Zdarzenie miało miejsce na przejeździe kolejowym we Wrzosowie. Zamiast pełnych, zastosowano na nim półzapory, które w założeniu mają pomóc uniknąć sytuacji, w których ktoś wjeżdża już po tym jak zaczną one opadać i zostaje „uwięziony” na przejeździe. Niestety możliwość ominięcia ich, chociaż niezgodna z prawem i bardzo ryzykowna, skusiła już niejednego kierowcę.
Bezmyślny kierowca niszczy przejazd kolejowy, ale nie on jeden nie rozumie prostych przepisów
Lecz tu nie chodziło o jakiegoś tam kierowcę. Chodziło o zawodowego kierowcę autokaru, który przewoził grupę dzieci! Ktoś na kim ciąży tak ogromna odpowiedzialność, postanowił zaryzykować życiem i zdrowiem ich wszystkich, żeby tylko oszczędzić kilka minut.
Została uwięziona na przejeździe kolejowym i nie wiedziała, co robić!
Jak dowiadujemy się z opisu pod filmem, nie wymyślił tego sam. Opiekunka dzieci wyszła z autokaru na przejazd, a potem wróciła i nakazała kierowcy jechać. Nie rozumiemy doprawdy, jak można być tak… bezmyślnym i pozbawionym wyobraźni, żeby uważać, że wystarczy rzut oka na chwilowo puste tory i uznać, że sygnalizacja świetlna oraz opuszczone rogatki, nic nie znaczą. Słów nam natomiast brakuje, na opisanie zachowania kierowcy, który posłuchał polecenia wjechania na zamknięty przejazd.
Pociąg uderzył w Hondę i przeciął ją na pół. Wstrząsające nagranie
Ledwo mu się to zresztą udało, bo autokar z trudem się zmieścił. Minutę po tym, nadjechały dwa pociągi. Mamy tylko nadzieje, że zarówno kierowca autokaru, jak i opiekunka, poniosą surowe konsekwencje tego, co zrobili.