Jak co roku globalna firma doradcza Interbrand opublikowała ranking Best Global Brands. Zestawia on ze sobą firmy ze wszystkich działów gospodarki, tworzony jest ranking ich wartości.
Mimo swoich technologii i ogromnej popularności, nie jest nią Tesla, która pewnie wielu osobom przychodziłaby do głowy. Najwyżej wycenianą marką samochodów jest… Toyota.
Najdroższa firma samochodowa?
W segmencie motoryzacyjnym Toyota nie ma sobie równych. Kolejny raz – już 21 (i to z rzędu!) została sklasyfikowana na pierwszym miejscu co czyni ją najdroższą i najbardziej wartościową marką motoryzacyjną na świecie. W ogólnym zestawieniu wszystkich firm, japońska marka zajęła 6. miejsce.
Co stoi za sukcesem Toyoty?
Wartość Toyoty została ustalona na prawie 73 miliardy dolarów, uzyskując wzrost na poziomie 13% w porównaniu do poprzedniego roku. Eksperci z firmy Interbrand podkreślają, że takie sukcesy biorą się z posiadania przez Toyotę bardzo szerokiej gamy modelowej. Kolejnym przytaczanym atutem, który stawia markę na czele, jest to, że oferowane modele mają bardzo szeroki wybór wersji i napędu. Dużą rolę odgrywa też fakt, że znaczna większość modeli Toyoty to auta hybrydowe, które wyposażone są w najnowsze technologie.
Mercedes, BMW, Ferrari
Patrząc na ranking można zauważyć, że na 100 firm aż 14 należy do segmentu motoryzacyjnego. W żadnej innej branży nie ma aż tylu reprezentantów. W pierwszej dziesiątce oprócz Toyoty znalazły się marki Mercedes-Benz – wyceniany na niecałe 59 miliardów dolarów (spadek o 4% do roku poprzedniego) oraz BMW – wyceniane na 52 miliardy dolarów (wzrost o 2% do roku poprzedniego). Na 26 miejsce wskoczyła japońska Honda, a tuż za nią, na 30 miejscu z 13% wzrostem uplasował się Hyundai.
Największy wzrost w stosunku do poprzedniego roku osiągnęło, wyceniane obecnie na 13,1 miliarda dolarów, Ferrari – aż o 21%. Nowym graczem w rankingu jest też Range Rover sklasyfikowany na 96 pozycji.
Pamiętam, że gdy w 2019 roku nowy Ford Puma ujrzał światło dzienne – byłem sceptycznie nastawiony do tego auta. ,,Jak można nazywać tak samo coś, co zupełnie nie przypomina swojego pierwowzoru?” – myślałem. To nie był tylko mój głos. Wielu dziennikarzy motoryzacyjnych miało podobne zdanie. Wystarczy jednak kilka kilometrów za kierownicą tego modelu, by zmienić nastawienie.
Spis treści
Ford Puma – dane techniczne
Pod maską hybrydowego miejskiego crossovera pracuje trzycylindrowy silnik 1.0 o mocy 155 koni mechanicznych. Moment obrotowy przenoszony jest na koła przednie za pomocą siedmiobiegowej automatycznej skrzyni biegów Forda Powershift. Cały układ dobrze ze sobą współgra, choć przy niskich obrotach, np. podczas ruszania ze świateł, odczuwane są nieznaczne drgania – wówczas gdy załącza się system ,,start-stop engine”. Nie jest to w ogóle uciążliwe, jednak kultura pracy trzycylindrowego silnika mogłaby być lepsza.
Niestety średnie zużycie paliwa jest dużo wyższe niż katalogowe. Próbowałem z całych sił, ale minimalna liczba, do której udało mi się dojść to 7,2 l (w katalogu podane jest 5,5-6,1).
Ford Puma 2024
Wyposażenie Forda Pumy
Ford Puma, w wersji ST Line X, już od pierwszego spojrzenia przykuwa uwagę swoim wyglądem zewnętrznym. Metalizowany lakier ,,Desert Island Blue” w połączeniu z 19-calowymi obręczami i matrycowymi reflektorami prezentował się nadzwyczaj ładnie. Warto też wspomnieć o opcjonalnym, przeszklonym dachu, który można elektrycznie otworzyć.
Ford Puma 2024
Wyposażenie wnętrza w tym egzemplarzu oceniam na mocne 8,5/10.
Bardzo wygodne i całkiem nieźle trzymające w zakrętach ciało fotele zapewniały komfort w mieście i na dłuższych trasach. Na minus zapisuje brak elektrycznej regulacji fotela kierowcy i pasażera. Z tyłu kanapa także zapewniała komfortową podróż, jednak nisko opadająca linia dachu mogła być problemem dla osób, którzy mają ponad 180 cm wzrostu. Na plus – dodatkowe gniazdka do ładowania z tyłu podłokietnika w tunelu środkowym.
Puma wyposażona jest w dwa ekrany – ten na tablicy zegarów, to opcja dodatkowa dla dwóch bazowych wersji (w ST Line X jest w standardzie). Ogromnym plusem jest ich znakomita czytelność, jednak przy wyłączonych multimediach widać na nich odciski palców – to nie wygląda zbyt ładnie. Niestety jest to przypadłość każdego nowego samochodu z dotykowym ekranem.
Ford Puma 2024
Znalezienie opcji zmiany trybów jazdy, czy wyłączenia ostrzegania przed przekroczeniem prędkości (które włącza się przy każdym ponownym uruchomieniu silnika, jak w każdym nowym samochodzie) wymaga przyzwyczajenia.
Asystent głosowy Forda ma czasem problem ze zrozumieniem poleceń. Najlepiej radzi sobie z ustawianiem temperatury, ale przykładowo wyznaczenie trasy jest wyzwaniem. Skoro już o tym mówimy zauważyłem brak zaktualizowanych map mimo tego, że samochód dopiero co wyjechał z fabryki.
Ford Puma – bagażnik
Kufer jest całkiem pakowny. Bez problemu pomieści dwie albo nawet trzy walizki. Ciekawym i praktycznym rozwiązaniem jest półka, którą można ustawić na dwóch różnych wysokościach. Jest też specjalnie przygotowane miejsce, w którym można przechowywać brudne rzeczy tak, aby nie ubrudzić całego bagażnika. Równie użyteczną rzeczą jest gniazdko 12V zlokalizowane po prawej stronie.
Ford Puma wyposażony jest w kilka trybów jazdy, które można zmieniać w menu głównym na środkowym wyświetlaczu.
Standardowym, domyślnym trybem, włączającym się za każdym razem po uruchomieniu samochodu jest tryb normal. Ten tryb to mieszanka optymalnych ustawień do jazdy na co dzień. Silnik w tym trybie dobrze reaguje na gaz, zawieszenie nieźle trzyma się drogi, a auto zużywa około 7,7 l na 100 km.
Dla osób, które wolą bardziej ekologiczną jazdę, Ford przygotował tryb eko. Samochód wolniej reaguje na gaz i gorzej się rozpędza (różnica jest odczuwalna), szybciej zwalnia i załącza system ,,start-stop engine”. Dzięki temu zużycie jest niższe – jeżdżąc na tych ustawieniach zanotowałem najniższe średnie spalanie.
Kolejnym trybem był tryb na śliską nawierzchnię, w którym pokonałem najmniej kilometrów. W tym trybie, tak jak w eko, Puma miała spowolnione reakcje na gaz, jednak bardzo dobrze hamowała i trzymała się drogi. Zdecydowanie było to najbezpieczniejsze ustawienie na jazdę na oblodzonej drodze.
Na sam koniec zostawiłem moim zdaniem najlepszy dostępny tryb – sportowy. To właśnie z takim ustawieniem przejeździłem sporą część kilometrów. W tym trybie samochód staje się zwarty, zwinny, dziki i nieco szalony – niczym prawdziwa puma gotowa do ataku. Gdy dodatkowo wyłączy się kontrolę trakcji i zmieni bieg na sportowy, Puma potrafi pokazać pazury.
Systemy bezpieczeństwa Pumy
Puma wyposażona jest w szereg elektronicznych systemów, które miały zapewnić przyjemniejszą i bezpieczniejszą podróż.
Przede wszystkim samochód wyposażony jest w system utrzymania auta w pasie ruchu. Działa bardzo skutecznie, jednak tylko wtedy, gdy kamery ,,widzą” białe linie. Niestety przy żółtych liniach system nie działa dobrze i trzeba uważać, by samochód nie starał się ,,uciekać”. Na szczęście bardzo łatwo można ten system wyłączyć przyciskiem na kierownicy.
Drugim systemem – inteligentnego ostrzegania przed przekroczeniem prędkości – odczytuje znaki drogowe i wyświetla dozwoloną prędkość koło prędkościomierza. Gdy się ją przekracza, wydaje ostrzegawcze dźwięki. Być może na dłuższych trasach jest to mniej uciążliwe, jednak w mieście, gdy ograniczenie prędkości stale się zmienia, potrafi denerwować. System można wyłączyć przechodząc przez menu główne na środkowym panelu – trzeba jednak pamiętać, że włącza się on za każdym razem przy ponownym uruchomieniu auta.
Ford Puma wyposażony jest w system kamer, który sprawdza się podczas parkowania. Na plus zdecydowanie mogę ocenić kamerę ,,od góry” – bardzo dobrze odzwierciedla odległości i pomaga przy wykręcaniu w ciasnych miejscach. Tak samo świetną opcją są linie, które pokazują tor jazdy samochodu na biegu wstecznym.
Warto jeszcze wspomnieć o asystencie jazdy na biegu wstecznym, który jest dość czuły. Wykrywa nawet pojedyncze gałęzie krzaków. System jest z pewnością bardzo przydatny w zapobieganiu wypadkom, jednak nagłe hamowanie do zera, bo samochód mógłby zetknąć się z niewielkim krzakiem, jest ciekawym doświadczeniem…
Ford Puma – wrażenia z jazdy
Przez cały tydzień pokonałem Pumą około 400 kilometrów i muszę przyznać, że jazda tym samochodem bardzo mi się podobała. Wygodna pozycja za kółkiem, dobra widoczność, niezłe przyspieszenie i przede wszystkim gokartowe prowadzenie – Ford Puma sprawiał, że chciało się do niego wsiąść i jechać w kolejną podróż. Jedyna rzecz, którą mógłbym delikatnie zmienić, to sztywność zawieszenia. Gdyby Puma była minimalnie bardziej miękka w mieście byłoby idealnie.
Ford Puma 2024
Podsumowanie
Czy nowy Ford Puma mnie oczarował? Może to za duże słowo. Ale na pewno zrobił na mnie bardzo pozytywne wrażenie. W trybie normal jest przyjemnym samochodem do jazdy codziennej, w trybie eko może stać się oszczędnym crossoverem, a w trybie sport potrafi pokazać pazury niczym prawdziwa puma. Po tygodniu spędzonym z tym autem stwierdzam, że byłby to bardzo udany samochód; gdyby nie ta nazwa… Teraz jednak w pełni rozumiem, dlaczego tak wiele tych modeli mijam codziennie w stolicy.
W sobotę, 23 listopada 2024 roku, w warszawskim Studio Tęcza, odbył się wyjątkowy event – La Squadra One Shoot. Sprzedawca luksusowych samochodów przywiózł do Warszawy sześć, wyjątkowo ekskluzywnych modeli. Całość zorganizowana została jako Zakończenie Sezonu 2024.
Spis treści
La Squadra – samochody na wydarzeniu
La Squadra jest jedynym oficjalnym dealerem najbardziej egzotycznych marek w Polsce. Z tego względu na wystawie można było zobaczyć auta, których spotkanie w normalnym ruchu ulicznym graniczy niemal z cudem. Były to modele:
Rimac Nevera R,
Bugatti Tourbillon,
Pagani Utopia Roadster,
Koenigsegg CC850,
Kimera EVO37 Martini 7,
Ferrari SF90 XX Stradale.
Oprócz tego, przed wejściem na halę stały trzy samochody – ,,standardowy” Rimac Nevera, Ferrari 296 GTB i Ferrari Roma Spider. Można zaryzykować stwierdzenie, że Ferrari przy Neverze oraz modelach wystawionych wewnątrz, robiło się wręcz ,,popularne”, ,,zwykłe”.
Rimac Nevera R
Rimac Nevera R to jeden z najważniejszych reprezentantów elektrycznych hipersamochodów. Lżejszy, ostrzejszy, skuteczniejszy aerodynamicznie i, przede wszystkim, mocniejszy od swojej ,,standardowej” wersji. Bateria o pojemności 108 kWh (opracowana samodzielnie przez Chorwatów) napędza cztery silniki elektryczne (samochód ma napęd AWD) generujące łączną moc 2107 KM, czyli o prawie 200 KM większą od poprzedniego modelu. Pierwsza setka katalogowo ma pojawić się po 1,81 s, druga – po 4,38 s, a trzecia – po 8,66 s. Prędkość maksymalna jest standardowo ograniczana do 350 km/h, ale podczas przejazdu nadzorowanego przez inżynierów Rimaca, samochód może osiągnąć 412 km/h. Samochód limitowany jest do 40 egzemplarzy, a cena za każdy model to ponad 2,6 miliona euro.
Rimac Nevera R
Bugatti Tourbillon
La Squadra to oficjalny dealer Bugatti w Polsce. Z tego powodu do Warszawy zawitał najnowszy projekt francuskiej marki – model Tourbillon. Bugatti, które aktualnie tworzy spółkę z marką Rimac, po raz pierwszy zrezygnowało w tym modelu z silnika W16. Zamiast tego pojawiła się hybrydowa V16 o pojemności 8,3 litra produkująca 1800 KM. Nad opracowaniem napędu pracował sam szef firmy, Mate Rimac. Ukłąd zapewnia przyspieszenie do 100 km/h w 2 sekundy i prędkość maksymalną – osiągalną w zaledwie 25 sekund – ograniczoną do 445 km/h. Samochód limitowany jest od 250 egzemplarzy – każdy kosztuje ponad 3,8 miliona euro.
Bugatti Tourbillon
Pagani Utopia Roadster
Pagani to także jedna z marek będących w portfolio dealera La Squadra. Utopia, czyli włoskie dzieło sztuki na kółkach, to następca modelu Huayra. Samochód posiada silnik V12 konstrukcji Mercedesa AMG o pojemności 6 litrów i mocy 864 KM. Moc przenoszona jest tylko na tylne koła przez automatyczną lub, specjalnie opracowaną do tego modelu, manualną 7-biegową przekładnię. Co ciekawe, mimo zdejmowanego dachu, auto waży dokładnie tyle samo, co wersja Coupe – tylko 1280 kg. Samochód, tak jak reszta obecnych na La Squadra One Shoot modeli, także jest limitowany – powstanie jedynie 130 sztuk. Cena za jeden model zaczyna się od 3,1 miliona euro.
Pagani Utopia Roadster
Koenigsegg CC850
Szwedzi nie raz mocno zamieszali swoimi modelami na rynku hipersamochodów. Najnowszy model, CC850, to kolejny cud inżynierii, który wyjechał z ich fabryki. Na szczególną uwagę na pewno zasługuje tutaj niespotykana nigdzie indziej skrzynia biegów, która może być manualem (6 biegów) albo automatem (9 biegów) w zależności od tego, jak ustawi ją sobie kierowca. CC850 posiada silnik V8 o pojemności 5 litrów produkujący moc 1185 KM lub 1385 KM gdy zasilany jest bioetanolem E85. Imponujący jest także stosunek masy do mocy auta – wynosi on idealnie 1:1. Pierwotnie, samochód miał być ograniczony do 50 sztuk, jednak producent zwiększył serię do 70 sztuk. Cena za jeden egzemplarz? Od 3,3 miliona euro wzwyż.
Koenigsegg CC850
Kimera EVO37 Martini 7
Jedną z najciekawszych marek w portfolio La Squadra jest Kimera. Firma ta produkuje ściśle limitowane serie wzorowane na legendarnym modelu Lancia 037B. W zasadzie można uznać, że Kimera EVO37 jest tzw. ,,restomodem”. Już w ,,bazowej” wersji, jest to pojazd bardzo unikatowy, a co dopiero w obecnej na La Squadra One Shoot specyfikacji Martini 7 przygotowanej w celu oddania hołdu dla oryginalnej rajdówki Lancii. Pod maską tej konkretnej wersji znajduje się silnik o pojemności 2,1 litra i mocy 550 KM. Moc przenoszona jest jedynie na tylne koła przez manualną lub sekwencyjną skrzynię biegów. Producent zdecydował się na ograniczenie modelu do jedynie 37 sztuk, a cena każdej z nich zaczyna się od 480 tysięcy euro.
Kimera EVO37 Martini 7
Ferrari SF90 XX Stradale
La Squadra, działająca wspólnie z Ferrari Katowice, nie mogła zapomnieć o przedstawicielu włoskiej marki. Ferrari SF90 XX Stradale to bardziej podrasowana wersja modelu SF90. Warto zauważyć, że jest to pierwszy samochód Ferrari z serii XX, który może legalnie wyjechać na ulice. W stosunku do swojego ,,standardowego” brata, SF90 XX Stradale posiada moc większą o 30 KM, jednak to nie poprawa mocy była głównym celem inżynierów. Włosi chcieli, aby samochód był jeszcze lepszy na torze wyścigowym i z tego powodu postawili głównie na zmiany poprawiające aerodynamikę. Ich efektem jest np.: dwukrotnie zwiększony docisk (przy prędkości 250 km/h – 530 kg) czy zmniejszony współczynnik oporu powietrza. Ferrari limitowane jest do 799 sztuk (w wersji Spider – do 599), a każda z nich kosztuje od 770 000 euro (od 850 000 w wersji Spider).
Cadillac Vistiq to najnowszy SUV zaprezentowany przez amerykańską markę. Elektryczny samochód ma uzupełnić lukę pomiędzy kompaktowym SUV-em Lyriq, a największym samochodem marki, modelem Escalade IQ. SUV wejdzie do sprzedaży w 2025 roku.
Spis Treści
Cadillac Vistiq – dane techniczne
Elektryczny SUV amerykańskiej marki będzie miał dwa silniki dysponujące łączną mocą 615 KM i maksymalnym momentem obrotowym na poziomie 880 Nm. Katalogowo, Cadillac Vistiq ma przyspieszać do setki w czasie około 4 sekund. Moc przenoszona będzie na wszystkie koła za pomocą automatycznej skrzyni biegów. Opcjonalnie, Cadillac będzie mógł zostać wyposażony w skrętną tylną oś.
Pojemność baterii Cadillaca wyniesie 102 kWh. Mimo to, katalogowy zasięg samochodu to około 480 KM. Duży wpływ na to może mieć waga pojazdu – nowy Cadillac będzie ważył ,,na sucho” aż 2869,5 kg. Samochód w Stanach Zjednoczonych będzie mógł być ładowany za pomocą szybkich ładowarek sieci Tesli, jednak sam proces nie będzie należał do najszybszych na rynku. 10 minut ładowania (prądem o maksymalnej mocy 190 kW) ma zapewnić około 127 kilometrów zasięgu.
Wymiary samochodu prezentują się następująco:
długość – 5222 mm,
rozstaw osi – 3094 mm,
szerokość – 2203 mm,
wysokość – 1804 mm.
Cadillac Vistiq – wyposażenie
Od początku produkcji, Vistiq będzie dostępny w trzech wersjach wyposażenia do wyboru – Luxury, Sport lub Premium Luxury. Amerykańska marka ma zamiar wprowadzić również opcję Platinium, która zapewni klientom jeszcze więcej możliwości personalizacji swojego samochodu.
W środku SUV Cadillaca będzie wyposażony w trzy rzędy siedzeń. Inżynierowie chwalą się, że nawet trzeci rząd jest równie komfortowy jak dwa przednie i oferuje pasażerom te same udogodnienia, np.: uchwyt na kubki czy schowki. Rzeczą charakteryzującą nowego SUV-a jest 33-calowy, zakrzywiony ekran w technologii LED, który rozciąga się od kierowcy do środkowej części deski rozdzielczej. Rozrywkę ma też zapewnić system audio AKG Studio Audio z technologią Dolby Atmos.
Bardzo ciekawym elementem wyposażenia jest system Vehicle-to-Home (V2H). Pozwala on na zasilanie domu energią z samochodu podczas przerwy w dostawie prądu. System ten dostępny jest jedynie przy posiadaniu zestawu GM Energy V2H Boundle.
Cadillac Vistiq – design zewnętrzny
SUV Cadillaca nawiązuje z zewnątrz do innych modeli amerykańskiej marki. Elementem charakterystycznym jest przede wszystkim czarny grill zarezerwowany wyłącznie dla elektrycznych modeli. Również kształt tylnych lamp przypomina nieco światła znane z modeli Lyriq i Celestiq. Standardowo, Cadillac będzie dostępny z 21-calowymi felgami, opcjonalnie klienci będą mogli także zamówić obręcze 22- i 23-calowe.
Cadillac Vistiq – ceny
Cadillac ustawił najniższą cenę sugerowaną swojego SUV-a na poziomie 78790 dolarów. Cena nie zawiera między innymi podatków i odsetek dealerów, którzy sami ustanowią bazową cenę modelu.
Elektryczny chiński SUV BYD Sealion 7 jest kolejnym modelem, który już niedługo opuści fabryki i wyjedzie na ulice europejskich miast. Pojawienie się tego samochodu może wywołać zamieszanie na rynku motoryzacyjnym. SUV ma być rywalem dla głównych graczy w tym segmencie, którymi są między innymi Audi, Mercedes czy Toyota i Lexus.
Spis treści
BYD Sealion 7 – design modelu
Zaprojektowany przez Wolfganga Eggera Sealion 7, jak sama nazwa może wskazywać, należy do rodziny modeli, które wykorzystują język modelowy serii Ocean. Charakteryzuje go opływowy kształt sylwetki, pas przedni z motywem ,,X Face”, ,,pływające” przednie reflektory LED Dual U czy światła tylne rozciągające się na całą klapę i zwieńczone światłami awaryjnymi w kształcie ,,kropli wody”. W porównaniu do modelu Seal, Sealion 7 jest o 30 mm krótszy, ale aż o 160 mm wyższy.
Serce modelu BYD Sealion 7
SUV korzysta z najnowszej platformy podwozia zbudowanej od zera specjalnie dla samochodów elektrycznych. E-Platforma 3.0 zawiera też w sobie baterię BYD Blade, która stanowi serce całego samochodu.
Bateria ta opracowana została przez inżynierów marki BYD. Zajmuje ona mniej miejsca niż konwencjonalne baterie, ponieważ w tym wypadku ogniwa są ściśnięte w jeden pakiet, a nie rozłożone na kilka modułów. Ponadto, bateria wykorzystuje fosforan litowo-żelazowy (LFP), który jest bezpieczniejszy od ogniw litowo-jonowych i nie zawiera w sobie ani grama kobaltu, którego sposób wydobycia budzi wiele wątpliwości. Inżynierowie chwalą się też, że ich bateria jest bardziej odporna na ekstremalne temperatury i wytrzymuje więcej cykli ładowania.
Dane techniczne BYD Sealion 7
SUV Sealion 7 może pochwalić się wyjątkowym osiągnięciem w kwestii silnikowej. Dzięki staraniom inżynierów, samochód został wyposażony w najszybszy silnik elektryczny będący obecnie w produkcji masowej – może kręcić się z prędkością aż do 23 000 obr/min.
W zależności od wybranego napędu – RWD (Comfort) lub AWD (Design lub Excellence) – BYD Sealion 7 posiada jeden albo dwa silniki.
W wersji z napędem tylko na tył, silnik elektryczny umieszczony jest przy tylnej osi i generuje 230 kW (308 KM) mocy oraz 380 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Katalogowo pozwala to na osiągnięcie pierwszej ,,setki” w 6,7 sekundy i rozpędzenie się do 215 km/h.
Wybierając wersję z napędem na wszystkie koła, samochód wyposażony jest w dwa silniki, po jednym przy każdej osi. Silnik przedni generuje moc 160 kW (214 KM) i w połączeniu z tylnym łącznie daje kierowcy do dyspozycji 390 kW (522 KM) i 690 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Zapewnia to szybsze o 2,2 sekundy przyspieszenie do ,,setki” (katalogowe dane: 4,5 sekundy) ale prędkość maksymalna pozostaje na tym samym poziomie.
Ciekawostką może być też zastosowany w samochodzie inteligentny system kontroli dopasowania momentu obrotowego do kół (iTAC). Przy zachwianiu stabilności samochodu, system odpowiednio dobiera moment obrotowy dla każdego koła, dzięki czemu samochód lepiej się prowadzi i nie wpada w poślizgi.
BYD Sealion 7 posiada też cztery tryby jazdy dostosowane do różnych sytuacji na drodze. Są nimi tryby:
Eco – maksymalna wydajność i wydłużenie zasięgu
Normal – wyważenie wszystkich parametrów samochodu
Sport – mocniejsza reakcja na naciśnięcie pedału gazu
Snow – poprawienie trakcji na śliskich nawierzchniach
Zasięg i ładowanie modelu BYD Sealion 7
Wraz z wyborem wersji napędowych i wyposażenia zmienia się też pojemność akumulatorów i zasięg samochodu.
Modele w wersji Comfort (napęd RWD) oraz Design (napęd AWD) dostępne będą dla klientów z akumulatorem Blade o pojemności 82,5 kWh. Według danych producenta, jednosilnikowa wersja Comfort przejedzie na pełnym ładowaniu do 482 km, a dwusilnikowa Design – do 456 km.
Najbogatsza wersja Excellence z napędem AWD i dwoma silnikami również będzie oferowana z baterią Blade, jednak jej pojemność będzie zwiększona do 91,3 kWh. Ma to zapewnić zasięg do 502 km na jednym ładowaniu.
Klienci, którzy wybiorą wersję Comfort lub Design będą mogli ładować samochód prądem o mocy do 150 kW. Ma to pozwolić na naładowanie samochodu z poziomu 10% do 80% w ciągu 32 minut. Natomiast w wersji Excellence posiadającej większy akumulator, będzie możliwe ładowanie prądem o mocy do 230 kW, a od 10% do 80% samochód ma się ładować 24 minuty.
BYD Sealion 7 dla kierowcy
Całkowita długość modelu Sealion 7 wynosi 4830 mm, a rozstaw osi to 2930 mm (o 10 mm większy niż w modelu Seal). Inżynierowie chwalą się, że w połączeniu z płaską podłogą tylnej części e-Platformy 3.0, BYD Sealion 7 zapewni komfort dla wszystkich podróżujących.
Pojemność bagażnika SUV-a wyniesie 520 litrów przy złożonych fotelach. Natomiast rozkładając fotele, wzrośnie ona do 1789 litrów. Dodatkowo przedni bagażnik będzie oferował 58 litrów pojemności, a w samej kabinie znajdzie się ponad 20 schowków.
Warto też zwrócić uwagę na to, że wnętrze będzie specjalnie wyciszone aby w jak największym stopniu ograniczyć hałasy dobiegające z zewnątrz. Zastosowane do tego zostanie dwuwarstwowe szkło laminowane w przednich drzwiach.
Nawet w wersji podstawowej Comfort przednie fotele i tylna kanapa będą podgrzewane (fotele dodatkowo wentylowane i regulowane elektrycznie). Najtańsza wersja oferuje też bezkluczykowy dostęp i uruchamianie, obrotowy ekran dotykowy w środkowej części deski rozdzielczej (przekątna 15,6 cala), ekran kierowcy (przekątna 10,25 cala) i bezprzewodową ładowarkę oraz porty USB. Dodatkowo samochód będzie wyposażony w technologię Vehicle-to-Load (V2L), która będzie umożliwiała zasilanie przedmiotów codziennego użytku np.: lodówki, lampki czy ekspresu do kawy (moc zasilania do 3,3 kW).
Główne różnice między wersjami BYD Sealion 7
Oprócz różnic w układzie napędowym, wersje Comfort, Design i Excellence będą się też różniły kilkoma elementami wyposażenia. Różnicą między wersją Comfort a Design będą felgi. Tańsza wersja zostanie wyposażona w 19-calowe aluminiowe felgi, a droższa – w 20-calowe (również z aluminium). Natomiast wersja Excellence będzie wyróżniała się dodatkowo wyświetlaczem head-up i wnętrzem ze skóry Nappa (w przypadku Comfort i Design – skóra ekologiczna).
Samochód można będzie zamówić w jednym z czterech lakierów nadwozia – Atlantis Grey, Indygo Grey, Polar White lub Space Black – i w jednym z dwóch kolorów wnętrza – czarnym lub niebieskim.
Systemy elektroniczne BYD Sealion 7
SUV chińskiej marki będzie wyposażony w szereg systemów, które mają zapewnić komfort i bezpieczeństwo podróży. Będą to np. systemy:
rozpoznawania znaków drogowych,
inteligentnej kontroli ograniczenia prędkości,
ostrzegania przed kolizją z przodu i z tyłu,
ostrzegania przed ruchem poprzecznym z przodu i z tyłu,
ostrzegania przed niekontrolowaną zmianą pasa ruchu,
kontroli sygnalizacji świetlnej,
wykrywania martwego pola,
automatycznego hamowania awaryjnego,
monitorowania zmęczenia kierowcy,
ostrzegania przed rozproszeniem kierowcy.
Dodatkowo BYD Sealion 7 będzie wyposażony w przednie i tylne czujniki parkowania oraz 9 poduszek powietrznych.
BYD Sealion 7 w salonach
Nowy model chińskiej marki do salonów wjedzie już niedługo. Pierwsze samochody mają być dostarczane do klientów jeszcze przed końcem tego roku. Polska premiera modelu jest planowana na styczeń 2025 roku.
Hiszpańska marka Cupra postanowiła przygotować specjalne edycje swojego najpopularniejszego SUV-a. Cupra Formentor VZ5 zyska dwa wyjątkowe lakiery, które będą dostępne wyłącznie dla tych edycji. Chętni muszą się pospieszyć z zamówieniami – każdej wersji będzie jedynie 10 sztuk.
Cupra Formentor VZ5 – edycje specjalne
Hiszpański SUV dostępny będzie z dwoma wyjątkowymi lakierami do wyboru. Pierwszym z nich jest szary matowy lakier Enceladus Grey, który według projektantów ,,ma podkreślać drapieżny i wyrafinowany design samochodu”. Natomiast drugim lakierem jest, również matowy, odcień Century Bronze będący ,,bardziej elegancką wersją”.
Z zewnątrz Cupra Formentor VZ5 w edycjach specjalnych charakteryzuje się głównie stylistycznymi detalami. Znaczki, logo marki Cupra i osłony lusterek są chromowane, a końcówki rur wydechowych oraz 20-calowe felgi polakierowane są zgodnie z opcją nadwozia na czarno lub w kolorze miedzianym.
Wnętrze edycji specjalnej hiszpańskiego SUV-a także przeszło delikatny lifting. Wyróżnia się ono przede wszystkim dekoracyjnymi elementami w miedzianym kolorze i nakładkami na pedały w kolorze ciemnego aluminium. Sportowe fotele CUPBucket oferowane są w kolorze czarnym, tak samo jak przeszywana deska rozdzielcza. Każdy egzemplarz Cupry jest też wyposażony w listwy przy przednich drzwiach, na których widnieje laserowo grawerowany numer samochodu.
Cupra Formentor VZ5 – dane techniczne
Pod maską najmocniejszej wersji SUV-a Cupry pracuje pięciocylindrowy silnik TSI o pojemności 2,5 l. Jednostka zapewnia 390 koni i 480 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Moc przenoszona jest na wszystkie koła za pomocą dwusprzęgłowej automatycznej skrzyni biegów DSG.
Cupra Formentor VZ5 w salonach
Obie wersje hiszpańskiego SUV-a są już dostępne do zamówienia dla klientów w Polsce. Ich ceny zaczynają się od 373 200 zł brutto. Obecnie w salonach można też skorzystać z promocyjnej oferty i zaoszczędzić ponad 32 000 zł.
Porsche Taycan to pierwszy całkowicie elektryczny samochód w portfolio niemieckiej marki. Model został zaprezentowany we wrześniu 2019 roku, a w lutym 2024 Porsche zdecydowało się na jego modernizację i facelifting. Teraz następuje kolejny krok – Porsche wprowadza na rynek dwa nowe warianty, które uzupełnią już i tak bogatą linię modelu.
Spis treści
Porsche Taycan 4 – opis modelu
,,Bazowy” wariant modelu, jak określany jest Taycan 4, był już dostępny w gamie modelowej, jednak Porsche oferowało go jedynie w wersji nadwozia Cross Turismo. Teraz szefowie niemieckiej marki zdecydowali się wprowadzić ten wariant w nadwoziu sedan.
Nowy Taycan 4, jak sama nazwa wskazuje, wyróżnia się napędem na wszystkie koła. Układ ten jest stale rozwijany i dopracowywany przez niemieckich inżynierów. Ciekawostką jest to, że gdy tylko systemy ,,czują” optymalną przyczepność, stabilność auta oraz dynamikę jazdy, to elektronicznie odłączany jest napęd przednich kół. Natomiast w razie najmniejszych zawahań, przyspieszania czy odzyskiwania energii, system ponownie uruchamia napęd AWD.
Napęd Taycana 4 stanowią dwa silniki elektryczne, po jednym przy każdej osi. Według inżynierów, zapewnia to lepszą stabilność i przyczepność niż w wariancie tylnonapędowym. Również przyspieszenie do setki jest trochę lepsze, nawet pomimo wagi wyższej o 80 kilogramów. Taycan 4 katalogowo potrzebuje na ten sprint 4,6 sekundy (o 0,2 sekundy szybciej niż wariant RWD). W zależności od pojemności akumulatorów – Performance lub Performance Plus – zmienia się także moc overboost podczas używania kontroli startu. Jest to odpowiednio do 300 lub do 320 kW.
Pojemność akumulatorów wpływa też na zasięg samochodu. Porsche Taycan z baterią Performance może katalogowo przejechać 559 kilometrów, a z baterią Performance Plus – 643 kilometry. Obie wersje posiadają deklarowane zasięgi o około 35 kilometrów mniejsze niż modele z napędem na tylne koła.
Z zewnątrz Porsche Taycan 4 wyposażony jest standardowo w 19-calowe felgi Taycan Aero, czarne zaciski hamulcowe i reflektory LED Matrix. Samochód posiada też adaptacyjne zawieszenie pneumatyczne z Porsche Active Suspension Management (PASM).
We wnętrzu, które w standardowej wersji jest częściowo wykończone skórą, klienci znajdą elektrycznie regulowane fotele przednie (w 8 kierunkach), wielofunkcyjną, sportową kierownicę obszytą skórą czy listwy na progach drzwi wykończone szczotkowanym aluminium. Porsche Taycan 4 wyposażone jest też standardowo w pakiet akcentujący Dark Silver i nagłośnienie Sound Plus. Wnętrze może być wykończone w odcieniu Slate Gray lub w wariancie dwukolorowym – połączenie czerni i odcieniu Chalk Beige.
Porsche Taycan GTS – opis modelu
Wariant GTS modelu Taycan, w odróżnieniu od wersji Taycan 4, powraca do gamy modelowej od razu w dwóch rodzajach nadwozia – sedan i Sport Turismo.
Porsche Taycan GTS znacznie różni się od swojego poprzednika, głównie pod względem technicznym. Przede wszystkim inżynierowie zwiększyli moc samochodu. W trybie overboost przy użyciu kontroli startu wynosi maksymalnie 515 kW – aż o 75 więcej niż w poprzedniej generacji. Dodatkowo, Taycan GTS oferuje kierowcy nową funkcję nazwaną ,,push-to-pass”. Po naciśnięciu przycisku system zwiększy dostępną moc o 70 kW na 10 sekund. Funkcja ta wchodzi w skład standardowego pakietu Sport Chrono. Taycan GTS, w obu wersjach nadwozia, katalogowo ma rozpędzać się do setki w 3,3 sekundy (o 0,4 sekundy szybciej niż poprzednia generacja) a do 200 km/h – w 10,4 sekundy (o 1,6 sekundy szybciej).
Oprócz mocy zwiększył się też deklarowany zasięg. Według danych katalogowych, Taycan GTS ma przejechać do 628 kilometrów, czyli o 120 więcej niż wcześniej.
Również podwozie samochodu zostało zmodernizowane przez niemieckich specjalistów. Opcjonalnie, Porsche Taycan może zostać wyposażony w tylną oś skrętną poprawiającą przyczepność. Porsche oferuje też swoim klientom wybór zawieszenia. Do wyboru jest adaptacyjne zawieszenie pneumatyczne z Porsche Active Suspension Management (PASM) lub specjalnie zestrojone pod ten model zawieszenie porsche Active Ride.
Na zewnątrz Porsche Taycan GTS może wyróżniać się licznymi wstawkami i detalami dostępnymi w dwóch wersjach lakierów – czarnym lub Anthracite Grey. Również wstawki w zderzakach Sport Design i podstawki lusterek zewnętrznych polakierowane zostały na czarno z wysokim połyskiem. Klienci mają też do wyboru dwa rodzaje felg – 20-calowe Taycan Turbo S Aero Design lub 21-calowe RS Spyder Design. Oba warianty są malowane tylko na odcień Anthracite Grey.
Wiele materiałów użytych we wnętrzu pojazdu pochodzi wprost z modelu Taycan Turbo GT. Wyposażenie standardowe modelu GTS obejmuje pakiet Sport Chrono (z funkcją ,,push-to-pass” i trybem torowym), wykończenie elementów materiałem Race-Tex i czarną skórą, elektrycznie sterowane adaptacyjne fotele z regulacją w 18 płaszczyznach czy nagłośnienie BOSE® Surround Sound System. Wnętrze modelu może być też opcjonalnie wykończone elementami w kolorach Carmine Red lub Slate Grey Neo.
Nabywcy mają do wyboru także dwie kierownice. Standardowa opcja to wielofunkcyjna sportowa kierownica GT z przełącznikami trybu jazdy i podgrzewaniem, a za dopłatą klienci mogą uzyskać kierownicę znaną z wariantów Taycan Turbo obszytą materiałem Race-Tex. Posiada ona dodatkowe łopatki, które służą do obsługi funkcji ,,push-to-pass” oraz odzyskiwana energii.
Porsche Taycan 4 i Taycan GTS w polskich salonach
Taycan 4 i Taycan GTS są już możliwe do konfigurowania na oficjalnych stronach Porsche. Pierwsze modele elektrycznego samochodu będą dostępne do odbioru najprawdopodobniej na początku przyszłego roku. Ceny wariantu ,,4′ zaczynają się od 513 000 zł. Natomiast za wersję GTS klienci muszą zapłacić od 683 000 zł przy wyborze nadwozia sedan i od 688 000 zł za nadwozie Sport Turismo.
Na początku listopada podczas ,,Lamborghini Esperianza Arte” włoska marka przedstawiła one-offa Revuelto w edycji ,,Opera Unica”. Pracował nad nim zespół specjalistów z Lamborghini Centro Stile i Lamborghini Ad Personam. Wyjątkowy samochód jest jeżdżącym dziełem sztuki przeznaczonym dla klienta z Chin.
Spis treści
Design Revuelto ,,Opera Unica”
Nadwozie samochodu pomalowane jest w sumie aż pięcioma różnymi lakierami – Rosso Mars, Rosso Efesto, Arancio Dac, Arancio Apodis i Nero Pegaso. Cały wzór na nadwoziu był ręcznie malowany – uzyskanie tak wyjątkowych efektów zajęło ponad 480 godzin specjalistycznej pracy. Wzór jest inspirowany kosmosem, w szczególności konstelacją Taurusa.
We wnętrzu modelu główną rolę odgrywają materiały w dwóch kolorach – Nero Ade i Rosso Efesto. Stworzenie wyszywanych wzorów na fotelach wymagało aż 53 dodatkowych godzin pracy. Umieszczona pomiędzy siedzeniami tabliczka z nazwą ,,Opera Unica” jest wykonana z włókna węglowego i również posiada malowanie nawiązujące do nadwozia.
Dyrektor działu projektowego Lamborghini, Matija Borkert, stwierdził, ze jest to ,,ręcznie malowane dzieło sztuki na kółkach”. Tym projektem Lamborghini pokazało, że nie ma dla nich projektów niemożliwych do stworzenia.
Dane techniczne Revuelto
Lamborghini Revuelto, następca legendarnego modelu Aventador, zadebiutował w marcu 2023 roku. Flagowy model włoskiej marki jest pierwszym samochodem, który posiada napęd hybrydowy. Złożony on jest z silnika V12 i dwóch silników elektrycznych umieszczonych przy każdej osi. Układ oferuje moc 1050 koni mechanicznych i maksymalnie 725 Nm momentu obrotowego. Moc przenoszona jest wszystkie koła za pomocą dwusprzęgłowej, automatycznej skrzyni biegów. Samochód katalogowo rozpędza się do setki w 2,5 sekundy i osiąga prędkość ponad 350 km/h. W trybie elektrycznym, Revuelto może przejechać do 15 kilometrów.
Lamborghini Ad Personam
Lamborghini Ad Personam to szeroki program włoskiej marki, który pozwala klientom na spersonalizowanie każdego modelu według własnych upodobań aby stworzyć jak najbardziej unikalny samochód. Dzięki specjalistom, którzy zajmują się tym projektem, Revuelto ,,Opera Unica” ujrzało światło dzienne.
Możliwości personalizacji są niemal nieskończone – dostępne są specjalne palety lakierów nadwozia czy materiały we wnętrzu. Klienci, którzy chcą skorzystać z programu Lamborghini, mogą udać się do Lamborghini Ad Personam Studio znajdującego się w głównej siedzibie marki w Sant’Agata Bolognese i tam, z pomocą najlepszych specjalistów, skonfigurować swój wymarzony samochód.
W ofercie Mercedesa możemy znaleźć modele typu SUV sygnowane znaczkiem AMG. Tym razem firma Mercedes-AMG postanowiła jednak pójść inną drogą i opracować własny model w tym segmencie. SUV, sygnowany dewizą ,,Born in Affalterbach”, ma być rywalem dla Lamborghini Urusa czy Ferrari Purosangue.
Mercedes-AMG SUV – opis modelu
Nowy koncept niemieckiej marki jest projektem w pewnym sensie wyjątkowym. Po raz pierwszy bowiem, w 57-letniej historii marki, inżynierowie z AMG postanowili opracować sami swój model pełnowymiarowego SUV-a o wysokich osiągach. Co warto od razu zauważyć – będzie to model elektryczny, który jako drugi samochód powstanie na specjalnie przygotowanej dla pojazdów elektrycznych platformie AMG.EA. Już niedługo samochód ma przejść w fazę pierwszych jazd testowych.
Na razie Mercedes-AMG podzielił się tylko jednym zdjęciem poglądowym, dzięki któremu możemy zobaczyć zarys linii SUV-a. Ze zdjęcia wynika, że będzie on miał dość nisko opadającą linię dachu. Na pierwszy rzut oka może wyglądać też jak SUV od koreańskiej marki Genesis – dokładniej model GV80.
Ciekawostką jest fakt, że będzie to 6 samochód, który został opracowany samodzielnie przez specjalistów z Affalterbach. Inne modele to: SLS, AMG GT (poprzednia i obecna generacja), obecna generacja SL-a i model elektryczny będący w fazie testów drogowych.
Mercedes-AMG SUV
SUV-y Mercedes-AMG
Oczywiście wiele modeli Mercedesa w klasie SUV posiada znaczek AMG. Są nimi między innymi: GLA, GLB, GLC, GLE, GLS i EQE SUV. Oprócz tego, linię modelową wieńczy też ,,Gelenda”, dokładniej w wersji G 63. Natomiast pierwszym modelem w tej klasie, który został zmodyfikowany przez specjalistów z AMG, był model ML 55 zaprezentowany ponad 25 lat temu.
O tym jak ważną częścią marki jest segment SUV-ów wypowiedział się Michael Schiebe, prezes zarządu Mercedes-AMG GmbH i szef dywizji Klasy G oraz Mercedes Maybach. ,,Od wielu lat SUV-y należą do naszych najpopularniejszych modeli. Budując nowego SUV-a »Born in Affalterbach«, odpowiadamy na ten trend, oferując naszym klientom naprawdę fascynującego off-roadera o wysokich osiągach, bazującego na platformie AMG.EA. Nasza nowa architektura dla aut elektrycznych bazuje na jasnej filozofii »po pierwsze AMG, po drugie samochód elektryczny«. Oznacza to, że powstające na niej pojazdy będą wyróżniać się nie tylko jako zasilane prądem, ale przede wszystkim będą ucieleśniać zasadnicze wartości AMG: emocje i osiągi” – powiedział.
Nissan Interstar produkowany był w latach 2002-2010, a później na 11 lat zniknął z oferty japońskiego producenta. Powrócił do oferty w 2021 roku i od tej pory znany jest też pod nazwą NV400. Teraz ,,bliźniak” Opla Movano i Renault Mastera doczekał się kolejnej odsłony.
Spis treści
Nissan Interstar – dane techniczne i napędy
Nissan Interstar będzie oferował klientom możliwość wyboru dwóch wersji napędowych – spalinowej lub elektrycznej.
W wersji spalinowej sercem samochodu będzie silnik M920 znany z innych modeli Nissana. Moc maksymalna ma wynosić do 170 KM (w zależności od wersji), a maksymalny moment obrotowy – 380 Nm. Inżynierowie Nissana chwalą się, że udało im się obniżyć spalanie paliwa aż o 1,5 l/100 KM. Teraz, według danych katalogowych, Nissan Interstar ma spalać 7,4 l/100 KM. Klienci, którzy zdecydują się wersję spalinową, będą mogli wybierać pomiędzy 6-biegowym manualem, a 9-biegowym, zmodernizowanym, automatem.
Natomiast wariant elektryczny będzie oferował akumulatory o pojemności 40 lub 87 kWh. Oba warianty będą sprzedawane ze standardową ładowarką prądu zmiennego (AC), której moc ma różnić się w zależności od pojemności akumulatorów (odpowiednio 11 KW dla słabszej i 22 KW dla mocniejszej wersji). Katalogowe dane podają, że używając tej ładowarki, pełne naładowanie vana z poziomu 10% będzie trwało około 4 godzin. Dodatkowo producent deklaruje, że ładując większy akumulator prądem stałym (DC) o mocy 130 kW przez 30 minut, kierowca będzie w stanie przejechać 250 kilometrów.
Ciekawostką są też poprawione parametry aerodynamiczne. Względem poprzedniej generacji, współczynnik oporu powietrza został obniżony aż o 20% co ma przekładać się na zmniejszone spalanie lub zużycie energii elektrycznej.
Nissan Interstar – ładowność i nadwozie
Nowa generacja Interstara będzie oferowana w dwóch długościach i wysokościach nadwozia. W najdłuższej wersji, długość strefy ładunkowej wyniesie 3855 mm. Nissan chwali się, że samochód będzie posiadał także najszersze drzwi boczne wśród vanów mierzące 1312 mm szerokości. W zależności od wersji, pojemność vana będzie wynosiła 10,8 m3 (wersja L2H2) lub 14,8 m3 (wersja L3H3).
Ładowność vana także ma spełnić wymogi wszystkich klientów. Czterotonowy van będzie w stanie przewieźć 1925 kg ładunku w wersji spalinowej i do 1625 kg w wersji elektrycznej. Natomiast ładowność lżejszego wariantu o dopuszczalnej masie całkowitej do 3,5 t z napędem spalinowym wyniesie 1447 kg, a z napędem elektrycznym – 1197 kg.
Nowy van Nissana będzie także oferowany w kilku wersjach nadwozia w zależności od rynku, na który zostanie wyprodukowany. Mają to być przede wszystkim: furgon, wywrotka do przewozu materiałów luzem, otwarta platforma z opuszczanymi burtami czy nadwozie kontenerowe.
Nissan Interstar dla kierowcy
Oprócz zmodyfikowania przestrzeni ładunkowej, inżynierowie Nissana postanowili też usprawnić przestrzeń i wygodę kierowcy. Przykładowo, dla kierującego (w zależności od wybranej wersji) mogą być dostępne schowki o pojemności do 135 litrów. Nissan będzie również wyposażony w systemy, które zapewnią bezprzewodową łączność (Android Auto lub Apple CarPlay) i bezpieczeństwo. Na pokładzie kierowca znajdzie między innymi asystenta pasa ruchu, system rozpoznający znaki drogowe, elektroniczny system stabilizacji toru jazdy czy system automatycznego hamowania awaryjnego.
Rozwiązaniem, które charakteryzuje nową generację Interstara, jest wprowadzenie innowacyjnego układu hamulcowego zintegrowanego w jednym module (,,1-box”). Układ hamulcowy, sterowany elektronicznie, ma zapewnić skuteczniejsze hamowanie z jednakową charakterystyką niezależnie od obciążenia pojazdu. W elektrycznym wariancie samochodu zastosowano też system hamowania rekuperacyjnego, który ma pozwolić na odzyskanie i oszczędzanie energii.
Testy EuroNCAP
Inżynierowie japońskiej marki mają się czym chwalić pod względem bezpieczeństwa ich zmodernizowanego vana. Nissan Interstar najnowszej generacji otrzymał ocenę ,,Platinum” w testach bezpieczeństwa EuroNCAP, która jest najwyższą możliwą oceną przyznawaną przez organizację.
Nissan Interstar w Polsce
Nowa generacja Interstara ma zadebiutować w polskich salonach już na początku przyszłego roku. Na razie Nissan nie udostępnił jeszcze ani konfiguratora, ani cennika dla klientów w Polsce.
„Jesteśmy obecnie świadkami zmiany pokoleniowej w Formule 1, w której młodzi kierowcy natychmiast odgrywają istotną rolę” – powiedział Gernot Döllner, dyrektor generalny AUDI AG i prezes zarządu Sauber Motorsport AG podczas prezentacji nowego kierowcy zespołu Audi F1. Został nim młody kierowca Gabriel Bortoleto, który aktualnie uznawany jest za jednego z najbardziej obiecujących kierowców na świecie.
Kim jest Gabriel Bortoleto?
Gabriel Bortoleto to Brazylijczyk urodzony w 2004 roku w São Paulo. Jego przygoda ze sportami motorowymi rozpoczęła się od wyścigów kartingowych w wieku 6 lat. W 2016 roku przeprowadził się z rodzicami do Europy aby walczyć o możliwość jeżdżenia w Formule 1. W swoim debiutanckim sezonie, w 2023 roku, jeździł dla włoskiego zespołu Trident w zawodach FIA Formuła 3 i całkowicie zdominował konkurencję. Wygrał sezon zdobywając 164 punkty w klasyfikacji generalnej i wyprzedzając drugiego kierowcę aż o 45 punktów. Obecnie prowadzi w klasyfikacji mistrzostw FIA Formuły 2 i zapowiada się, że ten sezon także zakończy na najwyższej pozycji.
Gabriel Bortoleto
Nico Hülkenberg w zespole Audi F1
W kwietniu 2024 roku świat wyścigów obiegła informacja, że do niemieckiego zespołu ma dołączyć bardzo doświadczony kierowca wyścigowy Nico Hülkenberg. Szczegóły kontrakt nie są znane, jednak wiadomo, że Niemiec zasili ekipę już w sezonie 2025 kiedy będzie jeszcze występowała pod nazwą Stake F1 Team Kick Sauber. Obecnie jeździ on w teamie Haas i zajmuje odległe, 10 miejsce w klasyfikacji generalnej z 31 punktami na koncie. W tym sezonie nie wygrał on żadnego wyścigu ani nie stanął na podium, jednak ma bardzo bogatą karierę. W 2015 roku wygrał nawet 24-godzinny wyścig Le Mans występując w ekipie Porsche.
Audi F1 – bolid
O zespole Audi F1
Sam zespół Audi F1 oficjalnie będzie występował pod taką nazwą od sezonu 2026. To w tym sezonie zespół Stake F1 Team Kick Sauber przekształci się w fabryczną drużynę niemieckiej marki. ,,To jeden z najbardziej ekscytujących projektów w motorsporcie, jeśli nie w całym sporcie. Dołączenie do zespołu, który łączy bogatą historię sportów motorowych Saubera i Audi, to prawdziwy zaszczyt. Poza byciem członkiem zespołu, moim celem jest rozwój w ramach tego ambitnego projektu i osiągnięcie szczytu sportów motorowych” – powiedział podczas prezentacji Gabriel Bortoleto.
Najpopularniejszym segmentem w Indiach jest segment kompaktowych SUV-ów, których długość nie przekracza lub oscyluje w okolicy 4 metrów. Ich sprzedaż utrzymuje się na poziomie ponad 50% wszystkich sprzedanych samochodów. Skoda Kylaq ma za zadanie wprowadzić czeską markę właśnie w ten segment.
Spis treści
Design modelu Kylaq
Skoda Kylaq to pierwsze auto w Indiach, które zostało zaprojektowane według nowego języka modelowego czeskiej marki. Już na pierwszy rzut oka widać nową stylistykę – podzielone reflektory z wąskimi światłami w technologii LED czy przeprojektowany grill to tylko niektóre z elementów charakteryzujących nowe modele Skody. Nowy model będzie oferowany w pięciu lakierach – jednym z nich jest Olive Gold, który debiutuje wraz z samochodem.
Skoda Kylaq – dane techniczne
Za napęd nowej Skody odpowiada silnik benzynowy o pojemności 1.0 l. Osiąga on moc maksymalną na poziomie 115 KM i 178 Nm momentu obrotowego. Klienci będą mogli wybierać między 6-biegową skrzynią manualną lub automatem.
Skoda Kylaq wpisuje się idealnie w segment ,,Sub-4 meter SUV”. Jej wymiary to: 3995 mm długości (w tym rozstaw osi 2566 mm), 1783 mm szerokości i 1619 mm wysokości. Mimo tak małych wymiarów, czescy inżynierowie zadbali o to, aby SUV był jak najbardziej pakowny – pojemność bagażnika wynosi 465 litrów i może być powiększona do 1265 l przy złożonych fotelach tylnych.
Wnętrze modelu Kylaq
Wnętrze nowego SUV-a czeskiej marki jest zaskakująco bogato wyposażone. Skoda Kylaq wyposażona jest standardowo w ekran kierowcy o przekątnej 8 cali. Natomiast za obsługę systemu multimedialnego odpowiada ekran o przekątnej 10,1 cala znajdujący się na konsoli środkowej. System bezprzewodowo łączy się z aplikacją Android Auto lub Apple CarPlay. Na pokładzie znajdzie się też bezprzewodowa ładowarka.
Fotele Skody, w opcji dodatkowej, są wykonane ze sztucznej skóry. Natomiast już w opcji standardowej, siedzenia kierowcy i pasażera posiadają elektryczną regulację w sześciu kierunkach oraz pełną wentylację zintegrowaną z automatyczną klimatyzacją.
Za dopłatą Skoda Kylaq może zostać wyposażona w szereg innych dodatków. Przede wszystkim taką opcją jest elektryczny szyberdach, o który zabiegali potencjalni klienci. Kupujący, którzy wybiorą skrzynię automatyczną, znajdą również w opcjach możliwość dołożenia łopatek zmiany biegów przy kierownicy (działających jak w skrzyni sekwencyjnej). Opcją jest także doposażenie samochodu w tempomat.
Skoda Kylaq – produkcja i ceny modelu
Skoda Kylaq produkowana będzie jedynie w fabryce w Indiach obok modeli Kodiaq i Kushaq. Czeska marka chwali się, że będzie to najtańszy samochód w ich ofercie. I rzeczywiście tak ma być. Po przeliczeniu waluty indyjskiej na Euro, cena pojazdu wyniesie zaledwie… 8700. Przeliczając natomiast tą cenę na złotówki (przy kursie około 4,35) wyjdzie nam niecałe 38 tysięcy złotych.
Suzuki e-Vitara ma być samochodem, który stanie do walki i podbije rynek elektrycznych SUV-ów. Jest to pierwszy w 100% elektryczny (BEV – Battery Electric Vehicle) samochód tej klasy opracowany przez japońskich inżynierów. Czy otworzy on marce dalszą drogę w świat elektryfikacji?
Spis treści
Projekt Suzuki e-Vitara
Elektryczny SUV japońskiej marki powstał na bazie koncepcyjnego samochodu ,,eVX”, który w ubiegłym roku Suzuki prezentowało na targach Auto Expo w Indiach oraz Japan Mobility Show mających miejsce w Tokio. Nowy samochód posiada również niektóre z rozwiązań, które wcześniej zostały zaprezentowane i testowane w modelu koncepcyjnym. Szefowie marki mówią, że motywem przewodnim przy powstawaniu tego auta był motyw ,,High Tech & Adventure”.
Zastosowane rozwiązania i układ napędowy
Suzuki e-Vitara skonstruowane jest na specjalnie przygotowanej pod ten model platformie ,,HEARTECT-e”. Inżynierowie chwalą się, że jest ona lekka ale bardzo wytrzymała. Dodatkowo podłoga była projektowana tak, aby akumulatory zajmowały jak najmniej miejsca. Miało to skutkować powiększeniem przestrzeni dla pasażerów w środku pojazdu.
W zależności od wersji, Suzuki może być wyposażone w napęd FWD (Front Wheel Drive) lub AWD (All Wheel Drive). Klienci, którzy zdecydują się na drugą opcję, będą mogli doświadczyć całkowicie nowego zawieszenia ,,ALLGRIP-e” opracowanego przez najlepszych inżynierów japońskiej marki.
System ,,ALLGRIP-e” charakteryzuje się dwiema niezależnymi od siebie ,,e-osiami”. To właśnie z nimi zintegrowane są elektryczne silniki samochodu. W razie utraty przyczepności przez któreś z kół następuje jego dohamowanie, a moc i moment obrotowy przenoszony są na inne koła. System posiada też dodatkowy tryb ,,Trail”, który ma sprawdzać się po wyjechaniu na nieubitą nawierzchnię.
Dane techniczne Suzuki e-Vitara
Suzuki e-Vitara ma być dostępne w wersji słabszej i mocniejszej. Obie wersje są natomiast połączone z bezstopniową skrzynią automatyczną.
W słabszej wersji pojemność akumulatora wynosi 49 kWh, silniki generują moc 142 KM, a maksymalny moment obrotowy to 189 Nm. Co ciekawe w tej wersji dostępny jest jedynie napęd FWD.
Mocniejsza wersja oferuje akumulator o pojemności 61 kWh. W tej konfiguracji klient może wybrać jeden z dwóch dostępnych napędów. W zależności od tego wyboru, zmienia się również moc maksymalna silników. W wersji z napędem FWD wynosi ona 171 KM, a w wersji AWD – o 10 KM więcej. Maksymalny moment obrotowy także ulega zmianie – wynosi on, odpowiednio do napędów, 189 i 300 Nm.
Kiedy Suzuki e-Vitara wyjedzie na ulice?
Po premierze swojego nowego elektrycznego SUV-a, marka zapowiedziała też plan jego produkcji i dostarczania pierwszych zamówień do klientów. Rozpoczęcie produkcji Suzuki e-Vitara zaplanowano na wiosnę 2025 roku. Model będzie schodził z taśmy produkcyjnej w indyjskiej fabryce w mieście Gujarat, a pierwsze sztuki mają trafić do klientów latem przyszłego roku.
Mercedes uruchomił fabrykę w Kecskemet w 2012 roku. Obecnie produkowana jest tam Klasa A, obie wersje nadwozia modelu CLA (Shooting Brake i Coupe) oraz w pełni elektryczny SUV – model EQB. Właśnie ten model był 2-milionowym egzemplarzem, który już niedługo trafi do Polski.
Jubileuszowy Mercedes EQB
Pomalowany na niebieski lakier elektryczny SUV EQB już niedługo będzie jeździł po polskich drogach. Jego nabywcą jest firma SIXT Polska. Specjalizuje się ona w krótko- i długoterminowym wynajmnie samochodów. ,,Bardzo się cieszymy, że nasza flota otrzymała 2-milionowy samochód z węgierskiej fabryki Mercedesa” – powiedział Łukasz Żurek, prezes firmy SIXT Polska. ,,Nasza usługa wynajmu samochodów elektrycznych na dni, miesiące lub lata idealnie wpisuje się w potrzeby tych, którzy chcą samodzielnie testować samochody elektryczne i wyrobić sobie o nich własne zdanie” – dodaje.
2-milionowy egzemplarz Mercedesa EQB dla Polskiej firmy SIXT
Mercedes EQB – dane modelu
Niemieckiego elektrycznego SUV-a można zamówić w jednej kilku wersji – 250, 250+, 250+ z programem Mój Elektryk oraz 300 4MATIC. W zależności od wersji silniki elektryczne generują moc 190 lub 228 KM. Deklarowany zasięg również zmienia się w zależności od wybranej wersji – najmniej wynosi on katalogowo 443 kilometry, a najwięcej – 509 kilometrów. Ceny za ten model rozpoczynają się w katalogu od 269 380 zł.
Fabryka w Kecskemet
Wypożyczalnia SIXT
Sama firma SIXT rozpoczęła swoją działalność ponad 100 lat temu. Założył ją Martin Sixt w 1912 roku. Przedsiębiorca zaczynał jedynie z siedmioma samochodami – wśród nich były cztery Mercedesy i trzy pojazdy Luxus-Deutz-Landaulet.
Do Polski firma po raz pierwszy zawitała w 2002 roku, kiedy Eurorent Sp. z.o.o. zostaje oficjalnym franczyzobiorcą. Kolejne punkty firmy były otwierane na lotniskach od 2005 roku (w Poznaniu, Krakowie, Gdańsku czy Wrocławiu). W 2008 roku SIXT Polska została franczyzą roku, a w 2012 roku firma była oficjalnym przewoźnikiem w trakcie Mistrzostw Europy w Piłce nożnej EURO 2012.
2-milionowy egzemplarz Mercedesa EQB dla Polskiej firmy SIXT
25 lat temu, we wrześniu 1999 roku, Honda wprowadziła w Europie pierwszy model hybrydowy – Insight. Teraz, na srebrną rocznicę, japońska marka przygotowała wyjątkowy projekt, w którym główną rolę zagrała Honda Civic e:HEV.
Spis treści
Najbardziej srebrny lakier
Aby uczcić 25. rocznicę tak przełomowego wydarzenia w historii Hondy jakim niewątpliwie było wprowadzenie hybrydowego modelu na rynek Europy, japońscy inżynierowie przygotowali coś specjalnego. Honda Civic e:HEV została pomalowana lakierem Silverest Silver (,,najbardziej srebrny”). Jego twórcą jest Stuart Semple, brytyjski artysta uznawany za jednego z najlepszych specjalistów na świecie.
Proces powstawania projektu
Stuart Sample przy tworzeniu lakierów korzysta z wysokiej jakości metali szlachetnych i pigmentów zmieszanych w zawiesinie akrylowej. Po dokładnym wymieszaniu się składników, lakier można nakładać na nadwozie. Tym zajęli się specjaliści The Syrup Room, pracowni zlokalizowanej w Bournemouth w Wielkiej Brytanii. Przez trzy dni, w dokładnie kontrolowanych warunkach klimatycznych, najlepsi fachowcy oczyszczali i przygotowywali nadwozie samochodu. Po zakończeniu procesu na samochód zostały nałożone warstwy specjalistycznego, usuwalnego lakieru ochronnego. Dopiero później, z pomocą specjalistycznych urządzeń, nałożono lakier Silverest Silver.
Honda Civic e:HEV – dane techniczne
Honda Civic e:HEV to jeden z najmniejszych modeli w gamie Hondy. Napędza ją silnik benzynowy o pojemności 2.0 połączony z dwoma silnikami elektrycznymi. Cały układ generuje 184 KM mocy i 315 Nm momentu obrotowego. Silniki połączone są z bezstopniową, automatyczną skrzynią CVT. Katalogowo, Honda przyspiesza do setki w około 8 sekund i rozpędza się maksymalnie do 180 km/h. Średnie zużycie paliwa podane przez producenta wynosi od 4,7 do 5 l/100 km.
Ceny Hondy w Polskich salonach zaczynają się od 167 700 zł za wersję Elegance, 172 400 zł za wersję sport oraz 186 400 zł za wersję Advance.
Formuła 1 bez teamu Scuderia Ferrari nie byłaby sobą. Legendarna włoska marka jest najbardziej utytułowanym zespołem w historii tego sportu znacząco wyprzedzając swoich rywali. Ale tytuły to nie tylko zasługa kierowców i mechaników – potrzeba również wsparcia technicznego i sponsorów. Tym zajmuje się między innymi Iveco.
Spis treści
Współpraca techniczna Ferrari i Iveco
Włoskie marki współpracują ze sobą od ponad 20 lat. W tym czasie Iveco dostarczyło ekipie z Maranello ogromną flotę ciężarówek i pojazdów technicznych. W najnowszym ogłoszeniu podczas ceremonii na torze Pista di Fiorano, szefowie obu marek zapowiedzieli, że do ekipy technicznej Ferrari trafią kolejne pojazdy. ,,IVECO i Ferrari od ponad dwudziestu lat utrzymują silne partnerstwo, zbudowane na wspólnych wartościach, które inspirują i napędzają obie marki. Pasja do doskonałości i zaangażowanie w innowacje są siłą napędową przywództwa obu organizacji, zjednoczonych ambitnym zaangażowaniem w zrównoważony rozwój” – skomentowała Carlotta Mathis, szefowa działu strategii i marketingu Iveco.
Szefowie działu marek Ferrari i Iveco
Jakie pojazdy trafią do Ferrari?
Do floty ekipy z Maranello zostaną dostarczone w większości pojazdy ciężarowe – włoska marka zapewni 15 Iveco S-Way. Dodatkowo szeregi marki uzupełni jeszcze jeden van – Iveco Daily. Wszystkie te pojazdy będą służyły do transportowania bolidów oraz sprzętu na wyścigi mistrzostw świata w Formule 1.
Ciekawostką jest to, że każdy z dostarczonych modeli będzie posiadał specjalne malowanie. Pojazdy pomalowane zostaną ekskluzywnym odcieniem czerwieni występującym wyłącznie na bolidach biorących udział w Formule 1.
Iveco S-Way Ferrari
Dodatkowy samochód na koniec roku
Szefowie marki Iveco zapowiedzieli, że do końca roku szeregi ekipy z Maranello zasili jeszcze jeden samochód. Będzie nim ,,elektryczny brat bliźniak” vana dostarczonego wcześniej – Iveco eDaily. Pojazd będzie spełniał funkcje logistyczne w zakładzie produkcyjnym marki.
Nowa flota pojazdów Iveco
Ferrari w Formule 1
Włoska ekipa z Maranello pojawiła się w Formule 1 już w 1950 i nieprzerwanie występuje w niej do dzisiaj. Założony już w 1929 roku przez Enzo Ferrariego zespół Scuderia Ferrari jest najbardziej utytułowanym zespołem w historii tego sportu. Na ich koncie znajduje się 16 tytułów w klasyfikacji konstruktorów i 15 w klasyfikacji kierowców. Aktualnie dla włoskiej ekipy jeżdżą Charles Leclerc i Carlos Sainz.
Pierwsza generacja Porsche 911 Carrera T zadebiutowała w 1968 i była produkowana do 1973. Następnie zniknęła z linii modelowej na ponad 40 lat. Niemiecka marka postanowiła przywrócić ten model w 2017 roku pozycjonując go pomiędzy wariantem Carrera, a Carrera S. Teraz przyszedł czas na jego modernizację i wprowadzenie dodatkowego wariantu – cabrio.
Spis treści
Dane techniczne Porsche 911 Carrera T
Sercem zmodernizowanej 911 będzie trzylitrowy, sześciocylindrowy silnik typu bokser pochodzący z modelu 911 Carrera. Wspierana przez podwójne turbodoładowanie jednostka generuje 394 KM i 450 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Moc przenoszona będzie na tylne koła przez 6-biegowego manuala – Porsche nie wprowadza w tym wariancie skrzyni automatycznej. W standardowym pakiecie Sport Chrono, samochód ma katalogowo przyspieszać do setki w 4,5 sekundy (4,7 w wariancie cabrio) i rozpędzać się do 295 km/h (cabrio – 293 km/h).
Po raz pierwszy Porsche 911 Carrera T otrzyma tylną skrętną oś. Dodatkowo, w wersji standardowej, nowy model będzie posiadał adaptacyjne zawieszenie sportowe PASM, które obniży samochód o 10 mm względem poprzednika. Dla nowej wersji 911 przygotowano też lekkie felgi Carrera S. Przednie opony mają rozmiar 245/35 ZR20, a tylne – 305/30 ZR21.
Zewnętrzne detale dla Porsche 911 Carrera T
Nowy model 911 wyróżnia się kilkoma detalami, po których z łatwością będzie można go rozpoznać na ulicach.
Przede wszystkim na tylnych szybach znajdzie się naklejka ze schematem przełożeń manualnej przekładni. Oznaczenia z tyłu będą wykończone w lakierze Vanadium Grey. Natomiast lakier ten w wersji metalicznej pojawi się na wstawkach na grillu tylnej pokrywy, elementach lusterek i wykończeniu felg. Carrera T otrzyma też aerodynamicznie zoptymalizowaną krawędź spoilera z 911 Carrera GTS.
Wnętrze nowego Porsche 911
Środek nowej dziewięćset jedenastki będzie utrzymany w czarnej tonacji. Opcjonalnie dostępne będą niebieskie przeszycia foteli. Model ten wyróżniać się będzie detalami takimi jak np.: skrócona dźwignia zmiany biegów z gałką z laminowanego drewna orzechowego, tabliczka z emblematem ,,MT” (Manual Transmission) czy schemat przełożeń skrzyni umieszczony na desce rozdzielczej przed fotelem pasażera. Dodatkową ozdobą będzie specjalnie przygotowany dla tej wersji zegarek umieszczony klasycznie na środku deski rozdzielczej.
Standardowo w Porsche 911 Carrera T montowane będą sportowe fotele z elektryczną regulacją w 4 kierunkach. Kraciasty wzór dostępny będzie jedynie w tym modelu, a na zagłówkach pojawi się haftowane logo 911. Opcjonalnie klienci będą mogli wybrać lekkie kubełkowe fotele lub adaptacyjne siedzenia sportowe Plus z elektryczną regulacją w 18 kierunkach.
Klienci będą mogli również pomiędzy dwoma kierownicami. Standardowo montowana będzie skórzana podgrzewana kierownica GT z przełącznikiem trybów jazdy. Opcjonalnie 911 będzie mogła zostać wyposażona w kierownicę z wieńcem pokrytym materiałem Race-Tex.
Specjalny pakiet
Dla Porsche 911 Carrera T producent przewidział dedykowane pakiety stylistyczne nadwozia i wnętrza. Dodatki w tych pakietach będą w kolorze Gentian Blue. Na zewnątrz znajdzie się on na wstawkach grilla tylnej pokrywy, naklejkach Carrera T i ,,MT” oraz na felgach, a w kabinie na szwach, fotelach oraz pasach bezpieczeństwa.
Porsche 911 Carrera T już w salonach
Odświeżony model Porsche 911 jest już dostępny do konfiguracji w salonach i na stronie internetowej. Ceny wersji coupe rozpoczynają się od 708 000 zł, a wersji cabrio – od 776 000 zł.
Zespół Haupt Racing Team dołącza do wyścigowej rodziny Forda. Wraz ze startem nowego sezonu Ford Mustang GT3 dołączy do nowych serii wyścigowych. Weźmie udział między innymi w 24-godzinnym wyścigu na niemieckim torze Nurburgring.
Spis treści
Współpraca Forda z HRT
W sezonie wyścigowym 2025 Ford Mustang GT3 będzie występował pod szyldem ,,HRT Ford Performance”. „Dołączenie takiego zespołu jak HRT do globalnej rodziny Ford Performance to dla nas ważny moment. Sukcesy zespołu Haupt Racing Team w wyścigach DTM i innych seriach wyścigowych są silnym wsparciem dla Mustanga GT3” – powiedział Mark Rushbrook, dyrektor globalny Ford Performance Motorsports. Z kolei Ulrich Fritz, zyrektor zarządzający Haupt Racing Team GmbH, stwierdził, że: „W ciągu ostatnich kilku lat spółka HRT bezustannie się rozwijała i doskonaliła. Zgromadziliśmy dużą wiedzę specjalistyczną w zakresie użytkowania i przygotowywania samochodów wyścigowych. Dlatego jesteśmy bardzo entuzjastycznie nastawieni do nowego projektu. Decyzja Forda o wyborze HRT na swojego partnera w Europie jest wielkim zaszczytem„.
Ford Mustang w nowych seriach wyścigowych
Współpraca zespołu HRT z Ford Performance oznacza wkroczenie w świat nowej klasy wyścigowej. Mustang GT3 ma pojechać w niemieckiej serii Deutsche Tourenwagen Masters (DTM) oraz Nurburgring Langstrecken Serie (NLS). Głównymi zawodami ma być wyścig ADAC RAVENOL 24H organizowany na ,,Zielonym Piekle”, który zakończy całą serię 24-godzinnych wyścigów – w tym Le Mans, Crowdstrike na torze Spa-Francorchamps i Rolex 24 na torze Daytona.
Historia Forda w wyścigach DTM
Ford rozpoczął swoją historię w wyścigach DTM w latach 80. XX wieku. Startował w nich model Sierra RS500 Cosworth. Dodatkowo, amerykańska marka może się również pochwalić pięcioma zwycięstwami w 24-godzinnych wyścigach na torze Nurburgring. Wygrywały tam modele Escort, Capri oraz Sierra RS500.
Ford Mustang GT3 w Le Mans’24
Ford Mustang GT3 ma już za sobą bardzo udany debiut w 24-godzinnym wyścigu Le Mans. W czerwcu dwa samochody startujące w klasie LMGT3 zajęły miejsca w TOP 5. Samochód z numerem 88, za kółkiem którego siedzieli Giorgo Roda, Mikkel Pedersen i Dennis Olsen, uplasował się nawet na trzeciej pozycji.
Ford Bronco to jeden z najbardziej legendarnych SUV-ów amerykańskiej marki. Jego powrót do gamy modelowej cztery lata temu wywołał ogromne poruszenie na rynku. SUV dostępny jest w różnych wariantach, między innymi Wildtrak czy Raptor. W 2025 roku do rodziny modelu dołączy edycja specjalna.
Spis treści
Ford Bronco Stroppe Special Edition
Aby upamiętnić legendarne rajdowe odmiany Bronco, amerykańska marka zdecydowała się wprowadzić specjalną edycję swojej popularnej terenówki. Nazwa jest hołdem dla amerykańskiego kierowcy wyścigowego, Billa Stroppe’go, który w latach 60. i 70. brał udział w wyścigach Baja za kierownicą modyfikowanych modeli Baja Bronco. Był on również ich pomysłodawcą i konstruktorem. Ford Bronco zjeżdżający z linii produkcyjnej, po kuracji u Billa Stroppe’go, był gotowy do uczestnictwa w wymagających pustynnych rajdach.
Dane techniczne edycji specjalnej
Ford na razie nie podał wielu szczegółów dotyczących nowej wersji swojej terenówki. Na dzisiaj wiadomo, że pod maską nowego Forda Bronco będzie pracował silnik V6 EcoBoost o pojemności 2.7 litra. Silnik ten wybrano specjalnie, aby mógł pracować z trybem jazdy Baja G.O.A.T. nawiązującym do pierwszych modeli Baja Bronco. Są to założenia z lat 60. i 70. – skrót ten oznacza The Greatest of All Time.
Ważnym elementem nowej specjalnej edycji jest zawieszenie. Inżynierowie Forda zadbali, aby było ono z najwyższej półki. Samochód będzie posiadał system stabilizacji terenowej 3.0 (dokładnie HOSS 3.0). Dobrą przyczepność i znakomite możliwości terenowe mają być zapewnione przez 35-calowe opony Goodyear Territory RT.
Specjalne dodatki dla wersji Stroppe Special Edition
Forda Bronco w edycji specjalnej będzie można bardzo łatwo rozpoznać na ulicach. Przede wszystkim samochód będzie schodził jedynie w wersji trzydrzwiowej. Dodatkowo, maska samochodu będzie w czarnym, matowym lakierze. Ma to łagodzić ostre odbicia słońca (np.: podczas jazdy po pustyni ~ Ford).
Inne specjalne dodatki to między innymi:
Przedni wlot powietrza w kolorze Frozen White z pomarańczowym napisem „Bronco”,
Przednie zaczepy holownicze w kolorze Code Orange i standardowy stalowy zderzak,
Oznaczenia „Stroppe Special Edition” i „Bronco” na przednich i tylnych błotnikach,
Powiększone wycięcia błotników (umożliwiające duży skok zawieszenia) z malowaniem w kolorze Code Orange,
Zdejmowane stopnie boczne ze zintegrowanymi uchwytami,
17-calowe koła beadlock z matowo-czarnymi pierścieniami obręczy i czarnymi szprychami,
Czarna matowa klapa tylna.
Wewnątrz, Ford Bronco w wersji specjalnej będzie będą wyróżniały się detalami zarezerwowanymi jedynie dla tej wersji. Centralna część deski rozdzielczej będzie pomalowana na biało – po raz pierwszy było to dostępne w wersji Heritage. Teraz zostanie jeszcze ona wzbogacona o akcenty w kolorze Code Orange oraz emblemat Bronco. Pojawi się też ramka pokrętła, którym można będzie włączyć tryb G.O.A.T. – również będzie w kolorze Code Orange. Na konsoli środkowej znajdzie się też plakietka Stroppe Special Edition.
Warto również wspomnieć, że lakier Code Orange został po raz pierwszy użyty poza rodziną Raptor w połączeniu z lakierem Atlas Blue na dachu pojazdu.
Ford Bronco w salonach
Klienci zainteresowani kupnem Bronco w edycji specjalnej mogą zarejestrować się już na oficjalnej stronie Forda. Model ma wjechać do amerykańskich salonów w styczniu 2025 roku.
Czy można wyobrazić sobie samochód bardziej ekskluzywny niż Rolls Royce Phantom? Brytyjska limuzyna to jeden z najbardziej luksusowych sedanów na świecie, którego można spersonalizować niemal na każdy wymarzony sposób. Na 60 urodziny filmu ,,Goldfinger” projektanci pokazali specjalnego one-offa, który nawiązuje do modelu z 1937 roku pojawiającego się w tym filmie.
Spis treści
Edycja specjalna brytyjskiej limuzyny
Rolls Royce Phantom Extended Goldfinger – taka jest pełna nazwa specjalnie przygotowanego one-offa. Ukończenie projektu pochłonęło aż trzy lata pracy najlepszych specjalistów brytyjskiej marki. Samochód bezpośrednio nawiązuje do modelu Phantom III Sedanca de Ville z 1937 roku, którym w filmie jeździł tytułowy bohater Auric Goldfinger.
Design zewnętrzny Phantoma
Nawiązania do modelu z 1937 roku widać na pierwszy rzut oka. Karoseria Rollsa zyskała wykończenie w dwóch lakierach – żółtym, który jest identyczny jak na pierwowzorze, i czarnym. Specjalne felgi, również pomalowane na czarno, połączono ze srebrnymi kołpakami, które podczas poruszania się wywołują podobny efekt do felg z Phantoma z 1937 roku. Słynna figurka ,,Spirit of Ecstasy” posiada niesamowicie szczegółowe detale. Kryje się w niej motyw przemycania złota – czyli jednego z zajęć Aurica Goldfingera.
Rolls Royce Goldfinger – wnętrze
Środek brytyjskiej limuzyny to kwintesencja luksusu i ekskluzywności. Na przednim pasie deski rozdzielczej umieszczone zostały linie topograficzne przełęczy Furka, gdzie filmowy antagonista uciekał przed Jamesem Bondem. Cała ,,galeria” jest wykonana w 3D i była oczywiście ręcznie malowana. Cały proces zajął ponad rok, a w tym czasie powstało aż 10 prototypów tego designu aby jak najlepiej oddać każdy detal.
Specjalnością brytyjskiej marki jest ,,rozgwieżdżone niebo” umieszczane na dachu limuzyny. Nie inaczej jest w tym samochodzie, jednak tutaj projektanci wspięli się na najwyższy możliwy poziom. 719 ,,gwiazd” świecących na złoto ułożono dokładnie tak samo, jak te, które były widoczne na niebie dokładnie 11 czerwca 1964 roku – w ostatnim dniu zdjęciowym do filmu ,,Goldfinger”.
Złoto dominuje w kabinie modelu pod różnymi postaciami. Jedną z nich jest sztabka z 18-karatowego złota w kształcie Phantoma ,,Speedform”. Ukryto ją w konsoli centralnej pomiędzy przednimi siedzeniami. Również tabliczka z numerem VIN wykonana jest ze złota, tym razem 24-karatowego. Specjalny numer dla tego pojazdu kończy się cyframi 007. Złotem pokryte są głośniki oraz nawiewy klimatyzacji.
Inne detale
Dla tak wyjątkowego samochodu projektanci przewidzieli też kilka dodatków, które również nawiązują bezpośrednio do filmu z 1964 roku.
Jednym z nich są stoliki piknikowe, które, tak jak detale we wnętrzu, także zawierają złote elementy. Namalowano na nich fikcyjną, filmową mapę Fort Knox – miejsca, gdzie przechowywane były rezerwy złota USA.
W bagażniku samochodu znalazło się też miejsce na kij golfowy, który – jak wiele elementów w tym samochodzie – też wykonano ze złota.
Detalem, który także nawiązuje do oryginalnego filmowego auta, jest tablica rejestracyjna. Tak samo jak w filmie, nowy Rolls Royce Phantom posiada numery ,,AU 1″.
Podsumowanie
Rolls Royce kolejny raz pokazał, że nie ma sobie równych w kwestii tworzenia wspaniałych limuzyn na specjalne zamówienia. One-off Goldfinger to zdecydowanie absolutny szczyt możliwości designu samochodu, który dbałością o detale i ekskluzywnością deklasuje swoich rywali.
Toyota Aygo X to najmniejszy crossover w ofercie modelowej japońskiej marki. Produkowana jest od 2022 roku w czeskiej fabryce w miejscowości Kolin. Teraz doczekała się specjalnej edycji opracowanej we współpracy ze specjalistami z firmy JBL.
Table of Contents
Toyota Aygo X – specjalne wyposażenie
Toyota Aygo X JBL jako jedyna w gamie modelu posiada lakier Jasmine Silver. Kontrastują z nim czarne elementy, w tym dach, słupki C i elementy zderzaka. Felgi, które także zostały pomalowane na czarno, posiadają akcent w kolorze Dark Jasmine. Taki akcent przejawia się też w dolnej części zderzaka, drzwi i atrapy chłodnicy.
We wnętrzu, którego kolorystyka nawiązuje do lakieru, zamontowano specjalnie opracowany dla tej edycji system nagłośnienia Premium Audio JBL. System posiada cztery głośniki, wzmacniacz i subwoofer. Specjalną edycję wyróżniają też logotypy JBL umieszczone na oparciach foteli.
Wyposażenie standardowe
Oprócz specjalnych dodatków zarezerwowanych wyłącznie dla wersji JBL, samochód wyposażony jest między innymi w system multimedialny Toyota Smart Connect z 10,5-calowym dotykowym ekranem. Toyota posiada też nawigację Connected z mapami online. Dodatkowym wyposażeniem są również podgrzewane fotele przednie, automatyczna klimatyzacja i bezprzewodowa ładowarka do telefonów.
Dane techniczne Toyoty Aygo X
Pod maską małego crossovera pracuje silnik 1.0 o mocy 72 koni mechanicznych. Napęd przenoszony jest na przednie koła za pomocą pięciobiegowej manualnej skrzyni biegów lub automatycznej przekładni Multidrive S. Katalogowe spalanie w wersji z ,,automatem” to 4,9 l/100 km. Producent zapewnia też, że auto rozpędza się do setki w niecałe 15 sekund.
Cena Toyoty Aygo X JBL
Cennik nowego modelu Toyoty rozpoczyna się od 89 900 zł. W tej cenie dostępna jest wersja z manualną skrzynią biegów. Klienci, którzy wolą automatyczną skrzynię, muszą zapłacić co najmniej 94 900 zł.
Porsche 911 GT3 wprowadzone zostało na rynek po raz pierwszy w 1999 roku jako bardziej torowa odmiana zwykłej dziewięćset jedenastki. Mocniejszy, lżejszy i bardziej precyzyjny samochód od razu zyskał uznanie sympatyków marki i fanów motoryzacji. Czy nowa generacja będzie tak dobra jak poprzednie?
Porsche 911 GT3 i GT3 touring – elementy wspólne
Obie wersje modelu 911 charakteryzują się przeprojektowanym pasem przednim i tylnym, a także lepszą aerodynamiką. Firma zapewnia, że zmieniony dyfuzor, nowe ,,płetwy” w podwoziu i zmodyfikowane płetwy spoilera zwiększą docisk i zmniejszają opór powietrza. Dodatkowo, oba modele zyskały też nowe reflektory LED Matrix – w wersji GT3 dostępne są one z opcjonalnym białym pierścieniem akcentującym. Dzięki temu, w zderzaku nie trzeba montować dodatkowych świateł, a miejsce to zostało wykorzystane na dodatkowe wloty powietrza.
Dane techniczne modelu 911 GT3
Pod maską odświeżonego Porsche pracuje usprawniony sześciocylindrowy, wolnossący bokser o pojemności czterech litrów. Generuje on niezmiennie moc 510 KM oraz 450 Nm momentu obrotowego. Do wyboru są dwie skrzynie biegów – dwusprzęgłową, siedmiobiegową PDK oraz sześciobiegową manualną. Obie skrzynie zyskały skrócone o 8% przełożenie główne. Porsche deklaruje, że katalogowe przyspieszenie od 0 do 100 km/h wynosi 3,4 s w wersji z automatem i 3,9 s w wersji z manualem. Prędkość maksymalna wynosi odpowiednio 311 km/h i 313 km/h.
Warto wspomnieć, że Porsche pomyślało też o zmniejszeniu wagi nowego 911 GT3. Zapewniają to między innymi lżejsze felgi z aluminium (-1,5 kg) lub opcjonalne felgi magnezowe (-9 kg) a także lżejszy akumulator (-4 kg). Porsche 911 GT3 waży teraz 1420 kg.
Wnętrze Porsche 911 GT3
Zmodyfikowana dziewięćset jedenastka oferuje nowe, specjalnie zaprojektowane do tego modelu fotele kubełkowe, które posiadają składane oparcie i obudowę wzmacnianą włóknem węglowym. Elektrycznie regulowana jest tutaj wysokość siedzeń, regulacja wzdłużna jest ręczna. Opcjonalnie, fotele mogą być podgrzewane – oferują trzy stopnie intensywności. Standardowo natomiast są one wyposażone w zintegrowaną poduszkę powietrzną.
Inżynierowie Porsche pomyśleli też o tych, którzy chcieliby wyjechać swoim Porsche na tor. Część wypełnienia zagłówka można wyjąć. Według niemieckich inżynierów ma to zapewnić wygodę podczas jazdy w kasku.
Opcjonalnie są też dostępne adaptacyjne fotele sportowe Plus z regulacją elektryczną w 18 kierunkach.
Pakiet Touring dostępny od razu
Po raz pierwszy w historii modelu pakiet Touring debiutuje w tym samym momencie co ,,zwykłe” Porsche 911 GT3. Oferowany w gamie modelowej od 2017, jest nawiązaniem do wersji wyposażenia 911 Carrera RS 2.7 z 1973 roku. W tym pakiecie, nowa 911 nie posiada ogromnego tylnego skrzydła, tylko mniejszy, wysuwany spojler. Zastosowano tutaj też tzw. klapę Gurneya – spojler wykończony jest krawędzią, która steruje przepływającym powietrzem.
Wykończenie wnętrza wykonane jest ze skóry. Po raz pierwszy w historii, Porsche 911 GT3 z pakietem Touring można wyposażyć w tylne siedzenia. Mają one zapewnić funkcjonalność 911 w codziennym użytku i sprawić, że będzie to bardziej ,,cywilizowany” samochód.
Specjalne pakiety do obu wersji
Dla zmodyfikowanych wersji Porsche 911 GT3 i GT3 Touring, niemieccy inżynierowie przygotowali dwa specjalnie skonfigurowane pakiety.
Dla wersji 911 GT3 po raz pierwszy w historii dostępny jest pakiet Weissach. Wiele elementów wykonanych jest tutaj z włókna węglowego CFRP: stabilizator z łącznikami i płyta usztywniająca tylnej osi, dach, boczne panele tylnego skrzydła, górne części obudowy lusterek, prowadnice powietrza w przednim pasie czy klamki. Nawet opcjonalna klatka również jest wykonana z tego samego tworzywa.
Dla wersji Touring dostępny jest pakiet Leichtbau. Tak jak w ,,zwykłym” GT3, stabilizator z łącznikami i płyta usztywniająca tylnej osi też są wykonane z CFRP. Pakiet zawiera też lżejsze panele drzwiowe i lakierowane w kolorze nadwozia wykończenie dachu. Dodatkowo, standardowy sześciobiegowy manual, zyskał krótszą dźwignię zmiany biegów z modelu 911 S/T. Małym detalem wyróżniającym ten pakiet jest tabliczka z nazwą umieszczona przy skrzyni biegów.
Do obu wersji modelu GT3 Porsche przewidziało możliwość zamontowania kutych magnezowych felg, które obniżają wagę auta.
Porsche 911 GT3 w salonach
Klienci, którzy chcieliby złożyć zamówienie na nowe Porsche, będą mogli zrobić to już pod koniec tego roku. Cena bazowa obu modeli ma zaczynać się od 1 103 000 zł.
Specjalny bonus dla właścicieli
Porsche pomyślało także o małym ekskluzywnym dodatku dla każdego nabywcy nowego GT3. Wyłącznie dla nabywców tego modelu, Porsche zarezerwowało specjalny zegarek Porsche Design. Ma on być możliwy do skonfigurowania idealnie pod konfigurację samochodu. Przykładowo pierścień tarczy zegarka jest dostępny we wszystkich kolorach, łącznie z wersjami z pakietu Touring oraz lakierami programu Paint to Sample. Skórzany pasek zegarka także może być dopasowany do konfiguracji samochodu.
Tegoroczny konkurs elegancji nad jeziorem Como zmienił nieco plany BMW. Niemiecka firma pokazała we Włoszech model BMW Skytop, który pierwotnie miał być jedynie autem koncepcyjnym. Bardzo pozytywny odzew sprawił jednak, że roadster wejdzie do fabrycznej produkcji. Niestety ściśle limitowanej.
BMW Skytop – opis modelu
Stylistyka samochodu, według szefów niemieckiej marki, ma nawiązywać do modeli, które zyskały miano legend BMW. Już na pierwszy rzut oka można dostrzec to podobieństwo – wąskie przednie i tylne światła inspirowane są BMW Z8, a cała bryła samochodu nawiązuje do modelu 507 z końca lat 50 XX wieku. Dodatkowo, samochód może też przypominać inny aktualnie produkowany seryjnie model – Serię 8.
Dach roadstera pokryty jest syntetyczną skórą. Jego dwie zdejmowane części można schować w specjalnym schowku w bagażniku. Ciekawostką są też światła LED, które zostały zaprojektowane dla tego modelu – posiadają najbardziej płaski profil na świecie.
Dane techniczne modelu Skytop
Pod maską roadstera pracuje najmocniejszy silnik w całej gamie BMW – jednostka V8 o pojemności 4.4 litra generuje moc maksymalną 426 kW/625 KM. Serce modelu współpracuje z ośmiobiegową, automatyczną skrzynią biegów Steptronic Sport, a moc przenoszona jest na wszystkie koła za pomocą systemu BMW xDrive. Producent deklaruje, że przyspieszenie do setki zajmie roadsterowi 3.3 sekundy.
BMW Skytop – ściśle limitowany model
Pierwotnie, Skytop miał nie trafić do produkcji. W związku z ogromnym zainteresowaniem modelem, szefowie BMW zmienili jednak decyzję i koncept będzie samochodem seryjnym. Niestety, będzie on ściśle limitowany. Powstanie jedynie 50 egzemplarzy, które najprawdopodobniej są już wyprzedane. BMW nigdzie oficjalnie nie podało ceny swojego nowego samochodu – można jednak szacować, że nie jest to tani model.
Rodzina limitowanych modeli
BMW Skytop to kolejny ściśle limitowany model w gamie niemieckiej marki. Dwa lata temu, z okazji 50 urodzin, BMW zaprezentowało model 3.0 CSL stanowiący hołd dla legendy z lat 70 XX wieku. Samochód napędzany jest trzylitrowym silnikiem R6 o mocy 560 KM i momencie obrotowym na poziome 550 Nm. W momencie debiutu, BMW 3.0 CSL było najmocniejszym samochodem w gamie BMW M z silnikiem R6.
Renault Twingo E-Tech 100% electric – taką dokładnie nazwę nosi zaprezentowany w tym tygodniu prototyp francuskiej marki. Stanowi on model koncepcyjny dla nowego Twingo, które ma pojawić się na rynku w 2026 roku. Francuzi chcieliby, aby był on przystępny cenowo dla wielu ludzi.
Renault Twingo E-Tech – opis modelu
Koncepcyjny samochód Renault należy do klasy kompaktowej. Już na pierwszy rzut oka można zobaczyć podobieństwo nowego konceptu do pierwszej generacji francuskiego auta miejskiego. Bryła nadwozia, charakterystyczne światła przednie, wloty na masce (które w tym modelu są elementem dekoracyjnym) czy nawet kształt felg – całość wygląda jakby pierwsza generacja została poddana modyfikacji i uwspółcześniona. Ciekawym elementem jest praktycznie całkowicie przeszklony dach.
Renault Twingo E-Tech – dane techniczne
Na razie firma Renault nie opublikowała żadnych danych technicznych dotyczących ich koncepcyjnego modelu. Moc silnika, zużycie energii, zasięg – tych informacji będziemy pewnie mogli się spodziewać bliżej momentu debiutu samego auta produkcyjnego. Wiemy jedynie, że w plan firmy zakłada, że podstawową wersję najnowszego Twingo będzie trzeba zapłacić poniżej 20 tysięcy Euro.
Renault E-Tech – gama modeli
Planowana na 2026 rok czwarta generacja Renault Twingo dołączy do szerszej gamy modeli elektrycznych, które już są w sprzedaży. W momencie wprowadzenia na rynek tego kompaktu, w portfolio Renault będą znajdowały się modele:
Firma AC Schnitzer znana głównie z modyfikacji aut marki BMW tym razem wzięła się za kultowego brytyjskiego kompakta – Mini Hatch. Modyfikacje są niewielkie, ale Mini wygląda dzięki nim jak małe auto sportowe.
Mini Hatch tuning
Na wstępie warto zauważyć, że firma AC Schnitzer nie zdecydowała się na podniesienie mocy w Mini. Zamiast tego, tuner postawił na szereg modyfikacji, które zdaniem firmy mają zapewnić jeszcze lepsze wrażenia z jazdy.
Przede wszystkim Mini Hatch dostał zupełnie nowe zawieszenie obniżające samochód o około 20 milimetrów. Producent twierdzi, że dzięki temu zabiegowi samochód będzie lepiej trzymał się drogi i zapewni jeszcze większą przyjemność z jazdy. O lepszą przyczepność mają też zadbać opony z kołami AC1 (możliwymi do zakupu w kolorze czarnym lub w wersji dwukolorowej) oraz specjalnie przygotowane dystanse poszerzające Mini o 10 mm z każdej strony.
Dodatkowo, Mini zaopatrzono w sportowy wydech z dwoma specjalnie dostosowanymi tłumikami. Karbonowe końcówki wydechu o średnicy 10 cm umieszczone zostały na środku zderzaka.
Pakiet aerodynamiczny Mini Hatch
Firma AC Schnitzer pomyślała również o usportowieniu wyglądu samego samochodu. Mini zyskało zupełnie nowy pakiet aerodynamiczny, który nadaje mu rasowy charakter. Z przodu samochód otrzymał nowy splitter i małe spojlery zderzaka. Dodatkowo, tuner wyposażył Mini w progi mające poprawić aerodynamikę i spojler, którego zadaniem jest zapewnienie lepszego docisku tylnej części pojazdu.
Mini Hatch – ceny pakietu
Na razie nie wiadomo, ile będą kosztowały przeróbki niemieckiego tunera. Bardzo prawdopodobny jest fakt, że ceny modyfikacji poznają tylko zainteresowane nimi osoby.
Audi w 2024 roku bardzo mocno rozszerzyło gamę modelową swojego miejskiego samochodu. Na wiosnę zadebiutował odświeżony model A3 oraz S3, a także nowa wersja A3 allstreet. Teraz dołącza do nich wariant Sportback TFSI e, który jest hybrydą typu plug-in.
Dane techniczne nowej wersji A3
Niemiecka marka będzie oferowała swój model w dwóch różnych wersjach: 40 TFSI i 45 TFSI. Poprzednia generacja posiadała silnik 1.4 TFSI. Natomiast debiutujące Audi A3, w obu wariantach, są wyposażone w całkowicie nowy turbodoładowany silnik 1.5 TFSI evo2 oraz napęd elektryczny. Za przeniesienie mocy na przednie koła odpowiada dwusprzęgłowa, automatyczna skrzynia biegów.
Słabsza, bazowa wersja modelu oferuje moc silnikową na poziomie 204 KM i 350 Nm momentu obrotowego. Według oficjalnych danych, w tej wersji Audi ma przyspieszać do setki w 7,4 sekundy i rozpędzać się do 225 km/h. Producent deklaruje też spalanie na poziomie 4,9-5,4 l/100 KM z rozładowanym akumulatorem.
W mocniejszej wersji, 45 TFSI, moc silnikowa wynosi 272 KM, a moment obrotowy 400 Nm. Sprint do setki ma odbywać się o 1,1 sekundy szybciej niż w wersji 40 TFSI (6,3 s), a prędkość maksymalna ma wzrosnąć do 237 km/h. Co ciekawe, spalanie z rozładowanym akumulatorem pozostanie praktycznie na tym samym poziomie.
Silnik elektryczny Audi A3
Niemieccy inżynierowie oprócz nowego silnika benzynowego zoptymalizowali napęd elektryczny. Po usprawnieniach, silnik elektryczny ma zapewnić możliwość przejechania 143 kilometrów, a prędkość maksymalna samochodu w tym trybie katalogowo ma wynieść 140 km/h. Podczas hamowania, silnik może odzyskiwać energię z mocą do 43 kW. Nowością w samochodzie jest zastosowanie technologii wprost z aut elektrycznych – do kontrolowania stopnia rekuperacji w trybie elektrycznym używane są łopatki przy kierownicy.
Boost mocy Audi A3
Dwusprzęgłowa przekładnia nowego Audi A3 w trybie ,,S” ma zapewnić jeszcze większy wzrost emocji. Po użyciu kickdownu przy przyspieszaniu, samochód będzie oferował chwilowe podniesienie mocy. W wersji 40 TFSI moc wzrośnie o 40 kW, a cały boost ma trwać od 15 do nawet 18 sekund w optymalnych warunkach. Z kolei w mocniejszej wersji będzie to 70 kW ale dostępne na jedynie 8 sekund.
Audi A3 dla klientów
Odświeżony model Audi ma zawitać do salonów już na jesieni tego roku. Na razie cenny nie są jeszcze znane, ale na oficjalnej stronie Audi model ten widnieje już w katalogu.
Lexus ES to niezwykle ciekawy model, który właśnie obchodzi urodziny. Na przestrzeni lat zmienił się – podobnie jak jego rywale – znacząco, nadal jednak ma stałych, lojalnych odbiorców. Co tak przyciąga nabywców tego modelu?
Lexus ES – opis modelu
Model ES to drugi oficjalnie zaprezentowany model w historii japońskiej marki. Zadebiutował podczas targów motoryzacyjnych w Detroit. Należy do klasy sedanów i jest sytuowany niżej w hierarchii od najbardziej luksusowej limuzyny marki – modelu LS.
Przez 35 lat istnienia powstało 7. generacji tego modelu, a z linii produkcyjnej zjechało ponad 3 miliony egzemplarzy.
Dane techniczne modelu Lexus ES
We wszystkich generacjach modelu, oprócz obecnie produkowanej siódmej, kierowcy mieli do wyboru silnik V6, który do 1993 roku łączony był z manualną lub automatyczną skrzynią biegów. Od 1993 roku ES jest dostępny wyłącznie z ,,automatem”. W 2012 roku, wraz z debiutem szóstej generacji, katalog wersji modelu powiększył się o wariant hybrydowy – 2.5-litrowe R4 połączono z silnikiem elektrycznym.
Lexus ES w Polsce
W Polsce model Lexus ES zadebiutował dopiero w 2018 roku wraz z wprowadzeniem na rynek siódmej generacji. Firma chwali się, że przez niecałe 6 lat sprzedaży modelu w naszym kraju znalazł on prawie 4600 nabywców. Jest to praktycznie taka sama liczba jak ta, którą uzyskał model GS sprzedawany w Polsce przez ponad 20 lat. Ceny modelu zaczynają się w Polsce od 222 900 zł, a klienci mają do wyboru trzy wersje wyposażenia – Business Edition, Prestige i Omotenashi.
Lexus ES na wynajem
Firma Lexus wprowadziła też system wynajmu długoterminowego tego modelu. Miesięczna rata wynosi około 1500 zł netto przy wynajmie na 36 miesięcy, wpłatą własną rzędu 15 tysięcy zł i limitem kilometrów na poziomie 10 tysięcy.
Choć Lexus szczyci się znacznie lepszym wykonaniem jakościowym niż Toyota (właściciel marki), to w podstawowym modelu ES tak bardzo tego nie widać. Najlepiej wyposażone auto przypomina w odbiorze toyotowy model Camry. Faktem jednak jest, że jeździć Toyotą, a Lexusem brzmi nieco inaczej, zwłaszcza, jeśli weźmiemy pod uwagę niezłe warunki finansowania wynajmu. Z pewnością jest to ciekawa oferta dla kierowców nadal wierzących w niezawodność japońskich aut.
,,Zielone piekło” – tak często w świecie motoryzacji nazywany jest jeden z najdłuższych i najbardziej wymagających torów – Nurburgring. Pełna zakrętów pętla stanowi ciężkie wyzwanie dla wielu nawet najlepszych kierowców. Niemiecki tor znany jest też z tego, że producenci często testują tam swoje samochody koncepcyjne lub próbują wykręcić jak najlepszy czas samochodami produkcyjnymi. Teraz wziął się za to Mercedes. I to z ogromnym sukcesem.
Mercedes najszybszym samochodem produkcyjnym
23 września 2024 roku napisał się kolejny rozdział pięknej motoryzacyjnej historii. Firma Mercedes AMG ustanowiła nowy rekord okrążenia pętli Nurburgring-Nordschleife (oficjalna informacja na portalach społecznościowych pojawiła się 2 października). Dokładnie chodzi o rekord okrążenia dla samochodów posiadających homologację drogową. Nowym najszybszym samochodem został Mercedes AMG One, za którego sterami siedział Maro Engel, niemiecki kierowca wyścigowy. Czas, w którym udało mu się przejechać okrążenie, jest imponujący – 6 minut i 29 sekund (dokładnie 6:29,090).
Historyczne osiągnięcie
Okrążenie niemieckiego kierowcy przejdzie do historii nie tylko dlatego, że AMG One stał się najszybszym samochodem na Nurburgringu. Jest to bowiem pierwszy raz w historii kiedy samochód z homologacją drogową zszedł poniżej 6 minut i 30 sekund. Nikt nigdy wcześniej tego nie dokonał, Mercedes jako pierwszy przebił tą magiczną, nieosiągalną dla innych producentów barierę. Całe okrążenie jest dostępne do obejrzenia w serwisie YouTube na oficjalnym kanale Mercedes AMG.
Mercedes AMG One – wyjątkowy samochód
Bezsprzecznie, jednym z głównych wyznaczników tego sukcesu był samochód, za którego sterami usiadł Maro Engel. Mercedes AMG One to samochód żywo przeniesiony ze świata Formuły 1 do ,,zwykłej” motoryzacji. Napędza go układ hybrydowy, który składa się z benzynowej jednostki V6 o pojemności 1,6 litra oraz dwóch silników elektrycznych. Całość generuje łącznie ponad 1000 koni mechanicznych i zapewnia przyspieszenie do 200 km/h w około 6 sekund. Co ciekawe, przy normalnej jeździe producent zaleca wymianę silnika benzynowego co około… 50 000 kilometrów.