Wszystkie wpisy, których autorem jest Karolina Chojnacka

Nowe Lamborghini Countach już zostało wyprzedane!

Lamborghini Countach LPI 800-4 powstało w mocno limitowanej edycji tylko 112 egzemplarzy. I każdy z nich znalazł już właściciela. Ci szczęśliwcy zobaczą nowe Lamborghini Countach w swoich garażach jeszcze w tym roku.

Lamborghini Countach LPI 800-4

Lamborghini Countach LPI 800-4, fot. materiały prasowe / Lamborghini

Informacja o cenie Lamborghini Countach LPI 800-4 pozostaje tajemnicą, chociaż różne plotki sugerują, że przekracza ona granicę miliona dolarów. Niektórzy szacują koszt wskrzeszonej do życia legendy nawet na 3,5 miliona dolarów.

Lamborghini Countach LPI 800-4 – arcydzieło na czterech kołach

Skrót „LPI” rozwija się jako „Longitudinale Posteriore Ibrido”. Po raz pierwszy Lamborghini użyło tego terminu w hybrydowym Asterionie LPI 910-4 Concept.

Nowe Lamborghini Countach napędza układ hybrydowy składający się z 780-konnego wolnossącego silnika V12 o pojemności 6,5 l i 48-woltowego silnika elektrycznego o mocy 34 KM. Łącznie układ generuje 814 koni mechanicznych. Moc trafia na wszystkie koła za pomocą 7-biegowej przekładni automatycznej.

Lamborghini Countach LPI 800-4 od 0 do 100 km/h rozpędza się w 2,8 sekundy, a do 200 km/h w imponującym czasie 8,6 sekundy. Jego prędkość maksymalna to 355 km/h. Za skuteczne hamowanie z tych prędkości odpowiadają ceramiczno-węglowe hamulce (6-tłoczkowe z przodu, 4 z tyłu). Na pełne zatrzymanie się ze 100 km/h potrzebują zaledwie 30 metrów.

Source: Nowe Lamborghini Countach już zostało wyprzedane!

Jodie Fieldhouse jest pierwszą kobietą, która wystartowała w mistrzostwach S4 European Supermoto!

Podczas Grand Prix Hiszpanii w dniach 21-22 sierpnia 22-letnia brytyjska motocyklistka Jodie Fieldhouse, jako pierwsza kobieta w historii, zmierzyła się z najlepszymi zawodnikami supermoto na świecie.

Jodie Fieldhouse reprezentuje barwy brytyjskiego zespołu Supermotoland Husqvarna. Zawodniczka zastąpiła w wyścigu o Grand Prix Hiszpanii „etatowego” zawodnika ekipy, Khairularina Yahaya, który nie mógł się ścigać z powodu kontuzji.

Jodie Fieldhouse

Jodie Fieldhouse , fot. Facebook / Jodie Fieldhouse #18 Racing

Seria jest bardzo konkurencyjna, a Jodie stawia w niej dopiero pierwsze kroki. Zawodniczka wie, że musi nabyć doświadczenia, by móc po prostu naciskać tak mocno, jak tylko może, by osiągnąć najlepszy możliwy wynik.

W dwóch pierwszych wyścigach, w których wystartowała, Jodie Fieldhouse zajęła odpowiednio 12 i 10 miejsce (na 12 zawodników w stawce Grand Prix Hiszpanii). W klasyfikacji generalnej zawodniczka zajmuje 14 miejsce.

Source: Jodie Fieldhouse jest pierwszą kobietą, która wystartowała w mistrzostwach S4 European Supermoto!

Sukces polskiej ekipy w Le Mans w liczbach

89. edycja francuskiego klasyka wystartowała w sobotę o godzinie 16.00 i przez kilka pierwszych godzin stała pod znakiem bardzo trudnych i zmiennych warunków. Na mokrej nawierzchni co chwila dochodziło do kolizji i wypadków. Załoga polskiego zespołu, po starcie z 22. pola (17. w klasie) skutecznie unikała niebezpieczeństw. Od początku imponowała szybkim, a jednocześnie rozsądnym tempem. Skutecznie realizowana strategia pozwoliła stopniowo awansować w klasyfikacji. Po 24 godzinach ścigania załoga #34 osiągnęła na mecie wynik marzeń.

Kuba Śmiechowski, Alex Brundle i Renger van der Zande w barwach polskiego zespołu Inter Europol Competition zajęli znakomite piąte miejsce w klasie LMP2, w wyścigu 24h Le Mans i dziesiąte w klasyfikacji generalnej. Oto wybrane liczby obrazujące skalę wyścigu, a także wysiłek zespołu:

3 miejsce zajęli Kuba Śmiechowski, Alex Brundle i Renger van der Zande w klasyfikacji LMP2 wśród załóg zgłoszonych do sezonu Mistrzostw Świata Endurance;

3:30,908 to wynik uzyskany przez Alexa Brundle podczas sesji kwalifikacyjnej;

3:31,663 to najlepszy czas załogi #34 uzyskany podczas wyścigu przez Rengera van der Zande na okrążeniu 322;

4 start w WEC zaliczył zespół podczas wyścigu 24h Le Mans;

5 miejsce zajmuje zespół w klasyfikacji WEC;

12 miejsc zyskała załoga Inter Europol Competition podczas wyścigu – to największy progres spośród wszystkich samochodów w klasie LMP2;

Wielki sukces polskiego zespołu w 24H Le Mans

Wielki sukces polskiego zespołu w 24H Le Mans, fot. materiały prasowe / Inter Europol Competition

15 samochodów nie ukończyło wyścigu;

22 pole startowe wywalczyła załoga #34 w klasyfikacji generalnej;

24 komplety opon zużyto podczas wyścigu, w tym jeden komplet opon deszczowych, reszta to slicki;

25 osób pracowało na sukces zespołu w garażu i na paddocku podczas wyścigu;

30 punktów do mistrzostw świata zdobył zespół, zajmując 3 miejsce;

34 pit stopy zaliczyła załoga #34 podczas wyścigu;

36 to numer garażu, który przydzielono zespołowi Inter Europol Competition;

38 zakrętów znajduje się na torze Circuit de la Sarthe;

61 załóg wystartowało do wyścigu;

67 punktów ma zespół Inter Europol Competition w WEC po 4 wyścigach, na 2 wyścigi przed końcem sezonu;

89 edycja Le Mans odbyła się w miniony weekend;

98 lat temu, w roku 1923 wyścig 24h Le Mans odbył się po raz pierwszy;

183 kierowców stanęło na starcie wyścigu;

325,8 km/h to maksymalna szybkość uzyskana przez Rengera van der Zande na okrążeniu 347 – to najlepszy wynik spośród wszystkich samochodów LMP2;

3 563 litrów paliwa zużyła Oreca #34 podczas całego tygodnia w Le Mans, łącznie z sesją testową tydzień wcześniej;

4 905 km pokonała załoga zespołu Inter Europol Competition podczas wyścigu;

50 000 widzów oglądało wyścig na żywo w związku z ograniczeniami spowodowanymi pandemią.

Source: Sukces polskiej ekipy w Le Mans w liczbach

24H Le Mans. Pech wyeliminował kobiecą ekipę z rywalizacji

Zespół Richard Mille Racing Team, którego barwy reprezentowały Tatiana Calderon, Sophia Floersch i Beitske Visser, nie będzie wspominał 89. wyścigu Le Mans najlepiej.

Tuż po zmroku na dojeździe do zakrętów Porsche doszło do kolizji Franco Colapinto z G-Drive Racing #26 oraz Sophii Flörsch w prototypie oznaczonym numerem #1. Niemka podczas próby powrotu na tor stanęła w poprzek linii wyścigowej, gdzie została uderzona przez Toma Cloeta z Racing Team India Eurasia #74.

Po nieudanej próbie ponownego uruchomienia prototypu, ekipa Richard Mille Racing została zmuszona przedwcześnie zakończyć udział w 24h Le Mans.

Tatiana Calderon tak skomentowała tę smutną sytuację:

To naprawdę trudne do zniesienia, ale czasami nie wszystko jest w naszych rękach. Jestem dumna z pracy, którą wykonałyśmy, ale przede wszystkim jestem dumna z bycia częścią tego zespołu! Dziękuję Richard Mille Racing Team! Wrócimy silniejsi!

Source: 24H Le Mans. Pech wyeliminował kobiecą ekipę z rywalizacji

Hyundai wspiera… kobiecą piłkę nożną!

Nowy sezon piłkarski zbliża się ku początkowi. Kibiców na całym świecie czeka kolejne dziewięć miesięcy sportowych emocji. Aby uczcić tę okazję, Hyundai Motor opublikował film, który podkreśla współpracę marki z pięcioma europejskimi klubami, a także kluczową rolę, jaką fani odgrywają w przyczynianiu się do sukcesu swoich zespołów:

Hyundai jest dumnym partnerem kobiecych i męskich drużyn największych europejskich klubów piłkarskich, jesteśmy bardzo podekscytowani nadchodzącym sezonem. Kibice są siłą napędową każdej drużyny i nie możemy się doczekać, aby powitać ich z powrotem na stadionach w sezonie 2021/22. Przez cały sezon będziemy również współpracować z naszymi klubami partnerskimi nad kilkoma ekscytującymi akcjami sponsoringowymi, więc bądźcie czujni!

Po krótkiej letniej przerwie piłkarskie kluby, których partnerem jest Hyundai, wkroczą w nowy sezon z nadzieją na kontynuację pasma sukcesów. Po raz pierwszy logo Hyundai pojawi się na rękawach koszulek Chelsea FC i Atletico Madryt podczas meczów Ligi Mistrzów UEFA. Logo producenta samochodów pojawi się także na koszulkach zawodników AS Roma. Obecność Hyundaia będzie również mocno widoczna w niemieckiej Bundeslidze. Firma nawiązała partnerstwo z zespołem Hertha BSC oraz Eintrachtem Frankfurt – tegorocznym kandydatem do udziału w rozgrywkach Ligii Europy UEFA

Poza zaangażowaniem w sponsoring drużyn męskich, Hyundai po raz kolejny będzie widoczny w najważniejszych europejskich ligach piłki nożnej kobiet. Marka angażuje się w partnerstwo klubów kobiecych, w tym Chelsea FC Women, AS Roma Women, Atletico Madrid Femenino i Eintracht Frankfurt Women.

Source: Hyundai wspiera… kobiecą piłkę nożną!

24H Le Mans. Wielki sukces polskiego zespołu w 24-godzinnym maratonie

89. edycja francuskiego klasyka wystartowała w sobotę o godzinie 16.00 i przez kilka pierwszych godzin stała pod znakiem bardzo trudnych i zmiennych warunków. Na mokrej nawierzchni co chwila dochodziło do kolizji i wypadków. Załoga polskiego zespołu, po starcie z 22. pola (17. w klasie) skutecznie unikała niebezpieczeństw. Od początku imponowała szybkim, a jednocześnie rozsądnym tempem. Skutecznie realizowana strategia pozwoliła stopniowo awansować w klasyfikacji. Po 24 godzinach ścigania załoga #34 osiągnęła na mecie wynik marzeń.

Inter Europol Competition zajął znakomite piąte miejsce w klasie LMP2, w stawce 25 zgłoszonych załóg w wyścigu 24h Le Mans, który zakończył się w niedzielę po południu. Kuba Śmiechowski, Alex Brundle i Renger van der Zande zostali jednocześnie sklasyfikowani na dziesiątej pozycji w klasyfikacji generalnej, na 61 załóg, które stanęły na starcie na torze Circuit de la Sarthe w północno-zachodniej Francji.

Ten doskonały wynik został osiągnięty w zaledwie czwartym starcie zespołu w Mistrzostwach Świata Endurance, czwartym występie samochodem Oreca i trzecim starcie w wyścigu 24h Le Mans.

Wielki sukces polskiego zespołu w 24H Le Mans

Wielki sukces polskiego zespołu w 24H Le Mans, fot. materiały prasowe / Inter Europol Competition

Kuba Śmiechowski po wyścigu powiedział:

Jestem niezwykle dumny z tego, co udało się osiągnąć naszemu zespołowi w ten weekend. Przez całe 24 godziny nie mieliśmy żadnych problemów technicznych, co pokazuje, jak dobrze byliśmy przygotowani i ile wysiłku włożył cały zespół. Poświęciliśmy mnóstwo czasu na przygotowanie, ale warto było. Bardzo dziękuję całemu zespołowi za ten wspaniały wynik.

Renger van der Zande dodał:

Jestem bardzo dumny z całego zespołu. Przez cały czas wyścigu nie mieliśmy praktycznie żadnych problemów. Ogromnie się cieszę, że stosunkowo niewielki zespół LMP2 z Polski osiągnął tak znakomity wynik w czołowej piątce w tym wielkim wyścigu. To pokazuje, że nie musisz być wielkim, aby osiągać sukcesy w sporcie motorowym.

Wielki sukces polskiego zespołu w 24H Le Mans

Wielki sukces polskiego zespołu w 24H Le Mans, fot. materiały prasowe / Inter Europol Competition


Source: 24H Le Mans. Wielki sukces polskiego zespołu w 24-godzinnym maratonie

Extreme E poszukuje nowych rajdowych supergwiazd!

Extreme E, seria wyścigów elektrycznych SUVów, stworzona między innymi w celu podniesienia świadomości na temat zmian klimatycznych, ogłosiła program Rookie Invitational, który ma na celu odkrycie nowej generacji kierowców terenowych.

Rookie Invitational odbędzie się 25 października 2021 roku, po czwartej rundzie inauguracyjnego sezonu Extreme E, która odbędzie się na Sardynii we Włoszech.

Każdy z dziewięciu zespołów startujących w Extreme E będzie mógł przetestować podczas Rookie Invitational dwóch kierowców, kobietę i mężczyznę, by dać im szansę na karierę w w świecie profesjonalnych sportów motorowych, a także możliwość dołączenia do rewolucji wyścigów elektrycznych.

Kierowcy biorący udział w Rookie Invitational będą mieli przydzielony czas treningowy w elektrycznym samochodzie. Wezmą też udział w szeregu warsztatów poświęconych karierze w profesjonalnym sporcie motorowym, w których udział wezmą kierowcy elektrycznej serii, w tym zwyciężczyni Rajdu Dakar, Jutta Kleinschmidt.

Source: Extreme E poszukuje nowych rajdowych supergwiazd!

Ford F-150 uratował… wesele!

Ford zamontował generator pokładowy w kilku wariantach najnowszego F-150, aby umożliwić pracownikom uruchamianie elektronarzędzi z sieci. Jednym z przypadków użycia generatora, na który inżynierowie prawdopodobnie w ogóle nie wpadli, jest pomoc nowożeńcom w tańcu i zabawie przez całą noc.

Rachna Nanda Kumar i Vetrivel Chandrasekaran pobrali się w deszczowy sierpniowy dzień w Farmington Hills w stanie Michigan. Według „Detroit Free Press” burze opóźniły przyjęcie o około dwie godziny, ale niebo „oczyściło się” przed rozpoczęciem przyjęcia weselnego. Sielanka nie trwała jednak długo. Około godziny 22:00 wysiadło zasilanie.

I wtedy do akcji wkracza jeden z gości, właściciel Forda F-150, który stwierdził, że „hej, mam generator pokładowy i mogę go podłączyć”.

Hybrydowe i niehybrydowe wersje F-150 można zamówić z pokładowym generatorem o nazwie Pro Power Onboard, którego moc różni się w zależności od specyfikacji pick-upa. Modele niehybrydowe dostarczają 2 kilowaty mocy, liczba ta wzrasta do 2,4 w przypadku hybrydowego modelu PowerBoost.

Nie wiadomo, w który generator wyposażony był samochód gościa weselnego, ale dostarczył on wystarczająco dużo energii, by zasilić oświetlenie namiotu, muzykę i system dźwiękowy wraz z głośnikami, wzmacniaczami i mikrofonami. Większość gości podobno była w szoku, ale według Detroit Free Press, właściciel F-150, który pracuje dla Forda, wiedział dokładnie, do czego zdolny jest jego pick-up.

Source: Ford F-150 uratował… wesele!

Genesis GV60 – nadjeżdża kolejny koreański elektryk. Co o nim wiemy?

Szczerze? Genesis GV60 wygląda trochę jak bardziej luksusowa wersja EV6. I nie ma w tym nic złego, ani dziwnego. Szczególnie, że GV60 powstaje na platformie E-GMP, tej samej, którą Hyundai wykorzystał przy budowie modelu Ioniq 5, a Kia przy EV6.

Genesis GV60

Genesis GV60, fot. materiały prasowe / Genesis

I to właściwie wszystko co wiemy o tym modelu, ponieważ koreański producent nie podał żadnych szczegółów technicznych dotyczących tego samochodu. Możemy jednak zgadywać, biorąc pod uwagę bliskie pokrewieństwo z Hyundaiem Ioniqi 5 i Kią EV6, że akumulatory będą miały pojemność między 58 a 77,4 kWh. Być może w topowych wersjach moc układu będzie zbliżać się do 600 KM. Więcej szczegółów poznamy pewnie przed przyszłoroczną premierą w salonach, także tych europejskich, bo Genesis GV60 ma także zagościć na drogach naszego kontynentu.

Genesis GV60 – co nam mówią zdjęcia?

Skupmy się więc na tym co widać. GV60 ma charakterystyczne elementy designu marki Genesis, widoczne w modelach G80 czy GV80, takie jak dzielone reflektory i tylne światła. Jednak w odróżnieniu od wymienionych modeli, GV60 na pierwszy rzut oka nie prezentuje się zbyt luksusowo.

W kabinie rzucają się w oczy ekrany wystające z narożników drzwi, które zastępują lusterka. Wzrok przykuwa także ciekawie wyglądające pokrętło do zmiany biegów, przypominające kryształową kulę. Podobno, gdy samochód jest wyłączony, jest ona dodatkowym źródłem ambientowego podświetlenia. A po odpaleniu napędu obraca się, stając się kontrolerem do zmiany kierunku jazdy.

Genesis GV60

Genesis GV60, fot. materiały prasowe / Genesis

Czy faktycznie tak jest? Żeby poznać odpowiedź na to pytanie, przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać.

Source: Genesis GV60 – nadjeżdża kolejny koreański elektryk. Co o nim wiemy?

Uwaga! Jest szansa, by wygrać nowego Mustanga Mach-E GT!

Team Fordzilla wystartował podczas imprezy gamescom w 2019 roku, gdzie wyłoniono najlepszych graczy do e-sportowych zespołów z Francji, Niemiec, Włoch, Hiszpanii i Wielkiej Brytanii oraz kapitanów dla każdej z drużyn.

Podczas tegorocznych targów gamescom występ Team Fordzilla będzie transmitowany na platformie twitch.tv w czasie comiesięcznego programu TFZ:TV na żywo, wprost z siedziby Forda w Kolonii, znajdującej się zaledwie kilka kilometrów od miejsca, w którym zwykle odbywa się gamescom. Prowadzący pokaz wraz z kapitanami Team Fordzilla z Francji, Niemiec, Włoch, Hiszpanii i Wielkiej Brytanii będą koncentrować się na rozrywce i interaktywności.

Widzowie będą mieli szansę wygrać nowego Mustanga Mach-E GT, a zwycięzca zostanie ogłoszony przed upływem godziny. Wirtualni goście targów będą mogli przyjrzeć się z bliska furgonetce do gier „Vanzilla” zaprojektowanej z myślą o grach integracyjnych i jako pierwsi poznają szczegóły Fordzilla Cup 2021.

Zespół Fordzilla stworzył wyjątkowego Forda Transita, którego nazwano „Vanzilla”, wyposażonego w funkcje ułatwiające dostęp do wnętrza dla osób o ograniczonej mobilności oraz najnowsze, zaawansowane systemy gier. Odwiedził on już organizacje charytatywne, placówki opiekuńcze i szkoły specjalne, wspierające dzieci i nadal będzie to robił w całej Europie.

Vanzilla jest częścią trwającej wciąż misji Teamu Fordzilla, która ma na celu uczynienie gier jak najbardziej przyjaznymi dla wszystkich uczestników i sprawienie, aby uśmiech był równie ważny jak doskonałe wyniki. Vanzilla odegra kluczową rolę w pokazie oraz w ogłoszeniu zwycięzców Fordzilla Cup 2021.

Wirtualne targi gamescom 2021 rozpoczną się w środę 25 sierpnia, a zakończą w piątek 27 sierpnia. Relację z pokazu Team Fordzilla będzie można obejrzeć w środę 25 sierpnia o 22:00 CET na stronie twitch.tv/teamfordzilla, będzie ona również transmitowana na żywo na Twitter.com/teamfordzilla.

Team Fordzilla podczas targów ogłosi również drugi sezon Projektu P1, następcy zakończonego sukcesem projektu z 2019 roku, w ramach którego gracze i producent samochodów po raz pierwszy współpracowali przy tworzeniu wirtualnej maszyny wyścigowej. Wirtualny pojazd wyścigowy został przekształcony w pełnowymiarowy model, który będzie atrakcją targów obok kilku ekskluzywnych modyfikacji gier.

Na targach gamescom 2020 zaprezentowano oryginalny samochód wyścigowy Team Fordzilla P1 który jest pierwszym wirtualnym bolidem, zaprojektowanym we współpracy producenta samochodów z graczami. Wyjątkowa prezentacja nie była ostatnim słowem zespołu, który ujawnił pełnowymiarowy, rzeczywisty model pojazdu zaledwie trzy miesiące później. Celem zapowiedzi nowego konceptu Projekt P1 Season 2 będzie podniesienie poprzeczki jeszcze wyżej.

Source: Uwaga! Jest szansa, by wygrać nowego Mustanga Mach-E GT!

Jeździsz e-hulajnogą? Pamiętaj o przestrzeganiu nowych przepisów!

Kto może jeździć e-hulajnogami?

E-hulajnogami na drogach publicznych poruszać może się każdy, kto ukończył 18 lat. Młodsi muszą legitymować się kartą rowerową lub prawem jazdy kategorii AM, A1, B1 lub T.

Jezdnia, ścieżka rowerowa, a może chodnik?

Przed wdrożeniem przepisów nie było oczywiste, po jakich drogach i trasach można poruszać się hulajnogami elektrycznymi, a ich użytkownicy traktowani byli na równi z pieszymi.

Teraz, jeśli korzystamy z e-kuljnogi, zobowiązani jesteśmy do jazdy w pierwszej kolejności po jezdni, ale wyłącznie takiej, na której obowiązuje ograniczenie prędkości do 30 km/h. Jeśli jej nie ma, wówczas kierujemy się na ścieżki rowerowe lub pas ruchu dla rowerów. Po chodnikach dla pieszych przemieszczamy się w ostateczności. W tym przypadku musimy pamiętać, że piesi zawsze mają pierwszeństwo, a prędkość jazdy należy dopasować do ich prędkości. Maksymalna prędkość, z jaką powinniśmy poruszać się, jadąc e-hulajnogą to 20 km/h. 

I jeszcze jedno – po pasach, czyli „zebrach” hulajnogę elektryczną w każdym przypadku należy przeprowadzić.

Jeździsz e-hulajnogą? Pamiętaj o przestrzeganiu nowych przepisów!

Jeździsz e-hulajnogą? Pamiętaj o przestrzeganiu nowych przepisów!, fot. materiały prasowe / Dott

Gdzie i jak zaparkować?

W pierwszej kolejności na specjalnych parkingach. Lokalizowane są one przy stojakach rowerowych lub na chodnikach, czy też na parkingach dla samochodów. Łatwo je odnaleźć, bo są wyraźnie oznaczone poziomo na nawierzchni symbolem hulajnogi. 

Jeśli w okolicy ich nie ma, po skończonej jeździe pojazd odstawiamy na chodniku, równolegle do jego zewnętrznej krawędzi, jak najdalej od jezdni. Tu ważną zasadą jest to, aby zostawić pieszym minimum 1,5 metra szerokości chodnika, nie blokować przejść dla pieszych ani dojść na przystanki transportu publicznego.   

Jeździsz e-hulajnogą? Pamiętaj o przestrzeganiu nowych przepisów!

Jeździsz e-hulajnogą? Pamiętaj o przestrzeganiu nowych przepisów!, fot. materiały prasowe / Dott

O czym jeszcze trzeba pamiętać?

Jest jeszcze kilka ważnych zasad: hulajnogą elektryczną można jeździć wyłącznie w pojedynkę, nie można przewozić nią bagażu ani zwierząt, zabronione jest korzystanie w trakcie jazdy z telefonu i – co wydaje się oczywiste – korzystanie z niej po spożyciu alkoholu.

Źródło informacji: Dott, opracowanie własne

Source: Jeździsz e-hulajnogą? Pamiętaj o przestrzeganiu nowych przepisów!

20 tysięcy zmian biegów i 28 milionów zapłonów. 24H Le Mans to ekstremalny wyścig

24-godzinny wyścig Le Mans. Niedziela, 20 września 2020 roku. Jest 14:07. Kierowca fabryczny Laurens Vanthoor zjeżdża Porsche 911 RSR numer 92 do alei serwisowej. Zespół Manthey po raz ostatni tankuje zbiornik wyścigowej maszyny o mocy około 515 KM. Przednia szyba zostaje umyta, a kierowca otrzymuje napełniony bidon z wodą. Już po kilku sekundach koła znów dotykają asfaltu, a 6-cylindrowy bokser budzi się do życia i z rykiem nabiera obrotów, gdy wóz opuszcza boks. Vanthoor powraca na tor o długości 13 626 m. Pełne obciążenie na zakręcie Dunlop, przenoszenie obciążenia ponad krawężnikami kolejnych łuków, maksymalne przyspieszenie na Tertre Rouge w drodze do pierwszej szykany, a następnie ostre hamowanie – i tak w kółko. Przez 24 długie godziny Porsche 911 RSR musi „znosić” w Le Mans ekstremalne obciążenia.

Romain Gineste, starszy inżynier ekipy GT Porsche ds. osiągów, wyznaje:

Na dystansie wyścigu nasze samochody czeka około 20 tysięcy zmian biegów. No i musimy pamiętać, że sam wyścig to nie wszystko – przekładnia musi wykonywać swoją robotę podczas każdej sesji treningowej oraz kwalifikacji.

W poprzednich latach wszystkie zespoły w piątek przed wyścigiem montowały zupełnie nowy zespół napędowy, ale od 2018 roku przez cały wyścigowy tydzień w samochodzie muszą pozostać te sam komponenty. Alexander Stehlig, szef operacyjny FIA WEC, wyjaśnia:

Trzeba było to uwzględnić w naszym harmonogramie. Musimy stale monitorować obciążenie naszego zespołu. Teraz wymieniamy części po wstępnych testach i zostawiamy je w samochodzie aż do końca imprezy. Ma to swoje pozytywne strony: w piątek mechanicy mogą skupić się na podstawowych kwestiach, tak żeby podczas bardzo długiego wyścigu mogli dać z siebie wszystko. I taki scenariusz się sprawdza – wiele innych zespołów robi to samo.

Ten plan oznacza jednak, że na przykład skrzynię biegów Porsche 911 RSR czeka niemal 7 tysięscy dodatkowych zmian biegów – a wszystkie muszą odbywać się bezbłędnie i błyskawicznie. W sekwencyjnej sześciobiegowej przekładni zmiana przełożenia trwa zaledwie 15 milisekund. W rezultacie wysoki moment obrotowy 4,2-litrowego boksera napędza wyścigowy samochód z Weissach niemal bez przerwy. Podczas 24-godzinnego wyścigu każdy z około 28 milionów zapłonów mieszanki w 6-cylindrowym silniku powinien przełożyć się na maksymalne osiągi.

20 tysięcy zmian biegów i 28 milionów zapłonów. 24H Le Mans to ekstremalny wyścig

20 tysięcy zmian biegów i 28 milionów zapłonów. 24H Le Mans to ekstremalny wyścig, fot. materiały prasowe / Porsche

Ci, którzy hamują późno, dłużej są szybsi: to hasło przyświecało inżynierom Porsche przy opracowaniu układu hamulcowego 911 RSR. W Le Mans hamulce wysuwają się na pierwszy plan w 13 miejscach toru. Raz po raz kierowcy wciskają hamulce, pędząc w kierunku wąskich przejazdów, takich jak dwie szykany na słynnej prostej Mulsanne, albo na wjeździe w zakręt Mulsanne. W sumie podczas wyścigu wciskają lewy pedał około 4 tysięcy razy, a temperatury klocków i stalowych tarcz sięgają ponad 400 stopni Celsjusza. Zaawansowana wentylacja potrafi błyskawicznie schłodzić układ hamulcowy. W 24-godzinnym wyścigu hamulce osiągają swój absolutny limit.

Sześciocylindrowa jednostka 911 RSR, która z uwagi na tzw. balans osiągów (BoP – Balance of Performance) została „poskromiona” do około 515 KM, nie jest jedynym bokserem w pojeździe. Podczas 24-godzinnego wyścigu Le Mans amortyzatory muszą bez defektów wytrzymać wiele mocnych uderzeń – podwozie pochłania tysiące drgań spowodowanych nierówną nawierzchnią toru:

Maksymalne ugięcie następuje jakieś 20 razy na jedno okrążenie, podczas pokonywania krawężników. Samochód za każdym razem musi nienagannie „odbijać”. Łącznie na całym dystansie wyścigu amortyzatory przyjmują na siebie prawie 7 tysięscy bezpośrednich uderzeń”.

Część sił poziomych pochłaniają wyścigowe opony Michelin. W ciągu 24 godzin w niezmiennie suchych warunkach można zużyć „tylko” 60 opon.

20 tysięcy zmian biegów i 28 milionów zapłonów. 24H Le Mans to ekstremalny wyścig

20 tysięcy zmian biegów i 28 milionów zapłonów. 24H Le Mans to ekstremalny wyścig, fot. materiały prasowe / Porsche

A po przekroczeniu mety tego wyczerpującego maratonu, gdy wszystkie komponenty wykonały swoją pracę zgodnie z wymaganiami, najlepszym scenariuszem jest zasłużona nagroda: wielkie świętowanie w Le Mans.

Source: 20 tysięcy zmian biegów i 28 milionów zapłonów. 24H Le Mans to ekstremalny wyścig

Alpine przygotowało wyjątkowy pokaz przed startem 24H Le Mans. Będzie na co popatrzeć!

Alpine to marka zrodzona z miłości do sportu. Od 2013 roku stopniowo zaznaczała swoją obecność na torach i odcinkach specjalnych rajdów w ramach programu startów w różnych dyscyplinach, odnosząc wszędzie sukcesy. Teraz świętuje sportową pasję i prezentuje swoje samochody w ramach wyścigu 24h Le Mans.

W ramach pokazu, organizowanego przed rozpoczęciem szalonego tygodnia wyścigów w Le Mans, zobaczymy kierowców Alpine F1 Team. Fernando Alonso, dwukrotny mistrz świata Formuły 1 i dwukrotny zwycięzca wyścigu 24h Le Mans, zasiądzie za sterami Alpine F1 w kolorach A521. Będzie również obecny Esteban Ocon, który odniósł swój pierwszy sukces w barwach marki w Grand Prix Węgier Formuły 1. Poprowadzi samochód A110 GT4, który zwyciężył GT4 International Cup w 2018 roku, a potem odnosił liczne sportowe sukcesy w całej Europie.

Do kierowców zespołu Alpine Elf Matmut Endurance Team – André Negrão i Nicolasa Lapierre’a – dołączy Pierre Thiriet za kierownicą A470, które zwyciężyło w 24-godzinnym wyścigu w Le Mans w 2018 i 2019 roku w walce o zdobycie i utrzymanie mistrzowskiego tytułu w klasie LMP2 mistrzostw świata FIA w wyścigach długodystansowych. W skład tej świetnej reprezentacji wejdzie również Manu Guigou, rajdowy mistrz Francji w kategorii jednośladów i zwycięzca Rajdu Monte-Carlo 2021 w Pucharze FIA R-GT. Zobaczymy go za kierownicą A110 Rally. W pokazie weźmie również udział pięć seryjnych samochodów A110S z wybitnymi osobistościami za kierownicą, m.in. Nicolasem Longuetem, kierowcą Alpine eSports Team, Lilou Wadoux, która zajmuje obecnie drugie miejsce w Alpine Elf Europa Cup i prowadzi w kategorii juniorów, a także z Laurentem Rossim, prezesem Alpine.

Pokaz, który odbędzie się na niespełna dwie godziny przed startem wyścigu, ma być odzwierciedleniem programu sportowego marki Alpine, która ma ambicję zapisać kolejne zwycięstwa na długiej liście swoich sportowych osiągnięć w Le Mans.

Source: Alpine przygotowało wyjątkowy pokaz przed startem 24H Le Mans. Będzie na co popatrzeć!

Powrót z wakacji samochodem. Oto kilka rad, jak bezpiecznie dojechać do domu

Koniec wakacji nieodmiennie wiąże się z powrotami z urlopu i większym ruchem na drogach. Często wyruszamy w ostatniej chwili i w pośpiechu, a dodatkowo wielu kierowcom może towarzyszyć stres związany z powrotem do czekających obowiązków czy zaległości w pracy. Jednak fundowanie sobie nerwowej atmosfery w samochodzie nie służy bezpieczeństwu jazdy. Dopilnujmy, aby poirytowanie czy pośpiech w jak najmniejszym stopniu przekładały się na zachowanie za kierownicą i podejmowane na drodze decyzje. Czasem pomocą dla kierowcy mogą okazać się systemy bezpieczeństwa znajdujące się w samochodach. Aby jednak powrót z wakacji nie był dla nas przykrym doświadczeniem, warto się do niego przygotować.

NIE PLANUJ NA OSTATNIĄ CHWILĘ

Z podróżą powrotną często związany jest pośpiech, ponieważ kierowcy chcą możliwie jak najbardziej skrócić czas przejazdu i jak najszybciej znaleźć się w domu. Zwlekanie z wyjazdem do ostatniej chwili może skutkować pokusą późniejszego nadrabiania straconego czasu poprzez przekraczanie dozwolonej prędkości czy ryzykowne manewry na trasie. Należy też wziąć pod uwagę innych kierowców, którzy znajdują się w podobnej sytuacji i również spieszą się, co może prowadzić do mniej ostrożnej niż zwykle jazdy, niezachowywania przepisowych odstępów między samochodami czy nieprawidłowego wyprzedzania. Dlatego przed wyruszeniem w drogę warto sprawdzić, kiedy ruch na trasie jest największy i wyjechać wcześniej. Adam Bernard, dyrektor Szkoły Bezpiecznej Jazdy Renault, radzi:

Planując powrót w ostatni weekend wakacji, musimy liczyć się z o wiele większym natężeniem ruchu na drogach i wiążącymi się z tym utrudnieniami. Tym większe znaczenie ma wówczas zachowanie szczególnej ostrożności i dostosowanie prędkości oraz stylu jazdy do panujących warunków. Zwłaszcza, że często nie przemieszczamy się sami, ale w jednym samochodzie znajduje się kilka osób.

NIE ZAŚNIJ ZA KIEROWNICĄ

Ważne jest, aby przed wyjazdem w trasę kierowca dobrze wypoczął, ponieważ zmęczenie i senność za kierownicą oznaczają wolniejsze reagowanie i mogą skutkować utratą kontroli nad pojazdem oraz zwiększać ryzyko wypadku. Kierowca nigdy nie powinien też ignorować oznak zmęczenia takich jak trudności z koncentracją, ociężałość powiek, częste ziewanie czy przeoczenie znaku drogowego. W takiej sytuacji może pomóc przede wszystkim robienie częstych przerw w celu odpoczynku czy rozruszania się. Można też ratować się wypiciem mocniejszej kawy, natomiast w czasie jazdy warto włączyć chłodniejszy nawiew.

Zdarza się jednak, że zmęczenie kierowcy połączone z monotonią prowadzenia skutkuje zaśnięciem za kierownicą i w efekcie nagłym zjechaniem z pasa ruchu. Jest to bardzo niebezpieczne, dlatego najnowsze samochody są wyposażone w system kontroli pasa ruchu (LDW) i system utrzymywania samochodu na pasie ruchu (LKA). Dzięki temu auto może z wyprzedzeniem zareagować na zmianę toru jazdy – kamera wykrywa poziome oznakowanie drogi i system ostrzega kierowcę o niezamierzonym przecięciu ciągłej lub przerywanej linii pasa ruchu przy określonej prędkości. System sam koryguje tor jazdy, jeśli samochód zacznie zjeżdżać z pasa ruchu bez uprzedniego włączenia kierunkowskazu. Nowoczesne technologie mogą jednak tylko wspomóc kierowcę w bezpiecznej jeździe, ale nie zastąpią właściwego wypoczynku przed podróżą. Najlepiej więc nie dopuszczać do sytuacji, gdy taki system może się włączyć.

GDY STOISZ W KORKACH

Może się zdarzyć, że nawet mimo wcześniejszego zaplanowania czasu wyjazdu na porę najmniejszego natężenia ruchu nie unikniemy po drodze stania w korkach. Szczególnie ważne jest wtedy zachowanie odpowiedniej odległości od poprzedzającego pojazdu. W takich okolicznościach dobrze sprawdzi się regulator prędkości z funkcją Stop & Go, który w samochodzie może być montowany w standardzie lub w opcji. System ten działa

w zakresie od 0 do 170 km/h i umożliwia automatyczne utrzymywanie minimalnej bezpiecznej odległości od poprzedzającego pojazdu. W razie konieczności całkowitego zatrzymania samochodu podczas jazdy w korkach może go bezpiecznie zatrzymać i ponownie uruchomić w ciągu 3 sekund, gdy inne pojazdy ruszą z miejsca. Po przekroczeniu 3 sekund postoju system wymaga interwencji ze strony kierowcy poprzez naciśnięcie przycisku na kierownicy lub wciśnięcie pedału przyspieszenia.

USTĘPUJ PIERWSZEŃSTWA

Nieustąpienie pierwszeństwa jest rokrocznie jedną z głównych przyczyn wypadków z winy kierujących.

W ubiegłym roku 5708 wypadków miało miejsce z powodu nieustąpienia pierwszeństwa przejazdu. Z danych policji wynika, że przyczyną 2780 wypadków z winy kierujących było nieustąpienie pierwszeństwa pieszym na przejściach dla pieszych, przy skręcaniu w drogę poprzeczną lub w innych okolicznościach, z czego aż 83% potrąceń pieszych wydarzyło się na pasach.

Powinniśmy szczególnie uważać na pieszych jako niechronionych uczestników ruchu, gdyż są oni najbardziej bezbronni w starciu z samochodem i nawet przy pozornie niegroźnym potrąceniu mogą doznać najcięższych obrażeń. Należy pamiętać, aby podczas jazdy zawsze kierować się zasadami współpracy i ograniczonego zaufania wobec innych uczestników ruchu.

NIE TRAĆ CZUJNOŚCI BLISKO DOMU

Gdy dojeżdżamy do celu i znajdujemy się na znanym terenie, łatwo o utratę skupienia za kierownicą. Poczucie bezpieczeństwa związane z poruszaniem się po znanych drogach może powodować u kierowców zmniejszenie czujności. Należy pamiętać, że zagrożenie na drodze może pojawić się w każdym miejscu i zbytnie rozluźnienie za kółkiem czy rozproszenie uwagi może skutkować niewystarczająco szybkim reagowaniem, co zwiększa ryzyko udziału w niebezpiecznym zdarzeniu na ostatniej prostej.

Source: Powrót z wakacji samochodem. Oto kilka rad, jak bezpiecznie dojechać do domu

Startuje Porsche Esports Sprint Challenge Poland 2021

Digital motorsport odnotował znaczny wzrost popularności w ciągu ostatnich kilku lat i stał się jedną z najbardziej popularnych dziedzin esportu, a w tej chwili jest oficjalnie uznawany za dziedzinę motorsportu przez Międzynarodową Federację Samochodową (FIA).

W 2021 roku zawody zmienią platformę rozgrywek z Assetto Corsy na iRacing. Kierowcy przesiądą się z Porsche Cayman GT4 Clubsport do Porsche 911 RSR, co zapowiada jeszcze lepsze i bardziej zacięte ściganie. Organizatorem i promotorem imprezy jest Ragnar Simulator, sponsorem głównym Porsche Polska, partnerem technicznym iRacing, a partnerem marketingowym ESE Entertainment.

Startuje Porsche Esports Sprint Challenge Poland 2021

Startuje Porsche Esports Sprint Challenge Poland 2021, fot. materiały prasowe / Porsche

W drugim sezonie mistrzostw partnerem projektu w dalszym ciągu będzie marka Porsche, która silnie związana jest z motorsportem i rywalizacją esportową. Porsche organizuje między innymi globalne zawody Porsche TAG Heuer Esports Supercup. Paweł Mazurek z Porsche Polska, powiedział:

Cyfrowe wyścigi są coraz silniej splecione z tymi rzeczywistymi, a niektórzy kierowcy – jak np. Junior Porsche Ayhancan Güven – startują i na prawdziwych torach, i na tych wirtualnych. Oczywiście e-sport nie zastąpi prawdziwego ścigania, ale będzie jego świetnym uzupełnieniem. A skoro Porsche ma sport w swoim DNA, to naturalnym jest, że teraz dodaje do tego e-sport.

Najlepszy zawodnik cyklu, podobnie jak w pierwszej edycji zawodów, otrzyma oficjalny tytuł Mistrza Polski i wraz z pozostałą dwójką kierowców z podium zostanie zaproszony na oficjalną Galę Polskiego Związku Motorowego podsumowującą sezon w polskim motorsporcie.

Dodatkowo, pierwszych trzech kierowców w klasyfikacji generalnej weźmie udział w Porsche on Track na torze wyścigowym w ramach Porsche Driving Experience. Kluczowa będzie też walka o pozycje poza pierwszą dziesiątką, ponieważ pierwszych dwunastu kierowców w klasyfikacji zapewni sobie miejsce w Mistrzostwach Polski Digital Motorsport 2022.

Startuje Porsche Esports Sprint Challenge Poland 2021

Startuje Porsche Esports Sprint Challenge Poland 2021, fot. materiały prasowe / Porsche

Organizator przygotował 3000 darmowych kont iRacing dla nowych graczy oraz zapewnia pokrycie pełnych kosztów płatnej zawartości gry iRacing (torów wyścigowych) dla 24 uczestników, którzy zakwalifikują się do sezonu głównego. W tym roku kibice będą oglądać zmagania stałej stawki kierowców, którzy oprócz walki o mistrzostwo Polski, będą rywalizować o „darmowy” awans do sezonu 2022 przeznaczony dla Top 12. Pozostała dwunastka spada do baraży, gdzie będzie ścigać się o utrzymanie z kierowcami z Pucharu Polski Digital Motorsport.

Rywalizacja w ramach PESCP 2021 potrwa od połowy sierpnia (start pierwszej z trzech rund prekwalifikacji otwarta dla wszystkich zainteresowanych) do 28 października, kiedy odbędzie się ostatnia z głównych 6 rund mistrzostw. Każda z trzech prekwalifikacji zwieńczona będzie wyścigami, z których za każdym razem najlepszych 8 kierowców dostanie się do głównego sezonu. Same rundy podzielone będą na dwa, 25-minutowe wyścigi, a kierowcy zagoszczą na między innymi na takich torach jak Imola, Le Mans, Silverstone czy Nordschleife.

Zapisy na mistrzostwa na stronie http://www.porscheesports.pl/

Source: Startuje Porsche Esports Sprint Challenge Poland 2021

W jakim celu kobiety wynajmują auta z wypożyczalni? Znamy odpowiedź!

62% kobiet korzysta z samochodu codziennie.  89% kobiet posiadających prawo jazdy dysponuje również własnym samochodem. Tak wynika z badania Instytutu SW Research, wykonanego na zlecenie Polskiego Związku Wynajmu i Leasingu Pojazdów. Panie niewiele rzadziej od panów korzystają również z wynajmu krótkoterminowego auta z wypożyczalni. Deklaruje tak 31% kobiet i 34% mężczyzn. A w jakich sytuacjach Polki korzystają z samochodów i dlaczego decydują się na wynajem auta z wypożyczalni?

Kobiety za kierownicą

Jak pokazują wyniki badania, znaczna część ankietowanych kobiet deklaruje, że korzysta z samochodu na co dzień. 27% z nich robi to przynajmniej raz w tygodniu. Jedynie 6% badanych prowadzi auto sporadycznie przy specjalnych okazjach, a 2% tylko w weekendy.

Najczęściej wskazywaną sytuacją, w której panie jeżdżą autem, są zakupy. Kolejnym powodem, dla którego przedstawicielki płci pięknej wybierają samochód, jest wyjazd za miasto. Ponad połowa badanych kobiet korzysta z auta również w sytuacji, gdy wyjeżdżają na weekend lub wakacje. Innymi powodami wskazywanymi w badaniu są dojazdy do pracy. Co ciekawe kobiety odpowiadały, że korzystają z samochodu w tym celu rzadziej od mężczyzn, panie jednak częściej dowożą dzieci do szkoły czy przedszkola – odpowiedziało tak 34%kobiet i zaledwie 26%. panów.

Dlaczego Polki korzystają z samochodu?

Kobiety zapytane o 3 najważniejsze cechy korzystania z samochodu najczęściej wskazują na bezpieczeństwo, komfort podróżowania oraz niskie koszty użytkowania. Dla kobiet ważna jest także niezależność, jaką daje posiadanie samochodu. Co ciekawe, jedynie 16% pań wśród najważniejszych cech wymienia szybkość. Ten odsetek wśród mężczyzn jest nieco wyższy – wskazał tak co czwarty badany. Inne cechy doceniane przez Panie to wygląd samochodu, oraz pojemność silnika.

Jednak kobiety jeżdżą nie tylko samochodami – lubią również bardziej ekstremalne formy przemieszczania się – niemal co piąta kobieta posiada również prawo jazdy kategorii A uprawniające do prowadzenia jednośladów. Jednocześnie takie uprawnienia posiada 34 proc. mężczyzn. Okazuje się więc, że większość kobiet podchodzi do tematu jazdy samochodem bardzo praktycznie, stawiając na bezpieczeństwo i zwracając uwagę na koszty.

Polki a wynajem krótkoterminowy auta z wypożyczalni

Odsetek pań korzystających z wynajmu auta z wypożyczalni jest jedynie o 3%mniejszy niż w przypadku Panów- 31% respondentek korzystało już z wynajmu samochodu (wobec 34%respondentów płci męskiej). Jednocześnie aż 67% Pań wynajęło w przeszłości samochód więcej niż jeden raz. Jedynie 6% respondentek deklaruje, że korzysta z ofert wypożyczalni samochodów często, traktując je jako alternatywę dla posiadania własnego samochodu. 26% kobiet wypożyczyło auto raz, czego powodem była ciekawość i chęć sprawdzenia tego typu usług.

Najczęstszym powodem do skorzystania z wynajmu krótkoterminowego wśród kobiet okazało się unieruchomienie własnego samochodu. Kolejnym powodem, dla którego Polki wynajmowały auta, jest wyjazd zagraniczny, a zaraz za nim plasuje się wygoda takiego rozwiązania, na co wskazała co czwarta respondentka. Innymi powodami wynajmu były atrakcyjne ceny, krajowe wyjazdy, specjalne okazje takie jak ślub, brak własnego samochodu oraz możliwość skorzystania ze sprawdzonego i bezpiecznego auta.

Zalety wynajmu auta z wypożyczalni według kobiet

Najważniejszą zaletą wynajmu krótkoterminowego wskazaną przez kobiety okazała się możliwość wyboru dokładnie takiego pojazdu, jakiego akurat potrzebują. Drugą najczęściej wskazywaną cechą wynajmu są proste formalności. Na podium znalazły się także gwarantowany pełen pakiet usług dodatkowych takich jak ubezpieczenie czy assistance oraz bezpieczeństwo. Polki doceniły również jasne zasady wynajmu i szybkość realizacji usługi oraz atrakcyjne ceny. 26% respondentek wśród zalet wymieniła sprawdzony, niezawodny i regularnie serwisowany samochód, a dla 24% z nich ważne okazało się odpowiednie przygotowanie samochodu do jazdy, również w kwestiach związanych z sytuacją pandemiczną.

Kobiety w przypadku wynajmu samochodu z wypożyczalni cenią sobie przede wszystkim bezpieczeństwo oraz pewność, że mogą korzystać ze sprawdzonego auta w korzystnej cenie. Doceniają także możliwość wynajmu samochodu na krótki czas i proste formalności z tym związane.

Źródło informacji: Polski Związek Wynajmu i Leasingu Pojazdów, opracowanie własne

Source: W jakim celu kobiety wynajmują auta z wypożyczalni? Znamy odpowiedź!

Czy to możliwe, że Mustang Mach-E dotrze na nadmorską plażę z KAŻDEJ europejskiej stolicy na JEDNYM ŁADOWANIU?

Tego lata bez wątpienia więcej kierowców niż zwykle będzie przemierzać Europę pojazdami elektrycznymi, których sprzedaż w 2021 roku wzrosła o ponad 50% w porównaniu z tym samym okresem roku 2020. Ale czy będą podróżować bez strachu, że nagle wyczerpie im się bateria, a oni nie będą mieli gdzie naładować auta?

Jak zapewnia Ford, nowi właściciele Mustangów Mach‑E nie muszą odczuwać obaw o zasięg wakacyjnych podróży swoim samochodem i cieszyć się w pełni emocjami związanymi z letnim wypadem.

Z Berna w Szwajcarii do historycznego włoskiego miasta portowego Genua, czy z Madrytu na piękne hiszpańskie plaże Marbelli, czyli z europejskich¹ stolic na wybrzeża -wszędzie tam mogą śmiało dotrzeć na jednym ładowaniu właściciele w pełni elektrycznych Fordów Mustangów Mach-E.

Mustang Mach-E może nawet – bez przystanku na ładowanie – przewieźć rodzinę z czeskiej Pragi na północ Polski, na odległe o ponad 500 kilometrów plaże w okolicach Szczecina. Przy zasięgu jazdy na napędzie czysto elektrycznym wynoszącym do 610 km, pozostanie jeszcze zapas energii.

Podróżowanie na wybrzeże ze stolic Austrii, Węgier, Polski, Hiszpanii czy Szwajcarii wiąże się także z pokonaniem długiego odcinka. Jednak sieć FordPass Charging Network, zapewniająca najlepsze w branży usługi ładowania, oferuje kompatybilne ładowarki zarówno w nadmorskich kurortach, jak i w każdej ze stolic. Właściciele Mustangów Mach-E mogą więc zadbać i o pełne akumulatory, i o pełną opaleniznę, bez obaw, że zabraknie im prądu na powrót do domu.

Poza zerową emisją, samochód pozwala cieszyć się właścicielom niższymi kosztami eksploatacji w porównaniu z modelami napędzanymi silnikami benzynowymi lub wysokoprężnymi, a także z cichej pracy elektrycznego układu napędowego i – co za tym idzie – relaksującej jazdy na długich dystansach.

Chcecie kupić Forda Mustanga Mach-E? Spieszcie się, 60% z puli aut dostępnych na ten rok już zarezerwowano

Mustang Mach-E, fot. materiały prasowe / Ford

Bez względu na to, dokąd zdecydują się udać tego lata Europejczycy, mogą skorzystać z funkcji planowania podróży EV Trip Planner w aplikacji FordPass. Aplikacja oblicza trasę i na podstawie aktualnego poziomu akumulatora Mustanga Mach-E planuje ewentualne postoje na ładowanie, jeśli są one konieczne. Funkcja Intelligent Range dokładniej przewiduje zasięg, biorąc pod uwagę takie czynniki, jak styl jazdy, prognozy pogody oraz dane z innych Mustangów Mach-E, które pokonały już tę samą trasę.

Na tym nie kończą się możliwości Mustanga Mach-E jako letniego towarzysza podróży. Dodatkowa przestrzeń bagażowa pod maską, czyli „frunk”, może posłużyć do przewożenia wilgotnych i zapiaszczonych ręczników lub strojów plażowych, a modele wyposażone w opcjonalny dach panoramiczny pełnej długości, dzięki jego specjalnej szklanej powłoce dłużej utrzymują chłód w kabinie. Ponadto, wewnętrzna warstwa pomiędzy szybami stanowi barierę dla promieni ultrafioletowych.

Source: Czy to możliwe, że Mustang Mach-E dotrze na nadmorską plażę z KAŻDEJ europejskiej stolicy na JEDNYM ŁADOWANIU?

Mercedes klasy C All-Terrain – czy to „terenowa” alternatywa dla SUVów?

Mercedes wprowadza do oferty nową klasę C w wersji All-Terrain. Dzięki zwiększeniu prześwitu względem odmiany kombi o około 40 mm, a także seryjnego napędu na cztery koła 4MATIC, dwóch trybów jazdy off-roadowej oraz większych kół nowa klasa C All-Terrain ma z łatwością radzić sobie w lekkim terenie.

Mercedes-Benz Klasy C w wersji All-Terrain

W porównaniu do kombi wersja All-Terrain ma nieco większe wymiary. Jest o 4 mm dłuższa – mierzy 4755 mm. Dzięki nakładkom nadkoli szerokość wzrosła o 21 mm, do 1841 mm. Z kolei zwiększony o około 40 mm prześwit sprawia, że wysokość pojazdu wynosi 1494 mm. Wielkość i funkcjonalność przestrzeni ładunkowej pozostają bez zmian: tył mieści bagażnik o pojemności od 490 do 1510 l. Oparcie tylnej kanapy składa się w proporcji 40:20:40.

Mercedes-Benz Klasy C w wersji All-Terrain

Mercedes-Benz Klasy C w wersji All-Terrain, fot. materiały prasowe / Mercedes

Zwiększony prześwit i koła o większej średnicy mają sprawić, że klasa C doskonale poradzi sobie podczas jazdy po złej jakości nawierzchniach. Czterowahaczowe przednie zawieszenie zaopatrzono w nieco większe zwrotnice. Z tyłu pracuje układ wielowahaczowy. Aby zapewnić zrównoważony komfort jazdy i wysoką stabilność, klasa C All-Terrain standardowo otrzymuje komfortowe zawieszenie z pasywnym systemem tłumienia: efekt tłumienia jest dostosowany do nawierzchni i zależy od amplitudy drgań.

Mercedes-Benz Klasy C w wersji All-Terrain

Oprócz trybów Eco, Comfort, Sport i Individual wariant All-Terrain oferuje dwa dodatkowe tryby do jazdy poza asfaltem: Offroad, przeznaczony do lekkiego terenu, takiego jak drogi gruntowe, żwir lub piasek, oraz Offroad+ z regulacją prędkości zjazdu (DSR), zalecany do nieco cięższego terenu i dróg o większym nachyleniu. Zależnie od wybranego programu system odpowiednio dostosowuje charakterystykę pracy silnika, skrzyni biegów, układu kierowniczego, ESP oraz napędu 4MATIC.

„Terenowy” design klasy C

„Terenowy” design obejmuje charakterystyczną osłonę chłodnicy, specjalne zderzaki z dolnymi osłonami oraz matowe, ciemnoszare nakładki nadkoli. Listwy, obramowania bocznych szyb i relingi dachowe zyskują wykończenie z polerowanego aluminium. W przypadku zamówienia pakietu Night wybrane elementy ozdobne (np. obramowania szyb, lusterka boczne, osłony zderzaków oraz listwa ochronna progu bagażnika) mają czarne, lśniące wykończenie.

Mercedes-Benz Klasy C w wersji All-Terrain

Mercedes-Benz Klasy C w wersji All-Terrain, fot. materiały prasowe / Mercedes

We wnętrzu „terenowej” klasy C konsola środkowa jest lekko pochylona w kierunku kierowcy (o 6°), a wolnostojący zestaw wskaźników w postaci ekranu LCD wydaje się „unosić” nad resztą kokpitu. Klienci mają do wyboru wersje o przekątnej 10,25” (26,0 cm) lub 12,3” (31,2 cm). Dla nowego wariantu zaprojektowano nowy widok „Offroad”. Zawiera on szczegółowe informacje, takie jak nachylenie drogi czy kąt skrętu kół. Wyświetlane są tu również współrzędne geograficzne i kompas.

Mercedes-Benz Klasy C w wersji All-Terrain

DIGITAL LIGHT z terenowym oświetleniem

Z zewnątrz auta opcjonalne reflektory DIGITAL LIGHT oferują specjalne oświetlenie terenowe. Podczas jazdy w lekkim terenie szerokokątne oświetlenie drogi pozwala kierowcy na szybsze dostrzeżenie przeszkód – nawet podczas pokonywania zakrętów. Funkcja włącza się po uruchomieniu trybu jazdy terenowej i jest aktywna do 50 km/h; powyżej tej prędkości automatycznie się dezaktywuje.

DIGITAL LIGHT korzysta z modułu świetlnego z trzema niezwykle mocnymi LED-ami w każdym reflektorze. Emitowanie przez nie światło jest załamywane i kierowane przez 1,3 miliona mikroluster. Rozdzielczość lamp wynosi zatem ponad 2,6 miliona pikseli na pojazd. W rezultacie oświetlenie ma niemal nieograniczone możliwości dystrybucji światła, doskonale dopasowane do aktualnych warunków. Jednak decydującym czynnikiem jest nie tylko technika reflektora, lecz również stojąca za nią cyfrowa inteligencja. Pokładowa kamera i systemy czujników wykrywają innych użytkowników drogi, a wydajne komputery w ciągu milisekund oceniają dane oraz cyfrowe mapy i przekazują do lamp „instrukcje” dotyczące aktualnego uformowania snopu światła.

Mercedes-Benz Klasy C w wersji All-Terrain

Mercedes-Benz Klasy C w wersji All-Terrain, fot. materiały prasowe / Mercedes

Co więcej, technikę oświetleniową DIGITAL LIGHT można wzbogacić o funkcje projekcyjne – dostępne opcjonalnie fabrycznie, przy zamawianiu samochodu, lub online, w sklepie Mercedes-Benz, poprzez aktualizacje bezprzewodowe. System ten może zwiększyć bezpieczeństwo jazdy, wyświetlając na drodze linie pomocnicze, symbole i animacje. Przykład: gdy samochód wjedzie w strefę robót drogowych, DIGITAL LIGHT pokazuje na nawierzchni dwie linie prowadzące, które w zbliżony sposób określają szerokość pojazdu i pozwalają łatwiej kontrolować tor jazdy. Ponadto inteligentna technika dodatkowo oświetla pieszych wykrytych w strefie zagrożenia i informuje kierowcę o złamaniu zakazu wjazdu na drogach szybkiego ruchu oraz jednokierunkowych.

Zelektryfikowane jednostki napędowe

Klasa C All-Terrain jest dostępna z silnikiem benzynowym lub wysokoprężnym. W wariancie benzynowym zastosowano nowy 4-cylindrowy silnik benzynowy (M 254) ze zintegrowanym rozrusznikoalternatorem (ISG) drugiej generacji. Na krótki czas elektryczne wsparcie może podnieść moc jednostki spalinowej nawet o 20 KM. Dzięki rekuperacji i możliwości „żeglowania” z wyłączonym silnikiem benzynowa jednostka M 254 jest bardzo efektywna. Mercedes-Benz po raz pierwszy połączył w jednej konstrukcji wszystkie innowacje modułowej rodziny 4- i 6-cylindrowych motorów benzynowych i wysokoprężnych. Obejmują one powłokę cylindrów NANOSLIDE, honowanie cylindrów CONICSHAPEoraz układ oczyszczania spalin umieszczony bezpośrednio przy silniku. Nowością jest segmentowa turbosprężarka ze wspólnym przepływem, stanowiącym dalszy etap rozwoju techniki twin-scroll. Efektem ma być jeszcze sprawniejsza reakcja sprężarki.

Również wariant z silnikiem wysokoprężnym korzysta z instalacji miękkiej hybrydy. Czterocylindrowy silnik OM 654 M jest wyposażony w zintegrowany rozrusznikoalternator drugiej generacji i 48-woltową instalację elektryczną, może odzyskiwać energię i żeglować z wyłączonym motorem. Elektryfikacja pozwoliła na zastosowanie elektrycznej sprężarki czynnika chłodniczego układu klimatyzacji.

Mercedes klasy C All-Terrain będzie świętować swoją światową premierę we wrześniu br., na salonie samochodowym w Monachium, i pojawi się u europejskich dealerów jeszcze w tym roku.

Source: Mercedes klasy C All-Terrain – czy to „terenowa” alternatywa dla SUVów?

Opony zimowe w drodze na plażę? Lepiej nie!

Nawyk jazdy na odpowiednich oponach jest jak mycie zębów. Niby można zaniedbać, ale prędzej czy później da to o sobie znać. W najlepszym razie będą to koszty. W przypadku opon narażamy swoje życie. Jeśli macie plan na dojechanie zimówek w drodze na urlop, to nie polecamy. Z testu TÜV SÜD wynika, że nawet bez upałów stworzycie zagrożenie na drodze.

Zarówno na suchej, jak i mokrej drodze przy temperaturze powietrza +23 st. C opony letnie mają dużo większą przyczepność niż zimowe. Przy gwałtownym hamowaniu z 85 km/h różnica to 2 długości samochodu klasy kompakt. Na suchej jezdni opony letnie zahamowały o 9 metrów bliżej. Na mokrej natomiast o 8 metrów bliżej. Tyle metrów może właśnie zabraknąć do wyhamowania przed innymi pojazdami. W przypadku jazdy z prędkością autostradową te różnice będą jeszcze większe.

Średnia dróg hamowania dla różnych opon

Średnia dróg hamowania dla różnych opon, fot. materiały prasowe / PZPO

Opony typowo zimowe mają mieszankę gumową dostosowaną do niższych temperatur. Ma ona więcej krzemionki, żeby nie twardniały poniżej + 7 st. C. Jednak jazda na nich latem to także przyspieszone ścieranie bieżnika – a tym samym konieczność szybszej wymiany, częstsze tankowanie lub ładowanie baterii oraz większa głośność. Zimowe opony w taką pogodę są też mniej odporne na aquaplaning niż ich letnie odpowiedniki.

Piotr Sarnecki, dyrektor generalny Polskiego Związku Przemysłu Oponiarskiego, zwraca uwagę:

Miękka mieszanka gumy, z jakiej zrobione są zimowe opony, nie jest w stanie odpowiednio pracować, gdy asfalt rozgrzewa się do 50-60 stopni. Taki zakres temperatur nie jest niczym niezwykłym w upalne dni. Jak pokazał test, nawet przy jezdni rozgrzanej tylko do 40 st. C przewaga opon letnich jest bezdyskusyjna. I to z prędkości raptem 85 km/h. Test TÜV SÜD był przeprowadzany na opona letnich i zimowych klasy premium, na których jeździ niestety jedynie 1/3 kierowców. W segmentach niższych te różnicę będą jeszcze większe. Nie ma znaczenia, czy nawierzchnia jest sucha czy mokra – w obu przypadkach hamowanie wydłuży się nawet o kilka metrów, a każdy z nich jest na wagę życia. Albo uda nam się zahamować albo nie.

Opony zimowe latem to jak noszenie futra, gdy termometry wskazują ponad 30 stopni Celsjusza. Dlatego osoby, które jeżdżą po mieście i pokonują niewielkie dystanse, mogą rozważyć zakup opon całorocznych. Dyrektor generalny PZPO podsumowuje:

Osoby nieprzekonane do stosowania ogumienia sezonowego powinny rozważyć montaż opon całorocznych, zwłaszcza jeśli mają typowo miejskie auta i nie wyjeżdżają nimi w trasy pokonując dziesiątki tysięcy kilometrów rocznie. Trzeba jednak pamiętać, aby przystosować styl jazdy do nieco słabszych osiągów opon całorocznych, które zawsze są kompromisem wobec sezonowych.

Source: Opony zimowe w drodze na plażę? Lepiej nie!

Toyota Supra z klocków Lego wygląda i jeździ jak prawdziwa! No prawie…

Świat motoryzacji i klocków Lego przenika się od dawna. Miłośnicy składania samochód z klocków mają w sklepach do wyboru tysiące propozycji z oferty duńskiego producenta. Lego czasem jednak wychodzi poza modele w skali, tworząc naprawdę spektakularne i zapierające dech w piersiach projekty.

Toyota Gazoo Racing i Lego połączyli siły by stworzyć pełnowymiarową Toyotę Suprę, która… jeździ!  

Wymiarami klockowe auto niemal w 100% odpowiada drogowej Suprze.. Łącznie użyto ponad 480 tysięcy klocków. Zbudowano z nich zarówno nadwozie jak i wnętrze. Jedyne podzespoły, które przeniesiono z prawdziwego auta to koła, fotel kierowcy, kierownica i oznaczenia. Reszta, nawet działające oświetlenie, to klocki Lego.

Toyota Supra z klocków Lego

Toyota Supra z klocków Lego, fot. materiały prasowe / Toyota

Klockowa Toyota Supra ma także własny napęd! Ale nie wyobrażajcie sobie zbyt wiele, nie jest to to 3-litrowa sześciocylindrówka, lecz mały silnik elektryczny. Nie zmienia to jednak faktu, że Toyota Supra z klocków jest w stanie się przemieszczać.

Toyota Supra z klocków Lego oczywiście nie jest na sprzedaż (a jeśliby była zapewne kosztowałaby miliony). Niepocieszonym przypominamy jednak, że Lego oferuje model w skali z serii Speed Champions. Kupicie go za 89,99 złotych.

Source: Toyota Supra z klocków Lego wygląda i jeździ jak prawdziwa! No prawie…

GDDKiA planuje wyremontować 20 kilometrów autostrady A2

Prace remontowe będą podzielone na dwa etapy i potrwają rok. Pierwszy etap robót obejmuje odcinek od węzła Emilia do węzła Zgierz (wraz z węzłami) i będzie realizowany w tym roku, drugi etap to odcinek od węzła Zgierz do węzła Stryków (bez węzłów) i będzie wykonywany w roku przyszłym.

Przekazywany do remontu odcinek autostrady A2 użytkowany jest już od 2006 roku. W ramach prac zostaną wymienione wyeksploatowane warstwy konstrukcyjne: na jezdni południowej (w kierunku Warszawy) warstwa ścieralna i warstwa wiążąca, przy czym dodatkowo będzie tu zastosowana siatka wzmacniająca, zaś na jezdni północnej (w kierunku Poznania) wymianie będzie podlegała tylko warstwa ścieralna.

Organizacja ruchu w trakcie remontu

W trakcie prowadzonych prac z eksploatacji będzie wyłączona jedna jezdnia,  a ruch dwukierunkowy będzie odbywał się po drugiej jezdni. Po zakończeniu prac ruch zostanie przeniesiony na wyremontowaną jezdnię, a prace rozpoczną się na drugiej jezdni.

Źródło informacji: GDDKiA, opracowanie własne

Source: GDDKiA planuje wyremontować 20 kilometrów autostrady A2

Aston Martin Valkyrie Spider – traci dach, ale wciąż ma 1139 KM mocy i zabójcze osiągi

Aston Martin Valkyrie stracił dach i został Spiderem. Znaczy… tak nie do końca stracił dach.  Dach Astona Martina Valkyrie Spider to zdejmowany hardtop wykonany z włókna węglowego i wyposażony w zawiasowe okna z poliwęglanu po obu stronach. Ponieważ dach jest zdejmowany, Spider nie mógł mieć drzwi skrzydłowych znanych z coupe. Dlatego Aston Martin przeprojektował go, aby miał drzwi motylkowe. Dokonano również kilku innych zmian aerodynamicznych, które pozostają tajemnicą.

Aston Martin Valkyrie Spider

Aston Martin Valkyrie Spider, fot. materiały prasowe / Aston Martin

Aston Martin twierdzi, że Spider jest nieco cięższy niż jego odpowiednik z dachem. O ile? Tego producent nie zdradził. Jednak właściciele Spidera nie powinni zauważyć tej różnicy. Samochód napędza dobrze znany już 6,5-litrowy silnik V12 o mocy 1139 KM, który podczas jazdy bez dachu na pewno będzie doskonale słychać. Aston Martin Valkyrie Spider jest też piekielnie szybki. Samochód osiąga prędkość około 330 km/h przy zdjętym dachu i około 350 km/h z założonym dachem.

Powstanie 85 egzemplarzy Aston Martin Valkyrie Spider. Producent nie poinformował o cenie, ani o dostępności, ale istnieje wyraźna możliwość, że wszystkie samochody zostały już sprzedane. Ci, którzy mieli szczęście zdobyć Valkyrie Spider, powinni spodziewać się, że ich samochody dotrą do nich w drugiej połowie 2022 roku.

Aston Martin Valkyrie Spider

Aston Martin Valkyrie Spider, fot. materiały prasowe / Aston Martin

Source: Aston Martin Valkyrie Spider – traci dach, ale wciąż ma 1139 KM mocy i zabójcze osiągi

Nowe Lamborghini Countach to prawdziwe dzieło sztuki na czterech kołach!

Lamborghini jakiś czas temu ogłosiło, że pracuje nad specjalnym modelem, który będzie świętował 50. urodziny legendarnego Countacha. Ta informacja rozpaliła serca i umysły miłośników motoryzacji. Wskrzeszenie legendy sprzed lat, to pierwszy przypadek ponownego użycia nazwy modelu w historii Lamborghini. I to nie byle jakiego modelu, a modelu legendy, w którym po raz pierwszy pojawiły się rozwiązania wyróżniające współczesne Lamborghini na tle innych supersamochodów.  

Premiera Lamborghini Countach LPI 800-4 pokazała, że warto wskrzeszać legendy. To prawdziwe arcydzieło.

Lamborghini Countach LPI 800-4

Lamborghini Countach LPI 800-4, fot. materiały prasowe / Lamborghini

Lamborghini Countach LPI 800-4 – arcydzieło na czterech kołach

Skrót „LPI” rozwija się jako „Longitudinale Posteriore Ibrido”. Po raz pierwszy Lamborghini użyło tego terminu w hybrydowym Asterionie LPI 910-4 Concept.

Nowe Lamborghini Countach napędza układ hybrydowy składający się z 780-konnego wolnossącego silnika V12 o pojemności 6,5 l i 48-woltowego silnika elektrycznego o mocy 34 KM. Łącznie układ generuje 814 koni mechanicznych. Moc trafia na wszystkie koła za pomocą 7-biegowej przekładni automatycznej.

Lamborghini Countach LPI 800-4

Lamborghini Countach LPI 800-4, fot. materiały prasowe / Lamborghini

Lamborghini Countach LPI 800-4 od 0 do 100 km/h rozpędza się w 2,8 sekundy, a do 200 km/h w imponującym czasie 8,6 sekundy. Jego prędkość maksymalna to 355 km/h. Za skuteczne hamowanie z tych prędkości odpowiadają ceramiczno-węglowe hamulce (6-tłoczkowe z przodu, 4 z tyłu). Na pełne zatrzymanie się ze 100 km/h potrzebują zaledwie 30 metrów.

Lamborghini Countach LPI 800-4 zachwyca nie tylko osiągami. Ten samochód wygląda po prostu fenomenalnie. Design nadwozia pełen jest nawiązań do legendy sprzed lat, które sprawiają, że nasze serca biją szybciej. Wewnątrz auto prezentuje się równie zachwycająco.

Lamborghini Countach LPI 800-4

Lamborghini Countach LPI 800-4, fot. materiały prasowe / Lamborghini

Lamborghini Countach LPI 800-4 powstanie w mocno limitowanej edycji tylko 112 egzemplarzy. Nie znamy ceny, ale prawdopodobnie trzeba mieć ponad sześć zer na koncie, żeby móc postawić je w swoim garażu.

Source: Nowe Lamborghini Countach to prawdziwe dzieło sztuki na czterech kołach!

Nyck de Vries mistrzem świata Formuły E!

O tym, jak ekscytujący był tegoroczny sezon Formuły E, najlepiej świadczy fakt, że przed ostatnim wyścigiem aż 13 (!) kierowców, miało szansę zdobyć mistrzowski tytuł. I cóż… rywalizacja na Tempelhof Airport Street Circuit zapewniła kibicom najbardziej emocjonujący finał sezonu od lat.

Stawiany wśród faworytów do mistrzowskiej korony Mitch Evans nie ruszył na starcie i został uderzony przez wicelidera punktacji, Edoardo Mortarę. Wyścig wstrzymano, by uprzątnąć rozbite części bolidów. Po restarcie, nowy, tymczasowy lider klasyfikacji generalnej, Jake Dennis, po kontakcie z Sébastienem Buemim uderzył w ścianę na pierwszym zakręcie i wyścig dla niego dobiegł końca.

Tym samym liderem klasyfikacji mistrzostw świata został Nyck de Vries z ekipy Mercedesa, który pojechał dobry, równy wyścig i zakończył rywalizację na ósmy miejscu, co wystarczyło, by de Vries wywalczył tytuł mistrzowski w sezonie 2020/2021 Formuły E – pierwszym o randze mistrzostw świata.

W swoim drugim sezonie w elektrycznej serii wyścigowej, Nyck de Vries odniósł dwa zwycięstwa – z czego jedno po starcie z pole position w inauguracyjnym sezon wyścigu w Rijadzie – i jeszcze dwukrotnie stanął na podium. W rozmowie z portalem ŚwiatWyścigów.pl świeżo upieczony mistrz świata powiedział:

Jestem niezmiernie wdzięczny. Mieliśmy dzisiaj dużo szczęścia i fortuna wybrała nas do wygrania tego tytułu. Sezon był trudny, pełny wzlotów i upadków i po prostu się cieszę. Ten tytuł wiele znaczy. Jest tu wielu świetnych kierowców i świetne zespoły. Mam świadomość tego, że szczęście nam dzisiaj dopisało, ale nikt nam tego nie odbierze. Do historii przejdzie to, że tego dokonaliśmy.

W klasyfikacji zespołów triumfował Mercedes, który zakończył sezon z dorobkiem 181 punktów. Cztery mniej miał drugi w klasyfikacji Jaguar. Ustępujący mistrzowie z DS. Techeetah zakończyli sezon na trzeciej pozycji, 15 punktów z tyłu.

Source: Nyck de Vries mistrzem świata Formuły E!

Porsche Parade po raz ósmy w Polsce! Gdzie i kiedy będzie można ją obejrzeć?

Od muzealnych klasyków po najnowsze 911 – kawalkada ponad stu samochodów kultowej marki ze Stuttgartu-Zuffenhausen przejedzie przez Polskę w weekend 20-22 sierpnia. Właściciele i miłośnicy Porsche wyruszą z Warszawy, by po pokonaniu ponad pół tysiąca kilometrów przez Wzniesienia Łódzkie, Dolinę Konińską, Kujawy i Kaszuby dotrzeć do Trójmiasta.

Porsche Parade 2021

Porsche Parade 2021, fot. materiały prasowe

Sportscar Together Day to globalna seria spotkań organizowanych dla fanów marki założonej przez Ferdinanda Porsche. Podczas imprez w różnych częściach świata klienci, członkowie klubów Porsche oraz właściciele zabytkowych samochodów wspólnie doświadczają wyjątkowej podróży po pieczołowicie wybranych trasach. W Polsce tradycyjnie elementem Sportscar Together Day jest Porsche Parade, która w tym roku odbędzie się już po raz ósmy.

120 unikalnych samochodów

Podczas Porsche Parade na drogach pięciu województw będzie można spotkać niepowtarzalny zestaw modeli Porsche z różnych okresów. Wśród 120 pojazdów, które biorą udział w przejeździe, znajdą się zarazem współczesne bestsellery marki, ale również kultowe modele sprzed lat, takie jak Porsche 911 3.2 Carrera, 944 Turbo czy 964 Backdate. Z Muzeum Porsche w Stuttgarcie specjalnie na tę okazję zostanie sprowadzony milionowy egzemplarz Porsche 911 (991) oraz model Carrera GT.

Spotkanie Porsche na Stadionie Narodowym

Wszystko rozpocznie się w piątek 20 sierpnia w Warszawie, na stadionie PGE Narodowy. Między godziną 8 a 10 na płycie stadionu pojawią się nie tylko uczestnicy przejazdu, ale i wszyscy chętni właściciele samochodów marki, którzy do 17 sierpnia zarejestrują się przez mail porscheparade@walk.pl. W wydarzeniu w Warszawie mogą również wziąć udział fani motoryzacji, którzy do 17 sierpnia dokonają mailowej rejestracji oraz wniosą opłatę za uczestnictwo.

Rajd przez pięć województw

O godzinie 10 nastąpi wyjazd na trasę 120 uczestników parady – na etapie jazdy przez Warszawę planowana jest eskorta policji. Uczestnicy wyruszą na zachód Autostradą Wolności A2, lecz w okolicach Łodzi zjadą na mniej oczywiste trasy prowadzące nad Bałtyk. Niezwykłą kawalkadę będą mogli obejrzeć między innymi mieszkańcy Pabianic, Konina, Żnina oraz Człuchowa. Sobotnia część parady zakończy się przed hotelem Radisson Blu w Sopocie, a zwieńczeniem emocjonującej podróży dla uczestników Porsche Parade 2021 będzie udział w festiwalu Salt Wave na Półwyspie Helskim.

Source: Porsche Parade po raz ósmy w Polsce! Gdzie i kiedy będzie można ją obejrzeć?

„Gierkówka” przeszła dziś do historii

W ten piątek, 13 sierpnia, Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad przekazała kierowcom ostatni już odcinek betonowej jezdni wschodniej na budowanej autostradzie A1 między Piotrkowem Trybunalskim i Kamieńskiem. Tym samym skończy się uciążliwa jazda po starej mocno zniszczonej nawierzchni DK1, a dawna „gierkówka” przechodzi definitywnie do historii.

Od dziś kierowcy podróżujący autostradą A1 na całym (będącym w budowie) 81-kilometrowym odcinku od Tuszyna do początku obwodnicy Częstochowy będą mieli do dyspozycji nową betonową nawierzchnię. Obecnie na odcinku między Piotrkowem Trybunalskim i Kamieńskiem obowiązującym układem ruchu jest 1+1, ale jeszcze w wakacje planowane jest wprowadzenie układu 2+2 – po dwa pasy ruchu w obu kierunkach.

Dwie jezdnie po trzy pasy ruchu jeszcze w tym roku

Przed końcem roku Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad obiecuje oddać do ruchu cztery z pięciu odcinków realizacyjnych budowanej A1, od Tuszyna do węzła Piotrków Trybunalski Południe oraz od Kamieńska do początku obwodnicy Częstochowy, łącznie z drugim wiaduktem nad linią kolejową (WA-352). Na odcinku od Radomska do granicy województw łódzkiego i śląskiego prace są najbardziej zaawansowane, a nawierzchnia betonowa leży już na obu jezdniach. Na pozostałych trzech odcinkach trwają prace przy układaniu nawierzchni na drugiej jezdni przyszłej A1.

Łączny koszt prac budowlanych związanych z przebudową starych odcinków drogi, A1 od Tuszyna do Piotrkowa Trybunalskiego oraz DK1 od Piotrkowa Trybunalskiego do początku obwodnicy Częstochowy, to ponad 2,8 miliardy złotych. Blisko 1,7 miliarda złotych to dofinansowanie ze środków Unii Europejskiej w ramach Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko. 

Źródło informacji: GDDKiA, opracowanie własne

Source: „Gierkówka” przeszła dziś do historii

Elektrykiem przez Europę? Polski podróżnik wyrusza w kolejną podróż

Już w najbliższą sobotę, 14 sierpnia rozpocznie się kolejna niesamowita wyprawa polskiego podróżnika Arkadego Pawła Fiedlera. Po tym, jak w 2018 roku, jako pierwszy człowiek na świecie, przemierzył Afrykę za kierownicą w pełni elektrycznego Nissana Leaf, za cel obrał sobie podróż przez najpiękniejsze drogi swojego rodzimego kontynentu. Trasy te przemierzać będzie za kierownicą… ponownie Nissana Leaf, tym razem II generacji, z którym to modelem podróżnik jest już dobrze zaprzyjaźniony:

Z Nissanem Leaf znamy się bardzo dobrze. Egzemplarz pierwszej generacji bezawaryjnie towarzyszył mi w podroży przez Afrykę. Przemierzyliśmy też razem wiele europejskich tras, między innymi w Hiszpanii, Francji, Niemczech, Wielkiej Brytanii oraz Polsce. Cieszę się, że będę mógł poznać jego najnowszą odsłonę podczas kolejnej długiej podróży w poszukiwaniu najpiękniejszych dróg Europy.

Elektrykiem przez Europę? Arkady Paweł Fiedler wyrusza w kolejną podróż

Elektrykiem przez Europę? Arkady Paweł Fiedler wyrusza w kolejną podróż, fot. materiały prasowe / Nissan

Elektrykiem przez Afrykę

Model pierwszej generacji elektrycznego pojazdu Nissana trzy lata temu towarzyszył Arkademu w jego pionierskiej podróży samochodem na prąd przez Czarny Ląd. Trwająca trzy miesiące eskapada, która rozpoczęła się w RPA, a swoją metę miała w północnoafrykańskim Maroku, pozostawiła swój ślad w świadomościach wielu osób oraz udowodniła, że samochody elektryczne nadają się nie tylko do przemierzania gąszcza miejskiej dżungli, ale sprawdzają się także w nieco bardziej ekstremalnych warunkach.

Elektryzujących podróży ciąg dalszy…

Fiedler nie spoczywa jednak na laurach i niedługo po powrocie z Afryki zaczął planować kolejną „elektryczną” podróż. Tym razem padło na Europę oraz jej najbardziej malownicze drogi, na których sprawdzi możliwości Nissana Leafw wersji Tekna z akumulatorem o pojemności 62 kWh. Samochód w takiej specyfikacji zapewnia zasięg na poziomie 385 kilometrów, oferując przy tym wiele udogodnień dla kierowcy, takich jak zaawansowany system wspomagania jazdy ProPILOT, funkcję e-Pedal pozwalającą na przyspieszanie i zwalnianie za pomocą jedynie pedału przyspieszenia, czy automatyczną klimatyzację, jakże niezbędną podczas sierpniowych upałów (ale z pewnością nie pozostającą bez wpływu na zasięg).

Elektrykiem przez Europę? Arkady Paweł Fiedler wyrusza w kolejną podróż

Elektrykiem przez Europę? Arkady Paweł Fiedler wyrusza w kolejną podróż, fot. materiały prasowe / Nissan

Plan podróży zakłada przejazd takimi słynnymi trasami, jak Droga Transforgarska w Rumunii, najwyżej położona dostępna dla samochodów droga Europy – Col de la Bonette we Francji, czy legendarna alpejska przełęcz Stelvio. Arkademu życzymy wielu niezapomnianych, elektrycznych kilometrów i z niecierpliwością czekamy na pierwsze relacje z trasy!

Source: Elektrykiem przez Europę? Polski podróżnik wyrusza w kolejną podróż

Od Peugeot 203 do 308 SW. Historia kombi spod znaku lwa

Pierwsze kombi spod znaku lwa pojawiło się w 1949 roku, kiedy na rynku pojawił się Peugeot 203. W tym okresie segment był jeszcze w powijakach i nikt nie wiedział, czy rzeczywiście istnieje baza klientów dla tego typu samochodu. Ale Peugeot czuł, że jest na dobrej drodze, do tego stopnia, że zaoferował kierowcom model 403.  

Biorąc pod uwagę dobre przyjęcie tych modeli, marka spod znaku lwa została zachęcona do dalszego rozwijania swojej oferty. Już w 1956 roku na rynku pojawił się Peugeot 403 Kombi, który był oferowany w wersjach rodzinnych i komercyjnych. Został on zastąpiony w 1962 roku przez kombi Peugeot 404. Model 203 doczekał się swojego następcy w 1965 roku. Wtedy na drogi wyjechał Peugeot 204.

Od Peugeot 203 do 308 SW. Historia kombi spod znaku lwa

Od Peugeot 203 do 308 SW. Historia kombi spod znaku lwa, fot. materiały prasowe / Peugeot

Historia toczy się dalej i wraz z upływem czasu otwierają się nowe rozdziały: kombi Peugeot 304 i 504 w latach 70., modele kombi 305, 505 i 405 w latach 80., Peugeot 306 i 406 SW w latach 90. Na początku 2000 roku francuska marka rozwinęła tę ofertę, wprowadzając na rynek dwie oryginalne propozycje: Peugeota 206 SW, który był wyjątkowo mały jak na kombi, oraz Peugeota 307SW, który wykorzystał kilka dobrych pomysłów z minivanów.

Lista kombi spod znaku lwa obejmuje także wersje SW pierwszego Peugeot 308 i Peugeot 407, a także Peugeot 508 pierwszej i drugiej generacji.

Nowy Peugeot 308 SW: kolejny rozdział historii kombi

W 2021 roku na scenę wkroczyło nowe kombi spod znaku lwa – Peugeot 308 SW. Reklamowany jest przez francuską markę jako bardzo wydajny i ultranowoczesny samochód ze wszystkimi oczekiwanymi przez klienta zaletami w segmencie kombi kompaktowych.

608 litrów pojemności, a nawet 1634 litrów przy całkowicie złożonej kanapie: w bagażniku Peugeota 308 SW jest dużo miejsca, a nawet bardzo dużo! Samochód ma być również praktyczny, dzięki trzyczęściowej kanapie, którą można złożyć bezpośrednio z bagażnika za pomocą przycisków po bokach.

Peugeot 308 SW, podobnie jak hatchback, wyróżnia się bogatą gamą jednostek napędowych. Podstawową jednostką jest trzycylindrowy silnik benzynowy 1.2 PureTech o mocy 110 lub 130 KM. Samochód będzie można również kupić z dieslem 1.5 o mocy 130 KM. W ofercie francuskiego producenta są również hybrydy plug-in. Na ich napęd składa się benzynowa jednostka 1.6 o mocy 150 lub 180 KM, silnik elektryczny o mocy 110 KM i akumulator o pojemności 12,4 kWh. W sumie układ ma wytwarzać 180 lub 225 KM mocy i 360 Nm momentu obrotowego. Hybrydowy Peugeot 308 SW na samym prądzie ma przejechać 60 kilometrów.

Source: Od Peugeot 203 do 308 SW. Historia kombi spod znaku lwa

Jak wygląda proces produkcji Porsche 911? Film dokumentalny zdradza wszystkie tajniki producenta

Dla tych, którzy chcą zobaczyć proces produkcji Porsche 911, niemiecki producent oferuje wycieczki po fabryce w Stuttgarcie. Jeśli jednak, z różnych przyczyn nie jest w stanie wziąć udziału w takiej atrakcji, to niemiecka telewizja „Welt” opublikowała godzinny film dokumentalny, który przenosi linię montażową prosto do twojego salonu.

Film, który możecie obejrzeć poniżej, wyjaśnia, jak od samego początku do końca powstaje obecna generacje 911. „Welt” otrzymał pozwolenie na sfilmowanie niemal każdego etapu procesu w fabryce, w której zbudowano wszystkie Porsche 911 od czasu premiery modelu w 1963 roku. Cenne spostrzeżenia pracowników i kadry kierowniczej pomagają opowiedzieć pełną historię samochodu.

Filmy dokumentalne o fabrykach mogą być naprawdę nudne, ale ten wyjątkowo prezentuje dane w przystępny i ciekawy sposób. Zawiera również historyczne ciekawostki temat 911 (np. dlaczego nie nazywano go 901, jak początkowo planowało Porsche) i prezentuje wewnętrzny dział renowacji, który daje klasycznym modelom nowe życie. Wreszcie daje widzom rzadki podgląd do wnętrza studia projektowego, w którym narodziło się obecne 911.

Jeśli po obejrzeniu filmu twoja ciekawość na temat sposobu produkcji Porsche 911 została rozbudzona, to proponujemy wskoczyć do samolotu lecącego do Niemiec i osobiście zwiedzić fabrykę. Koszt wycieczki z przewodnikiem to 10 euro za osobę i trwa ona około 90 minut.

Source: Jak wygląda proces produkcji Porsche 911? Film dokumentalny zdradza wszystkie tajniki producenta

Wkrótce pojawi się nowe Lamborghini Countach!

No może nie do końca zrobiło to Lamborghini. Na instagramowym profilu @lamborghini.specs pojawiło się pierwsze zdjęcie zwiastujące nowe Lamborghini Countach LPI 800-4! Które będzie hybrydowe!

Lamborghini jakiś czas temu ogłosiło, że pracuje nad specjalnym modelem, który będzie świętował 50. urodziny legendarnego Countacha. Na zdjęciu, które wyciekło z aplikacji Lamborghini Unica, przeznaczonej dla klientów włoskiej marki, możemy zobaczyć pierwszy oficjalny teaser, na którym widać bardzo ciekawy detal: odpowietrznik silnika, a także korek wlewu paliwa.

Lamborghini Countach LPI 800-4

Lamborghini Countach LPI 800-4, screen z serwisu Instagram / @lamborghini.specs

Lamborghini Countach LPI 800-4 – co o nim wiemy?

Skrót „LPI” rozwija się jako „Longitudinale Posteriore Ibrido”. Po raz pierwszy Lamborghini użyło tego terminu w hybrydowym Asterionie LPI 910-4 Concept. Co to oznacza? To oznacza, że nowe Lamborghini Countach najprawdopodobniej będzie mieć hybrydowy układ napędowy, który rozwinie w sumie 800 KM mocy. Liczba „4” zdradza nam, że nowy Countach będzie mieć napęd na cztery koła.

Nowe Lamborghini Countach LPI 800-4 ma zostać zaprezentowane 15 sierpnia podczas Monterey Car Week, więc musimy jeszcze trochę poczekać na dodatkowe informacje i zdjęcia, które pozwolą nam poznać ten samochód w całej okazałości.

Source: Wkrótce pojawi się nowe Lamborghini Countach!

Anna Dereszowska i Lidia Popiel przesiadają się do hybrydowego Renault Arkana. Co oferuje zelektryfikowany SUV?

Ambasadorki Renault Anna Dereszowska i Lidia Popiel miały już okazję poznać przyjazne dla środowiska modele tej marki. Anna Dereszowska jeździła wcześniej hybrydą plug-in Renault Captur E-TECH, a Lidia Popiel w pełni elektrycznym Renault ZOE. Teraz obie przesiadają się do nowego Renault Arkana R.S. Line E-TECH Hybrid i są z tego faktu bardzo zadowolone.

Anna Dereszowska i Lidia Popiel przesiadają się do hybrydowego Renault Arkana

Anna Dereszowska i Lidia Popiel przesiadają się do hybrydowego Renault Arkana, fot. materiały prasowe / Renault

Renault Arkana – co oferuje wersja R.S. Line?

Wersja R.S. Line wizualnie czerpie z DNA dywizji Renault Sport. Wyrazistą stylistykę podkreśla kolor lakieru Pomarańczowy Valencia opracowany specjalnie dla tej wersji i wystrój w tonacji „black” z czarnymi lakierowanymi lub metalizowanymi ciemnymi elementami nadwozia, łącznie z listwą F1, inspirowaną rozwiązaniami ze świata Formuły 1. Wersja ma specjalny zderzak i obręcze kół Silverstone z czerwonymi akcentami kolorystycznymi. Na nadkolu widoczny jest emblemat R.S. Line, a z tyłu uwagę zwraca podwójna chromowana końcówka wydechu i osłona podwozia wykończona w ciemnym, metalizowanym kolorze, podobnie jak listwa F1 i przednia osłona podwozia.

Renault Arkana E-Tech Hybrid

Renault Arkana E-Tech Hybrid, fot. Karolina Chojnacka

Wersja R.S. Line ma specjalny wystrój wnętrza z „karbonowym” wykończeniem deski rozdzielczej i paneli drzwi oraz biegnącą w górnej części deski czerwoną listwą ozdobną. Ma także czarną podsufitkę. Na pokrytej perforowaną skórą kierownicy i tapicerce ze skóry łączonej z zamszem zobaczymy czerwone sportowe przeszycia, którymi ozdobione są również panele drzwi. Na pasach bezpieczeństwa pojawia się delikatna czerwona linia. Całości dopełniają aluminiowe pedały, dźwignia zmiany biegów „e-shifter” (w wersjach z napędem E-TECH Hybrid) i emblematy R.S. Line.

Renault Arkana debiutuje - znamy ceny w Polsce!

Anna Dereszowska powiedziała:

Na co dzień staram się dbać o środowisko i jest to dla mnie ważne również przy wyborze samochodu. Bardzo się cieszę, że Renault Arkana R.S. Line E-TECH, którym jeżdżę, jest bardziej przyjazne dla naszej planety dzięki hybrydowemu napędowi. Nowa Arkana to także bardzo praktyczne auto, idealne dla rodzin z dziećmi, co ma dla mnie obecnie kluczowe znaczenie.

Lidia Popiel z kolei wyznała:

Jestem bardzo zadowolona z przesiadki do nowej Arkany. Podoba mi się połączenie SUV-a ze sportową sylwetką. Dzięki dużej ilości miejsca w środku i wysokiemu prześwitowi mogę wygodnie przemieszczać się po mieście oraz podróżować w dłuższe trasy.

Renault Arkana – zalety napędu hybrydowego

Nowe Renault Arkana to samochód, który występuje wyłącznie w wersjach zelektryfikowanych. Do wyboru jest benzynowy silnik 1.3 TCe 160 KM z układem mikrohybrydowym 12 V lub odmiana E-TECH 145.

W skład napędu E-TECH wchodzi 4-cylindrowy silnik benzynowy o pojemności 1,6 l.  Rozwija 94 KM i jest wspomagany dwoma silnikami elektrycznymi – pierwszym mogącym napędzać koła (mocy 36 kW) i drugim pełniącym rolę rozrusznika z integrowanego z alternatorem (15 kW).

Hybrydowy zespół napędowy o mocy 143 KM co prawda nie pozwala nam na bardzo dynamiczną jazdę (od 0 do 100 km/h auto rozpędza się w 10,8 sekundy), ale odwdzięcza się więcej niż przyzwoitym spalaniem.

Miałyśmy okazję testować hybrydowe Renault Arkana. To ciekawa propozycja dla kierowców, którzy za rozsądną cenę chcą poczuć „dreszczyk sportowych emocji”. I chociaż nie wgniecie ich w fotel, to odwdzięczy się niskim zużyciem paliwa (co przy stale rosnących cenach benzyny jest ogromnym plusem) i stanie się miłym towarzyszem codziennych podróży. Jeśli nie oczekujecie sportowego zacięcia w prowadzeniu i osiągach, a szukacie ciekawie stylizowanego i praktycznego auta w tym stylu, to Arkana może być strzałem w dziesiątkę. A więcej o naszych wrażeniach z jazdy przeczytacie tutaj:

Source: Anna Dereszowska i Lidia Popiel przesiadają się do hybrydowego Renault Arkana. Co oferuje zelektryfikowany SUV?

Dakarowe Audi RS Q e-tron osiąga prędkość 180 km/h. Trwają intensywne testy elektrycznego pojazdu

Po roll-oucie w Neuburgu i lipcowych testach pod Magdeburgiem przeniesiono się w okolice Saragossy. Nowe Audi RS Q e-tron ukończyło ośmiodniowy test wytrzymałościowy w upale w Hiszpanii, na odcinkach szutrowych, takich, jakie zwykle spotyka się w rajdach cross-country. Wykorzystano szutrowe odcinki o długości do 17 kilometrów.

Dakar Test Zaragoza - Audi RS Q e-tron

Dakar Test Zaragoza – Audi RS Q e-tron, fot. materiały prasowe / Audi

Układ napędowy Audi RS Q e-tron jest w pełni elektryczny. Zarówno na przedniej, jak i na tylnej osi zamontowano zespół generator – rozrusznik MGU, stosowany też w Audi e-tron FE07 startującym w serii wyścigów Formuła E. By wykorzystać MGU w Rajdzie Dakar, należało dokonać jedynie niewielkich modyfikacji. Trzeci MGU, o identycznej konstrukcji, jest częścią konwertera energii i służy do ładowania akumulatora wysokiego napięcia podczas jazdy. Dodatkowo energia jest odzyskiwana podczas hamowania. Akumulator waży około 370 kilogramów i ma pojemność około 50 kWh.

Dakar Test Zaragoza - Audi RS Q e-tron

Dakar Test Zaragoza – Audi RS Q e-tron, fot. materiały prasowe / Audi

W trudnych warunkach pokonano ponad 1700 kilometrów. Audi RS Q e-tron osiągało prędkość maksymalną 180 km/h. Temperatury dochodzące do 34 stopni Celsjusza w cieniu były poważnym, dodatkowym sprawdzianem dla koncepcji chłodzenia tego zaawansowanego technicznie pojazdu. Arnau Niubó Bosch, inżynier odpowiedzialny za prace rozwojowe, wyznał:

Głównym celem całego cyklu testowego była jazda i jeszcze raz jazda oraz wykrywanie w tym czasie wszystkich słabych punktów samochodu. Następny test we wrześniu – po raz pierwszy pojedziemy na wydmy.

Dakar Test Zaragoza - Audi RS Q e-tron

Dakar Test Zaragoza – Audi RS Q e-tron, fot. materiały prasowe / Audi

W testach w Aragonii wzięły udział wszystkie trzy załogi kierowców Audi Sport wytypowane do Rajdu Dakar. Rekordzista Dakaru Stéphane Peterhansel i jego współkierowca Edouard Boulanger, testowali Audi RS Q e-tron w pierwszych trzech dniach cyklu. Mattias Ekström i Emil Bergkvist zasiedli za jego kierownicą w ubiegły poniedziałek, na dwa kolejne dni testów. Carlos Sainz i Lucas Cruz, w ubiegły piątek zakończyli tych osiem intensywnych dni pracy nad samochodem. Carlos Sainz po testach wyznał:

Jak na pierwszy test w prawdziwych rajdowych warunkach jestem naprawdę zadowolony z zachowania się samochodu. Od razu miałem dobre wyczucie. Oczywiście, trzeba wszystko dostroić, ale punkt startu jest dobry.

Source: Dakarowe Audi RS Q e-tron osiąga prędkość 180 km/h. Trwają intensywne testy elektrycznego pojazdu

BMW iX3 przeszło facelifting. Co się zmienia?

W ramach aktualnej ofensywy „elektryfikacji”, model BMW iX3 otrzymuje aktualizacje podkreślającą przede wszystkim dynamiczny charakter tego całkowicie elektrycznego auta.

BMW iX3 – pionier nowoczesnej technologii

BMW iX3 był pierwszym modelem wyposażonym w technologię napędu BMW eDrive piątej generacji, która jest obecnie stosowana również w BMW iX oraz BMW i4. Wysoce zintegrowana jednostka napędowa, w której silnik elektryczny, elektronika mocy i przekładnia umieszczone są we wspólnej obudowie, generuje maksymalną moc 286 KM, która przekazywana jest na drogę klasycznie, za pośrednictwem tylnych kół.

Akumulator wysokonapięciowy w BMW iX3 również należy do technologii BMW eDrive piątej generacji. Pojemność energetyczna brutto wynosząca 80 kWh i bardzo wysoka sprawność silnika elektrycznego umożliwiają osiągnięcie zasięgu do 460 kilometrów wg WLTP. Zaawansowana technologia ładowania umożliwia na stacjach szybkiego ładowania prądem stałym ładowanie z mocą do 150 kW. W ten sposób w ciągu 10 minut można doładować wystarczająco energii, aby zwiększyć zasięg o 100 km w cyklu testowym WLTP.

BMW iX3 przeszło facelifting. Co się zmienia?

BMW iX3 wprowadza radość z jazdy bez lokalnej emisji spalin do popularnych na całym świecie pojazdów typu Sports Activity Vehicle klasy średniej premium. Jego nieograniczona przydatność na co dzień oraz sportowe, ale pewne i bezpieczne właściwości jezdne są wynikiem świetnej ogólnej koncepcji pojazdu. Oferuje solidną wszechstronność modeli BMW X3 z konwencjonalnym napędem, dużo miejsca dla pięciu pasażerów oraz bagażnik, który można powiększyć z 510 do 1560 l. Dzięki uniwersalnej konstrukcji BMW X3 jest pierwszym modelem marki oferowanym zarówno z wysokowydajnymi silnikami benzynowymi i wysokoprężnymi, jak i z układem hybrydowym typu plug-in oraz z napędem całkowicie elektrycznym.

BMW iX3 przeszło facelifting

BMW iX3 przeszło facelifting, fot. materiały prasowe / BMW

Nowa stylistyka przodu i tyłu pozwala BMW iX3 wyrazić koncepcyjne i technologiczne pokrewieństwo z najnowszymi przedstawicielami elektromobilności premium – BMW iX oraz BMW i4.

Nowe BMW iX3 będzie produkowane od września 2021 roku w chińskich zakładach produkcyjnych w Shenyang należących do spółki joint venture BMW Brilliance Automotive.

BMW iX3 przeszło facelifting

BMW iX3 przeszło facelifting, fot. materiały prasowe / BMW


Source: BMW iX3 przeszło facelifting. Co się zmienia?

Autodrom Jastrząb tworzy własny token NFT! Pytanie brzmi: po co?

NFT – co to jest?

Wraz z początkiem 2021 roku, rozpoczął się boom na młodszego brata bitcoina oraz innych kryptowalut czyli Non-Fungible-Token, zwanego w skrócie NFT. Technologia ta w zawrotnym tempie opanowała rynek digital art, rewolucjonizując sposób posiadania wirtualnych dzieł sztuki. Co ciekawe, potencjał drzemiący w NFT jest znacznie większy i nie ogranicza się do rynku artystycznego. Tokeny NFT pozwalają na posiadanie cyfrowych wersji dzieł sztuki, przedmiotów w grach, czy nawet rzeczy tak nienamacalnych jak poszczególne zagrania Jordana lub ustawienia szachowe mistrza świata Magnusa Carlsena.

Autodrom Jastrząb tworzy własny token NFT

Jeden z najnowocześniejszych Ośrodków Doskonalenia Techniki Jazdy w Polsce, Autodrom Jastrząb, stworzył własny token NFT przedstawiający limitowaną kolekcjonerską edycję logotypu toru. Oprócz wartości kolekcjonerskiej, tokeny mają być przepustką do ekskluzywnego klubu #TeamJastrzab. Członkostwo w klubie wiąże się z takimi korzyściami, jak udział w zamkniętych wydarzeniach, darmowy dostęp do wybranych produktów, zniżki na usługi Autodromu czy w przypadku aktualnej pierwszej serii tokenów Founding Members, w której będzie dostępnych 50 tokenów, własne oznaczone imieniem i nazwiskiem miejsce na trybunach. Członkostwo w klubie będzie bezterminowe dla posiadaczy tokenów.

Autodrom Jastrząb tworzy własny token NFT

Autodrom Jastrząb tworzy własny token NFT, fot. materiały prasowe / Autodrom Jastrząb

Liczba tokenów wydanych przez Autodrom Jastrząb jest z założenia ograniczona. W przypadku wyprzedania się wszystkich tokenów, dołączenie do klubu będzie możliwe jedynie poprzez odkupienie tokenu, a tym samym członkowstwa w klubie, od kogoś na wolnym rynku kryptowalutowym.

NFT Autodromu Jastrząb można zakupić na stronie www.torjastrzab.pl, gdzie znajduje się także szczegółowa instrukcja zakupu tokenów, co pozwoli osobom niezaznajomionym z NFT przejść przez cały proces szybko i bezproblemowo.

Source: Autodrom Jastrząb tworzy własny token NFT! Pytanie brzmi: po co?

Robert Kubica trenuje przed Le Mans

Team WRT, Risi Competizione, Toyota Gazoo Racing, COOL Racing i Proton Competition testowały swoje pojazdy w Spa-Francorchamps przed 24-godzinnym wyścigiem Le Mans.

Zespół WRT, którego barwy reprezentuje Robert Kubica, przedstawił oklejenie dwóch prototypów Oreca 07-Gibson na 24 Heures. W testach uczestniczyli Robert Kubica, Louis Delétraz, Yifei Ye, Ferdinand Habsburg i Charles Milesi. Zabrakło natomiast Robina Frijnsa.

W najbliższą niedzielę na Circuit de la Sarthe zaplanowano specjalny dzień testowy przed 24-godzinnym wyścigiem Le Mans. Sesje potrwają od godz. 9:00 do 13:00 i od 14:00 do 18:00.

Source: Robert Kubica trenuje przed Le Mans

Jedziesz na wakacje samochodem? Upewnij się, że wszystko działa jak trzeba

Co warto sprawdzić w samochodzie przed wakacjami i jazdą w daleką trasę, liczącą setki, a nawet tysiące kilometrów? Zadbaj przede wszystkim o bezpieczeństwo – siebie, rodziny, pieszych i innych użytkowników drogi.

Wskazówki dotyczące kontroli stanu samochodu przed wakacyjną podróżą

Układ hamulcowy: podczas przeglądu wykwalifikowany mechanik sprawdzi stan klocków i tarcz hamulcowych. Na tym kontrola hamulców w samochodzie jednak się nie kończy. Kluczowe znaczenie ma jakość płynu hamulcowego – szczególnie w okresie letnim, kiedy wysokie temperatury mocno obciążają układ hamulcowy. Będąc w trasie, czasami będziemy zmuszeni do wyhamowania pojazdu z dużych prędkości – w celu zachowania parametrów układu hamulcowego w takich warunkach upewnij się, że płyn hamulcowy oraz przewody hamulcowe są w doskonałej kondycji.

Opony: upewnij się, że guma nie popękała lub nie sparciała w mniej widocznych na co dzień rejonach opony – w dokładnym sprawdzeniu stanu ogumienia pomocne będzie uniesienie samochodu na podnośniku, co umożliwi dokładne obejrzenie opon z każdej strony. Skontroluj również poziom ciśnienia we wszystkich oponach.

Akumulator: najczęściej jako kierowcy myślimy o nim w trakcie zimy, chcąc uniknąć problemów z rozruchem auta po nadejściu mrozów. Jednak w wakacje, gdy temperatura powietrza często przekracza 30 stopni Celsjusza, akumulator bywa równie mocno obciążony, choćby przez ciężko i nieustanie działający układ klimatyzacji. Dlatego przed jazdą się na wakacje skontroluj stan akumulatora oraz poziom jego naładowania, a w razie potrzeby wymień go na nowy, w pełni sprawny.

Światła: trzeba też zadbać o widoczność na drodze, a więc o sprawność wszystkich świateł. Kontrola powinna obejmować kierunkowskazy, światła „stop”, przeciwmgielne i główne reflektory – czy na pewno wszystkie działają prawidłowo i czy są prawidłowo ustawione, by nie oślepiały innych użytkowników oraz pieszych. Do podstawowego wyposażenia auta warto też dorzucić komplet zapasowych żarówek. Ostatnia rzecz, której potrzeba podczas wakacyjnych wojaży to jazda ciemną drogą z niepełnym oświetleniem.

Wycieraczki: warto zwrócić uwagę na stan wycieraczek, ich poprawne działanie to gwarancja dobrej widoczności i zarazem bezpieczeństwa, szczególnie w nocy w czasie opadów deszczu, kiedy na szybie powstają refleksy od świateł pojazdów jadących z przeciwka.

Paliwo: wyrusz w drogę z pełnym bakiem paliwa lub naładowanym akumulatorem, jeśli prowadzisz samochód elektryczny. Zaplanuj, gdzie zatrzymasz się, aby naładować lub zatankować auto. Dzięki temu nie będziesz jednym z tych pojazdów, które co roku utknęły na poboczu drogi, ponieważ skończyło im się paliwo.

Klimatyzacja: zadbaj o jej dobra kondycję. Czynność tę najlepiej powierzyć specjaliście który z pomocą specjalistycznych narzędzi sprawdzi szczelność układu klimatyzacji i w razie konieczności uzupełni poziom czynnika, zapewniającego miły chłód w aucie.

Czas ruszyć w drogę! Przygoda i odpoczynek już czekają! Ciesz się jazdą. Unikaj pośpiechu, a wakacje zaczniesz nie po dojechaniu na miejsce, ale już opuszczając garaż lub przydomowy parking.

Source: Jedziesz na wakacje samochodem? Upewnij się, że wszystko działa jak trzeba

Tesla dołączy do Formuły E? Ten projekt już rozpala wyobraźnie kibiców

W stawce Formuły E możliwości i ograniczenia elektrycznych jednostek napędowych testują między innymi tacy giganci branży motoryzacyjnej, jak Porsche, Mercedes, Audi czy BMW. Z czasem producenci samochodów wiedzę zdobytą na tym motorsportowym poligonie doświadczalnym wykorzystują przy seryjnej produkcji aut elektrycznych.

Tesla dołączy do Formuły E?

Dlaczego więc w stawce Formuły E nie ma jednego z najbardziej znanych producentów samochodów elektrycznych – Tesli? I czy jest szansa, żeby w najbliższej przyszłości to się zmieniło?

Te pytania należałoby zadać Elonowi Muskowi, ale w razie gdyby odpowiedź na drugie z nich brzmiała „tak”, to portal Green Racing News przygotował rendering, obrazujący potencjalny wygląd elektrycznego bolidu Tesli. Zobaczcie sami!

Chcielibyście zobaczyć bolid Tesli na torze wyścigowym?

Source: Tesla dołączy do Formuły E? Ten projekt już rozpala wyobraźnie kibiców

Dwa wyścigi Formuły 1 w Meksyku? Władze F1 nie wykluczają takiej możliwości

Jak donosi meksykański portal Refoma, narodził się pomysł, aby w Meksyku odbywały się nie jedno, jak dotychczas, a dwa Grand Prix Formuły 1. Do tej pory kierowcy ścigali się na Autódromo Hermanos Rodríguez, torze położonym w mieście Meksyk. Nowy tor miałby powstać w Cancun, popularnym kurorcie położonym nad Morzem Karaibskim.

Pomysłodawcą organizacji drugiego GP w Meksyku jest Antonio Perez Garibay, polityk i biznesmen oraz ojciec Sergio Pereza – kierowcy zespołu Red Bull Racing. Inwestycja ma również wsparcie lokalnych władz. Podczas Grand Prix Węgier Antonio Perez Garibay spotkał się z oficjelami z FIA oraz Formuły 1, przedstawiając im swoją propozcyję:

To całkowicie nowy projekt i zaczynamy od pustej kartki. Na początek będą listy poparcia, ale cały pomysł został dobrze przyjęty. Jest grupa inwestorów chcąca tego projektu. Ludzie z Formuły 1 byli bardzo zainteresowani. Będziemy rozmawiać.

Kiedy Formuła 1 mogłaby zawitać do Cancun?

Wyścig w Cancun mógłby się odbyć najwcześniej w 2024 roku. Jak wyznał Perez, Jean Todt oraz Stefano Domenicali powiedzieli mu, że będzie to możliwe najwcześniej w 2024 roku.

Source: Dwa wyścigi Formuły 1 w Meksyku? Władze F1 nie wykluczają takiej możliwości

Co to jest konserwacja predykcyjna i jak wykorzystuje ją branża motoryzacyjna?

Jednym ze znanych i popularnych producentów, który w procesie produkcji swoich samochodów wykorzystuje konserwację predykcyjną jest BMW. Niemiecki producent stawia w konserwacji swoich systemów produkcyjnych na wykorzystanie czujników, analizę danych i sztuczną inteligencję. Zamiast wcześniejszego podejścia opartego na czasie lub regułach, wprowadzana jest konserwacja predykcyjna, bazująca na stanie: optymalna gotowość urządzeń produkcyjnych nie tylko pozwala uniknąć kosztownych przestojów w produkcji, ale też stanowi istotny wkład w zrównoważony rozwoju i efektywne gospodarowanie zasobami. Różnorodne rozwiązania w zakresie konserwacji predykcyjnej są obecnie wdrażane w oparciu o platformę chmurową w sieci produkcyjnej na całym świecie.

Konserwacja predykcyjna jako system wczesnego ostrzegania w produkcji

Ważnym tematem w procesie cyfryzacji konserwacji jest konserwacja predykcyjna. Dzięki monitorowaniu maszyn i danych o ich stanie można przewidzieć, kiedy system ulegnie awarii, zanim jeszcze do niej dojdzie. Podejście oparte na analizie danych pomaga w osiągnięciu optymalnego stanu konserwacji. Dzięki temu można profilaktycznie wymienić komponenty i zapobiegać przestojom w produkcji. Jednocześnie sprawne elementy nie są niepotrzebnie wymieniane, co zwiększa wydajność i zrównoważony rozwój.

Prognozowanie stanu na bazie platformy opartej na chmurze

Konserwacja predykcyjna korzysta z nowoczesnej platformy w chmurze, aby otrzymywać wczesne ostrzeżenia o możliwych przestojach w produkcji. Monitorowane urządzenia produkcyjne są podłączone do chmury przez bramkę i regularnie przesyłają dane, zazwyczaj raz na sekundę. W ramach platformy poszczególne moduły oprogramowania można według potrzeby włączać i wyłączać, tak aby w jak najkrótszym czasie dostosować się do zmieniających się wymagań. Wysoki stopień standaryzacji poszczególnych komponentów tworzy globalnie dostępny i wysoce skalowalny system, który można łatwo wdrażać w nowych lokalizacjach i szybko rozwijać istniejące rozwiązania.

Konserwacja predykcyjna umożliwia dostosowanie procesów serwisowych do rzeczywistych warunków. Oznacza to, że działania konserwacyjne są nie tylko odłączone od bieżącej produkcji i zaplanowane w czasie pozaprodukcyjnym, ale także, że są również przeprowadzane w sposób bardziej ukierunkowany, ekonomiczny i oszczędzający zasoby, co w dzisiejszych czasach ma szczególne znaczenie. Wydłużenie czasu pracy znacznie zwiększa również zrównoważony charakter stosowanych środków produkcji.

Konserwacja predykcyjna: gdy maszyna jeszcze przed awarią wie, że wymaga naprawy

Konserwacja predykcyjna: gdy maszyna jeszcze przed awarią wie, że wymaga naprawy, fot. materiały prasowe / BMW

Konserwacja predykcyjna – jak wykorzystuje ją branża motoryzacyjna?

W produkcji napędów BMW Group oprócz konwencjonalnych silników, co minutę, w elastycznych, wysoce zautomatyzowanych systemach wytwarzane są też obudowy silników elektrycznych. Opracowany w tym celu system konserwacji predykcyjnej wykrywa anomalie za pomocą prostych modeli statystycznych, a w bardziej złożonych przypadkach za pomocą predykcyjnych algorytmów sztucznej inteligencji (SI). Za pomocą wizualizacji i alarmów pracownik produkcji jest informowany z wyprzedzeniem o wymaganych pracach konserwacyjnych.

Przy budowie karoserii zacisk spawalniczy wykonuje do 15 tysięcy spawów dziennie. Specjalnie opracowane oprogramowanie zbiera dane z zacisków spawalniczych na całym świecie i przekazuje je do chmury, aby z wyprzedzeniem wykrywać ewentualne usterki podczas produkcji. Tam są one przetwarzane i analizowane za pomocą algorytmów. Wszystkie dane dostępne są do wykorzystania na całym świecie w celu wspierania procesów serwisowych.

Konserwacja predykcyjna zapobiega również awariom elementów przenośników na liniach montażowych pojazdów. Na przykład w zakładach BMW Group w Ratyzbonie urządzenia sterujące przenośnikami przesyłają przez całą dobę dane dotyczące m.in. prądów elektrycznych, temperatur i pozycji do platformy w chmurze, gdzie są one na bieżąco analizowane. W ten sposób specjaliści ds. danych wiedzą, gdzie w danej chwili znajduje się każdy element przenośnika, jaki jest jego stan i co robi. Na tej podstawie aplikowane są predykcyjne modele SI, które wykrywają anomalie i w ten sposób dostarczają wskazówek dotyczących problemów technicznych.

Source: Co to jest konserwacja predykcyjna i jak wykorzystuje ją branża motoryzacyjna?

Honda e – test, opinia, dane techniczne, cena. Uroczy maluch, który daleko nie zajedzie

Moim zdaniem nie. I bardzo nad tym boleję, ponieważ w gruncie rzeczy jest to wspaniałe auto, które z zewnątrz przykuwa uwagę, wewnątrz zapewnia stylistyczną ucztę i prowadzi się naprawdę bardzo przyjemnie. Wszystko psuje jednak liczba kilometrów, jaką jest w stanie przejechać.  

Honda e

Honda e, fot. Beata Chojnacka

Honda e – design

O gustach się nie dyskutuje, jedni ten samochód pokochają, drudzy stwierdzą, że to brzydal. Ja uważam, że to przeuroczy maluch. Autko ma 3,9 m długości, okrągłe reflektory przypominające oczy, stosunkowo duże felgi (standardowo 16-calowe, w testowanej wersji Advance można dostać 17-calowe), a do tego jest bardzo zwarte. Na żywo może zdziwić jego wysokość – ponad 1,5 m.

Gładkie kontury nadwozia prowadzą od maski do panoramicznej szyby czołowej, tworzącej jednolitą powierzchnię ciągnącą się ku górze, aż do przestrzeni nad pasażerami pierwszego rzędu. Wśród rzucających się w oczy detali stylistycznych, znajdują się się wysuwane klamki drzwi i niewielkie kamery zastępujące tradycyjne lusterka boczne (co za genialne rozwiązanie!). Gniazdo ładowania jest zintegrowane z maską w jej środkowej części, co ułatwia obsługę z obu stron samochodu. Zaopatrzono je w widoczne przez przezroczystą pokrywę i oświetlenie LED, witające kierowcę i informujące o stanie naładowania akumulatora.

Honda e

Honda e, fot. Beta Chojnacka

Honda e – wnętrze

Wnętrze Hondy e jest zaskakujące przestronne i funkcjonalne. Pomiędzy fotelami znajduje się miejsce na kubek i inne manatki, pod deską ukryto specjalną kieszonkę na telefon, a klimatyzacją steruje się przy użyciu zwykłych pokręteł i przycisków.

Honda e

Honda e, fot. Beata Chojnacka

Producent podkreśla, że kabina ma przypominać wnętrze apartamentu. I faktycznie przypomina. Atmosferę saloniku we wnętrzu uzyskano dzięki melanżowym obiciom foteli, przypominającym materiał, jakim pokrywane są kanapy, a także innym, przyjemnym w dotyku tkaninom. Wrażenie przestronności potęguje płaska podłoga na całej długości kabiny.

W porównaniu z przestronną kabiną, bardzo słabo prezentuje się bagażnik. Ma 171 litrów pojemności i nie zmieści się w nim zbyt wiele. A zmieści się jeszcze mniej, jeśli nie zostawimy kabli do ładowania w garażu. Producent nie przewidział bowiem na nie żadnego schowka, więc muszą być trzymane w kufrze.

Honda e

Honda e, fot. Beata Chojnacka

Komunikację z autem i ze światem zewnętrznym, zapewnia pasażerom w pełni konfigurowalny wyświetlacz poziomy z dwoma ekranami, pozwalający zarządzać szeregiem aplikacji i usług. Szereg cyfrowych wskaźników funkcji wspomagania kierowcy wyświetla się obok ekranów sterowania systemem informacyjno-rozrywkowym oraz funkcji zapewniających komfort w kabinie, co teoretycznie powinno upraszczać nawigację w wielofunkcyjnym menu. Nie do końca tak jest. System nie jest zbyt intuicyjny w obsłudze i trzeba poświęcić trochę czasu, by się z nim oswoić.

Honda e

Honda e, fot. Beata Chojnacka

Ekrany wyświetlające widok do tyłu z bocznych kamer wstecznych mają stałe miejsca na przeciwległych końcach deski rozdzielczej, aby zapewnić kierowcy naturalną kontrolę stref za autem. Ponadto, samochód wyposażono również w cyfrową kamerę cofania i cyfrowe lusterko wsteczne, zwiększające pole widzenia kierowcy. Te cyfrowe rozwiązania to prawdziwy strzał w dziesiątkę! Wsiadasz do auta i jedziesz, nie musząc tracić czasu na ustawianie lusterek.

Honda e – wrażenia z jazdy

Japoński elektryk w testowanej przez nas wersji Advance dysponuje mocą 154 KM i maksymalnym momentem obrotowym 315 Nm. Samochód przyspiesza od 0 do 100 km/h w 8,3 sekundy, a jego prędkość maksymalna wynosi 145 km/h. To osiągi, które pozwalają na całkiem przyjemną i dynamiczną jazdę w mieście, do którego Honda e jest stworzona idealnie.

Honda e

Honda e, fot. Beata Chojnacka

Samochód został oparty na zupełnie nowej platformie dla aut elektrycznych, która pozwala na uzyskanie kompaktowych rozmiarów nadwozia przy stosunkowo dużym rozstawie osi, szerokim rozstawie kół oraz krótkich zwisach. Poprawia to zwinność w warunkach miejskich, do których Honda e została stworzona. Autko świetnie radzi sobie na zatłoczonych parkingach, ma malutką średnicę zawracania, która wynosi zaledwie 9,2 metra. Krótko i zwięźle: parkowanie tym autem to marzenie, szczególnie gdy już w pełni przyzwyczaisz się do kamer i nauczysz wykorzystywać ich potencjał.

Mała, zwinna, prawidłowo wybiera nierówności, dobrze składa się w zakrętach i pewnie trzyma się drogi. Przy większych prędkościach zaczyna Hondzie brakować odrobiny kopa, ale to najmniejsze zmartwienie kierowcy. Bardziej wtedy przerażają znikające w mgnieniu oka kilometry zasięgu.

Honda e – zasięg i ładowanie

Pojazd został wyposażony w trakcyjny akumulator litowo-jonowy o pojemności 35,5 kWh. Elektryczna Honda jest teoretycznie w stanie przejechać na jednym ładowaniu 222 kilometrów. Gdy odbierałam auto do testów, zasięg wynosił 136 kilometrów, przy stanie naładowania akumulatora do 96%. Nie powiem, wpadłam w lekką panikę. Wyłączyłam radio i klimatyzację, ustawiłam rekuperację na największą możliwą i powoli jadąc 25 kilometrów do domu, udało mi się zwiększyć zasięg do 150 kilometrów i rozładować akumulator do 78%.

Honda e

Honda e, fot. Beata Chojnacka

Czas ładowania za pomocą szybkiej stacji ładowania DC o mocy 100 kW wynosi 30 minut. Uzupełnianie energii z domowego gniazdka trwa 15,7 godziny, zaś z ładowarki AC o mocy 7,4 kW – 4,1 godziny.

Honda e – cena

Za Hondę e w wersji wyposażenia Base o mocy 136 KM trzeba zapłacić 155 200 złotych. Wersja wyposażenia Advance z silnikiem 154-konnym to wydatek 168 200 złotych.

Honda e jest urocza, gadżeciarska i zaskakująco dobrze się prowadzi. Najlepiej będzie czuła się na naprawdę krótkich dystansach u osób, które ładują ją w domu lub w pracy. Jednak czy warto wydawać ponad 150 tys. zł, by mieć autko, które nie pozwoli nam na zbytnie szaleństwa i spontaniczność?

NA TAK:

  • zaskakująca zwrotność
  • doskonale rozwinięty system kamer
  • ciekawe i funkcjonalne wnętrze

NA NIE:

  • cena
  • zasięg
  • wolno działający system multimedialny

Honda e- dane techniczne

Moc maksymalna 154 KM
Maksymalny moment obrotowy 315 Nm
Napęd Na tylną oś
Pojemność akumulatora 35,5 kWh
Przyspieszenie 0-100 km/h 8,3 sekundy
Prędkość maksymalna 145 km/h
Zasięg (WLTP) 222 km

Source: Honda e – test, opinia, dane techniczne, cena. Uroczy maluch, który daleko nie zajedzie

Morgan Plus Four CX-T – przecudna terenówka o mocy 258 KM, która ucieleśnia rajdowe korzenie marki

Morgan potajemnie pracował nad rajdową koncepcją CX-T od wielu lat. Końcowy rezultat jest niepodobny do niczego, co Morgan zbudował w ostatnich latach.

Morgan Plus Four CX-T

Morgan Plus Four CX-T, fot. materiały prasowe / Morgan Motor Company

Wizualne modyfikacje wprowadzone do CX-T są zbyt różnorodne i zbyt liczne, aby je w pełni wymienić. Wciąż jednak wygląda jak Morgan, nie można go pomylić z Jeepem Wranglerem czy Fordem Bronco. Od „normalnych” Morganów odróżniają go między innymi wysokość, błotniki, zewnętrzna klatka bezpieczeństwa czy dodatkowe światła powyżej przedniej szyby. Z tyłu Morgan zastąpił tylny panel stelażem, który mieści aluminiową skrzynkę na narzędzia, kanistry na paliwo i parę zapasowych opon.

Przyznajcie, że gdybyście mieli zbudować terenówkę w latach 40., to właśnie tak by wyglądała (no może z wyjątkiem czterech tylnych świateł LED)!

Morgan Plus Four CX-T

Morgan Plus Four CX-T, fot. materiały prasowe / Morgan Motor Company

Wewnątrz jest miejsce dla dwóch pasażerów, którzy zasiądą na sportowych fotelach obitych skórą. Morgan ma nadzieję, że przyszli właściciele CX-T spędzą za kierownicą znaczną ilość czasu, więc dołożono wszelkich starań, aby kabina była bardzo praktyczna. W desce rozdzielczej znajduje się specjalne miejsce, gdzie można zamontować regulowaną podstawkę na smartfona, lampkę do mapy, uchwyt na ołówek i notatnik oraz torbę termiczną w przestrzeni na nogi po stronie pasażera.

Morgan nie poprzestał na zasznurowaniu swojego roadstera w parę turystycznych butów. Podczas gdy projektanci pracowali nad przekazaniem w CX-T ducha dawnych samochodów terenowych, inżynierowie opracowywali nowy systemem zawieszenia, który może ujarzmić dziki szlak.

Zamontowano wahacze z modelu Plus Six, aby zwiększyć skok zawieszenia Plus Four, co wymagało przeprojektowania nadkoli. Zmieniono także kształt układu wydechowego, aby zwiększyć kąt zejścia. Morgan Plus Four CX-T ma także pięcioczęściowy system ochrony podwozia, który minimalizuje uszkodzenia spowodowane przeszkodami na szlaku. Układ napędowy jest wyposażony w elektroniczny mechanizm różnicowy, który został przetestowany i skalibrowany specjalnie dla CX-T i oferuje kierowcy trzy tryby jazdy: Road, All-Terrain i All-Terrain Extreme.

Morgan Plus Four CX-T

Morgan Plus Four CX-T, fot. materiały prasowe / Morgan Motor Company

Moc Morgana Plus Four CX-T najprawdopodobniej pochodzi z turbodoładowanego, czterocylindrowego silnika o pojemności 2 litrów, dostrojonego tak, by dostarczał 258 KM i w zależności od wybranej skrzyni biegów 350 lub 400 Nm momentu obrotowego.

W budowie tej cudnej terenówki pomagał Rally Raid UK, ekspert w budowie samochodów biorących udział między innymi w Rajdzie Dakar. Dopiero po ich fachowej ocenie trwałości aluminiowej platformy, układu napędowego i zawieszenia, Morgan Plus Four CX-T dostał przysłowiowe zielone światło do produkcji.

Morgan Plus Four CX-T

Morgan Plus Four CX-T, fot. materiały prasowe / Morgan Motor Company

Powstanie osiem egzemplarzy Morgan Plus Four CX-T, których ceny zaczynają się od 170 000 funtów. Kupujący zostaną zaproszeni do bezpośredniej współpracy z członkami zespołu projektowego Morgana w celu maksymalnej personalizacji swojego samochodu.

Source: Morgan Plus Four CX-T – przecudna terenówka o mocy 258 KM, która ucieleśnia rajdowe korzenie marki

Nieużywany Bentley Mulsanne Grand Limousine wystawiony na sprzedaż!

Nie jest niczym niezwykłym, że samochód z bardzo małym przebiegiem zostaje wystawiony na sprzedaż wiele lat po jego zbudowaniu. W niektórych, dość nietypowych przypadkach, takie samochody mogą nawet nie być zarejestrowane. Ale tutaj jesteśmy świadkami naprawdę nietypowej sytuacji.

Aż pięć nigdy nieużywanych i niezarejestrowanych samochodów zostało wystawionych na sprzedaż. Wyjątkowości tej ofercie dodaje fakt, że to pięć egzemplarzy Bentley Mulsanne Grand Limousine, wykonanych na specjalne zamówienie.

Bentley Mulsanne Grand Limousine

Bentley Mulsanne Grand Limousine, fot. materiały prasowe / Bentley

Nie jest do końca jasne, czy zamawiała je jedna osoba, pięć osób, czy może dealer. Jednak bez względu na wszystko, nie do pomyślenia jest, że takie samochody zostały zamówione i nikt nigdy nimi nie jeździł. Pierwotne ceny nie zostały podane do informacji publicznej, ale te samochody nie mogły być tanie. Czy możesz sobie wyobrazić sytuację, w której wydajesz setki tysięcy złotych na coś, czego nigdy nie używasz? My też nie.

Bentley Mulsanne Grand Limousine zadebiutował podczas podczas Salonu Samochodowego w Genewie w 2016 roku. Był on dłuższy i wyższy niż standardowa wersja Mulsanne. Pozwoliło to na umieszczenie wewnątrz dodatkowego zestawu siedzeń tyłem do kierunku jazdy. Przegroda za przednimi siedzeniami ma elektrochromowe szkło, które zapewnia maksymalną prywatność. Lodówka, kieliszki do szampana, szafka na napoje bezalkoholowe i szklanki są wliczone w cenę, tak samo jak rozkładane stoliki, na których można postawić te kieliszki.

Bentley Mulsanne Grand Limousine

Bentley Mulsanne Grand Limousine, fot. materiały prasowe / Bentley

Jeden z pięciu samochodów, widoczny na zdjęciach, występuje w tym samym schemacie malowania Silver Frost over Maroccan Blue, co samochód pokazowy w Genewie. Pozostałe cztery mają swoje własne schematy kolorystyczne: Damson over Black Crystal, Onyx over Candy Red, Rubino Red over Light Gazelle i jednokolorowy Black Sapphire.

Zainteresowani?

Bentley Mulsanne Grand Limousine

Bentley Mulsanne Grand Limousine, fot. materiały prasowe / Bentley

Source: Nieużywany Bentley Mulsanne Grand Limousine wystawiony na sprzedaż!

McLaren Speedtail „Albert” ma malowanie, które koniecznie musisz zobaczyć!

Poznajcie „Alberta”, stworzonego jako hołd dla pierwszego pojazdu testowego McLaren Speedtail.

McLaren Speedtail „Albert”

McLaren Speedtail „Albert” , fot. materiały prasowe / McLaren

Pierwszy pojazd testowy Speedtail wyglądał podobnie, z tą różnicą, że nadwozie prototypu wykończono tylko przy użyciu surowej folii winylowej. Ten Speedtail został starannie pomalowany przez zespół specjalistów z McLaren MSO. Nazwa Albert wywodzi się od bolidów testowych Formuły 1 z 1992 roku – testerom nadano imię Albert, ponieważ droga, przy której zaprojektowano i zbudowano samochody, nosiła nazwę Albert Drive.

McLaren Speedtail „Albert”

McLaren Speedtail „Albert”, fot. materiały prasowe / McLaren

Wykończenie nadwozia Speedtail „Albert” zajęło 12 tygodni. McLaren podzielił ten proces na dwa tygodnie maskowania, sześć tygodni malowania, a pozostały czas przeznaczył na suszenie. Całe maskowanie musiało odbyć się na w pełni zbudowanym samochodzie, ponieważ lakiernicy musieli zadbać o to, aby wszystko opływało pojazd z wyrównaniem paneli i kołami.

McLaren Speedtail „Albert”

McLaren Speedtail „Albert”, fot. materiały prasowe / McLaren

Kolory wybrane do tego projektu to Magnesium Silver i Ueno Grey. Srebro jest kolorem, w jakim McLaren występował w Formule 1 w 1992 roku, a szary jest kolorem zwycięskiego modelu F1 GTR, który wygrał legendarny 24-godzinny wyścig Le Mans w 1995 roku.

McLaren Speedtail „Albert”

McLaren Speedtail „Albert”, fot. materiały prasowe / McLaren

Kształt łezki Speedtaila nadaje się do tego rodzaju wzornictwa i projektowania lepiej niż większości innych aut. I jest to absolutnie wspaniałe! Ten samochód już wygląda jak statek kosmiczny na kołach, a dodanie tych konkretnych odcieni lakierów tylko potęguje to wrażenie.

Jeśli chcielibyście zobaczyć go osobiście, to już w tę niedzielę 8 sierpnia, będzie można przyjrzeć mu się bliżej podczas Beverly Hills Cars & Coffee.

Source: McLaren Speedtail „Albert” ma malowanie, które koniecznie musisz zobaczyć!

Najszybszy kompaktowy samochód to… Zgadniecie kto jest nowym rekordzistą?

7:40,748 minuty! Z takim czasem nowe Audi RS 3 Limousine zostało najszybszym modelem segmentu aut kompaktowych testowanym na Pętli Północnej toru Nürburgring. Kierowca wyścigowy i doświadczalny Audi Sport Frank Stippler, pobił poprzedni rekord okrążenia w tej klasie aż o 4,64 sekundy. Do osiągnięcia rekordowego czasu przyczynił się przede wszystkim torque splitter zapewniający w pełni zmienny rozdział momentu obrotowego między kołami tylnej osi.

Vorsprung durch Technik – przewaga dzięki technice: odpowiedni zestaw i ustawienia wpływają na osiągnięcie najlepszego czasu

Podstawą dla osiągnięcia tego rekordu było zgodne współdziałanie najlepszych, zastosowanych tu rozwiązań technicznych. Po raz pierwszy w historii, w nowym Audi RS 3 zastosowano torque splitter. Rozdziela on płynnie moment obrotowy pomiędzy tylnymi kołami, wykorzystując do tego po jednym elektronicznie sterowanym sprzęgle wielotarczowym na każde koło tylnej osi. Podczas dynamicznej jazdy torque splitter zwiększa wielkość momentu obrotowego docierającego do tylnego koła znajdującego się po zewnętrznej stronie zakrętu, które jest w tym momencie bardziej obciążone. Oznacza to, że na lewych łukach torque splitter przenosi moment obrotowy na prawe tylne koło, na prawych łukach na lewe tylne koło, a podczas jazdy na wprost na oba koła. Dzięki temu RS 3 jeszcze lepiej wchodzi w zakręty i precyzyjniej podąża za kątem skrętu kierownicy.

Konfigurację samochodu uzupełniają opony Pirelli P Zero „Trofeo R” typu semi-slick, które po raz pierwszy znalazły się w opcjonalnym wyposażeniu fabrycznym, ceramiczny układ hamulcowy z przodu oraz sportowe zawieszenie RS plus z adaptacyjną kontrolą amortyzatorów. Indywidualnie i w sposób ciągły dostosowuje ono funkcjonowanie każdego z amortyzatorów do warunków drogowych, sytuacji na drodze i trybu pracy wybranego w systemie Audi drive select. Tryb RS Performance wyposażony jest w dwa ustawienia dla różnych torów wyścigowych – jedno jest dostosowane do uzyskiwania komfortu na nierównych torach, takich jak Nordschleife, gdzie liczy się minimalizacja pionowych wzbudzeń przy zachowaniu wysokiej dynamiki bocznej, a drugie to sportowe ustawienie dla równych torów, takich jak Hockenheimring. Dzięki ceramicznemu układowi hamulcowemu i adaptacyjnemu zawieszeniu, legendarny pięciocylindrowy silnik o dużej mocy montowany w RS 3 osiąga maksymalną prędkość 290 km/h – najwyższą w swoim segmencie. Audi RS 3 jest również jednym z najlepszych aut w swojej klasie z przyspieszeniem od 0 do 100 km/h: osiąga je w 3,8 sekundy.

Audi RS 3 Limousine

Audi RS 3 Limousine, fot. materiały prasowe / Audi

Source: Najszybszy kompaktowy samochód to… Zgadniecie kto jest nowym rekordzistą?

Pies w rozgrzanym samochodzie. Kiedy można zbić szybę?

Widzisz psa w rozgrzanym samochodzie? Zastanawiasz się, czy powinieneś wybić szybę w aucie i uratować biedne zwierzę? Teoretycznie tak.

Pies w rozgrzanym samochodzie. Kiedy można zbić szybę?

Podczas upałów, siedzenie zamkniętym w rozgrzanym samochodzie zagraża życiu pasażera. Każdego, także tego czworonożnego. Co oznacza, że jeśli jesteśmy świadkami pozostawienia psa w rozgrzanym samochodzie pojawia się stan wyższej konieczności, który uzasadnia naruszenie innej wartości prawnej – czyli zniszczenie lub naruszenie mienia. Podstawę do tego daje art. 26 par. 1 Kodeksu karnego:

Nie popełnia przestępstwa, kto działa w celu uchylenia bezpośredniego niebezpieczeństwa grożącego jakiemukolwiek dobru chronionemu prawem, jeżeli niebezpieczeństwa nie można inaczej uniknąć, a dobro poświęcone przedstawia wartość niższą od dobra ratowanego.

Co powinniśmy wtedy zrobić? Nie rozbijać od razu szyby, tylko najpierw upewnić się, czy kierowca nie pozostawił na przykład otwartych drzwi. Jeśli tak, to je otworzyć i wyjąć psa z wnętrza rozgrzanego auta. Jeśli nie, należy wybrać jedną z bocznych szyb, tę znajdującą się najdalej od umęczonego zwierzaka i wybić. Najlepiej zrobić to przy pomocy kamienia, tak by nie zrobić sobie krzywdy.

Kiedy następuje stan wyższej konieczności. Kiedy następuje?

Oczywiście zanim podejmiemy jakiekolwiek działania, powinnyśmy upewnić się, że życie psa jest rzeczywiście zagrożone – to podstawa stosowania zapisu o stanie wyższej konieczności. Może się okazać, że pomimo zostawienia auta na słońcu życiu psiaka nic nie zagraża, ponieważ kierowca np. uruchomił postojową klimatyzację. Jak poznać zagrożenie życia? Pod wpływem upału pies zazwyczaj zaczyna ciężko dyszeć.

Co grozi za pozostawienie psa w rozgrzanym samochodzie?

Za pozostawienie psa w rozgrzanym na słońcu aucie grozi kierowcy odpowiedzialność karna. Gdy kierowca pozostawi w rozgrzanym aucie psa, sąd może orzec do dwóch lat pozbawienia wolności, a w przypadku gdy sędzia zakwalifikuje czyn jako szczególne okrucieństwo, do trzech lat więzienia i nawet 100 tysięcy złotych nawiązki.

Jeśli jesteś właścicielem psa, apelujemy: Nigdy, przenigdy nie zostawiaj go samego w rozgrzanym samochodzie!

Pies w rozgrzanym samochodzie

Pies w rozgrzanym samochodzie, fot. materiały prasowe / GEM Motoring Assist


Source: Pies w rozgrzanym samochodzie. Kiedy można zbić szybę?

Betonowa jezdnia A1 coraz dłuższa. Kiedy ostatecznie pożegnamy „gierkówkę”?

W ostatni piątek udostępniono kierowcom kolejne dwa kilometry betonowej jezdni w ciągu budowanej autostrady A1 między Piotrkowem Trybunalskim i Kamieńskiem. Tym samym łączna długość betonowej jezdni, z której można już korzystać, pokonując trasę Piotrków Trybunalski – Kamieńsk, wzrosła do niemal 18 kilometrów. Długość całego odcinka wynosi 25 kilometrów.

Wkrótce zniknie ostatni fragment „gierkówki”

Cała betonowa jezdnia wschodnia ma być gotowa do końca wakacji. Tak przynajmniej deklaruje wykonawca. Oznacza to, że do przekazania pozostało tylko siedem kilometrów nowej betonowej jezdni między Wolą Krzysztoporską i Parzniewicami. Tym samym stara jezdnia tzw. „gierkówki” przejdzie bezpowrotnie do historii, a kierowcy na całym, 81-kilometrowym odcinku budowanej A1 od Tuszyna do początku obwodnicy Częstochowy będą mieli do dyspozycji nową betonową nawierzchnię.

Źródło informacji: GDDKiA, opracowanie własne

Source: Betonowa jezdnia A1 coraz dłuższa. Kiedy ostatecznie pożegnamy „gierkówkę”?

Jamie Chadwick króluje w W Series na Hungaroringu

Już od początku weekendu wyścigowego, Jamie Chadwick pokazała, że doskonale czuje się na węgierskim torze Hungaroring pod Budapesztem. W piątkowym treningu była szybsza od rywalek aż o 0,772 sekundy. Pole position wywalczyła z przewagą 0,269 sekundy nad drugą Alice Powell. To piąte pole position Jamie Chadwick w W Series.

W wyścigu Brytyjka nie dała rywalkom żadnych szans. Chadwick prowadziła od startu do mety. Dzięki wygranej na Hungaroringu, Jamie Chadwick objęła prowadzenie w klasyfikacji generalnej W Series.

WYNIKI W SERIES RACE 4

  1. Jamie Chadwick
  2. Alice Powell
  3. Nerea Martí
  4. Irina Sidorkowa
  5. Beitske Visser
  6. Emma Kimiläinen
  7. Marta García
  8. Belén García
  9. Bruna Tomaselli
  10. Jessica Hawkins
  11. Ayla Ågren
  12. Miki Koyama
  13. Abbie Eaton
  14. Sabre Cook
  15. Sarah Moore
  16. Vicky Piria
  17. Caitlin Wood

Source: Jamie Chadwick króluje w W Series na Hungaroringu

Młody Polak staje na podium w F4! Rośnie następca Kubicy?

Czy rośnie nam następca Roberta Kubicy? W ciągu zaledwie kilku lat uczestniczenia w wyścigach kartingowych Roman Biliński został zdobywcą trofeum 2017 Rissington Championship oraz nagrody Nigela Mansella „Najbardziej obiecujący kierowca”. Jego pierwszy sezon startów w kategorii Ginetta Juniors okazał się równie udany – zajął 1. miejsce wśród debiutantów w zawodach Ginetta Junior Winter Series 2018, rozgrywanych na torze Brands Hatch.

Od sezonu 2020 Roman Biliński ściga się w F4 British Championship. W tym sezonie polski kierowca reprezentuje barwy zespołu Carlin. Na początku tego sezonu Biliński mówił:

Poprzedni sezon dał mi wiele wyjątkowo cennych doświadczeń. Teraz zamierzam je wykorzystać w teamie, który naprawdę może ujawnić mój potencjał. Dobrze wiem, jaka konkurencja panuje w tych mistrzostwach. Mam przed sobą pracowitą zimę. Zamierzam testować, nadal się uczyć.

Podczas wyścigu British F4 na Oulton Park Circuit Roman Biliński wywalczył pierwsze podium w sezonie,a  czwarte w karierze. To również wyrównanie najlepszego wyniku polskiego kierowcy w F4 British Championship.

Wyścig na Oulton Park Circuit był ostatnim wyścigiem F4 British Championship w tym sezonie. W klasyfikacji generalnej F4 British Championship Roman Biliński zajął 10 pozycję.

Source: Młody Polak staje na podium w F4! Rośnie następca Kubicy?

„Schumacher” pojawi się na Netflixie!

Film dokumentalny „Schumacher”, nad którym pracowano od kilku lat, miał mieć swoją premierę w 2019 roku, ale najpierw podjęto decyzję, by dokręcić kilka scen, a następnie pandemia koronawirusa skutecznie pokrzyżowała plany filmowców.

W końcu jednak poinformowano, kiedy odbędzie się oficjalna premiera „Schumachera”! 15 września 2021 roku, czyli równo 30 lat po debiucie Niemca w królowej motorsportu w barwach Jordana film będzie można zobaczyć na platformie Netflix.

W dokumencie przedstawione zostaną niepublikowane wcześniej materiały, a także rozmowy z bratem Michaela – Ralfem, małżonką – Corinną oraz dziećmi legendy F1. O rywalizacji z legendarnym kierowcą opowiedzą też jego dawni rywale – Damon Hill, Mika Hakkinen, David Coulthard czy Sebastian Vettel.

Producentka i reżyserka Vanessa Noecke wyznała:

Największym wyzwaniem dla reżyserów było znalezienie równowagi między niezależnym reportażem a szacunkiem dla rodziny. Corinna Schumacher okazała się dla nas największym wsparciem. Chciała, aby powstał autentyczny film, który pokaże Michaela takim, jakim jest. Z jego wszystkimi wadami i zaletami, bez zbędnej lukrowanej powłoki.

Wielu fanów liczy, że „Schumacher” zdradzi, jak obecnie wygląda życie siedmiokrotnego mistrza świata. Przypomnijmy, że od momentu wypadku, który miał miejsce pod koniec 2013 roku, i w wyniku którego Schumacher doznał skomplikowanych obrażeń głowy, życie Niemca owiane jest tajemnicą. Rodzina byłego kierowcy Ferrari pilnie strzeże informacji na temat jego stanu zdrowia.

Być może już wkrótce kibice uzyskają odpowiedzi na nurtujące ich pytania. Przekonym się 15 września.

Source: „Schumacher” pojawi się na Netflixie!

Ferrari F12 po tuningu ma 1500 KM mocy i dwie turbiny, które nie mieszczą się pod maską

Ferrari F12 to jedno z najmocniejszych, a przy okazji też najładniejszych, współczesnych aut rodem z Maranello. Wyposażone w wolnossące V12 o pojemności 6,3 l, które generuje 740 KM, do „setki” rozpędza się w 3,1 sekundy, a jego prędkość maksymalna to 340 km/h. Ale nie wszystkim to wystarcza.

Znany motomaniakom z ekipy Gas Monkey Garage – Aaron Kaufman, kupił za 300 tysięcy dolarów używane F12 i postanowił je „nieco” podrasować. A nawet trochę więcej niż „nieco” i dodał dwie turbiny, na które nie było miejsca pod maską, więc te zostało wycięte w masce. Zainwestował także w całkowicie nowy układ wydechowy.

Dla wielu osób tuning Ferrari F12, którego dokonał Aaron Kaufmann to świętokradztwo, ale nam się wydaje, że jak już poprawiać Ferrari, to tylko w taki sposób.

Source: Ferrari F12 po tuningu ma 1500 KM mocy i dwie turbiny, które nie mieszczą się pod maską

Sportowy minivan dla wymagających? Zobaczcie Porsche Vision Renndienst

Jakiś czas temu Porsche opublikowało serię zdjęć koncepcyjnych pojazdów. Pod tytułem „Porsche Unseen” firma po raz pierwszy ujawniła i opublikowała materiały dotyczące swoich studiów designu z lat 2005-2019 – projektów, które do tej pory były trzymane pod kluczem.

Wśród nich znalazł się koncept Vision Renndienst, czyli minivan będący zaktualizowaną wersją wyścigowego vana serwisowego Volkswagena Type 1, który pracował dla zespołu wyścigowego Porsche w latach 50. (Renndienst  po niemiecku oznacza „serwis wyścigowy”).

Na zdjęciach było widać tylko Porsche Vision Renndienst z zewnątrz, wnętrze pozostawało tajemnicą. I choć Porsche zarzekało się, że zajmuje się wyłącznie samochodami sportowymi i z koncepcją minivana jest mu kompletnie nie po drodze, to spośród wszystkich koncepcji zawartych w „Porsche Unseen”, niemiecka marka postanowiło poświęcić swoje najlepsze umysły projektowe na stworzenie „wnętrza przyszłości” dla tego… minivana!

Porsche Vision Renndienst

Porsche Vision Renndienst, fot. materiały prasowe / Porsche

Szef projektu Porsche Michael Mauer, szef projektowania wnętrz Markus Auerbach i Ivo van Hulten, dyrektor ds. projektowania doświadczeń użytkownika, współpracowali nad wyobrażeniem sobie, czego będzie potrzebować kierowca minivana przyszłości. Co z tego wyszło?

Porsche Vision Renndienst

Porsche Vision Renndienst, fot. materiały prasowe / Porsche

To Porsche, więc oczywiście kierowca minivana nadal lubi szaleć po krętych drogach i jego miejsce znajduje się pośrodku kokpitu. Może obracać się o 180 stopni, aby stawić czoła pozostałym pasażerom, krytykującym jego styl jazdy. Z tyłu kierowcy znajdują się dwa ergonomiczne fotele kubełkowe, które zapewniają pasażerom niezakłócony widok przez przednią szybę oraz widok na dwa wysuwane ekrany wiszące tuż pod deską rozdzielczą, zakładając, że pasażerowie mają sokoli wzrok. Ostatni, trzeci rząd siedzeń rozciąga się na szerokość minivana, zakrzywiając się na krawędziach wzdłuż ściany.

Porsche Vision Renndienst

Porsche Vision Renndienst, fot. materiały prasowe / Porsche

Chcielibyście się takim przejechać?

Source: Sportowy minivan dla wymagających? Zobaczcie Porsche Vision Renndienst

Renault 5 Turbo powraca z 400-konnym silnikiem i karbonową karoserią

Renault 5 Turbo 2 dawno zakończyło swoją znakomitą karierę wyścigową, ale teraz pojawia się jego następca, Turbo 3, stworzony przez amerykańską firmę Legende Automobiles.

Renault 5 Turbo 3, fot. materiały prasowe / Legende Automobiles

Renault 5 Turbo 3, fot. materiały prasowe / Legende Automobiles

Na pierwszy rzut oka Renault Turbo 3 wygląda jak Turbo 2, z drobnymi poprawkami konstrukcyjnymi, ale po bliższej i dłuższej analizie widać, że prawie każdy zewnętrzy szczegół auta został do pewnego stopnia zmodyfikowany.  Z przodu hatchback ma kwadratowe reflektory LED i przeprojektowany zderzak. Otwory wentylacyjne wyrzeźbione w nadkolach tylnych kół zostały zmodernizowane, a tył otrzymał większy spojler dachowy, światła LED o nowym wyglądzie i zaktualizowany zderzak, który integruje podwójne kwadratowe końcówki wydechu oraz dwuczęściowy dyfuzor powietrza. Legende Automobiles podkreśla, że nadwozie jest ręcznie wykonane z włókna węglowego.

Renault 5 Turbo 3, fot. materiały prasowe / Legende Automobiles

Renault 5 Turbo 3, fot. materiały prasowe / Legende Automobiles

Znacznie większe i od razu zauważalne zmiany zaszły w kabinie, w której Turbo 3 ze swoim poprzednikiem dzieli niewiele więcej niż układ dwumiejscowy. Siedząc na sportowym fotelu z pięciopunktową uprzężą, kierowca ma przed sobą owalną kierownicę, cyfrowy zestaw wskaźników otoczony dwoma rzędami przycisków oraz prostą konsolę środkową z parą otworów wentylacyjnych, schowkiem i trzema pokrętłami do regulacji klimatyzacji. To cudownie minimalistyczny układ. Jeśli szukacie ekranu dotykowego tak szerokiego jak deska rozdzielcza, systemu informacyjno-rozrywkowego z obsługą głosową lub wyświetlacza przeziernego, to tu ich nie znajdziecie.

Renault 5 Turbo 3, fot. materiały prasowe / Legende Automobiles

Renault 5 Turbo 3, fot. materiały prasowe / Legende Automobiles

Specyfikacje układu napędowego pozostają tajemnicą. Wiemy jednak, że moc pochodzi z turbodoładowanego silnika, który przekazuje około 400 KM na tylne koła za pośrednictwem ręcznej skrzyni biegów. Dla porównania, Turbo 2 korzystało z turbodoładowanego czterocylindrowego silnika o pojemności 1,4 litra i mocy około 160 KM.

Cena odrodzonego na nowo Renault 5 Turbo 3 również pozostaje tajemnicą, ale nic nie sugeruje, że Turbo 3 będzie tanie. Legende Automobiles twierdzi, że ​​„zignorowano wszystkie porady finansowe i nie szczędzono wydatków” podczas procesu rozwoju i konstrukcji auta.

Source: Renault 5 Turbo powraca z 400-konnym silnikiem i karbonową karoserią

Wyjątkowy Ford Mustang Mach-E upamiętnia kobiety-pilotów służące w trakcie II wojny światowej

Women Airforce Service Pilots (WASP)  to grupa kobiet pilotów samolotów, które latały samolotami bojowymi, zazwyczaj dostarczając je z fabryk do baz w USA, w latach 1942-1944. Siły składające się wyłącznie z ochotniczek liczyły nieco ponad 1100 osób. Pilotki latały wszystkimi typami samolotów, w tym słynnymi bombowcami B-26 i B-29. 38 z nich zginęło podczas służby dla swojego kraju, ale żadna z kobiet nie została uznana za personel wojskowy. WASP otrzymały status wojskowy z mocą wsteczną w 1977 roku, a pilotki zostały nagrodzone Złotym Medalem Kongresu w 2010 roku.

Mustang Mach-E AirVenture Charity Auction

Mustang Mach-E AirVenture Charity Auction, fot. materiały prasowe

Wyjątkowy Ford Mustang Mach-E upamiętnia kobiety-pilotów służące w trakcie II wojny światowej

By upamiętnić grupę dzielnych kobiet, Ford stworzył jedynego w swoim rodzaju Mustanga Mach-E, pomalowanego specjalną srebrną farbą z czarnymi i żółtymi akcentami. Samochód posiada skrzydalty emblemat grupy pilotek na masce, tylnych błotnikach i wyhaftowane na zagłówkach foteli. Numer „38” pojawia się na przednim i  tylnym zderzaku oraz konsoli środkowej. Po obu stronach pojazdu znajduje się gwiazda Sił Powietrznych Armii USA.

Mustang Mach-E AirVenture Charity Auction

Mustang Mach-E AirVenture Charity Auction, fot. materiały prasowe

Samochód zostanie wystawiony na aukcji podczas pokazu Experimental Aircraft Association AirVenture. Dochód ze sprzedaży zostanie przekazany inicjatywnie EAA, mającej na celu zachęcenie większej liczby młodych kobiet i młodzieży do podjęcia pracy w przemyśle lotniczym.

Mustang Mach-E AirVenture Charity Auction

Mustang Mach-E AirVenture Charity Auction, fot. materiały prasowe

Ford Mustang Mach-E – pierwszy elektryczny SUV Forda

W konfiguracji z napędem na wszystkie koła i z powiększonym akumulatorem, Mustang Mach-E osiąga moc 337 KM (248 kW) i moment obrotowy 565 Nm.Ford zaoferuje również wersję specjalną o podwyższonych osiągach. Mustang Mach-E GT ma być zdolny do uzyskania przyspieszenia 0-100 km/h w czasie poniżej 5 sekund, przy mocy szacowanej na 465 KM (342 kW) i momencie obrotowym 830 Nm.

Mustang Mach-E oferuje trzy unikalne tryby jazdy – Whisper (szept), Engage (emocje) i Unbridled (nieokiełznanie).Różnice obejmują specyficzne reakcje pojazdu, takie jak bardziej sportowe działanie układu kierowniczego, nastrojowe oświetlenie, dźwięki dostrojone do czystej, elektrycznej jazdy, oraz dynamiczne animacje na zestawie wskaźników, powiązane z zachowaniem samochodu podczas jazdy.

Source: Wyjątkowy Ford Mustang Mach-E upamiętnia kobiety-pilotów służące w trakcie II wojny światowej

Ciężarówka napędzana whisky? To nie żart!

Szesnastowieczny angielski kronikarz Raphael Holinshed napisał, że whisky spożywana w umiarkowanych ilościach ma wiele leczniczych właściwości, takich jak zapobieganie „wirowaniu głowy, seplenieniu języka, drżeniu rąk i bólowi kości”. Okazuje się jednak, że produkty odpadowe whisky mogą również przynieść korzyści środowisku.

Producent szkockiej whisky, Glenfiddich, zaczął przestawiać swoje ciężarówki dostawcze na niskoemisyjny biogaz wytwarzany z produktów odpadowych z procesu destylacji whisky w ramach inicjatywy zrównoważonego rozwoju „zamkniętej pętli”.

W destylarni w Dufftown w północno-wschodniej Szkocji, Glenfiddich zainstalował specjalne stacje paliw, które wykorzystują technologię opracowaną przez ich spółkę matkę, William Grant & Sons, do przekształcania odpadów produkcyjnych i pozostałości whisky w gaz o bardzo niskiej zawartości węgla, który wytwarza minimalną ilość dwutlenku węgla i innych szkodliwe emisje.

Stuart Watts, dyrektor gorzelni w rodzinnej firmie William Grant & Sons, powiedział angielskim dziennikarzom, że tradycyjnie Glenfiddich sprzedawał odpadki, które pozostawały po procesie słodowania, do wykorzystania w wysokobiałkowej paszy dla bydła. Ale dzięki fermentacji beztlenowej, w której bakterie rozkładają materię organiczną wytwarzając biogaz, destylarnia może również wykorzystać odpady płynne z tego procesu do produkcji paliwa i ostatecznie poddać w ten sposób recyklingowi wszystkie produkty odpadowe.

Destylator, który sprzedaje ponad 14 milionów butelek whisky single malt rocznie, powiedział, że jego biogaz z odpadów już napędza trzy specjalnie przerobione ciężarówki, które transportują cenny trunek do butelkowania i pakowania. Ciężarówki, z których korzysta Glenfiddich, to przerobione pojazdy producenta ciężarówek Iveco, które normalnie zasilane są skroplonym gazem ziemnym.

Source: Ciężarówka napędzana whisky? To nie żart!

ATS CORSA RR Turbo SERIE CARBONIO – supersamochód w super niskiej cenie. Wszystkie egzemplarze już się wyprzedały!

ATS CORSA dąży do przełamania obecnych standardów rynkowych, oferując tę ​​niezwykle szybką, mocną i lekką „fuoriserie” za jedyne 164 tysięcy euro. Powiedzieć, że jest to cena okazyjna, to nic nie powiedzieć.

ATS CORSA RR Turbo SERIE CARBONIO przenosi kierowcę prosto do świata Formuły 1. Klejnotem w technologicznej koronie ego auta jest ultrakompaktowa kierownica wielofunkcyjna 300 mm, nad którą firma ATS CORSA skrupulatnie pracowała, aby móc wstawić duży wyświetlacz TFT o przekątnej 5,5 cala, zagwarantować doskonałą przyczepność i uzyskać 7 cm dodatkowej przestrzeni nad nogami kierowcy w porównaniu do tradycyjnej kierownicy. Spośród dwóch pokręteł, zielone pozwala na wybór 3 map mocy silnika, a czerwone do 12 ustawień kontroli trakcji.

ATS CORSA RR Turbo SERIE CARBONIO

ATS CORSA RR Turbo SERIE CARBONIO, fot. materiały prasowe / ATS CORSA

Kompletne nadwozie z włókna węglowego pozwala samochodowi osiągnąć wyjątkowy stosunek mocy do masy wynoszący 1,38 kg/KM, biorąc pod uwagę maksymalną moc wyjściową do 600 KM i suchą masę wynoszącą zaledwie 830 kg.

ATS CORSA RR Turbo SERIE CARBONIO

ATS CORSA RR Turbo SERIE CARBONIO, fot. materiały prasowe / ATS CORSA

SERIA CARBON jest zgodna z parametrami FIA dla klas E2 i nadaje się do użytku w istniejących mistrzostwach, takich jak 24h Series, Britcar Championship, Formula X Italian Series, Fara USA itp.

Cała produkcja przewidziana na 2021 rok została już wyprzedana. Dostawy na sezon 2022 zaplanowano do końca tego roku.

Source: ATS CORSA RR Turbo SERIE CARBONIO – supersamochód w super niskiej cenie. Wszystkie egzemplarze już się wyprzedały!

TOP 10 samochodów, którymi amerykańscy kierowcy jeżdżą najdłużej!

Amerykanie coraz dłużej trzymają auta w swoich garażach. Ale jak długo to za długo? Według analiz serwisu motoryzacyjnego iSeeCars tylko 6,1% kierowców utrzymuje swoje pojazdy przez 15 lat. Ale właściciele niektórych samochodów i pick-up’ów mają tendencję do jeżdżenia tym samym autem znacznie dłużej.

iSeeCars przeanalizowało ponad 660 000 używanych samochodów z lat modelowych 1981-2005 sprzedanych w 2020 roku. Co ciekawe wszystkie pojazdy, które znalazły się w rankingu pochodzą z Japonii, a na listach przebojów dominuje w szczególności jeden producent.

TOP 10 samochodów, którymi amerykańscy kierowcy jeżdżą najdłużej

Toyota Sequoia – procent przechowywany przez pierwotnego właściciela przez co najmniej 15 lat: 9,1%

Toyota Sequoia to jedyny pełnowymiarowy, trzyrzędowy SUV z nadwoziem na ramie znajdujący się w tym rankingu.

Toyota 4Runner – procent przechowywany przez pierwotnego właściciela przez co najmniej 15 lat: 9,4%

Subaru Forester – procent przechowywany przez pierwotnego właściciela przez co najmniej 15 lat: 9,8%

Forester to jedyne Subaru, które zobaczysz w zestawieniu pojazdów, które właściciele najprawdopodobniej zatrzymają przez 15 lat lub dłużej.

Honda Pilot – procent przechowywany przez pierwotnego właściciela przez co najmniej 15 lat: 10,4%

Honda CR-V – procent przechowywany przez pierwotnego właściciela przez co najmniej 15 lat: 10,7%

Toyota Tundra – procent przechowywany przez pierwotnego właściciela przez co najmniej 15 lat: 11,3%

Tundra jest jedynym pełnowymiarowym pick-upem, który przebił się do pierwszej dziesiątki.

Toyota Sienna – procent przechowywany przez pierwotnego właściciela przez co najmniej 15 lat: 11,5%

To jedyny minivan, który znalazł się w pierwszej dziesiątce.

Toyota Tacoma – procent przechowywany przez pierwotnego właściciela przez co najmniej 15 lat: 11,6%

Toyota Highlander – procent przechowywany przez pierwotnego właściciela przez co najmniej 15 lat: 12,4%

Na drugim miejscu rankingu jest Toyota Highlander. 12,4% posiadaczy Highlanderów przechowuje swoje crossovery przez 15 lat lub dłużej, czyli dokładnie dwa razy więcej niż średnia.

Toyota Prius – procent przechowywany przez pierwotnego właściciela przez co najmniej 15 lat: 13,7%

A oto zwycięzca! Według iSeeCars, aż 13,7% właścicieli Toyoty Prius trzyma w garażu swoje małe hybrydowe hatchbacki przez 15 lat lub dłużej.

Source: TOP 10 samochodów, którymi amerykańscy kierowcy jeżdżą najdłużej!

Samochodowy Concours d’Elegance rozstrzygnięty! Jaki jest najbardziej elegancki samochód tego lata?

Zwycięzcą Concorso d’Eleganza Poltu Quatu Classic 2021 został Fiat 1100 Sport Barchetta MM z Nicolis Museum in Villafranca di Verona. To samochód, idealnie odrestaurowany przez Luciano Nicolisa, który brał udział w edycji historycznego 1000 Miglia w 1948 roku.

Concorso d’Eleganza Poltu Quatu Classic 2021

Concorso d’Eleganza Poltu Quatu Classic 2021, fot. materiały prasowe

Zwycięzcy poszczególnych kategorii Concorso d’Eleganza Poltu Quatu Classic 2021:

  • Sex On The Beach – Dune Buggy Meyers Manx
  • La Dolce Vita – Lancia Aurelia B24S Convertible
  • Back To The Future – Maggiore 308M, zbudowany w oparciu o Ferrari 308 GTS
  • A Matter of Style – Lancia Astura Cabriolet Pininfarina
  • Forever Young – Ferrari 208 GTB Turbo
  • Rally Queens – Lancia 037 Group B

Source: Samochodowy Concours d’Elegance rozstrzygnięty! Jaki jest najbardziej elegancki samochód tego lata?

Nowe 18-calowe opony w Formule 1 – co trzeba o nich wiedzieć?

Teraz nadszedł czas na bardziej nowoczesne podejście. Z większym naciskiem na technologiczne podobieństwo do samochodów drogowych, a także na estetykę, nowa gama opon Pirelli P Zero ma taką samą szerokość bieżnika jak dotychczas (305 milimetrów z przodu i 405 milimetrów z tyłu), ale ogólna średnica jest nieco większa – wzrośnie z 660 do 720 milimetrów. Najważniejszą zmianą jest zmniejszenie wysokości ścianek bocznych, które przypominają teraz niskoprofilowe opony Pirelli – stosowane w drogowych samochodach sportowych na całym świecie.

Nowy profil zmieni zachowanie samochodów Formuły 1 na torze, zapewniając większą precyzję przy zmianie kierunku jazdy. Informacje zwrotne od kierowców po dotychczasowych testach, zarówno w suchych, jak i deszczowych warunkach, są pozytywne. Nowe ogumienie będzie sprzyjało jeszcze bardziej wyrównanej rywalizacji – samochodami, które są mniej czułe na zakłócenia aerodynamiczne przy bliskiej jeździe za innym autem. Niższe ścianki boczne oznaczają także, że stopień ugięcia opon będzie mniejszy, zatem zmniejszy się także wpływ ogumienia na ogólną aerodynamikę samochodu. Te wszystkie czynniki powinny sprzyjać bardziej zaciętej rywalizacji.

Nowe 18-calowe opony w Formule 1 – co trzeba o nich wiedzieć?, fot. materiały prasowe / Formuła 1

Nowe będą także mieszanki, zapewniające maksymalną stabilność i mniejsze przegrzewanie. W sezonie 2022 dostępne będzie pięć mieszanek, spośród których na każdy wyścigowy weekend wybierane będą trzy – tak jak obecnie.

Dzięki przesiadce z 13-calowych na 18-calowe opony firma Pirelli jest jedynym dostawcą opon w historii Formuły 1, który przygotowywał opony we wszystkich stosowanych rozmiarach. Ta historia rozpoczęła się w 1950 roku, od pierwszych zwycięstw Pirelli i mistrzowskich tytułów z zespołami Alfa Romeo, Ferrari i Maserati: samochodów Formuły 1 z silnikami z przodu, na wąskich oponach o dużej średnicy. Z czasem sport przesiadł się na 13-calowe obręcze, a następnie firma Pirelli rozpoczęła w 2011 roku współpracę w roli wyłącznego dostawcy opon dla Formuły 1. W sezonie 2017 firma Pirelli przygotowała innowacyjne opony, szersze o 25% od poprzedniej specyfikacji. Większe pole kontaktu z nawierzchnią zapewnia większą przyczepność, co z kolei przełożyło się na ustanowienie nowych rekordów torów na całym świecie.

Source: Nowe 18-calowe opony w Formule 1 – co trzeba o nich wiedzieć?

Aston Martin Valhalla – 937 KM mocy i sprint do „setki” w 2,5 sekundy!

Początkowo zabójca Ferrari był określany jako Projekt 003. Później przemianowano go na Valhallę i był na dobrej drodze, by zadebiutować z 3-litrowym turbodoładowanym silnikiem V6 – pierwszym silnikiem opracowanym przez Astona Martina od czasu gdy 5.3- litrowy V8 wszedł do produkcji w 1969 roku. Ale okazuje się, że plany się zmieniły.

Aston Martin Valhalla

Aston Martin Valhalla, fot. materiały prasowe / Aston Martin

Aston Martin Valhalla napędzany jest silnikiem V8. Dodajmy, że dobrze nam znamy V8, bo dokładnie taka sama jednostka pracuje pod maską Mercedesa-AMG GT Black Series.

Aston Martin Valhalla

Aston Martin Valhalla, fot. materiały prasowe / Aston Martin

Na hybrydowy układ napędowy Valhalli składają się turbodoładowany, 4 -litrowy silnik V8, który sam w sobie osiąga bardzo przyzwoitą moc 740 KM. Dwa silniki elektryczne dają dodatkowe 201 KM. Łączna moc układu to 937 KM, a maksymalny moment obrotowy wynosi 1000 Nm.

Aston Martin twierdzi, że Valhalla od 0 do 100 km/h przyspiesza w 2,5 sekundy, a jej prędkość maksymalna to 350 km/h. Samochód jest w stanie przejechać w trybie elektrycznym do 14,5 kilometra, z maksymalną prędkością 128 km/h.

Aston Martin Valhalla

Aston Martin Valhalla, fot. materiały prasowe / Aston Martin

Source: Aston Martin Valhalla – 937 KM mocy i sprint do „setki” w 2,5 sekundy!

Nowe funkcje i treści w aplikacji My BMW. Co się zmienia?

Od momentu wprowadzenia w lipcu 2020 roku, aplikacja My BMW zdobyła sobie uznanie kierowców jako uniwersalny interfejs umożliwiający bezproblemową komunikację między kierowcą, pojazdem i środowiskiem cyfrowym. W aplikacji My BMW można na przykład w przejrzysty sposób uzyskać informacje o stanie pojazdu lub przesyłać adresy miejsc docelowych ze smartfona do systemu nawigacyjnego w samochodzie. W zależności od wyposażenia pojazdu możliwe jest też korzystanie z funkcji zdalnych, takich jak blokowanie i odblokowywanie zamka centralnego, zdalny klakson i zdalny widok 3D. Ponadto aplikacja My BMW informuje o konieczności wykonania przeglądów pojazdu i oferuje możliwość bezpośredniego kontaktu z Serwisem BMW.

Aplikacja My BMW została również uzupełniona o nowy obszar „Explore BMW”. Tutaj użytkownicy regularnie otrzymują ekskluzywne treści ze świata BMW, np. na temat nowych produktów, innowacji, stylistyki i wydarzeń , oraz porady i wskazówki dotyczące codziennej mobilności. Dodano również specjalne funkcje przeznaczone dla pojazdów zelektryfikowanych.

Nowe funkcje i treści w aplikacji My BMW

Nowe funkcje i treści w aplikacji My BMW, fot. materiały prasowe / BMW

Nowości w aplikacji My BMW

W maju i lipcu 2021 roku zakres funkcji aplikacji My BMW rozszerza się po raz kolejny o istotne nowe elementy. Są to:

  • Nowy styl mapy z kolejnymi ulepszeniami w zakresie wyświetlania mapy nawigacyjnej. Integracja predykcyjnego planowania trasy, które pokazuje w czasie rzeczywistym natężenie ruchu na planowanej trasie.
  • Jedną z nowych funkcji jest wizualizacja działania zdalnej klimatyzacji. Teraz (od 07/21) aplikacja My BMW będzie wskazywać zaplanowane procesy (wentylacja, klimatyzacja lub ogrzewanie) i ich pozostały czas działania.
  • Nowa funkcja pozwala na bezkontaktowe planowanie i rezerwację wizyt w serwisie nawet poza godzinami pracy dealerów. Aplikacja My BMW przypomina o zarezerwowanej wizycie, a także oferuje możliwość płatności online. Funkcja ta jest kolejnym ważnym krokiem na drodze do rozszerzania zakresu usług bezkontaktowych (od 07/21).
  • Spersonalizowane wideo serwisowe zapewnia większą transparentność i dostarcza więcej informacji o stanie pojazdu bez konieczności obecności klienta na miejscu. Doradcy serwisowi tworzą indywidualny film z pojazdu klienta pokazujący wynik kontroli pojazdu, np. zużycie opon i klocków hamulcowych. Na podstawie filmu klient może zdecydować, jakie usługi – poza regularnym przeglądem – chciałby zlecić.
  • Dzięki nowej sekcji „Explore BMW” aplikacja My BMW już teraz oferuje użytkownikom w 26 krajach możliwość regularnego odkrywania aktualnych i atrakcyjnych treści redakcyjnych ze świata BMW. Szeroki zakres tematów związanych z marką i mobilnością obejmuje nowości produktowe, design, sztukę i kulturę, innowacje lub porady dotyczące wybranych funkcji i produktów. Sekcja „Explore BMW” dostępna jest od 05/21, a od 07/21 możliwe jest ponadto udostępnianie treści.

Nowe funkcje i treści w aplikacji My BMW

Nowe funkcje i treści w aplikacji My BMW, fot. materiały prasowe / BMW

Funkcje aplikacji My BMW dostosowane do pojazdów zelektryfikowanych:

Specjalnie dla posiadaczy pojazdów zelektryfikowanych – z napędem hybrydowym plug-in lub elektrycznym – nowa sekcja „Charging” w nowej aplikacji My BMW pokazuje wszystkie przydatne informacje dotyczące ładowania. W klarowny i przejrzysty sposób integruje informacje dotyczące czynności związanych z ładowaniem, procesu ładowania, skanowania i ładowania oraz ustawień ładowania i klimatyzacji (od 05/21).

My BMW jest dostępne zarówno do systemów operacyjnych iOS, jak i Android i można ją pobrać bezpłatnie z Apple App Store lub Sklepu Google Play. Od 30.06.2021 roku aplikacja BMW Connected nie jest już dostępna i została zastąpiona przez aplikację My BMW.

Source: Nowe funkcje i treści w aplikacji My BMW. Co się zmienia?

Hyundai Kona Hybrid – test, opinia, dane techniczne, cena. Czy hybrydowy SUV to idealny wybór na dzisiejsze czasy?

Kona odgrywa kluczową rolę w ogłoszonej przez Hyundaia strategii elektryfikacji, łącząc w sobie zelektryfikowane układy napędowe ze stylowym nadwoziem miejskiego SUV-a. Był to pierwszy SUV marki Hyundai dostępny z bogatą gamą zelektryfikowanych układów napędowych, w tym hybrydowym i dwoma elektrycznymi.

Ponieważ wielu kierowców wciąż nie jest przekonanych do samochodów jeżdżących wyłącznie na prąd, idealnym rozwiązaniem, dla tych, którzy chcą dbać o środowisko i zaoszczędzić na benzynie, wydaje się hybryda. Układ hybrydowy opakowany w tak popularne i lubiane przez kierowców nadwozie SUVa powinien być absolutnym hitem. Czy tak jest? Sprawdziłyśmy, testując Hyundaia Konę Hybrid.

Hyundai Kona Hybrid

Hyundai Kona Hybrid, fot. Beata Chojnacka

Hyundai Kona Hybrid – design

Dzięki odważnemu i nowoczesnemu designowi Hyundai Kona po kilku latach wciąż przyciąga wzrok. Zmiany stylistyczne, których dokonał producent  z przodu i z tyłu w ramach niedawnego face liftingu, sprawiają, że nowa Kona ma jeszcze bardziej elegancki  design, zachowując jednocześnie swój wyrazisty charakter. Odświeżony model jest o 40 mm dłuższy niż poprzednia wersja, co nadaje jej bardziej elegancki i dynamiczny wygląd, który bilansuje się z jej szeroką, mocną sylwetkę.

Nowy pas przedni wyróżnia się sportowym wyglądem i przyciągającymi wzrok listwami ochronnymi. Ostra krawędź maski wieńczy szeroki grill w charakterystycznym kształcie, który nadaje samochodowi muskularnego wyglądu. Zlokalizowany pod światłami zderzak łączy się płynnie z nadkolami, tworząc solidną bryłę kontrastującą z główną bryłą nadwozia.

Hyundai Kona Hybrid

Hyundai Kona Hybrid, fot. Beata Chojnacka

Solidna osłona znajdującą się w dolnej części zderzaka wygląda jak gdyby obejmowała dolny wlot powietrza wizualnie współgra z przestrzenią otaczającą osłonę chłodnicy. W rogach zderzaka umieszczono pionowe wloty, które poprawiają przepływ powietrza.

Boczna część nadwozia zachowała muskularny i wyrzeźbiony kształt wersji sprzed modernizacji. Sportowa sylwetka w kształcie klina została dodatkowo podkreślona wizualnym połączeniem bocznych przetłoczeń z ostrzejszym, czystszym i bardziej harmonijnym przodem. Nowy tylny zderzak, komponujący się z panelami ochronnymi z przodu i po bokach, również został stworzony z kontrastowego materiału.

Hyundai Kona Hybrid – wnętrze

Nadwozie hybrydowej Kony jest charakterystyczne, lekko dziwaczne i może się podobać. Natomiast do wnętrza auta wkradła się delikatna nuda. Niby wszystko jest w porządku, dość klasycznie i elegancko. Całość jednak nie wywołuje przesadnie silnych emocji, nie porywa i nie zapiera tchu w piersiach. Jest bardzo zachowawczo, co z drugiej strony dla wielu będzie plusem.

Hyundai Kona Hybrid

Hyundai Kona Hybrid, fot. Beata Chojnacka

Nudę rekompensuje przestronność kabiny, duża liczba schowków, komfortowa ilość miejsca dla czterech osób i dość racjonalny bagażnik.

Hyundai Kona Hybrid – układ napędowy

Hybrydowy układ napędowy zawiera silnik 1.6 GDI o mocy 105 KM i silnik elektryczny o mocy 44 KM, który czerpie energię z polimerowego akumulatora litowo-jonowego o pojemności 1,56 kWh. Łącznie układ dostarcza 141 KM mocy i 265 Nm momentu obrotowego, ma też zdolność szybkiego odzyskiwania energii. Moc trafia na przednie koła za pośrednictwem 6-biegowej dwusprzęgłowej skrzyni biegów, która nie zwraca zbytnio naszej uwagi podczas jazdy.

Silnik elektryczny aktywowany jest podczas ruszania, co oznacza „elektryczny” moment, chętnie podrywający auto do przodu. Do prędkości 20 km/h auto wykorzystuje wyłącznie prąd, co oznacza zerowy poziom hałasu generowanego przez napęd. Kona sprawnie nabiera prędkości (chociaż rewelacyjnym sprinterem nie jest), a zadyszkę łapie dopiero, gdy cała odpowiedzialność za rozpęd spada na motor spalinowy.

Hyundai Kona Hybrid

Hyundai Kona Hybrid, fot. Beata Chojnacka

Hybrydowy Hyundai Kona oferuje kierowcy dwa tryby jazdy „Eco” – będący połączeniem trybów „Eco” i „Comfort” znanych ze spalinowych modeli Hyundaia, oraz „Sport” – aktywowany przez delikatne przesunięcie drążka zmiany biegów w lewo. W trybie „Sport” Kona staje się odrobinę bardziej dynamiczna, różnicę da się odczuć przede wszystkim przy starcie i na niższych biegach, choć nie jest ona spektakularna. 

Hyundai Kona Hybrid może pochwalić się rewelacyjnym spalaniem. Podczas testu zużycie paliwa wyniosło 5 l/100 km. Podczas spokojnej jazdy po mieście można zejść poniżej „piątki”, ale dynamiczna jazda autostradą sprawia, że zużycie paliwa wzrasta nawet do 6,6 l/100 km.

Hyundai Kona Hybrid

Hyundai Kona Hybrid, fot. Beata Chojnacka

Hyundai Kona Hybrid – wrażenia z jazdy

W mieście hybryda spisuje się bardzo dobrze, zapewniając wystarczający poziom dynamiki, natomiast przy wyższych prędkościach w trasie odczuwalny staje się brak „kopa”. Auto prowadzi się przyjemne, kierownica chodzi płynnie, a jej ergonomia i zastosowane materiały sprawiają, że nawet kilkugodzinne trzymanie obręczy nie jest męczące. Samochodem przyzwoicie się manewruje, a układ kierowniczy daje doskonałe wyczucie tego, co aktualnie dzieje się z kołami Zawieszenie pracuje umiarkowanie miękko, dobrze radząc sobie z nierównościami podłoża.

Minus? Na zakrętach i łukach (szczególnie przy wyższych prędkościach) samochód odczuwalnie się „przechylał”, co dość negatywnie wpływało na poczucie komfortu i bezpieczeństwa w trakcie jazdy. To co dodatkowo przeszkadzało, to zbyt „czułe” systemy bezpieczeństwa – przykładowo po włączeniu kierunkowskazu, sygnał dźwiękowy natychmiast ostrzegał przed znajdującym się na pasie obok samochodzie, co irytowało, gdy na przykład stało się na prawym pasie do skrętu.

Hyundai Kona Hybrid

Hyundai Kona Hybrid, fot. Beata Chojnacka

Hyundai Kona Hybrid – cena

Kona Hybrid oferowana jest w trzech wariantach wyposażenia. Bazowa wersja Comfort kosztuje 106 500 złotych, wersja Style została wyceniona na 114 500 złotych, a koszt zakupu topowej odmiany Premium to 128 500 złotych.

Hyundai Kona w wydaniu hybrydowym jest autem kompletnym, które wydaje się stworzone do jazdy po mieście. Auto prowadzi się przyjemnie, dobrze się nim manewruje, a wysoka pozycja za kierownicą sprawia, że mamy świetny ogląd na to, co się dzieje na drodze. Dodajmy do tego niskie spalanie i mamy samochód, który wydaje się bardzo dobrym wyborem na dzisiejsze „eko” czasy.

NA TAK:

  • niskie spalanie w mieście
  • komfort podczas jazdy
  • ciekawy design

NA NIE:

  • niezbyt stabilny w zakrętach i łukach
  • dynamika odpowiednia do miasta, ale ledwo wystarczająca w trasie
  • zbyt czułe systemy bezpieczeństwa

Hyundai Kona Hybrid – dane techniczne

Silnik 1.6 GDI
Moc maksymalna układu hybrydowego 141 KM
Max. moment układu hybrydowego 265 Nm
Prędkość maksymalna 161 km/h
Przyspieszenie 0-100 km/h 11 sekund
Przyspieszenie 80-120 km/h 8,5 sekundy

Source: Hyundai Kona Hybrid – test, opinia, dane techniczne, cena. Czy hybrydowy SUV to idealny wybór na dzisiejsze czasy?

Następca Lamborghini Aventadora będzie mieć nowy silnik V12! Taki, którego nigdy wcześniej nie widzieliśmy

Lamborghini ogłosiło, że że Aventador Ultimae, jest ostatnim niezelektryfikowanym modelem z silnikiem V12, który zbuduje. Następca tego samochodu, którego nazwa nie została jeszcze ujawniona, zainauguruje benzynowo-elektryczny hybrydowy układ napędowy zbudowany na bazie nowego silnika V12.

Aventador LP 780-4 Ultimae łączy właściwości jezdne SVJ z wyszukaną elegancją Aventadora S, które zostały zamknięte w wersji coupé i roadster.

Dwunastocylindrowy silnik „Longitudinale Posteriore” o pojemności 6,5 l zapewni 780 KM mocy, czyli o 40 KM więcej od Aventadora S i 10 KM więcej od modelu SVJ. Wyjątkowa wersja zwieńczająca dziesięcioletnią historię modelu będzie mieć napęd na obie osie. Samochód otrzymał niezwykle sztywne i lekkie nadwozie samonośne z włókna węglowego. Dzięki szerokiemu zastosowaniu materiału sucha masa modelu w wersji coupé wynosi jedynie 1550 kg, czyli o 25 kg mniej od Aventadora S. Pojazd rozpędzi się do 355 km/godz. i zapewni maksymalny moment obrotowy 720 Nm przy 6750 rpm. Dzięki systemowi hamulcowemu CCD droga hamowania Aventadora z prędkości 100 km/godz. wynosi jedyne 30 metrów.

Jak informuje amerykański portal Autoblog, następca silnika Lamorghini Aventador LP 780-4 Ultimae, będzie czymś czego nigdy wcześniej nie widzieliśmy. Stephan Winkelmann, CEO Automobili Lamborghini, powiedział portalowi:

Technologia jest inna, to zupełnie nowy silnik, zupełnie nowy układ napędowy, nowy akumulator, wszystko jest zupełnie nowe. Nie ma nic z Siána ani z Aventadora.

Na szczęście pewne rzeczy pozostaną niezmienione. Jak twierdzi Autoblog, hybrydowy następca Aventadora będzie mieć konstrukcję z włókna węglowego, napęd na cztery koła czy technologię aktywnej aerodynamiki.

Source: Następca Lamborghini Aventadora będzie mieć nowy silnik V12! Taki, którego nigdy wcześniej nie widzieliśmy

Renault Captur E-TECH Plug-in Hybrid – test, opinia, dane techniczne, cena. Co łączy crossovera z bolidem Formuły 1?

Formuła 1 to od lat poligon doświadczalny najnowszych technologii, które prędzej czy później trafiają z piekielnie szybkich bolidów do samochodów, którymi poruszamy się na co dzień. Z wiedzy i doświadczenia zdobytego przez Renault w F1 i segmencie samochodów elektrycznych narodził się E-TECH.

Co jest takiego niezwykłego w technologii E-TECH? Sprawdziłam to, testując Renault Captur E-TECH Plug-in Hybrid.

Renault Captur E-TECH Plug-in Hybrid

Renault Captur E-TECH Plug-in Hybrid, fot. Beata Chojnacka

Renault Captur E-TECH – wygląd

Renault Captur E-TECH z zewnątrz prezentuje się bardzo zgrabnie. Łagodne linie i przetłoczenia dodają mu dynamicznego charakteru. Uwagę z przodu najbardziej przykuwa charakterystyczna atrapa chłodnicy z dużym logo. Tył auta jest nieco zadarty do góry, bardzo kompaktowy. Zwartą sylwetkę Captura podkreśla zderzak z dość dużą nakładką z czarnego tworzywa oraz srebrnym akcentem na samym dole.

We wnętrzu auto jest bardzo przestronne i ergonomiczne. Kokpit jest lekko zwrócony w stronę kierowcy, posiada „pływającą” konsolę środkową, która wystaje z deski rozdzielczej i nie ma bezpośredniego podparcia od dołu. Jednak najbardziej uwagę zwraca duży ekran multimedialny, ustawiony pionowo, który powiększa wizualnie deskę rozdzielczą i wprowadza akcent nowoczesności.

Renault Captur E-TECH Plug-in Hybrid

Renault Captur E-TECH Plug-in Hybrid, fot. Beata Chojnacka

Renault Captur E-TECH – czym jest E-TECH?

E-TECH pozwala samochodowi między innymi na każdorazowy rozruch na silniku elektrycznym. Każdorazowy, bez wyjątku. Oferuje także rozszerzoną możliwość korzystania z napędu elektrycznego między innymi w fazie przyspieszenia. Auto dodatkowo cechuje również świetna sprawność energetyczna dzięki „wielotrybowej” skrzyni biegów Multi-mode (MMT), skutecznemu odzyskiwaniu energii hamowania (przyznam, że było to bardzo satysfakcjonujące widzieć, jak silnik elektryczny „ładuje” się, gdy tylko zdejmę nogę z gazu)  i mocnemu akumulatorowi.

Jeśli wrzucimy tryb jazdy „B” to przy zdjęciu nogi z gazu energia z hamowania natychmiast będzie przekazywana silnikowi elektrycznemu, przedłużając jego „żywotność”. Umówmy się, w trakcie jazdy po mieście, często zdejmujemy nogę z gazu.

Renault Captur E-TECH Plug-in Hybrid

Renault Captur E-TECH Plug-in Hybrid, fot. Beata Chojnacka

Automatyczna skrzynia biegów nazwana Multi-mode jest bardzo nietypowa, ponieważ posiada 4 biegi dla silnika spalinowego, 2 dla elektrycznego i jeszcze dodatkowe połączenie z HSG. Jest to tzw. skrzynia kłowa, która nie korzysta z typowego sprzęgła i synchronizatorów. Tu nad dopasowaniem poszczególnych kół zębatych czuwa generator HSG, co ma być bardziej trwałe i efektywne. Skrzynia może pracować w jednym z 14 trybów zapewniając odpowiednią dynamikę podczas ruszania, jak i przy prędkościach autostradowych.

Renault Captur E-TECH – wrażenia z jazdy

Dynamika ruszania jest znakomita, ponieważ hybrydowy Captur korzysta w pełni z każdorazowego rozruchu w trybie elektrycznym oraz błyskawicznego przyspieszania. Naprawdę błyskawicznego. Mając, używając słownictwa rodem z torów wyścigowych, „pole position” na światłach, nie było samochodu, który ruszyłby szybciej ode mnie.

Hybrydowy Renault Captur oferuje kierowcy trzy tryby jazdy – Pure, Sport i My Sense. Pierwszy z nich to jazda w trybie w 100% elektrycznym, drugi skupia się na jak najlepszych osiągach, pomijając aspekt oszczędności, a trzeci, hybrydowy, stara się minimalizować zużycie paliwa. Dodatkowo w dwóch ostatnich jest dostępny tryb E-Save, który może utrzymać ponad 40% energii w baterii, w razie gdyby była nam potrzebna na późniejszym etapie podróży.

Tryby, co uważam za spory minus, wybieramy na ekranie multimediów, a nie na przykład z pomocą przycisku na kierownicy. Nie możemy więc zrobić tego szybko, tylko musimy się wcześniej naklikać, bo ekran dotykowy nie zawsze od razu reaguje na dotyk.

Renault Captur E-TECH Plug-in Hybrid

Renault Captur E-TECH Plug-in Hybrid, fot. Beata Chojnacka

Pod maską nowego, hybrydowego Captura E-TECH znajdziemy wolnossący silnik benzynowy o pojemności 1,6 litra i mocy 91 KM, który jest w stanie dostarczyć 144 Nm momentu obrotowego. Silnik elektryczny zwiększa moc układu do 160 KM. Dzięki temu do 100 km/h samochód rozpędza się w 10,1 sekundy. Maksymalnie pojedziemy Capturem 173 km/h. Nad zasilaniem czuwa pakiet baterii o pojemności 10,4 kWh, który ma zapewnić nawet 65 kilometrów bezemisyjnej jazdy. W praktyce jest to bardziej 50 kilometrów.

Jeżdżąc po mieście w trybie hybrydowym zużycie paliwa wynosiło około 5,5 l/100 km. Na drodze ekspresowej wzrosło do ponad 7 l/100km. Przy całkowicie rozładowanej baterii zużycie paliwa wzrasta jeszcze bardziej, nawet do 9 l/100 km. Na paliwie oszczędzimy więc, regularnie ładując auto.

Renault Captur E-Tech będzie świetnym wyborem dla osób poszukujących ciekawego, ładnego, a zarazem wygodnego i praktycznego samochodu. W mieście Captur czuje się jak ryba w wodzie. Jest skrętny, zwinny, dynamiczny. Układ zawieszenia pozwala na pokonywanie nierówności bez większego wpływu na poziom komfortu dla osób w nim jadących. Przy wyższych, autostradowych prędkościach samochód robi się lekko podsterowny i niestabilny.

Renault Captur to typowy crossover, który w nowej odsłonie nabrał bardziej agresywnego i masywniejszego wyglądu. To bardzo zwinne i zgrabne auto, którym jeździ się naprawdę bardzo przyjemnie. Napęd hybrydowy typu plug-in spełnia swoją rolę i pozwala na zachowanie bardzo dobrej dynamiki w zakresie miejskich prędkości. Rusza bardzo dynamicznie na silniku elektrycznym i, o ile nie dociskamy pedału przyśpieszenia do oporu, to silnik spalinowy pozostaje wyłączony, a w kabinie panuje przyjemna cisza.

Renault Captur E-Tech 160 Plug-in Hybrid dostępny jest tylko w najwyższej wersji wyposażenia Intens za 132 900 złotych.

NA TAK:

  • świetna dynamika jazdy
  • przyjemne i ergonomiczne wnętrze

NA NIE:

  • wysokie spalanie po rozładowaniu baterii

Renault Captur E-TECH Plug-in Hybrid – dane techniczne

Moc silnika benzynowego/elektrycznego 91/67 KM
Moc układu hybrydowego 160 KM
Moment obrotowy układu hybrydowego 300 Nm
Przyspieszenie 0-100 km/h 10,1 sekundy
Prędkość maksymalna 173 km/h

Source: Renault Captur E-TECH Plug-in Hybrid – test, opinia, dane techniczne, cena. Co łączy crossovera z bolidem Formuły 1?

Nowy Mercedes-AMG SL – geny klasyka w nowoczesnym wnętrzu. Zobaczcie zdjęcia!

Design wnętrza kolejnego SL-a wprowadza tradycję modelu 300 SL Roadster w nowoczesną erę. Za sprawą genów AMG najnowsza generacja jest skierowana zarówno do sportowo usposobionej grupy docelowej, jak i do klientów poszukujących maksymalnego komfortu. Na nowo zinterpretowana koncepcja wymiarów z fotelami w układzie 2+2 ma zapewnić większą funkcjonalność i dodatkową przestrzeń w kabinie. A system informacyjno-rozrywkowy MBUX oferuje wybór kilku grafik oraz różnych trybów.

Mercedes-AMG SL - wnętrze

Mercedes-AMG SL – wnętrze, fot. materiały prasowe / Mercedes

Nowa koncepcja wymiarów ponownie oferuje konfigurację foteli 2+2 – po raz pierwszy od 1989 r., od czasów serii R 129. Sprawia to, że nowy SL jest jeszcze bardziej wszechstronny. Tylne siedzenia zwiększają codzienną użyteczność, oferując miejsce dla osób o wzroście do 1,50 m. A jeśli nie są potrzebne, wiatrołap może chronić podróżujących z przodu przed zawirowaniami powietrza wokół karku i głowy. Drugi rząd foteli służy też jako dodatkowe miejsce na bagaż.

Tablica przyrządów inspirowana lotnictwem

Symetryczna „wyrzeźbiona” deska rozdzielcza została podzielona na górną i dolną sekcję. Szczególną uwagę zwracają cztery galwanizowane otwory wentylacyjne, przypominające silniki odrzutowe. Dolna partia kokpitu płynnie łączy się z konsolą środkową. Pomimo symetrii jego design wyraźnie koncentruje się na kierowcy: 12,3-calowy ekran LCD w zestawie wskaźników nie jest wolnostojący, lecz został zintegrowany ze specjalnym daszkiem, który zapobiega refleksom powodowanym przez światło słoneczne.

Mercedes-AMG SL - wnętrze

Mercedes-AMG SL – wnętrze, fot. materiały prasowe / Mercedes

Konsola środkowa z regulowanym ekranem dotykowym

Wznosząca się konsola środkowa dominuje w przestrzeni pomiędzy kierowcą a pasażerem z przodu. Jej funkcjonalnym, a zarazem estetycznym „centrum” jest metalizowany panel rozdzielający powierzchnie wykończone skórą. Jego kształt nawiązuje do wlotów powietrza NACA, podobnie jak w AMG GT i AMG GT 4-drzwiowym Coupé – to jeden z charakterystycznych elementów stylistycznych AMG. Panel niemal płynnie przechodzi w 11,9-calowy ekran dotykowy w pionowym formacie. Aby uniknąć odbijania światła słonecznego podczas jazdy ze złożonym dachem, pochylenie ekranu można regulować elektrycznie. Jego portretowa orientacja zapewnia wyraźne korzyści, zwłaszcza przy używaniu nawigacji, a także lepszą ergonomię przestrzenną. Ekran dotykowy „unosi się” pomiędzy dwiema centralnymi dyszami wentylacyjnymi i wizualnie z nimi kontrastuje.

Mercedes-AMG SL - wnętrze

Mercedes-AMG SL – wnętrze, fot. materiały prasowe / Mercedes

Panele drzwi w równowadze z resztą wnętrza

Panele drzwi płynnie „rozciągają się” od deski rozdzielczej. Efekt ten podkreślają dekoracyjne przeszycia, które „otaczają” całe wnętrze. Uchwyty drzwi, podobnie jak konsola środkowa, mają zmysłowy, efektowny kształt. Z panelami zintegrowano maskownice głośników systemu audio Burmester wykonane z prawdziwego metalu, z charakterystycznym wzorem perforacji.

Fotele ze zintegrowanymi zagłówkami

Awangardowa konstrukcja foteli nowego SL-a stanowi sportowe rozwinięcie typowej dla Mercedesa „rzeźbiarskiej” formy – dzięki czemu siedzenia wydają się lżejsze optycznie. Zagłówki zintegrowane z oparciem zapewniają im sportowe proporcje, a ergonomia i różne wzory przeszyć uzupełniają symbiozę zaawansowanej techniki, osiągów oraz luksusu.

Mercedes-AMG SL - wnętrze

Mercedes-AMG SL – wnętrze, fot. materiały prasowe / Mercedes

Intuicyjna obsługa i zdolność uczenia się: najnowszy MBUX

Niektóre treści i struktura drugiej generacji systemu MBUX odpowiadają tym z Klasy S. Uzupełniają je jednak funkcje oraz widoki specyficzne dla maszyn AMG – co podkreśla wysoką niezależność SL-a w zakresie komunikacji i informacji. Jego sportowy charakter akcentują pozycje menu takie jak „Osiągi” czy aplikacja „Track Pace”. Sterowanie funkcjami pojazdu ułatwiają doskonałej jakości grafiki ekranów LCD.

Opcjonalny wyświetlacz head-up pozwala na jeszcze bardziej relaksującą jazdę – dzięki niemu kierowca nie musi odrywać wzroku od drogi. Oferuje on kilka wariantów graficznych, każdy dopasowany do interfejsu zestawu wskaźników. Oświetlenie ambiente, w zależności od wyposażenia, oferuje do wyboru 64 odcienie podświetlenia elementów kabiny.

Source: Nowy Mercedes-AMG SL – geny klasyka w nowoczesnym wnętrzu. Zobaczcie zdjęcia!

Najlepszy zespołowy partner Lewisa Hamiltona to… Będziecie zaskoczeni!

Lewis Hamilton podkreślił ostatnio, że Valtteri Bottas jest jego najlepszym zespołowym partnerem, jakiego miał w czasie wyścigowej kariery w Formule 1. Zaskoczeni?

Formel 1: Präsentation des Mercedes-AMG F1 W12 E Performance Valtteri Bottas

Formula One: Launch of the Mercedes-AMG F1 W12 E Performance Valtteri Bottas

W sumie… patrząc z perspektywy Hamiltona, to nie powinno nas to dziwić. Alonso i Button nie raz dali Brytyjczykowi popalić. Tak samo Nico Rosberg, okazał się dla Hamiltona zagrożeniem i wygrał z nim walkę o mistrzowski tytuł. Bottas jest partnerem zespołowym Lewisa od 2017 roku i w żaden sposób potrafił na poważnie zagrozić Hamiltonowi i obecny – piąty już – sezon w barwach Mercedesa nie zapowiada nic innego.

Ze względu na swoją słabą formę, Bottass znajduje się pod nieustanny ostrzałem krytyków i coraz częściej musi się mierzyć z sugestiami, że w przyszłym sezonie w Mercedesie zastąpi go George Russell. Ta zmiana z pewnością nie byłby po myśli Hamiltona. Nie jest więc zaskoczeniem, że siedmiokrotny mistrz świata po raz kolejny staje w obronie Fina:

Patrząc na moje relacje z Valtterim, jest on najlepszym zespołowym partnerem. Zawsze to powtarzam . Szczerze mówiąc, wydaje mi się, iż obecnie tworzymy duet, który oferuje najwięcej, jeśli chodzi o równowagę w zespole czy umiejętność rozwoju samochodu.

Kiedyś to się zmieni. Nie będę tu wiecznie, podobnie jak Valtteri. W tej chwili uważam jednak, że przez lata spisywaliśmy się dobrze i nadal możemy to robić.

Odnosząc się do powszechnej krytyki Bottasa, Hamilton powiedział:

Ludzie muszą go zostawić w spokoju, by mógł koncentrować się na swojej pracy. Wielokrotnie mówiłem, że Valtteri jest moim najlepszym partnerem, jakiego miałem. Gdy to mówię, mam na myśli nie tylko osiągi ale i morale w zespole oraz sposób współpracy. Będziemy starać się poprawiać naszą komunikację i miejmy nadzieję, że w przyszłości jeszcze lepiej poradzimy sobie z niektórymi rzeczami.

Source: Najlepszy zespołowy partner Lewisa Hamiltona to… Będziecie zaskoczeni!

Czy 5G zwiększy bezpieczeństwo na drogach? Porsche pracuje nad systemem ostrzeżeń w czasie rzeczywistym

HERE Technologies, Porsche i Vodafone testują technologię 5G oraz wyjątkowo precyzyjne określanie lokalizacji pod kątem poprawy bezpieczeństwa ruchu drogowego i zmniejszenia liczby wypadków drogowych. Firmy współpracują przy opracowywaniu systemu ostrzegania o niebezpieczeństwach w czasie rzeczywistym, dzięki któremu pojazdy i ich kierowcy mogliby otrzymywać ostrzeżenia o zagrożeniach bezpośrednio, bez żadnych opóźnień, a tym samym natychmiast na nie reagować. W tzw. laboratorium mobilności 5G Vodafone w Aldenhoven partnerzy po raz pierwszy testują system ostrzegania w czasie rzeczywistym w warunkach podobnych do codziennych sytuacji.

Przede wszystkim skupiono się tu na sytuacjach niebezpiecznych z powodu ograniczonej widoczności, np. gdy widok przesłania ruch uliczny przed pojazdem. Dane przechwycone przez systemy kamer i czujników, przeanalizowane z użyciem sztucznej inteligencji i precyzyjnie zlokalizowane z wykorzystaniem mapy o wysokiej rozdzielczości oraz technologii pozycjonowania, będą przetwarzane i oceniane bezpośrednio przy drodze i na brzegu sieci, za pomocą wielodostępowych obliczeń brzegowych (MEC – Multi-access Edge Computing). Następnie mogą być one bezzwłocznie przesyłane do użytkowników dróg zmierzających w kierunku zagrożenia – w postaci określonych alertów wykorzystujących technologię 5G i inteligentnego brokera komunikatów MQTT.

W przyszłości do wykrywania niebezpiecznych sytuacji obok map HD i technologii pozycjonowania ma być wykorzystywany pakiet Live Sense SDK firmy HERE Technologies. System ten, zintegrowany z urządzeniami konsumenckimi dysponującymi przednimi kamerami, wykorzystuje obraz komputerowy i sztuczną inteligencję do identyfikacji obiektów oraz zmian w zachowaniu innych uczestników ruchu lub warunków drogowych, które mogą prowadzić do niebezpiecznych sytuacji. Na podstawie tych informacji Live Sense SDK w czasie rzeczywistym generuje ostrzeżenia o zagrożeniach dla kierowców.

Porsche pracuje nad systemem ostrzeżeń w czasie rzeczywistym

Porsche pracuje nad systemem ostrzeżeń w czasie rzeczywistym, fot. materiały prasowe / Porsche

Przetwarzanie danych w wielu przypadkach odbywa się w chmurze, w scentralizowanych ośrodkach przetwarzania. Dzięki wielodostępowym obliczeniom brzegowym (MEC) moc obliczeniowa staje się jeszcze bliższa użytkownikowi, a w tym konkretnym przypadku pojazdom. Pozwala to oszczędzić czas i umożliwia wymianę danych w czasie rzeczywistym. Droga, jaką dane pokonują do odbiorcy, zostaje znacznie skrócona. Dzięki technologii sieci komórkowej 5G nie ma również opóźnień w zakresie właściwej transmisji danych. Oznacza to, że ostrzeżenia o zagrożeniach są dostarczane użytkownikowi w czasie rzeczywistym, z opóźnieniem poniżej 10 ms. Ponadto dane, które wcześniej były przetwarzane w samochodzie, w przyszłości będą przetwarzane poza nim.

Po wstępnych testach w Aldenhoven firmy HERE Technologies, Porsche i Vodafone planują dalszą optymalizację systemu ostrzegania w czasie rzeczywistym oraz ocenę jego potencjału w codziennym użytkowaniu. Dodatkowe testy zostaną przeprowadzone w szeregu lokalizacji, w zróżnicowanych warunkach.

Źródło informacji: Porsche, opracowanie własne

Source: Czy 5G zwiększy bezpieczeństwo na drogach? Porsche pracuje nad systemem ostrzeżeń w czasie rzeczywistym

Jakim samochodem jeździ Miss Francji? Elektrycznym! I oczywiście francuskim…

Amandine Petit, Miss Francji 2021, odebrała ostatnio kluczki do swojego nowego Peugeota e-208. Amandine Petit wybrała niebieskiego Peugeota e-208 w wersji GT, aby towarzyszył jej we wszystkich codziennych podróżach.

Amandine Petit, Miss Francji 2021, odebrała kluczki do Peugeot e-208

Amandine Petit, Miss Francji 2021, odebrała kluczki do Peugeot e-208, fot. materialy prasowe / Peugeot

Peugeot e-208 uzupełnia gamę Peugeot 208 dostępną już w wersjach z silnikiem spalinowym: benzynowym i wysokoprężnym. Oferta zróżnicowanych układów napędowych w ramach jednego modelu wynika ze strategii marki „Power of choice”. Założeniem tej strategii jest, aby klient mógł wybrać nowego Peugeot 208 z najbardziej odpowiadającym jego potrzebom układem napędowym, nie rezygnując w żadnym z przypadków z walorów stylistycznych, ani z wyposażenia.

Wersja elektryczna Peugeote-208 oferuje więc, podobnie jak wersje z tradycyjnym napędem, nowatorską stylistykę, ale również inne nowości, jak nowej generacji system Peugeot i-Cockpit 3D (składa się na niego: kompaktowa kierownica, zegary na linii wzroku kierowcy ukazujące informacje na dwóch poziomach oraz ekran dotykowy o przekątnej 7” lub 10”, w zależności od wersji wyposażenia), a także liczne systemy wspomagania prowadzenia.

Amandine Petit, Miss Francji 2021, odebrała kluczki do Peugeot e-208

Amandine Petit, Miss Francji 2021, odebrała kluczki do Peugeot e-208, fot. materiały prasowe / Peugeot

Source: Jakim samochodem jeździ Miss Francji? Elektrycznym! I oczywiście francuskim…

Cupra Leon Sportstourer – test, opinia, dane techniczne, cena. Czy rodzinne kombi w sportowym wydaniu ma sens?

„Karolina, a co ty tam teraz testujesz?” pytali mnie znajomi. „Cuprę” odpowiadałam. „Co? Pierwsze słyszę o takim samochodzie” reagowali zaskoczeni. No więc już wyjaśniam… Cupra to hiszpańska, sportowa marka, która wyewoluowała z Seata. Stało się to w 2018 roku i, jak widać po reakcjach moich znajomych, fanów motoryzacji i sportów motorowych, jeszcze nie udało się Hiszpanom przebić do masowej świadomości motomaniaków. A szkoda…

Bo Cupra Leon Sportstourer już od pierwszych kilometrów skradła moje serce. Rasowy bulgot silnika, który dotarł do moich uszu po ruszeniu z parkingu, sprawił, że uśmiech od razu pojawił się na mojej twarzy. I już na niej pozostał.

Cupra Leon Sportstourer

Cupra Leon Sportstourer, fot. Beata Chojnacka

Cupra Leon Sportstourer – wygląd

Cupra to samochód pozornie niepozorny. Wydawałaby się, że szarawe kombi nie będzie zwracać uwagi przechodniów. Nic bardziej mylnego, chociaż podejrzewam, że główna w tym zasługa nietypowego i nieznanego loga, w pięknie kontrastującym z szarością nadwozia miedzianym kolorze. Dodajmy do tego szersze wloty powietrza, 19-calowe koła w kolorze miedzi oraz hamulce Brembo 370 mm, również  w barwie miedzi, i mamy samochód na który patrzy się naprawdę bardzo przyjemnie i zaciekawieniem. Miedziane akcenty kolorystyczne pojawiają się również na lusterkach bocznych, kontrastując z barwą nadwozia.

Wewnątrz auta sportowy charakter zapewniają skórzane, kubełkowe fotele, a ambientowe oświetlenie i miedziane detale dodają całości stylu.

Cupra Leon Sportstourer

Cupra Leon Sportstourer, fot. Beata Chojnacka

Cupra Leon Sportstourer – wrażenia z jazdy

Pozycja za kierownicą Cupry Leon jest rewelacyjnie niska, naturalna i wygodna. Zachęca do dłuższych samochodowych wycieczek. Nic tylko ruszać w drogę!

Cupra Leon Sportstourer oferuje kierowcy kilka trybów jazdy – „Cupra”, „Sport”, który znacznie wyostrza reakcje pedału gazu, mocno usztywnia układ kierowniczy i zdecydowanie potęguje wrażenia dźwiękowe, oraz „Comfort”, który ujarzmia sportowe ambicje auta.

Cupra Leon Sportstourer

Cupra Leon Sportstourer, fot. Beata Chojnacka

Cupra Leon Sportstourer, jak na większość hybryd przystało, może także przejechać około 50 kilometrów w trybie elektrycznym. Co istotne, doładowanie silnika elektrycznego odbywa się nie tylko przez ładowarkę. Zasięg bardzo prosto można zwiększyć do kilku kilometrów, dzięki umiejętnemu operowaniu pedałem gazu, czy po serii mocniejszych hamowań. I nawet jeśli wyjeździliśmy wszystkie „elektryczne” kilometry, to Cupra nie włącza jednostki spalinowej przy powolnej jeździe czy manewrach.

Kierowca cały czas ma też do dyspozycji pełną moc 245 KM, pochodzącą z silnika benzynowego 1.4 TSI połączonego z silnikiem elektrycznym. Cały czas, a nie tylko po pełnym naładowaniu samochodu. Osiągi te umożliwiają sprint do „setki” w 7 sekund. Maksymalnie pojedziemy Cuprą 225 km/h.

Cupra Leon Sportstourer

Cupra Leon Sportstourer, fot. Beata Chojnacka

Ile pali hybryda w sportowym wydaniu? Podczas tygodniowego testu średnie zużycie paliwa wyniosło 6,4 l/100 km. Przy naładowanych akumulatorach zużycie paliwa wynosiło około 1,4-2 l/100 km. Gdy akumulatory zostały rozładowane wzrosło do 8 l/100 km.

Samochód prowadzi się bardzo przyjemnie, doskonale trzyma się drogi i dobrze wybiera nierówności. Jak na „sportowe” auto przystało, pozwala kierowcy wchodzić w zakręty z dużą prędkością… i wychodzić także. Co istotne, kabina jest bardzo dobrze wyciszona i jadąc z prędkością 140 km/h nie trzeba podnosić głosu, by porozmawiać z pasażerem obok.

Cupra Leon Sportstourer – system multimedialny do poprawki

Podczas jazdy Cuprą Leon Sportstourer irytowała mnie jedna rzecz… obsługa większości funkcji z poziomu ekranu systemu multimedialnego. Powszechna ekranoza i brak tradycyjnych przycisków to coś, do czego trzeba się przyzwyczaić w większości nowych aut. Zazwyczaj adaptacja przebiega szybko, ponieważ większość systemów jest bardzo intuicyjna i szybko reaguje na dotknięcie ekranu… ale nie w przypadku Cupry. System działa ospale, a w gąszczu ikonek naprawdę można się zgubić. Wielokrotne klikanie w ekran, nie zawsze reagujący na dotyk, by ustawić odpowiednią dla siebie temperaturę klimatyzacji, może doprowadzić do frustracji. Oraz tęsknoty za tradycyjnymi przyciskami i pokrętłami.

Cupra Leon Sportstourer

Cupra Leon Sportstourer, fot. Beata Chojnacka

Cupra Leon Sportstourer – cena

Ceny Cupry Leon Sportstourer w wersji plug-in i ze standardowym wyposażeniem zaczynają się od 162 900 złotych. Testowany przeze mnie egzemplarz kosztuje około 20 tysięcy złotych więcej.

Sportowa „hybryda plug-in”, „nietypowa marka” i ciekawy design sprawiają, że Cupra Leon Sportstourer wyróżnia się na drodze. Dodaj do tego głośny, bulgoczący dźwięk silnika i masz pewność, że nie przejedziesz przez miasto niezauważony. Na dodatek samochód świetnie się prowadzi i może w ogóle nie zużywać benzyny, albo spalać jej bardzo mało. A to spora zaleta.

Cupra Leon Sportstourer

Cupra Leon Sportstourer, fot. Beata Chojnacka

NA TAK:

  • przyjemność prowadzenia
  • dźwięk silnika
  • niskie spalanie

NA NIE:

  • nieintuicyjny w obsłudze system multimedialny
  • zbyt sztywny układ kierowniczy w trybie jazdy „Sport”

Cupra Leon Sportstourer – dane techniczne

Silnik 1.4 e-HYBRID
Skrzynia biegów 6-biegowa automatyczna DSG
Moc maksymalna 245 KM
Maksymalny moment obrotowy 400 Nm
Prędkość maksymalna 225 km/h
Przyspieszenie 0-100 km/h 7 sekund
Maksymalny zasięg – tryb elektryczny 52 km

Source: Cupra Leon Sportstourer – test, opinia, dane techniczne, cena. Czy rodzinne kombi w sportowym wydaniu ma sens?

Wyjątkowe wspomnienie Sir Stirlinga Mossa podczas Festiwalu Prędkości Goodwood

Goodwood miało dla Sir Stirlinga Mossa, wieloletniego ambasadora marki Mercedes-Benz, szczególne znaczenie: to tutaj w 1948 roku odniósł on swoje pierwsze zwycięstwo. Był to jego pierwszy wyścig. Po poważnym wypadku, do którego doszło w kwietniu 1962 roku na szybkim torze, Goodwood stało się również miejscem, w którym Moss zakończył karierę.

Pomnik ku czci Sir Stirlinga Mossa na boisku do krykieta w słynnej posiadłości prezentuje oryginalnego 300 SLR-a „722” zamkniętego w szklanym sześcianie. Zwycięski wóz otaczają obeliski zamówione przez księcia Richmond u projektanta i artysty Andy’ego Dance’a. W obeliski wbudowano ekrany wyświetlające filmy na temat osiągnięć Sir Stirlinga Mossa. Historyczny materiał filmowy przypomina m.in. o wybitnej roli, jaką brytyjski kierowca wyścigowy odegrał dla marki ze Stuttgartu w sezonie wyścigowym 1955.

Legendarny sezon wyścigowy 1955

Jadąc Mercedesem 300 SLR z numerem startowym 722, Moss i jego pilot Denis Jenkinson zwyciężyli w wyścigu Mille Miglia 1955, notując przy tym rekordową średnią prędkość 157,65 km/h. Triumfy Stirlinga Mossa w 300 SLR zadecydowały o zwycięstwie trójramiennej gwiazdy w Mistrzostwach Świata Samochodów Sportowych w 1955 roku. W tym samym roku – za kierownicą bolidu W 196 R – Moss rywalizował również dla Mercedesa w Mistrzostwach Świata Formuły 1, w których zajął drugie miejsce, za swoim kolegą z zespołu Juanem-Manuelem Fangiem.

Wyjątkowe wspomnienie Sir Stirlinga Mossa podczas Festiwalu Prędkości Goodwood

Wyjątkowe wspomnienie Sir Stirlinga Mossa podczas Festiwalu Prędkości Goodwood, fot. materiały prasowe / Mercedes

Wyścigowy samochód sportowy Mercedes-Benz 300 SLR „722” (W 196 S, 1955)

Mercedes-Benz zbudował 300 SLR-a (W 196 S) na potrzeby startów w Mistrzostwach Świata Samochodów Sportowych w 1955 roku. Wóz bazował na cenionym bolidzie Formuły 1 – W 196 R. Poza karoserią główną różnicą był silnik: samochód wyścigowy nie musiał spełniać limitu pojemności skokowej obowiązującego w Formule 1 i był napędzany 3-litrową wersją 8-cylindrowego rzędowego silnika zasilaną zwykłą benzyną premium, a nie specjalnym paliwem wyścigowym. Wysokie osiągi oraz niezrównane trwałość i niezawodność sprawiły, że 300 SLR w 1955 roku górował na konkurencją. Stirling Moss i Denis Jenkinson, jadąc samochodem z numerem startowym 772, zajęli w wyścigu Mille Miglia pierwsze miejsce, a Mercedes-Benz świętował wtedy podwójne zwycięstwo – zresztą niejedyne. Podwójne zwycięstwo producent odniósł także w wyścigu Eifel, Grand Prix Szwecji oraz Targa Florio (Sycylia), a w Tourist Trophy w Irlandii zajął nawet trzy pierwsze miejsca. Ostatecznie zdobył tytuł Mistrzostw Świata Samochodów Sportowych.

Wyjątkowe wspomnienie Sir Stirlinga Mossa podczas Festiwalu Prędkości Goodwood

Wyjątkowe wspomnienie Sir Stirlinga Mossa podczas Festiwalu Prędkości Goodwood, fot. materiały prasowe / Mercedes

Po zakończeniu Festiwalu Prędkości 300 SLR „722” będzie prezentowany podczas Grand Prix Wielkiej Brytanii na torze Silverstone (14-16 lipca), a następnie – w Mercedes-Benz World na torze Brooklands. Na festiwalu Goodwood Revival w dniach 17-19 września 2021 roku pojawią się wszystkie samochody wyścigowe Sir Stirlinga Mossa, m.in. Mercedes-Benz 300 SLR „722” oraz bolid Formuły 1 Mercedes-Benz W 196 R.

Source: Wyjątkowe wspomnienie Sir Stirlinga Mossa podczas Festiwalu Prędkości Goodwood

Lotus Emira – ostatnie niezelektryfikowane auto marki. Co skrywa pod maską?

Lotus Emira to bezpośredni następca Lotusa Evory. Samochód jest do niej zbliżony wymiarami, a rozstaw  osi jest nawet identyczny i wynosi 2575 mm. Długość Emiry to 4412 mm, szerokość 1895 mm, a wysokość – 1225 mm. Najlżejsza wersja Emiry waży 1405 kilogramów, czyli około 40 kilogramów mniej od Evory.

Lotus Emira

Lotus Emira, fot. materiały prasowe / Lotus

Lotus Emira – silniki

Lotus daje kierowcom do wyboru dwa silniki. W bazowej wersji pod maską Emiry może kryć się 4-cylindrowy silnik o mocy 360 KM, a za przeniesienie napędu na koła ma odpowiadać dwusprzęgłowa przekładnia 7-biegowa.

Lotus Emira

Lotus Emira, fot. materiały prasowe / Lotus

Druga opcja to 3,5-litrowy silnik V6 o mocy około 400 KM (identyczną jednostkę napędową można znaleźć w modelach Evora i Exige). Emira z silnikiem V6 będzie dostępna zarówno z przekładnią automatyczną, jak i manualną.

Lotus Emira

Lotus Emira, fot. materiały prasowe / Lotus

Lotus Emira – osiągi

Dokładne dane dotyczące osiągów Lotusa Emiry nie zostały jeszcze podane. Brytyjski producent póki co zapewnia, że nowy Lotus w wersji bazowej od 0 do 100 km/h rozpędza się w mniej niż 4,5 sekundy (w przypadku silnika V6 w czasie o 0,3 sekundy krótszym), a jego prędkość maksymalna to 290 km/h (w obu wersjach silnikowych).

Lotus Emira – cena

Oficjalne ceny nowego Lotusa Emiry nie zostały podane, ale plotki głoszą, że bazowa wersja ma kosztować mniej niż 60 tysięcy funtów (około 318 tysięcy złotych). Jeśli zdecydujecie się na kupno tego auta, to powinno trafić do waszego garażu mniej więcej za rok.

Lotus Emira

Lotus Emira, fot. materiały prasowe / Lotus


Source: Lotus Emira – ostatnie niezelektryfikowane auto marki. Co skrywa pod maską?

SUVy rządzą, a pewna marka zdobywa coraz większą popularność! Zgadniesz która?

Subaru jest najszybciej rozwijającą się marką samochodów typu SUV w Wielkiej Brytanii. Coraz więcej samochodów tej marki jeździ po brytyjskich ulicach.

Jak podają oficjalne dane, Subaru odnotowało w czerwcu oszałamiający 388% wzrost liczby rejestracji samochodów, zajmując pierwsze miejsce w rankingu sprzedaży aut. A w pierwszych sześciu miesiącach 2021 roku Subaru zostało ogłoszone najszybciej rozwijającą się marką w Wielkiej Brytanii.

Oficjalne dane opublikowane przez Stowarzyszenie Producentów i Sprzedawców Silników (SMMT) wskazują, że sprzedaż Subaru w tym roku wzrosła aż o 165% na rynku, który odnotował średni wzrost marki o 39,26%. Nowy dyrektor zarządzający Subaru UK, Pat Ryan, powiedział:

Liczby są oszałamiające i odzwierciedlają siłę produktu. Nowe modele, które wprowadza Subaru, wzbudzają ogromne zainteresowanie zarówno w bazie naszych obecnych klientów, jak i wielu innych marek.

Zupełnie nowy Subaru Outback – wyjątkowy crossover kombi/SUV z napędem na wszystkie koła – trafił do sprzedaży w maju, a my mamy w zanadrzu jeszcze więcej ekscytujących modeli w przyszłości.

W 2021 roku Subaru planuje otworzyć sieć 15 nowych dealerów w Wielkiej Brytanii, a dziewięć już zostało otwartych.

Source: SUVy rządzą, a pewna marka zdobywa coraz większą popularność! Zgadniesz która?

Suzuki GSX-S750 dostępne w nowym, wyjątkowym kolorze!

Czysta i wyrazista nowa biała wersja Suzuki GSX-S750  jest wzbogacona żywym, jaskrawożółtym dołem, a czarne naklejki na zbiorniku paliwa GSX, obramowaniu reflektorów i kołach sprawiają, że motocykl zachowuje kompaktową, agresywną sylwetkę streetfightera.

Suzuki GSX-S750

Suzuki GSX-S750, fot. materiały prasowe / Suzuki

Suzuki GSX-S750 – łowca zakrętów

Napędzany legendarnym silnikiem klasy Supersport. Uzbrojony w najnowsze technologie. Podkręcony, by zawładnąć ulicami. Zbudowany, by rządzić najlepszymi spośród klasy naked. Suzuki GSX-S750 jest prawdziwym drapieżnikiem.

Napędzany silnikiem jednego z najbardziej kultowych motocykli sportowych wszech czasów – GSX-R750 – GSX-S750 zapewnia płynną, liniową moc i dodatkowo posiada kontrolę trakcji, wspomaganie niskich obrotów, dzięki któremu łatwiej jest wystartować a także manewrować motocyklem przy dużym natężeniu ruchu i na zatłoczonych parkingach, oraz funkcję Suzuki Easy Start System.

Suzuki GSX-S750 – cena

Ceny Suzuki GSX-S750 zaczynają się w Polsce od 39 500 złotych.

Source: Suzuki GSX-S750 dostępne w nowym, wyjątkowym kolorze!

Maserati Levante Trofeo Fuoriserie Edition -wyjątkowy samochód będący eksplozją kreatywności

Tradycja to składnik, który napędza Maserati w drodze ku przyszłości. Ta idea łączy włoskiego producenta samochodów z Massimem Botturą – ambasadorem marki spod znaku trójzębu i protagonistą włoskiej kuchni, obdarzonym geniuszem przenoszenia w przyszłość tego, co najlepsze z przeszłości.

Levante, pierwszy SUV Maserati, to pojazd, który nie zna granic. W topowej wersji Trofeo, z silnikiem V8 o mocy 580 KM, Levante najpełniej łączy osiągi, przyjemność z jazdy i prędkość. Fuoriserie Edition wyróżnia nadwozie Blu Stradale z kolorowymi plamami, które znajdują się również na wstawkach w kabinie, na desce rozdzielczej oraz konsoli środkowej. Tak powstało Maserati, które jest prawdziwą eksplozją kreatywności – i to z każdego punktu widzenia.

Maserati Levante Trofeo Fuoriserie Edition dla Massima Bottury

Maserati Levante Trofeo Fuoriserie Edition dla Massima Bottury, fot. materiały prasowe / Maserati

W wyobraźni Massima Bottury doświadczenie jazdy w terenie, naturalnym środowisku Levante, jest niczym malarstwo gestu. W młodości, dorastając we włoskiej dolinie motoryzacyjnej, szef kuchni uwielbiał ścigać się lokalnymi drogami ze swoimi starszymi braćmi za kierownicą klasycznych aut. W rezultacie ich karoserie były pokryte błotem lub „wyścigowymi szramami”, jak pieszczotliwie nazywa je Bottura. Zupełnie jak w życiu – każdy z nas jest bohaterem własnej przygody. Zmieniają nas przeżyte doświadczenia, kształtują spotkania, zwycięstwa i porażki, naznaczone żywymi kolorami kultury. W końcu, pozostając sobą, stajemy się też kimś innym. Aby zapamiętać wartość tej lekcji, po swoich off-roadowych wyścigach Massimo Bottura przez wiele dni celowo nie zmywał błota z samochodu.

Maserati Levante Trofeo Fuoriserie Edition dla Massima Bottury

Maserati Levante Trofeo Fuoriserie Edition dla Massima Bottury, fot. materiały prasowe / Maserati

Jego specjalne Levante Trofeo powstało w ramach programu personalizacji Maserati Fuoriserie, który oferuje klientom najróżniejsze alternatywy, pozwalające dopasować ich Maserati do swojego gustu. Samochód jest postrzegany jako element garderoby, który dumnie „nosi się” na drogach świata w geście wyrażania siebie i jako symbol koncepcji współczesnego luksusu.

Aby pomóc klientom odnaleźć drogę wśród tysięcy możliwych kombinacji, jako punkt wyjścia Maserati stworzyło trzy podstawowe kolekcje: Corse, Unica i Futura. To trzy klastry, które wyrażają siłę marki i reprezentują jej wartości, łącząc sportowy charakter z elegancją i innowacyjnością. Program oferuje bogaty zestaw modyfikacji modeli Ghibli, Quattroporte i Levante. Na zamówienie dostępne są teraz nowe lakiery i malowania nadwozi, kolory obręczy i zacisków hamulców, a także specyficzne kombinacje wykończenia wnętrz z różnymi schematami kolorów szwów oraz wystrojów. Korzystając z szerokiej palety odcieni nadwozia i malowań, personalizować można również nowy supersamochód MC20. Z czasem kolekcje Fuoriserie mają być wzbogacane i odnawiane; program obejmuje też dodatkowy poziom „Sartoria”, pozwalający na spełnienie jeszcze bardziej indywidualnych wymagań klientów.

Maserati Levante Trofeo Fuoriserie Edition dla Massima Bottury

Maserati Levante Trofeo Fuoriserie Edition dla Massima Bottury, fot. materiały prasowe / Maserati


Source: Maserati Levante Trofeo Fuoriserie Edition -wyjątkowy samochód będący eksplozją kreatywności

Tamara Molinaro dołącza do Extreme E!

Tamara Molinaro będzie pełnić w Extreme E rolę kierowcy-dżokera. Co to oznacza? W razie potrzeby będzie dostępna dla wszystkich zespołów jako rezerwowa. Wcześniej rolę tę pełniła Jutta Kleinschmidt, do czasu aż zwyciężczyni Rajdu Dakar z 2001 roku, przejęła kierownicę e-CUPRA ABT XE od Claudii Hürtgen, która nie jest w stanie pogodzić startów w Extreme E z obowiązkami w BMW.

Urodzona we Włoszech Tamara Molinaro rozpoczęła karierę wyścigową w wieku 11 lat i stopniowo awansowała do Rajdowych Mistrzostw Europy U27, zdobywając w 2017 roku mistrzowski tytuł w Rajdowych Mistrzów Europy Kobiet. W 2018 roku zawodniczka przeniosła się do klasy WRC2 w Rajdowych Mistrzostwach Świata, a w 2019 roku połączyła ściganie się w WRC z rywalizacją w Titans RX Rallycross Championship, gdzie jest jedyną kobietą w stawce.

Tamara Molinaro dołącza do Extreme E

Tamara Molinaro dołącza do Extreme E, fot. materiały prasowe / Extreme E

O swojej nowej roli w Extreme E Tamara Molinaro mówi:

Od samego początku śledziłam tę serię z ogromnym zainteresowaniem. Myślę, że jest to jeden z najbardziej ekscytujących i uczciwych formatów wyścigowych w historii, a myśl o możliwości ścigania się w określonym celu daje mi dodatkową motywację.

Moim celem zawsze było dotarcie na szczyt drabiny sportów motorowych, więc możliwość pracy w Extreme E jako kierowca-dżoker jest spełnieniem marzeń. Dołożę wszelkich starań, aby wykonywać swoją pracę w najlepszy możliwy sposób .

Source: Tamara Molinaro dołącza do Extreme E!

Formuła E wraca do Nowego Jorku! Co wyróżnia uliczny tor w Brooklynie?

Formuła E w swoim siódmym sezonie, z wynikami przed dziesiątym i jedenastym wyścigiem, jest nieprzewidywalna jak nigdy dotąd: w klasyfikacji kierowców czołową szóstkę dzieli zaledwie 13 punktów, a w klasyfikacji zespołowej, pięć najlepszych par kierowców dzieli tylko 14 punktów.

Już po raz czwarty miejscem rozgrywania wyścigów Formuły E jest dzielnica Red Hook na nowojorskim Brooklynie, z której rozciąga się piękny widok na panoramę Manhattanu. Tor biegnie tuż przy brzegu zatoki Upper New York Bay, która oddziela Manhattan od Brooklynu. Tor w Nowym Jorku, ze swoją długością 2 km 320 m i ostrymi zakrętami, w środku lata jest bezlitosny. Allan McNish z zespołu Audi Sport ABT Schaeffler podkreśla:

Spodziewamy się wysokich temperatur i bardzo wysokiej wilgotności powietrza, a na dodatek będziemy startować na torze, który nie wybacza nawet najmniejszych błędów.

Kierowcy Audi Lucas di Grassi i René Rast pragną wykorzystać pozytywną energię, którą wynieśli z wygranej w Meksyku. Brazylijsko-niemiecki duet, choć startował z ósmej i dziewiątej pozycji, zdołał ostatnio odnieść sensacyjne zwycięstwo, zajmując pierwsze i drugie miejsce w Puebla.

Lucas di Grassi, który wygrał na Brooklynie w roku 2018, a dzień później w tym samym miejscu świętował zdobycie tytułu mistrzowskiego w klasyfikacji zespołowej, wyznaje:

Nowy Jork zawsze był dla nas łaskawy.

Formuła E wraca do Nowego Jorku

Formuła E wraca do Nowego Jorku, fot. materiały prasowe / Audi

Dla René Rasta, tor na Brooklynie to zupełnie nowe terytorium – podobnie zresztą jak wiele innych torów w jego pierwszym pełnym sezonie w Formule E:

Nigdy wcześniej nie byłem w Nowym Jorku, więc jestem bardzo ciekawy tego miasta i całego jego klimatu. Tor znam tylko z symulatora, ale nawet mimo to jestem bardzo podekscytowany tymi dwoma wyścigami w „Wielkim Jabłku”. Nasz cel? Oczywiście powtórzenie sukcesu z Meksyku.

Zmagania na torze w Nowym Jorku rozpoczną się w sobotę, 10 lipca o godz. 16:30 czasu lokalnego, czyli o 22:30 czasu środkowoeuropejskiego. W niedzielę natomiast, wyścig wystartuje o godz. 13:30 czasu lokalnego, czyli o 19:30 czasu środkowoeuropejskiego.

Source: Formuła E wraca do Nowego Jorku! Co wyróżnia uliczny tor w Brooklynie?

Pierwsza runda Mistrzostw Polski ORLEN MXMP za nami! Anna Stecjuka zdominowała rywalizację kobiet

W klasie Kobiet na dwóch najwyższych stopniach podium zobaczyliśmy dwie zawodniczki CAMK Człuchów. Anna Stecjuka była dwukrotnie pierwsza, a Karolina Jasińska druga. Na trzeciej pozycji wymieniły się Wiktoria Kupczyk z WKM Więcbork (4-3) i Oliwia Wiśniewska z CAMK Człuchów (3-4). W klasyfikacji rundy, to Wiktoria stanęła na najniższym stopniu podium.

Pierwsza runda Mistrzostw Polski ORLEN MXMP za nami

Pierwsza runda Mistrzostw Polski ORLEN MXMP za nami, fot. Maciej Wierzbicki

W klasie MX Masters byliśmy świadkami pojedynku  pomiędzy trzema zawodnikami: Maciejem Zdunkiem, Karolem Kędzierskim i Pawłem Wizgierem. W pierwszym wyścigu początkowo prowadzenie objął Karol Kędzierski (MX Lipno), ale Maciej Zdunek (CAMK Człuchów) już na drugim okrążeniu odbił pierwszą pozycję i utrzymał ją do mety. Kędzierski był drugi, a Wizgier (ŁKM Łowicz) trzeci. W drugim biegu, błąd Zdunka i upadek w zakręcie skrzętnie wykorzystał „Carlos”, który szybko wysunął się na prowadzenie. Zdunek gonił rywali i na trzecim okrążeniu już jechał jako trzeci. Odrabiał straty i ostatecznie udało mu się ukończyć wyścig na drugim miejscu, po tym jak wyprzedził Pawła Wizgiera. Kędzierski, choć z minimalną przewagą, dojechał do mety jako pierwszy i tym samym wygrał pierwszą rundę w tej klasie.

W klasie MX 85, dwukrotnie pierwszy na mecie meldował się Bartosz Jaworski (MX Lipno). Mocno gonił go Dawid Zaremba (KMX Kaszuby), ale nie był w stanie pokonać rywala. Trzecie miejsce wywalczył Kacper Andrzejewski (WKM Wschowa).

Pierwsza runda Mistrzostw Polski ORLEN MXMP za nami

Pierwsza runda Mistrzostw Polski ORLEN MXMP za nami, fot. Maciej Wierzbicki

W klasie MX2 równych sobie nie miał Tomasz Wysocki, który od tego sezonu jeździ w barwach MX Lipno. W obu wyścigach bezskutecznie gonił go były kolega klubowy Szymon Staszkiewicz (CAMK Człuchów). Za nimi gnał naciskany przez rywali Jakub Barczewski (MX Lipno), który musiał stoczyć kilka pojedynków, aby wywalczyć trzecią pozycję. Ostatecznie Jakub na mecie dwukrotnie zameldował się na trzecim miejscu i takie miejsce zajął w klasyfikacji dnia.

W niedzielę na starcie zobaczyliśmy klasy: 65, 125, Open oraz zawodników z licencjami B i C walczących o Puchar Prezesa ZO PZM w Łodzi.

Jako pierwsi na starcie Mistrzostw Polski ustawili się zawodnicy klasy MX125. Dwa świetne starty zaliczył debiutujący w tej kategorii Seweryn Gazda. Zawodnik CAMK Człuchów, po początkowym prowadzeniu w pierwszym biegu, ostatecznie na metę dojechał jako czwarty. W drugim wyścigu prowadził od startu aż do mety i zakończył go zwycięstwem. W klasyfikacji rundy Seweryn zajął drugie miejsce. Wygraną zgarnął jego klubowy kolega, Aleh Makhnou, który uzyskał wynik 1-2. Trzecie miejsce wywalczył Jan Kotowicz (ŁKM Łowicz), który na mecie dwukrotnie meldował się jako trzeci.

Pierwsza runda Mistrzostw Polski ORLEN MXMP za nami

Pierwsza runda Mistrzostw Polski ORLEN MXMP za nami, fot. Maciej Wierzbicki

W gronie najmłodszych zawodników, startujących w klasie MX65, dwukrotnie najszybszy był Michał Psiuk (MX Lipno). Drugie miejsce zajął Aliaksander Frydlender z Białorusi, a trzecie Hubert Biżek (MX Lipno). Jedyna zawodniczka startująca w tej klasie i równocześnie koleżanka klubowa Psiuka i Biżka, Zuzanna Grzybowska uzyskała szósty rezultat.

Zawodnicy klasy MX Open jako jedyni mieli już szansę ścigać się w tym sezonie, przy okazji Mistrzostw Europy EMX65 i EMX85 w Gdańsku. W Strykowie stanęli na starcie po raz drugi. Zgodnie z oczekiwaniami rywalizacja była zacięta i bardzo widowiskowa. W pierwszym wyścigu świetny start, który pozwolił również na zgarnięcie SCOTT Holeshota, zaliczył Vitalij Makhnov (CAMK Człuchów). Bardzo szybko jednak pierwszą pozycję odbił Tomasz Wysocki i nie oddał prowadzenia aż do mety. Z kolei na szóstym okrążeniu, drugie miejsce odbił z rąk Makhnova, Szymon Staszkiewicz. W drugim biegu sytuacja wyglądała bardzo podobnie, z tą różnicą jednak, że Vitalij utrzymał drugą pozycję do końca. Zawodnicy przejechali metę w kolejności: Wysocki, Makhnov, Staszkiewicz i takie miejsca zajęli na podium. W klasyfikacji sezonu prowadzi Tomasz Wysocki z dorobkiem 94 punktów przed Szymonem Staszkiewiczem (74) i Vitalijem Makhnovem (72).

Druga runda ORLEN MXMP odbędzie się już za dwa tygodnie w Olecku. Jeśli mieszkacie niedaleko lub spędzacie wakacje na Mazurach zachęcamy do odwiedzenia toru przy ulicy Kościuszki 61 w dniach 17-18 lipca.

Source: Pierwsza runda Mistrzostw Polski ORLEN MXMP za nami! Anna Stecjuka zdominowała rywalizację kobiet

Rusza budowa obwodnicy Brzezia. Jakich utrudnień mogą spodziewać się kierowcy?

Obwodnica będzie miała długość ok. 4,5 kilometra (cały rozbudowywany odcinek drogi krajowej nr 25 będzie miał ok. 8,5 kilometra). Obwodnica pozwoli ominąć miejscowość Brzezie od południowego zachodu i wyprowadzi ruch tranzytowy z centrum miejscowości.

Obecna droga krajowa nr 25 prowadząca przez Brzezie jest wąska. Uniemożliwia wybudowanie nawet chodników bez wyburzeń wielu budynków. Taki przebieg generuje wiele zagrożeń dla uczestników ruchu. Związane jest to przede wszystkim z faktem, że istniejąca droga utrudnia mieszkańcom przedostanie się z jednej części miasta na drugą. Włączanie się do ruchu przy ograniczonej widoczności powoduje realne zagrożenie dla uczestników ruchu.

Rusza budowa obwodnicy Brzezia

Rusza budowa obwodnicy Brzezia, fot. materiały prasowe / GDDKiA

Budowa obwodnicy powinna przyczynić się do podniesienia bezpieczeństwa kierowców i pieszych, płynności ruchu i w rezultacie komfortu podróżowania.

Koszt prac wyniesie ok. 31,8 miliona złotych. Jak zapewnia Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, trasa powinna powstać w ciągu 16 miesięcy (razem z miesiącami przerwy zimowej).

Źródło informacji: GDDKiA, opracowanie własne

Source: Rusza budowa obwodnicy Brzezia. Jakich utrudnień mogą spodziewać się kierowcy?

Już niedługo nastąpi połączenie odcinków S2 w Warszawie! Kiedy tunelem pod Ursynowem pojadą kierowcy?

W tunelu pod Ursynowem roboty drogowe są już na finiszu Malowane są ostatnie odcinki oznakowania poziomego. W przejeździe awaryjnym oraz w nawie środkowej na wlocie do tunelu montowane są bramy. W przejściach awaryjnych wykonywana jest nawierzchnia z żywicy. Do ścian tunelu montowane jest także oznakowanie pionowe – słupki prowadzące.

13 systemów bezpieczeństwa w tunelu pod Ursynowem

Dyrektywa tunelowa Unii Europejskiej zawiera opis minimalnych wymagań bezpieczeństwa dla tuneli w transeuropejskiej sieci drogowej. Zgodnie z tymi zapisami tunel pod Ursynowem wyposażony będzie w system zasilania podstawowego i awaryjnego, oświetlenie podstawowe, awaryjne i ewakuacyjne. W układzie wentylacji zamontowany zostanie system pomiaru stężenia tlenku węgla i tlenku azotu. Automatycznie kontrolowana będzie widoczność w tunelu, a czujniki będą mogły wykryć i zasygnalizować pożar. Obiekt pod Ursynowem wyposażony będzie w system punktów alarmowych, komunikacji radiowej służb ratowniczych i porządkowych. W tunelu znajdują się również hydranty przeciwpożarowe, odwodnienie, kanalizacja deszczowa, przeciwpożarowa i drenażowa. Wzdłuż ścian tunelu są chodniki, które w razie potrzeby będą ciągami ewakuacyjnymi. Co 250 metrów ulokowano też przejścia pomiędzy nawami tunelu, a informację o odległości do tych przejść znajdziemy na tablicach oświetlenia awaryjnego.

Po wschodniej stronie węzła Warszawa Ursynów montowane jest oznakowanie pionowe. Trwa montaż bramownic oraz umieszczanie na nich tablic kierunkowych. Na trasie głównej wykonywane jest oznakowanie poziome, a na drogach dojazdowych kończone jest układanie ostatniej warstwy konstrukcji nawierzchni. Prowadzone są również prace związane z humusowaniem pasa rozdziału oraz wzdłuż dróg dojazdowych, trwają nasadzenia zieleni oraz inne prace porządkowe.

Kiedy tunelem pod Ursynowem pojadą kierowcy?

Kiedy tunelem pod Ursynowem pojadą kierowcy?, fot. materiały prasowe / GDDKiA

Tunel pod Ursynowem – kiedy pojadą nim kierowcy?

Zaawansowanie prac na ursynowskim odcinku S2 POW przekroczyło 95%. Trwają testy i odbiory. Przygotowywana jest dokumentacja do złożenia wniosku o pozwolenie na użytkownie. Pozytywny wynik przeprowadzonej przez Wojewódzki Inspektorat Nadzoru Budowlanego procedury administracyjnej umożliwi oddanie do ruchu nowej trasy. Ponieważ jest to skomplikowany obiekt oraz pierwszy, takiej długości tunel drogowy realizowany w ciągu drogi ekspresowej, trudno jest wskazać konkretną datę. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad szacuje, że kierowcy pojadą tunelem za około dwa miesiące.

Źródło informacji: GDDKiA, opracowanie własne

Source: Już niedługo nastąpi połączenie odcinków S2 w Warszawie! Kiedy tunelem pod Ursynowem pojadą kierowcy?

Kimi Raikkonen przejdzie na sportową emeryturę?

Występy Kimiego Raikkonena na torach Formuły 1 w sezonie 2020 nie zachwycają. 41-latek coraz częściej ustępuje wynikami swojemu partnerowi z ekipy – Antonio Giovinazziemu. Co prawda obaj kierowcy w generalnej klasyfikacji mistrzostw maja po jednym punkcie, ale jeśli chodzi o kwalifikacje to obecny stosunek wynosi 6-2 na korzyść włoskiego kierowcy.

Kontrakt Kimiego Raikkonena z zespołem Alfa Romeo Racing Orlen wygasa po tym sezonie. Szef inżynierów Alfy Romeo Xevi Pujolar, zapytany przez dziennikarzy czy Fin zostanie z ekipą na sezon 2022, odpowiedział:

Nie wiem, jakie są jego plany i nie mogę mówić w jego imieniu. Obecnie nie ma problemu z motywacją, dobrze współpracuje z zespołem, a w zeszłym tygodniu wykonał świetną robotę w wyścigu.

Dopytywany o problemy Raikkonena w kwalifikacjach, dodał:

Zmienimy kilka rzeczy, aby pomóc mu w kwalifikacjach. Mając obydwa samochody w drugiej części czasówki, jest to bardzo pomocne dla zespołu Dla nas głównym priorytetem jest pokonanie Williamsa w kwalifikacjach, aby w wyścigu wszystko potoczyło się znacznie lepiej.

Zapytany, jaki jest główny problem Raikkonena w walce o pola startowe, Pujolar odparł, że Kimi ma kłopoty z „przygotowaniem opon na szybkie okrążenie”:

Dlatego rozważamy różne pomysły dotyczące konfiguracji i sposobu, w jaki wykorzystujemy opony. W ten weekend spróbujemy porównać inne opcje.

Myślice, że to ostatni sezon Kimiego Raikkonena w Formule 1?

Source: Kimi Raikkonen przejdzie na sportową emeryturę?

Porsche Cayenne Turbo GT – 640 KM mocy i sprint do „setki” w 3,3 sekundy. Wiemy, ile kosztuje!

Zespół napędowy i podwozie mają unikalną konfigurację, dostrojoną specjalnie dla Cayenne Turbo GT. W rezultacie powstała harmonijna konstrukcja o doskonałych możliwościach na torze wyścigowym. Udowodnił to Lars Kern, kierowca testowy Porsche, który za kierownicą Cayenne Turbo GT okrążył liczącą 20 832 m długości północną pętlę Nürburgringu w czasie 7:38,9 min, ustanawiając nowy oficjalny rekord wśród SUV-ów.

Porsche Cayenne Turbo GT

Porsche Cayenne Turbo GT, fot. materiały prasowe / Porsche

Porsche Cayenne Turbo GT – dużo włókien węglowych na zewnątrz, dużo Alcantary w kabinie

Nowe Cayenne Turbo GT ma jeszcze bardziej sportową linię i jest dostępne wyłącznie w postaci czteromiejscowego Coupé. Wyjątkowo atletyczny charakter Cayenne Turbo GT podkreślają unikalne elementy jego progresywnego designu. Należą do nich charakterystyczny dla Turbo GT przedni zderzak z efektownym spojlerem i powiększonymi bocznymi wlotami powietrza. W widoku z profilu dominują konturowany dach z włókien węglowych oraz czarne poszerzenia nadkoli, a także 22-calowe obręcze kół. Boczne płaty z włókna węglowego, wzdłużnie przymocowane do spojlera dachowego, są specyficzne dla wariantu GT, podobnie jak wysuwany tylny spojler, który jest o 25 mm większy niż ten w Turbo. Zwiększa to siłę docisku przy maksymalnej prędkości samochodu nawet o 40 kg. Z tyłu uwagę zwraca również zjawiskowy panel dyfuzora z włókien węglowych.

Porsche Cayenne Turbo GT

Porsche Cayenne Turbo GT, fot. materiały prasowe / Porsche

Sportowy temperament Cayenne Turbo GT podkreślają wysokiej jakości wyposażenie standardowe i liczne elementy kabiny wykończone Alcantarą. Seryjna specyfikacja obejmuje sportowe przednie fotele z ośmiokierunkową regulacją elektryczną oraz sportowy zestaw tylnych siedzeń z dwoma fotelami – wszystkie są charakterystyczne dla wariantu GT i wyróżniają się perforowanymi środkowymi panelami pokrytymi Alcantarą, kontrastowymi akcentami w kolorze Neodyme lub Arctic Grey oraz napisem „turbo GT” na zagłówku. Tak jak można oczekiwać od sportowego samochodu Porsche, wielofunkcyjna sportowa kierownica ma żółty pierścień na godzinie 12.

Porsche Cayenne Turbo GT – nowy system informacyjno-rozrywkowy dla Cayenne

Wraz z Turbo GT do Cayenne trafia nowa generacja systemu informacyjno-rozrywkowego Porsche Communication Management – ma być wydajniejsza, z nowym interfejsem użytkownika i wyróżniająca się unowocześnioną logiką obsługi. Tak jak wcześniejsze wersje, PCM 6.0 jest w pełni kompatybilny z Apple CarPlay, a dodatkowo umożliwia dogłębną integrację z Apple Music i Apple Podcasty. Ponadto nowy system operacyjny obejmuje interfejs Android Auto – co oznacza, że pozwala na integrację wszystkich popularnych smartfonów.

Porsche Cayenne Turbo GT

Porsche Cayenne Turbo GT, fot. materiały prasowe / Porsche

W porównaniu z Cayenne Turbo Coupé nowe Turbo GT „siedzi” nawet o 17 mm bliżej nawierzchni. Z tego powodu zarówno pasywne komponenty podwozia, jak i aktywne układy sterujące zostały przeprojektowane i zoptymalizowane pod kątem osiągów oraz prowadzenia. Zmiany wieńczy specyficzna kalibracja, gwarantująca perfekcyjną interakcję poszczególnych systemów. Na przykład sztywność trzykomorowego zawieszenia pneumatycznego wzrosła nawet o 15%. Odpowiednio dostrojono też charakterystykę amortyzatorów Porsche Active Suspension Management oraz zastosowanego tu wspomagania układu kierowniczego Plus, a także skrętnej tylnej osi. Aktywna stabilizacja przechyłów Porsche Dynamic Chassis Control korzysta teraz z oprogramowania szczególnie nastawionego na osiągi. Ma to zapewnić większą stabilność w zakresie przechyłów i lepsze trzymanie się drogi, a także bardziej precyzyjne reakcje na skręt w szybciej pokonywanych zakrętach. Dopasowano również działanie układu Porsche Torque Vectoring, który dopuszcza większe różnice w przekazywaniu momentu obrotowego na poszczególne koła. Na prowadzenie korzystnie wpływa też kompleksowo zoptymalizowana przednia oś. W porównaniu z Turbo Coupé przednie obręcze są o 1 cal większe, a ujemne pochylenie kół (tzw. negatyw) zwiększono o 0,45 stopnia.

Porsche Cayenne Turbo GT

Porsche Cayenne Turbo GT, fot. materiały prasowe / Porsche

Porsche Cayenne Turbo GT – szybsza praca przekładni Tiptronic S i tytanowy sportowy układ wydechowy

Podwójnie turbodoładowany silnik Cayenne Turbo GT jest obecnie najmocniejszą ośmiocylindrową jednostką Porsche. Najszerzej zakrojone modernizacje zostały przeprowadzone w zakresie napędu wału korbowego, turbosprężarek, bezpośredniego wtrysku paliwa, układów dolotowego i zasilania oraz chłodzenia powietrza doładowującego. Silnik V8 z Turbo GT różni się od jednostki Turbo Coupé zasadniczymi elementami, takimi jak wał korbowy, korbowody, tłoki, napęd łańcucha rozrządu oraz tłumiki drgań skrętnych. Z uwagi na przyrost mocy – do 640 KM, komponenty te zostały zaprojektowane z myślą o wyższych maksymalnych obciążeniach i lepszej dynamice jazdy. Zmodyfikowano również ośmiostopniową przekładnię Tiptronic S, która zmienia biegi jeszcze szybciej, oraz układ Porsche Traction Management. Wprowadzono także dodatkowe chłodzenie skrzyni rozdzielczej cieczą. Standardowo Cayenne Turbo GT otrzymuje unikalny sportowy układ wydechowy z centralnie umieszczonymi końcówkami. Na odcinku od środka pojazdu, włącznie z tylnym tłumikiem, jest on wykonany z lekkiego i szczególnie żaroodpornego tytanu. Dodatkową oszczędność masy uzyskano, pomijając środkowy tłumik.

Porsche Cayenne Turbo GT – cena

Ceny Porsche Cayenne Turbo GT w Polsce zaczynają się od 963 000 złotych (z uwzględnieniem VAT i lokalnej specyfikacji). Samochód jest już dostępny do zamawiania i powinien trafić do salonów w połowie września 2021 roku.

Porsche Cayenne Turbo GT

Porsche Cayenne Turbo GT, fot. materiały prasowe / Porsche


Source: Porsche Cayenne Turbo GT – 640 KM mocy i sprint do „setki” w 3,3 sekundy. Wiemy, ile kosztuje!

Platforma podwoziowa Mustanga Mach-E. Co warto o niej wiedzieć?

Mustang Mach-E to pierwszy w pełni elektryczny model Forda od początku wzbudza wiele emocji. Firma postanowiła bowiem zelektryfikować ikonę motoryzacji i jeden z najlepiej sprzedających się sportowych coupe na świecie.

Doskonałe osiągi, zasięg jazdy i wiele opcji układu napędowego czynią konstrukcję Macha-E unikatową. To zasługa m.in. skonstruowanej specjalnie dla tego crossovera platformy podłogowej. Co warto o niej wiedzieć?

Mustang Mach-E – platforma i konstrukcja

Mach-E jest zbudowany na platformie Global Electrified 1 (GE1) opracowanej przez Ford Team Edison, która jest mocno zmodyfikowaną wersją podwozia C2, na którym osadzono najnowsze generacje modeli Focus oraz Kuga. Mustang Mach-E dostępny jest z napędem na tylne lub na wszystkie koła, które wykorzystują konfigurację z jednym lub z dwoma silnikami ze zróżnicowanym wyborem mocy wyjściowej oraz pakietami akumulatorów o standardowym lub wydłużonym zasięgu. To wszystko zasługa modułowej platformy, która pozwala na swobodny dobór konfiguracji napędowej, bez konieczności wykonywania znaczących zmian w konstrukcji.

W modelach z napędem na tylną oś wykorzystywany jest synchroniczny silnik elektryczny z magnesem trwałym, chłodzony olejem – umieszczony na tylnej osi. W wersji z napędem wszystkich kół uzupełnia go dodatkowy silnik montowany w linii z przednią osią (który napędza jej koła). Energię do zasilania tych silników dostarcza litowo-jonowy akumulator, zintegrowany w obudowie modułowej pomiędzy osiami, co przekłada się na zwiększenie sztywności skrętnej i lepszy rozkład masy. Dostępne w 288-ogniwowej konfiguracji standardowej pojemności (75 kWh) lub w wersji 376-ogniwowej o zwiększonej pojemności (98 kWh), wysokowydajne akumulatorowe pakiety modułowe, są zabezpieczone wodoodporną obudową otoczoną strukturą, która pochłania uderzenia. To czyni źródło zasilania napędu dobrze zabezpieczonym przed wpływem czynników zewnętrznych.

Chcecie kupić Forda Mustanga Mach-E? Spieszcie się, 60% z puli aut dostępnych na ten rok już zarezerwowano

Ford Mustang Mach-E, fot. materiały prasowe / Ford

Temperatury akumulatorów są dodatkowo stabilizowane przez zaawansowany, aktywny układ ogrzewania i chłodzenia cieczą, który został gruntownie przetestowany przez firmę Ford i zoptymalizowany pod kątem zapewnienia maksymalnej wydajności w ekstremalnych warunkach pogodowych.

Mustang Mach-E – dostępne warianty napędowe i bateryjne

Standardowy układ napędowy(RWD) przenosi moment na koła tylnej osi i zapewnia moc 269 KM oraz moment obrotowy 430 Nm, uzyskując jednocześnie zasięg 440 kilometrów. Wyposażona w ten sam akumulator (75 kWh), wersja AWD (napęd wszystkich kół) wytwarza identyczną moc, ale moment obrotowy jest zwiększony do 580 Nm – dzięki dodatkowemu silnikowi. Zasięg w tym modelu na jednym ładowaniu jest nieco mniejszy – 400 km.

W przypadku akumulatora o zwiększonej pojemności, jednosilnikowe modele RWD mają moc podniesioną do 294 KM i zapewniają zasięg do 610 kilometrów. Modele AWD wyposażone w pakiet mocniejszej baterii 98 kWh oferują zasięg 540 kilometrów, natomiast układ napędowy generuje 351 KM oraz 580 Nm. Topową wersją w gamie Macha-E jest GT, którą wyposażono w konfigurację AWD z dwoma silnikami o mocy 480 KM i momencie obrotowym aż 860 Nm.

Source: Platforma podwoziowa Mustanga Mach-E. Co warto o niej wiedzieć?

Richard Hammond startuje z nowym programem o samochodach!

Chociaż… to chyba trochę za dużo powiedziane. Renowacją klasycznych samochodów i kwestiami związanymi z mechaniką zajmą się Neil i Anthony Greenhouse, a Richard Hammond będzie miał za zadanie znajdować i sprzedawać kolejne samochody.

Pomysł na nowe show narodził się, gdy Hammond wziął się za renowację swojego Jaguara. Proces odnawiania samochodu okazał się absolutnym internetowym hitem i brytyjski prezenter postanowił zrobić z procesu odbudowy show i „rozciągnąć” tę formułę na inne, stare auta.

Nowe motoryzacyjne show Richarda Hammonda pojawi się w sieci Discovery +. Będziecie oglądać?

Source: Richard Hammond startuje z nowym programem o samochodach!

Samochodowy Concours d’Elegance startuje już w ten weekend! Jaki będzie najbardziej elegancki samochód tego lata?

Poltu Quatu Classic zapowiada wyjątkowy konkurs samochodowej elegancji!  Już w ten weekend startuje szósta edycja Concours d’Elegance. Od 2 do 4 lipca miłośnicy samochodów będą mogli zobaczyć perełki włoskiej i europejskiej motoryzacji, które przejadą malowniczymi uliczkami, po specjalnie zaprojektowanej przez organizatorów trasie.

Zwycięzca samochodowego konkursu elegancji (a dokładniej właściciel samochodu) otrzyma trofeum zaprojektowane przez Fabrizio Giugiariego oraz zegarek Girard-Perregaux ze specjalnie przygotowanym, ekskluzywnym paskiem.

Samochodowy Concours d’Elegance

Samochodowy Concours d’Elegance, fot. materiały prasowe

Samochody będą ze sobą rywalizować w następujących kategoriach:

  • Sex On The Beach, czyli międzynarodowy koktajl wyjątkowych samochodów plażowych z legendarnym amerykańskim Dune Buggy Meyers Manx na czele
  • La Dolce Vita
  • 1000 Miglia Bond, czyli najpięknieszy wyścig na świecie
  • Back To The Future, to okazja do podziwiania z bliska odrestaurowanego Datsuna 240z
  • A matter of Style
  • Forever Young, gdzie będą rywalizować ze sobą youngtimery
  • Rally Queens, konkurs dla aut, które podbiły rajdowe oesy
  • Best in Show

Organizatorzy przygotowali nową, malowniczą trasę przez Costa Smeralda, która zaprowadzi uczestników imprezy na plażę w Capriccioli, znaną z filmu o przygodach Jamesa Bonda – „Szpieg który mnie kochał”. W drodze powrotnej do Poltu Quatu, odbędzie się przejazd i pokaz samochodów w Porto Cervo. Dodatkowo program tegorocznej imprezy przewiduje wyścig równoległy na pasie lotniska Vena Fiorita w Olbii.

Samochodowy Concours d’Elegance

Samochodowy Concours d’Elegance, fot. materiały prasowe

Uzbrójcie się w cierpliwość! Już 4 lipca poznamy najbardziej elegancki samochód tego lata!

Source: Samochodowy Concours d’Elegance startuje już w ten weekend! Jaki będzie najbardziej elegancki samochód tego lata?

68. Rajd Safari: Sobiesław Zasada udowodnił, że wiek to tylko liczba

Dla legendy polskiego motosportu, Sobiesława Zasady, był to dziewiąty start w tej imprezie – pierwszy odbył się w 1969 roku. Trzy lata później osiągnął swój najlepszy wynik na wschodnioafrykańskich trasach zdobywając drugie miejsce. Ostatni raz startował w 1997 roku, gdy wraz z żoną Ewą zajęli drugie miejsce w grupie N. W tym roku jedzie z pilotem Tomaszem Borysławskim za kierownicą Forda Fiesty ST RC3. Niestety, podczas 68. Rajdu Safari pech zakończył marzenia Sobiesława Zasady o dojechaniu do mety.

Mimo pecha, postawa 91-letniego polskiego zawodnika zaimponowała wielu postaciom ze świata motorsportu. Oto wypowiedzi znanych uczestników afrykańskich zawodów na temat wyczynu Sobiesława Zasady.

Sebastien Ogier, siedmiokrotny rajdowy mistrz świata:

Wielki szacunek dla Pana Zasady. Z pewnością jest mu ciężko; ja na pewno nie widzę się na jego miejscu za 50 lat.

68. Rajd Safari: Sobiesław Zasada udowodnił, że wiek to tylko liczba

68. Rajd Safari: Sobiesław Zasada udowodnił, że wiek to tylko liczba, fot. materiały prasowe

Dani Sordo, hiszpański kierowca rajdowy:

To wielka przyjemność patrzeć na wyczyny Zasady, który w tym wieku zdecydował się na start. Śledzę jego jazdę i jestem pod wielkim wrażeniem. Życzę, żeby dojechał szczęśliwie do mety. To wielkie wyzwanie dla niego, to bardzo trudny rajd i musi bardzo uważać na siebie. Ale on już nie musi niczego udowadniać, bo udowodnił w przeszłości jak świetnym jest kierowcą. Sam jego start to już jest zwycięstwo.

Sobiesław Zasada trenuje przed Rajdem Safari

Sobiesław Zasada trenuje przed Rajdem Safari, fot. Jan Żdżarski junior

Gus Greensmith, brytyjski kierowca rajdowy:

Udział w tym rajdzie musi być strasznie męczący dla kręgosłupa Pana Zasady, bo wiem jak mnie boli, a jestem przecież od niego o 66 lat młodszy!  Ten rajd jest bardzo trudny. Wielki szacunek! To będzie wielkie osiągnięcie, gdy uda mu się przekroczyć metę, ale już nawet sam tylko start to wielkie wyzwanie, z którym on sobie radzi naprawdę dobrze. Jego udział w Safari pokazuje nam wszystkim, że jak się chce i ma się pasję, to wszystkiego można dokonać. Rajdowcy wraz z wiekiem jeżdżą coraz lepiej, ale pewnie trzeba będzie zwolnić koło sześćdziesiątki…

Elfyn Evans, walijski kierowca rajdowy:

To niesamowite, że Zasada bierze udział w tym rajdzie. Nie sądzę, że ja będę jeszcze startował mając 91 lat. Ale jego start to może być inspiracja i mam nadzieję, że wszyscy tutaj będziemy w tak świetnej formie w jego wieku.

Takamoto Katsuta, japoński kierowca rajdowy startujący w kategorii WRC2:

Nawet dla osób tak młodych jak my, ten rajd jest potwornie ciężki i fizycznie, i mentalnie. Na pewno to jest wielkie wyzwanie dla Sobiesława Zasady, ale z tego, co widzę, on radzi sobie bardzo dobrze. By robić takie rzeczy w takim wieku potrzeba ogromnej pasji i dbania o dobrą kondycję. Ja jestem pełen szacunku dla jego osiągnięć.

Sobiesław Zasada trenuje przed Rajdem Safari

Sobiesław Zasada trenuje przed Rajdem Safari, fot. Jan Żdżarski junior

Source: 68. Rajd Safari: Sobiesław Zasada udowodnił, że wiek to tylko liczba

Rozpoczyna się remont wiaduktu w ciągu autostrady A1! Co to oznacza dla kierowców?

W poniedziałek, 28 czerwca, rozpocznie się remont wiaduktu w ciągu autostrady A1 na węźle Łódź Północ, na jezdni prowadzącej w kierunku Katowic. Prowadzone prace będą skutkowały zmianami w organizacji ruchu również na autostradzie A2 – pod remontowanym obiektem. Ruch na kierunku Poznań – Warszawa, będzie się odbywał po jednym pasie w obu kierunkach.

Zmiany w organizacji ruchu są konieczne, aby bezpiecznie przeprowadzić niezbędne prace konserwacyjne. Wiadukt został wyłączony z eksploatacji pod koniec 2019 roku po pojawieniu się zarysowań na konstrukcji. Od tamtego czasu przejazd w kierunku Katowic obywał się odcinkiem sąsiadującej z węzłem łącznicy.

Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad przewiduje, że przywrócenie ruchu na wiadukcie nastąpi w listopadzie, a przejazd pod wiaduktem całą szerokością obu jezdni autostrady A2 będzie możliwy do końca tego roku. Zmiany w organizacji ruchu będą dostosowywane na bieżąco do prowadzonych prac.

Źródło informacji: GDDKiA, opracowanie własne

Source: Rozpoczyna się remont wiaduktu w ciągu autostrady A1! Co to oznacza dla kierowców?

Łatwiej i szybciej pojedziemy nad morze. Dwie jezdnie autostrady A6 oddane do dyspozycji kierowców

Od rozpoczęcia obecnego etapu robót, czyli od wiosny tego roku, ruch odbywał się jedną jezdnią po jednym pasie w każdym kierunku, co powodowało korki sięgające w weekendy nawet 10 kilometrów. Teraz, dzięki oddaniu dwóch jezdni autostrady A6 do dyspozycji kierowców, przejazd powinien być znacznie bardziej płynny. Będzie to jednak cały czas przejazd przez plac budowy z ograniczeniem prędkości.

Jak informuje Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, w okresie wakacyjnym ruch na drogach prowadzących nad morze na Pomorzu Zachodnim wzrasta trzykrotnie. Efektem jest powstawanie zatorów w miejscach zwężeń. Wprowadzenie ruchu dwiema jezdniami A6 na wakacje powinno zapobiec powstawaniu gigantycznych korków i ułatwić kierowcom dojazd nad morze. Po wakacjach zostanie ponownie wprowadzony ruchu jedną jezdnią.

Węzeł Szczecin Kijewo – co się zmieni po przebudowie?

Węzeł Szczecin Kijewo stanowi połączenie autostrady A6 z DK10. Jest to również główny węzeł łączący Szczecin z siecią autostrad i dróg ekspresowych. Węzeł został wybudowany w latach 30. ubiegłego wieku, a następnie rozbudowany w latach 70-80. 

Po obecnej przebudowie węzeł będzie miał nowe, szersze wiadukty, pod którymi będzie miejsce nie tylko na dwie jezdnie autostrady, dzięki którym poprawi się płynność przejazdu przez węzeł, ale także na nowe jezdnie zbiorczo-rozprowadzające. W rejonie węzła starą, betonową nawierzchnię autostrady zastąpi nowa nawierzchnia bitumiczna. Nowe łącznice będą miały łagodniejsze łuki oraz pasy włączeń i wyłączeń, których dotychczas brakowało. W efekcie ma powstać większy węzeł drogowy, który zapewni zarówno znaczącą poprawę płynności, jak i bezpieczeństwa ruchu drogowego. Zakończenie prac planowane jest w połowie przyszłego roku.

Źródło informacji: GDDKiA, opracowanie własne

Source: Łatwiej i szybciej pojedziemy nad morze. Dwie jezdnie autostrady A6 oddane do dyspozycji kierowców

Rusza produkcja jednego z najpotężniejszych pick-upów na świecie! Jego osiągi zwalają z nóg!

Hennessey jest mistrzem w dziedzinie V8-ologii, więc było tylko kwestią czasu, kiedy wprowadzi więcej mocy do TRX. Właśnie rusza produkcja jednego z najpotężniejszych pick-upów na świecie – Mammoth 1000.

Hennessey Mammoth 1000

Hennessey Mammoth 1000, fot. materiały prasowe / Hennessey

Mammoth 1000 napędza silnik o mocy 1012 KM, wytwarzający 1314 Nm momentu obrotowego, co umożliwia 6300-kilogramowemu pick-upowi przyspieszenie od 0 do 100 km/h w 3,2 sekundy.

Zbudowanie pick-upa z przyspieszeniem podobnym do supersamochodu wymagało zainstalowania większej, 2,65-litrowej turbosprężarki, dodania wtryskiwaczy paliwa o wysokim przepływie i ponownej kalibracji ECU. Potrzebne były również modyfikacje układu dolotowego i wydechowego. Co zaskakujące, nie brzmi to tak, jakby Hennessey dokonał znaczących wewnętrznych zmian w silniku lub przekładni, co sugeruje, że standardowe komponenty mogą obsługiwać ogromną ilość mocy.

Hennessey Mammoth 1000

Hennessey Mammoth 1000, fot. materiały prasowe / Hennessey

200 sztuk Mammoth 1000 będzie dostępnych w roku modelowym 2021, a ich ceny zaczynają się od 135 350 dolarów.

Jeśli Mammoth  nie jest dla was wystarczająco dziki i potężny, to przypominamy, że Hennessey planuje również zaoferować sześciokołową wersję TRX napędzaną potężnym silnikiem Mopar Hellephant. Samochód będzie miał 1200 KM i będzie kosztował 500 000 dolarów, ale produkcja będzie ograniczona tylko do trzech egzemplarzy.

Source: Rusza produkcja jednego z najpotężniejszych pick-upów na świecie! Jego osiągi zwalają z nóg!

Najstarszy Aston Martin na świecie doczekał się wyjątkowego hołdu… Zobacz, jak prezentuje się duch „A3” w nowym Vantage Roadster!

Minęło 100 lat odkąd podwozie nr 3, obecnie powszechnie znane jako „A3”, z gracją wyjechało z ówczesnego zakładu produkcyjnego marki Aston Martin przy Abingdon Road w Kensington w Londynie. Trzeci z pięciu prototypowych samochodów skonstruowanych przed rozpoczęciem produkcji seryjnej napędzany silnikiem typu A, czterocylindrowym bocznozaworowym, dostrojonym do mocy około 11 KM, na początku lat 20. XX wieku ustanowił kilka rekordów prędkości! Między innymi osiągnął prędkość ponad 138 km/h podczas 100-milowego wyścigu odbywającego się na torze Brooklands.

Aston Martin „A3”

Aston Martin „A3”, fot. materiały prasowe / Aston Martin

Sto lat później „A3” jest dumą kolekcji Aston Martin Heritage Trust. Aby upamiętnić ten  wyjątkowy samochód, brytyjski producent zlecił specjalnemu oddziałowi – Q by Aston Martin – uchwycenie ducha „A3” w nowym Vantage Roadster.

Aston Martin Vantage Roadster „A3”

Aston Martin Vantage Roadster „A3”, fot. materiały prasowe / Aston Martin

Aston Martin Vantage Roadster „A3” to piękny, zindywidualizowany samochód sportowy, który łączy tradycyjne detale z najnowszą technologią i inżynierią Astona Martina.

Aston Martin Vantage Roadster „A3”

Aston Martin Vantage Roadster „A3”, fot. materiały prasowe / Aston Martin

Starannie przemyślany projekt, zarówno wewnątrz, jak i na zewnątrz, stanowi ukłon w stronę „A3” z takimi „smaczkami”, jak unikalna osłona chłodnicy z jasnym aluminiowym obramowaniem i czarną kwadratową kratką, przedstawiającą wygląd „A3” w stylu retro. Dodatkowo ekskluzywna specyfikacja obejmuje zestaw zacisków hamulcowych z brązu, reprezentujących brązowe detale na „A3”, a także wykonane na zamówienie 20-calowe lekkie, kute, błyszczące, czarne felgi.

Powstaną tylko trzy egzemplarze Astona Martina Vantage Roadster „A3”, więc jeśli chcecie mieć ten samochód w swoim garażu to śpieszcie się! Zanim ktoś inny nie zgarnie go wam sprzed nosa!

Aston Martin Vantage Roadster „A3”

Aston Martin Vantage Roadster „A3”, fot. materiały prasowe / Aston Martin


Source: Najstarszy Aston Martin na świecie doczekał się wyjątkowego hołdu… Zobacz, jak prezentuje się duch „A3” w nowym Vantage Roadster!

Brabus 900 Rocket Edition G Wagen – czy to 900-konna klasa G, na którą wszyscy czekali?

Brabus 900 Rocket Edition G Wagen, czyli mocno usportowiona I zmodyfikowana werjsa Mercedesa AMG G 63. Inżynierowie z Bottrop zapewniają, że zdecydowanie poprawili aerodynamikę klasy G. Ogromne tylne skrzydło ma zapewnić odpowiedni przepływ powietrza i docisk na tylną oś. Całkowicie nowy jest również tylny dyfuzor. W aerodynamice pomagają karbonowe nakładki na 24-calowe felgi. Poszerzone o kilka centymetrów nadkola, całkowicie przemodelowany dolny zderzak wykonany z karbonu oraz maska z tego samego materiału dopełniają wizualnych modyfikacji.  

Brabus 900 Rocket Edition G Wagen

Brabus 900 Rocket Edition G Wagen, fot. materiały prasowe / Brabus

Jednak najciekawsze zmiany, kryją się pod maską, gdzie znajduje się prawdziwy, silnikowy potwór. To 4,5 litrowy, podwójnie turbodoładowany silnik V8, które generuje 900 KM i 1250 Nm momentu obrotowego, który jednak został ograniczony do 1050 Nm, by ochronić układ przeniesienia. Do „setki” Brabus 900 Rocket Edition G Wagen rozpędza się w 3,7 sekundy, a jego prędkość maksymalna została elektronicznie ograniczona do 280 km/h.

Brabus 900 Rocket Edition G Wagen

Brabus 900 Rocket Edition G Wagen, fot. materiały prasowe / Brabus

Powstanie tylko 25 egzemplarzy Brabus 900 Rocket Edition G Wagen, którego ceny startują od 571 tysięcy euro. Szczęśliwi nabywcy będą mogli poddać swojego Brabusa szczegółowej indywidualizacji.

Source: Brabus 900 Rocket Edition G Wagen – czy to 900-konna klasa G, na którą wszyscy czekali?

Jutta Kleinschmidt będzie się ścigać dla ABT CUPRA XE w Extreme E!

Jutta Kleinschmidt, zwyciężczyni Rajdu Dakar z 2001 roku, przejmuje kierownicę e-CUPRA ABT XE1 od Claudii Hürtgen, która nie jest w stanie pogodzić startów w Extreme E z obowiązkami w BMW:

Najlepsze osiągi w zawodach terenowych, takich jak Extreme E, wymagają intensywnych przygotowań, w tym testów i udziału w rajdach. To zaangażowanie czasowe niestety nie jest w tej chwili do pogodzenia z moją pracą zawodową w BMW. Jestem bardzo wdzięczna za doświadczenia i emocje, które przeżyłam w rodzinie Extreme E i życzę ABT, Cuprze i Jutcie wszystkiego najlepszego w następnych wyścigach.

Jutta Kleinschmidt miała już szansę wystartować w wyścigu Extreme E. Podczas zawodów Ocean X Prix w Senegalu zastąpiła nieobecną z powodu choroby Hürtgen. Teraz nie może się doczekać, kolejnych elektryzujących emocji podczas rywalizacji:

Najpierw śledziłam serię z punktu widzenia organizatorów, potem dostałem spontaniczną szansę na jazdę, a teraz wraz z Mattiasem jestem właściwie stałym członkiem rodziny kierowców. Bardzo się cieszę, że znów mogę rywalizować na najwyższym poziomie.

Jutta Kleinschmidt będzie się ścigać dla ABT CUPRA XE w Extreme E

Jutta Kleinschmidt będzie się ścigać dla ABT CUPRA XE w Extreme E, fot. materiały prasowe / Extreme E

Arctic X Prix w Kangerlussuaq na Grenlandii odbędzie się w dniach 28 i 29 sierpnia.

Source: Jutta Kleinschmidt będzie się ścigać dla ABT CUPRA XE w Extreme E!

Ferrari 296 GTB – sportowa hybryda plug-in z Maranello o mocy 830 KM

Pewnie pomyślicie sobie: „Silnik V6 w Ferrari? Czy to jakiś żart?”. W końcu producent z Maranello przyzwyczaił swoich klientów i entuzjastów motoryzacji do jednostek V8 albo V12. Ostatnim modelem Ferrari, który miał „tylko” sześć cylindrów, było Dino z lat 1968-1974. Na szczęście osiągi Ferrari 296 GTB mówią same za siebie.

Ferrari 296 GTB

Ferrari 296 GTB, fot. materiały prasowe / Ferrari

Ferrari 296 GTB do „setki” rozpędza się w 2,9 sekundy, a sprint od 0 do 200 km/h zajmuje mu 7,3 sekundy. Prędkość maksymalna tego sportowego auta to 330 km/h. I to wszystko „tylko” z sześcioma cylindrami.

Ferrari 296 GTB

Ferrari 296 GTB, fot. materiały prasowe / Ferrari

Centralnie umieszczona jednostka biturbo o pojemności 2996 centymetrów sześciennych rozwija 663 KM. Ale to nie wszystko. Do pary z silnikiem spalinowym w Ferrari 296 GTB pracuje jednostka elektryczna, dzięki której moc systemowa wynosi 830 KM (czyli dokładnie tyle ile w 812 Competizione z dwunastoma cylindrami). Maksymalny moment obrotowy wynosi 740 Nm.

Ferrari 296 GTB

Ferrari 296 GTB, fot. materiały prasowe / Ferrari

Ile Ferrari 296 GTB przejedzie na prądzie? Niezbyt dużo. Zasięg w trybie elektrycznym to 25 kilometrów, co nie jest zbyt imponującym wynikiem na tle większości popularnych modeli osobowych hybryd typu plug-in. Prędkość maksymalna, którą Ferrari 296 GTB może osiągnąć jadąc wyłącznie na prądzie to 130 km/h.

Ferrari 296 GTB wejdzie na rynek w 2022 roku, tuż po tym, jak ostatnie egzemplarze schodzącego F8 Tributo trafią do klientów. A co potem? Prawdopodobnie… elektryk!

Source: Ferrari 296 GTB – sportowa hybryda plug-in z Maranello o mocy 830 KM

Cristina Gutiérrez z pękniętymi dwoma kręgami dojechała do mety Rajdu Kazachstanu!

Zaledwie miesiąc po domowym zwycięstwie na inauguracji sezonu Pucharu Świata FIA w Rajdach Cross Country w Rajdzie Andaluzji, Cristina Gutiérrez z zespołu Red Bull Off-Road Junior pokazała, że nadal jest w gazie, demolując swoją konkurencję w klasie T3 w Rajdzie Kazachstanu. I to nawet mimo poważnego upadku, w którym pękły jej dwa kręgi.

Cristina Gutiérrez nie marnowała czasu, od samego początku startu Rajdu Kazachstanu pokazując, że to ona będzie w tym roku kierowcą do gonienia nie tylko w Kazachstanie, ale w całym sezonie Pucharu Świata FIA Cross Country utrzymują prowadzenie aż do ostatniego etapu rajdu.

Jednak kiedy jej OT3 przyjął ogromne uderzenie na 30 kilometrze finałowego, 260-km etapu, rozpoczął się prawdziwy dramat. Gutiérrez dzielnie dowiozła prowadzenie w swojej maszynie do mety i chwilę później została przetransportowana do szpitala:

Dziękuję za wszystkie wiadomości i okazane wsparcie. Kończymy Rajd Kazachstanu z dobrym wynikiem i drobną blizną na ciele. Do samej mety czułam ogromny ból i zdecydowano, żeby wysłać mnie prosto do szpitala, gdzie zrobiono mi tomografię, która potwierdziła pęknięcie dwóch kręgów.

Z dwoma zwycięstwami w Pucharze Świata FIA Cross Country, Cristina Gutiérrez pracuje teraz nad powrotem do pełnej formy przed Rajdem Silk Way, który odbędzie się na początku lipca.

Source: Cristina Gutiérrez z pękniętymi dwoma kręgami dojechała do mety Rajdu Kazachstanu!

Nissan Juke w rajdowym wydaniu wygląda po prostu obłędnie! Aż chce się go zobaczyć na rajdowych oesach

W 1971 roku za kierownicą legendarnego 240Z, który zwyciężył niezwykle wymagający Rajd Safari, siedział Edgar Herrmann pilotowany przez Hansa Schüllera. Rajd był bez wątpienia sukcesem Nissana: samochody 240Z zajęły odpowiednio drugie i siódme miejsce. Ponadto było to drugie z rzędu zwycięstwo marki w tym rajdzie. Nisko zawieszony 240Z z napędem na tylne koła był wyposażony w sześciocylindrowy silnik rzędowy o pojemności 2,4 l i mocy 210 KM.

Nissan Juke Rally Tribute Concept

Nissan Juke Rally Tribute Concept, fot. materiały prasowe / Nissan

Publikacja zdjęć następcy tego kultowego auta, Nissana Juke Rally Tribute Concept zbiega się z pierwszym dniem legendarnego kenijskiego Rajdu Safari, który po 19 latach wraca do kalendarza WRC.

Nissan Juke Rally Tribute Concept

Nissan Juke Rally Tribute Concept, fot. materiały prasowe / Nissan

Seryjny Nissan Juke stanowił naturalny punkt wyjścia dla projektu Juke Rally Tribute Concept ze względu na podwyższoną sylwetkę z krótkimi zwisami przednim i tylnym, które zapewniają wyjątkową zwinność i wysoki potencjał do jazdy po bezdrożach. Powiększone nadkola, w których swobodnie mieszczą się rajdowe opony, nadają sylwetce koncepcyjnego modelu bardzo imponujący wygląd, a dodatkowe reflektory na masce i dachu podkreślają terenowy charakter pojazdu. Czarna pokrywa silnika i czarne koła Nissana Juke Rally Tribute Concept wizualnie nawiązują do modelu 240Z z 1971 roku, który brał udział w Rajdzie Safari.

Rajdowy Nissan Juke idzie z duchem czasu. W ramach strategii elektryfikacji gamy Nissana, Juke Rally Tribute Concept zostanie wyposażony w hybrydowy układ napędowy, który zapewnia większą sprawność i dodatkowy moment obrotowy, a także poprawia osiągi w każdych warunkach.

Nissan Juke Rally Tribute Concept

Nissan Juke Rally Tribute Concept, fot. materiały prasowe / Nissan

Source: Nissan Juke w rajdowym wydaniu wygląda po prostu obłędnie! Aż chce się go zobaczyć na rajdowych oesach

Extreme E odwołuje wyścigi z powodu pandemii koronawirusa!

Smutne wieści dla fanów Extreme E, serii wyścigów elektrycznych aut off-road’owych. Z powodu pandemii COVID-19 organizatorzy byli zmuszeni odwołać południowoamerykańskie rundy na zakończenie sezonu. Oficjalnie nie odbędą się Amazon X Prix w brazylijskim stanie Pará i Glacier X Prix na Ziemi Ognistej. Obydwie rundy przesunięto na przyszły rok.

W kalendarzu tegorocznego sezonu pozostało więc tylko sierpniowe Arctic X Prix na Grenlandii. Organizatorzy elektrycznej rywalizacji zapewniają jednak, że trwają prace nad uzupełnieniem kalendarza. Być może kierowcy zawitają na Hebrydy, archipelag na Oceanie Atlantyckim wzdłuż północno-zachodnich wybrzeży Szkocji. Runda miałaby poprzedzić COP26 – konferencję klimatyczną ONZ w Glasgow, która zaplanowana jest na 1-12 listopada.

Extreme E, seria wyścigów elektrycznych aut off-road’owych, chce wykorzystać swoją platformę sportową do osiągnięcia dwóch ważnych celów: zwiększenia świadomości ludzi na temat kryzysu klimatycznego i roli mobilności opartej na czystej energii oraz rozprawienia się z istniejącymi w sportach motorowych uprzedzeniami dotyczącymi płci.

Source: Extreme E odwołuje wyścigi z powodu pandemii koronawirusa!

E-Prix Puebli: pech jednego szczęściem drugiego

E-Prix Puebli stanowi bardzo obiecujący początek drugiej połowy tegorocznego sezonu Mistrzostw Świata Formuły E ABB FIA.

W ósmym wyścigu tego sezonu, w sobotę 19 czerwca, Pascal Wehrlein (Niemcy) za kierownicą Porsche 99X Electric zaprezentował wyśmienitą formę i jako pierwszy przekroczył linię mety – został jednak zdyskwalifikowany przez sędziów z powodu nieprawidłowości w rejestracji opon:

W sobotę zasłużyliśmy na nasze pierwsze zwycięstwo. Błąd w rejestracji opon nie wpłynąłby na osiągi i moim zdaniem dyskwalifikacja to bardzo surowa kara. Ale teraz patrzymy w przyszłość. Przez cały weekend byliśmy naprawdę silni. W porównaniu z poprzednim wyścigiem zrobiliśmy ogromny krok naprzód – i to mnie cieszy. 

Wykorzystując pech Wehrleina, stratujący w sobotę z ósmego i dziewiątego miejsca startowego, dwaj kierowcy Audi Sport ABT Schaeffler zajęli finałowo dwa najwyższe miejsca na podium. Lucas di Grassi odniósł swoje trzynaste zwycięstwo, a René Rast, zajmując drugie miejsce, dopełnił triumfu Audi. Dodatkowo Rast odnotował w sobotę najszybsze okrążenie toru. Lucas di Grassi po wyścigu wyznał:

Zwycięstwo to bardzo wyjątkowe uczucie. Dziś w końcu udowodniliśmy, że nasze Audi e-tron FE07 jest prawdziwym zwycięzcą. Fakt, że mogę świętować moje pierwsze miejsce, a René miejsce drugie, czyni to jeszcze milszym. Wróciliśmy do walki o tytuł mistrzowski i damy z siebie wszystko, by utrzymać tę ekscytującą rywalizację aż do ostatniego wyścigu.

E-Prix Puebli: pech jednego szczęściem drugiego

E-Prix Puebli: pech jednego szczęściem drugiego, fot. materiały prasowe / Audi

Niedzielny wyścig po raz kolejny udowodnił, jak nieprzewidywalne mogą być mistrzostwa Formuły E: René Rast, po błędzie na jednym z okrążeń kwalifikacyjnych, musiał rozpocząć walkę z pozycji ostatniej. Dzięki zachowaniu zimnej krwi w upalnym Meksyku i dzięki mądremu zarządzaniu energią, Niemiec systematycznie przebijał się do przodu. Po 45 minutach nadeszła zasłużona nagroda: jeden punkt za dziesiąte miejsce i drugi za najszybsze okrążenie:

Bardzo ekscytujący wyścig. Wybraliśmy nieco inną strategię, zaoszczędziliśmy sporo energii i zdobyliśmy dwa punkty. Radość z sobotniego podium i dobrej pozycji w klasyfikacji mistrzostw jest dziś ogromna.

Następne wyścigi sezonu 2020/2021 Formuła E, odbędą się 10 i 11 lipca w Nowym Jorku. Kolejne będą w Londynie, a dwa finałowe zaplanowano na połowę sierpnia w Berlinie.

Source: E-Prix Puebli: pech jednego szczęściem drugiego

PURE ETCR wystartowało w elektryzującym stylu! Rywalizację zdominował jeden zespół…

W weekend 18-20 czerwca odbyła się pierwsza runda nowych mistrzostw samochodów elektrycznych PURE ETCR. W formule zawodów mogą wystartować wyłącznie samochody elektryczne spełniające restrykcyjne wymogi. Wszystkie pojazdy muszą mieć napęd na tylną oś, zapewniać moc 500 kW oraz posiadać akumulator o pojemności 65 kWh. Zespoły mają możliwość modyfikacji podwozia, zastosowania własnych rozwiązań aerodynamicznych i przebudowy karoserii.

W emocjonującym Super Finale A, gdzie rywalizacja odbywała się na siedmiu okrążeniach, Mikel Azcona z zespołu Zengő Motorsport X Cupra ukończył wyścig przed resztą kierowców. 24-letni Hiszpan osiągnął to, mimo że po przebiciu opony w poprzedniej sesji zmuszony był wystartować z szóstej, ostatniej, pozycji. Jednak dzięki wskazówkom zespołu i trafnego wykorzystania potencjału mechanizmu Power-Up, który daje kierowcom dodatkowe 200kW mocy, stanął na wysokości zadania, pokonując rywali:

Jestem bardzo szczęśliwy. Nasza Cupra była bardzo szybka przez cały weekend, a zespół wykonał świetną robotę. Podoba mi się ten nowy format i zamierzamy dać z siebie wszystko, aby kontynuować tę rewolucję w wyścigach samochodów elektrycznych.

PURE ETCR wystartowało w elektryzującym stylu

PURE ETCR wystartowało w elektryzującym stylu, fot. materiały prasowe / Cupra

Dodatkowo Azcona został uhonorowany tytułem „King of the Weekend”, przyznawanym zwycięzcy każdej imprezy po zdobyciu maksymalnej możliwej liczby 77 punktów. Kierowca po pierwszej rundzie objął prowadzenie w mistrzostwach.

PURE ETCR wystartowało w elektryzującym stylu

PURE ETCR wystartowało w elektryzującym stylu, fot. materiały prasowe / Cupra

Kolejna runda mistrzostw PURE ETCR odbędzie się w weekend 9-11 lipca na torze Motorland-Aragon w Hiszpanii.

Source: PURE ETCR wystartowało w elektryzującym stylu! Rywalizację zdominował jeden zespół…

Mówisz „taksówka”, myślisz „Uber”. Co sprawia, że Uber jest tak popularny nad Wisłą?

Od czasu debiutu Ubera w Polsce w 2014 roku, firma przeszła prawdziwą rewolucję. Uber stał się synonimem przejazdu, a do portfolio aplikacji dołączyły także takie usługi jak Uber Green, Black, Comfort, czy hulajnogi – a to wszystko w zaledwie kilka kliknięć. W ciągu ostatnich dwóch lat Uber stawił również czoła ogromnemu wyzwaniu w postaci dostosowania biznesu do zmian w prawie. W związku z nowymi wymogami Uber stał się licencjonowanym pośrednikiem, a wszyscy partnerzy, z którymi współpracuje firma muszą posiadać licencje taxi.

Co sprawia, że Uber jest tak popularny w Polsce?

Gdy mówimy przejazd, myślimy Uber. Potwierdzają to wyniki najnowszego raportu firmy IPSOS przeprowadzonego na zlecenie firmy. Przy planowaniu przejazdu taksówką w pierwszej kolejności myślimy o Uberze. Takiej odpowiedzi udzieliło aż 69% respondentów. Oznacza to, że Uber na dobre wpisał się w miejski krajobraz, a użytkownicy kojarzą aplikację z szybkim i sprawnym dotarciem do celu. Nie dziwi więc, że 60% mieszkańców miast, w których działa Uber przynajmniej raz korzystało z aplikacji. W ciągu ostatnich 5 lat z usług platformy skorzystało prawie 4,5 miliona pasażerów.

Pasażerowie korzystający z platform do zamawiania przejazdów szczególnie cenią dwie rzeczy: bezpieczeństwo oraz komfort. Już dawno przywykliśmy do cen znanych z góry, płatności za pomocą aplikacji, udostępniania trasy przejazdu bliskim, czy wsparcia w nieprzewidzianych sytuacjach. Niemniej jednak firma stale rozwija usługi mające na celu zwiększenie komfortu przejazdów. Przykładowo, zamawiając przejazd Uber Comfort pasażerowie mogą oczekiwać kierowców z największym doświadczeniem, aut o wyższym standardzie oraz dodatkowych opcji pozwalających m.in. na ustawienie preferencji dotyczących temperatury w aucie (szczególnie istotnej latem), oraz chęci rozmowy z kierowcą.

Kierowcy Ubera w Warszawie są najbardziej doceniani przez pasażerów

Według danych firmy, statystyczny kierowca korzystający z aplikacji ma za sobą średnio ponad 2500 przejazdów. W 80% przypadków kierowca przyjeżdża w miejsce odbioru w ciągu niecałych 5 minut. Każdy kierowca, który chce współpracować z aplikacją musi przedstawić komplet dokumentów takich jak prawo jazdy, ubezpieczenie pojazdu czy zaświadczenie o niekaralności. Od października 2020 roku wszyscy partnerzy Ubera w Polsce muszą mieć także licencje taxi.

Użytkownicy doceniają jakość usług oferowanych przez kierowców  – aż 96% podróży uzyskuje ocenę 5.0. Co ciekawe, pasażerowie, którzy najbardziej cenią kierowców, podróżują po Warszawie. “Doskonała obsługa” to najczęstszy komplement, którym dzielili się po zakończonym przejeździe.

Nie bez powodu Uber kojarzy się z rewolucją na rynku przewozu osób. Od momentu wejścia firmy na rynek, zamówienie taksówki stało się nie tylko łatwiejsze, ale także bardziej przystępne cenowo. Do tego stopnia, że dziś ponad 60% pasażerów taxi wybiera przejazd z wykorzystaniem dowolnej aplikacji.

Source: Mówisz „taksówka”, myślisz „Uber”. Co sprawia, że Uber jest tak popularny nad Wisłą?

Elektryk w służbie naturze i ludziom! Elektryczna Škoda Enyaq iV pomoże ratownikom TOPR w codziennej pracy!

Od czerwca 2021 roku ratownicy TOPR mogą korzystać z możliwości, jakie oferują elektryczne SUVy Enyaq iV. W ramach współpracy Škoda przekazała ratownikom TOPR trzy egzemplarze elektrycznego auta.

Elektryczna Škoda Enyaq iV pomoże ratownikom TOPR w codziennej pracy!

Elektryczna Škoda Enyaq iV pomoże ratownikom TOPR w codziennej pracy, fot. materiały prasowe / Skoda

Elektryczna Škoda Enyaq iV pomoże ratownikom TOPR w codziennej pracy!

Trzy modele Enyaq iV zapewnią ratownikom niezbędne wsparcie w codziennej pracy, a ich elektryczny, bardzo cichy napęd idealnie wpiszę się w tatrzańską przyrodę.

Elektryczny napęd to brak emisji spalin i hałasu, co jest szczególnie cenne dla unikatowej przyrody polskich Tatr. Dodatkowym atutem jest także proces rekuperacji, czyli odzyskiwania energii z hamowania, na przykład podczas zjeżdżania ze wzniesień.

Elektryczna Škoda Enyaq iV pomoże ratownikom TOPR w codziennej pracy!

Elektryczna Škoda Enyaq iV pomoże ratownikom TOPR w codziennej pracy, fot. materiały prasowe / Skoda

Škoda Enyaq iV odznacza się dynamicznym przyspieszeniem, bardzo dobrym zasięgiem, przestronnym wnętrzem oraz komfortem jazdy w wymagających warunkach. Przeczytajcie więcej, o naszych wrażeniach z jazdy elektryczną Škodą!

Source: Elektryk w służbie naturze i ludziom! Elektryczna Škoda Enyaq iV pomoże ratownikom TOPR w codziennej pracy!

Volkswagen chciał kupić Alfę Romeo! FCA powiedziało jednak stanowcze „nie”

Brytyjski portal Autocar donosi, że koncern Volkswagen próbował kupić Alfę Romeo w czerwcu 2018 roku, aby spełnić odwieczne marzenie zmarłego Ferdinanda Piëcha. Podobno Herbet Diess „uważał za swój obowiązek spełnić prośbę Piëcha”.

Według doniesień Autocar, Diess miał trzy lata temu usiąść do rozmów z Mikem Manleyem, ówczesnym dyrektorem generalnym Fiat Chrysler Automobiles i zapytać go, czy FCA zgodzi się na sprzedaż marki Alfa Romeo. Po raz kolejny legendarna włoska marka była poza zasięgiem Volkswagena, ponieważ Manley miał stwierdzić, że FCA nie było zainteresowana rozstaniem z Alfą.

Stellantis ostatnio stwierdził, że daje swoim markom 10 lat na udowodnienie, że zasługują na to, by istnieć dalej. Carlos Tavares, szef Stellantis, podczas wydarzenia Future of the Car powiedział:

Dajemy każdej marce szansę, dając każdemu 10-letnie okno czasowe i fundusze na 10 lat na realizację podstawowej strategii.

Oznacza to, że żadna z marek należących do czwartego co do wielkości producenta samochodów na świecie nie jest na sprzedaż. Marzenie Volkswagena o posiadaniu Alfy Romeo w swoim portfolio nie ziści się w dającej się przewidzieć przyszłości.

Source: Volkswagen chciał kupić Alfę Romeo! FCA powiedziało jednak stanowcze „nie”

Czy wiesz, jak precyzyjnie tworzy się współczesne samochody? I co mają z tym wspólnego zdjęcia?

Seat wprowadza w zakładach w Martorell pod Barceloną nowy system pomiarowy. Program ma zapewnić precyzję dziesiętnych części milimetra przy tworzeniu bezpieczniejszych i wygodniejszych samochodów. Zastosowanie technologii fotogrametrii pozwoli na zbadanie nawet 210 000 000 punktów dziennie.Rozwiązania fotogrametryczne są obecnie stosowane na linii montażowej Seata Leona i Cupry Formentora.

Seat jest jednym z pierwszych producentów, który wdrożył bezdotykowy pomiar karoserii na masową skalę. Dotąd kontrola w zakładach hiszpańskiej marki odbywała się w trybie półręcznym. Punktem zwrotnym w zwiększeniu wydajności procesu po dotarciu samochodu na linię produkcyjną okazało się zastosowanie innowacyjnej, zautomatyzowanej technologii bezkontaktowej.

Fotogrametria to optyczna technologia pomiarowa, która pozwala nam uchwycić na zdjęciach miliony punktów danej powierzchni, oznaczając głębokość i grubość każdej przestrzeni . Zebrane punkty są rejestrowane na kolorowej mapie, która wskazuje nawet najmniejsze odchylenia od normy.

Jak to działa technologia fotogrametrii?

Zestawy części karoserii samochodów są losowo wybierane z linii montażowej i dokładnie sprawdzane podczas każdej zmiany produkcyjnej. Zautomatyzowane systemy transportują te komponenty do obiektów pomiarowych. Tam wyposażone w kamery maszyny zajmujące przestrzeń 1500 metrów sześciennych rozpoczynają kontrolę, aby wszystkie pojazdy opuszczające linię produkcyjną miały odpowiednie wymiary. Dzięki temu procesowi wszelkie odchylenia można szybko ponownie skalibrować. Paco Triguero, kierownik działu pomiarów części wewnętrznych w firmie Seat, tłumaczy:

Na zdjęciach widzimy 100% linii geometrycznych pojazdu, zarówno wewnętrznych, jak i zewnętrznych, co gwarantuje natychmiastowe wykrycie wszelkich zmian.

Na karoserię składa się suma różnych zmontowanych części, dlatego jej pomiary muszą zachować wyjątkową dokładność. Maszyny wykorzystujące technikę fotogrametrii wykonują łącznie od 200 do 300 zdjęć każdego elementu karoserii oraz 1000 całego jej szkieletu, co odpowiada pomiarowi 98 milionów szczegółów całego podwozia. To aż 9000 zdjęć i do 210 milionów analizowanych punktów dziennie. Wprowadzone rozwiązanie oszczędza do 90% czasu na pomiar w porównaniu z konwencjonalnymi metodami dotykowymi, co w znaczącym stopniu wpływa na wydajność całego procesu produkcyjnego. Wcześniej inżynierowie dokonywali pomiaru trzech karoserii dziennie, zaś przy zastosowaniu nowoczesnej metody optycznej mogą sprawdzić około 30 dziennie.

Dzięki synchronizacji mechanizmu z systemami Big Data duża ilość informacji pozyskiwanych obecnie za pomocą fotogrametrii będzie w przyszłości wykorzystywana do wykrywania niepożądanych sytuacji na produkcji jeszcze przed ich wystąpieniem.

Source: Czy wiesz, jak precyzyjnie tworzy się współczesne samochody? I co mają z tym wspólnego zdjęcia?