Wszystkie wpisy, których autorem jest 12252-

Bezmyślna policjantka tak mierzyła prędkość, że prawie doprowadziła do tragedii

Kierowca auta z kamerą jechał drogą krajową numer 16. Dwa oddzielone od siebie pasy w każdą stronę oraz szerokie pobocze, sprawiają, że ten fragment do złudzenia przypomina drogę ekspresową. Po chwili zjechał na lewy pas i wraz z białą Kią zaczął wyprzedzać tira.

Próba wymuszenia mandatu, czy niekompetencja policjantki?

Nagle kierujący koreańskim autem gwałtownie hamował, a autor nagrania cudem uniknął zderzenia. Co było powodem nagłej reakcji kierowcy Kii? Na lewym poboczu zatrzymał się radiowóz, a stojąca obok niego policjantka mierzyła prędkość i chyba kazała zatrzymać się kierującemu białym autem (mógł też się wystraszyć kontroli).

Policja zasadziła się na łamiących zakaz kierowców. Tyle tylko, że zakazu nie było

Policjant chcąc wykonać pomiar prawidłowo, musi stanąć w miarę możliwości na wprost pojazdu, którego prędkość chce zmierzyć. Na drodze dwupasmowej najszybsi jadą zazwyczaj lewym pasem, więc w takim ustawieniu się policjantki jest logika. Nie pomyślała chyba tylko o tym, na jakiej drodze się znajduje. Dopuszczalny limit wynosi tu 100 km/h, więc kierowca „wart” zatrzymania będzie jechał przynajmniej 120-130 km/h. Pewnie zdarzyłby się niejeden jadący znacznie szybciej, bo droga i warunki do tego zachęcały. Samochód przy prędkości 130 km/h przejeżdża 36 m co sekundę. Droga hamowania z tej prędkości, uwzględniająca czas reakcji kierowcy to około 130 m, a zalecana odległość, z jakiej powinno się dokonywać pomiaru to 300 m. Ogólnie rzecz biorąc, policjantka miała jakieś 4 sekundy na to, żeby rozpocząć pomiar, sprawdzić wynik i wydać polecenie zatrzymania. Może właśnie dlatego policjanci z zasady „suszą” w terenie zabudowanym, a po drogach pozamiejskich jeżdżą nieoznakowane radiowozy z wideorejestratorami.

Spokojnie oraz bez nerwów zaparkował i uciekł policji. Znowu kompromitacja?

Autor nagrania poinformował, że zamierza złożyć zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa, jakim było narażenie na utratę zdrowia i życia jego oraz innych uczestników ruchu, przez ostródzką policję. Odnotujmy jednak, że było tak groźnie między innymi dlatego, że autor bardzo spóźnił się z reakcją. Miał w pierwszej chwili pomyśleć, że kierowca Kii gwałtownie hamuje, bo zorientował się, że w tym miejscu powinien zjechać z drugi. Może i tak było, ale w takich sytuacjach kierowcy zwalniają i skręcają. Hamowanie awaryjne (o czym świadczą pulsujące światła) i jazda na wprost, jednoznacznie oznaczają zagrożenie na drodze, więc interpretacja autora nagrania była całkowicie błędna.

Source: Bezmyślna policjantka tak mierzyła prędkość, że prawie doprowadziła do tragedii

Wydał 90 tys. zł na auto, policja zabrała mu je pół roku później!

Oto historia, która jest prawdziwym koszmarem nowego właściciela samochodu. Niestety to ten rodzaj historii, o których bardzo rzadko się mówi. Niedawno pewnego mieszkańca Żagania odwiedzili policjanci, poinformowali go, że jego auto tak naprawdę nie należy do niego i muszą je zarekwirować. I nic nie może na to poradzić.

Ukradł Porsche podczas jazdy próbnej. Teraz może trafić do więzienia na długie lata.

Okazało się, że Mazda CX-30 którą kupił około pół roku temu, pochodziła z wypożyczalni samochodów w Belgii. Auto zostało wynajęte w grudniu 2020 roku, ale po upływie zapisanego w umowie terminu, nie zostało zwrócone.

Nowy „właściciel” sfałszował dokumenty pojazdu i sprzedał go mieszkańcowi Żagania za 20 tys. euro (ok 90 tys. zł). Kupujący był przekonany o tym, że auto pochodzi z legalnego źródła, a tymczasem został oszukany i stracił pieniądze, które przez wiele lat odkładał na nowy samochód. Pojazd został zabezpieczony przez policjantów i po wykonaniu wszystkich czynności, wróci do prawowitego właściciela.

Jak kradnie się Ferrari za milion złotych? To proste – w biały dzień wsiadasz i odjeżdżasz

Ta historia dobitnie pokazuje, jak ważne jest odpowiednie sprawdzenie auta przed zakupem, szczególnie auta sprowadzonego zza granicy. Najprościej to zrobić wykupując raport VIN, w którym poza informacjami o przebiegu auta oraz ewentualnych kolizjach w jakich brało udział, powinna także widnieć adnotacja, czy nie zostało ono skradzione. Jeśli kupimy kradzione auto, to nikogo nie interesuje, że zrobiliśmy to zupełnie nieświadomie. Pojazd prawnie należy do kogoś innego i musi do niego wrócić. Możemy domagać się zwrotu pieniędzy od oszusta, ale to kiedy i czy w ogóle uda nam się odzyskać pieniądze, zawsze pozostaje niewiadomą.

Source: Wydał 90 tys. zł na auto, policja zabrała mu je pół roku później!

Drift BMW na skrzyżowaniu zakończył się na słupie

Do zdarzenia doszło na jednym ze skrzyżowań w Rudzie Śląskiej. Kierowca białego BMW serii 1, zachęcony szeroką ulicą, chciał sobie urozmaicić skręt o 90 stopni. Dodał gazu na skręconych kołach, ale szybko skontrował i stracił panowanie nad autem, które zatrzymało się na jedynym słupie w okolicy.

Spróbował „driftu” przednionapędowym autem, policja chciała postawić go przed sądem!

Teoretycznie mogło być też tak, że nie była to próba nieudolnego driftu, ale kierowca dodał trochę za dużo gazu i wystraszył się reakcji auta. Pewnie też tak się później tłumaczył. Zwróćmy tylko uwagę, że na chodniku obok słupa w który wjechał, stała grupka dzieci i kobieta z wózkiem. Idealne okoliczności, żeby pokonywać zakręt w sposób ryzykowny.

Source: Drift BMW na skrzyżowaniu zakończył się na słupie

Nie schował podpory i uderzył nią w inne auto. Ale drugiemu kierowcy wcale nie zależało na uniknięciu zderzenia

Kierowca auta z kamerą zauważył jadący w jego stronę HDS, czyli Hydrauliczny Dźwig Samochodowy, który miał wysuniętą lewą podporę. Kierujący nim musiał przegapić to po zakończeniu prac. A może coś się zacięło i dlatego podpora się nie schowała?

Kobieta nie widziała, czy coś jedzie, więc ruszyła. Autor nagrania też się nie popisał

Autor nagrania z daleka widział, jaka jest sytuacja. Miał czas zareagować i uniknąć zderzenia. Szczęśliwie się złożyło, że dojeżdżał właśnie do podjazdu pod bramę, w którą mógł swobodnie zjechać. Zamiast tego zatrzymał się tuż przed owym podjazdem, dzięki czemu nie uniknął kolizji.

Source: Nie schował podpory i uderzył nią w inne auto. Ale drugiemu kierowcy wcale nie zależało na uniknięciu zderzenia

Kierowca Skody prawie doprowadził do kolizji, więc spróbował drugi raz. Udało się

Kierowca auta z kamerą jechał drogą dwupasmową, na której lewym pasie wyznaczono buspas. Po niedługim czasie się to zmieniło – buspas wyprowadzono na torowisko, a lewy pas stał się ogólnodostępny, z czego skorzystał autor nagrania.

Osobliwe zachowanie kierowcy na drodze. Był złośliwy czy pijany?

Nagle z prawej strony omal nie uderzył w niego kierowca Skody Octavii. Niebezpieczeństwa udało się jednak uniknąć. Co z tego, skoro kierujący czeskim autem natychmiast dodał gazu, wjechał przed auto z kamerą i zahamował, doprowadzając do kolizji?

Trochę złośliwości na drodze prawie doprowadziło do bójki

Sprawca nie chciał uznać swojej winy i musiał go o niej przekonać dopiero przybyły na miejsce patrol policji. Policjanci podobno rozważali odebranie mu prawa jazdy i wcale się temu nie dziwimy. Kierowca Skody pewnie sądził, że autor nagrania wyprzedzał go jeszcze buspasem, ale nawet gdyby tak było i tak miał obowiązek ustąpić mu pierwszeństwa. Zamiast tego celowo doprowadził do kolizji. Czy po drogach powinny jeździć osoby, które z premedytacją powodują niebezpieczne sytuacje?

Source: Kierowca Skody prawie doprowadził do kolizji, więc spróbował drugi raz. Udało się

Toyota wydłuża gwarancję na swoje samochody do 10 lat!

Toyota ogłosiła ostatnio zupełnie nowy program gwarancyjny „Toyota Relax”, który pozwala na wydłużenie gwarancji na samochody japońskiego producenta. Założenie programu jest proste – za każdym razem gdy odwiedzimy autoryzowany serwis i zlecimy przegląd, otrzymujemy gwarancję na kolejne 12 miesięcy lub 16 tys. km. W ten sposób możemy przedłużyć okres gwarancyjny do 10 lat lub 160 tys. km.

Test Toyota Yaris Hybrid – miejski zwierzak

Z programu tego może skorzystać każdy właściciel Toyoty, która nie przekroczyła wspomnianego wieku lub przebiegu. Oznacza to, że dotyczy on wszystkich, również używanych samochodów (także po upływie standardowej gwarancji), a do tego skorzystanie z wydłużonej gwarancji jest bezpłatne. Program obejmuje wszystkie modele Toyoty.

Tesla obniżyła gwarancję na używane samochody. Czy teraz ktoś jeszcze będzie chciał je kupić?

Komentatorzy nazywają to rozwiązanie nawet rewolucyjnym i coś w tym jest – również niezły interes dla producenta. Toyoty znane są z niezawodności, a przebieg 160 tys. km nie jest duży i sporo samochodów również innych marek, powinno go pokonać bez poważniejszych problemów. Japoński producent nie podejmuje więc dużego ryzyka, a sprawi w ten sposób, że w jego serwisach zacznie się znacznie większych ruch.

Toyotę Mirai można już zamawiać w Polsce! Tanio nie jest

Niestety opisywany program został wprowadzony tylko w Wielkiej Brytanii i trudno powiedzieć, czy i kiedy mógłby się pojawić w innych krajach. Nie można wykluczyć, że jest to jedynie pilotaż, aby sprawdzić, ilu więcej klientów zaczną przyciągać autoryzowane serwisy oraz o ile wzrosną ich przychody.

Dobre wieści dla właścicieli Hondy. Producent przedłuża do pięciu lat gwarancję na wszystkie hybrydy

Polscy kierowcy obecnie mogą liczyć na oferowaną od lat 3-letnią gwarancję z limitem 100 tys. km. Ponadto w przypadku wersji hybrydowych, otrzymują oni 5-letnią gwarancję na układ napędowy, także ograniczoną limitem 100 tys. km. Co więcej, jeśli właściciel auta zdecyduje się na coroczny przegląd akumulatora hybrydowego, okres jego ochrony wydłuża się do 10 lat.

Source: Toyota wydłuża gwarancję na swoje samochody do 10 lat!

Kierowca Ibizy poczuł się urażony na autostradzie i złośliwie hamował przed różnymi autami

Wielokrotnie krytykowaliśmy kierowców, którzy trzymają się lewego pasa, bo wszakże zamierzają wyprzedzić inny pojazd na prawym. Za najwcześniej pół minuty. To nie była taka sytuacja – kierowca Hondy Civic co prawda jechał z zastanawiająco małą prędkością jak na drogę ekspresową (niewiele ponad 90 km/h), ale w miarę sprawnie wyprzedzał pojazdy na prawym i natychmiast zjechał na ten pas, kiedy miał taką możliwość.

Kolejny agresywny kierowca zajeżdża innemu drogę. Za wolno wyprzedzał?

Przyznajemy, jazda 90 km/h podczas wyprzedzania na ekspresie, może irytować, ale kierowca Hondy rzeczywiście wyprzedzał inne pojazdy i do tego służy lewy pas. Kierującego Ibizą zdenerwowało to jednak i chociaż Seat natychmiast zjechał mu z drogi, wjechał przed niego i zahamował.

Złośliwe hamowanie i zajeżdżanie drogi, doprowadziło do kolizji. Też nie rozumiecie o co chodziło?

W sytuację postanowił się wplątać autor nagrania, który zaczął trąbić. Kierowca Ibizy zajechał więc również jemu drogę i zahamował. Szkoda słów…

Source: Kierowca Ibizy poczuł się urażony na autostradzie i złośliwie hamował przed różnymi autami

Chcesz wyładować złość na innym kierowcy? Możesz stracić prawo jazdy i stanąć przed sądem!

Policjanci z gorzowskiej drogówki zostali wezwani na trasę S3, gdzie miało dojść do zdarzenia drogowego. Gdy  dotarli na obwodnicę Gorzowa Wielkopolskiego, zauważyli trzy pojazdy, stojące na pasie awaryjnym. Jak przekazali funkcjonariuszom uczestnicy zajścia, doszło tu do kolizji osobówki z ciężarówką, a jeden z kierowców był bardzo agresywny.

Agresywny kierowca zajechał drugiemu drogę i wybił szybę prętem

Zaczęło się od tego, że przed Peugeota jadącego trasą S3 w stronę Zielonej Góry lewym pasem, wjechał bus, który poruszał się z mniejsza prędkością. To mocno zdenerwowało kierowcę Peugeota, który wyprzedził Volkswagena i zajechał mu drogę, gwałtownie przy tym hamując. Następnie 38-latek wysiadł z auta na środku drogi i wykrzykiwał coś w stronę kierowcy busa, który nie zamierzał wysiadać ze swojego pojazdu. Wtedy kierowca Peugeota uderzył ręką w boczną szybę, wybijając ją. Po wszystkim wrócił do swojego auta i ruszył. Zrobił to jednak w sposób niebezpieczny i doprowadził do zderzenia z ciężarówką jadącą lewym pasem.

Kierowca Volkswagena przekazał policjantom, że nie zajechał nikomu drogi, a mężczyzna z Peugeota wpadł w furię i nie dało się z nim prowadzić żadnej dyskusji. Po wycenie szkód w pojeździe zgłosi się ponownie do policjantów, by 38-latek odpowiedział za spowodowane zniszczenie.

Agresywny kierowca zniszczył lusterko. Co na to policja?

Funkcjonariusze bardzo surowo ocenili zachowanie kierowcy Peugeota. Stworzył on realne zagrożenie w ruchu drogowym i wykazał się zaskakującą agresją. Odstąpili więc od postępowania mandatowego, tylko zatrzymali mu prawo jazdy i skierowali wniosek do sądu o ukaranie go. Oby to była dobra nauczka dla niego i dla innych drogowych agresorów.

Source: Chcesz wyładować złość na innym kierowcy? Możesz stracić prawo jazdy i stanąć przed sądem!

Kolizja na autostradzie. Kolejny kierowca nie umie patrzeć przed siebie?

Akcję obserwujemy z perspektywy kierowcy ciężarówki, stojącego w korku na drodze wzdłuż autostrady A4. Na samej autostradzie także jest spowolniony ruch, a przynajmniej na prawym pasie. Widać to jednak z daleka.

Starszy kierowca wjechał wprost pod tira. Zginął

Nie widział tego kierowca auta dostawczego, który jechał prosto na stojącą w korku ciężarówkę. Tuż przed zderzeniem zorientował się w sytuacji i skręcił w lewo, ale zawadził w drugi pojazd rogiem auta. Niewiele brakowało a poważnie uszkodziłby też jadącą obok osobówkę.

Source: Kolizja na autostradzie. Kolejny kierowca nie umie patrzeć przed siebie?

Pijany kierowca wyprzedzał na zakazie. Zabił swojego pasażera

Nie wiemy co dokładnie wydarzyło się tuż przed tym zdarzeniem, więc trudno jednoznacznie wypowiadać się na temat jego przebiegu. Kierujący Nissanem Primerą wyprzedzał auto z kamerą na podwójnej ciągłej, ale w miejscu bezpiecznym. Droga była pusta i prosta, a zakaz wyprzedzania spowodowany jedynie wjazdem na teren jakiegoś zakładu oraz dochodzącą do głównej polną drogą.

Tragiczny wypadek podczas wyprzedzania. Auta roztrzaskały się w drobny mak!

Nie było niczego co mogłoby sprawić, że Primera pojawiła się w kadrze już jadąca w poślizgu. Prawdopodobnie kierowca zbyt ostro zjechał na lewą stronę, złapał pobocze i zaczął tracić kontrolę nad autem, które ostatecznie wypadło z drogi i zaczęło koziołkować.

Tak dochodzi do śmiertelnych wypadków

Jak się później okazało, prowadzący Nissana był pijany. W zdarzeniu zginął jadący z nim pasażer.

Source: Pijany kierowca wyprzedzał na zakazie. Zabił swojego pasażera

Pracownik stacji uratował dziewczynkę przed śmiertelnym potrąceniem!

Zdarzenie miało miejsce kilka dni temu na stacji paliw przy ulicy Beskidzkiej w centrum Wieprza (woj. małopolskie). Na nagraniu z monitoringu widać, jak pozostawiona bez opieki dziewczynka, biegnie w stronę ruchliwej ulicy. Truchtem podąża za nią mężczyzna – pracownik stacji.

Pracownik stacji benzynowej uratował życie klienta

Dziecko z nieznanych przyczyn chciało najprawdopodobniej przebiec na drugą stronę ulicy. W ostatniej chwili mężczyzna próbuje je złapać, ostatecznie przewracając się razem z nim na asfalt.

Uważny kierowca uratował motocyklistę

Dokładnie w tym momencie nadjechał tir. Jego kierowca widział co się dzieje, zaczął hamować i zjechał na przeciwległy pas. Gdyby jednak nie interwencja pracownika stacji, dziecko i tak mogłoby wbiec pod 40-tonowy zestaw, co nawet przy niedużej prędkości mogłoby zakończyć się śmiercią.

Source: Pracownik stacji uratował dziewczynkę przed śmiertelnym potrąceniem!

Urzędnicy biorą na celownik nielegalny handel częściami samochodowymi

Jak możemy przeczytać na stronie administracji rządowej, od czerwca do października urzędy skarbowe będą prowadziły czynności sprawdzające na terenie całego kraju. Celem jest przeciwdziałanie oszustwom podatkowym, związanym z handlem częściami samochodowymi, za pośrednictwem internetu. Głównie chodzi o części używane.

Policja zlikwidowała potężną dziuplę. Odzyskano setki silników i skrzyń biegów!

Z dalszej części komunikatu możemy się dowiedzieć, że nieopodatkowana sprzedaż części samochodowych pochodzących z demontażu, która dokonywana jest bez odpowiedniej rejestracji oraz zezwoleń, to nieuczciwa konkurencja i działanie na szkodę skarbu państwa. Zagraża także środowisku naturalnemu.

Policja odkryła dziuplę w środku lasu. Właściciel odparł, że ma zamiłowanie do demontowania samochodów

Krajowa Administracja Skarbowa nie wspomina o tym, ale podobne działania będą miały jeszcze jeden, istotny skutek. Część nieuczciwego handlu opiera się na obrocie częściami pochodzącymi ze skradzionych samochodów. W ten sposób urzędnicy mogą pomóc w wykryciu niejednej dziupli.


Source: Urzędnicy biorą na celownik nielegalny handel częściami samochodowymi

Wycofała spod domu prosto w motocyklistę. I próbowała odjechać?

Trudno w to uwierzyć, ale na drogach nie brakuje kierowców, którzy nie zauważają obiektów tak „małych”, jak motocykle. Na obronę kierującej Zafirą można zauważyć, że cofała, przez co faktycznie motocykl mógł zostać zasłonięty przez słupek auta. Lecz motocyklistów było dwóch i jechali jeden za drugim! Obaj sprytnie schowali się za słupkami?

Czujny motocyklista cudem uchronił się przed potrąceniem

Kierująca Zafirą zupełnie nie miała świadomości tego, co robi. Wycofała do samej krawędzi jezdni, podczas gdy motocyklista uderzył w krawężnik i spadł z maszyny. Na szczęście poleciał prosto w krzaki, które zamortyzowały upadek.

Kierowca osobówki wyjechał prosto przed motocyklistę. Nic się nie dało zrobić

Opel natychmiast po zdarzeniu ruszył, a motocyklista szybko wyskoczył przed niego i zmusił do zatrzymania. Może bał się, że sprawczyni chce odjechać? Wnioskując po skręcie kół obstawiamy, że zamierzała tylko zjechać na pobocze.

Source: Wycofała spod domu prosto w motocyklistę. I próbowała odjechać?

Policja wreszcie znalazła sposób na motocyklistów i quadowców niszczących lasy

Na temat problemu motocyklistów i quadowców niszczących tereny zielone, pisaliśmy już wielokrotnie. W ramach swojej pasji (którą w pełni rozumiemy) lubią sobie poszaleć po bezdrożach i poupalać w błocie. Niestety bardzo często robią to na terenach leśnych, gdzie obowiązuje absolutny zakaz poruszania się pojazdami silnikowymi i nie potrzebne są do tego żadne szlabany ani znaki. Lubią też jeździć po miejscach prywatnych, takich jak łąki oraz pola, co w oczywisty sposób także jest zabronione.

Crossowcy wjeżdżają na cudzy teren i są bardzo zaskoczeni, że właścicielowi się to nie podoba. Doszło do rękoczynów

Dlaczego to robią? Wielu z nich odpowie bez wahania, że nie ma innej alternatywy w pobliżu, „więc gdzie mają jeździć?”. Jakby kupno crossa nagle sprawiało, że wszyscy muszą się podporządkować takiemu motocykliście. Wjeżdżają oni też w miejsca niedozwolone w poczuciu bezkarności. Doświadczony rider z łatwością ucieknie leśnikowi (zwłaszcza pieszemu), podobnie jak patrolowi policji czy zdenerwowanemu właścicielowi terenu.

Artur Puzio i najgorsza akcja społeczna roku

Największy problem stanowi samo namierzenie takich osób, ale od niedawna coraz więcej jednostek policji dysponuje odpowiednim sprzętem. Mowa o dronach, które do tej pory zwykle były wykorzystywane do monitorowania miejsc niebezpiecznych, takich jak przejścia dla pieszych. Świetnie nadają się one także do przeczesywania terenów zielonych i lokalizowania osób na crossach i quadach.

Nadzieja polskiego enduro zaatakowana nożem! Napastnik dźgał go w klatkę piersiową!

Kieleccy policjanci wraz ze służbami leśnymi przeprowadzili ostatnio taką akcję i w kilka godzin zatrzymali pięciu motocyklistów i jednego kierującego quadem. Nie jest to dużo, ale już zapowiedziano, że podobne działania organizowane będą cyklicznie i bardzo możliwe, że podchwycą je także jednostki w innych częściach kraju. Dzięki temu może wreszcie rozniesie się w środowisku wieść, że skończyły się czasy bezkarności i upalania w lasach i na polach.


Source: Policja wreszcie znalazła sposób na motocyklistów i quadowców niszczących lasy

Kierowca celowo potrącił motocyklistę. Chciał mu dać nauczkę czy wymusić odszkodowanie?

Kiedyś doświadczeni motocykliści przestrzegali swoich początkujących kolegów, przed kierowcami którym nie podoba się, że motocykl wyprzedza korek i zajmuje pierwsze miejsce przed sygnalizacją świetlną. Dzisiaj sytuacja jest zgoła inna i nie tak trudno o kierowcę, który widząc motocykl w lusterku, stara się mu zrobić więcej miejsca.

Kierowca uderzył w motocyklistę. Zrobił to ze złośliwości?

Ten kierowca Laguny nie należy do takich osób. Nie utrudnił co prawda motocykliście przejechania koło siebie, ale gdy zapaliło się zielone światło, szybko ruszył, zbliżył się niebezpiecznie do ridera i trącił go swoim lusterkiem.

Potrącił motocyklistę, bo sam nie wiedział gdzie chce jechać?

Ewidentnie zrobił to celowo, tylko po co? Chciał ukarać motocyklistę, że ten go wyprzedził? Po zatrzymaniu wywiązała się dłuższa dyskusja, w której kierowca Renault próbował wmówić motocykliście winę za kolizję oraz udowodnić, że nie mógł go wyprzedzić i zająć miejsca przed nim (chociaż nie najechał na żadną linię). Ostatecznie panowie się rozjechali, ale motocyklista zgłosił sprawę na policję.

Source: Kierowca celowo potrącił motocyklistę. Chciał mu dać nauczkę czy wymusić odszkodowanie?

Kradzionym rowerem wybrał się na drogę ekspresową. Był pijany

W czwartek (20 maja) tuż po godzinie 15 do dyżurnego świebodzińskiej policji wpłynęło zgłoszenie od kierowców, poruszających się trasą S3. Jak informowali po drodze szybkiego ruchu porusza się rowerzysta, stwarzając poważne zagrożenie. Ponadto sposób jazdy mógł świadczyć o tym, że znajdował się pod wpływem alkoholu.

Rowerzysta zagubiony na drodze ekspresowej

Skierowany na miejsce patrol drogówki szybko zlokalizował rowerzystę. Jak się okazało fan jednośladów rzeczywiście był nietrzeźwy – wydmuchał 0,6 promila. Jakby tego było mało, rower był kradziony. Mężczyzna przywłaszczył go sobie tego samego dnia.

„Jezdnia jest dla wszystkich” tłumaczy rowerzysta, narażający swoje zdrowie i życie

Teraz za swoje czyny odpowie przed sądem. Rower jeszcze tego samego dnia wrócił do właściciela. Mężczyźnie grozi kara grzywny nawet do 5 tysięcy złotych.

Source: Kradzionym rowerem wybrał się na drogę ekspresową. Był pijany

Kierująca nie wiedziała, że na przejściach się nie wyprzedza. Pieszy aż wywinął salto

Kamera monitoringu nagrała moment, w którym pieszy wszedł na przejście, wyznaczone w sumie przez cztery pasy ruchu. Bezpiecznie przeszedł przez dwa, a samochód jadący trzecim zaczął hamować. Pieszy w złudnym poczuciu bezpieczeństwa szedł dalej.

Potrącenie na przejściu – wina kierowcy, czy pieszej?

Wtedy ostatnim z pasów nadjechała kierująca czerwonym Seiceno. 60-latce chyba nikt nigdy nie wyjaśnił co to jest przejście dla pieszych, że często chodzą po nich ludzie, a jeśli auto na pasie obok hamuje, to prawdopodobnie nie robi tego bez powodu. Kobieta wjechała prosto w pieszego, który wywinął salto w powietrzu. Portal Kalisz24 Info podaje, że nic mu się nie stało, w co aż trudno uwierzyć. Policja zakwalifikowała więc to zdarzenie jako kolizję, ale i tak zatrzymała kobiecie prawo jazdy.

Potrącenie pieszej, do którego nie mogło dość. Więc jakim cudem doszło?

Zawsze w takich przypadkach podkreślamy, że wina kierowcy to jedno, ale dbanie o własne bezpieczeństwo to drugie. Zrobił to za nas jednak jeden z komentatorów pod filmem, którego pozwolimy sobie zacytować:

Abstrahując od tego,że wina jest po stronie kierowcy,to nigdy bym tak na przejście nie wszedł. Bym tak długo czekał na środku,aż w końcu ktoś się skapnie z tego skrajnego pasa,że w ogóle idę. Szanujcie swoje kości,i rozglądajcie się na pasach. Chyba,że wyznajecie zasadę pierwszeństwa,i lubicie leżeć po szpitalach z połamanymi gnatami.

Nic dodać, nic ująć.

Source: Kierująca nie wiedziała, że na przejściach się nie wyprzedza. Pieszy aż wywinął salto

Jechał fałszywą karetką na sygnale. Zainteresowała się nim ITD

Inspektorzy służby nadzoru nad ruchem drogowym patrolowali ulice Warszawy. Jadąc w korku nagle zauważyli ambulans, którego kierowca po wyjechaniu z parkingu spod Pałacu Kultury i Nauki włączył dźwiękowe sygnały uprzywilejowania, ale bez niebieskich sygnałów świetlnych. Inni kierujący zaczęli ustępować mu miejsca, ale inspektorom ambulans wydał się podejrzany i ruszyli za nim.

Policjanci zatrzymali radiowóz starego typu. Ktoś podszywał się pod funkcjonariuszy?

Jak informuje ITD, podejrzany „w sposób szczególnie niebezpieczny przejechał również przez skrzyżowanie Marszałkowskiej i Alei Jerozolimskich, podczas nadawanego przez sygnalizatory czerwonego światła”. Może oglądaliśmy nagrania z innych sytuacji, bo na tym, które my widzieliśmy, podejrzany ambulans zatrzymał się, upewnił że inni kierujący ustępują mu drogi i dopiero ruszył Jeśli według ITD to jest niebezpieczne pokonanie skrzyżowania przez pojazd uprzywilejowany (lub za taki starający się uchodzić), to chyba nie widzieli wyczynów swoich kolegów z policji.

Policjant też człowiek, czyli seria wykroczeń w wykonaniu kierowców radiowozów

Funkcjonariusze ITD szybko zatrzymali podejrzany ambulans. Jej kierowca przyznał, że sygnały dźwiękowe włączył wyłącznie po to, by ominąć korek i nie istniała żadna realna potrzeba ich użycia. Okazało się przy tym, że nie posiada on zezwolenia na kierowanie pojazdem uprzywilejowanym, a samochód, który prowadził nie był karetką pogotowia ratunkowego. Zarejestrowany był jedynie jako „pojazd specjalny” z przeznaczeniem „karetka sanitarna”. Pojazd nie miał też zezwolenia ministra właściwego do spraw wewnętrznych zezwalającego na uprzywilejowanie w ruchu.

Na miejsce wezwano patrol policji. Funkcjonariusze wydali polecenie natychmiastowego demontażu niebieskich świateł. O konsekwencjach dla kierującego pojazdem i jego właściciela zdecyduje teraz sąd. Za używanie w pojeździe sygnałów świetlnych w postaci niebieskich lub czerwonych świateł błyskowych albo sygnału dźwiękowego o zmiennym tonie, grozi kara aresztu do 14 dni albo grzywny, a użyte w tym celu urządzenia lub elementy oznakowania są konfiskowane.

Source: Jechał fałszywą karetką na sygnale. Zainteresowała się nim ITD

Niemcy też nie tworzą korytarzy życia i nie przepuszczają służb do wypadku!

Często krytykując zachowania Polaków na autostradach, zaznacza się, że powodem nieobycia z drogami szybkiego ruchu, jest zacofanie infrastruktury drogowej. Wielu kierowców zdobywało doświadczenie za kółkiem, kiedy autostrad zwyczajnie nie było. Co innego w Niemczech – tam każdy doskonale wie, jak zachowywać się na takiej drodze.

Kierowcy blokują korytarz życia

Sporo kontrowersji pojawiło się też w ostatnich latach, wokół tworzenia korytarzy życia w razie wypadku na drodze szybkiego ruchu. Dopiero niedawno wprowadzona legislacja ustanowiła taki obowiązek, ale nie do wszystkich to dotarło. Co innego w Niemczech, prawda?

Zawracał w korytarzu życia i zajechał drogę wozowi strażackiemu

No nieprawda – popatrzcie tylko na to wideo. Trzy pasy autostrady całkowicie zablokowane i to głównie przez pojazdy ciężarowe. Mało tego – kierowcy zignorowali stojący za nimi policyjny radiowóz na sygnale, który eskortował pojazd pomocy drogowej. Dopiero kiedy policjantka podeszła do kierowców i kazała im zrobić miejsce, udało się przejechać.

Source: Niemcy też nie tworzą korytarzy życia i nie przepuszczają służb do wypadku!