Włodarze F1 zadecydowali w sprawie przyszłości Grand Prix Rosji. Umowa została zerwana, a runda nie pojawi się w wyścigowym kalendarzu w najbliższych latach. Na stronie internetowej królowej motorsportu pojawił się bardzo lakoniczny komunikat.
Po ataku Ukrainę władze Formuły 1 w porozumieniu z FIA zawiesiły zaplanowane na wrzesień Grand Prix Rosji. Kilkadziesiąt godzin później odwołano tegoroczny wyścig. W międzyczasie pojawiły się jeszcze informacje o przełożeniu wydarzenia z Soczi do Sankt Petersburga.
Zobacz: Rosyjscy kierowcy będą się ścigać pod neutralną flagą. FIA podjęła decyzję
Dzisiaj F1 wydało komunikat, że zrywa umowę z promotorem odpowiedzialnym za organizację wyścigu. Umowa podpisana jeszcze za czasów, gdy szefem F1 był Bernie Ecclestone.
Grand Prix Rosji – umowa do 2025 roku
Zapisy gwarantowały do organizację wyścigu aż do 2025 roku. Promotorzy Grand Prix Rosji zasilali kasę F1 kwotą ok. 55 mln dolarów za możliwość organizacji wydarzenia.
W nieoficjalnych komentarzach podawanych przez zachodnie media mówi się, że temat wyścigu w Rosji będzie zamknięty, dopóki nie zmieni się władza w tym kraju. Szefowie Formuły 1 raczej nie będą mieć problemów ze znalezieniem zastępstwa dla toru w Soczi.
Kandydatami do wypełnienia kalendarza są Turcja i Portugalia. W kuluarach mówi się również o Bahrajnie i Arabii Saudyjskiej.