Wszystkie wpisy, których autorem jest 12252-

Nieudolny drift Audi pod sklepem zakończył się szybko i boleśnie

Audi wbrew pozorom bardzo dobrze nadają się do driftowania zimą. Warunki są tylko dwa – musisz mieć Audi z „prawdziwym” quattro (czyli opartym na Torsenie) oraz musisz wiedzieć, co robisz. Bohater tego nagrania nie spełniał żadnego z tych wymogów.

Kierowca BMW zaliczył nieudany drift, ale niczego go to nie nauczyło. Doprowadził więc do kolizji

Po pierwsze na swój plac zabaw wybrał parking pod marketem, a więc miejsce zupełnie nieprzeznaczone do takiego celu. Po drugie jego A6 ma napęd tylko na przód. A przede wszystkim on sam chyba nie miał zbyt dużego pojęcia o tym, co robi.

Nieoczekiwany drift Lanosem na skrzyżowaniu i oryginalne tłumaczenie

Wprowadził co prawda swoje Audi w poślizg, ale trudno to było nazwać „driftem”. Ponadto zrobił to tak nieumiejętnie, że uderzył bokiem w stojącą na parkingu budkę i przewrócił ją.

Source: Nieudolny drift Audi pod sklepem zakończył się szybko i boleśnie

Słupkoza w Warszawie -absurdalnie postawione słupki bulwersują mieszkańców

Absurdalny widok na zdjęciu zamieszczonym w serwisie Warszawa Wyborcza.pl, wygląda jak jakiś fotomontaż. Wzdłuż wąskiej, osiedlowej uliczki ciasno rozstawione są biało-czerwone słupki, podobnie jak po drugiej stronie na trawniku. Dodatkowym smaczkiem jest aż sześć znaków zakazu wjazdu!

Mandat za nieprawidłowe parkowanie w 2022 roku. Jaka kara grozi za parkowanie na kopercie dla niepełnosprawnych?

To niestety nie jest dzieło grafika, a rzeczywisty obraz sytuacji przed blokiem przy ulicy Andersa 27a na Muranowie. Taka słupkoza wygląda wręcz kuriozalnie i krytykuje ją również stowarzyszenie Miasto Jest Nasze, znane z ochoczego popierania każdej antysamochodowej inicjatywy. Nawet aktywiści dostrzegają jednak, że nie tak powinna wyglądać walka z nielegalnym parkowaniem.

Warszawscy urzędnicy bronią się, że nie mieli innego wyjścia. Wcześniej wzdłuż osiedlowej uliczki parkowały samochody, blokując chodniki, ale często stając też tak, że sama uliczka bywała nieprzejezdna, np. dla śmieciarek. Czy to jednak usprawiedliwia takie działanie?

Chcą zakazać parkowania na chodnikach. Dobry pomysł?

Naszym zdaniem nie. Po pierwsze dlatego, że nawet stawiając 1/3 tych słupków, zablokowano by możliwość zaparkowania właścicielowi każdego auta. Wyszłoby taniej i estetyczniej. Można też było ustawić zakazy parkowania i poprosić straż miejską o oddelegowanie patroli, który zadbałby o to, aby kierowcy „przyzwyczaili się” do nowego oznakowania. A przy okazji warto było się zastanowić nad tym, że skoro kierowcy parkują na każdym wolnym skrawku przestrzeni, to znaczy, że potrzebnych jest więcej miejsc parkingowych. Może dałoby się parę ich wygospodarować, żeby ułatwić życie mieszkańcom?

Source: Słupkoza w Warszawie -absurdalnie postawione słupki bulwersują mieszkańców

Kompletnie pijany kierowca ciężarówki miał problemy z utrzymaniem się na drodze!

Zdarzenie miało miejsce w Witanowicach (woj. małopolskie). Przypadkowy kierowca uchwycił na kamerce ciężarówkę, której kierowca ma poważne problemy z utrzymaniem się na asfalcie. Wielokrotnie zjeżdża na pobocze, wzbijając tumany kurzu, a kilka razy omal nie zderza się z jadącymi z naprzeciwka pojazdami.

Śmieje się z kierowców wyprzedzających na czołówkę, ale sam sytuacji nie poprawił

Jak można wywnioskować z opisu, został on wreszcie zatrzymany przez policję i przebadany alkomatem. Otrzymany wynik do 2,3 promila. Jedyne pocieszenie jest takie, że nikomu nic się nie stało, bo taka jazda tak ciężkim pojazdem, to proszenie się o tragedię.

Source: Kompletnie pijany kierowca ciężarówki miał problemy z utrzymaniem się na drodze!

Banalna i bezmyślna kolizja na skrzyżowaniu. Ale nie ona jest tu najciekawsza

Omówmy najpierw samą kolizję. Kierowca zielonego busa chciał ułatwić skręt w lewo kierującemu Yarisem, więc się zatrzymał. Zachęcony tym kierowca ruszył, nie sprawdzając, czy z drugiej strony coś nie nadjeżdża. A nadjeżdżała Panda. Doszło do kolizji, ale na szczęście niegroźnej.

Skrajnie bezsensowna stłuczka – jeden chciał puścić pieszego, drugi tego nie zauważył

Zwróćcie teraz uwagę na zachowanie pozostałych kierowców. Kierujący busem może był uprzejmy, a  może… chciał przepuścić Pandę. Tylko dlaczego stanął tak daleko? Raz że nie w miejscu, z którego powinien skręcać, a dwa że zatrzymał się w obrębie przejazdu kolejowego!

Jeden kierowca chciał się wepchnąć na chama, drugi nie chciał odpuścić. Zgadnijcie, jak się skończyło

Spójrzcie też na auta za nim. Kierowca Passata stanął już niemal na torach. Gdyby nagle rogatki zaczęły opadać, mógłby w panice nie zdążyć uciec i naraziłby się na śmiertelne niebezpieczeństwo! Na koniec odnotujmy jeszcze, że kierowca Pandy po kolizji po prostu stał w miejscu do końca nagrania. Bite 40 sekund blokował bezsensownie drogę, a kto wie jak długo jeszcze potem.

Source: Banalna i bezmyślna kolizja na skrzyżowaniu. Ale nie ona jest tu najciekawsza

Policjanci nie zawsze muszą karać mandatem. Tylko co tu właściwie zaszło?

Zgodnie z tytułem tego nagrania „nie każde spotkanie z policją, kończy się mandatem”. Tylko o co chodziło w tym spotkaniu? Na wideo widzimy jak policjantka przeprowadza na drugą stronę drogi pieszego, a następnie ruchem lizaka nakazuje mu oddalić się, co też pieszy czyni.

Bezmyślna policjantka tak mierzyła prędkość, że prawie doprowadziła do tragedii

Co dokładnie w tej sytuacji zaszło? Policjanci złapali pieszego na przechodzeniu przez wielopasmową ulicę w miejscu niedozwolonym, ale zamiast dać mu mandat, postanowili mu pomóc? Na to wygląda, chyba że macie inne wyjaśnienie tego zdarzenia.

Source: Policjanci nie zawsze muszą karać mandatem. Tylko co tu właściwie zaszło?

Wepchnął Passata na barierki i uszkodził, że aż iskry poszły!

Przepis na to zdarzenie był bardzo prosty. Kierowca Passata jechał lewym pasem i chciał wyprzedzić poruszającego się wolniej małego dostawczaka. W tym momencie drugi kierowca zmienił pas. Bez patrzenia w lusterko i bez migacza.

Kierowca BMW zaliczył nieudany drift, ale niczego go to nie nauczyło. Doprowadził więc do kolizji

Uderzył w bok Volkswagena, zepchnął go na barierę energochłonną, ale ostatecznie oba samochody bezpiecznie się zatrzymały. Passat musiał zostać jednak poważnie uszkodzony, ponieważ widać było iskry krzesane o asfalt.

Source: Wepchnął Passata na barierki i uszkodził, że aż iskry poszły!

Jak prawidłowo jeździć przez tunele? GDDKiA przygotowała poradnik

Tunele w Polsce – istniejące, budowane i planowane

Pierwszym tunelem obiektem administrowanym przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad był blisko 700-metrowy tunel na drodze ekspresowej S1 w Lalikach w woj. śląskim. Drugim, wspomniany wcześniej obiekt na S2 POW w Warszawie. W tym roku przybędzie trzeci tunel, o długości 2058 m pod górą Luboń Mały, na S7 Naprawa – Skomielna Biała (woj. małopolskie).

Tunel POW znów zbudza kontrowersje! A konkretnie zachowanie kierowców w nim

W budowie znajdują się dwa dwunawowe tunele w ciągu drogi ekspresowej S3 Bolków – Kamienna Góra (woj. dolnośląskie). Pierwszy z nich ma ok. 2300 m długości, a drugi – wykonywany metodą rozkopową – ok. 320 m. Na S1 obejściu Węgierskiej Górki (woj. śląskie) powstają dwa dwunawowe tunele. Pierwszy w zboczu masywu Barania Góra o długości 834 m (druga nawa ok. 807 m), a drugi pod Białożyńskim Groniem o długości 1000 m (druga nawa 990 m). Na S52, Północnej Obwodnicy Krakowa (woj. małopolskie), powstają dwa dwunawowe obiekty o długości 653 i 496 m, wykonywane metodą rozkopową.

Polacy nie potrafią jeździć w tunelach? Ci na nagraniu raczej nie

W tym roku rozpoczną się prace przy drążeniu pary tuneli w paśmie Pogórza Dynowskiego, o długości ok. 2250 m, na odcinku S19 Rzeszów Południe – Babica (woj. podkarpackie). We wrześniu 2021 r. zakończono też drążenie tunelu pod Świną w woj. zachodniopomorskim, o długości ok. 1485 m, łączącego oba brzegi Świnoujścia. W przypadku tej inwestycji, realizowanej przez samorząd miasta, GDDKiA pełni rolę inwestora zastępczego.

Tunel pod Ursynowem. Tysiące mandatów w kilkanaście dni

W realizacji znajdują się tunele o łącznej długości niemal 11,4 km, a w planach kolejne o niemal takiej samej sumarycznej długości, czyli 11,3 km. Najdłuższy tunel w Polsce, mierzący ok. 5000 m długości, powstanie pod Odrą w ciągu Zachodniej Obwodnicy Szczecina. Na S19 w woj. podkarpackim powstaną dwa kolejne tunele pomiędzy Jawornikiem i Domaradzem. 2910 m będzie mierzył dłuższy obiekt, a kolejny ok. 990 m. Metodą rozkopową będą realizowane dwa tunele na Bemowie w Warszawie w ciągu S7 od Kiełpina do skrzyżowania z S8. Ich długość to odpowiednio 1000 i 1122 m. Ostatni z planowanych tuneli, o długości ok. 317 m, powstanie na obwodnicy Zabierzowa w ciągu DK79 (woj. małopolskie).

Polskie tunele pod nadzorem kamer

Każdy z funkcjonujących drogowych tuneli wyposażony jest w wiele kamer monitorujących ruch pojazdów oraz w czujniki wykrywające pożar, zadymienie lub ograniczenie widoczności. Takie systemy będą również zamontowane w budowanych obecnie lub planowanych tunelach drogowych w Polsce. Dodatkowo w tunelu na Południowej Obwodnicy Warszawy w ciągu S2 pod Ursynowem – Główny Inspektorat Transportu Drogowego uruchomił odcinkowy pomiar prędkości.

Jak prawidłowo korzystać z tunelu?

Aby ułatwić kierowcom korzystanie z coraz większej liczby tuneli w Polsce, GDDKiA przygotowała poniższy poradnik.

Source: Jak prawidłowo jeździć przez tunele? GDDKiA przygotowała poradnik

Niemiec jechał w Polsce 241 km/h! Nowe stawki mandatów musiały go zaskoczyć

Opisywane zdarzenie miało miejsce na lubuskim odcinku autostrady A2 w rejonie Rzepina. Patrol ruchu drogowego w nieoznakowanym radiowozie zauważył kierowcę Audi na niemieckich numerach rejestracyjnych, który poruszał się o wiele za szybko.

Nowe mandaty 2022 – pierwsi kierowcy już je odczuli!

Policjanci ruszyli za nim, a wideorejestrator pokazał im wynik 241 km/h! Przekroczenie prędkości o ponad 100 km/h to niemały „wyczyn.” Po zatrzymaniu okazało się, że dopuścił się go 33-letni obywatel Niemiec. Jeszcze w grudniu, zostałby ukarany za to mandatem na 500 zł. Teraz jednak, zgodnie z nowy taryfikatorem, musiał zapłacić 2500 zł.


Source: Niemiec jechał w Polsce 241 km/h! Nowe stawki mandatów musiały go zaskoczyć

Czerwone światło na przejeździe kolejowym? Dla tych kierowców to powód, żeby wcisnąć gaz

Celem działań policji było ograniczenie nieprawidłowych zachowań kierowców, rowerzystów oraz pieszych korzystających z przejazdu kolejowego. Między innymi zwracano uwagę na główny grzech uczestników ruchu drogowego, czyli niestosowanie się do sygnalizacji świetlnej, czy omijanie opuszczonych rogatek. Obecnie grozi za to mandat w wysokości 2000 zł!

Samochód zmiażdżony przez pociąg. PKP ujawnia dramatyczne nagranie

W trakcie dwugodzinnych działań policjanci odnotowali dziewięć wykroczeń. Dotyczyły one głównie niestosowania się do sygnalizacji świetlnej zarówno przez kierujących samochodami, rowerzystów, jak i pieszych. Funkcjonariusze namierzyli też w międzyczasie dwóch kierowców, którzy przekroczyli dozwoloną prędkość.

Seria potencjalnych samobójców na przejeździe kolejowym

Wobec czterech sprawców wykroczeń (2x prędkość i 2x wjazd na przejazd na czerwonym policjanci zastosowali postępowania mandatowe. W czterech kolejnych przypadkach zastosowali tylko pouczenie. Natomiast w stosunku do jednego kierowcy materiał filmowy zostanie przekazany policjantom z Komisariatu Policji Bydgoszcz-Śródmieście celem przeprowadzenia czynności w sprawie o wykroczenie. Policjanci nie wyjaśnili, co takiego zrobił ten kierujący.

Source: Czerwone światło na przejeździe kolejowym? Dla tych kierowców to powód, żeby wcisnąć gaz

Rampy do odśnieżania ciężarówek powstają przy polskich drogach ekspresowych

Choć aktualnie temperatury w większości kraju są powyżej zera, to już niebawem zima powróci, a wraz z nią mróz, opady śniegu i wszystkie związane z tym zagrożenia na drogach. Dlatego GDDKiA od kilku lat prowadzi rozmowy z branżą logistyczną i zarządcami MOP-ów na temat konieczności zapewnienia kierowcom ciężarówek infrastruktury do odśnieżania pojazdów. Obecnie ramp do odśnieżania nie posiadają bowiem nawet bazy przeładunkowe i centra logistyczne wyspecjalizowane w obsłudze pojazdów ciężarowych.

Lód z naczepy spadł na jadący samochód!

Od 2021 r., w wyniku wprowadzonych przez zapisów do postępowań przetargowych, infrastruktura do odśnieżania ciężarówek będzie musiała obligatoryjnie lub fakultatywnie (czyli w zależności od zgłoszonych przez GDDKiA potrzeb) powstać na MOP kat. II i III.

Obowiązek budowy platform do odśnieżania

W trwających obecnie postępowaniach przetargowych, obowiązek wybudowania infrastruktury do odśnieżania pojazdów ciężarowych dotyczy:

  • S3 MOP Racula Zachód,
  • S5 MOP Gruczno Wschód,
  • S5 MOP Gruczno Zachód,
  • S7 MOP Widoma Wschód,
  • S7 MOP Widoma Zachód,
  • S7 MOP Lubień,
  • S7 MOP Krzeczów,
  • A1 MOP Kargał Las,
  • A1 MOP Wola Krzysztoporska,
  • A1 MOP Siomki,
  • A1 MOP Danielów.

Infrastruktura ma być gotowa w ciągu 12 miesięcy od dnia przekazania terenu dzierżawcy.

Spadający lód z ciężarówki ranił jadącą autem kobietę

Po zakończeniu trwającej obecnie rozbudowy węzła sanitarnego na A1 MOP Mszana Południe, obligatoryjna budowa ramp do odśnieżania zostanie również uwzględniona w postępowaniu przetargowym na dzierżawę tego obiektu. Najpóźniej w październiku br., platformy powstaną też na A1 MOP Woźniki Wschód i Woźniki Zachód, na które zakończono już postępowania przetargowe.

Dodatkowo, do końca października 2023 r. rampy do odśnieżania powstaną na autostradzie A4 na MOP kat. I Prószków i Przysiecz.

Tafle lodu z dowstawczaka omal nie rozbiły szyby osobówki!

Kolejne platformy powstaną, gdy będzie taka potrzeba

Oprócz MOP, na których budowa ramp do odśnieżania jest obligatoryjna, w przetargach na dzierżawę pozostałych MOP kat. II i III uwzględniono zapisy dotyczące ich fakultatywnego stworzenia. Oznacza to, że infrastruktura zostanie zbudowana, po zgłoszeniu takiej potrzeby ze strony GDDKiA. Dotyczy to trwających przetargów na dzierżawę:

  • S8 MOP Biernatki Wschód,
  • S8 MOP Biernatki Zachód,
  • S8 MOP Kołaki,
  • S8 MOP Kossaki,
  • S8 MOP Cibory,
  • S6 MOP Kamień Północ,
  • S6 MOP Kamień Południe,
  • S61 MOP Chomentowo Wschód,
  • S61 MOP Chomentowo Zachód,
  • S61 MOP Górki Zachód,
  • S61 MOP Górki Wschód,
  • S61 MOP Zabiele Wschód,
  • S61 MOP Zabiele Zachód,
  • S7 MOP Smyków,
  • S7 MOP Dłużniewo,
  • S7 MOP Ćwiklinek,
  • S7 MOP Pepłowo Wschód,
  • S7 MOP Pepłowo Zachód,
  • S19 MOP Janów Lubelski Wschód,
  • S19 MOP Janów Lubelski Zachód,
  • S19 MOP Jeżowe,
  • S19 MOP Podgórze,
  • S17 MOP Niwa Babicka,
  • A2 MOP Ostrów Kania Północ,
  • A2 MOP Ostrów Kania Południe.

Source: Rampy do odśnieżania ciężarówek powstają przy polskich drogach ekspresowych

Toyota GR Yaris to prawdziwy twardziel. Land Rover Discovery Sport tylko go dotknął i już leżał na dachu!

Do wyjątkowo zaskakującego zdarzenia doszło na jednej z ulic w Wielkiej Brytanii. Spokojny i leniwy ruch drogowy zakłócił nagle niespodziewany pojedynek. Land Rover uderzył, w o wiele przecież mniejszego, Yarisa. Japoński hatchback ani drgnął, za to brytyjski SUV wylądował na dachu!

Starym Golfem chciał wyprzedzić na czołówkę, ale zmienił zdanie i wydachował

Czy to dlatego, że nie był to zwykły Yaris tylko sportowa wersja GR? Raczej chodziło o bardzo niefortunny kąt, pod jakim Discovery Sport uderzyło Toyotę. Przyznacie, że widok bardzo niecodzienny.

Source: Toyota GR Yaris to prawdziwy twardziel. Land Rover Discovery Sport tylko go dotknął i już leżał na dachu!

Zawodowy kierowca kupił sobie prawo jazdy i myślał, że nikt nie zauważy

Patrol ITD zatrzymał na DK29 w Świecku do kontroli polską ciężarówkę, którą prowadziło dwóch kierowców pochodzących z Białorusi. Mężczyzna, który bezpośrednio przed zatrzymaniem do kontroli, siedział za kierownicą pojazdu okazał polskie prawo jazdy.

Zawodowy kierowca od 13 lat jeździł pomimo sądowego zakazu?

Autentyczność dokumentu wzbudziła wątpliwości inspektora. Podczas dalszych czynności kierowca okazał również białoruskie prawo jazdy, które straciło ważność pół roku wcześniej.

Zawodowy kierowca blokuje pas, zajeżdża drogę i… rzuca jabłkiem!

Wobec poważnych wątpliwości, co do uczciwości kierującego, na miejsce kontroli wezwano policję. Przypuszczenia inspektora potwierdziły się. Okazane przez kierowcę polskie prawo jazdy było sfałszowane. Kierowca wyjaśnił, że za namową kolegów skontaktował się z osobą, która gwarantowała „wyrobienie” dokumentu w ciągu dwóch dni. Za usługę zapłacił 1500 zł. Policjanci zabezpieczyli sfałszowany dokument i zatrzymali kierowcę.


Source: Zawodowy kierowca kupił sobie prawo jazdy i myślał, że nikt nie zauważy

A to coś nowego – nieuważny kierowca przeprosił za swoje zachowanie!

Jak to zwykle wygląda na podobnych nagraniach? Jeden kierowca popełnia drobny, nic nie znaczący błąd, ale powoduje to natychmiastową reakcję drugiego kierującego – trąbienie, błyskanie światłami i tym podobne. W odpowiedzi pierwszy zaczyna hamować i już mamy przepis na kolejny hit polskiego internetu.

Śmieje się z kierowców wyprzedzających na czołówkę, ale sam sytuacji nie poprawił

Co wydarzyło się tym razem? Kierowca Octavii na moment zagapił się i jego auto wjechało prawymi kołami na pas obok. Autor nagrania był jednak na tyle daleko, że nie spowodowało to żadnego zagrożenia i nie wymagało od niego żadnej reakcji. Tymczasem kierujący Skodą był świadom jego obecności i zamrugał awaryjnymi światłami w przepraszającym geście.

Source: A to coś nowego – nieuważny kierowca przeprosił za swoje zachowanie!

Kobieta nie zauważyła korka? Wjechała w tył innego samochodu

Na nagraniu z kamery zamontowanej w ciężarówce, możecie zobaczyć, jak samochody dojeżdżają do skrzyżowania i sygnalizatora z czerwonym światłem, a następnie po kolei się zatrzymują. W porę nie udaje się zahamować jedynie kierującej Renault Modusem, która uderza w tył Opla Vectry. Jak doszło do tego zdarzenia?

Ciężarówka urwała Mini tył! Efekt fatalnej pomyłki

Kierująca Renault musiała się zagapić, a wyprofilowanie estakady mogło sprawić, że nie widziała z większej odległości, że inne pojazdy się zatrzymały. Kiedy znów spojrzała, było już za późno. To znaczy mogła bez problemu uniknąć zderzenia, zjeżdżając na lewy pas, ale nie wykonała żadnego manewru obronnego, poza wciśnięciem hamulca.

Source: Kobieta nie zauważyła korka? Wjechała w tył innego samochodu

Drobna manipulacja przy przebiegu pojazdu kosztowała go prawo jazdy!

Inspektor podlaskiej ITD zatrzymał w  Łomży do rutynowej kontroli drogowej zespół pojazdów jadący na załadunek z Litwy do Niemiec. W trakcie analizy zapisów na wykresówce wyjętej z tachografu stwierdził rozbieżność pomiędzy zadeklarowanym miejscem włożenia tarczy, a miejscem zatrzymania do kontroli. Odległość pomiędzy litewskim miastem Mariampol a Łomżą wynosi ok. 205 km. Tymczasem zapis na okazanej wykresówce wskazywał na przejechanie tylko 102 km.

Buchający ogień z wydechu ciężarówki? Ten kierowca ma na to swoje sposoby

Kierowca nie zarejestrował zatem ponad 100 km pokonanej trasy. Fałszowanie czy ukrywanie rzeczywistego czasu pracy jest nie tylko przejawem nieuczciwej konkurencji, ale przede wszystkim stanowi zagrożenie bezpieczeństwa na drodze dla wszystkich uczestników ruchu. Inspektor ukarał kierowcę mandatami i zatrzymał jego prawo jazdy na trzy miesiące.

Wypadek ciężarówki przypadkiem doprowadził do wykrycia poważnych wykroczeń

Kontrolowany nie ukrywał zaskoczenia taką karą, która wynika ze zmiany przepisów, które weszły w życie od 1 stycznia 2022 r. Funkcjonariusz ITD wydał kierowcy pokwitowanie, które uprawniało do kierowania pojazdami tylko przez najbliższe 72 godziny. W tej sytuacji litewski przewoźnik postanowił zawrócić ciężarówkę do bazy. Wobec pracodawcy kontrolowanego kierowcy wszczęto postępowanie administracyjne. Wpłacił on kaucję na poczet przyszłej kary pieniężnej.

Source: Drobna manipulacja przy przebiegu pojazdu kosztowała go prawo jazdy!

Potrącenie na przejściu dla pieszych. Starsza kobieta nie żyje

Jak podała toruńska policja, kierowca Skody Octavii nie ustąpił pierwszeństwa 82-letniej pieszej, przechodzącej po pasach. Poszkodowana trafiła do szpitala, ale jej życia nie udało się uratować. 48-letni sprawca był trzeźwy.

Potrącenie dziecka na pasach. Wszyscy zareagowali dobrze, tylko zbyt późno

Na poniższym nagraniu nie widać samego zdarzenia – kiedy samochód wjeżdża w kadr, piesza jest już na masce. Zwróćcie uwagę, gdzie auto się zatrzymało. Kierowca w ogóle nie widział kobiety i zaczął hamować dopiero, kiedy ją uderzył. Nie patrzył na drogę, czy nie zauważył postaci na przejściu, ze względu na zmrok?

Potrącenie pieszej na przejściu. Czyżby nowe przepisy niczego nie zmieniły?

Jedno jest pewne. Przechodzenie przez przejście w przeświadczeniu „jestem na pasach, więc nic mi nie grozi” lub „skoro widzę zbliżające się auto, to kierowca widzi mnie”, to podejmowanie sporego ryzyka. Ryzyka, że kierowca się nie zatrzyma. Jakie to będzie miało wtedy znaczenie, że wina będzie leżała po jego stronie?

Source: Potrącenie na przejściu dla pieszych. Starsza kobieta nie żyje

Nowe mandaty 2022 – pierwsi kierowcy już je odczuli!

Prawdopodobnie pierwszą, albo przynajmniej jedną z pierwszych osób, jaka osobiście przekonała się o wysokości nowych mandatów, była pewna kierująca w Warszawie. Na ulicy Słomińskiego ominęła pojazd, który zatrzymał się przed przejściem dla pieszych. Tak się złożyło, że był to oznakowany radiowóz.

Taryfikator mandatów 2022. Wyższe mandaty od 1 stycznia już pewne

Niezwracanie uwagi na to, że pojazd na drugim pasie zatrzymuje się, jest dość częste na polskich drogach. Miały to rozwiązać nowe przepisy dotyczące pieszych, a teraz także wyższe mandaty. I co? I kierująca dopiero od policjantów dowiedziała się, że to co zrobiła, jest poważnym wykroczeniem, zagrożonym mandatem w wysokości 1500 zł.

Później warszawska policja poinformowała o wystawieniu „po kilkanaście mandatów po 1500 oraz 2000 zł” za przekroczenie prędkości. Rekordzista pędził Mostem Siekierkowskim blisko 160 km/h, za co otrzymał mandat na 2500 zł, a także stracił prawo jazdy na trzy miesiące.

To dopiero początek obowiązywania nowego taryfikatora, ale trudno nie zacząć zastanawiać się, czy faktycznie będzie on pełnił rolę prewencyjną, co przecież było przedstawiane jako jedyny powód jego wprowadzenia. Czy może kierowcy nadal będą jeździć jak jeździli i tylko złapani pechowcy, będą zgrzytać zębami.

Source: Nowe mandaty 2022 – pierwsi kierowcy już je odczuli!

Czy to najdłuższy wyjazd z parkingu w historii? I nie – wcale nie w wykonaniu kobiety!

Trudno w to uwierzyć, ale poniższe nagranie, mające ponad 9 minut, wcale nie jest zapisem wszystkich perypetii tego kierowcy! Już na początku wideo widać, że chwilę już musiał kombinować i dlatego też autor nagrania musiał zwrócić na niego uwagę i sięgnąć po telefon (jak zwykle gratulujemy pionowego kadru).

Kobieta nie umie wyjechać z parkingu, ale potrafi za to pisać wulgaryzmy na cudzym samochodzie

Zadanie było raczej mało skomplikowane – zawrócić i wyjechać z wąskiej uliczki, przy której ciasno zaparkowały inny samochody. Na szczęście dwa miejsca parkingowe były puste (z równoległego zapewne wyjechał bohater filmiku), zapewniając dość miejsca do wykonania manewru. Co więc poszło nie tak?

Porsche prawie wypadło z piętrowego parkingu! Take rzeczy tylko w Rosji

Zwykle kierowcy (najczęściej, przyznajemy, kobiety) mają problemy z manewrowaniem, ponieważ niewłaściwie kręcą kierownicą, szczególnie cofając. Ten kierujący radził sobie z tym dobrze, ale nie potrafił w najmniejszym stopniu oszacować odległości do pozostałych pojazdów. Kiedy tylko posunął się o kolejne 5 centymetrów, wysiadał z auta i obchodził je dookoła, sprawdzając odległości od innych samochodów. Sprawdzał nawet niski krawężnik, na który mógł bez przeszkód wjechać i opuścić to miejsce po 10 sekundach! Całkiem zabawnie wyglądał też fragment, kiedy znalazł się w ciasnym przejeździe i nie miał jak wysiąść, aby zrobić obchód numer 124, więc opuścił szyby i co chwilę wystawiał głowę to przez lewą, to przez prawą.

Source: Czy to najdłuższy wyjazd z parkingu w historii? I nie – wcale nie w wykonaniu kobiety!

Nowy radiowóz ITD pozwoli rozszerzyć zakres kontroli

Nowy furgon umożliwia inspektorom przeprowadzać szeroki zakres kontroli drogowych. Ale przede wszystkim został on przystosowany do działań mających na celu ochronę środowiska naturalnego. Na wyposażeniu radiowozu znajduje się dymomierz, sonometr oraz urządzenie służące do pomiaru promieniowania radioaktywnego – będzie ono wykorzystywane głównie podczas kontroli transportów odpadów. Ponadto nowy furgon posiada m.in. przenośne wagi do pomiaru mas i nacisków osi kontrolowanych pojazdów.

Tak się bał kontroli, że porzucił ciężarówkę i uciekł do lasu

Zakup samochodu z zabudową biurową i specjalistycznym wyposażeniem został w połowie sfinansowany przez Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Warszawie. Furgon został oficjalnie przekazany do użytku mazowieckim inspektorom przez m.in. prezesa Zarządu Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Warszawie Marka Ryskę.

Wielka akcja kontroli spalin. Na dymomierzu zabrakło skali!

Oprócz nowego pojazdu mazowiecka ITD wzbogaciła się również o system do zdalnej kontroli inteligentnych tachografów i sprzęt komputerowy. Specjalna antena z oprogramowaniem posłuży do wstępnej selekcji pojazdów, które będą zatrzymywane do bardziej szczegółowej kontroli tachografu i czasu pracy kierowcy. Umożliwi skuteczniej ujawniać manipulacje polegające m.in. na jeździe na cudzej karcie lub bez karty zalogowanej w tachografie. Kupno nowego sprzętu komputerowego oraz systemu do zdalnej kontroli tachografów zostało w całości sfinansowane z budżetu wojewody mazowieckiego.


Source: Nowy radiowóz ITD pozwoli rozszerzyć zakres kontroli

Wjechał prosto w inne auto. Może dlatego, że miał zamarzniętą przednią szybę?

W tym przypadku samochód nie był zaśnieżony, ale miał zamarzniętą całą przednią szybę. Mimo tego kierowca zdecydował się ruszyć. Na początku pomału i niepewnie, czekając aż autor zrobi mu miejsce (swoją drogą co on robił po złej stronie ulicy, cofając na dodatek?) oraz uważając na nadjeżdżający od tyłu samochód.

Kolizja na rondzie. Aż mu śnieg z dachu spadł!

Wydawało się, że wszystko jest ok, kiedy zza kadru wyłoniło się jeszcze jedno auto. Jechało prawidłowo i z niedużą prędkością, ale jak kierowca dostawczego Fiata miał je zauważyć, skoro jego cała szyba pokryta była lodem?

Source: Wjechał prosto w inne auto. Może dlatego, że miał zamarzniętą przednią szybę?

Tafle lodu z dowstawczaka omal nie rozbiły szyby osobówki!

Kierowca osobówki zbliżał się do łuku, gdy nagle zwolnił i zatrzymał się. Czyżby wiedział co się święci? Może miał już w przeszłości podobną przygodę?

Kolizja na rondzie. Aż mu śnieg z dachu spadł!

A święciło się to, że kierowca dostawczaka nie oczyścił dachu z lodu. Kiedy wjechał na łuk, siła odśrodkowa sprawiła, że całe tafle zaczęły z niego spadać. Szczęśliwie na asfalt. Gdyby autor nagranie nie zatrzymał się, ten lód mógłby rozbić jego przednią szybę.

Source: Tafle lodu z dowstawczaka omal nie rozbiły szyby osobówki!

Śmieje się z kierowców wyprzedzających na czołówkę, ale sam sytuacji nie poprawił

Sytuacja na nagraniu jest oczywista i oburzająca. Kierowca Mazdy wyprzedza na czołówkę i przed wypadkiem musi ratować się ucieczką na pobocze. To samo robi jadący za nim kierujący Audi. Autor nagrania komentuje to słowami: „Pierwsze wyprzedza na czołówkę, a drugie robi za glonojada. Tak samo „mądre” jak to pierwsze”. Czego można się tu czepić?

Na oczach policji wyprzedzał na czołówkę, zderzył się z innym autem i wypadł z drogi

Ano tego, że obaj kierowcy osobówek wyprzedzali w miejscu dozwolonym, a w momencie rozpoczęcia manewru, nie widzieli autora nagrania. Kiedy sytuacja okazała się patowa, powinni byli próbować wrócić na swój pas. Natomiast autor nagrania powinien zjechać na pobocze – tak jest przyjęte, że w razie zagrożenia, każdy ucieka w swoją stronę. Tak jest prościej, logiczniej i unikamy sytuacji, w której dwa jadące na siebie pojazdy, zjadą w tym samym kierunku.

Przesadził busem z prędkością na śniegu i pojechał na czołówkę. osobówka do kasacji

Tymczasem autor nagrania, bez wątpienia jadący samochodem ciężarowym, nie wykonał żadnego ruchu. Prawo co prawda nakłada na niego obowiązek podjęcia działania, w celu uniknięcia wypadku, ale on pewnie o tym nie słyszał. Słyszał prawdopodobnie za to o tym, że w razie zderzenia, ginie kierowca osobówki a nie ciężarówki. Czym się więc miał przejmować?

Source: Śmieje się z kierowców wyprzedzających na czołówkę, ale sam sytuacji nie poprawił

Łada Niva kamper to najtańszy dom na kołach!

Kupno pełnoprawnego kampera to zwykle wydatek kilkuset tysięcy złotych. W kategoriach prawdziwej okazji można więc traktować pojazd przygotowany przez firmę Autokemper Prom, bazujący na Ładzie Nivie.

Jak kamper radzi sobie w momencie kolizji? Wyniki crash testu są bardzo niepokojące!

Pojazd jest typem półintegry – zachowano jego przednią część, natomiast za pierwszym rzędem siedzeń zaczyna się część mieszkalna. Zaskakująco dobrze wyposażona. Znajdziemy tu nie tylko zlew, kuchenkę (z jednym palnikiem) oraz lodówkę, ale nawet mikrołazienkę z prysznicem oraz toaletą. Auto ma na pokładzie dwa zbiorniki z wodą – 60 l pitnej oraz 40 l do „pozostałych zastosowań”.

Łada Niva kamper oferuje miejsce do spania dla trzech osób z czego trzecia musi zadowolić się wąską kanapą. Nie powinno być to jednak problemem, biorąc pod uwagę, że auto ma tylko dwa miejsca w „szoferce”.

Kierowca kampera nie słyszał o martwym polu i kolizja gotowa

Samochód jest wyraźnie większy od standardowej Nivy i mierzy 490 cm długości. Niedużo jednak jak na kampera, ale z drugiej strony ma aż 285 cm wysokości. Pod maską pracuje wolnossący silnik 1,8 l o mocy 100 KM i współpracujący z napędem na wszystkie koła.

Niva Kamper dostępna jest na europejskich rynkach, chociaż nie w Polsce. Po przeliczeniu ceny z Niemiec, otrzymujemy kwotę 83 tys. zł, a więc śmiesznie niską, szczególnie jak na tak wyposażonego kampera.

Source: Łada Niva kamper to najtańszy dom na kołach!

Naładował piachu po brzegi – wywrotka natychmiast wzbudziła zainteresowanie służb

Na jednej z ulic Rzeszowa, patrol ITD zatrzymał do kontroli drogowej czteroosiową wywrotkę. Inspektorzy podejrzewali, że pojazd może być przeładowany, gdyż piasek załadowany był równo z wysokimi burtami.

Ładunek, który powinien przewieźć na cztery razy, wziął na raz! Jak to możliwe?

Pomiar masy i nacisków osi tylko potwierdził ich przypuszczenia. Samochód z ładunkiem ważył 41,3 t zamiast dopuszczalnych 32 t. Taki tonaż spowodował również przekroczenie dozwolonego nacisku podwójnej osi napędowej  pojazdu o 7,1 t.

To nie złudzenie – ten dostawczak jechał cały czas tak przechylony!

Z powodu stwierdzonych naruszeń inspektorzy zakazali kierowcy dalszej jazdy z miejsca kontroli do momentu rozładowania nadmiaru piachu na inny pojazd. Wobec przewoźnika drogowego wszczęto postępowanie administracyjne z ustawy o transporcie drogowym i prawa o ruchu drogowym. Przedsiębiorcy grozi kara pieniężna.

Source: Naładował piachu po brzegi – wywrotka natychmiast wzbudziła zainteresowanie służb

Autobus potrącił pieszego. I sprawca i ofiara mają w nosie bezpieczeństwo?

Spójrzcie na poniższe nagranie. Pieszy wchodzi na przejście prowadzące przez dwa pasy ruchu w tym samym kierunku i kiedy jest już na drugim z nich, zostaje potrącony przez autobus i upada na asfalt. Jak mogło dojść do tego zdarzenia?

Pieszy czekał spokojnie przed przejściem. A potem wszedł prosto pod samochód

Niestety kamera nie uchwyciła szerzej sytuacji i nie wiemy jak wyglądał przejazd autobusu. Ale popatrzcie na nagranie jeszcze raz. Pieszy nie wchodzi na pas bezmyślnie i na ślepo. Spogląda w stronę, z której nadjeżdżał autobus. Lecz na tym spojrzeniu skończyło się jego zainteresowanie własnym bezpieczeństwem. W najmniejszym stopniu nie zareagował, kiedy autobus w niego wjechał.

Kierowca nie zauważył pieszego na przejściu. A pieszy gdzie miał oczy?

A co robił kierowca autobusu? Z pewnością mógł zachować większą ostrożność, zbliżając się do przejścia dla pieszych. Ale nie wiemy skąd nadjechał, kiedy mógł pieszego zauważyć, ani jaki miał czas na reakcję. Trzeba też wziąć pod uwagę, że awaryjne hamowanie autobusu stwarza poważne zagrożenie dla pasażerów, przez co kierowcy korzystają z niego niezwykle rzadko.

Source: Autobus potrącił pieszego. I sprawca i ofiara mają w nosie bezpieczeństwo?

Nowy odcinek drogi S19 w ramach Via Carpatia już otwarty

Nowy odcinek S19 szybciej niż planowano

Odcinek S19 Łowisko – Sokołów Małopolski Północ udostępniono do ruchu cztery miesiące przed terminem zakończenia robót. Będą występować co prawda lokalne ograniczenia, ale GDDKiA postanowiła nie czekać, skoro kierowcy już teraz mogą skorzystać z nowo wybudowanej trasy i tym samym przejechać drogą ekspresową pomiędzy węzłami Rudnik nad Sanem oraz Rzeszów Wschód na skrzyżowaniu S19 z A4.

50 kilometrów drogi S7 oddane do dyspozycji kierowców. To jednak nie koniec prac

Na węzłach obowiązywać będzie ograniczenie prędkości (węzeł Łowisko do 70 km/h, węzeł Sokołów Małopolski Północ do 50 km/h). Do czasu zakończenia wszystkich prac na Miejscach Obsługi Podróżnych, będą one wyłączone z użytkowania. Do wiosny przyszłego roku wykonawca będzie prowadził jeszcze roboty, które nie będą jednak wpływały na ruch na ciągu głównym S19.

Nowy odcinek S19 – opis drogi

Odcinek ma długość ok. 8,2 km. Wykonawcą prac jest firma Budimex. Umowę o wartości 286 403 716,49 zł podpisano 21 grudnia 2018 r. Fragment rozpoczyna się na węźle Łowisko (dotychczasowa nazwa Kamień) na przecięciu S19 i DK19. Następnie trasa skręca lekko na południowy zachód, gdzie przecina drogę powiatową nr 1211R.

Około 700 m dalej, po obu stronach drogi, zlokalizowane zostały Miejsca Obsługi Podróżnych (MOP Kamień, kat. I). Następnie trasa lekkim łukiem zmienia kierunek na południowo-wschodni, omijając duże kompleksy leśne. Około 1,5 km dalej zlokalizowany jest węzeł Sokołów Małopolski Północ, na którym droga ekspresowa S19 krzyżuje się z trasą DK19. Bezpośrednio przy węźle znajduje się Obwód Drogowy z Centrum Zarządzania Ruchem.

Via Carpatia – jak wygląda realizacja drogowego przedsięwzięcia w Polsce?

W ramach inwestycji wybudowano dwa węzły drogowe (Łowisko i Sokołów Małopolski Północ), sześć wiaduktów (w tym przejścia dla zwierząt średnich górą i dołem) oraz dwa przepusty dla zwierząt małych o funkcji ekologicznej.

Droga S19 – ciekawostki z budowy nowego odcinka

Na tym odcinku drogi ekspresowej S19 wykonano ok. 829 000 m3 wykopów i ok. 463 700 m3 nasypów drogowych. Wykop o takiej objętości pomieściłby aż trzy stadiony piłkarskie, natomiast z takiej ilości urobku ziemnego powstałaby góra 24 razy większa niż krakowski Kopiec Kraka. Ponadto, w ramach robót budowlanych, ułożono 912 000 m2 warstw bitumicznych (w tym podbudowa, warstwa wiążąca i ścieralna), co stanowi teren 2,5 raza większy niż powierzchnia Morskiego Oka. Z kolei do budowy wszystkich obiektów mostowych wykorzystano 1 043 ton stali. Tyle samo ważą aż 174 największe na świecie słonie afrykańskie. Cały zakres inwestycji objął teren o powierzchni ok. 135 ha, co stanowi obszar ponad 5,5 raza większy niż powierzchnia Placu Defilad w Warszawie.

Droga S19 z dofinansowaniem UE

Budowa odcinka drogi ekspresowej S19 od węzła Łowisko do węzła Sokołów Małopolski Północ dofinansowana była ze środków UE z Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko 2014-2020. Odcinek ten jest częścią projektu dotyczącego budowy drogi ekspresowej S19 Nisko Południe – Sokołów Małopolski Północ. Zgodnie z podpisaną umową o dofinansowanie, całkowity koszt projektu to 1 132 005 519 zł, a wysokość dofinansowania UE stanowi 587 297 822 zł. 

Source: Nowy odcinek drogi S19 w ramach Via Carpatia już otwarty

Przejechał na czerwonym, drugie auto wylądowało na boku

Do groźnego zdarzenia doszło na jednym z wrocławskich skrzyżowań. Na nagraniu z samochodowej kamery widzimy, jak auta ruszają po zapaleniu się zielonego światła, gdy nagle w Mitsubishi ASX-a uderza Opel Corsa, przewracając białego SUV-a na bok!

Dwaj kierowcy lubią jeździć przy środku drogi. Jeden dachował, drugi uciekł i szuka go policja

Trudno powiedzieć, co doprowadziło do tego zdarzenia. Sprawca sądził, że zdąży jeszcze przejechać? Może zajęty był rozmową z pasażerką i nie patrzył na drogę? Z pewnością o dużym szczęściu może mówić kierowca auta na drugim pasie, ponieważ to on był bardziej narażony na uderzenie, ale nieco spóźnił start i to go uratowało.

Source: Przejechał na czerwonym, drugie auto wylądowało na boku

Polski autobus elektryczny dymi na czarno! Śmieją się z nas już za granicą

Wszystko zaczęło się od słynnego już nagrania autobusu w Katowicach, którego dumny, zielony napis „100% electric” zasłaniały kłęby czarnego dymu. Wideo zrobiło furorę w Polsce i, okazuje się, nie tylko w Polsce. Dostrzegł je między innymi słowacki portal Elektromobilita.

Niemcy protestują przeciw hybrydom plug-in. Uważają je za nieekologiczne i szkodliwe!

Zamieścili oni kadr ze wspomnianego nagrania i napisali: „Ekologia w Polsce: Nagrali 100% elektryczny autobus, z którego bucha czarny dym”.

O co chodzi z dymiącym autobusem? Chyba same osoby tworzące portal Elektromobilita, powinny wiedzieć najlepiej. Z taką nazwą kreują się zapewne na ekspertów i jako tacy są chyba świadomi specyfiki działania napędu elektrycznego zimą. A jego specyfika jest taka, że deklarowany przez producenta zasięg na jednym ładowaniu jest właściwie nieosiągalny, co w połączeniu z niskimi temperaturami, może dać realny zasięg nawet o połowę mniejszy, od oficjalnego!

Elektryki są bardziej czyste od aut spalinowych? Ujawniamy prawdę

Dzieje się tak między innymi dlatego, że sprawność baterii spada przy niskich temperaturach, ale nie tylko. Ogrzewanie wnętrza pojazdu także jest energochłonne. Problem może okazać się na tyle poważny, że miejskiemu autobusowi nie wystarczy prądu na jeden dzień kursowania! Dlatego też katowickie autobusy mają spalinowe ogrzewanie. Dzięki temu pasażerowie nie muszą się martwić, że nagle zabraknie prądu, albo że będą jechali w zimnie. A że za „ekologicznym” autobusem ciągnie się smuga czarnego dymu? Cóż – to najwyraźniej cena jaką trzeba zapłacić za przekonanie, że pojazdy elektryczne tu i teraz mogą zastąpić spalinowe.

Source: Polski autobus elektryczny dymi na czarno! Śmieją się z nas już za granicą

Ratownik jechał na masce karetki. Robił za żywy hamulec?

Poniższe nagranie jest bardzo krótkie, a wręcz urwane w pół słowa. Nie ma także żadnego opisu. Możemy więc tylko się domyślać, co zaszło w tej sytuacji.

Ruszył w pogoń za karetką i doszło do kolizji. Ale to nie on jest winny?

A zaszło tyle, że na masce karetki siedział ratownik i w ten sposób podróżował. W jakim celu? Trudno powiedzieć. Może miał zapierać się nogami, gdyby samochód miał problem z zatrzymaniem się na śliskiej nawierzchni?

Source: Ratownik jechał na masce karetki. Robił za żywy hamulec?

Przewoził auto, zabezpieczając je… zaciągnięciem ręcznego

Na drodze krajowej numer 92 koło Świebodzina patrol ITD zatrzymał do kontroli drogowej pojazd dostawczy. Jak się okazało na ładowni pod plandeką przewożono samochód osobowy, który był zabezpieczony jedynie zaciągniętym hamulcem ręcznym! Nie było więc gwarancji, że auto się nie poruszy i nie stworzy zagrożenia.

Przewoził na dachu Seicento ładunek dwa razy większy od samochodu!

Inspektorzy skontrolowali także tonaż dostawczaka. Pojazd był przeładowany o 1,4 t – ważył 4,9 t zamiast dopuszczalnych 3,5 t. Ciekawe więc co takiego jeszcze wiózł, skoro bez osobówki nadal ocierałby się o dopuszczalną masę całkowitą.

Pojazdem o ładowności 1 tony, przewoził 6 ton ładunku!

Funkcjonariusze ukarali kierowcę mandatem i zakazali mu dalszej jazdy z miejsca kontroli.

Source: Przewoził auto, zabezpieczając je… zaciągnięciem ręcznego

Wypadek Beaty Szydło – funkcjonariusze BOR składali fałszywe zeznania!

Były oficer Biura Ochrony Rządu Piotr Piątek zdecydował się zdradzić „Gazecie Wyborczej”, że on oraz inni funkcjonariusze BOR, którzy jechali w kolumnie wiozącej w 2017 roku premier Szydło, poddani byli naciskom, aby składać fałszywe zeznania. Zgodnie z nimi rządowe pojazdy miały mieć włączone zarówno sygnały świetlne jak i dźwiękowe, co czyniłoby ją kolumną uprzywilejowaną. Tymczasem tak nie było.

Audi A8 rozbite w wypadku Beaty Szydło od niemal 5 lat stoi na parkingu i niszczeje. Dlaczego?

Sprawa jest o tyle bulwersująca, że według zeznań osób postronnych, żadnych sygnałów dźwiękowych nie było słychać. Ponadto na przypadkowych nagraniach z monitoringu, na których uchwycono urywki z przejazdu rządowych limuzyn, widać było, że pierwszy pojazd jechał wyraźnie z przodu, natomiast drugi (wiozący premier Szydło) oraz trzeci (w teorii zamykający kolumnę) nie mogły go dogonić. Tymczasem aby można było mówić o kolumnie, samochody muszą jechać razem.

Lawinowy wzrost liczby kolizji rządowych limuzyn

Wszystko więc wskazywało na winę kierowcy opancerzonego Audi A8, wiozącego byłą premier. Wszystko poza zeznaniami funkcjonariuszy BOR, którzy według słów Piotra Piątka, złożyli fałszywe zeznania, pod naciskami, jak się domyślamy, ze strony przełożonych.

SOP kupuje lawetę. Przyda się do transportu uszkodzonych limuzyn?

Te rewelacje to tylko ukoronowanie kuriozów dotyczących tej sprawy oraz działań mających na celu przypisanie wyłącznej winy kierowcy (słynnego na całą Polskę) Seicento. Przypomnijmy, że nawet gdyby funkcjonariusze BOR potrafili jechać w kolumnie i byłaby to kolumna uprzywilejowana, niczego by to nie zmieniło. To kierowca pojazdu uprzywilejowanego jest winny ewentualnego zdarzenia, jeśli na przykład przejedzie na czerwonym świetle, przekonany, że wszyscy ustępują mu miejsca. Przepisy w tej kwestii są jednoznaczne, a orzecznictwo sądów spójne. Z jakiegoś powodu jednak w tej jednej sprawie, dotyczącej rządowej limuzyny, sąd przyjął zupełnie inną linię. Ciekawe dlaczego?

Source: Wypadek Beaty Szydło – funkcjonariusze BOR składali fałszywe zeznania!

Kolizja na osiedlowej uliczce. Zrobił to celowo, czy tylko nie umie jeździć?

Zdarzenie miało miejsce na jednym z gdańskich osiedli i doprawdy trudno uwierzyć, że ktoś mógł to zrobić przypadkiem. Oto widzimy jak autor nagrania jedzie z niedużą prędkością, kiedy nagle prosto na niego wyjeżdża Mazda i doprowadza do czołowego zderzenia. Co w tym niezwykłego?

Nauka jazdy wymusiła pierwszeństwo? A „zawodowy” kierowca celowo szedł na zwarcie?

Bynajmniej nie to, że kierowca japońskiego auta ścinał zakręt, jakby jechał drogą jednokierunkową. Zwykła bezmyślność. Zastanawia tylko brak reakcji. Autor nagrania natychmiast się zatrzymał. Kierowca Mazdy, który miał tyle samo czasu na jakiś ruch obronny, nawet nie dotknął hamulca. Zrobił to specjalnie, czy tylko nie umie jeździć?

Source: Kolizja na osiedlowej uliczce. Zrobił to celowo, czy tylko nie umie jeździć?

Ukradł 105 tablic rejestracyjnych! I to w jedną noc!

Policjanci z Wiązowna wyjaśniali sprawę kradzieży tablic rejestracyjnych z zaparkowanych na terenie Józefowa pojazdów, do której doszło w nocy z 5 na 6 grudnia. Sprawa od początku wydawała się nietypowa, ponieważ poszkodowanych było bardzo wielu.

Ukradł auto, wjechał nim do lasu i poszedł spać. Obudzili go policjanci

Policjanci ustalili miejsce zamieszkania podejrzanego o ten czyn. Faktycznie zastali tam 18-latka, a przeszukaniu posesji funkcjonariusze znaleźli aż 105 sztuk tablic rejestracyjnych!. Mężczyzna został zatrzymany i trafił do celi na komendzie. Jak się okazało, 18-latek działał późnym wieczorem i nocą wspólnie i w porozumieniu z nieletnią. Łączna wartość strat wyniosła blisko 6400 złotych.

Seryjny złodziej paliwa – ukradł prawie 2000 litrów! Miał bardzo pomysłowy sposób

18-letni mieszkaniec Józefowa już usłyszał zarzut kradzieży 105 sztuk tablic rejestracyjnych. Część z nich wróciła już do właścicieli. Teraz grozi mu nawet do 5 lat więzienia. Z kolei sprawa osoby nieletniej działającej wspólnie z 18-latkiem zostanie rozpatrzona w osobnym postępowaniu.


Source: Ukradł 105 tablic rejestracyjnych! I to w jedną noc!

Już wiemy dlaczego kierowcy tirów szeryfują i blokują pasy ruchu!

Ten filmik jest krótki, beznadziejnie nagrany i pełno w nim wulgaryzmów. Mimo to postanowiliśmy się nim z wami podzielić, ponieważ dzięki niemu lepiej możemy zrozumieć behawior, nadal niedostatecznie opisanej przez naukę istoty, jaką jest szeryf drogowy.

Tego jeszcze nie grali – agresywny szeryf w osobówce blokuje ciężarówkę

Oto widzimy długi korek na prawym pasie. Na lewym go nie ma, ponieważ kierowca tira blokuje przejazd. Autor nagrania nie wytrzymał, włączył nagrywanie w telefonie i ruszył do konfrontacji. Co się okazało?

Szeryf w osobówce podwójnie się wygłupił, więc dla zatarcia złego wrażenia, zaatakował autora nagrania

Otóż szeryf uważał, że tak tworzy się korytarz życia. Blokując lewy pas. Na jego obronę autor nagrania przyznaje, że rzeczywiście korek był spowodowany wypadkiem. Zdarzenie miało miejsce na tymczasowo wyznaczonym fragmencie drogi – z dwoma wąskimi pasami i bez pobocza. Służby rzeczywiście nie miałyby jak przejechać.

Wyższy poziom szeryfowania – blokują pas, chociaż nie ma zwężenia!

Po kilku minutach jednak sam szeryf drogowy chyba uznał, że jego działanie nie ma sensu i odblokował lewy pas. Pojawia się jednak pytanie – czy każdy szeryf blokuje drugi pas, aby karetka lub straż pożarna mogły łatwiej przejechać w razie potrzeby?

Source: Już wiemy dlaczego kierowcy tirów szeryfują i blokują pasy ruchu!

Mężczyzna pracujący na podnośniku, dosłownie odfrunął po tym, jak uderzyła w niego ciężarówka

Na nagraniu z monitoringu możecie zobaczyć, jak mężczyzna stojący w koszu podnośnika, wymienia żarówkę w sygnalizatorze na skrzyżowaniu. Nagle o dół kosza zahacza przejeżdżający tir, na skutek czego mężczyzna został wyrzucony z kosza i z dużej wysokości upadł na ziemię. Został poważnie ranny.

Wystraszony kierowca tira przewrócił cały zestaw na bok!

Trudno w tej sytuacji wskazać jednoznacznie winnego. Kierujący tirem bez wątpienia nie powinien przejeżdżać, jeśli nie miał pewności, czy może zrobić to bezpiecznie. Lecz z drugiej strony, czy na czas wymiany żarówki, to miejsce nie powinno być zabezpieczone, aby uniknąć podobnych zdarzeń?

Source: Mężczyzna pracujący na podnośniku, dosłownie odfrunął po tym, jak uderzyła w niego ciężarówka

Kierowca „zgubił” przyczepę i nawet tego nie zauważył!

Kierowca Renault Kangoo ciągnął za sobą przyczepkę i w teorii wszystko wyglądało w porządku. Nagle jednak na łuku drogi przyczepka łagodnie zjechała w lewo, podczas gdy samochód podążał nawet prosto.

Kolejny mistrz ładowania przyczepki. Zgadniecie, co zrobił źle?

Najwyraźniej kierowca w ogóle jej nie zabezpieczył. Co gorsza, chyba nawet nie zauważył, że coś „zgubił”. Zareagował dopiero po klaksonie autora nagrania.

Source: Kierowca „zgubił” przyczepę i nawet tego nie zauważył!

Kierowca tira chciał kogoś zabić? Miał na to sporą szansę

Jak długo trwa wyprzedzanie się dwóch tirów na drodze szybkiego ruchu? Długo. Czasami kilka minut. Kierowca podejmujący taki manewr ryzykuje jedynie, że poirytuje innych kierujących. A czym ryzykuje, podejmując taki sam manewr na drodze jednopasmowej? Chyba nie trzeba mówić.

Kierowca tira nie bał się zaryzykować, że kogoś zabije. Prawie zmiótł radiowóz!

Popatrzcie więc na to nagranie. Odpowiedzcie sobie na pytanie, ile mogło się w tym czasie wydarzyć. Rzeczy, na które kierowca tira nie zdążyłby zareagować. Na szczęście tym razem udało się uniknąć tragedii.

Source: Kierowca tira chciał kogoś zabić? Miał na to sporą szansę

Masakra na autostradzie. Rozbił auto i zostawił je na środku drogi, a kolejne pojazdy na niego wpadały!

Zdarzenie miało miejsce na autostradzie w okolicach Los Angeles. Kierowca pierwszego samochodu z niewyjaśnionych przyczyn rozbił swoje auto, które zatrzymało się na środku autostrady. Chwilę pokręcił się przy nim, a według opisu nagrania zbiegł później pieszo.

Zawodowi kierowcy nie popisali się na autostradzie. Dołączył do nich nadpobudliwy kierowca osobówki

Dość szybko uderzyło w jego samochód drugie auto. Potem trzecie. W sumie uszkodzonych zostało sześć pojazdów, a kilku kierowców w ostatniej sekundzie uniknęło podobnego losu. Pomimo tego, że niektóre auta zostały dosłownie zmasakrowane, ranne zostały tylko dwie osoby.

Kierowca Focusa szaleje na autostradzie. Nie wytrzymał polskiej drogowej rzeczywistości?

Sytuacja była bardzo groźna, ponieważ zdarzyła się po zmroku, na nieoświetlonym fragmencie autostrady. Ponadto kierowca, od którego wszystko się zaczęło, mógł chyba próbować zjechać na pobocze. Nie rozumiał jak ogromne zagrożenie stwarzał, pozostawiając nieoświetlone, uszkodzone auto? Sprawy mogłyby potoczyć się jeszcze gorzej, ale autor nagrania, przypadkowo przejeżdżający fotograf, zatrzymał się i cały czas oświetlał uszkodzone pojazdy, żeby inni kierowcy zauważyli je wcześniej. Nie wszyscy z tego skorzystali, a nikt poza nim nie zrobił niczego, żeby jakoś zabezpieczyć miejsce zdarzenia i ostrzegać innych kierujących.

Source: Masakra na autostradzie. Rozbił auto i zostawił je na środku drogi, a kolejne pojazdy na niego wpadały!

Musiał zapłacić 100 tys. dolarów za porysowane felgi i uszkodzenia od kamieni!

„Nosi ślady użytkowania” – taki opis możemy znaleźć w ogłoszeniach nie tylko z używanymi samochodami. Nawet normalna i ostrożna eksploatacja, staje się po pewnym czasie widoczna i temu nie zapobiegniemy. Z ekstremalnym przykładem tej prawidłowości, musiał się zmierzyć pewien youtuber.

Powstanie elektryczne Lamborghini. Nie trzeba będzie na nie długo czekać

Jak wyjaśnia w swoim filmiku, wypożyczył na wycieczkę McLarena 620R. Zarzeka się, że eksploatował go w sposób zupełnie normalny, a jednym błędem jaki popełnił, było porysowanie felgi o krawężnik. Tymczasem cały przód auta był pełen odprysków po kamieniach, a jeden uszkodził nawet przednią szybę. Wyglądało to raczej, jakby jechał szybko za kimś po szutrowej drodze.

Autor filmiku przyznaje, że był świadom konieczności pokrycia kosztów ewentualnych napraw, ale to co usłyszał, zmroziło go. Wypożyczalnia samochodów zażądała od niego nieco ponad 100 tys. dolarów! Wszystkie uszkodzone elementy (a był wśród nich między innymi splitter z włókna węglowego), zostały wymienione na nowe, a części do McLarenów nie są tanie. Youtuber chciał zaproponować odkupienie auta i naprawienie go we własnym zakresie po kosztach, ale wypożyczalnia odparła tylko, że samochód wrócił już z serwisu, a on ma tylko zwrócić koszty.

McLaren 620R – wyścigowy model z homologacją drogową. Fotorelacja z prezentacji

Na nagraniu youtuber mówi, jak bardzo był zaskoczony, że postawiono go przed faktem dokonanym. Twierdził też, że uszkodzenia były powierzchowne i można było je usunąć wielokrotnie niższym kosztem. Co do pierwszego argumentu, można się z nim zgodzić, że wypożyczalnia powinna wcześniej poinformować go o dalszych krokach po oddaniu auta (chyba że to standardowa procedura, o której nie doczytał w umowie), ale z drugim już nie. Autor filmiku sam ma wypożyczalnię samochodów i chyba się na nich zna. Musiało mu jednak umknąć, że McLaren 620R to specjalna, limitowana do 350 sztuk wersja. Takie auto można traktować w charakterze inwestycji. Nic dziwnego, że wypożyczalnia ani nie chciała się z nim rozstawać, ani nie chciała naprawiać go po kosztach w garażu Tak rzadkie auto bez wątpienia będzie utrzymywać wysoką wartość, ale pod warunkiem, że jest w pełni oryginalne.

Source: Musiał zapłacić 100 tys. dolarów za porysowane felgi i uszkodzenia od kamieni!

Pług zderzył się z osobówką. Jego kierowca myślał, że jest uprzywilejowany?

Kierujący pługiem jechał przez rondo z sygnalizacją świetlną. Czy może być bezpieczniejszy rodzaj skrzyżowania? Raczej nie, ale nadal ryzyko kolizji istnieje. Co udowodnił ów kierujący, ignorując czerwone światło i powodując kolizję z osobówką.

To prawdopodobnie najbardziej bezsensowna kolizja na rondzie, jaką widzieliście

Jak wyjaśnić to zdarzenie? Mamy dwa pomysły. Pierwszy jest taki, że sprawca nie patrzył na drogę, a przynajmniej na sygnalizację świetlną. Druga sugestia natomiast, to włączone żółte światła błyskowe. Czy sądził, że czyni to z niego pojazd uprzywilejowany? Niestety – to tylko ostrzeżenie dla innych, że dany pojazd może między innymi zachowywać się w sposób nietypowy.

Source: Pług zderzył się z osobówką. Jego kierowca myślał, że jest uprzywilejowany?

Kierowca Jaguara złośliwie hamuje na autostradzie. A co zrobił autor nagrania?

Widoczny na nagraniu kierowca białego Jaguara zachował się bardzo niebezpieczne. Dosłownie wcisnął się między autora nagrania, a jadącą prawym pasem Toyotę Prius, a później zaczął złośliwe hamować. Dodajmy, że rzecz miała miejsce na autostradzie (A2), gdzie podobne zachowanie jest szczególnie groźne.

Najpierw blokował innego kierowcę, a potem rozbił mu szybę butelką. Bez powodu?

To teraz spójrzmy na drugą stronę tego drogowego spięcia. Dlaczego nagranie jest takie krótkie? Dlaczego pokazuje tylko sam moment manewru Jaguara? Czyżby autor uporczywie blokował lewy pas i sprowokował drugiego kierującego do wyprzedzania prawym pasem (co jest dozwolone) w niebezpiecznie bliskiej odległości (co już nie jest)?

Source: Kierowca Jaguara złośliwie hamuje na autostradzie. A co zrobił autor nagrania?

Zobaczył ambulans na sygnale, a kierowca ambulansu zobaczył jego. Po czym obaj dodali gazu

Na nagraniu widzimy niebieskie auto, jak zbliża się do skrzyżowania. Ma zielone światło, ale widać i słychać próbujący przejechać przez owo skrzyżowanie ambulans. Kierowca wciska hamulec – czy chce ustąpić miejsca karetce, jak to ma w obowiązku?

Kierowca karetki prawie doprowadził do wypadku. Nie lubi, jak się go wyprzedza?

Bynajmniej. Hamulec wcisnął chyba w pierwszym odruchu, a potem dodał gazu. W tym samym momencie kierowca ambulansu, który zauważył że niebieskie auto zwalnia, też wcisnął gaz. Według tytułu nagrania doszło do wypadku, ale raczej była to (na szczęście) tylko kolizja.

Source: Zobaczył ambulans na sygnale, a kierowca ambulansu zobaczył jego. Po czym obaj dodali gazu

Kierowca karetki prawie doprowadził do wypadku. Nie lubi, jak się go wyprzedza?

Na nagraniu widzimy, jak samochód z kamerą jest wyprzedzany w pewnym momencie przez karetkę. Na ciągłej linii, na czołówkę z innym pojazdem i bez sygnałów uprzywilejowania. Następnie jej kierowca wysiadł i zaczął się kłócić z autorem nagrania.

Kierowca karetki zajeżdża drogę i blokuje drugiego kierowcę

O co poszło? Trudno z całą pewnością powiedzieć, ponieważ nagranie nie pokazuje, co było wcześniej. Zdaniem autora, wydawało mu się, że karetka chciała zjechać na przystanek autobusowy, on ją  wtedy wyprzedził pomimo ciągłej linii i to miało tak rozsierdzić kierowcę ambulansu.

Source: Kierowca karetki prawie doprowadził do wypadku. Nie lubi, jak się go wyprzedza?

Czekał aż drugi kierowca pojedzie na zakazie, ale tego się nie spodziewał

Kierowca prawdopodobnie ciężarówki, zainteresował się zamiarami kierującego Volkswagenem Polo. Stał on z włączonym lewym kierunkowskazem, chociaż znaki wyraźnie pozwalały mu skręcić jedynie w prawo. Chciał oszczędzić trochę drogi i czasu na zawracanie?

Jechał pod prąd autostradą, doprowadził do dwóch kolizji i wypadku, po czym jechał dalej!

Tak to początkowo wyglądało, ale kierowca Polo zaskoczył wszystkich. Nie tylko skręcił w lewo, ale także pojechał pod prąd! Aż trudno uwierzyć, że mógł uznać taki manewr za właściwy.

Source: Czekał aż drugi kierowca pojedzie na zakazie, ale tego się nie spodziewał

Uszkodziła inne auto i próbowała uciec. Zatrzymał ją świadek

Przypadkowy kierowca był świadkiem, jak kierująca Toyotą Yaris przejeżdżała zbyt blisko zaparkowanego pojazdu i uszkodziła go. Jej reakcją na to nie było zatrzymanie się, tylko próba ucieczki. Autor nagrania szybko jednak zagrodził jej drogę.

Niegroźna kolizja, więc można uciec z miejsca zdarzenia? Niektórzy tak uważają

Pod wideo nie znajdziemy niestety żadnego wyjaśnienia, jaki był ciąg dalszy tej historii. Domyślamy się, że właściciel uszkodzonego auta poznał sprawczynię kolizji.

Source: Uszkodziła inne auto i próbowała uciec. Zatrzymał ją świadek

Zużyte akumulatory z Nissanów Leafów zyskają nowe życie?

Nissan opracowuje obecnie zupełnie nowy sposób łączenia technologii stosowanych w kolejnictwie i samochodach elektrycznych. East Japan Railway Company (JR East), jeden z wiodących japońskich przewoźników kolejowych, testuje możliwości wykorzystania akumulatorów z Nissanów Leaf w osprzęcie przejazdów kolejowych. W styczniu na przejeździe w Atago na linii Jōban, która biegnie przez miasto Minamisoma w prefekturze Fukushima, rozpoczęto prace nad zastąpieniem akumulatorów ołowiowo-kwasowych, które są obecnie źródłem zasilania awaryjnego, specjalnie przystosowanymi do tego celu akumulatorami z Leafa.

Pod koniec okresu eksploatacji (Nissan nie podaje co rozumie pod takim terminem – Leaf obecny jest na rynku od ponad 11 lat, co jest średnim wiekiem w jakim auta używane dopiero trafiają do Polski) akumulator litowo-jonowy stosowany w japońskim elektryku zachowuje jeszcze 60-80% swej pojemności. Dzięki ponownemu użyciu takiego akumulatora, tę pozostałą pojemność energetyczną można wykorzystać w innym miejscu, np. w akumulatorach innych pojazdów lub w stacjonarnych magazynach energii.

Nissan nawiązał w tym zakresie współpracę z 4R Energy Corporation. Jak twierdzi Kaito Tochihara, zastępca kierownika Centrum Badań i Rozwoju JR East, przejście z wykorzystania na potrzeby zasilania awaryjnego akumulatorów kwasowo-ołowiowych na litowo-jonowe pozyskane z samochodów elektrycznych przyczynia się do zrównoważonego rozwoju i prowadzi do poprawy wydajności samego akumulatora.

W przypadku akumulatorów kwasowo-ołowiowych musimy okresowo odwiedzać przejazdy kolejowe, aby sprawdzić stan ich naładowania i zweryfikować, czy nie nastąpiło pogorszenie parametrów. Natomiast w zregenerowanych akumulatorach litowo-jonowych stosowany jest system kontrolny podobny do tego z pojazdów elektrycznych, dzięki czemu możemy sprawdzić ich kondycję zdalnie. Powinno to skutkować utrzymaniem lepszych standardów. System ten umożliwia również działania zapobiegawcze, gdyż informuje nas o stanie akumulatora jeszcze zanim jego napięcie znacząco spadnie.

4R Energy Corporation przewiduje wzrost popularności samochodów elektrycznych, dlatego chce opracować metody efektywnego wykorzystania akumulatorów litowo-jonowych po zakończeniu okresu ich eksploatacji w pojazdach. Każdego roku fabryka firmy w miejscowości Namie (prefektura Fukushima) otrzymuje tysiące zużytych akumulatorów, które są następnie przystosowywane do nowych celów.

Source: Zużyte akumulatory z Nissanów Leafów zyskają nowe życie?

Wyjątkowo kolizyjne skrzyżowanie. Kierowcy nie rozumieją jednego znaku?

Skrzyżowanie znajduje się w miejscowości Pionki i jak można przekonać się na poniższej kompilacji nagrań z tego miejsca, jest ono bardzo niebezpieczne. Powodem jest głównie utrudniona widoczność jaką mają kierowcy, wyjeżdżający z dróg podporządkowanych.

Zobaczył policjanta kierującego ruchem, więc doprowadził do kolizji

Problem ten zauważył zarządca drogi i ustawił tam nie znaki „ustąp pierwszeństwa przejazdu”, ale „stop”. Niestety na próżno – wielu kierowców chyba nie rozumie, co on oznacza i albo się nie zatrzymuje, albo nie wykorzystuje momentu zatrzymania, do odpowiedniej obserwacji drogi.

Source: Wyjątkowo kolizyjne skrzyżowanie. Kierowcy nie rozumieją jednego znaku?

Rajd Barbórka – policja zatrzymuje zawodników i zabiera im dowody rejestracyjne!

„Takie rzeczy tylko w Polsce” – chciałoby się gorzko rzec. Podczas 59. Rajdu Barbórka, prawdziwie legendarnej imprezy sportowej w naszym kraju, warszawska policja rozpoczęła zaskakującą akcję. Patrole zatrzymywały załogi jadące na miejsce rozpoczęcia odcinków specjalnych i zarzucały, że ich samochody nie powinny poruszać się po drogach.

Jedyna kobieca załoga właśnie wystartowała w Rajdzie Barbórka 2021!

Najpierw napisała o tym Sylwia Zaborowska – pilotka załogi numer 85. Kontrolujący Forda Sierrę funkcjonariusze stwierdzili, że „pojazd jest za głośny, ma wydech w nieodpowiednim miejscu, posiada klatkę i zupełnie nie nadaje się do użytkowania po drogach publicznych”. Chociaż miał ważny przegląd i był dopuszczony do ruchu, policjanci zakazali dalszej jazdy. Co prawda powiadomiony o incydencie organizator, próbował interweniować, na nic się to zdało. Załoga musiała zakończyć swój występ w tegorocznym Rajdzie Barbórka.

Do tego incydentu doszło dzisiaj rano, ale później pojawiły się kolejne informacje na temat zawodników, zatrzymywanych przez kolejne patrole i odbieraniu dowodów rejestracyjnych. Powód był zawsze ten sam – samochód biorący udział w rajdzie, okazywał się być przerobiony na rajdówkę. Szok.

Rajd Dakar 2022. Jak będzie przebiegać trasa legendarnego rajdu?

Trudno akcję zatrzymywania zawodników, biorących udział w legendarnym Rajdzie Barbórka, uznać za przypadek. Policja potrzebowała poprawić sobie statystyki mandatów? Czy może stołeczne władze chcą odstraszyć na przyszłość zawodników?

Source: Rajd Barbórka – policja zatrzymuje zawodników i zabiera im dowody rejestracyjne!

Policjant świadomie łamie przepisy? Czy tylko padł ofiarą polskich absurdów?

Obejrzyjmy nagranie. Pojazdy na prawym pasie zatrzymały się, pieszy przeszedł po pasach, pierwszy pojazd ruszył. Co byście pomyśleli w tym momencie? Zapewne że powód zatrzymania się zniknął i wszyscy ruszają. A tu niespodzianka.

Kolizja na przejściu dla pieszych. Przepisy nowe, ale nawyki stare?

Kierowca radiowozu nie przewidział, że drugi pojazd nie ruszy. Nie przewidział, że nie ruszy on, chociaż na przejściu nie było innych pieszych. Dopiero się zbliżali. Tymczasem nowe przepisy dają pierwszeństwo osobie wchodzącej na pasy, a nie się do nich zbliżającej (tak brzmiał pierwotny projekt nowelizacji, ale został on odrzucony).

O krok od tragedii na przejściu. Przez takich kierowców nigdy nie będzie bezpiecznie?

Podsumujmy. Przejście jest puste. Pojazdy ruszają. Zatrzymalibyście się w takim przypadku przed pasami, bo a nuż kolejny z ruszających kierowców, nagle się rozmyśli? Oby tak, ponieważ tego wymagają od was polskie przepisy oraz organizacja ruchu. A że banalnie można w ten sposób „naciąć się”? To nikogo nie interesuje. A powinno.

Source: Policjant świadomie łamie przepisy? Czy tylko padł ofiarą polskich absurdów?

Policji wolno więcej? Na czerwonym świetle i po stopach pieszego

Żeby funkcjonariusze mogli nie przejmować się przepisami ruchu drogowego, muszą poruszać się pojazdem uprzywilejowanym. Ale umówmy się, że można wybaczyć im jakieś formalne naruszenia, niewpływające na niczyje bezpieczeństwo, kiedy nagle muszą na przykład ruszyć na interwencję.

Bezmyślny policjant prawie doprowadził do karambolu! Nie wszyscy zdążyli zahamować

Tylko co takiego nagłego wezwało tą załogę radiowozu, że leniwie wyjechała z drogi podporządkowanej, przejechała na czerwonym świetle i wymusiła pierwszeństwo na mającym zielone pieszym? Macie jakieś pomysły?

Source: Policji wolno więcej? Na czerwonym świetle i po stopach pieszego

Kolejny kierowca tira wyprzedza na czołówkę. Życie innych nie jest dla niego zmartwieniem?

Widzieliśmy już sporo takich zdarzeń, a wszystkie podobnie przerażające. Kierowca tira wyprzedzający inne pojazdy na drodze jednopasmowej, ryzykując czołowe zderzenie z samochodami jadącymi z naprzeciwka.

Kierowca tira bezczelnie wyprzedza na czołówkę. Najwyżej ktoś zginie

Ten konkretny kierujący wyprzedzał pod górkę, nie wiedząc, czy coś nie nadjedzie. Nadjechało. Kierowcy musieli więc ratować się ucieczką na pobocze, bo tirowiec musiał wszystkich wyprzedzić.

Source: Kolejny kierowca tira wyprzedza na czołówkę. Życie innych nie jest dla niego zmartwieniem?

Kierowca jechał 112 km/h w terenie zabudowanym. Mandaty dostali wszyscy pasażerowie!

Policjanci z drogówki zauważyli na drodze pomiędzy Prażmowem, a Piasecznem (woj. mazowieckie) Forda Focusa, którego najwyraźniej lekceważył przepisy oraz trudne warunki atmosferyczne. Poruszał się z wyraźnie zbyt dużą prędkością, a pomiar dokonany policyjnym wideorejestratorem dał wynik 112 km/h.

Policyjny pościg za kierowcą poszukiwanym listami gończymi

Po zatrzymaniu pojazdu policjanci przekonali się, że 20-letni kierowca narażał nie tylko siebie, ale również swoich licznych pasażerów, których wiózł aż sześcioro. Młody kierowca stracił prawo jazdy, a dodatkowo otrzymał trzy mandaty karne – za przekroczenie dozwolonej prędkości, brak wymaganego paszportu oraz za przekroczenie dopuszczalnej liczby osób w pojeździe. Łącznie na kwotę 1200 złotych.

Pościg za złodziejem samochodu, niczym z amerykańskiego filmu

Mandaty karne po 500 złotych otrzymało również sześciu pasażerów, ponieważ zgodnie z art. 288 ustawy o cudzoziemcach, każdy obcokrajowiec przebywający na terenie Polski jest obowiązany posiadać przy sobie paszport lub dokument podróży uprawniający do pobytu na naszym terytorium.

Source: Kierowca jechał 112 km/h w terenie zabudowanym. Mandaty dostali wszyscy pasażerowie!

Jeden kierowca skręcał, drugi nie patrzył. Ale i tak najlepsza była straż pożarna

Samo zdarzenie miało bardzo prosty przebieg i niewiele tu jest do komentowania. Kierowca czarnego auta (Ford Focus?) zatrzymał się na lewym pasie, oczekując na możliwość skrętu w lewo. Tymczasem kierujący Fabią w niego wjechał. Nie patrzył na drogę na tyle uważnie, żeby zareagować w porę i nie wpadł też na to, żeby ominąć stojący pojazd.

Kierowca Peugeota koniecznie musiał być najszybszy. Pięknie wybił się na krawężniku

Trudno, stało się, na szczęście to tylko drobna stłuczka. Tylko co wydarzyło się potem, że do dwóch stojących na drodze mężczyzn (którzy zamiast usunąć z drogi samochody, blokowali lewy pas), podjechały dwa wozy strażackie? Po co? Kto i w jakim celu je wezwał? Co więcej komentatorzy śmieją się, że strażacy mieli do przejechania około… 50 metrów.

Source: Jeden kierowca skręcał, drugi nie patrzył. Ale i tak najlepsza była straż pożarna

Jeden kierowca nie umie wyprzedzać, więc drugi za karę zatrzymał go na ekspresie

Zacznijmy po kolei. Autora nagrania wyprzedza srebrna Skoda Octavia i kiedy zbliża się ona do kolejnych pojazdów poruszających się prawym pasem, wyjeżdża przed jej maskę kierowca Mitsubishi. Chyba chciał wyprzedzić auto jadące przed nim, ale po pierwsze zapomniał do czego służą lusterka, a po drugie do czego służy pedał gazu.

Kierowca BMW wjechał prosto przed ciężarówkę i zatrzymał się. Chciał doprowadzić do kolizji?

Przez krótką chwilę blokował lewy pas, nagle zorientował się, że na zderzaku siedzi mu Octavia, więc wcisnął hamulec, a potem zjechał na prawy pas. Kierowcę Skody musiało to bardzo zdenerwować, ponieważ zamiast jechać dalej, wjechał przed Mitsubishi i zmusił do zatrzymania.

Nauka jazdy wymusiła pierwszeństwo? A „zawodowy” kierowca celowo szedł na zwarcie?

Takie zachowanie łatwo może doprowadzić do wypadku. Co chyba chciał potwierdzić autor nagrania, który zupełnie nie odnalazł się w sytuacji i uniknął zderzenia tylko dlatego, że w ostatniej chwili zjechał na pas awaryjny.

Source: Jeden kierowca nie umie wyprzedzać, więc drugi za karę zatrzymał go na ekspresie

Systemu e-Toll nie uniknie nikt? Wszystkie polskie autostrady będą płatne!

W kwestii płatności na polskich autostradach panuje spory… bałagan. Jako przykład weźmy autostradę A4. Wjeżdżamy na nią po przekroczeniu granicy z Niemcami i jedziemy bezpłatnie, aż do Wrocławia, gdzie zaczyna się płatny odcinek zarządzany przez GDDKiA. To na nim już od 1 grudnia obowiązywać będzie elektroniczny system poboru opłat e-Toll, dotyczący także kierowców osobówek i motocykli. Jedziemy nim aż do Gliwic (węzeł Sośnica). Później mamy odcinek Katowice-Kraków, który obsługiwany jest przez Stalexport i obowiązują na nim już inne stawki i płatności na bramkach. Od Krakowa do granicy z Ukrainą jedziemy znów za darmo.

System e-TOLL – wszystkie najważniejsze informacje w jednym miejscu!

Autostrada A4 jest ciekawym przykładem, ponieważ gdy budowano odcinek prowadzący do naszego wschodniego sąsiada (miał on być gotowy na Euro 2012, ale oczywiście nie był), pojawiła się informacja, że nie powstaną tam żadne bramki poboru opłat. Już wtedy planowano przejście na elektroniczny system (co również przeciągało się w nieskończoność), więc argumentowano, że nie ma potrzeby budowy bramek, skoro i tak szybko miałyby być niepotrzebne.

E-bilet za autostradę albo mandat 500 zł – od 1 grudnia ważne zmiany. Jak działa aplikacja Spark?

Teraz system e-Toll zaczyna właśnie działać. Natomiast na stronie GDDKiA w zakładce „Opłaty za autostrady”, możemy znaleźć takie zdanie: „Zgodnie z obowiązującym prawem, wszystkie autostrady w Polsce będą płatne”. Obecnie płacimy za przejazd odcinkami o łącznej długości 725 km, natomiast niecały 1000 km wciąż jest darmowy. Teraz kiedy zaczyna już działać system e-Toll, jest tylko kwestią czasu, kiedy „zgodnie z obowiązującym prawem” również na nich pojawi się myto.

Source: Systemu e-Toll nie uniknie nikt? Wszystkie polskie autostrady będą płatne!

Nauka jazdy wymusiła pierwszeństwo? A „zawodowy” kierowca celowo szedł na zwarcie?

Oto co się wydarzyło. Kierowca ciężarówki jechał wzdłuż pasa rozbiegowego i widział kilka samochodów, które będą chciały zmienić pas. Bardzo możliwe, że któryś wjedzie przed niego. Tak też się stało, a wjechał samochód nauki jazdy. Czy to był znak dla autora nagrania, żeby zwolnić? Oczywiście że nie.

Kierowca osobówki złośliwie zahamował przed tirem. A kierowca tira celowo nie zareagował?

Wcisnął hamulec dopiero widząc, że niebezpiecznie szybko zbliża się do „elki”. Czy to było wymuszenie? Musiał zwolnić, więc technicznie rzecz biorąc tak, ale można chyba odróżnić kogoś kto pakuje ci się tuż przed maskę i zmusza do gwałtownej reakcji, od kogoś kto daje na reakcję sporo czasu. Tylko tobie nie chciało się reagować.

Kierowca Sharana zmniejszył prędkość, więc kierowca tira celowo w niego wjechał

Trzeba wziąć też pod uwagę, że to była nauka jazdy. Nie bez przyczyny na dachu jest wielka litera „L”. Informuje ona innych kierowców, że osoba siedząca za kierownicą dopiero się uczy i może popełniać błędy, więc trzeba zachować wobec niej dodatkową ostrożność i wykazać się wyrozumiałością. Obie te sprawy są autorowi głęboko obce.

Kierowca celowo doprowadził do kolizji. Przybyła na miejsce policja… ukarała go bezprawnie?

Podjeżdża on niebezpiecznie blisko „elki”, jakby chciał ją pogonić. Mruga na dodatek długimi światłami. Nie boi się, że w razie zagrożenia nie zahamuje w porę? Oczywiście że nie! Ma przecież kamerkę. W razie stłuczki pokaże policjantom, że osobówka na nim wymusiła, więc musiał usiąść jej na zderzaku, zamiast zwolnić wcześniej i zachować bezpieczną odległość. Brawo.

Pijany kierowca celowo doprowadził do kolizji

Brawa także dla kursanta (instruktora?), który w odpowiedzi wcisnął hamulec „na postrach”. Ciekawy program szkolenia kierowców mają w Bełchatowie.

Source: Nauka jazdy wymusiła pierwszeństwo? A „zawodowy” kierowca celowo szedł na zwarcie?

Pożyczasz komuś samochód? Zapłacisz za niego wszystkie mandaty!

Jak ustaliło RMF FM, projekt nowelizacji jest już gotowy od jakiegoś czasu i niedługo ma rozpocząć się jego procedowanie. Według wiceministra infrastruktury Rafała Webera, jest najwyższy czas, aby rozwiązać problem, jakim jest uchylanie się od płacenia mandatów na przykład z fotoradarów, ponieważ właściciel samochodu „nie może sobie przypomnieć”, komu go pożyczał. Jak wyjaśnił:

Zgodnie z naszym założeniem, chcemy dać szansę właścicielowi, by wskazał osobę kierującą. Ale w pewnym momencie ten „łańcuszek” przecinamy i to przecinamy stosunkowo szybko, aby wyegzekwować kwotę mandatu, który został nałożony.

Co to oznacza w praktyce? Jeśli właściciel samochodu „nie będzie pamiętał” kto jeździł jego autem, sam będzie musiał zapłacić mandat. Nie dość jednak na tym – w sytuacji, gdy wskaże on faktycznego winnego, ale ten mandatu nie przyjmie, to również odpowiedzialność spadnie na właściciela.

Czy takie rozwiązanie jest sprawiedliwe? Można się spierać. Trudno jednak nie zauważyć, że jeśli komuś pożyczamy auto, to raczej nie zapominamy o tym miesiąc później. Z kolei jeśli samochód jest „wspólny” i stale korzystają z niego na przykład dwie osoby, to mandat tak czy inaczej „zostanie w rodzinie”. Proponowane rozwiązanie ma na celu rozprawienie się z powszechnie znaną praktyką, jaką jest niewskazywanie sprawców wykroczeń, za co grozi grzywna, ale nie punkty karne. Dość powiedzieć, że kiedy właściciel „nie pamiętał” kto prowadził jego auto, a wykroczenie było bardzo poważne, wystarczała zwykle szybka weryfikacja fotografii, by przekonać się, że za kółkiem siedział nie kto inny, ale właśnie dotknięty amnezją właściciel.

Source: Pożyczasz komuś samochód? Zapłacisz za niego wszystkie mandaty!

Zobaczył policjanta kierującego ruchem, więc doprowadził do kolizji

Wiecie jak interpretować sygnały wydawane przez policjanta kierującego ruchem? Część kierowców nawet jak wie, to na widok funkcjonariusza są na moment zdezorientowani i próbują odnaleźć się w nietypowej dla siebie sytuacji. Policjanci doskonale o tym wiedzą, więc zamiast jedynie stać przodem lub bokiem do danego kierunku jazdy, żywiołowo gestykulują, zachęcając kierowców do jazdy lub powstrzymując ich.

Autor nagrania nie potrafi jeździć po rondzie? Czy celowo doprowadził do kolizji?

Jeszcze gorsza od niepewności jest mimo wszystko przesadna pewność siebie. Taka jaką zaprezentował na tym nagraniu kierowca Punto. Zauważył, że na skrzyżowaniu ruchem kieruje policjant, więc bez wahania zignorował czerwone światło.

Drift starym Focusem prawie doprowadził do tragedii. Cztery auta rozbite

Nie przeszkadzało mu, że postawa policjanta zakazywała mu wjazdu na skrzyżowanie. Nie przeszkadzało mu, że inne samochody jechały, więc na logikę nie była to jego kolej, aby jechać. Widać z kursu nauki jazdy zrozumiał tylko tyle, że jak policjant kieruje ruchem, to nie patrzymy na znaki i na sygnalizację. No to nie patrzył, tylko jechał.

Source: Zobaczył policjanta kierującego ruchem, więc doprowadził do kolizji

Agresor w starym Golfie wymusił pierwszeństwo. 10 minut później już nie żył

Na początku nagrania widzimy Volkswagena Golfa III, który wyjeżdża bez świateł na drogę i wymusza pierwszeństwo na kierującej autem z kamerą. Ta mruga na niego długimi światłami, na co on hamuje tak ostro, że aż dym poszedł z opon. Następnie wysiada, oczekując konfrontacji, ale kierująca na swoje szczęście błyskawicznie mu odjeżdża.

Rzucił się na kierowcę BMW z maczetą! Szokująca sytuacja na stacji

Na tym kończy się jej przykra przygoda, ale nie cała historia. Okazało się, że dosłownie 10 minut później, doszło do śmiertelnego wypadku. Kierowca Volkswagena Golfa wyprzedzał Citroena, stracił panowanie nad autem i uderzył w prawidłowo poruszającego się Volkswagena Passata.

Agresywny kierowca zajechał drugiemu drogę i wybił szybę prętem

Kierowca Golfa zginął na miejscu i wszystko wskazuje na to, że był to ten sam mężczyzna, którego spotkała kierująca autem z kamerą. Passatem podróżowała pięcioosobowa rodzina, która cała trafiła do szpitala.

Source: Agresor w starym Golfie wymusił pierwszeństwo. 10 minut później już nie żył

Kradzież tablicy rejestracyjnej w praktyce. Po co ona komuś?

Parking pod dużym marketem w Warszawie, jedno auto jedzie za drugim, więc nie wygląda to na idealne warunki do kradzieży. A jednak kierowca srebrnego Fiata Stilo (prawdopodobnie), podjeżdża do zaparkowanego Renault Kangoo, zasłania drzwiami przód auta i zaczyna przy nim manipulować. Po chwili to samo robi z tyłu, po czym odjeżdża.

Bez wątpienia wyglądało to, jak kradzież tablic rejestracyjnych. Po co ktoś miałby je kraść? Z pewnością z zamiarem wykorzystania samochodu do popełnienia przestępstwa. Najbardziej typowym, jakie przychodzi do głowy, jest kradzież paliwa ze stacji, ale nie można wykluczyć, że złodziej planuje jakiś większy skok.

Source: Kradzież tablicy rejestracyjnej w praktyce. Po co ona komuś?

Zawodowy kierowca blokuje pas, zajeżdża drogę i… rzuca jabłkiem!

Kierowca tira chyba chciał wyprzedzić swojego kolegę po fachu, ale jedyne co mu się udawało, to blokowanie lewego pasa. Zniecierpliwiony kierowca Toyoty Auris sam go wyprzedził prawym pasem. Autor nagrania zamiast tego wolał świecić długimi światłami i wykrzykiwać wulgaryzmy (przyciszcie głośniki).

Kierowca tira blokował autostradę i biegał po niej. Zawodowy kierowca może więcej?

Zawodowy kierowca musiał to zauważyć (światła, bo inwektyw raczej nie słyszał) i złośliwie zahamował. Brawo. A kiedy autor próbował wyprzedzić go prawym pasem (co jest dozwolone) zajechał mu drogę i zepchnął na pas awaryjny.

Zawodowy kierowca pokazuje jak nie należy jeździć

Później już pozostał na prawym pasie i pozwolił się wyprzedzić, ale nie dlatego, że zrozumiał swój błąd. Wykorzystał tę okazję do rzucenia jabłkiem w kierowcę osobówki. Piękny obraz polskiego kierowcy zawodowego.

Source: Zawodowy kierowca blokuje pas, zajeżdża drogę i… rzuca jabłkiem!

Traktorzysta jechał zygzakiem i pod prąd na rondzie. Był pijany?

Opis nagrania nie rzuca ani trochę więcej światła na zarejestrowaną sytuację, więc musimy oprzeć się na samym wideo. Widzimy na nim traktor, którego kierowca ma poważne problemy z jazdą na wprost. W pewnym momencie postanawia zmienić pas i wjechać na rondo pod prąd.

Osobliwe zachowanie kierowcy na drodze. Był złośliwy czy pijany?

Nie wiemy czy faktycznie był pijany, ale jadąc w taki sposób i to pojazdem, mającym z przodu spychacz, mógł łatwo doprowadzić do tragedii. Osoba wrzucająca nagranie zdradziła jedynie, że „już złapany gość”.

Source: Traktorzysta jechał zygzakiem i pod prąd na rondzie. Był pijany?

Kierowca Peugeota koniecznie musiał być najszybszy. Pięknie wybił się na krawężniku

Kierowca Peugeota 508 chciał wysforować się na prowadzenie grupy samochodów, korzystając z pasa do skrętu w lewo. Stary numer, ale do prawidłowego wykonania, potrzebne są dwa warunki – albo inne auta muszą stać, albo trzeba mieć mocny silnik.

Kierowca Audi chciał być najszybszy. Udało się, ale zmiótł pieszego z chodnika

Niestety dla tego kierowcy, miał on tylko wybujałe „ambicje”. Samochody już jechały, a z tego co pamiętamy pierwsza generacja 508 nie występowała w żadnej choć trochę sportowej wersji. W konsekwencji udało się co prawda wyprzedzić inne pojazdy, ale Peugeot nie zdążył zjechać na środkowy pas i z dużą prędkością wybił się na krawężniku. Kierujący uniknął co prawda kolizji z autem z kamerą, ale z pewnością nie uniknął on uszkodzeń.

Source: Kierowca Peugeota koniecznie musiał być najszybszy. Pięknie wybił się na krawężniku

Donald Tusk stracił prawo jazdy!

Zdarzenie miało miejsce dzisiaj w miejscowości Wiśniewo koło Mławy. Jak poinformowała portal Interia rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Mławie asp. Szt. Anna Pawłowska:

Przed godziną 11 policja zatrzymała 64-letniego kierowcę Skody, który w terenie zabudowanym przekroczył prędkość o ponad 50 km/h. Zostało mu zabrane prawo jazdy i dostał mandat.

Mandaty dla kierowców będą wyższe! Jest już projekt zmiany przepisów

Zgodnie z ustaleniami portalu, kierowcą tym był Donald Tusk, a prędkość z jaką jechał wynosiła 107 km/h. Otrzymał mandat na 500 zł i 10 punktów karnych oraz zostało mu zatrzymane prawo jazdy na 3 miesiące. Do sprawy odniósł się później sam zainteresowany, zamieszczając na Twitterze poniższy wpis:

Dlaczego Donald Tusk stracił prawo jazdy?

Co roku tysiące polskich kierowców traci prawo jazdy na 3 miesiące, za przekroczenie prędkości o ponad 50 km/h w terenie zabudowanym. Przepis ten funkcjonuje od lat, ale nadal nie brakuje osób, które o nim nie wiedzą lub nie robi on na nich wrażenia. Najwyraźniej zalicza się do nich także Donald Tusk.

Krzysztof Hołowczyc stracił prawo jazdy na 3 miesiące!

Na plus przewodniczącemu Platformy Obywatelskiej trzeba zaliczyć to, że nie próbował zasłaniać się immunitetem (co politycy z natury lubią robić), tylko otwarcie przyznał się do błędu i przyjął karę. Teraz przez 3 miesiące nie może siadać za kółkiem. Gdyby mimo wszystko to zrobił, prawo jazdy byłoby mu odebrane na 6 miesięcy.

Source: Donald Tusk stracił prawo jazdy!

Ukradła stare BMW, chociaż nie umie prowadzić. Utknęła na torach

Jak informuje policja ze Środy Śląskiej, wpłynęło do niej zgłoszenie od posiadacza leciwego BMW serii 5, który rano nie zastał swojego samochodu na parkingu. Funkcjonariusze ruszyli na poszukiwania pojazdu, który odnalazł się, stojący na torach kolejki wąskotorowej.

Zostawił na chwilę kluczyki w aucie. Złodziej ukradł mu samochód razem z psem!

Niedługo później udało się ustalić sprawców kradzieży – zatrzymano 21-letnią kobietę oraz jej starszego o dwa lata kolegę. W trakcie wyjaśniania okoliczności przestępstwa okazało się, że to dziewczyna kierowała skradzionym BMW. Odważne posunięcie, zważywszy na to, że nie posiadała ani uprawnień do tego, ani umiejętności. Podczas przejażdżki postanowiła zawrócić, a za dobre do tego miejsce wybrała… właśnie tory. Po wjechaniu na nie, nie potrafiła zjechać, więc wraz z towarzyszem porzucili samochód.

Ukradli BMW M2. Wsiedli i odpalili jak swoje

Oboje trafili do policyjnego aresztu. Odpowiedzą teraz za kradzież z włamaniem. Za tego rodzaju przestępstwo kodeks karny przewiduje karę pozbawienia wolności od roku do 10 lat.

Source: Ukradła stare BMW, chociaż nie umie prowadzić. Utknęła na torach

Autor nagrania nie potrafi jeździć po rondzie? Czy celowo doprowadził do kolizji?

Luźne domysły to żaden dowód, ale popatrzcie tylko. Autor nagrania jedzie za Renault Laguną i razem wjeżdżają na rondo. Widzi, że Laguna wjeżdża na prawy pas, a on decyduje się zająć lewy. Tylko po co, skoro zamierza jechać prosto?

To może być najbardziej bezsensowna kolizja na rondzie, jaką widzieliście

Teraz wytłumaczenia są dwa. Albo autor nagrania sądził, że kierujący Laguną też musi opuścić rondo na drugim zjeździe (co dowodziłoby jego nieznajomości przepisów) i chciał go wyprzedzić na obwiedni ronda. Albo celowo doprowadził do kolizji. Bo czy mógł nie zauważyć auta, z którym przed sekundą sam się zrównał?

Source: Autor nagrania nie potrafi jeździć po rondzie? Czy celowo doprowadził do kolizji?

Wyprzedzał na przejściach dla pieszych i po lewej stronie wysepek. I to nie kierowca BMW!

Ciągła linia, powierzchnie wyłączone z ruchu, wysepki, skrzyżowania, przejścia dla pieszych… okolica na nagraniu wygląda na taką, po jakiej rozsądnie jest jechać jakieś 40 km/h. Z niedużą prędkością poruszał się więc autor nagrania, ale komuś za nim bardzo się spieszyło.

Wyprzedzał prosto na czołówkę i po złej stronie wysepki!

Tym kimś nie był jednak kierowca starego BMW, ale właściciel czerwonego Saaba 9-3. Co tylko dowodzi, że kierowanie się stereotypami, także na drodze, bywa mylące.

Source: Wyprzedzał na przejściach dla pieszych i po lewej stronie wysepek. I to nie kierowca BMW!

Moc maksymalna, nominalna, systemowa i chwilowa – co znaczą te pojęcia?

Moc maksymalna, nominalna, znamionowa – co to jest?

Kiedy pytamy o moc danego silnika, mówimy zwykle „jaka jest moc maksymalna?”. Bardziej fachowo powiedzielibyśmy o mocy znamionowej lub nominalnej, którą mierzy się na wale silnika. To najwyższa moc jaką jednostka jest w stanie wygenerować, przy zachowaniu fabrycznych parametrów i obrotów przewidzianych przez producenta. Podaje się ją oczywiście w koniach mechanicznych (KM), choć „profesjonalnie” korzysta się z kilowatów (kW), które ostatnio coraz częściej można spotkać w kontekście samochodów elektrycznych. Przeliczyć kilowaty na konie mechaniczne można łatwo samemu – 1 kW odpowiada 1,36 KM.

Moc systemowa – co to jest?

Pojęcie mocy systemowej zaczęło funkcjonować wraz z popularyzacją napędów hybrydowych, a więc takich mających więcej niż jeden silnik. Określa ona ile koni mechanicznych ma w sumie do dyspozycji kierowca. Wbrew pozorom nie możemy tego sami prosto zsumować, ponieważ często moc systemowa jest niższa od mocy maksymalnej poszczególnych jednostek.

Test Toyota Yaris Hybrid – miejski zwierzak

Przykładowo w Toyocie RAV4 silnik spalinowy ma 178 KM, a elektryczny 120 KM, ale moc systemowa całego układu to 218 KM. Co to oznacza? Kiedy korzystamy tylko z jednostki benzynowej, możemy liczyć na 178 KM, a jadąc tylko na silniku elektrycznym, do dyspozycji mamy 120 KM. Gdy jednak do pracy angażujemy oba, układ jest w stanie wygenerować najwyżej 218 KM. Jeszcze bardziej jaskrawym przykładem jest RAV4 AWD, w którym stosuje się dodatkowy silnik elektryczny, napędzający tylną oś. Ma on 60 KM, ale moc systemowa tej wersji wzrasta jedynie do 222 KM. Wynika to z możliwości i ograniczeń układu, na przykład zdolności baterii do przekazania odpowiedniej ilości energii silnikom.

Pojęcie mocy systemowej stosuje się także do samochodów elektrycznych, które mają więcej niż jeden motor.

Moc chwilowa – co to jest?

Określenie mocy chwilowej można znaleźć w broszurach samochodów elektrycznych, czasami w towarzystwie mocy stałej. Moc stała to taka, jaką układ napędowy jest w stanie zapewnić bez przerwy, natomiast chwilowa to moc w trybie „boost”, a więc „dopalacza”. Moc chwilowa zwykle może być dostarczana przez kilka sekund, ponieważ dłuższe z niej korzystanie, doprowadziłoby do przegrzania układu.

Test Hyundai Ioniq 5 – przedziwny, ale ciekawy!

Ciekawym przykładem podawania mocy stałej oraz mocy chwilowej, jest Porsche Taycan, a konkretnie jego wersje Turbo oraz Turbo S. Okazuje się, że pierwsza wartość jest w obu przypadkach identyczna – 625 KM. Dopiero moc chwilowa, uzyskiwana podczas korzystania z procedury launch control, wynosi 680 KM w Turbo oraz 761 KM w Turbo S.

Source: Moc maksymalna, nominalna, systemowa i chwilowa – co znaczą te pojęcia?

Wymusił pierwszeństwo na kierowcy Audi, a potem na niego trąbił. No i się zaczęło

Nagrywający nie kryje swojej winy. Przyznaje, że źle ocenił prędkość zbliżającego się Audi i wymusił na nim pierwszeństwo. Zwraca też uwagę, że może trąbienie na kierowcę, na którym się wymusiło pierwszeństwo, mogło być, jak sam to określił, „nie potrzebne”.

Autor nagrania lubi się wywyższać i prowokować innych, a potem żali się w internecie, gdy komuś się to nie spodoba

Faktycznie niepotrzebne, a nawet niewłaściwe. Chodziło mu co prawda o to, że drugi kierowca nie zahamował, tylko wyprzedził go na przejściu dla pieszych. Może tak zrobił, ponieważ widział, że nie zdąży zahamować i chciał jakoś uniknąć kolizji. Autor nagrania twierdzi, że wręcz przeciwnie – zamiast hamować „przśpieszył”. Z nagrania nie da się wywnioskować, jak było naprawdę, natomiast pozwolimy sobie zachować pewną dozę sceptycyzmu, co do oceny sytuacji przez nagrywającego.

Na agresję odpowiedział agresją, a teraz żali się w internecie, że go atakują bez powodu

Dalszej części nagrania łatwo się domyślić. Kierowca Audi zatrzymał się i wysiadł, żeby wyjaśnić, dlaczego autor wymusza na nim pierwszeństwo, a potem trąbi. Z jakiegoś powodu ten fragment ma wycięty dźwięk. Czyżby nagrywający wtedy jeszcze sądził, że nie zrobił niczego złego, ale teraz nie chciał się już dalej kompromitować?

Source: Wymusił pierwszeństwo na kierowcy Audi, a potem na niego trąbił. No i się zaczęło

Kierowcy osobówek tak blokowali lewy pas autostrady, że prawym wyprzedził ich tir! Doszło do kolizji

Znacie to pewnie bardzo dobrze. Kierowcy na lewym pasie, którzy uparcie się go trzymają, ponieważ za pół minuty dogonią kolejnego tira, więc nie będą przecież zjeżdżać na prawo i przepuszczać szybsze pojazdy.

Kierowca Porsche doprowadził do kolizji na autostradzie? Czy raczej polski styl jazdy?

Czasami w takich sytuacjach zdarzają się kierowcy, którzy mają dość zawalidrogów i wyprzedzają ich prawym pasem. Tak też było w tej sytuacji, ale kto by spodziewał się, że BMW oraz autor nagrania jechali tak powoli, że wyprzedzi ich tir!

Zawodowi kierowcy nie popisali się na autostradzie. Dołączył do nich nadpobudliwy kierowca osobówki

Wszystko byłoby dobrze, ale jego kierowca chciał wcisnąć się przed BMW, na co nie miał miejsca. Mimo to zmienił pas i prawdopodobnie doszło do kontaktu między pojazdami.

Source: Kierowcy osobówek tak blokowali lewy pas autostrady, że prawym wyprzedził ich tir! Doszło do kolizji

Dwóch nastolatków jechało na gapę. Czepiając się tyłu autobusu!

Zwykle tego typu techniki stosowane były w przypadków tramwajów, a pasażerowie właściwie nie mieli wyjścia. Kiedy szanse na nadjechanie składu, w którym będą miejsca wewnątrz pojazdu, były nikłe, ludzie czepiali się jak mogli elementów wagonu i podróżowali na zewnątrz.

Kierowca nie umie jeździć po rondach i doprowadził do kolizji. Pochwalił się tym w internecie

Tych dwóch nastolatków do podobnego zachowania skłoniła raczej chęć „przygody”. Uczepili się tylnej części autobusu, a więc był to styl „na cycku”, chociaż autobus nie miał przyczepy. I tak – kiedyś jeździły autobusy z przyczepami – niemal tak dużymi jak sam autobus i z dyszlem.

Source: Dwóch nastolatków jechało na gapę. Czepiając się tyłu autobusu!

Drift starym Focusem prawie doprowadził do tragedii. Cztery auta rozbite

Ten niedoszły mistrz polskiego driftu jechał Focusem sedanem pierwszej generacji. Udowadniając tym samym, że do latania bokiem nie trzeba napędu na tył, tylko odpowiednich umiejętności. Lub zupełnego ich braku.

Nieoczekiwany drift Lanosem na skrzyżowaniu i oryginalne tłumaczenie

Na nagraniu widać jak płynnie przechodzi z jednego ślizgu w drugi, prawie potrąca stojącą przy zaparkowanym aucie kobietę i uderza w stojące samochody, w sumie uszkadzając trzy z nich. Według „wstępnych ustaleń” przyczyną zdarzenia była „zbyt duża prędkość”, która doprowadziła do „utraty kontroli nad pojazdem”.

Source: Drift starym Focusem prawie doprowadził do tragedii. Cztery auta rozbite

Zignorował progi i prawie rozjechał pieszego! Drugi kierowca był niewiele lepszy

Na zachodzie nie ma przejść przez dwa pasy, pozbawionych sygnalizacji świetlnej. Z kolei w Polsce wyznacza się je nawet przez trzy lub cztery pasy, a potem lamentuje, że piesi są u nas mniej bezpieczni niż choćby w Niemczech. Ot, zagadka.

Jak dochodzi do potrąceń na przejściach dla pieszych? Idealna sytuacja poglądowa

Na tym przejściu w Łodzi ktoś chciał bardziej zadbać o niechronionych uczestników ruchu i kazał umieścić progi zwalniające przed pasami. Progi zwalniające na dwupasmowej drodze! Brzmi absurdalnie i wcale nie lepiej wygląda w praktyce.

O włos od tragedii na przejściu dla pieszych. Tyle są warte nowe przepisy

Oto pierwszy kierowca zwalnia, ale zjeżdża na środek jezdni, aby próbować zmieścić się między progami i móc przejechać z większą prędkością. Pieszy na widok samochodu wchodzi na pasy, bo przecież progi go wyhamują, prawda? No więc pierwszego kierowcę trochę tak, ale i tak przejeżdża on tuż za pieszym, natomiast drugi w ogóle nie hamował przed progiem, zaczął dopiero na widok pieszego, którego cudem tylko nie potrącił.

Source: Zignorował progi i prawie rozjechał pieszego! Drugi kierowca był niewiele lepszy

Skrajnie bezsensowna stłuczka – jeden chciał puścić pieszego, drugi tego nie zauważył

Kierujący z kamerą chciał skręcić w prawo z drogi podporządkowanej. Kiedy tylko minęła go Kia Rio, ruszył za nią, korzystając z chwilowego „okienka”. Nie zauważył, że koreański sedan niespodziewanie się zatrzymał.

Niegroźna kolizja, więc można uciec z miejsca zdarzenia? Niektórzy tak uważają

Jak do tego doszło? To proste – kierowca Kii zobaczył pieszego przed przejściem i zahamował. Tymczasem autor nagrania, przekonany, że z prawej strony drogę ma wolną, obserwował tylko jej lewą część. Nie przewidział uprzejmości kierowcy sedana.

Source: Skrajnie bezsensowna stłuczka – jeden chciał puścić pieszego, drugi tego nie zauważył

Najbardziej zaawansowany fotoradar stanie na „zakręcie mistrzów”. Jego możliwości robią wrażenie!

Na temat tego zakrętu pisaliśmy wielokrotnie, a filmiki z kolizji oraz wypadków z tego miejsca, robią furorę w sieci. Problemem jest długość łuku, który zaskakuje niedoświadczonych kierowców. Kiedy myślą, że droga już się prostuje, są dopiero w połowie zakrętu. Ignorowanie ograniczenia do 80 km/h, złe warunki atmosferyczne, zły stan opon – już jeden z tych czynników wystarczy, by doszło do nieszczęścia.

To koniec widowiskowych wypadków na „zakręcie mistrzów”? Urzędnicy powiedzieli „dość”

Ponieważ starania o postawienie w tym miejscu fotoradaru, spełzły na niczym, samorządowcy postanowili wziąć sprawy w swoje ręce i sami takie urządzenie sfinansować. Ich wybór padł na nie byle co, tylko na Fotorapida Pro firmy Zurad. Urządzenie, które potrafi jednocześnie monitorować aż 32 pojazdy na sześciu pasach ruchu! Kontroluje zarówno ich prędkość, jak i odstęp między nimi.

Takiego wypadku na „zakręcie mistrzów” jeszcze nie było. Aż silnik wyleciał!

Jak podaje auto.dziennik.pl, urządzenie powinno szybko na siebie zarobić. Podczas jego testów na zakręcie mistrzów w ciągu pół godziny fotoradar zarejestrował 1133 pojazdy z czego 262 przekroczyły prędkość, a 199 nie zachowały bezpiecznej odległości. Nic dziwnego, że lokalne władze już snują plany zakupu kolejnych takich urządzeń.


Source: Najbardziej zaawansowany fotoradar stanie na „zakręcie mistrzów”. Jego możliwości robią wrażenie!

Jeden kierowca jechał jak szalony. Drugi mógł uniknąć kolizji, ale wolał nie?

Kierowca auta z kamerą wjechał na drogę S7 za tirem i zmienił pas na lewy, żeby go wyprzedzić. Niedaleko z przodu jechał kolejny ciągnik z naczepą, więc nagrywający pozostał na lewym pasie. Nagle zobaczył w lusterku bardzo szybko zbliżające się auto i zaczął je obserwować. „Nie zdąży…” skomentował na ułamek sekundy przed tym, gdy doszło do uderzenia.

Chciał uniknąć wypadku, ale zmienił zdanie?

Kierowca Audi (różne są wersje tego, jaki mógł być to model) próbował wyprzedzić nagrywającego prawym pasem i wrócić na lewy, zanim dogonią tira. Prawie mu się udało. Uszkodzenia chyba nie były poważne (głównie blacha i plastik), bo Audi pognało dalej. Autor nagrania chciał je dogonić, ale był bez szans.

Kolejny kierowca chciał wjechać pod prąd na ekspresówkę! Tragedii udało się uniknąć w ostatnim momencie

Prosi teraz o pomoc w identyfikacji sprawcy kolizji, tłumacząc przy okazji szczegółowo, jak doszło do zdarzenia. Wyjaśnia, że był zaskoczony pojawieniem się tak szybko jadącego samochodu (przypominamy o skrzyżowaniu z sygnalizacją świetlną!). Podkreśla też, że sam nie lubi blokowania lewego pasa i zawsze przepuszcza szybciej jadące samochody. Miał możliwość zrobić to w tym momencie, ale bał się zderzenia z Audi na prawym pasie. Bał się też zwolnić, aby drugi kierowca zdążył zrobić slalom. Niestety na nagraniu widać, że oba sposoby uniknięcia zdarzenia były właściwe. Widać też, że poszkodowany był dokładnie rozeznany w sytuacji, ale zamiast działać i skorzystać z jednej z dwóch okazji do uniknięcia kolizji (to prawny obowiązek każdego kierowcy), jechał swoim tempem i tylko komentował sytuację.

Source: Jeden kierowca jechał jak szalony. Drugi mógł uniknąć kolizji, ale wolał nie?

Dwóch mężczyzn poszło sobie pobiegać po autostradzie A4

Byli już rowerzyści na autostradach, były też przypadki starszych osób na wózkach elektrycznych, poruszających się autostradą. Ale poranny jogging?

Rowerzysta ostro pędził po autostradzie A4

A jednak – na taki pomysł wpadło dwóch mężczyzn w okolicach Krakowa. Autor nagrania dodaje, że w pobliżu nie było żadnego niesprawnego pojazdu, więc osoby te, w typowych strojach do biegania, z pewnością nie biegły po lawetę.

Source: Dwóch mężczyzn poszło sobie pobiegać po autostradzie A4

Kolejny kierowca nie słyszał karetki. Doszło do wypadku

Też tak macie, że sygnał pojazdu uprzywilejowanego słyszycie z daleka? Że czasami mija dobra chwila od usłyszenia go, do zobaczenia, że zbliża się do was? Nie wszyscy kierowcy tak mają.

Samochód uderzył w karetkę tak mocno, że ta się przewróciła na bok!

Na przykład ten jadący czarnym hatchbackiem na poniższym nagraniu. Syrenę słychać doskonale, ale on w ogóle nie zwrócił na to uwagi, nie popatrzył, że oto z jego strony nadjeżdża karetka. Zobaczył ją gdy było już za późno. Uderzył ambulans w sam róg, co nie byłoby groźne, ale pchnięty samochód oparł się o krawężnik i wylądował na boku.

Kierowca osobówki przewrócił na bok karetkę jadącą na sygnale!

Winnym takich zdarzeń jest zawsze kierowca pojazdu uprzywilejowanego. Lecz mamy nadzieję, że kierujący czarnym autem zdaje sobie sprawę z tego, jak ogromny błąd popełnił.

Source: Kolejny kierowca nie słyszał karetki. Doszło do wypadku

Kierowca nie umie jeździć po rondach i doprowadził do kolizji. Pochwalił się tym w internecie

Kierowca auta z kamerą wykazał się całkowitą nieznajomością przepisów związanych z jazdą po rondzie, a także nieznajomością zaleceń dotyczących jazdy po rondzie. Chociaż chciał jechać na wprost, zajął lewy pas.

Kierowca Matiza pojechał pod prąd na rondzie. Na rondzie turbinowym!

Mógł to oczywiście zrobić, ale w ten sposób utrudnił sobie sytuację. Musiał podczas zjazdu zmienić najpierw pas i ustąpić pierwszeństwo jadącym po nim pojazdom. Chyba nie słyszał jednak o takich przepisach i doprowadził do kolizji z prawidłowo poruszającym się Audi.

Source: Kierowca nie umie jeździć po rondach i doprowadził do kolizji. Pochwalił się tym w internecie

Będzie nowa afera spalinowa? Podejrzane oprogramowanie wykryto w silniku Mercedesa

Niemiecka organizacja Deutsche Umwelthilfe (o której kuriozalnych „odkryciach” pisaliśmy już wcześniej – link poniżej) przedstawiła wyniki swoich badań emisji, przeprowadzonych na Mercedesie E 350 d. Okazało się, że wszystko jest w jak najlepszym porządku podczas testów w laboratorium, natomiast po wyjechaniu na drogę, emisja tlenków azotu przekracza normę nawet o 500 procent!

Niemcy protestują przeciw hybrydom plug-in. Uważają je za nieekologiczne i szkodliwe!

Niektórzy z was może pamiętają, że właśnie o emisję NOx chodziło w aferze dieslowskiej z 2015 roku. Okazało się wtedy, że Volkswagen (i nie tylko on, ale to o tym producencie niemal wyłącznie się mówiło) chciał oszczędzić na stosowaniu katalizatora SCR i zamiast tego użył tańszego rozwiązania, którego wydajność była zbyt niska, by używać go na co dzień. Dzięki odpowiedniemu oprogramowaniu auto wykrywało, kiedy znajduje się na rolkach i jest poddawane badaniu i wtedy tylko korzystało z systemu eliminującego ze spalin tlenki azotu. Ujawnienie tego faktu spowodowało szybką popularyzację katalizatorów SCR oraz rezygnację z diesli w najmniejszych samochodach, w których dalsze komplikowanie osprzętu i modernizacja silników przestała być opłacalna.

„To będzie największa w historii afera spalinowa!” – ostrzegają polskie media. Wyjaśniamy, o co chodzi

Co to ma wspólnego z Mercedesem klasy E, który od lat ma SCR? Otóż okazuje się, że oprócz niego producent zastosował sześć urządzeń wyłączających lub ograniczających jego działanie oraz dwa wpływające na recyrkulację spalin (EGR). Wracamy więc do historii z 2015 roku? Odpowiedź nie jest wcale taka prosta.

„Kupiłam 600-konnego supersuva. Okazało się, że w ten sposób stałam się miłośniczką ekologii!”

Nie jest tajemnicą, że systemy oczyszczania spalin nie zawsze pracują w najbardziej wydajny sposób. Ich działaniem, tak jak wszystkimi innymi elementami, steruje komputer, biorący pod uwagę warunki pracy silnika, jego temperaturę, temperaturę otoczenia i multum innych czynników. W ten sposób można zagwarantować prawidłową pracę jednostki napędowej oraz odpowiednią trwałość wszystkich podzespołów. Według przedstawicieli Deutsche Umwelthilfe jednak, auto ograniczało pracę systemów oczyszczania spalin, nawet jeśli nie było to konieczne z punktu widzenia trwałości silnika.

Jaki będzie ciąg dalszy tej historii? Czy testom będą poddane inne silniki Mercedesa oraz jednostki innych producentów? Jakie będą konsekwencje tych rewelacji? Czas pokaże.

Source: Będzie nowa afera spalinowa? Podejrzane oprogramowanie wykryto w silniku Mercedesa

Dziewczynka zauważyła zbliżające się auto i dziarsko w nie weszła. A co robił kierowca?

Chociaż to zdarzenie skończyło się szczęśliwie, nagranie je przedstawiające wręcz przeraża. Oto kierowca auta z kamerką, widząc stojącą przed przejściem dla pieszych dziewczynkę, zatrzymuje się. Ta spogląda w stronę samochodu, upewnia się, że zatrzymało się i dopiero wtedy wchodzi na pasy.

Pieszy czekał spokojnie przed przejściem. A potem wszedł prosto pod samochód

Czy przesadnie ufająca w bezpieczeństwo pasów, wyjdzie zza białego BMW, prosto pod koła auta jadącego z naprzeciwka? I tu zaskoczenie – zaraz po wejściu na drogę, spogląda w drugą stronę i dostrzega zbliżające się czerwone auto. Wyjątkowo rozsądne dziecko, któremu ktoś dobrze wpoił zasady bezpieczeństwa na drogach?

Pieszy zauważył samochód, i wbiegł prosto pod niego

Bynajmniej. Dziewczynka widząc jadący w jej stronę samochód, który na dodatek nie zwalnia, odwraca wzrok i ze spuszczoną głową idzie prosto pod jego koła. Kierowca, który do tego czasu chyba spał, albo czytał SMS-a, w ostatniej chwili skręca, dzięki czemu dziewczynka nie zostaje potrącona, a samochód uderza jedynie w siatkę, którą niosła.

Source: Dziewczynka zauważyła zbliżające się auto i dziarsko w nie weszła. A co robił kierowca?

Uniwersalny fotelik samochodowy – czy warto kupić? Opinia ekspertów jest jednoznaczna

Podróżnych w nowoczesnym samochodzie chroni cała masa systemów bezpieczeństwa, a w razie wypadku, zestaw poduszek powietrznych oraz utrzymujące ich w fotelu pasy z pirotechnicznymi napinaczami. Są to rozwiązania uniwersalne, ale tylko w przypadku odpowiednio rosłych pasażerów. Przewożąc dzieci ich podstawową i czasami jedyną ochroną, jest fotelik. Dlatego tak ważne jest wybranie nie tylko takiego dobrego jakościowo, ale również właściwie dopasowanego do naszej pociechy.

Tu pojawia się jednak problem konieczności kupna nie jednego, ale całego zestawu fotelików. Dla większości rodziców nie jest problemem wydanie kilkuset złotych na takie akcesorium, ale wielokrotne zakupy, kiedy tylko dziecko wyrośnie z kolejnego fotelika, może nadwyrężyć domowy budżet. Może więc warto zainteresować się fotelikami uniwersalnymi?

W teorii to świetne rozwiązanie. Nie unikniemy co prawda konieczności kupna nosidełka dla noworodka (to znaczy w teorii istnieje taka możliwość, ale jest to bardzo niezalecane), ale kiedy dziecko będzie już nieco większe, możemy pomyśleć nad fotelikiem uniwersalnym, który da się dostosować do zwiększającego się wzrostu i wagi dziecka. Tylko czy powinniśmy?

Na to pytanie postanowili odpowiedzieć eksperci z niemieckiego ADAC, którzy przetestowali 26 uniwersalnych fotelików. Wnioski nie są niestety najlepsze. Pomimo tego, że wzięto pod uwagę głównie foteliki, które pomimo uniwersalności nie wystarczą na cały okres, kiedy korzystanie z nich będzie konieczne, żaden nie otrzymał najwyższej oceny. Wynika to z pewnych kompromisów, na jakie musieli zdecydować się producenci, aby zapewnić fotelikom uniwersalność. Testujący skrytykowali też większą wagę takich fotelików, a także zwracali uwagę na ryzyko sporego zużycia po kilku latach użytkowania.

Uniwersalny fotelik może okazać się jednak dobrym rozwiązaniem, kiedy na jakimś etapie rozwoju dziecka, będziemy mieli problem z dopasowaniem kolejnego, dostosowanego do konkretnego wzrostu i wagi. Nie należy też przekreślać wszystkich takich fotelików – sporo z testowanych otrzymało ocenę dobrą (w skali bardzo dobra, dobra, zadowalająca, wystarczająca i niewystarczająca), więc dla osób z ograniczonym budżetem może być lepszym rozwiązaniem kupienie porządnego uniwersalnego fotelika, niż kilku budżetowych. Pamiętajmy jednak, że „uniwersalny” nie oznacza „na cały konieczny okres” i prędzej czy później taki fotelik także może wymagać wymiany.

Poniżej prezentujemy wyniki testu ADAC, z podziałem na wiek dziecka, informacją o zalecanym wzroście oraz ceną końcową (według przytoczonej wcześniej skali).

Foteliki do 1. roku życia

  • Babyzen Yoyo iZi Go Modular X1 i-Size by Besafe (od 40 do 75 cm) – dobry
  • Babyzen Yoyo iZi Go Modular X1 i-Size by Besafe + iZi Modular (od 40 do 75 cm) – dobry
  • Besafe iZi Go Modular X1 iSize (od 40 do 75 cm) – niewystarczający
  • Besafe iZi Go Modular X1 iSize (od 40 do 75 cm) + iZi Modular (od 40 do 75 cm) – niewystarczający
  • Graco Snugessentials (od 40 do 75 cm) – dobry
  • Graco Snugessentials + Snugride i-Size (od 40 do 75 cm) – dobry
  • Maxi-Cosi Tinca (od 45 do 75 cm) – dobry
  • Maxi-Cosi Tinca (od 45 do 75 cm) + Tinca Base – dobry
  • Mima iZi Go Modular X1 i-Size (od 45 do 75 cm) – dobry
  • Mima iZi Go Modular X1 i-Size (od 45 do 75 cm) + iZi Modular – dobry
  • Stokke iZi Go Modular Z1 i-Size by Besafe (od 45 do 75 cm) – dobry
  • Stokke iZi Go Modular Z1 i-Size by Besafe (od 45 do 75 cm) + iZi Modular – dobry

Foteliki do 1,5 roku

  • Britax Romer Baby-Safe 3 i-Size (od 40 do 83 cm) – dobry
  • Britax Romer Baby-Safe 3 i-Size (od 40 do 83 cm) + Flex Base – dobry
  • Britax Romer Baby-Safe iSense (od 40 do 83 cm) – dobry
  • Britax Romer Baby-Safe iSense (od 40 do 83 cm) + Flex Base – dobry
  • Chicco Kiros i-Size (od 40 do 78 cm) – dobry
  • Chicco Kiros i-Size (od 40 do 78 cm) + Kiros i-Size – niewystarczający
  • Hauck Select Baby (od 40 do 85 cm) – zadowalający
  • Hauck Select Baby (od 40 do 85 cm) + Select Base – dobry
  • Maxi-Cosi Marble (od 40 do 85 cm) – dobry
  • Maxi-Cosi Pebble 360 (od 40 do 83 cm) – dobry
  • Maxi-Cosi Pebble 360 (od 40 do 83 cm) + FamilyFix 360 – dobry
  • Peg Perego Primo Viaggio Lounge (od 40 do 87 cm) – dobry
  • Peg Perego Primo Viaggio Lounge (od 40 do 87 cm) + i-Size – dobry
  • Silver Cross Simplicity Plus – dobry

Foteliki do 4 lat

  • Anova Sperber-Fix (40 – 105 cm) – zadowalający
  • Britax Romer Dualfix (od 61 do 105 cm) – dobry
  • Cybex Sirona SX2 (od 61 do 105 cm) – dobry
  • Osann Oreo 360 II (od 40 do 105 cm) – niewystarczający
  • Osann Oreo 360 (od 40 do 105 cm) – niewystarczający
  • Peg Perego Primo Viaggio 360 (od 45 do 105 cm) – zadowalający
  • Swandoo Marie 2 (od 40 do 105 cm) – niewystarczający
  • Swandoo Marie 3 (od 40 do 105 cm) – dobry

Foteliki do 7 lat

  • Axkid One (od 61 do 125 cm) – dobry
  • Axkid One+ (od 40 do 125 cm) – dobry

Foteliki do 12 lat

  • ABC Design Aspen i-Size (od 76 do 150 cm) – zadowalający
  • Britax Romer Advansafic M i-Size (od 76 do 150 cm) – zadowalający
  • Chicco Seat4Fix Air – wystarczający
  • Cybex Pallas G i-Size (od 76 do 150 cm) – dobry
  • Cybex Solution S i-Fix (od 100 do 150 cm) – dobry
  • Foppapedretti Isoplus – zadowalający
  • Jane Groowy (od 60 do 150 cm) – zadowalający
  • Joie i-Traver (od 100 do 150 cm) – dobry
  • Joie i-Trillo LX (od 100 do 150 cm) – dobry
  • Lettas Murphy – wystarczający
  • Nuna Tres LX (od 40 do 145 cm) – wystarczający
  • Recaro Mako Elite 2 (od 100 do 150 cm) – dobry
  • Recaro Tian Elite – zadowalający

Source: Uniwersalny fotelik samochodowy – czy warto kupić? Opinia ekspertów jest jednoznaczna

Kierowca karetki zajeżdża drogę i blokuje drugiego kierowcę

Wideo zaczyna się od wyprzedzania przez karetkę samochodu z kamerą. Manewr ten zakończony jest już na zakazie wyprzedzania. Zupełnie nie przejmuje się tym kierujący czarnym kombi, który jechał za ambulansem, pozostając na lewym pasie i kontynuując manewr na łuku drogi.

Kolejny kierowca blokował karetkę na autostradzie!

Po chwili kierowca karetki zaczyna hamować. Złośliwie? Trudno powiedzieć. Później nie dzieje się nic ciekawego, aż do momentu, kiedy kierujący autem z kamerą próbuje wyprzedzić ambulans. Jego kierowca zaczyna zajeżdżać mu drogę i blokować możliwość wyprzedzenia. Wcześniej doszło do jakiejś utarczki między kierującymi? Czy kierowca karetki poczuł się nagle panem drogi?

Source: Kierowca karetki zajeżdża drogę i blokuje drugiego kierowcę

Bezczelny kierowca tira wyprzedza na zakręcie. Nie boi się, że kogoś zabije

Wyprzedzilibyście inny pojazd, nie wiedząc, czy coś nie nadjedzie zaraz z naprzeciwka? Zapewne nie. A wyprzedzilibyście mając dodatkowo świadomość, że wyprzedzać będziecie na przykład przez minutę? I jeśli z naprzeciwka nadjedzie inny pojazd, to możecie zabić osoby nim podróżujące?

Kierowca tira przez kilka minut wyprzedzał na zakazie i po złych stronach wysepek!

Pytanie retoryczne, ale nie dla wszystkich. Oto kolejny kierowca tira, który wyprzedza ciężarówkę na zakazie. A widząc jadącego z naprzeciwka kierującego osobówką, mruga na niego światłami, bezczelnie dając do zrozumienia, że on teraz wyprzedza, więc wszyscy muszą ustąpić mu miejsca.

Source: Bezczelny kierowca tira wyprzedza na zakręcie. Nie boi się, że kogoś zabije

Kierowca busa blokował karetkę na autostradzie! I jeszcze hamował!

Karetka przewożąca pacjenta między szpitalami autostradą A4, była blokowana przez bezmyślnego kierowcę busa, który uparcie jechał lewym pasem. Jak długo? Trudno powiedzieć. Po kadrze wnioskujemy, że jeden z ratowników wyciągnął po pewnym czasie telefon i zaczął nagrywać.

Mistrz lewego pasa w dostawczaku blokuje karetkę

Na wideo karetka jedzie za busem niemal minutę. Słychać sygnały uprzywilejowania, słychać klakson. Tymczasem bezmyślny kierowca kurczowo trzyma się lewego pasa, chociaż miał okazję zjechać na prawo. W pewnym momencie naciska nawet na hamulec! Złośliwie?

Kolejny kierowca blokował karetkę na autostradzie!

Tak jak napisaliśmy na początku, nie mamy wyjaśnienia na to, jak doszło w ogóle do tej sytuacji. Kierowca busa słuchał radia głośniej, niż brzmiała syrena karetki? A może doskonale wiedział, że karetka za nim jedzie, tylko uważa, że on jest najważniejszy na drodze?

Source: Kierowca busa blokował karetkę na autostradzie! I jeszcze hamował!

Kolizja z karetką na sygnale. Kolejny kierowca nie rozumie co to pojazd uprzywilejowany?

Na nagraniu z samochodowej kamery widzimy, jak z drogi podporządkowanej wyjeżdża ambulans na sygnale. Jego kierowcy wydaje się, że ma wolną drogę, więc wciska gaz.

Kierowca osobówki przewrócił na bok karetkę jadącą na sygnale!

W tym momencie prawym pasem nadjeżdża kierowca, który nie słyszał lub nie zrozumiał sygnału uprzywilejowania. Nie ma nawet w zwyczaju zdejmować nogi z gazu przed skrzyżowaniami. Doszło do zderzenia.

Mistrz lewego pasa w dostawczaku blokuje karetkę

Pod nagraniem nie ma żadnych dodatkowych informacji, ale domyślamy się, że uderzenie było na tyle lekkie, że nie było rannych. Sprawcą zdarzenia jest oczywiście (niestety) kierowca ambulansu.

Source: Kolizja z karetką na sygnale. Kolejny kierowca nie rozumie co to pojazd uprzywilejowany?

Zakręcony kierowca Audi wymusza pierwszeństwo i doprowadza do kolizji

Kierujący białym Audi Q2 chyba nie najlepiej orientował się w sytuacji na drodze. Jechał swoim pasem, nie zwracał uwagi na znaki, wskazujące pojawienie się dodatkowego pasa oraz gdzie który z nich prowadzi.

To może być najbardziej bezsensowna kolizja na rondzie, jaką widzieliście

Dopiero kiedy zbliżył się do skrzyżowania, zorientował się, że jego pas służy wyłącznie do skrętu w lewo, a on w lewo skręcać nie zamierza. Szybko skręcił więc kierownicą w prawo. Zabrakło refleksji, że przecież może być tam inny pojazd. No i był.

Source: Zakręcony kierowca Audi wymusza pierwszeństwo i doprowadza do kolizji

Adam Kornacki wyjaśnia historię wyłamanych drzwi w Maserati

Sytuacja miała miejsce podczas nagrywania odcinka, w którym nowego samochodu szukała aktorka Małgorzata Socha. Jednym z aut branych pod uwagę było Maserati GranTurismo. Jak wyjaśnia Kornacki, Socha była trochę przestraszona możliwościami wolnossącego V8 oraz złymi warunkami atmosferycznymi. Prowadzący postanowił zamienić się z nią miejscami i pokazać potencjał samochodu.

Pagani Zonda wpadło do rowu! Kolejny kierowca nie opanował mocnego auta?

Zatrzymali się więc na przystanku autobusowym i zamienili miejscami. Kornacki szeroko otworzył drzwi, a gdy wsiadł, zachodzący tył ruszającego autokaru zawadził je i wyłamał. Nagranie z tego zdarzenia szybko stało się hitem internetu, a na dziennikarza posypały się gromy. Teraz po latach postanowił sprawę dokładnie wyjaśnić.

Celowo uszkodzili zaparkowane auto, a uciekając wjechali w ścianę

Wszystkie szczegóły znajdziecie na poniższym nagraniu. Dowiecie się z niego, do kogo trafiły mandaty za to zdarzenie, kto je opłacił oraz dlaczego Kornacki jest niewinny całego tego zajścia.

Source: Adam Kornacki wyjaśnia historię wyłamanych drzwi w Maserati

Doprowadził do kolizji i zaczął uciekać. Po ulicy i po chodniku!

Kierowca Mazdy 626 zmienił pas na prawy, ponieważ samochód przed nim skręcał. Nie spojrzał nawet w bok, nie mówiąc o lusterku, i zderzył się z wyprzedzającym go prawym pasem BMW serii 1 coupe. Uderzenie nie było groźne, a sprawcy udało się też zapobiec wjechaniu w skręcające auto.

Uśmiechnięty uciekał przed policją i wszystko nagrywał. Ciekawe czy teraz też jest mu wesoło

Od razu po zdarzeniu Mazda zaczyna odjeżdżać, jakby kierowca zamierzał uciec. Kierujący BMW natychmiast rusza za nim, zrównuje się i oba pojazdy zjeżdżają na stację benzynową. Może sprawca jednak nie chciał uciec? Płonne nadzieje – po krótkiej chwili ruszył, podejmując ucieczkę chodnikiem! Znajdował się na nim pieszy, więc takie zachowanie łatwo mogło doprowadzić do tragedii.

Uciekał przed policją jadąc ponad 200 km/h! Roztrzaskał auto o drzewo i wylądował na dachu

Ciągu dalszego sprawy nie ma już na nagraniu. Według opisu autor wideo spotkał obu uczestników kolizji pół godziny później już w obecności policji.

Source: Doprowadził do kolizji i zaczął uciekać. Po ulicy i po chodniku!

Zniszczył fontannę w Bochni, bo nie chciało mu się jechać naokoło

Rewitalizacja rynku w małopolskiej Bochni wyraźnie zmieniła to miejsce i pojawiły się na nim także ciekawe atrakcje. Takie jak multimedialna fontanna, która została uruchomiona w połowie września. Niestety mieszkańcy długo się nią nie nacieszyli.

Piorun uderzył w tira. Opony eksplodowały i zniszczyły ogrodzenie!

Jak podają lokalne media, 65-letni kierowca Iveco, zajmujący się oczyszczaniem miasta, postanowił sobie skrócić drogę przez płytę rynku. Nie wiedział on o istnieniu fontanny, a ta nie była dobrze widoczna, ponieważ z uwagi na wczesno poranne godziny, nie była jeszcze uruchomiona.

Kierowca pod wpływem narkotyków przefrunął przez skrzyżowanie i zniszczył sygnalizację świetlną

Konstrukcja nie wytrzymała ciężaru małej ciężarówki i zapadła się, zarówno pod przodem pojazdu, jak i pod naciskiem lewego tylnego koła. Akcja wydobywania Iveco trwała dwie godziny. Nie wiadomo jeszcze ile będzie trwała (i kosztowała) naprawa.

Wykonanie fontanny ostro skrytykował samorządowiec Bogdan Kosturkiewicz. Stwierdził, że konstrukcja „została wykonana w tragiczny sposób” oraz zapytał „co by było, gdyby tam wpadło dziecko”. Nie wiemy czy rozwinął myśl, jak załamanie się konstrukcji pod naciskiem ważącego ponad dwie tony pojazdu, ma się do wagi przeciętnego dziecka.

Source: Zniszczył fontannę w Bochni, bo nie chciało mu się jechać naokoło

Celowo uszkodzili zaparkowane auto, a uciekając wjechali w ścianę

Kierowca autem z kamerą stał w kolejce do myjni przy jednej ze stacji benzynowych w Poznaniu. Nagle do jego auta zbliżył się srebrny Ford Mondeo. Jego kierowca zatrzymał się, a po krótkiej chwili ominął samochód.

W ciągu kilku sekund doprowadził do kilku kolizji i wypadku! Po wszystkim uciekł

Kilkanaście sekund później Mondeo znów pojawia się w kadrze – auto cofa niebezpiecznie blisko samochodu z kamerą. Celowo blisko, ponieważ jego kierowca aż wychylił głowę przez otwartą szybę. Tymczasem pasażer z tyłu rzucił zapalonego papierosa.

Kierowca Mercedesa w modnym dresie spowodował kolizję. A potem uciekł

Wszystko wskazuje na to, że wesoła gromadka celowo uszkodziła cudzy samochód. Jak się potem okazało – białą Toyotę GT86. Jej właściciel siedział za kierownicą i czując uderzenie, wyskoczył z samochodu. Tymczasem ferajna w Mondeo cofnęła dalej, wjechała w ściągnę stacji benzynowej i uciekła, machając do poszkodowanego.

Source: Celowo uszkodzili zaparkowane auto, a uciekając wjechali w ścianę

Pagani Zonda wpadło do rowu! Kolejny kierowca nie opanował mocnego auta?

Na poniższym nagraniu możecie zobaczyć żółty egzemplarz Pagani Zondy, który wypadł z prowadzącej przez las drogi w okolicach Pragi. Przy aucie znajduje się trzech mężczyzn, którzy chyba dopiero przetwarzają fakt, że jeden z nich uszkodził tak drogie i rzadkie auto.

Ferrari 458 Italia rozbite w Krakowie. Nie opanował auta na prostej drodze!

Wideo nie ma żadnego opisu, więc możemy jedynie spekulować, jak doszło do tego zdarzenia. Zgodnie z opisem mamy do czynienia z Zondą C12 S, a więc napędzaną 12-cylindrowym silnikiem 7.0  o mocy 550 KM. Opanowanie samochodu przekazującego taki tabun koni na tylną oś, a do tego za pośrednictwem manualnej skrzyni biegów, nie jest łatwy. Szczególnie w modelu uchodzącym za szczególnie narowisty i wymagający pewnej ręki.

Wjechał Porsche w przystanek i ranił kobietę. Prokuratura: „to wykroczenie”

Z tytułu nagrania wynika, że był to jeden z pięciu egzemplarzy Zondy C12 S, co raczej nie jest zgodne z prawdą. Można znaleźć informacje, że wyprodukowano 15 sztuk tej odmiany. Nadal czyni to ten samochód tym bardziej cennym. Mamy nadzieję, że nie został on poważnie uszkodzony i uda się doprowadzić go do dawnej świetności.

Source: Pagani Zonda wpadło do rowu! Kolejny kierowca nie opanował mocnego auta?

Kierowca Focusa szaleje na autostradzie. Nie wytrzymał polskiej drogowej rzeczywistości?

Jak relacjonował autor nagrania, kierowca Focusa „przez kilka kilometrów jechał na tzw. zderzaku”. Z samego filmiku możemy domyślić się, że chciał po prostu jechać szybciej od autora, ale ten nie wpadł na to, żeby zjechać na moment na prawy pas. Przez kilka kilometrów! Polska klasyka.

Zawodowi kierowcy nie popisali się na autostradzie. Dołączył do nich nadpobudliwy kierowca osobówki

Później widzimy jak „pojazdy zjeżdżają na lewy pas aby możliwość płynne włączenie się do ruchu”. Tym bardziej spowalnia to lewy pas, z czego korzysta kierujący Focusem, do wyprzedzenia autora. Zjechał przed niego i co zrobił? Wcisnął hamulec, dając wyraz swojej dezaprobacie co do blokowania lewego pasa przez autora.

Aquaplaning na autostradzie w praktyce. Audi wbiło się w tira

Ten manewr spowodował jednak, że kierowca BMW X5 miał możliwość zmiany pasa na lewy. Kierujący Focusem bardzo chciał jakoś temu „zaradzić”, więc wykonał mały slalom między pojazdami. I takich to mamy w Polsce kierowców…

Source: Kierowca Focusa szaleje na autostradzie. Nie wytrzymał polskiej drogowej rzeczywistości?

Starszy mężczyzna przechodzi przez osiem pasów autostrady!

Komuś udało się uchwycić telefonem (w obowiązkowym pionowym kadrze) starszego mężczyznę, który zupełnie nie przejmując się zdrowym rozsądkiem oraz instynktem samozachowawczym, postanowił przejść przez autostradę A4 w Katowicach. W miejscu, w którym ma ona po cztery pasy ruchu w każdą stronę.

Starszy pan próbuje zginąć pod kołami busa?

Co mogło pójść nie tak? Jeden z kierowców mógł zareagować panicznie i stracić panowanie nad autem. Mógł gwałtownie zjechać na inny pas, uderzając w inny samochód. Mogło dojść do karambolu. Mogło dojść najpierw do śmiertelnego potrącenia, a następnie do karambolu. Z kolejnymi ofiarami.

Stereotypowy Polak-kombinator na autostradzie. Będzie sprytny i może nikt nie zginie

Na całe szczęście, nie spełnił się żaden z czarnych scenariuszy. Ale i tak niebezpiecznych sytuacji było kilka.

Source: Starszy mężczyzna przechodzi przez osiem pasów autostrady!

Pijany kierowca uszkodził 10 samochodów!

Do zdarzenia doszło na ulicy Wolności w Chełmie w godzinach nocnych. Kierujący Volkswagenem 51-latek uderzał w zaparkowane samochody i pomimo kolejnych uszkodzeń, kontynuował jazdę. Zanim zatrzymały go postronne osoby, zdążył zderzyć się z 10 autami.

Pijany 69-latak uciekał przed policją i staranował radiowóz!

Wezwani na miejsce policjanci ustalili, że zatrzymany ma zakaz prowadzenia pojazdów. Z kolei powodem jego niebezpiecznej jazdy był alkohol – wydmuchał 1,5 promila.

Pijany wjechał na trawnik i zniszczył znak. Pod komisariatem i na oczach policjantów

Teraz 51-latka czeka (potencjalnie) surowa kara. Za jazdę pod wpływem alkoholu grożą mu 2 lata, natomiast za złamanie zakazu prowadzenia, nawet 5 lat więzienia.


Source: Pijany kierowca uszkodził 10 samochodów!

Obywatelski pościg za pijanym kierowcą. Piesi musieli przed nim uciekać!

Nagranie przedstawia (prawie) całą akację , więc jest dosyć długie. Widzimy na nim jak kierowca niebieskiej Zafira jedzie w sposób budzący podejrzenia, niepewnie próbując zmieniać pasy i ogólnie ma problemy z poruszaniem się na wprost. W pewnym momencie wciska mocniej gaz, prawie znosi go na chodnik i latarnię, a potem prawie uderza w inny pojazd.

Pijany wypadł starym Golfem z drogi. Zginął pasażer, a kierowca uciekł

Autor nagrania nabrał podejrzeń co do stanu trzeźwości tego kierującego, więc ruszył za nim, informując o sprawie odpowiednie służby. W tym czasie kierowca Zafiry nadal jechał niebezpiecznie i kilku pieszych musiało uciekać przed nim z przejść. Chwilę trwało, zanim patrol dojechał na miejsce. W tym czasie podejrzany zdążył zatrzymać się, wysiąść i oddalić ze znajomym. Autor nie wyjaśnił niestety jak sprawa się zakończyła oraz ile wydmuchał podejrzany.

Source: Obywatelski pościg za pijanym kierowcą. Piesi musieli przed nim uciekać!

Kierowca dostawczaka nie rozumie czerwonego światła i nie wie, po co ma lusterka. Wjechał pod tramwaj

Sprawa wydaje się banalna. Jeśli zbliżasz się do przejazdu tramwajowego (łatwo rozpoznać po obecności torów), wystarczy spojrzeć przed siebie, czy z naprzeciwka nie nadjeżdża skład, a następnie w lusterko, czy z tyłu jakiś się nie zbliża. Proste?

Rowerzystka wjeżdża prosto pod tramwaj. Nie wie, że tramwaj może zabić?

W miejscu przedstawionym na nagraniu chyba wielu kierowców miało z tym problem, więc zainstalowano sygnalizację świetlną. Co z tego, skoro kierowca dostawczaka nie tylko nie wie do czego służą lusterka, ale nawet nie zwraca uwagi na sygnalizację świetlną.

Source: Kierowca dostawczaka nie rozumie czerwonego światła i nie wie, po co ma lusterka. Wjechał pod tramwaj

Ominął korek i chciał wcisnąć się na siłę. Potem próbował zaatakować kierowcę, który go nie wpuścił

Na początku nagrania trudno domyślić się o co chodzi. Najwyraźniej do tego skrzyżowania dochodziły dwa pasy – jeden do skrętu w lewo, a drugi w prawo. Na pierwszym utworzył się korek, więc kierowca Volkswagena wybrał drugi, a tuż przed sygnalizatorem próbował wcisnąć się przed auto z kamerą.

Agresywny kierowca Laguny nie lubi widoku długich świateł

Autor nagrania nie widział powodu ustępowania miejsca podobnemu kierowcy. To bardzo rozsierdziło kombinatora, ponieważ na kolejnych światłach zajechał mu drogę i wyskoczył z auta. Dołączyć do niego chciał także pasażer. Autor nie miał ochoty na konfrontację, więc agresorzy odpuścili. Wsiedli do auta i odjechali, ignorując czerwone światło.

Source: Ominął korek i chciał wcisnąć się na siłę. Potem próbował zaatakować kierowcę, który go nie wpuścił

Szarżujący kierowca nie spodziewał się korka w mieście. Przywalił, aż poduszki wystrzeliły

Jedziesz sobie spokojnie ulicą w centrum miasta, która w twoim kierunku jest pusta. Nagle z naprzeciwka nadjeżdża z duża prędkością samochód, a jego kierowcę zaskoczył widok korka. Nie było czasu ani miejsca na hamowanie.

Nieuważny kierowca rozbił mu auto. 200 metrów od domu

Skręcił więc ostro na torowisko i wpadł w poślizg. Próbował uniknąć zderzenia z autem z kamerą, ale nie było to możliwe. Trzask, huk i widok odpalonych poduszek – tak kończy się nagranie. Na szczęście jego autor nie został ranny.

Source: Szarżujący kierowca nie spodziewał się korka w mieście. Przywalił, aż poduszki wystrzeliły

W Koszalinie zawalił się wiadukt! Oto jak do tego doszło

Zdarzenie miało miejsce podczas rozbiórki wiaduktu na al. Monte Cassino w Koszalinie. Prace na tym obiekcie rozpoczęły się 18 października i miały zakończyć dopiero na początku przyszłego roku. Na amatorskim nagraniu widać dwie maszyny, które pomału rozkruszają elementy wiaduktu. Nagle segment oparty jedną stroną o filary upada, niszcząc je. W konsekwencji spada na ziemię kolejny segment, uszkadza kolejne filary i dochodzi do prawdziwej reakcji łańcuchowej.

Podczas rozbiórki zdarza się czasem, że naruszenie jednego elementu, pociąga za sobą daleko idące zniszczenia, co czasami wykorzystuje się dla ułatwienia prac. Tym razem nie było to zaplanowane. Nikt nawet nie podejrzewał, że do takiego zdarzenia może dojść, więc ul. Batalionów Chłopskich, przebiegająca pod dalszą częścią wiaduktu, nie została nawet wyłączona z ruchu! Na kolejnym nagraniu widać samochody, których kierowcy cudem uniknęli zmiażdżenia przez rozpadającą się konstrukcję.

Obecnie w sprawie toczy się śledztwo, prowadzone przez miejscową prokuraturę. Zdarzenie zakwalifikowano jako sprowadzenie niebezpieczeństwa powszechnego, zagrażającego zdrowiu i życiu wielu osób. Nikomu jeszcze nie postawiono zarzutów, ale jeśli okaże się, że ktoś był odpowiedzialny za doprowadzenie do tej katastrofy budowlanej, będzie mu grozić od 5 do 12 lat pozbawienia wolności.

Source: W Koszalinie zawalił się wiadukt! Oto jak do tego doszło