Wszystkie wpisy, których autorem jest Karolina Chojnacka

Badania mózgu prowadzone przez Forda zwiększą bezpieczeństwo na drogach?

Ford prowadzi pionierskie badania nad pracą ludzkiego mózgu, które mogą przyczynić się do szybszego i skuteczniejszego wykrywania, kiedy kierowca traci koncentrację za kierownicą.

Znacznie wcześniejsze ostrzeganie o wykryciu dekoncentracji, zwiększyłoby bezpieczeństwo zarówno samych kierowców, pasażerów, jak i innych użytkowników dróg, ponieważ zmęczenie za kierownicą jest wymieniane jako czynnik przyczyniający się do 25% śmiertelnych i poważnych wypadków drogowych.

Ford liczy na to, że dzięki współpracy z neurobiologami i zidentyfikowaniu reakcji mózgu, które wskazują na przerwy w koncentracji, będzie można powiązać odczyty z odpowiadającymi im fizycznymi symptomami, takimi jak zmiany rytmu serca, czy oddechu. Pojazd mógłby alarmować prowadzącego w przypadku utraty koncentracji, objawiającej się na przykład zmianą rytmu serca, wykrytą przez urządzenia zakładane bezpośrednio na ciało kierowcy. Stefan Wolter, inżynier Działu Badań i Zaawansowanej Inżynierii w Ford of Europe, wyznał:

 Podczas prowadzenia samochodu mózg przetwarza ogromne ilości informacji, co zmienia się, gdy systemy wspomagające kierowcę przejmują za nas część zadań. Kierowcy bywają też zmęczeni, a ich myśli zaprzątają inne, nie związane z prowadzeniem sprawy. Szybsza identyfikacja momentu, w którym to następuje może mieć ogromne znaczenie.

Wyjątkowy projekt badawczy. Czy badania mózgu prowadzone przez Forda zwiększą bezpieczeństwo na drogach?

Chociaż systemy wspomagające kierowcę odciążają uwagę prowadzącego, należy zachować za kierownicą koncentrację i pamiętać, aby nie stać się zbyt zależnym od pokładowych rozwiązań technicznych.

Ford,  wspólnie z pracownikami Kliniki Politechniki RWTH z Akwizgranu (Aachen) w Niemczech, prowadzi badania nad stworzeniem zestawu wzorców pracy mózgu, odpowiadających reakcjom kierowcy. Badanie polega na wykonaniu symulacji jazdy samochodem przez kolejnych uczestników, podczas gdy aktywność ich mózgu jest skanowana przez urządzenie odczytujące rezonans magnetyczny mózgu. Dzięki specjalnie umieszczonemu lustru uczestnicy widzą symulację na ekranie.

Badania mózgu prowadzone przez Forda zwiększą bezpieczeństwo na drogach?

Badania mózgu prowadzone przez Forda zwiększą bezpieczeństwo na drogach?, fot. materiały prasowe / Ford

W scenariuszu symulowanej jazdy, opracowanym przy użyciu systemów stosowanych w grach, przewidziano nocną podróż trzypasmową autostradą, na której pojazd na środkowym pasie nagle hamuje, a uczestnik musi przejąć kontrolę i zmienić pas jazdy na lewy lub prawy, korzystając z manualnego kierowania pojazdem. Uczestnicy są również informowani o tym, na który pas ruchu mogą wjechać bezpiecznie – dzięki odbieranym odgłosom silnika.

Badania mózgu prowadzone przez Forda zwiększą bezpieczeństwo na drogach?

Badania mózgu prowadzone przez Forda zwiększą bezpieczeństwo na drogach?, fot. materiały prasowe / Ford

Aparat do rezonansu magnetycznego skanuje mózg przed i w trakcie tych działań, podczas gdy naukowcy mierzą szybkość reakcji i oceniają prawidłowość decyzji, a także monitorują zmiany tętna, oddechu i inne parametry fizjologiczne.

Symbol filiżanki kawy, wyświetlany na tablicy rozdzielczej od ponad dekady informuje kierowców, że mogą wykazywać oznaki zmęczenia i powinni zrobić przerwę w jeździe. Prowadzony obecnie, wyjątkowy projekt badawczy może pójść o krok dalej w monitorowaniu zachowania kierowcy i pomóc w sprawnym przejściu do prowadzenia pojazdów wyposażonych w zaawansowane funkcje wspomagające kierowcę.

Źródło informacji: Ford, opracowanie własne

Source: Badania mózgu prowadzone przez Forda zwiększą bezpieczeństwo na drogach?

Toyota Aygo X – nadjeżdża mały crossover. Znamy datę premiery!

Aygo X, to nowy miejski crossover segmentu A od Toyoty, który już wkrótce wyjedzie na drogi. „X” w nazwie auta to zarówno symbol „cross” oznaczający crossovera, jak i nawiązanie do znaku X wkomponowanego w przedni pas AYGO aktualnej, drugiej generacji.

Toyota Aygo X

Toyota Aygo X, fot. materiały prasowe / Toyota

Aygo X zostało zapowiedziane przez koncept Prologue pokazany na początku 2021 roku. Teraz doczeka się wersji produkcyjnej, która zgodnie z zapowiedzią Toyoty, ma zadebiutować w listopadzie.

Aygo X został zaprojektowany na platformie GA-B w architekturze TNGA – tej samej, którą wykorzystano w nowym Yarisie. Oznacza to, że samochód prawdopodobnie będzie większy niż jego poprzednik. Pod maską Aygo X ma znaleźć się wolnossący, 3-cylindrowy benzyniak, choć szczegóły techniczne na razie pozostają tajemnicą.

Co warte podkreślenia, Aygo X nie będzie miało zbyt wielu rywali w wymierającym powoli segmencie A. Pytanie tylko czy cena pozostanie równie atrakcyjna jak dotychczas, bo to głównie ona przyciągała klientów do salonów Toyoty.

Source: Toyota Aygo X – nadjeżdża mały crossover. Znamy datę premiery!

Specjalny McLaren 720s z okazji zwycięstwa w F1. Jest absolutnie wyjątkowy!

Daniel Ricciardo wygrywając Grand Prix Włoch, odniósł swoje ósme zwycięstwo w Formule 1. Sukces australijskiego kierowcy zapewnił ekipa McLarena pierwszy od dziewięciu lat triumf w królowej sportów motorowych. Drugi linie mety minął Lando Norris, zapewniając brytyjskiej ekipie dublet.

Specjalny McLaren 720s z okazji zwycięstwa w F1

Z tej wyjątkowej okazji, McLaren przygotował limitowaną do trzech sztuk, bo z takim numerem jeździ Ricciardo, wersję modelu 720S, którą stworzył dział McLaren Special Operations. Każdy z samochodów zostanie pomalowany na charakterystyczny pomarańczowy kolor papai, z którym McLaren występuje na torach F1. Nie zabraknie też niebieskich wstawek oraz flagi Australii.

Specjalny McLaren 720s z okazji zwycięstwa w F1

Specjalny McLaren 720s z okazji zwycięstwa w F1, fot. materiały prasowe / McLaren

Jednym z przywilejów reprezentowania McLarena jest możliwość zasiadania za kierownicą różnych supersamochodów tej marki. I chociaż każdy oferuje coś specjalnego, ten 720S jest absolutnie wyjątkowy – powiedział Daniel Ricciardo.

McLaren nie ujawnił ceny, jaką potencjalny nabywca będzie musiał zapłacić, by cieszyć się tą niezwykle limitowaną wersją 720S.

Source: Specjalny McLaren 720s z okazji zwycięstwa w F1. Jest absolutnie wyjątkowy!

Suzuki GSX-R1000R Phantom – wyjątkowy motocykl… dostępny tylko w jednym kraju!

Suzuki GSX-R1000R Phantom wygląda spektakularnie! Motocykl łączy złote felgi i widelec z czernią, szarością i matem.

Podobnie jak kultowy GSX-R1000 K6 Phantom z 2006 roku, nowy GSX-R1000R Phantom ma układ wydechowy Yoshimura R11 SQ oraz kilka wyjątkowych akcesoriów Suzuki, jak:

  • przyciemniona i podwyższona szyba przedniej owiewki
  • osłona w miejscu kanapy pasażera
  • tank pad
  • naklejka na wlew paliwa
  • osłony dźwigni hamulca i sprzęgła

Suzuki GSX-R1000R Phantom

Suzuki GSX-R1000R Phantom, fot. materiały prasowe / Suzuki

Elektronika, silnik i podwozie są identyczne, jak w podstawowym Gixerze. Czterocylindrowy rzędowy silnik Suzuki GSX-R1000R Phantom generuje 202 KM, wykorzystując ten sam układ zmiennych faz rozrządu, co GSX-RR, który zdobył mistrzostwo świata MotoGP.

Niestety, ta wyjątkowa edycja specjalna Suzuki GSX-R1000R Phantom będzie sprzedawana wyłącznie w Wielkiej Brytanii. Limitowany motocykl będzie kosztował tylko 500 funtów więcej, niż zwykły GSX-R1000R.

Source: Suzuki GSX-R1000R Phantom – wyjątkowy motocykl… dostępny tylko w jednym kraju!

Tesla Model S kontra Mercedes Klasy S. Które auto wygrało motoryzacyjny pojedynek?

Dziennikarze z portalu motoryzacyjnego carwow postanowili sprawdzić, które auto okaże się szybsze podczas wyścigu na ¼ mili? Tesla czy Mercedes?

Mercedes Klasy S ma pod maską Auto ma podwójnie doładowany 6-cylindrowy silnik benzynowy o mocy 435 KM, wspierany dodatkowo jednostką elektryczną o mocy 22 KM. Od 0 do 100 km/h niemiecka limuzyna rozpędza się w 4,9 sekundy, a jej prędkość maksymalna została elektronicznie ograniczona do 250 km/h.

Pojedynek, niestety, nie jest wyrównany. W starciu z S Klasą bierze udział Tesla Model S w podrasowanej odmianie P100D. Samochód ma 613 KM, a maksymalny moment obrotowy elektrycznej jednostki to 967 Nm. Od 0 do 100 km/h Tesla rozpędza się w 2,5 sekundy, a jej prędkość maksymalna to 250 km/h.

Czy tego typu pojedynek ma w ogóle sens, kiedy bez trudu jesteśmy w stanie wskazać zwycięzcę? Tak, ponieważ brytyjska ekipa sprawdziła również, jak przyspieszają auta w trakcie jazdy. To wyścig z tak zwanej rolki. Oprócz tego sprawdzono też jak działają hamulce. Który samochód okazał się lepszy pod tym względem?

Source: Tesla Model S kontra Mercedes Klasy S. Które auto wygrało motoryzacyjny pojedynek?

Jesień 2021 na drodze. Na co należy zwrócić szczególną uwagę?

Jesienią kierowcy powinni pogodzić się z gorszymi warunkami na drodze. Mgła, wilgoć, wichury – nieprzyjazna aura wymusza, aby za kierownicą być bardziej czujnym i przygotowanym do błyskawicznej reakcji.

JAZDA WE MGLE

Przy znacznie pogorszonej widoczności spowodowanej mgłą spokojna, przewidywalna jazda to podstawa. Prędkość zawsze powinniśmy dostosować do panujących warunków, nawet jeśli oznacza to, że będziemy jechać naprawdę wolno. Zwłaszcza że podczas mgły wielu kierowcom trudniej jest ocenić szybkość, z jaką poruszają się inni uczestnicy ruchu. Dlatego pamiętajmy też o zachowaniu bezpiecznej odległości, szczególnie przy wykonywaniu manewrów. Adam Bernard, dyrektor Szkoły Bezpiecznej Jazdy Renault, radzi:

Pamiętajmy, aby jadąc we mgle, mądrze używać świateł przeciwmgłowych. Włączenie ich przy niewielkim tylko spadku przejrzystości powietrza może spowodować oślepienie kierowcy jadącego za nami. Tylne światła przeciwmgłowe można włączyć, gdy widoczność spadnie poniżej 50 m. Także użycie tzw. długich świateł może nie przynieść dobrego efektu, bo zamiast spodziewanej lepszej widoczności tylko podświetlimy mgłę i pogorszymy sytuację.

NIE RUSZAJ Z ZAPAROWANYMI SZYBAMI

Wilgoć, której nie da się uniknąć podczas jesiennej aury, daje o sobie znać w postaci zaparowanych szyb za każdym razem, gdy w deszczową pogodę wsiadamy za kierownicę. Takie ograniczenie widoczności jest bardzo niebezpieczne, dlatego przed jazdą należy koniecznie zadbać o czystość szyb nie tylko na zewnątrz, ale i od wewnętrznej strony. Wielu kierowców może nie zdawać sobie sprawy, że na zabrudzonych szybach intensywniej osiada para.

Z parującymi szybami kierowcy radzą sobie na różne sposoby. Dużym ułatwieniem jest posiadanie w samochodzie klimatyzacji. W przypadku jej braku pomóc może włączenie ciepłego nawiewu na przednią szybę i ogrzewania tylnej szyby przy jednoczesnym uchyleniu okna. Dlatego na początku sezonu jesiennego warto skontrolować stan techniczny klimatyzacji i uszczelek w drzwiach oraz sprawdzić, czy nawiewy w samochodzie działają prawidłowo. Dobrze mieć też pod ręką ściereczkę z irchy do przetarcia szyb. Można się również zaopatrzyć w środki przeciwdziałające zaparowywaniu szyb czy pochłaniacz wilgoci do samochodu.

NIE DAJ SIĘ WICHUROM

Jesień zwykle upływa pod znakiem silnych, porywistych wiatrów, które mogą znacząco utrudnić wykonywanie manewrów, a nawet wytrącić kierowcę z toru jazdy. Dlatego jeśli musimy prowadzić w taką pogodę, należy zwrócić szczególną uwagę na dostosowanie sposobu jazdy do panujących warunków. Bardzo ważne jest zredukowanie prędkości, co daje nam więcej czasu na reakcję, gdybyśmy nagle napotkali na drodze na przeszkodę. Jeżeli to możliwe, nie wybierajmy też tras, wzdłuż których rosną drzewa, gdyż przy silnym wietrze zwiększa się ryzyko, że połamane konary niespodziewanie zagrodzą nam drogę. Bądźmy również czujni przy intensywnych podmuchach na tył samochodu, ponieważ mogą one wydłużyć drogę hamowania.

Kierowcy muszą zachować szczególną ostrożność także na nieosłoniętych odcinkach drogi, mostach czy podczas wyprzedzania wysokich pojazdów, jak TIR-y czy autobusy – trzeba się wtedy przygotować na bardziej intensywne działanie wiatru. Pamiętajmy też o bezpieczeństwie rowerzystów czy motocyklistów. Kluczowe jest zachowanie odpowiednio dużego odstępu podczas wyprzedzania (najlepiej 2-3 metry), aby ograniczyć ryzyko przewrócenia jednośladu przez nagły podmuch.

Źródło informacji: Renault, opracowanie własne

Source: Jesień 2021 na drodze. Na co należy zwrócić szczególną uwagę?

Benzyna i olej napędowy wreszcie przestaną drożeć? Świetna wiadomość dla kierowców!

Obecnie za paliwa płacimy dużo więcej niż przed rokiem, a ceny na stacjach benzynowych w Polsce systematycznie rosną. Czy szaleństwo cenowe na stacjach paliw zostanie wreszcie zatrzymane?

 Benzyna i olej napędowy wreszcie przestaną drożeć?

Na rynku brakuje ropy naftowej, co skutkuje wzrostem cen surowca. A zima ten problem może jeszcze zwiększyć. O tym, jak zaradzić temu, mają dyskutować w poniedziałek przedstawiciele największych producentów ropy. W przyszłym tygodniu odbędzie się spotkanie krajów zrzeszonych w OPEC+ wraz z kilkoma innymi państwami. To kluczowy moment, który rozstrzygnie co będzie działo się na giełdzie z ceną za baryłkę ropy.

Według nieoficjalnych informacji, państwa mają dojść do porozumienia w kwestii zwiększenia produkcji, co wpłynęłoby korzystnie na ceny na stacjach paliw.

W lipcu 2021 roku zdecydowano, że produkcja zostanie zwiększona o 400 tysięcy baryłek dziennie co miesiąc do kwietnia 2022 roku. Niektórzy obserwatorzy oceniają, że sojusz kierowany przez Arabię Saudyjską i Rosję być może będzie musiał rozważyć podwyższenie produkcji swojej ropy w listopadzie o więcej niż planowane 400 tysięcy baryłek dziennie.

Własne oceny OPEC pokazują, że dostawy ropy na światowe rynki paliw mogą w październiku być o 1,2 miliona baryłek dziennie niższe niż wynosi obecnie popyt na ten surowiec. W listopadzie deficyt może wynieść 900 tysięcy baryłek dziennie. Vandana Hari, współzałożycielka firmy konsultingowej Vanda Insights, wskazuje:

Decyzja krajów sojuszu OPEC+ o dodaniu na rynki więcej ropy niż planowane 400 tys. baryłek dziennie może „uspokoić” ceny surowca.

Ceny paliw przekraczają już 5 zł za litr w całym kraju. Czy jest szansa na tańsze tankowanie?

Jeżeli dojdzie do zwiększenia produkcji, ropa na giełdzie zacznie tanieć, a w związku z tym ceny benzyny i oleju napędowego na stacjach paliw przestaną rosnąć w tak zatrważającym tempie. Oczywiście nie zaczną gwałtowanie spadać, ale ich cena może stać się nieco bardziej satysfakcjonująca dla kierowców. Większych, bardziej zauważalnych obniżek należy się spodziewać dopiero w przyszłym roku.

Źródło informacji: pap, money.pl

Source: Benzyna i olej napędowy wreszcie przestaną drożeć? Świetna wiadomość dla kierowców!

BMW rezygnuje z popularnego gadżetu. Wszystko z powodu kryzysu półprzewodników

Wyświetlacz head-up display (HUD) przez wielu może być traktowany jako gadżet. W praktyce jest to rozwiązanie mające na celu poprawić bezpieczeństwo poprzez wyświetlanie na linii wzroku kierowcy najważniejszych informacji dotyczących samej jazdy. Mogą to być między innymi:

  • ostrzeżenia o ograniczeniach prędkości,
  •  wskazania dotyczące nawigacji,
  • wskazania pracy systemów bezpieczeństwa,
  • ustawienie tempomatu,
  • ostrzeżenie o pojazdach w martwej strefie lusterek.

Jako pierwszy wyświetlacz HUD zastosował Chevrolet w modelu Corvette. Później rozwiązanie było popularyzowane przez kolejne marki. W 2004 roku wyświetlacz head-up zadebiutował na szerszą skalę w BMW Serii 5 (E60) i to właśnie niemiecka marka rozpowszechniła w Europie wyświetlanie informacji na przedniej szybie samochodu.

Volkswagen wprowadza do wyposażenia kompaktów wyświetlacz head up. Jak działa?

The new augmented reality head-up display will be introduced first in the all-electric ID.3 and ID.4 models.

Teraz, z powodu kryzysu półprzewodników BMW rezygnuje z wyświetlaczy HUD. To dość kuriozalna sytuacja, że umiemyy coś wyprodukować, ale nie mamy z czego.

Jak informuje BMWblog.com, wyświetlacz head-up stracą:

  • seria 3 – w żadnej nowej trójce nie da się zamówić tego elementu
  • seria 4 – ale z wyjątkiem wersji specjalnych, czyli M440i oraz M440d
  • X3 i X4 – z wyjątkiem tylko wersji M40i, M40d i 30e
  • Z4
  • seria 1 i seria 2 – wszystkie z wyjątkiem modeli z serii M Performance

Wyświetlacz HUD będzie można zamówić do serii 5, serii 7 i serii 8 oraz największych SUV-ów, czyli X5, X6 i X7.

W przypadku pozostałych modeli z gamy, dostępność wyświetlacza head-up będzie zależeć od danego rynku.

Oczywiście wyświetlacz head-up nie jest wyposażeniem pierwszej potrzeby, ale nie ma wątpliwości, że podnosi bezpieczeństwo jazdy. Trochę szkoda, że z powodu kryzysu półprzewodników, zamiast zyskiwać popularność, trafia do kosza.

Source: BMW rezygnuje z popularnego gadżetu. Wszystko z powodu kryzysu półprzewodników

Audi RS e-tron GT w teście łosia. Jak sobie poradził elektryk?

Test łosia, czyli nagłe ominięcie przeszkody na drodze i szybki powrót na swój pas. Obecnie przyjmuje się, że ćwiczenie jest zaliczone, kiedy samochód nie potrąci żadnego pachołka, wjeżdżając z prędkością 72 km/h. Najlepsze modele przekraczają 80 km/h na wjeździe.

Z przeprowadzania takich testów znani się oczywiście Szwedzi, ale wykonują je również dziennikarze z hiszpańskiego km77. Ostatnio wzięli oni na tor Audi RS e-tron GT. Model poddano testowi sprawdzającemu jego prowadzenie i stabilność podczas omijania przeszkody. Jak w teście łosia poradził się elektryk?

Audi RS e-tron GT w teście łosia

Audi RS e-tron GT udało się zdać test z prędkością wejściową 75 km/h, ale jak mówią testerzy, nie sprawia wrażenia samochodu sportowego jak testowane przez nich wcześniej Porsche Taycan (prędkość wejściowa 78 km/h). Kontrola stabilności wykazała, że Audi jest bezpieczne i pewnie się prowadzi. Jego zawieszenie pracuje na tyle dobrze, że samochód nie wymaga interwencji podczas wykonywania manewrów.

Zobaczcie, czy Audi RS e-tron GT w zakrętach i slalomie jest tak samo dobre, jak w sprincie do setki!

Source: Audi RS e-tron GT w teście łosia. Jak sobie poradził elektryk?

Porsche 911 Turbo S po tuningu rozpędzi się do 350 km/h. I to bez dachu!

TechArt wziął na warsztat Porsche 911 Turbo S Cabriolet z silnikiem o mocy 650 KM. Po modyfikacjach moc może wzrosnąć nawet do 800 KM, a moment obrotowy z 800 do nawet 950 Nm. Nawet, ponieważ mowa tu o wariancie topowym. Tuner zapewnia też „podstawowy zestaw modyfikacji”, który podnosi moc do 700 KM i moment obrotowy do 900 Nm.

911 GTstreet R

911 GTstreet R, fot. materiały prasowe / TechArt

Porsche 911 Turbo S przekształcając się 911 GTstreet R, oprócz poprawy osiągów, zyskuje też nowe zderzaki, nadkola, listwy progowe oraz zmienioną pokrywę bagażnika. Wszystkie te elementy mogą być wykonane z matowego lub błyszczącego włókna węglowego, przygotowanego w sposób tradycyjny, albo w wersji kutej.

911 GTstreet R

911 GTstreet R, fot. materiały prasowe / TechArt

Samochód można wyposażyć również w krótsze sprężyny, albo wymienić amortyzatory, co pozwali na obniżenie zawieszenia o 25-30 mm, a do 20 i 21-calowych obręczy można dołożyć poprawiające aerodynamikę aero-dyski.

911 GTstreet R

911 GTstreet R, fot. materiały prasowe / TechArt

Zestaw modyfikacji, za który odpowiedzialny jest TechArt, kosztuje 63 tysiące euro, czyli w przeliczeniu około 291 tysięcy złotych. Biorąc pod uwagę, że wyjściowo 911 Turbo S Cabriolet kosztuje 1 160 000 złotych, to tuning auta jest stosunkowo tani. Ale trzeba się spieszyć! TechArt zapowiedział, że powstanie tylko 87 egzemplarzy 911 GTstreet R.

Source: Porsche 911 Turbo S po tuningu rozpędzi się do 350 km/h. I to bez dachu!

Maybach świętuje swoje 100-lecie z przytupem. Na drogi wyjadą dwie edycje specjalne

Maybach już od stu lat jest synonimem luksusu i świętuje swoje 100-lecia z przytupem. Na drogi wyjadą dwa modele w limitowanej edycji specjalnej – Edition 100. Będą to Klasa S oraz GLS.

Maybach Edition 100

Maybach Edition 100, fot. materiały prasowe / Daimler

Maybach Edition 100

Zarówno w Klasia S, jak i GLS Maybach Edition 100 będą wyróżniać się identyczną kolorystyką; producent połączył ze sobą nietypowe lakiery – srebro w dolnej części nadwozia i błękit Nautical Blue w górnej. Całość wizualnie uzupełniają felgi o specjalnym wzorze i spora ilość chromu.

We wnętrzu samochodów dominować będą biała i szara skóra oraz czarne drewno, a także olbrzymie, szklane ekrany.

Maybach Edition 100

Maybach Edition 100, fot. materiały prasowe / Daimler

Maybacha GLS Edition 100 napędza 4-litrowe, podwójnie doładowane V8 o mocy 557 KM, pozwalające osiągać „setkę” w 4,9 sekundy. Natomiast pod maską Klasy S Edition 100 znajduje się 6-litrowe V12, które generuje aż 630 KM. Od 0 do 100 km/h samochód rozpędza się w 4,4 sekundy.

Maybach Edition 100

Maybach Edition 100, fot. materiały prasowe / Maybach

Nie wiadomo, ile trzeba zapłacić za edycję specjalną luksusowych samochodów. Ci, którzy zdecydują się na zakup Maybach Edition 100, w zestawie dostaną również luksusowe akcesoria w postaci pióra, szkła do szampana czy toreb.

Source: Maybach świętuje swoje 100-lecie z przytupem. Na drogi wyjadą dwie edycje specjalne

Mia Flewitt gwiazdą Pure McLaren GT Series!

Seria wyścigowa Pure McLaren GT powróciła do akcji na portugalskim torze Portimão, z dwoma wyścigami sprinterskimi i miniwyścigiem wytrzymałościowym, z okazji pierwszej dekady istnienia McLaren Automotive. Na torze można było zobaczyć wiele kultowych supersamochodów z Woking.

Mia Flewitt gwiazdą Pure McLaren GT Series

Mia Flewitt gwiazdą Pure McLaren GT Series, fot. materiały prasowe / McLaren

Pierwszy wyścig sprinterski wygrał Mohammed Al-Khalifa, a tuż za nim linię mety minęła Mia Flewitt. W drugim wyścigu sprinterskim zawodniczka nie dała już rywalom żadnych szans i wygrała z przewagą aż siedmiu sekund nad Al-Khalifą.

W miniwyścigu długodystansowym Mia Flewitt, w parze z kierowcą fabrycznym McLarena, Euanem Hankey’em, również pokazała konkurencji, gdzie jej miejsca, po raz kolejny pokonując Mohammeda Al-Khalifę, jadącego w parze z Oliverem Webbem.

Mia Flewitt gwiazdą Pure McLaren GT Series

Mia Flewitt gwiazdą Pure McLaren GT Series, fot. materiały prasowe / McLaren

Czterodniowa impreza na torze Portimão, oprócz wyścigów, miała na celu uczczenie pierwszej dekady McLaren Automotive. W Portugalii pojawiła się kawalkada luksusowych supersamochodów, od pierwszych produkcyjnych 12C po kultowe modele LT i Ultimate Series. Na torze pojawiły się również niezwykle rzadkie modele, jak Senna GTR, P1TM GTR i McLaren Customer Racing 720S GT3X – samochód wyścigowy oparty na 720S GT3, ale nie przestrzegający przepisów wyścigowych, by uwolnić pełny potencjał jego turbodoładowanego silnika V8.

McLaren Customer Racing 720S GT3X

McLaren Customer Racing 720S GT3X, fot. materiały prasowe / McLaren

Source: Mia Flewitt gwiazdą Pure McLaren GT Series!

Audi czy Porsche? Którego producenta zobaczymy w stawce F1?

Doniesienia te są pokłosiem ostatniej serii spotkań pomiędzy obecnymi zespołami, władzami Formuły 1, FIA oraz przedstawicielami Audi i Porsche, podczas których opracowywano nowe przepisy silnikowe na sezon 2026 i kolejne.

Michael Schmidt, korespondent „Auto Motor und Sport”, twierdzi, że ostateczny kształt regulaminów technicznych dotyczących jednostek napędowych, zostanie przedstawiony zespołom i producentom przed najbliższym Grand Prix Turcji.

Jeśli przepisy zostaną sformułowane tak, jak jest to zapowiadane, Audi i Porsche wejdą do sportu w 2026 roku.

Warunkiem wejścia Audi i Porsche do Formuły 1 jest rezygnacja z MGU-H.

Układ MGU-H (Motor Generator Unit, Heat) wykorzystuje ciepło ze spalin do napędzania generatora – tak jak układ MGU-K wykorzystuje energię. Przetworzona energia może zostać wysłana bezpośrednio do magazynu lub układu MGU-K.

Układ MGU-H działa w obie strony. Może pobierać energię lub ją oddawać. Jego głównym zadaniem jest wspomaganie działania turbosprężarki: dzięki niemu turbina szybciej zwiększa prędkość po wciśnięciu pedału gazu, co minimalizuje tzw. turbodziurę i przekłada się na lepsze osiągi.

Podstawowa architektura jednostki napędowej V6 pozostanie niezmieniona. Natomiast aby zrekompensować brak MGU-H, moc silnika elektrycznego zostanie podniesiona do około 350 kW.

Source: Audi czy Porsche? Którego producenta zobaczymy w stawce F1?

Ineos Grenadier będzie dostępny w Polsce! W jakiej cenie?

Ineos Grenadier, którego nazwa podchodzi od jednego z pubów w Londynie, to samochód terenowy, będący następcą kultowego Defendera. Za historią jego powstania stoi Sir Jim Ratcliffe, jeden z potentatów przemysłu chemicznego i jeden z najbogatszych ludzi na Wyspach Brytyjskich. Kiedy Land Rover stwierdził, że czas pożegnać się z klasycznym Defenderem, Ratcliffe chciał przejąć linię i dalej produkować legendę. Kiedy okazało się to niemożliwe, bogacz postanowił stworzyć swojego „Defendera”.

Ineos Grenadier ma sprawdzić się tam, gdzie reszta aut wymięka – w górach, w błotach, rzekach i każdym innym terenie, w który wjedzie właściciel.

Wnętrze Ineosa Grenadiera zaprojektowano z myślą o zapewnieniu przestrzeni, praktyczności i wszechstronności, jakich oczekują właściciele użytkowych samochodów z napędem 4X4.

Ineos Grenadier będzie dostępny w Polsce

Ineos planuje w 2024 roku produkować 30 tysięcy egzemplarzy Grenadiera rocznie, z czego dziewięć tysięcy sztuk ma trafić do Europy. Około 400 egzemplarzy ma trafić do Polski!

Ineos Grenadier

Ineos Grenadier – koncepcyjne wnętrze salonu, fot. materiały prasowe / Ineos

Co ciekawe, pierwsze egzemplarze testowe mają pojawić się w Polsce jeszcze w tym roku. Będą to tzw. „muły”, służące do rozwoju konstrukcji. Mają one przejechać łącznie 1,8 miliona kilometrów, zanim produkcyjne auta trafią do klientów, a ma nastąpić to w lipcu 2022 roku.

Ineos Grenadier

Ineos Grenadier, fot. materiały prasowe / Ineos

Cena Grenadiera nie jest jeszcze znana, ale pierwsze przewidywania mówią o 60 tysiącach euro. Z pewnością na cenę w Polsce wpływ będzie miała akcyza.

Zainteresowani mogą zamawiać Grenadiera na stronie www.ineosgrenadier.com od 14 października.

Source: Ineos Grenadier będzie dostępny w Polsce! W jakiej cenie?

Kiedy BMW zaprzestanie produkcji silników spalinowych?

Przedstawiciele BMW twierdzą, że bawarski producent nie jest w stanie podać daty zaprzestania produkcji silników spalinowych, ponieważ obawia się o odpowiednią infrastrukturę do ładowania modeli elektrycznych.  Szef ds. rozwoju marki, Frank Weber, w wywiadzie udzielonym „Auto News” powiedział:

W przypadku elektromobilności nie chodzi o to, kiedy zakończy się era silników spalinowych. Pytanie brzmi, czy system będzie gotowy na przyjęcie wszystkich pojazdów na prąd. Chodzi o infrastrukturę do ich ładowania oraz o to, skąd będziemy czerpać niezbędny prąd. Ważne jest też, czy ludzie są gotowi na elektromobilność.

Wiąże się to również z miejscami pracy naszych specjalistów zajmujących się silnikami spalinowymi, dlatego przechodzenie na elektromobilność przesuwamy w czasie. Nie ma sensu czynić tego z dnia na dzień. Musimy się upewnić, że jesteśmy na to gotowi – zarówno ze względów społecznych, jak i ekonomicznych. To naprawdę ważne kwestie. 

Według słów Webera, BMW popiera popiera wprowadzenie nadchodzącej normy emisji spalin Euro 7 i chce jak najlepiej wykorzystać silniki spalinowe. Dla niemieckiego producenta problemem jednak jest to, że Komisja Europejska chce, by surowe wymagania dotyczące czystości spalin były spełnione w każdych warunkach. 

Oznacza to, że według Komisji Europejskiej auto ciągnące przyczepę pod górę na wysokości 3000 metrów też musi być zgodne z wymaganiami. My, jako producenci, wiemy, że to jednak nie zadziała. Konieczność spełnienia takich warunków brzmi po prostu jak zakazanie używania silnika spalinowego.

Zgodność z nadchodzącą normą będzie ostatnią dużą inwestycją w jednostki napędowe zasilane benzyną i olejem napędowym, a dopiero potem BMW zastanowi się nad przyszłością silników spalinowych. Bawarski producent nie chce zmuszać kierowców do przesiadki na samochody elektryczne.

Nikt nie musi dziś decydować, czy ma strategię wyjścia z wytwarzania silników spalinowych na rok 2030. Ostatnią rzeczą, jaką chcemy, jest zmuszanie klientów do kupowania wyłącznie aut na prąd nawet w momencie, gdy nie będzie wystarczająco rozwiniętej infrastruktury. To nie leży w niczyim interesie. 

Source: Kiedy BMW zaprzestanie produkcji silników spalinowych?

Ogródki warzywne na dachach taksówek, czyli jak samochody służą w dobrej sprawie

Pandemia koronawirusa znacznie obniżyła w stolicy Tajlandii popyt na przejazdy taksówkami. W czerwcu portal Yahoo!news pisał:

Tysiące taksówek rdzewieje na złomowisku w Bangkoku, podczas gdy trzecia fala COVID-19 wciąż rozlewa się po kraju. Ponad 2 tysiące pojazdów zgromadzono na niestrzeżonej działce z powodu niszczącego efektu pandemii na ruch turystyczny, który spadł niemal do zera.

Teraz taksówki służą do czegoś innego niż przewożenie pasażerów…

Ogródki warzywne na dachach taksówek

Parking dla nieużywanych taksówek w Bangkoku, należący do spółdzielni taksówkarskiej Ratchaphruek Taxi Cooperative, zmienił się w ogród warzywny. Sadzonki roślin wyrastają na dachach samochodów, a czasami także spod ich masek.

Właściciel firmy taksówkarskiej zezwolił swoim pracownikom używać taksówek-ogrodów jako sposobu na „relaks i odstresowanie”. Bezrobotni aktualnie taksówkarze mogą też w ten sposób zapewnić sobie żywność, mimo braku pracy.

Source: Ogródki warzywne na dachach taksówek, czyli jak samochody służą w dobrej sprawie

Jak zmniejszyć hałas związany z oponami samochodowymi?

Wraz ze wzrostem popularności cichych samochodów elektrycznych, coraz więcej kierowców interesuje się poziomem hałasu generowanym przez opony. Jednak kupując nowe opony, trudno jest określić, która z dostępnych opcji będzie najcichsza dla ich pojazdu.

Na hałas opon ma wpływ wiele czynników, takich jak model i typ pojazdu, felgi, mieszanka gumy, droga, prędkość jazdy, a nawet pogoda. W tym aspekcie istnieją różnice pomiędzy podobnymi samochodami, co sprawia, że dokładne porównanie jest możliwe tylko w sytuacji, gdy ten sam samochód jest użytkowany w identycznych warunkach.

Opony letnie i zimowe mają etykietę UE, na której podany jest poziom hałasu. Etykieta ta dotyczy jednak tylko zewnętrznego hałasu toczenia. Zewnętrzny hałas toczenia i hałas wewnątrz pojazdu mogą być wręcz przeciwstawne, a zmniejszenie jednego z nich może spowodować zwiększenie drugiego. Starszy Inżynier ds. Rozwoju, Hannu Onnela z Nokian Tyres, wyznaje:

To, co słychać we wnętrzu pojazdu, jest kombinacją wielu czynników. Hałas opon powstaje w wyniku kontaktu z nawierzchnią: nierówności powodują drgania korpusu opony, gdy ta się po nich toczy. Następnie drgania przechodzą na dużą odległość przez oponę, obręcz i inne elementy pojazdu do kabiny pasażerskiej, gdzie część z nich zamienia się w słyszalny dźwięk.

Nadchodzi okres wymiany opon. Kierowcy powinni pamiętać, że zmiana opon uwrażliwia nas na hałas. Stare opony mają dodatkowo małą głębokość bieżnika, co powoduje, że ich dźwięk jest inny niż w przypadku nowych opon, o mocnym wzorze bieżnika.

Jak zmniejszyć hałas związany z oponami samochodowymi?

Właściciele aut mogą w pewnym stopniu wpływać na hałas powodowany przez opony. Po pierwsze, należy upewnić się, że samochód i opony są w dobrej kondycji. Na przykład, jeżeli geometria zawieszenia nie jest zgodna ze specyfikacją producenta, powodując nieprawidłowe kąty skrętu kół, to opony będą się nierównomiernie zużywać i generować dodatkowy hałas. Nawet jeśli koła są prawidłowo ustawione, należy rotować opony, aby zużywały się możliwie najbardziej równomiernie.

Wpływ na hałas może mieć również regulacja ciśnienia powietrza w oponach. Można poeksperymentować ze zmianą jego poziomu. Hannu Onnela ma również radę dotyczącą jazdy po drogach:

Jeśli widzisz dwie koleiny na drodze, spróbuj jechać równolegle do nich, aby uzyskać bardziej komfortowe wrażenia dźwiękowe.

Źródło informacji: Nokian Tyres, opracowanie własne

Source: Jak zmniejszyć hałas związany z oponami samochodowymi?

Który samochód sprzedaje się najszybciej, a który najdłużej? Odpowiedź zaskakuje!

Ceny samochodów używanych z miesiąca na miesiąc idą w górę. Kierowcy już nie tak chętnie jak kiedyś sprzedają używane auta, bo czas oczekiwania na nowy samochód jest dziś znacznie wydłużony.

CarVertical dokładnie przeanalizował ubiegły rok pod kątem sprzedaży samochodów. Eksperci sprawdzili, ile dany model potrzebuje czasu na to, aby zostać sprzedany. Który samochód sprzedaje się najszybciej, a który najdłużej? Odpowiedź zaskakuje!

Który samochód sprzedaje się najszybciej?

Najmniej czasu, by znaleźć nowego właściciela potrzebuje Daewoo Matiz. Ten samochód zostanie sprzedany w terminie krótszym niż dwa tygodnie.

Wśród pojazdów, które sprzedają się w terminie nieznacznie dłuższym niż dwa tygodnie, znalazły się Citroen C4 Picasso, Nissan Qashqai, Fiat Punto i Hyundai iX35. To oznacza, że te samochody cieszą się ogromną popularnością i ich zakup może nie być łatwy. Kto pierwszy, ten lepszy.

Który samochód sprzedaje się najdłużej?

Jeśli planujcie sprzedaż Volkswagena T-Cross, to lepiej uzbrójcie się w cierpliwość, ponieważ potrzeba na to aż 52 dni! Dzień krócej trwa sprzedaż BMW i3, a dalej w zestawieniu znajdują się Ford Transit Custom (48 dni), Volvo S90 (47 dni) i Porsche Panamera (46 dni).

Source: Który samochód sprzedaje się najszybciej, a który najdłużej? Odpowiedź zaskakuje!

Jazda pod prąd. Jak zachować się w tej niebezpiecznej sytuacji?

Łatwo wyobrazić sobie zaskoczenie czy przerażenie kierowców, jakie może wywołać auto jadące z naprzeciwka na autostradzie tym samym pasem ruchu. Równie niebezpieczna i stresująca dla kierowcy może być sytuacja, gdy sam popełni taki błąd. Jazda pod prąd to przede wszystkim ogromne zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Takie zachowanie może wiązać się z utratą prawa jazdy oraz dotkliwymi konsekwencjami finansowymi.

Przez pomyłkę

Zdarza się, że kierowcy mogą wjechać pod prąd przez pomyłkę. Zmęczenie, zagapienie się i niezauważenie znaków… taka chwila nieuwagi za kierownicą może wystarczyć, aby kierowca pomylił kierunki i znalazł się na niewłaściwym pasie drogi szybkiego ruchu, prowadzącym w przeciwnym kierunku niż ten, w którym zamierzał jechać.

Co zrobić, gdy zorientujemy się, że jedziemy pod prąd? Ważne jest w tej sytuacji opanowanie, bo najgorsze, co możemy zrobić, to chcąc naprawić jeden błąd, zaczniemy popełniać kolejne w pośpiechu i zdenerwowaniu, jak na przykład przejeżdżanie w poprzek autostrady, aby dostać się na pobocze. Adam Bernard, dyrektor Szkoły Bezpiecznej Jazdy Renault, radzi:

Ważne jest, aby po zorientowaniu się, że popełniliśmy błąd, w żadnym razie nie kontynuować jazdy pod prąd, na przykład w celu dojechania do najbliższego miejsca, gdzie moglibyśmy zawrócić. Włączmy natychmiast światła awaryjne i po zatrzymaniu się jak najbliżej krawędzi jezdni wysiądźmy z samochodu zachowując ostrożność. Dopiero gdy znajdziemy się za barierką lub w bezpiecznym miejscu na poboczu, zadzwońmy po pomoc na policję lub służbę drogową.

Jazda z premedytacją

Nierzadko można obserwować sytuacje, gdy kierowcy świadomie wbrew przepisom poruszają się niezgodnie z kierunkiem ruchu. Do takiego zachowania może dochodzić wówczas, kiedy kierujący zawracają, chcąc wydostać się z zatoru spowodowanego zdarzeniem drogowym czy uniknąć opłaty za przejazd płatnym odcinkiem.

Inną sytuacją, kiedy kierowcy decydują się na łamanie przepisów i jazdę pod prąd, jest poruszanie się utworzonym korytarzem życia. Mimo że do jazdy korytarzem życia uprawnione są tylko pojazdy uprzywilejowane, często znajdą się tacy kierowcy, którzy chętnie wykorzystają tę przestrzeń do tego, aby wyjechać z korka. Potrafią nie tylko kontynuować jazdę bezpośrednio za karetką pogotowia czy strażą pożarną, ale także zawrócić korytarzem życia i jadąc pod prąd całkowicie zablokować służbom ratowniczym dojazd do poszkodowanych w wypadku. Bywa nawet, że kilkudziesięciu kierowców zawraca w tym samym czasie na drodze ekspresowej i porusza się pod prąd korytarzem życia do najbliższego zjazdu. Nietrudno wyobrazić sobie spowodowany przez nich gigantyczny chaos i zagrożenie bezpieczeństwa.

Source: Jazda pod prąd. Jak zachować się w tej niebezpiecznej sytuacji?

GP Rosji: 100 zwycięstwo Lewisa Hamiltona

Lewis Hamilton, po niezbyt udanych, pełnych błędów kwalifikacjach, startował do wyścigu o GP Rosji z czwartego pola startowego. Tuż po starcie był bliski ataku na prowadzącego Lando Norrisa, ale przyblokowany przez 21-latka musiał przyhamować i spadł na siódme miejsce. Nic nie wskazywało na to, że siedmiokrotny mistrz świata wygra rywalizację. Ale… niecałe dziesięć okrążeń przed końcem wyścigu zaczął padać deszcz

W szalonej, deszczowej końcówce GP Rosji, Mercedes namówił Hamiltona, by zjechał do alei serwisowej po opony nadające się do jazdy po mokrej nawierzchni. Okazało się, że to była decyzja na miarę zwycięstwa! Deszcz się nasilał i na dwa okrążenia przed końcem wyścigu Brytyjczyk bez problemu wyprzedził ślizgającego się na slickach Norrisa, który wypadł z toru.

Wygrywając Grand Prix Rosji, Lewis Hamilton odniósł swoje 100 zwycięstwo w karierze.

GP Rosji: 100 zwycięstwo Lewisa Hamiltona

GP Rosji: 100 zwycięstwo Lewisa Hamiltona, fot. materiały prasowe . Mercedes

Tuż po wyścigu, Lewis Hamilton przyznał, że zaczynał mieć wątpliwości czy doczeka się setnego zwycięstwa w Formule 1.

Długo czekałem na setne zwycięstwo. Nie byłem pewien czy nadejdzie.

Nie chciałem oddać zwycięstwa Lando, ale nie wiedziałem też, jaka będzie pogoda. Jednak jestem bardzo wdzięczny za tę setkę wszystkim kobietom i mężczyznom tutaj i w fabryce.

GP Rosji: 100 zwycięstwo Lewisa Hamiltona

GP Rosji: 100 zwycięstwo Lewisa Hamiltona, fot. materiały prasowe / Mercedes

Drugi na mecie GP Rosji zameldował się największy rywal Lewisa Hamiltona w walce o mistrzowską koronę, Max Verstappen. Holender do wyścigu ruszał z ostatniego pola. To z powodu kary, jaką nałożono na niego po wymianie jednostki napędowej w samochodzie Red Bulla po piątkowym treningu. Kierowca Red Bulla w deszczu zyskał kilka pozycji i znacznie zminimalizował straty. Holender był zaskoczony tym wynikiem.

Generalnie przebijanie się z ostatniego miejsca na drugie było bardzo fajne. Sam wyścig nie był łatwy, trudno było z wyprzedzaniem, a utknięcie za kimś odbijało się na stanie ogumienia. Deszcz w końcówce pomógł nam w końcowym awansie.

Biorąc pod uwagę naszą karę, strata do Hamiltona tylko jednej pozycji nie jest wcale taka zła. Rano nie spodziewałem się takiego wyniku. Wiele rzeczy przydarzyło mi się w pierwszym stincie, ale wykonaliśmy z tym dobrą robotę. Natomiast skorzystanie z opon przejściowych było decydującym krokiem.

GP Rosji: 100 zwycięstwo Lewisa Hamiltona

GP Rosji: 100 zwycięstwo Lewisa Hamiltona, fot. materiały prasowe / Mercedes

Podium uzupełnił kierowca Ferrari, Carlos Sainz. Hiszpan świetnie wystartował, schował się za plecami Lando Norrisa i wyprzedził go na pierwszym zakręcie. Przez kilkanaście okrążeń Sainz prowadził w wyścigu, jednak duże zużycie opon sprawiło, że był zmuszony wcześnie zjechać na pit stop. Kierowca Ferrari w późniejszej fazie wyścigu walczył o pozycje w środku stawki, aby pod koniec wskoczyć na trzecią pozycję.

To był wyścig pełen cierpienia. Myślałem, że jak będę na pierwszym miejscu to przy oszczędzaniu paliwa i czystym powietrzu przedłużę żywotność opon. Niestety cały czas mamy problemy z szybką degradacją. Następnym razem, gdy będę na prowadzeniu, nie chciałbym być tak łatwo wyprzedzony.

Deszcz przyszedł w najgorszym momencie. Moje opony były już na wykończeniu. Całe szczęście zdecydowaliśmy się na zmianę w odpowiednim momencie.

W klasyfikacji generalnej prowadzi aktualnie Lewis Hamilton. Siedmiokrotny mistrz świata ma dwa punkty przewagi nad drugim, Maxem Verstappenem.

Source: GP Rosji: 100 zwycięstwo Lewisa Hamiltona

Nissan Townstar – van dostępny z dwoma rodzajami napędu. Jak zasięg oferuje wersja elektryczna?

Nissan przedstawia kompaktowy lekki samochód użytkowy nowej generacji: Townstar.

Zaprojektowany na płycie podłogowej CMF-CD Aliansu, nowy Townstar został zbudowany od podstaw z myślą o jakości i funkcjonalności. Samochód ten, jako pierwszy model marki w Europie, zostanie oznakowany nowym logo Nissana. Będzie również najnowszym pojazdem, który zostanie wprowadzony w ramach planu transformacji Nissan NEXT, którego priorytetem jest zrównoważony rozwój i rentowność w ramach globalnej działalności firmy.

Nissan Townstar

Nissan Townstar, fot. materiały prasowe / Nissan

Stworzony z myślą o idealnym wpasowaniu się w codzienne życie klientów, Townstar wzbogaca ofertę lekkich samochodów użytkowych Nissana o pakiet ponad 20 nowych technologii.

Dzięki licznym rozwiązaniom z zakresu bezpieczeństwa i funkcjom wspomagającym kierowcę, takim jak system zabezpieczenia przed podmuchami wiatru bocznego (Side Wind Assist) i kołysaniem przyczepy (Trailer Sway Assist), nowy Townstar ma zapewnić kierowcom poczucie bezpieczeństwa i komfortu podczas jazdy. Van będzie również wyposażony w inteligentny system hamowania awaryjnego z funkcją wykrywania pieszych i rowerzystów oraz manewrowania na skrzyżowaniach, a także system automatycznego parkowania i inteligentnego tempomatu.

Nissan Townstar – układy napędowe

Opracowany z myślą o optymalnej wydajności i wszechstronnym zastosowaniu w środowisku miejskim, nowy Townstar będzie dostępny z dwoma układami napędowymi, zarówno w wersji dostawczej, jak i osobowej.

Odmiana benzynowa oferowana będzie z silnikiem o pojemności 1,3 litra. Jednostka ta generuje 130 KM i 240 Nm momentu obrotowego.

Nissan Townstar

Nissan Townstar, fot. materiały prasowe / Nissan

W pełni elektryczny Townstar zostanie z kolei wyposażony w akumulator o pojemności 44 kWh oraz nowe  rozwiązania technologiczne, takie jak inteligentne zarządzanie energią oraz nowy system chłodzenia akumulatora. Nowy samochód użytkowy zastąpi w gamie Nissana model e-NV200, oferując moment obrotowy na poziomie 245 Nm i 285 kilometrów zasięgu.

Nissan Townstar – naszpikowany technologią

Stworzony z myślą o idealnym wpasowaniu się w codzienne życie klientów, Townstar wzbogaca ofertę lekkich samochodów użytkowych Nissana o pakiet ponad 20 nowych technologii.

Dzięki licznym rozwiązaniom z zakresu bezpieczeństwa i funkcjom wspomagającym kierowcę, takim jak system zabezpieczenia przed podmuchami wiatru bocznego (Side Wind Assist) i kołysaniem przyczepy (Trailer Sway Assist), nowy Townstar ma zapewnić kierowcom poczucie bezpieczeństwa i komfortu podczas jazdy. Van będzie również wyposażony w inteligentny system hamowania awaryjnego z funkcją wykrywania pieszych i rowerzystów oraz manewrowania na skrzyżowaniach, a także system automatycznego parkowania i inteligentnego tempomatu.

Klienci decydujący się na elektryczną odmianę modelu Townstar będą mogli również korzystać z systemu wspomagania kierowcy ProPILOT. Pomagając kierowcy podczas jazdy po autostradzie, funkcja ta umożliwia automatyczne zwalnianie do pełnego zatrzymania i przyspieszanie poprzez podążanie za pojazdem poprzedzającym, a także utrzymywanie samochodu pośrodku pasa ruchu, nawet na łagodnych łukach.

Nissan Townstar

Nissan Townstar, fot. materiały prasowe / Nissan

Wymienione usługi w elektrycznym Nissanie Townstar wyświetlane będą na 8-calowym ekranie dotykowym, połączonym z 10-calowym cyfrowym panelem zegarów znajdującym się na wprost kierowcy.

Nissan Townstar – liczne możliwości konfiguracji

Dzięki przestrzeni ładunkowej o pojemności do 3,9 m3 z uchylną przegrodą, nowy kompaktowy samochód dostawczy zapewnia możliwość przewozu dwóch europalet i ładowność na poziomie 800 kilogramów. Aby dostosować się do wymagań różnego rodzaju firm, układy napędowe umożliwiają holowanie ładunku o masie do 1500 kilogramów.

Dostęp do przestrzeni ładunkowej ułatwiają duże boczne drzwi przesuwne.. Z tyłu klient będzie miał możliwość wyboru pomiędzy otwieranymi pod kątem 180 stopni drzwiami 60/40 lub klasyczną klapą. We wnętrzu znajdą się natomiast specjalne rozwiązania do przechowywania i przewozu towarów, a także specjalna przestrzeń na pokładowe narzędzia biurowe.

Nissan Townstar

Nissan Townstar, fot. materiały prasowe / Nissan

Nissan Townstar – wersja pasażerska

Wersja pasażerska nowego Nissana Townstar ma być idealnym kompanem rodzinnych podróży dzięki szerokim możliwościom w zakresie przechowywania bagażu i rzeczy podręcznych o łącznej pojemności nawet 775 litrów. Od eleganckiego wykończenia foteli i drzwi po nowoczesną konsolę oraz elementy dekoracyjne deski rozdzielczej, kabina nowego modelu Townstar ma zapewnić kierowcy komfort porównywalny z wnętrzem samochodu osobowego. Nie zabraknie także funkcji wspierających bezpieczeństwo, takich jak przypominanie o zapięciu pasów, automatyczny system hamowania awaryjnego, asystent utrzymania pasa ruchu, system wykrywania pojazdów znajdujących się w martwym polu czy system rozpoznawania znaków drogowych.

Nissan Townstar

Nissan Townstar, fot. materiały prasowe / Nissan

Nowa gama lekkich samochodów użytkowych Nissana, wraz z modelem Townstar w wersji w pełni elektrycznej, została stworzona z myślą o przygotowaniu firm na nadchodzące zmiany i związane z nimi regulacje oraz przyspieszeniu rozwoju transportu bezemisyjnego.

Source: Nissan Townstar – van dostępny z dwoma rodzajami napędu. Jak zasięg oferuje wersja elektryczna?

S19 wydłuży się o kolejne kilometry. Podlasie zyska kolejny fragment trasy

Odcinek Malewice – Chlebczyn to najbardziej na południe, wysunięty fragment S19 w woj. podlaskim, przekraczający rzekę Bug i wchodzący na obszar województwa mazowieckiego w rejonie miejscowości Chlebczyn i Sarnaki. Będzie miał 25 kilometrów długości i ominie od zachodu Siemiatycze, wyprowadzając ruch tranzytowy z miasta oraz przekroczy dolinę Bugu estakadą o długości 658 metrów.

Zaplanowane są dwa węzły drogowe – Siemiatycze Północ, na skrzyżowaniu z drogą wojewódzką 690, oraz Siemiatycze Południe, na skrzyżowaniu z DK62 w kierunku Drohiczyna i Sokołowa Podlaskiego. Powstająca „eska” będzie drogą dwujezdniową, mającą po dwa pasy ruchu oraz pasy awaryjne.

S19 wydłuży się o kolejne kilometry

S19 wydłuży się o kolejne kilometry, fot. materiały prasowe / GDDKiA

Jak poinformowała Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, w przetargu na projekt i budowę odcinka S19 Malewice-Chlebczyn wpłynęło osiem ofert, z czego jako najkorzystniejszą wybrano ofertę tureckiej firmy Kolin İnşaat Turizm Sanayi ve Ticaret, opiewająca na kwotę 665,21 milionów złotych. Wybrany wykonawca ma na realizację planowanej inwestycji 36 miesięcy, z wyłączeniem okresów zimowych. Planowany odcinek o długości 25 kilometrów zwieńczy południową część podlaskiego fragmentu S19.

Teraz nie pozostaje nic innego jak czekać na przedstawienie przez wykonawcę gwarancji należytego wykonania robót, co jest ostatnim wymaganym krokiem przed podpisaniem umowy.

Via Carpatia rośnie w oczach

Via Carpatia to kluczowy, liczący kilka tysięcy kilometrów korytarz transportowy łączący Europę Północną i Południową. Via Carpatia na terenie Polski to trasa, której łączną długość szacuje się na około 700 kilometrów.

Szlak Via Carpatia integruje systemy transportowe wielu krajów – Litwy, Polski, Ukrainy, Białorusi, Słowacji, Węgier, Rumunii, Bułgarii, Grecji, Chorwacji i Turcji. Przyczynia się do integracji krajów, przez które przebiega i usuwania barier w podróżowaniu pomiędzy nimi.

Na terenie Polski w skład szlaku drogowego Via Carpatia wchodzą odcinki dróg ekspresowych S61, S16, S19 pomiędzy miejscowościami Budzisko, Suwałki, Ełk, Białystok, Lublin, Rzeszów, Barwinek. Droga będzie docelowo przebiegać przez teren pięciu województw – podlaskiego, warmińsko-mazurskiego, mazowieckiego, lubelskiego i podkarpackiego.

Source: S19 wydłuży się o kolejne kilometry. Podlasie zyska kolejny fragment trasy

Czerwony alarm, niebieskie światła i zielone rozwiązanie… Policja przesiada się na bardzo szybkie elektryki

Nowy Ford Mustang Mach-E poruszył już wyobraźnię tysięcy klientów i fanów na całym świecie, ale spore zainteresowanie wykazał również nowy kontrahent – brytyjska policja.

Ford Mustang Mach-E - elektryczny policyjny radiowóz

Ford Mustang Mach-E – elektryczny policyjny radiowóz, fot. materiały prasowe / Ford

Entuzjazm brytyjskiej policji dla całkowicie elektrycznego SUV-a Forda był tak duży, że już siedem rodzajów służb albo przetestowało nowy pojazd, albo poprosiło o pełną wycenę specjalnie zbudowanego samochodu koncepcyjnego. W wyniku wielu zapytań ze strony brytyjskiej policji, poszukujących bardziej ekologicznych rozwiązań, zbudowano pełny samochód testowy w kolorze żółto-niebieskim.

Początkowa koncepcja to demonstracyjny model Mustang Mach-E ze standardowym zasięgiem i napędem na wszystkie koła AWD. Ford planuje także oferować  funkcjonariuszom wersję z rozszerzonym zasięgiem w wersjach RWD i AWD. Wersje z baterią o większej pojemności zapewniłyby policji jeszcze większy zasięg, a tym samym wszechstronność i możliwości podczas operacji policyjnych.

Ford Mustang Mach-E - elektryczny policyjny radiowóz

Ford Mustang Mach-E – elektryczny policyjny radiowóz, fot. materiały prasowe / Ford

Technicy Forda zajęli się również kwestią zasilania niebieskich świateł, syren oraz innych zaawansowanych technicznie elementów samochodu policyjnego. Jak obiecuje Ford, nie będą one wpływać na zasięg samochodu:

Zasięg auta jest niezagrożony, ponieważ zasilanie niebieskich świateł jest pobierane z 12V akumulatora pojazdu, a nie z akumulatora napędowego. W przyszłości będziemy dążyć do zwiększenia pojemności tej baterii, aby umożliwić zamontowanie dodatkowego wyposażenia.

Konwersję oryginalnego Mustanga Mach-E przeprowadził długoletni partner Forda, Safeguard SVP, wyspecjalizowany konstruktor samochodów specjalnych z siedzibą w Essex. Wśród wyposażenia zamontowanego w samochodzie koncepcyjnym, znajdują się wykonane na zamówienie uchwyty montażowe i wsporniki, które zapewniają odpowiednie warunki podczas pracy operacyjnej, przy minimalnej ingerencji w pojazd. Całe oświetlenie jest wykonane w technologii LED o bardzo niskim zużyciu energii, aby zmniejszyć pobór prądu z systemu zasilania pojazdu 12V.

Ford Mustang Mach-E - elektryczny policyjny radiowóz

Ford Mustang Mach-E – elektryczny policyjny radiowóz, fot. materiały prasowe / Ford

Mustang Mach-E rozpędza się do 100 km/h w 3,7 sekundy (wersja GT) i osiąga 180 km/h – będzie więc przydatną bronią przeciwko przestępczości. Chcielibyście zobaczyć takie samochody w służbie polskiej policji?

Source: Czerwony alarm, niebieskie światła i zielone rozwiązanie… Policja przesiada się na bardzo szybkie elektryki

Bugatti przenosi prostą czynność w zupełnie inny wymiar. Także cenowy!

Bugatti nawiązało partnerstwo z firmą Gilette. Razem stworzyli luksusową maszynkę do golenia, która przenosi tę prostą czynność w zupełnie inny wymiar.

Maszynka do golenia od Bugatti

Maszynka do golenia od Bugatti, fot. materiały prasowe / Gilette

Luksusowa maszynka do golenia

Maszynka do golenia wykończona jest kolorem Agile Bleu, który można zobaczyć między innymi na Bugatti Chiron Pur Sport. Rękojeść posiada emblemat „Macaron” Bugatti i jest wykonana z najwyższej jakości aluminium cynkowego. W projekcie uwzględniono również inne materiały, takie jak anodowane aluminium i tytan, które są nawiązaniem do stosowanych przez francuskiego producenta lekkich materiałów w jego samochodach.

Brzytwa posiada pięć ostrzy i technologię Flexdisc, a także krawędź tnącą w polu maszynki do golenia. Ma też pręt ze stali nierdzewnej obok ostrzy, który nagrzewa się po naciśnięciu przycisku.

Maszynka do golenia od Bugatti

Maszynka do golenia od Bugatti, fot. materiały prasowe / Gilette

Cena? Zestaw standardowy kosztuje około 800 złotych. Podejrzewamy, że edycja specjalna Bugatti będzie zdecydowanie droższa.

Source: Bugatti przenosi prostą czynność w zupełnie inny wymiar. Także cenowy!

Brabus na każdą rękę? „Black Ops” zachwyci fanów niemieckiego tunera

Brabus, niemiecki tuner znany z tego, że zamienia samochody z gwiazdą na autostradowe pociski, oraz Panerai, włoski producent luksusowych zegarków,  połączyli swoje siły tworząc wyjątkowy zegarek, inspirowany łodzią Brabus „Shadow Black Ops”.

Panerai Submersible S Brabus Black Ops Edition

Panerai Submersible S Brabus Black Ops Edition, fot. materiały prasowe / Brabus

„Panerai Submersible S Brabus Black Ops Edition” to limitowany zegarek do nurkowania. Powstanie tylko 100 sztuk. Opracowanie zegarka zajęło trzy lata.

Nowy mechanizm został opracowany, w całości zaprojektowany i stworzony w Manufakturze Panerai w Neuchatel. Zegarek ma jednoczęściowy, niecentryczny, oscylacyjny ciężarek, który pozwala na dwukierunkowe nakręcanie. Oscylacyjny wirnik został wykonany z wolfranu, dzięki czemu zegarek jest cienki i lekki.

„Panerai Submersible S Brabus Black Ops Edition” wyróżnia się takimi funkcjami, jak na przykład opatentowany spolaryzowany wyświetlacz daty, umożliwiający podgląd wskazania daty tylko przez otwarcie na godzinie 3, bez zakrywania mechaniki ruchu szkieletowego.

47-milimetrowy zegarek jest wyposażony także w jednokierunkową obrotową ramkę do obliczania czasu zanurzenia, funkcję GMT, wskaźnik AM/PM i trzydniową rezerwę chodu, której wskaźnik tarczy z szafirowego kryształu jest wypełniony powłoką Super-LumiNova.

Panerai Submersible S Brabus Black Ops Edition

Panerai Submersible S Brabus Black Ops Edition, fot. materiały prasowe / Brabus

Dodatkowo zegarek „Panerai Submersible S Brabus Black Ops Edition” wyróżnia się  charakterystyczną dla tunera paletą kolorów szarości, czerni i czerwieni.

Panerai Submersible S Brabus Black Ops Edition

Panerai Submersible S Brabus Black Ops Edition, fot. materiały prasowe / Brabus

Source: Brabus na każdą rękę? „Black Ops” zachwyci fanów niemieckiego tunera

Audi chwali się testami nowego modelu RS! Pokaże konkurencji, gdzie jej miejsce?

Po testach w Niemczech i Hiszpanii zespół po raz pierwszy postanowił sprawdzić się w pustynnych warunkach . Audi Sport przez niemal dwa tygodnie testowało Audi RS Q e-tron w Maroku. . Do jazd zaangażowano wszystkich kierowców marki: Stephana Peterhansela, Carlosa Sainza i Mattiasa Ekstroma. Razem z kierowcami ćwiczyli również piloci, by cała załoga mogła lepiej poznać nową, skomplikowaną konstrukcję.

Audi RS Q e-tron

Audi RS Q e-tron, fot. materiały prasowe / Audi

Warunki, jakie zespół testowy napotkał w Maroku, były miejscami ekstremalne. Sven Quandt, szef zespołu Q Motorsport, wyznał:

Temperatury sięgały momentami ponad 40 stopni Celsjusza. Testy utrudniały również burze piaskowe. Ponadto, jak można się było spodziewać, w wysokich temperaturach pojawiło się kilka nowych problemów, które wielokrotnie powodowały przerwy w jazdach i wymagały rozwiązania.

Audi RS Q e-tron wyposażone jest w elektryczny układ napędowy z dwoma zespołami generator-rozrusznik (MGU) rodem z Formuły E. Wysokonapięciowy akumulator opracowany przez Audi Sport, ładowany jest podczas jazdy przez konwerter energii składający się z wydajnego silnika TFSI skonstruowanego wcześniej z myślą o wyścigach serii DTM i trzeciego MGU. Akumulator waży około 370 kilogramów i ma pojemność około 50 kWh.

Audi RS Q e-tron

Audi RS Q e-tron, fot. materiały prasowe / Audi

Ważnym podzespołem do sprawdzenia w marokańskich warunkach był  właśnie akumulator wysokonapięciowy specjalnie opracowany na Rajd Dakar. Andreas Roos, odpowiedzialny w Audi Sport za fabryczne projekty motorsport, wyznał:

Chodzi o optymalne zarządzanie temperaturą i możliwość uzyskania maksymalnej wydajności baterii. Każdy tego typu test to dla nas nauka. I właśnie dlatego wybraliśmy się na pustynię ze zelektryfikowanym układem napędowym: Zdobyliśmy niesamowitą ilość doświadczeń, którymi dzielimy się z naszymi kolegami z działu rozwoju.

Audi RS Q e-tron

Audi RS Q e-tron, fot. materiały prasowe / Audi

Audi poinformowało również, że rozpoczęło już budowę pierwszego samochodu startowego z numerem podwozia 104.

Samochód testowy to prototyp, w którym jeszcze nie wszystko jest idealnie dopasowane. W przypadku właściwego modelu dążymy do absolutnej perfekcji pod względem dokładności.

Source: Audi chwali się testami nowego modelu RS! Pokaże konkurencji, gdzie jej miejsce?

Hyundai Kona – test, opinia, dane techniczne, cena. Poprawna aż do bólu

Mimo że Hyundai Kona jest na rynku od niedawna, bo od 2017 roku, to koreański producent postanowił poddać go lekkiej kuracji odświeżającej. Zmienił się trochę wygląd, wyposażenie, zmiany objęły też cennik. Czy to sprawi, że Kona dalej będzie popularnym widokiem na ulicach? Sprawdziłyśmy!

Hyundai Kona

Hyundai Kona, fot. Beata Chojnacka

Hyundai Kona – design

Nowa Kona zyskała bardziej opływowy wygląd i jest o 4 cm dłuższa niż poprzednia wersja. Teraz mierzy 420,5 cm długości, 180,0 cm szerokości i 156,5 cm wysokości. Jego rozstaw osi to 260,0 cm. Bazowa pojemność bagażnika wynosi 374 litry, a maksymalnie można ją powiększyć do 1156 l.

Koreańczycy nieco zaostrzyli linie frontu,  ale szeroki grill w charakterystycznym kształcie pozostał bez zmian. Nowy pas przedni wyróżnia się przede wszystkim przyciągającymi wzrok listwami ochronnymi. Boczna część nadwozia zachowała kształt poprzedniego modelu. Sportowa sylwetka została dodatkowo podkreślona wizualnym połączeniem bocznych przetłoczeń z ostrzejszym, przodem. Całość sprawia, że Kona na pierwszy rzut oka wygląda dość atletycznie.

Hyundai Kona

Hyundai Kona, fot. Beata Chojnacka

Hyundai Kona – wnętrze

Patrząc na charakterystyczny i lekko dziwaczny design nadwozia, wiele osób pewnie spodziewałby się, że wnętrze jest równie ciekawe. Nic z tego. Wnętrze Kony jest bardzo klasyczne i eleganckie. Kabina jest przestronna, z dużą ilością schowków i komfortową ilością miejsca dla czterech osób.

Nowością w tym modelu są cyfrowe zegary z 10,25-calowym kolorowym wyświetlaczem, który po raz pierwszy pojawił się w nowej generacji i20. Ponadto nowa Kona jest również dostępna 10,25-calowym ekran systemu multimediów i nawigacji, oferującym nowe funkcje łączności. Nowy ekran jest wyposażony w funkcję dzielenia ekranu i umożliwia jednoczesne połączenie z kilkoma urządzeniami za pomocą technologii Bluetooth.

Hyundai Kona

Hyundai Kona, fot. Beata Chojnacka

Hyundai Kona – silnik

Na szczycie gamy jednostek napędowych Hyundaia Kony znajduje się ulepszony silnik 1.6 T-GDI Smartstream z 7-biegową dwusprzęgłową skrzynią biegów, która zapewnia moc 198 KM. Ten układ napędowy jest dostępny w wersjach z napędem na dwa lub na cztery koła. Testowana przez nas wersja miała napęd na przednią oś.

Z takim silnikiem w warunkach miejskich Hyundai Kona mogła pochwalić się zużyciem paliwa na poziomi 7,6-8l/100 km.

Hyundai Kona

Hyundai Kona, fot. Beata Chojnacka

Hyundai Kona – wrażenia z jazdy

Nowa Kona została poddana serii zmian mających na celu zapewnienie płynniejszej jazdy w porównaniu do jej poprzednika. I są to jak najbardziej zmiany na plus.

Auto prowadzi się przyjemne, kierownica chodzi gładko i jest tak wyprofilowana, że nawet kilkugodzinne trzymanie obręczy nie jest męczące. Samochodem łatwo się manewruje. Kona jest zwrotna, a w parkowaniu możemy liczyć na pomoc czytelnej kamery cofania. Przy wyższych prędkościach auto dobrze trzyma się drogi, bez obaw można pokonywać nim łuki i zakręty.

Hyundai Kona

Hyundai Kona, fot. Beata Chojnacka

Na co dzień Kona okazała się funkcjonalnym autem. W mieście samochód spisuje się bardzo dobrze, zapewniając wystarczający poziom dynamiki, natomiast przy wyższych prędkościach w trasie odczuwalny staje się brak „kopa”.  W wersji z napędem na przednią oś sprint do „setki” trwa 7,7 sekundy, czyli satysfakcjonująco, ale bez szału, na co wpływa późno reagująca na mocne wciśnięcie pedału gazu skrzynia.

Czasami w trakcie jazdy irytują też zbyt „czułe” systemy bezpieczeństwa – przykładowo po włączeniu kierunkowskazu, sygnał dźwiękowy natychmiast ostrzegał przed znajdującym się na pasie obok samochodzie, co irytowało, gdy na przykład stało się na prawym pasie do skrętu.

Hyundai Kona – cena

Aby zaoferować klientom szeroki wybór, nowy Hyundai Kona dostępny jest w czterech wersjach wyposażenia – Classic Plus, Comfort, Style i Premium. Najtańsza wersja SUVa z silnikiem 1.0 T-GDI 6MT 2WD 120KM kosztuje 79 900 złotych. Ceny wersji Premium, dostępnej wyłącznie z silnikiem 1.6 T-GDI, zaczynają się od 130 400 złotych.

Hyundai Kona został poddany zmianom wyglądu, utrzymanym w miejskim, sportowym stylu, których celem jest wzmocnienie jego „wyjątkowej tożsamości”. I tak naprawdę, to design jest najbardziej ekscytującym, dla wielu dyskusyjnym, elementem tego auta. Bo jeśli chodzi o właściwości jezdne, to Kona jest tak poprawna, że gdyby nie dyskusyjnie wyglądające nadwozie, po prostu wszyscy byśmy o niej szybko zapomnieli.

NA TAK:

  • komfort podczas jazdy
  • ciekawy design
  • sprawna obsługa ekranu dotykowego

NA NIE:

  • dynamika odpowiednia do miasta, ale zawodząca w trasie
  • zbyt czułe systemy bezpieczeństwa

Hyundai Kona 1.6 T-GDI 7DCT 2WD – dane techniczne

Rodzaj paliwa benzyna bezołowiowa
Skrzynia biegów automatyczna, 7-biegowa
Moc maksymalna 198 KM
Maksymalny moment obrotowy 265 Nm
Przyspieszenie 0-100 km/h 7,7 sekundy
Prędkość maksymalna 210 km/h

Source: Hyundai Kona – test, opinia, dane techniczne, cena. Poprawna aż do bólu

Za trzy lata nie trzeba będzie już pompować opon samochodowych. Czeka nas rewolucja?

Koncepcja opony, której nie trzeba pompować nie jest żadną nowością. Michelin pracuje nad nią od lat i, jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, już za trzy lata wypuści takie ogumienie na rynek.

Opona Michelin Uptis, czyli „Unique Puncture-Proof Tire System”, ma pojawić się w 2024 roku. Jej największą zaletą ma być niezwykła trwałość.

Michelin Uptis

Michelin Uptis, fot. materiały prasowe / Michelin

Konstrukcja opony ma być wzmacniana włóknem szklanym, która w formie prototypowej co prawda nie jest niczym zabezpieczona po bokach, ale zgodnie ze słowami producenta będzie można zmienić – co upodobni Michelin Uptis do zwykłych opon. Wspomniane włókno szklane zastosowano zarówno pod bieżnikiem, jak i w charakterystycznych szprychach.

Opony Michelin Uptis zamontowano na próbę w Mini Electric SE. Posadzony za kierownicą autka YouTuber, Mr JWW, twierdzi, że nowe opony są bardzo dobre. Według niego samochód prowadzi się bardziej precyzyjnie i nie zaskakuje niepożądanymi reakcjami, nawet wtedy gdy jest na skraju możliwości swoich i bieżnika.

Wszystko pięknie. Oprócz, teoretycznej poprawy komfortu jazdy, brak konieczności pompowania opon może rozwiązać kilka problemów, jak na przykład przedwczesna utylizacja dużej liczby opon Problemy związane z niewłaściwym ciśnieniem w kołach (np. niedopompowaniem lub nienaprawialnymi uszkodzeniami, które skutkują utratą powietrza) co roku eliminują z eksploatacji blisko 20% opon, co przekłada się na 200 milionów sztuk ogumienia. Michelin Uptis mogłoby rozwiązać ten problem.

Michelin Uptis

Michelin Uptis, fot. materiały prasowe / Michelin

Ale.. na obecnym etapie prac, największym problemem jest założenie, że Uptisy nie będą kompatybilne ze zwykłymi felgami. Już w zakładach opony mają być zakładane na przystosowane do tego celu obręcze i od razu wyważane, co niesie za sobą zaletę w postaci potencjalnie błyskawicznej wymiany kół, ale i szereg wad, z czego jedną z największych będzie pewnie wysoka cena. Do tego dochodzą też kwestie drugorzędne, jak choćby stylistyka – raczej zapomnijcie o tysiącach wzorów felg do wyboru.

Nowe rozwiązanie najprawdopodobniej też nie spowoduje wydłużenia czasu eksploatacji opon powyżej obecnie zalecanego maksimum rzędu 7-10 lat. Guma i tak będzie się starzeć, a bieżnik nie będzie różnić się od tego w ogumieniu konwencjonalnym. Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze szereg innych problemów, jak choćby kwestia obciążenia pojazdu.

Jak to będzie? Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, przekonamy się o tym już za trzy lata.

Source: Za trzy lata nie trzeba będzie już pompować opon samochodowych. Czeka nas rewolucja?

Papamobile na prąd. Papież Franciszek przesiada się na elektryki

Papież pielgrzymując po całym świecie, ma okazje jeździć wieloma, wyjątkowymi samochodami. Producenci samochodów cieszą się, kiedy głowa Kościoła Katolickiego porusza się zaprojektowanym przez nich autem. Nie dziwi więc fakt, że niektórzy z nich przekazują papieżowi pojedyncze egzemplarze w ramach dobrze zaplanowanych akcji marketingowych.

Papież Franciszek otrzymał na przykład w czasie trwania swojego urzędu Lamborghini Huracana pomalowanego w papieskie barwy, który trafił później na aukcję charytatywną. Inne auta, które trafiły do papieskiego garażu to Dacia Duster i Toyota Mirari, będąca lekko nietrafionym prezentem, ponieważ najbliższa stacja ładowania wodorem znajduje się 650 kilometrów od Watykanu.

Świat idzie do przodu, motoryzacja także i spalinowe samochody powoli odchodzą do lamusa. Przyszłość motoryzacji jest elektryczna i ekologiczna, co jest zgodne z głoszonymi przez papieża Franciszka naukami, że każdy dobry człowiek powinien dbać o planetę. Dlatego papież przesiada się na elektryki!

Papamobile na prąd

Włoski oddział BMW podarował papieżowi Franciszkowi elektryczne BMW i3. Według przedstawicieli BMW, i3 doskonale współgra ze wskazaniami głowy Kościoła, zawartymi w encyklice „Laudato si”, dotyczącej ochrony „wspólnego domu”, jakim jest nasza planeta.

Włoski oddział BMW podarował papieżowi Franciszkowi elektryczne BMW i3

Włoski oddział BMW podarował papieżowi Franciszkowi elektryczne BMW i3, fot. materiały prasowe / BMW

Massimiliano Di Silvestre, prezes BMW Italia, wyznał:

Firma, której mam zaszczyt przewodniczyć, zdecydowała się podarować Ojcu Świętemu BMW i3. To auto, które świadczy o naszym holistycznym podejściu do zrównoważonego rozwoju. Znajduje się w czołówce pod względem wpływu na środowisko, zarówno z punktu widzenia wykorzystania czystej energii w fazie produkcji, jak i odpowiedzialnego korzystania z zasobów, aż po recykling pod koniec cyklu życia.

Co ciekawe, BMW i3 nie będzie pierwszym elektrycznym samochodem w papieskiej flocie. Po Watykanie jeździ już Nissan Leaf, a kilka miesięcy temu elektryczne papamobile obiecał Franciszkowi Fisker. Samochód ma być gotowy w 2022 roku i w przeciwieństwie do BMW i Nissana, będzie wyróżniał się zmodyfikowanym dachem pozwalającym papieżowi na przyjęcie pozycji stojącej i pozdrawianie wiernych.

Source: Papamobile na prąd. Papież Franciszek przesiada się na elektryki

Tym elektrykiem jeździli najważniejsi ludzie na świecie! Lider elektromobilności obchodzi w tym roku swoje 50-lecie!

We wrześniu tego roku jeden z najdłużej działających na świecie producentów pojazdów elektrycznych, firma Melex, obchodzi jubileusz 50-lecia działalności. Produkowane przez pół wieku Meleksy zdążyły zyskać ogromną  popularność. Można spotkać pod niemal każdą szerokością geograficzną, od Argentyny po Australię, nawet w tak egzotycznych krajach jak Papua-Nowa Gwinea czy Gwadelupa.

Melex - sukces „made in Poland”

Melex – sukces „made in Poland”, fot. materiały prasowe / Melex

Melex – sukces „made in Poland”

Wszystko zaczęło się od zamówienia amerykańskiego dealera, który przyjechał do Polski w poszukiwaniu firmy z doświadczeniem w projektowaniu i posiadającej odpowiednią infrastrukturę do produkcji. Jego wybór padł na mielecką fabrykę samolotów, WSK PZL Mielec. Wysłane wcześniej prototypy, wykonane w specjalnie utworzonym wydziale spodobały się odbiorcom i już w 1971 roku ruszyła produkcja seryjna. Wysokiej jakości, a jednocześnie niedrogi w porównaniu do konkurencji Melex, bardzo szybko podbił amerykańskie pola golfowe.

Melex - sukces „made in Poland”

Melex – sukces „made in Poland”, fot. materiały prasowe / Melex

Nazwa Melex powstała z połączenia słów „Mielec” i „eksport”. Niestety już w latach 80-tych plany firmy pokrzyżowało wprowadzone przez prezydenta USA embargo na produkty z bloku wschodniego, w związku z czym firma musiała poszukać nowych rynków zbytu i odejść od flagowego produktu jakim przez wiele lat była golfówka. Pojazdy pasażerskie i bagażowe szybko zawojowały Amerykę Południową, kraje Europy Zachodniej i Skandynawię. W 1993 roku w wyniku procesu restrukturyzacji w Polsce Melex został wyodrębniony jako osobna spółka, a udziały przejął inwestor z Warszawy.

W wyniku niegospodarności, mimo świetnego produktu w portfolio, firma w 2003 roku ogłosiła upadłość. Masę upadłościową przejął syndyk, jednak na szczęście nie zaprzestano produkcji. We wrześniu 2004 roku firmę kupił były dyrektor FSO, Andrzej Tyszkiewicz i jego małżonka Dorota. Nowi właściciele wprowadzili wiele potrzebnych zmian, które szybko przyniosły spodziewane efekty. Ofertę rozszerzono o pojazdy specjalne, a do stale powiększającej się sieci dealerów dołączyły kolejne kraje, tym razem z Europy Południowej i Bliskiego Wschodu.

Melex - sukces „made in Poland”

Melex – sukces „made in Poland”, fot. materiały prasowe / Melex

W chwili obecnej polska firma oferuje ponad 100 różnych modeli, które mogą przewozić od 4-ch do 8-miu osób oraz ładunki od 250 do 1250 kilogramów. Modele pasażerskie, bagażowe i specjalne są dostępne w dwóch liniach modelowych, N.CAR i N.CLASSIC, w wersji homologowanej w kategorii L7e i bez homologacji. Niewątpliwym atutem firmy jest Customizing co oznacza, że każdy z zamówionych modeli jest dostosowywany do indywidualnych wymagań klienta.

Melex – N.TRUCK, czyli pojazd elektryczny dla każdego

W 2017 roku rozpoczęto prace nad elektryczną ciężarówką DMC 3,5 tony o nazwie N.TRUCK. Firma twierdzi, że pojazd oprócz dowiezienia towaru będzie świetnie służył również do poruszania się po mieście w celu załatwienia codziennych spraw, takich jak np. odwiezienie dziecka do szkoły, odebranie paczki, załatwienia spraw w banku czy zrobienie zakupów. Wg statystyk dystans jaki pokonujemy w powyższym celu to maksimum 40 kilometrów dziennie, więc bez problemu jest go w stanie zapewnić każdy Melex. W tym momencie gotowy prototyp N.TRUCK poddawany jest testom i procesowi homologacji w kategorii N1. W przyszłym roku ma ruszyć produkcja i sprzedaż tego modelu.

Firma Melex jest w 100% polską firmą. Pół wieku ciężkiej pracy przyniosło spodziewane efekty. Ponieważ w ostatnim czasie wzrosło zainteresowanie elektromobilnością, firma przewiduje jeszcze większe niż do tej pory zainteresowanie swoimi pojazdami i zapewnia, że dołoży wszelkich starań by przez następne 50 lat utrzymać pozycję jednego ze światowych liderów wśród producentów pojazdów elektrycznych.

Melex - sukces „made in Poland”

Melex – sukces „made in Poland”, fot. materiały prasowe / Melex

Źródło informacji: Melex, opracowanie własne

Source: Tym elektrykiem jeździli najważniejsi ludzie na świecie! Lider elektromobilności obchodzi w tym roku swoje 50-lecie!

Aston Martin DB5 dla najmłodszych fanów Jamesa Bonda. Cena? Jak za prawdziwy, luksusowy samochód!

Aston Martin i The Little Car Company połączyli siły, aby stworzyć wyjątkowy samochodzik – Aston Martin DB5 Junior No Time To Die Edition, zainspirowany 25. filmem o przygodach Jamesa Bonda, który już niedługo pojawi się w kinach.

Aston Martin DB5 Junior No Time To Die Edition

Aston Martin DB5 Junior No Time To Die Edition, fot. materiały prasowe / The Little Car Company

Aston Martin DB5 Junior No Time To Die Edition to elektryczna wersja najbardziej kultowego samochodu marki w skali 2/3.

Podczas projektowania pojazdu kluczowa była absolutna autentyczność. Na przykład DB5 Junior ma te same kultowe „skrzydła”, „tarczę” i emblematy DB5 Aston Martina, co oryginalny model z 1963 roku. Podobnie jak u jego starszego brata, deska rozdzielcza jest wypełniona funkcjonalnymi instrumentami Smiths, które zostały sprytnie zaktualizowane. Wskaźnik poziomu paliwa został przekształcony w miernik akumulatora, podczas gdy temperatura oleju monitoruje teraz temperaturę silnika.

Dzięki wielu trybom jazdy i zasięgowi do 130 kilometrów, początkujący tajni agenci Jej Królewskiej Mości powinni być w stanie czerpać maksymalną przyjemność z jazdy. Samochodzik został również wyposażony w specjalne gadżety. Na przykład po naciśnięciu odpowiedniego przycisku reflektory chowają się, a w ich miejsce pojawia się podwójny zestaw symulowanych dział Gatlinga, wraz z imitacją wystrzałów i błysków lufy. Samochód może też stworzyć zasłonę dymną, która pomoże w udanej ucieczce przed mamą, zmuszającą do odrabiania lekcji.

Aston Martin DB5 Junior No Time To Die Edition

Aston Martin DB5 Junior No Time To Die Edition, fot. materiały prasowe / The Little Car Company

Fani Bonda na całym świecie mogą zakupić jeden z limitowanych Astonów Martinów z edycji No Time To Die, odwiedzając stronę 007junior.com. Ponieważ powstanie tylko 125 samochodzików, to… kto pierwszy, ten lepszy. Cena? 90 000 funtów.

Source: Aston Martin DB5 dla najmłodszych fanów Jamesa Bonda. Cena? Jak za prawdziwy, luksusowy samochód!

Samochód elektryczny wyprzedany w 10 minut?! Czy to w ogóle możliwe?

Cadiilac otworzył rezerwację na elektrycznego crossovera Lyriq Debut Edition o godzinie 16:00. O 16:19 producent samochodów napisał na Twitterze, że „każdy  Cadillac Lyriq Debut Edition został zarezerwowany”. Według wiceprezesa General Motors, Rory’ego Harveya, proces ten trwał „nieco ponad” 10 minut.

Gratulacje! Ale… problem w tym, że nie wiadomo czy jest to tak imponujące osiągnięcie, jak się wydaje, bo… Cadillac nie poinformował, ile Lyriq Debut Edition powstanie.

Cadillac Lyriq

Defined by taut lines and clean surfaces, LYRIQ is assertive and modern, characterized with a low, fast roofline and wide stance that emphasize agility and convey confidence. Additional details, such as a flow-through roof spoiler, express the careful attention paid to aerodynamics to optimize efficiency on the highway.

Cadillac Lyriq – elektryczny SUV w amerykańskim stylu

Cadillac Lyriq, jak większość pojawiających się na rynku elektryków, prezentuje się dość odważnie, chociaż jednocześnie wygląda też klasycznie i praktycznie. Długa maska, przyjemne dla oka proporcje, proste linie – to zdecydowanie może się podobać. Najbardziej wzrok przykuwa atrapa chłodnicy, którą projektanci ozdobili dosłownie na wszelkie możliwe sposoby, umieszczając gdzie się da świecące paski.

Pod tym przyjemnym dla oka nadwoziem, skrywa się silnik elektryczny o mocy 340 KM i 440 Nm momentu obrotowego. Energia dostarczana jest z pakietu akumulatorów o pojemności 100 kW. Powinno to wystarczyć na przejechanie około 480 kilometrów na jednym ładowaniu.

By naładować samochód, kierowca może skorzystać z pokładowej ładowarki 19,2 kW albo poszukać stacji szybkiego ładowania. Na takiej o mocy 190 kW zwiększymy zasięg SUVa o 120 kilometrów w 10 minut!

Source: Samochód elektryczny wyprzedany w 10 minut?! Czy to w ogóle możliwe?

Porsche 928 Toma Cruise’a z filmu „Ryzykowny interes” sprzedano za astronomiczną kwotę!

„Ryzykowny interes” to komedia z 1983 roku z Tomem Cruise’m w roli głównej. Fabuła filmu opowiada o tym, jak pod nieobecność rodziców nastolatek Joel poznaje kobietę lekkich obyczajów, Lanę, i za jej namową urządza w miejscu zamieszkania… dom publiczny.

Joel, którego gra Tom Cruise, pod nieobecność rodziców, wozi się także po mieście Porsche 928 należącym do jego ojca. Dla wielu kinomanów to właśnie sceny z Porsche 928 należą do najbardziej pamiętnych w filmie.

Porsche 928 Toma Cruise’a z filmu „Ryzykowny interes” sprzedano za astronomiczną kwotę

W filmie wystąpiło wiele Porsche 928, i jeden z nich został w miniony weekend sprzedany na aukcji Barrett-Jackson Houston. Uspokajamy, to nie był ten egzemplarz, który pływał w jeziorze Michigan.

Samochód, który trafił na aukcję, wystąpił w większości scen w filmie, w tym tej, w której Tom Cruise jako Joel jest ścigany przez Guido, zabójczego alfonsa w Cadillacu Coupe DeVille.

To konkretne Porsche 928 to model z 1979 roku wykończony w kolorze złotym (pierwotnie był zielony) z brązowym, skórzanym wnętrzem. Napędzany jest silnikiem V8 o pojemności 4,7 litra w połączeniu z manualną skrzynią biegów. Ciekawostka: w czasie powstawania filmu samochód miał uszkodzony tłumik. Dźwięki, które słychać w filmie pochodzą z innego auta.

Porsche 928 Toma Cruise’a z filmu „Ryzykowny interes” zostało sprzedane za 1 980 000 dolarów.

Source: Porsche 928 Toma Cruise’a z filmu „Ryzykowny interes” sprzedano za astronomiczną kwotę!

Dacia Sandero Stepway – test, opinia, dane techniczne, cena. Prostota i funkcjonalność, która sprawdza się w drodze

Od powstania w 1968 roku, poprzez wykupienie przez Renault Group w 1999 roku aż do dziś receptą na sukces tej „małej rumuńskiej marki”, która stała się międzynarodowa, było oferowanie tego, co najważniejsze w jak najlepszej cenie. Patrząc na drogi, można odnieść wrażenie, że pomysł ten sprawdza się idealnie. To po prostu widać na ulicach. Wyjście z domu i niespotkanie Dacii graniczy niemal z cudem. Czy nowa Dacia Sandero Stepway również zostanie stałym elementem krajobrazu polskich dróg?

Dacia Sandero Stepway – design

Trzecia generacja Daci Sandero Stepway zyskała zupełnie nową stylistykę. Auto ma auto ma nowy pas przedni i tylny, inne reflektory, a maska jest bardziej wypukła, z mocniejszymi przetłoczeniami. Model ma typowe cechy crossovera: większy prześwit, relingi dachowe (które można zmienić w bagażnik dachowy), szerokie nakładki na nadkola i wzmocnienia w dolnej części drzwi wyróżniające się inną fakturą. Do tego dochodzą chromowane logo Stepway pod osłoną chłodnicy i wyraziste listwy nad światłami przeciwmgłowymi. Przedni i tylny zderzak mają osłonę w kolorze metalu.

Dacia Sandero Stepway

Dacia Sandero Stepway, fot. Beata Chojnacka

Dacia Sandero Stepway – wnętrze

Wewnątrz trzecia generacja Daci Sandero Stepway może się pochwalić całkowicie zmienioną deską rozdzielczą, pokrytą nowymi materiałami wykończeniowymi, które współtworzą całkiem przyjemny klimat. Jednak mimo wszystko kabina sprawa wrażenie lekko plastikowej i takiej, która po dłuższym użytkowaniu będzie w rozsypce. Plastik bardzo łatwo się rysuje (testowana przez nas wersja już miała kilka rys), a część elementów zdaje się, że może przy zbyt gwałtownym przesunięciu czy pociągnięciu odpaść.

Przyciski na konsoli centralnej są ergonomicznie usytuowane, czytelne i łatwo się je obsługuje. Znajdziemy tu również ekran do multimediów (gdzie nie wiadomo, czemu pod ikoną od nawigacji jest nazwa „Ustawienia”), który długo reaguje na dotyk, ale jest bardzo intuicyjny. Po jego lewej stronie znajduje się wejście USB (jedno z dwóch, drugie znajdziemy przy półce obok drążka do zmiany biegów) oraz uchwyt na telefon.

Dacia Sandero Stepway

Dacia Sandero Stepway, fot. Beata Chojnacka

Tutaj od razu chciałabym poruszyć kwestię nawigacji, która nie działa najlepiej. Jeśli chcemy pojechać w konkretne miejsce, musimy znać jego dokładny adres. Wpisanie „Pałac w Wilanowie” nic nam nie da. Dodatkowo nawigacja prowadzi nas dziwnymi, wcale nie najkrótszymi drogami, sprawiając, że zamiast omijać korki trafiamy w sam ich środek.

Miejsce kierowcy jest bardziej ergonomiczne niż w poprzedniku, dzięki nowym siedzeniom z wieloma możliwościami regulacji, a także możliwości regulacji ustawienia kierownicy. Jak dla mnie dźwignia od pochylenia oparcia jest dosyć głęboko schowana, przez co odruchowo łapiemy uchwyt od ustawień wysokości fotela. Siedzenia są wygodne i dobrze wyprofilowane, podczas jazdy po mieście, jak i w trasie nie czuć zmęczenia. Siedzenie kierowcy wyposażone zostało dodatkowo w podłokietnik, pod którym znajduje się miejsce na napoje. Dosyć niefortunne umiejscowienie gdyż, ciężko podczas jazdy trudno sięgnąć po butelkę z piciem.

Dacia Sandero Stepway

Dacia Sandero Stepway, fot. Beata Chojnacka

Dacia Sandero Stepway – silniki

Testowana przez nas Dacia była wyposażona w 3-cylindrowy silnik TCe o mocy 90 KM, sparowany z manualną skrzynią biegów. Charakteryzuje się on niezłą reakcją na gaz i płynnością w czasie jazdy.

Dacia Sandero Stepway

Dacia Sandero Stepway, fot. Beata Chojnacka

Dacia Sandero Stepway – wrażenia z jazdy

Sandero Stepway dobrze wybiera nierówności i całkiem pewnie trzyma się drogi, także przy wyższych, autostradowych prędkościach. Może samochód mógłby być bardziej zrywny i dynamiczny, ale testowana przeze mnie Dacia z manualną skrzynią biegów miała pod maską silnik o mocy 90 KM, więc nie można oczekiwać, że po wciśnięciu w podłogę pedału gazu, wgniata nas w fotel. Od 0 do 100 km/h Dacia Sandero Stepway rozpędza się w 12 sekund. Ale koniec końców z wyprzedzaniem maruderów na drodze Sandero Stepway nie miało żadnego problemu.

Dacia Sandero Stepway – cena

Ceny nowej Daci Sandero Stepway w wersji wyposażenia Essential zaczynają się od 55 400 złotych. Za samochód w najbogatszej wersji wyposażenia Comfort, trzeba zapłacić 58 900 złotych.

NA TAK:

  • cena
  • design
  • wygodna pozycja za kierownicą
  • łatwość w manewrowaniu

NA NIE:

  • materiały we wnętrzu kabiny
  • działanie nawigacji
  • nienajlepsza praca dźwigni zmiany biegów

Dacia Sandero Stepway – dane techniczne

Silnik TCe 90
Moc maksymalna 90 KM
Maksymalny moment obrotowy 160 Nm
Prędkość maksymalna 172 km/h
Przyspieszenie 0-100 km/h 12 sekund

Source: Dacia Sandero Stepway – test, opinia, dane techniczne, cena. Prostota i funkcjonalność, która sprawdza się w drodze

Ken Block rozpoczyna wyjątkowy projekt! Czas na elektryczną Gymkhanę?

Ken Block, amerykańska gwiazda sportów motorowych, rozpoczyna współpracę z Audi! Wspólnie z będą realizować ekskluzywne projekty z dziedziny elektromobilności.

Ken Block rozpoczyna współpracę z Audi

Ken Block rozpoczyna współpracę z Audi, fot. materiały prasowe / Audi

Ken Block, ze względu na swoją historię związaną z motoryzacją, jest uważany za prawdziwego „petrol head’a”. Ale Amerykanin również dokonuje ostatnio pewnego przewartościowania i testuje oraz ściga się różnymi samochodami elektrycznymi. W elektrycznym prototypie odnotował trzeci najlepszy czas na ostatnim etapie Rajdu Dakar 2020 i w tym samym roku wygrał inauguracyjny wyścig serii rallycrossowej „Projekt E” w Höljes.

Mobilność elektryczna to przyszłość. Widzę samochód elektryczny jako ogromny krok naprzód dla nas jako społeczeństwa, w celu stworzenia czegoś, co może nie tylko zmniejszyć emisję, ale miejmy też nadzieję, uczyni naszą planetę lepszym miejscem do życia. Ale to nie wszystko: chodzi również oczywiście o osiągi tych aut. Uwielbiam wszystko, co pozwala mi jechać szybciej. Samochody elektryczne to potrafią. A jeśli chodzi o dźwięk, to mam dzieci, które się tym nie przejmują. Uważają, że dźwięk samochodów elektrycznych jest tak samo fajny, jak dźwięk silników spalinowych.

W czasach, gdy Audi quattro królowało w Rajdowych Mistrzostwach Świata, a Audi Sport quattro S1 w rekordowym czasie zdobywało szczyt Pikes Peak w USA, Ken Block był nastolatkiem. To właśnie samochody z czterema pierścieniami w logo sprawiły, że Block zaczął marzyć o tym, by samemu zostać kierowcą rajdowym.

Audi to marka, która kiedyś rozpaliła moją pasję do sportów motorowych. Jestem niezwykle podekscytowany, że teraz mogę rozpocząć ten nowy rozdział.

Podczas pierwszej wizyty Kena w siedzibie Audi, spełniło się jego kolejne marzenie: mógł sam poprowadzić kilka historycznych samochodów wyścigowych i rajdowych swojej ulubionej marki. Były wśród nich Audi Sport quattro S1, Audi V8 quattro DTM i futurystyczne Audi e-tron Vision Gran Turismo.

Ken Block rozpoczyna współpracę z Audi

Ken Block rozpoczyna współpracę z Audi, fot. materiały prasowe / Audi

Oczywiście Ken Block nie mógł przegapić okazji, by przetestować najmocniejszy pojazd elektryczny, jaki obecnie znajduje się w gamie modelowej AUDI AG.

Audi RS e-tron GT naprawdę mnie zaskoczyło. design jest wykwintny – samochód stworzono z wielką dbałością o szczegóły i perfekcyjnie wykończono. Wrażenia z jazdy są niesamowite: jest niesamowicie szybki i bardzo dobrze się prowadzi. Środek ciężkości jest bardzo nisko, dzięki czemu można szybko zmieniać kierunek jazdy.

Ken Block i Audi współpracę w dziedzinie elektrycznej mobilności zaczynają od zaraz i to na zasadach wyłączności. Myślicie, że czeka nas elektryczna Gymkhana?

Source: Ken Block rozpoczyna wyjątkowy projekt! Czas na elektryczną Gymkhanę?

Masz w garażu ten model Opla? Będziesz musiał wymienić najdroższy element

Wszystko zaczęło się w USA, po tym jak samoistnie spłonęło tam 12 egzemplarzy elektrycznego Chevroleta Bolta, a koncern General Motors panicznie zaczął szukać przyczyny problemu. Właścicielom Boltów zalecono, by nie parkowali swoich elektryków bliżej niż na 15 metrów od innych pojazdów. Kierowcom poradzono też, by nie ładowali baterii do pełna, ponieważ zwiększało to ryzyko pożaru.

W końcu GM wraz z dostawcą ogniw – LG Enery Solutions – znaleźli przyczynę usterki. Partia ogniw podwyższonego ryzyka mogła być zamontowana w aż 140 tysiącach samochodach elektrycznych koncernu.

Jak ustalił portal elektrowoz.pl, akcja wymiany modułów baterii obejmie nie tylko Chevrolety Bolty EV, ale też każdego Opla Ampera-e.

Co prawda Opel Ampera-e nie był oferowany przez dealerów na polskim rynku, ale w Polsce są zarejestrowane egzemplarze z importu. Jeżeli firma ma dane kontaktowe właścicieli, to wkrótce mogą oni spodziewać się zaproszenia na umówienie terminu wymiany baterii. Można też na własną rękę odezwać się do salonu, gdzie dany egzemplarz Opla Ampera-e pierwotnie sprzedano. Lepiej z tym nie zwlekać, ponieważ chodzi tu o poważną usterkę dotyczącą bezpieczeństwa.

Jak podaje elektrowoz.pl, wadliwa partia ogniw LG została zamontowana także w niektórych Hyundaiach Kona Electric.

Source: Masz w garażu ten model Opla? Będziesz musiał wymienić najdroższy element

Porsche Macan z silnikiem spalinowym zniknie z oferty niemieckiego producenta. Wiemy, kiedy to się stanie

Porsche Macan od lat znajduje się na pierwszym miejscu w gamie niemieckiego producenta pod względem liczby sprzedanych egzemplarzy. Co tu dużo ukrywać, sportowe SUV-y marek premium cieszą się ogromną popularnością wśród bardziej zamożnych klientów. Czy sytuacja ulegnie zmienia, gdy z oferty zniknie napęd spalinowy?

Porsche Macan z silnikiem spalinowym zniknie z oferty niemieckiego producenta

Szef produktu Porsche, Sebastian Staiger, w wywiadzie dla magazynu „Autocar” przyznał, że obecnie nam znany Porsche Macan zostanie prawdopodobnie wycofany z rynku już za 3 lata, a jego miejsce zajmie elektryczny następca, który powinien trafić na rynek najpóźniej w 2023 roku.

Nowy Porsche Macan będzie pierwszym całkowicie elektrycznym kompaktowym SUV-em niemieckiego producenta. Będzie to zupełnie nowa konstrukcja oparta na wspólnej platformie Porsche i Audi, która ma być podstawą także dla planowanego Q6 e-tron oraz A6 e-tron.

Coraz ostrzejsze normy emisji spalin sprawiają, że producenci są zmuszeni przebudować swoją ofertę. Czasy, w których klienci kształtowali rynek powoli odchodzą w zapomnienie. Nadchodzi era elektromobilności. Do 2022 roku Porsche planuje zainwestować w mobilność elektryczną ponad 6 miliardów euro, a do 2025 roku 50% wszystkich nowych samochodów Porsche może mieć elektryczny zespół napędowy.

Source: Porsche Macan z silnikiem spalinowym zniknie z oferty niemieckiego producenta. Wiemy, kiedy to się stanie

Ducati świętuje zwycięstwa w MotoGP. Czy Ducatisti pokochają GP Team Replica 21?

Ducati Lenovo Team prezentuję kolekcję GP Team Replica 21, zainspirowaną zwycięstwami Francesco Bagnaię na torach w Aragonii i Misano. Kolekcja przeznaczona jest dla fanów, którzy chcą nosić barwy swojej ulubionej drużyny podczas weekendów wyścigowych, jak i na co dzień.

GP Team Replica 21

GP Team Replica 21, fot. materiały prasowe / Ducati

Linia odzieży dedykowana fanom Ducati Lenovo Team składa się z bluzy, koszulki polo, t-shirtu oraz czapki. Kolekcja wiernie odwzorowuje ubrania noszone przez członków Ducati Lenovo Team podczas zawodów MotoGP.

Kolekcja GP Team Replica 21 jest wyjątkowa, ze względu na serię spersonalizowanych produktów, które zostały oznaczone symbolami zawodników Ducati Lenovo Team, Francesco Bagnaia i Jacka Millera. Naszywki i nadruki z Bagnaia #63, Miller #43 oraz loga zawodników są zintegrowane z t-shirtami i bluzami proponowanymi w klasycznych odcieniach Ducati Corse i wykonanymi z wysokiej jakości materiałów.

GP Team Replica 21

GP Team Replica 21, fot. materiały prasowe / Ducati

Produkty z kolekcji GP Team Replica 21 dostępne są w sklepie internetowym oraz w salonach sieci Ducati.

Source: Ducati świętuje zwycięstwa w MotoGP. Czy Ducatisti pokochają GP Team Replica 21?

Piaggio Group pozwało Peugeota i wygrało. Sprawa dotyczy naruszenia patentów

Piaggio MP3 to ponadczasowy, rozpoznawalny design połączony z innowacyjnym zawieszeniem z dwoma kołami z przodu, którego nie da się pomylić z żadnym innym. Dwa koło z przodu dają znacznie większą stabilność jazdy i pewność prowadzenia. Na przyjemność jazdy Piaggio MP3 wpływa także wiele innych patentów, które niektórzy postanowili sobie przywłaszczyć.

Piaggio Group pozwało Peugeota i wygrało

Zarówno Tribunal Judiciaire w Paryżu, jak i sąd w Mediolanie uznały Peugeot Motocycles winnym naruszenia europejskiego patentu na technologię trójkołowego skutera Piaggio MP3. Są to wyroki pierwszej instancji i Peugeot wciąż ma szansę się od nich odwołać.

Patent, którego dotyczy sprawa, dotyczy systemu sterowania, który umożliwia pojazdowi trzykołowemu przechylanie się na boki jak konwencjonalnemu motocyklowi. Peugeot nielegalnie wykorzystał ten patent w swoim trójkołowym pojeździe Peugeot Metropolis.

Za to naruszenie firma Peugeot Motocycles została skazana we Francji na zapłatę odszkodowania w wysokości  1 500 000 euro. Orzeczenie sądu w Paryżu zakazuje również firmie Peugeot Motocycles na terytorium Francji produkowania, promowania, wprowadzania do obrotu, importu, eksportu, używania i/lub posiadania jakiegokolwiek skutera trójkołowego, który wykorzystuje system sterowania opatentowany przez Piaggio Group.

Sąd w Mediolanie zabronił Peugeot Motocycles na terytorium Włoch importu, eksportu, marketingu i reklamy Peugeot Metropolis, nakładając grzywnę w wysokości 6 000 euro na każdy sprzedany pojazd po upływie 30 dni od ogłoszenia wyroku. Peugeot Motocycles musi również wycofać wszystkie podrobione pojazdy ze sprzedaży we Włoszech w ciągu 90 dni, pod groźbą zapłaty dodatkowej grzywny w wysokości 10 000 euro za każdy dzień opóźnienia w realizacji tego postanowienia.

Pozwy przeciw Peugeot Motocycles wpisują się w szerszy zakres działań przeciwko fałszerstwom prowadzonych od lat przez Piaggio Group, polegających na ciągłym monitorowaniu produktów konkurencji oraz międzynarodowych baz patentowych. W ostatnich latach pozwy wytaczane przez Piaggio doprowadziły do uznania wyjątkowego charakteru wzornictwa i innowacyjności technologicznej jej produktów.

Source: Piaggio Group pozwało Peugeota i wygrało. Sprawa dotyczy naruszenia patentów

Obwodnica Myśliborza oddana do ruchu! Koniec z ciężarówkami w centrum miasta

Przez zabytkowe centrum Myśliborza dotychczas przebiegała droga krajowa nr 26 prowadząca od drogi S3 do przejścia granicznego w Krajniku Dolnym. Wiązało się to z wieloma uciążliwościami zarówno dla mieszkańców, jak i dla kierowców, którzy wjeżdżając od zachodu do Myśliborza musieli przejechać pod średniowieczną bramą miejską. Ciężarówki nie mieściły się i musiały przejeżdżać „pod prąd” obok bramy. Obwodnica rozwiązała te problemy wyprowadzając z centrum Myśliborza ruch tranzytowy.

Obwodnica Myśliborza – jak przebiega nowa droga?

Nowa trasa omija centrum miasta od południa i została poprowadzona w większości po śladzie zlikwidowanej linii kolejowej. Jest to jednojezdniowa droga klasy GP (droga główna ruchu przyspieszonego). Na początku obwodnicy powstało rondo będące połączeniem dróg krajowych nr 23 i 26. Na dalszym przebiegu obwodnicy powstały dwa skrzyżowania, jedno z ulicą Łużycką, a drugie przy końcu obwodnicy będące połączeniem z obecną drogą krajową w kierunku centrum Myśliborza. W ramach inwestycji zbudowano również drogi wspomagające, chodniki i ciągi pieszo-rowerowe.

Obwodnica Myśliborza w ciągu DK26

Obwodnica Myśliborza w ciągu DK26, fot. materiały prasowe / GDDKiA

Mieszkańcy Myśliborza od lat czekali na obwodnicę. Inwestycja była już od 2009 roku gotowa do realizacji, jednak dopiero podpisany w październiku 2017 roku przez Ministra Infrastruktury Program Inwestycji zagwarantował środki na realizację inwestycji z budżetu państwa. Inwestycja została zrealizowana dzięki współpracy Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad oraz Miasta Myślibórz. Samorząd wsparł inwestycję wartą 47,7 miliona złotych kwotą 8 milionów złotych i zrezygnował z odszkodowań pod grunty.

Źródło informacji: GDDKiA, opracowanie własne

Source: Obwodnica Myśliborza oddana do ruchu! Koniec z ciężarówkami w centrum miasta

Nazwa samochodu nie musi być nudna. Co powiecie na krowę, mistrzynię Kung Fu?

Geometry, submarka Geely, która zadebiutowała dwa lata temu, do tej pory miała w swojej ofercie tylko dwa modele – A i C. Teraz postanowiła puścić wodze wyobraźni i rozwinąć nazwę swojego nowego modelu. Będzie się on nazywał Kungfu Cow.

Geometry EX3 Kungfu Cow

Geometry EX3 Kungfu Cow, fot. materiały prasowe / Geometry

Geometry EX3 Kungfu Cow – czy skopie konkurencję, jak na mistrza sztuk walki przystało?

Geometry EX3 Kungfu Cow to elektryczny crossover ze zdecydowanie jedną z najśmieszniejszych nazw w ostatnich latach. Pod jego maską znajduje się silnik elektryczny o mocy 95 KM i 180 Nm momentu obrotowego. Na jednym ładowaniu samochód powinien przejechać, według cyklu NEDC, około 322 kilometrów. Akumulator ma pojemność 37 kWh i może się naładować do pełna w godzinę.

Geometry EX3 Kungfu Cow mierzy 4005 mm długości, 1760 mm szerokości i 1575 mm wysokości. Rozstaw osi to 2480 mm.

We wnętrzu Geometry EX3 Kungfu Cow w oczy rzuca się dużo kontrastowych kolorów oraz klasyczny hamulec ręczny. Trzeba przyznać, że całość wygląda bardzo prosto i… tanio.

Geometry EX3 Kungfu Cow

Geometry EX3 Kungfu Cow, fot. materiały prasowe / Geometry

Ale i tak najlepsza w tym wszystkim jest krowa. Krowa, która zna Kung Fu i lubi łowić ryby.

Geometry EX3 Kungfu Cow

Geometry EX3 Kungfu Cow, fot. materiały prasowe / Geometry

Cena Geometry EX3 Kungfu Cow to około dziewięć tysięcy dolarów. Mamy nadzieję, że w tę cenę jest także wliczona maskotka sympatycznej krowy.

Source: Nazwa samochodu nie musi być nudna. Co powiecie na krowę, mistrzynię Kung Fu?

Piłkarska drużyna Top Gear właśnie trafiła na sprzedaż!

Wyścigi rydwanów zbudowanych na bazie skuterów czy pokaz samochodowego curlingu… Jeremy Clarkson, Richard Hammond i James May mieli mnóstwo pomysłów na nietypowe wykorzystanie pojazdów. Pamiętacie samochodowe mecze Top Gear?

Zwinność Suzuki Swift piątej generacji swego czasu zachwyciła prezenterów programu Top Gear, którzy postanowili, że samochód będzie stanowić trzon piłkarskiej drużyny, podczas samochodowych meczów rozgrywanych w ramach Top Gear Live – cyklu imprez na żywo organizowanych na całym świecie.

Dziewięć, mocno wysłużonych egzemplarzy Suzuki Swift, które przez lata służyły w piłkarskiej drużynie Top Gear właśnie trafiło na sprzedaż na eBay’u. Samochody zostały wystawione na sprzedaż za 7900 funtów (czyli ok. 42 tysiące złotych).

Biorąc pod uwagę ich „sportową” przeszłość, raczej nie są w dobrym stanie i wątpimy, by zostały dopuszczone do ruchu na publicznych drogach. Mogą jednak stać się elementem nietypowej kolekcji. Z pewnością świetnie sprawdzą się także w samochodowym futbolu. Oczywiście pod warunkiem, że dysponujecie odpowiednio dużym boiskiem i ekipą znajomych chętną do takiej zabawy.

Source: Piłkarska drużyna Top Gear właśnie trafiła na sprzedaż!

Największy konkurent Tesli? Słowa Elona Muska zaskakują!

Jakiś czas temu Volkswagen otwarcie wskazał Teslę jako światowego lidera branży samochodów elektrycznych. Niemiecki producent deklaruje, że do 2025 roku chce zając miejsce Tesli. W tym celu wydaje miliardy euro na badania i rozwój samochodów elektrycznych. Działania te nie robią jednak najmniejszego wrażenia na Elonie Musku, który największego konkurenta widzi w zupełnie kimś innym.

Największy konkurent Tesli według Elona Muska

Podczas Światowego Kongresu Pojazdów Nowych Energii, który odbywał się na chińskiej wyspie Hajnan, Elon Musk wygłosił przemówienie, w którym wyjawił, kto według niego jest największym konkurentem Tesli w branży motoryzacyjnej. Właściwie to ekscentryczny szef Tesli nie wygłosił przemówienia, tylko je wcześniej nagrał.

Kto jest największym konkurentem Tesli? Elon Musk wyznał, że największą konkurencją dla Tesli są producenci z Chin.

Mam wielki szacunek dla wielu chińskich producentów samochodów. Moja obserwacja jest taka, że ​​chińskie firmy motoryzacyjne są najbardziej konkurencyjne na świecie, zwłaszcza że niektóre z nich są bardzo dobre w oprogramowaniu.

To bardzo ważne słowa, bowiem Elon Musk od lat  przekonuje wszystkich, że to właśnie „oprogramowanie najbardziej ukształtuje przyszłość przemysłu motoryzacyjnego”.

Chińscy producenci samochodów. Kto wśród nich może być konkurentem Tesli?

NIO to firma motoryzacyjne z Chin, która właśnie rozpoczyna europejską ekspansję. Na początek elektryki „made in China” pojawią się w Norwegii, gdzie samochody z elektrycznym napędem są absolutnym sprzedażowym hitem. NIO zasłynęło między innymi opracowaniem stacji wymiany baterii.

Elon Musk z pewnością obserwuje także działania Xpeng, oskarżanego o kradzież kodu źródłowego oprogramowania Tesli.

Source: Największy konkurent Tesli? Słowa Elona Muska zaskakują!

Egzamin na prawo jazdy będzie droższy? Nowe opłaty będą dużo wyższe!

Zarząd Związku Województw RP twierdzi, że należy podnieść opłaty za egzamin na prawo jazdy. Na razie to tylko propozycja, ale ponoć sprawa jest bardzo pilna i, jak łatwo się domyśleć, bliżej jej do wejścia w życia niż dalej.

Wysokie opłaty za egzamin na prawo jazdy

O podniesienie opłaty za egzamin na prawo jazdy apelowały jakiś czas temu Wojewódzkie Ośrodki Ruchu Drogowego, których stan finansowy pogarsza się z każdym kolejnym miesiącem. Do apelu przyłącza się teraz Zarząd Związku Województw RP, twierdząc, że opłaty są są zbyt niskie w stosunku do rosnących kosztów utrzymania WORD-ów, jak stale rosnące koszty paliwa czy amortyzacji samochodów.

PortalSamorządowy.pl poinformował, że w ubiegłym roku WORD-y odniosły straty w wysokości 44,3 miliona złotych. Z kolei w 2019 rok średnia wysokość strat wszystkich WORD-ów wynosiła 9,77 miliona złotych.

Nowe opłaty za egzamin na prawo jazdy

Obecnie egzamin teoretyczny na prawo jazdy kosztuje 30 złotych, natomiast praktyczny – 140 złotych.

Po wprowadzeniu proponowanych przez Zarząd Związku Województw RP zmian, egzamin teoretyczny miałby kosztować 0,75% przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia. Szybka matematyka: w drugim kwartale tego roku przeciętne wynagrodzenie wynosiło 5774,13 złotych, więc opłata za tzw. teorię kosztowałaby 43,3 złotych.

Jeżeli chodzi o egzamin praktyczny stosowany byłby już inny przelicznik. Egzamin miałby kosztować:

  • 3,50% przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia dla kategorii B i AM, czyli 202 złote
  • 4,25% przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia dla kategorii B1, C1, D1 lub T
  • 4,50% przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia dla kategorii A1, A2 lub A;
  • 5% przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia dla kategorii dla kategorii C, D lub B+E
  • 6,12% przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia dla kategorii C1+E, C+E, D1+E lub D+E
  • 8,12% przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia dla praktycznego egzaminu państwowego przeprowadzonego w celu wydania pozwolenia na kierowanie tramwajem

Jeśli proponowane zmiany wejdą w życie, to, biorąc pod uwagę, że przeciętne miesięczne wynagrodzenie stale rośnie, ceny za egzamin na prawo jazdy także by proporcjonalnie rosły. Na starcie opłata za egzamin byłaby o około 75 złotych droższa niż obecnie.

Source: Egzamin na prawo jazdy będzie droższy? Nowe opłaty będą dużo wyższe!

Prezydent USA zamówił 10 SUV-ów. Ich cena zwala z nóg!

Prezydent Stanów Zjednoczonych, Joe Biden, zamówił dziesięć specjalnych Chevroletów Suburbanów, które zostaną zbudowane dla Departamentu Stanu. Koszt całego zamówienia to 37 milionów dolarów, czyli około 141 milionów złotych!

Chevrolet Suburban

Chevrolet Suburban, fot. materiały prasowe / Chevrolet

Z zewnątrz samochody będą wyglądać jak zwykłe Chevrolety Suburbany, czyli gigantyczne, zapewne czarne, SUV-y. Niezmienione pozostaną także hamulce i silniki, ale rama i zawieszenie zostaną przeprojektowane i wzmocnione. Eksperci przewidują, że samochody mają służyć do ewakuacji amerykańskich dyplomatów z niebezpiecznych miejsc, jak kraje Bliskiego Wschodu lub Afryki Północnej.

Chevrolet Suburban

Chevrolet Suburban, fot. materiały prasowe / Chevrolet

Zakup dziesięciu Chevroletów za 37 milionów dolarów to dość ciekawa decyzja, jeśli weźmiemy pod uwagę, że Joe Biden bardzo mocno stawia na elektryfikację prezydenckiej floty. Być może prezydent nie chce ryzykować, że w trakcie ewakuacji dyplomatów (jeśli w ogóle kiedykolwiek dojdzie do takiej sytuacji) nagle wyczerpie się prąd. Jak widać w wyjątkowych sytuacjach można zanieczyszczać atmosferę tonami CO2 z ośmiocylindrowych silników.

Source: Prezydent USA zamówił 10 SUV-ów. Ich cena zwala z nóg!

Amma Al-Qubaisi jeździ supersamochodem! Jest czego zazdrościć?

Amna Al-Qubaisi karierę w sportach motorowych zaczynała w kartingu. Potem przez dwa sezony startowała w mistrzostwach Włoch F4.

W 2018 roku testowała bolid Formuły E, zaproszona przez zespół Virgin Racing. Zapisała się wtedy w historii, jako pierwsze kobieta z Bliskiego Wschodu, która wzięła udział w testach FE. Stało się to niecałe sześć miesięcy po tym, jak w Arabii Saudyjskiej pozwolono kobietom prowadzić samochody.

W 2019 roku Amna Al-Qubaisi chciała wziąć udział w zawodach kobiecej serii wyścigowej, W Series, ale terminarz zawodów kolidował z podjętymi przez nią studiami na paryskiej Sorbonie. W sezonie 2021 Amma wróciła do ścigania, rywalizując w F3 Asian Championship.

Amma Al-Qubaisi także poza torem lubi samochody, które jeżdżą szybko. Bardzo szybko. Ostatnio na Twitterze pochwaliła się, czym jeździ na co dzień.

Ferrari Roma jest napędzane przez 3,9-litrowy, turbodoładowany silnik V8, rozwijający 620 KM i 760 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Jednostka napędowa pozwala rozwinąć prędkość 100 km/h w 3,4 sekundy, 200 km/h w 9,4 sekundy, a maksymalnie – 320 km/h.

Source: Amma Al-Qubaisi jeździ supersamochodem! Jest czego zazdrościć?

Opona w cenie luksusowego samochodu?

LeTourneau L-2350 to największa ładowarka kołowa na świecie, produkowana, która w kopalniach odkrywkowych służy przy obsłudze najcięższych wozideł technologicznych. Jej masa to 265 ton, napędzanych szesnastocylindrowym silnikiem diesla o pojemności 65 litrów i mocy 2300 KM.

Ładowarka nie znajduje się w produkcji seryjnej, ale jest montowana na zamówienie indywidualnych firm. Jej koszt to… 1,5 miliona dolarów, czyli w przeliczeniu około 6 milionów złotych.

Patrząc na LeTourneau L-2350, uwagę zwracają gigantyczne opony, które kosztują też gigantyczne pieniądze. Każda z nich ma prawie sześć metrów wysokości, 1,78 metra szerokości i waży 6,8 tony! Cena? Jak za luksusowy samochód. Koszt jednej opony to 245 tysięcy złotych, a pamiętajmy, że LeTourneau L-2350 potrzebuje ich czterech. 

Source: Opona w cenie luksusowego samochodu?

Porsche chce ocalić silniki spalinowe. W tym celu buduje fabrykę na końcu świata

Paliwa syntetyczne neutralne dla klimatu (tzw. e-paliwa) to szansa na przetrwanie tradycyjnych silników benzynowych. E-paliwa mogłyby rozwiązać narastający problem emisji CO2.

Do wyprodukowania e-benzyny potrzeba trzech składników: wody, dwutlenku węgla i energii. Z wody, poprzez proces hydrolizy, uzyskuje się wodór i tlen. Wodór w połączeniu z dwutlenkiem węgla tworzy metanol, z którego powstaje e-benzyna o właściwościach podobnych do bezołowiowej znanej ze stacji.

Porsche razem z szerokim gronem firm z branży energetycznej (m. in. Siemens Energy, AME, Enel i ENAP) rozpoczęło właśnie budowę fabryki e-paliw o nazwie Haru Oni w Chile. Na razie zakład z jedną turbiną wiatrową wygląda dość skromnie, ale plany są ambitne.

Fabryka Haru Oni w Chile

Fabryka Haru Oni w Chile, fot. materiały prasowe / Porsche

W fazie pilotażowej, już w 2022 roku, ma powstać około 130 tys. litrów e-paliw. W dwóch kolejnych fazach wydajność zakładów ma wzrosnąć do ok. 55 milionów litrów e-paliw do 2024 roku i ok. 550 milionów dwa lata później.

Porsche przekonuje, że e-paliwa gwarantują wyższe parametry silnika i w całkowitym rozrachunku (wliczając produkcję i dystrybucję) są o 90% bardziej ekologiczna. Fabryka Haru Oni wykorzystuje do tego wyłącznie energię wiatrową oraz technologię pozyskiwania dwutlenku węgla bezpośrednio z powietrza, dzięki czemu bilans jest jeszcze lepszy.

Porsche, będące inicjatorem tego projektu, początkowo będzie wykorzystywało uzyskane paliwo w swoim programie wyścigowym. Nowa benzyna ma jednak szybko trafić na rynek komercyjny.

Source: Porsche chce ocalić silniki spalinowe. W tym celu buduje fabrykę na końcu świata

Program budowy 100 obwodnic. Na jakim etapie aktualnie są prace?

Głównym beneficjentem Programu budowy 100 obwodnic mają być mieszkańcy miast i miejscowości, którzy szczególnie odczuwają skutki ruchu drogowego. Podstawowym celem budowy obwodnic jest wyprowadzenie ruchu tranzytowego z miast i miasteczek. Dzięki temu zwiększy się bezpieczeństwo kierowców i podróżnych, a także mieszkańców poszczególnych miejscowości.

Rada Ministrów przyjęła 13 kwietnia 2021 roku uchwałę w sprawie ustanowienia Programu budowy 100 obwodnic na lata 2020-2030. Na budowę 100 obwodnic, która będzie finansowana ze środków Krajowego Funduszu Drogowego rząd przeznaczy 28 miliardów złotych. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, odpowiedzialna za realizację programu, prowadzi aktualnie prace przygotowawcze dla 78 obwodnic. Trzynaście obwodnic jest już na etapie realizacji.

Obecnie w realizacji jest trzynaście obwodnic o łącznej długości 106,9 kilometra i wartości 1,8 miliarda złotych.

Są to obwodnice:

  • Wąchocka w ciągu DK42 (woj. świętokrzyskie),
  • Smolajn w ciągu DK51 (woj. warmińsko-mazurskie),
  • Żodynia w ciągu DK32 (woj. wielkopolskie),
  • Strzelec Krajeńskich w ciągu DK22 (woj. lubuskie),
  • Gryfina w ciągu DK31 (woj. zachodniopomorskie),
  • Lipska w ciągu DK79 (woj. mazowieckie),
  • Suchowoli w ciągu DK8 (woj. podlaskie),
  • Sztabina w ciągu DK8 (woj. podlaskie),
  • Brzezia w ciągu DK25 (woj. pomorskie),
  • Gostynia w ciągu DK12 (woj. wielkopolskie),
  • Grzymiszewa w ciągu DK72 (woj. wielkopolskie),
  • Szczecinka w ciągu DK20 (woj. zachodniopomorskie)
  • Pułtuska w ciągu DK61 (woj. mazowieckie).

Dla obwodnic Smolajn i Brzezia zostały wydane już decyzje o zezwoleniu na realizację inwestycji drogowej (ZRID) i trwają tam roboty budowlane.

Obecnie ogłoszonych jest dziewięć postępowań przetargowych, z czego jedno na realizację około 3-kilometrowej obwodnicy Strykowa w ciągu DK32 (woj. wielkopolskie). Pozostałe osiem to przetargi na dokumentację dla zadań o łącznej długości około 87 kilometrów.  W przygotowaniu jest obecnie 78 zadań o łącznej długości ponad 657 kilometrów.

Wszystkie obwodnice, jakie powstaną w ramach PB100, będą drogami klasy GP (główne ruchu przyspieszonego). Większość z nich będzie miała przekrój jednojezdniowy, ale tam, gdzie drogi będą przebiegać w terenie zurbanizowanym, a w ramach prac przygotowawczych prognozowane jest duże natężenie ruchu, powstaną jako dwujezdniowe. W takim przekroju powstaną m.in. obwodnice Wąchocka (DK42), Nowego Targu (DK49), Chrzanowa i Trzebini (DK79), Olsztyna i Dywit (DK51), Kalisza (DK25), Pułtuska (DK61), Głogowa (DK12) oraz Legnicy (DK94).

Źródło informacji: GDDKiA, opracowanie własne

Source: Program budowy 100 obwodnic. Na jakim etapie aktualnie są prace?

Kia stawia na wodór. Na początek pojazdy dla wojska

Hyundai na globalnym forum Hydrogen Wave Grupa przedstawił plan popularyzacji wodoru do 2040 roku poprzez wprowadzenie nowych technologii w transporcie i w innych sektorach.

Hyundai przygotowuje się do wodorowej przyszłości nieprzerwanie od 1998 roku, kiedy to opracowała swój pierwszy pojazd zasilany ogniwami paliwowymi (FCEV). Przypomnijmy, że w 2013 roku wprowadzono model ix35 Fuel Cell a w 2018 roku, firma wprowadziła na rynek model NEXO nowej generacji, czyli SUV-a zasilanego ogniwami paliwowymi, a w 2020 roku – XCIENT Fuel Cell, pierwszą na świecie wodorową ciężarówkę.

Kia również stawia na wodór i… wojsko

Według koreańskich mediów, Kia także ma zamiar położyć większy nacisk na rozwój technologii wodorowych, ale zacznie od innej gałęzi w branży niż Hyundai.

Kia ma zamiar skupić się na pojazdach użytkowych, tworzonych z myślą o wojsku i innych służbach. Potwierdził to Song Ho-Sung ,szef Kia Motors, który w wywiadzie dla „Korean Car Blog”, udzielonym podczas Hydrogen Mobility Show w Korei Południowej, wyznał, że priorytetem będzie rozwój wszechstronnych konstrukcji specjalnych, które poprzedzą typowe osobówki.

Warto wspomnieć, że Kia ma już doświadczenie w branży militarnej. Kilka miesięcy temu zaprezentowała model KLTV, pojazd wojskowy nowej generacji, będący czymś na kształt koreańskiego Humvee. Kia produkuje także ciężarówki i wozy bojowe, a w ostatnich latach stale zwiększa nakłady na rozwój działu pojazdów specjalnych.

Source: Kia stawia na wodór. Na początek pojazdy dla wojska

Citroën C3 International – międzynarodowy, ale nie do końca. Czy samochód trafi do Europy?

Nowy Citroën C3 International to pierwszy model z rodziny trzech pojazdów przeznaczonych na rynek międzynarodowy, opracowany i wyprodukowany w Indiach i Ameryce Południowej, który będzie sprzedawany tylko w tych dwóch regionach w ciągu najbliższych trzech lat. Nowy C3 ma umożliwić francuskiej marce ekspansję w Indiach i umocnić jej obecności w Ameryce Południowej.

Citroën C3 International

Citroën C3 International, fot. materiały prasowe / Citroen

Citroën C3 International  ma 3,98 metra długości, 180 mm prześwitu i 10-metrowy promień zawracania. Pojemność bagażnika wynosi 315 litrów.

Wizualnie Citroën C3 International czerpie inspirację ze świata SUV-ów. Duży prześwit, duże koła i krótkie zwisy mają sprawić, że samochód bez trudu poradzi sobie na wymagających drogach Indii i Ameryki Południowej.

W przeciwieństwie do europejskiego C3, który ma zaokrągloną sylwetkę, C3 International prezentuje się bardziej sportowo, między innymi dzięki nachylonej linii dachu z relingami. Rzeźbione powierzchnie tyłu, ciągnące się od świateł, wizualnie poszerzają sylwetkę hatchbacka i nawiązują do C3 Aircross.

Citroën C3 International

Citroën C3 International, fot. materiały prasowe / Citroen

Wnętrze nowego C3 przypomina nieco kabinę C5 Aircross. Podobne są zwłaszcza wloty powietrza. Samochód będzie wyposażony między innymi w duży dotykowy system informacyjno-rozrywkowy z Android Auto i Apple CarPlay, technologię Connected Car, cyfrowy zestaw wskaźników, wielofunkcyjną kierownicę oraz automatyczną klimatyzację.

Citroën C3 International

Citroën C3 International, fot. materiały prasowe / Citroen

Co znajdziemy pod maską Citroëna C3 International? Tego francuski producent podczas premiery samochodu nie zdradził. Zgadujemy jednak, że nowy C3 będzie czerpać moc z silnika o pojemności 1,2 litra.

Citroën C3 International

Citroën C3 International, fot. materiały prasowe / Citroen

Nowy C3 ma zostać wprowadzony na oba rynki w pierwszej połowie 2022 roku. Określany jako „atrakcyjny i niedrogi”, ma przede wszystkim skraść serca młodszych kierowców, kupujących swój pierwszy samochód. 

Source: Citroën C3 International – międzynarodowy, ale nie do końca. Czy samochód trafi do Europy?

MV Agusta Brutale 1000 RS – pojedzie ponad 300 km/h. Cena? Zwala z nóg

MV Agusta Brutale 1000 RS ma być niezwykle użytecznym supermotocyklem.

MV Agusta Brutale 1000 RS został zaprojektowany tak, by, w odróżnieniu od ekstremalnego RR, łatwiej było nim jeździć na co dzień. Przeprojektowano siedzenie, by poprawić komfort kierowcy. Powiększono lusterka i zamontowano je wyżej, by zapewnić lepszą widoczność. Dostępny jest nawet 5,5-calowy ekran z tranzystorami cienkowarstwowymi (TFT), na którym motocyklista znajdzie między innymi wskazówki nawigacyjne.

MV Agusta Brutale 1000 RS

MV Agusta Brutale 1000 RS, fot. materiały prasowe / MV Agusta

MV Agusta Brutale 1000 RS – oszałamiające osiągi

MV Agusta Brutale 1000 RS napędzany jest przez czterocylindrowym silnik o pojemności 998 cm3, który rozwija moc 208 KM przy 13 000 obr./min. Jego prędkość maksymalna przekracza 300 km/h. Pytanie czy ktoś odważy się pojechać RS tak szybko.

Aby osiągnąć te liczby, MV Agusta zastosował lekki wał korbowy, tytanowe korbowody i łącznie osiem wtryskiwaczy paliwa. Motocykl wyposażono także w hamulce Brembo, technologie kontroli startu i jazdy na kole oraz system kontroli trakcji z ośmioma różnymi poziomami wspomagania.

MV Agusta Brutale 1000 RS

MV Agusta Brutale 1000 RS, fot. materiały prasowe / MV Agusta

MV Agusta Brutale 1000 RS – cena

Ceny MV Agusta Brutale 1000 RS zaczynają się od 25 500 euro. To dużo, ale pamiętajmy, że Brutale 1000 RR kosztuje 32 300 euro, podczas gdy cennik limitowanej edycji Rush 1000 rozpoczyna się od 38 800 euro.

Source: MV Agusta Brutale 1000 RS – pojedzie ponad 300 km/h. Cena? Zwala z nóg

Ferrari F8 Spider po tuningu Novitec wygląda spektakularnie! Jest szybkie jak rakieta

Inżynierowie Novitec doskonale wiedzą, co zrobić, by najbardziej ekscytujące samochody sportowe na świecie były jeszcze bardziej ekscytujące. Ostatnio do ich warsztatu trafiło Ferrari F8 Spider, które po kuracji wzmacniającej w garażu Novitec szokuje mocą i parametrami! Dodatkowo inżynierowie postarali się, by Ferrari F8 Spider po ich tuningu było bardziej praktyczne. Co to oznacza?

Ferrari F8 Spider Novitec

Ferrari F8 Spider Novitec, fot. materiały prasowe / Novitec

Specjaliści z działu silników opracowali ulepszenia, aby 3,9-litrowy silnik V8 z podwójnym turbodoładowaniem był jeszcze bardziej wydajny niż seryjny. Dzięki tuningowi silnika moc Ferrari F8 Spider wzrasta do 802 KM przy 8000 obr/min, a maksymalny moment obrotowy wynosi 898 Nm przy 3100 obr/min. Samochód od 0 do 100 km/h rozpędza się w zaledwie 2,6 sekundy, a jego prędkość maksymalna to ponad 340 km/h.

Opracowano także nowy układ wydechowy Novitec i 100-ogniwowe katalizatory metalowe. Teraz wydech w F8 Spider jest dostępny z systemem zarządzania dźwiękiem – za pomocą kontroli klap wydechowych. Końcówki wydechu mogą być wykończone złotem próby 999 – wszystko po to, aby zoptymalizować odprowadzanie ciepła.

Ferrari F8 Spider Novitec

Ferrari F8 Spider Novitec, fot. Novitec

Inżynierowie z Novitec postarali się, by Ferrari F8 Spider po ich tuningu było bardziej praktyczne. Przód samochodu (przednią oś) można podnieść o 4 centymetry, naciskając po prostu przycisk w kokpicie – chodzi o komfort jazdy po krawężnikach, „leżących policjantach” lub rampach parkingowych. Przód wraca do swojej pierwotnej pozycji po kolejnym naciśnięciu przycisku lub dzieje się to automatycznie po osiągnięciu prędkości 80 km/h.

Ferrari F8 Spider przystrojono w „designerski ubiór” z lekkiego, ale bardzo wytrzymałego włókna węglowego. Aerodynamika sportowego auta została dopracowana w tunelu aerodynamicznym.

Przedni spojler nadaje samochodowi szczególnie charakterystyczny wygląd, a przy okazji – jak zapewnia tuner – stabilizuje prowadzenie auta przy dużych prędkościach. Skrojone na miarę elementy z karbonu na masce, lusterkach bocznych i obramowania tylnych świateł dodają zdecydowanie sportowego charakteru i są inspirowane wyglądem bolidów Formuły 1.

Ferrari F8 Spider Novitec

Ferrari F8 Spider Novitec, fot. materiały prasowe / Novitec

Charakterystyczny wygląd tego supersportowego auta to oczywiście także zasługa niezwykle szerokich felg i opon. Vossen, amerykański producent wysokiej klasy felg aluminiowych, wyprodukował specjalne, szyte na miarę felgi do tego modelu. Aby jeszcze bardziej podkreślić klinowy kształt samochodu sportowego, na tylnej osi zastosowano koła o średnicy o cal większej, niż z przodu.

Przednia oś jest wyposażona w felgi w rozmiarze 9Jx21, a tylna 12jx22, z oponami w rozmiarze 255/30 ZR 21 i 335/25 ZR 22.

Ferrari F8 Spider Novitec

Ferrari F8 Spider Novitec, fot. materiały prasowe / Novitec

Novitec oferuje również ekskluzywne, szyte na miarę wyposażenie wnętrza dla Ferrari F8 Spider. Firma zapewnia, że może zaprojektować kokpit z najlepszej skóry i Alcantary w dowolnym kolorze.

Source: Ferrari F8 Spider po tuningu Novitec wygląda spektakularnie! Jest szybkie jak rakieta

Škoda Enyaq iV 80x – cena w Polsce. Ile trzeba zapłacić za napęd na cztery koła?

Enyaq iV to czwarty SUV w portfolio Škody, ale pierwszy z napędem elektrycznym. Bezemisyjny samochód oferuje kierowcom, w zależności od rozmiaru akumulatora, zasięg ponad 500 kilometrów

Dotychczas oferta Enyaqa różniła się wyłącznie pojemnością baterii – dostępne były wersje 60 i 80. Teraz dołącza do nich 80x. Co kryje się pod tą nazwą? Akumulator mieszczący 82 kWh brutto, dwa silniki generujące łącznie 265 KM mocy i 425 Nm maksymalnego momentu obrotowego oraz napęd 4×4.

Parametry te przekładają się na przyspieszenie od 0 do 100 km/h w 6,9 sekundy oraz prędkość maksymalną 160 km/h. Na jednym ładowaniu Enyaq iV 80x powinien przejechać 496 kilometrów.

Škoda Enyaq iV 80x – cena w Polsce

Bazową odmianę Škody Enyaq iV 80x wyceniono na 225 900 złotych. W wersji wyposażenia Sportline ceny elektryka zaczynają się od 244 900 złotych.

Škoda Enyaq iV 80x – wyposażenie

Škoda Enyaq iV 80x – od 225 900 złotych - standardowo m.in. oświetlenie LED Basic, multimedia z 13-calowym ekranem, automatyczna klimatyzacja 2-strefowa, czujniki parkowania, nawigacja satelitarna, system Front Assist i Turn Assist, kamera cofania, wybór profilu jazdy, srebrne relingi dachowe, skórzana, 2-ramienna kierownica

Škoda Enyaq iV 80x Sportline – od 244 900 zł - dodatkowo m.in. czarne, ozdobne wstawki nadwozia, 20-calowe felgi, sportowe fotele kubełkowe, 3-ramienna kierownica, dostęp bezkluczykowy, progresywny układ kierowniczy, sportowe zderzaki, indukcyjna ładowarka do smartfona.

Source: Škoda Enyaq iV 80x – cena w Polsce. Ile trzeba zapłacić za napęd na cztery koła?

Targi IAA Mobility w Monachium 2021 dobiegły końca. Czym zaskoczyli nas producenci?

Targi IAA Mobility w Monachium 2021 były pierwszym, tak dużym wydarzeniem w branży motoryzacyjnej w Europie po przerwie związanej z pandemią koronawirusa. Wzięło w nich udział ponad 500 wystawców z ponad 25 krajów świata. Wśród nich takie samochodowe marki jak: Audi, BMW, Mini, Mercedes, Ford, Cupra, Dacia, Genesis, Hyundai, Kia, Porsche, Renault, Rolls-Royce, Smart, Volkswagen, Polestar czy NIO.

Czym zaskoczyli nas producenci? Które koncepty najbardziej zapadły nam w pamięć i nie możemy się doczakać aż wyjadą na drogi?

Volkswagen ID.LIFE

Podczas Międzynarodowych Targów Motoryzacyjnych IAA Mobility w Monachium Volkswagen zapowiedział, że do 2025 roku do gamy modeli z rodziny ID. dołączy małe auto. Jak może wyglądać najmniejszy model z rodziny ID. pokazuje koncepcyjny crossover – ID.LIFE.

Koncepcyjny Mercedes EQG

Koncepcyjny Mercedes EQG jest zapowiedzią tego, do czego będzie zdolny Mercedes-Benz Klasy G z napędem akumulatorowo-elektrycznym. I choć to tylko koncept, to trzeba przyznać, że sprawia wrażenie gotowego do produkcji.

BMW i Vision Circular

BMW i Vision Circular stanowi zapowiedź elektrycznego pojazdu przyszłości, wytworzonego w całości z materiałów pochodzących z recyklingu. Tak, dobrze czytacie, w całości. Przedstawiciele marki przekonują, że nawet akumulatory da się tak wykonać.

Porsche Mission R

Mission R kryje w sobie dwa silniki elektryczne – przedni ma 435 KM, a tylny – 653 KM. W tak zwanym trybie kwalifikacyjnym dostarczają do 1088 KM. Efekt? Tylnonapędowe Porsche w trybie kwalifikacyjnym od 0 d 100 km/h rozpędza się mniej niż 2,5 sekundy, a jego prędkość maksymalna to ponad 300 km/h. W trybie wyścigowym, kierowca ma do dyspozycji 680 KM.

Mercedes EQE

Mercedes EQE to elektryczny odpowiednik Klasy E, który jest bardzo blisko spokrewniony z modelem EQS. EQE na rynku samochodów elektrycznych ma rywalizować między innymi z Teslą Model S czy przyszłym Audi A6 e-tron.

Audi GrandSphere

Ten samochód koncepcyjny jest już drugim z trzech aut, które nakreślają wizję przyszłości, którą podąży Audi, aby samochód był jeszcze bliżej człowieka. W przyszłości to samochód ma się opiekować człowiekiem, a nie człowiek samochodem.

Cupra UrbanRebel Concept

Cupra zaprezentowała UrbanRebel Concept, który przedstawia jako buntowniczą interpretację miejskiego samochodu elektrycznego. I trzeba przyznać, że to naprawdę bardzo buntownicza interpretacja miejskiego autka.

Smart Concept #1

Smart zaprezentował koncepcję, która zapowiada przyszłość elektrycznych pojazdów marki. I choć Smart kojarzy się z maleńkimi samochodzikami, to Concept #1 wcale taki nie jest.

Source: Targi IAA Mobility w Monachium 2021 dobiegły końca. Czym zaskoczyli nas producenci?

Masz motocykl i iPhone’a? Na to powinieneś uważać!

Wibracje, jakie generuje silnik motocykla, są niebezpieczne dla iPhone’a.

Apple opublikowało informację, w której wyjaśnia, że układy odpowiedzialne za stabilizację obrazu i funkcję autofocus mogą nie wytrzymać wibracji generowanych przez silnik motocykla, które są przenoszone na chwyty kierownicy.

Długotrwałe, bezpośrednie narażenie na drgania o wysokiej amplitudzie w określonych zakresach częstotliwości może pogorszyć wydajność tych systemów i prowadzić do obniżenia jakości obrazu w przypadku zdjęć i filmów.

Drgania o wysokiej amplitudzie to między innymi wibracje, jakie generuje silnik motocykla. Dlatego Apple odradza montaż iPhone’ów w uchwytach na kierownicach motocykli „z silnikami o wysokiej mocy i dużej pojemności”, ale nie precyzuje jakie dokładnie moce i pojemności można uznać za groźne dla smartfonów.

Producent zwraca też uwagę, że montowanie iPhone’ów do pojazdów o niewielkiej mocy, albo z silnikami elektrycznymi, wiąże się z niższym poziomem wibracji, który nie jest aż tak groźny. Należy jednak mieć  świadomość, że wydłużanie czasu korzystania z takich rozwiązań, mimo wszystko zwiększa ryzyko uszkodzenia smartfona.

W zasadzie wszyscy motocykliści, nie tylko posiadacze iPhone’ów, powinni wziąć sobie to ostrzeżenie do serca. Współczesne smartfony są w miarę odporne na czynniki zewnętrzne, ale skomplikowane, ruchome elementy elektroniki mogą nie wytrzymać starcia z długotrwałymi wibracjami. A ich naprawa nie należy do najtańszych.

Source: Masz motocykl i iPhone’a? Na to powinieneś uważać!

Tesla szybsza od Porsche. Nowy rekord w świecie samochodów elektrycznych

Tesla Model S Plaid ustanowiła rekord okrążenia na torze Nurburgring.

Tesla szybsza od Porsche

Elektryk przejechał okrążenie legendarnego toru w czasie 7 minut 30 sekund i 909 tysięcznych. Do tej pory rekordzistą w kategorii „czterodrzwiowych samochodów elektrycznych” było Porsche Taycan Turbo S, które w sierpniu 2019 roku pokonało okrążenie w 7 minut i 42 sekundy.

Elon Musk zapewnia, że rekordowy wynik osiągnięto za sterami zwykłego, seryjnego egzemplarza. Model S Plaid przyspiesza od 0 do 100 km/h poniżej 2,1 sekundy, a jego prędkość maksymalna wynosi 320 km/h. Zasięg samochodu na w pełni naładowanych akumulatorach to ponad 840 kilometrów.

Warto przypomnieć, że dwa lata temu, tuż po sukcesie Porsche, na Nurburgringu pojawił się egzemplarz Tesli, który miał chrapkę na rekord, ale różnił się on od samochodów wyjeżdżających z fabryki.

Zobaczcie wideo z rekordowego przejazdu Tesli Model S Plaid!

Source: Tesla szybsza od Porsche. Nowy rekord w świecie samochodów elektrycznych

Gran Turismo 7 – data premiery ujawniona! Zobaczcie nowy zwiastun gry!

Gran Turismo 7 to jedna z tych produkcji, na które od dawna czekają gracze z całego świata. Opublikowany niedawno zwiastun, zdradza czego mogą się spodziewać! Wszystko wskazuje na to, że szykuje się gra, w którą będzie się grało lepiej niż jakąkolwiek inną!

Nieważne, czy jesteś kierowcą wyścigowym, kolekcjonerem czy miłośnikiem tuningu – wśród niezliczonych trybów gry, w tym tak lubianych przez graczy jak kampania GT, tryb zręcznościowy czy nauka jazdy, każdy znajdzie coś dla siebie. Zapowiada się kawał dobrej zabawy!

Wraz z powrotem legendarnego trybu symulacji GT będzie można kupować, tuningować, ścigać się i sprzedawać samochody w kampanii dla jednego gracza, w miarę odblokowywania nowych aut i wyzwań. A jeśli lubisz mierzyć się z innymi, szlifuj swoje umiejętności i rywalizuj w trybie GT Sport.

Bohaterem trailera jest koncepcyjne Porsche 917 Living Legend, któremu będzie towarzyszyć wiele innych modeli marki ze Stuttgartu (między innymi  Carrera GT, 917K i 356 A 1500 GS Carrera). Do tego dochodzą takie klasyczne auta, jak De Tomaso Mangusta, przedwojenna Alfa Romeo 8C 2900B Touring Berlinetta czy Toyota Castrol Supra.

Gra Gran Turismo 7 oferuje ponad 420 modeli dostępnych w Centrum Marek i komisie aut używanych. Gracze będą mieli okazję sprawdzić, jak zachowuje się każde z nich w zmieniających się warunkach pogodowych na ponad 90 torach, w tym klasycznych trasach z historii GT.

Gran Turismo 7 – data premiery

Gran Turismo 7 zadebiutuje na PlayStation 4 i PlayStation 5 już 4 marca 2022 roku.

Source: Gran Turismo 7 – data premiery ujawniona! Zobaczcie nowy zwiastun gry!

Nietypowa akcja policji: sok z cytryny zamiast punktów karnych. Internauci: „Powinniście się wstydzić”!

A dokładnie w Pruszczu Gdańskim w województwie pomorskim, gdzie w tym miesiącu trwa akcja „Zmniejsz prędkość, zwiększ myślenie”, realizowana przez Komendę Powiatową Policji w Pruszczu Gdańskim, Straż Gminną Gminy Pruszcz Gdański i Gminę Pruszcz Gdański.

W ramach akcji „Zmniejsz prędkość, zwiększ myślenie”, kierowcy, którzy złamali przepisy zostali ukarani… szklanką soku z cytryny! Marek Tułowiecki, starszy inspektor ds. zarządzania kryzysowego w Urzędzie Gminy Pruszcz Gdański, powiedział:

Na tych, którzy jechali szybciej niż powinni czekał sok z cytryny. Wzorowych kierowców nagradzaliśmy zaś drobnymi upominkami .

Sok z cytryny zamiast punktów karnych. Internauci oburzeni akcją policji

Gmina twierdzi, że akcja cieszy się dużą aprobatą kierowców, zarówno tych nagradzanych, jak i tych karanych. Cóż, też byśmy wolały wypić sok z cytryny zamiast płacić mandat. Kto by nie wolał? Wątpimy jednak, by szklanka kwaśnego soku była właściwą karą dla osoby, która nie przestrzega przepisów i stwarza zagrożenie na drodze.

Podobnie uważają internauci, którzy nazywają akcję policji w Pruszczy Gdańskim głupotą:

W ten sposób trywializujecie zagrożenie dla dzieci. Kierowcy będą wspominać tą akcję z uśmiechem, dalej przekraczając prędkość. To bardzo głupie co zrobiliście i powinniście się wstydzić.

Sugeruję zapytać się rodzin tych, którzy zostali zabici przez kierowców-piratów, jak im się taka akcja podoba. To jakiś smutny żart. Zamiast wlepiać mandaty i zabierać prawo jazdy za łamanie przepisów, to dają „szklankę soku”.

A jak ktoś potrąci pieszego, to co dacie klapsa?

A wy co sądzicie? Sok z cytryny pomoże zwiększyć bezpieczeństwo na drogach? Czy może jednak bardziej skuteczne są mandaty?

Source: Nietypowa akcja policji: sok z cytryny zamiast punktów karnych. Internauci: „Powinniście się wstydzić”!

Dacia Sandero – test, opinia, dane techniczne, cena. Bardziej funkcjonalna niż się wydaje

Dacia to nazwa, która wywodzi się od historycznej krainy, leżącej dziś na terenie Rumunii. Przyciągała całe rzesze osadników kuszonych pokaźnymi zasobami złota. Dziś samochody tej marki również cieszą się coraz większą sympatią. Czy trzecia generacja Dacii Sandero przyciągnie rzesze kierowców do salonów marki? Sprawdziłyśmy!

Dacia Sandero

Dacia Sandero, fot. Beata Chojnacka

Dacia Sandero – design

Całkowicie nowe Sandero z zewnątrz emanuje wrażeniem solidności. Ogólna konstrukcja jest bardziej opływowa, dzięki bardziej nachylonej przedniej szybie, niższej i płynnej linii dachu oraz antenie radiowej umieszczonej na końcu dachu. Pomimo niezmienionego prześwitu, nowe Sandero jest niższe i bardziej uziemione.

Mimo niewielkich rozmiarów z zewnątrz, w środku nowa Dacia Sandero jest całkiem przestronnym samochodem, ale tylko z przodu. Z tyłu jest w niej naprawdę ciasno i cierpi na niedobór schowków. Oferuje za to całkiem pojemny bagażnik o pojemności 328 litrów.

Dacia Sandero

Dacia Sandero, fot. Beata Chojnacka

Dacia Sandero – wnętrze

Wewnątrz trzecia generacja Dacii Sandero może się pochwalić nową deską rozdzielczą, pokrytą nowymi materiałami wykończeniowymi, które współtworzą całkiem przyjemne wizualnie wnętrze, ale mimo wszystko sprawiające wrażenie lekko plastikowego i takiego, które po dłuższym użytkowaniu może być w rozsypce. Plastik bardzo łatwo się rysuje (testowana przez nas wersja już miała kilka rys), a część elementów zdaje się, że może przy zbyt gwałtownym przesunięciu czy pociągnięciu odpaść.

Dacia Sandero

Dacia Sandero, fot. Beata Chojnacka

Przyciski na konsoli centralnej są ergonomicznie usytuowane, czytelne i łatwo się je obsługuje. Znajdziemy tu również ekran do multimediów (gdzie nie wiadomo, czemu pod ikoną od nawigacji jest nazwa „Ustawienia”), który dość długo reaguje na dotyk, ale jest bardzo intuicyjny. Po jego lewej stronie znajduje się wejście USB (jedno z dwóch, drugie znajdziemy przy półce obok drążka do zmiany biegów) oraz uchwyt na telefon.

Miejsce kierowcy również jest bardziej ergonomiczne dzięki nowym siedzeniom z wieloma możliwościami regulacji, a także możliwości regulacji ustawienia kierownicy. Jak dla mnie dźwignia od pochylenia oparcia jest dosyć głęboko schowana, przez co odruchowo łapiemy uchwyt od ustawień wysokości fotela. Siedzenia są wygodne i dobrze wyprofilowane, podczas jazdy po mieście, jak i w trasie nie czuć zmęczenia. Między przednimi fotelami umieszczono podłokietnik, pod którym znajduje się miejsce na napoje. Dosyć niefortunne zlokalizowanie gdyż, ciężko podczas jazdy sięgnąć po butelkę z piciem.

Dacia Sandero

Dacia Sandero, fot. Beata Chojnacka

Dacia Sandero – wrażenia z jazdy

Nową Dacią Sandero jeździ się w porządku. Samochód jest sztywny, stosunkowo dobrze wybiera nierówności, nieźle trzyma się drogi, jest skrętny i zwinny. Testowana przez nas wersja miała pod maską silnik z fabryczną instalacją LPG, rozwijający 100 KM, który sprawił, że jazda Sandero była całkiem dynamiczna. Tylko przy większych prędkościach (powyżej 120 km/h) w kabinie szumi i to bardzo. Szumy dochodzą z podszybia, okolic lusterek i tylnych nadkoli.

Jadąc na gazie spalanie wynosiło około 9 l/100 km, a na benzynie 7,5-8 l/100 km.

Dacia Sandero

Dacia Sandero, fot. Beata Chojnacka

Dacia Sandero – cena

Ceny nowego Sandero z silnikiem TCe 100 LPG zaczynają się już od 51 900 złotych. W najbogatszej wersji wyposażenia za ten samochód trzeba zapłacić minimum 54 900 złotych.

Dacia Sandero zapewnia idealny stosunku ceny do oferowanych możliwości. Gdy cenniki dobrze wyposażonych pojazdów segmentu B zaczynają zbliżać się do kwoty 70 tysięcy złotych, Dacia Sandero z pewnością będzie świetną alternatywą dla tych, którzy szukają taniego samochodu, służącego jako środek transportu na krótkich i średnich odcinkach.

NA TAK:

  • cena
  • wygodna pozycja za kierownicą
  • łatwość w manewrowaniu

NA NIE:

  • słabo wyciszona kabina
  • nienajlepsza praca dźwigni zmiany biegów
  • słaba jakość plastików we wnętrzu

Dacia Sandero TCe 100 LPG – dane techniczne

Moc maksymalna LPG: 100 KM
Ben: 90 KM
Maksymalny moment obrotowy LPG: 170 Nm
Ben: 160 Nm
Skrzynia biegów manualna, 6-biegowa
Przyspieszenie 0-100 km/h 11,6 sekundy
Prędkość maksymalna 183 km/h

Source: Dacia Sandero – test, opinia, dane techniczne, cena. Bardziej funkcjonalna niż się wydaje

Smart Concept #1 – elektryczna przyszłość marki. Czy małe autka znacznie urosną?

Smart zaczynał od produkcji 2,5-metrowej długości, dwuosobowego miejskiego samochodu, którego największą zaletą była wielkość, pozwalająca zaparkować prostopadle tam, gdzie inne auta parkowały równolegle. Z czasem przyszły kolejne generacje, które znacznie urosły i zyskały dodatkową parę drzwi. A przyszłość zapowiada się jeszcze większa…

Smart Concept #1

Smart Concept #1, fot. materiały prasowe / Smart

Smart Concept #1 mierzy prawie 4,3 metra długości, a jego rozstaw wynosi 2,75 metra. Do tego przy szerokości 1,91 metra i wysokości niemal 1,7 metra nowy Smart zbliża się wymiarami do elektrycznego Mercedesa EQA. Elektryczny crossover Smarta pomieści też wygodnie czterech pasażerów.

Wizualnie Smart Concept #1 czerpie z dziedzictwa Mercedesa. Jego nadwozie przywodzi na myśl Mercedesa GLB, a z tyłu da się dostrzec klasyczne linie SUV-ów marki z gwiazdą. Kształt deski rozdzielczej również wygląda znajomo.

Smart Concept #1

Smart Concept #1, fot. materiały prasowe / Smart

Nowe Smarty będą korzystały z platformy dla pojazdów elektrycznych firmy Geely. Każdym obszarem samochodu ma zarządzać centralny komputer, a w 75 procentach aktualizacje systemów będą odbywały się zdalnie.

Smart Concept #1

Smart Concept #1, fot. materiały prasowe / Smart

Szczegóły techniczne na razie pozostają tajemnicą. Smart Concept #1 jest na razie tylko pojazdem koncepcyjnym, który pokazuje kierunek, w jakim Smart będzie podążał w najbliższej przyszłości. Na konkrety, w postaci osiągów, zasięgu w kilometrach, pojemności akumulatorów czy czasu ładowania, jeszcze chwilę poczekamy.

Source: Smart Concept #1 – elektryczna przyszłość marki. Czy małe autka znacznie urosną?

Honda Africa Twin i Africa Twin Adventure Sports 2022: dane techniczne i zmiany po modernizacji

Istotą pierwszej Hondy Africa Twin była równowaga między mocą i masą. Dziś model CRF1000L Africa Twin jest uniwersalnym motocyklem, popularnym wśród poszukiwaczy przygód z całego świata, osób dojeżdżających motocyklem do pracy w mieście, czy wśród weekendowych turystów. Na następny rok model został lekko zmodernizowany pod względem technologicznym. Stylistyka pozostaje ta sama, jak i większość standardowego wyposażenia.

Co zmieni się w motocyklach z rocznika modelowego 2022?

Honda CRF1100L Africa Twin 2022

W roczniku modelowym 2022 motocykl CRF1100L Africa Twin został wyposażony w udoskonaloną przekładnię dwusprzęgłową (DCT), która ma zapewniać jeszcze płynniejsze prowadzenie na pierwszym i drugim biegu. Standardowo montowany jest aluminiowy bagażnik tylny oraz wprowadzono grafikę „Big Logo”.

Silnik zyskał nieco większą pojemność skokową, wynoszącą 1084 cm3, zamiast wcześniejszych 998 cm3. W rezultacie moc maksymalna wzrosła z 95,2 KM do 102 KM przy 7500 obr/min, a maksymalny moment obrotowy z 99 Nm do 105 Nm przy 6250 obr/min.

Honda CRF1100L Africa Twin 2022

Honda CRF1100L Africa Twin 2022, fot. materiały prasowe / Honda

Aby uzyskać większą pojemność, nie zmieniano średnicy cylindrów, wynoszącej 92 mm, natomiast powiększono skok tłoka do 81,5 mm (z 75,1 mm), przy stopniu sprężania wynoszącym 10,1:1. Aluminiowe tuleje cylindrów pozwoliły zaoszczędzić na masie. Silnik z manualną skrzynią biegów jest teraz o 2,5 kilograma lżejszy od poprzedniej jednostki, a wersja silnika łączona z przekładnią DCT ma masę o 2,2 kilograma mniejszą niż w poprzedniej generacji modelu.

Honda CRF1100L Africa Twin 2022

Honda CRF1100L Africa Twin 2022, fot. materiały prasowe / Honda

Honda CRF1100L Africa Twin Adventure Sports 2022

W roczniku modelowym 2022 motocykl CRF1100L Africa Twin Adventure Sports motocykl również został wyposażony w udoskonaloną przekładnię dwusprzęgłową (DCT), ale też krótszą o 110 mm szybę z pięciostopniową regulacją nachylenia oraz nowy schemat malowania Cracked Terrain.

Dodano także sześcioosiowy bezwładnościowy moduł pomiarowy (IMU), który ma pozwalać kontrolować nie tylko 7-poziomowy system HSTC, ale także 3-poziomowy układ kontroli unoszenia przedniego koła, działanie ABS w czasie pokonywania zakrętów (z ustawieniem terenowym), układ kontroli podnoszenia tylnego koła i wykrywanie zakrętów przez przekładnię DCT. Dostępne są cztery domyślne tryby jazdy: Urban (miasto), Tour (turystyka), Gravel (szuter) i Off-road (teren).

Honda CRF1100L Africa Twin Adventure Sports 2022

Honda CRF1100L Africa Twin Adventure Sports 2022, fot. materiały prasowe / Honda

Silnik jest ten sam co w konwencjonalnej odmianie Africa’i i oferuje te same parametry.

Honda CRF1100L Africa Twin Adventure Sports 2022

Honda CRF1100L Africa Twin Adventure Sports 2022, fot. materiały prasowe / Honda

Niezmienne zostaje pełen zestaw elektroniki, wykorzystujący sześcioosiowy bezwładnościowy moduł pomiarowy IMA, który zarządza trybami jazdy i systemem HSTC, a także układami – ABS w czasie pokonywania zakrętów, kontrolą podnoszenia tylnego koła i funkcją wykrywania zakrętów w wersji z przekładnią DCT. Ponadto tempomat w wyposażeniu standardowym, podgrzewane manetki, gniazdo USB i ładowania ACC 12V; kolorowy ekran dotykowy TFT o przekątnej 6,5 cala z Apple CarPlay, Android Auto i łącznością Bluetooth; podwójne światła LED do jazdy dziennej (DRL) z doświetlaniem zakrętów; opcjonalne elektronicznie sterowane zawieszenie Showa EERA oraz stylistyka modelu Africa Twin. 

Source: Honda Africa Twin i Africa Twin Adventure Sports 2022: dane techniczne i zmiany po modernizacji

Radford Type 62-2 John Player Special: sportowe cacko z ogromną mocą i skąpą liczbą sztuk

Miesiąc temu Radford, marka z brytyjskim sercem i duszą, zaprezentowała Type 62-2 – dwumiejscowe coupe z centralnie umieszczonym silnikiem, wyposażone w luksusowe elementy wyposażenia, inspirowane Lotusem Type 62.

Radford Type 62-2 napędzany jest 3,5-litrowym doładowanym silnikiem V6, znanym miłośnikom motoryzacji z Lotusa Evory. W wersji „Classic” oferuje 430 KM mocy, a „Gold Leaf” aż 500 KM. Radford twierdzi, że uzyskał dodatkową moc dzięki ulepszonym tłokom, korbowodom, wałkom rozrządu i nowemu elektronicznemu mapowaniu silnika.

Radford Type 62-2 John Player Special

Radford Type 62-2 John Player Special to najbardziej ekstremalna wersja Type 62-2, która powstała dzięki współpracy firmy z mistrzem świata Formuły 1, Jensonem Buttonem.

Radford Type 62-2 John Player Special

Radford Type 62-2 John Player Special, fot. materiały prasowe / Radford

W wersji JPS samochód napędza ten sam co inne warianty, 3,5-litrowy, doładowany silnik V6, ale jego moc wzrasta w stosunku do konwencjonalnych odmian, aż do 600 KM. By zyskać dodatkową moc Radford wykorzystał znów: inne tłoki, korbowody, wałki rozrządu i zmodyfikowaną sprężarkę. Samochód został wyposażony w karbonowo-ceramiczne tarcze i zaciski AP. Nowe i większe obręcze z kompozytu węglowego (18-calowe z przodu i 19-calowe z tyłu) firmy Dymag są „obute” w opony Michelin Pilot Sport Cup 2.

Aby odróżnić JPS od innych 62-2, Radford wprowadził w nim wiele zmian wizualnych. Przede wszystkim w oczy rzuca się czarno-złota kolorystyka John Player Special. Poza tym uwagę zwracają gigantyczny splitter z przodu, większe boczne wloty powietrza do chłodzenia mocniejszego silnika oraz ekstremalny dyfuzor z tyłu, który zapewnia większą siłę docisku.

Radford Type 62-2 John Player Special

Radford Type 62-2 John Player Special, fot. materiały prasowe / Radford

Cena Radforda Type 62-2 John Player Special nie została ujawniona, ale z pewnością samochód tani nie jest. Tylko 12 z 62 egzemplarzy Type 62-2 będzie dostępnych w specjalnym czarno-złotym malowaniu i silnikiem o mocy 600 KM. Ewidentnie będą to kolekcjonerskie sztuki i niewykluczone, że dawno zostały już sprzedane.

Source: Radford Type 62-2 John Player Special: sportowe cacko z ogromną mocą i skąpą liczbą sztuk

Sylwia „Dzikuska” Dzik Mistrzynią Polski Pit Bike SM!

Mistrzostwa Polski Pit Bike SM to był wielki sprawdzian dla zawodniczek, zawodników i organizatorów, którzy podczas wielkiego finału stanęli do walki z żywiołem.

Na koszaliński tor przyjechali najlepsze zawodniczki i najlepsi zawodnicy. Każdy z nich miał apetyt na najwyższe trofeum sezonu. Mistrzowskie tytuły przyznano w ośmiu klasach, podzielonych według wieku zawodników i pojemności sprzętu. Rywalizacja była niezwykle zacięta, a wszystko zmieniało się w zawrotnym tempie.

Sylwia Dzik Mistrzynią Polski Pit Bike SM

W stawce tegorocznych Mistrzostwa Polski Pit Bike SM rywalizowało w klasie Pit Ladies dziesięć pań oraz trzy dziewczynki: Julia Jantarska, która w klasie Stock 90 zajęła drugie miejsce, Laila Bielecka i Latika Opalińska.

Tytuł Mistrzyni Polski Pit Bike SM wywalczyła Sylwia „Dzikuska” Dzik. Vice Mistrzynią Polski Pit Bike SM została Joanna Rutkowska, a zeszłoroczny tytuł 2 Vice Mistrzyni Polski Pit Bike SM obroniła Oliwia „Młoda” Wojcieska.

Sylwia Dzik Mistrzynią Polski Pit Bike SM!

Sylwia Dzik Mistrzynią Polski Pit Bike SM, fot. Pitbike24

Sylwia Dzik ma 29 lat i pochodzi z Podkarpacia. Swoją przygodę z motocyklami rozpoczęła już ponad 11 lat temu, a do świata Pit Bike’ów dołączyła w 2018 roku. Debiutując zajęła drugie miejsce w Pucharze Polski Pit Bike SM. W sezonie 2019 miała przerwę od ścigania, jednak rok później powróciła do wyścigów w świetnej formie. 

Source: Sylwia „Dzikuska” Dzik Mistrzynią Polski Pit Bike SM!

Cupra Tavascan Extreme E Concept – wyścigowa broń Hiszpanów. Sprint do „setki” w 4 sekundy!

Cupra była jednym z pierwszych producentów samochodów, który zadeklarował uczestnictwo w zawodach Extreme E – serii wyścigowej, która chce wykorzystać swoją platformę sportową do osiągnięcia dwóch ważnych celów: zwiększenia świadomości ludzi na temat kryzysu klimatycznego i roli mobilności opartej na czystej energii oraz rozprawienia się z istniejącymi w sportach motorowych uprzedzeniami dotyczącymi płci.

W Extreme E zawodniczki i zawodnicy ścigają się elektrycznymi terenówkami ODYSSEY 21. Teraz Hiszpanie pokazali nowy model – Tavascan Extreme E Concept, który ma zastąpić e-Cuprę ABT XE1. Tylko na niego spójrzcie! Aż chce się w nim wystartować w elektryzującym rajdzie!

Cupra Tavascan Extreme E Concept

Cupra Tavascan Extreme E Concept, fot. materiały prasowe / Cupra

Design i stylistyka wyścigowego Tavascana robią piorunujące wrażenie. Reflektory są usytuowane w trzech trójkątnych grupach po obu stronach pojazdu, a oświetlenie umieszczono w ramie, stworzonej w technologii druku 3D. Nadwozie, wbrew popularnej w wyścigowym świecie modzie, nie jest w całości z włókna węglowego, a wykorzystuje tworzywo wzmacniane włóknami lnu, co dodatkowo podkreśla ekologiczny charakter elektrycznego samochodu.

Użyte w nowym modelu części drukowane w 3D pozwoliły na większą zdolność adaptacji – można je stworzyć w zaledwie sześć godzin. Oznacza to, że niezależnie od rodzaju awarii, komponenty da się modyfikować w bardzo krótkim czasie bez konieczności stosowania skomplikowanych i drogich narzędzi.

Cupra Tavascan Extreme E Concept

Cupra Tavascan Extreme E Concept, fot. materiały prasowe / Cupra

Tavascan Extreme E Concept został wyposażony w akumulatory litowo-jonowe, których pojemność wynosi 54 kWh. Dla lepszego rozkładu masy zlokalizowano je za kokpitem. Wyścigowa terenówka osiąga prędkość od 0 do 100 km/h w około 4 sekundy, spełniając tym samym przepisy serii wyścigowej.

Cupra Tavascan Extreme E Concept

Cupra Tavascan Extreme E Concept, fot. materiały prasowe / Cupra

Oczywiście zastosowanie w terenowej wyścigówce nazwy nawiązującej do zapowiadanego przez markę SUV-a nie jest tu przypadkowe. Chociaż prototyp Tavascana, który ma pojawić się w 2024 roku, został już ujawniony, produkcyjny model ma także czerpać inspiracje stylistyczne z elektrycznej wyścigówki. Mamy nadzieję, że drogowy model będzie równie interesujący.

Source: Cupra Tavascan Extreme E Concept – wyścigowa broń Hiszpanów. Sprint do „setki” w 4 sekundy!

Ford Ranger nowej generacji pojawi się jeszcze w tym roku! Zobaczcie film, zwiastujący pick-upa

Ford opublikował krótki film, na którym możemy zobaczyć zamaskowanego Rangera nowej generacji. Nie dość, że można dopatrzyć się w nim podobieństwa do większego F-150 (zwrócicie uwagę na kształt przednich świateł), to jeszcze daje popis swoich terenowych możliwości, udowadniając, że błoto, śnieg, piach czy skały nie są dla niego przeszkodą.

Niestety, Ford nie zdradza więcej szczegółów na temat nowego Rangera. Wiemy jedynie, że zostanie on zaprezentowany światu jeszcze w tym roku, a rynkowa premiera odbędzie się w 2022 roku.

Ford Ranger nowej generacji

Ford Ranger nowej generacji, fot. materiały prasowe / Ford

Source: Ford Ranger nowej generacji pojawi się jeszcze w tym roku! Zobaczcie film, zwiastujący pick-upa

Fahimeh Nematollahi – pierwsza irańska zawodniczka, która wystartowała w Mistrzostwach Świata w Motocrossie

Start Fahimeh Nematollahi w Mistrzostwach Świata w Motocrossie to wyjątkowe wydarzenie. Dopiero cztery lata temu, w ramach walki o prawa kobiet w Iranie, ministerstwo sportu zezwoliło na pierwszy, kobiecy wyścig motocrossowy. Podczas wyścigu na torze mogły przebywać jedynie kobiety i one same przygotowywały tor. Zabroniono także udziału publiczności i fotoreporterów.

Był to wielki przełom w historii tego kraju, bo ujawnianie motocyklowej pasji przez kobietę w Iranie: publikowanie filmów, zdjęć, jazda po drogach publicznych – kończy się czasami aresztowaniem za nieprzyzwoite zachowanie.

Mimo, że motocyklistkom w Iranie zabrania się jeżdżenia po drogach publicznych, to nikt nie powstrzyma ich od rozwijania tej pasji na torach. Od kilku lat kobiety w tym kraju mogą rywalizować w samochodach nawet z mężczyznami, ale na motocyklach mogą się ścigać, tylko we własnym gronie. Jednak jest to kolejny krok do uzyskania pełnej niezależności w tym, gdzie i czym kobiety mogą jeździć.

Fahimeh Nematollahi jest pierwszą irańską kobietą, która reprezentowała swój kraj na Mistrzostwach Świata w Motocrossie. Zawodniczka zdobyła już w swojej karierze tytuł Motocrossowej Mistrzyni Iranu, a teraz uznała, że przyszedł czas na kolejne wyzwania.

Fahimeh Nematollahi - pierwsza irańska zawodniczka, która wystartowała w Mistrzostwach Świata w Motocrossie

Fahimeh Nematollahi – pierwsza irańska zawodniczka, która wystartowała w Mistrzostwach Świata w Motocrossie, fot. materiały prasowe / Islamic Republic News Agency (IRNA)

W zawodach motocrossowych, które odbyły się w Afyon w Turcji, Fahimeh Nematollahi ścigała się Kawasaki w kobiecej klasie WMX, reprezentując barwy zespołu Fox Racing. W dwóch wyścigach irańska zawodniczka zajęła odpowiednio 24 i 22 miejsce.

Source: Fahimeh Nematollahi – pierwsza irańska zawodniczka, która wystartowała w Mistrzostwach Świata w Motocrossie

Szybciej przejedziemy przez Podlasie. Via Carpatia wydłuży się o kolejne kilometry

Via Carpatia to kluczowy, liczący kilka tysięcy kilometrów korytarz transportowy łączący Europę Północną i Południową.

Na terenie Polski w skład szlaku drogowego Via Carpatia wchodzą odcinki dróg ekspresowych S61, S16, S19 pomiędzy miejscowościami Budzisko, Suwałki, Ełk, Białystok, Lublin, Rzeszów, Barwinek. Droga będzie docelowo przebiegać przez teren pięciu województw – podlaskiego, warmińsko-mazurskiego, mazowieckiego, lubelskiego i podkarpackiego.

Via Carpatia wydłuży się o kolejne kilometry

Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad podpisała umowę na projekt i budowę części trasy Via Carpatia biegnącej przez Podlasie. To finalizacja dwóch z dziesięciu przetargów dotyczących budowy S19 w województwie podlaskim. Pierwszy dotyczy projektu i budowy 9 kilometrów łączących Haćki i Bielsk Podlaski, a drugi 15,9 kilometra łączących Boćki i Malewice.

Via Carpatia wydłuży się o kolejne kilometry

Via Carpatia wydłuży się o kolejne kilometry, fot. materiały prasowe / GDDKiA

Co warte podkreślenia, 9 kilometrów łączących Haćki i Bielsk Podlaski spełni jednocześnie rolę obwodnicy Bielska, która pozwoli wyprowadzić ruch tranzytowy z centrum miasta. W ramach zadania powstanie też siedem wiaduktów, dwanaście przejść dla zwierząt i Obwód Utrzymania Drogowego. Drugi odcinek, Boćki-Malewice, poza jezdnią zyska także 10 wiaduktów i sześć przejść dla zwierząt.

Obecnie w realizacji jest 81 kilometrów podlaskiego odcinka Via Carpatia, a na podpisanie umów czekają jeszcze dwa fragmenty: Bielsk Podlaski - Boćki i Malewice - Chlebczyn. Wszystkie trasy, których dotyczą wspomniane przetargi, zostaną wybudowane jako dwujezdniowa droga ekspresowa przystosowana do obciążeń 11,5 tony na oś.

Źródło informacji: GDDKiA, opracowanie własne

Source: Szybciej przejedziemy przez Podlasie. Via Carpatia wydłuży się o kolejne kilometry

Hispano Suiza Carmen Boulogne – samochód elektryczny dla wybranych. Sprint do „setki” w 2,6 sekundy oraz 1114 KM robią wrażenie

Powstanie tylko pięć egzemplarzy Hispano Suiza Carmen Boulogne, więc chętni postawić ten unikatowy model w garażu muszą się pośpieszyć. Chociaż nie zdziwimy się, jeśli wszystkie już zostały sprzedane.

Hispano Suiza Carmen Boulogne

Hispano Suiza Carmen Boulogne, fot. materiały prasowe / Hispano Suiza

Hispano Suiza Carmen w wydaniu Boulogne wyróżnia się nadwoziem z nielakierowanego włókna węglowego, przełamanego miedzianymi wstawkami. Ta kolorystyka w połączeniu z designem inspirowanym stylem retro składa się na absolutnie piękny, niepowtarzalny samochód.

Hispano Suiza Carmen Boulogne napędzają cztery silniki elektryczne o łącznej mocy 1114 KM. Maksymalny moment obrotowy wynosi 1600 Nm. Od 0 do 100 km/h samochód rozpędza się w 2,6 sekundy, a jego prędkość maksymalna to 290 km/h. Na jednym ładowaniu Carmen Boulogne ma przejechać około 400 kilometrów. Producent obiecuje też możliwości szybkiego ładowania.

Hispano Suiza Carmen Boulogne

Hispano Suiza Carmen Boulogne, fot. materiały prasowe / Hispano Suiza

Każdy z pięciu egzemplarzy Hispano Suiza Carmen Boulogne ma kosztować około dwa miliony dolarów. Pierwsze sztuki powinny trafić do klientów w 2022 roku.

Source: Hispano Suiza Carmen Boulogne – samochód elektryczny dla wybranych. Sprint do „setki” w 2,6 sekundy oraz 1114 KM robią wrażenie

Tesla Model 3 po tuningu Manharta zyskuje grill i dużo kosztuje. Czy jest warta tej ceny?

Co zyskała Tesla Model 3 Long Range Performance po kuracji w warsztacie Manharta? Między innymi większą moc, wyższy moment obrotowy i… „grill”!

Manhart TM3 720 ma 550 KM, czyli o 40 więcej niż najmocniejsza seryjna Tesla Model 3. Maksymalny moment obrotowy wzrósł do 720 Nm. Auto korzysta z seryjnego zestawu akumulatorów o pojemności 82 kWh, a za wzrost osiągów odpowiada tzw. powerbox o nazwie MHTronik.

Dokładnych osiągów niestety nie podano, ale biorąc pod uwagę, że seryjna Tesla osiąga 100 km/h w 3,3 sekundy, a jej prędkość maksymalna to 261 km/h, to oczekujemy, że wersja Manharta przyspiesza do „setki” o 0,1-0,3 sekundy szybciej, a prędkość maksymalna wzrasta do około 270 km/h.

Tesla Model 3 Long Range Performance otrzymała też pakiet zmian stylistycznych. Manhart obniżył zawieszenie, dodał przedni spoiler z włókna węglowego oraz zamontował 21-calowe obręcze o nazwie Baracuda, obute w opony o rozmiarze 235/30. Ale tak naprawdę to wszystko nieistotne drobiazgi, bo najważniejszy jest grill! Tak, dobrze czytacie samochód elektryczny ma atrapę chłodnicy!

Manhart TM3 720

Manhart TM3 720, fot. materiały prasowe / Manhart

Prawie. Tak naprawdę Manhart TM3 720 nie ma grilla, ale udaje, że ma. To naklejka. I w dodatku krzywo przyklejona.

Czy to dobry pomysł czy zły, poddajemy już waszej ocenie. Ale pamiętajcie, że istnieje możliwość wyśmiania waszego pojazdu przez prawie każdego, kto podejdzie bliżej, żeby się przyjrzeć.

Manhart TM3 720

Manhart TM3 720, fot. materiały prasowe / Manhart

Tesla Model 3 po tuningu Manharta kosztuje 74 900 euro, czyli o 20 tysięcy euro więcej niż samochód prosto z salonu.

Source: Tesla Model 3 po tuningu Manharta zyskuje grill i dużo kosztuje. Czy jest warta tej ceny?

Cupra będzie w 100% elektryczna, a Seat? Jakie plany na przyszłość mają Hiszpanie?

Cupra pojawiła się na targach IAA Mobility w Monachium, aby przedstawić wizję elektrycznej przyszłości marki. Producent zaprezentował, jak przystało na panujące trendy, dwa modele elektryczne – Born, którego produkcja już się rozpoczęła oraz UrbanRebel Concept, będący zapowiedzią miejskiego crossovera, który pojawi się w 2025 roku. Przy okazji Cupra ogłosiła, że w przyszłości będzie produkować tylko samochody elektryczne.

Cupra stawia na pełną elektryfikację – od kiedy?

Prezes Cupry, Wayne Griffiths, zapowiedział, że ambicją hiszpańskiej marki jest przestawienie się na produkcję samochodów elektrycznych od 2030 roku.

Przejście na produkcję wyłącznie samochodów elektrycznych jest częścią planu zwanego Future: Fast Forward. Jego głównym założeniem jest produkcja miejskiego i taniego elektryka, który będzie miał szansę przeobrazić cały hiszpański przemysł motoryzacyjny. Poza wspomnianymi wcześniej modelami Cupra szykuje na 2024 rok także premierę nowego, elektrycznego SUV-a, Tavascana.

Co czeka Seata?

Podczas targów IAA Mobility w Monachium Wayne Griffiths wyznał:

Seat będzie koncentrował się na hybrydyzacji napędów oraz wysokowydajnych silnikach spalinowych.

Przyszłość jest elektryczna

Deklaracją o produkcji wyłącznie samochodów elektrycznych Cupra dołączyła do grona innych marek, które w ostatnim czasie zdecydowały się na podobny krok. Pełną elektryfikację w najbliższych latach zadeklarowali między innymi Hyundai, Renault, Ford, DS czy Opel. W obliczu zapowiedzi władz UE, które chcą całkowitego zakazu sprzedaży nowych aut spalinowych po 2035 roku, możemy się spodziewać, że grono to będzie stale się rozszerzać o kolejnych producentów.

Source: Cupra będzie w 100% elektryczna, a Seat? Jakie plany na przyszłość mają Hiszpanie?

Land Rover Defender w stylu Jamesa Bonda? 518 KM zadowoli nawet agenta 007

„Nie czas umierać”, czyli 25. odsłona filmowych przygód Jamesa Bonda już niedługo trafi do kin. Fani agenta 007 bardzo długo czekali na ten moment; premierę filmu pierwotnie planowano na listopad 2020 roku, ale plany producentów pokrzyżowała pandemia koronawirusa.

W „Nie czas umierać” na prośbę swojego starego przyjaciela, Felixa Leitera z CIA, James Bond, w tej roli po raz piąty i ostatni Daniel Craig, bierze udział w misji odbicia porwanego naukowca. Trop prowadzi do niebezpiecznego złoczyńcy, w którego wciela się zdobywca Oscara, Rami Malek.

Fani przygód najlepszego agenta  Jej Królewskiej Mości mogą być pewni, że na ekranie zobaczą całą paradę Astonów Martinów, ale także Land Rovera.

Z okazji premiery „Nie czas umierać” na drogi wyjedzie limitowana seria Land Rover Defender V8 Bond Edition. I powiemy wam jedno, ten samochód terenowy z pewnością chce być wstrząśnięty i zmieszany.

Land Rover Defender V8 Bond Edition

Land Rover Defender V8 Bond Edition, fot. materiały prasowe / Land Rover

Niestety, w Land Rover Defender V8 Bond Edition nie znajdziemy opcjonalnych dodatków, takich jak karabiny maszynowe czy fotele-wyrzutnie, głównie dlatego, że takie rzeczy są całkowicie nielegalne, a także dlatego, że Defender raczej nie zostanie samochodem Jamesa Bonda. Ze zwiastuna filmu „Nie czas umierać” wynika, że Land Roverami będą jeździć ci „źli”.

Pewnie dlatego Land Rover Defender V8 Bond Edition jest taki mroczny. Samochód nosi oddcień lakieru baddie black, wraz z czarnymi 22-calowymi kołami. Ma także specjalne plakietki Defender 007, ekran powitalny 007 dla systemu informacyjno-rozrywkowego oraz lampy 007.

Land Rover Defender V8 Bond Edition

Land Rover Defender V8 Bond Edition, fot. materiały prasowe / Land Rover

Wszystkie Defendery Bond Edition będą napędzane doładowanym silnikiem V8 o pojemności 5 litrów o mocy 518 KM. Od 0 do 100 km/h samochód rozpędza się w około 5 sekund (w sam raz, żeby ścigać się z Astonem Martinem, prawda?).

Powstanie tylko 300 egzemplarzy Land Rover Defender V8 Bond Edition. Cena każdego z nich to 114 600 dolarów.

Source: Land Rover Defender w stylu Jamesa Bonda? 518 KM zadowoli nawet agenta 007

Tesla Roadster wyjedzie na drogi najwcześniej w 2023 roku. Dlaczego?

Tesla Roadster to samochód, który Tesla produkowała ponad 10 lat temu, kiedy jeszcze nic innego nie produkowała. Samochód bazował na Lotusie Elise i powstało około 2450 egzemplarzy tego modelu. Pięć lat po zakończeniu produkcji, na fali popularności innych modeli, Tesla zapowiedziała powrót Roadstera. Według pierwszych zapowiedzi, samochód miał trafić do klientów w 2020 roku. Tak się jednak nie stało. I wciąż na ten powrót czekamy…

Czy nowa Tesla Roadster kiedykolwiek pojawi się w produkcji seryjnej? Powoli zaczynamy w to wątpić.

Tesla Roadster

Tesla Roadster, fot. materiały prasowe / Tesla

Tesla Roadster wyjedzie na drogi najwcześniej w 2023 roku

Elon Musk zapewnił na Twitterze, że przed 2023 rokiem nie zobaczymy nowej Tesli Roadster na drogach. Jednak nie przywiązywałybyśmy się zbyt mocno do tej daty, bo Roadster wtedy wyjedzie na drogi, jeśli „2022 rok nie będzie mega dramatem”.

Oficjalnym powodem przesunięcia uruchomienia produkcji są opóźnienia w globalnym łańcuchu dostaw.

Czy decyzja o przesunięciu debiutu Roadstera jest zaskakująca? Niezbyt. By powstała limitowana seria superszybkiego elektryka, który w mniej niż dwie sekundy ma rozpędzać się do „setki” i osiągać prędkość maksymalną 400 km/h, Tesla musi zbudować oddzielną linię produkcyjną. Bardziej opłaca się jej uruchomić masową produkcję, równie wyczekiwanego co Roadster, Cybertrucka, który według najnowszych doniesień ma pojawić się w 2023 roku.  Liczba chętnych na Teslę Cybertruck, którzy złożyli zamówienie wpłacając 100 dolarów, przekroczyła jeden milion.

Pozostaje mieć nadzieję, że „2022 rok nie będzie mega dramatem”.

Source: Tesla Roadster wyjedzie na drogi najwcześniej w 2023 roku. Dlaczego?

BMW i Vision Circular – wizja samochodu z recyklingu. Czymś takim będziemy jeździć w 2040 roku?

Podczas tegorocznych targów IAA Mobility w Monachium BMW przenosi nas w przyszłość, a konkretnie do 2040 roku.

BMW i Vision Circular stanowi zapowiedź elektrycznego pojazdu przyszłości, wytworzonego w całości z materiałów pochodzących z recyklingu. Tak, dobrze czytacie, w całości. Przedstawiciele marki przekonują, że nawet akumulatory da się tak wykonać.

BMW i Vision Circular

BMW i Vision Circular, fot. materiały prasowe / BMW

BMW i Vision Circular – recykling ma wiele twarzy

BMW nie zdradza żadnych szczegółów dotyczących napędu, poza informacją, że jest to pojazd w 100% elektryczny. I choć koncept przenosi nas do 2040 roku, wątpimy by trafił do produkcji w identycznej formie. Nawet za dwie dekady. To raczej zapowiedź tego, w jakim kierunku zamierza podążać BMW i wyraźny manifest, że ponowne wykorzystanie zasobów to obok rozwoju elektromobilności najważniejszy priorytet wielu producentów. Już dziś wiele marek wykorzystuje przy produkcji samochodów materiały pochodzące z recyklingu i z pewnością trend ten będzie wzrastał. Przeczytaj jak Audi podchodzi do tego tematu.

BMW i Vision Circular – design przyszłości

Wygląd ostatnich modeli BMW budził sporo kontrowersji, głównie za sprawą coraz większej atrapy chłodnicy. Jedni gigantyczne „nerki” kochają, drudzy nienawidzą. W i Vision Circular atrapa chłodnicy ma całkiem rozsądne wymiary, chociaż stylistyka samochodu jest mocno futurystyczna.  

BMW i Vision Circular

BMW i Vision Circular, fot. materiały prasowe / Mercedes

Wewnątrz ciekawie prezentuje się kokpit łączący elementy wykonane na drukarce 3D z podświetlanymi kryształami. Zamiast tradycyjnego ekranu dotykowego  BMW i Vision Circular ma wyświetlacz pokazujący informacje w dolnej części przedniej szyby.

BMW i Vision Circular

BMW i Vision Circular, fot. materiały prasowe / BMW

Czas pokaże, czy elementy zaprezentowane w tym projekcie znajdą zastosowanie w przyszłych samochodach BMW.

Source: BMW i Vision Circular – wizja samochodu z recyklingu. Czymś takim będziemy jeździć w 2040 roku?

Ceny paliw rosną w zatrważającym tempie. Kiedy zobaczymy na stacjach 7 złotych za litr paliwa?

Wbrew nadziejom wielu kierowców, początek września nie przyniósł zmian średnich cen benzyn i autogazu. Podrożał za to olej napędowy, którego przeciętna cena detaliczna osiągnęła najwyższy poziom od niemal siedmiu lat.

Ile płacimy średnio na stacji benzynowej?

Benzynę tankujemy średnio o 1,22 zł/l drożej niż rok temu, olej napędowy kosztuje o 1,04 zł/l więcej, a autogaz o 72 gr/l więcej.

Średnia cena detaliczna benzyny Pb95 utrzymała się bez zmian na poziomie 5,72 zł/l – wynika z danych BM Reflex. To najwyższa wartość od 9 lat oraz o 17 gr/l niższa od rekordu z kwietnia 2012 roku. Za benzynę Pb98 płacimy średnio 5,93-6,07 zł/l.

Olej napędowy tankuje się przeciętnie za 5,46 zł/l. To o 4 gr/l drożej niż tydzień temu. Ostatni raz diesel był tak drogi w październiku 2013 roku.

Cena autogazu jest na najwyższym poziomie od 2012 roku. Od początku bieżącego roku litr LPG można było kupić za około 2 złotych, teraz średnia cena wynosi aż 2,70 złotych. Można spodziewać się, że wkrótce średnia cena litra autogazu przebije symboliczną granicę 3 zł/l.

Ceny paliw rosną w zatrważającym tempie. Dlaczego?

W najbliższych dniach nie ma co liczyć na spadek cen detalicznych. Dlaczego? Ponieważ doszło do podwyżek w hurcie, które już prawie zniwelowały efekt sierpniowych obniżek.

Na ceny paliw składają się:

  • ceny paliw w rafineriach,
  • akcyza, czyli podatek na wyroby konsumpcyjne,
  • opłata paliwowa,
  • podatek VAT,
  • opłata emisyjna,
  • marża rafineryjna (pięćdziesiąt groszy za jeden litr),
  • marża stacji paliw.

Aplikacje do sprawdzania cen paliw

Na ceny paliw wpływa też wzrost kursów na giełdach, wzrost cen surowców, przede wszystkim ropy naftowej i zmiana kursu waluty. Wysokie ceny paliw w Polsce to w przeważającej mierze efekt kombinacji stosunkowo drogiej ropy naftowej oraz utrzymującej się od marca 2020 roku słabości złotego.

Obecnie na wysokie ceny ropy wpływają głównie wydarzenia na rynkach w Chinach oraz USA. Chiny w sierpniu eksportowały do innych krajów towary o wartości (w juanach) o prawie 16% wyższej niż rok wcześniej i te wskaźniki mogą „pomóc” cenom ropy w utrzymaniu się na wysokim poziomie. Z kolei w USA trwa usuwanie skutków i ocenianie szkód po przejściu huraganu Ida. Jej początkowy wpływ na dostawy ropy z Zatoki Meksykańskiej był większy niż jakiejkolwiek burzy tropikalnej w historii. Koncern Royal Dutch Shell podał, że około 80% jego produkcji ropy w Zatoce Meksykańskiej nadal pozostaje zamknięta.

W największym stopniu o finalnej cenie paliw decydują producenci i importerzy. To właśnie marża i ceny zakupu produktu w rafineriach (rzeczywisty koszt baryłki ropy naftowej) odpowiadają za różnice w cenach poszczególnych paliw na stacjach, nawet jeśli są one tej samej marki.

Czy w tym roku zobaczymy na stacjach 7 złotych za litr paliwa?

Zdaniem analityków sytuacja cenowa na rynku paliw w Polsce nie daje kierowcom podstaw do optymizmu. Benzyna drożeje i będzie drożeć. Nie widać szans na odwrócenie trendu. Siedem złotych za litr niektórych paliw to już nie fikcja, a całkiem realna perspektywa.

Czynnikiem mogącym korygować prognozy jest przyrost zachorowań na COVID-19 w kolejnych miesiącach. Wariant Delta oraz Mu są obecne w Europie i generują obawy o kolejne lockdowny i ograniczenia w przemieszczaniu się, które z kolei z pewnością przełożą się na spadek popytu na paliwa.  Wtedy ceny zamiast rosnąć, zaczną spadać.

Źródło: BM Reflex, Bankier.pl, e-petrol.pl, money.pl

Source: Ceny paliw rosną w zatrważającym tempie. Kiedy zobaczymy na stacjach 7 złotych za litr paliwa?

Milion kierowców przekroczyło w tym miejscu prędkość. Gdzie jest najwięcej piratów drogowych?

Poznań, jak wiele innych miast w Polsce, jakiś czas temu kupił za kilkadziesiąt milionów złotych system inteligentnego zarządzania ruchem drogowym. Kiedy jednak transakcję sfinalizowano i system został zainstalowany w mieście, posłowie przegłosowali odebranie samorządom prawa do wykorzystywania wszystkich urządzeń nadzoru nad ruchem drogowym. Miasta w całym kraju nie mogą więc korzystać z fotoradarów, ale sprzęt cały czas pracuje i gromadzi dane, które zapisują się na serwerze i są tam trzymane przez cztery miesiące – na tyle pozwala pojemność serwera, na który potem nadpisują się nowsze dane. Do szokujących danych firmy Video Radar, które wykonała poznański ITS, dotarł portal bdr24.pl.

Milion kierowców nie przestrzega przepisów

Na ulicy Dąbrowskiego w Poznaniu, na której jest dopuszczalna prędkość do 70 km/h, fotoradar zarejestrował w ciągu 3,5 miesiąca ponad milion kierowców, którzy przekroczyli prędkość. Rekordzista, który został sfotografowany aż 82 razy, jechał z prędkością ponad 200 km/h.

Dane z pozostałych pięciu fotoradarów też nie pozostawiają złudzeń – kierowcy w Poznaniu przekraczają prędkość nagminnie. Jak informuje portal bdr24.pl w analogicznym czasie w innym punkcie ul. Dąbrowskiego o ponad 11 km/h prędkość przekroczyło ponad 105 tysięcy pojazdów, na skrzyżowaniu Grunwaldzkiej i Konfederackiej ponad 22 tysiące, a na Głogowskiej 248 blisko 130 tysięcy.

Oto z jakimi prędkościami zostali przyłapani kierowcy:

  • 81-90 km/h – 132 740 pojazdów
  • 91-100 km/h – 48 123 pojazdów
  • 101-110 km/h – 10 305 pojazdów
  • 111-120 km/h – 3 162 pojazdów
  • powyżej 121 km/h – 1 052 pojazdów

656 tysięcy mandatów z fotoradarów w 2020 roku

W 2020 roku fotoradary zarejestrowały 1,37 miliona naruszeń przepisów drogowych. To o 236 tysięcy mniej niż w 2019 roku. Zmalała liczba przewinień związanych z przekroczeniem dozwolonej prędkości z 171 tysięcy w 2019 roku, do 129 tysięcy w 2020 roku.

W 2020 roku stacjonarne fotoradary największą liczbę kierowców przekraczających dopuszczalną prędkość, zarejestrowały w Warszawie na ulicy Grójeckiej (18,5 tys.),a także w Gliwicach (16 tys.) oraz Prandocinie (15,7 tys.). Natomiast mobilne urządzenia do odcinkowego pomiaru prędkości, najczęściej na zbyt szybkiej jeździe przyłapały kierujących w Lubinie (15,7 tys.),na odcinku Iskrzynia-Krościenko Wyżne (10,4 tys.) i w Sochaczewie (9,5 tys.).

Source: Milion kierowców przekroczyło w tym miejscu prędkość. Gdzie jest najwięcej piratów drogowych?

Concept Mercedes-Maybach EQS – zapowiedź w 100% elektrycznego modelu marki Maybach. Ile kilometrów przejedzie na jednym ładowaniu?

Mercedes-Maybach EQS SUV definiuje luksus w erze elektromobilności i stanowi zwiastun pierwszego w pełni elektrycznego SUV-a marki.

Concept Mercedes-Maybach EQS

Concept Mercedes-Maybach EQS, fot. materiały prasowe / Mercedes

Ten przedseryjny unikat nosi cechy charakterystyczne dla samochodów marki Maybach, jak „celownik” na masce czy dwubarwne lakierowanie nadwozia. Typowymi dla marki akcentami są też liczne chromowe aplikacje Bogato aplikowane chromowane elementy zdobią nie tylko wloty powietrza oraz dyfuzor z przodu i z tyłu, ale również szyby boczne. Potężna osłona chłodnicy służy tylko ozdobie. Światła LED mają w założeniu producenta imitować diamenty.

Concept Mercedes-Maybach EQS

Concept Mercedes-Maybach EQS, fot. materiały prasowe / Mercedes

Wnętrze modelu Concept Mercedes-Maybach EQS zostało stworzone całkowicie wirtualnie. W środku znajdziemy gigantyczny zestaw trzech ekranów o nazwie Hyperscreen, mnóstwo różowego złota, dwa indywidualne fotele zamiast tylnej kanapy, jak i… wazon na kwiaty.

Concept Mercedes-Maybach EQS

Na wyświetlaczu HD systemu informacyjno-rozrywkowego, w menu głównym przewidziano kafelek EQ, który będzie centralnym punktem dostępu do odpowiednich wskazań i ustawień, np. prądu ładowania, czasu wyjazdu czy przepływu energii.

Nie podano żadnych informacji na temat napędu, ale ponieważ samochód będzie oparty na podzespołach z limuzyny EQS, przewidujemy, że Mercedes-Maybach EQS SUV na jednym ładowaniu przejedzie ponad 600 kilometrów.

Source: Concept Mercedes-Maybach EQS – zapowiedź w 100% elektrycznego modelu marki Maybach. Ile kilometrów przejedzie na jednym ładowaniu?

Jaguar C-Type Continuation – ikona wyścigów powraca, a jej cena poraża!

Jaguar Classic świętuje 70. rocznicę powstania legendarnego wyścigowego C-Type, tworząc ściśle limitowaną serię produkcyjną nowych samochodów C-Type Continuation.

Jaguar C-Type Continuation

Jaguar C-Type Continuation, fot. materiały prasowe / Jaguar

C-Type, pierwotnie produkowany w latach 1951-53, był znany ze swojego wyjątkowo płynnego i aerodynamicznego kształtu. Samochód zapisał na kartach motoryzacyjnej historii, wygrywając legendarny 24-godzinny wyścig Le Mans podczas debiutu w 1951 roku. Wyczyn ten powtórzył też również dwa lata później, w 1953 roku.

Od 1952 roku C-Type był pionierskim modelem w sportach motorowych, w którym zastosowano technologię hamulców tarczowych, z rewolucyjnym na tamte czasy systemem opracowanym przez Jaguara i Dunlopa. Sir Stirling Moss bazując na tych rozwiązaniach zwyciężył w Reims Grand Prix we Francji i później ścigał się w Mille Miglia we Włoszech.

Jaguar C-Type Continuation

Jaguar C-Type Continuation, fot. materiały prasowe / Jaguar

W latach 50. zbudowano w sumie 53 sztuki C-Type’ów, z czego 43 zostały sprzedane prywatnym właścicielom.

Z okazji 70-lecia powstania legendarnego samochodu zostanie zbudowanych osiem nowych C-Type. Każdy egzemplarz będzie odzwierciedlał specyfikację zwycięskiego samochodu wyścigowego z Le Mans z 1953 roku i będzie wyposażony w 3,4-litrowy sześciocylindrowy silnik o mocy 220 KM i słynne hamulce tarczowe. Co ważne, nowe C-Type’y nie będą tylko samochodami do trzymania w garażu, ale w pełni funkcjonalnymi pojazdami, które będą mogły startować w wyścigach historycznych, na torach i zamkniętych drogach.

Jaguar C-Type Continuation

Jaguar C-Type Continuation, fot. materiały prasowe / Jaguar

Każdy z ośmiu nowo powstałych C-Type’ów ma kosztować około 1,3 miliona dolarów!

Source: Jaguar C-Type Continuation – ikona wyścigów powraca, a jej cena poraża!

Morgan zapowiada nowy model. Trójkołowce jednak przetrwają!

W listopadzie 2020 roku informowałyśmy, że firma Morgan Motor Company wraz z zapowiedzią edycji P101, ogłosiła koniec produkcji jednego ze swoich najbardziej lubianych modeli, 3 Wheeler. Wszystko z powodu zakończenia homologacji dla silnika V-twin S&S.

A tu niespodzianka! 3 Wheeler doczeka się kolejnej generacji i będzie napędzany silnikiem Forda!

Cały projekt jest na razie owiany tajemnicą, ale Morgan udostępnił zdjęcia przedprodukcyjnego prototypu poddawanego testom, aby dać nam podgląd na to, co ma w zanadrzu, podkreślając jednocześnie, że przedstawiają one mocno zakamuflowany model.

Nowy Morgan 3 Wheeler

Nowy Morgan 3 Wheeler, fot. materiały prasowe / Morgan

Projekt ma czerpać inspirację z wczesnej epoki samolotów odrzutowych, aby odróżniać się od swojego poprzednika. Jedno się jednak nie zmienia – wciąż ma trzy koła. Nie wydaje się też, by jego proporcje uległy drastycznym zmianom. Nadal wygląda jak mały walec z dwoma siedzeniami i parą okrągłych reflektorów.

Nowy Morgan 3 Wheeler

Nowy Morgan 3 Wheeler, fot. materiały prasowe / Morgan

Moc trójkołowca będzie pochodzić z wolnossącego trzycylindrowego silnika Forda, który Morgan najprawdopodobniej dostroi we własnym zakresie.

Nowy Morgan 3 Wheeler

Nowy Morgan 3 Wheeler, fot. materiały prasowe / Morgan

Morgan zapewnia, że jego najnowsza trajka skorzysta na znaczących postępach inżynieryjnych, więc nie będzie w 100% oldschoolowa. Więcej informacji na jego temat poznamy w najbliższej przyszłości.

Source: Morgan zapowiada nowy model. Trójkołowce jednak przetrwają!

Cupra UrbanRebel Concept – miejski samochód elektryczny, który wygląda jak 100% wyścigówka

Samochody elektryczne mogą pochwalić się naprawdę doskonałym przyspieszeniem. Startując elektrykiem spod świateł zostawiamy spalinową konkurencję daleko w tyle. Być może konkurencja spóźnia się z wciśnięciem pedału gazu, bo zamiast obserwować sygnalizację świetlną wpatruje się w dość futurystycznie wyglądający samochód na prąd. Cupra jednak przesadziła z dość ekstrawaganckim designem swojego nowego elektrycznego auta.

Cupra to marka, której rdzeniem jest sportowy charakter. Ten charakter producent postanowił przedstawić w nowym, bezemisyjnym samochodzie. Sportowe zacięcie jest widoczne na pierwszy rzut oka. Aż trudno uwierzyć, że to samochód przeznaczony do jazdy po mieście, a nie po torze.

Cupra UrbanRebel Concept

Cupra UrbanRebel Concept, fot. materiały prasowe / Cupra

Cupra zaprezentowała UrbanRebel Concept, który przedstawia jako buntowniczą interpretację miejskiego samochodu elektrycznego. I trzeba przyznać, że to naprawdę bardzo buntownicza interpretacja miejskiego autka. No chyba, że za parę lat będziemy ścigać się po ulicach, jak po torach wyścigowych, co biorąc pod uwagę doniesienia o kolejnych ograniczeniach prędkości na drogach jest mało prawdopodobne.

Cupra UrbanRebel Concept

Cupra UrbanRebel Concept, fot. materiały prasowe / Cupra

Ekstremalnie wyglądający miejski samochód ma 408 cm długości, 179 cm szerokości i 144 cm wysokości. Wyróżnia go drapieżny wygląd przedniej części nadwozia z przetłoczeniami na masce, które są charakterystyczne dla Cupry, oraz trójkątnymi reflektorami. Masywne kształty tylnej części samochodu, razem z ogromnym spojlerem, podkreślają sportowy charakter UrbanRebel Concept, jednocześnie nadając sylwetce auta dynamizmu.

Concept może pochwalić się mocą 435 KM w szczytowym momencie obrotowym. Od 0 do 100 km/h elektryk ma rozpędzać się w 3,2 sekundy.

Model w wersji drogowej ma się pojawić się na rynku dopiero w 2025 roku, ale już w tym miesiącu będzie można przyjrzeć mu się bliżej w Cupra City Garage w Monachium, w czasie międzynarodowych targów IAA Mobility.

Oczywiście zdajemy sobie sprawę, że samochody koncepcyjne zazwyczaj są mocno ekstrawaganckie i różnią się od swoich późniejszych, rynkowych następców. Z czasem pewnie UrabnRebel straci odrobinę na drapieżności i z wyścigówki przeistoczy się w miejski samochodzik z pazurem. Mimo wszystko, ten ekstremalny projekt mocno nas zaskoczył.

Source: Cupra UrbanRebel Concept – miejski samochód elektryczny, który wygląda jak 100% wyścigówka

„Nie czas umierać”. Kultowy samochód Jamesa Bonda powraca na duży ekran

„Nie czas umierać”, czyli 25. odsłona filmowych przygód Jamesa Bonda już niedługo trafi do kin. Fani agenta 007 bardzo długo czekali na ten moment; premierę filmu pierwotnie planowano na listopad 2020 roku, ale plany producentów pokrzyżowała pandemia koronawirusa.

W „Nie czas umierać” na prośbę swojego starego przyjaciela, Felixa Leitera z CIA, James Bond, w tej roli po raz piąty i ostatni Daniel Craig, bierze udział w misji odbicia porwanego naukowca. Trop prowadzi do niebezpiecznego złoczyńcy, w którego wciela się zdobywca Oscara, Rami Malek.

James Bond powraca, a wraz z nim wierny, czterokołowy towarzysz jego szpiegowskich przygód. W „Nie czas umierać” wystąpią cztery samochody Astona Martina: kultowy DB5, klasyczny Aston Martin V8, najnowszy super GT marki, DBS Superleggera oraz wyjątkowy Aston Martin Valhalla.

Aby uczcić powrót kultowego Astona Martina DB5 na duży ekran, Aston Martin i Corgi zaprezentowali pełnowymiarową replikę oryginalnego modelu Corgi DB5 z 1965 roku.

„Nie czas umierać”. Kultowy samochód Jamesa Bonda powraca na duży ekran

„Nie czas umierać”. Kultowy samochód Jamesa Bonda powraca na duży ekran, fot. materiały prasowe / Aston Martin

DB5 był pierwszym Astonem, jakim jeździł James Bond i od tego czasu zyskał status kultowego samochodu. Auto cieszy się ogromnym zainteresowaniem fanów motoryzacji i chociaż agent 007 jeździł później także innymi samochodami, tak Aston Martin jest jedynym słusznym wyborem dla niego. DB5 Goldfinger Continuation jest wyposażony w szeroki wybór działających gadżetów, które fani doskonale znają z filmów o Jamesie Bondzie: obrotowe tablice rejestracyjne, chowana kuloodporna tylna osłona, wysuwane nadkładki z przodu i oczywiście wysuwane karabiny maszynowe.

Aston Martin już w zeszłym roku był gotowy świętować premierę 25. filmu o Jamesie Bondzie. Z tej okazji  producent przygotował dwie edycje specjalne upamiętniające premierę „Nie czas umierać”.

Source: „Nie czas umierać”. Kultowy samochód Jamesa Bonda powraca na duży ekran

Zmiany przepisów w Formule 1? Kuriozalne GP Belgii zmusza władze do działania

Wyścig, którego nie było. Najkrótszy wyścig w historii. Farsa. Kompromitacja. Tak w kronikach F1 zapisze się tegoroczna edycja Grand Prix Belgii.

Po ponad trzech godzinach czekania na poprawę pogody, kierowcy w strugach deszczu wyjechali na trzy okrążenia za samochodem bezpieczeństwa, po czym pierwsza trójka udała się na ceremonię podium. Max Verstappen został ogłoszony zwycięzcą, a czołowej dziesiątce przyznano połowę punktów.

Większość kierowców była (i zapewne wciąż jest) całą sytuacją zdegustowana. Siedmiokrotny mistrz świata, Lewis Hamilton, nazwał w swoich mediach społecznościowych Grand Prix Belgii farsą.

Dziś mieliśmy do czynienia z farsą, a jedynymi przegranymi są kibice, którzy zapłacili duże pieniądze, aby oglądać wyścig.

Po gigantycznej kompromitacji związanej z Grand Prix Belgii, władze Formuły 1 przedyskutują z szefami zespołów i FIA zmianę przepisów. Jakakolwiek zmiana regulacji musi uzyskać aprobatę wszystkich zainteresowanych, ale opinie w padoku wydają się być spójne – punkty nie powinny być przyznawane po jeździe za samochodem bezpieczeństwa.

Potrzebę dyskusji na temat zmian przepisów w Formule 1 zasugerował również Michael Masi, dyrektor wyścigowy z ramienia FIA:

Myślę, że po tym weekendzie przyjrzymy się kilku rzeczom podczas następnego spotkania. My pracujemy z zespołami i F1 nad przepisami. Przyjrzymy się potencjalnym scenariuszom i dowiemy, kto czego oczekuje.

Także szef FIA, Jean Todt, zapowiedział, że w związku z niepowodzeniem rozegrania „normalnego” wyścigu o Grand Prix Belgii na Spa-Francorchamps, Komisja F1 dokona przeglądu przepisów, w tym kwestii przyznawania punktów kierowcom i konstruktorom w takich sytuacjach.

Tegoroczne Grand Prix Belgii stworzyło niespotykane wyzwania dla Mistrzostw Świata Formuły 1. Łagodniejsze okresy w pogodzie przewidziane przez meteorologów nie pojawiły się przez cały dzień i choć mały okres miał miejsce dość późno, podczas którego podjęto próbę rozpoczęcia wyścigu, warunki szybko się pogorszyły.

Ze względu na brak widoczności wywołany rozbryzgiem wody za śladami kół, nie mogliśmy przejechać pełnego dystansu wyścigu w dostatecznie bezpiecznych warunkach dla kierowców, porządkowych, jak również dzielnych kibiców, którzy czekali przez wiele godzin w deszczu i z powodu których bardzo mi przykro. Sędziowie FIA, opierając się na przepisach w Międzynarodowym Kodeksie Sportowym, zatrzymali rywalizację, aby zyskać więcej czasu, a tym samym zyskać więcej potencjału i dać kibicom wyścig F1. Mimo tych starań wyścig nie mógł się rozpocząć po okrążeniach za samochodem bezpieczeństwa, a obowiązujące przepisy zostały prawidłowo zastosowane.

FIA wraz z Formułą 1 i zespołami dokładnie przeanalizuje przepisy, aby zobaczyć, jakie wnioski można wyciągnąć i co można poprawić na przyszłość. Ustalenia, w tym temat przyznawania punktów, zostaną dodane do porządku obrad następnego posiedzenia Komisji F1 5 października.

Jakich zmian możemy się spodziewać? Trwa lawina spekulacji. Max Verstappen twierdzi, że wyścigi powinny być rozgrywane o wcześniejszych godzinach niż dotychczas. Z kolei były kierowca Ferrari, Gerhard Berger stwierdził, że Formuła 1 powinna się zastanowić czy całkowicie nie zrezygnować ze ścigania po mokrej nawierzchni. Na antenie Servus TV powiedział:

Sytuacja nie była łatwa i to rozumiem. Jednak uważam, że powinni się po prostu zdecydować czy jeździmy po mokrym, czy nie. Amerykanie raz postanowili, że NASCAR nie będzie ścigać się w deszczu i tego nie robią.

Sam Berger nie ma nic przeciwko rywalizacji na mokrej nawierzchni i dodał, że w Spa było niebezpiecznie, ale ściganie mogłoby się rozpocząć.

Wiesz, które miejsca są niebezpieczne i gdzie pojawia się aquaplaning. W całej mojej karierze był tylko jeden, nazwijmy to, krytyczny wyścig. Powiedzieliśmy sobie jednak: OK, jest trudno, ale jedźmy. Teraz mamy szerokie pobocza. Jeśli woda do pewnego stopnia odpłynie, jazda jest możliwa. Trzeba po prostu zdjąć trochę nogę z gazu.

Jedno jest pewne, zmiana przepisów jest potrzebna, by już nigdy więcej nie powtórzyła się tak kuriozalna i krzywdząca dla wielu sytuacja.

Source: Zmiany przepisów w Formule 1? Kuriozalne GP Belgii zmusza władze do działania

Targi IAA Mobility w Monachium 2021. Oto najważniejsze premiery jakie tam zobaczymy

Już 6 września wystartuje międzynarodowy salon samochodowy w Monachium. Będzie to pierwsze tak duże wydarzenie w branży motoryzacyjnej w Europie po przerwie związanej z pandemią koronawirusa.

Swój udział  w targach potwierdziło już ponad 500 wystawców z ponad 25 krajów świata. Wśród nich znajdziemy takie samochodowe marki jak: Audi, BMW, Mini, Mercedes, Ford, Cupra, Dacia, Genesis, Hyundai, Kia, Porsche, Renault, Rolls-Royce, Smart, Volkswagen, Polestar czy NIO. Niestety, zabraknie kilku ważnych graczy na motoryzacyjnym rynku, w tym marek grupy Stellantis (Alfa Romeo, Citroen, Jeep, Opel, Peugeot) i japońskich producentów (Honda, Mazda, Mitsubishi, Nissan, Toyota, Subaru).

Targi IAA Mobility w Monachium 2021 – jakie premiery i nowości zobaczymy?

Dla fanów motoryzacji najważniejsze podczas IAA Mobility Munich Motor Show 2021 będą oczywiście premiery samochodów i możliwość zobaczenia ich na własne oczy. Część debiutów już jest zapowiedziana, ale z pewnością możemy liczyć na pewne niespodzianki. Przygotowałyśmy dla was listę najbardziej interesujących premier.

Targi IAA Mobility w Monachium 2021 – Mercedes

Najwięcej nowości przyszykował dla fanów motoryzacji Mercedes. Podczas targów niemiecki producent zaprezentuje pierwszego elektrycznego AMG, i to na dodatek w topowej wersji EQS o mocy ponad 760 KM. Do niego dołączy ultraluksusowy SUV – Maybach EQS, a także koncept w pełni zelektryfikowanej Klasy G. Niekwestionowaną gwiazdą będzie z pewnością produkcyjna wersja elektrycznej Klasy E, czyli model EQE.

Targi IAA Mobility w Monachium 2021 – BMW

Na ekspozycji BMW będą dominować tematy dotyczące innowacji mających na celu zwiększenia zrównoważonego rozwoju we wszystkich obszarach oraz wizji miejskiej mobilności jutra. Niemiecki producent planuje też pochwalić się niemal całą swoją paletą modelową, w tym najnowszymi elektrykami iX oraz i4, a także ostatnimi odsłonami serii 2 Coupe i 4 Gran Coupe oraz SUV-ów X3 i X4. Niewykluczone, że zwiedzających targi czeka niespodzianka, w postaci premiery studyjnego modelu zapowiadającego kolejną odsłonę flagowej limuzyny koncernu, czyli serii 7.

Targi IAA Mobility w Monachium 2021 – Audi

Audi zapowiada premierę kolejnego konceptu stworzonego w ramach projektu „Spheres” pod nadzorem głównego designera Audi Marca Lichtego. Będzie to pokazywany w zwiastunach model Grandsphere i zaprezentowany już roadster Skysphere. Dołączą do nich elektryczne Audi A6 e-Tron, oraz najnowsze samochody marki – Audi RS3 i Q4 Sportback.

Targi IAA Mobility w Monachium 2021 – Volkswagen

Na ekspozycji Volkswagena będzie można podziwiać elektryczny, kompaktowy SUV-coupe ID.5 oraz nową generację Multivana. ID.5 od razu poznamy w wydaniu GTX, czyli w 306-konnej wersji z napędem na obie osie.

Targi IAA Mobility w Monachium 2021 – Porsche

Marka z Zuffenhausen zaprezentuje podczas targów IAA Mobility tajemniczy prototyp. To co o nim wiemy na pewno, to informacja, że nie będzie to zwiastun elektrycznego Macana. Być może Porsche zaprezentuje elektrycznego Caymana i Boxstera.

Targi IAA Mobility w Monachium 2021 – Cupra

Cupra po raz pierwszy na żywo pochwali się produkcyjną wersją elektrycznego modelu Born oraz zaprezentuje nowy samochód „na prąd” – Cupra UrbanRebel Concept. Prawdopodobnie producent pokaże także Tavascana, czyli kolejny elektryczny samochód marki.

Targi IAA Mobility w Monachium 2021 – Dacia

Podczas IAA Mobility Munich Motor Show 2021 Dacia, oprócz Dustera po liftingu, po raz pierwszy zaprezentuje światowej publiczności następcę modelu Lodgy, czyli siedmiomiejscowego Joggera. Poza tym na stanowisku marki zobaczymy też koncept Bigster, który za dwa lata powinien zmienić się w produkcyjne auto.

Targi IAA Mobility w Monachium 2021 – Kia

Kia na IAA Mobility pokaże tylko samochody elektryczne i hybrydowe. W stolicy Bawarii światowy debiut będzie mieć nowa Kia Sportage w wersji hybrydowej typu plug-in. Na wystawie producenta będzie można również zobaczyć model EV6.

Targi IAA Mobility w Monachium 2021 – Mini

Główną atrakcją stanowiska marki Mini na targach IAA będzie Mini Vision Urbanaut – innowacyjna wizja przestrzenna dla mobilności jutra.

Też nie możecie się doczekać targów IAA Mobility w Monachium?

Source: Targi IAA Mobility w Monachium 2021. Oto najważniejsze premiery jakie tam zobaczymy

Honda HR-V 2021 – cena w Polsce nowej generacji modelu

Japończycy konsekwentnie realizują plan elektryfikacji gamy – założyli, że do 2022 roku wszystkie auta w europejskich salonach będą zelektryfikowane i się tego założenia trzymają.

Honda na początku tego roku zaprezentowała nową generację modelu HR-V, kompaktowego SUV-a ,- w której po raz pierwszy dostępny jest dwusilnikowy, hybrydowy układ napędowy e:HEV, gdzie „e:” oznacza elektryfikację, a „HEV” – technologię hybrydową opartą na zasilaniu energią elektryczną. System hybrydowy zastosowany w modelach e:HEV składa się dwóch silników elektrycznych, współpracujących z 1,5-litrowym silnikiem benzynowym i-VTEC. Moc maksymalna układu napędowego wynosi  131 KM, a maksymalny moment obrotowy 253 Nm osiągany jest przy 4 500 obr/min.

Honda HR-V e:HEV

Honda HR-V e:HEV 2021, fot. materiały prasowe / Honda

Honda HR-V 2021 – cena w Polsce nowej generacji modelu

Bazowa cena modelu Honda HR-V e:HEV w wersji Elegance to 123 700 złotych. W tym wariancie na wstępnej liście wyposażenia znajdują się reflektory LED, podgrzewane fotele przednie, 18-calowe obręcze kół oraz łączność ze smartfonami.

Ceny kolejnej na liście wersja wyposażenia Advance zaczynają się od 139 700 złotych. W porównaniu do wyposażenia bazowej wersji oferuje ona dodatkowo elektrycznie sterowaną klapę bagażnika z funkcją automatycznego zamykania i bezdotykowego dostępu, podgrzewaną, skórzaną kierownicę oraz wykończenie wnętrza ze skóry syntetycznej i tkaniny.

Honda HR-V e:HEV

Honda HR-V e:HEV 2021, fot. materiały prasowe / Honda

Najbogatsza wersja Advance Style dostępna jest od 153 900 złotych. Do wyposażenia Hondy dołącza „system audio klasy premium, wyjątkowe detale, a także wyróżniające elementy stylistyczne, jak dwukolorowy lakier nadwozia i pomarańczowe akcenty wykończeniowe we wnętrzu” – tak wynika z informacji prasowej, bo niestety szczegółowego cennika jeszcze w tym momencie nie ma.

Honda HR-V 2021 – jak wypada na tle konkurencji?

Na pierwszy rzut oka u Hondy jest znacznie drożej niż u konkurencji, która wabi potencjalnych kierowców cenami poniżej 100 000 złotych. Toyota oferuje nowego Yarisa Cross już od 74 900 złotych, Hyundaia Bayona można kupić za 66 700 złotych, a Škoda sprzedaje Kamiqa za 93 900 złotych.

Jednak jeśli bliżej przyjrzymy się cennikowi to okaże się, że wersje porównywalne pod względem osiągów i wyposażenia będą kosztowały podobne kwoty. Problem w tym, że liczy się pierwsze wrażenie, czyż nie?

Source: Honda HR-V 2021 – cena w Polsce nowej generacji modelu

Opel Astra 2021 zaprezentowany – dane techniczne, wymiary, silniki. Czy podbije serca Polaków?

Opel Astra szóstej generacji to kontynuator tradycji zapoczątkowanej 85 lat temu. W 1936 roku Opel był pierwszym niemieckim producentem, który zaoferował przystępny cenowo, rodzinny samochód kompaktowy – był nim Kadett.

Z każdą nową generacją pojawiały się kolejne innowacje, takie jak chłodzony wodą, czterocylindrowy silnik Kadetta A (1962), sensacyjnie aerodynamiczne nadwozie Kadetta E (1984) czy adaptacyjne oświetlenie przednie (AFL) Astry H (2004). Teraz historia znów się powtarza.

Opel Astra 2021 – zawieszenie i układ kierowniczy

Nowa Astra oparta jest na wysoce elastycznej, przystosowanej do różnych napędów platformie EMP2 trzeciej generacji.

Układ kierowniczy i układ zawieszenia zaprojektowano z myślą o jak najbardziej wydajnym tłumieniu drgań i wysoce efektywnej kontroli ruchów poprzecznych nadwozia (tłumienie ruchu wokół osi poziomej). Sztywność skrętna nowej Astry przewyższa o 14% sztywność w poprzedniej wersji.

Opel Astra

Opel Astra, fot. materiały prasowe / Opel

Opel Astra 2021 – wymiary

Nowy Opel Astra ma 4374 milimetrów długości i 1860 mm szerokości.

Nowa Astra jest o zaledwie 4 mm dłuższa od poprzedniego modelu, mimo znacznego wzrostu rozstawu osi do 2675 mm (+13 mm). Bagażnik nowej Astry z regulowaną podłogą nadal zapewnia pojemność ładunkową 422 litrów.

Opel Astra 2021 – silniki

Opel będzie oferować nową Astrę z napędem hybrydowym typu plug-in o dwóch poziomach mocy do wyboru. Ponadto dostępne są warianty z silnikiem benzynowym lub wysokoprężnym oraz sześciobiegową przekładnią manualną lub ośmiobiegową przekładnią automatyczną.

Zakres mocy pojazdu z silnikiem benzynowym lub wysokoprężnym: od 110 KM do 130 KM. Zakres mocy pojazdu z napędem hybrydowym typu plug-in: do 225 KM. Sześciostopniowa skrzynia biegów stanowi wyposażenie standardowe wersji z silnikiem benzynowym lub wysokoprężnym, zaś w wyposażeniu opcjonalnym pojazdów z silnikiem o większej mocy dostępna jest ośmiobiegowa przekładnia automatyczna (elektryczna w pojazdach z napędem hybrydowym typu plug-in).

W pełni elektryczny Opel Astra-e pojawi się na rynku w 2023 roku. Póki co nie wiadomo jednak, jakim zasięgiem elektryczna Astra będzie mogła się pochwalić.

Opel Astra 2021 – design

Nowa Astra ma odmieniony, nowoczesny wygląd, który charakteryzuje już inne modele tej marki, jak Mokka czy Crossland. Motyw Opel Vizor jest zgodny ze wzornictwem Opel Compass, w którym osie pionowe i poziome – ostre załamanie maski silnika i światła do jazdy dziennej z motywem w kształcie skrzydła – łączą się pośrodku z emblematem „Opel Blitz”. Rozciągający się na całym przodzie pojazdu motyw Vizor powoduje, że nowa Astra sprawia wrażenie jeszcze szerszego pojazdu.

Opel zacznie przyjmować zamówienia na nową Astrę jesienią tego roku. Pierwsi klienci otrzymają swoje pojazdy na początku przyszłego roku. Najpierw w sprzedaży pojawi się wersja pięciodrzwiowa z sylwetką w stylu coupé. Wkrótce potem dołączy do niej kombi Sports Tourer.

Source: Opel Astra 2021 zaprezentowany – dane techniczne, wymiary, silniki. Czy podbije serca Polaków?

Krowa w samochodzie jedzie do McDrive. Tak, dobrze czytacie

Wyobraź sobie, że idziesz do McDonalds’a i spotykasz tam krowę, ale nie w postaci hamburgera (sic!), tylko taką prawdziwą, przede wszystkim żywą, z kopytami, rogami i całą resztą.

Taka sytuacja przytrafiła się Jessice Nelson z USA, która w zeszłym tygodniu pojechała do restauracji McDonald’s w Marshfield w stanie Wisconsin. Dziewczyna zobaczyła krowę na tylnym siedzeniu Buicka, stojącego w kolejce do McDrive trzy samochody przed nią.

W rozmowie z The Associated Press dziewczyna wyznała:

Na początku myślałam, że to zabawka. No bo kto wsadza krowę do Buicka? Ale wtedy ona zaczęła się ruszać!

I co zrobiła Jessica? To, co pewnie zrobiłby każdy z nas w tej sytuacji. Wyjęła telefon i zaczęła kręcić film, który potem wrzuciła do Internetu.

To nie koniec tej historii. Właściciel krowy  zobaczył nagranie w Internecie i skontaktował się z Jessicą. Wytłumaczył jej, że w aucie przewoził nie krowę, a cielę, które właśnie kupił. I to nie jedno cielę, a trzy, tylko dwa leżały poza obiektywem kamery.

Mamy nadzieję, że to była pierwsza i zarazem ostatnia wizyta cieląt w McDonalds’ie.

Source: Krowa w samochodzie jedzie do McDrive. Tak, dobrze czytacie

Dwie Polki w programie „Girls on Track – Rising Stars”! Mają szansę zdobyć wsparcie Ferrari!

Program „Girls on Track – Rising Stars” powstał przy współpracy Komisji FIA ds. Kobiet w Motosporcie ze Scuderią Ferrari, dla dziewcząt w wieku 12-16 lat. Wybrane zawodniczki mogą liczyć na szereg szkoleń na torze i poza nim, zapewniających zdobycie kluczowych umiejętności technicznych i doskonalenie zdolności sportowej jazdy. Finalistki zakwalifikują się do programu wsparcia Ferrari Driver Academy.

Pod koniec października wystartuje druga edycja „Girls on Track – Rising Stars”. Tym razem organizatorzy podzielili stawkę  zawodniczek na juniorki i seniorki . Zwyciężczyni programu w pierwszej kategorii  otrzyma finansowanie na pełny sezon w międzynarodowych zawodach kartingowych, a drugiej – na starty we włoskiej Formule 4 oraz miano pozostania drugą kobietą w historii w Ferrari Driver Academy. Pierwszą została Maya Weug, zwyciężczyni pierwszej edycji programu „Girls on Track – Rising Stars”.

Wiktoria Kulesza i Kinga Wójcik w programie „Girls on Track – Rising Stars”

Rywalizacja o miejsce w programie „Girls on Track – Rising Stars” nie była łatwa, bo chęć udziału w kwalifikacjach zgłosiło ponad 71 kandydatek. Wśród 28. najlepszych, wybranych do programu zawodniczek, znalazły się dwie Polki: Wiktoria Kulesza będzie ścigać się w kategorii junior, Kinga Wójcik – senior.

Zadaniem zainicjowanej w 2009 roku Komisji FIA ds. Kobiet w Motosporcie było stworzenie środowiska, które ułatwia i docenia pełny udział kobiet we wszystkich aspektach motorsportu. Od początku komisja zajęła się zwiększeniem zainteresowania kobiet kartingiem, ponieważ to dostępna, oddolna „brama” do wielu dyscyplin sportów motorowych. Zaczęło się od projektu „CIK-FIA Karting Academy Trophy”, by w 2018 roku zwiększyć zasięg poprzez program „The Girls On Track” dla dziewcząt w wieku 13-18 lat. Projekt „Girls on Track – Rising Stars” to kontynuacja i dopełnienie tych działań.

Source: Dwie Polki w programie „Girls on Track – Rising Stars”! Mają szansę zdobyć wsparcie Ferrari!

Volkswagen rezygnuje z manualnych skrzyń biegów

Czy ktoś tego chce, czy nie (a większość raczej chce) manualne skrzynie biegów odchodzą w zapomnienie. Automaty są lepsze, wydajniejsze, szybsze i podczas jazdy w korku milion razy wygodniejsze. Napominajmy też, że przyszłość motoryzacji jest elektryczna, a po co zmieniać biegi w samochodzie na prąd?

Jak donosi niemiecki magazyn „Auto Motor und Sport”, Volkswagen rezygnuje z manualnych skrzyń biegów.

Volkswagen rezygnuje z manualnych skrzyń biegów i to już od przyszłej generacji Tiguana, która ma zadebiutować w 2023 roku.

Volkswagen rezygnuje z manualnych skrzyń biegów już od przyszłej generacji Tiguana. Kolejne modele niemieckiego producenta stopniowo będą traciły manualną skrzynię, aż w 2030 roku wszystkie auta spod znaku Volkswagena będą wyposażone w automatyczne skrzynie biegów.

Czemu Volkswagen decyduje się na taki krok? Powodów jest kilka, a jednym z nich jest fakt, że dzięki temu łatwiej będzie producentowi spełniać normy emisji spalin. No i zaoszczędzić miliardy euro. Zgodnie z zasadami testowania każda oferowana wersja napędowa wymaga przeprowadzenia osobnych testów, a na przykład obecnej generacji Passata jest dostępne aż dziewięć kombinacji wersji silnikowych i skrzyń biegów. Każda z nich wymaga osobnej procedury testowej, a to oznacza naprawdę ogromne koszty.

Manualne skrzynie biegów znikną również z pozostałych samochodów grupy Volkswagen – Audi, Seata czy Skody.

Source: Volkswagen rezygnuje z manualnych skrzyń biegów

Lewis Hamilton wściekły na władze F1: „Pieniądze przemówiły”

Tegoroczne Grand Prix Belgii na długo pozostanie w pamięci kibiców i kierowców.

Rywalizacja miała ruszyć o godzinie 15, ale po dwóch okrążeniach formujących samochody zjechały do alei serwisowej. Po dwóch godzinach i 52 minutach oczekiwania na poprawę pogody, o godzinie 18:17 zapaliło się zielone światło i Bernd Mayländer poprowadził stawkę na pierwsze okrążenie „wyścigu”. Nadal padało i warunki były gorsze niż przed pierwszą czerwoną flagą. Po trzech okrążeniach wyścig ponownie przerwano. Ale najważniejsze, że zostały spełnione warunki, by przyznać zawodnikom połowę punktów – dwa okrążenia przejechane za samochodem bezpieczeństwa dają podstawy do ogłoszenia wyników i przyznania połowy punktów; taka sytuacja ma miejsce w F1 pierwszy raz od GP Malezji 2009.

Max Verstappen został zwycięzcą Grand Prix Belgii, zostając zwycięzcą najkrótszego wyścigu Formuły 1 w historii – do tej pory rekordzistą było Grand Prix Australii z 1991 roku, kiedy kierowcy przejechali 14 okrążeń.

Trzeci był Lewis Hamilton, który po wyścigu w rozmowie z telewizją Sky Sports F1 stwierdził, że jest bardzo rozczarowany tym co zaszło, głównie ze względu na kibiców, którzy zostali „okradzeni” z wyścigu i zasługują na zwrot pieniędzy. Siedmiokrotny mistrz świata w mocnych słowach skrytykował decyzję o rozegraniu Grand Prix Belgii za samochodem bezpieczeństwa:

Pieniądze przemówiły. Dosłownie. Jazda przez dwa okrążenia to scenariusz ze względu na pieniądze. Wszyscy dostaną pieniądze, więc kibice również powinni otrzymać swoje. Niestety, nie dostali tego, po co przyszli i za co zapłacili.

Uważam, że F1 podjęła dziś złą decyzję. Oczywiście, chcieliśmy wyścigu. Potrzebne są minimum dwa okrążenia, a między pierwszym i drugim zatrzymaniem padało nieustannie. Jest tylko jeden powód, dla którego nas wysłali na tor. I dlatego jestem zły ze względu na fanów.

Source: Lewis Hamilton wściekły na władze F1: „Pieniądze przemówiły”

Via Carpatia wydłuży się o kolejne 40 kilometrów

Szlak Via Carpatia integruje systemy transportowe wielu krajów – Litwy, Polski, Ukrainy, Białorusi, Słowacji, Węgier, Rumunii, Bułgarii, Grecji, Chorwacji i Turcji. Przyczynia się do integracji krajów, przez które przebiega i usuwania barier w podróżowaniu pomiędzy nimi.

Na terenie Polski w skład szlaku drogowego Via Carpatia wchodzą odcinki dróg ekspresowych S61, S16, S19 pomiędzy miejscowościami Budzisko, Suwałki, Ełk, Białystok, Lublin, Rzeszów, Barwinek. Droga będzie docelowo przebiegać przez teren pięciu województw – podlaskiego, warmińsko-mazurskiego, mazowieckiego, lubelskiego i podkarpackiego.

Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i autostrad ogłosiła właśnie przetarg na zaprojektowanie i budowę dwóch odcinków drogi ekspresowej S19 w woj. lubelskim od końca obwodnicy Międzyrzeca Podlaskiego do początku obwodnicy Kocka. Łączna długość obu odcinków to ok. 40 kilometrów. To kolejny i zarazem ostatni z zaplanowanych przetargów dla S19 od granicy woj. mazowieckiego i lubelskiego do Lublina.

W ramach zadania wybudowane zostaną dwa odcinki dwujezdniowej drogi ekspresowej, z dwoma pasami ruchu w obu kierunkach.

Międzyrzec Podlaski – Radzyń Podlaski

Odcinek Międzyrzec Podlaski – Radzyń Podlaski liczyć będzie ok. 22 kilometry. Na początkowym fragmencie, o długości ok. 3 kilometrów, trasa przebiegać będzie w śladzie obecnej drogi krajowej nr 19. Następnie poprowadzona zostanie nowym korytarzem i od zachodniej strony ominie Kąkolewnicę. Planowane są dwa węzły drogowe (Kąkolewnica – w okolicach miejscowości Grabowiec oraz Radzyń Podlaski Północ), mosty oraz wiadukty, przejścia dla dużych i małych zwierząt oraz drogi dojazdowe i lokalne.

Radzyń Podlaski – Kock

Z kolei odcinek między Radzyniem Podlaskim a Kockiem liczyć będzie ok. 18 kilometrów. Trasa powstanie w istniejącym korytarzu drogi krajowej nr 19. W ramach zadania wybudowane zostanie m.in. dwujezdniowe obejście Radzynia Podlaskiego, a także dwa węzły: Radzyń Podlaski Południe, który został zaplanowany na skrzyżowaniu z DK63, oraz Borki. Planowane są też dwa Miejsca Obsługi Podróżnych (MOP Sitno oraz MOP Paszki), mosty oraz wiadukty, przejścia dla dużych i małych zwierząt oraz drogi dojazdowe i lokalne.

Via Carpatia wydłuży się o kolejne 40 kilometrów

Via Carpatia wydłuży się o kolejne 40 kilometrów, fot. materiały prasowe / GDDKiA

Źródło informacji: GDDKiA, opracowanie własne

Source: Via Carpatia wydłuży się o kolejne 40 kilometrów

Dacia Jogger – szykuje się nowy rodzinny hit? Zobaczcie pierwsze zdjęcia!

Dacia Jogger ma zostać następcą Logana MCV i Lodgy w jednym. Jogger prawdopodobnie będzie bazował na płycie podłogowej aktualnego Logana i Sandero, stanowiąc po prostu wydłużoną odmianę tych pojazdów z nadwoziem kombi, tylko  z trzema rzędami foteli. Styl nadwozia będzie prawdopodobnie nawiązywał do sylwetki SUVa.

Dacia właśnie opublikowała pierwsze zdjęcia tego samochodu (które są w fatalne, zatrudnijcie lepszego fotografa).

Dacia Jogger

Dacia Jogger, fot. materiały prasowe / Dacia

Pod maską pojawią się silniki benzynowe o mocach 90, 100 KM (z fabryczną instalacją LPG), 130 KM i 150 KM. W ofercie będzie również diesel dCi 115 KM.

Dacia Jogger

Dacia Jogger, fot. materiały prasowe / Dacia

I to wszystko co wiemy na temat Joggera, ale więcej dowiemy się już za kilka dni. 3 wrześnie odbędzie się oficjalna premiera nowej Daci. Trzy dni po premierze, rodzinny Jogger oficjalnie zadebiutuje na targach IAA Mobility w Monachium.

Source: Dacia Jogger – szykuje się nowy rodzinny hit? Zobaczcie pierwsze zdjęcia!

Extreme E: Andretti United wygrywa Arctic X Prix! Walka o mistrzowski tytuł nadal trwa

Arctic X Prix w Kangerlussuaq na Grenlandii zapewniło kibicom niesamowite emocje. Już od piątkowego Shakedown aż po ostatnie chwile finałowego wyścigu, arktyczna rywalizacja Extreme E trzymała w napięciu.

Zespół Andretti United triumfował w Arctic X Prix, po niezwykle zaciętej i obfitującej w zwroty akcji rywalizacji.

Sébastien Loeb z X44 objął prowadzenie na pierwszym okrążeniu finałowego wyścigu i do zmiany oddalił się na 18,3 sekundy od Molly Taylor z ekipy byłego mistrza świata Formuły 1, Nico Rosberga. Niestety, w strefie zmian X44 stracił dużo czasu, z powodu zmiany przebitego, prawego tylnego koła.

Po zmianie Timmy Hansen z Andretti United wyjechał tuż przed Johanem Kristofferssonem i Mikaelą Åhlin-Kottulinsky. Carlos Sainz wyprzedził Cristinę Gutiérrez. Kristoffersson zaciekle atakował Hansena, ale po skoku musiał na nowo uruchomić elektryczny SUV Odyssey 21 i spadł na koniec stawki.

Timmy Hansen minął metę finałowego wyścigu 4,1 sekundy przed Mikaelą Åhlin-Kottulinsky. Carlos Sainz finiszował jako trzeci – 0,04 sekudny przed Cristiną Gutiérrez, która została ukarana 5 sekundami za zjazd z trasy.

Wyniki finału Arctic X Prix

  1. Andretti United – Catie Munnings/Timmy Hansen
  2. JBXE – Kevin Hansen/Mikaela Åhlin-Kottulinsky
  3. ACCIONA | Sainz XE Team – Laia Sanz/Carlos Sainz
  4. X44 – Sébastien Loeb/Cristina Gutiérrez
  5. Rosberg X Racing – Molly Taylor/Johan Kristoffersson

Source: Extreme E: Andretti United wygrywa Arctic X Prix! Walka o mistrzowski tytuł nadal trwa

W zeszłym roku sprzedano ponad 3 miliony samochodów elektrycznych. Chiny światowym liderem

W 2017 roku sprzedaż nowych pojazdów elektrycznych na świecie po raz pierwszy przekroczyła milion sztuk. W zeszłym roku liczba ta wyniosła 3,07 miliona sztuk. Według  Ministerstwo Przemysłu i Technologii Informacyjnych Chin ten wzrost jest wynikiem takich czynników jak globalny trend walki ze zmianami klimatycznymi i wynikająca z tego chęć optymalizacji struktury energetycznej danych państw czy regionów. Qu Guochun z Ministerstwo Przemysłu i Technologii Informacyjnych Chin, powiedział:

Raport jasno wskazuje w jakim kierunku przebiega rozwój przemysłu motoryzacyjnego. Można go postrzegać w kilku wymiarach. Jako rozwój rynku oparty na polityce, postępie technologicznym oraz zarządzaniu branżą. MIIT będzie monitorować trendy w branży, aby wspierać podejmowanie decyzji przez rząd i określać kierunek polityki. Wszystko po to, aby zapewnić wytyczne dla planowania strategicznego naszych przedsiębiorstw.

Chiny światowym liderem sprzedaży samochodów elektrycznych

Sprzedaż nowych pojazdów EV w Chinach wyniosła w 2020 roku blisko 1,37 miliona sztuk i jak wynika z raportu MIIT wynik osiągnięty przez chińskich producentów wskazuje, że w 2020 roku sprzedano tam o 10,9% więcej elektrycznych pojazdów niż w 2019 roku. Jednocześnie już trzeci rok z rzędu osiągnięto liczbę ponad miliona sztuk sprzedanych elektryków. Chiny szósty rok z rzędu zajęły pierwsze miejsce na świecie pod tym względem.

Chiny kontra reszta świata

Choć dominacja Chin na rynku samochodów elektrycznych trawa już od kilku lat, to zarówno USA jak i Unia Europejska starają się jej przeciwstawić. UE chętnie wspiera projekty z branży EV, a w USA przedstawiony przez Biały Dom obszerny plan modernizacji krajowej infrastruktury transportowej – American Jobs Plan – przewiduje aż 174 miliardy dolarów na dziedziny związane z pojazdami elektrycznymi.

Samochody made in China

W raporcie MIIT możemy również przeczytać, że w  2020 roku Chiny sprzedały ogółem 25,31 miliona pojazdów, o 1,9% mniej niż rok wcześniej. Tym samym po raz dwunasty z rzędu były światowym numerem jeden. Sprzedaż samochodów w USA, Japonii i Niemczech w 2020 roku wyniosła odpowiednio 14,45 miliona, 4,6 miliona i 3,27 miliona sztuk, co oznacza spadek o 15,2%, 11,5% i 18,6% rok do roku. Spadki te zostały wywołane przede wszystkim przez pandemię koronawirusa.

Źródło informacji: MIIT, ORPA, opracowanie własne

Source: W zeszłym roku sprzedano ponad 3 miliony samochodów elektrycznych. Chiny światowym liderem

Opel Rocks-e – plastikowy elektryczek o zasięgu 75 kilometrów. Ponoć idealny dla 15-latków

Opel kontynuuje swoją elektryfikacyjną ofensywę i prezentuje Opel Rocks-e. W Niemczech mogą go prowadzić młode osoby, które ukończyły 15 lat i mają prawo jazdy kategorii AM. Nikt inny chyba się nie skusi.

Opel Rocks-e

Opel Rocks-e, fot. materiały prasowe / Opel

Opel Rocks-e – małe autko, mały zasięg, zero kłopotów z parkowaniem

Opel Rocks‑e to bezemisyjny pojazd dla dwojga, który, co by o nim nie mówić, nie zajmuje dużo przestrzeni na miejskich uliczkach. Dzięki niewielkim wymiarom (tylko 2,41 m długości i 1,39 m szerokości, nie licząc bocznych lusterek) oraz niskiej masie (471 kg) Rocks‑e zalicza się do lekkich pojazdów silnikowych. Oferuje zasięg do 75 kilometrów i rozwija prędkość maksymalną 45 km/h.

Opel Rocks-e

Opel Rocks-e, fot. materiały prasowe / Opel

Teoretycznie takie parametry z powodzeniem powinny wystarczyć w codziennym ruchu miejskim, ale doświadczenie nam podpowiada, że jednak nie do końca tak jest. Niewątpliwym plusem auta jest to, że jeżdżąc nim raczej nie będziemy mieć problemów z parkowaniem. 14‑calowe koła i średnica zawracania tylko 7,20 m sprawiają, że Rocks‑e idealnie nadaje się do miasta, gdzie zwinnie manewruje w wąskich zaułkach i wciśnie się w najmniejszą lukę na parkingu.

Akumulator Opla Rocks‑e ma pojemność 5,5 kWh i można go naładować do pełna w 3,5 godziny ze standardowego domowego gniazdka. Trzymetrowy kabel do ładowania jest na stałe zamontowany w pojeździe – wystarczy wyciągnąć go z drzwi pasażera. Opel oferuje także adapter umożliwiający korzystanie z publicznych stacji ładowania.

Opel Rocks-e

Opel Rocks-e, fot. materiały prasowe / Opel

Opel Rocks-e – pstryczek-elektryczek

Rocks‑e ma nowe oblicze marki Opel – Vizor oraz reflektory i kierunkowskazy w technologii LED. Drzwi od strony przedniej i tylnej krawędzi wyglądają identycznie, co podkreśla odważną i minimalistyczną stylistkę pojazdu. Drzwi pasażera otwierają się tradycyjnie do przodu, natomiast kierowca otwiera swoje drzwi „pod wiatr”. Przednie i tylne panele nadwozia również są podobne.

Opel Rocks-e

Opel Rocks-e, fot. materiały prasowe / Opel

Siedzenia w kabinie są przesunięte względem siebie, tak aby pasażer miał więcej miejsca na nogi, a kierowca mógł łatwiej regulować swój fotel wzdłużnie. Opel zapewnia, że w środku jest też sporo miejsca nad głową, nawet dla osób o wzroście powyżej 1,90 m. Rocks‑e oferuje do 63 litrów przestrzeni na bagaż w miejscu na nogi pasażera, a na specjalnym haczyku można powiesić dużą siatkę z zakupami.

Kokpit jest przejrzysty i ograniczony do niezbędnych elementów. Na wyświetlaczu podawane są informacje o prędkości, trybie jazdy (Drive, Neutral, Reverse / jazda do przodu, bieg neutralny, bieg wsteczny), stanie naładowania akumulatora, pozostałym zasięgu i przebiegu. Przydatnym detalem jest uchwyt na smartfon w konsoli środkowej.

Opel Rocks-e

Opel Rocks-e, fot. materiały prasowe / Opel

Niemiecki producent samochodów zapewnia, że Opel Rocks-e, model plasowany poniżej Corsy‑e, jest w zasięgu finansowym każdego kierowcy, od młodzieży zaczynającej przygodę z motoryzacją po osoby przemieszczające się po mieście między domem a pracą. Podstawowa wersja Opla Rocks‑e ma w Niemczech kosztować wyraźnie mniej niż mały samochód, a miesięczna rata leasingowa ponoć będzie porównywalna z ceną miesięcznego biletu na komunikację miejską.

Patrząc na Opel Rocks-e mamy wrażenie, że już go gdzieś kiedyś widziałyśmy. Samochodzik do złudzenia przypomina Citroena Ami.

Mały, dwumiejscowy pojazd francuskiego producenta samochodów, Citroen Ami, jest napędzany skromnym silnikiem elektrycznym o mocy 6 kW, więc zgodnie z francuskim prawem może nim kierować osoba w wieku zaledwie 14 lat i nie jest wymagane, by posiadała prawo jazdy.

Source: Opel Rocks-e – plastikowy elektryczek o zasięgu 75 kilometrów. Ponoć idealny dla 15-latków

Bezpieczny powrót z wakacji. Na co powinni zwrócić uwagę kierowcy?

Każda osoba ruszająca w podróż chce bezpiecznie dotrzeć do miejsca docelowego. To czy się to uda, zależy od wszystkich użytkowników dróg, a przede wszystkim od kierowców. Warto więc przypomnieć sobie kilka istotnych zasad.

Przestrzegaj limitów prędkości

Prowadząc pojazd, bierzesz odpowiedzialność nie tylko za swoje życie, ale także współpasażerów oraz innych użytkowników dróg. Dlatego stosuj się do ograniczeń prędkości oraz weź pod uwagę panujące na drodze warunki atmosferyczne oraz natężenie ruchu. Pamiętaj, że droga hamowania na mokrej nawierzchni znacznie się wydłuża.

Utrzymuj bezpieczny odstęp

Niezachowanie odległości między pojazdami na drogach ekspresowych i autostradach, jak wynika z policyjnych statystyk, jest jedną z głównych przyczyn wypadków, obok niedostosowania prędkości do warunków ruchu, nieprawidłowego wyprzedzania, zmęczenia i nieprawidłowej zmiany pasa ruchu.

W czerwcu weszła w życie nowelizacja przepisów Prawo o ruchu drogowym. Mówi ona, że bezpieczna odległość między pojazdami na drogach szybkiego ruchu powinna wynosić połowę aktualnej prędkości. Oznacza to, że kierowca jadący 100 km/h musi jechać 50 m za poprzedzającym samochodem, 120 km/h – 60 m, 140 km/h – 70 m.

Patrz na znaki o zmiennej treści

Jeśli widzisz na tablicy nad drogą zestawienie znaków na elektronicznych wyświetlaczach – zastosuj się do nich! W ten sposób informujemy użytkowników dróg m.in. o ograniczeniu prędkości, zakazie wyprzedzania, zatorze drogowym, wypadku, prowadzonych pracach na drodze lub w jej otoczeniu, a w przypadku zamknięcia drogi o konieczności skorzystania z objazdu.

Korytarz życia może uratować niejedno życie

Korytarz życia to wolna przestrzeń pozostawiona dla pojazdów ratunkowych poruszających się w korku. Pozostawienie wolnej przestrzeni jest szczególnie ważne na drogach ekspresowych i autostradach.

Zasada jest prosta. Kierowcy z pasa lewego zjeżdżają na lewo, natomiast wszyscy z prawego zjeżdżają w prawo. Pamiętajmy! Tylko skrajnie lewy pas zjeżdża w lewo, pozostałe pasy, jeśli jest ich więcej, ustawiają się na prawo tak, by pozostawić jeden pas wolny. W ten sposób utworzymy szeroki korytarz, którym bez problemu przejadą nawet największe wozy straży pożarnej.

Pas awaryjny tylko do awaryjnych sytuacji 

Przypominamy, że na drodze szybkiego ruchu zatrzymujemy się wyłącznie na wyznaczonych do tego celu parkingach. Wyjątki od tej zasady to tylko: awaria pojazdu, zatrzymanie przez Policję lub inną służbę do tego uprawnioną, sytuacja awaryjna na drodze (np. wypadek) lub zatrzymanie w miejscu poboru opłat za przejazd autostradą.

Stosuj jazdę na suwak

Od grudnia 2019 roku jazda na suwak to nie tylko zwykła uprzejmość, ale obowiązek dla wszystkich kierowców. Wynika on z przepisów ustawy – Prawo o ruchu drogowym. Dzięki jeździe na zamek błyskawiczny znacznie szybciej można rozładować drogowy zator i zapewnić większą płynność ruchu. To przekłada się również na bezpieczeństwo ruchu i minimalizowanie utrudnień dla kierowców.

Jazdę na suwak stosuj w przypadku kończącego się jednego lub więcej pasów ruchu i tylko w sytuacji dużego natężenia ruchu oraz zatorów drogowych.

Włączaj się bezpiecznie do ruchu

Pamiętaj, że włączając się do ruchu należy zachować ostrożność, skupić uwagę i ustąpić pierwszeństwa pojazdom znajdującym się na drodze. Jest to szczególnie istotne na autostradach i drogach ekspresowych, gdzie pojazdy poruszają się z dużą prędkością, a wymuszenie pierwszeństwa może się skończyć tragicznie. Na droga klasy A i S wykorzystuj pasy włączenia, aby nabrać odpowiedniej prędkości i nie wymuszać na innych kierowcach nagłego hamowania.

Podróżuj sprawnie i bezpiecznie

Przed wyruszeniem w trasę sprawdź stan techniczny pojazdu i jego oświetlenie, ciśnienie w oponach i najważniejsze wyposażenie pojazdu, zarówno to obowiązkowe jak i dodatkowe. Dokładnie poukładaj i zabezpiecz bagaże. Leżące luźno przedmioty podczas wypadku są poważnym zagrożeniem dla kierowcy i pasażerów. Podróżując, stosuj się do obowiązujących przepisów ruchu drogowego i zwracaj uwagę na znaki drogowe.

Źródło informacji: GDDKiA, opracowanie własne

Source: Bezpieczny powrót z wakacji. Na co powinni zwrócić uwagę kierowcy?

2022 Porsche Taycan będzie się szybciej ładował i sam parkował

Choć trudno tu mówić o liftingu, to we wrześniu Taycan i Taycan Cross Turismo zyskają cenne dodatki. Zmian nie będzie dużo, ale zdecydowanie powinny zwiększyć komfort korzystania z samochodu elektrycznego. Porsche Taycan i Taycan Cross Turismo 2022 przybywają z ulepszeniami technicznymi i nowymi, lekko oldschoolowymi opcjami kolorystycznymi.

Jeśli chcesz się wyróżniać na drodze i przykuwać wzrok innych kierowców to paleta kolorów Paint to Sample do 2022 Taycana oferuje aż 65 różnych opcji kolorystycznych, w tym odcienie inspirowane stylem vintage, takie jak Moonlight Blue Metallic, Acid Green, Rubystar, Riviera Blue czy Viola Metallic. Decydując się na Paint to Sample Plus, możesz wybrać taki kolor lakieru, jaki tylko sobie wymarzysz.

2022 Porsche Taycan

2022 Porsche Taycan, fot. materiały prasowe / Porsche

2022 Porsche Taycan ma mieć elektryczny układ napędowy z lepszym zarządzaniem temperaturą i ładowaniem. Obejmuje to program Turbo Charging Planner, który podgrzewa akumulator, aby skrócić czas ładowania, umożliwiając szybsze ładowanie. Firma nie podaje jednak, o ile szybciej Taycan może się ładować. Ale nie ma się co spodziewać przełomów. Porsche zapewnia jednak, że w codziennym użytkowaniu Taycan przejedzie nieco więcej dzięki optymalizacji trybów jazdy.

2022 Porsche Taycan

2022 Porsche Taycan, fot. materiały prasowe / Porsche

Taycan ma mieć teraz także opcję Remote Park Assist. System pozwala samochodowi wjechać na miejsce parkingowe lub wyjechać z niego bez kierowcy za kierownicą. I poradzi sobie nawet z parkowaniem równoległym! Właściciele mogą aktywować tę funkcję z wnętrza samochodu, wysiąść i pozwolić systemowi przejąć kontrolę. Albo zrobić to wszystko z ekranu swojego smartfona.

Taycan będzie mieć teraz także funkcję Android Auto, ale nie w wersji bezprzewodowej, więc właściciele samochodu będą musieli podłączyć telefon do gniazdka USB-C, by z niej korzystać. Trzeba przyznać, że w przypadku samochodu, którego cena z łatwością może składać się z sześciu cyfr, to dość zaskakujące, że wcześniej ta funkcja nie była dostępna.

Dodatkowo po zmianach pilot głosowy jeszcze lepiej rozumie polecenia wypowiadane w języku potocznym. System nawigacji szybciej wylicza trasy, korzystając przede wszystkim z wyszukiwania interesujących miejsc (POI) w trybie online, a ponadto wyraźniej wyświetla informacje.

Menu i sam system operacyjny również zostały nieco przeprojektowane: po lewej stronie centralnego wyświetlacza znajduje się teraz pięć opcji menu zamiast trzech, a ikony można rozmieszczać indywidualnie.

W ostatnich miesiącach Taycan cieszył się w Polsce szczególnym powodzeniem. W pierwszej połowie 2021 roku dostarczono około 20 tysięcy egzemplarzy modelu – tylko nieznacznie mniej od rezultatu za cały 2020 rok. Sprzedaż najnowszego członka gamy modelowej Porsche jest zatem porównywalna z wynikami ikony wśród aut sportowych, czyli 911.

Source: 2022 Porsche Taycan będzie się szybciej ładował i sam parkował

Czy kierowca rajdowy odnajdzie się za kierownicą… roweru?

Niezależnie od tego jakim środkiem lokomocji jest poruszamy, pewne jest jedno – każdy uczestnik ruchu powinien stosować się do podstawowych zasad bezpieczeństwa, być skoncentrowanym na drodze oraz na innych. Przestrzeganie przepisów, wzajemna troska i uwaga są kluczowe do bezpiecznej koegzystencji kierowców i rowerzystów.

Dlatego czas na zmianę perspektywy! Rajdowiec Miko Marczyk i kolarz Bartosz Huzarski zostali bohaterami akcji edukacyjnej, w której zamieniają się typowymi dla siebie środkami transportu i przemierzają wyznaczoną trasę, podczas której ścieżki rowerzystów i kierowców przecinają się. Co z tego wyniknie?

Akcja „Zmiana Perspektywy” ma na celu podkreślić wagę koegzystencji na drogach wszystkich uczestników ruchu i zwracania uwagi na wzajemne bezpieczeństwo niezależnie od środka transportu. Projekt jest realizowany w ramach kampanii #ROKBEZPIECZEŃSTWA prowadzonej przez Škodę, która zaplanowana jest na cały 2021 rok i obejmuje szereg działań edukacyjnych.

Zmiana Perspektywy z Miko Marczykiem i Bartoszem Huzarskim - Škoda prezentuje kolejną akcję edukacyjną w ramach kampanii #ROKBEZPIECZEŃSTWA

Zmiana Perspektywy z Miko Marczykiem i Bartoszem Huzarskim – Škoda prezentuje kolejną akcję edukacyjną w ramach kampanii #ROKBEZPIECZEŃSTWA, fot. materiały prasowe / Škoda

W akcji wzięli udział Miko Marczyk, Rajdowy Mistrz Polski oraz Bartosz Huzarski, utytułowany reprezentant kraju w kolarstwie szosowym. Sportowcy zamieniają się rolami i przesiadają się na rower szosowy – w przypadku Miko Marczyka oraz do samochodu – w przypadku Bartosza Huzarskiego. Obaj mają do pokonania odpowiednio wyznaczone trasy. Znajdują się na nich liczne punkty styku rowerzystów i kierowców aut, by zwrócić uwagę jak bezpieczeństwo na drodze zależy od koegzystencji i wspólnego dzielenia przestrzeni, a także bycia uważnym na zachowania innych uczestników ruchu drogowego.

Miko Marczyk po przejażdżce rowerem wyznał:

Zmiana perspektywy to pouczające i dające do myślenia doświadczenie. Zwykle podróżuję, siedząc za kierownicą samochodu. Jako rowerzysta nabieram nowego spojrzenia na przykład podczas bycia wyprzedzanym przez samochody. Cieszę się, że mogłem wziąć udział w akcji i gorąco zachęcam wszystkich kierowców do przemierzenie znanej trasy innym środkiem transportu niż zazwyczaj i zmiany optyki.

Bartosz Huzarski po „eksperymencie” powiedział:

Jako kolarz naturalnie jestem bardzo uważny w okolicach ścieżek rowerowych i zwracam szczególną uwagę na bezpieczne wyprzedzanie jednośladów. Poruszając się samochodem, widzę jednak jak konstrukcja auta może czasem ograniczyć widoczność. Ponadto mogę obserwować, jak zachowują się rowerzyści na drogach i ścieżkach rowerowych. Wzajemny szacunek, jazda zgodnie z przepisami oraz uważność są szalenie istotne dla bezpieczeństwa wszystkich użytkowników dróg. Powinniśmy o sobie pamiętać niezależnie od tego jakim środkiem transportu się poruszamy.

Source: Czy kierowca rajdowy odnajdzie się za kierownicą… roweru?

Elektryczny Lucid Air Dream Edition powstanie w dwóch limitowanych wariantach

Lucid Motors jest już na ostatniej prostej, jeśli chodzi o produkcję i sprzedaż swojego pierwszego samochodu elektrycznego, modelu Air. Strategia Lucid przewiduje sprzedawanie samochodów w kolejności od najdroższego do najtańszego, to najpierw rozpocznie się produkcja wersji Dream, która, jak właśnie poinformowano, będzie dostępna w dwóch wariantach: Performance i Range.

Kierowana przez Petera Rawlinsona, byłego głównego inżyniera Tesli Model S, firma wybrała niezwykle prosty system nazewnictwa: Dream Edition Performance kładzie nacisk na wydajność, a Dream Edition Range stawia na pierwszym miejscu zasięg.

Pirelli wprowadza specjalne opony dla samochodów elektrycznych z indeksem HL

Pirelli wprowadza specjalne opony dla samochodów elektrycznych z indeksem HL, fot. materiały prasowe / Pirelli

W Dream Edition Performance elektryk ma rozwijać moc 1111 KM (to o 30 KM więcej niż wcześniej zapowiadano) i 1000 Nm momentu obrotowego, z kolei w Dream Edition Range moc spada do 933 KM, a moment obrotowy pozostaje taki sam. Od 0 do 100 km/h Performance przyspiesza w 2,5 sekundy, a Range sprint do „setki” zajmuje 2,7 sekundy. Performance ma przejechać na jednym ładowaniu 765 kilometrów, a Range – 832 kilometry (tak przynajmniej wynika z niezależnych badań przeprowadzonych przez Lucid, bo nikt inny tego nie potwierdza).

Kupujący, którzy już zarezerwowali dla siebie Lucid Air Dream Edition, zostaną poproszeni o określenie, którą wersję auta chcą mieć w garażu. Ceny pozostają na poziomie 169 000 dolarów, niezależnie od tego, czy klienci wybiorą Performance, czy Range.

Source: Elektryczny Lucid Air Dream Edition powstanie w dwóch limitowanych wariantach

Rolls-Royce Ghost odwiedza ważne dla brytyjskiej marki miejsca. Wszystko z okazji wyjątkowej rocznicy

27 sierpnia 2021 roku miną 144 lata od narodzin współzałożyciela marki Rolls-Royce, Charlesa Stewarta Rollsa.  Z tej okazji brytyjski producent luksusowych samochodów zorganizował „pielgrzymkę” po londyńskich miejscach związanych z życiem i karierą tego wielkiego człowieka.

35 Hill Street, Mayfair

Rolls-Royce obchodzi urodziny założyciela wyjątkową, londyńską „pielgrzymką”

Rolls-Royce obchodzi urodziny założyciela wyjątkową, londyńską „pielgrzymką”, fot. materiały prasowe / Rolls-Royce

W tym domu Charles Rolls urodził się 27 sierpnia 1877 roku, jako syn Johna Rollsa, barona Llangattock. Rolls urodził się w bogatej i uprzywilejowanej rodzinie. Uczył się w Eton College i w Trinity College na Uniwersytecie Cambridge, gdzie zajmował się silnikami i ze swobodą oddawał się swojej pasji do lotnictwa i wyścigów.

119 Piccadilly

Rolls-Royce obchodzi urodziny założyciela wyjątkową, londyńską „pielgrzymką”

Rolls-Royce obchodzi urodziny założyciela wyjątkową, londyńską „pielgrzymką”, fot. materiały prasowe / Rolls-Royce

Do 1961 roku ten zabytkowy budynek na Piccadilly był siedzibą Royal Aero Club, który Charles Rolls założył w 1901 roku wraz z Frankiem Hedgesem Butlerem i jego córką Verą. Rolls rozpoczął swoją karierę lotniczą jako baloniarz, wykonując ponad 170 lotów i zdobywając Złoty Medal Gordona Bennetta w 1903 roku za najdłuższy pobyt w powietrzu. W 1910 został drugą osobą w Wielkiej Brytanii, która otrzymała licencję pilota samolotowego; w tym samym roku stał się pierwszym człowiekiem, który przeleciał nad kanałem La Manche w obie strony bez międzylądowania.

Royal Automobile Club (RAC)

Rolls-Royce obchodzi urodziny założyciela wyjątkową, londyńską „pielgrzymką”

Rolls-Royce obchodzi urodziny założyciela wyjątkową, londyńską „pielgrzymką”, fot. materiały prasowe / Rolls-Royce

Charles Rolls był także członkiem założycielem Automobile Club of Great Britain and Ireland, który w 1897 roku przekształcił się w Royal Automobile Club (RAC).

14-15 Conduit Street

Ten budynek był przez większą część XX wieku siedzibą firmy Rolls-Royce Ltd na West Endzie. Od 1905 roku aż do swojej śmierci w 1910 roku Rolls miał tu swoje biuro.

Berkeley Street

Rolls-Royce obchodzi urodziny założyciela wyjątkową, londyńską „pielgrzymką”

Rolls-Royce obchodzi urodziny założyciela wyjątkową, londyńską „pielgrzymką”, fot. materiały prasowe / Rolls-Royce

Berkeley Street, znajdująca się w pobliżu miejsca urodzenia Rollsa i jednego z najbardziej prestiżowych adresów w Londynie, uważana jest za serce Mayfair. Dziś jest to siedziba flagowego sklepu Rolls-Royce’a w Wielkiej Brytanii.

Source: Rolls-Royce Ghost odwiedza ważne dla brytyjskiej marki miejsca. Wszystko z okazji wyjątkowej rocznicy

Cadillac wchodzi do LMDh od 2023 roku

Klasa LMDh to najwyższa klasa mistrzostw IMSA SportsCar, pozwalająca uczestnikom również na udział w wyścigach WEC, tuż obok pojazdów Le Mans Hypercars (LMH).

Cadillac zamierza przystąpić do startów w Długodystansowych Mistrzostwach Świata oraz serii IMSA od sezonu 2023. Producent zamierza zadebiutować w styczniowym wyścigu 24h Daytona, ale podkreśla, że celem jest również start w legendarnym, 24-godzinnym wyścigu Le Mans w tym samym roku.

Pojazd Cadillaca powstanie na bazie podwozia Dallary z klasy LMP2 i będzie wyposażony w hybrydowy układ napędowy stworzony przez General Motors.

Przepisy dla kategorii LMDh przewidują, że wszystkie prototypy nowej topowej klasy mają być oparte na podwoziu jednego z czterech zatwierdzonych producentów (Multimatic, Oreca, Dallara lub Ligier). Maszyny powstaną na podwoziu, które każda marka może łączyć z własnym, indywidualnie zaprojektowanym nadwoziem. Mimo rygorystycznych przepisów producenci mają dużą swobodę w zakresie zespołu napędowego; nie ma specyfikacji dotyczących np. konstrukcji i pojemności silnika spalinowego. Moc jednostki w połączeniu ze znormalizowanym zespołem hybrydowym będzie wynosić około 680 KM. Podstawową masę własną pojazdu określono na 1030 kilogramów.

Rory Harvey, globalny wiceprezes Cadillaca, powiedział:

Podobnie jak sporty motorowe, Cadillac dokonuje przejścia w przyszłość napędzaną przez alternatywne napędy. Hybrydowy charakter przepisów LMDh pomoże nam stworzyć pomost dla transferu technologii do naszej całkowicie elektrycznej przyszłości. Cieszymy się, że możemy kontynuować nasz sukces i nadal przenosić naszą wiedzę i technologię z toru do naszych pojazdów produkcyjnych. Odnieśliśmy wielki sukces z mistrzowskim Cadillac DPi-V.R i oczekujemy na podobne wyniki w przyszłości z samochodem Cadillac LMDh nowej generacji.

Marka będzie kontynuować współpracę z Chip Ganassi Racing i Action Express Racing, które obecnie wystawiają fabryczne zespoły w klasie DPi w serii IMSA, na starty w wyścigach zarówno w Stanach Zjednoczonych, jak i pozostałej części globu.

Source: Cadillac wchodzi do LMDh od 2023 roku