Policja i sądy wreszcie ukarały mistrza lewego pasa! „Eksperci” nie kryją oburzenia

Ile wynosi minimalny odstęp na autostradzie? Nie każdy rozumie przepisy

Do interenetu trafiło kolejne nagranie, którego autor uparcie i konsekwentnie utrudnia ruch innym kierowcom w świętym przekonaniu, że stoi na straży przestrzegania prawa i to w każdym jego szczególe. Przytakują mu domorośli „eksperci”, którzy są teraz oburzeni, że przepisy brzmią inaczej, niż im się wydawało.

Nagrywający porusza się z prędkością trochę ponad 120 km/h po autostradzie A4. Początkowo prawidłowo porusza się prawym pasem, a w komentarzu do nagrania, zrobionym przez właściciela kanału na który trafił filmik, słyszymy pochwały za utrzymywanie prawidłowego odstępu od poprzedzającego pojazdu. W tej sytuacji powinien on wynosić 60 metrów, ale kierowca utrzymuje około 80 metrów. Dlatego chcąc wyprzedzić ciężarówkę, nagrywający znacznie wcześniej zjeżdża na pas lewy. Co już dowodzi niedouczenia jego oraz autora komentarza. Przypomnijmy:

Kierujący pojazdem podczas przejazdu autostradą i drogą ekspresową jest obowiązany zachować minimalny odstęp między pojazdem, którym kieruje, a pojazdem jadącym przed nim na tym samym pasie ruchu. Odstęp ten wyrażony w metrach określa się jako nie mniejszy niż połowa liczby określającej prędkość pojazdu, którym porusza się kierujący, wyrażonej w kilometrach na godzinę. Przepisu tego nie stosuje się podczas manewru wyprzedzania.

Mistrz lewego pasa w osobówce kontra kierowca busa. Obaj z tej samej firmy!

Powtórzmy to „przepisu nie stosuje się podczas manewru wyprzedzania”. Nikt nie zabrania wcześniejszej zmiany pasa ruchu, ale jeśli już w tym momencie nagrywający zmusił innego kierowcę do hamowania? Z komentarza wiemy, że inny kierowca się pojawił, ale nagrywający mu nie zjechał. Planował wyprzedzić kolejną ciężarówkę. A potem kolejną. Kierowca blokował lewy pas przez minutę! Według autora komentarza nie było możliwości zjechania na prawy pas, ale jakoś kierujący białym autem robił to wielokrotnie i mimo tego, że nie blokował nikogo. Po prostu zna przepisy i się do nich stosuje.

Mistrz lewego pasa doniósł na policję, sam został ukarany

Sytuacja kończy się tak, że poirytowany kierowca Toyoty Corolli wyprzedza nagrywającego prawym pasem. Robi to zachowując tylko minimalną odległość, więc ryzykownie. Po wykonaniu manewru nie karci autora nagrania za jego nieprzepisowe zachowanie, nie hamuje przed nim, tylko odjeżdża. Tego nagrywający już nie zniósł i wysłał nagranie na skrzynkę policyjną „Stop agresji drogowej”.

Policjantka po zapoznaniu się z nagraniem nie dopatrzyła się winy kierowcy Toyoty. Dostrzegła za to nieprzepisową jazdę nagrywającego i skierowała wniosek do sądu o ukaranie go. Sąd skazał kierowcę na grzywnę 300 zł oraz 100 zł kosztów procesowych.

Internetowi eksperci są oczywiście oburzeni, ponieważ to oni mają zawsze rację, a jeśli policja lub sąd orzekają inaczej, to tylko dowód na to, że policja i sądy się nie znają. Liczą oni na zmianę wyroku, ponieważ autor nagrania odwołał się od decyzji sądu.

Source: Policja i sądy wreszcie ukarały mistrza lewego pasa! „Eksperci” nie kryją oburzenia