Nie wiemy od czego zaczęło się to zdarzenie, ponieważ na nagraniu z kamery samochodowej widać jedynie dziecko na rowerku biegowym, które przejeżdża przez czteropasmową drogę. Akurat samochody miały czerwone światło. Pomyślcie, co by mogło się stać, gdyby było zielone.
Potrącił dziecko i odjechał. Policja go znalazła, ale prokuratura umorzyła sprawę!
Szybko jednak pojawiło się kolejne zagrożenie – nadjeżdżający tramwaj, który dla odmiany miał zielone światło. W tym momencie na ulicę wbiegł prawdopodobnie opiekun dziecka, a z pomocą próbowała przyjść także kobieta w czerwonej kurtce.
4-letnie dziecko wypadło z dachującego auta! Matka jechała bez prawa jazdy
Spóźnili się o dosłownie sekundę. Na szczęście dziecko nie wjechało przed tramwaj, tylko uderzyło w jego bok. Do tragedii brakowało naprawdę niewiele.