No to jedziemy po kolei. Autor nagrania porusza się prawym pasem, a lewym wyprzedza go Seat. A nie, czekajcie – kierowca Seata chyba zmienił zdanie i auto znika z kadru… ale wraca i rzeczywiście wyprzedza. Tylko dlaczego tak dziwnie?
Kierowca Volvo chciał wyprzedzić tiry poboczem. Udałoby się, gdyby nie jeden głupi błąd
Może dlatego, że jego powolny manewr zdenerwował jadącego za nim kierowcę Tipo. Obstawiamy, że kierujący Fiatem zamrugał mu długimi, na co kierowca Seata odpowiedział światłami stopu. W odwecie, jadący włoskim kompaktem chciał go wyprzedzić prawym pasem, a że nie było to możliwe, wyprzedził poboczem. Oczywiście tylko po to, by złośliwie zahamować.
BMW wyprzedza na trzeciego. Puściły nerwy?
Podczas tego manewru omal nie zabił rowerzysty, który jechał poboczem pod prąd. Powszechnie przecież wiadomo, że przepisy ruchu drogowego odnoszą się do rowerzystów w sposób umowny, więc nikogo taki widok nie powinien dziwić. Ogólnie ciekawy klip, udanie prezentujący grzechy polskich uczestników ruchu drogowego.
Source: Wyprzedzał poboczem i omal nie zabił rowerzysty. Który z kolei jechał pod prąd. Polska w pigułce?