Wszystkie wpisy, których autorem jest Katarzyna Frendl

6. Rajd Motocyklowy Weteranów – hołd na dwóch kołach dla tych, którzy nie wrócili z misji. Start już 24 kwietnia!

Spis treści

6. Rajd Motocyklowy Weteranów – razem w imię pamięci!

Czym jest Rajd Motocyklowy Weteranów?

Rajd Motocyklowy Weteranów to wyjątkowe wydarzenie, które od 2020 roku łączy pasję do motocykli z patriotyzmem. Rajd jest organizowany przez Centrum Weterana Działań Poza Granicami Państwa, przy wsparciu służb mundurowych – skupia weteranów, żołnierzy, funkcjonariuszy oraz cywilów, którzy chcą uczcić pamięć poległych podczas misji zagranicznych.

– Ideą wydarzenia jest upamiętnienie wszystkich poległych uczestników misji poza granicami kraju i uhonorowanie ich ofiarności w Służbie Ojczyźnie, a głównym celem przedsięwzięcia jest popularyzowanie form patriotyzmu poprzez aktywną formę spędzania czasu. Projekt zrzesza przede wszystkim miłośników i pasjonatów motoryzacji oraz cieszy się coraz większym zainteresowaniem wśród lokalnej społeczności. Poprzez wspólne spędzanie czasu, rozwijanie zainteresowań oraz integrację środowiska weteranów, uczestnicy rajdu motocyklowego mają sposobność do wymiany doświadczeń, nawiązywania nowych relacji oraz oddania czci swoim poległym kolegom jak i ich rodzinom – powiedziała motocainie por. Marta Michalczyk z Centrum Weterana Działań poza Granicami Państwa.

6. Rajd Motocyklowy Weteranów

6. Rajd Motocyklowy Weteranów

– Pomysł na organizację Rajd zrodził się z potrzeby stworzenia silnej społeczności – wspierającej się nie tylko na trasie, ale i w codziennym życiu. Inicjatywa spotkała się z uznaniem Ministra Obrony Narodowej i Prezydenta RP, a jej znaczenie dla integracji środowisk mundurowych rośnie z każdym rokiem. Rajd nie tylko upamiętnia poległych, ale także integruje środowisko weteranów i pasjonatów motoryzacji. To forma aktywnego patriotyzmu, wspólnoty i wsparcia – zarówno dla uczestników misji, jak i rodzin poległych – napisała Martyna Wojenka z Centrum Weterana.

W tym roku do udziału zgłosiło się już ponad 1500 osób – to rekordowa liczba, która pokazuje, jak ważna jest ta inicjatywa dla środowiska motocyklowego i mundurowego.

Od drugiej edycji Rajdu tradycją stała się także licytacja unikatowego kasku motocyklowego (ufundowanego w tym roku przez Fundację Polskiej Grupy Zbrojeniowej), którego motywy maluje st. asp. Marek Szatkowski z PSP w Lesku.

Terminarz wydarzenia – gdzie i kiedy?

Rajd składa się z trzech etapów:

  • 24 kwietnia 2025 r. – inauguracja w Zgierzu (Plac Stu Straconych, godz. 9:00).
  • 25-29 kwietnia 2025 r. – przejazdy uczestników do miejsc pochówku poległych i spotkania z ich rodzinami.
  • 29 maja 2025 r. – uroczyste zakończenie podczas centralnych obchodów Dnia Weterana w Gdyni.

Dlaczego warto być częścią rajdu?

  • Pamięć i hołd – uczestnicy odwiedzają groby poległych, spotykają się z ich bliskimi i wspólnie oddają cześć bohaterom.
  • Integracja – rajd to doskonała okazja, by poznać innych pasjonatów motocykli i wymienić się doświadczeniami.
  • Licytacja unikatowego kasku – tradycyjnie odbędzie się licytacja specjalnie zaprojektowanego kasku, a cały dochód trafi do potrzebujących weteranów.

Nasz patronat medialny – dlaczego to dla nas ważne?

Jako portal motoryzacyjny motocaina.pl czujemy się zaszczyceni, że możemy patronować tak wyjątkowemu wydarzeniu. Rajd Motocyklowy Weteranów to nie tylko przejazd – to manifestacja wartości, pamięci i wspólnoty.

Czym jest Centrum Weterana?

Centrum Weterana Działań poza Granicami Państwa w Warszawie jest jednostką organizacyjną podległą Ministrowi Obrony Narodowej. Centrum pełni funkcję ośrodka, w którym weterani działań poza granicami państwa oraz rodziny żołnierzy i pracowników wojska poległych podczas tych działań, uzyskują pomoc, radę oraz korzystają z konsultacji prawnych i psychologicznych. Centrum aktywnie współpracuje
z właściwymi w danej sprawie instytucjami resortowymi i poza resortowymi, organizacjami i stowarzyszeniami pozarządowymi. Dzięki otwartemu charakterowi instytucji, Centrum działa także na rzecz integracji środowiska weteranów wokół wspólnie realizowanych przedsięwzięć i podejmowanych inicjatyw.

Source: 6. Rajd Motocyklowy Weteranów – hołd na dwóch kołach dla tych, którzy nie wrócili z misji. Start już 24 kwietnia!

Od kartingu do F1 Academy? Kornelia Olkucka walczy o marzenia we włoskiej Formule F4!

Spis treści

Jako dziennikarka śledząca sporty motorowe od lat, z ogromną radością obserwuję, jak na torach pojawiają się nowe, utalentowane zawodniczki. Jedną z nich jest Kornelia Olkucka – 21-letnia Polka, która w sezonie 2025 podejmie wyzwanie w Italian F4 Championship, uznawanym za najsilniejszą dywizję Formuły 4 w Europie. Jej determinacja i profesjonalne podejście do przygotowań sprawiają, że już teraz warto trzymać za nią kciuki!

Kornelia Olkucka

Kompleksowe przygotowania: od siłowni po symulator

Kornelia Olkucka nie zostawia niczego przypadkowi. W przerwie między sezonowej skupiła się na treningach fizycznych, wzmacniając mięśnie niezbędne do znoszenia przeciążeń sięgających nawet 4G. Ale to nie wszystko – jako studentka psychologii sportu wie, że w wyścigach kluczowy jest też trening mentalny. Techniki wizualizacji i koncentracji pomagają jej zachować zimną krew w ekstremalnych warunkach.

Kornelia Olkucka

Nie zabrakło też godzin spędzonych na symulatorze, gdzie analizowała tory, punkty hamowania i optymalne linie jazdy.

„Dzięki symulatorowi mogę przygotować się na różne scenariusze wyścigowe” – przyznaje Olkucka.

Kornelia Olkucka

Testy z Maffi Racing: gotowość do walki

Wraz z zespołem Maffi Racing Polka odbyła testy przedsezonowe na torach, które odwiedzi w nadchodzącym sezonie.

„To była świetna okazja, aby wyłapać ewentualne problemy i upewnić się, że wszystko działa idealnie” – mówi zawodniczka.

Jej celem jest udany debiut już w pierwszej rundzie w Misano (2-4 maja 2025).

Kornelia Olkucka

Italian F4 Championship 2025: kalendarz i ambicje

Sezon zapowiada się emocjonująco, a trasy takie jak Monza, Imola czy Barcelona to prawdziwe wyzwania dla każdego kierowcy. Olkucka ma jednak większy cel: F1 Academy, czyli przepustkę do rywalizacji z najlepszymi zawodnikami świata.

Kornelia Olkucka

Dlaczego jej historia jest ważna?

Kornelia Olkucka to dowód na to, że w sporcie motorowym nie płeć, a pasja i talent decydują o sukcesie. Jako jedyna dziewczyna w Europie rywalizowała w kategorii kartingowej DD2 z mężczyznami, a dziś konsekwentnie realizuje swój plan: Formuła 1.

Kornelia Olkucka

Śledźcie jej poczynania! Wierzę, że już wkrótce usłyszymy o niej jeszcze więcej. A tymczasem #TrzymamyKciukiZaKornelię!

Source: Od kartingu do F1 Academy? Kornelia Olkucka walczy o marzenia we włoskiej Formule F4!

XPENG P7, G6 i G9 – wideo z pierwszych jazd w Polsce! Ceny, dane techniczne, rywale. Oto chińskie modele, które rzucają rękawicę Tesli

Spis treści

XPENG, chiński producent elektrycznych samochodów, właśnie debiutuje w Polsce z trzema modelami: sportowym sedanem P7, SUV-em coupe G6 oraz flagowym SUV-em G9. Każdy z nich łączy futurystyczny design, zaawansowaną technologię i konkurencyjne osiągi – często przewyższając Teslę, Audi czy BMW. Czy XPENG ma szansę podbić polski rynek, oferując więcej za mniej? Sprawdziłam wszystkie trzy modele na torze, porównując je z europejską konkurencją. Oto wnioski!

Przeczytaj też o tym, dlaczego XPENG wybrał Polskę – tu.

XPENG G9 – luksusowy SUV, który może przebić konkurencję

Design i wymiary

XPENG G9 to flagowy SUV marki, który łączy muskularną sylwetkę z eleganckimi detalami. Długość nadwozia wynosi 4937 mm, co czyni je o 12 cm krótszym od Tesli Model X, ale dłuższym o 2 mm od BMW X5. Design G9 to połączenie nowoczesności i funkcjonalności – opływowe linie, panoramiczny dach i ukryte klamki nadają mu nieco futurystyczny wygląd.

Wrażenia z pierwszych jazd trzema modelami Xpeng na poniższym wideo.

Wnętrze: luksus i technologia

Wnętrze G9 to prawdziwa strefa komfortu. Dominują ekrany: 10,2-calowy wyświetlacz kierowcy oraz 15-calowy ekran centralny, który umożliwia odtwarzanie multimediów w trakcie jazdy. Fotele przednie są wentylowane, podgrzewane i oferują funkcję masażu, a pasażer z przodu może skorzystać z podnóżka z masażem – to rzadkość w tej klasie aut.

Dla pasażerów z tyłu również przygotowano fotele z masażem, w tym na podudzia, co jest niespotykane nawet w luksusowych SUV-ach. System audio Dynaudio z 22 głośnikami (moc 2150 W) zapewnia dźwięk na poziomie sali koncertowej – naprawdę świetny. Co ciekawe, G9 ma funkcję Private Mode – dwa głośniki w zagłówkach pozwalają kierowcy słuchać radia lub prowadzić rozmowę telefoniczną, podczas gdy np. dzieci śpią z tyłu.

Xpeng G9

Technologia i bezpieczeństwo

G9 wyposażono w system XPILOT 4.0, który oferuje funkcje jazdy autonomicznej , w tym zmianę pasa i parkowanie. Auto ma 29 czujników, np. systemy prewencyjne:

  • Forward Collision Warning (FCW)
  • Autonomous Emergency Braking (AEB)
  • Blind Spot Detection (BSD)

Unikalną funkcją jest dozór wideo (podobnie jak w Tesli), który nagrywa 80 sekund przed zdarzeniem wokół auta. Nagranie można udostępnić na telefon.

Xpeng G9

Osiągi i ładowanie

G9 oferuje dwa warianty napędu:

  • RWD (napęd na tylną oś) – 313 KM, 0-100 km/h w 6,4 s
  • AWD (napęd na cztery koła) – 551 KM, 0-100 km/h w 3,9 s

Bateria 98 kWh (NCM) zapewnia zasięg do 570 km wg WLTP. Dzięki architekturze 800 V, G9 ładuje się ultraszybko na ładowarce o mocy 350 kW:

  • 200 km zasięgu w 5 minut;
  • 10-80% w mniej niż 20 minut.

Xpeng G9

Dane techniczne Xpeng G9 i konkurencja

XPENG G9 stawia czoła takim modelom jak Tesla Model X, Audi e-tron i BMW iX., oferując podobne osiągi i wyposażenie. W Polsce model ten będzie dostępny z 7-letnią gwarancją.

G9 wyróżnia się ultraszybkim ładowaniem (architektura 800 V), bogatszym wyposażeniem standardowym (m.in. fotele z masażem dla wszystkich pasażerów) oraz lepszą izolacją akustyczną. Tesla Model X ma wprawdzie więcej mocy w wersji Plaid, ale kosztuje znacznie więcej, a Audi e-tron nie dorównuje zasięgiem ani szybkością ładowania.

XPENG G9 wchodzi więc w ostry konkurencyjny pojedynek z czołowymi elektrycznymi SUV-ami premium:

  • Audi Q8 e-tron – choć Audi imponuje jakością wykonania i markowym prestiżem, G9 bije je zasięgiem (570 km vs. 487 km) i szybkością ładowania (10-80% w 20 minut vs. 31 minut). XPENG oferuje też bogatsze wyposażenie standardowe, np. fotele z masażami dla wszystkich pasażerów.
  • BMW iX – flagowy elektryk BMW ma bardziej awangardowy design i lepsze prowadzenie, ale G9 oferuje większą przestrzeń i np. system audio Dynaudio z 22 głośnikami. Cena jest tu kluczowa – jeśli XPENG utrzyma znaczną różnicę na swoją korzyść, może skusić fanów bawarskiej marki.
  • NIO ES8 – inny chiński SUV premium z wymiennymi bateriami. ES8 ma 7 miejsc. G9 ma porównywalną dynamikę – 0,2 sekundy na korzyść G9 (3.9 s do 100 km/h w AWD vs. 4.1 s) i bardziej luksusowe wykończenie wnętrza.
  • Voyah Free – kolejny chiński pretendent do konkurów z G9 z trzema ekranami i zawieszeniem pneumatycznym. G9 przewyższa go zasięgiem (570 km vs. 500 km) i ma bardziej dopracowany system multimedialny. Voyah jest jednak tańszy i oferuje ciekawy design.
Parametr Standard Long Range Performance AWD
Bateria 78.2 kWh 98 kWh 98 kWh
Moc 313 KM 313 KM 551 KM
0-100 km/h 6.4 s 6.4 s 3.9 s
Zasięg (WLTP) 460 km 570 km 520 km
Ładowanie DC 260 kW 300 kW 350 kW

XPENG G6 – SUV coupe z lepszą izolacją niż Tesla Y

Design i wymiary

G6 to elektryczny SUV coupe, który jest wyższy od BMW X4, Tesli Y i BYD Seal. Długość nadwozia przekracza konkurentów, oferując więcej przestrzeni. Design łączy sportową elegancję z aerodynamicznymi detalami, takimi jak opadający dach i ukryte klamki.

Wnętrze i komfort

Wnętrze G6 to połączenie minimalizmu i technologii. System multimedialny Xmart OS działa na 14,96-calowym ekranie dotykowym, a kierowca ma do dyspozycji 10,2-calowy wyświetlacz. Fotele są podgrzewane i chłodzone, z podparciem ud i oparcia.

Ciekawostką jest chłodzona ładowarka indukcyjna 50 W dla telefonów. G6 ma też lepszą izolację akustyczną niż Tesla Y – na autostradzie hałas wynosi zaledwie 64 dB (Tesla Y: 67,7 dB).

Osiągi i ładowanie

G6 oferuje dwa pakiety baterii:

  • 66 kWh (LFP) – zasięg 435 km WLTP
  • 87,5 kWh (NCM) – zasięg 570 km WLTP

Napęd RWD to sportowe wrażenia z jazdy, większa intuicyjność zachowania auta, ale też na płycie poślizgowej większa „zabawa” – tu trzeba panować nad autem mocniej, zwłaszcza, gdy dla szkolenia umiejętności wyłączymy elektroniczne systemy panowania nad trakcją. Wersja AWD oferuje 476 KM i 0-100 km/h w 4 s. Jest znacznie bardziej stabilna na śliskiej powierzchni. Ładowanie z mocą 280 kW pozwala naładować baterię 10-80% w mniej niż 20 minut.

Dane techniczne Xpeng G6 i konkurencja

G6 walczy z Teslą Model Y, Fordem Mustang Mach-E, ewentualnie Kią EV6. Jego największe atuty to lepsza izolacja akustyczna (64 dB vs. 67,7 dB w Tesli Y), szybsze ładowanie (280 kW vs. 250 kW w Model Y) oraz przestronne wnętrze. Ford Mustang Mach-E oferuje sportowe prowadzenie, ale przegrywa zasięgiem.

Ford Mustang Mach-E

  • Mach-E oferuje bardziej sportowy charakter jazdy i kultową, rozpoznawalną markę.
  • G6 bije go zasięgiem (570 km vs. maks. 500 km) i szybkością ładowania (280 kW vs. 150 kW).
  • XPENG ma bogatsze wyposażenie standardowe, np. wentylowane fotele.

Hyundai Ioniq 5

  • Koreańczyk zachwyca retro-futurystycznym designem.
  • G6 ma lepszą izolację akustyczną (64 dB vs. 67 dB) i większą przestrzeń bagażową.
  • Oba auta mają podobne osiągi, XPENG ma nieco bardziej zaawansowany system autonomicznej jazdy.

Kia EV6

  • EV6 wyróżnia się świetnym zawieszeniem i jakością wykonania.
  • G6 ma większy zasięg w wersji Long Range (570 km vs. 528 km).
  • Kia ma lepszą sieć dealerską w Polsce, co może być kluczowe dla wielu kupujących.

Polestar 4

  • Konkurent najbardziej „premium” ze świetnym, minimalistycznym skandynawskim designem.
  • Polestar oferuje lepsze materiały wykończeniowe.
  • G6 jest bardziej praktyczny (większa przestrzeń).

Tesla Model Y

  • Model Y ma przewagę w postaci sieci Supercharger i rozpoznawalności marki.
  • G6 ma lepsze wygłuszenie (64 dB vs. 67,7 dB) i chłodzoną ładowarkę indukcyjną.
  • XPENG ma bardziej luksusowe wnętrze, ale Tesla lepszy system multimedialny.
Wersja Bateria Moc 0-100 km/h Zasięg Ładowanie
RWD Standard 66 kWh 258 KM 6.6 s 435 km 215 kW
RWD Long Range 87.5 kWh 288 KM 6.2 s 570 km 280 kW
AWD Performance 87.5 kWh 478 KM 4.0 s 550 km 260 kW

XPENG P7 – sportowy sedan z futurystycznym designem

Design i osiągi

P7 to czterodrzwiowy fastback o aerodynamicznej sylwetce. Wersja AWD Performance ma 473 KM i przyspiesza od 0 do 100 km/h w 4,1 s. Wariant z napędem RWD oferuje zasięg 576 km WLTP.

Xpeng P7

Technologia

Xpeng P7

Na pokładzie Xpenga P7 zastaniemy system XPILOT 3.0, który umożliwia jazdę autonomiczną. Wszelkie aktualizacje systemu są wysyłane OTA (over the air), czyli bezprzewodowo. Wnętrze zdobią ekrany 10,25″ i 14,96″, działające podobnie jak w Tesli lub Fordzie Mustangu Mach-E. System audio klasy premium jest naprawdę świetny.

Xpeng P7

Dane techniczne Xpeng P7 i konkurencja

P7 mierzy się z Teslą Model 3, BMW i4 i Polestarem 2. Wersja AWD Performance (473 KM, 4,1 s do 100 km/h) dorównuje dynamiką Tesli Model 3 Performance. BMW i4 ma bardziej prestiżową markę, ale słabszy zasięg, a Polestar 2 – choć wybitnie stylowy – nie oferuje tak zaawansowanego systemu autonomicznej jazdy jak XPILOT 3.0.

Tesla Model 3

  • Kultowy elektryk z najlepszą infrastrukturą ładowania (Superchargery).
  • P7 ma bardziej luksusowe wnętrze (skóra Nappa w standardzie) i lepsze wygłuszenie.
  • Tesla ma bardziej responsywny system multimedialny i pełny FSD.
  • XPENG kontruje dłuższym zasięgiem (576 km vs. 554 km w LR).

BYD Han

  • Chiński konkurent z bateriami LFP.
  • Han ma bardziej konserwatywny, limuzynowy design.
  • P7 oferuje bardziej sportowe prowadzenie i szybsze ładowanie.
  • BYD oferuje 8 lat i 200 000 km gwarancji.

Audi A4 e-tron (2024)

  • Niemiecka precyzja i prestiż marki.
  • P7 bije A4 osiągami (473 KM vs. ok. 350 KM).
  • Audi oferuje lepsze materiały wykończeniowe.
  • XPENG ma bardziej futurystyczny design i bogatsze wyposażenie standardowe.

Mercedes-Benz EQE

  • Luksusowa limuzyna z fenomenalną aerodynamiką.
  • EQE ma lepsze zawieszenie i system MBUX.
  • P7 ma podobne osiągi.
  • XPENG oferuje gadżety, np. głośniki w zagłówkach.

BMW i4

  • Sportowa dynamika i charakterystyczne prowadzenie BMW.
  • i4 ma lepszy układ jezdny i wyższą jakość wykonania.
  • P7 oferuje większy zasięg (576 km vs. 520 km w eDrive40).
  • XPENG ma bardziej awangardowy design.

Hyundai Ioniq 6

  • Rewolucyjna aerodynamika (Cx 0,21).
  • Ioniq ma lepszą efektywność energetyczną.
  • P7 oferuje sportowe osiągi i lepszy system audio.
  • Hyundai ma dłuższą gwarancję 8 lat i 160 000 km na baterię.

Polestar 2

  • Skandynawski minimalizm i ekologiczne materiały.
  • Polestar ma lepsze zawieszenie i jakość wykonania.
  • P7 ma większą przestrzeń i ciekawy design.
  • XPENG ma bardziej zaawansowany system autonomicznej jazdy.

Xpeng P7

Wersja Bateria Moc 0-100 km/h Zasięg Ładowanie
RWD Long Range 86.2 kWh 276 KM 6.7 s 576 km 175 kW
AWD Performance 86.2 kWh 473 KM 4.1 s 505 km 175 kW

Który model dla kogo?

  • XPENG G9 – dla wymagających: najdłuższy zasięg (570 km), najbogatsze wyposażenie, ultraszybkie ładowanie (350 kW).
  • XPENG G6 – dla rodzin: najlepsza izolacja akustyczna, przestronność, uniwersalne zastosowanie.
  • XPENG P7 – dla entuzjastów: sportowe osiągi (4.1 s do 100 km/h), elegancki design.

Xpeng P7, Xpeng G6, Xpeng G9 – cena w Polsce

XPENG oferuje obecnie trzy opisane powyżej modele elektryczne na polskim rynku, każdy w różnych wariantach cenowych.

XPENG G9 dostępny jest od 252 900 zł.

XPENG G6, rozpoczyna swoją cenę od 203 900 zł.

XPENG P7 kosztuje od 216 900 zł.

Wszystkie modele objęte są programem dopłat NaszEauto oraz 7-letnią gwarancją, co czyni je atrakcyjną propozycją w segmencie elektrycznym. Główne atuty Xpenga to dobry stosunek ceny do jakości, duży zasięg i ciekawe rozwiązania technologiczne. Słabsze strony to mniejsza rozpoznawalność marki w Europie i niepewność dotycząca sieci serwisowej. W bezpośrednich porównaniach technicznych auta te wypadają często lepiej niż konkurencja, szczególnie w kategoriach wyposażenia i technologii.

Source: XPENG P7, G6 i G9 – wideo z pierwszych jazd w Polsce! Ceny, dane techniczne, rywale. Oto chińskie modele, które rzucają rękawicę Tesli

Bezpieczeństwo na najwyższym poziomie – poznaj nowe systemy w Toyocie C-HR

Zaawansowane systemy bezpieczeństwa w nowej Toyocie C-HR

Motoryzację dawnych lat można wspominać z nostalgią, a weekendowa przejażdżka klasykiem to nie lada frajda. Auta z poprzedniej epoki i popularne dziś youngtimery mają w sobie wiele uroku, ale w czasach gdy ABS i jedna poduszka powietrzna były luksusem zarezerwowanym dla aut wyższej klasy, statystyki wypadków drogowych wyglądały zupełnie inaczej niż dziś.

Postęp w dziedzinie bezpieczeństwa, który dokonał się przez ostatnie dekady jest wręcz niewiarygodny. Miejskie samochody chronią dziś kierowcę i pasażerów lepiej niż nastoletnie limuzyny. Inżynierowie dbają dziś także o bezpieczeństwo pieszych oraz innych niechronionych uczestników ruchu. Wreszcie, samochód w pewnym zakresie potrafi sam zadbać o uniknięcie kolizji, dzięki pracy programistów i konstruktorów, nieustannie skupiających się nad doskonaleniem nowoczesnych technologii z zakresu bezpieczeństwa.

Jednym z liderów tego chlubnego wyścigu jest Toyota. W autach japońskiej marki bezpieczeństwo stoi na pierwszym miejscu, a w każdym modelu znajdziemy układy chroniące kierowcę, pasażerów i innych uczestników ruchu. Wśród nowości japońskiej marki, na uwagę zasługuje Toyota C-HR – nowa odsłona kompaktowego crossovera podnosi poprzeczkę dla rywali, doskonale sprawdza się w testach bezpieczeństwa i jest wyposażona w szereg dodatków podnoszących poziom bezpieczeństwa na drodze. Najnowsza wersja Toyota T-MATE jest pełna dodatkowych funkcji, które zmniejszają ryzyko kolizji i minimalizują jej skutki. Systemy takie jak adaptacyjny tempomat czy zaawansowany asystent parkowania Toyota Teammate Advanced Park podnoszą z kolei komfort jazdy.

Dowiedz się więcej >>> https://www.toyota.pl/nowe-samochody/toyota-c-hr

Toyota Safety Sense – kompleksowa ochrona na drodze

W Toyocie C-HR w skład Toyota Safety Sense wchodzi asystent pasa ruchu (LTA), który koryguje tor jazdy utrzymując auto w pasie ruchu. Funkcja jest niezwykle przydatna wtedy, gdy kierowca straci koncentrację lub bezwiednie przymknie oko – samochód nie pozwoli przypadkowo wyjechać za linie na drodze. Układ wczesnego reagowania w razie ryzyka zderzenia (PCS) non-stop obserwuje z kolei jezdnię i wykrywa pieszych, rowerzystów, motocyklistów oraz inne pojazdy. Gdy system uzna, że kolizja jest nieunikniona, zacznie samodzielnie hamować, by nie dopuścić do zderzenia.

Toyota C-HR Hybrid

Z kolei RSA to układ rozpoznawania znaków drogowych. W Toyocie C-HR jego działanie jest jednak rozszerzone i ma więcej możliwości, niż wymaga tego prawo. RSA Toyoty analizuje oznakowanie umieszczone przy drodze, by pokazywać m.in. limity prędkości, jak i inne znaki takie jak zakaz wyprzedzania, teren zabudowany, początek oraz koniec autostrady czy zakaz wjazdu. Kamera umieszczona w górnej części przedniej szyby wychwyci obecny limit prędkości. Typowa dla modeli Toyoty jest również obecność ACC, czyli inteligentnego tempomatu adaptacyjnego. Wystarczy ustawić pożądaną prędkość, a samochód zajmie się resztą. Kierowca nie musi przyspieszać ani hamować przed poprzedzającymi pojazdami. Toyota C-HR samodzielnie utrzyma zadany odstęp i pozwoli zrelaksować się podczas długiej podróży po autostradzie.

Inteligentne systemy wspomagania kierowcy w nowej Toyocie C-HR

Trzyliterowe skróty, za którymi kryje się inżynieryjny kunszt i najnowocześniejsze technologie to prawdziwa specjalność Toyoty C-HR. W japońskim crossoverze, mnogość układów wspierających kierowcę naprawdę przekłada się na bezpieczeństwo jazdy. Wystarczy wspomnieć o BSM, czyli monitorowaniu martwego pola. Toyota C-HR oferuje go już w bazowej wersji wyposażenia Comfort. System dogląda martwego pola w lusterkach po to, by ostrzec kierowcę o obecności samochodu w niewidocznym punkcie. Funkcja szczególnie przydaje się w mieście i tam, gdzie prędkości są niewielkie, a natężenie ruchu wysokie.

Wśród inteligentnych systemów, które proponuje Toyota C-HR Hybrid warto wspomnieć również o zaawansowanym asystencie parkowania Toyota Teammate Advanced Park. Jest on wyjątkowo sprytny – sam wykryje miejsce, oceni, czy samochód zmieści się w nie bez problemu, a następnie pod nadzorem kierowcy, wykona manewr parkowania od A do Z! Wśród nowinek wspierających kierowcę w miejskiej dżungli jest także RCTA, czyli system, który ostrzega o ruchu poprzecznym z tyłu samochodu. Gdy wyjeżdżamy tyłem z miejsca postojowego, nowa Toyota C-HR omiata cyfrowym wzrokiem otoczenie i dostrzeże zbliżające się auto na długo przed kierowcą. Układ ten ma możliwość samodzielnego hamowania, dzięki czemu pozwala uniknąć kolizji. Zapobiegawczo działa także AHB, czyli asystent świateł drogowych, automatycznie przełączający reflektory między trybem świateł mijania i drogowych. Przełączanie na „długie” poprawia widoczność, a system wykorzystujący kamerę zapobiega oślepianiu innych uczestników ruchu.

Nowa Toyota C-HR – nowoczesne technologie ochrony pasażerów

„Lepiej zapobiegać niż leczyć” głosi znana sentencja. Wszystkie wymienione do tej pory systemy służą dokładnie temu i należą do grupy systemów bezpieczeństwa czynnego. Nie mniej ważne jest jednak bezpieczeństwo bierne, bowiem samochód musi chronić kierowcę i pasażerów również wtedy, gdy do kolizji już dojdzie.

Toyota C-HR 2025 odpowiada na to mocnymi argumentami – jej wybitnie trwała konstrukcja to zasługa architektury TNGA. Duży udział stali o wysokiej wytrzymałości i liczne wzmocnienia nadwozia tworzą strefę, która absorbuje energię w pożądany sposób. Niezwykle zaawansowany jest również system airbagów, a podróżujących chronią poduszki przednie, boczne, kurtynowe i kolanowa dla kierowcy. System przypominający o zapięciu pasów został przewidziany dla każdego siedzenia z osobna. W razie wypadku, Toyota C-HR samodzielnie wezwie pomoc. Dzięki systemowi eCall służby mogą zjawić się na miejscu zdarzenia znacznie szybciej.

Toyota C-HR Hybrid

Zwiększone bezpieczeństwo pieszych i rowerzystów w nowej Toyocie C-HR

Współcześnie projektowane samochody mają tworzyć bezpieczny środek transportu dla kierowcy i pasażerów, ale nacisk na ochronę pieszych, rowerzystów i motocyklistów również jest dziś większy niż kiedykolwiek wcześniej. W Toyocie C-HR zastosowano cały szereg rozwiązań, dzięki którym miejski crossover uczestniczy w ruchu możliwie bezpiecznie.

Na pierwszym miejscu – system wykrywania pieszych i rowerzystów. Układ wczesnego reagowania w razie ryzyka zderzenia w porę ostrzeże kierowcę o tym, że samochód znajduje się na kursie kolizyjnym z wyżej wymienionymi uczestnikami ruchu. W razie braku reakcji (np. wtedy, gdy kierowca zagapił się, zaspał lub stracił przytomność), Toyota samodzielnie zahamuje po to, by uniknąć kolizji.

Po drugie – dźwiękowy system ostrzegania pieszych pozwala uniknąć typowego potrącenia „parkingowego”. Dawniej, układ AVAS nie był obowiązkowy, a piesi często nie słyszeli cichej hybrydy jadącej za nimi. Po wprowadzeniu tego systemu, auta poruszające się z niewielką prędkością muszą wydawać odgłosy, dzięki którym są wyraźnie słyszalne dla innych. Proste, a jak pomocne!

Wreszcie, warto powiedzieć kilka słów o AHS. W tym przypadku, skrót oznacza oświetlenie adaptacyjne, zwane również matrycowymi LED-ami. Co to za typ reflektorów? Zaawansowana technologia pozwala sterować wiązką światła tak, by jak najlepiej doświetlić jezdnię, a jednocześnie nie oślepić jadących po tej samej drodze kierowców. Snop światła trafia więc tam, gdzie droga jest pusta i „wycina” z pola świecenia jadące przed nami pojazdy. Lampy w technologii Matrix LED obecne w topowych wersjach Toyoty C-HR to dowód na niesamowity postęp, który został dokonany przez inżynierów w zakresie oświetlenia.

Najnowsza Toyota C-HR to bezpieczeństwo w każdych warunkach pogodowych

Wbrew pozorom najwięcej groźnych wypadków drogowych ma miejsce w korzystnych warunkach. Z czego to wynika? Eksperci są zdania, że ładna pogoda, słońce i dobra widoczność skłaniają do szybszej i mniej odpowiedzialnej jazdy. Jazda w trudnych warunkach, po śliskiej nawierzchni przyczynia się jednak do zwiększonej liczby kolizji i zdarzeń drogowych.

Właśnie dlatego portfolio systemów pomagających kierowcy bezpiecznie prowadzić w śnieżycy, na śliskiej nawierzchni, w deszczu czy mgle, również powinno być rozbudowane. W Toyocie C-HR cały szereg funkcji pomaga bezpiecznie dotrzeć do celu nawet w najgorszą niepogodę.

Crossover Toyoty jest standardowo wyposażony w układ kontroli trakcji VSC, który pomaga utrzymać przyczepność kół na śliskiej nawierzchni. Najlepiej spisuje się on w połączeniu z opcjonalnym napędem na 4 koła AWD-i. Niezależnie od typu napędu, podczas ruszania pod górę pomoże nam system HAC – układ zapobiega cofaniu się pojazdu na wzniesieniu. Standardem w wersji Style i wyższych jest czujnik deszczu z automatycznymi wycieraczkami. Dzięki niemu kierowca zyskuje bezcenną widoczność podczas opadów deszczu. Wreszcie – lusterka boczne, które są podgrzewane. Wbrew pozorom przydaje się to nie tylko zimą. Ogrzewana tafla pozwala szybko odparować zgromadzoną na niej wodę, dzięki czemu nawet w trakcie opadów deszczu widoczność do tyłu jest znacznie lepsza.

Pod względem bezpieczeństwa, Toyota C-HR Hybrid to samochód kompletny. Inżynierowie Toyoty doskonale wiedzą, że bezpieczeństwo niejedno ma imię, dlatego systemy bezpieczeństwa czynnego łączą się tu z tymi odpowiedzialnymi za bezpieczeństwo bierne. To doskonała kombinacja, która sprawdza się w sytuacjach, w których nie ma miejsc na kompromis.

Source: Bezpieczeństwo na najwyższym poziomie – poznaj nowe systemy w Toyocie C-HR

Audi Q4 e-tron – elektryczny SUV klasy premium dla nowoczesnych kierowców

Czy Audi Q4 e-tron to przełom w segmencie elektrycznych SUV-ów?

Wprowadzenie modelu Q4 e-tron na rynek stanowi istotny krok w rozwoju oferty elektrycznych pojazdów marki Audi. Samochód ten, podobnie jak flagowy Audi e tron SUV, został zaprojektowany od podstaw z myślą o napędzie elektrycznym, co pozwoliło inżynierom na optymalne wykorzystanie przestrzeni wewnątrz pojazdu oraz stworzenie idealnego rozkładu masy. Platforma MEB, na której zbudowano Q4 e-tron, zapewnia doskonałe właściwości jezdne oraz odpowiednią sztywność konstrukcji, co przekłada się na bezpieczeństwo i komfort podróżowania. Warto podkreślić, że technologia zastosowana w tym modelu korzysta z doświadczeń zdobytych przy produkcji innych pojazdów z rodziny e-tron, w tym sportowego Audi e tron 50 quattro. Zaawansowany system zarządzania energią oraz wydajne akumulatory zapewniają imponujący zasięg, sięgający nawet 520 kilometrów w cyklu WLTP, co czyni Q4 e-tron pojazdem idealnym nie tylko do miejskiej jazdy, ale również na dłuższe trasy.

Jakie innowacje technologiczne oferuje Audi Q4 e-tron?

Model Q4 e-tron został wyposażony w szereg nowoczesnych rozwiązań technologicznych, które znacząco podnoszą komfort użytkowania pojazdu oraz wpływają na jego efektywność energetyczną. Zaawansowany system infotainment z wyświetlaczem o przekątnej 10,1 cala oferuje intuicyjną obsługę oraz pełną integrację ze smartfonami użytkownika. System head-up display z rozszerzoną rzeczywistością stanowi prawdziwą rewolucję w sposobie prezentowania informacji kierowcy, wyświetlając najważniejsze dane bezpośrednio na przedniej szybie. Warto wspomnieć, że stylistycznie Q4 e-tron czerpie inspiracje z innych modeli elektrycznych marki, takich jak Audi e tron GT, zachowując jednocześnie swoją unikalną tożsamość. Zaawansowany system rekuperacji energii pozwala na odzyskiwanie nawet 30% energii podczas hamowania, co znacząco wpływa na zwiększenie zasięgu pojazdu w codziennym użytkowaniu.

W jaki sposób Audi Q4 e-tron łączy funkcjonalność z luksusem?

Audi Q4 e-tron to pojazd, który doskonale łączy praktyczne aspekty użytkowania z luksusowym charakterem marki premium. Przestronne wnętrze oferuje komfortowe warunki podróżowania dla pięciu osób, a pojemny bagażnik o pojemności 520 litrów spełni oczekiwania nawet najbardziej wymagających użytkowników. Materiały wykończeniowe najwyższej jakości oraz dopracowane w najmniejszym detalu elementy wyposażenia tworzą atmosferę luksusu i elegancji, charakterystyczną dla pojazdów marki Audi. Warto podkreślić, że Q4 e-tron, podobnie jak sportowy model e tron GT, oferuje imponującą dynamikę jazdy, osiągając przyspieszenie od 0 do 100 km/h w zaledwie 6,2 sekundy w wersji z napędem na wszystkie koła. Zaawansowane systemy wspomagające kierowcę, takie jak adaptacyjny tempomat czy asystent pasa ruchu, znacząco podnoszą poziom bezpieczeństwa podczas codziennej eksploatacji pojazdu.

Audi Q4 e-tron to nowoczesny, elektryczny SUV, który doskonale odpowiada na potrzeby świadomych ekologicznie kierowców, poszukujących pojazdu łączącego prestiż z funkcjonalnością. Zaawansowana technologia napędu elektrycznego, imponujący zasięg oraz bogaty pakiet systemów bezpieczeństwa sprawiają, że model ten stanowi atrakcyjną alternatywę dla tradycyjnych pojazdów spalinowych w segmencie premium. Dynamika jazdy, charakterystyczna dla modeli z rodziny e tron, w połączeniu z komfortem i przestronnością typową dla SUV-ów, czyni z Q4 e-tron pojazd idealny zarówno do codziennego użytkowania w mieście, jak i na dłuższe, weekendowe wypady za miasto.

Source: Audi Q4 e-tron – elektryczny SUV klasy premium dla nowoczesnych kierowców

Autostrada A2 w chaosie! Kierowcy wściekli na gigantyczne utrudnienia. Kiedy koniec tej drogi przez mękę?

Spis treści

W weekend wszystko wyglądało jeszcze niegroźnie – pusta autostrada A2, spokojne przejazdy, znaki tymczasowej organizacji ruchu ustawione jak w symulacji. Ale gdy nadszedł poniedziałek, 31 marca, kierowcy przekonali się, że rzeczywistość bywa brutalna. Korki, nerwowe zmiany pasów i ograniczenia do 50 km/h na autostradzie – czy wykonawca naprawdę zrobił wszystko, by ułatwić życie użytkownikom A2? Starań nie brakowało, ale czy wystarczyły?

„Przynajmniej próbowali” – co zrobiono, by złagodzić utrudnienia?

W komunikacie prasowym z 27 marca Generalna Dyrekcja Dróg i Autostrad zapewniała, że „dokłada wszelkich starań, aby rozbudowa odbywała się w sposób sprawny, terminowy i jak najmniej uciążliwy dla kierowców”. I faktycznie – na pierwszy rzut oka widać pewne próby minimalizacji chaosu:

✅ Wcześniejsze wprowadzenie zmian (od soboty) – kierowcy mieli dwa dni, by oswoić się z nowym układem dróg, zanim w poniedziałek ruszył pełny ruch.
✅ Dodatkowe pasy ruchu – na kluczowym odcinku 177–179 km wytyczono cztery pasy (dwa w każdą stronę), co teoretycznie powinno rozładować korki.
✅ Oznakowanie z wyprzedzeniem – tablice informujące o zmianach pojawiły się kilkaset metrów przed strefą robót.

Problem w tym, że teoria nie zawsze idzie w parze z praktyką.

Autostrada A2

Dlaczego w poniedziałek wszystko się „posypało”?

Mimo starań wykonawcy, pierwszy roboczy dzień po zmianach pokazał, że A2 nie jest gotowa na tak duży ruch. Główne problemy, które wybuchły z podwójną siłą:

🚗 „Pod prąd” na jednej jezdni – choć pasy są wydzielone, wielu kierowców instynktownie zwalnia, widząc jadące z naprzeciwka samochody. Efekt? Spowolnienia nawet tam, gdzie nie ma robót.

🚛 TIR-y blokujące prawy pas – zakaz ruchu ciężarówek na lewym pasie sprawił, że kolumny tirów suną wolno prawym, a osobówki nie mają gdzie wyprzedzać.

🛑 Brak pasa awaryjnego – jakakolwiek awaria w godzinach szczytu i ruch sparaliżowany, bo zepchnięte na skraj pojazdy blokują już i tak wąskie pasy.

Czy dało się to przewidzieć? Pewnie tak. Ale czy dało się to lepiej rozegrać? Tu opinie są podzielone. Wykonawca zapewnia, że robi, co może – kierowcy twierdzą, że to wciąż za mało.

Autostrada A2

A2 w ogniu krytyki: gigantyczne utrudnienia, brak logiki i frustracja kierowców

Co się dzieje na A2? Najnowsze zmiany od 29 marca

Od 29 marca 2025 r. na odcinku 177–180 km autostrady A2 (między MOP Krzyżowniki/Tulce a węzłem Poznań Wschód) wchodzą w życie nowe, tymczasowe zasady ruchu. W praktyce oznacza to:

  • Ruch przeniesiony na jezdnię południową (177–179 km) z czterema pasami – dwa w kierunku Warszawy, dwa „pod prąd” na Świecko.
  • Zakaz ruchu ciężarówek na lewych pasach – co oznacza, że TIR-y będą blokować prawy pas, tworząc korki.
  • Brak pasa awaryjnego – awaria? Zapomnij o bezpiecznym zjeździe.
  • Ograniczenia prędkości do 50–60 km/h – na autostradzie, która powinna zapewniać płynny ruch.

W okolicach węzła Poznań Wschód (179–180 km) sytuacja jest jeszcze bardziej absurdalna:

  • Jeden pas dla kierunku Świecko, podczas gdy Warszawa ma dwa (z możliwością zjazdu na S5).
  • Ciężarówki zmuszone do zmiany pasa – czyli kolejny punkt zapalny dla kolizji.

Nowa organizacja ruchu na A2 (od 29 marca 2025)

Odcinek (km) Zmiany Utrudnienia
177–179 Ruch na jezdni południowej, 4 pasy (2+2 „pod prąd”) Zakaz dla TIR-ów na lewych pasach, brak pasa awaryjnego
179–180 2 pasy na Warszawę, 1 na Świecko Ciężarówki muszą zmieniać pas, wąskie gardło przy zjeździe na S5
171–176 3 pasy na nitce północnej, 1 na południowej Chaos przy „przerzucaniu” ruchu między jezdniami

Autostrada A2

Autostrada A2 – dlaczego kierowcy są wściekli?

a) Brak logiki w organizacji ruchu

  • Jazda „pod prąd” – wprowadzenie ruchu w obu kierunkach na jednej jezdni to przepis na stłuczki.
  • Zmiany pasów pod przymusem – ciężarówki na prawym pasie zablokują ruch dla osobówek.
  • Ograniczenia prędkości do 50 km/h – to nie jest droga lokalna, tylko autostrada!

b) Brak pasa awaryjnego

  • W przypadku awarii kierowcy nie mają gdzie zjechać. To realne zagrożenie dla bezpieczeństwa.

c) Chaos informacyjny

  • Tablice zmieniają się zbyt późno – kierowcy nie mają czasu na reakcję.
  • Brak spójnej komunikacji – dlaczego nie ma lepszych oznaczeń?

Czy da się przejechać bez nerwów?

Kierowcy muszą liczyć się z:

  • Dodatkowym czasem przejazdu – nawet 30–60 minut opóźnień.
  • Ryzykiem kolizji – zwłaszcza przy zmianach pasów.
  • Kontrolami drogówki – ograniczenia prędkości będą skrupulatnie egzekwowane.

Autostrada A2

Kiedy koniec remontu?

Według wykonawcy prac budowa trzeciego pasa potrwa do 2025 roku. Ale czy termin zostanie dotrzymany? Historia pokazuje, że prace na A2 często się przeciągają.

Kto zawinił?

  • Generalna Dyrekcja Dróg i Autostrad – za słabą organizację.
  • Firmy budowlane – za brak koordynacji.
  • Politycy – za brak nadzoru nad inwestycjami.

Czy A2 kiedykolwiek będzie autostradą, a nie torem przeszkód? Na razie wygląda na to, że kierowcy muszą uzbroić się w cierpliwość… i nerwy ze stali.

Czytaj więcej:

Masz swoje doświadczenia z A2? Podziel się w komentarzu!

Source: Autostrada A2 w chaosie! Kierowcy wściekli na gigantyczne utrudnienia. Kiedy koniec tej drogi przez mękę?

Amortyzatory to nie tylko wygoda! Oto groźne mity, które mogą skutkować śmiertelnym wypadkiem!

Spis treści

Złe decyzje dotyczące zawieszenia nie tylko skracają żywotność auta, ale też zwiększają ryzyko wypadku. Sprawdź, czy też popełniasz te karygodne błędy – i dlaczego większość mechaników nie powie ci całej prawdy!

Niebezpieczne mity o amortyzatorach i zawieszeniu

1. „Amortyzatory wpływają tylko na komfort jazdy” – najgroźniejszy mit

Dlaczego to błąd?
Wielu kierowców sądzi, że amortyzatory służą wyłącznie do „miękkiej” jazdy. Tymczasem ich głównym zadaniem jest utrzymanie kontaktu koła z nawierzchnią, co bezpośrednio wpływa na:

  • Hamowanie – zużyte amortyzatory wydłużają drogę hamowania nawet o 20%!
  • Skuteczność systemów ESP i ABS – jeśli koło oderwie się od podłoża, elektronika nie zadziała poprawnie.
  • Stabilność w zakrętach – auto z uszkodzonym zawieszeniem łatwiej wpada w poślizg.

Ciekawostka: Testy DEKRA pokazują, że przy prędkości 80 km/h auto ze zużytymi amortyzatorami potrzebuje o 5 metrów więcej do zatrzymania niż auto w pełni sprawne. To różnica między bezpiecznym hamowaniem a najechaniem na przeszkodę!

2. „Nowe amortyzatory muszą być identyczne jak stare” – czy na pewno?

Problem: Wiele osób wymienia amortyzatory parami, ale… wciąż wybiera te same modele, nawet jeśli producent zaleca modernizację. Tymczasem:

  • Technologia idzie do przodu – nowsze wersje często mają lepszą tłumienie i trwałość.
  • Zmiana warunków jazdy – jeśli jeździsz teraz więcej po mieście, warto rozważyć amortyzatory dostosowane do nierówności.

Tabela: Kiedy warto zmienić typ amortyzatora?

Sytuacja Zalecana zmiana
Częste jazdy po złych drogach Amortyzatory o zwiększonej wytrzymałości
Dynamiczna jazda Sportowe modele z lepszą stabilnością
Przewożenie ciężkich ładunków Wzmocnione amortyzatory tylnej osi

Uwaga: niektóre auta po zmianie amortyzatorów wymagają ponownego ustawienia geometrii zawieszenia – inaczej opony zużywają się nierównomiernie.

3. „Amortyzatorów nie da się sprawdzić – trzeba czekać na wyciek”

To jeden z najczęstszych błędów warsztatów! Amortyzatory mogą być zużyte, nawet jeśli nie widać wycieków. Jak to sprawdzić?

  • Test odbicia – naciśnij mocno nadwozie nad kołem i puść. Jeśli auto kołysze się więcej niż 1-2 razy, amortyzator jest do wymiany.
  • Oględziny – pęknięcia, korozja lub wycieki to oczywiste sygnały, ale…
  • Diagnostyka komputerowa – nowoczesne auta z aktywnym zawieszeniem często zgłaszają usterki w systemie.

Nawet 60% kierowców nie wie, że amortyzatory tracą skuteczność stopniowo – przy 50% zużyciu już znacznie gorzej tłumią drgania!

4. „Tanie zamienniki są tak samo dobre jak oryginały”

Dlaczego to nieprawda?

  • Materiały – tańsze amortyzatory często używają gorszych uszczelek, które szybciej przeciekają.
  • Tłumienie – badania pokazują, że nieoryginalne części mogą mieć nawet 30% gorszą skuteczność na nierównościach.
  • Gwarancja – wiele tanich podróbek nie jest honorowanych przez producentów aut.

Porównanie trwałości (źródło: testy ADAC):

Typ amortyzatora Średnia żywotność (km)
Oryginalny (OEM) 80 000 – 100 000
Marki premium (patrz tabela poniżej) 60 000 – 80 000
Tani zamiennik 30 000 – 50 000

5. „Zawieszenie nie wymaga konserwacji”

Fakty:

  • Łączniki stabilizatora – zużywają się co 40-60 tys. km, a ich uszkodzenie powoduje stuki w zawieszeniu.
  • Tuleje metalowo-gumowe – warto sprawdzać je przy każdej wymianie oleju.
  • Sworznie wahaczy – korodują, szczególnie w zimie po solonych drogach.

Zaniedbanie = koszty. Wymiana całego zawieszenia to wydatek nawet 5-10 tys. zł, podczas gdy regularna kontrola kosztuje kilkaset złotych.

amortyzatory

Marki premium producentów amortyzatorów – kto naprawdę zapewnia jakość?

Wybór amortyzatorów ma kluczowe znaczenie dla bezpieczeństwa i komfortu jazdy. Nie wszystkie marki są jednak równorzędne – niektóre od lat wyznaczają standardy w branży, podczas gdy inne oferują jedynie przeciętną jakość. Oto najlepsi producenci amortyzatorów premium, których produkty warto brać pod uwagę przy wymianie zawieszenia.

1. Bilstein – niemiecka precyzja i sportowy charakter

  • Dlaczego warto?
    • Technologia monotubowa – amortyzatory wysokociśnieniowe (B6, B8) zapewniają lepsze tłumienie niż tradycyjne konstrukcje dwururowe.
    • Odporność na ekstremalne warunki – testowane w rajdzie Dakar i na torach Nürburgring.
    • Długowieczność – średnia żywotność to 80 000–120 000 km.

Dla kogo? Kierowcy szukający połączenia sportowego prowadzenia z codziennym komfortem.

2. Koni – holenderska innowacja od 1857 roku

  • Dlaczego warto?
    • Amortyzatory z regulacją twardości (np. KONI Special Active) – pozwalają dostosować charakterystykę jazdy do warunków drogowych.
    • Opatentowany system FSD – automatycznie dostosowuje tłumienie do nierówności.
    • Stosowane w autach premium (Audi RS, BMW M, Porsche).

Dla kogo? Miłośnicy dynamicznej jazdy i właściciele aut sportowych.

3. KYB – japońska niezawodność i OEM dla wielu marek

  • Dlaczego warto?
    • Dostawca oryginalnych części dla Toyoty, Hondy, Nissana i Volkswagena.
    • Nowoczesne zawory hydrauliczne – precyzyjna kontrola tłumienia.
    • Dobra cena za jakość – tańsze niż Bilstein, ale wciąż bardzo trwałe.

Dla kogo? Kierowcy szukający amortyzatorów „jak fabryczne” bez przepłacania.

4. Sachs – niemiecka jakość dla masowych producentów

  • Dlaczego warto?
    • Oryginalne wyposażenie m.in. dla BMW, Mercedesa i Volvo.
    • Technologia Twin-Tube – dobra wyważenie między komfortem a sportowym prowadzeniem.
    • Oferta Performance (Sachs Race Engineering) – dla tuningowanych aut.

Dla kogo? Właściciele aut premium, którzy nie chcą eksperymentować z zamiennikami.

5. Öhlins – szwedzka legenda w świecie motorsportu

  • Dlaczego warto?
    • Zawieszenie z regulacją manualną (np. model DFV) – ulubione przez kierowców trackdayowych.
    • Niskie opory tarcia – płynna praca nawet przy ekstremalnych obciążeniach.
    • Stosowane w motocyklach MotoGP i supersamochodach (Koenigsegg, Pagani).

Dla kogo? Entuzjaści torów i posiadacze wysokowydajnych aut.

Tabela porównawcza marek premium wśród producentów amortyzatorów

Marka Kraj Technologie Żywotność (km) Cena względem rynku
Bilstein Niemcy Monotube, B6/B8 80 000–120 000 Wysoka
Koni Holandia FSD, regulacja 70 000–100 000 Średnia/wysoka
KYB Japonia OEM, podwójna rura 60 000–90 000 Średnia
Sachs Niemcy Twin-Tube, Performance 70 000–100 000 Średnia
Öhlins Szwecja Regulowane, motorsport 50 000–80 000* Bardzo wysoka

*Żywotność niższa, bo często używane w ekstremalnych warunkach.

Którą markę wybrać?

  • Do codziennego użytku: KYB lub Sachs – dobra cena i jakość.
  • Do sportowej jazdy: Bilstein B8 lub Koni Sport.
  • Do aut tuningowanych / torowych: Öhlins lub Bilstein Clubsport.

Uwaga! Unikaj podejrzanie tanich zamienników – różnica w cenie może kosztować cię bezpieczeństwo i dodatkowe naprawy.

Czy masz doświadczenia z którymś z tych producentów? Podziel się w komentarzu!

Kolejne niebezpieczne mity o amortyzatorach – obalamy szkodliwe fake newsy branży motoryzacyjnej!

Czy przed montażem trzeba „napompować” amortyzator 2-rurowy? Mit, który może zniszczyć zawór denny!

Popularny mit: wielu „specjalistów” uparcie twierdzi, że przed montażem amortyzatora dwururowego należy go kilkukrotnie „napompować” (tj. ściskać i rozciągać), aby odpowietrzyć układ. To bzdura, która może uszkodzić zawór denny!

Dlaczego to nieprawda?

  1. Amortyzatory dwururowe są samoregulujące – gdy zaczynają pracę, olej jest automatycznie zasysany do rury roboczej dzięki ruchowi tłoczyska.
  2. „Poranna choroba” to naturalne zjawisko – gdy olej w nocy stygnie, kurczy się, ale po rozgrzaniu silnika wraca do pełnej wydajności.
  3. Nieprawidłowe „pompowanie” może uszkodzić zawór denny – gwałtowne ruchy tłoczyska przed montażem generują niepotrzebne obciążenia.

Podnosisz auto z pneumatyką przy włączonym silniku? Uważaj – to nie mieszek pęknie, ale zawieszenie opadnie!

Mit warsztatowy: niektórzy mechanicy wierzą, że podnoszenie auta z aktywnym zawieszeniem pneumatycznym przy włączonym silniku spowoduje rozerwanie mieszka przez nadciśnienie. Prawda jest dokładnie odwrotna!

Co naprawdę się dzieje?

  • Powietrze ucieka, a mieszek traci ciśnienie – gdy auto jest uniesione, układ nie jest obciążony, więc kompresor przestaje pompować.
  • Gdy opuścisz auto na „pustym” resorze, może dojść do nieodwracalnego uszkodzenia!

Jak prawidłowo podnosić auto z pneumatyką?

  1. Aktywuj tryb warsztatowy (jeśli auto go ma).
  2. Jeśli nie ma trybu podnośnika, użyj diagnostyki, aby przed opuszczeniem napełnić resory.

Skutki błędów:

  • Zgnieciony mieszek,
  • Uszkodzone łożyska kolumn,
  • Nierównomierne zużycie opon.

Sprawdzasz luz promieniowy tłoczyska? Robisz to źle! Oto jak NAPRAWDĘ należy to diagnozować

Typowy błąd warsztatów:

  • Sprawdzanie luzu na zdemontowanym amortyzatorze lub przy całkowicie wysuniętym tłoczysku daje fałszywe wyniki!

Dlaczego to nie działa?

  • Tłoczysko ma najsłabsze podparcie przy maksymalnym wysunięciu – stąd iluzja nadmiernego luzu.
  • Prawidłowy pomiar wymaga pozycji roboczej (tłoczysko w połowie skoku).

Jak powinna wyglądać prawidłowa diagnostyka?

Błąd Prawidłowa metoda
Pomiar na wysuniętym tłoczysku Tłoczysko w pozycji neutralnej (50% skoku)
Szarpanie amortyzatora na zawieszeniu Test na specjalistycznym stołku diagnostycznym
Ocenianie „na oko” Pomiar czujnikiem zegarowym luzu promieniowego

Uwaga: Nie ma uniwersalnych norm luzu – zawsze porównuj z zaleceniami producenta!

„Twarde zawieszenie = szybsze auto”? To najgłupszy mit tuningowy!

Mit: im twardsze sprężyny i amortyzatory, tym lepsza przyczepność i dynamika. To nieprawda – skrajności szkodzą!

Co dzieje się, gdy zawieszenie jest zbyt twarde / sztywne?

✅ Mniejsze przechyły w zakrętach,
❌ Gorsza przyczepność – koła „odrywają się” od nierówności,
❌ Utrata kontroli nad pojazdem na zakrętach,
❌ Zniszczone wahacze i łożyska przez drgania.

Optymalne ustawienie:

  • Niskie, ale nie za niskie – obniżka powyżej 40 mm zabiera resztkowy skok sprężyny.
  • Dopasowane amortyzatory – sportowe modele amortyzatorów mają zwiększoną siłę tłumienia, ale nie są „betonowe”.

Przykład z motorsportu:

  • Rajdowe auta mają stosunkowo miękkie zawieszenie – „zawias” musi pracować na nierównościach.
  • Tylko auta torowe (np. Porsche GT3) stosują ekstremalne ustawienia, ale kosztem komfortu.

Ograniczniki skoku („clip lts”) – oszczędzają zawieszenie, czy je niszczą?

Mit: limitery skoku chronią amortyzatory przed uderzeniami. Prawda: to pułapka dla niedoświadczonych tunerów!

Dlaczego „clip lts” szkodzą?

  • Zabierają niezbędny skok zawieszenia – amortyzator nie może efektywnie tłumić drgań.
  • Powodują twarde uderzenia w karoserię, gdy auto „siada” na ograniczniku.
  • Przyspieszają zużycie łożysk i silentblocków.

Kiedy faktycznie są potrzebne?

  • Gdy auto jest zbyt niskie, a koła ocierają o nadkola.
  • W przypadku agresywnego offsetu felg, który zmienia geometrię.

Lepsze rozwiązanie:

  • Zamiast ograniczników zainstaluj odpowiednie sprężyny i amortyzatory (np. zestaw loweringowy z zachowaniem skoku).

Dlaczego mity są groźne?

Niewiedza na temat amortyzatorów i zawieszenia prowadzi do:

  • Większego ryzyka wypadków (gorsza przyczepność, wydłużone hamowanie).
  • Szybszego zużycia innych części (np. opon, wahaczy).
  • Niepotrzebnych kosztów (wymiana całego układu zamiast naprawy na czas).

Pamiętaj:

  • Nie „pompuj” amortyzatorów przed montażem – to nie ma sensu.
  • Podnoś auto z pneumatyką prawidłowo – inaczej zniszczysz resory.
  • Miękkie zawieszenie ≠ słabe – balans między komfortem a sportem jest kluczowy.
  • Ograniczniki skoku to ostateczność – lepiej dopasuj komponenty.

Warto wymieniać amortyzatory co 60-80 tys. km lub od razu, gdy zauważysz objawy zużycia. Nie oszczędzaj na zawieszeniu – to inwestycja w twoje bezpieczeństwo.

Czy znasz inne mity o amortyzatorach? Podziel się nimi w komentarzu! 

Chcesz dowiedzieć się więcej o amortyzatorach? Polecamy ten film Motoinżyniera.

Słowa kluczowe: amortyzatory, zawieszenie samochodowe, wymiana amortyzatorów, mity motoryzacyjne, bezpieczeństwo jazdy, test amortyzatorów, ile wytrzymują amortyzatory.

Source: Amortyzatory to nie tylko wygoda! Oto groźne mity, które mogą skutkować śmiertelnym wypadkiem!

Volvo ES90 – 700 km zasięgu w elektryku dzięki polskim innowacjom! Co jeszcze stworzyli eksperci z Volvo Tech Hub w Krakowie?

Niedawno zaprezentowany ES90 to elektryczny sedan, w którym Volvo chce pogodzić cechy trzech nadwozi – klasycznego sedana, fastbacka i SUV-a. Czy to udany kompromis, czy raczej zabieg marketingowy? Trudno powiedzieć, ale trzeba zaznaczyć, że samochód debiutuje z podwójnym komputerem NVIDIA DRIVE AGX Orin (508 TOPS), co ma pozwolić na pracę zaawansowanych systemów bezpieczeństwa opartych na AI. Niestety konkretne zastosowania tej mocy obliczeniowej pozostają niejasne. Ponadto ES90 ma być „samochodem definiowanym przez oprogramowanie”, lecz w branży, gdzie OTA to już standard, trudno mówić o rewolucji.

Volvo ES90

Technologia 800V ma zapewniać szybsze ładowanie (300 km w 10 minut przy mocy ładowania 350 kW) i zasięg do 700 km (WLTP). Czy to wystarczy, by konkurować z Lucid Air czy nowymi Teslami?

Wnętrze Volvo ES90 oferuje sporą przestrzeń (3,1 m rozstawu osi) i świetny „volvo’wski” system audio Bowers & Wilkins z Dolby Atmos. Środek doświetla panoramiczny dach elektrochromatyczny. Kable można wrzucić z przodu do 22-litrowego „frunka” (podobnie jak w EX30). Jak przystało na Volvo, bezpieczeństwo oparto na lidarze, radarach i kamerach, a to kolejna odsłona dobrze już znanych rozwiązań.

Volvo chwali się, że właśnie w Volvo Cars Tech Hub w Krakowie, które obchodzi drugą rocznicę działalności. powstały kluczowe technologie dla nowego elektrycznego sedana ES90. Ale czy rzeczywiście polscy inżynierowie mieli tak duży wpływ na ten samochód? Przyjrzyjmy się faktom.

Co naprawdę zrobiono w Krakowie?

Volvo podkreśla, że krakowski zespół pracował nad trzema głównymi obszarami:

  • Software & Electronics Platform (SWEP) – czyli nad podstawą systemów elektronicznych,
  • Connectivity & Infotainment (CONX) – łączność i multimedia,
  • Safe Vehicle Automation (SVA) – bezpieczeństwo i automatyzacja.

Jakie są te konkretne osiągnięcia?

  • System Infotainment – w tym diagnostyka i aktualizacje „over-the-air”.
  • Funkcja central computer sleep – która ma poprawiać zasięg (deklarowane 700 km WLTP).
  • Systemy bezpieczeństwa – poduszki powietrzne (SRS) i automatyczne powiadamianie o wypadkach (eCall).

Czy to przełomowe? Nie do końca.

  • Aktualizacje OTA to dziś standard w premium EV.
  • eCall to wymóg UE od 2018 roku.
  • Zasięg 700 km? Dobry wynik, ale konkurencja (np. Lucid Air, Tesla Model S) już oferuje podobne lub lepsze parametry.

„Polski Tech Hub miał wkład w EX90 i ES90” – mówi Przemek Berendt, szef ośrodka.
Pytanie: jak duży był to wkład? Volvo nie podaje szczegółów.

Volvo_ES90

Kraków jako centrum rozwoju Volvo

Volvo twierdzi, że Tech Hub w Krakowie optymalizuje też procesy produkcyjne, wdrażając rozwiązania Przemysłu 4.0. I co prawda Polacy może nie projektują fabryk Volvo, ani nie tworzą w Krakowie, nowych silników elektrycznych, a raczej rozwijają lub wspierają istniejące projekty, to jednak ośrodek zatrudnia ponad 200 osób i ma ambicje rozwoju. Ale czy to wystarczy, by mówić o „kluczowej roli” w globalnej strategii Volvo? Mamy nadzieję, że w przyszłości ten ośrodek stanie się rzeczywistym centrum R&D dla niegdyś szwedzkiej marki (obecnie należącej do chińskiego Geely).

    Czy zatem Tech Hub w Krakowie to faktyczna siła napędowa Volvo, czy tylko część większej machiny? Cóż, czasem trudno oddzielić rzeczywisty wpływ od korporacyjnego storytellingu. Czekamy więc na więcej konkretnych wieści i realny wpływ polskich inżynierów na myśl techniczną, która będzie się pojawiać w nowych modelach marki.

    Source: Volvo ES90 – 700 km zasięgu w elektryku dzięki polskim innowacjom! Co jeszcze stworzyli eksperci z Volvo Tech Hub w Krakowie?

    Kto buduje polskie drogi? Firmy z UE i… Chin. Kto jeszcze zarabia miliardy i czy zdąży do 2030 roku?

    Spis treści

    Podczas gdy polscy kierowcy utykają w korkach na niedokończonych obwodnicach, zagraniczne koncerny z Chin i Turcji liczą zyski z intratnych kontraktów na krajową infrastrukturę. Za 65,9 mld zł – tyle wynosi łączna wartość obecnie realizowanych inwestycji – płaci polski podatnik. Tymczasem okazuje się, że znaczna część tych pieniędzy trafia do firm spoza Unii Europejskiej. Czy to oznacza, że polski rynek drogowy stał się areną globalnej walki o miliardowe zlecenia? I dlaczego rodzime firmy muszą konkurować z podmiotami, które często oferują podejrzanie niskie ceny?

    Kto zgarnia największe kontrakty?

    Według najnowszych danych GDDKiA, w pierwszym kwartale 2025 r. trwa realizacja 105 zadań z Rządowego Programu Budowy Dróg Krajowych do 2030 r. (z perspektywą do 2033 r.) o łącznej długości 1447 km. Do tego dochodzi 23 obwodnice z programu PB100 (188 km). Łączna wartość tych inwestycji to 65,9 mld zł – kwota, która budzi zarówno nadzieje, jak i wątpliwości.

    Bezkonkurencyjny lider to Budimex, który realizuje 27 kontraktów o wartości 11,3 mld zł. Firma odpowiada m.in. za:

    • 6 odcinków S10 (m.in. Szczecin Kijewo – Szczecin Zdunowo, Stargard Wschód – Suchań),
    • 3 odcinki S17 (Krasnystaw Północ – Izbica, Zamość Wschód – Zamość Południe),
    • 8 obwodnic (m.in. Szczecinek, Sanok, Suchowola).

    „Budimex nie tylko prowadzi najwięcej projektów, ale też bierze udział w jednym z najbardziej kontrowersyjnych – tunelu na S19 pod Jawornikiem, gdzie koszt 5,2 km wynosi aż 1,9 mld zł” – komentuje ekspert branży drogowej.

    Drugie miejsce zajmuje Grupa Mirbud z 19 kontraktami wartymi 9,8 mld zł. Firma pracuje m.in. nad:

    • 4 odcinkami S11 (w tym obwodnicą Obornik i II jezdnią obwodnicy Kępna),
    • 2 odcinkami S1 (Dankowice – Suchy Potok, Przybędza – Milówka).

    Zestawienie wykonawców wg długości realizowanych zadań (w km)

    Zestawienie wykonawców wg długości realizowanych zadań (w km), fot. GDDKiA

    Ostatnie miejsce na podium zajmuje Strabag (15 kontraktów, 5,3 mld zł) lub Intercor (11 kontraktów, 7,1 mld zł), w zależności od tego, czy liczymy długość dróg, czy ich wartość.

    Firmy spoza UE też mają swoje udziały

    Choć większość wykonawców pochodzi z Unii Europejskiej, na polskich drogach działają też podmioty z Chin (Stecol Corporation) i Turcji (Gülermak, Kolin, Gap İnşaat). Łącznie realizują one 9 zadań o wartości 7,3 mld zł.

    „Obecność firm spoza UE zawsze budzi emocje – czy to szansa na niższe koszty, czy ryzyko problemów z jakością?” – pyta niezależny audytor infrastruktury.

    Zestawienie wykonawców wg wartości umów (w mld zł)

    Zestawienie wykonawców wg wartości umów (w mld zł)

    Co dalej? Kolejne tysiące kilometrów w przygotowaniu

    GDDKiA zapowiada, że 30 kolejnych zadań (310 km) jest w fazie przetargowej, a ponad 3000 km czeka w kolejce. Czy uda się zrealizować te plany przed 2030 rokiem? Historia pokazuje, że harmonogramy często się przesuwają.

    Zestawienie wykonawców wg liczby realizowanych zadań (w szt.)

    Zestawienie wykonawców wg liczby realizowanych zadań (w szt.)

    Kto naprawdę rządzi na polskich drogach? Oto miliardowe kontrakty w rękach nielicznych

    TOP 5 wykonawców dróg krajowych w 2025 roku

    1. Budimex – niekwestionowany lider

    • Długość realizowanych odcinków: 295,6 km
    • Wartość kontraktów: 11,3 mld zł
    • Liczba zadań: 27
    • Kluczowe projekty: S10, S17, S19, 8 obwodnic

    2. Grupa Mirbud – mocny konkurent

    • Długość realizowanych odcinków: 278,6 km
    • Wartość kontraktów: 9,8 mld zł
    • Liczba zadań: 19
    • Kluczowe projekty: S11, S1, S10

    3. Strabag – trzeci na podium (liczba zadań)

    • Długość realizowanych odcinków: 178,6 km
    • Wartość kontraktów: 5,3 mld zł
    • Liczba zadań: 15

    4. Intercor – trzeci pod względem wartości

    • Długość realizowanych odcinków: 162,5 km
    • Wartość kontraktów: 7,1 mld zł
    • Liczba zadań: 11

    5. Stecol Corporation (Chiny) – największy zagraniczny gracz

    • Długość realizowanych odcinków: 90,3 km
    • Wartość kontraktów: 3,87 mld zł
    • Liczba zadań: 3

    Pozostali kluczowi wykonawcy dróg w Polsce

    Firma Długość (km) Wartość (mld zł) Liczba zadań
    KOLIN İnşaat (Turcja) 56,7 2,90 5
    Gülermak (Turcja/Polska) 53,1 3,46 4
    Mostostal Warszawa 50,0 4,70 8
    Aldesa Construcciones 31,3 1,99 6
    GAP İnşaat (Turcja) 27,7 1,05 3

    Podsumowanie: kto zarabia najwięcej?

    • Polskie firmy (Budimex, Mirbud, Mostostal Warszawa) dominują w liczbie zadań, ale…
    • Chińskie i tureckie koncerny (Stecol, KOLIN, GAP İnşaat) zgarniają największe pojedyncze kontrakty.
    • Wartość umów dla firm spoza UE sięga 7,3 mld zł – to ponad 10% całego budżetu.

    Source: Kto buduje polskie drogi? Firmy z UE i… Chin. Kto jeszcze zarabia miliardy i czy zdąży do 2030 roku?

    Nowa Mazda6e – czy elektryk z duszą sportowego sedana podbije rynek?

    Spis treści

    Nowa Mazda6e ma być tego potwierdzeniem – elegancki, dopracowany sedan, który nie rezygnuje z filozofii marki na rzecz chwilowych trendów. Ale czy to wystarczy, by przyciągnąć nie tylko lojalnych fanów, ale i nowych klientów?

    Design: Kodo w nowej odsłonie – czy elektryk może mieć duszę?

    Mazda od lat konsekwentnie rozwija swój język projektowy „Kodo – Dusza Ruchu”, i w przypadku Mazdy6e nie odchodzi od tej filozofii. Jo Stenuit, dyrektor europejskiego studia projektowego Mazdy, podkreśla:

    „Nie projektujemy samochodów, które wyglądają jak wszystkie inne. Mazda6e ma być rozpoznawalna – to auto, które porusza się z gracją, nawet gdy stoi.”

    I rzeczywiście – nisko opadająca linia dachu, agresywnie zarysowane reflektory i charakterystyczne tylne lampy (cztery cylindryczne osłony nawiązujące do klasycznych modeli Mazdy) nadają jej wyrazisty charakter. Bezramkowe drzwi i elektrycznie wysuwany spojler nie są tu tylko ozdobnikami – mają realnie poprawiać aerodynamikę, co w elektryku przekłada się na zasięg.

    Mazda6e

    Ale czy to wystarczy? W świecie, gdzie większość EV wygląda jak „opływowe pudełka”, Mazda6e wyróżnia się sportową sylwetką sedana, która bardziej przypomina klasyczne coupé niż typowego elektryka. To może być jej atut – albo wada, jeśli klienci wolą bardziej uniwersalne kształty SUV-ów. Do mnie estetyka szóstki bardzo przemawia.


    Wnętrze: japońska prostota czy przesadny minimalizm?

    Mazda od zawsze stawiała na jakość wykonania i przemyślany design wnętrza, a nie na wszechobecne ekrany dotykowe. W Mazdzie6e widać to wyraźnie:

    „Kabina jest inspirowana japońską filozofią MA – pustej przestrzeni. Chcemy, żeby kierowca czuł się tu komfortowo, a nie przytłoczony technologią” – mówi Stenuit.

    W praktyce oznacza to brak przesady w cyfryzacji kokpitu. Deska rozdzielcza jest czytelna, konsola środkowa ma fizyczne przyciski, a panoramiczny dach (z przyciemnianą szybą) wpuszcza do wnętrza naturalne światło.

    Mazda6e

    Tapicerka w wersji Takumi (ekologiczna skóra) i Takumi Plus (skóra Nappa + zamsz) ma podkreślać luksusowy charakter, ale czy nie jest to zbyt mało, gdy konkurencja oferuje skórzane fotele z masażem i systemy rozrywki rodem z kina? Nie – coraz więcej osób decyduje się świadomie na niezwierzęce, ekologiczne materiały i jest zmęczona „tabletozą”.

    Oczywiście, Mazda ma swoich wiernych fanów, którzy cenią jakość, a nie liczbę funkcji. Ale czy nowi, np. młodsi klienci, przyzwyczajeni do technologicznego przepychu Tesli, dadzą się przekonać?


    Napęd elektryczny – czy Mazda nadrobiła zaległości?

    Mazda długo zwlekała z elektryfikacją, skupiając się na doskonaleniu wolnossących silników spalinowych i hybryd. Teraz, gdy wchodzi z Mazdą6e na rynek EV, musi udowodnić, że jej podejście ma sens.

    Niestety, producent nie ujawnił jeszcze kluczowych danych – zasięgu, mocy czy czasu ładowania. Wiadomo tylko, że przedni reflektor „pulsuje” podczas ładowania, co ma być stylowym akcentem. Ale czy kierowcom nie zależy bardziej na praktycznych parametrach niż na efektownych detalach?


    Dla kogo jest Mazda6e?

    Mazda od lat ma swoich lojalnych odbiorców, ludzi, którzy cenią dopracowany design, przyjemną jazdę i japońską dbałość o detale. Dla nich 6e będzie kolejnym eleganckim, charakterystycznym modelem, który nie goni za modą, tylko oferuje to, co Mazda robi najlepiej – auta z duszą.

    Ale czy to wystarczy, by konkurować z Teslą Model 3, BMW i4 czy Hyundaiem Ioniq 6? Jeśli Mazda nie zaoferuje konkurencyjnego zasięgu i wydajności, może zostać wyborem tylko dla prawdziwych entuzjastów marki.

    Jedno jest pewne – Mazda6e nie jest samochodem dla każdego. I być może właśnie w tym tkwi jej siła.

    Mazda6e


    Source: Nowa Mazda6e – czy elektryk z duszą sportowego sedana podbije rynek?

    Polskie warsztaty na skraju bankructwa? Długi sięgają 458 mln zł, a wiarygodność płatnicza spada

    Spis treści

    Łączne zadłużenie serwisów, sprzedawców i producentów części wynosi aż 458 mln zł, a wiarygodność płatnicza spada. Co to oznacza dla kierowców i właścicieli warsztatów?

    Rosnące długi i starzejące się auta

    Z danych Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego wynika, że w 2024 roku klienci indywidualni zarejestrowali o 33% więcej aut niż rok wcześniej, a instytucjonalni – o 9,3% więcej. Jednocześnie 25% pojazdów na polskich drogach ma ponad 20 lat, co przekłada się na większe obciążenie dla warsztatów i serwisów.

    Niestety, branża motoryzacyjna zmaga się z poważnymi problemami finansowymi. Łączne zadłużenie firm z tego sektora sięga 457,7 mln zł, a w Krajowym Rejestrze Długów widnieje 13,2 tys. przedsiębiorstw. Średnio każda z tych firm musi oddać wierzycielom 34,8 tys. zł.

    „Dla wielu warsztatów wyzwaniem są długie terminy płatności, szczególnie przy współpracy z ubezpieczycielami czy zarządcami flot. Często muszą oni finansować zakup części z własnej kieszeni i czekać na zwrot. Jeśli takich faktur jest więcej, a gotówka nie wpływa, pojawiają się kłopoty” – mówi Jakub Kostecki, prezes Kaczmarski Inkasso.

    Kto ma największe długi?

    Najbardziej zadłużeni są:

    • sprzedawcy detaliczni i hurtowi pojazdów – 187,3 mln zł,
    • firmy zajmujące się naprawą i konserwacją aut – 156,3 mln zł,
    • sprzedawcy części i akcesoriów – 77 mln zł.

    Największy ciężar spoczywa na małych firmach.

    • 9,5 tys. jednoosobowych działalności ma 273,3 mln zł długów (średnio 40 tys. zł na firmę).
    • 3,6 tys. spółek prawa handlowego musi oddać 184,4 mln zł (średnio 51,5 tys. zł na firmę).

    „Choć 40 tys. zł nie wydaje się wysoką kwotą, dla małego warsztatu może to być różnica między przetrwaniem a bankructwem” – dodaje Kostecki.

    Kto czeka na zwrot pieniędzy?

    Firmy motoryzacyjne najwięcej są winne:

    • instytucjom finansowym i ubezpieczeniowym – 329 mln zł,
    • firmom handlowym – 32 mln zł,
    • telekomunikacyjnym – 32 mln zł.

    Gdzie jest najwięcej dłużników?

    1. Mazowieckie – 2603 firmy, dług 115,7 mln zł.
    2. Śląsk – 1528 firm, dług 51,5 mln zł.
    3. Małopolska – dług 45,5 mln zł.
    4. Wielkopolska – dług 44,3 mln zł.

    Najmniejsze zadłużenie mają firmy z:

    • Podlasia – 6 mln zł,
    • Opolskiego – 6,9 mln zł,
    • Lubuskiego i warmińsko-mazurskiego – poniżej 10 mln zł.

    Rekordzistą jest producent części z Mazowsza, który ma 6 mln zł długów, głównie wobec banku.

    Wiara w branżę spada – coraz więcej firm w tarapatach

    Wiarygodność płatnicza sektora motoryzacyjnego wynosi 86,5%, ale w ciągu roku:

    • ubyło 10% firm z najwyższą kategorią A,
    • przybyło 13,4% firm w najniższej kategorii H (oznaczającej dłużników).

    „Tak duży przyrost nierzetelnych firm to sygnał, by kontrahenci dokładnie sprawdzali kondycję finansową swoich partnerów. Warto zabezpieczyć się przed ryzykiem niewypłacalności” – radzi Kostecki.

    Czy to koniec małych warsztatów?

    Eksperci wskazują, że branża motoryzacyjna mierzy się nie tylko z długami, ale też z:

    • wzrostem kosztów surowców i energii,
    • konkurencją tanich części z Azji,
    • presją na obniżanie cen.

    „W 2024 roku zainteresowanie faktoringiem wśród mikrofirm motoryzacyjnych wzrosło trzykrotnie. Średni limit to 20 tys. zł, ale większość wybiera cichą cesję, gdzie finansowanie sięga 7 tys. zł” – mówi Emanuel Nowak z NFG.

    Podsumowanie

    Branża motoryzacyjna w Polsce ma pod górkę. 458 mln zł długów, starzejąca się flota i rosnące koszty to wyzwania, z którymi muszą się zmierzyć warsztaty, sprzedawcy i producenci. Czy uda się odwrócić ten trend? Czas pokaże, ale jedno jest pewne – kierowcy powinni być przygotowani na zmiany w serwisowaniu swoich aut.

    A Ty? Czy zauważyłaś/-eś zmiany w cenach napraw lub dostępności części? Podziel się swoją opinią w komentarzu! 

    Source: Polskie warsztaty na skraju bankructwa? Długi sięgają 458 mln zł, a wiarygodność płatnicza spada

    Elektryczny SUV – sprawdź model EX90 od szwedzkiej marki Volvo

    Obecnie topowym modelem jest EX90, czyli duży, luksusowy elektryczny SUV, niejako uzupełniający ofertę hybrydowego XC90. Jednak EX90 jest całkowicie odrębnym, na nowo zaprojektowanym samochodem. Elektryfikacja gamy to jedno, ale drugim ze strategicznych celów Volvo jest osiągnięcie całkowitej neutralności klimatycznej do roku 2040. Volvo EX90 zawiera około 15 procent odzyskanej stali, 25 procent odzyskanego aluminium, a także 48 kilogramów przetworzonych tworzyw sztucznych i materiałów pochodzenia biologicznego, co odpowiada około 15 procentom wszystkich tworzyw sztucznych użytych w samochodzie – najwięcej ze wszystkich samochodów Volvo do tej pory. Wreszcie, Volvo EX90 to pierwszy samochód z niezbędnym sprzętem umożliwiającym dwukierunkowe ładowanie. Jest to technologia, dzięki której akumulator samochodowy może służyć jako dodatkowe źródło energii, na przykład do zasilania domu, innych urządzeń elektrycznych lub innego elektrycznego samochodu.  

    Najwyższy model w gamie nie musi być limuzyną – coraz częściej w tej roli występuje luksusowy SUV. Nie musi też być spalinowy – czy chcemy, czy nie, przyszłość motoryzacji jest elektryczna. Szwedzkie Volvo, choć jest marką bardzo tradycyjną, zamierza zelektryfikować całą swoją gamę, wprowadza więc do oferty kolejne modele napędzane prądem. Obecnie topowym modelem jest EX90, czyli duży, luksusowy elektryczny SUV, niejako uzupełniający ofertę hybrydowego XC90. Jednak EX90 jest całkowicie odrębnym, na nowo zaprojektowanym samochodem. Elektryfikacja gamy to jedno, ale drugim ze strategicznych celów Volvo jest osiągnięcie całkowitej neutralności klimatycznej do roku 2040. Volvo EX90 zawiera około 15 procent odzyskanej stali, 25 procent odzyskanego aluminium, a także 48 kilogramów przetworzonych tworzyw sztucznych i materiałów pochodzenia biologicznego, co odpowiada około 15 procentom wszystkich tworzyw sztucznych użytych w samochodzie – najwięcej ze wszystkich samochodów Volvo do tej pory. Wreszcie, Volvo EX90 to pierwszy samochód z niezbędnym sprzętem umożliwiającym dwukierunkowe ładowanie. Jest to technologia, dzięki której akumulator samochodowy może służyć jako dodatkowe źródło energii, na przykład do zasilania domu, innych urządzeń elektrycznych lub innego elektrycznego samochodu.

    Volvo EX90

    Największy SUV w ofercie Volvo

    Volvo EX90 jest też największym SUV-em w ofercie – przy długości nieco ponad 5 metrów i rozstawie osi wynoszącym prawie trzy metry zapewnia ogromną ilość miejsca. Nawet przy rozłożonych fotelach trzeciego rzędu (w wersji siedmioosobowej) bagażnik ma objętość 310 litrów. Po złożeniu foteli ostatniego rzędu wartość ta rośnie do 655 litrów. Jeśli złożone są także siedzenia środkowe, objętość to już 1915 litrów, i to przy zachowaniu całkowicie płaskiej podłogi. Niewiele samochodów dostępnych na rynku potrafi zaoferować aż taką przestrzeń. Jak na topowy model przystało, EX90 ma też bardzo bogate wyposażenie. W kabinie Volvo EX90 znajduje się na przykład nowatorskie tworzywo o nazwie Nordico. Składa się z tekstyliów wykonanych z materiałów z recyklingu, takich jak butelki PET, oraz ekologicznych materiałów pochodzących z odpowiedzialnie eksploatowanych lasów Szwecji i Finlandii, jest materiałem nowoczesnym i zaawansowanym technicznie. Panele drewniane wewnątrz Volvo EX90 mają certyfikat FSC™. Są one dyskretnie podświetlane ciepłym światłem, nadającym wnętrzu atmosferę skandynawskiego salonu. Siedzenia w Volvo EX90 mogą być opcjonalnie wykończone tkaniną wełnianą z atestem poświadczającym spełnienie surowych norm środowiskowych dotyczących hodowli zwierząt i kwestii społecznych.

    Wysoki poziom bezpieczeństwa, czyli Volvo, jak zwykle staje na wysokości zadania

    Volvo nie byłoby sobą, gdyby nie zaoferowało wysokiego poziomu bezpieczeństwa. Najnowocześniejsze czujniki, takie jak kamery, radary i lidar, są połączone z wysokowydajnymi komputerami samochodu, na których NVIDIA DRIVE uruchamia wewnętrzne oprogramowanie Volvo Cars, aby tworzyć 360-stopniowy widok świata w czasie rzeczywistym. Czujniki nigdy nie męczą się ani nie rozpraszają. Zostały zaprojektowane tak, aby odpowiadać i reagować, gdy kierowca spóźni się o ułamek sekundy.  Lidar obserwuje drogę przed pojazdem, zarówno w dzień, jak i w nocy, także przy prędkościach autostradowych. Może widzieć małe obiekty setki metrów przed nimi, co daje więcej czasu na informowanie, działanie i unikanie. Czujniki przyczyniają się również do poprawy niezawodności i ogólnej wydajności funkcji wspomagania jazdy Pilot Assist, z nowym wspomaganiem kierowania podczas zmiany pasa.

    Volvo EX90 jest dostępne w trzech wersjach napędowych. Podstawowa, z napędem tylnej osi, ma jeden silnik elektryczny o mocy 279 KM i momencie obrotowym 490 Nm. Potężna bateria 104 kWh zapewnia ogromny zasięg – 619 km, w ruchu miejskim, gdy zużycie prądu jest niższe, zasięg może wzrosnąć do 814 km, czyli jest porównywalny z oszczędnym samochodem hybrydowym. Wersja Twin Motor, z dwoma silnikami i napędem AWD, daje moc 408 KM i aż 770 Nm. Bateria jest jeszcze większa – 111 kWh. Zasięg to 627 km lub 782 km w mieście. Dla tych, którym zawsze się spieszy, dostępna jest wersja najmocniejsza, Twin Motor Performance. 517 KM i 910 Nm katapultują wielkiego SUV-a od zera do 100 km w czasie poniżej 5 sekund. Nie cierpi na tym też zasięg – 625 km lub 778 km w ruchu miejskim. Oczywiście, te wartości da się osiągnąć przy rozsądnym korzystaniu z mocy elektrycznego napędu, ale przecież w codziennym użytkowaniu nikt nie wykorzystuje ich do maksimum. Ładowanie nie będzie więc potrzebne zbyt często, nie zajmie też zbyt wiele czasu – szybka ładowarka prądu stałego pozwoli uzupełnić stan baterii do 80% w zaledwie pół godziny.

    Volvo EX90 ma też – jako jeden z pierwszych samochodów na świecie – nowe mapy HD Google. Ich integracja z informacjami zebranymi przez czujniki samochodu poprawia sposób działania funkcji Pilot Assist. Jest też możliwe, że w przyszłości umożliwi to także jazdę autonomiczną. Mapa HD Google jest tak dokładna, że rozpoznaje nawet pasy jezdni. Na niektórych odcinkach dróg pozwala to już dzisiaj na zdjęcie rąk z kierownicy po włączeniu Pilot Assist, należy jednak zawsze upewnić się, czy jest to dopuszczalne.

    Ile kosztuje nowe EX90?

    Volvo EX90 nie jest – i nie może być – tani. Najnowocześniejsze technologie kosztują sporo. Żeby stać się właścicielem tego niezwykłego samochodu, trzeba przygotować od 400 tysięcy złotych (za wariant jednosilnikowy) i do pół miliona za wersję najmocniejszą. To dużo, ale czy za możliwość przeniesienia się w przyszłość nie warto zapłacić? Więcej na temat tego modelu Volvo przeczytacie na stronie producenta.

    Source: Elektryczny SUV – sprawdź model EX90 od szwedzkiej marki Volvo

    Droga S6 zmienia nazwę na Kaszëbskô Darga. Czy Kaszubi wreszcie doczekali się uznania?

    Spis treści

    Droga S6, biegnąca wzdłuż wybrzeża Bałtyku, łączy najważniejsze miasta północnej Polski. Co warto o niej wiedzieć?

    Trasa S6 – gdzie dokładnie biegnie?

    Droga ekspresowa S6 to jedna z najważniejszych arterii komunikacyjnych w Polsce, łącząca Szczecin z Gdańskiem. Jej całkowita długość wyniesie ok. 340 km, z czego obecnie dostępnych jest już 220 km. Trasa przebiega przez malownicze tereny Pomorza, w tym przez historyczne ziemie Kaszub.

    Trasa S6

    Główne miasta na trasie S6:

    • Szczecin – początek trasy, ważny węzeł komunikacyjny i portowy.
    • Goleniów – miasto znane z lotniska i przemysłu lotniczego.
    • Koszalin – jedno z największych miast Pomorza Środkowego.
    • Słupsk – miasto z bogatą historią i kulturą.
    • Lębork – ważny punkt na mapie Kaszub.
    • Gdańsk – metropolia nad Bałtykiem, koniec trasy.

    Aktualny stan budowy

    Budowa drogi S6 rozpoczęła się w 2016 roku i jest realizowana etapami. Obecnie kierowcy mogą korzystać z odcinków:

    • Goleniów – Koszalin (ok. 100 km)
    • Bożepole Wielkie – Rusocin (ok. 120 km)

    Trasa S6

    W 2025 roku planowane jest oddanie do użytku kolejnych odcinków:

    • Koszalin – Słupsk (wraz z obwodnicą Słupska)
    • Słupsk – Bożepole Wielkie

    Cała trasa ma zostać ukończona do 2026 roku, co pozwoli na płynne połączenie portów w Szczecinie i Świnoujściu z portami w Gdańsku i Gdyni.

    Trasa S6

    Kaszëbskô Darga – promocja kultury Kaszub

    Nadanie drodze S6 nazwy „Trasa Kaszubska – Kaszëbskô Darga” to nie tylko symboliczne uhonorowanie Kaszubów, ale także sposób na promocję ich kultury i języka. Na trasie znajdują się miejsca obsługi podróżnych (MOP), gdzie można znaleźć tablice informacyjne w języku kaszubskim. To doskonała okazja, aby poznać historię i tradycje tego regionu.

    Trasa S6

    Współpraca GDDKiA i Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego

    Tablice informacyjne w języku kaszubskim znajdują się na MOP-ach Kamień Północ i Kamień Południe, które są zlokalizowane przy odcinku S6 między Bożepolem Wielkim a węzłem Gdynia Wielki Kack. To efekt współpracy Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) oraz Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego.

    Trasa S6

    S6 jako część międzynarodowej Via Hanseatica

    Droga S6 to nie tylko ważny szlak w Polsce, ale także część międzynarodowej trasy Via Hanseatica, łączącej miasta południowego Bałtyku – od niemieckiej Lubeki po łotewską Rygę. W przyszłości S6 będzie miała połączenie z Obwodnicą Metropolii Trójmiejskiej, co jeszcze bardziej zwiększy jej znaczenie w transporcie międzynarodowym.

    Ważne węzły na trasie S6:

    • Węzeł Gdańsk Południe – tutaj S6 łączy się z drogą ekspresową S7, tworząc połączenie z Południową Obwodnicą Gdańska.
    • Węzeł Gdynia Wielki Kack – punkt końcowy obecnie dostępnego odcinka S6.

    Dlaczego warto wybrać trasę S6?

    • Szybki dojazd nad morze – S6 to najszybsza droga na polskie wybrzeże.
    • Wygodne MOP-y – miejsca obsługi podróżnych oferują nie tylko odpoczynek, ale także informacje o regionie.
    • Malownicze widoki – trasa biegnie przez jedne z najpiękniejszych terenów Pomorza.

    Najważniejsze informacje o S6

    • Nazwa: Trasa Kaszubska – Kaszëbskô Darga
    • Długość: ok. 340 km (220 km już dostępnych)
    • Główne miasta na trasie: Szczecin, Goleniów, Koszalin, Słupsk, Lębork, Gdańsk
    • Budowa: rozpoczęta w 2016 roku, planowane zakończenie w 2026 roku
    • Międzynarodowe znaczenie: część trasy Via Hanseatica i europejskiej trasy E28

    Source: Droga S6 zmienia nazwę na Kaszëbskô Darga. Czy Kaszubi wreszcie doczekali się uznania?

    Motocyklem przez Laos: trasy, ceny i nieoczekiwane wyzwania. Poradnik dla podróżników

    Spis treści

    Laos: pierwsze wrażenia i przeskok cywilizacyjny

    Hanna i Jacek wjechali do Laosu z Chin, gdzie podróżowali po nowoczesnych, nieskazitelnych autostradach. Laos okazał się zupełnie innym światem.

    „Po wjeździe do Laosu poczuliśmy, jakbyśmy cofnęli się w czasie. Zamiast gładkich autostrad, czekały na nas drogi w różnym stanie rozkładu. To był prawdziwy przeskok cywilizacyjny. Laos to kraj, gdzie mapa nie zawsze odzwierciedla rzeczywistość. Żółta droga na mapie nie oznacza, że jest lepsza od białej. Często jedynym sposobem, by dowiedzieć się, co nas czeka, było pytanie lokalnych mieszkańców” – wspomina Jacek.

    Laos to prawdziwy raj dla miłośników off-roadu, ale też miejsce, które wymaga cierpliwości i przygotowania. Podróżnicy szybko przekonali się, że laotańskie drogi to nie tylko asfalt, ale też kurz, błoto i dziury o ostrych krawędziach.

    Hanna Zasada i Jacek Prowadzisz One More ADV Laos

    Hanna Zasada i Jacek Prowadzisz One More ADV Laos


    Drogi w Laosie: wyzwanie dla każdego podróżnika

    Laos to kraj, gdzie infrastruktura drogowa pozostawia wiele do życzenia. Hanna i Jacek spędzili na laotańskich drogach ponad dwa miesiące, przemierzając zarówno północ, jak i południe kraju.

    „Jeżdżenie w Laosie to nieustanna przygoda. Nawierzchnia zmienia się z minuty na minutę. Jednego dnia walczysz z tumanami kurzu na drogach gruntowych, a kolejnego musisz przeprawić się przez rzekę na drewnianej tratwie, która ledwo mieści motocykl. To wymaga elastyczności i dobrego poczucia humoru” – mówi Hanna.

    Hanna Zasada i Jacek Prowadzisz One More ADV Laos

    Hanna Zasada i Jacek Prowadzisz One More ADV Laos

    W Laosie jest wiele rzek, ale niewiele mostów. Podróżnicy często musieli korzystać z prowizorycznych przepraw, wjeżdżając motocyklem na drewniane łodzie lub tratwy.

    „Pamiętam jedną z takich przepraw. Tratwa była niewiele większa od łóżka, a na dodatek kołysała się na wodzie. Musieliśmy uważać, by nie wpaść do rzeki razem z motocyklem. To były niezapomniane chwile” – dodaje Jacek.

    Hanna Zasada i Jacek Prowadzisz One More ADV Laos

    Hanna Zasada i Jacek Prowadzisz One More ADV Laos


    Co zobaczyć w Laosie? Atrakcje, które warto odwiedzić

    Laos to kraj o niezwykłej przyrodzie i bogatej kulturze. Hanna i Jacek odwiedzili zarówno północ, jak i południe kraju, odkrywając miejsca, które zapierają dech w piersiach.

    Północ Laosu: góry, jaskinie i wodospady

    Na północy Laosu królują malownicze góry wapienne, ukryte jaskinie i dziewicze wodospady. Podróżnicy spędzili tu miesiąc, eksplorując tereny pełne zieleni i spokoju.

    „Północ Laosu to prawdziwy raj dla miłośników natury. Wodospady są tu niemal na każdym kroku, a jaskinie kryją w sobie niezwykłe formacje skalne. To idealne miejsce, by odpocząć od zgiełku i poczuć bliskość przyrody” – opowiada Hanna.

    Hanna Zasada i Jacek Prowadzisz One More ADV Laos

    Hanna Zasada i Jacek Prowadzisz One More ADV Laos

    Południe Laosu: Mekong i pola ryżowe

    Na południu kraju króluje Mekong – jedna z najdłuższych rzek Azji. Wzdłuż jej brzegów rozciągają się pola ryżowe, które tworzą malowniczy krajobraz.

    „Mekong to serce Laosu. Jadąc wzdłuż rzeki, można podziwiać życie lokalnych mieszkańców, którzy uprawiają ryż i łowią ryby. To miejsce, gdzie czas płynie wolniej, a życie toczy się w rytmie natury” – mówi Jacek.

    Hanna Zasada i Jacek Prowadzisz One More ADV Laos

    Hanna Zasada i Jacek Prowadzisz One More ADV Laos

    Sinizacja Laosu: zmiany, które warto zobaczyć

    Laos się zmienia, a jednym z głównych czynników tych zmian są chińskie inwestycje. Na Mekongu wybudowano już kilkanaście zapór i elektrowni, a chińska kolej łączy najważniejsze miasta kraju.

    „Laos traci powoli swoją kolonialną, francuską spuściznę. Widać to szczególnie w miastach, gdzie tradycyjne budynki zastępowane są nowoczesnymi konstrukcjami. To smutne, ale też nieuniknione. Dlatego warto pojechać do Laosu jak najszybciej, by zobaczyć go, zanim zmieni się nie do poznania” – dodaje Hanna.

    Hanna Zasada i Jacek Prowadzisz One More ADV Laos

    Hanna Zasada i Jacek Prowadzisz One More ADV Laos


    Praktyczne informacje dla podróżujących do Laosu

    Wynajem motocykli i skuterów

    W Laosie można wynająć zarówno skutery, jak i motocykle. Ceny wahają się od kilku dolarów za skuter do 20-30 dolarów za motocykl.

    „Jeśli planujesz podróżować po Laosie motocyklem, polecamy wynająć go w większych miastach, takich jak Luang Prabang czy Vientiane. Warto też wybrać model z napędem na obie koła, bo drogi bywają naprawdę wymagające” – radzi Jacek.

    Hanna Zasada i Jacek Prowadzisz One More ADV Laos

    Hanna Zasada i Jacek Prowadzisz One More ADV Laos

    Najlepsze trasy motocyklowe

    Laos oferuje kilka popularnych pętli motocyklowych, które można przejechać wynajętym pojazdem. Do najpopularniejszych należą:

    • Pętla Thakek: Trasa prowadząca przez malownicze krajobrazy i jaskinie.
    • Pętla północno-wschodnia: Idealna dla miłośników off-roadu, z licznymi drogami gruntowymi i przeprawami przez rzeki.

    Hanna Zasada i Jacek Prowadzisz One More ADV Laos

    Hanna Zasada i Jacek Prowadzisz One More ADV Laos

    „Najlepsze trasy to te, które wskazują nam lokalni mieszkańcy. Często są to drogi, których nie ma na mapach Google, ale to właśnie one prowadzą do najpiękniejszych miejsc” – mówi Hanna.

    Koszty podróży

    Laos to jeden z tańszych krajów Azji Południowo-Wschodniej. Dzienny budżet dla podróżujących motocyklem to około 20-30 dolarów, w zależności od stylu podróży.

    Hanna Zasada i Jacek Prowadzisz One More ADV Laos

    Hanna Zasada i Jacek Prowadzisz One More ADV Laos


    Gdzie pojadą dalej? Plany Hanny i Jacka

    Po Laosie Hanna i Jacek odwiedzili Tajlandię i Kambodżę, a ich podróż trwa dalej.

    „Azja Południowo-Wschodnia wciąga nas coraz bardziej. Każdy z tych krajów jest inny, ale we wszystkich można liczyć na uśmiech i gościnność ludzi. Tu po prostu świetnie się podróżuje – zwłaszcza własnym motocyklem, we własnym tempie” – podsumowują podróżnicy.

    Hanna Zasada i Jacek Prowadzisz One More ADV Laos

    Hanna Zasada i Jacek Prowadzisz One More ADV Laos

    Ich kolejnym celem jest Malezja, a potem Indonezja. Śledź ich przygody na oficjalnych kanałach ONE MORE ADV:


    Dlaczego warto odwiedzić Laos?

    Laos to kraj, który zachwyca swoją przyrodą, kulturą i autentycznością. To miejsce, gdzie czas płynie wolniej, a życie toczy się w rytmie natury. Dla miłośników motocyklowych przygód to prawdziwy raj, choć wymagający i pełen wyzwań.

    Hanna Zasada i Jacek Prowadzisz One More ADV Laos

    Hanna Zasada i Jacek Prowadzisz One More ADV Laos

    „Laos to kraj, który zostaje w sercu na długo. To miejsce, gdzie można poczuć prawdziwą wolność, ale też zmierzyć się z własnymi ograniczeniami. Polecamy go każdemu, kto szuka przygody i autentycznych doświadczeń” – podsumowują Hanna i Jacek.

    Jeśli planujesz podróż do Laosu, nie zwlekaj. Ten kraj zmienia się szybko, a jego niezwykłe piękno warto zobaczyć na własne oczy.

    Hanna Zasada i Jacek Prowadzisz One More ADV Laos

    Hanna Zasada i Jacek Prowadzisz One More ADV Laos

    Hanna Zasada i Jacek Prowadzisz One More ADV Laos

    Hanna Zasada i Jacek Prowadzisz One More ADV Laos

    Hanna Zasada i Jacek Prowadzisz One More ADV Laos

    Hanna Zasada i Jacek Prowadzisz One More ADV Laos

    Hanna Zasada i Jacek Prowadzisz One More ADV Laos

    Hanna Zasada i Jacek Prowadzisz One More ADV Laos

    Hanna Zasada i Jacek Prowadzisz One More ADV Laos

    Hanna Zasada i Jacek Prowadzisz One More ADV Laos

    Hanna Zasada i Jacek Prowadzisz One More ADV Laos

    Hanna Zasada i Jacek Prowadzisz One More ADV Laos

    Hanna Zasada i Jacek Prowadzisz One More ADV Laos

    Hanna Zasada i Jacek Prowadzisz One More ADV Laos

    Hanna Zasada i Jacek Prowadzisz One More ADV Laos

    Hanna Zasada i Jacek Prowadzisz One More ADV Laos

    Hanna Zasada i Jacek Prowadzisz One More ADV Laos

    Hanna Zasada i Jacek Prowadzisz One More ADV Laos

    Hanna Zasada i Jacek Prowadzisz One More ADV Laos

    Hanna Zasada i Jacek Prowadzisz One More ADV Laos

    Hanna Zasada i Jacek Prowadzisz One More ADV Laos

    Hanna Zasada i Jacek Prowadzisz One More ADV Laos

    Hanna Zasada i Jacek Prowadzisz One More ADV Laos

    Hanna Zasada i Jacek Prowadzisz One More ADV Laos

    Hanna Zasada i Jacek Prowadzisz One More ADV Laos

    Hanna Zasada i Jacek Prowadzisz One More ADV Laos

    Hanna Zasada i Jacek Prowadzisz One More ADV Laos

    Hanna Zasada i Jacek Prowadzisz One More ADV Laos


    Source: Motocyklem przez Laos: trasy, ceny i nieoczekiwane wyzwania. Poradnik dla podróżników

    Rewolucja w podatkach od aut: fiskus przykręca śrubę kierowcom! Kto zapłaci więcej za starsze i bardziej zanieczyszczające samochody?

    Spis treści

    W Ministerstwie Finansów trwają intensywne prace nad zmianą zasad opodatkowania samochodów osobowych. Nowe przepisy, które mają wejść w życie już w 2025 roku, mogą znacząco wpłynąć na portfele polskich kierowców. Stawka podatku akcyzowego ma być uzależniona od wieku auta oraz poziomu emisji szkodliwych substancji. To oznacza, że właściciele starszych i bardziej zanieczyszczających środowisko pojazdów będą musieli liczyć się z wyższymi kosztami.

    Jak jest dzisiaj? Obecne stawki podatku akcyzowego

    Obecnie zasady opodatkowania samochodów osobowych w Polsce są dość proste, ale nie uwzględniają ani wieku pojazdu, ani poziomu emisji szkodliwych substancji. Podatek akcyzowy naliczany jest na podstawie pojemności silnika oraz rodzaju napędu. Wyróżniamy cztery stawki podatku akcyzowego:

    1. 18,6% podstawy opodatkowania – dotyczy samochodów o pojemności silnika powyżej 2000 cm³. Ta stawka obejmuje głównie duże, mocne auta, często z silnikami benzynowymi lub wysokoprężnymi.
    2. 9,3% podstawy opodatkowania – stosowana jest w przypadku większości hybrydowych samochodów o napędzie spalinowo-elektrycznym. Ta stawka jest preferencyjna, ale może ulec zmianie w przypadku miękkich hybryd.
    3. 1,55% podstawy opodatkowania – ta najniższa stawka dotyczy hybrydowych samochodów o napędzie spalinowo-elektrycznym, w których energia elektryczna nie jest akumulowana przez podłączenie do zewnętrznego źródła zasilania, a pojemność silnika spalinowego nie przekracza 2000 cm³.
    4. 3,1% podstawy opodatkowania – ta stawka obowiązuje dla wszystkich pozostałych samochodów osobowych, które nie kwalifikują się do niższych stawek.

    Obecny system jest krytykowany za brak zachęt do zakupu nowszych, bardziej ekologicznych pojazdów, a także za niskie wpływy do budżetu – zaledwie 3 mld zł rocznie, co stanowi jedynie 3% wszystkich dochodów państwa z akcyzy.

    Co się zmieni?

    Obecnie zasady opodatkowania samochodów osobowych nie zależą od wieku pojazdu ani od stopnia emisji szkodliwych substancji, tylko od pojemności silnika i rodzaju napędu. Nowe przepisy mają to zmienić, wprowadzając progresywny system podatkowy, który będzie faworyzował nowsze i bardziej ekologiczne auta.

    Planowane zmiany obejmują:

    • Wprowadzenie progresywnej stawki podatku akcyzowego, która będzie zależała od wieku pojazdu i poziomu emisji szkodliwych substancji.
    • Zmiany w opodatkowaniu miękkich hybryd, które mogą być traktowane jak zwykłe samochody spalinowe, co oznacza wyższe podatki.
    • Wprowadzenie rocznego podatku drogowego dla samochodów spalinowych, który będzie zależał od pojemności silnika i poziomu emisji.

    Miękkie hybrydy pod lupą

    Jednym z najbardziej kontrowersyjnych aspektów nowych przepisów jest zmiana w opodatkowaniu tzw. miękkich hybryd. Chodzi o auta, w których silnik elektryczny może nie mieć wystarczająco dużej mocy, by napędzić auto bez pomocy silnika spalinowego, a może co najwyżej pomóc w rozruchu pojazdu.

    Do 20 października 2022 roku skarbówka nie kwestionowała preferencyjnych stawek akcyzy od miękkich hybryd (1,55 proc. lub 9,3 proc. podstawy opodatkowania). Potem jednak zmieniła zdanie, uznając, że takie pojazdy należy traktować jak zwykłe auta spalinowe. W efekcie przedsiębiorcy, którzy kupili takie pojazdy, dostają teraz wezwania do dopłat nawet milionowych kwot podatku.

    Sprawiedliwe rozwiązanie problemu opodatkowania tzw. miękkich hybryd nie będzie proste z uwagi na to, jak bardzo pojazdy tego typu różnią się czasem od siebie. Ewentualne błędy legislacyjne mogłyby oznaczać, że znajdziemy się w punkcie wyjścia.

    Stare diesle z Niemiec mogą przestać się opłacać

    Jednym z efektów nowych przepisów może być znaczące ograniczenie importu starszych, wysokoemisyjnych diesli z Niemiec. Obecnie wiele osób decyduje się na zakup używanych samochodów z zagranicy, głównie ze względu na niższe ceny. Jednak nowe przepisy, które wprowadzą wyższe podatki dla starszych i bardziej zanieczyszczających aut, mogą sprawić, że takie zakupy przestaną być opłacalne.

    – Stare diesle, które dziś są popularne wśród polskich kierowców, mogą wkrótce stać się finansowym obciążeniem. Wyższe podatki i opłaty rejestracyjne sprawią, że utrzymanie takiego auta będzie nieopłacalne – komentują eksperci.

    Podatek drogowy zamiast akcyzy?

    Obecne zasady opodatkowania akcyzą samochodów osobowych nie sprawdzają się, a system jest nieefektywny. Wpływy budżetowe z tego tytułu wynoszą ok. 3 mld zł rocznie, czyli zaledwie 3 proc. wszystkich dochodów państwa z akcyzy. Jednocześnie prawie co trzeci spór o akcyzę z fiskusem dotyczy opodatkowania samochodów osobowych.

    Warto jak najszybciej zlikwidować akcyzę pobieraną według obecnych zasad i w zamian wprowadzać stopniowo roczny podatek drogowy z tytułu posiadania samochodów sprowadzonych i użytkowanych w Polsce. Jego stawka byłaby wyższa dla aut starszych i bardziej zanieczyszczających środowisko.

    Czy nowe przepisy będą zgodne z prawem UE?

    Wspomniany wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE z 18 stycznia 2007 r. dotyczył poprzedniej ustawy o podatku akcyzowym z 2004 r. Na jej podstawie minister finansów wydał rozporządzenie, z którego wynikało, że dla pojazdów starszych niż dwa lata stawka podatku zmieniała się wraz z wiekiem auta i mogła dochodzić nawet do 65 proc. podstawy opodatkowania. W ten sposób rząd chciał chronić środowisko naturalne.

    Przepisy te zakwestionował jeden z podatników, który sprowadził używane auto z Niemiec, wyprodukowane w 1989 r. Gdy sprawa trafiła na wokandę TSUE, unijny trybunał orzekł, że Polska naruszyła zasadę z art. 90 Traktatu ustanawiającego Wspólnotę Europejską. Wynikało z niej, że „żadne państwo członkowskie nie nakłada bezpośrednio lub pośrednio na produkty innych państw członkowskich podatków wewnętrznych jakiegokolwiek rodzaju wyższych od tych, które nakłada bezpośrednio lub pośrednio na podobne produkty krajowe”.

    Czasy się oczywiście zmieniają, ale sama koncepcja, która stoi za kamieniem milowym E3C, jest bardzo podobna, więc nowe przepisy muszą być konstruowane bardzo ostrożnie.

    Ciekawe wyroki w sprawie opodatkowania samochodów

    W ostatnich latach zapadło kilka istotnych wyroków sądowych, które mogą wpłynąć na przyszłe zmiany w przepisach podatkowych dotyczących samochodów. W szczególności dotyczy to kwestii miękkich hybryd, które stały się przedmiotem sporów między podatnikami a fiskusem.

    • Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku (wyrok z 18 lutego 2025 r., sygn. akt I SA/Gd 922/24) – sąd stanął po stronie podatnika, uznając, że miękka hybryda powinna być opodatkowana preferencyjną stawką 1,55%. Sąd uznał, że skarbówka nie ma podstaw do naliczania wyższych stawek dla tego typu pojazdów.
    • Wojewódzki Sąd Administracyjny w Olsztynie (wyroki z 6 listopada 2024 r., I SA/Ol 364/24 oraz z 6 października 2024 r., I SA/Ol 328/24) – podobnie jak w Gdańsku, sąd w Olsztynie uznał, że miękkie hybrydy powinny być traktowane preferencyjnie, co jest korzystne dla podatników.
    • Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie (wyrok z 14 sierpnia 2024 r., III SA/Wa 1147/24) – również stanął po stronie podatnika, podkreślając, że miękkie hybrydy nie powinny być traktowane jak zwykłe samochody spalinowe.
    • Wojewódzki Sąd Administracyjny w Opolu (wyrok z 13 listopada 2024 r., I SA/Op 717/24) – to jedyny przypadek, w którym sąd stanął po stronie fiskusa, uznając, że miękkie hybrydy powinny być opodatkowane jak zwykłe samochody spalinowe. Ten wyrok jest jednak odosobniony i wciąż nieprawomocny.

    Wszystkie te orzeczenia pokazują, jak skomplikowana jest kwestia opodatkowania miękkich hybryd. Sprawiedliwe rozwiązanie tego problemu nie będzie proste, zwłaszcza że pojazdy tego typu różnią się od siebie pod względem technicznym. Ewentualne błędy legislacyjne mogłyby doprowadzić do kolejnych sporów sądowych, co tylko wydłuży proces wprowadzenia nowych przepisów.

    Opinia

    Nowe przepisy dotyczące opodatkowania samochodów osobowych mogą przynieść znaczące zmiany dla polskich kierowców. Wprowadzenie progresywnego systemu podatkowego, który będzie faworyzował nowsze i bardziej ekologiczne auta, może być krokiem w kierunku poprawy jakości powietrza w Polsce. Jednak kluczowe będzie, aby nowe przepisy były sprawiedliwe i zgodne z prawem unijnym.

    Nie wiadomo, czy resort finansów zainspiruje się tą propozycją, czy będzie miał całkiem inny pomysł. Jedno jest pewne – zmiany są nieuniknione.

    Tagi: podatek od auta, nowe przepisy podatkowe 2025, miękkie hybrydy podatek, podatek akcyzowy, podatek drogowy, zmiany w opodatkowaniu samochodów, ekologiczne samochody, podatek od starszych aut

    Source: Rewolucja w podatkach od aut: fiskus przykręca śrubę kierowcom! Kto zapłaci więcej za starsze i bardziej zanieczyszczające samochody?

    TEST: sprawdzamy, czy Skoda Superb Combi IV generacji to nadal królowa kombiaków, czy już tylko wspomnienie? Wszystko co musisz wiedzieć o tym modelu

    Spis treści

    Od lat Skoda Superb Combi była pierwszym wyborem wśród menadżerów średniego szczebla, którzy cenili sobie w samochodzie przestrzeń i komfort w rozsądnej cenie. Z drugiej strony, wariant kombi to must have dla rodzin potrzebujących auta do codziennych obowiązków, a także dla par, które szukają przepastnego bagażnika do wożenia sprzętu na swoje sportowe aktywności – czy to rowerów, nart lub desek surfingowych, czy całego ekwipunku na weekendowy wyjazd.

    Skoda Superb Combi 2025

    Skoda Superb Combi 2025

    Charakter Superba właściwie nie uległ zmianie od wielu lat. To auto, które zawsze było praktyczne, solidne i przewidywalne. Niektórzy twierdzą, że wręcz nudne. Zmiany w kolejnych generacjach rzeczywiście bywały kosmetyczne, choć czeska marka potrafiła też zaskoczyć, implementując nowoczesne rozwiązania technologiczne do swoich modeli znacznie wcześniej niż jej droższy kuzyn – Volkswagen Passat.

    Mimo to, wsiadając za kierownicę kolejnych generacji Superba, można odnieść wrażenie, że gdyby nie coraz większy ekran i lepszy system multimedialny (i procesor do jego obsługi), w którym pojawiają się coraz to nowe i lepsze funkcje oraz nieznacznie przeprojektowane wnętrze, całość koncepcji jakby zatrzymała się w miejscu.

    Skoda Superb Combi 2025

    Skoda Superb Combi 2025

    Czy rzeczywiście producent ma coś nowego do zaoferowania menedżerom średniego szczebla lub dzisiejszym 40- i 50-latkom, którzy wciąż stanowią główną grupę docelową tego modelu? Sprawdzamy, czy nowa generacja Superba Kombi to tylko odświeżona wersja starego dobrego wzorca, czy może jednak skok w przyszłość, który przyciągnie nowych klientów?


    Skoda Superb Combi IV generacji: czy nadal ma klasę?

    Nowy design, ale czy to wystarczy?

    Skoda Superb Combi IV generacji to auto, które nadal przyciąga uwagę mimo nieznacznych, czy wręcz kosmetycznych zmian. Nowa jest teraz ośmiokątna osłona chłodnicy, nowe jest logo na masce – teraz 2D, nowe są reflektory LED Matrix z podświetlanym obramowaniem oraz detale w kolorze Unique Dark Chrome, które sprawiają, że Superb wygląda bardziej premium niż kiedykolwiek. To jednak elementy, które widzą dziennikarze motoryzacyjni, a nie przeciętny Kowalski. Czy więc czwarta generacja to tylko ładnie odświeżone opakowanie, czy rzeczywiste zmiany w nadwoziu? I to i to.

    Skoda Superb Combi 2025

    Skoda Superb Combi 2025

    Superb Combi jest teraz bowiem:

    • dłuższy o 4 cm, wyższy o 5 mm, ale – nietypowo – węższy o 1,5 cm. Tak, Skoda postanowiła nieco „wyszczuplić” Superba, co może być kontrowersyjne dla fanów przestronności.
    • tylne światła LED mają animowane kierunkowskazy – w wersji Laurin & Klement są dodatkowo z funkcją Coming / Leaving Home. To małe, ale efektowne detale, które podnoszą prestiż auta. Ja je doceniam – w końcu przywędrowały po latach z Audi, marki, która od lat jest marzeniem wielu Polaków.

    Skoda Superb Combi IV generacji moim zdaniem świetnie prezentuje się zwłaszcza z boku, gdzie długie, cięte linie na karoserii podkreślają elegancję tego nadwozia. Z przodu, nowoczesne reflektory LED Matrix z podświetlanym obramowaniem, nadają autu nowoczesnego charakteru, a ośmiokątna osłona chłodnicy dodaje prestiżowego wyglądu. Tył, jak to w kombiaku, jest wyraźnie przysadzisty, ale projektanci postarali się, aby nie wyglądał zbyt topornie – spojler dachowy i subtelne przetłoczenia nadają mu smukłości. Całość prezentuje się ciekawie i proporcjonalnie, a mimo sporych gabarytów, auto nie sprawia wrażenia ociężałego. To połączenie elegancji i funkcjonalności, bez przesadnej ostentacji.

    Skoda Superb Combi 2025

    Skoda Superb Combi 2025

    Wnętrze: przestrzeń i technologia na pierwszym planie

    W porównaniu do zmian na zewnątrz, wnętrze Superba to prawdziwa rewolucja. Przede wszystkim przeniesienie dźwigni zmiany biegów na kolumnę kierownicy zwolniło miejsce na przestronną konsolę środkową. Jedni to docenią, inni skrytykują. Ja uważam, że w tego typu samochodzie to zabieg konieczny, który przełożył się na ciekawe zagospodarowanie przestrzeni między przednimi fotelami.

    Skoda Superb Combi 2025

    Skoda Superb Combi 2025

    Pojawił się także:

    • 13-calowy wyświetlacz Infotainment – po raz pierwszy wolnostojący ekran, który dominuje na kokpicie. Obsługa tego ekranu jest intuicyjna, a wygoda korzystania z niego to nowy poziom. Przykładowo mapę wreszcie można rozciągać, lub pomniejszać niczym w smartfonie.
    • Phone Box z indukcyjnym ładowaniem 15 W – nie tylko ładuje, ale też schładza telefon. To małe, ale genialne rozwiązanie.
    • Fotele z masażem – w opcji dostępne są fotele Ergo z 10 poduszkami masującymi. To nie tylko luksus, ale i komfort na długie trasy. Za to absolutnie warto dopłacić.

    Skoda Superb Combi 2025

    Skoda Superb Combi 2025

    Centralne pokrętło w Superbie: rewolucja czy zbędna komplikacja? Sprawdzamy, jak działa w praktyce

    Wraz z IV generacją Superba Combi Skoda wprowadza odważne rozwiązanie w postaci centralnego pokrętła, które zastępuje tradycyjne przyciski i przełączniki. To jedno pokrętło pozwala na kontrolę aż sześciu różnych funkcji: głośności systemu Infotainmentsiły nawiewukierunku nawiewuinteligentnej klimatyzacjitrybów jazdy oraz powiększania mapy. Można je skonfigurować według własnych preferencji, co teoretycznie brzmi jak genialne uproszczenie życia kierowcy. W praktyce jednak, podczas jazdy korzystanie z tego rozwiązania okazuje się dość kłopotliwe. Wymaga oderwania wzroku od drogi i skupienia się na wyborze odpowiedniej funkcji co nie jest ani wygodne, ani bezpieczne.

    Skoda Superb Combi 2025

    Skoda Superb Combi 2025

    Na przykład, gdy chcesz zmienić siłę nawiewu, musisz najpierw upewnić się, że pokrętło jest ustawione na właściwą opcję, a dopiero potem je regulować. Podobnie jest z wyborem trybów jazdy – choć można je zmieniać za pomocą pokrętła, to brakuje wizualnej informacji na ekranie przed kierowcą. Wcześniejsze generacje Superba oferowały zmianę grafiki w zależności od trybu – w trybie sportowym pojawiał się np. czerwony akcent czy dynamiczny obrotomierz. Teraz tego nie ma, co sprawia wrażenie, że Skoda poszła na łatwiznę, rezygnując z elementów, które dodawały charakteru i ułatwiały orientację.

    Skoda Superb Combi 2025

    Skoda Superb Combi 2025

    Z drugiej strony, warto pochwalić markę za obecność wskaźnika temperatury oleju i płynu chłodniczego na ekranie przed kierowcą – to praktyczne rozwiązanie, które niestety pomija wielu producentów, a jego obserwacja może uratować silnik przed przegrzaniem w upalne dni.

    Skoda Superb Combi 2025

    Skoda Superb Combi 2025

    Silniki: miękka hybryda, plug-in hybrid i diesel

    Skoda postawiła na różnorodność napędów, co nie jest oczywiste u rywali. W ofercie znajdziemy zarówno silniki benzynowe, diesle, jak i hybrydy, także właściwie każdy wybredny znajdzie dla siebie odpowiedni wariant. Wybrane jednostki to:

    • 1.5 TSI mHEV – doczekaliśmy debiutu miękkiej hybrydy w Superbie. Silnik 150 KM ma w zamyśle oszczędzać paliwo, a w praktyce trzeba się liczyć ze zużyciem na poziomie 7,5-8 l / 100 km. Nie oczekujcie też rewolucji w dynamice tego wariantu.
    • 2.0 TDI 193 KM z napędem 4×4 – mój wybór – to silnik dla tych, którzy cenią sobie moc i zasięg. Idealny na długie trasy i trudniejsze warunki pogodowe.
    • Plug-in hybrid – zasięg do 100 km w trybie elektrycznym to duży krok naprzód. Akumulator o pojemności 25,7 kWh ładuje się w 2,5 godziny do 80%. Dobry wybór dla tych, którzy mają fotowoltaikę w swoich domach, lub mogą ładować samochód w miejscu pracy – wówczas mogą sie na co dzień poruszać za nieduże pieniądze.

    Skoda Super Combi 2025

    Skoda Super Combi 2025

    Olbrzymi bagażnik i akcesoria do ujarzmiania pakunków

    Tradycyjnie, Skoda Superb Combi to olbrzymia przestrzeń bagażowa, która została powiększona o 30 litrów w porównaniu do poprzednika, osiągając pojemność aż 690 litrów. Wnętrze kufra może zostać wyposażone w liczne akcesoria, które ułatwiają organizację i zabezpieczenie pakunków. Znajdziemy tu składane haczyki na torby, cztery otwory do mocowania, a także wielofunkcyjną kieszeń pod pokrywą bagażnika z dodatkowymi haczykami na torby. Dla osób ceniących praktyczność, dostępna jest również elektrycznie sterowana pokrywa bagażnika, która ułatwia załadunek i rozładunek. Dodatkowo, w bagażniku znajduje się kod QR prowadzący do filmów instruktażowych, które pokazują, jak w pełni wykorzystać przestrzeń bagażową i schowki.

    10 najciekawszych gadżetów na pokładzie Skody Superb Combi 2025

    1. Inteligentne pokrętła Skoda Smart Dials – łączą elementy dotykowe i cyfrowe, umożliwiając łatwe sterowanie temperaturą, nawiewem, głośnością systemu Infotainment i innymi funkcjami. Dyskusyjne, konfigurowalne, wymagające przyzwyczajenia.
    2. Elektrycznie sterowana pokrywa bagażnika – nowość w ofercie Škody, która ułatwia załadunek i rozładunek bagażu. Must have.
    3. Taca z suchym środkiem do czyszczenia wyświetlaczy w Jumbo Box – praktyczne rozwiązanie dla utrzymania czystości ekranów w samochodzie. Dla czyściochów.
    4. Parasol w panelu drzwi kierowcy – wykonany z trwałych materiałów, zawsze pod ręką w przypadku nagłej zmiany pogody. Praktyczny i potrzebny.
    5. Uchwyt na tablet na zagłówku – idealne rozwiązanie dla pasażerów, którzy chcą korzystać z urządzeń mobilnych podczas podróży.
    6. Skrobaczka do lodu w klapce wlewu paliwa – wykonana z trwałych materiałów, zawsze gotowa do użycia w zimowe dni. Proste, a kluczowe.
    7. Port USB-C w lusterku wstecznym – ułatwia ładowanie urządzeń bez konieczności sięgania do konsoli środkowej. Podepniesz tu np. wideorejestrator lub GoPro.
    8. Kosz na śmieci w panelu drzwi – dba o porządek we wnętrzu samochodu, szczególnie podczas długich podróży. Z czasem docenia to chyba każdy.
    9. Lejek zintegrowany z pokrywą zbiornika płynu do spryskiwacza – ułatwia uzupełnianie płynu bez konieczności szukania dodatkowych akcesoriów. Choć używasz rzadko, to się z tego cieszysz.
    10. Trójkąt ostrzegawczy przechowywany w tylnej klapie – zawsze pod ręką w przypadku awarii lub wypadku. Nie „lata” po bagażniku i jest zawsze na miejscu.

    Wrażenia z jazdy: dlaczego Superb Combi to auto, które po prostu się lubi?

    Trzeba to sobie jasno powiedzieć: jazda Skodą Superb Combi to czysta przyjemność. Niezależnie od wybranego silnika, auto zachowuje się przewidywalnie i komfortowo. Na co ja szczególnie zwróciłam uwagę?

    • Skrzynia DSG – jest szybka, precyzyjna i bezproblemowa. To jedna z najlepszych skrzyń na rynku, która sprawdza się zarówno w mieście, jak i na autostradzie. Nie przeszkadza przy dynamicznej jeździe (można wówczas używać manetek za wieńcem kierownicy).
    • Zawieszenie DCC Plus – to ulepszone zawieszenie adaptacyjne, które teraz daje szerszy zakres tłumienia. Efekt? Auto jest miękkie na nierównościach, ale nie traci dynamiki w zakrętach.
    • Cisza w kabinie – Skoda rzetelnie zadbała o wyciszenie wnętrza. Nawet przy wyższych prędkościach hałas jest minimalny, co sprawia, że podróżowanie to czysta przyjemność.

    Skoda Superb Combi 2025

    Skoda Superb Combi 2025

    Jazda nową Skodą Superb Combi to doświadczenie, które potwierdza, dlaczego ten model cieszy się taką popularnością. Na długich trasach zachowuje się jak mistrz stabilności. Nawet przy silnych, bocznych podmuchach wiatru, które często potrafią zaskoczyć na autostradzie, Superb Combi trzyma się drogi z imponującą pewnością. To zasługa nie tylko dobrze wyważonego zawieszenia, ale także solidnej konstrukcji nadwozia, które nie ulega nerwowym ruchom przy wyższych prędkościach. Na górskich serpentynach, gdzie wiele aut traci równowagę, Superb Combi – w trybie sportowym – zachowuje się jak dobrze wytrenowany zawodnik – bez denerwujących przechyłów na zakrętach i z precyzyjnym prowadzeniem, bez wyczuwalnej ingerencji elektroniki, jest benchmarkiem w swojej klasie.

    Skoda Superb Combi 2025

    Skoda Superb Combi 2025

    Podczas dynamicznej jazdy jedynie układ kierowniczy nie do końca oddaje to, co dzieje się pod kołami. Brakuje mu precyzji i bezpośredniości, co może rozczarować kierowców lubiących sportowe wrażenia – ci z kolei wybierają inne modele, np. te ze znaczkiem RS. Z drugiej strony takie przełożenie układu kierowniczego doskonale sprawdza się w mieście, ułatwiając manewrowanie i parkowanie nawet w ciasnych przestrzeniach. To niewielki kompromis, który jednak nie umniejsza ogólnego doskonałego wrażenia z jazdy tym autem.

    Tryb Eco to kolejny powód do zadowolenia z tego modelu. Auto nie tylko chwali za ekodriving, ale też realnie nagradza mądre operowanie pedałem gazu, oferując zauważalne oszczędności w zużyciu paliwa.

    Skoda Superb Combi 2025

    Skoda Superb Combi 2025

    W mieście, mimo sporej długości nadwozia (blisko 4,9 metra), Superb nie sprawia wrażenia nieporadnego kolosa. Systemy wspomagające parkowanie, w tym kamery 360 stopni, sprawiają, że nawet ciasne miejsca parkingowe nie są wyzwaniem. Dodatkowo, duże lusterka zewnętrzne zapewniają świetną widoczność na boki, co ułatwia manewrowanie w zatłoczonych uliczkach.

    Zawieszenie, choć komfortowe, nie jest zbyt miękkie, co przekłada się na pewność podczas pokonywania miejskich nierówności, np. kolein. W efekcie, niezależnie od tego, czy jedziesz autostradą, górską drogą, czy snujesz się w miejskim korku, Superb Combi zachowuje się jak auto, które po prostu wie, czego od niego oczekujesz.

    Skoda Superb Combi 2025

    Skoda Superb Combi 2025

    Tryby jazdy w Superbie Combi: od Eco po Sport – który wybrać, by dopasować auto do swoich potrzeb?

    W Skodzie Superb Combi IV generacji dostępne są następujące tryby jazdy:

    1. Eco – tryb optymalizujący zużycie paliwa, delikatnie ograniczający moc silnika i dostosowujący pracę układu napędowego do bardziej ekonomicznej jazdy. Idealny na długie trasy, jeśli chcesz wydłużyć zasięg, i do codziennego użytku w mieście.
    2. Comfort – tryb domyślny do codziennej jazdy, który zapewnia komfort jazdy dzięki miękkiej charakterystyce zawieszenia i płynnemu działaniu układu napędowego. Polecany na nierówne drogi i dla osób ceniących spokojną jazdę.
    3. Sport – tryb dla tych, którzy lubią dynamiczną jazdę. Zaostrza reakcje na gaz, zmienia charakterystykę zawieszenia na bardziej sportową, a skrzynia biegów utrzymuje dłużej przełożenia, aby silnik był gotowy do szybkiego przyspieszania.
    4. Individual – tryb, który pozwala na personalizację ustawień. Kierowca może samodzielnie dostosować parametry zawieszenia, układu napędowego i kierowniczego do własnych preferencji.
    5. Snow – tryb przeznaczony do jazdy w trudnych warunkach zimowych. Ogranicza moc silnika i delikatnie modyfikuje pracę układu napędowego, aby zapobiec poślizgom na śliskiej nawierzchni.
    6. Offroad (dostępny w wersjach z napędem 4×4) – tryb przeznaczony do jazdy po lekkim terenie, np. na gruntowych drogach. Optymalizuje pracę napędu na cztery koła i zawieszenia, aby zapewnić lepszą przyczepność.

    Skoda Superb Combi 2025

    Skoda Superb Combi 2025

    Dodatkowo, w wersjach z napędem hybrydowym typu plug-in dostępny jest tryb Electric, który umożliwia jazdę wyłącznie na silniku elektrycznym – to dobre rozwiązanie na krótkie dystanse w mieście lub na cichych osiedlach.

    Wszystkie tryby można wybierać za pomocą pokrętła w panelu centralnym, choć, jak wspomniałam wcześniej, zmiana trybu nie jest wizualnie sygnalizowana na ekranie przed kierowcą.

    Skoda Superb Combi 2025

    Skoda Superb Combi 2025

    Rywalizacja: kto ma szansę z Superbem Combi?

    Na polskim rynku Skoda Superb Combi ma kilku poważnych rywali:

    • Volkswagen Passat Variant – podobna, jak nie ta sama jakość, ale wyższa cena. W Passacie ma się wrażenie nieco bardziej sportowego prowadzenia, ale auto nieco traci w kategorii przestrzeni.
    • Peugeot 508 SW – tu design jest na najwyższym poziomie, ale auto ma mniejszą przestrzeń bagażową, a producent proponuje wyższe ceny.
    • Toyota Corolla Touring Sports – hybryda to jej mocna strona, ale brakuje jej prestiżu (typowe auto flotowe dla przedstawicieli handlowych) i przestrzeni Superba. Także pod względem zawieszenia Toyota pozostaje lata świetlne za Skodą.

    Skoda Superb Combi 2025

    Skoda Superb Combi 2025

    Skoda Superb Combi – cena za poszczególne wersje

    Ceny Skody Superb Combi zaczynają się od 163 100 zł za wersję Essence z silnikiem 1.5 TSI mHEV. Za topową wersję L&K z silnikiem 2.0 TDI 193 KM i napędem 4×4 zapłacimy 243 850 zł. To cena, która stawia Superba w czołówce kombiaków w swojej klasie. To także -moim zdaniem – najlepszy wybór w gamie.

    Dane techniczne Skoda Super Combi 2025 – silniki

    Silnik Moc maksymalna Moment obrotowy Prędkość maksymalna Przyspieszenie 0-100 km/h Zużycie paliwa (WLTP) Masa (kg) Cena (PLN)
    1.5 TSI mHEV 150 KM (110 kW) 250 Nm 222 km/h 8,2 s 5,2-6,6 l/100 km 1 530 163 100
    2.0 TSI 204 KM (150 kW) 320 Nm 232 km/h 7,4 s 6,6-7,1 l/100 km 1 560 171 900
    2.0 TSI 4×4 265 KM (195 kW) 400 Nm 250 km/h 5,7 s 7,5-8,0 l/100 km 1 650 212 850
    2.0 TDI 150 KM (110 kW) 360 Nm 222 km/h 9,3 s 4,9-5,3 l/100 km 1 580 177 900
    2.0 TDI 4×4 193 KM (142 kW) 400 Nm 220 km/h 7,6 s 5,7-6,1 l/100 km 1 680 194 900
    1.5 TSI Plug-in Hybrid 204 KM (150 kW) 350 Nm 220 km/h 8,1 s 0,4-0,8 l/100 km (elektryczny: 15,8-16,9 kWh/100 km) 1 750 208 700

    Wyjaśnienie danych:

    • 1.5 TSI mHEV: miękka hybryda, idealna do miasta i krótkich tras. Stosunkowo niskie zużycie paliwa, ale dynamika na poziomie przeciętnym.
    • 2.0 TSI: silnik benzynowy dla tych, którzy cenią dynamikę i komfort. Dobry wybór na dłuższe trasy.
    • 2.0 TSI 4×4: najmocniejszy benzynowy wariant z napędem na cztery koła. Idealny dla osób szukających sportowego charakteru w samochodzie. Osiągi okupione wyższym zużyciem paliwa.
    • 2.0 TDI: Diesel o niskim zużyciu paliwa, idealny na długie trasy i niesprzyjające warunki pogodowe.
    • 2.0 TDI 4×4: Diesel z napędem 4×4, oferujący zarówno moc, jak i oszczędność. Najlepszy wybór dla długodystansowców!
    • 1.5 TSI Plug-in Hybrid: hybryda typu plug-in z zasięgiem do 100 km w trybie elektrycznym. Idealna dla osób szukających oszczędności i ekologicznego rozwiązania, które pozwala na jazdę bez emisyjną na co dzień bez konieczności rezygnowania z większego zasięgu „od święta”.

    Opinia: dlaczego Skoda Superb Combi to nadal najlepszy wybór?

    Skoda Superb Combi IV generacji to auto, które łączy w sobie wszystko, czego potrzebuje przeciętny kierowca: przestrzeń, komfort i technologię. Choć na rynku jest mnóstwo ciekawszych samochodów (pod względem designu, wymyślnych patentów czy gadżetów na pokładzie), to Superb nadal oferuje najlepszy stosunek ceny do jakości. To auto, które po prostu się lubi – zarówno jego sposób prowadzenia, pozycję za kierownicą, jak i wygodę na tylnej kanapie.

    Jeśli szukasz kombiaka, który sprawdzi się we właściwie każdej sytuacji, nie zależy Ci na ekstrawaganckim designie, a stonowanym samochodzie, który nie rzuca się w oczy na ulicy, Skoda Superb Combi, mimo niewielu wad, to wybór którego raczej nie pożałujesz.

    Skoda Superb Combi 2025

    Skoda Superb Combi 2025


    Source: TEST: sprawdzamy, czy Skoda Superb Combi IV generacji to nadal królowa kombiaków, czy już tylko wspomnienie? Wszystko co musisz wiedzieć o tym modelu

    Zarządzanie flotą firmową a problemy kadrowe – jak zwiększyć efektywność fleet managementu?

    Spis treści

    Branża transportowa zmaga się z coraz większymi wyzwaniami kadrowymi. Niedobór kierowców, rosnące wymagania płacowe oraz wysokie koszty operacyjne powodują, że firmy transportowe i logistyczne muszą szukać nowych sposobów na poprawę efektywności. W takich warunkach zarządzanie flotą samochodową nie może ograniczać się jedynie do kontroli kosztów. Fleet managerowie coraz większy nacisk kładą na optymalne wykorzystanie zasobów, poprawę organizacji pracy i zwiększenie rentowności floty. W jaki sposób program do zarządzania flotą może pomóc w ograniczeniu problemów kadrowych i zwiększeniu efektywności w sektorze transportu i logistyki?

    Niedobór kierowców – jak lepiej wykorzystywać dostępne zasoby?

    Branża transportowa w Polsce i Europie boryka się z brakiem wykwalifikowanych kierowców. Wiele firm zmaga się z rotacją pracowników i problemami z rekrutacją nowych osób. Skutkiem tego są opóźnienia w realizacji transportów, wzrost kosztów operacyjnych i konieczność podnoszenia wynagrodzeń.

    W takiej sytuacji kluczowe staje się maksymalne wykorzystanie dostępnych zasobów ludzkich. System zarządzania flotą pozwala na analizę tras i czasu pracy, eliminując zbędne postoje i nieefektywne wykorzystanie pojazdów. Monitoring GPS pozwala ocenić, czy kierowcy rzeczywiście realizują swoje obowiązki zgodnie z harmonogramem i czy pojazdy nie są wykorzystywane do celów prywatnych.

    Firmy mogą również wdrożyć automatyczne planowanie tras, które optymalizuje przejazdy i minimalizuje czas przestoju. Dzięki analizie danych systemy zarządzania flotą pomagają lepiej przydzielać zadania i ograniczać sytuacje, w których pojazdy pozostają niewykorzystane.

    Wzrost wynagrodzeń i koszty operacyjne – jak je kontrolować?

    Presja na podwyżki płac w branży transportowej rośnie z każdym rokiem. Kierowcy oczekują wyższych wynagrodzeń, a dodatkowe koszty związane z paliwem, serwisem i ubezpieczeniami sprawiają, że marże firm transportowych są coraz niższe.

    Program do zarządzania flotą umożliwia szczegółową analizę kosztów operacyjnych i identyfikację obszarów, w których można je ograniczyć. Niektóre oferują funkcję, która automatycznie przypomina  o serwisach technicznych, co pozwala unikać kosztownych awarii i nieplanowanych przestojów.

    Ciekawym pomysłem może być wprowadzenie systemów motywacyjnych opartych na analizie stylu jazdy kierowców . Z jednej strony takie rozwiązanie odpowiada na oczekiwania kierowców w zakresie wynagrodzeń, a z drugiej pozwala firmom transportowym zmniejszyć koszty eksploatacyjne. Firmy mogą premiować kierowców, którzy przestrzegają zasad eco-drivingu, ograniczają spalanie i minimalizują ryzyko awarii. 

    Lepsza organizacja pracy kierowców – jak zwiększyć ich efektywność?

    Efektywne wykorzystanie floty w dużej mierze zależy do dobrej organizacji pracy kierowców. System zarządzania flotą samochodową pozwala na bieżące monitorowanie ich działań i wdrażanie rozwiązań poprawiających wydajność.

    Firmy mogą korzystać z systemów monitorujących czas pracy kierowców, co pozwala lepiej planować zmiany i unikać sytuacji, w których kierowca jest przeciążony lub wykorzystuje pojazd niezgodnie z harmonogramem. System GPS pozwala również wykrywać zbędne postoje i analizować, czy przerwy są zgodne z obowiązującymi przepisami.

    Dodatkowo, monitoring GPS pozwala na sprawniejsze reagowanie w sytuacjach losowych. Gdy dojdzie do wypadku, awarii lub kradzieży pojazdu system poinformuje o dokładnej lokalizacji pojazdu, co umożliwi szybką interwencję i ograniczenie strat.

    Podsumowując, inwestycja w program do zarządzania flotą to krok w stronę większej kontroli nad firmowym transportem i lepszego zarządzania zasobami, nawet w obliczu rosnących kosztów pracy i braku kierowców na rynku. Flotman oferuje kompleksowe rozwiązania dla firm zarządzających flotą, pomagając w optymalizacji tras, monitorowaniu stylu jazdy kierowców i kontroli zużycia paliwa. System pozwala na bieżącą analizę kosztów operacyjnych, automatyczne raportowanie oraz integrację z tachografami i kartami paliwowymi. Dzięki temu firmy mogą skutecznie reagować na problemy kadrowe, poprawiać efektywność pracy kierowców i minimalizować zbędne wydatki.

    Source: Zarządzanie flotą firmową a problemy kadrowe – jak zwiększyć efektywność fleet managementu?

    XPENG w Polsce: poznaj kolejną chińską markę, która chce podbić Polskę i Europę

    Spis treści

    Dlaczego akurat XPENG ma szansę odnieść sukces w Polsce? Po pierwsze, to nie jest zwykły producent samochodów elektrycznych. To firma technologiczna, która w swoje DNA wpisała sztuczną inteligencję, autonomiczną jazdę i najnowocześniejsze systemy ładowania. Po drugie, już na starcie oferuje całkiem atrakcyjne ceny, 5-letnią gwarancję, darmowe aktualizacje oprogramowania i imponujące zasięgi – nawet do 576 km na jednym ładowaniu.

    A to dopiero początek. XPENG wie, że polscy kierowcy są wymagający – oczekują jakości, bezpieczeństwa i nowoczesności. Dlatego w Polsce marka proponuje swoje trzy flagowe modele: eleganckiego sedana P7, ogromnego SUV-a G9 oraz SUV-a w stylu coupe G6. Wszystkie zdobyły 5-gwiazdkowe oceny w testach Euro NCAP.

    Zaciekawieni?

    Dlaczego XPENG wybrał Polskę?

    Polska nie bez powodu znalazła się na mapie ekspansji XPENG. Nasz kraj to nie tylko największy rynek w Europie Środkowo-Wschodniej, ale także szósta co do wielkości gospodarka w Unii Europejskiej. Przez ostatnie 25 lat Polska odnotowała stały wzrost gospodarczy, co czyni ją jednym z najszybciej rozwijających się rynków na kontynencie. To idealne miejsce dla nowoczesnych technologii motoryzacyjnych, zwłaszcza w kontekście rosnącego popytu na samochody elektryczne.

    Chińczycy od lat dostrzegają w Polsce ogromny potencjał, zarówno pod względem infrastruktury ładowania, jak i świadomości ekologicznej konsumentów. Coraz chętniej przesiadamy się do aut elektrycznych, a rządowe programy wsparcia, takie jak dopłaty do zakupu EV i darmowe parkowanie w miastach dodatkowo napędzają ten trend. Strategiczne położenie naszego kraju w Europie sprawia, że jest idealnym hubem logistycznym dla dalszej ekspansji marki w regionie.

    Alex Tang, Dyrektor Departamentu ds. Międzynarodowej Sprzedaży i Serwisu XPENG, podkreśla: 

    „Polska to kluczowy rynek dla naszej strategii w Europie. Widzimy tu ogromne możliwości, aby zaprezentować nasze innowacyjne pojazdy, które łączą najnowocześniejsze technologie z wyjątkowym designem. Wierzymy, że polscy kierowcy docenią to, co XPENG ma do zaoferowania.”

    Do końca 2025 roku marka planuje obecność w ponad 60 krajach na świecie, a Polska ma być jednym z filarów jej europejskiej strategii. Dzięki współpracy z doświadczonym na naszym rynku importerem i dystrybutorem, firmą Inchcape, XPENG chce nie tylko zdobyć zaufanie polskich konsumentów, ale także stać się ważnym graczem na rynku elektromobilności w regionie.

    XPENG w Polsce: nowy rozdział w elektromobilności

    Miesiąc temu chiński producent samochodów elektrycznych XPENG ogłosił oficjalne wejście na polski rynek. Marka planuje rozpocząć sprzedaż w drugim kwartale 2025 roku.

    Na polskich drogach zobaczymy trzy modele.

    Modele XPENG dostępne w Polsce

    Xpeng P7

    Xpeng P7

    XPENG P7 – elegancki sedan ze sporym zasięgiem

    Sedan P7 to połączenie ciekawej stylizacji nadwozia, technologii i wydajności. Dzięki zasięgowi do 576 km (WLTP) i mocy 473 KM, P7 przyspiesza od 0 do 100 km/h w zaledwie 4,1 sekundy (dane producenta). Auto wyposażone jest w inteligentny system oparty na procesorach NVIDIA Orin X, a także technologię szybkiego ładowania 800V – 100 km zasięgu w 5 minut ładowania.

        Xpeng P7

        Xpeng P7

        XPENG G9 – flagowy SUV z przestrzennym dźwiękiem 5D

        G9 to prawdziwa perła w ofercie XPENG. Oferuje zasięg do 570 km, moc 551 KM i przyspieszenie 0-100 km/h w 3,9 sekundy. Jednym z największych atutów jest system audio XOpera z 22 głośnikami, z doznaniami w 5D. To dla miłośników luksusu i nowoczesnych technologii.

            Xpeng G9

            Xpeng G9

            XPENG G6 – coupe SUV

            G6 to połączenie sportowego designu i technologii. Z mocą 476 KM i przyspieszeniem 0-100 km/h w 4,1 sekundy, G6 może powalczyć ze sportowymi, europejskimi rywalami. Dzięki technologii CTB (Cell-to-Body), auto ma oferować optymalną przestrzeń wewnętrzną i sztywność podwozia. Zasięg? 570 km na jednym ładowaniu.

              XPENG G6

              XPENG G6

              Xpeng G6

              Xpeng G6

              Xpeng G6

              Xpeng G6

              Innowacje technologiczne XPENG

              XPENG stawia na innowacje, które zmieniają zasady gry w elektromobilności. Platforma SEPA 2.0 (Smart Electric Platform Architecture) pozwala na szybkie ładowanie, obniża koszty produkcji i zwiększa efektywność. Technologia CTB integruje akumulator z konstrukcją nadwozia, co poprawia bezpieczeństwo i komfort jazdy. W gratisie klient otrzymuje 5-letnią gwarancję i darmowe aktualizacje oprogramowania Over the Air (OTA).

              XPENG G6

              XPENG G6

              XPENG – co to za marka? Napędzana sztuczną inteligencją

              XPENG to jedna z najbardziej dynamicznie rozwijających się marek motoryzacyjnych na świecie. Założona w 2014 roku w Kantonie (Guangzhou) w Chinach, od początku stawiała na innowacje technologiczne. W 2018 roku wprowadziła na rynek swój pierwszy model, a dziś może pochwalić się produkcją ponad 500 tys. pojazdów elektrycznych. Marka specjalizuje się w tworzeniu samochodów napędzanych sztuczną inteligencją (AI), które łączą zaawansowane systemy autonomicznej jazdy, inteligentne systemy operacyjne oraz najnowocześniejsze rozwiązania w zakresie elektromobilności.

              XPENG aspiruje do roli globalnego lidera w dziedzinie mobilności przyszłości. Rozwija własne systemy ADAS (Advanced Driver Assistance Systems), które zapewniają częściową autonomię jazdy, a także platformy elektryczne, takie jak SEPA 2.0, które umożliwiają szybkie ładowanie i zwiększają efektywność energetyczną.

              Marka jest notowana na Nowojorskiej Giełdzie Papierów Wartościowych (NYSE: XPEV) oraz Giełdzie Papierów Wartościowych w Hongkongu (HKEX: 9868), co świadczy o jej globalnych ambicjach i stabilności finansowej. Dziś XPENG działa już w ponad 20 krajach, a do końca 2025 roku planuje obecność na ponad 60 rynkach na świecie.

              Nie tylko Polska – Xpeng rozszerza obecność w Europie

              Po ogłoszeniu wejścia na polski rynek, XPENG kontynuuje swoją ekspansję w Europie, tym razem kierując się do Szwajcarii, Czech i Słowacji. W tych krajach chiński producent będzie dystrybuować swoje pojazdy elektryczne we współpracy z Hedin Mobility Group, szwedzkim dealerem samochodowym, który odpowiada już za sprzedaż modeli XPENG w Niemczech, Belgii i Luksemburgu. Dystrybucja rozpocznie się w drugim kwartale 2025 roku, a klienci będą mogli wybierać spośród tych samych co w Polsce, trzech flagowych modeli.

              Od momentu debiutu na europejskim rynku w Norwegii w 2021 roku, XPENG dostępny jest w Niemczech, Francji, Wielkiej Brytanii, krajach skandynawskich, Beneluksu, Hiszpanii, Portugalii, Irlandii, a także w Polsce, Czechach, Słowacji i Szwajcarii.

              Przeczytaj też o latających taksówkach Xpeng tu.

              Source: XPENG w Polsce: poznaj kolejną chińską markę, która chce podbić Polskę i Europę

              Czy Twój samochód niszczy planetę? Szokująca prawda o emisjach CO2 i codziennych wyborach

              Spis treści

              Transport odpowiada za 25% emisji CO2 w Europie, a samochody osobowe są głównymi winowajcami. Ale to nie wszystko – każda podróż, każdy litr spalonej benzyny i każdy wybór środka transportu mają realny wpływ na przyszłość naszej planety. Czy zdajesz sobie sprawę, że Twoje codzienne decyzje mogą przyspieszać katastrofę klimatyczną? A może jesteś częścią rozwiązania? W tym tekście odkryjesz, jak przeciętny kierowca wpływa na środowisko, dlaczego elektryczne samochody to nie magiczna różdżka, i co możesz zrobić już dziś, aby zmienić ten stan rzeczy.

              Najświeższa statystyka

              W grudniu 2024 roku kraje OECD wygenerowały 945,5 TWh energii elektrycznej, co oznacza wzrost o 3,1% w porównaniu z rokiem poprzednim. Choć 47,6% tej energii wciąż pochodzi z paliw kopalnych, to coraz większy udział mają źródła odnawialne (34,5%) i energia jądrowa (17,5%). Te liczby mogą wydawać się odległe od codziennych zmartwień przeciętnego kierowcy, ale czy na pewno? Czy zdajemy sobie sprawę, że każdy z nas, siadając za kierownicą, przyczynia się do tego, jak wygląda globalny miks energetyczny? I czy to właśnie kierowcy są jednymi z głównych winnych kryzysu klimatycznego?

              Energia elektryczna a transport: nierozerwalny związek

              Choć dane OECD dotyczą głównie produkcji energii elektrycznej, to nie można zapominać, że transport jest jednym z największych konsumentów energii na świecie. W 2024 roku aż 28,8% energii elektrycznej w OECD pochodziło z gazu ziemnego, a 17,2% z węgla. Te paliwa kopalne są również kluczowe dla produkcji benzyny i oleju napędowego, które zasilają większość samochodów na świecie. Co więcej, wzrost produkcji energii z gazu ziemnego w Europie (o 26,1% r/r) pokazuje, że nawet w regionie, który stawia na zieloną transformację, wciąż trudno jest całkowicie odejść od paliw kopalnych.

              Tymczasem przeciętny kierowca, tankując swój samochód, rzadko zastanawia się, skąd pochodzi energia, która pozwala mu jeździć. A prawda jest taka, że każdy litr benzyny to efekt skomplikowanego procesu, który zaczyna się od wydobycia ropy naftowej, a kończy na spalaniu paliwa w silniku. I choć coraz więcej mówi się o elektryfikacji transportu, to wciąż tylko 4,8% energii elektrycznej w OECD pochodzi z paneli słonecznych, a 12,8% z wiatru. To wciąż za mało, by mówić o prawdziwej rewolucji.

              Czy kierowcy są hipokrytami?

              Wielu kierowców deklaruje troskę o środowisko, ale jednocześnie niechętnie patrzy na zmiany, które mogłyby ograniczyć ich wygodę. Elektryczne samochody? Zbyt drogie. Transport publiczny? Niewygodny. Rower? Zbyt męczący. Tymczasem dane OECD pokazują, że to właśnie indywidualny transport jest jednym z największych wyzwań dla klimatu. W 2024 roku generowanie energii z ropy spadło wprawdzie o 7,9%, ale wciąż stanowiło 1,1% całkowitej produkcji energii elektrycznej. A to tylko wierzchołek góry lodowej, bo większość ropy jest spalana w silnikach samochodowych, a nie w elektrowniach.

              Czy zatem przeciętny kierowca jest hipokrytą? Może nie do końca, ale na pewno jest częścią problemu. Każdy litr spalonej benzyny to emisja CO2, która przyczynia się do globalnego ocieplenia. I choć wiele osób chętnie krytykuje wielkie korporacje za ich wpływ na środowisko, to rzadko przyznaje, że ich własne wybory transportowe również mają znaczenie.

              Elektryfikacja transportu: szansa czy iluzja?

              Wiele nadziei wiąże się z elektryfikacją transportu. W 2024 roku produkcja energii ze źródeł odnawialnych wzrosła o 7,1%, a energia słoneczna odnotowała imponujący wzrost o 26,4%. To dobry znak, ale czy wystarczający? Niestety, nawet jeśli wszystkie samochody na świecie stałyby się elektryczne, to wciąż potrzebowalibyśmy ogromnych ilości energii, aby je zasilić. A ta energia, jak pokazują dane OECD, wciąż w dużej mierze pochodzi z paliw kopalnych.

              Co więcej, produkcja baterii do samochodów elektrycznych wiąże się z ogromnym śladem węglowym. Wydobycie metali rzadkich, takich jak lit czy kobalt, to proces, który również ma negatywny wpływ na środowisko. Czy zatem elektryfikacja transportu to prawdziwe rozwiązanie, czy tylko przeniesienie problemu w inne miejsce? To ostatnie jest bardziej rzeczywiste…

              Co możemy zrobić?

              Czy jest zatem jakieś wyjście z tej sytuacji? Oczywiście, że tak, ale wymaga to zmiany myślenia i podejścia do transportu. Po pierwsze, musimy przestać postrzegać samochód jako jedyny możliwy środek transportu. Transport publiczny, rowery, a nawet zdrowe chodzenie pieszo to alternatywy, które mogą znacząco zmniejszyć nasz ślad węglowy. Po drugie, musimy inwestować w zieloną energię. Wzrost produkcji energii słonecznej i wiatrowej (także tej morskiej) to dobry kierunek, ale wciąż potrzebujemy większych inwestycji w te technologie.

              Po trzecie, musimy zmienić nasze podejście do konsumpcji. Czy naprawdę potrzebujemy jeździć wszędzie samochodem? Czy nie możemy ograniczyć liczby podróży, korzystać z car-sharingu lub wybierać bardziej ekologicznych opcji? To trudne pytania, ale jeśli chcemy naprawdę zmienić sytuację, musimy zacząć sobie je zadawać.

              Najwyższy czas na zmiany w transporcie: alternatywne spojrzenie

              Choć wiele mówi się o konieczności redukcji emisji CO2, często zapominamy, że transport to nie tylko samochody osobowe. Według Europejskiej Agencji Środowiska (EEA), sektor transportu odpowiada za około 25% całkowitych emisji gazów cieplarnianych w UE, a samochody osobowe są odpowiedzialne za ponad 60% tych emisji. Jednak to nie wszystko. Transport towarów, lotnictwo i żegluga również mają ogromny wpływ na środowisko. Co ciekawe, emisje z transportu towarowego wzrosły o 25% w ciągu ostatnich trzech dekad, podczas gdy emisje z transportu pasażerskiego wzrosły o 20%. To pokazuje, że problem nie dotyczy tylko naszych codziennych dojazdów do pracy, ale również globalnego łańcucha dostaw i turystyki.

              Warto zwrócić uwagę, że zmiany w transporcie to nie tylko kwestia technologii, ale również stylu życia. EEA podkreśla, że jednym z najskuteczniejszych sposobów na zmniejszenie emisji jest ograniczenie liczby podróży. Czy naprawdę musimy latać na drugi koniec świata na wakacje? Czy nie możemy wybrać lokalnych destynacji, które są równie atrakcyjne, ale mają znacznie mniejszy ślad węglowy?

              Miasta przyszłości: jak zmienić nasze nawyki transportowe?

              EEA zwraca uwagę, że miasta odgrywają kluczową rolę w transformacji transportu. W Europie ponad 70% ludności mieszka w miastach, które są odpowiedzialne za około 40% emisji CO2 z transportu. Jednak to właśnie w miastach istnieje największy potencjał do wprowadzenia zmian. Rozwój transportu publicznego, infrastruktury rowerowej i stref czystego transportu to tylko niektóre z rozwiązań, które mogą znacząco zmniejszyć emisje.

              Co ciekawe, EEA podkreśla, że zmiany w transporcie miejskim mogą przynieść korzyści nie tylko dla środowiska, ale również dla zdrowia publicznego. Mniejsza liczba samochodów oznacza mniejsze zanieczyszczenie powietrza, co z kolei przekłada się na mniejszą liczbę chorób układu oddechowego i sercowo-naczyniowego. Dodatkowo, promowanie aktywnych form transportu, takich jak chodzenie pieszo czy jazda na rowerze, może przyczynić się do poprawy ogólnego stanu zdrowia mieszkańców.

              Czas na działanie

              Dane EEA i płynące z krajów OECD jasno pokazują, że najwyższy czas na zmiany w transporcie. Nie możemy dłużej ignorować wpływu naszych codziennych wyborów na środowisko. Czy to poprzez wybór transportu publicznego, roweru czy lokalnych wakacji, każdy z nas może przyczynić się do zmniejszenia emisji CO2. Jednak prawdziwa zmiana wymaga również działań na poziomie systemowym. Inwestycje w zrównoważoną mobilność, promowanie czystych technologii i tworzenie przyjaznych dla pieszych i rowerzystów miast to kluczowe kroki, które musimy podjąć, aby chronić naszą planetę dla przyszłych pokoleń.

              Choć świat stopniowo odchodzi od paliw kopalnych, to wciąż jesteśmy od nich uzależnieni. Elektryfikacja transportu wydaje się obiecująca, ale nie rozwiązuje wszystkich problemów. Prawdziwa zmiana wymaga nie tylko technologicznych innowacji, ale również zmiany naszych nawyków i przyzwyczajeń. Czy jesteśmy na to gotowi? Czas pokaże.

              Source: Czy Twój samochód niszczy planetę? Szokująca prawda o emisjach CO2 i codziennych wyborach

              Motocykl w firmie: jak legalnie odliczyć VAT i koszty? Sprawdź, co mówią przepisy!

              Wiele osób nie zdaje sobie sprawy, że wydatki na zakup i eksploatację motocykla można zaliczyć do kosztów uzyskania przychodów, a nawet odliczyć VAT! Jednak aby uniknąć problemów z fiskusem, trzeba znać konkretne przepisy i interpretacje. W tym artykule odpowiadamy na najważniejsze pytania przedsiębiorców: jak rozliczyć motocykl w PIT i VAT, czy można amortyzować jednoślad, oraz jakie warunki muszą być spełnione, aby odliczyć 100% VAT. Sprawdź, co mówią najnowsze interpretacje skarbówki i jak wykorzystać je w swojej firmie.


              1. Czy mogę odliczyć VAT od zakupu motocykla firmowego?

              Tak, ale pod pewnymi warunkami. Zgodnie z art. 86a ustawy o VAT, motocykl jest traktowany jak samochód osobowy. Oznacza to, że odliczenie VAT w pełni (100%) jest możliwe tylko wtedy, gdy motocykl jest wykorzystywany wyłącznie do celów działalności gospodarczej. Jeśli pojazd jest używany również do celów prywatnych, odliczenie VAT ogranicza się do 50%.

              Warunki pełnego odliczenia VAT:

              • Motocykl musi być wykorzystywany wyłącznie do celów biznesowych.
              • Przedsiębiorca musi prowadzić ewidencję przebiegu pojazdu.
              • Należy złożyć formularz VAT-26 w urzędzie skarbowym, informując o wykorzystaniu motocykla wyłącznie do działalności gospodarczej.

              Źródło: Interpretacja dyrektora KIS z 3 października 2023 r. (0115-KNP13.4013.662, 2023.3.KS)


              2. Jak rozliczyć motocykl w kosztach firmy?

              Motocykl można rozliczyć w kosztach uzyskania przychodów pod warunkiem, że jest wykorzystywany do celów służbowych. Jeśli jego wartość nie przekracza 10 tys. zł, wydatki można zaliczyć bezpośrednio do kosztów. W przypadku droższych motocykli konieczne jest zaliczenie ich do środków trwałych i rozliczenie poprzez odpisy amortyzacyjne.

              Przykład:
              Przedsiębiorca kupił motocykl za 8 tys. zł. Ponieważ wartość nie przekracza 10 tys. zł, może od razu zaliczyć ten wydatek do kosztów firmy. Jeśli jednak motocykl kosztowałby 15 tys. zł, musiałby go wpisać do ewidencji środków trwałych i amortyzować.

              Źródło: Art. 22c ust. 1 ustawy o PIT oraz interpretacja dyrektora KIS z 19 stycznia 2021 r. (0115-KNP13.4013.702, 2020.1.AK2)


              3. Czy motocykl trzeba amortyzować?

              Tak, jeśli jego wartość przekracza 10 tys. zł. W takim przypadku motocykl należy zaliczyć do środków trwałych i rozliczać poprzez odpisy amortyzacyjne. Co ważne, fiskus traktuje motocykl jak samochód osobowy, co oznacza, że odpisy są ograniczone do 150 tys. zł.

              Ciekawostka:
              W jednej z interpretacji przedsiębiorca chciał zamortyzować motocykl jednorazowo, argumentując, że nie jest on samochodem osobowym. Fiskus jednak nie zgodził się, wskazując, że motocykl spełnia definicję pojazdu samochodowego.

              Źródło: Interpretacja dyrektora KIS z 28 lutego 2023 r. (0113-KDIPT2-1.4011.1061.2022.4.AP)


              4. Czy wydatki na eksploatację motocykla można zaliczyć do kosztów?

              Tak, ale z pewnymi ograniczeniami. Jeśli motocykl jest wykorzystywany wyłącznie do celów służbowych, można w kosztach ująć 100% wydatków na paliwo, olej czy naprawy. Jeśli jednak nie prowadzisz ewidencji przebiegu pojazdu, fiskus może uznać, że tylko 75% tych wydatków ma związek z działalnością gospodarczą.

              Wyjątek:
              Przedsiębiorcy, którzy nie są zarejestrowani jako podatnicy VAT czynny (np. ze względu na zwolnienie przedmiotowe), nie muszą prowadzić ewidencji przebiegu pojazdu i mogą zaliczyć 100% wydatków na eksploatację.

              Źródło: Interpretacja dyrektora KIS z 10 lutego 2022 r. (0115-KNP13.4013.522)


              5. Czy można rozliczyć w kosztach wyposażenie motocykla?

              Tak, ale tylko w określonych przypadkach. Jeśli motocykl jest środkiem trwałym, wydatki na jego wyposażenie (np. ogrzewane manetki, neoprenowe nakładki) można zaliczyć do kosztów poprzez odpisy amortyzacyjne. Jeśli jednak wydatki nie przekraczają 10 tys. zł, można je rozliczyć bezpośrednio w kosztach.

              Przykład:
              Prawnik, który często dojeżdża do klientów motocyklem, zakupił ogrzewane manetki za 800 zł. Ponieważ wydatek nie przekracza 10 tys. zł, mógł go od razu zaliczyć do kosztów firmy.

              Źródło: Interpretacja dyrektora KIS z 19 stycznia 2021 r. (0115-KNP13.4013.702, 2020.1.AK2)


              6. Czy odzież motocyklową można zaliczyć do kosztów?

              Tak, ale tylko wtedy, gdy ma ona związek z działalnością gospodarczą. Fiskus wymaga, aby odzież (kurtka, spodnie, buty) oraz kask były opatrzone logo firmy. W przeciwnym razie wydatki mogą zostać uznane za osobiste.

              Ciekawostka:
              W jednym z orzeczeń NSA stwierdzono, że odzież motocyklowa ma charakter specjalistyczny i może być zaliczona do kosztów, nawet bez logo firmy, jeśli jest niezbędna do wykonywania obowiązków służbowych.

              Źródło: Orzeczenie NSA z 24 marca 2021 r. (II FSK 2865/19)


              7. Czy motocykl wyścigowy można rozliczyć inaczej?

              Tak! Motocykl wyścigowy, który nie jest dopuszczony do ruchu drogowego, nie podlega ograniczeniom z art. 86a ustawy o VAT. Oznacza to, że przedsiębiorca może odliczyć 100% VAT od wydatków na jego zakup i eksploatację.

              Przykład:
              Przedsiębiorca z branży sportowej kupił motocykl wyścigowy za 50 tys. zł. Ponieważ pojazd nie jest zarejestrowany do ruchu drogowego, mógł odliczyć cały VAT.

              Źródło: Interpretacja dyrektora KIS z 22 lutego 2022 r. (0115-KNP13.4013.572, 2023.3.B)


              Rozliczenie motocykla w firmie może przynieść znaczne oszczędności podatkowe, ale wymaga znajomości przepisów i odpowiedniego dokumentowania. Pamiętaj, że motocykl jest traktowany jak samochód osobowy, co oznacza określone ograniczenia w odliczeniach VAT i amortyzacji. Jeśli jednak spełnisz warunki, możesz legalnie obniżyć koszty prowadzenia działalności.


              Źródła danych:

              1. Interpretacja dyrektora KIS z 3 października 2023 r. (0115-KNP13.4013.662, 2023.3.KS)
              2. Art. 22c ust. 1 ustawy o PIT
              3. Interpretacja dyrektora KIS z 19 stycznia 2021 r. (0115-KNP13.4013.702, 2020.1.AK2)
              4. Interpretacja dyrektora KIS z 28 lutego 2023 r. (0113-KDIPT2-1.4011.1061.2022.4.AP)
              5. Interpretacja dyrektora KIS z 10 lutego 2022 r. (0115-KNP13.4013.522)
              6. Orzeczenie NSA z 24 marca 2021 r. (II FSK 2865/19)
              7. Interpretacja dyrektora KIS z 22 lutego 2022 r. (0115-KNP13.4013.572, 2023.3.B)

              Source: Motocykl w firmie: jak legalnie odliczyć VAT i koszty? Sprawdź, co mówią przepisy!

              Wąskie gardło na S1! Dlaczego Ministerstwo Infrastruktury rezygnuje z trzeciego pasa?

              Spis treści

              W Polsce, podobnie jak w wielu innych krajach, liczba samochodów rośnie w błyskawicznym tempie. Według danych GUS, w ciągu ostatniej dekady liczba zarejestrowanych pojazdów wzrosła o ponad 30%, a tendencja ta nie zwalnia. Wraz z rosnącą mobilnością społeczeństwa, coraz więcej osób decyduje się na szybkie podróże między miastami, np. dojeżdżając codziennie do pracy kilkadziesiąt kilometrów, co przekłada się na większe natężenie ruchu na głównych trasach, takich jak ekspresówka S1.

              Przeczytaj też: Zarządca A4 rusza z inwestycjami. Chce wydać pół miliarda złotych

              Obecna sytuacja na S1

              Wschodnia obwodnica Górnośląskiego Okręgu Przemysłowego, która stanowi część S1, powstała na początku lat 80. XX wieku jako przedłużenie słynnej „gierkówki”. Od tamtej pory ruch na tej trasie znacząco wzrósł. Według ostatnich badań ruchu z lat 2020 i 2021, dziennie przejeżdża nią ponad 50 tysięcy pojazdów. To sprawia, że S1 jest jedną z najbardziej zatłoczonych dróg w Polsce.

              Prognozy na najbliższe lata są jeszcze bardziej niepokojące. Eksperci przewidują, że do 2030 roku liczba pojazdów na odcinku między Dąbrową Górniczą a Mysłowicami przekroczy 70 tysięcy dziennie. To oznacza, że S1 będzie musiała poradzić sobie z jeszcze większym natężeniem ruchu, co może prowadzić do poważnych problemów komunikacyjnych.

              Dlaczego trzeci pas jest konieczny?

              Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) od dawna wskazuje, że po przekroczeniu 45 tysięcy pojazdów dziennie drogę należy poszerzyć do trzech pasów. W przypadku S1 ten próg został przekroczony już dawno temu. Dlatego drogowcy rekomendowali Ministerstwu Infrastruktury, aby przebudowa trasy uwzględniała przekrój „dwa razy trzy pasy”.

              GDDKiA proponowała, aby na niektórych odcinkach od razu zbudować trzy pasy, a na innych pozostawić rezerwę terenu pod przyszłą rozbudowę. Chodziło o to, aby w razie potrzeby można było poszerzyć drogę bez konieczności burzenia nowych wiaduktów czy mostów. Niestety, Ministerstwo Infrastruktury nie posłuchało tych zaleceń.

              Decyzja Ministerstwa: brak trzeciego pasa

              W odpowiedzi na interpelację posłanki Pauliny Matysiak, wiceminister Stanisław Bukowiec wyjaśnił, że resort nie wyraził zgody na poszerzenie drogi do trzech pasów. Głównymi przyczynami tej decyzji są:

              • Trudności techniczne – brak rezerwy terenu uniemożliwia poszerzenie drogi na niektórych odcinkach.
              • Oczekiwania samorządów i społeczności – priorytetem jest rozwiązanie bieżących problemów związanych z funkcjonowaniem S1, takich jak uciążliwości dla mieszkańców.
              • Ograniczenia budżetowe – resort nie ma wystarczających środków na dodatkowe inwestycje.
              • Brak uzasadnienia priorytetowego – Ministerstwo uznało, że poszerzenie S1 nie jest priorytetem w porównaniu z innymi zadaniami w sieci drogowej.

              Jedynym wyjątkiem jest krótki, dwukilometrowy odcinek między Sosnowcem a Mysłowicami, który zostanie poszerzony do trzech pasów. Na pozostałych odcinkach S1 pozostanie przekrój „dwa razy dwa pasy”.

              Krytyka decyzji Ministerstwa

              Decyzja Ministerstwa Infrastruktury spotkała się z krytyką ekspertów i aktywistów. Dominik Kasprzak, jeden z najaktywniejszych uczestników forum Skyscrapercity.com, zwraca uwagę, że brak trzeciego pasa to krótkowzroczne rozwiązanie.

              – „Analizy jasno wskazują, że poszerzenie drogi będzie konieczne już w 2030 roku. Oznacza to, że po zakończeniu obecnych inwestycji będziemy musieli burzyć nowe wiadukty i mosty, aby rozbudować drogę. To ogromne marnotrawstwo środków publicznych” – mówi Kasprzak.

              Eksperci podkreślają, że brak rezerwy na trzeci pas oznacza, że w przyszłości konieczne będzie ponowne przebudowywanie drogi, co wiąże się z dodatkowymi kosztami i utrudnieniami dla kierowców.

              Co dalej z S1?

              Wiceminister Bukowiec zapowiedział, że po oddaniu brakującego odcinka S1 w rejonie Węgierskiej Górki, resort rozważy poszerzenie ekspresówki na południe od Żywca. Na tym odcinku kierowcy mają obecnie tylko po jednym pasie ruchu, co już teraz powoduje duże utrudnienia.

              Decyzja Ministerstwa Infrastruktury o rezygnacji z trzeciego pasa na S1 budzi wiele kontrowersji. Mimo jasnych rekomendacji GDDKiA i prognoz wskazujących na szybki wzrost ruchu, resort zdecydował się na rozwiązanie, które może już wkrótce okazać się niewystarczające. Kierowcy na Górnym Śląsku muszą przygotować się na to, że ekspresówka S1 może stać się kolejnym wąskim gardłem polskich dróg, a przyszłe rozbudowy będą wymagały dodatkowych nakładów finansowych i czasu.

              Rosnąca liczba samochodów a bezpieczeństwo na drogach

              Faktem jest, że większa liczba samochodów to nie tylko wyzwanie dla infrastruktury, ale także dla bezpieczeństwa wszystkich uczestników ruchu drogowego i zarazem budżetu Państwa. Dlatego tak ważne jest podejmowanie odpowiednich kroków, aby zapewnić bezpieczne i komfortowe warunki podróżowania.

              Jak stworzyć bezpieczne warunki na drogach ekspresowych? Metody

              1. Poszerzenie dróg i budowa dodatkowych pasów ruchu
                Jednym z najskuteczniejszych sposobów na poprawę bezpieczeństwa jest poszerzenie dróg do trzech pasów w każdą stronę. Dzięki temu kierowcy zyskują więcej przestrzeni do manewrowania, co zmniejsza ryzyko kolizji, szczególnie na zatłoczonych odcinkach. Dodatkowe pasy pozwalają również na lepsze rozłożenie ruchu, co minimalizuje korki i poprawia płynność jazdy.
              2. Budowa bezkolizyjnych skrzyżowań i węzłów drogowych
                Węzły drogowe zaprojektowane w sposób bezkolizyjny, z wykorzystaniem estakad i tuneli, eliminują konieczność zatrzymywania się na światłach czy znakach stop. To nie tylko przyspiesza podróż, ale także znacząco redukuje ryzyko wypadków, szczególnie na skrzyżowaniach, gdzie dochodzi do największej liczby kolizji.
              3. Wydzielenie osobnych pasów dla pojazdów ciężarowych
                Ciężarówki i autobusy często poruszają się wolniej niż samochody osobowe, co może prowadzić do niebezpiecznych sytuacji na drodze. Wydzielenie osobnych pasów dla tych pojazdów pozwala na lepszą organizację ruchu i zmniejsza ryzyko kolizji spowodowanych różnicą prędkości.
              4. Budowa bezpiecznych przejść dla pieszych i zwierząt
                Na trasach między miastami, gdzie drogi przecinają tereny zamieszkałe lub obszary przyrodnicze, konieczne jest tworzenie bezpiecznych przejść dla pieszych i zwierząt. Mosty i tunele dla pieszych oraz przejścia dla zwierząt minimalizują ryzyko wypadków z ich udziałem, co jest szczególnie ważne w rejonach o dużym natężeniu ruchu.
              5. Inteligentne systemy zarządzania ruchem
                Wykorzystanie nowoczesnych technologii, takich jak inteligentne systemy zarządzania ruchem, pozwala na monitorowanie natężenia ruchu w czasie rzeczywistym i dostosowywanie sygnalizacji świetlnej czy znaków drogowych do aktualnych warunków. To nie tylko poprawia płynność ruchu, ale także zwiększa bezpieczeństwo, szczególnie w godzinach szczytu.
              6. Regularna modernizacja nawierzchni i oznakowania
                Dobrej jakości nawierzchnia i czytelne oznakowanie to podstawa bezpieczeństwa na drogach. Regularna modernizacja dróg, usuwanie dziur i nierówności oraz odpowiednie oznakowanie niebezpiecznych odcinków (np. ostrych zakrętów czy stromych zjazdów) to kluczowe elementy, które wpływają na komfort i bezpieczeństwo podróży.
              7. Edukacja kierowców i promowanie kultury jazdy
                Bezpieczeństwo na drogach to nie tylko kwestia infrastruktury, ale także zachowania kierowców. Regularne kampanie edukacyjne, promujące zasady bezpiecznej jazdy, szacunek dla innych uczestników ruchu oraz unikanie agresywnych zachowań za kierownicą, są niezbędne, aby stworzyć kulturę jazdy, która minimalizuje ryzyko wypadków.

              Rosnąca liczba samochodów na polskich drogach wymaga podjęcia kompleksowych działań, które zapewnią bezpieczne i komfortowe warunki podróżowania. Poszerzenie dróg, budowa bezkolizyjnych węzłów, wydzielenie pasów dla ciężarówek, tworzenie bezpiecznych przejść dla pieszych i zwierząt, a także wykorzystanie nowoczesnych technologii to tylko niektóre z kroków, które mogą znacząco poprawić bezpieczeństwo na drogach ekspresowych. W połączeniu z regularną modernizacją nawierzchni i edukacją kierowców, te działania mogą sprawić, że podróżowanie między miastami stanie się nie tylko szybsze, ale także znacznie bezpieczniejsze dla wszystkich uczestników ruchu.

              Źródła

              • Analizy ruchu GDDKiA z lat 2020 i 2021.
              • Dziennik Gazeta Prawna.
              • Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad
              • Interpelacja posłanki Pauliny Matysiak.
              • Wypowiedź wiceministra Stanisława Bukowca.
              • Komentarze Dominika Kasprzaka z forum Skyscrapercity.com.

              Source: Wąskie gardło na S1! Dlaczego Ministerstwo Infrastruktury rezygnuje z trzeciego pasa?

              Chcesz mieć nowego Seata Ibizę? Ta cena w Polsce może cię pozytywnie zaskoczyć

              Od debiutu w 1984 roku Seat Ibiza szybko zdobył status ikony hiszpańskiej motoryzacji. W kolejnych generacjach modelu wprowadzano nowoczesne technologie, aby nie odstawać od większych, bardziej zaawansowanych modeli marki. Mimo upływu lat Ibiza wciąż pozostaje jednym z najchętniej wybieranych aut, szczególnie wśród młodych kierowców.

              W ubiegłym roku minęło 40 lat odkąd po raz pierwszy zaprezentowano model Seat Ibiza. Od tamtej pory doczekał się pięciu generacji i sprzedał się w milionach egzemplarzy.

              Ciągle w modzie

              Odświeżone wersje Seat-a Ibizy przyciągają nowych entuzjastów. Kompaktowy model, łączy miejską funkcjonalność i sportowy wygląd, a przez dopracowane detale przyciąga osoby szukające ciekawego, praktycznego samochodu. Według najnowszego cennika, odświeżoną Ibizę w wersji Reference można kupić już od 72 500 zł. Jest to wyjątkowo konkurencyjna propozycja w swoim segmencie. Oferta dotyczy modelu w wersji Reference i z manualną 5-biegową skrzynią biegów – bonusem są czujniki parkowania.

              Wersja ta wyposażona jest w silnik 1.0 MPI o mocy 80 KM. W standardzie Ibiza Reference ma 8,25-calowy ekran multimedialny z radiem i łącznością Bluetooth, ułatwiający obsługę systemu audio oraz połączeń telefonicznych.

              W gamie dostępne są także wyższe wersje wyposażenia: Ibiza Style, Ibiza FR oraz jubileuszowa FR Anniversary.

              • Ibiza Style – pod maską znajduje się silnik 1.0 TSI o mocy 95 KM. Cena tego wariantu wynosi 85 989 zł.
              • Ibiza FR podkreśla sportowy charakter modelu dzięki akcentom stylistycznym i wyposażeniu. W tej wersji Ibiza oferuje mocniejszy silnik 1.0 TSI o mocy 115 KM. Cena modelu w tej konfiguracji to 100 608 zł.
              • Ibiza FR Anniversary to edycja stworzona z okazji 40-lecia modelu. Wyróżnia się unikalnymi detalami podkreślającymi jej jubileuszowy charakter oraz najmocniejszą jednostką napędową w gamie – 1.5 TSI o mocy 150 KM, połączoną z automatyczną 7-biegową skrzynią DSG, zapewniającą wyjątkową dynamikę i komfort jazdy. Cena tej specjalnej wersji to 125 499 zł.

              Source: Chcesz mieć nowego Seata Ibizę? Ta cena w Polsce może cię pozytywnie zaskoczyć

              Kobiety w sporcie motorowym – za kierownicą Mazdy MX-5

              Na niemal wszystkich poziomach światowej rywalizacji w wyścigach samochodowych kobiety coraz częściej przejmują kierownicę, zdecydowanie zaznaczając coraz większą obecność. Stopniowo wzrasta liczba dziewcząt biorących udział w wyścigach na poziomie kartingu juniorskiego i jednocześnie mniejszy jest spadek reprezentacji kobiet wraz ze wzrostem poziomu rywalizacji – na naszych oczach dzieje się zmiana na arenie tradycyjnie zdominowanej przez mężczyzn. A jednak, choć liczby są zachęcające, droga do parytetu pozostaje pełna przeszkód, od trwałych stereotypów po brak sponsoringu, który często przekreśla obiecujące kariery, zanim jeszcze zdążą się na dobre rozwinąć.

              Dzięki inicjatywom takim, jak program MX-5 Motorsport i towarzyszące mu stypendia, a także uruchomieniu Mazda Spirit Racing (submarki utworzonej w 2021 r., która jest aktywna w wyścigach samochodów fabrycznych, wsparciu rozwoju kierowców i e-sporcie), Mazda nie tylko celebruje dziedzictwo swojego kultowego samochodu sportowego MX-5 i historycznego zwycięstwa w Le Mans modelem 787B, ale także nadal zapewnia, że tor wyścigowy jest miejscem, w którym mogą rozwijać się talenty wywodzące się ze wszystkich środowisk.

              Mazda MX-5, od momentu debiutu 35 lat temu, udoskonalany przez cztery generacje, z ponad milionem sprzedanych egzemplarzy, MX-5 nadal napędza zaangażowanie globalnej społeczności entuzjastów. Czy to na drodze, czy na wyścigowym torze, niezmiennie pozostaje symbolem pasji prowadzenia.

              Oto pięć najjaśniejszych gwiazd wyścigów MX-5, które pokazują nam własny punkt widzenia z kokpitu kultowego roadstera.

              Romy de Groote oraz Lisette Grinwis

              Romy De Groote, 17-letnia belgijska zawodniczka wniosła lata doświadczeń i sukcesów kartingowych do holenderskiego pucharu MX-5 Cup w 2023 roku. Była srebrna medalistka World Games była wspierana przez MSTC Racing, zespół z silną tradycją rywalizacji w pucharze MX-5. Przygoda tej zawodniczki z Mazdą MX-5 zaczęła się dzięki ojcu, oddanemu kolekcjonerowi i prezesowi belgijskiego klubu MX-5 For Fun.

              Roomy de Groote

              Roomy de Groote

              Podobnie wcześnie rozpoczęła swoją karierę holenderska zawodniczka – Lisette Grinwis, która ścigała się z prędkością do 180 km/h w wieku 15 lat. Ona także zadebiutowała w zawodach kartingowych w wieku ośmiu lat, a w 2020 r. przeszła do MX-5 Cup, godząc starty w wyścigach ze studiami. Kariera obu zawodniczek to przykład determinacji, choć żadna z nich nie bierze obecnie udziału w wyścigach MX-5. Ich historie podkreślają wpływ zaangażowania Mazdy we wspieranie młodych talentów.

              Roomy de Groote

              Roomy de Groote

              Heather Hadley, zawodniczka wyścigów Mazda MX-5 Cup

              22-letnia Heather Hadley nie miała rodzinnych tradycji w wyścigach, ale zamieniła swoją pasję w karierę. Wygranie stypendium Mazdy Women in Motorsport w 2022 roku wprowadziło ją do serii startów w wyścigach MX-5 Cup.

              „Mazda spełniła moje wyścigowe marzenia” – podkreśla. Droga Hadley do wyścigów była dość wyjątkowa. W sporcie zdominowanym przez mężczyzn młode kobiety często trafiają na pola startowe również dzięki pasji, determinacji i wsparciu swoich ojców. Tak było zarówno w przypadku Aimée Watts, 29-letniej brytyjskiej mistrzyni MX-5 SuperCup, jak i Sally Mott, 19-letniej stypendystki Mazdy i pucharowej zawodniczki z Teksasu. Tata Watts wygrał mistrzostwa MX-5 SuperCup w ich inauguracyjnym roku. A sama Mott? „Mój tata ścigał się gokartami, formułami, samochodami fabrycznymi i ciężarówkami”, wyjaśnia, „więc zawsze byłam otoczona kulturą wyścigową” – dodaje.

              Heather Hadley

              Więcej niż pieniądze

              Mazda aktywnie pracuje nad zapewnieniem młodym kobietom równych szans w wyścigach.

              „Cały zespół Mazdy dba o Ciebie i pilnuje, by proces przygotowania do startów przebiegał gładko” – mówi Hadley. Poprzez wszystkie drzwi, które Mazda otwiera dla tych młodych talentów, kobiety mają okazję spotkać nie tylko instruktorów i mentorów, ale także swoich idoli. „Brytyjska mistrzyni Mazdy Abbie Eaton obejrzała ostatnio niektóre z moich danych wyścigowych, co było fajne”, mówi Watts. „Dzięki serii MX-5 Cup poznałam brytyjską kierowczynię wyścigową Katherine Legge”, dodaje Hadley. dodaje: „Zawsze ją podziwiałam. To było spełnienie marzeń”.

              Temperament pretendentki

              Jeśli jest coś, co łączy wszystkie kobiety ścigające się Mazdami MX-5, to jest to ich determinacja. Słynny duch rywalizacji Mazdy jest uosobieniem poczucia, że trzeba wziąć się w garść i wykorzystać przeciwności losu na swoją korzyść, a te kobiety robią to każdego dnia.

              Sally Mott

              Sally Mott

              „Wielokrotnie ludzie powtarzali mi, że nie dam rady. I czasami czuję, że lubię samochody wyścigowe właśnie pomimo tego” – nalega Mott. „Biorę teraz udział w jednej z topowych serii wyścigów samochodów sportowych na świecie” – mówi Hadley. „Kiedy pomyślę o tym, gdzie byłam zaledwie sześć lub siedem lat temu, to niesamowite. Po prostu trzeba walczyć”.

              Duch walki dotyczy zarówno strategii, jak i rywalizacji z innymi zawodnikami za wszelką cenę. Sporty motorowe to jedna z niewielu aren, na których kobiety mogą rywalizować z mężczyznami na równych zasadach. Rywalizacja na najwyższym poziomie jest niesamowitym świadectwem umiejętności kobiet, ale potrafi też być niezwykle zniechęcająca. Siostrzana solidarność jest więc nie tylko pocieszająca, ale i mądra.

              „Obie [ja i Mott] zgodziłyśmy się na początku tego sezonu, aby pomagać sobie nawzajem, gdy tylko możemy” – mówi Hadley. „Tak naprawdę, mamy tylko siebie”.

              Być zmianą

              „W tym roku podeszła do mnie mała dziewczynka” – mówi Watts. „Zdecydowała, że chce zostać zawodniczką w wyścigach po tym, jak zobaczyła kobietę na podium w pucharze Mazdy. A tą kobietą byłam ja sama. To było najlepsze uczucie”.

              Hadley jest równie entuzjastycznie nastawiona do otwierania oczu publiczności na kobiety – kierowczynie samochodów wyścigowych.

              Aimee Watts

              Aimee Watts

              „Uwielbiam oglądać rywalizację kobiet, ponieważ chcę kibicować komuś, z kim mogę się utożsamić”.

              Mott stara się zarówno inspirować innych, jak i pomagać w zmianie sposobu postrzegania kobiecej rywalizacji.

              „Po zawodach kierowcy siadają, aby przejrzeć dane z toru lub uzyskać porady”, wyjaśnia, „a z dziewczynami czasami rozmawia się inaczej. Uwagi obserwatorów często brzmią, jak: „Całkiem nieźle, jak na dziewczynę”. Ale zachęcam ludzi, by byli ze mną szczerzy, bo nie jesteśmy tu po to, by być całkiem dobre, jesteśmy tu po to, by być najlepsze.”

              Przełamywanie barier i budowanie przyszłości

              Zaangażowanie Mazdy w różnorodność płci w sportach motorowych tworzy ekosystem, który docenia i promuje kobiece talenty. Gdy zawodniczki odnoszą sukcesy, nie tylko wzmacnia to ducha rywalizacji, ale także zwiększa atrakcyjność samej rywalizacji. Razem te młode kobiety nie tylko uczestniczą – one konsekwentnie zmieniają oblicze wyścigów samochodowych.

              Wyścigi kobiet Mazda MX-5

              Wyścigi kobiet Mazda MX-5

              Wyścigi kobiet Mazda MX-5

              Wyścigi kobiet Mazda MX-5

              Wyścigi kobiet Mazda MX-5

              Wyścigi kobiet Mazda MX-5


              Source: Kobiety w sporcie motorowym – za kierownicą Mazdy MX-5

              Tysiące kierowców ignoruje zakazy. Policja ujawnia szokującą skalę problemu!

              Spis treści

              Polskie drogi są pełne kierowców, którzy nie powinni za kierownicą w ogóle siadać. Z najnowszych danych Komendy Głównej Policji wynika, że w 2024 roku 16,5 tys. osób naruszyło sądowy zakaz prowadzenia pojazdów, a 8,3 tys. kierowców ignorowało decyzje o cofnięciu uprawnień. To nie są pojedyncze przypadki – to ogromna skala problemu, który zagraża bezpieczeństwu nas wszystkich.

              Średnio 69 kierowców dziennie jest zatrzymywanych za jazdę pomimo zakazu. To tak, jakby co godzinę trzy osoby decydowały się złamać prawo, narażając życie innych. Policja bije na alarm: 70 tys. osób w Polsce ma dożywotnie zakazy prowadzenia pojazdów, a kolejne 200 tys. – zakazy czasowe. Jak to możliwe, że wciąż są oni na drogach?


              Rekordziści z 19 zakazami jazdy. Jak to możliwe, że mogą normalnie jeździć?

              Wyobraź sobie kierowcę, który ma 19 zakazów prowadzenia pojazdów. Brzmi jak scenariusz filmu sensacyjnego? Niestety, to rzeczywistość. W 2024 roku policja odnotowała trzy takie przypadki. To nie są pojedyncze „wpadki” – to systemowy problem, który pokazuje, że obecne przepisy nie działają wystarczająco skutecznie.

              Prof. Marcin Ślęzak, dyrektor Instytutu Transportu Samochodowego, podkreśla: 

              „Polskie prawo wystarczająco chroni uczestników ruchu, ale problemem jest wyłapywanie i skuteczność jego egzekwowania”.

              Czy nowe przepisy, które mają wejść w życie w 2025 roku, zmienią tę sytuację? Jedno jest pewne – skala naruszeń jest tak duża, że nie można dłużej czekać.


              Nowe przepisy, które zmienią wszystko. Czy to koniec bezkarności na polskich drogach?

              Rząd szykuje rewolucję w przepisach drogowych. Projekt nowelizacji ustaw zakłada:

              • dożywotnie zakazy prowadzenia pojazdów
              • konfiskatę aut
              • kary finansowe w wysokości co najmniej 10 tys. zł dla kierowców, którzy łamią prawo.

              To nie wszystko – jeśli kierowca ma powyżej 1,5 promila alkoholu we krwi, sąd będzie musiał orzec przepadek pojazdu. Wyjątki? Tylko w „szczególnych przypadkach”.

              Czy to wystarczy, by powstrzymać rekordzistów z 19 zakazami jazdy? Nadkom. Robert Opas z Biura Ruchu Drogowego KGP nie ma wątpliwości: 

              „Jeśli ktoś kolejny raz prowadzi po pijanemu, kara musi być bezwzględnie najsurowsza. Ta osoba nie powinna nigdy więcej wsiąść za kierownicę”.

              Nadkom. Robert Opas z Biura Ruchu Drogowego KGP


              Dlaczego to ważne?

              W 2024 roku 1,2 tys. wypadków spowodowali kierowcy pod wpływem alkoholu. Zginęło w nich 151 osób. To spadek w porównaniu z poprzednimi latami, ale wciąż 6,1% wszystkich wypadków to efekt jazdy po alkoholu. Czy nowe przepisy zatrzymają tę falę tragedii?

              Jedno jest pewne – skala problemu jest ogromna, a każdy z nas może stać się ofiarą kierowcy, który nie powinien być na drodze. Czas na zmiany. Czas na bezpieczeństwo.

              Spór o surowe kary dla kierowców: czy pięcioletni zakaz jazdy to przesada?

              Projekt nowelizacji prawa o ruchu drogowym, który trafił do konsultacji, wzbudza ogromne kontrowersje. Jednym z najbardziej dyskusyjnych punktów jest propozycja cofnięcia uprawnień do kierowania pojazdami na pięć lat za złamanie trzymiesięcznego zakazu jazdy. To radykalne zaostrzenie kar ma na celu eliminację z ruchu drogowego kierowców, którzy ignorują decyzje sądowe i policyjne. Jednak czy takie rozwiązanie jest proporcjonalne do winy? Eksperci mają wątpliwości.

              Ministerstwo Infrastruktury nie ma wątpliwości

              Ministerstwo Infrastruktury uzasadnia projekt surowych sankcji potrzebą zwiększenia bezpieczeństwa na drogach.

              „Brak respektowania nałożonej kary za istotne przewinienia w ruchu drogowym i dopuszczenie się kierowania pojazdem pomimo braku uprawnień nie może być tolerowane i wymaga surowej kary” – podkreśla Anna Szumańska, rzecznik prasowa Ministerstwa Infrastruktury, w rozmowie z „Rzeczpospolitą”.

              Propozycja zakłada, że kierowca, który złamie trzymiesięczny zakaz jazdy (np. za przekroczenie prędkości o ponad 50 km/h), straci prawo jazdy nie na pół roku, jak jest to obecnie, ale na pełne pięć lat.

              „Celem jest stworzenie sankcji o charakterze odstraszającym, wzmacniającej potrzebę przestrzegania porządku prawnego” – dodaje Szumańska.

              Eksperci: to nieproporcjonalna kara

              Jednak zdaniem ekspertów, tak surowa kara jest nieproporcjonalna do wagi naruszenia. Prof. Ryszard Stefański z Uczelni Łazarskiego zwraca uwagę, że projekt tworzy nierówność wobec prawa. – „Odebranie prawa jazdy na pięć lat za niezastosowanie się do decyzji o zatrzymaniu prawa jazdy to sankcja, która nie bierze pod uwagę okoliczności naruszenia. Czy kierowca, który przekroczył prędkość, a potem złamał zakaz, zasługuje na taką samą karę jak ten, który spowodował wypadek pod wpływem alkoholu?” – pyta retorycznie prof. Stefański.

              Eksperci podkreślają również, że obecne przepisy już przewidują konsekwencje dla kierowców, którzy łamią zakazy. Jeśli ktoś prowadzi auto w trakcie trzymiesięcznego zatrzymania prawa jazdy, okres ten zostaje wydłużony do sześciu miesięcy. Dopiero ponowne złamanie zakazu kończy się odebraniem uprawnień, które można odzyskać po ponownym zdaniu egzaminu.

              Czy projekt ulegnie zmianie?

              Ministerstwo Infrastruktury zastrzega, że propozycja może ulec zmianie w trakcie konsultacji publicznych i uzgodnień międzyresortowych.

              „Prace nad brzmieniem tej propozycji nie zostały jeszcze zakończone. Może ona ulec zmianie na dalszym etapie prac legislacyjnych w Sejmie i Senacie” – zapewnia Anna Szumańska.

              Jednak już teraz widać, że projekt wywołuje gorącą debatę. Z jednej strony mamy potrzebę zwiększenia bezpieczeństwa na drogach, z drugiej – obawy przed nadmierną surowością kar. Czy pięcioletni zakaz jazdy to rozwiązanie, które rzeczywiście poprawi sytuację na polskich drogach? A może tylko zrodzi kolejne problemy?

              Czy zgadzasz się z zaostrzeniem kar dla nietrzeźwych kierowców? Podziel się swoją opinią w komentarzach!

              Source: Tysiące kierowców ignoruje zakazy. Policja ujawnia szokującą skalę problemu!

              Ta kwota cię zszokuje: oto jak ubezpieczyciele oszczędzają na twoim wypadku samochodowym

              Średnia kwota, o którą ubezpieczyciele „obcinają” wypłaty, to aż 3423 zł! Tak wynika z analizy 48 tysięcy spraw przeprowadzonych przez firmę Helpfind. Ale to tylko wierzchołek góry lodowej. W niektórych przypadkach różnice sięgają nawet 30 000 zł! Dlaczego tak się dzieje i co możesz z tym zrobić?

              Skala problemu: miliardy złotych w grze

              W 2024 roku na polskich drogach doszło do 21 528 wypadków i 388 601 kolizji. Do tego dochodzą szkody, które nigdy nie zostały zgłoszone. Przy ponad 28,6 mln aktywnych polis OC łatwo sobie wyobrazić, jak ogromne kwoty są w grze. Ubezpieczyciele doskonale wiedzą, jak manipulować kosztorysami, aby wypłacić jak najmniej.

              Rozbite auto - spis uszkodzeń

              Nieoryginalne części, zaniżone stawki i ukryte rabaty

              Jednym z najczęstszych sposobów na obniżenie odszkodowania jest stosowanie nieoryginalnych części zamiennych, nawet w przypadku nowych aut objętych gwarancją. Przykład? Naprawa Renault Talisman z 2016 roku. Ubezpieczyciel wycenił lewy reflektor na 2047 zł, podczas gdy rzeczywista cena wynosiła 6197 zł. Różnica? 4150 zł na jednym elemencie!

              Do tego dochodzą zaniżone stawki za roboczogodziny, obliczane na podstawie stawek warsztatów partnerskich, które mają niewiele wspólnego z wolnym rynkiem. A to nie wszystko! Ubezpieczyciele często stosują ukryte rabaty na materiały lakiernicze, które nigdy nie trafiają do klienta.

              Różnice w stawkach roboczogodzin

              Ugody, które zamykają drogę do sprawiedliwości

              Jednym z największych problemów jest zawieranie ugód z ubezpieczycielami. Wystarczy jedna rozmowa telefoniczna, podczas której zgodzisz się na proponowaną kwotę, a tracisz prawo do dochodzenia wyższego odszkodowania. Ubezpieczyciele często proponują niewielki bonus, aby zamknąć sprawę. Pamiętaj: każda rozmowa jest nagrywana, a ugoda może być zawarta nawet bez twojej pełnej świadomości.

              Co możesz zrobić?

              Jeśli masz podejrzenie, że twoje odszkodowanie zostało zaniżone, masz kilka opcji:

              1. Złóż odwołanie – niezależnie od tego, czy już przyjąłeś pieniądze.
              2. Skontaktuj się z Rzecznikiem Finansowym – to bezpłatna pomoc w dochodzeniu swoich praw.
              3. Sprzedaj wierzytelność – są firmy, które specjalizują się w walce o wyższe odszkodowania.

              Źródło: Helpfind

              Source: Ta kwota cię zszokuje: oto jak ubezpieczyciele oszczędzają na twoim wypadku samochodowym

              Iveco vs rynek ciężarowy w Polsce: czy włoska marka utrzyma swoją przewagę w erze elektromobilności?

              Spis treści

              Rynek samochodów ciężarowych w Polsce w 2024 roku – przegląd sytuacji

              Spadki rejestracji w segmencie ciężarówek powyżej 3,49 tony

              W 2024 roku rynek samochodów ciężarowych w Polsce odnotował spadki w rejestracjach pojazdów o masie powyżej 3,49 tony. Według danych, całkowita liczba rejestracji w tym segmencie wyniosła 64 662, co oznacza spadek o 8,9% w porównaniu z rokiem 2023, kiedy zarejestrowano 70 984 pojazdów. Iveco, mimo ogólnego spadku, utrzymuje się w czołówce, zajmując trzecie miejsce z udziałem w rynku na poziomie 12,9%.

              Segment 3,49–7,2 tony – Iveco na drugim miejscu

              W segmencie pojazdów o masie od 3,49 do 7,2 tony Iveco radzi sobie lepiej, odnotowując wzrost rejestracji o 2,7% w porównaniu z rokiem ubiegłym. W 2024 roku zarejestrowano 7 362 pojazdów marki, co daje jej drugie miejsce na rynku z udziałem 18,9%. Warto zauważyć, że Iveco dominuje w kategorii podwozi, z udziałem rynkowym na poziomie 34,3%.

              Pojazdy powyżej 16 ton – wyzwania dla Iveco

              W segmencie ciężarówek powyżej 16 ton Iveco odnotowało znaczący spadek rejestracji o 37,1%. W 2024 roku zarejestrowano 831 pojazdów marki, co stanowi spadek w porównaniu z 1 321 pojazdami w 2023 roku. Mimo to Iveco utrzymuje silną pozycję w segmencie pojazdów zasilanych LNG, z udziałem rynkowym na poziomie 43%.

              Konferencja_prasowa_IVECO_20250227 (3)

              Na dorocznej konferencji Iveco podsumowało rok 2024 i zapowiedziało strategię na 2025.


              Strategia Iveco na 2025 rok – kluczowe cele i innowacje

              Multienergetyczne podejście do zrównoważonego transportu

              Iveco stawia na zrównoważony rozwój, dążąc do osiągnięcia zerowej emisji netto CO₂ do 2040 roku. Marka rozwija technologie oparte na biometanie, wodorze (HVO), gazie ziemnym (CNG i LNG) oraz napędach elektrycznych. W 2024 roku Iveco wprowadziło na rynek nowy model S-Way CNG/LNG, który oferuje najlepsze w historii marki TCO (Total Cost of Ownership) oraz zasięg do 1 800 km dla LNG i 800 km dla CNG.

              Iveco S-eWay

              Iveco S-eWay

              Elektryfikacja – eDaily i eMoovy w ofercie Iveco

              W odpowiedzi na rosnące zapotrzebowanie na pojazdy elektryczne, Iveco rozwija swoją gamę lekkich pojazdów dostawczych.

              Iveco eDaily

              Iveco eDaily to elektryczna wersja kultowego modelu Daily. Wprowadzony na rynek w 2022 roku, jest odpowiedzią na rosnące zapotrzebowanie na zeroemisyjne rozwiązania transportowe, szczególnie w segmencie lekkich pojazdów dostawczych. Jest dostępny w różnych wersjach nadwoziowych, w tym jako furgon, podwozie czy minibus. Dzięki szerokiemu zakresowi konfiguracji ładowności i zasięgu, sprawdza się zarówno w miejskich dostawach, jak i w transporcie regionalnym. Oferuje zasięg do 200 km na jednym ładowaniu (w zależności od wersji).

              Jednym z kluczowych atutów eDaily jest szybkie ładowanie – pojazd można naładować do 80% pojemności baterii w 45 minut, co minimalizuje przestoje. Dodatkowo auto wyposażono w systemy telematyczne, które umożliwiają monitorowanie stanu pojazdu, optymalizację tras oraz zarządzanie flotą w czasie rzeczywistym.

              Iveco eMoovy

              W 2024 roku marka zapowiedziała wprowadzenie na rynek modelu eMoovy. To lekki pojazd elektryczny, który ma szansę zrewolucjonizować segment dostawczaków. Debiutuje w segmencie 2,5–3,5 tony. Zaprojektowany od podstaw we współpracy z Hyundai Motor Company, eMoovy ma „jeździć jak samochód osobowy, a pracować jak ciężarówka”. To pierwszy model, który powstał w ramach partnerstwa obu marek, zapoczątkowanego w 2022 roku. Dzięki pojemności ładunkowej do 10 m³ i ładowności do 1,5 tony, pojazd ten oferuje możliwości typowe dla większych samochodów dostawczych. Niskoprofilowa platforma ułatwia załadunek i rozładunek, a także maksymalizuje przestrzeń ładunkową. eMoovy więc może być dobrym rozwiązaniem dla szerokiego zakresu zastosowań – od dostaw miejskich po transport chłodniczy i zadania specjalistyczne.

              Auto ma zasięg do 320 km w cyklu WLTP z akumulatorem o pojemności 76 kWh. Dzięki szybkiemu ładowaniu z mocą do 350 kW może zostać naładowany na kolejne 100 km w mniej niż 10 minut. Vehicle to Load (V2L), z kolei umożliwi zasilanie urządzeń zewnętrznych o mocy do 3,6 kW.

              Kabina eMoovy, oparta na flagowym modelu Hyundai Staria, ma oferować kierowcy komfort na poziomie samochodu osobowego. Wyposażona jest w 12,3-calowy cyfrowy wyświetlacz i 10,25-calowy system informacyjno-rozrywkowy, oraz dodatkowe udogodnienia, takie jak podgrzewane i wentylowane fotele, podgrzewana kierownica oraz inteligentny system hamowania regeneracyjnego.

              Przy okazji premiery tego auto warto przypomnieć wybrane usługi: dzięki karcie Iveco eCharge Card, użytkownicy eMoovy mają dostęp do ponad 700 000 publicznych punktów ładowania w całej UE, w tym stacji szybkiego ładowania. Aplikacja Iveco Easy eMoovy umożliwi z kolei zdalne zarządzanie ładowaniem, drzwiami i temperaturą w kabinie, a funkcja Smart Routing pomoże w optymalizacji tras z uwzględnieniem postojów na ładowanie.

              Niestety, na razie nie znamy dokładnej daty premiery tego modelu w Polsce, ani jego ceny, ale przedstawiciele marki podczas konferencji prasowej zaznaczyli, że nie będzie to model wiodący w gamie.

              Partnerstwa strategiczne – współpraca z Hyundaiem i Fordem

              Współpraca Iveco z Fordem i Hyundaiem to kluczowy element strategii marki, mający na celu przyspieszenie rozwoju nowoczesnych technologii w branży pojazdów użytkowych. W 2024 roku Iveco podpisało porozumienie z Hyundai Motor Company, które ma na celu opracowanie elektrycznych pojazdów użytkowych na rynki europejskie. Ta współpraca pozwala Iveco wykorzystać doświadczenie Hyundaia w dziedzinie elektromobilności, szczególnie w zakresie baterii i napędów elektrycznych, co jest istotne w kontekście rosnącego popytu na zeroemisyjne rozwiązania transportowe. Efektem tej kooperacji jest wspomniany model eMoovy, lekki pojazd elektryczny, który ma konkurować z takimi modelami jak Renault Kangoo E-Tech czy Mercedes-Benz eCitan.

              Z kolei współpraca z Fordem skupia się na opracowaniu nowej kabiny dla pojazdów ciężarowych. Ford, znany z ciekawych rozwiązań w dziedzinie ergonomii i bezpieczeństwa, wnosi do partnerstwa swoje doświadczenie w projektowaniu kabin, które są przyjazne dla kierowców podczas długich tras. Ta kooperacja ma na celu stworzenie przestrzeni, która nie tylko poprawi komfort pracy kierowców, ale także zintegruje najnowsze technologie, takie jak systemy wspomagania jazdy czy zaawansowane rozwiązania telematyczne.

              Oba partnerstwa pokazują, że Iveco stawia na synergię z globalnymi liderami branży motoryzacyjnej, aby przyspieszyć swój rozwój w kwestii innowacyjnych rozwiązań i utrzymać konkurencyjność na rynku. Dzięki współpracy z Hyundaiem i Fordem, Iveco może oferować klientom pojazdy, które łączą w sobie najnowsze technologie, zrównoważony rozwój i wysoki poziom komfortu, co jest kluczowe w erze transformacji energetycznej i rosnących wymagań rynkowych.

              Iveco S-eWay Fuel Cell – nowy rozdział w transporcie wodorowym

              Niedawno marka pochwaliła się również, że dostarczyła dwa pojazdy ciężarowe Iveco S-eWay Fuel Cell do BMW, partnera w projekcie H2Haul. Ciężarówki te, wyposażone w ogniwa paliwowe, odegrają kluczową rolę w realizacji celu projektu, którego celem jest wykazanie, że pojazdy wodorowe mogą być praktycznym rozwiązaniem w długich trasach, co może utorować drogę do komercjalizacji takich modeli. Iveco S-eWay Fuel Cell ma wg producenta zasięg do 800 km, oferuje szybkie tankowanie w czasie poniżej 20 minut oraz ma możliwość przewożenia 70 kg sprężonego wodoru pod ciśnieniem 700 barów.

              Przekazanie pojazdów odbyło się podczas specjalnego wydarzenia zorganizowanego przez BMW w Lipsku, gdzie zaprezentowano wykorzystanie wodoru w całym łańcuchu wartości – od logistyki po gotowy produkt. Jednocześnie odbyła się inauguracja nowoczesnych stacji tankowania wodoru TEAL Mobility, co jest warunkiem koniecznym, aby tego typu transport mógł zaistnieć komercyjnie, a nie jedynie w sferze unikatowego projektu badawczego.

              Udział Włochów w projekcie H2Haul jest częścią szerszej strategii marki, opartej na dekarbonizacji transportu. Iveco bowiem nie tylko rozwija technologie wodorowe, ale także testuje różne architektury pojazdów, w tym prototypy z silnikami spalinowymi na wodór oraz hybrydowe rozwiązania.


              Sieć dealerska Iveco w Polsce – rozwój i modernizacja

              Rozbudowa sieci sprzedaży i serwisu

              Iveco konsekwentnie rozwija swoją sieć dealerską w Polsce. W 2025 roku planowane są modernizacje 10 lokalizacji oraz otwarcie nowych obiektów w Karpinie i Zgorzelcu. Marka posiada już 37 punktów sprzedaży i 44 punkty serwisowe, co zapewnia kompleksową obsługę klientów w całym kraju.

              Sukcesywnie wprowadzane są nowe oznakowania w dealerstwach, co ma się przełożyć na poprawę wizerunku marki i zwiększenie rozpoznawalności. W 2024 roku zrealizowano dwa projekty modernizacji w Pile i Poznaniu, a w 2025 roku planowane są kolejne inwestycje.

              Wskaźnik Net Promoter Score (NPS)

              Marka regularnie bada satysfakcję swoich klientów, wykorzystując wskaźnik Net Promoter Score (NPS). W 2024 roku NPS dla sprzedaży pojazdów wyniósł 70,3 – 90,3% klientów jest zadowolonych lub bardzo zadowolonych z pracy dealerów marki.

              Kontrakty serwisowe i usługi łączności

              Włosi w Iveco od lat inwestują w rozwój zaawansowanych usług łączności, które stanowią integralną część oferty marki, szczególnie w kontekście zarządzania flotami pojazdów. Dzięki rozwiązaniom telematycznym, oferują swoim klientom narzędzia, które nie tylko zwiększają efektywność operacyjną, ale także poprawiają bezpieczeństwo i komfort kierowców.

              W 2024 roku 86% klientów korzystało z usług łączności w segmencie lekkich pojazdów, a w segmencie ciężkich odsetek ten wyniósł 72%. Usługi te obejmują m.in. monitorowanie pojazdów w czasie rzeczywistym, analizę danych dotyczących zużycia paliwa, optymalizację tras czy zdalną diagnostykę. Dzięki temu właściciele flot mogą nie tylko redukować koszty eksploatacji, ale także minimalizować przestoje pojazdów, co przekłada się na większą wydajność biznesową.

              W wachlarzu usług znalazły się też aplikacje mobilne i platformy cyfrowe, które umożliwiają kierowcom i menedżerom flot dostęp do kluczowych informacji o pojazdach z dowolnego miejsca. Przykładem jest system Blue&Me Fleet, wprowadzony już w 2008 roku, który stał się jednym z pierwszych na rynku rozwiązań telematycznych do zarządzania flotą. Dziś Iveco kontynuuje rozwój tej technologii, integrując ją z najnowszymi osiągnięciami w dziedzinie sztucznej inteligencji i analizy danych.

              Współpraca z partnerami technologicznymi, takimi jak Amazon Web Services, umożliwia Iveco na ciągłe przesuwanie granic możliwości w zakresie łączności.


              Iveco w obliczu wyzwań i szans

              Perspektywy na 2025 rok

              Mimo spadków w niektórych segmentach Iveco utrzymuje silną pozycję na rynku ciężarowym w Polsce. Marka inwestuje w nowoczesne technologie, zrównoważone rozwiązania i rozwój sieci dealerskiej, co pozwala jej sprostać wyzwaniom rynkowym. W obliczu rosnącej konkurencji i dynamicznych zmian w branży, ma szansę utrzymać swoją pozycję lidera, pod warunkiem dalszego rozwoju innowacyjnych rozwiązań i dostosowania oferty do zmieniających się potrzeb klientów.

              Choć klienci wciąż nieczęsto decydują się na zakup samochodów dostawczych i ciężarowych z napędami alternatywnymi, to coraz bardziej doceniają marki, które inwestują w rozwój przyszłościowych technologii. W dobie rosnącej świadomości ekologicznej i coraz surowszych regulacji dotyczących emisji spalin, klienci bacznie obserwują rynek, wybierając modele aut od producentów, którzy podążają z duchem czasu i są w stanie zaoferować najnowsze rozwiązania. Iveco od lat jest jednym z liderów w tej dziedzinie, co przekłada się na zaufanie klientów i silną pozycję marki na rynku.

              Wybór marki, która inwestuje w przyszłościowe technologie, to dla klientów gwarancja, że ich flota będzie gotowa na nadchodzące zmiany prawne i technologiczne. Iveco, dzięki swojej strategii i ciągłym inwestycjom w badania i rozwój, pozostaje jednym z najbardziej innowacyjnych producentów aut dostawczych i ciężarowych na rynku, co przekłada się na lojalność klientów i rosnącą popularność marki wśród firm poszukujących nowoczesnych rozwiązań transportowych.


              50 lat innowacji i 30 lat w Polsce – Iveco świętuje podwójny jubileusz

              W 2025 roku Iveco obchodzi podwójny jubileusz – 50-lecie istnienia marki na świecie oraz 30-lecie obecności w Polsce.

              Historyczna gama Iveco

              Iveco (Industrial Vehicles Corporation) powstało w 1975 roku w wyniku połączenia pięciu wiodących europejskich producentów pojazdów użytkowych. Każda z tych marek wniosła do nowej spółki swoje unikalne doświadczenie, technologie i dziedzictwo, co pozwoliło Iveco szybko stać się jednym z liderów branży transportowej. Oto marki, które dały początek Iveco:

              • Fiat Veicoli Industriali – włoski producent, który wniósł do Iveco doświadczenie w produkcji lekkich i średnich pojazdów użytkowych. Fiat Veicoli Industriali obejmował również marki:
                • Officine Meccaniche – znaną z produkcji ciężarówek i autobusów,
                • Lancia Veicoli Speciali – specjalizującą się w pojazdach specjalistycznych i dostawczych.
              • Unic – francuska marka z długoletnią tradycją w produkcji ciężarówek i pojazdów wojskowych, która wniosła do Iveco wiedzę z zakresu konstrukcji pojazdów ciężkich.
              • Magirus-Deutz – niemiecki producent, znany z innowacyjnych rozwiązań w dziedzinie silników wysokoprężnych oraz pojazdów strażackich i ciężarowych.

              Połączenie tych pięciu marek pozwoliło na stworzenie szerokiej gamy pojazdów, które szybko zdobyły uznanie na rynku europejskim i globalnym. Dziś Iveco kontynuuje dziedzictwo swoich założycieli, łącząc tradycję z nowoczesnymi technologiami i innowacjami.

              W Polsce marka zadebiutowała w 1995 roku, szybko zdobywając uznanie klientów dzięki szerokiej gamie pojazdów dostosowanych do lokalnych potrzeb.

              Z okazji jubileuszu Iveco przygotowało szereg specjalnych wydarzeń, w tym czterodniową uroczystość „50xBeyond”, która odbędzie się w dniach 12-15 czerwca 2025 roku w Turynie, mieście o kluczowym znaczeniu dla historii marki. Wydarzenie to będzie hołdem dla bogatego dziedzictwa Iveco, a jednocześnie prezentacją śmiałej wizji przyszłości, opartej na zrównoważonym rozwoju i innowacjach. W ramach obchodów zaplanowano również jazdy testowe najnowszych modeli Iveco w Turynie i Madrycie, a także wystawy pojazdów w kultowych lokalizacjach, które mają zaangażować lokalne społeczności.

              Iveco postanowiło także upamiętnić ten wyjątkowy moment, wprowadzając na rynek limitowane edycje pojazdów – zarówno lekkich, jak i ciężkich – ze specjalnie zaprojektowanym oklejeniem, które łączy dziedzictwo marki z jej przyszłościowym charakterem. Limitowana edycja Iveco S-Way zostanie oficjalnie zaprezentowana podczas Moto GP w Misano w maju 2025 roku, a wersja Daily będzie dostępna w konfiguracjach furgon i podwozie.

              W Polsce Iveco przez 30 lat obecności ugruntowało swoją pozycję jako jeden z liderów rynku pojazdów użytkowych, oferując klientom nie tylko ciekawe pojazdy, ale także kompleksowe rozwiązania transportowe, w tym usługi finansowe i serwisowe. Choć rynek samochodów ciężarowych w Polsce w 2025 roku stoi przed wieloma wyzwaniami, to Iveco wydaje się być dobrze przygotowane na nadchodzące zmiany. Jubileusz to doskonała okazja, by przypomnieć, jak Iveco przez te lata kształtowało rynek transportowy, zarówno w Polsce, jak i na świecie, pozostając wierne swojej misji innowacji i zrównoważonego rozwoju.

              Source: Iveco vs rynek ciężarowy w Polsce: czy włoska marka utrzyma swoją przewagę w erze elektromobilności?

              Ból pleców i drętwienie rąk? Jak motocykliści mogą zadbać o swoje zdrowie?

              Spis treści

              Biomechanika motocyklowej pozycji jazdy a obciążenie kręgosłupa

              Motocyklowa pozycja ciała tworzy unikalny układ obciążeń dla kręgosłupa, szczególnie w odcinku lędźwiowym i piersiowym. Badania biomechaniczne wskazują, że jazda w pozycji charakterystycznej dla cruiserów (z wyprostowanymi nogami i lekko pochylonym tułowiem) zwiększa kompresję krążków międzykręgowych L4-L5 nawet o 40% w porównaniu z pozycją neutralną. Efekt ten potęguje się podczas pokonywania nierówności terenu, gdy siły wstrząsowe przenoszone przez zawieszenie generują dodatkowe obciążenia dynamiczne.

              Wpływ wibracji całego ciała (WBV) na struktury kręgosłupa

              Ekspozycja na wibracje o częstotliwości 4-14 Hz, typowe dla motocykli bez systemów aktywnych zawieszeń, indukuje mikrouszkodzenia w obrębie włókien kolagenowych pierścieni włóknistych. Proces ten prowadzi do kumulacyjnego uszkodzenia struktur dyskowych, zwiększając ryzyko dyskopatii lędźwiowej. Analiza spektralna drgań wykazała, że największe przyspieszenia wzdłużne występują na poziomie kręgów Th12-L1, co koreluje z częstszą lokalizacją zmian zwyrodnieniowych u doświadczonych motocyklistów.

              Adaptacyjne zmiany w mięśniach posturalnych

              Elektromiograficzne badania mięśnia prostownika grzbietu wykazują średnio 30% wyższą aktywność EMG podczas jazdy motocyklem w porównaniu z pozycją stojącą. Przewlekłe napięcie tych mięśni prowadzi do rozwoju punktów spustowych w okolicy lędźwiowo-krzyżowej, manifestujących się bólem promieniującym do pośladków. Jednocześnie obserwuje się osłabienie mięśni głębokich stabilizujących (mm. wielodzielne, poprzeczny brzucha), co zaburza równowagę mięśniową i zwiększa kompresję na struktury neuralne.

              Neurologiczne aspekty drętwienia kończyn górnych

              Drętwienie rąk u motocyklistów może wynikać z podwójnej patogenezy – kompresji nerwów obwodowych w obrębie nadgarstka oraz zmian w odcinku szyjnym kręgosłupa. Różnicowanie tych etiologii wymaga analizy wzorca objawów i testów prowokacyjnych.

              Zespół cieśni nadgarstka vs. radikulopatia szyjna

              W typowym zespole cieśni nadgarstka parestezje obejmują palce I-III (kciuk, wskazujący, środkowy), nasilając się podczas utrzymywania chwytu kierownicy. Test Phalena wykonany przez zgięcie nadgarstków o 90° przez 60 sekund wywołuje objawy u 78% pacjentów. W przeciwieństwie do tego, radikulopatia C6-C7 (np. w przebiegu dyskopatii) objawia się drętwieniem promieniującym od szyi przez łopatkę do palca środkowego i serdecznego, często z towarzyszącym osłabieniem mięśnia trójgłowego ramienia.

              Patomechanika ucisku nerwu pośrodkowego podczas jazdy

              Biomechaniczne modele wskazują, że chwyt kierownicy z kątem zgięcia nadgarstka >45° zwiększa ciśnienie w kanale nadgarstka do 32 mmHg, przekraczając wartości krytyczne dla prawidłowej perfuzji nerwu4. Dodatkowe czynniki ryzyka obejmują powtarzalne wstrząsy przenoszone przez kierownicę, które indukują mikrourazy pęczków nerwowych.

              Strategie prewencji i leczenia

              Kompleksowe podejście do zarządzania tymi dolegliwościami wymaga integracji modyfikacji ergonomii jazdy, indywidualnej fizjoterapii oraz zaawansowanych rozwiązań technologicznych.

              Optymalizacja pozycji jazdy

              Analiza kinematyczna idealnej pozycji motocyklowej wskazuje na konieczność utrzymania kąta zgięcia w stawie biodrowym w zakresie 30-45°, co minimalizuje obciążenie krążków międzykręgowych3. W przypadku motocykli typu cruiser zaleca się montaż podpór lędźwiowych (tzw. sisibars) redukujących nacisk na odcinek L5-S1 nawet o 25%. Korekcja kąta nachylenia kierownicy powinna umożliwiać utrzymanie przedramion równolegle do podłoża, z zachowaniem neutralnego ustawienia nadgarstków.

              Systemy aktywnego zawieszenia i redukcji wibracji

              Nowoczesne systemy zawieszeń z adaptacyjną regulacją tłumienia (np. Ducati Skyhook Suspension) redukują przyspieszenia drgań w paśmie 5-15 Hz o 60%, znacząco zmniejszając obciążenia dynamiczne kręgosłupa. Dodatkowe zastosowanie siedzeń z aktywną absorpcją wstrząsów (Technogel) poprawia komfort podczas jazdy po nierównych nawierzchniach.

              Protokoły fizjoterapeutyczne

              Programy ćwiczeń dla motocyklistów powinny koncentrować się na:

              1. Wzmacnianiu mięśni głębokich stabilizujących (McGill Big 3)
              2. Poprawie mobilności odcinka piersiowego (ćwiczenia rolowania na wałku piankowym)
              3. Neuromobilizacji nerwu pośrodkowego (techniki Butlera)
              4. Treningu propriocepcji w niestabilnych warunkach (platformy Bosu)

              Badania wykazują, że 12-tygodniowy program takiego treningu redukuje natężenie bólu pleców o 47% i poprawia czucie głębokie w kończynach górnych.

              Sprzęt fizjoterapeutyczny pomocy dla motocyklistów.

              Warto uwzględnić produkty ze sklepu 4FIZJO, które mogą pomóc w łagodzeniu tych dolegliwości. Oto kilka propozycji:

              Masażery do pleców, szyi i karku

              Masażery do pleców, szyi i karku

              Masażery do pleców, szyi i karku

              Regularne stosowanie masażerów może pomóc w redukcji napięcia mięśniowego oraz bólu pleców i karku, co jest częstym problemem wśród motocyklistów.

              Maty akupresurowe

              Maty akupresurowe

              Maty akupresurowe

              Maty z kolcami stymulują krążenie krwi i pomagają w rozluźnieniu mięśni, co może przynieść ulgę w bólach pleców oraz drętwieniu rąk.

              Masażer do dłoni elektryczny ULTRA

              Masażer do dłoni elektryczny ULTRA

              Masażer do dłoni elektryczny ULTRA

              Ten masażer zapewnia relaksację mięśni dłoni i nadgarstków poprzez masaż kompresyjny i akupresurę, co może być pomocne w przypadku drętwienia rąk.

              Ściskacze do rąk z regulacją oporu

              Ściskacze do rąk z regulacją oporu

              Ściskacze do rąk z regulacją oporu

              Regularne ćwiczenia z użyciem ściskaczy wzmacniają mięśnie dłoni i przedramion, poprawiając ukrwienie i redukując objawy drętwienia.

              Zaawansowane interwencje medyczne

              W przypadkach opornych na leczenie zachowawcze rozważa się:

              • Przezskórną elektrolizę pod kontrolą USG w leczeniu entezopatii mięśni prostowników nadgarstka
              • Zabiegi hydrodyssekcji nerwu pośrodkowego pod kontrolą ultrasonograficzną
              • Minimalnie inwazyjne procedury dekompresyjne kręgosłupa (np. Vertiflex)

              Monitorowanie i adaptacja sprzętu

              Wdrożenie systemów biomechanicznego feedbacku w czasie rzeczywistym (czujniki nacisku w rękawiczkach, elektrogoniometry kręgosłupa) pozwala na korektę pozycji ciała podczas jazdy. Nowoczesne interfejsy motocyklowe integrują te dane z systemami ostrzegawczymi, tworząc kompleksowy system prewencji przeciążeń.

              Podsumowanie i kierunki przyszłych badań

              Epidemiologia dolegliwości układu mięśniowo-szkieletowego wśród motocyklistów wskazuje na pilną potrzebę opracowania specjalistycznych standardów ergonomii w tej grupie. Obiecujące kierunki badań obejmują zastosowanie materiałów piezoelektrycznych w odzieży ochronnej do aktywnej redukcji wibracji oraz personalizowane modele biomechaniczne oparte na sztucznej inteligencji. Kluczowe pozostaje jednak promowanie świadomości wśród użytkowników motocykli dotyczącej wczesnej identyfikacji objawów i systematycznej profilaktyki.

              Source: Ból pleców i drętwienie rąk? Jak motocykliści mogą zadbać o swoje zdrowie?

              Klara Kowalczyk pierwszą Polką w programie F1 Academy! Kiedy zobaczymy ją w F1?

              Organizowane od ubiegłego roku prestiżowe, światowe mistrzostwa kartingowe powstały dzięki współpracy RGMMC (promotor Mistrzostw Europy i Mistrzostw Świata FIA) oraz F1 Academy. Z założenia mają wyrównywać szanse wszystkich zawodników dzięki udostępnieniu przez ich organizatora identycznego sprzętu oraz relatywnie przystępnej opłacie startowej. Wystartuje w nich Klara Kowalczyk!

              W 2025 roku odbędzie się drugi pełny sezon międzynarodowego programu Champions of the Future Academy, który obejmuje 6 weekendów. Wyścigi będą się odbywać na dwóch kontynentach: w Europie i Azji, w 6 różnych krajach.

              Podobnie jak w roku ubiegłym, F1 Academy w ramach programu Discover Your Drive będzie wspierać 3 najmocniejsze zawodniczki w każdej kategorii wiekowej (Mini, Junior, Senior).

              Klara Kowalczyk

              Klara Kowalczyk w F1 Academy Discover Your Drive

              Jedną z zawodniczek wybranych do tego programu w kategorii Senior jest właśnie Polka Klara Kowalczyk!

              Pozostałe uczestniczki F1 Academy Discover Your Drive z kategorii Senior to Ella Hakkinen, córka byłego kierowcy i dwukrotnego mistrza świata Formuły 1, Fina Miki Hakkinena, oraz szwajcarska zawodniczka Chiara Battig. Klara jest pierwszą Polką, która będzie się ścigać z logo F1 Academy w tych prestiżowych mistrzostwach i liczy na to, że uda się jej pokazać z jak najlepszej strony.

              F1 Academy to seria przygotowana specjalnie dla kobiet. Móc ścigać się z ich jej logo już teraz to ogromne wyróżnienie, które jest dla mnie bardzo ekscytujące i daje motywację do jeszcze cięższej pracy na torze i poza nim. Choć jest to mój pierwszy sezon w kategorii seniorskiej, będę chciała pokazać się z jak najlepszej strony. Zapowiada się ciekawy sezon! – mówi reprezentantka Polski.

              Klara Kowalczyk

              F1 Academy to globalna seria dla kobiet stworzona przez Formułę 1 tak, aby umożliwić młodym talentom zdobycie doświadczenia na torze i awansu na wyższe poziomy rywalizacji, co w efekcie ma dać szanse na dotarcie do F1. Uczestnictwo zawodniczek w tej serii jest szansą na odkrycie ich talentów przez przedstawicieli zespołów F1 oraz globalnych marek, które poszukują kierowców wyścigowych z największym potencjałem. Z kolei F1 Academy Discover Your Drive to program, który dla najlepszych zawodniczek jest oknem do świata F1.

              Susie Wolff o F1 Academy

              Przy tak dużym rozmachu F1 Academy musimy wzmacniać pulę talentów przychodzących do naszego sportu. Z niecierpliwością czekamy na współpracę z Champions of The Future, która wyznaczy jasną ścieżkę od kartingu do F1 Academy. COTFA opiera się na systemie losowania podwozi i silników oraz ustalonym budżecie, co daje możliwość zidentyfikowania największych talentów we wszystkich kategoriach wiekowych. Najlepszym zawodniczkom z kategorii Senior chcemy zaoferować również testy w F1 Academy, dając im szansę sprawdzenia przez nasze zespoły. Champions of the Future podziela wizję F1 Academy, której celem jest zwiększenie udziału kobiet, stworzenie im możliwości i zarysowanie jasnej drogi na kolejnych szczeblach drabiny sportów motorowych – tak o programie mówi Susie Wolff, były kierowca wyścigowy, a obecnie dyrektor zarządzająca kobiecą serią F1 Academy.

              Wybór do programu F1 Academy Discover Your Drive to duży krok Klary Kowalczyk w stronę F1 Academy, a docelowo Formuły 1.

              Poza wyścigami w serii COTFA, utalentowana Polka w sezonie 2025 będzie się ścigać w Mistrzostwach Europy oraz Mistrzostwach Świata FIA, licząc na wynik równie dobry jak w ubiegłym sezonie, w którym w obu tych mistrzostwach była najwyżej sklasyfikowaną dziewczyną w swojej kategorii.

              O marzeniach Klary dotyczących startów w Formule 1 pisałyśmy już 5 lat temu tu.

              Klara Kowalczyk


              Source: Klara Kowalczyk pierwszą Polką w programie F1 Academy! Kiedy zobaczymy ją w F1?

              Zarządca A4 rusza z inwestycjami. Chce wydać pół miliarda złotych

              Stalexport, zarządzający ww. odcinkiem autostrady, zawarł w latach 2023-2024  umowy na prace o wartości ok. 540 mln zł. Do 2027 roku spółka zamierza przeznaczyć ponad 400 mln zł między innymi na wymianę nawierzchni oraz prace inwestycyjne.

              – Prace prowadzone będą bez większego wpływu na przepustowość trasy, z utrzymaniem dwóch pasów ruchu w obu kierunkach jazdy – mówi Daniel Gryt, rzecznik prasowy Stalexport Autostrada Małopolska. – Nasze działania przełożą się na szybkie i bezpieczne połączenia drogowe, wspierające logistykę i inspirujące rozwój eksportu. Lepsza trasa to możliwość sprawnego przemieszczania się z zachodu na wschód kraju. Wysokiej klasy połączenia drogowe to niezwykle istotny czynnik dynamicznego rozwoju gospodarczego, wpływający na podniesienie konkurencyjności przemysłu – dodaje.

              W sobotę (1 marca br.) rozpocznie się wymiana nawierzchni jezdni w kierunku Katowic i jeden z pasów ruchu na tej jezdni będzie zamknięty.  Planowana wymiana nawierzchni jezdni obejmuje odcinek między węzłem Rudno a Placem Poboru Opłat w Balicach (od km 384 do km 388) – w kierunku Katowic. Prace przygotowawcze prowadzone są w godzinach nocnych i potrwają do dnia rozpoczęcia wymiany nawierzchni. Od godz. 19 do godzin porannych mogą wystąpić tymczasowe zwężenia do jednego pasa ruchu na jezdni w kierunku do Krakowa.

              Natomiast w kolejnym tygodniu (od 6 marca br.) planowane jest rozpoczęcie prac związanych z wymianą nawierzchni jezdni w kierunku Krakowa między węzłem Mysłowice, a placem poboru w Mysłowicach, od km 348 do km 351. Prace przygotowawcze związane ze zmianą organizacji ruchu rozpoczną się 2 marca.

              A4 na odcinku od Katowic do Krakowa należy do najbezpieczniejszych tras tego typu w kraju, utrzymanych w najlepszym standardzie. Każdego dnia trasę pokonuje około 50 tys. pojazdów. Stalexport Autostrada Małopolska, w oparciu o wewnętrzne analizy, przekonuje, że ze względu na dynamicznie rosnący ruch trasa może wkrótce zmagać się z korkami.

              – Spółka podtrzymuje chęć przyspieszenia prac związanych z rozbudową autostrady o trzeci pas. Z punktu widzenia użytkowników, to dziś największe wyzwanie. Jeżeli strona publiczna nie dokona korekty Rządowego Programu Budowy Dróg Krajowych do 2030 r. (z perspektywą do 2033 r.), to nowy pas pojawi się dopiero w kolejnej dekadzie. Jesteśmy w stanie znacząco przyspieszyć ten proces – mówi rzecznik prasowy Stalexportu. Spółka wskazuje, że jest gotowa na współpracę z Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad, by istotnie skrócić terminy realizacji – nawet o 48 miesięcy.

              Stalexport Autostrada Małopolska wchodzi w skład Grupy Kapitałowej Stalexport Autostrady koncentrującej swoją działalność na modernizacji i rozbudowie infrastruktury autostradowej. Stalexport Autostrady S.A. jest częścią włoskiej grupy kapitałowej Mundys, która posiada 61,2 proc. udziałów w kapitale zakładowym spółki. Stalexport, poza działalnością związaną z budową i eksploatacją autostrad płatnych, zajmuje się także wynajmem powierzchni biurowych w budynku w Katowicach, którego jest współwłaścicielem.

              Stalexport Autostrada Małopolska wchodzi w skład Grupy Kapitałowej Stalexport Autostrady koncentrującej swoją działalność na modernizacji i rozbudowie infrastruktury autostradowej. Stalexport Autostrady S.A. jest częścią włoskiej grupy kapitałowej Mundys, która posiada 61,2 proc. udziałów w kapitale zakładowym spółki. Stalexport, poza działalnością związaną z budową i eksploatacją autostrad płatnych, zajmuje się także wynajmem powierzchni biurowych w budynku w Katowicach, którego jest współwłaścicielem.

              Source: Zarządca A4 rusza z inwestycjami. Chce wydać pół miliarda złotych

              Julia Angelard ze świetnym występem w wyścigach kartingowych

              Po przejazdach kwalifikacyjnych Polka z optymizmem podchodziła do czekających ją heatów. Niestety, w dwóch z nich problemem okazał się nie sprzęt lub dyspozycja zawodniczki, ale inni kierowcy na torze. Mimo to podopieczna Minardi Management w półfinale i finale pokazała, że nie brak jej talentu i tempa, znacznie awansując w stawce.

              Julia Angelard

              Złe dobrego początki

              W pierwszym z trzech heatów Julia Angelard była uczestniczką kolizji z dwoma innymi zawodnikami, przez co było jej dane przejechać jedynie połowę dystansu wyścigu kwalifikacyjnego. W drugim heacie Julia dotarła do mety na 17. pozycji, tuż przed reprezentującą Iron Dames Angeliną Simons Torres, z którą przez długi czas walczyła o pozycję na torze. Wreszcie, trzeci heat, odbywający się w sobotę  dzień 13. urodzin Julii, świętowanych na torze – stanowił szansę na jak najlepszy rezultat.

              Julia Angelard

              Zyskująca pozycje i pewność siebie za kierownicą Julia została jednak pozbawiona szansy na rewelacyjny wynik po tym, jak jeden z kierowców zastosował z dużej odległości na niej tzw. divebomb zmiatając przy tym w sumie 3 zawodników z toru.. I choć zawodnik za niebezpieczny manewr i wywołanie kolizji został zdyskwalifikowany z wyścigu, z perspektywy Julii sytuacja ta oznaczała odpadnięcie ze stawki heatu.

              Julia Angelard

              Okazję do swoistego odkupienia przyniosła niedziela. W Prefinale B Julia Angelared, startująca z 22. pozycji dzięki zastosowaniu odpowiedniej strategii, dotyczącej doboru opon oraz skutecznej jeździe po torze, unikając rywali na oponach typu slick, dojechała do mety na rewelacyjnej, czwartej pozycji.

              Julia Angelard

              Wynik ten otworzył 13-letniej zawodniczce JSTR by Jastrzębski Racing drogę do jazdy w finale rundy w Lonato. Startując z odległej, 33. pozycji nastoletnia Polka po raz kolejny potwierdziła, że należy się z nią liczyć na torze, plasując się ostatecznie na 12. pozycji w wyścigu i tracąc zaledwie 0,039 s do reprezentującej Iron Dames Victorii Farfus, będąc tym samym drugą najwyżej sklasyfikowaną zawodniczką w kategorii OK-N Junior.

              Julia Angelard

              Dumna, choć z apetytem na więcej

              „Kwalifikacje nie poszły najlepiej – nie udało mi się uzyskać czystego, dobrego okrążenia. W pierwszym wyścigu eliminacyjnym szło mi bardzo dobrze, ale niestety uległam wypadkowi. Drugi wyścig był przeciętny, głównie ze względu na ciągłą walkę z Angeliną Simons Torres. Trzeci wyścig zaczął się bardzo obiecująco, ale zostałam wyeliminowana przez nieudaną próbę wyprzedzania ze strony innego kierowcy, co pokrzyżowało szanse na dobry rezultat.

              Julia Angelard

              Przed półfinałem panowała niepewność co do wyboru opon. Początkowo wszyscy zdecydowali się na slicki, jednak tuż przed startem, gdy byliśmy już w parku maszyn, zaczął padać deszcz. To spowodowało masową zmianę na opony deszczowe. Sytuacja znów się odwróciła, gdy deszcz ustał  wtedy zespoły, posiadające dwie ramy, zaczęły ponownie zmieniać opony na slicki. My, nie mając takiej możliwości, zostaliśmy na oponach deszczowych, podobnie jak kilku innych zawodników – i ta decyzja okazała się trafnym wyborem.

              Julia Angelard

              Podczas finałowego wyścigu pogoda znów płatała figle. Początkowo tor był mokry, potem zaczął przesychać, by na końcu znów zaczęło padać. Przez cały wyścig musiałam walczyć o pozycje, przebijając się przez stawkę w tych trudnych, zmiennych warunkach. Mimo to awansowałam z 33. pozycji na 12., z czego jestem bardzo dumna” – podkreśla Julia Angelard, dzieląc się swoimi wrażeniami po rundzie WSK Super Master Series w Lonato.

              Julia Angelard

              Pora na Portimão!

              Po krótkiej przerwie po weekendzie wyścigowym Julia Angelard udaje się do Portugalii. Tam, na torze Autódromo Internacional do Algarve, rozpocznie rywalizację w ramach Champions of the Future Academy. Przed trzynastoletnią podopieczną Minardi Managament aż sześć rund. Cztery z nich odbędą się w Europie – to wspomniane Portimão, Walencja (Kartodromo Internacional Lucas Guerrero), Jesolo (Pista Azzurra) i Ostffyasszonyfa (Pannónia-Ring Kart Center). Pozostałe dwie rundy rozegrane zostaną pod koniec roku na Bliskim Wschodzie  w Dausze (Lusail International Karting Circuit) oraz Al Forsan (Al Forsan International Sports Resort).

              JULIA ANGELARD

              13-letnia zawodniczka kartingowa, podopieczna Minardi Management, wchodząca w skład kartingowej kadry narodowej juniorów PZM w sezonie 2025. Na co dzień startująca w barwach JSTR by Jastrzębski Racing, w sezonie 2025 rywalizuje w Kartingowych Mistrzostwach Polski, we włoskiej serii ROK Cup Italia oraz w międzynarodowym programie Champions of the Future Academy, wspieranym przez F1 Academy – serię towarzyszącą Formule 1. W lipcu 2024 roku jako jedyna Polka znalazła się w gronie 20 zawodniczek, które wystąpiły w finale shootoutu Iron Dames Young Talents

              Rywalizację w kartingu rozpoczęła w wieku 4 lat. Profesjonalne starty rozpoczęła o serii Rotax Max Challenge Poland w latach 2017-2022 w kategoriach MicroMax i Minimax. W 2023 roku w wieku 11 lat wystartowała w ROK Cup Poland w kategorii Junior. We wrześniu 2023 zadebiutowała na arenie międzynarodowej w ramach ROK Superfinal oraz ROK Cup Italia, gdzie pojawiła się także w 2024 roku, zostając najszybszą i najwyżej sklasyfikowaną zawodniczką oraz awansując w jednym z wyścigów o 17 pozycji.

              Source: Julia Angelard ze świetnym występem w wyścigach kartingowych

              Dlaczego Volkswagen Transporter jest najlepszym wyborem dla firm kurierskich i logistycznych?

              Wszechstronność modeli – jak dopasować Transportera do swoich potrzeb?

              Kluczowym atutem Volkswagena Transportera jest bogactwo dostępnych wersji nadwoziowych, które pozwalają precyzyjnie dopasować pojazd do charakterystyki prowadzonej działalności. Wariant Kombi świetnie sprawdza się w firmach wymagających jednoczesnego transportu personelu oraz przesyłek, łącząc funkcjonalność auta osobowego z możliwościami pojazdu dostawczego. Model Furgon oferuje maksymalną przestrzeń ładunkową z licznymi opcjami konfiguracji wnętrza, co jest nieocenione przy transporcie zróżnicowanych gabarytowo paczek w warunkach miejskich. Wersja skrzyniowa z kolei zapewnia wyjątkową elastyczność załadunku, szczególnie w połączeniu z dostępnym napędem na cztery koła, który gwarantuje mobilność nawet w trudnych warunkach atmosferycznych i terenowych. Każdy z wariantów można dodatkowo personalizować poprzez wybór rozstawu osi oraz wysokości dachu, co pozwala stworzyć konfigurację idealnie odpowiadającą specyficznym wymaganiom operacyjnym firmy kurierskiej.

              Efektywność ekonomiczna – dlaczego Transporter to dobra inwestycja?

              Prowadzenie firmy kurierskiej wiąże się z koniecznością optymalizacji kosztów operacyjnych, a wybór odpowiedniego pojazdu ma w tym aspekcie fundamentalne znaczenie. Volkswagen Transporter wyróżnia się korzystnym bilansem kosztów eksploatacji w stosunku do oferowanych możliwości transportowych. Nowoczesne jednostki napędowe charakteryzują się umiarkowanym spalaniem paliwa nawet przy pełnym obciążeniu, co bezpośrednio przekłada się na niższe koszty realizacji dostaw. Wysoka wartość rezydualna pojazdów marki Volkswagen sprawia, że całkowity koszt posiadania (TCO) wypada bardzo korzystnie w długoterminowej perspektywie. Atrakcyjne formy finansowania, takie jak leasing operacyjny, umożliwiają optymalizację obciążeń finansowych poprzez płatności uwzględniające jedynie prognozowany spadek wartości pojazdu. Dodatkowym czynnikiem obniżającym koszty jest wyjątkowa trwałość podzespołów, skutkująca rzadszymi wizytami w serwisie oraz dłuższym okresem eksploatacji całego pojazdu.

              Innowacje technologiczne – co zyskują współcześni kurierzy dzięki VW Transporter?

              Współczesne firmy logistyczne oczekują od swoich pojazdów nie tylko niezawodności, ale również zaawansowanych rozwiązań poprawiających efektywność pracy. Volkswagen Transporter odpowiada na te potrzeby, oferując innowacyjne systemy wspomagające kierowcę, które znacząco podnoszą komfort i bezpieczeństwo podczas całodziennej pracy. Cyfrowe kokpity z intuicyjnym interfejsem ułatwiają zarządzanie trasami i monitorowanie parametrów jazdy. Zaawansowane systemy bezpieczeństwa, takie jak asystent pasa ruchu czy adaptacyjny tempomat, redukują zmęczenie kierowcy podczas długich tras. 

              Dzięki połączeniu solidności wykonania, wszechstronności konfiguracji oraz nowoczesnych rozwiązań technologicznych Volkswagen Transporter stanowi optymalny wybór dla firm kurierskich i logistycznych poszukujących niezawodnego partnera w codziennych operacjach. Wszechstronność modelu, idąca w parze z ekonomiczną eksploatacją, przekłada się na wymierne korzyści finansowe, jednocześnie zapewniając najwyższe standardy bezpieczeństwa i komfortu dla kierowców spędzających za kierownicą długie godziny każdego dnia roboczego.

              Source: Dlaczego Volkswagen Transporter jest najlepszym wyborem dla firm kurierskich i logistycznych?

              1115 km na jednym tankowaniu! Opel Grandland Plug-in Hybrid w teorii ma taki zasięg. A realia?

              Spis treści

              Nowy Opel Grandland Plug-in Hybrid to kolejny SUV z napędem hybrydowym. Nuda? Jeśli ma tytułowy zasięg, to z pewnością na większości z nas robi jednak wrażenie. To może być dobry wybór zarówno dla kierowców prywatnych, jak i firmowych, którzy cenią długodystansowe modele. Jak radzi sobie w codziennych warunkach i czy rzeczywiście może konkurować z najlepszymi w swojej klasie sprawdzimy niedługo, w naszym tygodniowym teście, a teraz pod lupę bierzemy te zaskakujące wyniki zużycia zarówno energii, jak i paliwa, które umożliwiły temu autu pokonać ten pokaźny dystans, bez zaglądania na stację – paliw i ładowania.


              Co to jest PHEV (Plug-in Hybrid Electric Vehicle)?

              Hybryda typu PHEV (Plug-in Hybrid Electric Vehicle) to połączenie zalet samochodu spalinowego i elektrycznego, oferujące większą elastyczność niż tradycyjne hybrydy. W przeciwieństwie do tychże, które ładują akumulator wyłącznie poprzez rekuperację energii podczas hamowania lub pracy silnika spalinowego, PHEV można ładować z zewnętrznego źródła prądu, np. z domowego gniazdka lub publicznej ładowarki. Dzięki większemu akumulatorowi (zwykle o pojemności od 8 do 18 kWh) hybrydy plug-in oferują znacznie dłuższy zasięg w trybie elektrycznym – często od 40 do nawet 100 km.

              W praktyce PHEV działa w trzech trybach:

              1. tryb elektryczny: samochód korzysta wyłącznie z silnika elektrycznego, co pozwala na jazdę bez emisji spalin, idealną do poruszania się po mieście.
              2. tryb hybrydowy: silnik spalinowy i elektryczny współpracują, optymalizując zużycie paliwa i zwiększając zasięg.
              3. tryb spalinowy: gdy akumulator jest rozładowany (nigdy do zera), auto działa jak tradycyjny samochód spalinowy.

              Dodatkowo, hybrydy PHEV często wyposażone są w systemy rekuperacji energii, które odzyskują prąd podczas hamowania, zwiększając efektywność. To rozwiązanie idealne dla osób, które chcą korzystać z zalet auta elektrycznego na krótkich dystansach, ale nie chcą rezygnować z możliwości pokonywania długich tras bez obaw o zasięg.

              Hybryda PHEV, która bije rekordy?

              Opel Grandland Plug-in Hybrid to model, który zaskoczył podawanym przez producenta zasięgiem. W testach przeprowadzonych przez inżynierów Opla, SUV pokonał aż 1115 km na jednym tankowaniu i pełnym naładowaniu akumulatora. To wynik, który stawia go w czołówce segmentu. Co więcej, aż 380 km przejechał w trybie w pełni elektrycznym, co oznacza wyjątkowo spektakularne osiągnięcie.

              Opel Grandland Plug-in Hybrid

              Jedyne założenie testu brzmiało: „SUV ma pełny bak i w pełni naładowany akumulator 17,9 kWh. Teraz jeździmy, aż zbiornik paliwa i akumulator będą puste.”

              Opel Grandland Plug-in Hybrid – dane techniczne:

              • Zasięg elektryczny (WLTP): do 87 km
              • Łączny zasięg (WLTP): do 897 km
              • Moc systemowa: 143 kW (195 KM)
              • Moment obrotowy: 350 Nm
              • Zużycie energii (cykl mieszany): 21.9-23.4 kWh/100 km + 0.8-0.9 l/100 km
              • Emisja CO2: 19-21 g/km
              • Zużycie paliwa przy rozładowanym akumulatorze: 6.8-7.0 l/100 km

              Patrząc na powyższe już widzimy rozbieżność: producent podaje zasięg elektryczny na poziomie 87 km, a testowany model przejechał w tym trybie aż 380! Coś tu się nie zgadza, prawda?


              Laboratorium vs rzeczywistość: jak przebiegają testy zużycia paliwa i energii w samochodach?

              Pomiary zużycia paliwa i energii w samochodach, takie jak te przeprowadzane w cyklu WLTP (Worldwide Harmonised Light Vehicles Test Procedure), zwykle odbywają się w ściśle kontrolowanych, optymalnych warunkach. Testy te są wykonywane w laboratoriach na rolkach, gdzie symulowane są różne scenariusze jazdy – od ruchu miejskiego po autostradowy. Temperatura otoczenia utrzymywana jest na poziomie około 23°C, co sprzyja osiągnięciu najlepszych wyników. Dodatkowo, samochody testowane są z minimalnym obciążeniem (np. bez bagażu czy pasażerów), na idealnie gładkiej nawierzchni, a opony są odpowiednio napompowane, aby zminimalizować opory toczenia.

              Wszystko to sprawia, że uzyskane wartości zużycia paliwa czy zasięgu elektrycznego często są trudne do osiągnięcia w realnych warunkach, gdzie na drodze pojawiają się korki, zmienna pogoda, nierówna nawierzchnia czy dodatkowe obciążenie. Dlatego wyniki testów laboratoryjnych należy traktować raczej jako punkt odniesienia niż gwarancję osiągów w codziennej eksploatacji.

              Opel Grandland Plug-in Hybrid

              Test Opla w „trudnych warunkach”? To codzienność dla większości kierowców!

              W przeciwieństwie do laboratoryjnych testów WLTP, które przeprowadza się w temperaturze optymalnej dla pracy obu silników, Opel postanowił przetestować Grandlanda w realnych warunkach. W styczniowy, wietrzny i deszczowy poranek, przy temperaturze 11°C, SUV wyposażony w 19-calowe opony zimowe pokonał 1115 km. Średnie zużycie paliwa wyniosło 4.6 l/100 km, co jest imponującym wynikiem jak na hybrydę plug-in w takich warunkach.

              Etapy testu:

              1. Trasy podmiejskie: mieszanka dróg krajowych i miejskich.
              2. Autostrady: płynny ruch i korki.
              3. Jazda w godzinach szczytu: testowanie efektywności w „trudnych warunkach”.
              4. Postoje na światłach: sprawdzenie systemu rekuperacji.

              W tym kontekście wypowiedź Dirka Kaminskiego, pod kierownictwem którego zespół inżynierów przeprowadzał test, że:

              „Postanowiliśmy więc go przetestować – i to w warunkach znacznie trudniejszych niż przewidziane w oficjalnym cyklu testowym.”

              Dirk Kaminski

              Opel chwali się, że testy Grandlanda Plug-in Hybrid przeprowadzono w „trudnych warunkach”, choć w rzeczywistości to standardowe warunki, z którymi kierowcy w naszej szerokości geograficznej mierzą się każdej zimy. Pisanie o tym jako o „trudnych” jest nieco zabawne. Owszem, wynik 1115 km na jednym tankowaniu i naładowaniu jest imponujący, ale warto pamiętać, że za kierownicą najprawdopodobniej siedział kierowca testowy, stosujący zasady ekodrivingu. Przeciętny użytkownik raczej nie osiągnie takich rezultatów, bo nie każdy jeździ z taką samą dbałością o oszczędność energii czy paliwa.

              Jak obniżyć zużycie energii w samochodach elektrycznych?

              • Jazda z umiarkowaną prędkością: unikanie gwałtownych przyspieszeń i wysokich prędkości.
              • Rekuperacja: wykorzystanie hamowania odzyskowego do ładowania akumulatora.
              • Ograniczenie użycia klimatyzacji i ogrzewania: korzystanie z trybu eco lub dogrzewania foteli zamiast całego wnętrza.
              • Planowanie trasy: wybór dróg z mniejszym natężeniem ruchu i unikanie korków.

              Jak obniżyć zużycie paliwa w samochodach spalinowych?

              • Płynna jazda: unikanie gwałtownego przyspieszania i hamowania.
              • Utrzymanie stałej prędkości: korzystanie z tempomatu na autostradach.
              • Regularne serwisowanie: wymiana filtrów, oleju i kontrola ciśnienia w oponach.
              • Redukcja masy: unikanie przewożenia zbędnych przedmiotów w bagażniku.

              Podsumowując, wynik Opla jest naprawdę dobry, ale w realnych warunkach, bez ekodrivingu i idealnych nawyków kierowcy, może być trudno go powtórzyć.


              Rywalizacja w klasie: kto ma przewagę?

              Opel Grandland Plug-in Hybrid nie jest jedynym graczem w segmencie hybryd plug-in. Jego główni rywale to Toyota RAV4 Plug-in HybridFord Kuga Plug-in Hybrid oraz Volvo XC40 Recharge Plug-in Hybrid.

              • Toyota RAV4 Plug-in Hybrid:
                • Zalety: większa moc (306 KM), ale mniejszy zasięg w trybie elektrycznym (do 75 km).
                • Wady: wyższa cena, mniej przestronne wnętrze.
              • Ford Kuga Plug-in Hybrid:
                • Zalety: atrakcyjna cena, dobre osiągi.
                • Wady: mniejszy zasięg elektryczny (do 56 km), wyższe zużycie paliwa w trybie hybrydowym.
              • Volvo XC40 Recharge Plug-in Hybrid:
                • Zalety: wykończenie premium, zaawansowane systemy bezpieczeństwa.
                • Wady: wyższa cena, mniejszy bagażnik.

              Opel Grandland Plug-in Hybrid choć nie ma największej mocy w klasie, jego praktyczność i niskie koszty eksploatacji czynią go jednym z najlepszych wyborów w segmencie.


              Opel Grandland Plug-in Hybrid – cena

              Cennik na polskiej stronie producenta startuje od 187 400 złotych za bazową wersję, a w wariancie Opel Grandland GS Plug-in Hybrid kwota rośnie do 202 400 zł. Trzeba przyznać, że auto już w podstawie jest bardzo dobrze wyposażone.

              Leasing: ile kosztuje Grandland Plug-in Hybrid?

              Przykładowa kalkulacja dla Opla Grandland Plug-in Hybrid wygląda następująco:

              • Cena katalogowa brutto: 213 400 zł
              • Okres leasingu: 48 miesięcy
              • Roczny przebieg: 10 000 km
              • Wpłata początkowa: 21 340 zł brutto
              • Miesięczna rata leasingowa: 3 295 zł brutto

              Ciekawostki we wnętrzu i w oświetleniu

              W Oplu Grandland Plug-in Hybrid znalazły się materiały z recyklingu – nie znajdziemy za to we wnętrzu chromowanych elementów. W środku zastaniemy m.in. wyświetlacz przezierny HUD, certyfikowane, ergonomiczne fotele AGR, które znamy z innych modeli i rzeczywiście zapewniają komfort nawet podczas długich podróży. Lampy przednie wyposażono w tzw. Intelli-Lux HD, co sprawia, że nie oślepiają kierowców z na przeciwka. Ciekawostką jest też tzw. Pixel Box, będący częścią oświetlenia zewnętrznego. Jest to charakterystyczny, półprzezroczysty panel LED umieszczony z tyłu pojazdu, który pełni funkcję zarówno światła pozycyjnego, jak i stopu. Jego nazwa nawiązuje do technologii pikseli, ponieważ składa się z wielu małych punktów świetlnych, które tworzą spójną, nowoczesną wizualnie całość.


              Czy 1000 km to realny zasięg?

              Opel Grandland Plug-in Hybrid może być dobrym wyborem dla osób, które chcą jeździć w trybie elektrycznym na co dzień, ale nie chcą rezygnować z możliwości pokonywania długich dystansów. W porównaniu do konkurencji, ten model Opla oferuje też niezły stosunek jakości do ceny.

              Choć wiemy, że deklarowany przez producenta zasięg 1115 km na jednym tankowaniu i naładowaniu to wynik osiągnięty w specyficznych okolicznościach (kierowca), to nawet przejechanie 1000 km byłoby imponującym wyczynem. Na rynku niewiele jest aut, które oferują taką oszczędność i zasięg, zwłaszcza w segmencie SUV-ów będących hybrydami plug-in. Dlatego już wkrótce, w naszym tygodniowym teście, sprawdzimy, czy Opel Grandland Plug-in Hybrid jest w stanie zbliżyć się do tego wyniku w codziennych warunkach. Czy uda nam się pokonać magiczną granicę 1000 km? Zapraszamy do śledzenia motocaina.pl!

              Source: 1115 km na jednym tankowaniu! Opel Grandland Plug-in Hybrid w teorii ma taki zasięg. A realia?

              Kto płaci mandat za prędkość w 2025 roku – pracownik czy pracodawca? Wyjaśniamy!

              Spis treści

              W firmach zarządzających flotą pojazdów często pojawia się pytanie: kto powinien ponosić koszty mandatów za wykroczenia drogowe, np. najczęściej występujące przekroczenie prędkości? Czy odpowiedzialność spoczywa na pracowniku, czy może pracodawca jest zobowiązany do pokrycia tych kosztów? W tym artykule przyjrzymy się przepisom prawa, orzeczeniom sądowym oraz praktycznym aspektom tego zagadnienia.

              Przeczytaj też:
              Jak bardzo można przekroczyć prędkość bez ryzyka dostania mandatu? Stara zasada nie działa


              Mandat za prędkość – czy pracodawca musi go zapłacić?

              Podstawy prawne odpowiedzialności pracownika

              Zgodnie z art. 100 Kodeksu pracy, pracownik jest zobowiązany do przestrzegania:

              • czasu pracy,
              • regulaminu pracy,
              • przepisów bezpieczeństwa i higieny pracy,
              • zasad porządku obowiązujących w zakładzie pracy.

              Jeśli pracownik narusza przepisy ruchu drogowego, np. przekraczając dozwoloną prędkość, to on ponosi odpowiedzialność za swoje działania. Pracodawca nie jest zobowiązany do pokrywania kosztów mandatów, chyba że w umowie lub regulaminie pracy wyraźnie określono takie zobowiązanie.


              Studium przypadku: wyrok Sądu Rejonowego w Ostródzie

              W 2016 roku Sąd Rejonowy w Ostródzie rozpatrywał sprawę byłego pracownika, który domagał się od pracodawcy zwrotu kosztów mandatów za przekroczenie prędkości i nieprawidłowe zabezpieczenie ładunku. Pracownik twierdził, że krótkie terminy dostaw zmuszały go do łamania przepisów.

              Sąd stanął po stronie pracodawcy, podkreślając, że:

              • Pracownik sam odpowiada za naruszenie przepisów drogowych.
              • Zwrot mandatu przez pracodawcę prowadziłby do bezpodstawnego wzbogacenia pracownika (art. 405 Kodeksu cywilnego).
              • Pracodawca nie ponosi odpowiedzialności za wykroczenia popełnione przez pracownika.

              mandat za prędkość

              Kto płaci mandat – kierowca czy firma?

              Odpowiedzialność osobista kierowcy

              Niezależnie od tego, czy pojazd jest służbowy, czy prywatny, za wykroczenia drogowe odpowiada kierowca. Pracodawca może dobrowolnie pokryć koszty mandatu, ale nie jest do tego zobowiązany. Co więcej, takie wydatki nie mogą być zaliczone do kosztów uzyskania przychodu.


              Obowiązki pracodawcy w przypadku mandatów

              Pracodawca ma jednak pewne obowiązki związane z kontrolą floty i bezpieczeństwem:

              1. Identyfikacja kierowcy – w przypadku wykroczeń zarejestrowanych przez fotoradar, pracodawca musi wskazać osobę kierującą pojazdem.
              2. Dokumentacja – prowadzenie ewidencji mandatów i punktów karnych kierowców.
              3. Szkolenia – zapewnienie pracownikom wiedzy na temat przepisów drogowych i konsekwencji ich łamania.
              4. Monitorowanie – wykorzystanie systemów GPS do kontroli prędkości i zachowania kierowców.

              Jak firmy mogą zapobiegać mandatom?

              Najczęstsze wykroczenia kierowców służbowych

              Do najczęstszych naruszeń przepisów przez kierowców służbowych należą:

              • Przekroczenie prędkości,
              • Nieprawidłowe parkowanie,
              • Korzystanie z telefonu podczas jazdy,
              • Jazda bez zapiętych pasów bezpieczeństwa.

              Konsekwencje dla firmy

              Naruszenia przepisów przez pracowników mogą prowadzić do:

              • Wzrostu kosztów (mandaty, wyższe składki ubezpieczeniowe),
              • Zakłóceń w realizacji zleceń (utrata prawa jazdy przez kierowcę),
              • Negatywnego wpływu na wizerunek firmy.

              Aby uświadomić sobie, jak obecnie kształtują się kwoty mandatów, warto zerknąć na poniższą tabelę.

              Taryfikator mandatów za przekroczenie prędkości w 2025 roku

              Przekroczenie prędkości Wysokość mandatu Punkty karne Recydywa (podwójny mandat)
              do 10 km/h 50 zł 1 pkt
              11-15 km/h 100 zł 2 pkt
              16-20 km/h 200 zł 3 pkt
              21-25 km/h 300 zł 5 pkt
              26-30 km/h 400 zł 7 pkt
              31-40 km/h 800 zł 9 pkt 1600 zł
              41-50 km/h 1000 zł 11 pkt 2000 zł
              51-60 km/h 1500 zł 13 pkt 3000 zł
              61-70 km/h 2000 zł 14 pkt 4000 zł
              Powyżej 70 km/h 2500 zł 15 pkt 5000 zł

              Mandaty za przekroczenie prędkości to odpowiedzialność kierowcy, a nie pracodawcy. Firmy powinny jednak wdrażać systemy monitorowania i szkolenia, aby minimalizować ryzyko naruszeń przepisów przez pracowników. Pamiętajmy, że bezpieczeństwo na drodze to priorytet, a przestrzeganie przepisów chroni nie tylko kierowców, ale także wizerunek i finanse przedsiębiorstwa.

              Konsekwencje wizerunkowe dla firm, gdy pracownicy łamią przepisy w oznakowanych samochodach

              Firma, której pracownicy łamią przepisy drogowe, jadąc samochodami oznakowanymi logo przedsiębiorstwa, naraża się na poważne konsekwencje wizerunkowe. W dzisiejszych czasach, gdy każdy może nagrać i udostępnić film w mediach społecznościowych, nawet pojedyncze wykroczenie może stać się viralem i dotrzeć do tysięcy, a nawet milionów odbiorców. Wyobraźmy sobie sytuację, w której kierowca służbowy w oznakowanym samochodzie zostaje przyłapany na brawurowej jeździe, przekraczaniu prędkości czy niebezpiecznym wyprzedzaniu. Taki incydent nie tylko zwraca uwagę innych uczestników ruchu, ale także może zostać udokumentowany i opublikowany w sieci. W efekcie firma, zamiast kojarzyć się z profesjonalizmem i rzetelnością, staje się symbolem lekceważenia przepisów i braku odpowiedzialności.

              Negatywne konsekwencje wizerunkowe mogą odbić się na relacjach z klientami, kontrahentami i partnerami biznesowymi. Wiele firm zwraca uwagę na etykę i zasady społecznej odpowiedzialności biznesu (CSR), dlatego współpraca z przedsiębiorstwem, które toleruje łamanie przepisów przez swoich pracowników, może zostać zakwestionowana. Dodatkowo, wizerunek firmy jako nieodpowiedzialnego uczestnika ruchu drogowego może zniechęcić potencjalnych klientów, którzy wolą wybierać usługi od przedsiębiorstw dbających o bezpieczeństwo i przestrzeganie prawa.

              W skrajnych przypadkach, gdy wykroczenia pracowników są powtarzalne i nagłaśniane w mediach, firma może stać się obiektem krytyki społecznej, a nawet kampanii bojkotowych. W dobie rosnącej świadomości konsumentów i ich wpływu na marki, takie sytuacje mogą prowadzić do realnych strat finansowych, spadku zaufania i długotrwałego nadszarpnięcia reputacji. Dlatego tak ważne jest, aby przedsiębiorstwa zarządzające flotą pojazdów nie tylko egzekwowały przestrzeganie przepisów przez pracowników, ale także aktywnie promowały kulturę bezpiecznej i odpowiedzialnej jazdy.


              Źródła:

              1. Art. 100 ustawy z 26 czerwca 1974 r. Kodeks pracy (Dz.U. z 2023 r. poz. 1465).
              2. Art. 405 ustawy z 23 kwietnia 1964 r. Kodeks cywilny (Dz.U. z 2024 r. poz. 1061).
              3. Wyrok Sądu Rejonowego w Ostródzie z 7 kwietnia 2016 r. (sygn. akt IV P 1/16).
              4. Wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z 9 maja 2022 r. (sygn. akt V ACa 159/22).
              5. Rzeczpospolita – analiza przypadku.

              Source: Kto płaci mandat za prędkość w 2025 roku – pracownik czy pracodawca? Wyjaśniamy!

              Kto może żądać badania trzeźwości kierowcy autokaru? Oto jak wygląda bezpieczeństwo dzieci jadących autobusem na ferie

              Podczas zeszłorocznych ferii zimowych, policja zatrzymała aż 8691 osób, które prowadziły pojazd pod wpływem alkoholu. Odnotowano wówczas także 1769 wypadków, w których zginęło 148 uczestników ruchu drogowego, a 1962 zostało rannych.

              Mimo nieustannych działań edukacyjnych dotyczących zagrożeń związanych z jazdą pod wpływem alkoholu, kierowcy wciąż jeżdżą na podwójnym gazie. Często wynika to z braku świadomości, jak duże jest stężenie alkoholu w ich organizmie. Ze względu na ten fakt, wykonanie badania alkomatem jest kluczowe przed wyruszeniem w drogę. Co istotne, w przypadku kierowców autobusów i autokarów przewożących dzieci, może być ono obowiązkowe. Rodzice oraz nauczyciele posiadają bowiem prawo do domagania się przeprowadzenia kontroli trzeźwości osób odpowiedzialnych za transport ich podopiecznych.

              Badanie kierowcy autokaru na żądanie – kto może je przeprowadzić?

              Sami opiekunowie, pedagogowie czy nawet dyrektorzy placówek edukacyjnych nie mogą zastosować przymusu względem kierowcy, którego podejrzewają o nietrzeźwość. Prawo do faktycznego zażądania badania w takim przypadku mają, na mocy art. 129 ust. 2 pkt 3 prawa o ruchu drogowym, jedynie funkcjonariusze Policji.

              Warto zgłaszać potrzebę tego typu kontroli przed każdym wyjazdem dzieci, szczególnie ze względu na zjawisko tzw. nieświadomej nietrzeźwości. Może się bowiem zdarzyć, że kierowca nie będzie zdawał sobie sprawy z tego, że w jego krwi znajduje się jeszcze alkohol, a podejrzeń nie wzbudzi również jego zachowanie. Opiekunowie dzieci i młodzieży, którzy chcą zorganizować kontrolę tego typu, muszą jednak pamiętać o kilku zasadach.

              Potrzebę przeprowadzenia weryfikacji stanu trzeźwości kierowcy autobusu lub autokaru należy zgłosić z odpowiednim wyprzedzeniem. Liczba dostępnych w danym momencie patroli policyjnych jest bowiem ograniczona. W przypadku dużej liczby próśb o kontrolę w danym dniu, pod uwagę brana będzie kolejność zgłoszeń. Ponadto, należy spodziewać się, że absolutne pierwszeństwo zawsze otrzymywać będą zgłoszenia bieżące, takie jak kolizje i wypadki. Może więc zdarzyć się, że pomimo prośby ze strony opiekunów, funkcjonariusze nie dotrą na miejsce – ostrzega Hunter Abbott, ekspert ds. bezpieczeństwa ruchu drogowego z firmy AlcoSense Laboratories.

              Odpowiedzialność po stronie firm transportowych i kierowców – nie rodziców

              Kierowcy i firmy transportowe muszą zapewnić pasażerom bezpieczną podróż. To na nich spoczywać będą konsekwencje prawne w przypadku ewentualnego incydentu.

              Firmy transportowe powinny zadbać o podstawowy stan wiedzy swoich pracowników. Kluczowe jest rozwijanie świadomości istnienia zjawiska nieświadomej nietrzeźwości. Kierowcy muszą wiedzieć, że dobre samopoczucie nigdy nie jest wystarczającym wskaźnikiem gotowości do prowadzenia pojazdu. Co więcej, może ono świadczyć o nietrzeźwości. Alkohol jako substancja psychoaktywna w znacznym stopniu wpływa na ludzki mózg. Rezultatem jego spożycia może być np. nieuzasadniony wzrost pewności siebie. Nieuzasadniony, ponieważ kierowca, w którego krwi znajduje się „zaledwie” 0,2 promila alkoholu będzie doświadczać już pierwszych problemów z koncentracją – zauważa Hunter Abbott.

              O niedostatecznej wiedzy kierowców na temat metabolizowania alkoholu przez ludzki organizm świadczą wyniki przeprowadzonego w Polsce badania AlcoSense. Blisko 30 proc. respondentów przyznało, że zdarzyło im się prowadzić pojazd, nie mając pewności, czy w ich krwi nie jest wciąż obecny alkohol. Wśród znacznej większości odpowiadających (65,7 proc.) na decyzji tej zaważyło dobre samopoczucie. Jedyną skuteczną metodą weryfikacji przez kierowcę zdolności do prowadzenia pojazdu w danym momencie jest wykonanie badania alkomatem.

              Co istotne, od 21 lutego 2023 roku, dzięki nowym przepisom w Kodeksie pracy, firmy transportowe zyskały prawo do weryfikacji trzeźwości swoich kierowców. Przeprowadzenie tego typu kontroli wymaga od przedsiębiorstwa odpowiedniego przygotowania. Zainteresowane firmy muszą m.in, wprowadzić jawne zmiany w swoich wewnętrznych regulaminach, wyznaczyć osobę odpowiedzialną za przeprowadzanie badań oraz wyposażyć się w specjalistyczny, odpowiednio skalibrowany sprzęt. Do sankcji, które pracodawca może zastosować przeciwko nietrzeźwemu członkowi personelu należą: upomnienie, nagana, kary pieniężne oraz rozwiązanie umowy o pracę z winy pracownika, bez zachowania okresu wypowiedzenia.

              Firmy transportowe powinny wprowadzać tego typu kontrole do swoich polityk wewnętrznych. Dzięki temu będą one mogły zmniejszyć ryzyko incydentu z udziałem swojego kierowcy, chroniąc się tym samym przed zniszczeniem pojazdów, karami pieniężnymi oraz utratą renomy. Przede wszystkim jednak, przedsiębiorstwa te mogą w ten sposób znacząco wpłynąć na poziom bezpieczeństwa na polskich drogach.

              Source: Kto może żądać badania trzeźwości kierowcy autokaru? Oto jak wygląda bezpieczeństwo dzieci jadących autobusem na ferie

              Cena paliwa spadnie? Do końca ferii czekają nas zmiany na stacjach

              Spis treści

              Na giełdzie w Rotterdamie miesięczny wzrost cen ropy Brent został zahamowany. Po osiągnięciu szczytu na poziomie 82 dolarów za baryłkę 15 stycznia, cena spadła w ciągu dziesięciu dni o 5 dolarów, docierając do poziomu 77 dolarów. Obecnie oscyluje wokół 76 dolarów za baryłkę. Jednak poniedziałkowy wzrost cen zniwelował wcześniejsze spadki, wprowadzając ponownie element niepewności na rynek. 

              Trzy kluczowe czynniki wpływające na ceny paliw


              1. Wzrost cen gazu w Europie

              Zima 2024 roku przyniosła Europie pierwsze od czasu kryzysu energetycznego 2022 roku długotrwałe fale mrozów. Skutki? Zasoby gazu w Unii Europejskiej spadły do najniższego poziomu od tamtego okresu – magazyny są zapełnione tylko w 49proc., wobec 67 proc. rok wcześniej. W efekcie ceny gazu na giełdzie w Amsterdamie (TTF) wzrosły o 4 proc., osiągając najwyższy poziom od lutego 2023 roku. Przemysł, szukając tańszych alternatyw, zwraca się ku ropie i węglowi, co może podbić globalny popyt na surowce energetyczne.

              2. Rosja obniża produkcję ropy 

              Produkcja rosyjskiej ropy spadła w styczniu do 8,962 mln baryłek dziennie, co jest wynikiem o 16 tys. baryłek niższym od ustaleń OPEC+. Choć Rosja zobowiązała się do przedstawienia nowego planu redukcji wydobycia, do tej pory tego nie zrobiła. Sytuację dodatkowo komplikują trudne warunki zimowe oraz specyfika geologiczna złóż. Jednocześnie rosyjskie rafinerie zwiększają przerób ropy, licząc na wzrost eksportu paliw po nałożeniu przez administrację Joe Bidena nowych sankcji na rosyjskie koncerny Surgutnieftiegaz i Gazprom Nieft, odpowiedzialne za 25% eksportu ropy z Rosji.

              3. Wojna handlowa i nowe cła na stal i aluminium

              Mimo napięć gospodarczych ropa w poniedziałek zanotowała wzrost cen. Powodem może być zapowiedź szerokiego pakietu ceł na import stali i aluminium do USA, ogłoszonego przez byłego prezydenta Donalda Trumpa. Nowa taryfa w wysokości 25% może najmocniej uderzyć w Kanadę, głównego dostawcę tych surowców do Stanów Zjednoczonych. Trump zapowiedział także politykę „rewanżowych taryf” dla krajów, które nakładają cła na amerykańskie produkty. Jeśli te działania doprowadzą do globalnej wojny handlowej, ceny surowców energetycznych mogą stać się jeszcze bardziej nieprzewidywalne.

              Co dalej z cenami paliw w Polsce?

              Prognozy na przyszły tydzień wskazują na wahania cen paliw o 2-3 grosze na litr w obu kierunkach. W dłuższej perspektywie stabilność cen ropy pozostaje niepewna. Jeśli nie pojawią się gwałtowne zmiany na rynku, druga połowa lutego może przynieść dalsze, choć niewielkie, obniżki cen paliw.

              Dla firm logistycznych niestabilność cen paliw oznacza konieczność wdrożenia strategii regularnego tankowania jako narzędzia kontroli kosztów. Systematyczne uzupełnianie zapasów pozwoli im lepiej zarządzać krótkoterminowymi wahaniami cen i unikać nieprzewidzianych wydatków.

              Czy obecne spadki cen paliw w Polsce to początek dłuższego trendu, czy tylko chwilowa korekta? Odpowiedź na to pytanie będzie zależeć od dalszego rozwoju sytuacji na światowych rynkach.

              Komentarz przygotował Marcin Wawrzkiewicz, Country Manager Malcom Finance w Polsce

              Source: Cena paliwa spadnie? Do końca ferii czekają nas zmiany na stacjach

              Elektroniczne winiety Węgry – co warto wiedzieć o węgierskim systemie opłat drogowych?

              Jak działa węgierski system poboru opłat? Zobacz, jak Węgry kontrolują kierowców!

              Zasada działania węgierskiego systemu poboru opłat nie jest skomplikowana. Procedury można podzielić na dwie kategorie, zależnie od kategorii pojazdów.

              1. Samochody do 3,5 tony

              W tym przypadku winiety Węgry (Hungary-Vignette) obowiązują samochody osobowe, motocykle i busy dostawcze nieprzekraczające dopuszczalnej masy całkowitej do 3,5 tony. Dla pojazdów tej kategorii funkcjonuje system e-matrica, gdzie opłaty są zależne od rodzaju auta i okresu ważności winiety. Opłaty należy uiścić zawsze przed wjazdem na płatne odcinki dróg w tym kraju.

              1. Samochody powyżej 3,5 tony

              Dla takich pojazdów obowiązują opłaty drogowe w systemie HU-GO. Tutaj koszty są zależne od przebytej trasy, liczby osi auta oraz klasy emisji spalin. Dodatkowo płatności odbywają się za pośrednictwem urządzenia zamontowanego w pojeździe.

              Na terenie Węgier funkcjonuje nowoczesny system kamer, punktu kontrolne oraz mobilne jednostki kontrolujące czy kierowcy poruszający się po autostradach i innych płatnych odcinkach dróg mają aktywne winiety.

              Gdzie kupić winiety Węgry – oficjalna strona czy w innym miejscu?

              W praktyce winiety na płatne węgierskie drogi możesz kupić na wiele sposobów. Najwygodniejszy jest system płatności online. Zanim się zdecydujesz na zakup winiety Węgry – cennik opłat drogowych to podstawowy dokument, z którym powinieneś się zapoznać. Dowiesz się w ten sposób, ile finalnie zapłacisz za węgierską winietę.

              Oprócz możliwości kupna winiety na Węgry na oficjalnej stronie lub u pośrednika, możesz też dokonać zakupu w takich miejscach, jak:

              • Stacje benzynowe – winiety są dostępne na większości stacji paliw przy głównych trasach i w pobliżu granic.
              • Punkty sprzedaży na granicach – przy wjeździe do kraju znajdziesz dedykowane punkty sprzedaży winiet.

              Co więcej, niektóre aplikacje oferują możliwość zakupu winiet elektronicznych. Zanim zdecydujesz się na zakup, przeanalizuj wszystkie płatne odcinki dróg. Na tej podstawie ocenisz, na jak długo i kiedy w ogóle będziesz potrzebować potwierdzenia uiszczenia opłaty drogowej.

              Co warto sprawdzić przed zakupem winiety na Węgry?

              Jest wiele czynników, które warto przeanalizować przed wykupieniem winiety na węgierskie drogi. Zanim kupisz na oficjalnej stronie winiety na Węgry, koniecznie weź pod uwagę:

              • długość swojego pobytu;
              • dostępne okresy obowiązywania winiet;
              • płatne odcinki dróg na terenie całego kraju.

              Zanim opłacisz winietę – upewnij się, że wprowadzasz prawidłowy numer rejestracyjny pojazdu. To ważne, abyś mógł legalnie wjechać na płatne odcinki dróg bez ryzyka nałożenia mandatu za brak winiety.

              Na terenie Węgier mandat za brak uiszczenia opłaty drogowej i wjazd na płatną autostradę wynosi ok. 200 złotych. Do tego dochodzą opłaty administracyjne. W przypadku nieopłacenia grzywny urząd węgierski może wyciągać dalsze konsekwencje i nakładać kolejne sankcje na kierowcę.

              Source: Elektroniczne winiety Węgry – co warto wiedzieć o węgierskim systemie opłat drogowych?

              Pachnieć Rolls-Roycem? Teraz można! Marka wprowadza nowy zapach perfum Rolls-Royce Scent

              Inżynierowie i projektanci Rolls-Royce’a od lat przykładają ogromną wagę do każdego detalu, tworząc wnętrza, które są ucztą dla oczu i dotyku. Teraz, dzięki Rolls-Royce Scent, do tego grona dołącza również węch. Jak podkreśla Martina Starke, General Manager, Bespoke Design w Rolls-Royce Motor Cars,

              „Wnętrze Rolls-Royce’a to wyjątkowa przestrzeń, w której każdy element jest starannie dobrany, aby stworzyć niezrównane, wielozmysłowe doświadczenie. Dzięki naszemu nowemu konceptowi zapachowemu, Rolls-Royce Scent, wychodzimy poza sferę wizualną i dotykową, wkraczając w nowy wymiar.”

              Kompozycja zapachowa Rolls-Royce Scent to dzieło eksperta – perfumiarza wnętrz Bespoke Collective. Zapach został stworzony z myślą o idealnym dopełnieniu naturalnych aromatów materiałów użytych we wnętrzu samochodu. W jego skład wchodzą nuty Amyrisu, drzewa cedrowego, drzewa różanego i irysa, które wspólnie tworzą subtelny i elegancki bukiet, oddający atmosferę spokoju i luksusu, charakterystyczną dla marki Rolls-Royce.

              Każdy Rolls-Royce jest projektowany, konstruowany i wykonywany z niezwykłą dbałością o detale – dotyczy to również aromatów, które wypełniają wnętrze samochodu. Specjalny dział marki, składający się z ekspertów z różnych dziedzin, od biochemii po haute parfumerie, konsultuje dobór skór, drewna, wełny i innych materiałów, w tym lakierów i barwników. Eksperci ci dbają o to, by każdy materiał reprezentował najwyższą jakość – nie tylko pod względem wizualnym i dotykowym, ale i zapachowym. Efektem jest wyrafinowana mieszanka aromatów, w której dominuje bogata nuta skóry.

              Rolls-Royce Scent wprowadza nowe, kojące i relaksujące akcenty zapachowe. Drzewo cedrowe wnosi uspokajającą, delikatnie korzenną złożoność, drzewo różane dodaje suchą, lekko słodką nutę, a irys wprowadza kwiatowy, a zarazem ziemisty akcent, uzupełniony drzewnymi, dymnymi podtonami Amyrisu. Kompozycja ta łączy w sobie delikatne, cenne aromaty z bogactwem i głębią, doskonale uosabiając charakter samochodów Rolls-Royce.

              Aby zapewnić długotrwałe i subtelne doznania zapachowe, Rolls-Royce opracował opatentowany system uwalniania zapachu. Specjalna konstrukcja dyfuzora gwarantuje, że zapach jest uwalniany w odpowiednio delikatnych dawkach. Przeprowadzono szeroko zakrojone testy, aby upewnić się, że zapach spełni oczekiwania klientów na całym świecie. Analizowano go w warunkach statycznych i dynamicznych, a także w różnych temperaturach i poziomach wilgotności. Było potrzebne ponad 30 przeróżnych testów, zanim eksperci wewnętrzni byli przekonani, że zapach spełni wymagania wymagających klientów Rolls-Royce’a.

              Source: Pachnieć Rolls-Roycem? Teraz można! Marka wprowadza nowy zapach perfum Rolls-Royce Scent

              70 990 zł za nowe, spalinowe auto z takim wyposażeniem? MG3 miażdży konkurencję!

              Spis treści

              MG3 z benzynowym sercem – co to za auto?

              MG3 to najnowszy model popularnego hatchbacka marki MG, który właśnie debiutuje na polskim rynku. Wyposażony w silnik benzynowy, może stanowić idealną propozycję dla osób poszukujących miejskiego samochodu, który nie zrujnuje portfela.

              Przeczytaj też:
              Chiński desant na polskie drogi – spis modeli i cen. Czy Kowalski z Malinowską wiedzą, co kupują?

              Stylistyka nadwozia – nowoczesny design w przystępnej cenie

              MG3 to samochód, który z pewnością wyróżnia się na tle konkurencji. Nowoczesne linie nadwozia, charakterystyczna atrapa chłodnicy, wyraziste reflektory LED nadają mu dynamicznego charakteru. Dostępność siedmiu wariantów kolorystycznych, w tym trójwarstwowego czerwonego „Diamond Red”, pozwala na dopasowanie auta do indywidualnych preferencji.

              MG3

              Wnętrze MG3

              Wnętrze MG3 to połączenie funkcjonalności i wygody użytkowania. Całkiem przestronna kabina wygląda na zaprojektowaną ergonomicznie. Na uwagę zasługuje bogate wyposażenie standardowe, obejmujące m.in. 10,25-calowy ekran dotykowy z systemem multimedialnym, Apple CarPlay i Android Auto, nawigację satelitarną oraz system MG iSMART. Automatyczna klimatyzacja i wielofunkcyjna kierownica to już standard praktycznie w każdym samochodzie.

              MG3 wnętrze

              Cena i wyposażenie – ile dostajesz za te pieniądze?

              Największym atutem MG3 jest jego cena. Wersja Standard z dobrym wyposażeniem kosztuje zaledwie 73 500 PLN, a w promocji można ją nabyć już za 70 990 PLN. Co otrzymujemy w zamian?

              • 10,25-calowy ekran dotykowy
              • System multimedialny z Apple CarPlay i Android Auto
              • Nawigacja satelitarna
              • System MG iSMART
              • Automatyczna klimatyzacja
              • Wielofunkcyjna kierownica
              • Aktywny system hamowania awaryjnego (AEB) z detekcją pieszych i rowerzystów
              • Asystent pasa ruchu (LKA)
              • System monitorowania martwego pola
              • Tempomat
              • Kamera cofania
              • Czujniki parkowania

              MG3 wnętrze

              Benzynowy MG3 dostępny będzie w siedmiu wariantach kolorystycznych: Biały „Dover White” (standard), Żółty „Pastel Yellow” (standard), Czarny „Pebble Black” (metalik), Srebrny „Cosmic Silver” (metalik), Szary „Hampstead Grey” (metalik), Niebieski „Como Blue” (metalik), Czerwony „Diamond Red” (trójwarstwowy).

              MG3 bagażnik

              Model w nowej specyfikacji będzie dostępny dla polskich klientów w 2 wariantach wyposażenia (Standard i Excite). Cena bogato wyposażonej wersji Excite startuje od 79 900 PLN. W ramach oferty promocyjnej, która obowiązywać będzie na modele z 2024 roku produkcji, ceny podstawowej wersji Standard zaczynają się już od 70 990, natomiast bardziej bogato wyposażonej wersji Excite zaczynają się już od 77 390.

              MG3 1.5L MT5 STANDARD 1.5L MT5 EXCITE
              Cena katalogowa 73 500 PLN 79 900 PLN
              Cena promocyjna 70 990 PLN 77 390 PLN

              Model objęty jest 7-letnią gwarancją producenta (do 150 000 km) oraz interwałami serwisowymi co 12 miesięcy lub 15 000 km.

              MG3 vs Toyota Yaris – porównanie gigantów w segmencie B

              Czy MG3 może konkurować z liderem segmentu B, jakim jest Toyota Yaris? Porównajmy wymiary i ceny obu modeli:

              Cecha MG3 Toyota Yaris
              Długość 4113 mm 3940 mm
              Szerokość 1797 mm 1745 mm
              Wysokość 1502 mm 1470 mm
              Rozstaw osi 2570 mm 2560 mm
              Pojemność bagażnika 293 l 286 l
              Cena (wersja podstawowa) 70 990 PLN 91 400 PLN

              Jak widać, MG3 oferuje porównywalną przestrzeń i funkcjonalność, a jego cena jest znacznie niższa od ceny Toyoty Yaris.

              Silniki i osiągi:

              Cecha MG3 Toyota Yaris (2025)
              Silnik 1.5L benzyna, 115 KM 1.5L benzyna, hybryda 130 KM
              Skrzynia biegów manualna 5-biegowa automatyczna e-CVT
              Przyspieszenie 0-100 km/h 10,8 s 9,2 s
              Prędkość maksymalna 185 km/h Brak danych
              Zużycie paliwa 6,1 l/100 km ~3,8 l/100 km (hybryda)

              Dane techniczne MG3 – wszystko, co musisz wiedzieć

              • Silnik: benzynowy, 1.5L, 115 KM
              • Skrzynia biegów: manualna, 5-biegowa
              • Przyspieszenie 0-100 km/h: 10,8 s
              • Prędkość maksymalna: 185 km/h
              • Zużycie paliwa: 6,1 l/100 km
              • Emisja CO2: 137 g/km
              • Pojemność zbiornika paliwa: 45 l

              MG3 bagażnik

              Konkurenci w segmencie B

              MG3, celując w segment miejskich hatchbacków, będzie konkurować z szeroką gamą modeli. Oto lista jego głównych rywali, podzielona ze względu na ich pozycjonowanie cenowe i technologiczne:

              Modele popularne (segment B):

              • Toyota Yaris: lider segmentu, znany z oszczędnego napędu hybrydowego.
              • Renault Clio: francuski bestseller, ceniony za stylowy design i ciekawe wnętrze.
              • Peugeot 208: kolejny francuski konkurent, wyróżniający się dobrymi właściwościami jezdnymi.
              • Opel Corsa: niemiecki hatchback, znany z praktyczności.
              • Volkswagen Polo: popularny model, ceniony za jakość wykonania i solidność.
              • Škoda Fabia: czeski hatchback, znany z przestronnego wnętrza i praktycznych rozwiązań.
              • Hyundai i20: koreański hatchback, oferujący atrakcyjny design i bogate wyposażenie.
              • Kia Rio: kolejny koreański konkurent, znany z niezawodności i długiej gwarancji.

              Modele budżetowe:

              • Dacia Sandero: Najtańszy model w segmencie B, oferujący podstawowe wyposażenie i funkcjonalność. MG3, oferując bogatsze wyposażenie wciąż w atrakcyjnej cenie, może być dla Sandero poważnym konkurentem.

              Modele z napędem hybrydowym:

              • Toyota Yaris Hybrid
              • Renault Clio E-Tech

              MG3 wkracza na bardzo konkurencyjny rynek, gdzie będzie musiał zmierzyć się z wieloma popularnymi modelami. Jego największym atutem jest atrakcyjna cena i bogate wyposażenie. MG3 ma szansę zdobyć popularność, jeśli uda mu się przekonać klientów, że oferuje porównywalną jakość i funkcjonalność, co konkurenci, ale w znacznie niższej cenie.

              MG3 – opinia

              MG3 z silnikiem benzynowym (na rynku jest już hybryda MG3 Hybrid) to prawdziwa rewolucja na rynku miejskich hatchbacków. Niska cena, bogate wyposażenie i nowoczesny design sprawiają, że jest to propozycja, obok której trudno przejść obojętnie.

              MG3 front


              Source: 70 990 zł za nowe, spalinowe auto z takim wyposażeniem? MG3 miażdży konkurencję!

              Chiński desant na polskie drogi – spis modeli i cen. Czy Kowalski z Malinowską wiedzą, co kupują?

              Spis treści

              „Jakie zna pani chińskie marki samochodów?” – takie pytanie zadał w swoim poście znany dziennikarz motoryzacyjny, Artur Włodarski, prowadzący świetnego bloga iqcars.pl.

              Wydawało się, że mógłby otrzymać zaskakująco długą listę w odpowiedzi, ale tylko wówczas, gdyby trafił na ekspertkę od motoryzacji z Państwa Środka. Bo taka Pani Malinowska, czy Pan Kowalski, który zna się na chińskich samochodach, po prostu nie istnieje. Nawet dziennikarze motoryzacyjni gubią się w markach i modelach, które każdego miesiąca pojawiają się na polskim rynku. Wnioski? Po pierwsze Chińczycy mają poważny problem z rozpoznawalnością ich marek w Polsce, a po drugie – wprowadzając na rynek kilkanaście brandów i dziesiątki modeli jednocześnie, ryzykują, że rzeczeni Kowalski z Malinowską po prostu pogubią się w gąszczu nazw i specyfikacji.

              Przeczytaj, jak wyglądała do niedawna oferta chińskich marek w Polsce:
              Te chińskie auta już kupisz w Polsce – lista modeli i ceny

              A poniżej artykuł o ofercie chińskich motocykli na polskim rynku:
              Chińskie motocykle 125 cc na kat. B – propozycje i ceny. Jaki wybrać?

              Chińska ofensywa: od tanich SUV-ów po luksusowe limuzyny

              Na polskim rynku dostępne są już samochody kilkunastu chińskich marek, oferujące szeroki wachlarz modeli – od niedrogich SUV-ów po luksusowe limuzyny i potężne pick-upy. Oto krótki przegląd najważniejszych graczy:

              • BAIC: wicelider sprzedaży wśród chińskich marek w Polsce w 2024 roku. Oferuje m.in. rodzinny SUV BAIC 5 (od 184 900 zł), terenowy BJ60 (od 259 900 zł) oraz hybrydowy BJ30e.
              • BYD: znany głównie z samochodów elektrycznych, takich jak BYD Atto 3, BYD Han czy BYD Tang.
              • MG: brytyjska marka z chińskim kapitałem, oferująca popularne modele MG ZS, MG HS i MG5.
              • Voyah: luksusowa marka należąca do koncernu Dongfeng, z modelami takimi jak Voyah Free.
              • Omoda: marka skoncentrowana na młodych klientach, z modelem Omoda 5.
              • Jaecoo: kolejna marka skupiająca się na SUV-ach, z modelem Jaecoo 7.
              • Skywell: producent samochodów elektrycznych, z modelem Skywell ET5.
              • GAC: marka znana z modeli GAC GS3 i GAC GS4.
              • NIO: producent luksusowych samochodów elektrycznych, z modelami NIO ES8 i NIO ET7.
              • Maxus: marka specjalizująca się w samochodach dostawczych i vanach, z modelami Maxus Deliver 9 i Maxus eDeliver 3.
              • DFSK: oferuje m.in. niedrogiego SUV-a plug-in DFSK E5 (od 153 900 zł).
              • Forthing: marka z modelami Forthing T-Five i Forthing V-Tour.
              • Foton: producent pick-upów Tunland V7 i Tunland V9.
              • Kove: marka motocykli.

              Co zaskakuje w chińskiej ofercie?

              Każda marka stara się wyróżnić nie tylko designem, ale także ceną lub stylem. Oto najciekawsze modele, które ewidentnie stawiają na konkretny, wyrazisty projekt – często przypominający europejskie, lub amerykańskie modele, lub ofertę, która jest wyjątkowo konkurencyjna w stosunku do zachodnich rywali.

              • BAIC BJ60 – to chińska odpowiedź na Toyotę Land Cruiser, oferująca luksusowe wnętrze i dobre właściwości terenowe w niższej cenie.
              • Forthing T-Five: SUV o sportowym wyglądzie, przypominający Lamborghini Urus.
              • Forthing V-Tour: luksusowy van z napędem hybrydowym i ogromną atrapą chłodnicy.
              • DFSK E5: najtańszy SUV plug-in na rynku, z ceną od 153 900 zł.
              • Foton Tunland V7 i V9: dwa potężne pick-upy w stylu amerykańskim, z zaskakująco małymi silnikami diesla.

              Foton Tunland V

              BYD – elektryczna ofensywa w Polsce

              BYD w Polsce także nie zwalnia tempa i wprowadza na polski rynek dwie nowości: sportowo wyglądającego SUV-a SEALION 7 oraz przestronnego, 7-miejscowego SUV-a TANG.

              BYD SEALION 7 ma łączyć sportowe osiągi z praktycznością i nowoczesnym designem. Wyposażony jest w ciekawej konstrukcji baterię Blade i technologię Cell-to-Body – ma oferować zasięg do 502 km (WLTP) i przyspieszać od 0 do 100 km/h w zaledwie 4,5 sekundy. Ceny zaczynają się od 219 900 zł.

              BYD TANG to z kolei propozycja dla rodzin poszukujących przestronnego, 7-osobowego SUV-a z napędem na wszystkie koła i zasięgiem do 530 km (WLTP). Auto ma oferować komfort jazdy, mieć najnowsze technologie na pokładzie i bogate wyposażenie. Cena BYD TANG w Polsce to 320 000 zł.

              Omoda i Jaecoo – ciekawy styl

              Omoda i Jaecoo to dwie marki, które w krótkim czasie zdobyły niezłą rozpoznawalność na polskim rynku, oferując bogato wyposażone SUV-y.

              Omoda skupia się na połączeniu stylu, technologii i zrównoważonego rozwoju. W ofercie znajdują się nastęujące modele:

              • Omoda 5: dostępny z silnikiem benzynowym 1.6 TGDI o mocy 147 KM w wersjach wyposażenia Comfort (od 115 500 zł) i Premium (od 129 500 zł).
              • Omoda E5: elektryczny SUV z silnikiem o mocy 204 KM, baterią 61 kWh i zasięgiem do 402 km (WLTP). Cena wersji Premium to 164 900 zł.
              • Omoda 9: planowana premiera w kwietniu 2025. Segment D-SUV.
              • Omoda 7: planowana premiera w drugiej połowie 2025 roku. Segment C-SUV.

              Jaecoo to marka dla osób ceniących aktywny styl życia, łączący miejski zgiełk z przygodami na łonie natury. W ofercie znajdują się modele:

              • Jaecoo 7: dostępny z silnikiem benzynowym 1.6 T o mocy 147 KM w wersjach Urban (od 139 900 zł – napęd na przednie koła) i Offroad (od 157 900 zł – napęd na wszystkie koła).
              • Jaecoo 5: planowana premiera w drugiej połowie 2025 roku. Segment B-SUV.

              W 2025 roku Omoda i Jaecoo planują wprowadzenie nowych modeli, w tym hybrydowego Jaecoo 7 z technologią SHS Super Hybrid System, który ma oferować zasięg do 1200 km (WLTP). Marki chcą również rozbudować swoją sieć dealerską w Polsce.

              Voyah – chińska elegancja w elektrycznym wydaniu

              Voyah to marka premium należąca do chińskiego giganta motoryzacyjnego Dongfeng. W swoich modelach stawia na dobre osiągi, najnowsze technologie i ciekawy design, inspirowany chińską kulturą.

              Pierwszym modelem Voyah dostępnym w Polsce jest Voyah Free, elektryczny SUV klasy premium, którego design powstał we włoskim studiu ItalDesign. Model ten ma:

              • przyspieszenie od 0 do 100 km/h w 4,4 sekundy, moc 489 KM.
              • spory zasięg: do 500 km (WLTP).
              • 20 systemów wspomagających kierowcę, pneumatyczne zawieszenie, system night vision, szklany dach, nagłośnienie Dynaudio.
              • luksusowo wykończone wnętrze, materiałami dobrej jakości.
              • atrakcyjny program gwarancyjny: 8 lat / 160 tys. km na baterię, 5 lat / 100 tys. km na samochód.

              Voyah Free jest obecnie w fazie programu pilotażowego w Polsce, który ma zbadać zainteresowanie marką i jej modelami.

              Maxus – elektryfikacja segmentu pick-upów

              Maxus, marka należąca do chińskiego giganta SAIC, wkracza w nową erę za sprawą modelu eTERRON 9. To pierwszy w pełni elektryczny pick-up z napędem na cztery koła dostępny w Europie. Samochód oferuje:

              • moc 442 KM, dwa silniki elektryczne.
              • duży zasięg: do 430 km (WLTP).
              • ładowność 620 kg, możliwość holowania przyczepy do 3,5 tony, funkcja V2L.
              • pneumatyczne zawieszenie, bogate wyposażenie.
              • system All-Terrain z sześcioma trybami jazdy.

              Maxus eTERRON 9 to zapowiedź ofensywy modelowej marki w Europie, która w najbliższych latach planuje wprowadzenie wielu nowych pojazdów elektrycznych. Premiera rynkowa eTERRona 9 planowana jest na początek 2025 roku.

              MG – brytyjskie dziedzictwo z chińskim wsparciem

              MG to brytyjska marka z chińskim kapitałem, która szybko zyskuje popularność w Polsce. W 2024 roku MG weszło do TOP 20 najlepiej sprzedających się marek samochodów w Polsce, z wynikiem 6763 zarejestrowanych pojazdów.

              W ofercie MG znajdują się zarówno samochody spalinowe, jak i elektryczne. Najpopularniejsze modele to:

              • MG ZS: kompaktowy SUV, dostępny z silnikiem benzynowym i elektrycznym. Ceny od 89 990 zł.
              • MG HS: przestronny SUV, dostępny z silnikiem benzynowym i hybrydowym typu plug-in. Ceny od 114 990 zł.
              • MG4 Electric: kompaktowy hatchback z napędem elektrycznym. Ceny od 139 990 zł.
              • MG5: kombi z napędem elektrycznym. Ceny od 161 990 zł.

              MG przyciąga klientów atrakcyjnymi cenami, bogatym wyposażeniem i długim programem gwarancyjnym 3×7, obejmującym 7 lat gwarancji, assistance i bezpłatnych przeglądów. Marka planuje dalszy rozwój swojej oferty w Polsce w 2025 roku.

              Słabe punkty chińskich samochodów

              Z pewnością są jednak elementy, w których chińskie marki odbiegają od europejskich odpowiedników lub konkurentów. Są to przede wszystkim:

              • ograniczony wybór silników – w ofercie dominują małe silniki benzynowe, które często spalają więcej paliwa niż jednostki konkurencyjnych marek.
              • bezpłciowy design – wiele modeli wygląda jak mieszanka europejskich i amerykańskich wzorców, brakuje im oryginalności, własnego stylu, czy nawet azjatyckiego sznytu.

              Mocne strony chińskich samochodów

              Przewag chińskich marek można wymieniać znacznie więcej. Są to:

              • atrakcyjna cena – Chińskie samochody są często tańsze od porównywalnych modeli europejskich czy japońskich marek.
              • bogate wyposażenie – w standardzie oferują wiele elementów, za które u konkurencji trzeba dopłacać.
              • brak 3-cylindrowych silników, które europejczycy kupują, bo muszą – Chińczycy stawiają na 4-cylindrowe jednostki, które oferują lepszą kulturę pracy.

              Czy chińskie marki podbiją polski rynek?

              Wszystkie chińskie marki prognozują dynamiczny wzrost sprzedaży w Polsce. Czy te optymistyczne założenia są realne? W 2024 roku Chińczycy zarejestrowali w Polsce ponad 10 tysięcy samochodów osobowych, co stanowi znaczący wzrost w porównaniu z rokiem poprzednim. Jeśli uda im się utrzymać tempo rozwoju, za kilka lat mogą osiągnąć sprzedaż na poziomie ponad 50 tysięcy sztuk rocznie.

              Kluczem do sukcesu będzie zwiększenie rozpoznawalności marek i przekonanie polskich klientów do jakości i niezawodności chińskich samochodów. Jeśli Chińczycy poprawią design swoich modeli, rozszerzą ofertę silników i zadbają o dobrą obsługę posprzedażną, mają szansę stać się poważnym graczem na polskim rynku motoryzacyjnym.

              Source: Chiński desant na polskie drogi – spis modeli i cen. Czy Kowalski z Malinowską wiedzą, co kupują?

              Masz problem z odpaleniem swojego diesla w mroźny poranek? Te sposoby ci pomogą

              Spis treści

              Popularność samochodów z silnikiem diesla w naszym kraju przez ostanie lata stała na bardzo wysokim poziomie. Po polskich drogach jeździ dużo pojazdów, w szczególności kilkuletnich lub starszych z silnikami wysokoprężnymi. Zima może dać się we znaki szczególnie właścicielom tych aut, dlatego warto wiedzieć jak przygotować i zabezpieczyć się na wypadek nieprzyjemnej niespodzianki w postaci niemożności uruchomienia silnika w zimowy poranek.

              W lutym 1893 roku miało miejsce przełomowe w historii motoryzacji wydarzenie – niemiecki wynalazca Rudolf Diesel opatentował swój wynalazek, a cztery lata później zbudował silnik wysokoprężny nazywany potocznie silnikiem diesla. Początkowo, do lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku diesle stosowane były przeważnie w samochodach ciężarowych, maszynach budowlanych, okrętach i napędach stacjonarnych. Od lat osiemdziesiątych zaczęto montować je również do samochodów osobowych. Jednostki te ceniono głównie za wysoką trwałość oraz znacznie wyższą sprawność w stosunku do silników z zapłonem iskrowym.

              Od lat obserwowany jest spadek liczby rejestrowanych aut z silnikiem wysokoprężnym, zarówno
              w przypadku aut używanych jak i nowych (źródło: Samar). Pomimo tych tendencji po polskich drogach poruszą się wciąż bardzo duża liczba samochodów, których silniki są zasilane olejem napędowym. Przy bardzo niskich temperaturach narażone są one na większe problemy z uruchomieniem niż benzyniaki. Podczas ostrej zimowej aury właściwości oleju napędowego ulegają zmianie, staje się on gęstszy i bardziej lepki utrudniając dodatkowo odpalenie silnika.

              Noce w zimie potrafią być bardzo mroźne. W takich warunkach nawet nowe auta mogą mieć problemy z odpaleniem, a starsze samochody diesla wymagają, by ich elementy zapłonu były w pełni sprawne. Dlatego należy przed zimą dokonać stosownego przeglądu w wykwalifikowanym warsztacie samochodowych.

              Jak odpalić diesla w mróz?

              Aby zimowe poranki nie przerodziły się w walkę pomiędzy autem z silnikiem diesla, a jego właścicielem warto zadbać o dobry stan układów odpowiedzialnych za rozruch przed nadejściem mrozu.

              Stan akumulatora

              Podstawowym elementem każdego samochodu, który umożliwia rozruch jest akumulator. Od niego zależy napięcie jakie zostanie wytworzone w trakcie próby zapłonu. W przypadku gdy bateria auta ma ponad trzy lata jej sprawność może być niższa nawet o 40 proc. w stosunku do nowego podzespołu.
              W trakcie rozruchu warto zaobserwować czy kontrolki na tablicy rozdzielczej nie przygasają i jeśli taka sytuacja ma miejsce należy rozważyć zakup nowego akumulatora.

              Stan świec żarowych

              Niektórzy kierowcy bagatelizują kwestię stanu świec żarowych. Przy odpalaniu samochodu rozgrzewają one komorę spalania do temperatury ok. 600 oC, co ma spowodować, że olej napędowy zapali się samoczynnie. W silniku diesla nie ma bowiem czynnika inicjującego, jakim jest iskra występująca w silniku benzynowym. Dlatego tak ważne jest zachowanie sprawnych świec żarowych wspomagających rozruch silnika.

              Producenci samochodów nie przewidują okresowej wymiany świec żarowych jak to się ma przy świecach zapłonowych. Zakłada się jednak, że powinny one wystarczyć na ok 15 tys. cykli rozruchowych. Na ich trwałość wpływa wiele różnych czynników jak choćby jakość tankowanego paliwa, jakość oleju
              i oczywiście sam sposób eksploatacji pojazdu. Warto dbać o dobry ich stan ponieważ wypalone elementy grzejne świecy mogą oderwać się, a ich kawałki wpaść do cylindra powodując uszkodzenia np. tłoka.

              Jakość paliwa i filtrów paliwa

              Kolejnym elementem, na który należy zwrócić uwagę, jest jakość stosowanego oleju napędowego oraz stan filtrów paliwa w aucie. Gdy na zewnątrz pojawia się mróz, wskazane jest stosowanie paliwa, które zawiera specjalne dodatki (zgodnie z normą PN-EN590:2013), dzięki którym jego właściwości nie ulegną zmianie pomimo bardzo niskich temperatur.  Dla wzbogacenia paliwa stosuje się również środki, tzw. depresatory mające za zadanie obniżyć temperaturę mętnienia paliwa, co może uchronić przed zapchaniem filtra i w efekcie uniemożliwieniem przepływu paliwa. Należy jednak pamiętać aby depresatory zostały dodane do paliwa przed wystąpieniem problemów z wytrąceniem kryształków parafiny. W przeciwnym wypadku ich zastosowanie nie przyniesie zamierzonych efektów. Rozwiązanie to jednak może się okazać droższe niż tankowanie specjalnego, sezonowego paliwa dobrej jakości. Innym niebezpieczeństwem jest wytrącenie i osadzenie się wody na powierzchni filtra co w przypadku mrozu może doprowadzić do powstania korka lodowego. Wówczas skutecznym sposobem na poprawę tego stanu rzeczy jest ogrzanie samochodu w garażu lub wymiana filtra.

              A może ogrzewanie postojowe?

              Warunki atmosferyczne negatywnie wpływają na samochody, w szczególności w trakcie zimy. W przypadku problemów z zapłonem rozwiązaniem może być elektryczne ogrzewanie postojowe. Dzięki niemu temperatura wzrasta i jest o ok. 30 proc. wyższa od tej panującej na zewnątrz. Stanowczo odradzamy natomiast ulepszania oleju napędowego na własną rękę poprzez dolewanie benzyny niskooktanowej, nafty czy denaturatu. Możemy w ten sposób doprowadzić do uszkodzenia układu wtryskowego, którego naprawa, w szczególnie wymiana pompowtryskiwaczy może okazać się bardzo kosztowna.

              Przeczytaj też: Montujemy ogrzewanie Webasto

              Kable rozruchowe – must have w samochodzie z dieslem

              W przypadku gdy zadbaliśmy o jakość i stan elementów układu zapłonowego w naszym dieslu, a jednak wciąż nie możemy uruchomić samochodu rozwiązaniem może być użycie przewodów rozruchowych w celu pożyczki prądu od innego samochodu.

              Aby prawidłowo podłączyć przewody łączymy najpierw plus akumulatora działającego auta z plusem samochodu, który chcemy uruchomić, a następnie minus z akumulatora sprawnego z masą unieruchomionego samochodu, np. z blokiem silnika. Nie próbujmy za to odpalić samochodu na tzw. pych, gdyż w przypadku silników diesla nowych generacji może to doprowadzić do ich uszkodzenia.

              Source: Masz problem z odpaleniem swojego diesla w mroźny poranek? Te sposoby ci pomogą

              Porsche Polska w Warszawie – nowa siedziba właśnie rozpoczyna działalność

              Od stycznia 2025 roku Porsche rozpoczęło działalność w nowej siedzibie w Warszawie, w biurowcu Vibe. Zmiana lokalizacji związana jest z przekształceniem struktury organizacyjnej – polska spółka będzie teraz działać jako bezpośrednia filia Porsche AG, jako Porsche Polska w Warszawie.

              Porsche Polska Warszawa

              Porsche Polska Warszawa

              Powołanie nowej spółki Porsche Polska wpisuje się w szerszą strategię niemieckiego producenta, zmierzającą do zwiększenia wpływów marki w regionie Europy Środkowej. Dotychczas interesy Porsche w Polsce reprezentowane były przez zlokalizowany w Poznaniu Volkswagen Group Polska.

              Porsche Polska Warszawa

              Porsche Polska Warszawa

              Porsche Polska – nowa siedziba w Warszawie

              Transformacja w samodzielny podmiot zależny od Porsche AG pozwoli na jeszcze bardziej precyzyjne dostosowanie oferty do oczekiwań lokalnych klientów oraz intensyfikację działań związanych z budowaniem doświadczenia marki na polskim rynku. Nasz kraj odgrywa strategiczną rolę dla koncernu, który dostrzegł potencjał lokalnego rynku samochodów premium.

              Porsche Polska Warszawa

              Porsche Polska Warszawa

              Reorganizacja struktury i zmiana siedziby wiążą się również z planami rozwoju zespołu o kolejnych ekspertów, którzy pomogą realizować wizję ekspansji marki w Polsce. Bezpośrednie powiązanie z centralą w Stuttgarcie ma przełożyć się na większą efektywność biznesową i szybkość podejmowania decyzji, co przyniesie korzyści zarówno klientom, pracownikom, jak i dealerom marki.

              Porsche Polska Warszawa

              Porsche Polska Warszawa

              Porsche Polska – adres w Warszawie

              Nowa siedziba Porsche Polska znajduje się w budynku Vibe przy ulicy Towarowej 7, w biznesowym centrum Warszawy. Obiekt, wyróżniony prestiżowym certyfikatem Breeam na poziomie Outstanding, należy do najbardziej ekologicznych biurowców w kraju.

              Porsche Polska Warszawa

              Porsche Polska Warszawa

              Zastosowane w nim rozwiązania technologiczne przyczyniają się do energooszczędności i niskiej emisji. Unikalnym elementem przestrzeni jest specjalnie skomponowana audiosfera, stworzona przez Wojciecha Urbańskiego.

              Porsche Polska Warszawa

              Porsche Polska Warszawa


              Source: Porsche Polska w Warszawie – nowa siedziba właśnie rozpoczyna działalność

              12-letnia Julia Angelard w stawce Kartingowych Mistrzostw Polski 2025

              Tor South Garda Karting w Lonato to jeden z najbardziej znanych i najpopularniejszych torów kartingowych na świecie. To właśnie tutaj, nad jeziorem Garda, co roku odbywa się wiele zawodów różnych serii kartingowych – zarówno ROK Cup Italia, jak i WSK czy ROK Superfinal. Nie ma dnia, by obiekt ten nie był oblegany przez zawodników, próbujących swoich sił na włoskiej ziemi – takich jak Julia Angelard.

              Niedaleko znajduje się również kilka fabryk kartingowych, co dodatkowo zwiększa atrakcyjność toru – ekipy fabryczne często przyjeżdżają tu na testy kierowców czy sprzętu. Na początku lutego na torze pojawi się jednak śmietanka kartingowców z całego świata, a powód jest oczywisty – rywalizacja w ramach ROK Cup Winter Trophy 2025.

              Julia Angelard

              Julia Angelard

              ROK Cup Winter Trophy 2025 – zimowy puchar na początek sezonu

              ROK Cup Winter Trophy 2025 to pojedyncza, zimowa runda, organizowana corocznie przed rozpoczęciem sezonu ROK Cup Italia. To jeden z najważniejszych momentów dla zawodników, pozwalający realnie sprawdzić się na torze przed startem zmagań w danym roku. Dwudniowe zawody w przypadku kategorii ROK Junior obfitują w sesje treningowe, 6-minutowe kwalifikacyjne oraz tzw. heaty, czyli wyścigi kwalifikacyjne na dystansie 8 okrążeń. 36 najlepszych zawodników ostatniego dnia bierze udział w wyścigach finałowych na dystansie 16 okrążeń.

              Julia Angelard

              Julia Angelard

              Zawodnicy, biorący udział w zimowych pucharze ROK Cup Winter Trophy 2025, rywalizują w siedmiu kategoriach. Oprócz ROK Junior, w której startuje znajdująca się pod opieką Minardi Management Julia Angelard, na miejscu zameldują się także zawodnicy, startujący w kategoriach Mini ROK, Mini ROK U10, Senior ROK, Super ROK, Expert ROK oraz Shifter ROK.

              Julia Angelard

              Julia Angelard

              Start na South Garda Karting w Lonato – dać z siebie wszystko

              „Bardzo się cieszę na nadchodzący start na torze South Garda Karting w Lonato. Znam ten tor dobrze i jest on jednym z moich ulubionych.  Przy odpowiedniej precyzji łatwo się tu wyprzedza, a zakręty są naprawdę wymagające. Mój ulubiony zakręt to ten «przy mechanikach». Dotychczas nie próżnowalismy i w samym 2025 roku mam już za sobą kilka dni treningowych na tym torze. Nie mogę się doczekać, co przyniesie tegoroczna rywalizacja w Winter Trophy, ale na pewno dam z siebie wszystko” – podkreśla Julia Angelard.

              Julia Angelard

              Julia Angelard

              Kartingowe Mistrzostwa Polski 2025 – solidne wejście w sezon

              Rywalizacja w ramach ROK Cup Winter Trophy będzie dla Julii Angelard zaledwie pierwszym punktem na jej tegorocznej liście zawodów, w których weźmie udział. Niespełna 13-letnia zawodniczka pojawi się także w stawce Kartingowych Mistrzostw Polski, wystartuje we wszystkich wyścigach sezonu ROK Cup Italia 2025 oraz zadebiutuje w serii Champions Of The Future Academy, pozwalającej zawodniczkom zostać dostrzeżone przez F1 Academy, a tym samym przez zespoły Formuły 1, poszukujące juniorów i juniorek, wartych objęcia opieką i programem treningowym.

              Julia Angelard

              Julia Angelard

              Za dwa tygodnie podopieczną Minardi Management czeka jeszcze kolejna okazja do rywalizacji na torze w Lonato – trzecia runda WSK Super Master Series. Stamtąd przeniesie się bezpośrednio do Portimão, na pierwszą rundę Champions of the Future Academy.

              Julia Angelard

              Julia Angelard

              JULIA ANGELARD, niespełna 13-letnia zawodniczka kartingowa, podopieczna Minardi Management, wchodząca w skład kartingowej kadry narodowej juniorów PZM w sezonie 2025. Na co dzień startująca w barwach JSTR by Jastrzębski Racing, w sezonie 2025 rywalizuje w Kartingowych Mistrzostwach Polski, we włoskiej serii ROK Cup Italy oraz w międzynarodowym programie Champions of the Future Academy, wspieranym przez F1 Academy – serię towarzyszącą Formule 1. W lipcu 2024 roku jako jedyna Polka znalazła się w gronie 20 zawodniczek, które wystąpiły w finale shootoutu Iron Dames Young Talents.

              Julia Angelard

              Julia Angelard

              Rywalizację w kartingu rozpoczęła w wieku 4 lat. Profesjonalne starty rozpoczęła o serii Rotax Max Challenge Poland w latach 20017-2022 w kategoriach MicroMax i Minimax. W 2023 roku w wieku 11 lat wystartowała w ROK Cup Poland w kategorii Junior. We wrześniu 2023 zadebiutowała na arenie międzynarodowej w ramach ROK Superfinal oraz ROK Cup Italia, gdzie pojawiła się także w 2024 roku, zostając najszybszą i najwyżej sklasyfikowaną zawodniczką oraz awansując w jednym z wyścigów o 17 pozycji.

              Więcej o udziale kobiet w kartingu przeczytasz tu.

              Source: 12-letnia Julia Angelard w stawce Kartingowych Mistrzostw Polski 2025

              5 rzeczy, które warto wiedzieć o systemie Apple CarPlay

              Apple CarPlay to system, który zmienia sposób, w jaki korzystamy z naszych samochodów. Stworzony przez Apple, CarPlay integruje iPhone’a z systemem multimedialnym pojazdu, umożliwiając kierowcom dostęp do najważniejszych funkcji smartfona bez odrywania uwagi od drogi. Dzięki intuicyjnemu interfejsowi, rozbudowanej kompatybilności i zaawansowanym funkcjom, CarPlay ułatwia codzienne podróże, zwiększając komfort i bezpieczeństwo jazdy.

              CarPlay działa na zasadzie połączenia iPhone’a z ekranem systemu infotainment w samochodzie – za pomocą kabla lub bezprzewodowo (w zależności od modelu). Po podłączeniu (czytaj więcej: Jak połączyć iPhone z Apple CarPlay) kierowca może sterować urządzeniem głosowo przez Siri, za pomocą dotykowego wyświetlacza samochodu lub fizycznych przycisków na kierownicy. Dzięki CarPlay możesz korzystać z nawigacji, słuchać muzyki, odbierać wiadomości czy wykonywać połączenia – wszystko w prosty i bezpieczny sposób. Oto 5 najważniejszych rzeczy, które warto wiedzieć o Apple CarPlay.

              1. Bezpieczna i intuicyjna nawigacja

              Jednym z najczęściej używanych elementów systemu Apple CarPlay jest możliwość korzystania z nawigacji. CarPlay wspiera nie tylko Apple Maps, ale także aplikacje takie jak Google Maps czy Waze. Wszystkie te aplikacje oferują aktualne informacje o korkach, optymalne trasy oraz wizualizacje na dużym ekranie w samochodzie. Co więcej, sterowanie głosowe Siri pozwala na wprowadzanie adresów bez konieczności odrywania rąk od kierownicy.

              2. Dostęp do ulubionej muzyki i podcastów

              CarPlay umożliwia korzystanie z aplikacji muzycznych, takich jak Apple Music, Spotify, Tidal czy podcastów. Dzięki temu możesz cieszyć się ulubionymi utworami lub słuchać inspirujących audycji podczas jazdy. System umożliwia wygodne wybieranie playlist, albumów czy stacji radiowych za pomocą dotyku lub głosu, co zwiększa bezpieczeństwo i eliminuje konieczność korzystania z telefonu.

              3. Łatwe zarządzanie wiadomościami i połączeniami

              Apple CarPlay pozwala na wygodne odbieranie i wysyłanie wiadomości oraz prowadzenie rozmów telefonicznych bez odwracania uwagi od drogi. Siri może odczytywać wiadomości na głos, a także pomagać w odpowiedzi poprzez dyktowanie treści. Wszystko to odbywa się bez potrzeby patrzenia na ekran, co znacznie zwiększa bezpieczeństwo jazdy.

              4. Obsługa aplikacji firm trzecich

              CarPlay jest kompatybilny z wieloma aplikacjami firm trzecich, co sprawia, że możesz korzystać z rozbudowanego ekosystemu narzędzi podczas podróży. Oprócz wspomnianych już nawigacji i muzyki, znajdziesz tu aplikacje takie jak WhatsApp, Audible, Overcast czy aplikacje do zamawiania jedzenia. Dzięki temu CarPlay dostosowuje się do Twoich potrzeb, oferując funkcjonalność, której faktycznie używasz.

              5. Bezprzewodowe połączenie i łatwa konfiguracja

              W nowszych samochodach Apple CarPlay działa bezprzewodowo, co oznacza, że nie musisz podłączać iPhone’a kablem, aby korzystać z systemu. Parowanie urządzenia jest niezwykle proste – wystarczy aktywować CarPlay w ustawieniach telefonu i połączyć go z systemem samochodu. Dzięki temu korzystanie z CarPlay staje się jeszcze wygodniejsze, a brak kabli sprawia, że wnętrze samochodu pozostaje uporządkowane.

              Bezpieczeństwo podczas jazdy z Apple CarPlay

              Choć Apple CarPlay został stworzony z myślą o zwiększeniu wygody i bezpieczeństwa podczas jazdy, kluczową rolę odgrywa odpowiedzialne korzystanie z tego systemu. Nawet najnowocześniejsze technologie nie zastąpią uwagi kierowcy. Korzystając z CarPlay, warto pamiętać, by nie odrywać wzroku od drogi, a wszelkie czynności – jak wybieranie muzyki, odczytywanie wiadomości czy ustawianie nawigacji – wykonywać za pomocą głosu lub w momencie, gdy pojazd jest zatrzymany. Skupienie na prowadzeniu pojazdu pozostaje najważniejsze, a Apple CarPlay to jedynie narzędzie wspierające, które należy używać w sposób odpowiedzialny, by zapewnić bezpieczeństwo sobie i innym uczestnikom ruchu.

              Podsumowanie

              Apple CarPlay to rozwiązanie, które wprowadza smartfona do samochodu w sposób bezpieczny, prosty i intuicyjny. Dzięki zaawansowanym funkcjom, takim jak sterowanie głosowe, nawigacja w czasie rzeczywistym czy integracja z ulubionymi aplikacjami, CarPlay sprawia, że każda podróż staje się bardziej komfortowa i funkcjonalna. Jeśli Twój samochód obsługuje ten system, warto go w pełni wykorzystać – to idealne narzędzie dla kierowców, którzy cenią technologię i bezpieczeństwo na drodze.

              Source: 5 rzeczy, które warto wiedzieć o systemie Apple CarPlay

              Jakie są objawy zużycia oleju silnikowego i jak je rozpoznać?

              Praca oleju silnikowego odbywa się w ekstremalnie trudnych warunkach, jest narażony na działanie wysokich temperatur i kontakt z zanieczyszczeniami. Nawet najlepszy olej z czasem traci swoje pierwotne właściwości i zapewnia znacznie mniejsze smarowanie silnika. Jazda z takim olejem naraża na nadmierne zużycie części silnika, mogą pojawić się nieszczelności lub kosztowne do usunięcia awarie. Sprawdź, co świadczy o tym, że olej się zużywa i jak proces ten da się spowolnić.

              Zmiana koloru oleju silnikowego

              Kiedy otworzysz butelkę z olejem silnikowym, będzie mieć jasny lub bursztynowy przejrzysty kolor. Po wlaniu wraz z eksploatacją jego kolor będzie się zmieniać na skutek kontaktu z różnymi zanieczyszczeniami. Jest to naturalny proces, ale jeśli olej staje się ciemny, jest to znak, że nazbierały się w nim osady albo zanieczyszczenia lub przekroczony jest termin jego wymiany. Kiedy olej jest zanieczyszczony, może dodatkowo wydzielać nieprzyjemny zapach. Tak samo jak istotny jest kolor, tak ważna jest konsystencja – zużyty olej staje się gęstszy, co świadczy o utracie właściwości chłodzących i smarujących.

              Zbyt niski poziom oleju

              Każdy kierowca powinien systematycznie sprawdzać poziom płynów eksploatacyjnych, bo pozwoli to wyłapać pewne nieprawidłowości, na przykład te związane z zużyciem oleju silnikowego. Jeżeli obserwujesz, że musisz częściej dolewać olej silnikowy, jest podejrzenie, że dochodzi do nadmiernego zużycia bądź są wycieki na skutek nieszczelności w układzie smarowania. Dochodzi do nich przez niedostateczne smarowanie, kiedy silnik pracuje ze zbyt starym olejem.

              Zmiana pracy silnika

              O tym, że olej silnikowy nadaje się do wymiany, świadczyć może spadek wydajności silnika. Brak smarowania oznacza większe tarcie, a praca w takich warunkach z czasem powoduje większe zużycie paliwa i słabszą moc silnika. Możesz też zauważyć, że silnik pracuje głośniej, jest to charakterystyczne zwłaszcza przy wysokich obrotach i w trakcie zimnego rozruchu. Oprócz tego pojawić się mogą nietypowe dźwięki jak stukoty i wibracje.

              Check engine – zmiana ciśnienia oleju

              Kiedy na desce rozdzielczej zapali się kontrolka check engine, oznacza, że ciśnienie oleju jest za niskie. Jednak musisz wiedzieć, że chociaż ta kontrolka może świadczyć o tym, że jest problem konkretnie z olejem, to przyczyny mogą być też inne, dlatego należy przeprowadzić diagnostykę komputerową. Być może jest to spowodowane wyciekiem oleju, tym, że olej jest za rzadki albo doszło do uszkodzenia pompy olejowej.

              Jak zmniejszyć zużycie oleju?

              Podstawą jest regularna wymiana oleju w odpowiednich odstępach czasu, podobnie jak należy co jakiś czas wymieniać filtr oleju. Przynajmniej raz na miesiąc i przed dłuższą podróżą sprawdzaj poziom oleju. Pamiętaj też o wyborze odpowiedniego oleju silnikowego, ma być zgodny z zaleceniami producenta, bo nieodpowiedni tylko przyspieszy zużycie. Dobrze, by były w nim dodatki antykorozyjne i czyszczące, które wspierają żywotność silnika. Przykładem takiego oleju jest olej silnikowy Shell Helix Ultra 5W-40, dostępny na stronie https://www.shell.pl/klienci/paliwa-oleje-i-plyny-do-chlodnic/oleje-silnikowe-i-srodki-smarne/shell-helix-ultra-5w-40.html.

              Source: Jakie są objawy zużycia oleju silnikowego i jak je rozpoznać?

              Ford Capri Premium AWD – elektryzujący powrót legendy! Test, opinia, zasięg

              Spis treści

              Jako dziennikarka motoryzacyjna, zawsze podchodzę do nowości z ostrożnością, opierając się na faktach i rzetelnych danych. Gdy Ford ogłosił powrót Capri w elektrycznej odsłonie byłam najpierw nieco zszokowana, potem skonsternowana i wreszcie po prostu ciekawa, czy nowy model sprosta legendzie poprzednika, podobnie jak to było w przypadku Mustanga i Mustanga Mach-E. Za mną pierwsze testy modelem Ford Capri i muszę przyznać, że producent stanął na wysokości zadania. Jak tego dokonał?

              Ford Capri

              Ford Capri

              Ford Capri 2025

              Ford Capri 2025

              Ford Capri: elektryczna reinkarnacja legendy

              Jesteśmy świadkami nieustannej ewolucji branży. Z fascynacją obserwuję, jak producenci samochodów łączą tradycję z innowacją. Ford Capri w swojej elektrycznej odsłonie jest doskonałym przykładem tego, jak można to zrobić z sukcesem, czerpiąc garściami z historii swojego poprzednika.

              Oryginalne Capri, zaprojektowane przez Philipa T. Clarka, zadebiutowało w 1969 roku. Podobnie jak ma to dziś miejsce z elektryfikacją motoryzacji, wówczas też był to czas dynamicznych zmian społecznych i technologicznych, a Capri idealnie wpasowało się w atmosferę tamtych lat. Długa maska, opadająca linia dachu, przykuwające wzrok przetłoczenia na nadwoziu i krótki tył nadawały mu niepowtarzalnego, sportowego charakteru, w który wpisywały się oferowane pod maską mocne silniki, jak chociażby 3-litrowy Essex V6 generujący 138 KM, pozwalający rozpędzić się do 100 km/h w około 10 sekund. Wersja RS2600 z 1973 roku z 2,6-litrowym silnikiem V6 o mocy 150 KM osiągała „setkę” w 8,2 sekundy. Na tamte czasu to na prawdę robiło wrażenie! Prędkość maksymalna tych wariantów oscylowała w granicach 190-200 km/h. Samochód był lekki, ważył niewiele ponad 1000 kg, co w połączeniu z tylnym napędem zapewniało świetne właściwości jezdne. Nic dziwnego, że Capri stało się popularne w sportach motorowych, odnosząc sukcesy w European Touring Car Championship i Deutsche Rennsport Meisterschaft.

              Capri było też symbolem sportowego stylu w branży, wolności kierowcy, radości z jazdy i ewidentnie wyrażało charakter właściciela. Marka pozycjonowała model jako samochód dla każdego – od młodego singla po głowę rodziny. Hasło reklamowe „The car you always promised yourself” („Samochód, który zawsze sobie obiecywałeś”) trafiało w sedno marzeń wielu kierowców, przyczyniając się do rosnącej popularności modelu.

              Auto produkowane było w trzech generacjach, z których każda wprowadzała nowości, ale zawsze zachowywała sportowego ducha pierwowzoru.

              Pierwsza generacja Forda Capri, produkowana w latach 1969-1974, zadebiutowała z szeroką gamą silników, od ekonomicznego 1.3 po mocny V6 3.0. Ta różnorodność pozwalała klientom wybrać wariant odpowiadający ich potrzebom i budżetowi.

              Druga generacja Forda Capri, wprowadzona na rynek w 1974 roku, przyniosła znaczące zmiany w wyglądzie. Capri zyskał bardziej aerodynamiczną sylwetkę, a wnętrze zostało unowocześnione. W tej generacji zadebiutowała również wersja, która wprowadziła praktyczne rozwiązanie w postaci tylnej klapy, zwiększając użyteczność samochodu.

              Trzecia generacja Forda Capri (ostatnia), produkowana od 1978 do 1986 roku, była najbardziej dopracowana. Ford skupił się na poprawie właściwości jezdnych i komfortu, jednocześnie zachowując sportowy charakter modelu. To właśnie w tej generacji pojawiły się najbardziej poszukiwane dziś przez kolekcjonerów wersje, takie jak Capri V6 2.8.

              Capri było także chętnie wykorzystywane w popkulturze, pojawiając się w filmach i serialach telewizyjnych, jak chociażby kultowy brytyjski serial „The Professionals”. Model zakończono produkować w 1986 r.

              Co łączy nowego Capri z ikoną z 1969 roku?

              • Dynamiczna sylwetka: choć nowy Capri to SUV, zachował sportowe proporcje i opadającą linię dachu, która nawiązuje do klasycznego coupe.
              • Sportowy charakter: podobnie jak protoplasta, nowy Capri oferuje zbliżone do sportowych parametry przyspieszania i całkiem precyzyjne prowadzenie. Wersja z napędem na wszystkie koła osiąga 100 km/h w 5,3 sekundy, generując moment obrotowy na poziomie 679 Nm z obu silników elektrycznych.
              • Status symbolu: tak jak oryginalne Capri stało się ikoną motoryzacji lat 70., tak nowy model ma szansę stać się symbolem elektrycznej rewolucji.

              Ford Capri 1969 r. vs Ford Capri 2024 r.:

              Cecha Ford Capri 1969 Ford Capri 2024
              Moc 108 KM (wersja 1700 GT) 340 KM (wersja Premium AWD)
              Moment obrotowy 146 Nm (wersja 1700 GT) 679 Nm (wersja Premium AWD)
              Masa ok. 1000 kg 2190 kg
              Przyspieszenie 0-100 km/h ok. 12 s (wersja 1700 GT) 5,3 s (wersja Premium AWD)

              Nowy Ford Capri – elektryczna ewolucja ikony motoryzacji

              Dziś, prawie 40 lat po zakończeniu produkcji oryginalnego Capri, w dobie rosnącej świadomości ekologicznej i konieczności ograniczenia emisji spalin, Ford postanowił tchnąć nowe życie w legendę. Elektryczny Capri to SUV coupe, który mierzy 4,6 m długości i nadal nawiązuje do kultowego designu poprzednika, jednocześnie oferując zeroemisyjny napęd i nowoczesną technologię. To połączenie nostalgii z wizją zrównoważonej przyszłości motoryzacji.

              Ford Capri – wygląd

              Stylizacja nadwozia nie każdego chwyci za serce, zwłaszcza tych, którzy wiedzą jak wygląda VW ID.5 czy Ford Explorer (o innych podobieństwach poniżej), ale podczas pierwszych jazd okazało się, że przechodnie i inni kierowcy odwracają za Capri głowy. Projektanci zachowali charakterystyczne elementy designu auta, inspirując się poprzednikiem, takie jak kształt maski, czarna listwa między reflektorami czy skośna krawędź tylnego nadkola. Jednocześnie wprowadzili dobrze dobrane rozwiązania, takie jak opadająca linia dachu w kształcie litery C niczym w prawdziwym coupe (to zabieg designerski, ale udany), czy lakier Vivid Yellow, nawiązujący do kultowego Capri RS. To wszystko tworzy całkiem ciekawą całość. Moim zdaniem z bliska auto z pewnością zyskuje prezentując się znacznie lepiej, niż na zdjęciach.

              Ford Capri – wersje napędowe

              Nowy model to nie tylko stylistyczne nawiązania do przeszłości. To również elektryczna technologia, czyli zeroemisyjny napęd, spory zasięg i szybkie ładowanie. Dostępne wersje Forda Capri:

              • 286 KM z napędem na tylne koła, zasięg 627 km (WLTP), przyspieszenie 0-100 km/h w 6,4 s, doładowanie 10-80% w ok. 28 min.
              • 340 KM z napędem na cztery koła, zasięg 592 km, przyspieszenie 0-100 km/h w 5,3 s, doładowanie 10-80% w ok. 26 min.

              W późniejszym terminie pojawi się również wersja z silnikiem o mocy 170 KM i baterią 52 kWh.

              Ford Capri Premium AWD – zasięg i ładowanie

              Akumulator o pojemności 79 kWh (netto), wykonany w technologii litowo-jonowej (NMC), zapewnia zasięg do 560 km (WLTP). Podczas mojego testu, przy temperaturze około 0 stopni Celsjusza, komputer pokładowy pokazał 480 km przy pełnym naładowaniu.

              Ford Capri 2025 akumulator

              Należy jednak wspomnieć, jak imponujący jest również zasięg wersji z napędem na tylne koła i akumulatorem o rozszerzonym zasięgu – to 627 km (wg normy WLTP). To wynik, który pozwala na komfortowe pokonywanie długich tras bez obaw o częste ładowanie. Wkrótce w pełnoprawnym teście sprawdzimy tę wersję pod kątem realności tych parametrów.

              Zużycie energii również prezentuje się przyzwoicie. Producent deklaruje 15,9 kWh/100 km. Podczas mojego testu, jadąc zgodnie z przepisami, przy włączonym ogrzewaniu kierownicy i foteli, udało mi się osiągnąć wynik około 20 kWh/100 km. Oczywiście, dynamiczna jazda z dużymi prędkościami szybko zwiększy to zużycie. Na niemieckiej autostradzie, gdzie Capri może rozpędzić się do 180 km/h, energia z pewnością będzie topnieć w oczach.

              Na szczęście ładowanie nie trwa długo. Dzięki możliwości ładowania prądem stałym o mocy 185 kW, uzupełnienie energii od 10% do 80% zajmuje około 30 minut (dane producenta). Krzywa ładowania jest optymalna – na początku ładowanie przebiega szybko, a potem tempo spada, aby chronić akumulator.

              Ford Capri – bagażnik

              Warto również wspomnieć o pojemnym bagażniku, ze składaną podłogą, który oferuje aż 572 litry przestrzeni. Stosunkowo nisko położony akumulator nie ogranicza przestrzeni kufra; podobnie nisko zlokalizowano próg załadunku, więc mimo, że mamy do czynienia z SUV-em, wrzucenie niedużych walizek nie wymaga napęczniałej muskulatury.

              Ford Capri 2025

              Ford Capri 2025 – bagażnik

              Ford Capri: dwie wersje wyposażenia

              Capri dostępne jest w dwóch wersjach wyposażenia: Capri i Capri Premium. Już wersja podstawowa oferuje bogate wyposażenie, m.in.:

              Ford Capri – wyposażenie

              • 19-calowe felgi aluminiowe
              • 17-litrowy schowek MegaConsole
              • regulowany 14,6-calowy wyświetlacz centralny SYNC Move 1 ze schowkiem My Private Locker
              • fotel kierowcy z funkcją masażu
              • podgrzewana kierownica i przednie fotele
              • bezprzewodowe łączenie smartfonów
              • tempomat adaptacyjny z funkcją Stop & Go

              Ford Capri Premium – wyposażenie:

              • 20-calowe felgi aluminiowe
              • system nagłośnienia B&O
              • reflektory matrycowe Dynamic Matrix LED z funkcją automatycznych świateł drogowych
              • otwieranie drzwi bagażnika gestem

              Ciekawostka: aż 55% dotychczasowych klientów zdecydowało się na wersję Premium.

              Ford Capri Premium AWD – wrażenia z jazdy i osiągi

              Miałam okazję przetestować Forda Capri Premium AWD na trasie Gdańsk – Sasino – Gdańsk. Ruszyłam z zasięgiem 480 km na w pełni naładowanej baterii. Zresetowałam poprzednie zużycie, ale że początkowo droga prowadziła przez nieduże miejscowości, to komputer pokładowy szybko zaczął przeliczać moją przepisową, krajoznawczą jazdę, na pobór energii w granicach 23 kWh na setkę. Na nielicznych zakrętach udało się poznać auto z bardzo ciekawej strony – Capri bywał zwarty, precyzyjny i w odczuciu jakby niższy, niż jest w rzeczywistości. Choć za kierownicą siedzi się nieco wyżej niż w osobówce, to podczas jazdy ma się wrażenie zbieżne z prowadzeniem samochodu pokroju hatchbacka – lubię to! Auto nie ucieka, nie myszkuje dziwnie, jak to w zwyczaju mają wysokie elektryki, tylko miło trzyma się zadanego toru. Dzięki równomiernemu rozłożeniu akumulatora w podłodze, Capri ma nisko odczuwalny środek ciężkości i nie pochyla się denerwująco.

              Ford Capri 2025

              Ford Capri 2025

              Napęd AWD jest realizowany za pośrednictwem dwóch silników elektrycznych umieszczonych każdy przy jednej z osi pojazdu. Ich sumaryczna moc to aż 340 KM, a moment obrotowy 679 Nm (134 Nm na przedniej i aż 545 Nm na tylnej osi). Takie parametry przekładają się na świetne wrażenia z jazdy. Jest nie tylko energicznie, ale też stabilnie i pewnie.

              Na ekspresówce z kolei wstępuje w Capri prawdziwy demon prędkości. Przyspieszenie do 100 km/h zajmuje mu zaledwie 5,3 sekundy (dane producenta), więc zarówno start ze świateł w mieście, włączanie się do ruchu, także na autostradzie, jak i wyprzedzanie z niskiej prędkości – usatysfakcjonuje niejednego kierowcę tęskniącego za motoryzacyjnymi emocjami! A wszystko to płynnie, liniowo i brak szarpnięć typowych dla skrzyń biegów w spalinówkach.

              W mieście, duże przeszklenie zapewnia doskonałą widoczność dookoła auta i przed nim, co ułatwia parkowanie, podobnie jak kamera cofania i wszelkie systemy wsparcia kierowcy, którymi Ford nafaszerował to auto. To m.in. 12 czujników ultradźwiękowych, 5 kamer i 3 radary.

              Bezpieczeństwo – Ford Capri w teście EURO NCAP

              Samochód wyposażony jest w systemy wsparcia kierowcy, takie jak asystent zmiany pasa ruchu czy system ostrzegania przy wysiadaniu, system monitorowania martwego pola, system ostrzegania przed pojazdami na drodze poprzecznej, układ aktywnego wspomagania hamowania, system rozpoznawania znaków drogowych czy funkcja wspomagająca omijanie przeszkód. Jeśli wszystko jest włączone, łącznie z sygnałem dźwiękowym sygnalizującym nawet niewielkie przekroczenie prędkości, to ma się wrażenie, że auto stało się nie tylko dobrym ochroniarzem, ale i policjantem. Przez takie podejście producenta, Ford niedawno informował, że dzięki systemom oraz mrowiu elementów bezpieczeństwa biernego (m.in. poduszki, strefy zgniotu itp.), auto zdobyło maksymalne 5 gwiazdek w teście bezpieczeństwa EURO NCAP. Capri uzyskało wysokie noty w zakresie ochrony dorosłych pasażerów (89%), dzieci (86%) i pieszych (80%).

              W standardzie Ford Capri ma szereg systemów wspomagających kierowcę, m.in.:

              • Pre-Collision Assist: system wspomagający kierowcę w unikaniu kolizji z pojazdami, pieszymi i rowerzystami.
              • Adaptive Cruise Control: tempomat adaptacyjny z funkcją Stop & Go.
              • Blind Spot Information z Cross Traffic Alert: system monitorowania martwego pola z funkcją ostrzegania o ruchu poprzecznym.
              • Speed Sign Recognition: system rozpoznawania znaków ograniczenia prędkości.

              Ford Capri Premium AWD – wnętrze i multimedia

              W środku jest zaskakująco przestronnie, a w wersji Premium już na pierwszy rzut oka widać lepsze materiały (choć mogłyby być bardziej miękkie w dotyku tworzywa) i bogatsze wyposażenie. Już w standardzie znajdziemy tu moje ulubione podgrzewane fotele i kierownicę, system bezkluczykowy, adaptacyjny tempomat oraz system multimedialny SYNC Move z 14,6-calowym ekranem w orientacji pionowej, do którego przywykłam w Mustangu Mach-E. Ekran jednak w Capri można można pochylać w pionie, w zakresie kąta ok. 30 st., co umożliwia estetyczne schowanie bałaganu w kryjącym się w środku schowku, ale też bezpieczne zaryglowanie tej kieszeni (My Private Locker) i zabezpieczenie jej przed oczami potencjalnych złodziei.

              W panelu centralnym, a właściwie pod nim (podobne rozwiązanie stosuje od lat Volvo) zaprojektowano otwarty schowek MegaConsole, który bezpiecznie kotwiczy niedużą torebkę lub inne, podręczne przedmioty. Także w podłokietniku jest głęboki schowek mieszczący nawet niedużego laptopa, czy tablet – przestrzeń można konfigurować dodając np. niedużą, ale praktyczną półkę. Oczywiście na pokładzie mamy bezprzewodowe Android Auto i Apple CarPlay oraz jedną ładowarkę do smartfonów.

              Wnętrze Capri jest rozplanowane z poszanowaniem zasad ergonomii – wszystkie przyciski i przełączniki są w zasięgu ręki, nic nie przeszkadza manewrom wieńca kierownicy, poszukiwaniu odpowiednich funkcji na kole, czy dostępie do uchwytów na kubki. Dzięki mądrze rozlokowanym schowkom, jest tu na prawdę bardzo funkcjonalne.

              Wygodne są także fotele, wykonane z niezwierzęcych materiałów – za co specjalne ukłony dla producenta – które z jednej strony wyglądają ładnie, z drugiej nieźle trzymają w zakrętach, a z trzeciej – dzięki zintegrowanym zagłówkom – są bezpieczne. Duża opcja regulacji umożliwia znalezienie wygodnej pozycji podczas długich podróży; fotel kierowcy może mieć też opcję masażu i pamięć ustawień.

              Ford Capri 2025

              Ford Capri 2025

              Wnętrze Capri może stać się oazą spokoju. Choć mamy do czynienia z wyższym od osobówki SUV-em, którego siłą rzeczy podwyższa umieszczony równo w podłodze akumulator trakcyjny, to wygłuszenie jest na najwyższym poziomie, dzięki czemu nawet przy wyższych prędkościach (do 120 km/h) w kabinie panuje przyjemna cisza, a z zewnątrz dobiega jedynie słabo słyszalny szum opływającego powietrza i ten pochodzący ze styku opon z podłożem. To zasługa m.in. zastosowania specjalnych szyb akustycznych i wygłuszenia maski.

              Ford Capri Premium AWD vs. Ford Explorer vs. VW ID.5

              Ford Capri, choć bazuje na platformie MEB (tak jak Ford Explorer i VW ID.5), wyróżnia się nieco bardziej sportową stylizacją nadwozia i energicznym prowadzeniem. W porównaniu do Explorera, Capri jest niższe i ma bardziej opadającą linię dachu. Z kolei w porównaniu do ID.5, oferuje więcej mocy i lepsze osiągi.

              Explorer i Capri – choć bazują na tej samej platformie – kierowane są do różnych odbiorców. Explorer to SUV o klasycznej sylwetce, idealny dla rodzin i osób ceniących komfort i funkcjonalność. Capri to SUV o charakterystyce nieco bardziej sportowej, przeznaczone osobom poszukującym w autach emocji i wyszukanego stylu.

              Różnice:

              • Stylistyka: Explorer ma klasyczną sylwetkę SUV-a, Capri to SUV w stylu sportowe coupe z opadającą linią dachu.
              • Wnętrze: Explorer oferuje przestronne i funkcjonalne wnętrze, Capri stawia na sportowy charakter z kubełkowymi fotelami.
              • Zasięg: Capri, dzięki lepszej aerodynamice, oferuje nieco większy zasięg (do 627 km) niż Explorer (do 602 km).
              • Bagażnik: Capri ma większy bagażnik (572 l) w porównaniu do Explorera.

              Dla kogo?

              VW ID.5: alternatywa dla obu modeli Forda, oferująca minimalistyczne wnętrze i typowe dla aut z grupy VW technologie. Dobry wybór dla osób ceniących nowoczesny design i lojalnych klientów Volkswagena.

              Ford Explorer: model rodzinny, dla osób ceniących komfort i funkcjonalność, potrzebujących przestronnego wnętrza i ciekawego designu nadwozia.

              Ford Capri: osoby aktywne, ceniące sportowy styl i dynamiczną jazdę, poszukujące emocji za kierownicą, chcące podkreślić swoją osobowość.

              Ford Capri – cena w Polsce

              Ford Capri pierwotnie wyceniony był znacznie wyżej, ale polski importer zorientował się, że nie tędy droga. Obecnie auto jest dostępne w całkiem atrakcyjnej cenie. Dzięki programowi „Mój Elektryk” można do kupić od 161 240 zł, a w prezencie otrzymujemy wówczas wallbox (ładowarkę naścienną, domową) oraz pakiet 8 lat ochrony – Ford Protect, czyli gwarancję i serwis w cenie. Oznacza to, że przez 8 lat lub 160 000 km można cieszyć się beztroską jazdą, bez obaw o koszty napraw i przeglądów.

              Ford Capri 2025

              Ford Capri 2025

              Pakiet Ford Protect obejmuje:

              • 2 lata gwarancji
              • Umowę Ford Protect w wariancie 3-8 rok / 160 000 km
              • Kontrakt Serwisowy w wariancie 8 lat / 4 przeglądy

              Ford Capri – cena cennikowa

              Ford Capri 2025 dane techniczne porównanie wersji

              Ford Capri – cena promocyjna

              Ford Capri 2025

              Ford Capri 2025

              Program „Mój elektryk” ma wystartować w nowej odsłonie 14 lutego.

              Ford Capri – opinia

              Elektryczny Ford Capri to dowód na to, że legenda może przetrwać w nowoczesnej odsłonie. Oferuje wygodne wnętrze, duży, ustawny bagażnik (572 l) i imponujący zasięg (do 627 km wg producenta). Wersja z napędem na cztery koła (340 KM) to świetne w tej klasie osiągi. Zużycie energii mogłoby być niższe – jeśli auto będzie wykorzystywane głównie w mieście, z pewnością średni wynik zbliży się do danych producenta. Dopracowany system multimedialny SYNC Move 4 z mądrym planerem podróży to kolejny wabik Forda, podobnie jak 5 gwiazdek w testach bezpieczeństwa Euro NCAP.

              To samochód, który łączy w sobie to, co najlepsze z przeszłości i przyszłości, ciekawa propozycja dla osób poszukujących ciekawie wyglądającego, ale i praktycznego w mieście auta elektrycznego. Ze sporym realnym zasięgiem z powodzeniem można wykorzystywać do sporadycznej jazdy po całej Polsce.

              Ford pokazuje, że można pójść z duchem czasu, nie rezygnując z tradycji. To ważny krok w kierunku zrównoważonej mobilności i przyszłości motoryzacji.

              Ford Capri 2025

              Ford Capri 2025

              Ford Capri Premium AWD – 5 najważniejszych ciekawostek

              • Nazwa Capri nawiązuje do legendarnego modelu Forda z lat 70.
              • Auto produkowane jest w niemieckich zakładach Forda w Kolonii.
              • Capri może ciągnąć przyczepę o masie do 1200 kg.
              • Masa auta wynosi 2190 kg.
              • W wersji Premium AWD Capri przyspiesza do 100 km/h w 5,3 sekundy.

              Ford Capri Premium AWD – dane techniczne

              • Silnik: dwa silniki elektryczne (AWD)
              • Moc: 340 KM (250 kW)
              • Moment obrotowy: 134 Nm (przód) + 545 Nm (tył)
              • Przyspieszenie 0-100 km/h: 5,3 s
              • Prędkość maksymalna: 180 km/h
              • Akumulator: litowo-jonowy, 79 kWh (netto)
              • Zasięg (WLTP): 560 km
              • Ładowanie DC: 185 kW (10-80% w około 30 minut)
              • Zużycie energii (WLTP): 15,9 kWh/100 km
              • Masa własna: 2190 kg
              • Masa przyczepy hamowanej: 1200 kg

              Polska premiera Forda Capri w Polsce

              Premiera auta odbyła się we wrześniu zeszłego roku podczas Kongresu Nowej Mobilności 2024 w Hali EXPO w Łodzi. Poza nowym Fordem Capri na ekspozycji Forda można było zobaczyć także inne w pełni elektryczne samochody marki: Explorera, E-Transita Customa oraz E-Tourneo Customa. Oto wideo relacja z tego wydarzenia.

              Ford – modele elektryczne: Mustang, Explorer, Capri i Transit

              Ford konsekwentnie realizuje strategię elektryfikacji, wprowadzając na rynek kolejne modele z napędem elektrycznym. Co ciekawe, producent nie zapomina o swoim dziedzictwie, elektryfikując legendarne modele, takie jak Mustang, Explorer, Capri i Transit. To efekt pracy zespołu Team Edison, który koncentruje się na rozwoju elektrycznych pojazdów Ford.

              Elektryfikacja kultowych modeli Forda:

              • Ford Mustang Mach-E: pierwszy w historii elektryczny Mustang (zasięg do 600 km WLTP). Dostępny jest z różnymi opcjami baterii i napędu, w tym z nową baterią litowo-żelazowo-fosforanową (LFP), która zwiększa zasięg i skraca czas ładowania.
              • Ford Explorer EV: europejska wersja popularnego SUV-a jest dostępna z napędem na tylne lub wszystkie koła. Wersja z napędem na tylne koła i baterią o zwiększonej pojemności oferuje zasięg do 602 km (WLTP).
              • Ford Capri: elektryczna reinkarnacja kultowego coupe z lat 70. dostępna jest w wersji z napędem na tylne koła (286 KM, zasięg do 627 km) lub na wszystkie koła (340 KM, zasięg do 592 km).
              • Ford E-Transit: elektryczna wersja popularnego samochodu dostawczego oferuje zasięg do 402 km dzięki nowej baterii o pojemności 89 kWh. Dostępna jest w szerokiej gamie wariantów nadwozia.

              Source: Ford Capri Premium AWD – elektryzujący powrót legendy! Test, opinia, zasięg

              Cena ropy naftowej w 2025 r. będzie spadać. Czy potanieją też paliwa?

              Skomplikowana sytuacja geopolityczna, niepewność co do stanu gospodarki na świecie, czy dynamiczne zmiany popytu i podaży ropy naftowej to tylko niektóre czynniki wpływające na to, że prognozy dotyczące tego rynku w przyszłym roku znacznie się różnią. Ale co do jednego analitycy wydają się zgodni – w 2025 r. ropa naftowa będzie tańsza.

              – Już od połowy 2024 r. cena ropy brent jest w wyraźnym trendzie spadkowym i eksperci nie widzą na chwilę obecną możliwości jego odwrócenia w najbliższych kilku-kilkunastu miesiącach – zauważa Marcin Wawrzkiewicz, Country Manager Malcom Finance, fintechu specjalizującego się w usługach dla branży transportowo-logistycznej. – Natomiast patrząc na niezwykle skomplikowaną grę sił rynkowych, trudno ocenić, jak dużych i szybkich spadków powinniśmy się spodziewać – uzupełnia Marcin Wawrzkiewicz.

              Zmiany ceny ropy Brent w 2024 r. (źródło: tradingeconomics.com)

              Zmiany ceny ropy Brent w 2024 r. (źródło: tradingeconomics.com)

              Zniżki czy tąpnięcie

              Część ekspertów, na przykład z banków JP Morgan czy Goldman Sachs, przewiduje, że przyszły rok na rynku ropy naftowej upłynie pod znakiem stabilizacji, ewentualnie niewielkich korekt. Spodziewają się oni, że cena ropy brent oscylować będzi wokół podobnego do dzisiejszego poziomu, czyli 73-75 dolarów za baryłkę.

              Inni spodziewają się raczej zauważalnych spadków. Według analityków Citi średnia cena baryłki ropy brent w przyszłym roku wyniesie około 60 dolarów. Natomiast Tom Kloza z Oil Price Information Service (OPIS) ostrzega przed naprawdę potężnym tąpnięciem. Uważa on, że jeśli kraje OPEC nie dojdą do porozumienia w sprawie wydobycia, ceny mogą drastycznie pikować, dobijając do poziomu nawet 30-40 dolarów za baryłkę. W jego ocenie spowodowałoby to prawdziwą wojnę cenową, której cele byłoby zdobycie jak największego udziału w rynku.

              Co ważne, nie słychać wśród obserwatorów i analityków rynku ropy naftowej opinii, że w przyszłym roku jej cena mogłaby zauważalnie wzrosnąć. A na tak zmiennym rynku jest to rzadko spotykana sytuacja.

              Polityka i gospodarka

              Niepewność co do dalszego kształtowania się cen ropy zwiększa między innymi polityka energetyczna administracji Stanów Zjednoczonych. Analitycy zauważają, że zwiększona produkcja w USA spowodowana deregulacją może wywierać presję na obniżki. 

              Ale cena ropy naftowej na giełdzie, to nie jedyny czynnik odpowiedzialny za ceny oleju napędowego i benzyny. Znaczny wpływ na popyt i podaż tych paliw będą miały zmiany w globalnej aktywności gospodarczej.

              Co więcej, napięcia geopolityczne, takie jak konflikty w kluczowych regionach produkujących ropę naftową lub spory handlowe, wpływać będą na globalny popyt. A jednocześnie mogą zakłócać łańcuchy dostaw i wpływać na ceny paliw niezależnie od cen ropy naftowej.

              Zmiany polityczne dotyczące norm emisji spalin i zaostrzenie przepisów o ochronie środowiska w skali globalnej i regionalnej (na przykład w Unii Europejskiej) również mogą mieć swoje przełożenie. W zależności od dalszych kroków w tych obszarach, może dojść do zmian we wzorcach konsumpcyjnych oraz poziomie produkcji paliw, co zapewne odbije się na ich cenach.

              Polska perspektywa – kurs dolara a ceny paliw

              Dla polskiego rynku ważna jest nie tylko cena baryłki ropy na giełdzie. Istotnym czynnikiem wpływającym na ostateczne ceny paliw jest kurs dolara, w której to walucie następują wszystkie rozliczenia w handlu tym surowcem. I nie chodzi tu tylko i wyłącznie o stosunek wartości dolara do złotego, ale także do euro.

              – Wybór Donalda Trumpa na prezydenta Stanów Zjednoczonych już spowodował globalne umocnienie dolara amerykańskiego, a także zwiększył wahania kursów walut. Sytuacja utrzyma się do 2025 r., kiedy to nowa polityka handlowa i gospodarcza USA nabierze kształtu. Wszystkie podstawowe produkty naftowe i paliwowe na świecie są ostatecznie notowane w dolarach, co przekłada się na zwiększenie niepewności co do lokalnych cen w Polsce – mówi Benjamin Avraham, prezes fintechu Okoora, ułatwiającego  firmom planowanie i zarządzanie międzywalutowymi transakcjami.

              Zmiany kursów euro do dolara i dolara do złotego w 2024 r. (źródło: tradingeconomics.com)

              Zmiany kursów euro do dolara i dolara do złotego w 2024 r. (źródło: tradingeconomics.com)

              – W związku z przewidywanymi spadkami cen ropy na giełdzie, możemy spodziewać się dwóch zasadniczo pozytywnych scenariuszy. Słabnący dolar będzie dodatkowo pogłębiał obniżki cen paliw. Natomiast jeśli kurs amerykańskiej waluty będzie się poprawiał, może to częściowo zniwelować wpływ taniej ropy naftowej na ceny na stacjach benzynowych – zauważa Marcin Wawrzkiewicz z Malcom Finance. – Natomiast niekorzystny z naszego punktu widzenia scenariusz – drożejąca ropa naftowa i jednocześnie umacniający się dolara – jest według analityków mało prawdopodobny – dodaje ekspert.

              Biorąc pod uwagę powyższe czynniki, wydaje się, że w przyszłym roku w Polsce możemy spodziewać się dość stabilnej sytuacji jeśli chodzi o ceny paliw. Będę ona zapewne zbliżone do obecnych, z tendencją do raczej niedużych spadków.

              Jest to dobra wiadomość dla branż takich jak chociażby transport i logistyka, w których wydatki na paliwa stanowią znaczą część kosztów. Stabilizacja ich cen zdejmie menedżerom jeden problem z głów i pozwoli skupić im się na efektywnym zarządzaniu innymi kosztami operacyjnymi.

              Source: Cena ropy naftowej w 2025 r. będzie spadać. Czy potanieją też paliwa?

              Joanna Modrzewska – pierwsza Polka z Pucharem Świata w sportach motocyklowych za 2024 rok

              Przez lata Joanna Modrzewska rywalizowała w najtrudniejszych rajdach na świecie, od gór Europy po rozgrzane słońcem wydmy Bliskiego Wschodu. Każdy wyścig był dla niej nie tylko sportowym wyzwaniem, ale też walką z własnymi słabościami i przekraczaniem granic. Jej historia to dowód na to, że dzięki pasji i wytrwałości można osiągnąć nawet to, co wydaje się niemożliwe.

              Od wczesnej młodości fascynowały mnie sporty ekstremalne. Narciarstwo alpejskie, jazda konna, nurkowanie, windsurfing – w każdej z tych aktywności szukałam adrenaliny, wyzwań i przekraczania własnych granic. Przez ostatnich piętnaście lat, to jednak motocykle zdominowały moje życie. To coś więcej niż pasja – to sposób na życie. Zaczęło się od pierwszej jazdy po wydmach Maroka, kiedy poczułam, czym naprawdę jest rywalizacja i pokonywanie własnych słabości. Od tamtej chwili wiedziałam, że chcę w pełni poświęcić się rajdom długodystansowym. Każdy trening, każde zawody to nie tylko wysiłek fizyczny, ale również mentalny, który pozwala mi osiągać granice moich możliwości i je przekraczać – mówi Joanna Modrzewska, zwyciężczyni w klasyfikacji generalnej FIM Baja Women World Cup.

              Joanna Modrzewska

              Joanna Modrzewska

              Droga Joanny Modrzewskiej do mistrzostwa była długa i wymagająca. Od pierwszej przejażdżki po pustyni Maroka do dominacji na światowej scenie, Modrzewska pokonała wiele wyzwań. Jej wytrwałość i determinacja pozwoliły jej nie tylko rywalizować, ale także zwyciężać na najważniejszych arenach świata. Zwycięstwa w Katarze, Dubaju i na Węgrzech, które dały jej końcowy triumf w Pucharze Świata, były wywalczone w ekstremalnych warunkach. Wydmy, kamieniste szlaki, upał i zmęczenie – to codzienność zawodów Baja, w których Joanna znalazła swoją pasję i miejsce na najwyższym stopniu podium.

              Sukcesy w 2024 roku to jednak tylko zwieńczenie długiej listy osiągnięć. Już w 2022 roku Modrzewska była pierwszą Polką, która zdobyła wicemistrzostwo Pucharu Świata FIM Baja w kategorii kobiet. Wcześniej, w drużynie narodowej, zdobywała tytuły II wicemistrzyni Europy w Enduro, udowadniając, że jest zawodniczką wszechstronną i gotową na najtrudniejsze wyzwania.

              Sukces w Pucharze Świata otwiera przed Joanną Modrzewską nowe możliwości. Mój cel na kolejne lata jest jasny: Rajd Dakar. Chcę zostać pierwszą Polką, która ukończy ten prestiżowy rajd na motocyklu. Udział w Dakarze to ogromne wyzwanie – zarówno logistyczne, jak i finansowe. Jestem gotowa ciężko trenować, przygotowywać się mentalnie i fizycznie, a także nawiązać współpracę z partnerami, którzy razem ze mną uwierzą w ten cel – kończy Modrzewska.

              Source: Joanna Modrzewska – pierwsza Polka z Pucharem Świata w sportach motocyklowych za 2024 rok

              Gosia Rdest z kolejnym podium w tym roku!

              Pierwszy piątkowy trening na Monzy stanął pod znakiem jazdy w deszczu, z kolei popołudniowa sesja treningowa odbywała się na przesychającym jeszcze torze. Ważne było nie tylko utrzymanie samochodu w ryzach, ale też dostosowanie się do trudnych warunków i ponowne zapoznanie z nitką toru. Żaden z zawodników nie nastawiał się na osiągnięcie niebotycznych prędkości na prostych, celem treningów było raczej odkrycie odpowiednich sposobów pokonywania zakrętów i zebranie jak największej liczby informacji o torze i samochodzie przed sobotnimi kwalifikacjami. 

              W sobotniej sesji kwalifikacyjnej najszybsza Polka – Gosia zakwalifikowała się jako 10. w stawce, a zarazem 3. w swojej klasie. W wyścigu Gosi udało się awansować na 8. pozycję, choć przełożyła się ona na 4. miejsce w swojej klasie, 2.686 sekundy za rywalem. W niedzielę sytuacja uległa odwróceniu – Gosia Rdest ponownie zakwalifikowała się do wyścigu jako 4. w swojej klasie, z kolei w wyścigu stanęła na wysokości zadania, wykorzystując nadarzające się okazje i błędy innych zawodników. W efekcie ostatni wyścig sezonu zakończył się 7. pozycją Gosi w klasyfikacji generalnej oraz 3. w klasie Challenger. Tym samym Polka w trakcie trzech rund wyścigowych, w których wzięła udział w tym sezonie, aż dwukrotnie stanęła na podium, zajmując kolejno drugie i trzecie miejsce nabywając wiele cennego doświadczenia i udowadniając, że kobiety w motorsporcie mogą walczyć na równi z mężczyznami o najwyższe lokaty.

              To wspaniałe uczucie stanąć na podium na torze Monza. Ten weekend nie należał do najłatwiejszych, biorąc pod uwagę zmienne warunki atmosferyczne i wymagania, jakie stawia przed zawodnikami Świątynia Prędkości. Cieszę się, że solidna praca u podstaw i odważne decyzje na torze zaowocowały kolejnym podium. To niesamowita nagroda za wyrzeczenia okresu ciąży i macierzyństwa, a zarazem dowód na to, że wciąż mam tę moc i jestem w stanie walczyć o jak najwyższe lokaty – skomentowała Gosia Rdest.

              Source: Gosia Rdest z kolejnym podium w tym roku!

              Konfiskata pojazdów przez policję w świetle nowelizacji przepisów. Co dalej z wprowadzoną w marcu karą za jazdę po pijanemu?

              Niekonstytucyjność przepisów

              Przepisy już od samej daty wprowadzenia spotkały się z wieloma negatywnymi komentarzami wśród znawców prawa. Przede wszystkim podnoszona jest ich niezgodność z Konstytucją. Profesor Jacek Giezek z Uniwersytetu Wrocławskiego w rozmowie z Dziennikiem Gazetą Prawną stwierdził, że przy uwzględnieniu społecznych oczekiwań dotyczących tego przepisu, konfiskata samochodu jest w pewnym względzie akceptowalna. Dodał jednak, że dla prawników, którzy stwierdzają niekonstytucyjność przepisów, głównym problemem jest obligatoryjność stosowania konfiskaty pojazdu uderzająca w szereg zasad, na przykład konstytucyjną zasadę równości wobec prawa. To powoduje wątpliwości, które ma rozwiać nowelizacja przepisów. Nie wiadomo jednak kiedy zostanie ona ogłoszona w wejdzie w życie.

              Kiedy wejdzie nowelizacja przepisów?

              W związku z licznymi wątpliwościami, nowy projekt ustawy został skierowany do rozpatrzenia przez Radę Ministrów na posiedzeniu pod koniec lipca 2024 roku. Zakłada on zniesienie obligatoryjnej konfiskaty, jak również rozszerzenie listy przypadków, kiedy sądy mogą zadecydować o przepadku pojazdu. Projekt miał być rozpatrywany na posiedzeniu Rady Ministrów 22 lipca, jednak nieoczekiwanie Premier Donald Tusk nie podjął tego działania. W jego tłumaczeniu możemy usłyszeć, że projekt wymaga jeszcze dokładniejszych analiz przez specjalistów zanim może być poddany pod głosowanie.

              Co to oznacza dla sądów?

              Dla sądów sytuacja nadal się nie poprawia. Patrząc pod szerszym kątem, od chwili wprowadzenia przepisów w życie nie jest ona łatwa. Sędziowie muszą orzekać zgodnie z obowiązującym prawem, co do którego od razu po wprowadzeniu pojawiły się pytania, czy rzeczywiście jest zgodne z Konstytucją. Planowana nowelizacja przepisów też niesie ze sobą kolejne wątpliwości. Czy to prawo powinno być stosowane, skoro sam resort sprawiedliwości stwierdził, że należy przeprowadzić jego nowelizację?

              Jak rozwiązać aktualny problem?

              Najprostszym rozwiązaniem, które aktualnie może załagodzić dyskusje prawne na jakiś czas, byłoby przedstawienie nowelizacji przepisów, uchwalenie jej przez odpowiednie organy i wprowadzenie w życie. Do tego potrzeba jednak decyzji Premiera, której nie słyszeliśmy od 22 lipca. Dopóki to się nie zmieni, wśród sądów, prawników i wszystkich osób zajmujących się systemem prawnym nadal będą pojawiały się wątpliwości o zgodności przepisów Konstytucją.

              Source: Konfiskata pojazdów przez policję w świetle nowelizacji przepisów. Co dalej z wprowadzoną w marcu karą za jazdę po pijanemu?

              McLaren W1 – za kilka dni poznamy następcę najlepszego modelu brytyjskiej marki. Znamy szczegóły!

              Arcydzieła motoryzacji – tymi słowami można określić najmocniejsze, najszybsze i najdroższe hipersamochody. Należą do nich modele z gamy między innymi Pagani, Koenigsegga, Rimaca czy Bugatti. Nie można oczywiście zapominać o ,,Świętej Trójcy” hipersamochodów: McLarenie P1, Ferrari LaFerrari i Porsche 918. Wkrótce jeden z nich doczeka się swojego następcy.

              Co wiadomo o nowym modelu McLarena na 2024?

              McLaren, w opublikowanej na portalach społecznościowych zapowiedzi, na razie nie zdradził zbyt wielu szczegółów dotyczących nowego modelu. Wiemy jedynie, że będzie się on nazywał W1. Najprawdopodobniej, choć nie są to żadne potwierdzone informacje tylko obserwacje obecnie panujących trendów, będzie on posiadał napęd hybrydowy – silnik elektryczny połączony zostanie z silnikiem V6 jak w modelu Artura lub V8 jak w poprzedniku, P1. Pojemność, prędkość maksymalna czy moc silnika nie jest jeszcze znana, chociaż, patrząc znów na obecne standardy, możemy spodziewać się prawdopodobnie ponad 1000 koni mechanicznych. Nie wiadomo także czy, tak jak w przypadku modelu P1, będzie to samochód limitowany.

              McLaren W1 – kiedy premiera?

              Oficjalną zapowiedź firma McLaren opublikowała na swoich kanałach 27 września. Datę premiery ustalono na 6 października 2024 roku na godzinę 13:00 czasu brytyjskiego (czyli 14:00 czasu polskiego).

              McLaren W1 – historia modeli

              Mówiąc McLaren, jednym z pierwszych skojarzeń wśród fanów motoryzacji na pewno są modele, które należą do najważniejszych samochodów w historii motoryzacji – F1 oraz P1.

              F1 był modelem nie z tego świata. Zaprojektowany przez Gordona Murraya hipersamochód wyprzedzał swoich rywali o lata świetlne. W latach 1994-2005 był nawet najszybszym samochodem na świecie, rozwijając astronomiczną prędkość prawie 387 km/h. Wyposażony był w silnik V12 o pojemności 6,1 l produkujący 657 koni mechanicznych. Powstało jedynie 100 egzemplarzy, z czego tylko 64 były przeznaczone do ruchu ulicznego.

              Następca legendy – model P1 – także zyskał miano legendy. Benzynowy silnik V8 o pojemności 3,8 l produkował 727 koni mechanicznych, a silnik elektryczny dodawał do układu moc rzędu 176 koni. Łącznie cały układ dawał kierowcy do dyspozycji moc 903 koni, co w połączeniu z tylnym napędem (RWD) zapewniał niesamowitą radość z jazdy. Powstało jedynie 375 sztuk tego modelu, a każdy z nich w momencie debiutu kosztował prawie 1,2 miliona dolarów.

              Source: McLaren W1 – za kilka dni poznamy następcę najlepszego modelu brytyjskiej marki. Znamy szczegóły!

              Nowe odcinki dróg S11 już wkrótce staną się faktem. Kierowcy mają wyjechać na trasę już w pierwszym półroczu 2029 roku

              Jak podaje GDDKiA, ogłoszenie o przetargach zostało niedawno wysłane do publikacji w Dzienniku Urzędowym UE. Przetargi dotyczą zaprojektowania i wybudowania dwóch odcinków drogi ekspresowej o łącznej długości około 30 kilometrów. Oprócz budowy trasy, plan zakłada także przebudowanie dróg, które kolidują z trasą lub są w jej bezpośrednim sąsiedztwie, budowę infrastruktury dla pieszych i rowerzystów, czy budowę zbiorników retencyjnych.

              Pierwszym z odcinków nowej trasy będzie 12-kilometrowy fragment Przygodzice – Ostrzeszów Północ. Przebiegać będzie od istniejącej już drogi S11 (obwodnicy Ostrowa Wielkopolskiego) aż do wysokości drogi wojewódzkiej nr 444 w rejonie miasta Ostrzeszów. Na trasie zaplanowano budowę dwóch zjazdów – Przygodzice i Antonin oraz dwa Miejsca Obsługi Podróżnych (MOP).

              Drugi odcinek Ostrzeszów Północ – Kępno Północ, będzie miał około 18 kilometrów długości. Jego początek będzie stanowił węzeł Ostrzeszów Północ, a koniec połączy się z istniejącym fragmentem drogi S11 w rejonie Kępna. Trasa będzie posiadała trzy zjazdy – Ostrzeszów Północ, Ostrzeszów Południe i Kępno Północ.

              Maszyny budowlane planowo mają ruszyć dopiero w IV kwartale 2026 roku. Po zakończeniu właśnie otwieranych przetargów, wybrany wykonawca będzie miał 10 miesięcy na zaprojektowanie trasy oraz złożenie wniosku o wydanie decyzji o zezwoleniu na realizację inwestycji drogowej. W założeniu procedowanie tej decyzji potrwa 7 miesięcy, a prace przygotowawcze w terenie kolejne 22 miesiące. W okresach zimowych (od 16 grudnia do 15 marca) nie podejmowane będą żadne działania.

              Zanim kierowcom zostaną udostępnione wyżej wspomniane odcinki, trasa S11 powiększy się o odcinek Oborniki – Poznań, wraz z obwodnicą Obornik. Inwestycja ma zostać zrealizowana do połowy 2028 roku. Do 2027 roku ma także powstać druga jezdnia obwodnicy Kępna. Umowy na obie inwestycje zostały podpisane w drugim i trzecim kwartale 2024 roku.

              Trwają prace przygotowawcze dla budowy pozostałej części trasy S11 w woj. wielkopolskim. Obejmują one w sumie ponad 220 km i podzielone są na pięć odcinków:

              1. Szczecinek – Piła o długości około 59 km,
              2. Piła – Ujście o długości około 20 km,
              3. Ujście – Oborniki o długości około 43 km,
              4. Kórnik – Jarocin o długości około 43 km,
              5. Jarocin – Ostrów Wielkopolski o długości około 57 km.

              Dla trasy ze Szczecinka do Piły Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska rozpatruje odwołania od decyzji środowiskowej (DŚU).

              Dla odcinków Piła – Ujście, Ujście – Oborniki, Kórnik – Jarocin oraz Jarocin – Ostrów Wielkopolski toczą się postępowania o wydanie DŚU.

              Source: Nowe odcinki dróg S11 już wkrótce staną się faktem. Kierowcy mają wyjechać na trasę już w pierwszym półroczu 2029 roku

              Gosia Rdest z impetem wróciła do rywalizacji w Alpine Elf Cup Series

              W poprzednich latach swojej wyścigowej kariery Gosia Rdest regularnie rywalizowała w Alpine Elf Cup Series (wcześniej: Alpine Elf Europa Cup), stając na europejskich torach w szranki z innymi zawodnikami, wyposażonymi w ten sam samochód – Alpine A110. W sezonie 2023 Gosia jednak w związku z przejściem w stan błogosławiony zawiesiła na moment na haczyku kombinezon wyścigowy i kask, by w pełni poświęcić się rodzinie oraz przychodzącej na świat córce. Po niemal dwóch latach przerwy i roku od porodu Polka ponownie podjęła rękawicę, dołączając do serii w połowie sezonu, na trzy ostatnie rundy i robiąc to w wielkim stylu.

              Gosia Rdest wkroczyła zresztą ponownie do dobrze znanego sobie środowiska, znając zarówno tor, jak i samochód oraz serię, w której rywalizowała od 2020 do 2022 roku, dwukrotnie zajmująć ósmą lokatę na koniec sezonu. Cel wracającej po przerwie Gosi Rdest był oczywisty – dążyć do płynnego powrotu do walki w czołowej piątce. Na torze Circuit de Barcelona-Catalunya, ponownie startując jako kierowca Chazel Technologie Course, Polka zapewniła sobie 11. miejsce w klasyfikacji generalnej, zajmując zarazem dwa miejsca w czołowej piątce w klasie Challenger.

              Położony pod Barceloną tor stanowił dla Gosi Rdest doskonałe miejsce powrotu do rywalizacji. TO właśnie tu wzięła udział w testach, przygotowując się do zaliczonego właśnie powrotu, także w tym miejscu dwukrotnie w 2021 roku uplasowała się w czołowej dziesiątce, a w 2022 roku zajęła siódmą lokatę.
              Gosia Rdest

              „Cudownie było ponownie wrócić do rywalizacji, w której miałam szansę sprawdzić się z innymi zawodnikami, prowadzącymi identyczne samochody. Dużą przyjemność sprawiły mi zarówno treningi, jak i odbywające się w piątkowe popołudnie obie sesje kwalifikacyjne, w których zajęłam odpowiednio 13. i 15. pozycję. Najwięcej radości jednak sprawiła mi walka na przysłowiowe łokcie z kolegami na torze, jak choćby pressing na Samiego Dhahri przy równoczesnym odpieraniu ataków Clementa Berliego w pierwszym wyścigu. Co mnie najbardziej cieszy, to konsekwentne zbliżanie się do czołowej dziesiątki, co widać było zwłaszcza w drugim wyścigu, w którym zyskałam cztery pozycje na torze, by dojechać do mety na jedenastej lokacie. Przede mną dwie kolejne rundy, podczas których mam nadzieję wedrzeć się do czołówki i sporo w niej namieszać, wracając tam, gdzie moje miejsce”.

              Po udanym powrocie do rywalizacji Gosię Rdest czekają niebawem dwie kolejne rundy Alpine Elf Cup Series. Pierwsza z nich odbędzie się w weekend 4-6 października na torze Paul Ricard Finał tegorocznego sezonu serii zaplanowany jest z kolei dwa tygodnie później, w terminie 18-20 października, a miejscem ostatecznych zmagań będzie tor Monza ,czyli kultowa Świątynia Prędkości.

              Source: Gosia Rdest z impetem wróciła do rywalizacji w Alpine Elf Cup Series

              Michalina Sabaj zakończyła sezon 2024 F4 Central European Zone (CEZ) z wielkim sukcesem!

              Ostatnia runda w Salzburgu była wyjątkowo udana dla Michaliny. Aż trzy razy stanęła na podium, pokazując swoje ogromne umiejętności i konkurencyjność na tle międzynarodowej stawki. To bezprecedensowe osiągnięcie tylko podkreśliło jej talent i zaangażowanie, a także zapewniło jej mocne zakończenie sezonu.

              Sezon F4 CEZ 2024 był pełen wyzwań i emocji. Michalina, startując w kilku europejskich rundach, regularnie zdobywała punkty na najtrudniejszych torach Europy Środkowej. Tor Salzburgring, znany z wymagających zakrętów i długich prostych, okazał się idealnym miejscem na zwieńczenie tego pełnego sukcesów sezonu.

              Michalina Sabaj

              Michalina nie tylko rywalizowała z najlepszymi kierowcami serii, ale także wyznaczyła nowe standardy dla polskiego motorsportu. Jako pierwsza i jedyna Polka, która zakończyła sezon na tak wysokim miejscu w klasyfikacji generalnej F4 CEZ, wpisała się na trwałe w historię tego sportu.

              Dzięki swojej determinacji, ciężkiej pracy i talentowi Michalina Sabaj udowodniła, że polski motorsport zdobywa coraz silniejszą pozycję na arenie międzynarodowej. Nie możemy się doczekać jej kolejnych sukcesów w nadchodzących sezonach.

              Source: Michalina Sabaj zakończyła sezon 2024 F4 Central European Zone (CEZ) z wielkim sukcesem!

              Ubezpieczenia OC i AC. Te pojęcia powinni znać wszyscy kierowcy

              Ubezpieczyciele wypłacają rocznie kilkanaście miliardów złotych odszkodowań i świadczeń w ramach ubezpieczeń komunikacyjnych. Jak podaje Polska Izba Ubezpieczeń (PIU), tylko w I kwartale 2024 r. wypłaty sięgnęły 5,1 mld zł. Większa część tej kwoty dotyczy szkód likwidowanych z obowiązkowych polis OC: 3,03 mld zł przy 9,9 tys. zł średniej wartości jednej szkody. Suma wypłat z AC wyniosła natomiast 2,1 mld zł. Z danych PIU wynika też, że suma odszkodowań i świadczeń z polis komunikacyjnych wzrosła w ujęciu r/r – po I kw. o ok. 13% w przypadku OC i niemal 20% w AC.

              Poniżej lista 9 pojęć, których znajomość przydać się po zgłoszeniu szkody z OC lub AC.

              Suma ubezpieczenia

              Ten termin określa maksymalną kwotę odszkodowania, jaką ubezpieczyciel wypłaci w przypadku szkody likwidowanej z AC. Jest równa wartości samochodu w dniu zakupu ochrony, określonej na podstawie niezależnych systemów eksperckich, m.in. EUROTAX, Info-Ekspert czy DAT.

              Suma gwarancyjna

              Oznacza górną granicę finansowej odpowiedzialności ubezpieczyciela w ramach obowiązkowego OC. Zgodnie z dyrektywą unijną w przypadku jednego wypadku i bez względu na liczbę poszkodowanych sumy zostaną niebawem podniesione w Polsce do wysokości: 29 876 400 zł dla szkód osobowych (polegających na utracie zdrowia) i 6 021 600 zł dla szkód majątkowych (uszkodzone lub zniszczone mienie).

              Franszyza

              To przeniesienie na ubezpieczoną w ramach AC osobę odpowiedzialności za część poniesionej szkody. Można wyróżnić franszyzę integralną (brak odszkodowania poniżej umówionej wartości, np. 500 zł) oraz redukcyjną, którą wymiennie nosi też nazwę udziału własnego (franszyza jest odejmowana od wysokości szkody). Wielu kierowców decyduje się na pozostawienie franszyzy redukcyjnej w umowie, aby obniżyć w ten sposób składkę za polisę.

              Regres ubezpieczeniowy

              W niektórych przypadkach ubezpieczyciel, który wypłacił odszkodowanie, może dochodzić zwrotu pieniędzy od osoby, która była sprawcą szkody. Tak jest m.in. w przypadku osób, które spowodowały wypadek pod wpływem alkoholu.

              Warianty likwidacji szkód z AC

              Podczas zakupu AC klient wybiera zazwyczaj jeden z dwóch wariantów likwidacji szkody. Serwisowy polega na obliczeniu wartości strat na podstawie faktury z warsztatu. Kosztorysowy oznacza wypłatę na podstawie wyceny przygotowanej przez ubezpieczyciela.

              Część ubezpieczycieli pozwala też na zakup AC w tzw. wariancie partnerskim. Oznacza on likwidację szkody za pośrednictwem warsztatu, który znajduje się na liście partnerów ubezpieczyciela. To wygodny model, który często obejmuje usługę „door to door”. Zapewnia też poszkodowanemu odpowiednią jakość naprawy, bo ubezpieczyciele kierują klientów do zaufanych warsztatów, z którymi mają podpisane umowy o współpracy – są więc pewni ich umiejętności i poziomu usług – tłumaczy Damian Andruszkiewicz z Compensy.

              Samodzielna likwidacja szkód

              Niektórzy ubezpieczyciele umożliwiają zgłoszenie szkody z OC lub AC w aplikacji. Kierowca podaje swój numer konta, dodaje zdjęcia uszkodzeń, niezbędną dokumentację i opis zdarzenia. Zajmuje to kilka minut. Niedługo później dostaje propozycję odszkodowania, której akceptacja uruchamia natychmiastową wypłatę.

              Bezpośrednia likwidacja szkody

              Usługa polega na zgłoszeniu szkody z polisy OC sprawcy, ale poszkodowany robi to u swojego ubezpieczyciela, a nie w firmie, która wystawiła polisę. Ta możliwość dotyczy zdarzeń, do których doszło z udziałem dwóch pojazdów na terenie Polski – sprawca musi być zidentyfikowany i posiadać OC w zakładzie ubezpieczeń zarejestrowanym w naszym kraju.

              Ochrona zniżki

              Rozszerzenie ubezpieczenia, dzięki któremu spowodowanie przez ubezpieczonego szkody nie obniża poziomu jego zniżek przy zakupie polis OC lub AC w tym samym zakładzie ubezpieczeń.

              Alternatywne części zamienne

              To pojęcie brzmi groźnie i wielu kierowców reaguje na nią wątpliwościami. Tymczasem oznacza ono po prostu naprawę pojazdu przy użyciu nieoryginalnych zamienników, które muszą być tej samej lub porównywalnej jakości, co oryginalne części. Stosuje się je m.in. po to, aby przyspieszyć likwidację szkody.

              Poza znajomością przydatnych terminów, warto też wiedzieć, jak zachować się w razie szkody. Po wypadku lub kolizji kluczowe jest przede wszystkim wypełnienie tzw. wspólnego oświadczenia o zdarzeniu drogowym – powinny znaleźć się na nim zwłaszcza dane osobowe i kontaktowe sprawcy i poszkodowanego, numery ich polis OC czy opis okoliczności, lokalizacji i skutków zdarzenia. Taki dokument – uzupełniony o fotografie – ułatwia ubezpieczycielowi ocenę sytuacji oraz przyspiesza bieg zgłoszonej sprawy. Szkody, które kwalifikują się do likwidacji w ramach AC, również trzeba precyzyjnie opisać i w miarę możliwości pokazać na zdjęciach. W wielu przypadkach przekazane od kierowców informacje wystarczają do ustalenia wartości szkody bez konieczności angażowania rzeczoznawcy – dodaje Damian Andruszkiewicz z Compensy.

              Source: Ubezpieczenia OC i AC. Te pojęcia powinni znać wszyscy kierowcy

              Land Rover Classic otwiera nowy rozdział w swojej historii prezentując Defender Classic V8 od Works Bespoke

              Spis treści

              Rozszerzając zakres usług renowacyjnych w celu dostarczania całkowicie unikalnych pojazdów, Works Bespoke umożliwia klientom indywidualnym stworzenie własnej wizji modelu Defender Classic i stanowi szczyt personalizacji.

              Dostępny w wersjach nadwozia 90 i 110, Defender Classic V8 może zostać skonfigurowany za pomocą nowego cyfrowego konfiguratora Land Rover Classic, a także otrzymać dedykowane spersonalizowane wsparcie od zespołów specjalistów z Classic Works w Coventry w Wielkiej Brytanii i Essen w Niemczech.

              Każdy egzemplarz, starannie wyselekcjonowany przez ekspertów, bazuje na pozyskanych pojazdach pierwotnie produkowanych w latach 2012-2016. Są one całkowicie odrestaurowane, zmodernizowane i dopracowane w najdrobniejszych szczegółach, aby zapewnić klientom trwałość, wytrzymałość i niezawodną jakość.

              W oparciu o sprawdzoną formułę mechaniczną, znaną z modeli Land Rover Classic Islay Edition i Trophy, Defender Classic V8 jest napędzany oryginalnym 5,0-litrowym silnikiem benzynowym V8 o mocy 405 KM. Potężny silnik współpracuje z ośmiobiegową automatyczną skrzynią biegów ZF, oferując płynne osiągi, wspierane przez zawieszenie opracowane z myślą o optymalnej przyczepności i komforcie jazdy.

              Paul Barritt, Dyrektor Land Rover Classic, powiedział: „Dzięki Works Bespoke dajemy klientom możliwość stworzenia swojego wymarzonego Defendera Classic V8, idealnie dopasowanego do ich stylu życia. Każdy pojazd jest starannie wykonany, a jedynym ograniczeniem w personalizacji jest wyobraźnia właściciela. Od początku do końca, klienci Works Bespoke doświadczają unikalnego procesu, tworząc swój wyjątkowy model Defender Classic V8”.

              Defender Classic V8 – wygląd robi wrażenie

              Każdy etap procesu projektowania w ramach programu Works Bespoke jest w pełni spersonalizowany, oferując szeroką gamę kolorów i wykończeń, które idealnie odpowiadają indywidualnemu stylowi zarówno wewnątrz, jak i na zewnątrz pojazdu. Klienci mogą wybrać wymarzony kolor nadwozia, sięgając po odcienie z palet Heritage, Contemporary, Premium lub SV Metallic, albo zdecydować się na unikalną barwę dzięki usłudze dopasowania do próbki.

              Paleta SV Metallic oferuje najbardziej ekskluzywne kolory, jakie kiedykolwiek były dostępne, charakteryzujące się głębią i doskonałą jakością ręcznego wykończenia, w tym takie odcienie jak Sunset Gold czy Sunrise Copper. Opcje Heritage obejmują takie kolory jak Balmoral Green i Marine Blue, podczas gdy paleta Contemporary oferuje między innymi Corinthian Bronze i Firenze Red.

              Defender Classic V8

              Defender Classic V8

              Dach może być dopasowany do koloru nadwozia lub wyróżniać się kontrastującym wykończeniem, np. Limestone, znanym z najnowszej wersji Islay Edition.

              Personalizacja wykracza daleko poza kolory nadwozia, z możliwością dostosowania licznych detali zewnętrznych. Dzięki temu każde zamówienie idealnie odpowiada gustom i potrzebom klienta.

              Klienci mogą również wybierać między 16-calowymi felgami Wolf a 18-calowymi felgami Sawtooth, wykończonymi w kolorze czarnym lub Limestone. Dla tych, którzy planują wyprawy w trudny teren, oferowane są również stopnie boczne oraz akcesoria, takie jak bagażnik dachowy, klatka ekspedycyjna, drabina czy wyciągarka.

              Dodatkowo, na dachu Defender Classic V8 klienci mogą również zamontować zestaw reflektorów w klasycznym stylu lub pełną listwę świetlną LED.

              Podobnie jak w poprzednich modelach Defender Classic V8, każdy pojazd Works Bespoke jest standardowo wyposażony w nowoczesne reflektory LED, które zapewniają doskonałą widoczność w każdych warunkach. Klienci mogą także wybrać pakiet oświetlenia Heritage lub Crystal Lighting Pack, który nadaje nadwoziu klasyczne lub nowoczesne akcenty.

              Defender Classic V8

              Defender Classic V8

              Wnętrze Defendera Classic V8 w detalach

              Wnętrze zachowuje klasyczny charakter Defendera, odnowione i wykonane zgodnie ze specyfikacją klienta, ze starannie dobranymi nowoczesnymi funkcjami zaprojektowanymi tak, aby Defender Classic był jak najbardziej przyjazny dla użytkownika.

              Intuicyjna i przyjemna w obsłudze dźwignia zmiany biegów steruje automatyczną skrzynią, a starannie dobrana, luksusowa skóra pokrywa siedzenia, panele boczne, drzwi, podsufitkę oraz deskę rozdzielczą. Wszystkie te elementy mogą być wykończone w jednym z pięciu jednolitych lub ośmiu dwukolorowych zestawień, takich jak Caraway, Liberty Blue czy Garnet.

              Klienci mają do wyboru wyjątkowo komfortowe fotele Premium lub sportowe fotele Recaro, a każdy detal wykończony jest zgodnie z najwyższymi standardami.

              Defender Classic V8

              Defender Classic V8

              W centralnej konsoli, wykończonej w błyszczącej czerni, znajduje się system multimedialny Land Rover Classic, który oferuje nowoczesne funkcje, takie jak nawigacja satelitarna, radio DAB oraz łączność Bluetooth, obsługiwane przez dotykowy ekran o przekątnej 3,5 cala z oryginalnym wyświetlaczem i okładziną.

              Klienci mogą skonsultować się z ekspertami Land Rover Classic,  w celu spersonalizowania pojazdu w jeszcze większym stopniu.  Jeśli preferowane kolory wykraczają poza dostępne opcje, możliwa jest konsultacja z zespołem Land Rover Classic w celu stworzenia indywidualnego projektu.

              Dla tych, którzy cenią sobie elastyczność podczas wypraw terenowych, pakiet Adventure oferuje montowany na dachu namiot oraz drabinę. Dodatkowo, dostępna jest konwersja Ply Guys Camper Conversion, która przekształca tylną część kabiny w niestandardową przestrzeń mieszkalną.

              Defender Classic V8 – specyfikacja techniczna

              Starannie wyselekcjonowane pojazdy pochodzą z lat 2012-2016, a każdy egzemplarz wyposażony jest w wolnossący silnik V8 o pojemności 5,0 litrów, zapewniającą 405 KM i 515 Nm momentu obrotowego w ramach procesu Works Bespoke. Moc jest przenoszona na wszystkie koła za pomocą ośmiobiegowej automatycznej skrzyni biegów ZF i systemu napędu na cztery koła, co zapewnia doskonałe właściwości jezdne na co dzień oraz wyjątkową zdolność do pokonywania trudnego terenu.

              Wszystkie pojazdy Defender Classic V8 od Works Bespoke korzystają z najwyższej jakości części, takich jak wydajne czterotłoczkowe hamulce Alcon, z tarczami o średnicy 335 mm z przodu i 300 mm z tyłu, zapewniającymi znakomitą siłę hamowania. Zmodernizowane zawieszenie Defendera, obejmujące sprężyny śrubowe Eibach, stabilizatory poprzeczne oraz amortyzatory Bilstein, gwarantuje komfort i doskonałe osiągi zarówno na drodze, jak i w terenie.

              Defender Classic V8

              Defender Classic V8

              Stworzony z myślą o poszukiwaczach przygód, entuzjastach motoryzacji i kolekcjonerach, Defender Classic V8 od Works Bespoke jest dostępny w cenie od 190 000 funtów + VAT za czteromiejscowy model 90 Station Wagon, 199 000 funtów + VAT za pięciomiejscowy model 110 Station Wagon oraz 204 000 funtów + VAT za siedmiomiejscowy model 110 Station Wagon.

              Defender Classic V8 od Works Bespoke zadebiutuje na Goodwood Revival 2024, który odbędzie się w dniach 6-8 września. Będzie to okazja dla potencjalnych klientów i miłośników Defender Classic, aby zobaczyć pojazd na żywo i spotkać się z członkami zespołu Land Rover Classic.

              DEFENDER CLASSIC V8 WORKS BESPOKE – dane techniczne

              DANE TECHNICZNE DEFENDER CLASSIC V8 WORKS BESPOKE
              SILNIK I SKRZYNIA BIEGÓW  
              Pojemność silnika (ccm) 4999
              Typ silnika Wolnossący silnik benzynowy V8 (EU5)
              Moc (KM) 405 przy 6000 obr/min
              Moment obrotowy (Nm) 515 przy 5000 obr/min
              Skrzynia biegów 8-biegowa automatyczna z dźwignią typu Pistol Shifter, napęd na wszystkie koła All-Wheel Drive, dwubiegowa skrzynia rozdzielcza, wzmocnione przednie i tylne dyferencjały, centralny dyferencjał o ograniczonym poślizgu
              PODWOZIE  
              Przednie i tylne zawieszenie Przód: oś belkowa, sprężyny śrubowe Eibach, amortyzatory teleskopowe Bilstein. Drążek Panharda i wahacze promieniowe. Drążek stabilizujący Eibach. Tył: oś belkowa, sprężyny śrubowe Eibach, amortyzatory teleskopowe Bilstein. Rama „A” i wahacze wleczone. Drążek stabilizatora Eibach.
              Hamulce przednie Czterotłoczkowe zaciski Alcon, tarcze 335 mm.
              Hamulce tylne Czterotłoczkowe zaciski Alcon z tarczami 300 mm
              Koła i opony 16-calowe wytrzymałe stalowe koła, opony terenowe
              Układ kierowniczy Kulkowy układ kierowniczy, wspomagany elektrycznie

              Historia Defendera z silnikiem V8

              • Historia jednostek napędowych V8 w Land Roverze Defenderze i jego poprzednikach sięga 1979 roku, kiedy to wprowadzono model Series III Stage 1 V8. Wówczas 3,5-litrowy silnik Rover V8 z gaźnikiem generował moc 90 KM.
              • Modele Land Rover 110 (1983) i 90 (1984) również korzystały z tego samego 3,5-litrowego silnika V8, co seria III Stage 1 V8, ale w wersji 113 KM, ulepszonej do 135 KM od 1987 roku.
              • W 1992 roku na rynek północnoamerykański (NAS) trafiły Defendery 90 i 110, wyposażone w 3,9-litrową wersję Rovera V8 z wtryskiem paliwa o mocy 182 KM oraz czterobiegową automatyczną skrzynię biegów.
              • W 1998 roku, z okazji 50-lecia Land Rovera, limitowana edycja Defendera 90 otrzymała 4,0-litrowy silnik V8 o mocy 190 KM z wtryskiem paliwa, zaczerpnięty z drugiej generacji Range Rovera, wraz z czterobiegową automatyczną przekładnią.
              • 5,0-litrowy, wolnossący Defender Works V8 z 2018 roku stał się pierwszym oficjalnym Defenderem z jednostką V8 od 1998 roku.
              • Inne edycje Defender Classic V8 obejmują warianty Islay, Trophy i Trophy II.

              Defender Classic V8

              Defender Classic V8


              Source: Land Rover Classic otwiera nowy rozdział w swojej historii prezentując Defender Classic V8 od Works Bespoke

              50 lat Golfa na Torze Modlin – wyjątkowy jubileusz kultowego modelu Volkswagena

              4 sierpnia na Torze Modlin odbył się wyjątkowy piknik z okazji okrągłych, 50. urodzin Volkswagena Golfa, jednego z najbardziej popularnych samochodów w historii motoryzacji. Wydarzenie to przyciągnęło tłumy miłośników Volkswagenów, którzy mieli okazję zobaczyć szeroką gamę modeli Golfa – od najstarszych po najnowszą, najbardziej zaawansowaną odmianę.

              Na Torze Modlin spotkało się kilka tysięcy fanów Golfa, a 300 z nich mogło zaprezentować swoje auta w specjalnie wyznaczonej strefie. Były wśród nich auta wszystkich generacji, w tym pięknie odrestaurowane „jedynki”, „dwójki” i liczni młodsi bracia. Nie zabrakło oczywiście kabrioletów, a także kilku egzemplarzy Golfa Country.

              Organizatorzy przygotowali wiele atrakcji, w tym jazdy próbne najnowszą generacją Golfa, które cieszyły się dużym zainteresowaniem. Piknik był świętem Golfa, ale nie mniej ważna była na Torze Modlin możliwość integracji fanów marki Volkswagen. Wspólne rozmowy, wymiana doświadczeń oraz rozmowy z ekspertami i właścicielami różnych wersji Golfa stworzyły niepowtarzalną atmosferę, która na długo pozostanie w pamięci uczestników.

              50-lecie Golfa na Torze Modlin było również świetną okazją, by zapoznać się z historią tego modelu i na własne oczy zobaczyć, jak kompaktowy Volkswagen ewoluował przez lata, adaptując się do zmieniających się potrzeb rynku i oczekiwań klientów. Oczywiście nie zabrakło także miejsca na nostalgię – właściciele kilkudziesięcioletnich egzemplarzy Golfa z dumą prezentowali swoje samochody, dzieląc się historiami i doświadczeniami związanymi z ich eksploatacją. Piknik na Torze Modlin był więc miejscem, gdzie historia spotkała się z nowoczesnością, a pasja do motoryzacji połączyła ludzi w różnym wieku i o różnych zainteresowaniach.

              Impreza na Torze Modlin zakończyła się paradą – przejazdem wszystkich aut po nitce toru.

              Piknik Volkswagena Golfa na Torze w Modlinie

              Piknik Volkswagena Golfa na Torze w Modlinie


              Source: 50 lat Golfa na Torze Modlin – wyjątkowy jubileusz kultowego modelu Volkswagena

              Urządzenie wykrywające drony zadziałało! Polska firma była odpowiedzialna za bezpieczeństwo przestrzeni powietrznej na F1 w Austrii

              Spis treści

              Na prośbę Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Austrii jeden z najtrudniejszych wyścigów Formuły 1, odbywający się na torze Red Bull Ring w austriackim Spielberg, został objęty ochroną przez polski system antydronowy firmy Advanced Protections System, która dostarczyła urządzenie wykrywające drony. Po co? Otóż, w dobie rosnącej popularności dronów, które znajdują zastosowanie zarówno w celach rekreacyjnych, jak i profesjonalnych, kwestia ochrony antydronowej staje się kluczowa w kontekście zabezpieczenia imprez masowych.

              Technologie wykrywania i neutralizowania dronów to obowiązkowy element planowania i realizacji imprez masowych: wydarzeń sportowych, koncertów czy festiwali. Dzięki temu wzrasta bezpieczeństwo uczestników, infrastruktury czy wartościowego sprzętu. Dlatego właśnie, podczas Grand Prix Formuły 1 (27-30 czerwca 2024 r.), na torze Red Bull Ring, polski zespół APS, współpracujący z austriackimi służbami bezpieczeństwa, wykrył i zapobiegł kilku niebezpiecznym incydentom z udziałem dronów.

              Przeczytaj też: Jak zacząć swoją przygodę z dronami?

              Zabezpieczenie Grand Prix Formuły 1 przed incydentami z dronami

              Zawody Formuły 1 w Austrii to ogromne wydarzenie sportowe – w tym roku przyciągnęło 225 tysięcy widzów i uczestników. Red Bull Ring, na którym odbywała się impreza, to tor o długości 4318 km, z 10 zakrętami – jeden z najszybszych obiektów tego typu w kalendarzu Formuły 1. Na tak dużym obszarze mogą wystąpić przeróżne sytuacje, które wpłyną na przebieg wydarzenia.

              Polska firma została poproszona o zabezpieczenie terenu rywalizacji i zapobieżenie potencjalnym zagrożeniom wynikającym z zakłóceń nad przestrzenią zawodów. Jakie były cele tej współpracy?

              1. nieprzerwanie imprezy, które mogło spowodować atak paniki i poważne konsekwencje organizacyjne,

              2. nieprzerwanie transmisji czasu antenowego, dzięki czemu wszystkie zobowiązania wobec sponsorów zostały spełnione,

              3. zapobiegnięcie i niedopuszczenie do ataku.

              Urządzenie wykrywające drony

              Urządzenie wykrywające drony

              Urządzenie wykrywające drony nad imprezą

              Drony, mimo swojej użyteczności, mogą stanowić poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa publicznego, zwłaszcza kiedy są wykorzystywane niezgodnie z przepisami lub z zamiarem wyrządzenia szkody. Incydenty z użyciem dronów na dużych zgromadzeniach ludzi mogą prowadzić do paniki, zakłóceń, a nawet bezpośredniego zagrożenia życia. FIA i władze toru Red Bull Ring zatrudniły do ochrony strefy nad obiektem polską spółkę technologii antydronowych, która dostarczyła urządzenie wykrywające drony i systemy SKYctrl, wykorzystujące technologię radarów FIELDctrl 3D MIMO.

              Urządzenie wykrywające drony klasyfikuje i neutralizuje nieautoryzowane drony. Korzystają z sztucznej inteligencji i mają zapewniać ochronę przestrzeni powietrznej nad torem, czy inną imprezą. Podczas Grand Prix Austrii, skutecznie zabezpieczyły wydarzenie, neutralizując drony, które nie były akredytowane podczas imprezy przez ogrganizatorów lub media.

              „Ochrona antydronowa jest niezbędnym elementem bezpieczeństwa imprez masowych. Nasze systemy wykazały się bezkonkurencyjną szybkością reakcji oraz zdolnością do detekcji i neutralizacji zagrożeń, co było kluczowe podczas tak dużego wydarzenia sportowego, jakim jest Grand Prix Austrii Formuły 1. Można powiedzieć, że w detekcji i neutralizacji dronów jesteśmy najszybsi”, podkreśla komandor rezerwy Dariusz Wichniarek szef pionu rozwoju biznesu APS.

              Najszybszy dron na świecie? Szybszy niż samochód F1? Zobacz!

              Wypróbowane na wojnie

              Systemy SKYctrl zostały wypróbowane w różnych warunkach i są stosowane na całym świecie, w tym przez Siły Zbrojne Ukrainy. Ich efektywność potwierdzają zastosowania w ochronie infrastruktury krytycznej, takiej jak lotniska czy instalacje wojskowe.

              Integracja systemów antydronowych w infrastrukturę państwową, czy bezpieczeństwa imprez masowych powinna stać się standardem, aby tworzyć kontrolowane środowisko, w którym chronieni są ludzie i obiekty.

              Źródło informacji: APS

              Source: Urządzenie wykrywające drony zadziałało! Polska firma była odpowiedzialna za bezpieczeństwo przestrzeni powietrznej na F1 w Austrii

              Jak założyć działalność spedycyjną? Formalności, koszty, uwarunkowania

              Spis treści

              Praca spedytora ma ogromny potencjał i daje szansę na spore zyski, zwłaszcza przy pracy na własny rachunek. Przed założeniem działalności spedytor musi jednak spełnić wiele formalności i zgromadzić odpowiednie środki.

              Spedytor – kto to jest?

              Zgodnie z nazwą sektora TSL, spedycja stanowi jego kluczowy element i podobnie jak litera “S” w tym skrócie, znajduje się w centrum procesu transportu towarów. Spedytor pełni rolę pośrednika między nadawcą i odbiorcą ładunku, którego zadaniem jest organizacja skutecznego, bezpiecznego i optymalnego ekonomicznie przewozu. Spedytor wycenia usługi transportowe, czuwa nad przebiegiem transportu, jest pierwszym kontaktem w razie problemów i monitoruje płatności między zleceniodawcą a zleceniobiorcą. W razie potrzeby służy każdej ze stron radą w każdej kwestii, która może się pojawić. 

              By skutecznie realizować te zadania, spedytor musi świetnie znać rynek i dysponować szeroką siecią kontaktów, zwłaszcza wśród firm transportowych gotowych podjąć zlecone ładunki. Z tego powodu transfer z sektora transportu do spedycji lub rozszerzenie obecnej działalności o ten aspekt to często naturalna i najbardziej intuicyjna droga, dająca największe szanse na sukces własnej działalności. Oszacowanie swoich szans i możliwości w tym względzie to pierwsze i najważniejsze  zadanie potencjalnego spedytora – radzi Jakub Gwiazdowski, Head of Partnership & Relations w Transcash.

              Założenie działalności spedycyjnej wymaga dodatkowych formalności, ponieważ w Polsce jest to działalność regulowana ustawowo i wymagająca uzyskania licencji.  Świadczenie usług w postaci pośrednictwa przy przewozie rzeczy (jak formalnie określa się spedycję) podlega pod  przepisy Ustawy prawo o transporcie drogowym (art. 5 b ust. 2 i 3). 

              Zanim zostaniesz spedycją – załóż firmę

              By móc prowadzić firmę spedycyjną, konieczne jest założenie standardowej działalności gospodarczej.  Podstawą jest zarejestrowanie działalności o tym charakterze w CEIDG lub KRS, w zależności od jej typu. Spółki cywilne i jednoosobowe działalności gospodarcze są rejestrowane w CEIDG, a pozostałe – w KRS. To pozwala uzyskać kluczowe dla prowadzenia działalności numery NIP i REGON. W praktyce, spedytorzy najczęściej decydują się założenie spółki kapitałowej, zwykle w typie z o.o.

              Przy zakładaniu działalności spedycyjnej we wniosku należy wybrać numer PKD 52.29.C „działalność pozostałych agencji spedycyjnych”. Po rejestracji musi nastąpić zgłoszenie do ZUS oraz wybór rodzaju opodatkowania, w tym zgłoszenie się jako płatnik VAT poprzez wypełnienie i wysłanie formularza VAT-R.

              Wspomniane kroki musi wypełnić niemal każdy przedsiębiorca (szczegółowy zakres czynności wynika z wybranego rodzaju działalności), ale w przypadku spedycji w grę wchodzą wymogi dodatkowe, a najważniejszym z nich jest uzyskanie licencji spedycyjnej. 

              Warunki uzyskania licencji spedycyjnej

              By móc wykonywać zawód spedytora zgodnie z prawem, konieczna jest licencja spedycyjna, formalnie – licencja na wykonywanie transportu drogowego w zakresie pośrednictwa przy przewozie.

              Przedsiębiorca, który chciałby ją zdobyć, musi spełnić kilka warunków:

              • Dobra   reputacja – wymóg dobrej reputacji sprowadza się do niekaralności, zaświadczenie na ten temat trzeba dołączyć do wniosku o wydanie licencji.             
              • Certyfikat Kompetencji Zawodowych w transporcie drogowym – posiadać go musi przynajmniej jedna osoba związana z firmą. Do wniosku trzeba dołączyć kopie certyfikatu oraz oświadczenie osoby zarządzającej transportem drogowym w firmie.
              • Zdolność finansowa – firma, która ubiega się o licencję spedycyjną, musi dysponować majątkiem lub środkami finansowymi w wysokości 50 tys. euro, przy czym w skład tego majątku wchodzić mogą również nieruchomości.               

              Do uzyskania licencji spedycyjnej nie wymaga się ukończenia szkolenia czy egzaminu, jest przyznawana po spełnieniu warunków ustawowych.

              Jest przyznawana na okres od 2 do nawet 50 lat, co wiąże się z kosztami w przedziale od 800 do 1000 zł. Wniesienie opłaty w wysokości 1000 zł pozwala uzyskać licencję ważną nawet przez 50 lat od chwili wydania. 

              Gdzie uzyskać licencję spedycyjną?

              Zgodnie z zapisami ustawy o transporcie drogowym, organem odpowiedzialnym za udzielenie omawianej licencji jest starosta powiatowy właściwy dla adresu siedziby firmy ubiegającej się o jej wydanie.

              Do urzędu trzeba zanieść wypełniony wniosek i dokumenty poświadczające spełnienie wymogów ustawowych, przy czym obecnie stosowny wniosek można wypełnić także przez Internet. Na wydanie licencji spedycyjnej zwykle czeka się do 30 dni, o ile wniosku lub dokumentów nie trzeba korygować lub uzupełniać.

              Każdy przedsiębiorca, który chce prowadzić działalność spedycyjną musi uzyskać licencję. Jeśli zostanie przyłapany na jej braku, zgodnie z ustawą może zapłacić karę w wysokości nawet 12 tys. zł.

              Ubezpieczenie OC spedytora (OCS)

              Ubezpieczenie OC spedytora (odpowiedzialności cywilnej spedytora) to specjalistyczne ubezpieczenie, które chroni przed finansowymi skutkami roszczeń wynikających z błędów lub zaniedbań w wykonywaniu usług organizacji przewozu. W przeciwieństwie do standardowego OC, posiadanie go nie jest obowiązkowe, ale pożądane. 

              Działalność w branży TSL jest obarczona sporym ryzykiem związanym nie tylko z kondycją towaru, ale też dokumentacją przewozu,  pakowaniem przesyłek, kontrolą celną oraz ładunkiem czy rozładunkiem. Jeśli w wyniku błędów spedytora, w zakresie opisanym w OWU (ogólnych warunkach ubezpieczenia) dojdzie do uszkodzenia lub utraty towaru, polisa pokryje związane z tym koszty – tłumaczy Jakub Gwiazdowski. 

              Standardowa oferta ubezpieczeniowa może zawierać wyłączenia, w przypadku których odszkodowanie nie zostanie wypłacone. Mowa między innymi o szkodach powstałych w wyniku działania siły wyższej, ale również wydania przesyłki osobie nieuprawnionej lub nieprzestrzegania zaleceń zleceniodawcy dotyczących organizacji transportu. Część wyłączeń można uwzględnić w polisie, co wiąże się z podwyższeniem składki.

              Firma spedycyjna – czy to się opłaca?

              Jak tłumaczy Jakub Gwiazdowski z Transcash, koszty prowadzenia działalności spedycyjnej zależą od wielu czynników:

              – Część z nich jest stała i wynika z faktu prowadzenia działalności, przy czym opłata licencyjna to kropla w morzu kosztów, które należy uwzględnić w biznesplanie. Spełnienie wymogu finansowego, choć wydaje się spory, w praktyce nie musi być przeszkodą, jeśli właściciel firmy ma np. własną nieruchomość. Spedytor pracujący wyłącznie w roli organizatora przewozu, a więc nie posiadający własnej floty, nie ponosi kosztów jej utrzymania czy eksploatacji. 

              Popularnym wydatkiem jest natomiast dostęp do co najmniej jednej giełdy ładunków, co oznacza wydatek rzędu kilkuset złotych miesięcznie za korzystanie z każdej z nich. To, czy i ilu pracowników zatrudnia spedytor wynika ze skali działalności i przełoży się na jej koszty. Szacuje się, że obecnie średnie zarobki pracownika spedycyjnej wynoszą około 6 tysięcy zł brutto, ale system wynagradzania zależy od wielu czynników. Koszty prowadzenia firmy spedycyjnej mogą być różne, zwłaszcza w kontekście jej potencjału zarobkowego. Wykorzystanie go w pełni jest możliwe wyłącznie przez spedytorów z dobrą znajomością rynku i jego realiów. 

              Source: Jak założyć działalność spedycyjną? Formalności, koszty, uwarunkowania

              Skonfiskowano ponad 1,6 miliona podróbek Mercedesa – coraz więcej nalotów

              Spis treści

              Mercedes-Benz prowadzi walkę z podróbkami we współpracy z organami nadzoru handlowego i ścigania. Skupia się przy tym na elementach związanych z bezpieczeństwem, które – jeśli nie reprezentują jakości oryginalnych części – mogą stanowić zagrożenie dla wszystkich użytkowników dróg. Na przykład w maju i czerwcu 2023 r. skonfiskowano papierowe filtry powietrza, których montaż może doprowadzić do poważnego wypadku. Skonfiskowano również podrobione części hamulców i układów kierowniczych, felgi oraz panele nadwozia. Po zajęciu podróbki zostają zniszczone.

              Naloty i konfiskaty

              Tylko w 2023 r. w ramach ponad 740 nalotów przeprowadzonych na całym świecie służby skonfiskowały ponad 1,6 miliona podróbek części do Mercedesów. W porównaniu z poprzednim rokiem liczba nalotów wzrosła znacząco, o prawie 20%.

               „Branża podróbek generuje ogromne marże i ma struktury typowe dla przestępczości zorganizowanej. Zagraża bezpieczeństwu ruchu drogowego i nie bierze pod uwagę ochrony środowiska, uczciwych płac oraz bezpieczeństwa pracy. Nie ma tu kontroli jakości. Podejmując działania przeciwko tym przestępczym strukturom w sposób spójny i wszelkimi środkami prawnymi, chronimy nie tylko reputację naszej marki, ale także naszych klientów, innych użytkowników dróg i – finalnie – wszystkie ofiary przemysłu podróbek. W ścisłej współpracy z władzami zdołaliśmy bezpośrednio namierzyć już wiele fabryk podróbek” – powiedziała Renata Jungo Brüngger, członkini zarządu Mercedes-Benz Group AG ds. integralności, ładu korporacyjnego oraz zrównoważonego rozwoju.

              Jak wygląda dochodzenie i egzekucja?

              Naloty często poprzedzają miesiące dochodzeń i przygotowań. Specjaliści ds. ochrony marki Mercedes-Benz sprawdzają oferty na stronach internetowych, badają typowe dla podróbek cechy i prowadzą intensywne śledztwa w celu zidentyfikowania fabryk podrobionych produktów. Zespół dzieli się efektami swoich prac z władzami odpowiedzialnymi za przeprowadzanie nalotów. Aby niezawodnie wykrywać podróbki, konieczne są odpowiednie przeszkolenie i wieloletnie doświadczenie, ponieważ wizualnie podróbki nierzadko wyglądają jak części oryginalne. Z tego względu władze często wzywają globalny zespół Mercedes-Benz ds. egzekwowania praw własności intelektualnej do ich szybkiej weryfikacji. W 2023 r. na całym świecie średnio realizowano ponad dwa naloty dziennie.

              droga hamowania Mercedes-benz

              Samochód z podrobionymi klockami hamulcowymi (na zdjęciu powyżej) ma znacznie dłuższą drogę hamowania.

              Sieci wyspecjalizowane w dystrybucji podróbek coraz częściej przenoszą się na platformy internetowe i media społecznościowe. Podczas handlu wykorzystują rozległą anonimowość i zdecentralizowaną naturę internetowych rynków oraz technologii. Z tego względu Mercedes-Benz nieustannie poszerza swoje strategiczne i operacyjne środki przeciwdziałania podrabianiu, również w handlu detalicznym online. W 2023 r. specjaliści ds. ochrony marki usunęli ponad 142 000 ofert podrobionych produktów Mercedes-Benz i treści naruszających prawa do znaku towarowego. Strategia ochrony marki opiera się na trzech filarach: śledzeniu, atakowaniu  i zapobieganiu. Specjaliści ds. ochrony marki Mercedes-Benz regularnie wspierają organy celne oraz dostawców usług, prowadząc szkolenia i dostarczając materiały informacyjne zwiększające ich świadomość.

              Co można zrobić, aby uniknąć zakupu podrobionych produktów?

              W identyfikacji podróbek pomaga przestrzeganie kilku prostych kryteriów. Po pierwsze należy starannie przeanalizować oferty szczególnie rzucające się w oczy. Typowymi sygnałami alarmowymi, które sugerują, że mamy do czynienia z potencjalnie podrobionymi częściami, są: znacznie niższe ceny, nieprawidłowa jakość lub sprzedaż za pośrednictwem wątpliwych (internetowych) źródeł. W niektórych przypadkach już na podstawie zdjęć lub oznaczeń produktów widać, że nie ma mowy o ich oryginalnym pochodzeniu – na przykład gdy Mercedes-Benz nie produkuje tych produktów samodzielnie. Laik będzie miał jednak trudności z wizualnym odróżnieniem wielu ofert podróbek od ogłoszeń sprzedaży oryginalnych produktów.

              Source: Skonfiskowano ponad 1,6 miliona podróbek Mercedesa – coraz więcej nalotów

              Zalany silnik po nawałnicy w Warszawie? Odszkodowanie tylko z AC

              Bilans strat po pogodowym armagedonie w Warszawie nie jest jeszcze znany. Nie ulega jednak wątpliwości, że problemy nie kończą się na wtorkowym paraliżu komunikacyjnym stolicy. Potężne nawałnice stanowią zagrożenie dla tysięcy samochodów, zarówno poruszających się, jak i zaparkowanych w mieście. W czasie burz pojazdy narażone są na zniszczenia spowodowane np. kulami gradowymi, złamanymi gałęziami i upadającymi drzewami oraz wodą, która może dostać się do wnętrza i po maskę samochodu.

              O Warszawie jest w ostatnich dniach najgłośniej, ale przecież nawałnice uderzyły też w inne lokalizacje. W każdej takiej sytuacji ulewne deszcze mogą solidnie poturbować samochód. Przejazd przez głęboką kałużę czy wręcz rzekę, w którą potrafią zamienić się ulice, może zakończyć się m.in. uszkodzonym katalizatorem czy tzw. hydrolockiem – unieruchomieniem silnika, który zassał wodę. Spływająca po pochyłej jezdni woda potrafi też „przeparkować” samochody, np. spycha je poza drogę lub na inne auta. Szkody pogodowe dotyczą również wgniecionych czy porysowanych karoserii oraz przede wszystkim szyb potłuczonych w gradobiciu – to jedna z najczęstszych konsekwencji tzw. szkód katastroficznych – mówi Damian Andruszkiewicz, odpowiedzialny za ubezpieczenia komunikacyjne w Compensa TU SA Vienna Insurance Group.

              Zniszczenie samochodu przez pogodę może oznaczać duże koszty. Jednak na odszkodowanie z polisy komunikacyjnej mogą liczyć tylko osoby, które korzystają z dobrowolnego ubezpieczenia AC. One są jednak wciąż w mniejszości. Widać to po statystykach Komisji Nadzoru Finansowego (KNF): na koniec I kw. 2024 r. w Polsce było czynnych ok. 7,5 mln  polis AC oraz ok. 28 mln obowiązkowych ubezpieczeń OC.

              Samochód kontra pogoda. Jak zadziała AC?

              Obowiązkowe OC chroni właściciela samochodu przed finansową odpowiedzialnością za szkody wyrządzone innym uczestnikom ruchu drogowego. Z kolei AC pozwala właścicielowi na uzyskanie odszkodowania po kradzieży pojazdu oraz w przypadku zniszczeń, które powstały bez winy właściciela – np. wskutek działań wandali lub złej pogody.

              Przydatnym elementem ubezpieczenia jest w tym kontekście także assistance, które zapewnia natychmiastową pomoc na drodze, a także holowanie, jeżeli auta nie da się usprawnić bez wizyty w warsztacie. Popularne jest też rozszerzenie podstawowego zakresu AC o ochronę szyb, które pozwala na bezgotówkowe rozliczenie naprawy, na którą kierowca dostaje gwarancję. Warto również wspomnieć o ubezpieczeniu NNW, bo przecież w czasie nawałnicy nieszczęśliwemu wypadkowi mogą ulec kierowca i jego pasażerowie. Polisa pozwala na otrzymanie odszkodowania za uszczerbek na zdrowiu lub śmierć w zdarzeniu drogowym – dodaje Damian Andruszkiewicz z Compensy.

              W odniesieniu do szkód pogodowych warto także przypomnieć, że w przypadku nagromadzenia zdarzeń spowodowanych złymi warunkami atmosferycznymi, ubezpieczyciele uruchamiają działania usprawniające obsługę zgłoszeń od klientów. Mogą np. zdecydować się na likwidację szkód wyłącznie w oparciu o przygotowaną przez poszkodowanych dokumentację zdjęciową. I podjąć decyzję o wypłacie odszkodowania bez oględzin auta przez rzeczoznawcę.

              Podstawowym działaniem w tego typu sytuacjach jest uruchomienie tzw. szybkiej ścieżki likwidacji szkód. Dzięki niej w czasie kumulacji  zdarzeń szkody nie „lądują” w długiej kolejce. U nas poszkodowani klienci mogą też np. zgłosić szkodę samodzielnie w aplikacji. Cały proces oceny zdarzenia odbywa się wówczas cyfrowo – to najszybszy sposób na otrzymanie pieniędzy – tłumaczy Damian Andruszkiewicz.

              Źródło: Compensa TU SA Vienna Insurance Group

              Source: Zalany silnik po nawałnicy w Warszawie? Odszkodowanie tylko z AC

              Clarios zainwestuje 200 mln euro w produkcję nowoczesnych akumulatorów w Europie

              Spis treści

              200 milionów euro to kwota, którą Clarios chce ulokować w Europie, co nie jest obecnie działaniem standardowym, zważywszy na odpływ fabryk produkcyjnych do Azji. Obecnie Clarios dysponuje 13. zakładami produkcyjnymi oraz dwoma centrami recyclingu. Choć producent nie podał dokładnego miejsca powstania zakładu, to wiemy, że celem jest zwiększenie produkcji w regionie Europy, Bliskiego Wschodu i Afryki (EMEA). Inwestycje te są częścią globalnej strategii Clarios i rozpoczęcie produkcji akumulatorów AGM w najbliższej przyszłości na dużą skalę.

              Clarios – producent akumulatorów Varta

              Clarios, spółka portfelową Brookfield, jest światowym liderem w dziedzinie zaawansowanych, niskonapięciowych technologii akumulatorowych dla mobilności. Oferuje rozwiązania dla praktycznie każdego rodzaju pojazdu. Zatrudnia 16 000 pracowników w ponad 140 krajach, rozwijając dystrybucję swoich produktów w oparciu u swoich partnerów na rynku wtórnym i OE. Firma deklaruje rygorystyczne podejście do kwestii ESG, promując najlepsze w swojej klasie praktyki zrównoważonego rozwoju i wspierając je w całej branży. Odzyskuje i poddaje recyklingowi swoje produkty, ale też ponownie wykorzystujemy nawet do 99% materiałów, z których produkuje baterie. Więcej o tym tu.

              Ważne:

              • jeden na trzy pojazdy na świecie są zasilane akumulatorami Clarios;
              • Clarios poddaje recyklingowi w swojej sieci około 8000 zużytych akumulatorów na godzinę;
              • marka jest nr jeden w produkcji akumulatorów na świecie;
              • rocznie sprzedaje 150 miliardów baterii rocznie;
              • produkty Clarios są dystrybuowane do ponad 100 krajów;
              • 100 procent produktów Clarios jest poddawana recyklingowi.

              Akumulatory AGM Clarios nadają się do wszystkich obecnych i przyszłych rodzajów pojazdów. Rysunek: Clarios

              Akumulatory AGM Clarios nadają się do
              wszystkich obecnych i przyszłych rodzajów pojazdów. Rysunek: Clarios

              Spektakularna inwestycja

              Z konferencji prasowej dowiedzieliśmy się, że marce zależy na zwiększeniu produkcji zaawansowanych akumulatorów samochodowych z matą szklaną (AGM), które Clarios zaczął wytwarzać w 2022 roku. Do 2026 roku roczna produkcja tych akumulatorów ma wzrosnąć o około 50%, co ma się przyczynić do
              wzmocnienia pozycję lidera w regionie EMEA, ale także przełożyć na skrócenie czasu dostaw do klientów. W procesie tym swoją rolę odegra marka VARTA Automotive, skierowana na rynek wtórny. Stworzy to około 150 nowych miejsc pracy w nowoczesnych fabrykach w Niemczech, Hiszpanii, Czechach i Francji. Powstaną centra produkcyjne, które będą realizować strategię „w regionie i na rzecz regionu”, także w obszarze EMEA.

              Zrównoważona mobilność

              Przemysł motoryzacyjny przechodzi dynamiczne zmiany pod wpływem elektryfikacji, digitalizacji i gospodarki w obiegu zamkniętym. W miarę jak platformy stają się bardziej skomplikowane i wymagają więcej energii, rośnie zapotrzebowanie na zaawansowane instalacje niskiego napięcia. Te instalacje zasilają układy kluczowe dla wydajności i bezpieczeństwa pojazdów. Przewiduje się, że do 2030 roku globalny popyt na te zaawansowane instalacje będzie rósł o 7% rocznie.

              W dobie elektomobilności Clarios postawił na akumulatory AGM. Mają zapewniać optymalne działanie pojazdów elektrycznych i ciągłość zasilania kluczowych funkcji bezpieczeństwa i komfortu zarówno w samochodach elektrycznych, jak i nowoczesnych samochodach użytkowych. Marka nie zapomina jednak o spalinowej motoryzacji, wszak w pojazdach z silnikiem spalinowym to włąsnie od akumulatora zależy np. działanie funkcji zmniejszających zużycie paliwa – czyli systemu start-stop.

              Clarios produkcja akumulatorów

              Wychodząc naprzeciw wzrostowi popytu, Clarios planuje produkować znacznie więcej akumulatorów AGM i w tym celu zwiększa
              swoje moce produkcyjne w całej Europie. Zdjęcie: Clarios

              W zeszłym roku firma wprowadziła pod marką VARTA Automotive także akumulatory xEV do samochodów elektrycznych, które znajdują się już w 90% zelektryfikowanych samochodów jeżdżących po europejskich drogach, a także nadają się do przyszłych modeli.

              7 na 10 nowych samochodów z systemem start-stop korzysta z akumulatorów AGM firmy Clarios, które umożliwiają rozruch silnika każdorazowo po jego zatrzymaniu.

              Ekspansja głównie w Europie Środkowej

              Największym beneficjentem zwiększania mocy produkcyjnych akumulatorów AGM będzie zakład w niemieckim Hanowerze, który jest również siedzibą europejskiej centrali Clarios. Firma planuje skupić
              większość inwestycji na finansowanie nowych zasobów, usprawnianie procesów i przestawienie całego zakładu, łącznie z produkcją obudów, na zaawansowane technologie akumulatorowe.

              „Dzięki automatyzacji zwiększymy moc produkcyjną zakładu, a jednocześnie utrzymamy
              istniejące miejsca pracy” – podkreśla Dr. Werner Benade, prezes regionu EMEA w Clarios.

              Znaczna część produkcji konwencjonalnych akumulatorów i zaawansowanych akumulatorów EFB dla producentów OE zostanie przeniesiona z Hanoweru do Českiej Lípy w Czechach. Česká Lípa będzie
              również miejscem produkcji większości plastikowych obudów do akumulatorów AGM oraz małych części, takich jak korki i uchwyty. Clarios planuje zwiększyć moce produkcyjne tej fabryki poprzez rozbudowę
              zakładu i inwestycję w nowe maszyny produkcyjne o wartości kilkudziesięciu milionów euro.

              W niemieckim Zwickau Clarios posiada już największą na świecie fabrykę akumulatorów AGM. Zdolności produkcyjne tego zakładu zostaną jeszcze zwiększone. Od rozpoczęcia produkcji AGM w 2002 r. z Zwickau dostarczono ponad 80 mln akumulatorów.

              VARTA ProMotive AGM zasila kluczowe funkcje bezpieczeństwa i komfortu w nowoczesnych samochodach użytkowych. Zdjęcie: Clarios

              VARTA ProMotive AGM zasila kluczowe funkcje
              bezpieczeństwa i komfortu w nowoczesnych samochodach użytkowych. Zdjęcie:
              Clarios

              Zakład recyklingu w Krautscheid w Niemczech wspomaga ekspansję AGM poprzez zwiększone dostawy stopów ołowiu z surowców wtórnych na kratki montowane w akumulatorach AGM. Zakład w Krautscheid ma istotny wkład w zwiększenie mocy produkcyjnych sieci produkcyjnej w Europie Środkowej, zapewniając dostawy dla producentów samochodów i dostawców części zamiennych w regionie.
              Kolejne centrum produkcyjne znajduje się na Półwyspie Iberyjskim.

              W przyszłości konwencjonalne akumulatory i akumulatory EFB dla producentów OE, które wcześniej wytwarzano w Hanowerze, będą produkowane w zakładzie w Burgos oraz w fabryce obudów akumulatorów w Ibi w Hiszpanii. Moce produkcyjne tych zakładów zostaną odpowiednio zwiększone, a maszyny z Hanoweru zostaną tam przewiezione. W dwa hiszpańskie zakłady zainwestowane zostanie kilka milionów euro. Ponadto, dzięki wyposażeniu w dodatkową linię produkcyjną, zakład w Guardamar w Hiszpanii będzie produkował 50% więcej kratek PowerFrame do akumulatorów EFB.

              Na Półwyspie Iberyjskim lokalnie odzyskiwany będzie również ołów z zużytych akumulatorów. Od 2022 r. zakład recyklingu w Medina del Campo stanowi istotne ogniwo wewnętrznego łańcucha dostaw.

              Akumulatory AGM firmy Clarios zapewniają optymalne działanie rozruchu w samochodach elektrycznych i zasilają funkcje zmniejszające zużycie paliwa w samochodach z silnikiem spalinowym. Zdjęcie: Clarios

              Akumulatory AGM firmy Clarios zapewniają optymalne
              działanie rozruchu w samochodach elektrycznych i zasilają funkcje zmniejszające
              zużycie paliwa w samochodach z silnikiem spalinowym. Zdjęcie: Clarios


              „Wszystkie inwestycje dokonywane w technologię AGM mają na celu dostarczanie naszym klientom z rynków OE i wtórnego najlepszych i najbardziej efektywnych akumulatorów” — tłumaczy Dr. Werner Benade.

              „Dzięki temu będziemy jeszcze przez długi czas zasilać wszystkie funkcje elektryczne i kluczowe dla bezpieczeństwa w samochodach każdego typu. Nasze rozwiązania przyczyniają się do dostosowania przemysłu motoryzacyjnego do ogólnych trendów: elektryfikacji, digitalizacji i
              gospodarki w obiegu zamkniętym.”

              Technologia AGM i kratki PowerFrame

              AGM oznacza absorpcyjną matę szklaną – elektrolit związany jest w macie z włókna szklanego. Zapobiega to jego rozwarstwieniu, które jest główną przyczyną awarii ołowiowych akumulatorów rozruchowych. Rozwiązanie to także znacznie wydłuża żywotność tych akumulatorów. Specjalna konstrukcja kratki PowerFrame zapewnia, że jest ona trwalsza i mniej podatna na korozję. Ponadto sposób produkcji kratek PowerFrame jest bardziej ekologiczny niż w przypadku kratek konwencjonalnych.

              Clarios

              Source: Clarios zainwestuje 200 mln euro w produkcję nowoczesnych akumulatorów w Europie

              Polacy kupują o ponad ⅓ więcej motocykli – jakie jednoślady im się podobają i co to za marka Brixton?

              Spis treści

              Liczba rejestrowanych w Polsce motocykli jest w tym roku wyższa o ponad ⅓ względem ubiegłego roku. O ponad ¼ wzrosła także liczba jednośladów sprowadzanych z zagranicy. Pojawiają się nowe trendy zakupowe i marki na rynku. Jedną z nich jest austriacka marka Brixton.

              Wzrost liczby rejestrowanych motocykli w 2024 r.

              Z danych wynika, że od początku 2024 r. Polacy kupili i zarejestrowali 22 185 motocykli, jest to liczba o 35 proc. większa niż w analogicznym okresie w ubiegłym roku. W samym czerwcu br. w Polsce zarejestrowano 4 234 nowe motocykle, co jest wzrostem w porównaniu do tego miesiąca w 2023 r. o 23 proc. Jednocześnie od stycznia do Polski sprowadzono z zagranicy 55 209 używanych jednośladów. Jest to wynik o 27,58 proc. wyższy niż w analogicznym okresie ubiegłego roku.

              Brixton – co to za marka?

              Brixton to austriacka marka motocykli założona w 2015 roku w Dolnej Austrii. Jej nazwa pochodzi od dzielnicy południowego Londynu w Wielkiej Brytanii i nawiązuje do bogatej kultury motocyklowej i klasycznego designu z lat 60. i 70. XX wieku. Jednoślady te wyróżniają się połączeniem klasycznego stylu retro z nowoczesnymi rozwiązaniami technicznymi. Marka oferuje motocykle w szerokiej gamie stylów, w tym klasyczne motocykle retro, scramblery, café racery i modern classics. Zostały zaprojektowane z inspiracji angielskim designem.

              Britxon Cromwell 125 ABS

              Britxon Cromwell 125 ABS

              Motocykle Brixton 125 cm3 – modele

              Marka Brixton jest najbardziej znana z motocykli o pojemności 125 cm3 i 250 cm3, sprzedawanych obecnie na ponad 50 rynkach, głównie w Europie i Azji; w Polsce jednoślady te są dostępne od 2018 roku w dystrybucji 4cv. Sześć lat temu na nasz rynek wprowadzono trzy modele, a obecnie jest ich 12.

              Brixton Felsberg 125 ABS (2022)

              Brixton Felsberg 125 ABS (2022) to model inspirowany stylem scrambler, co widać po terenowych oponach i podniesionych błotnikach. Motocykl ten posiada jednocylindrowy, czterosuwowy silnik chłodzony powietrzem o pojemności 125 cm³. 5-biegowa skrzynia biegów zapewnia płynną jazdę. System ABS oraz tarczowe hamulce z przodu i z tyłu dbają o bezpieczeństwo. Zawieszenie składa się z teleskopowych widełek z przodu i dwustronnych amortyzatorów z tyłu. Motocykl waży około 134 kg i ma zbiornik paliwa o pojemności 14 litrów. Sugerowana cena dystrybutora to 13 900 zł.

              Brixton Felsberg 125 XC (2022)

              Brixton Felsberg 125 XC (2022) to kolejny model w stylu scrambler. Motocykl ma typowe dla scramblera terenowe opony i podniesione błotniki. Pojazd posiada ten sam jednocylindrowy, czterosuwowy silnik chłodzony powietrzem o pojemności 125 cm³. Skrzynia biegów jest 5-stopniowa, a napęd jest przenoszony za pomocą łańcucha. System hamulcowy składa się z tarczowych hamulców, w tym modelu nie zastosowano systemu CBS. Zawieszenie, podobnie jak w innych modelach, składa się z teleskopowych widełek z przodu oraz dwustronnych amortyzatorów z tyłu. Sugerowana cena dystrybutora to 12 900 zł.

              Brixton Crossfire 125 XS (2022)

              Brixton Crossfire 125 XS (2022) to kompaktowy motocykl przeznaczony do miejskiej jazdy, charakteryzujący się nowoczesnym, minimalistycznym designem. Wyposażony jest w jednocylindrowy, czterosuwowy silnik chłodzony powietrzem o pojemności 125 cm³. Napęd przekazywany jest za pomocą 5-biegowej skrzyni biegów. Motocykl posiada tarczowe hamulce, które zapewniają skuteczne hamowanie, w tym modelu także zrezygnowano z systemu ABS. Zawieszenie jest standardowe, z przodu znajdują się teleskopowe widelce, a z tyłu amortyzatory dwustronne. Sugerowana cena dystrybutora to 10 900 zł.

              Brixton Sunray 125 ABS (2022)

              Sunray 125 ABS (2022) to motocykl w stylu cafe racer, który cechuje się sportowym i eleganckim wyglądem. Wyposażony jest w jednocylindrowy, czterosuwowy silnik chłodzony powietrzem o pojemności 125 cm³. 5-biegowa skrzynia biegów zapewniają płynność jazdy. System ABS, obecny w tarczowych hamulcach zarówno z przodu, jak i z tyłu, podnosi poziom bezpieczeństwa. Zawieszenie motocykla to klasyczne teleskopowe widełki z przodu i dwustronne amortyzatory z tyłu. Motocykl waży około 134 kg i ma zbiornik paliwa o pojemności 14 litrów. Sugerowana cena dystrybutora to 13 900 zł.

              Brixton Cromwell 125 ABS (2022)

              Cromwell 125 ABS (2022) wyposażony jest w jednocylindrowy, czterosuwowy silnik chłodzony powietrzem o pojemności 125 cm³. Przeniesienie napędu realizowane jest przez 5-biegową skrzynię oraz napęd łańcuchowy. Model ten posiada przedni i tylny hamulec tarczowy wspomagany systemem ABS, co zwiększa bezpieczeństwo podczas hamowania. Zawieszenie składa się z teleskopowych widełek z przodu oraz dwustronnych amortyzatorów z tyłu, co zapewnia komfortową jazdę. Motocykl waży około 134 kg i ma zbiornik paliwa o pojemności 14 litrów. Sugerowana cena dystrybutora to 12 900 zł.

              Motocykle Brixton 500 cm3 i 1200 cm3

              Brixton Crossfire 500 XC (2022)

              Crossfire 500 XC (2022) to motocykl z większą pojemnością silnika, zaprojektowany z myślą o bardziej wszechstronnym użytkowaniu, w tym w lekkim terenie. Posiada dwucylindrowy, rzędowy silnik czterosuwowy o pojemności 500 cm³ marki Honda, chłodzony wodą. Motocykl wyposażony jest w 6-biegową skrzynię biegów. Napęd przekazywany jest za pomocą łańcucha. System ABS jest dostępny na tarczowych hamulcach z przodu i z tyłu, co gwarantuje wysokie bezpieczeństwo. Zawieszenie motocykla składa się z teleskopowych widełek z przodu oraz centralnego amortyzatora z tyłu. Motocykl ma większą masę, wynoszącą około 180 kg, oraz zbiornik paliwa o pojemności 14,5 litra. Sugerowana cena dystrybutora to 29 900 zł.

              Brixton Cromwell 1200 (2023)

              Dodatkowo wśród motocykli w atrakcyjnej cenie znalazła się model Cromwell 1200 z 2023 roku. Jest to flagowy model marki Brixton, oferujący potężny silnik i luksusowe wyposażenie. Wyposażony jest w dwucylindrowy, rzędowy silnik czterosuwowy o pojemności 1222 cm³, chłodzony cieczą. Motocykl korzysta z zaawansowanego układu wtryskowego EFI i oferuje 6-biegową skrzynię biegów. System hamulcowy składa się z tarczowych hamulców z przodu i z tyłu, wyposażonych w system ABS. Zawieszenie motocykla jest wysokiej jakości, z teleskopowymi widelcami z przodu i centralnym amortyzatorem z tyłu. Cromwell 1200 charakteryzuje się klasycznym, ale eleganckim designem, który spodoba się miłośnikom motocykli o dużej pojemności. Pojazd waży około 235 kg i posiada zbiornik paliwa o pojemności 16 litrów. Sugerowana cena dystrybutora to 45 900 zł.

              Brixton – cena w Polsce

              W Polsce oferowane są w większości modele z silnikiem o pojemności 125 cm³ marki Suzuki. Wszystkie motocykle korzystają z wtrysku paliwa EFI. Ceny wybranych motocykli:

              • Brixton Felsberg 125 ABS (2022) – 13 900 zł
              • Brixton Felsberg 125 XC (2022) – 12 900 zł
              • Brixton Crossfire 125 XS (2022) – 10 900 zł
              • Brixton Sunray 125 ABS (2022) – 13 900 zł
              • Brixton Cromwell 125 ABS (2022) – 12 900 zł
              • Brixton Crossfire 500 XC (2022) – 29 900 zł
              • Brixton Cromwell 1200 (2023) – 45 900 zł

              Brixton Crossfire 500

              Brixton Crossfire 500


              Source: Polacy kupują o ponad ⅓ więcej motocykli – jakie jednoślady im się podobają i co to za marka Brixton?

              Zabłyśnij za kierownicą – nowe szminki About that shine od Sephora

              Spis treści

              About that Shine – praktyczne opakowanie

              Szminki About that Shine z Sephora Collection wysuwane są z estetycznych, połyskujących opakowań o niedużych rozmiarach. Są poręczne zarówno podczas użytkowania, jak i schowania do mini torebki. Bez problemu można taką pomadkę wsunąć nawet do małej torebki mieszczącej smartfon.

              Pomadka do ust o naturalnym blasku

              Pomadka do ust o naturalnym połysku About that Shine łączy intensywny blask z niesamowitą zdolnością odbijania światła. Jest nasycona pigmentami, dlatego nie tylko błyszczy, ale także wspaniale utrzymuje kolor przez długie godziny . Nałożona warstwa tworzy niepowtarzalne srebrne refleksy. Odbijają światło intensywniej niż zwykłe pomadki opalizujące czy perłowe, tworząc powalający „crystal effect”. Usta przepełnione blaskiem przyciągają światło pod każdym kątem.

              Jak dobrać kolor pomadki About that shine

              Szminka jest dostępna w 20 odcieniach. Jeśli więc zastanawiasz się, jak dobrać kolor pomadki do swojej karnacji, oto kilka wskazówek, jednak pamiętaj, że w makijażu wszystkie zestawienia są dozwolone.

              Szukasz idealnego rozwiązania dla skóry bladej? Postaw na błyszczący kolory jasnoróżowe, takie jak Pink Mirage (04) czy Flashing Lights (18 – brokatowy). Wolisz kolory o mocniejszym wyrazie? Wybierz błyszczący koral Cosmic Coral (11) czy głęboki brązowy róż Dazzling Brick (06), które podkreślają średnie karnacje. Dla podkreślenia skóry ciemnej wybieraj kolory głębokiej czerwieni lub śliwki. Na przykład Dark Aura (14) i Ray Of Red (08).

              SEPHORA COLLECTION / ABOUT THAT SHINE

              SEPHORA COLLECTION / ABOUT THAT SHINE

              Sposób nakładania szminki About that Shine

              Nałóż pomadkę bezpośrednio na usta, aby uzyskać ekstremalny połysk i lekki kolor. Zacznij od środka górnej wargi. Przeciągnij pomadkę od środka po kąciki po obu stronach. Następnie pomaluj dolną wargę, rozprowadzając delikatnie pomadkę od jednego do drugiego kącika.

              Sephora Collection About that Shine – cena

              Koszt szminki wynosi 65 złotych

              O świetnych tuszach do rzęs Big by Definition z Sephora Collection, których używa nasza redakcja, przeczytasz tu.

              Source: Zabłyśnij za kierownicą – nowe szminki About that shine od Sephora

              Gosia Rdest powraca na tor Alpine ELF Europa Cup

              Alpine Elf Europa Cup to wspólny projekt ELF i Alpine, w ramach którego kierowcy ścigają się na torach wyścigowych identycznymi Alpine A110. Taka formuła nie tylko skutecznie promuje obie marki, ale również stwarza olbrzymie możliwości dla utalentowanych kierowców. Wygrywają najlepsi – rola budżetów startowych jest tutaj mniejsza niż w pucharach wielomarkowych.

              Wśród nich jest właśnie Gosia Rdest, którą Elf wspiera od 2022 roku. Jej zmagania w międzynarodowej stawce, a także działania poza torem wyścigowym, są tym, co idealnie wpisuje się w DNA marki. Charakterystyczne logo zdobi wyścigową Alpine A110, kombinezon oraz kask zawodniczki.

              Gosia Rdest – sezon 2024

              W tym sezonie zostały już tylko trzy rundy. Po intensywnym okresie przygotowawczym, który obejmował zarówno trening fizyczny, jak też typowo wyścigowy prowadzony na symulatorach, Gosia przystępuje do rywalizacji z dużymi ambicjami. Najpierw zobaczymy ją w malowniczej Katalonii na Circuit de Barcelona-Catalunya. Kolejne zawody odbędą się we Francji, na torze Paul Ricard. Ostatnia tegoroczna runda Pucharu zostanie rozegrana we Włoszech, na legendarnym torze Monza, nazywanym popularnie „Świątynią Prędkości”.

              Zanim trafiłam do Pucharu Alpine, jeździłam Formułą 3. i to właśnie wtedy nauczyłam się precyzji prowadzenia samochodu. Formuła nie wybacza żadnych błędów, tutaj mam więcej czasu na ewentualną kontrę czy jakąś inną korektę. Można powiedzieć, że Formuła przygotowała mnie z zapasem pod względem fizycznym i poprawiła refleks, z czego mogę korzystać w wyścigowej serii Alpine Elf Europa Cup.

              Gosia Rdest, kierowca wyścigowy Alpine Elf Europa Cup Series

              Source: Gosia Rdest powraca na tor Alpine ELF Europa Cup

              Jak prawidłowo dobrać opony do samochodu?

              Dlaczego wybór właściwych opon jest tak ważny?

              Zakup opon do samochodu należy poprzedzić dokładną analizą. Ma on bowiem duże znaczenie dla naszej codziennej jazdy. Właściwie dobrane opony wpływają na poprawę komfortu i bezpieczeństwa podróży. Przekładają się również na dynamikę pojazdu oraz na jego spalanie. Stosowanie w samochodzie źle dobranych opon może skutkować zwiększonymi kosztami podróży, zwiększonym ryzykiem awarii czy też nawet uszkodzeniem układu jezdnego. Wybierz odpowiednio dobrane opony do swojego auta, a szybko to docenisz.

              Gdzie szukać informacji o tym, jakie opony pasują do auta?

              Producenci samochodów wskazują na to, jakie opony przeznaczone są do stosowania w danym modelu. Informacje te powinieneś uzyskać w momencie zakupu pojazdu. Jeżeli decydujesz się na auto z drugiej ręki, to dane dotyczące zalecanych rozmiarów opon znajdują się m.in. w książce serwisowej pojazdu. W wybranych pojazdach znajdziesz je także na naklejkach, które przyklejane są we wnęce drzwi od strony kierowcy lub po wewnętrznej stronie klapki wlewu paliwa.

              Jeżeli masz problem z określeniem rekomendowanego rozmiaru opon, możesz skorzystać z pomocy zaufanego mechanika lub specjalisty z zakładu wulkanizacji. Alternatywą jest skorzystanie z internetowych wyszukiwarek opon. Wystarczy, że wpiszesz tam podstawowe parametry swojego samochodu, a w odpowiedzi system wskaże Ci właściwe opony.

              Co wziąć pod uwagę przy doborze opon do samochodu?

              Wskazaliśmy już, gdzie szukać informacji na temat rozmiaru opon rekomendowanych dla danego modelu. Często producenci zostawiają pewną dowolność, wskazując na kilka typów, które mogą być wykorzystywane w danym pojeździe. W związku z tym warto wiedzieć, jakie kluczowe parametry warto wziąć pod uwagę. Z punktu widzenia kierowcy kluczowe są:

              • szerokość opony;
              • wysokość profilu opony;
              • typ opony;
              • średnica użytkowanej felgi;
              • dane dotyczące nośności i prędkości.

              Ważne jest, aby ogumienie dobierać do warunków atmosferycznych. W okresie zimowym zaleca się stosowanie opon zimowych, a w okresie ciepłych miesięcy opon letnich. Wpływa to bezpośrednio na bezpieczeństwo podróży oraz na poziom spalania. Im to ostatnie jest niższe, tym bardziej ekonomiczna jazda.

              Ponadto zwróć uwagę na to, że opony zawsze muszą być dopasowane do rozmiaru felg. Dodatkowo nie mogą być one węższe niż modele rekomendowane przez producenta pojazdy. W przypadku opon używanych zadbaj o to, aby te znajdujące się w jednej osi znajdowały się w takim samym stanie technicznym. Nie może dojść do sytuacji, w której opona z jednej strony będzie bardziej zużyta od drugiej, ponieważ może to wpływać na spadek bezpieczeństwa podróży.

              Jak czytać informacje zawarte na oponie?

              Producenci opon odpowiednio je znakują. Na boku możesz znaleźć ciąg cyfr i liter. Co one oznaczają? Wiedza na ten temat jest kluczowa do tego, aby trafnie określić parametry opon. Ma to znaczenie zarówno w przypadku zakupu produktów fabrycznie nowych, jak i używanego ogumienia.

              Weźmy pod uwagę przykładowe oznaczenie: 205/55 R16 91V. Co ono oznacza? Czytając kolejno poszczególne symbole to:

              • 205 – szerokość opony podana w milimetrach;
              • 55 – profil opony;
              • R – znak dla opony radialnej (ew. D oznacza oponę diagonalną)
              • 16 – rozmiar felgi;
              • 91V – indeks nośności i prędkości.

              Masz opony? Nie zapomnij o ubezpieczeniu

              Prawidłowy dobór opon ma bardzo duże znaczenie dla codziennej jazdy. Jeżeli korzystasz z auta, to nie zapomnij również o ubezpieczeniu komunikacyjnym. Ubezpieczenie OC jest obowiązkowe dla każdego posiadacza auta – trzeba je wykupić najpóźniej w dniu rejestracji pojazdu, ale nie później niż przed wprowadzeniem do ruchu drogowego. Dodatkowo możesz zdecydować się na      ubezpieczenie AC lub  NNW. Ofertę ubezpieczenia komunikacyjnego w tym zakresie przygotowało towarzystwo ubezpieczeniowe LINK4.

              AC obejmuje ochroną Twój pojazd i dzięki temu ubezpieczeniu w razie szkód powstałych w wyniku nagłego zdarzenia otrzymasz odszkodowanie. Z kolei z NNW wypłacane jest świadczenie za uszczerbek na zdrowiu dla kierowcy lub pasażera poniesiony w wyniku wypadku.

              Kalkulator OC znajdujący się na stronie https://kalkulatory.link4.pl/moto/ pozwoli Ci obliczyć składkę ubezpieczenia w kilka minut. Jeśli wolisz skonsultować się z doradcą, zadzwoń pod numer 22 444 44 23. Możesz też spotkać się z agentem współpracującym z LINK4.

              Szczegółowe informacje o produktach, limitach i wyłączeniach, a także OWU dostępne są na stronie www.link4.pl.

              Materiał powstał przy współpracy z LINK4.

              Source: Jak prawidłowo dobrać opony do samochodu?

              Objeżdżają świat motocyklami – Hanna i Jacek dotarli do Annapurny, ale… musieli wrócić do Polski. Tego się nie spodziewali

              Spis treści

              Hanna Zasada i Jacek Prowadzisz – oto niezwykła para, która przemierza świat motocyklami. Według planu, za to poza utartymi szlakami. Pisałyśmy wcześniej, jak przebiegała ich podróż motocyklowa po Indiach, a teraz przyszedł czas na Nepal.

              Z mnóstwem przygód, doświadczeń i poznanych ludzi w drodze, opisują swoje zachwyty na blogu i Facebooku; kręcą też sukcesywnie filmy na swój kanał One More ADV na You Tube.

              Oto ich najnowsza produkcja filmowa, a poniżej wrażenia z niesamowitego Nepalu.

              Film Hani i Jacka z pakistańskiej doliny Shimshal.

              Nepal od zachodu po wschód

              motocyklistka w podróży pod Pakistanie

              Hanna Zasada z One More ADV w podróży po Pakistanie, fot. One More ADV

              Po 6 tygodniach w Indiach, podczas których odwiedziliśmy ikoniczne miejsca Rajasthanu, zameldowaliśmy się w Nepalu. Przekroczyliśmy granicę od strony zachodniej – przez przejście Banbasa – Kanchanpur. Następnie pojechaliśmy na północ, do mało znanej, górskiej drogi Mid Hill highway.

              motocyklistka w podróży z widokiem na góry

              One More ADV motocyklami w Pakistanie

              Highway nie oznacza w tym przypadku autostrady, lecz jednopasową drogę łączącą wsie w niższych partiach Himalajów, od zachodu po wschód.

              Mid Hill highway Pakistan

              Niesamowite widoki w Pakistanie fot. One More ADV

              Droga w założeniu ma usprawniać komunikację pomiędzy sąsiadującymi ze sobą wsiami w niższym paśmie gór. Jest w budowie od wielu lat – pewne sekcje są ukończone i pokryte asfaltem, inne są wyłożone dobrym szutrem. Często zdarzają się fragmenty pokryte żwirem lub piaskiem. Prace ciężkim sprzętem toczą się tu bez zatrzymywania ruchu drogowego.

              Mid Hill highway – czyli najbardziej niebezpieczna droga świata?

              Mid Hill highway, mimo że często jest wycięta w zboczach górskich i bardzo kręta, na całej długości nie ma zabezpieczeń w postaci barier, czy słupków ostrzegawczych. Droga jest uczęszczana niemal wyłącznie przez ludność lokalną, a transport na dalsze odległości odbywa się położoną w dolinie autostradą H1.

              Widok z Mid Hill Hwy - sekcja zachodnia

              Widok z Mid Hill Hwy – sekcja zachodnia, fot. One More ADV

              Mid Hill highway dała nam dostęp do obserwacji autentycznego życia mieszkańców Nepalu. Ludziom Zachodu Nepal kojarzy się z trekkingiem w Himalajach, z placem Durbar w Katmandu i z nosorożcami w Parku Narodowym Chitwan. Tymczasem Nepal, z dala od atrakcji turystycznych, to nie kończące się uprawy ryżu, obsługiwane ręcznie na tarasach. To wypas kóz i bawołów na stromych zboczach i bardzo proste życie w zgodzie z rytmem natury.

              Przełęcz Lupra otoczona ośnieżonymi szczytami]

              Przełęcz Lupra otoczona jest ośnieżonymi szczytami, fot. One More ADV

              Mustang i szlak wokół Annapurny

              Po kilku dniach jazdy po malowniczych serpentynach dojechaliśmy do Pokary. Tutaj chwilę odpoczęliśmy i wykupiliśmy pozwolenia na wjazd do Mustangu. Wtedy też powstał pomysł przejechania na motocyklach szlaku wokół Annapurny, tak daleko jak to możliwe.

              Motocykliści wodospad

              Hanna Zasada i Jacek Prowadzisz, fot. One More ADV

              Podróż do Muktinath (3800 m n.p.m.)  – miejscowości w której kończy się droga, prowadziła półkami skalnymi wzdłuż rzeki Kali Gandaki przez epicki krajobraz. Mijaliśmy wodospady, dziesiątki wiszących mostów i tradycyjne wsie, których mieszkańcy utrzymują się wyłącznie z obsługi ruchu turystycznego.

              Droga krzyżuje się tu ze szlakami pieszymi słynnego trekkingu wokół Annapurny.  Samo Muktinath jest otoczone białymi szczytami – widać stąd dobrze Dhaulagiri o wysokości 8167 m i Nilgiri – 7060 m. Tutaj jest Mustang ze swą bogatą, unikalną kulturą. Zostaliśmy na kilka dni, by móc uczestniczyć w tradycyjnych świętach lokalnej społeczności.

              wieś w Pakistanie. w Mustangu

              Tradycyjna wieś w Mustangu, fot. One More ADV

              Z Muktinath do Khangsar jest tylko 13,5 km, jednak po drodze jest przełęcz Thorong, którą przejść można jedynie pieszo. Musieliśmy wrócić do drogi głównej i ponownie skręcić w góry w miejscowości Besisahar.

              Muktinath, Pakistan

              Procesja zmierza na obchody Dnia Łucznictwa w Muktinath, fot. One More ADV

              Tu czekał na nas najbardziej wymagający odcinek trasy. Nasze obładowane motocykle musiały pokonać długie strome podjazdy, zniszczone, dziurawe górskie trakty, skaliste i piaszczyste odcinki. Na końcu tej drogi czekał na nas fantastyczny widokowy trekking do jeziora Tilicho (4991 m).

              Oldstupa

              Oldstupa, fot. One More ADV

              Trekking wokół jeziora Tilicho

              Trekking wokół jeziora Tilicho, fot. One More ADV

              Nieznany wschodni Nepal

              Przejazd przez wschodnią część Nepalu oddalił nas całkowicie od ruchu turystycznego. Nie było tam żadnych atrakcji poza widokami ośmiotysięczników – których niestety… nie widzieliśmy. Wraz z nastaniem pory monsunowej w dolnych partiach gór zapanował nieznośny upał, a w górnych pojawiła się gęsta mgła, mżawki i deszcz. To postawiło przed nami zupełnie nowe wyzwania.

              Motocykliści w upale - one more adv

              Upał 42 stopnie, fot. One More ADV

              motocykle we mgle

              Zmiana klimat – 17 stopni i mgła, fot. One More ADV

              We wschodniej części Mid Hill Hwy odkryliśmy małe, świetnie zorganizowane miasteczka, żyjące według własnych zasad. Przyjmowano nas tutaj z ogromną życzliwością i uznaniem dla naszej podróży.

              Motocyklistka w Nepalu wita się z mieszkańcami wioski

              Niezwykłe spotkania z Nepalczykami, fot. One More ADV

              Przygodę z Nepalem zakończyliśmy na granicy Kakarvita – Siliguri – jednak ta, po pandemii, otworzyła się jedynie dla lokalnego ruchu turystycznego. Musieliśmy więc wrócić 500 km na zachód, by opuścić Nepal granicą Raxaul. Dziś jesteśmy z powrotem w Indiach, jednak zmodyfikowaliśmy dalsze plany.

              Jak objechać świat motocyklami? Zdarzają się trudne momenty

              W związku z anomaliami pogodowymi i znacznym podwyższeniem temperatury tego lata nie możemy kontynuować jazdy na południe. Jest ogromne ryzyko przegrzania. Zdarzały się nam momenty utraty oddechu i równowagi podczas jazdy. Wrócimy na kilka tygodni do Polski i będzie nas można spotkać na bocznych drogach w Bieszczadach, na dolnym Śląsku, lub na polskim TET.

              Source: Objeżdżają świat motocyklami – Hanna i Jacek dotarli do Annapurny, ale… musieli wrócić do Polski. Tego się nie spodziewali

              Znana marka fotelików samochodowych Recaro bankrutuje?

              Jak donosi Autobild, producent fotelików samochodowych Recaro z siedzibą w Kirchheim unter Teck ogłosił upadłość. Sąd rejonowy w Esslingen nakazał w poniedziałek tymczasowe, samodzielne administrowanie prawnikowi ze Stuttgartu, jako tymczasowemu zarządcy. Ma badać sytuację ekonomiczną Recaro Automotive GmbH i monitorować zarząd. Czy Recaro bankrutuje?

              Recaro na progu bankructwa

              Wspomniany producent fotelików jest częścią Recaro Holding. Spółką dominującą jest Recaro Group – właściciel marki Recaro – i dwóch niezależnie działających spółek:

              Dodatkowo prowadzone są dwa obszary działalności prowadzone przez licencjobiorców:

              • Recaro Automotive Seating
              • Recaro Kids

              Główna siedziba Recaro Aircraft Seating znajduje się na południu Niemiec w Schwäbisch Hall. Ta część firmy działa normalnie i nie grożą jej turbulencje, a fotele lotnicze nadal będą produkowane.

              Upadłość dotyczy spółki Recaro Automotive GmbH, w której działałby związki zawodowe. Związek IG Metall wyraził zdziwienie złożeniem wniosku o upadłość. W zakładzie pracuje 215 pracowników i nie jest jasne dotychczas, jaki wpływ na nich będzie mieć decyzja o upadłości. Przedstawiciele związku twierdzą, że pracownicy na przestrzeni lat przyczynili się do stabilizacji ekonomicznej firmy poprzez odraczanie wypłaty wynagrodzeń, a nawet rezygnację z ich wypłaty.

              Rozgoryczenie pracowników zaskoczonych sytuacją oraz potencjalna możliwość restrukturyzacji wpływa na złe nastroje w związkach i całym zakładzie.

              Recaro bankrutuje

              Przewodniczący rady zakładowej Frank Bokowits w rozmowie z Autobild wyraził rozczarowanie działaniami zarządu, domaga się przejrzystego dialogu pomiędzy zarządem, administratorem i pracownikami. Alessandro Lieb, szef IG Metall w Esslingen, podkreślił potrzebę zbadania wszystkich możliwości zabezpieczenia miejsc pracy i znalezienia zrównoważonego rozwiązania. Planowane jest spotkanie z przedstawicielami personelu w celu omówienia dalszego postępowania.

              Plajta Recaro – możliwe konsekwencje

              Wydarzenie może wpłynąć na łańcuch dostaw do przeróżnych producentów – poczynając od aut sportowych – słynne fotele kubełkowe stały się wręcz kultowe w pewnych środowiskach. Siedzenia tej marki dostarczane były także do samochodów osobowych i ciężarowych, do których Recaro było znaczącym dostawcą siedzeń na pierwszy montaż. Ciężarowe fotele Recaro, zwykle z wbudowaną pneumatyką, były wykorzystywane np. w autach MAN-a, ale też u innych, europejskich producentów ciągników siodłowych (Renault Trucks, Scania).

              Marka, z ponad 100-letnią historią i dużym działem badań może stać się dobrym kąskiem dla innych producentów, także z Chin. Może się wkrótce okazać, że staniemy się świadkami kolejnej globalnej zmiany właściciela historycznego, motoryzacyjnego brandu.

              Source: Znana marka fotelików samochodowych Recaro bankrutuje?

              Porsche zakłada spółkę zależną w Polsce – gdzie będzie mieć siedzibę Porsche Polska?

              Spis treści

              Od wielu lat Porsche ma w Polsce świetne wyniki sprzedaży. Stać nas na kupowanie aut, które w większości przekraczają pół miliona złotych. To auta zwykle bogato wyposażone, szybkie i przemyślane w każdym calu. Skierowane do przeróżnych grup docelowych trafiły w gusta Polaków. Stąd decyzja centrali, aby rozpocząć działalność w Polsce pod nową spółką.

              Dyrektor zarządzający Porsche Polska

              Porsche Polska sp. z o.o. rozpocznie działalność 1 stycznia 2025 roku. Tym samym działalność sprzedażowa zostanie wydzielona spod Volkswagen Group Polska. Dyrektorem zarządzającym (CEO) będzie 43-letni Wojciech Grzegorski.

              Polska jest krajem wschodzącym. Widzimy tu dalszy potencjał wzrostu dla Porsche, a dzięki własnej spółce zależnej możemy jeszcze lepiej odpowiadać na potrzeby naszych klientów. Naszym celem jest wzmocnienie doświadczenia marki, a tym samym dalsze zwiększenie atrakcyjności Porsche”, mówi Detlev von Platen, członek zarządu ds. sprzedaży i marketingu w Porsche AG.

              Porsche Polska startuje od początku 2025 r.

              Działalność biznesowa zostanie przeniesiona z dotychczasowej siedziby Volkswagen Group Polska w Poznaniu do Warszawy, gdzie znajdzie się nowa spółka zależna Porsche.

              Porsche Polska Wojciech Grzegorski

              Wojciech Grzegorski, prezes Porsche Polska

              Porsche ma już w Polsce silną bazę klientów i fanów”, mówi Wojciech Grzegorski, dyrektor zarządzający Porsche Polska. „W nadchodzącej, nowej rzeczywistości chcemy jeszcze silniej zaznaczyć naszą obecność w Polsce. Jednocześnie będziemy nadal wykorzystywać synergię we współpracy z Grupą Volkswagena, m.in. w obszarze logistyki. Przenosząc się do Warszawy, wzmacniamy również naszą pozycję jako atrakcyjnego pracodawcy.”

              Siedziba Porsche Polska w Warszawie

              Obecnie w Polsce działa dziewięć Porsche Centrów, z których wszystkie są własnością niezależnych inwestorów i grup dealerskich. W 2023 r. liczba dostaw wzrosła o 41 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim. Strategia ekspansji zakłada sukcesywne powiększanie sieci dealerskiej w kolejnych latach, a także tworzenie nowych formatów sprzedaży.

              Od 1 stycznia Porsche Polska będzie mieć swoją siedzibę w Warszawie. Jej adres nie jest jeszcze znany, ale wizualizacja biura jak najbardziej.

              Porsche Polska siedziba w Warszawie

              Porsche Polska siedziba w Warszawie


              Source: Porsche zakłada spółkę zależną w Polsce – gdzie będzie mieć siedzibę Porsche Polska?

              400 tys. lub nawet 750 tys. zł – komu będzie przysługiwać taka dopłata na zakup auta elektrycznego? Trwają konsultacje społeczne

              Spis treści

              Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej przedstawił do ponownych konsultacji społecznych projekt programu priorytetowego: „Wsparcie zakupu lub leasingu pojazdów zeroemisyjnych kategorii N2 i N3”. Ile dokładnie wyniesie dopłata na zakup auta elektrycznego i kto może na nią liczyć?

              Przeczytaj też:

              Rząd dopłaci do zakupu używanych samochodów. Na stole 1,6 mld zł

              Dofinansowanie elektryka – jakie pojazdy wchodzą w grę?

              Celem programu jest uniknięcie emisji zanieczyszczeń powietrza poprzez dofinansowanie inwestycji polegających na obniżeniu zużycia paliw w transporcie. Z dotacji będą mogli skorzystać przedsiębiorcy, którzy zdecydują się na zakup lub leasing nowego zeroemisyjnego pojazdu kategorii N2 (o masie całkowitej od 3,5 t do 12 t) lub N3 (o masie całkowitej powyżej 12 t). Nowe pojazdy muszą wykorzystywać do napędu wyłącznie energię elektryczną, także wytworzoną z wodoru lub wykorzystywać wyłącznie silnik, którego cykl pracy nie prowadzi do emisji gazów cieplarnianych.

              Konsultacje społeczne dotyczące wsparcia zakupu zeroemisyjnych aut ciężarowych

              Dzięki wcześniejszym uwagom strony społecznej (po pierwszych konsultacjach) obniżono m.in. średnioroczny przebieg dofinansowanego pojazdu z 50 tys. km do 25 tys. km dla pojazdów kategorii N2 oraz pojazdów N3 przeznaczonych wyłącznie do realizacji zadań publicznych. Doprecyzowano również  w projekcie programu definicję nowego pojazdu zeroemisyjnego (fabrycznie nowy, nie był przed zakupem zarejestrowany oraz wielkość przebiegu nie może przekroczyć 6 tys. km w dniu zakupu/leasingu).

              W obecnym projekcie programu wydłużono ponadto termin wdrażania programu oraz doprecyzowano liczbę udzielanych dofinansowań – liczba przyznanych dotacji  nie przekroczy liczby zezłomowanych pojazdów spalinowych w danej kategorii pojazdów.

              Konsultacje programu potrwają do 6 sierpnia. Gdy więc interesuje cię dopłata na zakup auta elektrycznego wymienionych kategorii i masz swoje przemyślenia na ten temat, możesz przesłać uwagi należy przesyłać na adres: FM@nfosigw.gov.pl (w tytule wiadomości pisząc: Konsultacje społeczne „Elektryczne samochody ciężarowe N2, N3”).

              Przedmiot finansowania i beneficjenci

              Dofinansowanie w programie ma być skierowane do przedsiębiorców (w rozumieniu ustawy Prawo przedsiębiorców).

              Z dotacji będą mogli skorzystać przedsiębiorcy, którzy zdecydują się na zakup/leasing nowego zeroemisyjnego pojazdu kategorii N2 (o masie całkowitej od 3,5 t do 12 t) lub N3 (o masie całkowitej powyżej 12 t). Nowe pojazdy muszą wykorzystywać do napędu wyłącznie energię elektryczną, także wytworzoną z wodoru lub wykorzystywać wyłącznie silnik, którego cykl pracy nie prowadzi do emisji gazów cieplarnianych.

              Iveco HD BEV dopłata na zakup auta elektrycznego

              Planowane dofinansowanie dotyczy różnicy kosztów między zakupem/leasingiem pojazdu zeroemisyjnego a inwestycją referencyjną w zakup/leasing analogicznego (pod względem przeznaczenia, wyposażenia, itp.) innego niż zeroemisyjny, pojazdu tej samej kategorii, spełniającego obowiązujące i mające zastosowanie normy unijne.

              Dopłata na zakup auta elektrycznego – wysokość dofinansowania

              Maksymalne dofinansowanie wyniesie do 400 tys. zł na jeden pojazd zeroemisyjny kategorii N2 i do 750 tys. zł na jeden pojazd zeroemisyjny kategorii N3 (przy uwzględnieniu zapisów pomocy publicznej).

              Planowany budżet programu wynosi do 1 mld zł.

              Dotacja wyniesie do 30 proc. w przypadku dużego przedsiębiorstwa, do 50 proc. w przypadku średniego przedsiębiorstwa i do 60 proc. w przypadku mikroprzedsiębiorstwa i małego przedsiębiorstwa.

              Część warunków określonych w projekcie programu może jeszcze ulec zmianie. Warunkiem uruchomienia naboru wniosków w programie priorytetowym: „Wsparcie zakupu lub leasingu pojazdów zeroemisyjnych kategorii N2 i N3” jest uzyskanie pozytywnej decyzji Europejskiego Banku Inwestycyjnego (EBI) o finansowaniu inwestycji.

              Wkrótce dowiemy się ostatecznie, ile wyniesie dopłata na zakup auta elektrycznego ciężarowego.

              Źródło: NFOŚ

              Source: 400 tys. lub nawet 750 tys. zł – komu będzie przysługiwać taka dopłata na zakup auta elektrycznego? Trwają konsultacje społeczne

              Kontrola autokaru przed wycieczką. Co warto wiedzieć?

              Spis treści

              Wakacje na półmetku, a to oznacza, że część wyjazdów dzieci i młodzieży jeszcze przed nami. Środkiem transportu najczęściej wybieranym na takie okazje jest autokar. Nierzadko przemierza on setki kilometrów, zanim dotrze do celu. Z tego powodu ważne jest, aby był w pełni sprawny i bezpieczny. Nie zawsze wiadomo, czy kontrola autokaru przed wycieczką została już przeprowadzona, w jaki sposób i czy my sami możemy poprosić o dowód takiego badania?

              Podstawowym kryterium dopuszczenia autokaru do ruchu jest aktualne badanie techniczne i ważna polisa OC. W przypadku wycieczek z udziałem dzieci ważne jest zachowanie wyjątkowej ostrożności. Dlatego aby zapewnić im bezpieczną podróż do miejsca wypoczynku, warto poddać autokar kontroli.

              W poniższym artykule wyjaśniamy, jak przebiega taka kontrola autokaru, gdzie jest przeprowadzana oraz jak przygotować autokar, aby móc bez obaw ruszyć w trasę.

              Przeczytaj też:

              Do czego może doprowadzić głupota za kierownicą autokaru.

              kontrola autokaru przed wycieczką

              Organy przeprowadzające kontrole autokaru

              Kontrola autokaru musi być przeprowadzona przez policję lub funkcjonariusze Inspekcji Transportu Drogowego. Informacje o stanie technicznym pojazdu można sprawdzić również samodzielnie, korzystając ze strony bezpiecznyautobus.gov.pl, gdzie po wpisaniu numeru rejestracyjnego pojawiają się:

              • Informacje o aktualności badania technicznego
              • Dane techniczne
              • Informacje o polisie OC

              Kiedy przeprowadza się kontrole pojazdu?

              Zależnie od sytuacji kontrole mogą przybierać różne formy, takie jak kontrole rutynowe, wyrywkowe oraz kontrole przed wyjazdem na wycieczkę. Kiedy się ich dokonuje?

              • Kontrole rutynowe – zaplanowane działania wykonywane regularnie przez odpowiednie do tego służby – Inspekcję Transportu Drogowego (ITD) i policję drogową.
              • Kontrole wyrywkowe – niezapowiedziane inspekcje dokonywane na drogach, w dowolnym momencie podróży.
              • Kontrole przed wyjazdem na wycieczkę – specjalny rodzaj inspekcji, który odbywa się już na początku wyjazdu.

              Miejsca przeprowadzenia kontroli autobusu

              Najczęściej inspekcje są przeprowadzane w punktach kontrolnych na drogach. Znajdują się one w strategicznych miejscach takich jak:

              • Główne trasy komunikacyjne
              • Okolice popularnych atrakcji turystycznych
              • Wjazdy i wyjazdy miast

              Stan pojazdu może zostać sprawdzony także w bazach transportowych, gdzie autobus stacjonuje na co dzień.  Z kolei kontrole przed wyjazdem na wycieczkę mogą odbyć się w miejscach zbiórki pasażerów, takich jak:

              • Parkingi przed szkołą
              • Miejsca turystyczne
              • Dworce autobusowe

              Kontrola autokaru przed wycieczką – co jest sprawdzane?

              Inspektorzy sprawdzają przede wszystkim stan techniczny pojazdu, trzeźwość oraz czas pracy kierowców. Jeśli chodzi o stan techniczny, sprawdzane są elementy takie jak:

              • Układ: hamulcowy, kierowniczy, wydechowy
              • Stan opon
              • Oświetlenie

              Sprawdzane jest wyposażenie pojazdu. Oznacza to chociażby weryfikację oznakowania wyjść awaryjnych, liczby młoteczków przy szybach, mocowania siedzeń, czy liczbę miejsc siedzących i mechanizmu awaryjnego otwierania drzwi.

              Kontrola autokaru obejmuje także sprawdzenie tachografu, który rejestruje aktywność kierowcy – przejechany odcinek i prędkość pojazdu. W ten sposób można zweryfikować, czy jest on wystarczająco wypoczęty do przebycia podróży. Dziennie kierowca może prowadzić maksymalnie przez 10 godzin i to tylko dwa razy w tygodniu. W pozostałe dni –  9 godzin. Z kolei po 4 i pół godziny nieprzerwanej jazdy kierowca musi mieć minimum 45 minut przerwy.

              Kierowca musi uzyskać negatywny wynik testu na obecność alkoholu we krwi. W przypadku podejrzenia, że może on być pod wpływem zakazanych substancji, policja ma prawo przeprowadzić testy na obecność narkotyków.

              Jak przygotować się do kontroli?

              W trakcie kontroli sprawdza się kilka różnych punktów. Niespełnienie choćby jednego z nich może zadecydować o tym, czy pojazd jest zdatny do jazdy.  Jak przygotować się do kontroli?

              Regularne przeglądy techniczne

              Przeglądy powinny być przeprowadzone zgodnie z obowiązującymi przepisami. W Polsce pierwszy przegląd autokaru musi zostać wykonany w ciągu roku od momentu pierwszej rejestracji pojazdu; każda kolejna wizyta w okręgowej stacji kontroli pojazdów powinna odbywać się co pół roku.

              Dokumentacja pojazdu i uprawnienia kierowcy

              Oprócz stanu technicznego pojazdu inspektorzy sprawdzają także dokumentację pojazdu. Ważne, aby wszystkie dokumenty były aktualne. Należy przedstawić:

              • Zaświadczenie o przeglądzie technicznym
              • Ubezpieczenie

              Dodatkowo, kierowca musi przedstawić odpowiednie uprawnienia i dokumenty:

              • Prawo jazdy kategorii D
              • Świadectwo kwalifikacji zawodowej
              • Karta kierowcy

              Obowiązki przewoźników w zakresie zapewnienia bezpieczeństwa

              ,,Zapewnienie bezpieczeństwa pasażerów nie jest związane wyłącznie ze spełnieniem odpowiednich wymogów technicznych przez środek transportu, którym posługuje się przewoźnik. To także zatrudnianie należycie przeszkolonego personelu oraz zapewnienie bezpieczeństwa osobistego podróżnym przez zminimalizowanie zagrożeń ze strony innych osób” mówi Kamila Barszczewska Prezes Zarządu AUXILIA S.A., firmy specjalizującej się w pomocy ofiarom wypadków komunikacyjnych.

              Kontrola autokaru przed wycieczką – zacznij bezpiecznie wakacje

              Bezpieczeństwo podczas letnich wyjazdów jest priorytetem dla organizatorów i przewoźników. Przestrzeganie procedur kontrolnych, regularne sprawdzanie stanu technicznego i kontrola autokaru oraz aktualna dokumentacja są kluczowe dla zapewnienia bezpiecznej podróży. Współpraca ze służbami, takimi jak Inspekcja Transportu Drogowego czy policja, pomaga w identyfikacji potencjalnych zagrożeń i zapobieganiu nieprzewidzianym sytuacjom na drodze. Dzięki temu podróżujący mogą mieć pewność, że dotrą na miejsce swojej wycieczki w odpowiednich warunkach i bezpiecznie.

              Source: Kontrola autokaru przed wycieczką. Co warto wiedzieć?

              Zakaz sprzedaży alkoholu na stacjach paliw? To możliwe! Młodzi Polacy tego chcą

              Spis treści

              W 2023 roku średnie roczne spożycie napojów alkoholowych na jednego mieszkańca w przeliczeniu na 100-proc. alkohol wyniosło 9,7 l. W 1993 roku było to 6,52 l. (dane Krajowego Centrum Przeciwdziałania Uzależnieniom). Wniosek – pijemy coraz więcej. Nie dziwią więc działania podejmowane przez rząd, aby ograniczyć spożywanie alkoholu. Czy jednak pomysł na całkowity zakaz sprzedaży alkoholu na stacjach paliw ma sens?

              Kto kupuje alkohol na stacji?

              Nie każdy żyje w dużej aglomeracji, gdzie więcej na osiedlu jest żabek i sklepów monopolowych niż przedszkoli. W mniejszych miejscowościach, czy wsiach dotarcie do sklepu spożywczego np. z piwem to wyprawa, która wiąże się z pokonaniem kilku kilometrów, często samochodem lub autobusem. Stacja staje się jedyną opcją, aby nabyć alkohol. Czy więc zakaz sprzedaży alkoholu w takim miejscu będzie dla takich rejonów komfortowa?

              Inna sytuacja, którą większość z nas zna – zaskoczeni wizytą znajomych podczas weekendu, w popłochu rozglądamy się za możliwością kupienia alkoholu. Przyzwyczajeni od dziesięcioleci do sprzedaży napojów wysokoprocentowych na stacji paliw, skierowalibyśmy nasze kroki właśnie na najbliższy taki punkt.

              I kolejna kwestia to sprzedaż nocna. Gdy większość sklepów jest już zamknięta, całodobowe stacje paliw nadal stoją otworem przed imprezowiczami, którzy chcą się napić tzw. rozchodniaczka. To problem wszystkich starówek i centrów miast, gdzie przez nocną sprzedaż alkoholu hałasy bawiących się na suto zakrapianej imprezie osób trwają znacznie dłużej, niż miałoby to miejsce, gdyby wyszli z pubu i nie mieli już możliwości kupna alkoholu.

              Wkrótce jednak takie sytuacje mogą przestać być problemem, bo okazuje się, że młodzi Polacy chcą zakazu sprzedaży alkoholu na stacjach paliw.

              Sprzedaż alkoholu na stacji benzynowej obecnie

              Obecnie bez problemu możemy kupić na stacji zarówno piwo, wódkę, likiery, whisky i wszelkie napoje alkoholowe imitujące smak najbardziej znanych drinków. Jedni traktują taką możliwość jako kolejny punkt na trasie imprezy, wśród wielu innych, gdzie można nabyć alkohol. Inni, wiedząc że w monopolowym, czy pobliskim spożywczaku są już znani, kupując alkohol na stacji mają opcję „ukrycia” się z tą czynnością i ewentualnym problemem alkoholowym przed rodziną, pod przykrywką tankowania pojazdu. Co gorsza, zwykle „tankują” też siebie i wracają na „podwójnym gazie” za kierownicą.

              Przeczytaj też:

              Jak alkohol wpływa na kobietę-kierowcę

              Zakaz sprzedaży alkoholu na stacji paliw – w jakich godzinach?

              Picie alkoholu nie jest domeną tylko młodych osób, a jednak – jak wynika z badania Uce Reasearch i Grupy Bliz – 48,7% Polaków w wieku 18-35 lat uważa, że na stacjach paliw w naszym kraju powinien obowiązywać bezwzględny zakaz sprzedaży alkoholu w porze nocnej. Przeciwnego zdania jest 41% badanych. Z kolei 10,3% ankietowanych nie potrafi się określić w tej kwestii.

              – Badania pokazują, że co drugi Polak uważa, iż ograniczenie sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych w godzinach nocnych to krok w dobrą stronę – powiedziała minister zdrowia Izabela Leszczyna podczas czwartkowej konferencji prasowej.

              Ministra zapowiedziała też działania na rzecz ograniczenia sprzedaży „małpek” (alkohol w butelkach 100 lub 200 ml), a dokładnie zwiększenie na nie akcyzy. O tym musi jednak zadecydować minister finansów Andrzej Domański.

              – Mój cel jest taki, żeby dodatkowa opłata nakładana na te opakowania była zdecydowanie wyższa, niż ta, która dotyczy normalnych opakowań. Chcę zmniejszyć ich dostępność – powiedziała Izabela Leszczyna.

              Konsekwencje wprowadzenia zakazu dla stacji paliw

              Autorzy badania zauważają również, że kupowanie alkoholu na stacjach paliw w porze nocnej to przede wszystkim kwestia dostępności i wygody. Często są one jedynym miejscem, gdzie można legalnie nabyć napoje procentowe, gdy inne sklepy są zamknięte. Impulsywne zakupy, nagłe potrzeby oraz dogodna lokalizacja również odgrywają istotną rolę w podejmowaniu tego typu decyzji przez konsumentów.

              – W kontekście rosnącej świadomości społecznej na temat problemów alkoholowych oraz trendów promujących zdrowy styl życia, wyniki te nie są zaskakujące. Coraz więcej młodych ludzi dba o siebie w szerokim zakresie i ogranicza alkohol kosztem innych używek oraz napojów energetycznych. Wprowadzenie ww. zakazu może zmniejszyć liczbę przypadków jazdy pod wpływem alkoholu, a także zredukować incydenty związane z nadużywaniem go w nocy, co przyczyni się do poprawy bezpieczeństwa na drogach – komentuje dr Krzysztof Łuczak, współautor badania z Grupy BLIX.

              – Kupowanie alkoholu często wiąże się z zakupami innych produktów, takich jak przekąski czy napoje. Wprowadzenie zakazu sprzedawania go nocą na stacjach paliw może prowadzić do ogólnego zmniejszenia sprzedaży produktów spożywczych, a na tych artykułach tego typu placówki mają największe marże. Może mieć to więc znaczący wpływ na ich obroty, zwłaszcza jeśli alkohol stanowi istotną część sprzedaży. Spodziewałbym się odpływu klientów do nocnych sklepów alkoholowych bądź kupowania większej ilości alkoholu w dzień na zapas – analizuje dr Krzysztof Łuczak.

              Kto za zakazem? Wiek, płeć, zarobki

              Częściej za ww. zakazem opowiadają się kobiety niż mężczyźni (49,5% vs. 47,7%). Tak też twierdzą przede wszystkim respondenci z miast liczących od 100 tys. do 199 tys. mieszkańców (53,6%). Przeważnie dotyczy to osób z miesięcznym dochodem netto w wysokości 3000-4999 zł (53,1%) i z wykształceniem wyższym (53,6%).

              – Kobiety mogą być bardziej skłonne do popierania zakazu ze względu na większą troskę o bezpieczeństwo własne i bliskich. Mogą być bardziej świadome ryzyk związanych z alkoholem, zwłaszcza w kontekście przemocy domowej czy wypadków drogowych. W średnich miastach jest większa dostępność sklepów całodobowych niż w mniejszych miejscowościach – wyjaśnia współautor badania.

              – Kupowanie alkoholu często wiąże się z zakupami innych produktów, takich jak przekąski czy napoje. Wprowadzenie zakazu sprzedawania go nocą na stacjach paliw może prowadzić do ogólnego zmniejszenia sprzedaży produktów spożywczych, a na tych artykułach tego typu placówki mają największe marże. Może mieć to więc znaczący wpływ na ich obroty, zwłaszcza jeśli alkohol stanowi istotną część sprzedaży. Spodziewałbym się odpływu klientów do nocnych sklepów alkoholowych bądź kupowania większej ilości alkoholu w dzień na zapas – analizuje dr Krzysztof Łuczak.

              Z kolei częściej przeciwnikami ww. zakazu są mężczyźni niż kobiety (43,1% vs. 39%). Nie chcą go przede wszystkim ankietowani z miejscowości liczących od 5 tys. do 19 tys. mieszkańców (46,2%). Głównie dotyczy to osób z miesięcznymi dochodami netto na poziomie 5000-6999 zł (47,5%), a także z podstawowym lub gimnazjalnym wykształceniem (51,3%).

              – Statystycznie mężczyźni spożywają więcej alkoholu niż kobiety. To wyjaśnia ich większe przywiązanie do łatwego dostępu do mocnych trunków, w tym w porze nocnej. W mniejszych miejscowościach dostępność różnorodnych sklepów jest niewielka, przez co stacje paliw są ważnym źródłem zakupów. Zakaz sprzedaży może być tam postrzegany jako zbędne ograniczenie. Z kolei osoby z wyższymi dochodami mogą mieć większą swobodę w wydawaniu pieniędzy na alkohol i mogą bardziej cenić sobie możliwość zakupu produktów luksusowych o każdej porze – podsumowuje ekspert z Grupy BLIX.

              ***
              Opis metody badawczej

              Badanie zostało przeprowadzone przez UCE RESEARCH i Grupę BLIX metodą CAWI (Computer Assisted Web Interview) na próbie 808 Polaków w wieku 18-35 lat.

              Source: Zakaz sprzedaży alkoholu na stacjach paliw? To możliwe! Młodzi Polacy tego chcą

              Testuję najmniejsze Volvo EX30 nad jeziorem Como – dlaczego Polacy i Włosi się za nim oglądają?

              Spis treści

              Dziś zabieram was na wspólną przejażdżkę Volvo EX30 po malowniczych trasach wokół włoskiego jeziora Como. Mają tu swoje rezydencje m.in. Madonna, George Clooney, Brad Pitt i Sylvester Stallone. To limonkowe auto pasuje tutaj idealnie! Samochód na poskręcanych jak loki Jarno Trulliego* serpentynach wokół jeziora, odwraca wzrok włoskich kierowców, tak czułych na wysublimowany, motoryzacyjny design. Także polscy turyści pytają o kolor lakieru i niebanalny wygląd auta. Ale czy tylko na urodę tego modelu warto zwrócić uwagę? 

              Mój pełny test tego auta obejrzysz na naszym kanale You Tube motocaina 🙂

              Volvo EX30 – wygląd to podstawa

              EX30 powstało od podstaw jako elektryczny SUV, na zupełnie nowej i innej od dotychczasowych modeli szwedzkiego producenta płycie podłogowej. Warto jednak najpierw obejrzeć z bliska to opływowe nadwozie, na którym znajdziemy sporo odniesień stylistycznych do większych modeli Volvo. Przednie reflektory mają charakterystyczny motyw młota Thora, a tylne lampy w układzie pionowym również przypominają inne modele z gamy, choć mają zdecydowanie odważniejszy wzór. Zamiast pojedynczych diod  jest tu zbiór pasów ledowych, które tworzą misternie narysowany podpis świetlny, dzięki któremu EX30 nie da się po zmroku pomylić z żadnym innym modelem. 

              Galeria z pierwszych jazd Volvo EX30 nad jeziorem Como poniżej.

              Sposób opadania linii dachu oraz smukłe, gładkie powierzchnie nadwozia, a także równa, opływowa osłona podwozia przekładają się na świetny wynik oporu aerodynamicznego na poziomie Cx 0,28, co jak na SUV-a ze sporym prześwitem jest nie lada osiągnięciem. Wszystkie wzory obręczy są także zaprojektowane z uwzględnieniem zasad aerodynamiki. EX30 można zamówić z felgami 18, 19 lub opcjonalnie 20-calowymi. Mój testowy egzemplarz osadzono na tych największych obręczach i właśnie na nich wygląda moim zdaniem najbardziej spektakularnie.

              Volvo EX30 Moss Yellow

              Volvo EX30 nad jeziorem Como, fot. Katarzyna Frendl

              Kolory lakieru Volvo EX30 – inspiracja prosto ze Szwecji

              Ten samochód ewidentnie powstał z myślą o młodszych odbiorcach, ale również estetów, więc oprócz klasycznych kolorów takich jak czerń, biel, czy szarość, pojawiły się w ofercie wyjątkowo żywe, odważne barwy nadwozia, np. Cloud Blue, czyli jasny, niebieski lakier metalizowany z kontrastującym czarnym dachem. Dostępne barwy to efekt trzyletniej pracy projektantów, którzy głowili się, jak oddać najlepiej kolory naturalnie występujące w Szwecji. 

              Volvo EX30 kolory nadwozia

              Jezioro Como i Volvo EX30 Moss Yellow, czerń i biel

              Jednak jednym z najciekawszych kolorów jest Moss Yellow, czyli żółty z odcieniami zieleni, do stworzenia którego inspiracją były występujące na północy Szwecji porosty, tworzące niezwykłe, roślinne wzory na kamieniach. Do tego czarny dach komponuje się doskonale. To zdecydowanie najładniejsze połączenie w tym modelu i to głównie dlatego oglądają się za nim przechodnie.

              Volvo EX30 – silnik, moc, zasięg, cena

              Ale żeby nie było, że ja tylko o kolorach, to teraz konkrety: EX30 występuje w trzech wariantach. Podstawowa, tylnonapędowa odmiana z akumulatorem o pojemności 54 kWh jest dostępna od 169 900 zł. Ma moc 272 KM, zasięg 344 km i osiąga setkę w 5,7 s.

              Druga wersja ma tę samą moc, ale większy akumulator (69 kWh) i tym samym zasięg (480 km). Jej cena zaczyna się od 209 tys. zł.

              Gamę wieńczy odmiana z napędem na 4 koła, która ma moc 428 KM, zasięg 460 km i setkę osiąga w szokująco krótkim czasie: 3,6 s!

              Volvo EX30 Moss Yellow

              Volvo EX30 w kolorze Moss Yellow przyspiesza niczym rajdówka!

              Wnętrze Volvo EX30 – szwedzki design i ekologiczne materiały

              Jak na tak kompaktowe gabaryty zewnętrzne, we wnętrzu jest zaskakująco przestronnie. Zastajemy tu świeże, nowoczesne wzornictwo, pozbawione zbędnych ozdób, choć jest kilka detali, które przykuwają uwagę. Uroczo smukłe klamki, czy podświetlana wnęka na drobiazgi są właściwie jedynymi funkcjonalnymi elementami na drzwiach. Przyciski do sterowania szyb przeniesiono na środek i normalnie otwierają okna z przodu, no chyba, że wciśniemy napis „rear”, to z tyłu – logiczne. 

              Volvo EX30 Moss Yellow

              Volvo EX30 przedni podłokietnik – sterowanie szybami z przodu i tyłu

              No i mam wspaniałe wieści: Volvo zrezygnowało w modelach elektrycznych z tapicerek ze skór zwierzęcych! Można za to poszaleć z tekstyliami – czarna lub jasna tapicerka to podstawa, ale jasnoniebieska lub ciemnozielona, a nawet wełniana to zupełna nowość. Z kolei wariant Indigo o barwie i fakturze dżinsu ma spory potencjał, aby stać się ulubioną opcją młodszych kierowców. 

              A gdzie się podziały zegary przed oczami kierowcy? Volvo od lat przyzwyczajało nas do ekranów dotykowych zamiast wielu przycisków fizycznych. Uznano więc, że skoro ma się zamiar elektryfikować Europejczyków – wszystkich, nie tylko tych najbogatszych – to może warto zrezygnować z kilku dotychczasowych drogich rozwiązań, aby móc zaoferować im tańsze auto? Skonsolidowanie wszystkich funkcji na jednym ekranie to moim zdaniem strzał w dziesiątkę. Obecnie każdy umie posługiwać się smartfonem czy tabletem, więc bez problemu poradzi sobie z łatwą obsługą tego prostego systemu opartego na Androidzie.

              Volvo EX30 kokpit

              Volvo EX30 kokpit

              Pionowy ekran ma przekątną 12,3 cala. Wyświetla inne funkcje w zależności od sytuacji – na postoju inne niż w trakcie jazdy. Wszystkie wskazania, tj. prędkość, zasięg, czy zużycie energii, ale także ustawienie lusterek, klimatyzacji czy audio, znajdują się właśnie na jedynym w tym aucie ekranie.

              Ekran w Volvo EX30

              Ekran w Volvo EX30

              Na szczęście pozostała kierownica – wieniec jest ciekawie spłaszczony. Choć widać tu inspirację autami Elona Muska, to nie posunięto się do zamontowania wolantu niczym w Modelu S. Nie ma za to wybieraka kierunku jazdy w tunelu środkowym. Wylądował za kierownicą i słusznie, bo przez to jest znacznie więcej miejsca, które sprytnie zagospodarowano. Jest tu wnęka, w której zmieszczą się obok siebie dwa spore smartfony. Jeden z nich można ładować indukcyjnie. Mamy też ruchomy podłokietnik mieszczący dwie podstawki pod kubki – jeśli nie są potrzebne, można schować jeden lub oba. Wówczas umieścimy wygodnie tutaj sporą shopperkę.

              Volvo EX30 podłokietnik

              Volvo EX30 – wysuwany w dwóch pozycjach podłokietnik

              Poza tym po zmroku wnętrze Volvo EX30 jest nastrojowo podświetlane, więc można się tu poczuć niczym w przytulnym salonie. Do tego tylko przydałaby się odpowiednia muzyka, bo audio, sygnowane wiele mówiącym audiofilom logiem Harman Kardon, już jest. Marka ta oznacza wyjątkowo dobrej jakości dźwięk, otulający pasażerów niczym ciepły szal. Głośniki – przypominające swoją konstrukcją soundbar – są ulokowane przed kierowcą, na całej szerokości podszybia.

              Volvo EX30 Moss Yellow

              Audio Harman Kardon w Volvo EX30

              Jak się siedzi w EX30 z tyłu?

              Z tyłu doznania są równie fajne, jak z przodu. Mamy tu dużą przestrzeń, zwłaszcza nad głową. Ja mierzę 170 cm wzrostu i mam sporo miejsca do okna dachowego – jest znacznie lepiej niż wtedy, gdyby była tu podsufitka. Ale przede wszystkim to wnętrze jest bardzo doświetlone i jasne, więc podróżowanie w kontakcie z naturą, czy obserwowanie warunków atmosferycznych na zewnątrz, może uprzyjemniać jazdę. Okno dachowe, jeżeli mamy większe słońce, automatycznie się przyciemnia.

              Volvo EX30 okno dachowe

              Volvo EX30 okno dachowe

              Dwie dorosłe osoby mogą z tyłu podróżować komfortowo na dalekich dystansach, podobnie dzieci – każdy będzie miał tu dużo miejsca na nogi.

              Volvo EX30 - tylna kanapa

              Volvo EX30 – siedzenia z tyłu

              W fotelach pasażerów z przodu są kieszenie wyłożone miękką gąbką, więc można tu bezpiecznie umieszczać tablety lub smartfony. Z tyłu przedniego podłokietnika jest zlokalizowane sterowanie szybami i dwa złącza USB C. Pod nimi jest nieduży schowek. Na samym dole podłokietnika można wysunąć sporą szufladę, która pomieści nawet niewielką torebkę. Wnęki w drzwiach są wyłożone miękką tkaniną, także nic tu nie będzie się przesuwać denerwująco podczas podróży – spokojnie zmieścimy tutaj np. przykład książkę.

              Nawet na środkowym fotelu można podróżować w miarę komfortowo, choć tu najlepiej będzie się czuć osoba o kompaktowych rozmiarach – nadal będzie mieć przestrzeń na nogi, ponieważ nie ma tutaj wystającego tunelu środkowego.

              Bagażnik Volvo EX30 – z tyłu i przodu

              W kufrze można pomieścić nie tylko codzienne zakupy, ale i bagaże na wypad za miasto. Podłoga bagażnika się składa i pozwala zwiększyć jego głębokość. Całość wnętrza jest bardzo ustawna – zmieszczą się tu swobodnie trzy smukłe walizki kabinówki.

              Volvo EX30 bagażnik

              Volvo EX30 bagażnik

              Bagażnik otwieramy nie tu, gdzie się tego spodziewamy, tylko za pomocą elektrycznego przycisku umieszczonego na czarnej, poziomej listwie świetlnej na klapie. Ma pojemność 318 l więc na duże zakupy, czy tygodniowy wypad wystarczy. Gdy potrzebna jest większa przestrzeń przewozowa, to wystarczy złożyć tylne fotele (dzielą się w proporcjach 60/40), by osiągnąć 904 l. pojemności. W rolecie przymocowany jest bezpiecznie trójkąt, a z boku kufra jest zlokalizowane elektryczne opuszczanie haka (możliwości ciągnięcia przyczepy poniżej).

              Pod maską zastajemy nie „trunk”, tylko „frunk”, czyli taki schowek, który pomieści na przykład kable do ładowania, ale także np. jakieś mokre przedmioty, ponieważ jest wyłożony tworzywem. A na klapie od tego głębokiego schowka można podziwiać kilka ciekawych piktogramów tj. sosny, czy kształt modelu Volvo.  

              Volvo EX30 frunk - przedni bagażnik

              Volvo EX30 frunk – przedni bagażnik

              Volvo EX30 – wrażenia z jazdy

              Zacznę ocenę jazdy EX30 od oczywistości dotyczących wszystkich elektryków. Na zakup tego auta można zdobyć dopłatę. Wolno nim jeździć po buspasach, nie tracąc czasu w korkach, i parkować – np. w Warszawie – za darmo w strefach płatnego parkowania. Jazda z miejskimi prędkościami jest odprężająca przez ciszę panującą wewnątrz, no chyba, że zechcecie skorzystać z zalet systemu audio. 

              Tak małe gabaryty auta sprzyjają szybszemu znalezieniu miejsca parkingowego w mieście i w ogóle manewrowaniu w ciasnych uliczkach. W dodatku Volvo EX30 będzie mieć wkrótce funkcję autonomicznego parkowania, gdy bez konieczności dotykania pedału gazu, a nawet z zewnątrz, będzie można parkować sterując autem za pomocą smartfona. Nie tylko podczas parkowania, ale i po prostu podczas jazdy dobry ogląd sytuacji dają ogromne, pełne lusterka wsteczne i świetne przeszklenie wnętrza. 

              Volvo EX30 Moss Yellow

              Volvo EX30 Moss Yellow

              Zestaw akumulatorów jest równomiernie rozłożony pod podłogą, więc mamy tu nisko położony środek ciężkości, a przez to auto jest bardziej wyczuwalne, jakby było przyklejone do podłoża. Sprzyja to dynamicznej jeździe, bo brak tu typowych dla SUV-ów przechyłów w zakrętach. Jadąc EX30 – nawet bardzo przepisowo – wokół jeziora Como zwykle występuje ograniczenie do 50 km/h – czułam ogromną frajdę z jazdy. W małych miejscowościach, ale też podczas wyprzedzania w drodze do Mediolanu poczułam to oszałamiające przyspieszenie! Liniowo oddaje swą moc nie szarpiąc gwałtownie, a nabieranie prędkości potęgowane jest niezwykłym dźwiękiem dobiegającym z głośników, niczym w startującym samolocie – tylko o niebo ciszej!

              W wariancie z napędem na 4 koła, mamy do czynienia niemal z elektryczną rajdówką. Jest zwarty, stabilny, energiczny i chętny do szybkiego skręcania. Ten samochód prowadzi się doskonale – serio serio. Warto to sprawdzić samodzielnie. 

              Volvo EX30 Moss Yellow

              Volvo EX30 Moss Yellow

              Volvo = bezpieczeństwo. Mrowie systemów

              Volvo EX30, w odróżnieniu od EX90, nie ma LiDAR-u. Ma za to bogaty zestaw pozostałych systemów bezpieczeństwa. Z przodu pojazdu umieszczono radar i kamerę o dłuższym zasięgu. Jest też oddzielna kamera szerokokątna ułatwiająca parkowanie i cztery ultradźwiękowe czujniki parkowania. Są jeszcze dwa radary, które monitorują przestrzeń bezpośrednio przed samochodem, skierowane na boki. Na każdym boku umieszczono po jednej kamerze parkowania i po jednym czujniku ultradźwiękowym. Tyłu chronią także cztery czujniki, dwa radary, a wspomaga je kamera. W kabinie nad bezpieczeństwem czuwają systemy wykrywające kierowcę i pasażera.

              Cały ten zestaw – nazwany Safe Space – tworzy razem 10 czujników ultradźwiękowych, 5 radarów, 5 kamer i dwa czujniki w kabinie.

              Volvo EX30 Moss Yellow

              Volvo EX30 Moss Yellow

              Volvo EX30 ma też system chroniący rowerzystów, którzy mijają nasz pojazd. Dane z Wielkiej Brytanii pokazują, że rocznie aż 60 rowerzystów ginie lub odnosi ciężkie obrażenia podczas kolizji tego typu. Dlatego Szwedzi zamontowali system czujników, który wykrywa blisko przejeżdżającego rowerzystę, lub auto, i ostrzega nas, by nie otworzyć drzwi w najgorszym momencie. Są też systemy zapobiegające kolizjom z innymi pojazdami, we wszelkich scenariuszach drogowych, tj. skrzyżowania, wyjazd z parkingu, czy niezamierzone zjechanie na przeciwległy pas ruchu.

              Volvo EX30 Moss Yellow

              Volvo EX30 Moss Yellow

              Według producenta Volvo EX30 to auto, który najmniej obciąża środowisko naturalne ze wszystkich modeli produkowanych przez Volvo Cars. Już sam jego rozmiar sprawia, że jego produkcja wymaga mniej energii i materiałów. Kompaktowe rozmiary mają korzystny wpływ na zużycie energii niezbędnej do napędzania auta – u mnie wyniosło średnio ok. 17 kWh / 100 km. Szerokie korzystanie z tworzyw z recyklingu – to kolejny ukłon wobec natury.

              Warto wiedzieć, że 25% aluminium użytego do produkcji EX30 pochodzi z odzysku. Podobnie jak 17% stali i 17% tworzyw sztucznych.

              Volvo EX30 Moss Yellow

              Volvo EX30 Moss Yellow

              Volvo EX30 – opinia

              Nad jeziorem Como Volvo EX30 ujawniło wszystkie swoje zalety – szybko chłodziło wnętrze w upalne dni, dawało radość z jazdy po górskich serpentynach, cieszyło dynamiką przyspieszenia i stabilnością prowadzenia, ale i kompaktowymi wymiarami podczas parkowania czy manewrowania w ciasnych uliczkach urokliwych miasteczek na jeziorem. Podróżowanie z maksymalna prędkością 50 km/h w tamtych rejonach pozwoliło docenić niebywały komfort akustyczny i docenić piękne krajobrazy dookoła. Gdy zachodziła potrzeba podjazdu pod strome wzniesienia najbardziej było słychać różnicę między elektrykiem a spalinówką. Ta ostatnia, niezależnie od silnika, wyłaby niemiłosiernie, skrzynia by próbowała dobierać biegi, co zwykle bywa wyczuwalne, a w elektryku? Wszystko przebiega cichutko, liniowo i płynnie. Bajka!

              EX30 to najmniejsze, najszybsze i najtańsze Volvo. To wszystko prawda, ale dla mnie jest przede wszystkim pięknie zaprojektowanym, przemyślanym autem, pełnym doskonałego, szwedzkiego designu. Dawno nie jeździłam modelem, w którym czuć, że włożono w jego dopracowanie całe doświadczenie czy wiedzę zbieraną od dziesięcioleci i najlepszą dostępną obecnie technologię, aby móc dostarczyć zarówno kierowcy, jak i pasażerom wyłącznie pozytywnych odczuć. 

              Mamy tu więc unikatowe wzornictwo, świetne własności jezdne i parametry, a do tego rozsądną cenę. Ja – Nostrafrendlus – wróżę temu autu wyłącznie świetlaną przyszłość. 

              Volvo EX30 – cena w Polsce

              Cena Volvo EX30 startuje od kwoty 169 900 zł i w leasingu 105%, oraz dopłatą w programie „Mój Elektryk”. Za tę cenę otrzymamy bazową wersję wyposażenia Core, baterię o pojemności 51 kWh i silnik o mocy 272 KM napędzający koła tylne. Zasięg tej wersji wynosi 344 km (zgodnie z WLTP). Za 209 900 zł otrzymamy wersję Plus o zasięgu 480 km. Silnik też ma moc 272 KM, ale bateria Long Range ma pojemność 69 kWh.

              Za niecałe 239 900 zł czeka na nas najbogatsza wersja Ultra w najmocniejszej odmianie z napędem na dwie osie, o mocy 428 KM i zasięgiem 460 km. A z ciekawostek: w wkrótce ma być oferowana wersja Cross Country, czyli coś dla lubiących aktywny styl życia poza utartym szlakiem. 

              Konfiguracja testowanej przeze mnie wersji

              Volvo EX30 Twin Motor Performance (428 KM) 229 900 zł
              Wersja Ultra, Motyw Ultra 10 000 zł
              Kolor Moss Yellow 4 900 zł
              Wnętrze Mist 5 900 zł
              Single Motor Extended Range Plus 182 900 zł
              Przyciemniane szyby tylne 1 900 zł
              Podgrzewane fotele przednie i kierownica 1 900 zł
              20-calowa felga Aero z 5 ramionami 4 900 zł
              Razem 259 400 zł
              Konfiguracja testowanej wersji Volvo EX30

              Cena Volvo EX30 przy uwzględnieniu dopłaty 18 750 zł dla osób fizycznych lub firm

              Volvo EX30 Cena brutto Cena netto
              Single Motor Core 151 500 zł 122 886 zł
              Single Motor Extended Rage Core 176 150 zł 143 211 zł
              Single Motor Plus 166 150 zł 135 081 zł
              Single Motor Extended Range Plus 191 150 zł 155 407 zł
              Twin Motor Plus 211 150 zł 171 667 zł
              Single Motor Extended Range Ultra 201 150 zł 163 537 zł
              Twin Motor Ultra 221 150 zł 179 797 zł
              Cena Volvo EX30

              Cena Volvo EX30 przy uwzględnieniu dopłaty 27 000 zł dla osób fizycznych z Kartą Dużej Rodziny lub firm*

              Volvo EX30 Cena brutto Cena netto
              Single Motor Core 142 900 zł 116 179 zł
              Single Motor Extended Rage Core 167 900 zł 136 504 zł
              Single Motor Plus 157 900 zł 128 374 zł
              Single Motor Extended Range Plus 182 900 zł 148 699 zł
              Twin Motor Plus 202 900 zł 164 959 zł
              Single Motor Extended Range 192 900 zł 156 829 zł
              Twin Motor Ultra 212 900 zł 173 089 zł
              *w przypadku deklaracji średniorocznego przebiegu powyżej 15 000 km

              Volvo EX30 – wersje silnikowe i dane techniczne

              • Single Motor (RWD, 272 KM, 59 kWh, 344 km zasięgu WLTP),
              • Single Motor Long Range (RWD, 272 KM, 69 kWh, 480 km zasięgu),
              • Twin Motor Performance (AWD, 428 KM, 69 kWh, 460 km zasięgu). 
              • Przyspieszenie 0 – 100 km/h (kolejno): 5,7, 5,3 oraz 3,9 s. 
              • Prędkość maksymalna: 180 km/h – dla wszystkich wersji 
              • Zawieszenie: z przodu typu McPherson, z tyłu: wielowahaczowe.

              Volvo EX30 – bateria / akumulator

              Mniejszy akumulator 51 kWh jest wykonany w technologii LFP (litowo-żelazowo-fosforowy). Większy – 69 kWh – wykonany jest w technologii NCM. Duży i mały akumulator mają niemal identyczną masę: około 420 kilogramów.

              Moc ładowarki prądem zmiennym jest różna w zależności od wersji wyposażenia i wynosi 11 lub 22 kW. Moc ładowarki prądem stałym to 150 kW dla wszystkich wersji. Auto można naładować na szybkiej ładowarce (>150 kW) od 10 do 80 procent w nieco ponad 25 minut.

              Volvo EX30 Moss Yellow

              Volvo EX30 Moss Yellow

              Dopuszczalna waga holowanej przyczepy

              Single Motor / Single Motor Extended Range, Twin Motor Performance: 1000 / 1400 / 1600 kg

              Volvo EX30 – wymiary

              Auto ma 423 cm długości, a to o 19 cm mniej niż w przypadku modelu XC40. To najkrótszy model w ofercie Volvo od czasu zakończenia produkcji C30. Volvo EX30 jest krótszy o 4 cm od nieprodukowanego już modelu V40. W dłuższym o 19 cm XC40 rozstaw osi jest większy tylko o 5 cm.

              Wymiary  Volvo EX30

              dł. x szer. x wys.: 4233 x 2032 x 1549 mm
              rozstaw osi: 2,65 m

              Wymiary Volvo XC40

              dł. x szer. x wys.: 4425 x 2034 x 1658 mm
              rozstaw osi: 2,70 m

              Wyposażenie Volvo EX30

              Trzy poziomy wyposażenia Volvo EX30

              • Core (Safe space technology, pompa ciepła (dla wersji LR), ładowarka AC 11 kW; adaptacyjny tempomat),
              • Plus (audio Harman Kardon, elektrycznie otwierana klapa bagażnika, funkcja Pilot Assist, podświetlanie wnętrza Ambient, kontrastowy czarny dach),
              • Ultra (ładowarka AC 22 kW, funkcja Park Pilot Assist, panoramiczny dach, elektryczna regulacja foteli, kamera 360). 

              * włoski kierowca F1, startował w latach 1997 – 2011.

              Source: Testuję najmniejsze Volvo EX30 nad jeziorem Como – dlaczego Polacy i Włosi się za nim oglądają?

              Dziś startuje niesamowite wydarzenie dla fanów aut Porsche chłodzonych powietrzem – Luftgekühlt po raz pierwszy w Polsce!

              Dosłowne tłumaczenie słowa Luftgekühlt z języka niemieckiego to „chłodzony powietrzem”. W Porsche oznacza to konstrukcję silników najbardziej kultowych modeli. To właśnie auta ze Stuttgartu-Zuffenhausen produkowane od 1948 do 1998 roku były wyposażone w takie jednostki. Pięćdziesiąt lat historii najbardziej charakterystycznych elementów mechanicznych Porsche sprawiło, że można zadedykować im jeden z najbardziej rozpoznawalnych eventów na świecie. „To wyjątkowe, klasyczne modele. Podczas jazdy czuć, że z tyłu samochodu pod karoserią budzi się pierwotny duch motoryzacji”, mówi Wojciech Grzegorski, dyrektor zarządzający marki Porsche w Polsce, który sam jest właścicielem dwóch Porsche chłodzonych powietrzem.

              Wydarzenie zostało zainicjowane przez prawdziwych fanatyków Porsche – Patricka Longa i Howie Idelsona, do których później dołączył jeszcze znakomity fotograf Jeff Zwart. Ten pierwszy dwukrotnie wygrał wyścig 24h Le Mans w klasach aut GT. Drugi jest znanym kalifornijskim dyrektorem kreatywnym. Trzeci startował za to Porsche w wyścigu na Pikes Peak, a do tego stworzył dziesiątki kultowych reklam Porsche.

              Pomysł na to spotkanie nie polegał na stworzeniu powtarzalnego doświadczenia, ale za każdym razem chodzi o oddanie hołdu dla tych cudownych, chłodzonych powietrzem maszyn. Dlatego każdy dotąd „Luftgekühlt” był inny, począwszy od pierwszego, który odbył się w Deus Ex Machina, kawiarni zlokalizowanej na Lincoln Boulevard w kalifornijskim Venice. To było w 2014 r., ale potem „Luftgekühlt” zawitał jeszcze m.in. do Bandito Brothers Show Space w Culver City, portu w Los Angeles, czy do samego Universal Studios.

              Teraz po raz pierwszy impreza odbędzie się w Polsce. Na nieczynny Dworzec Świebodzki w centrum Wrocławia zjadą się właściciele „wiatraków” z całej Europy Środkowej i Skandynawii. Swój udział zapowiedzieli już kierowcy blisko 200 najróżniejszych samochodów – będą wśród nich takie klasyki jak Porsche 356 Speedster, legendarne Porsche Carrera 2.7 RS czy Porsche 959. Dołączą do nich również uczestnicy dorocznej Porsche Parade, która w tym roku przejedzie przez Wrocław.

              Ale to nie koniec atrakcji. Specjalnie na tę okazję ze zbiorów Porsche Museum w Stuttgarcie zostanie sprowadzonych do Polski kilka prawdziwych rarytasów. Na Dworcu Świebodzkim będzie można podziwiać zwycięzcę 1000-km wyścigu na torze Nürburgring w 1970 Porsche 908/30 Spyder, zaprojektowane do wyścigów Can-Am w USA Porsche 917/10, słynne wyścigowe Porsche 935 z 1976 r., pogromcę kenijskich bezdroży Porsche 911 SC Safari, jeden z ostatnich „wiatraków” – Porsche 964 w odmianie Carrera RS, a także najszybsze auto drogowe swojego pokolenia – Porsche 959.

              „Luftgekühlt” to jednak przede wszystkim ludzie – wyjątkowa okazja do spotkania się z tymi, którzy dzielą pasję do klasycznych modeli Porsche. Wśród nich będzie również pomysłodawca imprezy Patrick Long. Amerykański kierowca fabryczny Porsche przez 15 lat startował w legendarnym, 24-godzinnym wyścigu Le Mans za kierownicą Porsche 911. Dwukrotnie, w swoim debiucie w 2004 r. i w 2007 r. zwyciężył tę wymagającą rywalizację w klasie GT/GT2.

              Spotkajmy się na „Luftgekühlt”, 15 czerwca 2024 r. na Dworcu Świebodzkim we Wrocławiu. My tam będziemy!

              Source: Dziś startuje niesamowite wydarzenie dla fanów aut Porsche chłodzonych powietrzem – Luftgekühlt po raz pierwszy w Polsce!

              Szukasz samochodu do firmy? Pomyśl o leasingu

              Co warto wiedzieć o leasingu?

              Leasing łączy w sobie cechy dzierżawy oraz kredytu. Umożliwia korzystanie z wybranego modelu pojazdu przez określony czas oraz na ustalonych warunkach zawartych w umowie. Jeśli zdecydujesz się na ofertę Santander Leasing, po zakończeniu trwania zobowiązania oraz uiszczeniu kwoty wykupu samochód stanie się własnością Twojej firmy. Jest to rozwiązanie, które pozwala na budowanie firmowej floty bez ponoszenia dużych jednorazowych wydatków na ten cel. Wysokość miesięcznych rat możesz dopasować do swoich możliwości finansowych.

              Leasing to także minimum formalności. Jest on skierowany także do nowych firm, które działają na rynku od niedawna. Nie wymaga przedstawiania wielu dokumentów, a decyzję można otrzymać już w ciągu kilkunastu minut.

              Najważniejsze zalety leasingu

              Do najważniejszych zalet tej opcji finansowania trzeba zaliczyć przede wszystkim:

              • uproszczone procedury – w większości przypadków konieczne jest przedstawienie wyłącznie podstawowych dokumentów związanych z prowadzeniem firmy,
              • korzyści podatkowe – część albo całość rat leasingowych można uwzględnić w kosztach uzyskania przychodu,
              • brak konieczności angażowania dużych środków – jest to alternatywa dla zakupu auta za gotówkę, które wiąże się ze sporym wydatkiem, a zaoszczędzone pieniądze można przeznaczyć np. na rozwój firmy,
              • elastyczne warunki wykupu pojazdu – możliwość dostosowania wpłaty i wykupu auta do potrzeb klienta.

              Klienci korzystający z leasingu mogą także liczyć na atrakcyjne oferty ubezpieczenia, w tym także polisy GAP i assistance.

              Jak wziąć samochód w leasing?

              Przede wszystkim zacznij od znalezienia zaufanej firmy oferującej leasing, takiej jak Santander Leasing. Kolejnym krokiem jest wybór modelu samochodu, który najbardziej Cię interesuje. To, na jakie auto się zdecydujesz, powinno zależeć głównie od Twoich możliwości finansowych oraz potrzeb. W ofercie znajdziesz duży wybór modeli o różnym typie nadwozia, zróżnicowanym napędzie czy osiągach. Za pomocą kalkulatora szybko i wygodnie obliczysz ratę leasingu. Jej wysokość zależy od:

              • okresu zobowiązania,
              • kwoty wykupu,
              • opłaty wstępnej.

              Im dłuższy czas finansowania oraz wyższa opłata wstępna i kwota wykupu, tym niższa rata.

              Po wyborze odpowiedniego samochodu skontaktuj się z doradcą leasingodawcy w celu ustalenia wszystkich szczegółów. Poinformuje Cię on także, jakie dokumenty musisz skompletować. Po podpisaniu umowy oraz dopełnieniu wszystkich formalności możesz odebrać swój samochód. 

              Jaki samochód wybrać w leasingu?

              Przed tym dylematem staje wielu przedsiębiorców, którzy chcą skorzystać z leasingu, ale nie wiedzą, jaki model samochodu będzie dla nich najlepszym rozwiązaniem. Poniżej znajdziesz kilka propozycji ciekawych modeli, które mogą Cię zainteresować.

              Hyundai i30

              Hyundai i30 w wersji Modern z silnikiem benzynowym 1.0 T-GDI 120 KM w kombi to doskonała propozycja dla osób poszukujących pojemnego, a zarazem funkcjonalnego pojazdu. Ten samochód nie tylko znakomicie się prezentuje, ale także zapewnia komfort i bezpieczeństwo dzięki bogatemu wyposażeniu, które obejmuje m.in. asystenta unikania kolizji czołowych, system utrzymania pasa ruchu oraz tylne czujniki parkowania.

              Audi A4

              Audi A4 w wersji 40 TFSI Advanced z silnikiem benzynowym 2.0 TFSI 204 KM to wygodny sedan o eleganckim wyglądzie. W podstawowym wyposażeniu znajdziesz m.in. elektromechaniczne wspomaganie układu kierowniczego, system rozpoznawania znaków drogowych oraz rozszerzone funkcje systemu ochrony pieszych. W przypadku tego modelu Audi leasing jest znakomitym rozwiązaniem dla przedsiębiorców poszukujących wygodnej limuzyny o doskonałym designie.

              Toyota Camry

              Toyota Camry w wersji Comfort z silnikiem hybrydowym 2.5 218 KM to doskonała propozycja dla osób, które chcą jeździć ekonomicznym samochodem. Ten rodzaj napędu sprawdzi się doskonale podczas jazdy po mieście, a także w dłuższych trasach. Jest to model o bogatym wyposażeniu, na które składa się m.in. kolorowy wyświetlacz o przekątnej 7 cali na tablicy wskaźników, system wspomagający pokonywanie podjazdów oraz stabilizacji toru jazdy. Na uwagę zasługuje także elegancka linia nadwozia, która sprawia, że jest to pojazd przyciągający wzrok.

              Leasing samochodu dla firm – podsumowanie

              Leasing to forma finansowania skierowana do przedsiębiorców poszukujących samochodu do swojej firmowej floty, którzy nie chcą wydawać na ten cel jednorazowo dużych kwot. Umożliwia on dopasowanie comiesięcznych rat do indywidualnych preferencji. W ofercie leasingu znajdziesz wiele modeli aut, nowych i używanych, o świetnych osiągach i doskonałym wyglądzie. Wybierając tę formę finansowania, możesz także liczyć na korzyści podatkowe. Wybierz model, który najbardziej Cię interesuje i ciesz się zaletami leasingu.

              Source: Szukasz samochodu do firmy? Pomyśl o leasingu

              Od dziś nowa eko-gra wyścigowa dla najmłodszych na Robloxie: Climate E-Racers

              Spis treści

              Wyścigówki w grze Climate E-Racers można dostosowywać za pomocą zbieranych w grze e-odpadów oraz dzięki realizowaniu specjalnych wyzwań Mistrzów Klimatu. Ale o co dokładnie chodzi?

              Climate E-Racers na Roblox – na czym polega gra?

              Na młodych graczy czeka szereg wyzwań i ciekawych doświadczeń – a to wszystko w trosce o klimat! W grze Climate E-Racers graczy powita Robin, znany z produkcji „Młodzi Tytani: Akcja!” – udzieli młodym kierowcom wskazówek, gdy ci będą podejmować wyzwania Mistrzów Klimatu. W trakcie wyścigów przez różne światy znane z kreskówek Cartoon Network, gracze otrzymają wsparcie także od innych lubianych postaci oraz wykorzystają specjalne power-upy, by szybciej dotrzeć do mety. Zawodnicy zostaną wyposażeni w wiele elementów niezbędnych do wygranej w wyścigu oraz będą mogli personalizować swoje wyścigówki za pomocą unikalnych akcesoriów i naklejek. Do personalizacji młodzi gracze mogą wykorzystać także elementy e-odpadów – dowiedzą się, jak stare urządzenia elektroniczne zyskują nowe życie dzięki recyklingowi.

              Climate E-Racers

              Climate E-Racers

              Cartoon Network Game On! – co to jest?

              Cartoon Network Game On! Cartoon Network Game On! to immersyjne doświadczenie dostępne na popularnej platformie Roblox. Już wcześniej pozwalało na eksplorację światów znanych z popularnych seriali Cartoon Network, a teraz, dzięki Climate E-Racers, przez gamifikację pomoże w zwiększaniu świadomości na temat globalnego problemu elektronicznych odpadów – przede wszystkim wśród dzieci.

              W ramach programu Race Against Climate Change, team Envision Racing stara się zachęcić swoich fanów do ratowania planety, a rosnący problem e-odpadów – według prognoz ekspertów roczna produkcja odpadów elektronicznych, takich jak telefony komórkowe, laptopy, odtwarzacze MP3 czy baterie, do 2030 roku osiągnie 75 mln ton – jest szczególnie ważny dla zespołu Envision. W 2023 roku team zaprezentował pierwszy na świecie samochód wyścigowy zbudowany całkowicie z e-odpadów.

              Climate E-Racers

              Climate E-Racers – dla kogo? Wiek

              Dzieci w wieku od 6 do 12 lat mogą zostać Mistrzami Klimatu, podejmując codzienne wyzwania. Współpraca z topowym zespołem wyścigowym Envision Racing jeszcze wyraźniej podkreśla wysiłki, które Cartoon Network wkłada w edukację młodych umysłów – gra Climate E-Racers uczy i zwiększa świadomość klimatyczną w sposób, który dzieci doceniają najbardziej – poprzez zabawę.

              – Współpraca z Envision to istotny element naszej kampanii Mistrzowie Klimatu Cartoon Network. Docieramy tam, gdzie dzieci chcą spędzać czas. Informujemy, inspirujemy i umożliwiamy im podjęcie działań na rzecz zmian klimatycznych, integrując naukę o e-odpadach i wspierając zachowania przyjazne dla klimatu. – mówi Monika Oomen, VP Brand, Comms and Digital Content Strategy, EMEA Kids w Warner Bros. Discovery.

              Sylvain Filippi, Managing Director i Chief Technology Officer w Envision Racing, dodaje:

              – Ekscytuje nas połączenie światów Envision Racing i Cartoon Network w Roblox. Oprócz rywalizacji na najwyższym poziomie, Envision Racing istnieje po to, by wykorzystać siłę sportu w działaniach, które mają na celu rozwiązanie problemu zmian klimatycznych. Zależy nam na angażowaniu młodych ludzi w tworzenie zrównoważonej przyszłości. Climate E-Racers jest przykładem takiego działania – cieszymy się, mogąc zaproponować dzieciom nowe, innowacyjne doświadczenie.

              Gra Climate E-Racers jest dostępna w Cartoon Network Game On! w Robloxie od 16 maja.

              Interesują cię gry motoryzacyjne? Przejdź do naszego działu.

              Source: Od dziś nowa eko-gra wyścigowa dla najmłodszych na Robloxie: Climate E-Racers

              Volkswagen Passat – elegancja i funkcjonalność w biznesowym wydaniu

              Elegancki design i przestronne wnętrze

              Passat zachwyca wyrazistym designem, który podkreśla jego dynamiczny charakter. Nowoczesne linie nadwozia i dopracowane detale sprawiają, że auto wyróżnia się na tle konkurencji. Smukła sylwetka i dynamiczna stylistyka podkreślają sportowy charakter auta, a jednocześnie zapewniają elegancki wygląd.

              Przestronne wnętrze Passata zapewnia komfortową podróż dla pięciu osób. Ergonomiczne fotele gwarantują wygodę nawet podczas długich podróży, a bogate wyposażenie wnętrza dba o przyjemność z jazdy. Duża przestrzeń bagażowa pozwala na zabranie ze sobą wszystkiego, co niezbędne, a liczne schowki i skrytki ułatwiają organizację przestrzeni.

              Silniki dostosowane do Twoich potrzeb

              Passat dostępny jest z szeroką gamą silników benzynowych, diesla i hybrydowych, które zapewniają doskonałe osiągi i niskie zużycie paliwa. Wybierz silnik dopasowany do Twoich potrzeb i ciesz się przyjemnością z jazdy.

              Silniki benzynowe oferują szeroki zakres mocy, od 150 do 272 KM, zapewniając dynamiczne przyspieszenie i wysoką prędkość maksymalną. Silniki diesla słyną z niskiego zużycia paliwa i dużej oszczędności. Silniki hybrydowe łączą w sobie zalety obu typów silników, oferując niską emisję spalin i niskie koszty eksploatacji.

              Technologie na najwyższym poziomie

              Passat wyposażony jest w najnowocześniejsze technologie, które zapewniają bezpieczeństwo i komfort jazdy. Systemy wspomagające kierowcę, takie jak asystent pasa ruchu, automatyczne hamowanie awaryjne i aktywny tempomat, dbają o Twoje bezpieczeństwo na drodze. Nowoczesny system multimedialny z ekranem dotykowym ułatwia sterowanie funkcjami auta, a system nawigacji prowadzi Cię pewnie do celu.

              Passat wyposażony jest również w szereg innych technologii, które ułatwiają codzienne użytkowanie auta, takich jak system parkowania bezobsługowego, kamera 360 stopni i system nagłośnienia premium.

              Salon Volkswagen Kraków – Twój partner w biznesie

              Jeśli szukasz auta dla firmy, Salon Volkswagen oferuje specjalne programy finansowania i leasingu dostosowane do potrzeb firm. Skorzystaj z fachowej pomocy doradców, którzy pomogą Ci wybrać idealny samochód dla Twojej firmy.

              Salon Volkswagen oferuje również szeroki zakres usług serwisowych, takich jak przeglądy okresowe, naprawy i wymiana części. Dzięki temu możesz mieć pewność, że Twoje auto jest zawsze w doskonałym stanie technicznym.

              Source: Volkswagen Passat – elegancja i funkcjonalność w biznesowym wydaniu

              Spektakularny pożar jedynego takiego auta elektrycznego w Polsce – na środku warszawskiego Mokotowa. Trwają utrudnienia w ruchu

              Spis treści

              Pożar samochodu elektrycznego zawsze wzbudza emocje, nie inaczej było tym razem. Choć nie są to częste przypadki, to zwykle dość spektakularne, więc media i sceptycy elektromobilności stawiają je jako przykład w dyskusji przeciw autom elektrycznym. Jak jest naprawdę wyjaśniam poniżej, ale wcześniej kilka ważnych informacji, jak doszło do dzisiejszego wypadku.

              Pożar elektryka w Warszawie – gdzie i jak do tego doszło?

              Sytuacja miała miejsce na warszawskim skrzyżowaniu ulicy Madalińskiego i Alei Niepodległości, na stołecznym Mokotowie. Tuż po godzinie 10:00 kierowca Lucid Air chcąc najprawdopodobniej uniknąć kolizji z innym samochodem zjechał z jezdni, uderzył w słup i uszkodził sygnalizator. Auto błyskawicznie stanęło w płomieniach. Zanim pojawiły się służby przejeżdżające pojazdy zatrzymały się – i słusznie – aby nie ryzykować uszkodzenia własnego auta. Utworzył się duży zator.

              Sytuacja była nagrywana zarówno przez osoby piesze, jak i samych kierowców. W dobie, gdzie każdy dysponuje smartfonem z kamerą, wydarzenie zostało dobrze udokumentowane.

              Pożar auta w Alei Niepodległości – czy kierowca odniósł obrażenia?

              Kierowca odniósł drobne obrażenia wynikające z uderzenia w słup. Wydostał się z opresji zanim auto stanęło w płomieniach. Został przebadany przez zespół ratownictwa medycznego i przewieziony do szpitala, jednak jak dotychczas nie ma informacji, aby odniósł poważne urazy.

              Pożar Lucid Air – akcja strażaków

              Na miejscu pojawili się strażacy – kilka zastępów. Pierwszy ogień udało się ugasić dość szybko, jednak pożar przedostał się do układu elektrycznego auta i akumulatorów trakcyjnych – znów zaczął się palić. Rozpoczęła się żmudna akcja trwająca trzy godziny. W tym czasie skrzyżowanie było zablokowane.

              Gdy udało się schłodzić baterię i jej temperatura spadła, auto nie stanowiło już zagrożenia dla gaszących i osób postronnych, więc zostało zepchnięte z jezdni. Pozostała część skrzyżowania została udrożniona, ale nadal w Alei Niepodległości trwają w tym miejscu utrudnienia w kierunku południowym, czyli w kierunku Ursynowa.

              Pożar Lucid Air – co to za auto?

              Lucid to amerykańska marka samochodów elektrycznych, producent sportowych pojazdów takich jak wspomniany model Air. Auto mogło mieć wartość szacowaną między pół miliona, a milionem złotych (w zależności od wersji i wyposażenia) i uważa się, że był to jedyny egzemplarz w Polsce. Jest równie unikatowy na europejskich drogach.

              Tak wyglądał zanim spłonął jego tył (fot. Katarzyna Frendl). Zwracał uwagę nie tylko opływową sylwetką, ale także nietypową w naszym kraju rejestracją.

              Lucid Air

              Lucid Air na warszawskiej ulicy, fot. Katarzyna Frendl

              Lucid Air to flagowy model marki Lucid Motors, założonej przez byłego inżyniera Tesli, Petera Rawlinsa, w 2007 roku. Nadwozia projektuje były designer Mazdy, Derek Jenkins.

              Model Air to 4-drzwowy sedan, który został zaprezentowany po raz pierwszy w 2020 roku na specjalnym wydarzeniu online. Odbyło się w siedzibie firmy Lucid Motors w Newark, w Kalifornii. Premiera była transmitowana na żywo, umożliwiając globalną oglądalność.

              W topowej wersji Lucid Air, zwanej „Dream Edition”, produkowanej między 2021 a 2023 rokiem, auto wyposażone w baterię o pojemności 113 kWh na jednym ładowaniu przejeżdżało do 836 km (ok. 500 mil), stanowiąc w momencie debiutu w 2021 rekord, co zostało oficjalnie potwierdzone podczas testu.

              Moc tego auta wynosi 1111 KM (około 800 kW), co sprawia, że jest to jedno z najpotężniejszych elektrycznych samochodów osobowych na rynku. Jego prędkość maksymalna to 250 mph (400 km/h), a 100 km/h osiąga w 2,5 sekundy. Napędzany jest przez dwa silniki elektryczne (w wersji AWD), które generują imponujący moment obrotowy 1390 Nm.

              Od 2023 roku Lucid produkował jeszcze bardziej nastawiona na osiągi wersję Sapphire.

              Lucid Air Sapphire 2023 – dane techniczne

              • napęd AWD
              • 3 silniki
              • moc 1234 KM
              • moment obrotowy 1939 Nm
              • przyspieszenie do 100 km/h – 1,89 s
              • zasięg na 1 ładowaniu – 687 km
              • moc ładowania DC – 300 kW

              Auta elektryczne palą się na potęgę?

              W Polsce w 2022 roku doszło do 8343 pożarów samochodów. Ile z tej liczby stanowiły auta całkowicie elektryczne? 7. Słownie – siedem. Oczywiście, aut spalinowych w naszym kraju jest wielokrotnie więcej, ale nawet jak wskazuje portal wysokienapiecie.pl, na 100 000 zarejestrowanych samochodów, średnio pali się ok. 20 aut elektrycznych i 30 aut spalinowych.

              Często w mediach pojawiają się nieprawdziwe informacje na pożarów samochodów elektrycznych. Tak było na przykład z bardzo medialnym pożarem bloku przy ul. Górczewskiej w Warszawie. Wbrew wielu doniesieniom wskazującym auto elektryczne jako przyczynę pożaru, po zakończeniu śledztwa okazało się, że straż pożarna na parkingu garażu podziemnego nie odnotowała ani jednego samochodu elektrycznego. Prokuratura ustaliła, że pożar zaczął się od instalacji elektrycznej budynku i przeniósł na zaparkowane samochody spalinowe.

              Co o pożarach mówią eksperci? W publikacji portalu wyoskienapiecie.pl głos zabrało kilku z nich, oto ich wypowiedzi.

              „Z naszych badań w CNBOP-PIB, z prac innych ośrodków naukowych i biznesowych, które analizujemy, a także z dotychczasowego doświadczenia straży pożarnej w Polsce, wynika, że pożary pojazdów elektrycznych co do zasady nie różnią się istotnie co do mocy pożaru od pojazdów spalinowych” – mówi st. bryg. dr hab. inż. Jacek Zboina, wicedyrektor państwowego ośrodka w Józefowie, prowadzącego testy pożarowe baterii i sprzętu do ich gaszenia.

              Prof. Wojciech Węgrzyński z Zakładu Badań Ogniowych Instytutu Techniki Budowlanej:

              „Od strony wielkości pożaru nie bardzo widzimy jakąś różnicę między pożarem auta spalinowego a elektrycznego. Nadmiernie dużo uwagi poświęcamy pożarom elektryków, a mało czasu pożarom samochodów klasycznych, które też są bardzo niebezpieczne. W zamkniętym garażu pożar pojazdu będzie dość niebezpieczny bez względu na napęd”.

              Michał Zugaj, rzeczoznawca ds. zabezpieczeń przeciwpożarowych:

              „W samochodzie płoną głównie tworzywa sztuczne. Dlatego rodzaj napędu ma drugorzędne znaczenie. Tworzywa sztuczne palą się z mocą zbliżoną do benzyny, a w aucie mamy ich 200-300 kg, podczas gdy paliwa w baku zmieścimy ok. 30-50 kg (litr benzyny waży 0,75 kg).”

              Istotną informację przekazał też Tomasz Karwat, biegły sądowy zajmujący się ustalaniem przyczyn pożarów pojazdów elektrycznych:

              „Zdecydowana większość (ok. 80%) pożarów samochodów elektrycznych nie jest związana z baterią trakcyjną auta. Takie pożary wynikają np. z zaprószenia ognia przez samego użytkownika, nieautoryzowanych, źle wykonanych napraw, które mogą skutkować osłabieniem izolacji, z korzystania ze złej jakości zewnętrznych urządzeń wpinanych do instalacji 12 V czy zwykłych akumulatorów kwasowo-ołowiowych.”

              Source: Spektakularny pożar jedynego takiego auta elektrycznego w Polsce – na środku warszawskiego Mokotowa. Trwają utrudnienia w ruchu

              Wynajem długoterminowy aut dla firm bez zbędnych formalności? To możliwe z mamGO od BNP Paribas!

              Jak działa wynajem długoterminowy dla firm?

              Decydując się na wynajem samochodu, klient płaci stałe miesięczne raty za jego użytkowanie przez określony w umowie czas. Zyskuje jednak nie tylko sam pojazd, ale również pakiet dodatkowych usług, jak np. ubezpieczenie, serwisowanie czy udostępnienie auta zastępczego, jeśli zajdzie taka potrzeba.

              W trakcie obowiązywania umowy kierowca może użytkować samochód w ramach określonego limitu kilometrów, czyli zakładanego rocznego przebiegu. Po zakończeniu ma prawo wybrać, co stanie się z autem. W zależności od własnych potrzeb może:

              • przedłużyć umowę na kolejny okres,
              • wypowiedzieć umowę i zwrócić samochód,
              • wykupić auto na własność,
              • wypowiedzieć aktualną umowę i wynająć nowy pojazd.

              Co można zyskać, decydując się na wynajem długoterminowy na firmę?

              Jednym z niezaprzeczalnych atutów długoterminowego wynajmu aut jest wygoda. Duża część usług jest zwykle wpisana w podstawową umowę. Dla przykładu miesięczna rata obejmuje:

              • wynajem pojazdu,
              • ubezpieczenie OC i AC, NNW, Assistance24h,
              • samochód zastępczy,
              • serwis,
              • karty paliwowe,
              • aplikację My Arval,
              • likwidację szkód,
              • opcjonalnie: pakiet opony.

              Oznacza to również, że koszty są stałe przez cały okres finansowania auta. Pozwala to dobrze zaplanować firmowy budżet, gdyż dodatkowe opłaty nie zaskoczą w najmniej spodziewanym momencie i są odpowiednio rozłożone w czasie

              Na uwagę zasługuje także aspekt finansowy tego rozwiązania. Wynajem długoterminowy dla firm nie wiąże się bowiem z koniecznością wniesienia żadnego wkładu własnego.

              Aby skorzystać z długoterminowego wynajmu samochodów dla firm, należy postępować zgodnie z poniższymi krokami.

              1. Znaleźć samochód na platformie mamGO i wypełnić formularz kontaktowy.
              2. Zaczekać na kontakt ze strony doradcy, a następnie złożyć wniosek o finansowanie (klient składa oświadczenia dotyczące wniosku w trakcie rozmowy telefonicznej z doradcą, a następnie podpisuje wniosek podpisem elektronicznym).
              3. Zaczekać na decyzję dotyczącą finansowania.
              4. Zawrzeć umowę wynajmu.

              Jeśli decyzja będzie pozytywna, wystarczy tylko podpisać u dealera umowę i odebrać auto.

              Klienci firmowi cenią sobie także elastyczność, jaka wiąże się z wyborem tej formy finansowania. Korzystanie z wynajmu oznacza bowiem możliwość wymiany samochodu na nowszy po upływie 36-, 48- lub 60 miesięcy. Nie trzeba też zastanawiać się, co zrobić z poprzednim autem. Jeśli nie zostanie wykupione, wróci do dealera i być może skusi innego klienta, który szuka używanego pojazdu.

              Długoterminowy wynajem samochodów dla firm z mamGO

              mamGO nie jest platformą ukierunkowaną jedynie na wynajem długoterminowy samochodów. Portal umożliwia dostęp do aż trzech różnych form finansowania w jednym miejscu:

              • kredytu*(dla klientów indywidualnych),
              • wynajmu (dla osób prywatnych i przedsiębiorców),
              • leasingu (dla firm).

              Zapewnia zatem dużą oszczędność czasu klientom, którzy nie są w stu procentach przekonani do konkretnego finansowania i chcą sprawdzić wszystkie dostępne opcje.

              Na platformie znajdują między innymi wyszukiwarka samochodów kalkulator rat. W przypadku zainteresowania kredytem wystarczy przejść do wniosku kredytowego. Jego złożenie online umożliwia ocenę zdolności kredytowej osoby zainteresowanej. Przy leasingu i wynajmie długoterminowym dla firm online wypełnia się formularz kontaktowy, po którym następuje telefoniczna rozmowa z doradcą.

              Wynajem długoterminowy Audi czy auta rzadziej spotykanego na polskich drogach, jak chociażby DS lub Tesla? Oferta mamGO jest bardzo szeroka i obejmuje samochody różnej klasy. Wszystkie pochodzą z zaufanych źródeł i cechują się dobrym stanem – także modele używane, które pochodzą od sprawdzonych dealerów aut.

              mamGO i Arval – prosty oraz komfortowy wynajem aut dla firm

              Opcja wynajmu długoterminowego dla firm, dostępna na platformie mamGO, powstała we współpracy z Arval Service Lease Polska, liderem(1) rynku wynajmu długoterminowego aut w Polsce, dostarczającego również rozwiązania z zakresu nowej mobilności, który jest częścią Grupy BNP Paribas. Co wyróżnia tę ofertę?

              Chociażby to, że wszystkie samochody są objęte pełnym assistance obowiązującym w przypadku zaistnienia awarii lub wypadku. Jeśli dojdzie do takiego zdarzenia, szkoda zostanie zlikwidowana z polisy, więc nie stanowi powodu do zmartwień klienta. Dodatkowo, na czas naprawy zostanie udostępnione auto zastępcze, aby zminimalizować dyskomfort wynikający z tego faktu.

              Do dyspozycji klientów indywidualnych i przedsiębiorców jest również oferta Arval Flex, która zapewnia możliwość skorzystania z rozwiązania umowy z zachowaniem miesięcznego okresu wypowiedzenia. Nie wiąże się to z żadnymi dodatkowymi opłatami ani innymi konsekwencjami.

              Artykuł sponsorowany

              Właścicielem i udostępniającym Platformę mamGO jest BNP Paribas Group Service Center S.A. z siedzibą w Warszawie przy ul. Grzybowskiej 78, 00-844 Warszawa.

              Podmiotem zawierającym umowy wynajmu jest Arval Service Lease Polska Sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie, ul. Wołoskiej 24, 02-672 Warszawa

              * Rzeczywista roczna stopa oprocentowania (RRSO) dla kredytu samochodowego na zakup nowego pojazdu u autoryzowanego dealera obliczona dla przykładu reprezentatywnego na 2.01.2024 r. wynosi 15,74%. Dostępność kredytu oraz warunki kredytowania zależą od wyniku oceny zdolności kredytowej klienta dokonanej przez BNP Paribas Bank Polska Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie przy ul. Kasprzaka 2.

              (1) https://www.arval.pl/o-arval/arval-na-swiecie-z-mocnymi-wynikami-za-2023-rok-arval-polska-z-dwucyfrowa-dynamika-wzrostu-floty-rok

              Source: Wynajem długoterminowy aut dla firm bez zbędnych formalności? To możliwe z mamGO od BNP Paribas!

              Jak długo ładować akumulator – sprawdź parametry

              Jak długo ładować akumulator – parametry

              Kiedy pytamy, jak długo ładować akumulator, trzeba odpowiedzieć jasno – zależy to od rodzaju samego ogniwa, jego parametrów, a także warunków zewnętrznych. Czas ładowania na zimnym pomieszczeniu lub na mrozie będzie dłuższy niż w ciepłym domu.

              Najważniejsze pod względem ładowania parametry to:

              • rodzaj akumulatora – kwasowo-ołowiowy (starego typu czy bezobsługowy), żelowy, EFB, AGM,
              • napięcie (V),
              • natężenie (A).
              • i pojemność (Ah).

              Jak długo ładować akumulator? – czas ładowania

              Co do zasady mówi się, że akumulator należy ładować prądem o natężeniu równym 1/10 jego pojemności przez ok. 10-12 godzin. Przedtem trzeba zaopatrzyć się w rękawice ochronne i odpowiedni prostownik/ładowarkę. Dobrą praktyką jest też, aby najpierw podłączyć zaciski urządzenia dostarczającego prąd do ogniwa, a następnie dopiero włożyć wtyczkę do kontaktu. Dzięki temu unikniemy pomyłki co do właściwej kolejności podpinania czy też zwarcia.

              Jak długo ładować akumulator i czym ładować?

              akumulator i przewody

              Jak długo ładować akumulator ładowarką?

              Poszczególne rodzaje baterii samochodowych mają też inne wymagania co do urządzeń, którymi będziemy dostarczać potrzebną im energię elektryczną.

              Akumulator kwasowo-ołowiowy SLI – do ładowania wystarczy prostownik/ładowarka z funkcją automatycznego wyłączenia.

              Akumulator AGM i żelowy – w tym przypadku nie będzie już tak łatwo, ponieważ te dwa rodzaje baterii samochodowych wymagają zwiększonej kontroli nad procesem ładowania. Należy zadbać, aby temperatura ogniwa nie przekroczyła 50 stopni Celsjusza. Ponadto sam proces przeprowadza się etapami, ładując najpierw 10-20 A prądu stałego, a po uzyskaniu napięcia 14,4 V prądem o wartości 2% pojemności akumulatora przez 2 godziny.

              Dobrym rozwiązaniem będzie także zasięgnięcie rady, np. korzystając z serwisu Battery Point, który oferuje profesjonalną pomoc w kwestii akumulatorów, a w razie potrzeby rezerwację wizyty w najbliższym warsztacie samochodowym.

              Source: Jak długo ładować akumulator – sprawdź parametry

              Rower miejski, elektryczny czy górski – który wybrać?

              Kiedy warto zdecydować się na zakup roweru miejskiego?

              Zakup roweru może okazać się ogromnym wyzwaniem. Na rynku dostępny jest szeroki wybór modeli dostosowanych do najróżniejszych potrzeb użytkowników. Podczas zakupów warto określić swoje oczekiwania oraz późniejsze przeznaczenie pojazdu. Jednym z najważniejszych aspektów pozostaje nawierzchnia, po której planujemy jeździć. Rowery miejskie stanowią najpopularniejsze rozwiązanie na drogach miejskich. Wyróżniają się cienkimi, dużymi kołami, obniżoną ramą oraz dodatkowymi akcesoriami, które pozwalają na bezpieczną jazdę po ulicach.

              Najczęściej rowery miejskie wyposażone są w dodatkowe oświetlenie, błotniki oraz bagażnik. Wyróżniają się także konstrukcją, która pozwala na zachowanie wyprostowanej postawy ciała podczas jazdy. Wybierając rower, zwróć uwagę na szerokość siedziska oraz tworzywo, z jakiego wykonano ramę. Ramy stalowe są cięższe, jednak zapewniają lepszą amortyzację. Sprawdzą się w czasie jazdy po nierównej nawierzchni.  

              Rower elektryczny – ekologiczna alternatywa dla samochodu

              Rowery elektryczne cieszą się coraz większą popularnością wśród mieszkańców miast. Pozwalają na wygodne i ekonomiczne poruszanie się po drogach, stanowiąc tańszą w eksploatacji alternatywę dla klasycznego samochodu. Pozwalają jednocześnie na szybkie omijanie korków. Napęd elektryczny sprawia dodatkowo, że nie musisz wkładać zbyt dużo wysiłku podczas jazdy. Doskonale spiszą się tym samym podczas regularnego pokonywania dłuższych tras.

              Elektryczny rower damski i męski odznacza się prostym użytkowaniem. Nie wymaga podejmowania dodatkowych czynności. Silnik uruchamia się automatycznie w chwili, w której zaczynasz pedałować oraz wyłącza się, gdy przestajesz. Dodatkowe wskaźniki umieszczone przy kierownicy umożliwiają ustawienie poziomu wspomagania. Możesz dostosować rodzaj napędu do swoich potrzeb i warunków drogowych.

              Na jakich trasach sprawdzi się rower górski?

              Miłośnicy pozamiejskich wycieczek powinni postawić na rower górski. Solidna konstrukcja oraz wzmocniona rama z dodatkową amortyzacją przyda się podczas jazdy po nierównym terenie. Po rowery MTB możesz sięgnąć w lesie oraz na górskich szlakach rowerowych. Zapewniają komfort i bezpieczeństwo nawet w najtrudniejszych warunkach. Podczas zakupów weź pod uwagę także bieżnik terenowy na oponach, który zapewni optymalny poziom przyczepności i zmniejszy ryzyko poślizgu.

              Rowery górskie uchodzą przy tym za wyjątkowo uniwersalne. Możesz sięgnąć po nie zarówno w mieście, jak i na terenach pozamiejskich. Przydadzą się również w czasie jazdy rekreacyjnej. Na rynku dostępny jest szeroki wybór modeli przeznaczonych do uprawiania sportu. Ciekawym wyborem będą rowery górskie XC. Sprawdzą się w przypadku kolarzy, którzy koncentrują się na wydajności i szukają najlżejszych modeli. Rowery MTB dla dzieci będą jednocześnie doskonałym sposobem na zaszczepienie pasji do sportu wśród najmłodszych członków rodziny.

              Source: Rower miejski, elektryczny czy górski – który wybrać?

              Nowe oszustwo ubezpieczeniowe! Niebezpieczne kody QR rzekomo powiązane z tablicą rejestracyjną auta

              Spis treści

              Włoska policja wydała ostrzeżenie dotyczące oszustw ubezpieczeniowych związanych z kodami QR, których celem są obywatele. Zgodnie z komunikatem oszuści aktywnie kontaktują się z konsumentami za pośrednictwem rozmów telefonicznych, wiadomości i sponsorowanych reklam w mediach społecznościowych, aby promować atrakcyjne oferty ubezpieczenia samochodu.

              Jak działa oszustwo ubezpieczeniowe z kodem QR?

              Kontaktując się z potencjalnymi ofiarami, fałszywy ubezpieczyciel wysyła wiadomość zawierającą kod QR rzekomo powiązany z tablicą rejestracyjną samochodu klienta.

              Oszust twierdzi, że ten kod QR można pokazać w każdej autoryzowanej kasie biletowej, w której użytkownik może dokonać płatności. Zgodnie z oczekiwaniami fałszywy kod QR nie zawiera żadnych szczegółów jego ubezpieczenia, ale jest powiązany z nazwiskiem oszusta.

              Wszelkie płatności są dokonywane na konto oszusta, a ofiara pozostaje bez ubezpieczenia.

              Przeczytaj też: Hakerski atak w Olsztynie na systemy sterowania ruchem i nie tylko

              Czerwone flagi, o których musisz wiedzieć

              Internet jest pełen fałszywych ofert i oszustw, które mogą prowadzić do poważnych strat finansowych i kradzieży tożsamości. Oto kilka oznak możliwego oszustwa związanego z ubezpieczeniem za pomocą kodu QR:

              • Niespodziewanie zostajesz powiadomiony o kuszącej ofercie ubezpieczenia, która brzmi zbyt dobrze, aby mogła być prawdziwa. Oferta ma ograniczoną dostępność i jesteś zachęcany do szybkiego działania, aby nie przegapić okazji.
              • Ubezpieczyciel twierdzi, że za transakcję można zapłacić wyłącznie za pomocą otrzymanego kodu QR.
              • Operator ubezpieczeniowy zachęca do komunikacji za pośrednictwem WhatsApp lub Telegramu.

              Aby chronić swoje informacje i pieniądze, zawsze zachowaj czujność w przypadku niechcianej korespondencji, a także sprawdź agencję ubezpieczeniową przed dokonaniem płatności.

              Sprawdź wszystkie oferty zawierające kody QR jako jedyną metodę płatności i natychmiast zgłoś potencjalne próby oszustwa swojemu bankowi, operatorowi karty kredytowej i policji.

              Przeczytaj także: Atak hakerów paraliżuje Toyotę. Produkcja w Japonii wstrzymana

              Jak się zabezpieczyć przed oszustami?

              Możesz także skorzystać z dedykowanych narzędzi, które wywęszą oszustów, zanim ci wyrządzą krzywdę.

              „Pamiętaj także o tym, aby zawsze korzystać ze skutecznego systemu antywirusowego na swoim smartfonie. Dzięki niemu, gdy będziesz chciał zeskanować niebezpieczny kod QR, otrzymasz ostrzeżenie, dzięki któremu dowiesz się, że masz do czynienia z potencjalnym oszustwem” – mówi Arkadiusz Kraszewski z firmy Marken Systemy Antywirusowe, polskiego dystrybutora oprogramowania Bitdefender.

              Niewykluczone, że tego typu praktyki dotrą także wkrótce do Polski. Ważne, aby wiedzieć jak się zabezpieczyć przed tego typu praktykami i mieć się na baczności.

              Source: Nowe oszustwo ubezpieczeniowe! Niebezpieczne kody QR rzekomo powiązane z tablicą rejestracyjną auta

              Konfiskata pojazdu – dziś wchodzą w życie restrykcyjne przepisy. Recydywa srogo karana

              Spis treści

              Od dziś jazda na podwójnym gazie może skończyć się utratą samochodu. A jak było poprzednio? Dotychczas za jazdę w stanie po spożyciu alkoholu (od 0,2 do 0,5 promila alkoholu we krwi) groził mandat w wysokości co najmniej 2500 zł. Za stężenie powyżej 0,5 promila kierowcy mogli zapłacić od 5 tys. do 60 tys. zł. W obu przypadkach otrzymywali też 15 punktów karnych – maksymalną możliwą liczbę za pojedyncze zdarzenie. Teraz grozi im konfiskata pojazdu.

              Przeczytaj też: Po ilu piwach bezalkoholowych można prowadzić samochód? Czy 0,5% to dalej piwo bezalkoholowe?

              Konfiskata pojazdu – przepisy

              Od 14 marca 2024 r. obowiązuje nowelizacja Kodeksu karnego umożliwiająca konfiskatę pojazdów kierującym mającym we krwi ponad 1,5 promila alkoholu. Według nowych przepisów auta stracą również ci, którzy po spożyciu napojów wyskokowych spowodują wypadek.

              Gdy spowodujemy wypadek mając od 0,5 do 1 promila we krwi – konfiskata pojazdu jest obowiązkowa.

              W przypadku zatrzymania nietrzeźwego kierującego z odpowiednio wysokim stężeniem alkoholu we krwi policja zatrzyma jego pojazd na siedem dni. W tym czasie zapadnie decyzja prokuratora o zabezpieczeniu auta (lub innego pojazdu mechanicznego), po czym sąd wyda wyrok o jego przepadku na rzecz Skarbu Państwa.

              Jeśli nie konfiskata, to co?

              Warto zaznaczyć, że w szczególnych przypadkach nowe przepisy pozwalają sądom na nałożenie innych kar:

              • jeśli prowadzony pojazd nie należy do pijanego kierującego, zasądzony zostanie przepadek równowartości maszyny;
              • w sytuacji, w której doszło do znacznego uszkodzenia pojazdu, sąd również zadecyduje o przepadku jego równowartości;
              • nietrzeźwemu kierowcy prowadzącemu pojazd służbowy w trakcie wykonywania obowiązków zawodowych, samochód nie zostanie odebrany. Na kierującego zostanie nałożona kara finansowa od 5 tys. do 60 tys. złotych na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej.

              Wprowadzane zmiany legislacyjne mają potencjał w ograniczeniu liczby tragicznych wypadków spowodowanych przez nietrzeźwych kierujących. Jednak aby efektywnie rozwiązać ten problem, niezbędne będzie zarówno egzekwowanie tych przepisów, jak i ciągłe edukowanie społeczeństwa o skutkach jazdy na podwójnym gazie – komentuje Gabriel Gatner, adwokat specjalizujący się w sprawach karnych związanych z jazdą po alkoholu i twórca strony jazdapopijaku.pl.

              Ekspert dodaje, że jazda samochodem po alkoholu jest powszechnym problemem.

              80% klientów mojej kancelarii to osoby, które alkohol spożywają okazyjnie, ale ruszyły samochodem w trasę, będąc przekonanymi, że zdążyły już strawić wypite napoje procentowe. Tak zwana nieświadoma nietrzeźwość jest niezwykle niebezpieczna dla kierowcy, jego pasażerów i innych uczestników ruchu drogowego. Może mieć też poważne konsekwencje prawne dla kierującego niewiedza o stanie swojej trzeźwości nie jest dla sądu żadnym wytłumaczeniem – przekonuje Gatner.

              Na zlecenie firmy AlcoSense zbadano 1017 polskich kierowców. Ponad 40% respondentów uznaje, że konfiskata pojazdu to skuteczna kara dla osób, które zdecydowały się na jazdę na podwójnym gazie.

              Przepisy nie zastąpią braku wyobraźni

              W całym 2023 r. służby zanotowały ponad 90 tys. przypadków jazdy po alkoholu. Od 1 stycznia 2024 r. policja zatrzymała już blisko 13 tys. kierujących pod wpływem napojów z procentami. Może wydawać się, że to stosunkowo niewiele jak na liczbę wszystkich kierowców w Polsce. Jednak z badań wynika, że co czwarty (27%) kierowca po spożyciu alkoholu zastanawiał się, czy może prowadzić samochód.

              Najczęściej (aż 65%) wskazywanym przez ankietowanych powodem, dla którego zdecydowali się oni na jazdę nie mając pewności, czy są trzeźwi, było dobre samopoczucie. Biorący udział w anonimowej ankiecie wskazywali również na takie czynniki jak m.in. brak możliwości powrotu do domu inaczej niż własnym samochodem (39%) i krótki dystans do przejechania (28%). Prawie co piąty respondent (19%) przyznał, że liczył na uniknięcie kontroli drogowej i badania trzeźwości.

              Wojciech Pasieczny, były szef stołecznej drogówki, a obecnie przedstawiciel Fundacji Zapobieganie Wypadkom Drogowym, alarmuje, że w Polsce wciąż nie ma wystarczającej liczby funkcjonariuszy do testowania trzeźwości uczestników ruchu drogowego.

              – Oczywiście nie jest możliwe, aby policjant z alkomatem stał na każdym skrzyżowaniu. Niestety kontroli trzeźwości często nie ma nawet w tych porach i miejscach, gdzie byłoby to najbardziej wskazane. Brakom kadrowym służb mundurowych niestety towarzyszą braki w wyobraźni osób, które decydują się na jazdę autem „po paru głębszych”. Alkohol powoduje u kierowcy pogorszenie koordynacji ruchowej, wydłuża czas reakcji i zaburza widzenie – zarówno świateł, znaków drogowych, jak i samych pieszych, którzy są często niewinnymi ofiarami wypadków spowodowanych przez pijanych kierujących – tłumaczy Pasieczny.

              Zdaniem specjalisty nie można wierzyć popularnym mitom, że wytrzeźwieje się szybciej dzięki piciu kawy lub spożywaniu tłustych posiłków.

              – Przewietrzenie się na spacerze lub aktywność fizyczna po spożyciu alkoholu nie sprawią, że można wsiadać za kółko. Najlepiej jest sprawdzić stan swojej trzeźwości przy pomocy dobrej jakości alkomatu. Testery za kilka złotych nie zdają egzaminu. Najczęściej ich jedynym atestem (PZH) jest to, że po dmuchnięciu w ustnik nic nam się nie stanie. O poprawnym wskazaniu, czy mieścimy się w dopuszczalnym limicie alkoholu we krwi możemy jednak zapomnieć – przekonuje ekspert.

              konfiskata pojazdu

              Wtóruje mu Piotr Dempniak z firmy AlcoSense:

              Proces rozkładu alkoholu przez organizm jest bardzo skomplikowany i zależny od wielu czynników. Jego tempo zależy nie tylko od wagi i płci, ale może być inne w zależności od dnia i naszego samopoczucia. Dlatego jedynie badania krwi lub test dobrze skalibrowanym alkomatem gwarantują uzyskanie wiarygodnych wyników stężenia alkoholu w orgazmie – mówi ekspert.

              Jak właściwie sprawdzić stan swojej trzeźwości?

              Bezpłatne badanie trzeźwości można wykonać w komisariatach policji. Taki test daje nam pewność, że możemy chwycić za kółko, jednakże najpierw musimy dostać się do takiej placówki. Trzeba pamiętać, że na test na obecność alkoholu we krwi nie wolno przecież przyjechać prowadzonym przez siebie samochodem.

              Piotr Dempniak podpowiada, że swój stan w każdej chwili możemy sprawdzić dobrej jakości alkomatem osobistym.

              Na rynku dostępne są urządzenia dorównujące dokładnością pomiarów sprzętowi używanemu przez policję. Wykonanie testu alkomatem może uchronić nas przed podjęciem decyzji kosztującej życie lub zdrowie – przekonuje Dempniak.

              Specjalista radzi, aby korzystać z alkomatów wyposażonych w duży czujnik elektrochemiczny, zbliżonych do tych, jakich używają m.in. polskie służby. Gwarantują one dokładny i rzetelny pomiar. Dobry alkomat osobisty sam przeprowadzi użytkownika przez proces badania i wychwyci zbyt mocne, zbyt słabe lub niewystarczająco długie wydmuchiwanie powietrza z płuc podczas pomiaru. Nie mniej istotna kwestia to regularna kalibracja, o której powinno automatycznie przypominać urządzenie.

              Alkomat AlcoSense Excel

              Jeździe po alkoholu każdy powinien powiedzieć stanowcze „nie”

              Europejska Rada Bezpieczeństwa Transportu​ uznaje, że kierowanie pojazdem pod wpływem alkoholu jest jedną z czterech głównych przyczyn śmiertelnych wypadków drogowych. Na polskie drogi każdego dnia wyjeżdża średnio aż 255 osób kierujących po alkoholu.

              Z problemem pijanych kierowców należy walczyć na różne sposoby. Niezwykle ważną kwestią są obowiązujące przepisy – kary muszą być zarówno surowe, jak i odpowiednio egzekwowane. Tylko w ten sposób będą one skutecznie odstraszały przed jazdą po alkoholu. Kluczowa jest także długofalowa edukacja mająca na celu uświadomienie społeczeństwu rozmiarów problemu i jego skutków. W takie działania powinni zaangażować się zarówno rządzący, organizacje pozarządowe, media i przedstawiciele biznesu. Nie trzeba czekać na zmiany przepisów – dobre praktyki np. w miejscu pracy można wdrażać bez podpisanych ustaw, a samemu sprawdzać stan swojej trzeźwości za pomocą zaufanego urządzenia – przekonuje Dorota Olszewska, prezeska Stowarzyszenia Partnerstwo dla Bezpieczeństwa Drogowego.

              Pijani kierowcy 2023 – pesymistyczne wyniki badań

              Oto wyniki badań i odpowiedzi ekspertów na najczęściej zadawane pytania związane z nowymi karami dla jeżdżących po alkoholu.

              Co Polacy sądzą o nowych przepisach?

              Na zlecenie firmy AlcoSense, producenta alkomatów osobistych, zbadano 1017 polskich kierowców. Ponad 40% respondentów uznaje konfiskatę samochodu za skuteczną karę dla osób, które zdecydowały się na jazdę na podwójnym gazie. Z ankiety wynika, że co czwarty (27%) kierowca po spożyciu alkoholu zastanawiał się, czy może prowadzić samochód.

              Najczęściej (aż 65%) wskazywanym przez kierowców powodem, dla którego zdecydowali się oni na jazdę nie mając pewności, czy są trzeźwi, było dobre samopoczucie.

              Infografika - wpływ alkoholu na organizm

              Kto i kiedy straci samochód?

              Przepadek pojazdu mechanicznego będzie orzekany, jeżeli kierujący pojazd mechaniczny jest pod wpływem alkoholu, a zawartość alkoholu w jego organizmie jest wyższa niż 0,75 mg/dm3 w wydychanym powietrzu lub 1,5 promila we krwi. W przypadku kierującego pojazd mechaniczny, który spowodował wypadek, sąd może orzec przepadek pojazdu mechanicznego, jeżeli zawartość alkoholu w jego organizmie jest niższa niż 0,50 mg/dm3 w wydychanym powietrzu lub 1 promil we krwi, a jeżeli te wartości są przekroczone to sąd orzeka taki przepadek. (Gabriel Gatner, adwokat, twórca strony jazdapopijaku.pl)

              Jak jest z przepadkiem auta w przypadku kierowców zawodowych?

              Zgodnie z art. 44b § 3 kodeksu karnego – Przepadku pojazdu mechanicznego oraz przepadku równowartości pojazdu nie orzeka się, jeżeli sprawca prowadził niestanowiący jego własności pojazd mechaniczny wykonując czynności zawodowe lub służbowe polegające na prowadzeniu pojazdu na rzecz pracodawcy. W takim wypadku sąd orzeka nawiązkę w wysokości co najmniej 5000 złotych na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej. Górna granica nawiązki wynosi 100 000 zł (to wynika z art. 48 kk) Tym samym kierujący musi spełnić 2 warunki – pojazd nie może być jego własnością i wykonuje czynności zawodowe lub służbowe dla pracodawcy polegające na prowadzeniu pojazdu. Jeżeli chodzi o kurierów dużo zależy od tego na jakiej podstawie prawnej wykonują swoje zadania i co wynika z ich obowiązków opisanych w umowie. (Gabriel Gatner, adwokat, twórca strony jazdapopijaku.pl)

              Co z osobami, które kierowały pod wpływem alkoholu autami w leasingu lub w najmie?

              Zgodnie z art. 44b § 2 kodeksu karnego – wobec takich kierujących będzie orzekany przepadek równowartości pojazdu mechanicznego. Za równowartość pojazdu uznaje się wartość pojazdu określoną w polisie ubezpieczeniowej na rok, w którym popełniono przestępstwo, a w razie braku polisy – średnią wartość rynkową pojazdu odpowiadającego, przy uwzględnieniu marki, modelu, roku produkcji, typu nadwozia, rodzaju napędu i silnika, pojemności lub mocy silnika oraz przybliżonego przebiegu, pojazdowi prowadzonemu przez sprawcę, ustaloną na podstawie dostępnych danych, bez powoływania w tym celu biegłego. (Gabriel Gatner, adwokat, twórca strony jazdapopijaku.pl)

              Co w sytuacji, w której pijany kierowca rozbije prowadzony samochód?

              Zgodnie z art. 44b § 5 kodeksu karnego – przepadek pojazdu mechanicznego oraz przepadku równowartości pojazdu nie orzeka się, jeżeli orzeczenie przepadku pojazdu mechanicznego jest niemożliwe lub niecelowe z uwagi na jego utratę przez sprawcę, zniszczenie lub znaczne uszkodzenie. (Gabriel Gatner, adwokat, twórca strony jazdapopijaku.pl)

              Kto i kiedy będzie musiał płacić nawiązkę?

              Nawiązka będzie orzekana wyłącznie w przypadkach wskazanych w art. 44b § 3 kodeksu karnego, a więc w przypadku kierujących, którzy prowadzili niestanowiący jego własności pojazd mechaniczny wykonując czynności zawodowe lub służbowe polegające na prowadzeniu pojazdu na rzecz pracodawcy. (Gabriel Gatner, adwokat, twórca strony jazdapopijaku.pl)

              Nowy rząd proponuje rezygnację z przepisu o obligatoryjnym przepadku pojazdu mechanicznego. Czy to właściwa zmiana?

              W mojej ocenie jest to bardzo dobra inicjatywa – obligatoryjny przepadek zawsze powoduje brak możliwości spojrzenia na sytuację karną kierującego pod szerszym kątem tj. dotychczasowej karalności kierującego, jego sytuacji życiowej czy okoliczności, w których popełnił on taki czyn. Fakultatywność przepadku, oznacza przekazanie decyzji o jego orzeczeniu na wymiar sprawiedliwości, a przede wszystkim na sędziów, którzy po ustaleniu stanu faktycznego w sprawie z pewnością będą dobrze wiedzieli czy z takiej instytucji skorzystać czy nie.

              Nowe przepisy obejmujące przepadek pojazdów zarówno fakultatywny, jak i obligatoryjny na pewno wejdą w życie, ponieważ tak stanowi ustawa. Pytanie do rządzących, kiedy przepisy zostaną znowelizowane. (Gabriel Gatner, adwokat, twórca strony jazdapopijaku.pl)

              Co dzieje się z organizmem kierowcy po spożyciu alkoholu?

              Alkohol powoduje u kierowcy pogorszenie koordynacji ruchowej, wydłuża czas reakcji i zaburza widzenie – zarówno świateł, znaków drogowych, jak i samych pieszych, którzy są często niewinnymi ofiarami wypadków spowodowanych przez pijanych kierujących. Przewietrzenie się na spacerze lub aktywność fizyczna po spożyciu alkoholu nie sprawią, że można wsiadać za kółko. (Wojciech Pasieczny, przedstawiciel Fundacji Zapobieganie Wypadkom Drogowym)

              Czy można skutecznie walczyć z problemem pijanych kierowców na polskich drogach?

              Niezwykle ważną kwestią są obowiązujące przepisy – kary muszą być zarówno surowe, jak i odpowiednio egzekwowane. Tylko w ten sposób będą one skutecznie odstraszały przed jazdą po alkoholu. Kluczowa jest także długofalowa edukacja mająca na celu uświadomienie społeczeństwu rozmiarów problemu i jego skutków. W takie działania powinni zaangażować się zarówno rządzący, organizacje pozarządowe, media i przedstawiciele biznesu. Dobre praktyki np. w miejscu pracy można wdrażać bez podpisanych ustaw, a samemu sprawdzać stan swojej trzeźwości za pomocą zaufanego urządzenia (Dorota Olszewska, prezeska Stowarzyszenia Partnerstwo dla Bezpieczeństwa Drogowego).

              Jak wybrać dobry alkomat osobisty?

              Na rynku dostępne są urządzenia dorównujące dokładnością pomiarów sprzętowi używanemu przez policję. Wykonanie testu alkomatem może uchronić nas przed podjęciem decyzji kosztującej życie lub zdrowie. Warto korzystać z urządzeń wyposażonych w duży czujnik elektrochemiczny, zbliżonych do tych, jakich używają m.in. polskie służby. Gwarantują one dokładny i rzetelny pomiar. Dobry alkomat osobisty sam przeprowadzi użytkownika przez proces badania i wychwyci zbyt mocne, zbyt słabe lub niewystarczająco długie wydmuchiwanie powietrza z płuc podczas pomiaru. Nie mniej istotna kwestia to regularna kalibracja, o której powinno automatycznie przypominać urządzenie. (Piotr Dempniak, AlcoSense)

              Source: Konfiskata pojazdu – dziś wchodzą w życie restrykcyjne przepisy. Recydywa srogo karana

              Fabryka samochodów elektrycznych Izera ma wykonawcę – to polska firma. Kiedy ruszą prace?

              Spis treści

              Spółka ElectroMobility Poland S.A., która powstała w październiku 2016 roku, od 10 lat realizuje projekt budowy polskiej marki motoryzacyjnej samochodów elektrycznych Izera oraz fabryki, która już wiemy, że stanie w Jaworznie. Rok temu firma podpisała porozumienia o współpracy z chińskim koncernem Geely oraz włoskim studiem projektowym Pininfarina. Jak twierdzą przedstawiciele ElectroMobility Poland, na koniec 2023 r. projekt został zrealizowany w około 40%. Nie sprecyzowano, czy chodzi tu o projekt auta, czy fabryki, a może całości przedsięwzięcia.

              Kto wygrał przetarg na budowę fabryki Izery w Jaworznie?

              Docelowo fabryka w Jaworznie w woj. śląskim ma zatrudniać 3 tys. pracowników i być przygotowana do produkcji 150 tys. aut rocznie w pierwszym etapie, z możliwością rozbudowy mocy produkcyjnych do
              300 tys. samochodów rocznie.

              Rozstrzygnięcie postępowania dotyczącego wyboru wykonawcy obiektu w Jaworznie zwieńczyło podpisanie listu intencyjnego przez przedstawicieli obu firm – Piotra Zarembę, prezesa ElectroMobility Poland oraz Jerzego Mirgosa, prezesa Mirbud S.A. Wykonawca działa od 1988 roku – spółka notowana na GPW – zrealizowała blisko 1000 projektów inwestycyjnych, a specjalizuje się m.in. w budownictwie przemysłowym, realizacji obiektów użyteczności publicznej oraz inżynierii drogowej.

              Kiedy ruszą prace budowlane? Nie tak szybko…

              W podpisanym porozumieniu strony wyraziły wolę realizacji kompleksowych robót
              budowlanych na terenie Jaworznickiego Obszaru Gospodarczego, a następnie oddania
              do użytkowania obiektów budowlanych fabryki samochodów elektrycznych o mocach
              produkcyjnych wynoszących 150 tys. sztuk rocznie. Współpraca zostanie potwierdzona
              odrębną umową o generalne wykonawstwo inwestycji po uzyskaniu przez spółkę
              ElectroMobility Poland odpowiednich zgód korporacyjnych
              . Ile to potrwa – nie wiadomo, jednak wybór generalnego wykonawcy i podpisanie stosownych umów mają pozwolić uruchomić
              masową produkcję samochodów do połowy 2026 roku.

              – Rozstrzygnięcie przetargu na budowę zakładu produkcyjnego to ostatni ważny krok na
              drodze do rozpoczęcia produkcji samochodów marki Izera. Fabryka będzie gotowa w
              ciągu 23 miesięcy od wbicia symbolicznej, pierwszej łopaty. Współpraca z polskim
              podmiotem, który ma 30-letnie doświadczenie w realizacji inwestycji przemysłowych, jest
              gwarancją tego, że prace przy budowie zakładu produkcyjnego będą zrealizowane w
              najwyższym rynkowym standardzie i z dotrzymaniem harmonogramów inwestycji –
              powiedział Piotr Zaremba, prezes ElectroMobility Poland.

              fabryka Izery w Jaworznie - podpisanie listu

              Kto wybuduje fabrykę Izery w Jaworznie?

              Zgodnie z założeniami postępowania zakupowego inwestycja będzie realizowana w
              formule „Projektuj i Buduj”, co oznacza, że wykonawca ma odpowiadać zarówno za sam
              projekt budynku, jak i za pozostałe podejmowane działania aż do oddania fabryki do
              użytku.

              – Wybór naszej spółki na generalnego wykonawcę jednej z największych realizowanych
              w naszym kraju inwestycji w branży motoryzacyjnej jest potwierdzeniem naszych
              kompetencji oraz pozycji rynkowej. Jestem przekonany, że nasze doświadczenie, wiedza
              i umiejętności naszych inżynierów oraz możliwości realizacyjne gwarantują wysoką
              jakość i terminowość wykonania prac budowlanych. Chcemy, aby ta realizacja była
              wizytówką nie tylko dla Śląska i miasta Jaworzno, ale by przez wiele lat służyła rozwojowi
              całego tego regionu i była symbolem polskiej elektromobilności – podkreślił Jerzy Mirgos,
              prezes Mirbud S.A.

              Source: Fabryka samochodów elektrycznych Izera ma wykonawcę – to polska firma. Kiedy ruszą prace?

              Przepalanie motocykla – szkodzi, czy może pomóc?

              Spis treści

              Chyba każdy motocyklista stara się odstawić motocykl na okres zimowy w bezpieczne i suche miejsce. Długotrwałe zimowe warunki, wilgoć i mróz, mogą negatywnie wpłynąć na wygląd i stan techniczny elementów motocykla. Zanim jednak odpowiemy na pytanie, czy przepalanie motocykla w zimie jest potrzebne – podpowiemy, jakie czynności serwisowe warto wykonać, żeby zabezpieczyć motocykl, podczas długich miesięcy zimowania.

              Co zrobić z motocyklem na zimę, gdy nie mamy garażu?

              W przypadku braku możliwości zabezpieczenia motocykla we własnym zakresie, warto zwrócić się z prośbą o pomoc do innych pasjonatów motocykli (np. na grupach motocyklowych na facebooku) lub wkupić usługę zimowania motocykla w firmie, która ją oferuje. Każdy chciałby długo i bezawaryjnie korzystać z motocykla, a właściwe jego przechowywanie zimą, właśnie do tego może się przysłużyć.

              Jak przygotować motocykl na zimowanie?

              Można zacząć od jego dokładnego umycia, ponieważ zanieczyszczenia, które przez parę miesięcy będą na motocyklu – staną się trudne do usunięcia, a nawet mogą zniszczyć / odbarwić powierzchnię lakieru czy felg. Następnie można zakonserwować elementy: gumowe i te z tworzywa, przeznaczonymi do tego preparatami oraz nasmarować elementy ruchome.

              Warto się przyłożyć do wyczyszczenia łańcucha przez zimowaniem i ponownego jego nasmarowania. Ma to duży wpływ na jego stan techniczny i co za tym idzie – długość eksploatacji. Potrzebną wiedzę o tym, jak dobrze wyczyścić motocyklowy łańcuch można pozyskać w naszym poradniku: Jak zadbać o motocyklowy łańcuch?  

              Jak zadbać o opony motocyklowe zimą?

              Stojaki motocyklowe są bardzo przydatne podczas zimowania motocykla. Opony, które są obciążone masą motocykla w jednym położeniu, będą podatne na odkształcenia. Jeżeli nie mamy możliwości „podwieszenia” motocykla na stojakach, to warto zwiększyć ciśnienie powietrza w oponach i co jakiś czas je obracać, zmieniając położenie.

              Przepalanie motocykla w zimie: stojaki motocyklowe na zimę

              Przepalanie motocykla w zimie: stojaki motocyklowe na zimę

              Czy tankować motocykl do pełna przed zimą?

              Dolanie paliwa do pełna w motocyklu ma na celu zabezpieczenie wnętrza baku przed korozją, spowodowaną skraplającą się wodą na ściankach, gdy bak zimą pozostanie pusty. Paliwo pozostawione w baku na czas zimowy nie zmieni swoich właściwości. Dla tych, którzy jednak chcieliby się zabezpieczyć dodatkowo – stworzono stabilizatory paliwa. Preparaty, które w wyznaczonej ilości, dolewamy do baku, żeby paliwo nie ulegało procesom starzenia i utleniania.

              Czy zmieniać olej w motocyklu przed zimą?

              Wymiana oleju przed zimowaniem jest wykonywana po to, żeby nie zostawiać przepracowanego i zanieczyszczonego oleju na długie miesiące w motocyklu. Jednak są zwolennicy tego, by właśnie od świeżo zalanego oleju zaczynać sezon wiosną. Naszym zdaniem każda opcja jest dobra, jeżeli sprzyja regularnej wymianie oleju w motocyklu.

              Czy wyciągać akumulator z motocykla na zimę?

              Akumulator motocyklowy w zimie nie ma łatwo, szczególnie, gdy motocykl trzymamy w pomieszczeniu nieogrzewanym. Zimowe temperatury nie tylko przyspieszają rozładowanie, ale i nieodwracalne zasiarczenie, które może doprowadzić do trwałego uszkodzenia akumulatora. Dlatego warto zabezpieczać motocyklowy akumulator przed negatywnym wpływem niskich temperatur.

              Eksperci od akumulatorów zalecają wymontowanie akumulatora i przechowywanie go w temperaturze od 0° do +25°C. Podkreślając, że należy okresowo sprawdzać jego naładowanie lub na stałe podłączyć do ładowarki z funkcją podtrzymywania naładowania.

              Czy zawsze należy wyjmować akumulator na zimę z motocykla? Nie zawsze. Obecnie są już dostępne takie modele automatycznych ładowarek do motocyklowego akumulatora, które nie wymagają jego wyjmowania z motocykla. Na stałe podłączone do źródła prądu będą dbały o stan akumulatora przez całą zimę.

              Przepalanie motocykla w zimie: ładowarka akumulatora motocyklowego

              Przepalanie motocykla w zimie: ładowarka akumulatora motocyklowego

              Przepalanie motocykla w zimie – szkodzi, czy może pomóc?

              Przepalanie motocykla w zimie może zaszkodzić, ponieważ krótkotrwała praca silnika motocyklowego podczas zimowego postoju niesie więcej szkody niż pożytku. Ładowanie akumulatora na biegu jałowym jest praktycznie znikome, a do tego przy każdym rozruchu motocykla spada napięcie. Krótka praca motocykla nie służy też świecom, które nie będą w stanie osiągnąć temperatury do samooczyszczenia.

              I ostatni argument – takie nagłe skoki temperatur (zimno-ciepło-zimno) stwarzają warunki do skraplania się wody, która ma wpływ na tworzenie korozji, np. w wydechu.

              Source: Przepalanie motocykla – szkodzi, czy może pomóc?

              7 zastosowań kamery samochodowej, o których warto wiedzieć

              Kamery samochodowe – wideorejestratory na dobre zagościły już w naszych autach. Czy jednak wszyscy ich użytkownicy, wiedzą jak można je w pełni wykorzystać? Bardzo często kupujemy kamerę dla jednego, może dwóch zastosowań. W poniższym tekście przybliżymy listę 7 zastosowań, które mogą pomóc w codziennym życiu każdego kierowcy. Zapraszamy do lektury.

              1. Pomoc na wypadek uczestniczenia w kolizji, wypadku

              To podstawowe zastosowanie, dla którego kupujemy rejestratory jazdy. Kamera rejestruje obraz, który stanowi dowód w przypadku kolizji, wypadku czy innego zdarzenia drogowego. Nagranie z kamery może pomóc zarówno w ustaleniu winy, uzyskaniu odszkodowania, czy uniknięciu niesprawiedliwego ukarania. Jej posiadanie może nam oszczędzić problemów, stresu i strat. Co ważne, nie są do tego potrzebne najlepsze wideorejestratory, a ich podstawowe wersje.

              2. Ochrona przed roszczeniami osób, które chcą wyłudzić od nas odszkodowanie

              Bez względu na to, jak dużo poruszamy się autem, możemy paść ofiarą osób, które próbują zarobić na tym, że symulują różnego rodzaju zdarzenia drogowe, w tym kolizje, aby potem wyłudzić od nas odszkodowanie. Zapis z kamery samochodowej pozwala uniknąć wszelkich fałszywych oskarżeń.

              3. Pomoc w odnalezieniu sprawców kradzieży, włamania do auta (tryb parkingowy)

              Niektóre kamery posiadają funkcję trybu parkingowego, który uruchamia nagrywanie, gdy wykryje ruch lub wstrząs. Dzięki temu można łatwiej zidentyfikować sprawcę włamania czy zarysowania naszego auta pozostawionego na ulicznym parkingu.

              4. Kamera samochodowa w ujęciu piratów drogowych

              Każdego dnia możemy być świadkami niebezpiecznych sytuacji, w których ktoś łamie przepisy, przekracza prędkość, nie ustępuje pierwszeństwa pieszym itd. Nagranie z naszej kamery może być dowodem na popełnione wykroczenia lub przestępstwa, które można zgłosić policji w ramach postawy obywatelskiej. Szukasz kamery dla siebie? Najlepsze wideorejestratory znajdziesz na: https://allegro.pl/ranking/kamery-samochodowe-wideorejestratory-jazdy

              5. Pomoc w nawigacji dzięki modułowi GPS i zapisywaniu przebytej trasy

              Nie tylko najlepsze wideorejestratory, ale wiele popularnych kamer ma wbudowany moduł GPS, który pokazuje prędkość, kierunek, czy współrzędne geograficzne. Dzięki temu można łatwiej odnaleźć się na mapie, sprawdzić trasę, czy udowodnić przebycie określonego dystansu o danej porze, z daną prędkością.

              6. Pomoc w udowodnieniu swojej niewinności na wypadek otrzymania niesłusznego mandatu

              Nierzadko zdarza się, że po zatrzymaniu otrzymamy niesłuszny mandat, a później próbujemy dowieść swojej niewinności. Zapis z kamery samochodowej może pomóc w udowodnieniu braku winy np. za przekroczenie prędkości, przejazd na czerwonym świetle itd. Nagranie z kamery może być też dowodem w sądzie, gdyby zaszła taka potrzeba.

              7. Wideorejestrator zamontowany z tyłu pojazdu może służyć jako kamera cofania

              Odpowiednio dobrany i zamontowany tylny model wideorejestratora może pełnić funkcję kamery cofania, co jest bardzo praktyczne w szczególności podczas manewrowania i parkowania auta. Przeglądając ranking kamer samochodowych i wybierając kamerę tylną, warto sprawdzić, czy będzie ona mogła w razie potrzeby stać się kamerą cofania.

              Podsumowanie

              Kamera samochodowa może okazać się przydatna w aż 7 różnych sytuacjach na drodze, na parkingu czy podczas manewrowania autem. Dzięki zapisom z naszej kamery możemy udowodnić swoją niewinność czy to podczas udziału w kolizji, próby wyłudzenia od nas odszkodowania czy posądzenia o wykroczenie zakończonego otrzymaniem mandatu. Dodatkowo w ramach postawy obywatelskiej, zapisy z naszego rejestratora mogą posłużyć jako pomoc w zatrzymaniu piratów drogowych. Relatywnie niski na tle ceny samochodu, koszt wideorejestratora powinien zachęcić każdego kierowcę do jego zakupu. Dzięki kamerze na pokładzie każda podróż minie nam spokojniej, gdyż wiemy, że w razie nieprzewidzianych zdarzeń na drodze będziemy mieli zapis tego, co tak naprawdę miało miejsce. Mamy nadzieję, że powyższy tekst ułatwi nieco decyzję, który wideorejestrator wybrać. Wszystkim kierowcom życzymy tymczasem szerokiej drogi i oby zapisy z kamer były potrzebne jak najrzadziej.

              Source: 7 zastosowań kamery samochodowej, o których warto wiedzieć

              Części John Deere – czy warto kupować oryginalne komponenty?

              Zużycie części dotyczy niemal wszystkich maszyn rolniczych, które na co dzień pracują w ekstremalnie trudnych warunkach. Są one wymagające zwłaszcza podczas kampanii żniwnej, gdy ciągniki rolnicze i kombajny zbożowe pracują nieprzerwanie nawet przez kilkanaście godzin dziennie. Pojazd rolniczy powinien zatem odznaczać się wysokim poziomem sprawności technicznej oraz posiadać aktualne przeglądy. W przypadku awarii i usterek maszyn rolniczych konieczne jest kupno nowych części. John Deere to producent często wybierany przez rolników. Oferuje bowiem oryginalne, sprawdzone elementy i komponenty do swoich maszyn, które na co dzień wykorzystywane są w pracy na roli.

              Jakimi cechami odznaczają się części John Deere, ciesząc się coraz większą popularnością wśród klientów? Zarówno w sklepach internetowych, jak i stacjonarnych punktach handlowych widoczny jest szeroki wybór asortymentu producenta. W obliczu kupna koniecznych części rolniczych i podzespołów rolnicy stają przed pytaniem, czy wybrać tańsze zamienniki, czy oryginalne części. W każdej grupie elementów do maszyn rolniczych znajdują się produkty w innym przedziale cenowym i odmienne pod względem jakościowym.

              Gdzie kupować oryginalne części do maszyn rolniczych?

              Wymiana poszczególnych części w maszynach rolniczych to nie lada wydatek dla większości właścicieli gospodarstw rolnych. Należy jednak zawsze liczyć się z koniecznością tego rodzaju wydatkowania. Do awarii i usterek może bowiem dojść w każdym momencie. Najwyższe prawdopodobieństwo zużycia niektórych komponentów występuje w sezonie żniwnym. Wówczas większość rolników wyposaża się w najczęściej psujące się części, by uniknąć ryzyka wystąpienia niepotrzebnych przestojów i strat finansowych. Części John Deere, podobnie jak innych sprawdzonych producentów – Fendt, Massey Ferguson, Case IH, New Holland – można znaleźć w wielu punktach handlowych.

              Większość części do ciągników John Deere, kombajnów zbożowych, sieczkarni, ładowarek, kosiarek oraz innych maszyn dostępnych jest w internetowym serwisie rolniczym GALOP. Coraz liczniejsze grono klientów decyduje się na korzystanie z wirtualnych usług, doceniając dostępność części rolniczych i szybkość realizacji zamówienia. Dodatkowym atutem jest możliwość skorzystania z profesjonalnego doradztwa ekspertów. Nie zawsze wiemy, jakich części rolniczych potrzebujemy do naszej maszyny. W doborze komponentów należy wziąć pod uwagę przede wszystkim markę i model pojazdu, rocznik, pomocny okazuje się również numer VIN.

              części John Deere

              Części zamienne do maszyn rolniczych a oryginalne części John Deere

              Nowoczesne maszyny rolnicze, choć kosztowne, są sprzętem niezbędnym w pracy każdego rolnika. Dbając o ich sprawność i jak najdłuższy okres bezawaryjnej żywotności, warto zastanowić się nad tym, czy wymieniając zużyte komponenty zdecydować się na elementy oryginalne, czy zamienniki. Części John Deere charakteryzują się gwarancją określonego, wysokiego standardu i dłuższą żywotnością niż tańsze zamienniki. Takie komponenty muszą działać przez z góry określony przez producenta czas, co określone jest zapisami gwarancji. W przeciwnym razie klient w każdej chwili może je zareklamować.

              Potencjalnych nabywców oryginalnych części do ich zakupu może jednak zniechęcić stosunkowo wysoka cena. Należy jednak pamiętać przede wszystkim o ich idealnej kompatybilności z wybranymi maszynami. Wybierając nowoczesne, oryginalne części do maszyn rolniczych John Deere, unikamy ryzyka popełnienia pomyłki i niedokładnego doboru komponentu. Płynna i wydajna praca urządzeń nie jest możliwa z niewłaściwie dopasowanymi elementami ich wyposażenia. Może to skutkować uszkodzeniem poszczególnych podzespołów maszyny. Na montaż innych części niż oryginalne nie można ponadto pozwolić sobie zwłaszcza w okresie, w którym sprzęt rolniczy objęty jest gwarancją. Wówczas rolnicy muszą serwisować maszynę w odpowiednich, autoryzowanych serwisach. Należy ponadto korzystać wyłącznie z oryginalnych części w przypadku ich awarii czy zużycia. Inne działanie groziłoby utratą gwarancji, tak cennej po zakupie nowych i kosztownych maszyn rolniczych.

              Przed podjęciem decyzji o na pozór korzystnym zakupie warto przeanalizować czy inwestycja będzie opłacalna na dłuższą metę. Zamienniki mają zwykle krótszą żywotność niż oryginalne części John Deere, co sprzyja ich częstszym wymianom i nieprzewidywalnym awariom. Pierwowzory przechodzą ponadto niezliczone ilości testów jakości. Zamienniki nawet w górnych pułapach cenowych nie gwarantują najwyższej jakości w przeciwieństwie do oryginalnych części do maszyn firmy John Deere.

              Najczęściej kupowane części rolnicze do ciągników rolniczych, kombajnów zbożowych i innych maszyn marki John Deere

              Szeroki wybór części do ciągników i maszyn rolniczych John Deere sprawia, że obecnie rolnicy nie martwią się zbytnio ich dostępnością, zwłaszcza gdy zaopatrują się w nie w internetowych sklepach rolniczych. Do najczęściej kupowanych elementów należą m.in. części układu hydraulicznego, kierowniczego, hamulcowego, elementy silnika, chłodnice EGR John Deere, filtry oleju, powietrza i paliwa John Deere, czujniki ciśnienia oleju, alternatory czy amortyzatory. W ofercie sklepu z częściami do maszyn John Deere GALOP znajduje się również bogata oferta akcesoriów i dodatków usprawniających codzienną pracę maszyn rolniczych i komunalnych. Dostępność oryginalnych części i podzespołów od ręki, szybka wysyłka i atrakcyjny ceny – to główne atuty zakupów wykonywanych w internetowym sklepie rolniczym.

              Oryginalne części rolnicze dostarczane są do klientów niezwłocznie po złożeniu zamówienia. Jego realizacja trwa zwykle 24 godziny. Specjaliści gwarantują klientom wysokiej jakości komponenty dobierane indywidualnie do ich potrzeb i danych technicznych każdej maszyny. Cechują się one trwałością i bezawaryjnością.

              Oryginalne części do maszyn rolniczych John Deere można znaleźć w sklepie internetowym GALOP. Kliknij link i sprawdź asortyment: https://agrogalop.pl/marka/john-deere/.

              Source: Części John Deere – czy warto kupować oryginalne komponenty?

              Squid uruchamia podcasty, których łatwiej posłuchasz w samochodzie – premiera na Mobile World Congress 2024

              Spis treści

              Squid to aplikacja, którą wiele z nas ma zainstalowaną na swoim smartfonie. Pomaga odnaleźć się w informacyjnym gąszczu przeróżnych stron, agregując zarówno treści, jak i wideo, a teraz także podcasty, które właśnie zadebiutowały na największycm wydarzeniu technologicznym w Europie – Mobile World Congress 2024.

              Nowa usługa jest kompatybilna w samochodzie z Android Auto i Apple CarPlay, dzięki czemu korzystanie z podcastów – zarówno w autach, jak i ciężarówkach – jest zarówno łatwiejsze, jak i bardziej bezpieczne. Użytkownicy mają szybki dostęp do swoich ulubionych podcastów, jednocześnie w pełni skupiając się na drodze.

              Squid – jak pobrać aplikację?

              Aplikację można pobrać z jednego ze sklepów:

              • App Store,
              • Google Play Store
              • Huawei AppGallery

              Po uruchomieniu wystarczy wybrać tematykę, która nas interesuje i aplikacja w kolejnym ruchu zaczyna pokazywać nam określone treści. Do listy kategorii dodano także wideo, kanały You Tube (też podzielone na kategorie, np. gaming&tech, humor, lifestyle oraz np. shortsy you tuberów).

              Podcasty na aplikacji Squid można już „subskrybować”, wystarczy dodać taką kategorię w ustawieniach. Po sparowaniu apki w samochodzie przez jeden ze standardów (Apple lub Android), apka udostępnia możliwość wyboru kategorii ulubionych podcastów, wyświetlając je w wygodny dla kierowcy sposób. Obsługa została stworzona z myślą od prowadzących auto.

              Squid – kategorie podcastów

              Do wyboru są m.in takie kategorie podcastów jak:

              Dodatkową funkcją jest możliwość zapamiętanie ulubionego, lub ciekawego podcastu, czy odcinka, do którego chcemy wrócić w przyszłości.

              squid podcast

              Squid Podcasts kompatybilne z Apple CarPlay i Android Auto

              Dzięki Squid Podcasts użytkownicy mają teraz:

              • dostęp do tysięcy podcastów z różnych kategorii, od wiadomości po technologię, rozrywkę i sport;
              • szeroką gamę języków do wyboru;
              • możliwość słuchania bez rozpraszania uwagi i użycia rąk, przy użyciu funkcji VoiceControl;
              • kompatybilność z większością smartfonów i pojazdów dzięki Apple CarPlay i Android Auto;
              • łatwą nawigację i odkrywanie podcastów na ekranie lub za pomocą głosu.

              Cieszymy się, że możemy przedstawić tę przełomową aktualizację Squid, odpowiadającą na wyzwanie, jakim jest bycie informowanym i inspirowanym w dzisiejszym szybko zmieniającym się świecie. Wierzymy, że wiedza powinna być łatwo dostępna, nawet w podróży. Wraz z tą premierą robimy znaczący krok naprzód, mając na celu zainspirowanie kierowców samochodów do łączenia się z wiadomościami i informacjami. Jednocześnie wspieramy wydawców w dotarciu do tej istotnej grupy odbiorców – mówi CEO i założyciel Johan Othelius

              Squid chce tym samym uprościć dostęp do wiadomości i rozrywki dla użytkowników.

              squid podcast

              Co to jest Squid?

              Squid App (Njuice AB) to firma technologiczna z siedzibą w Sztokholmie i jednocześnie nazwa aplikacji informacyjnej, integrującej newsy z różnych stron i platform. Aplikacja kierowana jest do pokolenia milenialsów w Europie, Azji, Południowej Afryce i Ameryce Łacińskiej, na której mogą oni wybrać interesujące ich kategorie newsów i magazynów, które chcą codziennie monitorować. Są to m.in. motoryzacja, technologie, aktualności, styl życia, muzyka, czy podróże. Tuż po wyborze otrzymujemy zestawienie najciekawszych wg apki leadów z informacji (wraz a odpowiednim linkiem) do stron branżowych poświęconych danej tematyce.

              Aplikacja działa w ponad 60 krajach i ma ponad 20 milionów użytkowników miesięcznie. Aplikacja Squid otrzymała bardzo dobre recenzje konsumentów w App Store, Google Play Store i Huawei AppGallery, a także bardzo pozytywne recenzje w mediach na wszystkich rynkach, gdzie została uruchomiona. Od teraz Squid oferuje także podcasty dla Apple CarPlay i Android Auto.

              Source: Squid uruchamia podcasty, których łatwiej posłuchasz w samochodzie – premiera na Mobile World Congress 2024

              Szukasz warsztatu samochodowego? Sprawdź, gdzie warto wykonać naprawę

              Dodatkowy przegląd pozwala uchronić się przed wieloma kosztami, wynikającymi z braku odpowiedniej dbałości o wymianę elementów i płynów eksploatacyjnych.

              1. Przegląd samochodu podstawowy
              2. Serwis samochodowy w Grodzisku Mazowieckim a podstawowy przegląd samochodu
              3. Dlaczego warto wykonywać podstawowy przegląd techniczny auta?
              4. Podstawowy przegląd samochodu – cena

              Przeprowadzenie badania technicznego samochodu lub naprawy w przypadkowym warsztacie może spowodować skrócenie żywotności pojazdu i przyczynić się do występowania częstych usterek. Wymiana płynu hamulcowego, uzupełnienie płynu katalitycznego, naprawa skrzyni biegów, wymiana świecy i inne usługi powinny być wykonywane wyłącznie u sprawdzonych mechaników. Jeśli nadal szukasz dobrego warsztatu, skup się nie tylko na tym, ile kosztuje podstawowy przegląd samochodu, ale i na ocenach warsztatu wystawionych przez klientów. Dzięki temu zyskasz pewność, że usługa podstawowego przeglądu samochodu w Grodzisku Mazowieckim została wykonana prawidłowo.

              Przegląd samochodu podstawowy

              Badanie techniczne samochodu osobowego to ogólna ocena stanu technicznego pojazdu. Podczas przeglądu sprawdzane są różne elementy: nadwozie, lakier, opony i koła. Badany jest także stan hamulców i silnika, w tym poziom oleju i płynów. W razie potrzeby mechanik wykonuje wymianę oleju silnikowego. Sprawdza także układ wydechowy, elektryczny (działanie świateł, klimatyzacji) oraz wnętrze pojazdu, w tym stan siedzeń i tapicerki. Przegląd ma na celu zidentyfikowanie ewentualnych usterek lub problemów, które mogą wpłynąć na bezpieczeństwo jazdy. Regularne wizyty w stacjach kontroli pojazdów pomaga utrzymać samochód w dobrym stanie technicznym. 

              Sprawdź, ile kosztuje przegląd samochodu podstawowy Grodzisk Mazowiecki w stacji kontroli pojazdów.

              Przeprowadzenie podstawowego przeglądu przede wszystkim służy wydłużeniu żywotności pojazdu. Usunięcie niewielkiej usterki sprawia, że główne elementy danego układu są lepiej chronione przed uszkodzeniem. Wymiana uszczelki za 30 zł sprawia, że część za 300-400 zł służy znacznie dłużej. Dzięki regularnym przeglądom skutecznie chroni się silnik, skrzynię biegów automatyczną lub manualną, układ hamulcowy i kierowniczy. 

              Warsztat samochodowy Grodzisk Mazowiecki polecany przez klientów sprawdzi każdy układ samochodu i pomoże sprawnie usunąć każdą usterkę. 

              Serwis samochodowy w Grodzisku Mazowieckim a podstawowy przegląd samochodu

              Przegląd podstawowy w Grodzisku Mazowieckim to usługa, którą powinno się przeprowadzać regularnie w sprawdzonych serwisach. Zaniechanie przeglądów sprawia, że pozornie błaha usterka niewykryta w porę lub ignorowana przez właściciela auta często w niedługim czasie przyczynia się do konieczności przeprowadzania kosztowniejszych napraw. Bez względu na to, gdzie przeprowadza się przegląd samochodu cena takiej usługi jest niższa niż choćby regeneracji skrzyni biegów lub wymiany głównych elementów układu hamulcowego. Ponadto przegląd trwa krócej niż naprawa auta, które nie nadaje się do dalszej jazdy do czasu usunięcia poważnej usterki. 

               Co ważne, każdy kierowca powinien pamiętać, że przegląd samochodu to nie to samo co obowiązkowe badania okresowe pojazdu. Mechanik samochodowy w Grodzisku Mazowieckim może wykonać oba badania, jednak jeśli kierowca nie zgłosi chęci zrobienia przeglądu, w przyszłości za poważniejsze naprawy będzie musiał zapłacić więcej.

              Dlaczego warto wykonywać podstawowy przegląd techniczny auta?

              Przegląd podstawowy samochodu warto wykonywać regularnie, gdyż dzięki niemu można skutecznie zapobiec poważnym awariom auta. Ile trwa przegląd samochodu podstawowy? Przegląd można wykonać już w ciągu 30-60 minut w zależności od tego, jaki jest aktualny stan techniczny pojazdu. Tylko tyle czasu trzeba, by mechanik upewnił się, czy płyny eksploatacyjne mają odpowiednią jakość i czy nie wymagają wymiany. Nieco więcej czasu potrzeba fachowcom, gdy muszą wymienić drobne elementy eksploatacyjne, jak np. uszczelki, żarówki itp. Warto jednak zdecydować się na przeglądy w regularnych odstępach czasowych, gdyż dzięki nim oszczędza się czas i pieniądze, które poświęciłoby się na bardziej skomplikowane naprawy.

              Podstawowy przegląd samochodu – cena

              Czy przegląd samochodu jest drogi? Warsztat samochodowy w Grodzisku Mazowieckim ustala cenę przeglądu podstawowego na podstawie kilku czynników. Przede wszystkim wpływa na nią zakres usług wykonanych przez mechanika. Równie istotny jest fakt, czy przegląd przeprowadza autoryzowany serwis samochodów danej marki, czy też warsztat, w którym można dokonać przeglądu wszystkich aut bez względu na ich markę. O koszt usługi warto pytać bezpośrednio w warsztacie, choć można sprawdzić go orientacyjnie także w wyszukiwarce warsztatów samochodowych Q Service Castrol w okolicy.

              Source: Szukasz warsztatu samochodowego? Sprawdź, gdzie warto wykonać naprawę

              Jak zabezpieczyć samochód przed kradzieżą?

              Sprawdzone sposoby na zabezpieczenie auta przed kradzieżą

              Istnieje wiele metod na ochronę auta przed złodziejami, jednak nie każda z nich jest tak samo skuteczna. Dobór najlepszego sposobu powinien odbyć się na podstawie określonych czynników – między innymi miejsca, w którym jest parkowane auto, a także jego garażowania i wyposażenia w dodatkowe zabezpieczenia. Poniżej znajdziesz kilka sposobów na ochronę samochodu przed kradzieżą.

              Nowoczesne autoalarmy – nie tylko migoczące światła i głośne dźwięki

              Chyba każdy z nas kojarzy stosowane lata temu autoalarmy, które często zakłócały spokój na osiedlach – szczególnie w środku nocy. Na ogół jednak skutecznie odstraszały one złodziei. Obecnie kierowcy mają do dyspozycji bardziej nowoczesne rodzaje alarmów.

              W przypadku próby włamania do auta właściciel niezwłocznie otrzymuje powiadomienie na swój telefon, dzięki czemu może szybko zareagować. Tego typu alarmy muszą być jednak odpowiednio zamontowane, aby były skuteczne.

              Systemy lokalizacji pojazdu

              Choć różne typy systemów lokalizacji nie mają na celu uchronienia auta przed kradzieżą, to pozwalają na bardzo szybkie namierzenie pojazdu. Dzięki temu można znaleźć auto, zanim zostanie zdemontowane na części. Należy bowiem wiedzieć, że na ogół kradzione auta nie są sprzedawane w całości – dla złodzieja o wiele bezpieczniejsza i szybsza jest sprzedaż na części.

              Radiowy system lokalizacji pojazdu, który namierza auto przy wykorzystaniu fal radiowych, jest skuteczny i efektywny. Jednocześnie sygnału nie zakłócą stosowane przez złodziei urządzenia (np. zagłuszarki).

              Znakowanie samochodu mikrocząsteczkami

              Znakowanie pojazdów to metoda, która stosowana jest od dawna. Na przestrzeni lat wykorzystywano różne metody oznaczania poszczególnych części. Obecnie stosowane są poliestrowe mikrocząsteczki o rozmiarach od 0,5 do 1,0 mm. Na różnych częściach umieszcza się ich nawet kilka tysięcy – wykrycie wszystkich cząsteczek przez złodzieja jest niemożliwe. Nawet jedna mikrocząsteczka pozwala na identyfikację pojazdu. To z kolei umożliwia właścicielowi namierzenie auta – a przynajmniej niektórych części.

              Odpowiednie ubezpieczenie na samochód to podstawa!

              Nie ma wątpliwości co do tego, że najlepszym sposobem na zabezpieczenie się przed skutkami kradzieży auta jest  ubezpieczenie na samochód, które obejmuje to zdarzenie. Oprócz obowiązkowego OC (https://www.link4.pl/ubezpieczenie-samochodu) warto zdecydować się także na polisę AutoCasco. Zapewni ona ochronę na wypadek kradzieży pojazdu i uzyskanie odszkodowania.

              Jedną z opcji AutoCasco (https://www.link4.pl/ubezpieczenie-samochodu/ubezpieczenie-ac-autocasco) jest stała suma ubezpieczenia, która w razie kradzieży pozwala na uzyskanie odszkodowania w wysokości           wartości pojazdu z dnia złożenia wniosku o ubezpieczenie. To idealna propozycja dla osób, które posiadają nowe i drogie samochody. I nie tylko – również właściciele nieco starszych aut docenią takie rozwiązanie     . AutoCasco zapewnia ochronę nie tylko na wypadek kradzieży, ale też wielu innych, nagłych i nieprzewidzianych zdarzeń.

              W ofercie LINK4 znajdziesz różne rodzaje ubezpieczenia na samochód, dzięki czemu dopasujesz zakres ochrony do swoich potrzeb i oczekiwań. Już teraz porozmawiaj bezpośrednio z naszym konsultantem pod numerem telefonu 22 444 44 44 lub osobiście spotkaj się z agentem współpracującym z LINK4, który przedstawi Ci warianty ubezpieczenia i umożliwi sfinalizowanie zakupu. Swoją składkę możesz sprawdzić także w kalkulatorze online, dostępnym na stronie LINK4.

              Szczegółowe informacje o produktach, limitach i wyłączeniach, a także OWU dostępne są na stronie www.link4.pl.

              Materiał powstał przy współpracy z LINK4.

              Source: Jak zabezpieczyć samochód przed kradzieżą?

              Tak będzie wyglądać nowa Skoda Octavia 2024! Producent ujawnił film

              Spis treści

              Fani marki odliczają dni do premiery Skody Octavii po modyfikacjach, która ma nastąpić 14 lutego 2024 roku. Czy możemy się spodziewać przełomu? Co już wiemy o modelu Skoda Octavia 2024? Narazie producent wiele nie zdradza, choć zamieścił poniższy film.

              Wiemy na pewno, że jest to jedna z najbardziej wyczekiwanych premier tego roku. Polscy kierowcy interesują się tym modelem nie tylko do wykorzystania firmowego, ale także prywatnie. Według IBRM Samar w zeszłym roku kupiono w Polsce blisko 16 tys. egzemplarzy Octavii – to 30% wszystkich rejestracji osobowych marki i 3,33 procenta całego rynku nowych aut w naszym kraju.

              Skoda Octavia 2024

              Skoda Octavia 2024 – wiemy jak wygląda!

              Niedługo przed debiutem samochodu producent zaprezentował krótki zwiastun przedstawiający zewnętrzne modyfikacje modelu. Teaser przedstawia auto w nadwoziu hatchback, choć już teraz wiemy, że samochód będzie oferowany, także jako Combi.

              Wideo prezentuje zaktualizowaną stylistykę nadwozia samochodu, która charakteryzuje się zmienionym frontem (pionowe wloty powietrza w dolnej części zderzaka) z inną atrapą chłodnicy. Zmieniono także wzór przednich lamp – wyglądają nieco bardziej agresywnie. Bryła jednak nie wydaje się znacząco zmieniona.

              Na tylnej klapie znajduje się nowy napis Škoda, zbieżny z najświeższymi modelami marki.

              Skoda Octavia 2024 będzie przeszła z pewnością również zmiany we wnętrzu. Zapewne spodziewać się można nowych materiałów wykończeniowych, innej kolorystyki detali oraz nowych udogodnień dla kierowców w zakresie bezpieczeństwa i rozrywki na pokładzie. Nie zabraknie rozwiązań, z których słynie Skoda, czyli tzw. patentów „simply clever”.

              Skoda Octavia Combi 2024 – kiedy zobaczymy?

              Czwarta generacja Skody Octavii Combi, została wprowadzona w listopadzie 2019 r. i był to pierwszy w historii marki seryjnie produkowany model z dostępną technologią miękkiej hybrydy e-TEC. Po raz pierwszy marka zaoferowała również hybrydę plug-in, Škodę Octavia Combi iV, która jest dostępna również w wersji sportowej RS.

              Aktualna generacja bestsellera marki przekroczyła już granicę ćwierć miliona sztuk dostarczonych do klientów. Tym samym Skoda Octavia Combi trafiła w ciągu ostatniego ćwierćwiecza do ponad 2,8 miliona klientów.

              Już 14 lutego dowiemy się, czy czeska marka zdecyduje się jednocześnie pokazać oba warianty nadwoziowe wyczekiwanego auta.

              Skoda Octavia – historia

              Škoda Octavia zadebiutowała w 1959 roku, natomiast jej bardziej praktyczna wersja, Octavia Combi, została wprowadzona na rynek 11 września 1960 r. W latach 1961-1971 z zakładu w Kvasinach wyjechało 54 100 egzemplarzy modelu.

              Skoda Octavia I

              Skoda Octavia I

              Kolejny rozdział rozpoczął się w 1992 r., wkrótce po połączeniu Škody z Grupą Volkswagen. Od tego czasu model był produkowany na platformie Audi A4. Przestrzeń bagażowa modelu (od 548 do 1 512 litrów) należała do największych w swojej klasie. W 1998 r. wersja Combi stanowiła 15% sprzedaży z całej gamy modelowej. W 2001 r. odsetek ten wzrósł już do 40,5%. W ciągu 13-letniej kariery wyprodukowano 470 600 egzemplarzy.

              Skoda Octavia II

              Druga generacja Škody Octavia Combi została zaprezentowana publiczności w 2004 r. Przez 6 lat produkowana była równolegle z modelem pierwszej generacji, ponieważ auta doskonale uzupełniały się na rynku. Do 2013 r. na wariant Combi zdecydowało się 881 200 klientów, co stanowiło 33% globalnej sprzedaży z całej gamy modelowej.

              Skoda Octavia Combi 2

              Skoda Octavia III

              Škoda Octavia Combi trzeciej generacji, wprowadzona na rynek 7 marca 2013 r., odniosła jeszcze większy sukces. Gama rozszerzyła się o wersję wyposażenia Scout, z zaawansowanym napędem 4×4, automatyczną skrzynią biegów i wieloma nowoczesnymi systemami. W latach 2012-2020 zakłady produkcyjne opuściło 1 195 500 sztuk modelu.

              Skoda Octavia Combi 3

              Skoda Octavia IV

              Obecna, czwarta generacja auta została po raz pierwszy zaprezentowana w 2019 roku. Samochód przeszedł wyraźne wizualne zmiany – urósł i zyskał więcej ostrych linii. Octavia IV ma zbieżny design z prezentowanym pod koniec 2018 roku modelem Scala – ma ścięte reflektory (znów jednoczęściowe) i podłużne tylne lampy. Obecny wygląd mógł się już opatrzeć a producent musi nadążać za zmianami u rywali. Także we własnym koncernie ma mocną konkurencję. Niedawno zaprezentowano także Golfa po faceliftingu.

              Skoda Octavia Combi 4


              Source: Tak będzie wyglądać nowa Skoda Octavia 2024! Producent ujawnił film

              Triumph Daytona 660 MY24 zaprezentowany. Powalczy z japońskimi markami? Zobacz zdjęcia i dane techniczne

              Spis treści

              Triumph Daytona 660 ma chęć powalczyć z europejskimi i japońskimi producentami sportowych motocykli klasy 600. To ma być zwinny i charakterny jednoślad, który ma zapewniać ekscytujące osiągi, a także całodzienny komfort jazdy.

              Przeczytaj też: Nowy Triumph Tiger 900 mocno podnosi poprzeczkę

              Triumph Daytona 660 – wygląd

              Daytona zostało zaprojektowana od początku, ze świeżym podejściem, aby uzyskać nową, agresywną sylwetkę, czystą, smukłą linię. Charakterystyczne podwójne, przednie reflektory LED współgrają z centralnym wlotem powietrza, a minimalistyczne nadwozie podkreśla atletyczną linię tego modelu wyprofilowanym tylnym światłem LED. Zoptymalizowano pozycję kierownicy i podnóżków (m.in. dzięki montażowi sportowej kierownicy typu clip-on nad górnym jarzmem).

              Siedzenie zawieszono na wysokości 810 mm. Dzięki dostępnemu, akcesoryjnemu, obniżanemu siedzeniu można zmniejszyć wysokość siedziska o dodatkowe 25 mm do 785 mm.

              Dostępne są trzy efektowne opcje kolorystyczne – wszystkie z odważną grafiką „660” inspirowaną wyścigami.

              Triumph Daytona 660 – akcesoria

              Zgodnie z oczekiwaniami klientów Triumpha, Daytona oferuje ponad 30 oryginalnych akcesoriów marki Triumph. Motocykliści poszukujący na padoku jeszcze bardziej rozpoznawalnego wyścigowego stylu, mogą wybrać malowaną osłonę siedzenia, a także szereg obrobionych maszynowo części, w tym korek wlewu oleju, wstępnie nawiercony pod okablowanie blokujące, zestaw rolek, końcówki kierownicy i zbiornik tylnego hamulca.

              Dostępne są też:

              • podgrzewane manetki,
              • gniazdo USB montowane pod siedzeniem
              • system monitorowania ciśnienia w oponach (TPMS)
              • torba na zbiornik paliwa
              • torba na bagażnik.

              Nowe akcesoria zabezpieczające, w zależności od dostępności na danym rynku, obejmują system alarmowy Triumph Protect+ i moduł śledzący Triumph Track+ z monitorowaniem 24/7, a także kompleksową gamę blokad.

              Triumph Daytona 660 MY24

              Triumph Daytona 660 MY24

              Triumph Daytona 660 – moc silnika i skrzynia biegów

              Motocykl jest wyposażony w trzycylindrowy silnik Triumpha o pojemności 660 cm3 , z mocą 95 KM i maksymalnym momentem obrotowym 69 Nm. Taka jednostka ma zapewniać płynne, responsywne i liniowe dostarczanie mocy, łącząc nisko położony moment obrotowy, średnią moc i moc końcową w najwyższym zakresie. Oprócz wzrostu mocy o 17% i o 9% większego momentu obrotowego niż w Tridencie, Daytona 660 wyposażona jest również w nowy układ wydechowy – wyposażony w głowice 3 w 1 i kompaktowy podwieszany tłumik z wykończeniem ze stali nierdzewnej – oddający niepowtarzalny, sportowy dźwięk.

              Silnik Daytony ma czerwone pole, zaczynające się od 12 650 obr./min. Ponad 80% maksymalnego momentu obrotowego dostępne jest już przy 3 125 obr./min.

              Moc przekazywana jest dzięki sześciobiegowej skrzyni biegów, a sprzęgło Triumph Torque Assist, ma zapewniać progresywne i lekkie działanie dźwigni. Konstrukcja sprzęgła poprawia również kontrolę tylnego koła podczas gwałtownego zwalniania, co może mieć wpływ na płynne i pewne wchodzenie w zakręty.

              Quickshifter jest dostępny wśród akcesoriów umożliwiające szybką i łatwą zmianę biegów w górę i w dół bez użycia sprzęgła, jeszcze łatwiejszą jazdę po mieście przy pełnym otwarciu przepustnicy i oraz płynną redukcję przełożeń z automatycznym międzygazem.

              W opcji można zakupić zestaw do konwersji na prawo jazdy kat. A2, ze specjalną manetką i ustawieniami silnika ograniczającymi moc do 35 kW. Zestaw można zamontować u dealera Triumpha, a także później powrócić do ustawień fabrycznych.

              Triumph Daytona 660 – zawieszenie

              W skład podwozie Daytony 660 wchodzi:

              • przedni widelec Showa USD o średnicy 41 mm
              • tylny amortyzator Showa typu monoshock RSU z regulacja napięcia wstępnego.

              Nowa Daytona 660 czerpie korzyści z wielu lat rozwoju podwozia, które zwyciężało w wyścigach, a dzięki lekkiej sportowej ramie, najwyższej jakości przedniemu odwróconemu widelcowi Big Piston o średnicy 41 mm Showa i tylnemu zawieszeniu Showa, zapewniając łatwą i zwinną jazdę. Tylne zawieszenie posiada również zdalną hydrauliczną regulację napięcia wstępnego, umożliwiającą szybkie ustawienie.

              Triumph Daytona 660 MY24

              Triumph Daytona 660 MY24

              Triumph Daytona 660 – hamulce i opony

              Na układ hamulcowy składają się radialne, czterotłoczkowe hamulce z dwiema tarczami o średnicy 310 mm i przewodami hamulcowymi w oplocie. Motocykl wyposażony został w modulator ABS firmy Continental.

              Lekkie, pięcioramienne koła z odlewanego aluminium, obniżające masę wirującą, mają zapewniać responsywne prowadzenie. Najnowsze opony Michelin Power 6 montowane są w standardzie.

              Triumph Daytona 660 – tryby jazdy

              Aby zawsze zapewnić motocykliście poczucie pełnej kontroli, Daytona 660 jest wyposażona w trzy tryby jazdy (Sport, Road i Rain), które optymalizują reakcję przepustnicy i ustawienia kontroli trakcji w zależności od warunków. Nowy system Emergency Deceleration Warning włącza światła awaryjne, aby ostrzec innych użytkowników drogi podczas gwałtownego hamowania.

              Tryb Sport zapewnia najszybszą reakcję przepustnicy podczas jazdy szosowej lub sesji na torze. System kontroli trakcji można również wyłączyć za pomocą menu. Docenią to motocykliści, którzy wolą całkowitą wolność od interwencji systemów elektronicznych.

              Daytona 660 wyposażona jest system Ride-by-Wire (zapewnia odczuwalną i precyzyjną reakcję przepustnicy).

              Triumph Daytona 660 – wyświetlacz

              Triumph Daytona 660 ma kolorowy ekran TFT zintegrowany z czarno-białym wyświetlaczem LCD. Według producenta „kompaktowy i przejrzysty układ sprawia, że ​​wszystkie niezbędne dla kierowcy informacje, są wyraźnie wyświetlane i łatwe do odczytania niezależnie od warunków oświetlenia”. Wyświetlacz jest kompatybilny z systemem łączności bluetooth My Triumph, który umożliwia nawigację „zakręt po zakręcie” oraz obsługę telefonu, jak i playlist. Wszystkie funkcje są wyświetlane na ekranie TFT i sterowane za pomocą przełącznika.

              Triumph Daytona 660 MY24

              Triumph Daytona 660 MY24

              Triumph Daytona 660 – kiedy w Polsce?

              Zamówienia na Daytonę można złożyć u lokalnego dealera Triumph. Motocykle będą dostępne w salonach na przełomie marca i kwietnia 2024 r.

              Dla chętnych nabywców Daytony 660 producent przewidział:

              • interwały między przeglądami wynoszące 16 000 km,
              • dwuletnią gwarancję bez limitu przebytych kilometrów

              Polski importer zapewnia o wysokiej wartości rezydualnej firmy Triumph, co ma przyczyniać się do zapewnienia konkurencyjnego kosztów użytkowania.

              Triumph Daytona 660 – dane techniczne

              SILNIK I PRZENIESIENIE NAPĘDU

              Rodzaj Chłodzony cieczą, 3 cylindrowy w układzie rzędowym, 12-zaworowy, DOHC  240° kolejność zapłonu
              Pojemność 660 cm³
              Średnica 74.04 mm
              Suw 51.1 mm
              Stopień sprężania 12.05:1
              Maksymalna moc 95 KM (70 kW) przy 11,250 obr./min
              Maksymalny moment obrotowy 69 Nm. przy 8,250 obr./min
              Układ zasilania Elektroniczny sekwencyjny wielopunktowy wtrysk paliwa z elektroniczną kontrolą przepustnicy
              Układ wydechowy Stal nierdzewna, system głowicowy 3-1, tłumik ze stali nierdzewnej montowany z boku
              Układ napędowy Łańcuch X-ring
              Sprzęgło Mokre, wielotarczowe, slip & assist
              Skrzynia biegów 6 biegowa

              PODWOZIE

              Rama Rama obwodowa z rur stalowych
              Wahacz Obustronny, odlewany ze stali
              Przednie koło Odlewane z aluminium, pięcioramienne 17 x 3.5 cala
              Tylne koło Odlewane z aluminium, pięcioramienne 17 x 5.5 cala
              Przednia opona 120/70 Z R17
              Tylna opona 180/55 Z R17
              Przednie zawieszenie Widelce Showa, upside down z oddzielnym dużym tłokiem 41 mm (SFF-BP), skok zawieszenia 110 mm
              Tylne zawieszenie Amortyzator Showa typu monoshock RSU z regulacja napięcia wstępnego, skok zawieszenia 130 mm
              Przedni hamulec Podwójne pływające tarcze hamulcowe 310 mm, 4-tłoczkowe, radialne zaciski, ABS
              Tylny hamulec Jedna pływająca tarcza hamulcowa 220 mm, jednotłoczkowe, przesuwne zaciski, ABS
              Przyrządy Wielofunkcyjny kolorowy ekran TFT
                WYMIARY ORAZ MASA
              Długość 2083.8 mm
              Szerokość kierownicy 736 mm
              Wysokość bez lusterek 1145.2 mm
              Wysokość siedzenia 810 mm
              Rozstaw osi 1425.6 mm
              Kąt pochylenia główki ramy 23.8°
              Wyprzedzenie 82.3 mm
              Masa z płynami 201 kg (90% paliwa)
              Pojemność zbiornika paliwa 14 L
                  ZUŻYCIE PALIWA  
              Zużycie paliwa 4.9 l / 100 km
              Emisja CO2 113 g/km
              Standardy emisji EURO 5+
              Emisja CO2 i zużycie paliwa zmierzono zgodnie z rozporządzeniem 168/2013/WE. Wartości parametrów dotyczących zużycia paliwa pochodzą ze specyficznych warunków testowych i przedstawiono je wyłącznie w celach porównawczych. Mogą one nie odzwierciedlać rzeczywistych wartości uzyskiwanych podczas jazdy.
                SERWIS
              Interwał między przeglądami 16,000 km lub 12 miesięcy, w zależności od tego, co nastąpi wcześniej.

              Source: Triumph Daytona 660 MY24 zaprezentowany. Powalczy z japońskimi markami? Zobacz zdjęcia i dane techniczne

              Padł rekord sprzedaży Rolls-Royce’ów w Polsce! Jakie modele pokochali bogaci Polacy?

              Rolls-Royce Motor Cars zakończył rok 2023 z rekordową sprzedażą, ale także zamówienia na wyrafinowane – wykonywane na specjalne życzenie – wersje modeli, zwane w marce „Bespoke”, również osiągnęły nienotowany dotychczas poziom.

              Rolls-Royce Phantom

              Rolls-Royce Phantom

              Standardowy Rolls jest passe – aby się wyróżnić Polacy inwestują w Bespoke

              Filarem nadzwyczajnych wyników firmy jest różnorodna oferta, szczególnie w odniesieniu do personalizacji Bespoke i zdolności marki do spełniania stale rosnących oczekiwań klientów. Zamówienie wnętrza zgodnego z ulubioną barwą lakieru właścicielki? Czemu nie?! Specjalna sygnatura na obiciach foteli – nie ma problemu! A może powiększona lodówka na drogiego szampana? Da się zrobić!

              Black Badge Ghost Ékleipsis

              Black Badge Ghost Ékleipsis

              Rozwój możliwości w zakresie Bespoke – wspierany przez rozwój międzynarodowej sieci studiów Private Office – zaowocował większą liczbą zleceń tego typu, o wyższej wartości niż kiedykolwiek wcześniej. Klienci inwestują w coraz to bardziej wymyślne, ale i drogie w zaimplementowaniu do aut rzeczy: wykorzystują kamienie szlachetne lub kryształy Svarowskiego, zamawiają specjalne, delikatne skóry, egzotyczne drewna, lub gadżety, których spodziewają się na pokładzie. Często – jako wyraz swojej pasji – życzą sobie, aby uwzględnić jakiś symbol ulubionego hobby w desce rozdzielczej.

              Przeczytaj też: Rolls-Royce testuje silnik wodorowy – to pierwszy taki test na świecie

              Rolls-Royce Droptail La Rose Noire

              Rolls-Royce Droptail La Rose Noire

              Rolls-Royce – sprzedaż aut na świecie w 2023 roku

              Globalna sprzedaż marki Rolss-Royce wyniosła w 2023 roku 6032 samochodów. To liczba, która jest satysfakcjonująca dla producenta. Trudno ją porównywać ze sprzedażą aut masowych. Pamiętajmy, że – np. w Polsce – średnia cena za jeden egzemplarz przekracza 2 miliony złotych! Wszystkie samochody Rolls-Royce są ręcznie budowane w siedzibie marki w Goodwood w Wielkiej Brytanii i każdy z nich zawiera unikalne elementy Bespoke.

              Podczas gdy w 2023 r. (zgodnie z planem brytyjskiego producenta) zakończyła się produkcja popularnych modeli Wraith i Dawn, rok ten zostanie zapamiętany ze względu na rozpoczęcie produkcji i sprzedaży Rolls-Royce’a Spectre – pierwszego auta elektrycznego marki w Goodwood. Pierwsze dostawy do klientów miały miejsce jesienią, kilka z nich trafiło również do Polski.

              Rolls-Royce Spectre

              Rolls-Royce Spectre

              Po publicznej premierze tego modelu w październiku 2022 roku, pierwszy w pełni elektryczny Rolls-Royce w historii wzbudził ogromne zainteresowanie, szczególnie wśród młodszych klientów, które przełożyło się na zamówienia sięgające 2025 roku!

              Na fali sukcesów, w 2023 roku firma ogłosiła nową inwestycję na terenie Goodwood – zwiększenie mocy produkcyjnych i możliwości personalizacji Bespoke oraz wsparcie rozwoju programu Coachbuild. W minionym roku przemianę przeszły także salony marki.

              Rolls-Royce Spectre

              Rolls-Royce Spectre

              „Rok 2023 był kolejnym niezwykłym rokiem dla Rolls-Royce’a, z solidnymi wynikami sprzedaży we wszystkich regionach i w całym portfolio produktów. Szczególnie zachęcające jest ogromne zainteresowanie i popyt na Spectre, co potwierdza słuszność decyzji o przyjęciu odważnej, „całkowicie elektrycznej” strategii rozwoju i produkcji przyszłych modeli. Rekordowy poziom zamówień Bespoke, zarówno pod względem wolumenu, jak i wartości, również podkreśla naszą pozycję w sektorze luksusowym, oferując naszym klientom możliwości wyrażania siebie i personalizacji, których nie można znaleźć nigdzie indziej. Jako nowy CEO jestem w niezwykle szczęśliwej sytuacji, przejmując odpowiedzialność za firmę w dobrej kondycji, z mocnymi fundamentami i jasną strategią wzrostu i rozwoju, ogromnymi możliwościami technicznymi i skoncentrowanym, oddanym zespołem. Z niecierpliwością czekam na współpracę z wszystkimi pracownikami Rolls-Royce’a, aby utrzymać tę dynamikę i poprowadzić tę wspaniałą firmę naprzód z pewnością siebie i przekonaniem”. Chris Brownridge, Chief Executive Officer, Rolls-Royce Motor Cars

              Przeczytaj nasz test: Rolls-Royce Ghost Black Badge – odwiedziłam nim 3 kraje na trasie z Rygi do Warszawy

              Rolls-Royce Bespoke

              Rolls-Royce Bespoke – personalizowany kokpit na indywidualne zamówienie

              Rolls-Royce – modele w Polsce i liczba zarejestrowanych egzemplarzy

              Rok 2023 był także wyjątkowo udany dla Rolls-Royce Motor Cars na polskim rynku. Wyłączny dealer marki w Warszawie zanotował najwyższe wyniki sprzedaży od momentu, gdy w 1913 roku pierwszy polski klient odebrał swój samochód, a więc ponad 110 lat temu.

              Modele Ghost i Cullinan osiągnęły swoje szczyty sprzedażowe, podczas gdy Phantom przyciągnął stałą liczbę klientów.

              Rolls-Royce Bespoke

              Model Spectre zebrał pozytywne recenzje. Kilku klientów z Polski otrzymało już swojego własnego pierwszego elektrycznego Rolls-Royce’a w IV kwartale roku, przy czym księga zamówień sięga daleko w 2025 rok.

              Według danych Instytutu Samar liczba rejestracji Rolls-Royce’ów w Polsce osiągnęła w 2023 roku 20 egzemplarzy, czyli aż o 13 modeli więcej niż w 2022 roku (7 sztuk). Jest to wzrost o 185,7% rok do roku.

              Przeczytaj też:
              Słynny polski polityk wyprzedaje majątek. Pod młotek trafia Rolls-Royce Ghost – kosztuje fortunę!

              Córka chciała samochód elektryczny. Ojciec sprzedał dom i przerobił Rolls-Royce’a

              Rolls-Royce


              Source: Padł rekord sprzedaży Rolls-Royce’ów w Polsce! Jakie modele pokochali bogaci Polacy?

              Czujniki TPMS – klucz do bezpiecznej jazdy i oszczędności paliwa

              Czujniki TPMS – ciśnienie w oponach pod kontrolą

              Czujniki TPMS, czyli System Monitorowania Ciśnienia w Oponie, to elektroniczne urządzenia zamontowane wewnątrz naszych opon, które pełnią niezwykle ważną rolę. Ich głównym zadaniem jest natychmiastowe wykrywanie zbyt niskiego ciśnienia w oponach. Dzięki bezprzewodowej komunikacji z odbiornikiem umieszczonym wewnątrz samochodu, kierowca ma dostęp do bieżących informacji na temat ciśnienia w każdym kole. To z kolei pozwala na szybką reakcję w przypadku niskiego ciśnienia, co może skutkować redukcją ryzyka wypadku.

              Wysokiej jakości czujniki TPMS do monitorowania ciśnienia w oponach

              Czujniki TPMS, które znajdziemy na rynku, cechują się wysoką jakością oraz trwałością. Stanowią one doskonałą alternatywę dla drogich oryginalnych urządzeń montowanych fabrycznie w samochodach. Dzięki wytrzymałej baterii, te urządzenia są w stanie pracować nawet przez 7 lat, zapewniając stałą ochronę naszych opon.

              Montaż czujników TPMS jest prosty i uniwersalny dzięki skręcanym zaworom, co pozwala na ich dopasowanie do różnych modeli felg, nie tylko tych dostępnych na stronie LadneFelgi.pl.

              Przystosowanie czujników do naszego auta

              Aby czujniki TPMS były gotowe do użytku, musimy je odpowiednio zaprogramować i aktywować. Istnieją dwie metody, dzięki którym można to zrobić.

              • Kopiowanie Czujnika TPMS

              Aby zaprogramować nowe czujniki, potrzebujemy numeru ID oryginalnego urządzenia. Ten numer można zeskanować, przystawiając programator do koła lub odczytując go bezpośrednio z obudowy oryginalnego czujnika. W przypadku drugiej opcji konieczne jest zdjęcie opony z koła. Po zapisaniu numerów ID w nowych czujnikach, nasz samochód powinien bez problemu wykryć te nowe urządzenia.

              • Tryb Nauki w Czujnikach Ciśnienia

              Czujniki TPMS otrzymują nowe numery ID, a następnie są montowane w kołach. Aby uaktywnić je, musimy uruchomić samochód w trybie nauki, aby komputer pojazdu mógł je wykryć i zapisać. Procedura aktywacji i zapisywania w trybie nauki różni się w zależności od producenta i modelu pojazdu.

              Tryb automatyczny (około 39% samochodów) – w większości przypadków wystarczy zamontować czujniki w kołach i przejechać niewielki dystans z prędkością 30 km/h. W niektórych samochodach konieczne jest jedynie włączenie odpowiedniej funkcji w menu komputera pokładowego.

              Tryb OBD (około 36% samochodów) – wymaga zeskanowania zamontowanych czujników za pomocą urządzenia diagnostycznego, a następnie podłączenia modułu OBD do złącza i wgrania nowych ID do komputera pojazdu.

              Tryb stacjonarny (około 25% samochodów) – wymaga wykonania określonej sekwencji czynności, zależnej od modelu auta.

              Podsumowanie

              Czujniki TPMS to niezastąpione narzędzie, które dba o nasze bezpieczeństwo na drodze oraz pozwala na oszczędność paliwa. Montaż tych urządzeń nie tylko zwiększa naszą pewność siebie podczas podróży, ale także przyczynia się do utrzymania optymalnego ciśnienia w oponach, co ma korzystny wpływ na zużycie paliwa i żywotność opon. Dzięki nim możemy cieszyć się spokojną i komfortową jazdą, mając pewność, że nasz samochód jest w doskonałym stanie technicznym. Nie zapominajmy o regularnym sprawdzaniu i konserwacji czujników TPMS, aby cieszyć się ich pełną efektywnością przez wiele lat.

              Source: Czujniki TPMS – klucz do bezpiecznej jazdy i oszczędności paliwa

              Ekoinnowacje w systemach TMS: jak technologia wspiera zrównoważony rozwój w transporcie?

              Czym są ekoinnowacje i zrównoważony rozwój?

              Termin „ekoinnowacje” odnosi się do szczególnej kategorii innowacyjnych rozwiązań, których efektem jest redukcja negatywnego wpływu procesów na środowisko lub umożliwienie bardziej rozsądnego, odpowiedzialnego eksploatowania zasobów naturalnych. Co ważne, mogą one obejmować różne obszary i wspierać różne procesy. Zawsze jednak muszą mieć korzystny wpływ na naturę i działać w zgodzie z ideą zrównoważonego rozwoju.

              Zrównoważony rozwój to z kolei pojęcie odnoszące się do rozwoju społeczno-ekonomicznego przy jednoczesnym braniu pod uwagę możliwości dla przyszłych pokoleń. Z uwagi na fakt, że zmiany klimatyczne są obecnie jednym z największych zagrożeń, idea zrównoważonego rozwoju skupia się w głównej mierze właśnie na ekologii. 

              Działania w tym zakresie mogą obejmować m.in. zwiększenie wykorzystania surowców wtórnych czy wdrożenie technologii niskoemisyjnych, a także poprawę efektywności już funkcjonujących procesów.

              Czym są systemy TMS i jakie ekoinnowacje wdrażają?

              Systemami TMS (ang. „Transport Management System” – system zarządzania transportem) nazywamy platformy, które pomagają firmom planować, realizować, a przede wszystkim optymalizować procesy związane z przepływem towarów. Oprogramowanie tego rodzaju jest szeroko wykorzystywane przez firmy z branży logistycznej, dla których optymalizacja realizowanych zleceń bezpośrednio wiąże się ze wzrostem potencjalnych zysków.

              Funkcjonalność systemów TMS może obejmować wiele różnych obszarów. Zależnie od wybranego rozwiązania można liczyć np. na podgląd operacji transportowych w czasie rzeczywistym, gromadzenie dokumentacji związanych z dostawami ładunków czy wsparcie w realizacji płatności. Do tego dochodzi także np. możliwość wyszukiwania miejsc parkingowych, co ułatwia planowanie postojów. Dzięki temu można ograniczyć liczbę zbędnie pokonywanych kilometrów, usprawniając tym samym cały proces transportu. Podobne korzyści zapewnia m.in. wyszukiwanie myjni na trasie.

              Który z systemów TMS niesie za sobą funkcje, które mogą przekładać się na zrównoważony rozwój?

              Na rynku dostępnych jest wiele propozycji systemów TMS. W większości z nich można znaleźć funkcje, które mogą przyczynić się do zrównoważonego rozwoju. Przykładem takiego rozwiązania jest platforma SNAP, która pozwala na optymalizację procesów transportowych, a co za tym idzie – zmniejszenie emisji zanieczyszczeń i zużycia energii. Wśród funkcjonalności o korzystnym wpływie na środowisko można wymienić np. moduł SNAP Parking, który umożliwia wyszukiwanie miejsc postojowych i wykonywanie płatności za pośrednictwem platformy. Dzięki temu można skrócić czas spędzony na drodze i zmniejszyć liczbę pokonywanych kilometrów w poszukiwaniu odpowiedniego parkingu, co oznacza spadek emisji spalin i bardziej ekologiczny transport.

              Source: Ekoinnowacje w systemach TMS: jak technologia wspiera zrównoważony rozwój w transporcie?

              Podsumowanie sezonu Formuły 1

              Wiele emocji i mało niespodzianek, czyli podsumowanie sezonu Formuły 1

              Wyobraźcie sobie, że Ocon Esteban uzyskał najlepszy czas podczas dnia testów opon Pirelli. Kierowca zakończył sezon na czele tabeli. Zdecydowanie więcej pecha miał George Russell, który niestety rozbił swojego Mercedesa. Już sam dzień testowy rozpoczął się z dużym opóźnieniem, co było spowodowane tym, że na miejscu nie było helikoptera medycznego i zawodnicy musieli poczekać prawie 30 minut. Przejdźmy jedna już do pełnego podsumowania sezonu Formuły 1. W GP Japonii najlepszy był Verstappen, który zakończył GP z wynikiem 25 punktów. Nie dał szans swoim rywalom. Drugie miejsce zajął Norris, jednak do lidera zabrakło mu aż 7 punktów. Grand Prix Kataru ponownie wygrał Verstappen nie dając swoim przeciwnikom szans. Drugi był Australijczyk Piastri. Norris zajął tam trzecie miejsce z zaledwie 15 punktami. Można powiedzieć, że kierowca Red Bulla w tym sezonie nie ma sobie równych. Przyjrzyjmy się jeszcze Grand Prix Włoch, gdzie także wygrał holenderski kierowca Verstappen i to ponownie z dużą przewagą. 

              Max Verstappen – niekwestionowany mistrz Formuły 1

              Holenderski kierowca Formuły 1 Max Verstappen ma zaledwie 27 lat i rzeczywiście nie ma sobie równych w Formule 1. Rozpoczynał karierę od kartingu. Jednak już w 2015 r. dostał się do pierwszego zespołu w Formule 1, a od 2016 r. ściga się w zespole Red Bull Racing. Trzeba przyznać, że jego kariera jest imponująca, a mianowicie ostatnie 3 sezony zakończył jako numer 1. Warto wiedzieć, że 3 września 2023 r. wygrał 10 wyścig Formuły 1 i pobił rekord największej ilości zwycięstw w jednym sezonie. Do tej pory należał on Do Sebastiana Vettela. Niemiecki kierowca Formuły 1 jest czterokrotnym mistrzem, jednak ostatni duży sukces osiągnął w 2018 r. i było to drugie miejsce. Wielu komentatorów twierdzi, że obecnie nie ma szans, by jakikolwiek inny kierowca zagroził Verstappenowi. Red Bull Racing naprawdę dobrze przygotowuje bolidy, co pomaga holenderskiemu kierowcy zdobywać kolejne tytuły. Należy zwrócić uwagę na fakt, że w ostatnim czasie drużyna Aston Martin coraz częściej traci prędkość, co przekłada się na gorsze wyniki zawodników. Z kolei Ferrari popełnia błędy. Pojawia się jeszcze pytanie, czy Lewis Hamilton ma szansę na odzyskanie tytułu, ale wszystko wskazuje na to, że nie.     

              Verstappen – maszyna do zwyciężania

              O Holendrze często mówi się, że jest maszyną do zwyciężania. Należy jednak zdawać sobie sprawę, że Verstappen naprawdę ciężko pracował na swój sukces. Dodatkowo do każdego wyścigu naprawdę dobrze się przygotowuje i koncentruje. Ale to jeszcze nie wszystko. Otóż należy pamiętać, że Red Bull Racing zbudował bolida, który nie ma sobie równych. Sukces w dużej mierze zależy od Adriana Neweya, który jest specjalistą od aerodynamiki i stworzył naprawdę genialny samochód. Jeżeli chcecie obstawiać kolejne wyścigi Formuły 1, to możecie to zrobić wchodząc na stronę: sport.betfan.pl. Pamiętajcie jednak, że nawet w tak technicznej i rozwiniętej technologicznie dyscyplinie obstawianie wiąże się z ryzykiem.   

              Source: Podsumowanie sezonu Formuły 1

              Karolina Pilarczyk Mistrzynią Polski w klasie kobiet w Driftingowych Mistrzostwach Polski 2023

              Za nami Gala Sportu Samochodowego 2023. Najlepsi zawodnicy różnych dyscyplin motorsportu,  odebrali w sobotę 25. listopada w Centrum Olimpijskim w Warszawie statuetki, puchary oraz szarfy za swoje sukcesy w sezonie 2023. W driftingu triumfowała Karolina Pilarczyk – najbardziej znana drifterka w Polsce i Europie. Swoje wysokiej klasy umiejętności przypieczętowała tytułem Mistrzyni Polski 2023.

              Karolina Pilarczyk

              Karolina Pilarczyk

              Karolina Pilarczyk – Mistrzyni Polsko 2023 w driftingu

              Choć ma już na koncie podwójne mistrzostwo Europy, to tytuł mistrzowski zdobyty we własnym kraju ma dla niej szczególną wagę. Jak wielokrotnie powtarzała, to polscy kibice są jej tajną mocą, która nawet w najtrudniejszych chwilach dawała jej motywację do walki i dla których  właśnie bardzo chciała ten puchar zdobyć. Udało się w wielkim stylu i tego Karolinie gratulujemy.

              Karolina Pilarczyk

              Karolina Pilarczyk

              Tegoroczna edycja Driftingowych Mistrzostw Polski, między innymi właśnie dzięki tak znanym  zawodnikom jak Karolina Pilarczyk, to olbrzymi sukces tej dyscypliny. A liczby niech mówią same za siebie:

              • 35 tys widzów na żywo podczas zawodów,
              • 500 tys wyświetleń transmisji on-line i TV,
              • 3,6 tys publikacji prasowych,
              • 27 mln zasięgu odbiorców treści w social mediach ,
              • 51 824 075 zasięgu kampanii promujących rozgrywki poszczególnych rund.

              Karolina Pilarczyk

              Driftingowa bestia Karoliny Pilarczyk

              Na koniec dodajmy, że Karolina Pilarczyk sieje postrach nie tylko wśród kobiet, bowiem w klasyfikacji generalnej DMP uplasowała się w pierwszej dziesiątce, zostawiając za sobą ponad 30 mężczyzn, często bardzo dobrych i tytułowanych drifterów . Jak sama dodaje to tylko zaostrzyło jej sportowy apetyt na sezon 2024. Jeszcze raz gratulujemy tytułu Mistrzyni Polski 2023!

              Karolina Pilarczyk

              Karolina Pilarczyk


              Source: Karolina Pilarczyk Mistrzynią Polski w klasie kobiet w Driftingowych Mistrzostwach Polski 2023

              Bartosz Ostałowski odznaczony przez Prezydenta RP Złotym Krzyżem Zasługi

              W poniedziałek (27 listopada) w Pałacu Prezydenckim w Warszawie zorganizowane zostało wyjątkowe wydarzenie związane z Międzynarodowym Dniem Osób z Niepełnosprawnościami. W uroczystości wziął udział Prezydent Rzeczpolitej Polskiej Andrzej Duda wraz z Pierwszą Damą Agatą Kornhauser-Dudą, a także zaproszeni goście. Bartosz Ostałowski odznaczony został Złotym Krzyżem Zasługi.

              Bartosz Ostałowski odznaczony Złotym Krzyżem Zasługi

              Podczas ceremonii prezydent Andrzej Duda wręczył odznaczenia państwowe sportowcom, trenerom, działaczom, nauczycielom i przedstawicielom organizacji pozarządowych za zasługi w działalności na rzecz osób z niepełnosprawnościami.

              Bartosz Ostałowski – jedyny na świecie profesjonalny kierowca sportowy, który prowadzi stopą – został odznaczony Złotym Krzyżem Zasługi za osiągnięcia sportowe, a także promowanie aktywizacji społecznej osób z niepełnosprawnościami.

              Bartosz Ostałowski Andrzej Duda Krzyż zasługi (2)

              Agata Kornhauser-Duda, Bartosz Ostałowski, Andrzej Duda

              – Od kilku lat obserwuję, że w mojej działalności sportowej jest element misji. Chcę pokazywać, że ograniczenia są tylko w naszych głowach, a niemożliwe nie istnieje. W ten sposób staram się motywować innych do walki o ich marzenia – tłumaczył Bartosz OstałowskiNie sądziłem, że moja aktywność w motorsporcie doprowadzi mnie do Pałacu Prezydenckiego, dlatego tym bardziej cieszę się, że moja praca została doceniona w tak wyjątkowy sposób – dodał.

              Podczas swojego wystąpienia Prezydent RP podziękował odznaczonym za to, że realizują szeroko rozumianą dostępność na różnych polach życia społecznego. Jak wskazał, przyczyniają się oni do tego, aby osoby z niepełnosprawnościami, miały szansę na normalne funkcjonowanie w społeczeństwie, a także realizację swoich marzeń, zdolności i ambicji.

              Chodzi o to, żeby każdy człowiek w społeczeństwie czuł się dobrze, aby każdy człowiek mógł się realizować, aby każdy człowiek był zrealizowany, aby każdy człowiek mógł osiągnąć to, czego pragnie w największym możliwym poczuciu samodzielności swojego osiągnięcia – mówił Prezydent RP Andrzej Duda.

              Bartosz Ostałowski odznaczony

              Bartosz Ostałowski Andrzej Duda Krzyż zasługi

              Bartosz Ostałowski – kim jest?

              Jedyny na świecie profesjonalny kierowca sportowy, który samochód prowadzi stopą. Posiada międzynarodową licencję wyścigową FIA i z sukcesami rywalizuje na równych zasadach ze sprawnymi kierowcami w Driftingowych Mistrzostwach Polski oraz ligach europejskich. Jest mówcą motywacyjnym występującym na konferencjach i spotkaniach biznesowych. Stara się wspierać ludzi w osiąganiu sukcesów, a także w rozwoju osobistym. Bartosz Ostałowski prowadzi autorski program dostępny w discovery+ na player.pl – „Pasja na Krawędzi”, w którym testuje wyjątkowe, ekskluzywne samochody i rozmawia z inspirującymi osobami ze świata sportu i biznesu o ich pasjach. Ponadto jest artystą i członkiem Wydawnictwa AMUN, które zrzesza osoby malujące stopami i ustami.

              Niedawno pobił rekord Guinnessa, ale o tym niech lepiej sam opowie.

              Zdjęcia: Kancelaria Prezydenta RP

              Source: Bartosz Ostałowski odznaczony przez Prezydenta RP Złotym Krzyżem Zasługi

              Kamil Sokołowski i Paweł Stopiński w klasie historycznej – wystartują na Barbórce hitem lat 90.

              Reprezentanci Automobilklubu Rzemieślnik zaprezentują się w samochodzie, który w połowie lat 90 przebojem wdarł się na rajdowe odcinki – Peugeot 106 Rallye S1 w specyfikacji grupy A. Za kierownicą tego małego francuskiego auta, swoją karierę rozpoczynał Gilles Panizzi.

              Przeczytaj też: Gosia Prus i Ola Rogala wystartują w Barbórce! 100% damski team powalczy na kultowej Karowej?

              Kamil Sokołowski i Paweł Stopiński w Rajdzie Barbórki

              Auto, którym wystartuje warszawska załoga jest przygotowane zgodnie z homologacją grupy A z 1994 roku, w bardzo zbliżonych barwach do tych, w których francuski kierowca Fabien Doenlen w rajdzie Tour de Corse 1994 zajął 13 miejsce w klasyfikacji generalnej! Wyprzedził wtedy wiele dużo mocniejszych aut.

              Kamil Sokołowski Peugeot 106 Rallye S1

              Kamil Sokołowski / Paweł Stopiński i ich Peugeot 106 Rallye S1

              To będzie moja 16 Barbórka! Z naszym autem wiąże się ciekawa historia. Peugeot stoi w moim garażu od 2000 roku. To była moja pierwsza rajdówka i postanowiłem, że nigdy jej nie sprzedam. Po drodze w czasie startów rallycrossie miałem Skodę Felicię, Skodę Fabię Super 1600, czy kilka Cinquecento. Peugeota jednak zawsze darzyłem ogromnym sentymentem. Trzy lata temu postanowiłem odbudować auto w specyfikacji grupy A. Nowy silnik, zawieszenie, kłowa skrzynia biegów, dużo oryginalnych części Peugeot Sport. Do tego całkowity remont nadwozia i nowa, współczesna klatka bezpieczeństwa. Po setkach godzin pracy i nieprzespanych nocach spędzonych na szukaniu we Francji różnych „gadżetów” w końcu możemy pokazać efekty naszej pracy.

              Nasz Rallye jest samochodem pierwszej serii z silnikiem o pojemności 1299ccm. Ten malutki silnik generuje 145 koni mechanicznych i 140 Nm momentu obrotowego – w połączeniu z krótko zestopniowaną skrzynią, na twarzy w czasie prowadzenia rysuje się szeroki uśmiech! Oczywiście, mam świadomość swoich możliwości i naszego auta ale nie o to chodzi. Zależy nam, aby spędzić fajny czas, porozmawiać z wieloma znajomymi, z którymi normalnie nie ma czasu się spotkać i przede wszystkim wyśmienicie się bawić. A jeśli nie popełnimy błędów – to Karowa będzie nasza J – powiedział Kamil Sokołowski

              Kamil Sokołowski / Paweł Stopiński i ich Peugeot 106 Rallye S1

              Kamil Sokołowski / Paweł Stopiński i ich Peugeot 106 Rallye S1

              To już nasz piąty wspólny start w Barbórce. Ten rajd wcale nie jest prosty, bardzo krótka trasa nie pozwala na popełnienie najmniejszego błędu. Zapowiada się loteria pogodowa co dodatkowo może wywołać lawinę zaskoczeń. Mamy przygotowane zestawy opon na każdą ewentualność wiec ważne, żebyśmy w sobotę rano podjęli właściwą decyzję. Wszystkie odciniki poza nowym Tarchominem są nam znane, co jest dla nas dodatkowym atutem. Klasa to ciekawe zestawienie przednio i tylnonapędowych samochodów. Liczymy na fajną walkę, dużo funu i oczywiście zwycięstwo w klasie J – dodał Paweł Stopiński.

              Załogę wspierają: Bio-gen, PPG Refinish, Michelin

              Kamil Sokołowski / Paweł Stopiński i ich Peugeot 106 Rallye S1

              Kamil Sokołowski / Paweł Stopiński i ich Peugeot 106 Rallye S1


              Source: Kamil Sokołowski i Paweł Stopiński w klasie historycznej – wystartują na Barbórce hitem lat 90.

              5 lat Q Service Castrol na rynku – sieć świętuje jubileusz!

              Spis treści

              Od 2018 roku w ramach konceptu do projektu dołączyło blisko 600 zrzeszonych serwisów, świadczących usługi dla klientów indywidualnych i flotowych. Menadżerowie odpowiedzialni za projekt podsumowują 5 lat Q Service Castrol, dotychczasową działalność, dzielą się planami na przyszłość oraz wskazują na wyzwania, jakie czekają branżę warsztatową w najbliższych latach.

              Projekt Q Service Castrol powstał w 2018 roku z połączenia wiedzy i doświadczenia dwóch znaczących przedsiębiorstw w branży motoryzacyjnej. Sieć została stworzona przez firmę Inter Cars, zaś partner tytularny – Castrol – od początku wspiera działania konceptu. Jak Q Service Castrol radził sobie do tej pory na rynku i jakie cele stawia sobie na przyszłe lata?

              5 lat Q Service Castrol

              W Polsce obecnie funkcjonuje blisko 600 warsztatów zrzeszonych w ramach konceptu sieciowego Q Service Castrol. W serwisach naprawianych jest ponad milion samochodów rocznie. To niekwestionowany lider zrzeszający serwisy samochodowe.

              Sieć Q Service Castrol rozpoznawalna jest m.in. dzięki gwarancjom na silnik, hamulce oraz opony. Ponadto, serwisy samochodowe zrzeszone w jej strukturach są aktywnymi uczestnikami programu Bio Service, który ma na celu ochronę środowiska naturalnego. W ramach tej inicjatywy, warsztaty mają możliwość efektywnego zarządzania odpadami, powstałymi w wyniku prac serwisowych, korzystając z usług firm posiadających odpowiednie kwalifikacje i zasoby. Proces recyklingu odpadów jest ściśle zgodny z obowiązującymi przepisami prawnymi oraz z zasadami ekologii.

              Marta Ciesielska menadżerka projektu o powodach sukcesu

              Q Service Castrol wspierają liczni partnerzy którzy dostarczają do warsztatów fachową wiedzę i sprawdzone rozwiązania. Wśród firm współpracujących z siecią są m.in. Castrol, Continental, Semperit, Bosch, Ate, Varta, ZF Aftermarket, NRF i od niedawna marka Milwaukee.

              – Dzięki współpracy z profesjonalnymi partnerami, właściciele warsztatów otrzymują dostęp do najnowszych informacji technicznych oraz mogą liczyć na wiele dodatkowych korzyści. Ma to ogromny wpływ na rozwój serwisów, które zdobywają rynkową przewagę nad innymi firmami – stwierdza Marta Ciesielska, menadżer projektu Q Service Castrol.

              Konferencja 5-lecie Q Service Castrol - 3

              Marta Ciesielska oraz ambasadorzy marki Q Service Castrol: Bartek Ostałowski i Piotr Gruszka

              Flota w sieci warsztatów

              Sieć warsztatowa wspiera również klientów flotowych i odpowiada na potrzeby branży, oferując liczne usługi i rozwiązania. Q Service Castrol zajmuje się obsługą flot samochodów osobowych na obszarze całego kraju w ramach programu flotowego firmy Inter Cars. Q Service Castrol obecnie świadczy usługi dla najważniejszych firm flotowych, wśród nich są: Arval, Leasplan, ALD, Masterlease i inne. 

              Wyzwania i przyszłość branży warsztatowej

              W najbliższych latach branżę warsztatową czeka wiele wyzwań. Najważniejsze kwestie związane są przede wszystkim z elektryfikacją pojazdów, rosnącymi cenami usług i brakami wykwalifikowanej kadry pracowniczej w warsztatach.

              Q Service Castrol wdraża rozwiązania, które odpowiadają na pojawiające się potrzeby i wyzwania rynku warsztatowego. Pośród ważnych inicjatyw, w których uczestniczy projekt są systemy praktyk i zaawansowanych szkoleń oraz programy Młode Kadry i konkurs Young Car Mechanic. Dodatkowo, Q Service Castrol stale pomaga doposażyć się właścicielom warsztatów w najnowocześniejszy sprzęt, potrzebny mechanikom do codziennej pracy.

              Przeczytaj też: Samochód elektryczny u mechanika – czy serwisy są już gotowe na to wyzwanie?

              Q Service Castrol – plany na przyszłość

              W zeszłym roku Q Service Castrol świętował otwarcie 500. warsztatu, co świadczy przede wszystkim o sile i rosnącej popularności konceptu sieciowego. Projekt nie zwalnia tempa, a menadżerowie odpowiedzialni za jego rozwój planują dalszą ekspansję na mapie Polski.

              – Stawiamy na ciągły rozwój. Intensywnie prowadzimy skuteczne działania marketingowe, które wpływają na wzrost rozpoznawalności marki. Stale rozwijamy nasz koncept i współpracujemy wyłącznie z jakościowymi serwisami. Chcemy podążać za trendami, jednocześnie konsekwentnie krocząc wyznaczoną 5 lat temu ścieżką. Naszym celem jest stanie się najlepszą w kraju siecią zrzeszającą niezależne serwisy samochodowe – podsumowuje Marta Ciesielska.

              5 lat Q Service Castrol

              Konferencja 5-lecie Q Service Castrol


              Source: 5 lat Q Service Castrol na rynku – sieć świętuje jubileusz!

              Gdzie znaleźć profesjonalny warsztat wulkanizacyjny?

              Usługi wymiany opon

              Funkcjonujące na rynku warsztaty wulkanizacyjne starają się odpowiedzieć na zapotrzebowanie najbardziej wymagających klientów, co przejawia się nie tylko w jakości świadczonych usług, ale również ich promocji. Każdy kierowca, który planuje wymianę opon w swoim samochodzie, może skorzystać z wyszukiwarki internetowej, by znaleźć serwis z fachową pomocą. Chcąc mieć pewność, że usługa zostanie zrealizowana szybko i profesjonalnie, warto skorzystać z prostej i funkcjonalnej platformy Motointegrator.com. Znajdują się tam oferty najlepszych warsztatów, wykonujących wymianę opon. Każdy z tych serwisów kieruje się dobrem swoich klientów, zapewniając terminowość, miłą obsługę, a co najważniejsze specjalistyczną wiedzę i doświadczenie w branży oponiarskiej. Na https://motointegrator.com/pl/pl/uslugi/177-wymiana-opon-i-wulkanizacja udostępniane są usługi warsztatów z różnorodnych miast – Warszawy, Katowic, Poznania itp. Dokładna lokalizacja ułatwia wybór warsztatu, znajdującego się w pobliżu miejsca zamieszkania. Wystarczy zaznaczyć swoją dzielnicę, np. Białołękę, by pojawiła się lista najlepszych serwisantów wymiany opon. Szczegółowy opis oferty zawiera rodzaj świadczonych usług, cennik i ogólną charakterystykę działalności. Samo umówienie się na wizytę zajmuje kilka chwil. Należy jedynie zaznaczyć typ usługi, a następnie wybrać dogodny termin.

              Wymiana opon – dlaczego warto skorzystać z platformy Motointegrator.com?

              Wszystkie oferty umieszczone na stronie to profesjonalne, sprawdzone warsztaty. Jakość świadczonych usług potwierdzają opinie klientów widoczne w wizytówce każdego serwisu. Mają Państwo zatem pewność, że wymiana opon zostanie wykonana fachowo, a sam termin realizacji będzie o wiele krótszy niż w przypadku bezpośredniej wizyty w warsztacie. Wymiana opon z Motointegrator.com to świetna opcja dla osób, które, poza tą usługą, chcą sprawdzić lub wymienić inne części swojego auta. Warsztaty wulkanizacyjne bardzo często specjalizują się w klimatyzacji, zakładaniu felg itp. W przypadku wszelkich wątpliwości, Motointegrator.com umieszcza na swojej stronie odpowiedzi na pytania najczęściej zadawane przez klientów.

              Prostowanie felg aluminiowych – dlaczego jest tak ważne?

              Wymiana ogumienia bardzo często wiąże się z koniecznością prostowania felg aluminiowych. Dlaczego? Felgi to lekkie obręcze koła samochodowego, które wykonuje się z różnych materiałów. Najczęściej jest to aluminium bądź stal. Pierwszy typ wyróżnia wyjątkowa lekkość, świetna estetyka, precyzja wykonania z dokładnością do 0,3 mm oraz wydajne chłodzenie zacisków hamulcowych. Zdarza się jednak, że felgi aluminiowe ulegają zniekształceniu lub poważnemu uszkodzeniu. Jakie objawy mogą na to wskazywać? Są to wszelkie wibracje układu kierowniczego, a także bicie kół. Jeśli zauważą Państwo takie problemy, niezbędna jest wizyta w warsztacie w celu wyprostowania felg.

              Kiedy założyć opony zimowe?

              Letnie opony ze względu na swoją budowę nie są przystosowane do  jazdy po zaśnieżonej drodze, pokrytej dodatkową warstwą lodu. Prowadzenie samochodu z takim ogumieniem stwarza poważne zagrożenie nie tylko dla kierowcy i pasażerów pojazdu, ale również innych uczestników ruchu drogowego. Opony zimowe, w przeciwieństwie do letnich, wykonuje się z wykorzystaniem gęstej mieszaniny siarki i kauczuku, co zapewnia optymalną elastyczność i świetną ochronę przed wpadnięciem auta w niekontrolowany poślizg. Duża liczba lameli powoduje natomiast rozpraszanie wody i zagłębienie się opon w głąb śniegu. W efekcie auto zachowuje swoją stabilność, nawet w trudnych warunkach. Kiedy zatem odwiedzić wulkanizatora? Kluczowym wskaźnikiem jest utrzymująca się temperatura powietrza. Jeśli nie przekracza ona 7 st. Celsjusza, wówczas należy wymienić opony na zimowe. Jakie inne objawy wskazują na zły stan ogumienia? Komplet nowych opon jest niezbędny w przypadku wykrycia nacięć, uszkodzeń wentyla, plam, czy też zniekształcenia drutówki. Czy takie usterki da się usunąć? Najczęściej stosowane metody to zimna bądź ciepła wulkanizacja, w zależności od głębokości uszkodzenia. Naprawa opon to mniejszy wydatek niż montaż nowego kompletu, jednak nie zawsze jest ona możliwa. 

              Ile kosztuje wymiana opon?

              Za oponę przystosowaną do 16-calowych obręczy trzeba wydać co najmniej 100 złotych. Jeśli felgi są większe, np. 19-calowe wówczas koszt serwisu wzrasta dwukrotnie. Osoby, które nie dysponują dużym budżetem, mogą zdecydować się na zamontowanie używanych kół. Ich stan powinien być jednak na tyle dobry, by przetrwały one okres zimowy.

              Dzięki platformie Motointegrator.com znaleźć można fachową pomoc wulkanizatorów. Wyybierając warsztat lepiej mieć pewność, że pracuje w nim profesjonalna obsługa, która chętnie odpowie na wszelkie pytania, takie jak np., jaki koszt wymiany opon czy trwa wymiana opon. Dzięki temu można być spokojnym, że usługa wykonana zostanie z należytą starannością.

              Source: Gdzie znaleźć profesjonalny warsztat wulkanizacyjny?