Spis treści
- Samochody elektryczne szybciej degradują drogi
- Samochody elektryczne i degradacja dróg – nie wszystkich
- Samochody elektryczne i parkingi wielopoziomowe – problem krajów rozwiniętych
Samochody elektryczne mają wiele zalet, a kluczową jest zerowa emisja spalin i niższy (choć już nie zerowy) ślad węglowy w całym cyklu życia, niż w przypadku aut spalinowych. Niemniej elektromobilność ma też wady. Naukowcy z Leeds University z Wielkiej Brytanii zwrócili uwagę na kwestię, na którą mało kto, bez względu na to, jakie auto posiada, zwraca uwagę.
Samochody elektryczne szybciej degradują drogi
Badacze z brytyjskie uczelni wzięli na tapet dane dotyczące wpływu większej masy pojazdów elektrycznych na degradację dróg. Wyniki okazały się zgodne z przewidywaniami: cięższe od odpowiedników spalinowych auta elektryczne, przeciętnie o ponad 300 kg, a często więcej. Na przykład Peugeot 208, auto z miejskiego segmentu B w wersji z silnikiem benzynowym waży 1055 kg, natomiast ten sam model w odmianie w pełni elektrycznej waży już 1530 kg. To prawie pół tony różnicy. Jaki to ma wpływ na powierzchnię dróg? Nie najlepszy. Wśród inżynierów budownictwa stosowana jest zasada czwartej potęgi. Oznacza ona, że dwukrotny wzrost nacisku na oś pojazdu skutkuje aż 16-krotnym zwiększeniem wpływu tego nacisku na degradację nawierzchni drogi. Brytyjscy badacze obliczyli, że przeciętnie samochód elektryczne obciąża nawierzchnię drogi 2,24 razy bardziej od auta spalinowego z silnikiem benzynowym i 1,95 razy bardziej od samochodu z silnikiem diesla.
Samochody elektryczne i degradacja dróg – nie wszystkich
Największy problem związany z przyśpieszonym zużyciem dróg w wyniku większego nacisku i masy aut elektrycznych dotyczy jednak nie tras szybkiego ruchu, które w Polsce są zarządzane przede wszystkim przez GDDKiA, ale przede wszystkim dróg lokalnych pozostających w gestii samorządów. Drogi ekspresowe i autostrady budowane są z uwzględnieniem pojazdów ciężkich, zatem wpływ większej masy auta elektrycznego na nawierzchnię tego typu dróg jest znacznie mniejszy niż w przypadku lokalnych ulic miasteczek i gmin. Oznacza to tym samym, że większa liczba aut elektrycznych na drogach spowoduje większe zużycie dróg lokalnych, a tym samym większe, nomen omen, obciążenie budżetów lokalnych samorządów, dotyczy to nie tylko Wielkiej Brytanii, gdzie prowadzono badania, ale dowolnego kraju, także Polski. Prawa fizyki wszędzie działają tak samo. A samochody elektryczne są cięższe, co nie podlega dyskusji.
Samochody elektryczne i parkingi wielopoziomowe – problem krajów rozwiniętych
Kolejnym problemem dotyczącym przede wszystkim krajów rozwiniętych są niedostosowane do większej masy aut elektrycznych parkingi wielopoziomowe. W Polsce tego typu konstrukcje stawiane są raczej od niedawna i już z uwzględnieniem nowszych norm wytrzymałościowych. W wielu państwach szeroko pojmowanego, rozwiniętego Zachodu, może być inaczej. Pojedyncze auto elektryczne na starym, wielopoziomowym parkingu jeszcze różnicy nie zrobi, ale gdy już większość aut będzie elektryczna, a przez to znacznie cięższa od obecnych, zarządcy tych obiektów mogą mieć problem.
Source: Samochody elektryczne – o tej wadzie aut na prąd w ogóle się nie mówi, zapłacimy za nią wszyscy