Zgodnie ze znowelizowanymi niemal trzy lata temu przepisami, pierwszeństwo ma nie tylko pieszy znajdujący się na pasach, ale także wchodzący na nie. Co to znaczy, wbrew opiniom „obrońców pieszych”, nie wie do końca nikt. Przepisy tego nie regulują, więc pozostaje to do interpretacji.
Rozsądek podpowiada jednak, że sprawa jest prosta. Kierowca powinien wypatrywać pieszych w okolicach przejść i reagować tak, aby nie stwarzać dla nich zagrożenia. Niestety nie robi tego każdy kierowca, za to wielu pieszych utwierdziło się w przekonaniu, że mogą wchodzić na ulicę bez przejmowania się tym, co robią kierowcy.
Popatrzcie na to nagranie. Piesza idzie chodnikiem, nagle zatrzymuje się i zerka w stronę autora nagrania. Ten domyśla się, że chce on przejść przez ulicę i chociaż właśnie się rozpędzał, hamuje. Piesza wchodzi na przejście i spogląda w stronę białego Hyundaia jadącego z naprzeciwka. Widzi, że jego kierowca nie zwalnia, więc odwraca głowę i idzie dalej.
Co robił w tym czasie kierowca, że nie reagował na pieszą na pasach? Nie mamy pojęcia. Podobnie jak nie mamy pojęcia, co miała w głowie piesza. Zachowała się prawidłowo, spojrzała na zbliżający się pojazd, ale zamiast zareagować na to, że nie zwalnia, odwróciła głowę w przeciwnym kierunku. Co tam było tak interesującego, że ważniejsze było od jej zdrowia i życia? Jak można zwrócić uwagę na samochód, dopiero kiedy się w niego wejdzie?
Chciał zaoszczędzić kilka sekund, doprowadził do groźnego wypadku
Całe szczęście, że pieszej nic się nie stało.
Source: Piesza widziała, że auto się nie zatrzymuje, więc w nie weszła. Czego nie rozumiecie?