Archiwum kategorii: Ze świata

Aktualności motoryzacyjne ze świata z selekcjonowanych stron o motoryzacji i tematów z nią związanych (pl/ang)

Policjant wbiega przed samochody na trzypasmowej drodze! I jak on zmierzył prędkość?

Sytuacja miała miejsce w Jankach pod Warszawą. Samochody jadą trzypasmową drogą, kiedy nagle jak spod ziemi, wybiega przed nie policjant i zatrzymuje pojazd na lewym pasie. Nie przyszło mu do głowy, że w takim miejscu może łatwo zostać potrącony, albo doprowadzić do kolizji? Pytanie chyba retoryczne.

Bezmyślna policjantka tak mierzyła prędkość, że prawie doprowadziła do tragedii

Zastanawiające jest także to, skąd ten policjant się wziął. Nie widzimy tam żadnej zatoczki czy bocznej drogi, przy której mógł stać radiowóz i gdzie mogliby się zatrzymywać kierowcy na czas kontroli. Wyglądało to jakby policjant wybiegł z przydrożnego rowu.

Bezmyślny policjant prawie doprowadził do karambolu! Nie wszyscy zdążyli zahamować

Spore wątpliwości budzi przy tym wiarygodność pomiaru, jakiego dokonał funkcjonariusz. Co do zasady, powinno się go dokonywać pod jak najmniejszym, najlepiej zerowym, kątem. Im większy, tym bardziej zaburzony wynik pomiaru. Tymczasem ten policjant wykonał pomiar pod bardzo dużym kątem, bez wątpienia z dużej odległości i jeszcze mierząc pomiędzy innymi pojazdami! Nie wiedział, że nie tak powinno się dokonywać pomiaru? Czy liczył, że kierowca i tak nie ma szans, przeciwko jego słowu, że wszystko było w porządku?

Source: Policjant wbiega przed samochody na trzypasmowej drodze! I jak on zmierzył prędkość?

Złodziej katalizatorów próbował przejechać policjanta. Grozi mu 10 lat więzienia

W nocy z 25 na 26 lutego we wsi Tomaszowo w pow. żagańskim, policjanci przyłapali 30-latkę i 28-latka podczas wycinania katalizatora ze stojącego na parkingu samochodu.

Kiedy funkcjonariusze z wydziału dochodzeniowo-śledczego zbierali ślady i prowadzili oględziny samochodu należącego do złodziei, na miejscu zjawiło się dwóch innych mężczyzn, którzy chcieli przejąć wycięte katalizatory oraz narzędzia służące do dokonywania przestępstw. Jeden z nich, chcąc zmusić policjanta od odstąpienia od czynności służbowych, próbował przejechać go samochodem. Potem odjechał z miejsca kradzieży, ale szybko został zatrzymany. Arkadiusz Szlachetko z Komendy Powiatowej Policji w Żaganiu poinformował:

Policjanci z Żagania zatrzymali cztery osoby podejrzane o kradzieże samochodowych katalizatorów. Podczas interwencji doszło do czynnej napaści na jednego z funkcjonariuszy. Dwaj zatrzymani trafili do aresztu.

Okazało się, że złodziej, który próbował przejechać policjanta to 35-letni mieszkaniec pow. żagańskiego, który wielokrotnie był notowany za kradzieże i rozboje. Mężczyzna usłyszał zarzut kradzieży dwóch katalizatorów o łącznej wartości 3,5 tys. złotych, posiadania narkotyków i czynnej napaści na policjanta. Grozi mu do 10 lat więzienia. Jego kompan usłyszał zarzut kradzieży. Obaj zostali tymczasowo aresztowani na trzy miesiące. 30-latka i 28-latek odpowiedzą z kradzież, za co grozi do pięciu lat więzienia.

Source: Złodziej katalizatorów próbował przejechać policjanta. Grozi mu 10 lat więzienia

Firmy transportowe w kryzysie. Kierowcy pojechali walczyć w wojnie

Wojna w Ukrainie mocno dotyka polskie firmy transportowe. Prawie 30 procent kierowców zatrudnionych w Polsce wróciło do kraju, żeby walczyć w wojnie. Branża transportowa przygotowuje się do kryzysu.

Polskie firmy transportowe potęgą w Europie

Polska w ostatnich latach była jednym z kluczowych graczy na europejskim rynku transportowym. Polskie firmy transportowe rozwinęły się bardzo dynamicznie i zapewniały efektywny i rozsądny cenowo transport na wysokim poziomie. W ocenie ekspertów nawet jedna trzecia transportów międzynarodowych na terenie Europy jest realizowana przez polskie firmy.

Przeczytaj: Konkurencja w transporcie. Czy firmy ze Wschodu odbierają nam kontrakty?

W związku z dynamicznym rozwojem i brakiem zainteresowania taką pracą wśród Polaków, w branży zaczęto zatrudniać coraz więcej obywateli ze wschodnich państw. Według szacunków TLP w Polsce pracuje 105 tysięcy kierowców z Ukrainy.

„Przewoźnicy tracą kierowców: jeśli przed rosyjską inwazją tiry z polską rejestracją prowadziło ok. 105 tys. Ukraińców, to według Związku Pracodawców Transport i Logistyka Polska (TLP) 25–30 proc. z nich już wystąpiło o bezpłatne urlopy, by wrócić do kraju. Sytuacja robi się bardzo poważna” – powiedział w rozmowie z Rzeczpospolitą Maciej Wroński, prezes TLP.

Drugą siłą zasilającą polskie firmy transportowe są kierowcy z Białorusi. Według szacunków TLP jest ich około 20 tys. Za chwile pojawią się problemy związane z uzyskaniem wizy. Białorusini muszą w tym celu odwiedzić Mińsk, a aktualna sytuacja sprawia, że ich powrót nie jest już taki oczywisty.

Zobacz: Jaka jest przyszłość transportu?

Polscy kierowcy nie chcą jeździć z transportem na wschód – do Białorusi czy Rosji. Te kierunku były obsługiwane właśnie przez Białorusinów. Sytuacji nie polepszają kilku- lub nawet kilkunastodniowe postoje w kolejce na przejściach granicznych z Białorusią.

Rząd zmienia czas pracy kierowców

W okresie od 4 marca do 2 kwietnia rząd zmienia przepisy dotyczące czasu pracy kierowców. Dzienny czas pracy kierowcy został wydłużony z 9 do 11 godzin, tygodniowy z 56 do 60 godzin, a dwutygodniowy z 90 do 96 godzin. Maksymalny czas za kierownicą wydłużono z 4,5 do 5,5 godziny.

Rząd odpuścił również możliwość odbywania tygodniowego odpoczynku w kabinie samochodu. Zmiany wprowadzone przez Ministerstwo Infrastruktury być może pomogą walczyć z problemami związanymi z dostępnością wolnych kierowców.

Source: Firmy transportowe w kryzysie. Kierowcy pojechali walczyć w wojnie

Mazepin i Uralkali oficjalnie poza F1

Zespół Haas F1 Team opublikował w sobotni poranek oficjalny komunikat. Nikita Mazepin i powiązaną z jego ojcem firmą Urakali są już poza Formułą 1. Młody kierowca z Rosji nie mógł pogodzić się z decyzją włodarzy zespołu i skomentował ją w mediach społecznościowych.

Przeczytaj koniecznie: Jeremy Clarkson atakuje Nikitę Mazepina: „Ty p********* d*****”

Nikita Mazepin od kilku dni nie był pewny swoich losów w ekipie Haasa. Wiadomo było, że po inwazji Rosji na Ukrainę dalsza współpraca będzie stałą pod wielkim znakiem zapytania, ale przez ostatnie dni strony nie wystosowały żadnego oficjalnego komunikatu.

Nikita Mazepin

Nikita Mazepin – były kierowca Haas F1 Team

O zerwaniu umowy poinformowano dopiero w sobotę rano. Komunikat zespołu Haas F1 Team był bardzo lakoniczny.

Nikita Mazepin odpowiada w social mediach

Natomiast rosyjski kierowca postanowił zająć stanowisko w tej sprawie. Opublikował za pośrednictwem mediów społecznościowych komunikat.

„Jestem bardzo rozczarowany informacją, że rozwiązano mój kontrakt dotyczący startów w F1. Chociaż rozumiem okoliczności, to decyzja FIA oraz gotowość do zaakceptowania pewnych warunków w celu kontynuowania współpracy, zostały całkowicie zignorowane. Nawet nie przeprowadzono żadnych rozmów w tej sprawie” – napisał Nikita Mazepin.

W zeszłym tygodniu FIA zawiesiła kierowców z Rosji i Białorusi po ataku na Ukrainę. Organizacja pozostawiła furtkę, która pozwoliłaby na dalsze starty w F1. Rosjanin musiałby rywalizować pod neutralną flagą oraz podpisać dokument, który zakazywałby m.in. chwalenia działań Rosji na Ukrainie i odnoszenia się do tego konfliktu.

„Tym, którzy próbowali zrozumieć moją sytuację, serdecznie dziękuję. Cieszyłem się z czasu spędzonego w F1 i mam szczerą nadzieję, że znów spotkamy się razem w lepszych czasach. W najbliższych dniach będę miał więcej do powiedzenia” – podsumował były kierowca zespołu Haas.

W kuluarach Formuły 1 mówi się, że Dmitrij Mazepin, ojciec kierowcy i właściciel koncernu Uralkali, był gotów nadal wspierać zespół Haas – nawet po usunięciu logotypów firmy z bolidów i ciężarówek zespołu. Chciał, żeby jego syn za wszelką cenę pozostał w F1.

Bolid Haas F1 Team

Bolid Haas F1 Team

Przeczytaj koniecznie: Haas F1 usuwa logo sponsora i barwy Rosji

Jednak na taki obrót spraw nie zgodzili się inni sponsorzy Haasa. Szczególnie w obliczu ataku Rosji na Ukrainę oraz powiązaniami Mazepina z najważniejszymi ludźmi na Kremlu.

Source: Mazepin i Uralkali oficjalnie poza F1

Gran Turismo 7 już dostępne w Polsce

Długo wyczekiwana odsłona popularnego symulatora wyścigowego jest już dostępna. Gran Turismo 7 to tytuł, który ma swoich fanów na całym świecie.

Długo wyczekiwana odsłona popularnego symulatora wyścigowego jest już dostępna. Gran Turismo 7 ma swoich fanów na całym świecie. Gra jest dostępna wyłącznie na konsole Playstation 4 i Playstation 5.

Siódma odsłona gry jest określana przez twórców „najlepszym Gran Turismo w historii”. Producent gry bardzo chętnie nawiązuje do przeszłości. Tegoroczna, jubileuszowa premiera ma miejsce dokładnie ćwierć wieku po premierze pierwszej odsłony kultowej serii.

Gran Turismo 7 ma być hołdem dla 150-letniej historii wyścigów, a także ukłonem dla fanów motoryzacji i sympatyków Gran Turismo. Z tej okazji Polyphony Digital, opublikowało film prezentujący kilkuminutową historię motoryzacji przeplataną najważniejszymi pojazdami, osobami i wydarzeniami.

Zobaczymy tam ulotkę braci Wright, Alberta Einsteina, lądowanie na księżycu, Elvisa Presleya, a nawet katastrofę Titanica.

Gran Turismo 7 – 430 samochodów, kilkadziesiąt tras

Sony potwierdziło, że odwzorowanie samochodów w nowej wersji gry będzie na jeszcze wyższym poziomie. Gracze dostaną do dyspozycji 430 modeli oraz kilkadziesiąt prawdziwych i stworzonych na potrzeby gry lokalizacji.

Zobacz: Porsche Vision Gran Turismo – spektakularna wyścigówka, którą pojeździsz w wirtualnym świecie

Ciekawostką jest współpraca z NASA w kwestii odwzorowania pogody. Gracze mogą liczyć na realistyczną symulację zmiennych warunków atmosferycznych i pór dnia, również w czasie rzeczywistym.

Gran Turismo 7

Gran Turismo 7

Japońska firma współpracowała przy tworzeniu nowej edycji z firmą Brembo. Dzięki temu gracze odczują realistyczne odwzorowanie siły hamowania. Pojawi się haptyczna informacja zwrotna, a na triggerach kontrolera pojawi się opór informujący o działaniu systemu ABS. Gracze będą mogli też poczuć zmianę przyczepności i nawierzchni.

Przeczytaj koniecznie: GTA 6 coraz bliżej. Kiedy premiera?

W nowej wersji gry nie zabrakło słynnego trybu fotograficznego. W ramach funkcji „Krajobrazy” można będzie sfotografować swój ulubiony samochód w scenerii jednego z 25 krajów i przeszło 2500 lokalizacji.

Gran Turismo 7 – ile kosztuje?

Standardowa edycja Gran Turismo 7 kosztuje 299 zł (Playstation 4) i 339 zł (Playstation 5). Sony przygotowało również specjalną edycję jubileuszową w ceni 429 zł. W jej skład wchodzi dodatkowe 1 500 000 kredytów (1 000 000 dla wersji fizycznej), Toyota GR Yaris w barwach narodowych gracza, 30 avatarów PSN oraz oficjalna ścieżka dźwiękowa. Całość jest opakowana w specjalny steelbook.

Source: Gran Turismo 7 już dostępne w Polsce

Nowy taryfikator mandatów przestaje działać? Oto jak jeżdżą polscy kierowcy

Na potrzeby badań firma wzięła pod lupę anonimowe dane dotyczące stylu jazdy kierowców w grudniu, styczniu i lutym. Wśród badanych znaleźli się zarówno kierowcy korzystający z nawigacji NaviExpert z włączoną funkcją analizy stylu jazdy, jak i kierowcy aut flotowych reprezentujący kilka różnych branż. W analizowanym okresie badani kierowcy przejechali w sumie 1 mln kilometrów.

Taryfikator mandatów 2022. Ile zapłacisz za mandaty za prędkość, brak pasów czy używanie komórki? Nawet 2500 złotych!

Przejechany przez kierowców dystans specjaliści podzielili na 2 główne kategorie: te przejechane zgodnie z przepisami oraz te pokonane szybciej, niż wynika to z ograniczenia prędkości. Następnie owe przekroczenia były sprawdzane w zależności od stopnia naruszenia przepisów w przedziałach – przekroczenie ograniczenia prędkości o mniej niż 10 km/h, przekroczenie od 10 do 30 km/h, przekroczenie od 30 do 50 km/h oraz o więcej niż 50 km/h.

Jak się okazuje, podczas styczniowych podróży kierowcy zwracali dużo większą uwagę na jazdę zgodną z przepisami niż w grudniu. We wszystkich kilometrach pokonanych przez badaną grupę kierowców, udział tych „przepisowych” wzrósł o blisko 15%. Spadł natomiast udział kilometrów, które kierowcy przejechali z przekroczeniami prędkości – szczególnie tymi w przedziale od 30 do 50 km/h oraz ponad 50 km/h niż wynika z ograniczenia.

Kierowcy popierają wyższe mandaty. Wierzą, że dzięki nim na drogach będzie bezpieczniej

Niestety, w danych z lutego widać już rozluźnienie dyscypliny drogowej. Udział “przepisowych kilometrów” nadal był wyższy niż w grudniu, ale różnica ta wynosiła już zaledwie 4%. Z danych wynika także, że w lutym – choć nadal byliśmy mniej skłonni do wysokiego przekraczania obowiązujących ograniczeń prędkości niż w grudniu to i tu kierowcy zaczęli coraz mniej zwracać uwagę na limity.

O ile w styczniu udział kilometrów z przekroczeniem o 10-30 km/h spadł w porównaniu do grudnia o 23%, to już w lutym różnica ta wynosiła zaledwie 11%. Podobnie sytuacja wyglądała dla przekroczeń o 30-50 km/h.  W styczniu udział kilometrów z takim przekroczeniem prędkości spadł o blisko 40% względem grudnia. W lutym, w stosunku do ostatniego miesiąca ubiegłego roku udział ten zmniejszył się do 19%. W przypadku udziału kilometrów pokonywanych z prędkością wyższą o ponad 50 km/h niż wynikająca z ograniczeń, styczniowy spadek względem grudnia wynosił 33%. Porównując luty do grudnia, różnica ta wynosiła już zaledwie 14% mniej.

Pożyczasz komuś samochód? Zapłacisz za niego wszystkie mandaty!

Eksperci zauważyli też, że w dwóch kolejnych miesiącach (styczeń, luty) rósł udział kilometrów, które kierowcy pokonywali z przekroczeniem o mniej niż 10 km/h. Warto przypomnieć, że o ile jeszcze w ubiegłym roku przekroczenie to było traktowane jako tzw. “margines błędu” przy spotkaniach z drogówką, tak już od stycznia takie przekroczenie wiąże się z mandatem w wysokości 50 zł.

Source: Nowy taryfikator mandatów przestaje działać? Oto jak jeżdżą polscy kierowcy

Ceny paliw cały czas w górę. 7 złotych za litr coraz bliżej

Ostatni tydzień przyniósł kolejne podwyżki na stacjach paliw w Polsce. To efekt wojny na Ukrainie, wzrostu ceny baryłki ropy naftowej oraz osłabienia polskiej waluty względem dolara. Jeśli nic się nie zmieni, już niebawem ceny przebiją barierę 7 zł za litr paliwa.

Zobacz: Ukradł paliwo. Policji powiedział, że nie stać go na tankowanie

Kilka tygodni temu ceny paliw zostały obniżone przez działania rządu związane z tarczą antykryzysową. Jednak o tamtym poziomie cen możemy na razie zapomnieć. Za nami czwarty tydzień podwyżek, a ostatnie zmiany mocno uderzą po kieszeniach kierowców.

Ceny paliw dużo niższe przez 8 proc. VAT

Warto przy tej okazji mieć na uwadze, że aktualnie obowiązuje 8 procentowa stawka VAT na paliwa. Gdyby wróciła do normalnego poziomu (23 proc. VAT) mielibyśmy do czynienia w dużo wyższymi cenami.

Średnia cena benzyny bezołowiowej podniosła się o 57 groszy za litr. To największy tygodniowy wzrost cen od 2004 roku. Olej napędowy kosztował w zeszłym tygodniu przeciętnie 6,45 zł za litr – czyli o 83 grosze za litr więcej niż przed tygodniem.

Podwyżki nie ominęły cen LPG. W zeszłym tygodniu autogaz kosztował średnio 2,90 zł za litr – o 43 grosze za litr więcej niż tydzień wcześniej. Kierowcy muszą powoli oswajać się, że ceny przebiją psychologiczną granicę 3 zł za litr.

Ceny baryłek również notują rekordowe poziomy. Ropa Brent kosztowała w piątek przed południem 111 dolarów za baryłkę. Sytuację związaną z cenami paliw pogarsza jeszcze słabnący złoty w stosunku do dolara – po raz ostatni dolar był tak drogi 21 lat temu.

Ceny paliw idą w górę

Ceny paliw idą w górę

Analitycy i eksperci rynku paliwowego oceniają, że ceny paliw a najbliższych tygodniach pójdą dalej w górę. Z kolei kierowcy powinni się przygotować na tankowanie paliwa po 7 złotych za litr. Wszystkiemu winna jest aktualna sytuacja geopolityczna. Jeśli nic w tej kwestii się nie zmieni, to prognozy utrzymają negatywny trend.

Source: Ceny paliw cały czas w górę. 7 złotych za litr coraz bliżej

Netflix pokazał trailer czwartego sezonu „Drive To Survive”. Będzie hit?

Pierwszy sezon „Formuła 1: Jazda o życie” pojawił się na popularnej platformie streamingowej Netflix w 2019 roku i od razu stał hitem wśród kibiców F1. Dzięki sporej popularności i przychylnym opiniom szybko podjęto decyzję o nakręceniu kolejnych sezonów. Sukces „Drive to Survive” pomógł podnieść globalną świadomość o F1 i przyciągnąć do serii jeszcze większą rzeszę fanów, szczególnie w Stanach Zjednoczonych.

Czwarty sezon „Drive To Survive” przybliży fanom Formuły 1 kulisy rywalizacji o mistrzowski tytuł między Maxem Verstappenem a Lewisem Hamiltonem. Co ciekawe, kierowca Red Bulla nie będzie bezpośrednio występował w serialu, po tym jak w październiku ubiegłego roku ogłosił, że nie zamierza udzielać żadnych wywiadów dla Netflixa, który „fałszuje przebieg rywalizacji”.

Czwarty sezon „Drive To Survive” pojawi się na Netflixie już 11 marca.

Source: Netflix pokazał trailer czwartego sezonu „Drive To Survive”. Będzie hit?

Kim Kardashian pokazała swoje samochody. Wszystkie są w tym samym kolorze

W filmie nagranym przez redakcję magazynu „Vouge” Kim Kardashian zaprezentowała, jakie samochody trzyma w swoim garażu. Znalazły się w nim takie luksusowe auta jak Lamborghini Urus, Rolls-Royce Ghost czy Mercedes-Maybach S580. To właśnie niemiecka limuzyna jest ulubionym autem gwiazdy:

Jest moim ulubionym dzieckiem zawsze, zawsze, zawsze.

To co od razu rzuca się w oczy, to fakt, że wszystkie luksusowe samochody Kim Kardashian są pomalowane szarym lakierem. Nie jest to jednak typowy szary metalik. Nietypowy odcień lakieru został wybrany przez celebrytkę tak, by pasował kolorystycznie do wyglądu jej domu.

Tym razem przerobiłam wszystkie samochody na szary kolor, zamiast matowego srebra, które wybierałam wcześniej.

Nietypowy kolor to jednak nie wszystko. Kim Kardashian zleciła firmie Platinum Motorsport Group z Kalifornii misję dostosowania samochodów do jej potrzeb. Oprócz wyjątkowego lakieru nadwozia pojawiło się trochę modyfikacji w obrębie nadwozia i wyposażenia. Nie ma wątpliwości, że wszystkie z samochodów celebrytki są dalekie od bazowych wersji.

Source: Kim Kardashian pokazała swoje samochody. Wszystkie są w tym samym kolorze

Nie umiała zaciągnąć ręcznego i jej auto doprowadziło do kolizji. W pośpiechu więc uciekła

Nie każdy po zatrzymaniu się, zaciąga hamulec ręczny. Ale czy pozostawiacie również samochód na luzie? Tak musiała zrobić właścicielka srebrnego Volkswagena Golfa Plusa, ponieważ stoczył się, na stojące przed nim Suzuki Alto.

Zupełnie bezmyślnie doprowadziła do kolizji i uciekła. Lecz nie ukryła się na długo

To znaczy domyślamy się, że tak się stało, ponieważ samego momentu stoczenia się, nie ma na nagraniu. Widzimy za to, że oba auta opierają się o siebie zderzakami. Widzimy także właścicielkę, panicznie podbiegającą do auta i pospiesznie uciekającą z miejsca zdarzenia.

Source: Nie umiała zaciągnąć ręcznego i jej auto doprowadziło do kolizji. W pośpiechu więc uciekła

Polestar O2 – samochód standardowo wyposażony… w drona. Idealna zabawka dla dorosłych?

Polestar (marka wydzielona w 2017 roku z Volvo) zaprezentował nowy samochód – Polestar O2. Na razie to tylko koncept, ale nie mamy wątpliwości, że gdyby auto trafiło do produkcji to stałoby się prawdziwym hitem! Szczególnie wśród fanów elektronicznych gadżetów…

Polestar O2

Polestar O2, fot. materiały prasowe / Polestar

Polestar O2 to w elektryczny sportowy roadster typu hardtop, czyli ze składanym sztywnym dachem. Jego zadaniem jest łączyć „radość z jazdy” z „czystością energii elektrycznej”. Samochód powinien mieć więc spory zapas mocy, zabójcze przyspieszenie i przyzwoity zasięg, ale na razie szczegółowe informacje na ten temat pozostają tajemnicą.

Tajemnicą natomiast nie jest lista elementów wyposażenia auta, która obejmuje… drona. Co więcej, Polestar O2 będzie miał drona w standardzie. Po co?

Polestar uważa, że dron to niezbędny element wyposażenie, by móc samodzielnie rejestrować… własną jazdę samochodem.

Dron ma być całkowicie autonomiczny i będzie mógł wystartować nawet podczas jazdy samochodem. Urządzenie będzie mogło podążać za Polestarem nawet do prędkości 90 km/h i stale filmując auto i przekazując obraz na umieszczony na desce rozdzielczej 15-calowy wyświetlacz. Gdy skończymy przejażdżkę, nagrane filmiki będziemy mogli poprawić w postprodukcji i udostępnić w sieci z poziomu tego samego ekranu.

Polestar O2

Polestar O2, fot. materiały prasowe / Polestar

Jeśli Polestar O2 trafi do produkcji, z pewnością zostanie ulubioną zabawką dorosłych, którzy uwielbiają chwalić się tym, czym i gdzie jeżdżą. Problem w tym, że koncepty nie zawsze przeradzają się w produkcyjne modele aut.

Source: Polestar O2 – samochód standardowo wyposażony… w drona. Idealna zabawka dla dorosłych?

Powstały estakady na trasie S3. Połączą Kamienną Górę z granicą państwa

GDDKiA poinformowała, że zakończono nasuwanie wszystkich pięciu estakad na trasie S3 pomiędzy Kamienną Górą a granicą państwa w Lubawce. Ich długości wynosi od 435 do prawie 600 metrów. Łączna długość obiektów na tym odcinku to niemal 4,5 kilometra, co stanowi ok. 29% całej realizowanej trasy.

Technologia nasuwania podłużnego polega na budowaniu mostu segmentami. Budowanie tą metodą polega na przesuwaniu gotowej konstrukcji mostu z wytwórni za przyczółkiem na kolejne podpory. W jednym podejściu betonuje się około 25-30-metrowe segmenty o konstrukcji skrzynkowej. Po związaniu betonu spręża się je, a po zwolnieniu deskowania przesuwa za pomocą specjalnego układu pras hydraulicznych na łożyskach ślizgowych w kierunku przeszkody.

Budowanie obiektów inżynierskich metodą nasuwania podłużnego jest sporym ułatwieniem, ponieważ przy tej technologii nie ma potrzeby budowy potężnych rusztowań. Zaletą jest także ograniczenie przestrzeni, na której prowadzone są prace budowlane. Można też prowadzić prace niezależnie od wpływu warunków atmosferycznych na poszczególne elementy obiektu pomiędzy skrajnymi przyczółkami. Ponadto realizacja danego obiektu jest dużo bardziej efektywna. Za pomocą metody nasuwania podłużnego możliwe jest wykonywanie obiektów nad czynnymi drogami i liniami kolejowymi, bez konieczności ich zamykania. Średnie tempo wysuwania poszczególnych segmentów wynosiło około 6 m/h.

S3 odc. Kamienna Góra - granica państwa. Obiekt WS-52 w trakcie nasuwania

S3 odc. Kamienna Góra – granica państwa. Obiekt WS-52 w trakcie nasuwania, fot. materiały prasowe / GDDKiA

Droga ekspresowa S3 Kamienna Góra – granica państwa w Lubawce

Droga ekspresowa S3 Kamienna Góra – granica państwa w Lubawce, o długości ok. 15,3 kilometrów, będzie miała po dwa pasy ruchu w obie strony wraz z pasami awaryjnymi. W ramach tego odcinka wybudowane zostaną trzy węzły drogowe – Kamienna Góra Północ, Kamienna Góra Południe i Lubawka. Poza przebudową istniejącego układu drogowego, sieci i infrastruktury towarzyszącej, wykonanych zostanie 17 obiektów inżynierskich w ciągu i nad drogą ekspresową S3 oraz 13 przepustów dla celów ekologicznych (przejścia dla małych zwierząt i płazów).

Source: Powstały estakady na trasie S3. Połączą Kamienną Górę z granicą państwa

ITD podsumowuje tegoroczne ferie. Bezpieczeństwo dzieci uległo poprawie?

Działania kontrolne rozpoczęły się w połowie stycznia wraz z pierwszymi wyjazdami na zimowy wypoczynek. Były prowadzone do 27 lutego, zgodnie z kalendarzem zimowych ferii.

Skontrolowali setki autokarów, mandaty popłynęły szerokim strumieniem

Autokary i ich kierowcy, byli kontrolowani w specjalnie wyznaczonych punktach, w miejscu odjazdu autokarów oraz na głównych szlakach komunikacyjnych, w tym w szczególności w pobliżu popularnych zimowisk. Inspektorzy zwracali szczególną uwagę na stan techniczny pojazdów. Ocenie podlegały m.in. stan układów: hamulcowego, kierowniczego, wydechowego oraz oświetlenie i ogumienie, a więc elementy bezpośrednio odpowiadające za bezpieczeństwo pasażerów i pozostałych uczestników ruchu. Sprawdzane były również uprawnienia i dokumenty kierowców, czas ich pracy oraz stan trzeźwości.

Efekty kontroli? Większość bez zastrzeżeń. Niespełna 3 proc. z nich (23 przypadki) zakończyło się zatrzymaniem dowodów rejestracyjnych ze względu na nieprawidłowości stwierdzone w stanie technicznym pojazdów, w tym w trzech przypadkach wydaniem zakazu jazdy.

Kierowca autokaru rozmawia przez telefon i agresywnie reaguje na zwrócenie uwagi

Niektóre ze skontrolowanych autokarów, którymi przewożono dzieci, nie miały ważnych badań technicznych lub też stan techniczny kontrolowanego autokaru budził zastrzeżenia. Tak było w przypadku autokaru skontrolowanego pod koniec stycznia na wniosek jednej z wrocławskich szkół. W pojeździe, którym dzieci miały wyjechać na ferie do Zieleńca, stwierdzono wycieki płynów eksploatacyjnych i niesprawne oświetlenie.

Dzieci miały jechać autokarem jak ze złomu! „Naprawionym” długopisem

Inspektorzy wykryli również przypadki, kiedy kierowcy przewożący dzieci nie rejestrowali swojego czasu pracy, przebytej drogi oraz prędkości pojazdu. 15 lutego, w miejscowości Niedzica Polana Sosny, patrol małopolskiej ITD zatrzymał do kontroli autokar, którym przewożono grupę 39 dzieci z miejscowości Kacwin. Kierowca autobusu jechał bez wykresówki w tachografie. Nie było natomiast zastrzeżeń, co do stanu trzeźwości kierowców. W sumie inspektorzy skontrolowali w trakcie tegorocznych ferii 775 autokarów i oceniają, że ruch autokarowy był zdecydowanie mniejszy niż w 2020 r. Wówczas skontrolowano 1200 autokarów, zatrzymano 60 dowodów rejestracyjnych (5 proc. kontroli), a 14 pojazdów w ogóle nie powinno było wyjechać w trasę ze względu na zły stan techniczny (1,17 proc. kontroli).  

Source: ITD podsumowuje tegoroczne ferie. Bezpieczeństwo dzieci uległo poprawie?

Nie będzie Grand Prix Rosji. F1 zerwało kontrakt!

Włodarze F1 zadecydowali w sprawie przyszłości Grand Prix Rosji. Umowa została zerwana, a runda nie pojawi się w wyścigowym kalendarzu w najbliższych latach. Na stronie internetowej królowej motorsportu pojawił się bardzo lakoniczny komunikat.

Po ataku Ukrainę władze Formuły 1 w porozumieniu z FIA zawiesiły zaplanowane na wrzesień Grand Prix Rosji. Kilkadziesiąt godzin później odwołano tegoroczny wyścig. W międzyczasie pojawiły się jeszcze informacje o przełożeniu wydarzenia z Soczi do Sankt Petersburga.

Zobacz: Rosyjscy kierowcy będą się ścigać pod neutralną flagą. FIA podjęła decyzję

Dzisiaj F1 wydało komunikat, że zrywa umowę z promotorem odpowiedzialnym za organizację wyścigu. Umowa podpisana jeszcze za czasów, gdy szefem F1 był Bernie Ecclestone.

Grand Prix Rosji 2020

Grand Prix Rosji, fot. materiały prasowe / Mercedes

Grand Prix Rosji – umowa do 2025 roku

Zapisy gwarantowały do organizację wyścigu aż do 2025 roku. Promotorzy Grand Prix Rosji zasilali kasę F1 kwotą ok. 55 mln dolarów za możliwość organizacji wydarzenia.

W nieoficjalnych komentarzach podawanych przez zachodnie media mówi się, że temat wyścigu w Rosji będzie zamknięty, dopóki nie zmieni się władza w tym kraju. Szefowie Formuły 1 raczej nie będą mieć problemów ze znalezieniem zastępstwa dla toru w Soczi.

Kandydatami do wypełnienia kalendarza są Turcja i Portugalia. W kuluarach mówi się również o Bahrajnie i Arabii Saudyjskiej.

Source: Nie będzie Grand Prix Rosji. F1 zerwało kontrakt!

Fisker Ocean – elektryczny crossover, który zagrozi Tesli? Znamy jego cenę!

Fisker Ocean zadebiutował oficjalnie podczas targów Mobile World Congress w Barcelonie.

Fisker Ocean

Fisker Ocean, fot. materiały prasowe / Fisker

Elektryczny crossover ma pełne oświetlenie LED, panoramiczny szklany dach, elektryczną klapę bagażnika oraz 20-calowe aluminiowe felgi. Wewnątrz uwagę zwracają elektroniczny zestaw wskaźników oraz ekran od multimediów i funkcji auta o wymiarze 17,1’’. Ciekawym rozwiązaniem jest także cyfrowe lusterko wsteczne.

Fisker Ocean

Fisker Ocean, fot. materiały prasowe / Fisker

Fisker Ocean ma także posiadać funkcję ładowania pojazdu od innego pojazdu i wprowadzenie auta do sieci elektrycznej domu. Na pokładzie znajdzie się także system PowerBank, który dzięki zewnętrznemu gniazdu jest w stanie ładować różnego typu urządzenia.

Fisker Ocean – moc, zasięg, cena

Fisker Ocean będzie oferowany w kilku wersjach wyposażenia.

Podstawowy model Sport będzie mieć silnik elektryczny o mocy 279 KM, zasilany akumulatorem Touring Range, który umożliwi crossoverowi przejechanie około 440 kilometrów na jednym ładowaniu. U naszych zachodnich sąsiadów jego ceny zaczynają się od 41 560 euro.

Fisker Ocean

Fisker Ocean, fot. materiały prasowe / Fisker

Fisker Ocean w wersji Ultra będzie mieć dwa silniki elektryczne o łącznej mocy 548 KM i napęd na wszystkie koła. Od 0 do 100 km/h elektryk będzie rozpędzać się w 4,2 sekundy, a jego zasięg to 610 kilometrów. Cena? 57 000 euro.

Elektryczny crossover w najwyższej wersji wyposażenia Extreme będzie kosztować 69 950 euro. Auto będzie mieć dwa silniki elektryczne o łącznej mocy 558 KM, a do „setki” rozpędzi się w 3,9 sekundy. Na jednym ładowaniu samochód przejedzie do 630 kilometrów.

Fisker Ocean

Fisker Ocean, fot. materiały prasowe / Fisker

Fisker Ocean w Europie oferowany będzie w Austrii, Danii, Francji, Niemczech, Norwegii, Hiszpanii, Szwecji i Wielkiej Brytanii.

Source: Fisker Ocean – elektryczny crossover, który zagrozi Tesli? Znamy jego cenę!

McLaren Artura jako dzieło sztuki. Wyjątkowo kolorowe auto można podziwiać w Dubaju

McLaren Artura Art Car powstał w ramach współpracy z brytyjską artystką, Nat Bowen. Abstrakcyjna artystka znana jest z żywych, kolorowych prac. Wyjątkowy supersamochód z sygnowaną grafiką artystki jest częścią jej długo oczekiwanej wystawy.

McLaren Artura Art Car

McLaren Artura Art Car, fot. materiały prasowe / McLaren

Kreatywne studium dotyczy psychologii koloru, a także motywów „sztuki” i „przyszłości”, które zainspirowały nazwę pierwszego hybrydowego samochodu McLarena. Na zewnątrz samochodu zastosowano półprzezroczyste pigmenty żywiczne, które dostosowują się do światła, odbijając i pochłaniając otoczenie, dzięki czemu dzieło staje się częścią przestrzeni, w której się znajduje.

McLaren Artura, hybrydowy supersamochód nowej generacji, ma pod maską układ napędowy o mocy 680 KM, którego maksymalny moment obrotowy wynosi 720 Nm.Silnik elektryczny o mocy 95 KM wytwarza chwilowy moment obrotowy do 225 Nm, zapewniając rewelacyjną, godną supersamochodu McLarena reakcję przepustnicy i drapieżne przyspieszenie.

Od 0 do 100 km/h samochód przyspiesza w 3 sekundy, a do 200 km/h w 8,3 sekundy. Do 300 km/h McLaren Arutra rozpędzi się w 21,5 sekundy. Jego prędkość maksymalna to 330 km/h.

McLaren Artura Art Car

McLaren Artura Art Car, fot. materiały prasowe / McLaren

McLarena Artura z wyjątkowym malowaniem stworzonym przez artystkę Nat Bowen można podziwiać na wystawie w ME Dubai do 31 marca 2022 roku.

Source: McLaren Artura jako dzieło sztuki. Wyjątkowo kolorowe auto można podziwiać w Dubaju

Policjanci chcieli wrobić kierowcę w zdjęcie z fotoradaru?

Poniższe nagranie jest naprawdę bardzo dziwne. Jego autor jedzie lewym pasem przez Most Poniatowskiego w Warszawie, a obok niego porusza się oznakowany radiowóz. Nagle policjant przyspiesza, jakby nie wiedział, że od jakiegoś czasu na moście tym jest kilka fotoradarów i nagle hamuje, niczym w odruchu paniki. Ale fotoradar zadziałał.

Policjant z premedytacją wymusił mandat na kierowcy? Czy tylko jest niekompetentny?

Autor nagrania zastanawia się, czy nie była to próba wrobienia go w mandat z fotoradaru. Spekuluje, że może to „zemsta” policjantów za to, że jechał „1 km/h szybciej od nich”. Pyta czy to wideo będzie mogło stanowić dowód w sądzie.

Policjanci uszkodzili radiowóz i próbowali wrobić w to przypadkowego kierowcę!

A przecież wystarczy zainteresować się, jak działają fotoradary. Szczególnie te, monitorujące osobno każdy z pasów ruchu. Albo zainteresować przepisami, zgodnie z którymi, jeśli na zdjęciu są dwa pojazdy, a radar nie śledzi osobno każdego z pasów ruchu, to zdjęcie jest nieważne.

Source: Policjanci chcieli wrobić kierowcę w zdjęcie z fotoradaru?

Dziury w drodze? Specjalne urządzenie zeskanuje warszawskie ulice w ich poszukiwaniu

Warszawski zarząd dróg miejskich o uszkodzeniach dróg i w obrębie pasa drogowego dowiaduje się w ramach regularnych objazdów i zgłoszeń. Wkrótce jednak to się zmieni.

W efekcie niedawnej wichury Pogotowie Drogowe w Warszawie interweniowało blisko 500 razy, głównie naprawiając sygnalizację, uszkodzone latarnie i przewrócone znaki. Być może już niedługo informacje o takich zdarzeniach, ale też ubytkach nawierzchni, czy nielegalnych reklamach w pasie drogi, będą pozyskiwane od razu dla całych ulic w bardzo krótkim czasie od zdarzenia.

Samochód wyposażony w kamery, należący do firmy OPEGIEKA z Elbląga, przejedzie przez 115 odcinków na 93 ulicach. Każdą z nich sfotografuje z częstotliwością co 5 metrów, łącznie skanując 150 kilometrów dróg. Efekt końcowy, jak twierdzi ZDM, ma przypominać „widok ulicy oferowany przez popularną wyszukiwarkę internetową”.

Dziury w drodze? Specjalne urządzenie zeskanuje warszawskie ulice w ich poszukiwaniu

Dziury w drodze? Specjalne urządzenie zeskanuje warszawskie ulice w ich poszukiwaniu, fot. ZDM

Zgodnie z założeniem ZDM ma zyskać możliwość między innymi analizy nawierzchni pasa drogowego (wykrywanie ubytków i ich lokalizowanie w systemie danych GPS), pomiaru stopnia widoczności oznakowania poziomego czy prawidłowej orientacji znaków poziomych. W połączeniu z widokiem ulicy pozwoli to na dokładną ocenę stanu  wyeksploatowania jezdni czy dokonywanie przedmiarów robót.

Source: Dziury w drodze? Specjalne urządzenie zeskanuje warszawskie ulice w ich poszukiwaniu

KTM 890 Duke GP w stylu MotoGP

KTM zaprezentował najnowszą wersję modelu 890 Duke. W wersji oznaczonej przydomkiem GP w oczy rzuca się malowanie z pomarańczowymi akcentami nawiązujące do fabrycznego zespołu MotoGP.

Zobacz: KTM Brabus 1300R – ocieka mocą

Seryjny KTM Duke 890 to motocykl, który nie pozostawia złudzeń w kwestii swoich osiągów. Wygląda bardzo dynamicznie i takie możliwości daje kierowcy. Jednak okazało się, że w tej kwestii można jeszcze trochę polepszyć. Stąd wziął się pomysł wprowadzenia modelu 890 Duke GP – inspirowanym malowaniem maszyn jeżdżących w MotoGP.

KTM 890 Duke GP z silnikiem LC8

Motocykl zasila standardowy, dwucylindrowy silnik LC8 o pojemności 889 cm3. Jednostka oferuje 115 KM maksymalnej mocy i 92 Nm momentu obrotowego. Masa własna nakeda od KTM wynosi 169 kg, co sprawia, że prowadzi się lekko i do tego jest bardzo zwinny.

KTM 890 Duke GP

KTM 890 Duke GP

Specjalna wersja otrzymała kilka dodatków, które jeszcze bardziej podkreślają jego charakter. Oprócz malowania w barwach fabrycznego zespołu w oczy rzuca się osłona siedzenia pasażera. Z przodu zainstalowano kartridżowy widelec USD Apex 43, z tyłu monoshock WP Apex.

Odlewane felgi z aluminium zostały polakierowane na wściekły, pomarańczowy kolor. Ubrano je w opony Continental ContiRoad Motocykl został wyposażony w tablicę przyrządów TFT oraz oświetlenie LED.

Bogate wyposażenie standardowe

Na wyposażeniu standardowym znajdziemy bogatą elektronikę pokładową. Kierowca ma do dyspozycji cztery tryby jazdy: Sport, Street, Rain oraz opcjonalny Track. Oprócz tego może wybrać tryby pracy kontroli trakcji. Na liście opcjonalnego wyposażenia jest dostępny quickshifter, regulowany system MSR, a także tryb Supermoto.

KTM 890 Duke GP kosztuje od 50 100 zł, czyli o 900 zł więcej od podstawowego modelu. Informacje o modelu są już dostępne na oficjalnej stronie internetowej polskiego importera.

Source: KTM 890 Duke GP w stylu MotoGP

GASGAS wraca – 2 nowe modele: supermoto i enduro

Wszystko wskazuje na to, że GASGAS pod skrzydłami Pierer Group wraca na rynek z nowymi modelami, które będą miały homologację drogową. Drogowe motocykle będą odpowiednikami KTM 693 SMC R oraz Enduro R.

Motocykle klasy enduro i supermoto będą pierwszymi dopuszczonymi do ruchu modelami wprowadzonymi przez firmę GASGAS. To przełom po dużym wstrząsie dla firmy, który miał miejsce w 2019 roku. Hiszpańska marka słynąca z produkcji motocykli trialowych i motocrossowych dołączyła trzy lata temu do Pierer Group, wchodząc w skład grupy KTM.

GASGAS – nowe modele

Zgodnie z ujawnionymi informacjami, na rynku pojawią się modele oznaczone jako GG ES 700 oraz GG SM 700 z oznaczeniem, że będą spełniać wymogi dopuszczenia do ruchu drogowego. Będą odpowiednikami KTM 690 SMC R i KTM 690 Enduro R. Te same motocykle pojawiły się już w ofercie Husqvarny jako 701 Supermoto i Enduro.

Zobacz: KTM Brabus 1300R – piękny, luksusowy, ociekający mocą

Jednoślady będą napędzane jednocylindrowym silnikiem o pojemności 693 cm3. Motor generuje 74 KM i 68 Nm momentu obrotowego. Całość osadzono na stalowej ramie kratownicowej ze zbiornikiem paliwa umieszczonym z tyłu. SMC R i Enduro R różnią się zmienionym zawieszeniem, kołami i hamulcami.

Source: GASGAS wraca – 2 nowe modele: supermoto i enduro

Nowy DeLorean zadebiutuje już w 21 sierpnia!

Kultowy samochód znany z filmu „Powrót do przyszłości” wraca do życia. Studio Italdesign zapowiedziała premierę. Nowy DeLorean zadebiutuje jeszcze w tym roku.

Kilka tygodni temu pojawiły się pierwsze wzmianki o wielkim powrocie marki na rynek. Wraz z filmem zapowiadającym nowy model nie pojawiły się żadne dodatkowe informacje. Aż do teraz.

Nowy DeLorean – znamy datę premiery

Firma Italdesign oficjalnie potwierdziła premierę nowego modelu. Auto zostanie oficjalnie zaprezentowane podczas tegorocznego Pebble Beach Concours d`Elegance. Impreza odbędzie się 21 sierpnia.

Włoskie studio nie odkrywa wszystkich kart. Nie dowiadujemy się zbyt wiele na temat samego wygląda, ale producent zdradził, że samochód będzie napędzany silnikiem elektrycznym. Na szczęście zachowano skrzydlate drzwi nawiązuje do protoplasty. Pojawi się również wiele smaczków stylistycznych przygotowanych przez studio Italdesign.

Więcej na temat marki DeLorean znajdziesz w Motocaina.pl

Można się spodziewać, że nowe wcielenie DeLorean będzie mniej kanciaste – styliści z Italdesign z pewnością wygładzą bryłę samochodu. Prawdopodobnie egzemplarz, który pojawi się podczas imprezy będzie tylko prototypem. Podkreślają to przedstawiciele marki mówiąc o „pierwszym kroku” jakim jest stylizacja.

Studio Italdesign Giugiaro odpowiada za projekt protoplasty samochodu. Bardzo podobne zabiegi stylistyczne wykorzystano w tamtym czasie w takich modelach jak Lotus Esprit, Maserati Bora i Merak, a także w Volkswagenie Scirocco pierwszej generacji. Dla kontrastu warto również przypomnieć, że założyciel firmy – Giorgetto Giugiaro – zaprojektował również Poloneza.

W sieci jest już aktywna strona internetowa marki DeLorean. Można się tam zapisać na newsletter z informacjami na temat samochodu.

Source: Nowy DeLorean zadebiutuje już w 21 sierpnia!

Koncern Stellantis przechodzi na prąd. Wiemy, kiedy Alfa Romeo, Fiat, Opel czy Citroën będą w 100% elektryczne

Już w 2030 roku każdy samochód wyjeżdżający z europejskiego salonu marki należącej do koncernu Stallantis będzie elektryczny. To oznacza, że w 100% elektryczne staną się takie marki jak:

W 2030 roku pojawi się 75 nowych elektrycznych modeli. Koncern Stellantis planuje rocznie sprzedawać aż 5 milionów samochodów elektrycznych. Stellantis nie rezygnuje z przy tym z technologii wodorowej. Ta ma trafić do dużych samochodów dostawczych, w pierwszej kolejności w Stanach Zjednoczonych i to już w 2025 roku.

Celem koncernu Stellantis jest zmniejszenie emisji dwutlenku węgla. Plany są ambitne. Do 2030 roku emisja ma zostać ograniczona o połowę, a całkowicie ma być zatrzymana w 2038 roku.

Source: Koncern Stellantis przechodzi na prąd. Wiemy, kiedy Alfa Romeo, Fiat, Opel czy Citroën będą w 100% elektryczne

Kierowca tira okazał się jeszcze bardziej bezmyślny i niebezpieczny od kierowcy BMW?

Bardzo lubimy takie sytuacje. Kiedy kierowca podający się za ofiarę pokazuje tylko fragment sytuacji i wspomina najwyżej, że „tamten drugi mu coś zarzucał, ale to nieprawda”. I mamy tak uwierzyć na słowo? Agresji na drodze nic nie usprawiedliwia, ale za dużo już widzieliśmy bezmyślnych lub złośliwych kierujących, którzy potem kreowali się na ofiary.

Kolejny agresywny kierowca w BMW. Kolejny sprowokowany przez innych?

O co poszło w tej sytuacji? Jak pisze sam auto nagrania „niby mu wymusił”, ale od razu odrzuca ten argument, wyjaśniając, że co prawda widział BMW w lusterku, ale żeby doszło do wymuszenia „chyba musiał jechać z 200”. Czyli jeśli drugi kierowca według subiektywnej oceny autora jechał zbyt szybko, to można na nim wymuszać pierwszeństwo?

Agresywny kierowca Laguny nie lubi widoku długich świateł

Potem przypuszcza, że mogło chodzić o zbyt długie wyprzedzanie drugiej ciężarówki. Czy to prawda? Nie wiemy, bo nie ma tego na nagraniu. Widzimy za to, że kierowca BMW macha, żeby kierujący tirem zjechał na pobocze ekspresówki. A ten to robi! Świadomie łamie przepisy i stwarza zagrożenie w nadziei na konfrontację z drugim kierowcą! Skończyło się tylko na ostrej wymianie zdań, która mogła zostać przerwana szybką śmiercią kierującego BMW, który bezmyślnie przechadzał się po drodze ekspresowej. Gratulujemy obu panom.

Source: Kierowca tira okazał się jeszcze bardziej bezmyślny i niebezpieczny od kierowcy BMW?

Nowy Bullit wróci do kin. Reżyserem Steven Spielberg

Mamy dobrą wiadomość dla wszystkich fanek dobrego, motoryzacyjnego kina. Frank Bullit i jego Mustang wracają na ekrany kin. Reżyserem tej produkcji będzie legendarny Steven Spielberg.

Ford Mustang już od czasu premiery w latach 60. ubiegłego wieku szybko stał się ulubieńcem wielkiego ekranu. Samochód pojawiał się w wielu amerykańskich produkcjach, ale dopiero „Bullit” stał się tą najbardziej kultową.

Ford Mustang Bullit

Nowy Bullit – reżyserem Steven Spielberg

Mamy dobrą wiadomość dla wszystkich fanek samochodu oraz charyzmatycznego policjanta. Amerykańskie media donoszą, że Steven Spielberg dołączył właśnie do ekipy pracującej nad nową odsłoną filmu.

Przeczytaj koniecznie: Mustang z filmu Bullit odnaleziony

Ceniony reżyser już od dawna chciał nakręcić film o Bullicie. Planował zrobić zaraz po wyprodukowaniu „West Side Story”, ale temat mocno się opóźnił ze względu na negocjacje ze spadkobiercami Steve’a McQueena. W związku z tym Spielberg wziął na warsztat realizację filmu „The Fabelmans”. Po zakończeniu prac nad wcześniejszą produkcją, ponownie wrócił do tematu przygód Franka.

Bullit - Steve McQueen

Bullit – Steve McQueen

W oryginale filmu z 1968 roku główną rolę zagrała legenda amerykańskiego kina i wyścigów – Steve McQueen. Wcielił się w postać detektywa pracującego w departamencie policji w San Francisco. Główny bohater polował na szefów mafii, którzy zabili świadka w prowadzonej przez niego sprawie.

Zobacz: Steeda Steve McQueen Limited Edition Bullitt Mustang – filmowa gwiazda powraca w wielkim stylu

Dzięki tej roli McQueen wypłynął na szerokie wody, a scena pościgu samochodowego została uznana za jedną z najbardziej kultowych w historii kina. Film zdobył również Oscara za najlepszy montaż.

Kiedy premiera nowego Bullita?

Nie wiadomo zbyt wiele na temat nowej produkcji. Będzie to zupełnie nowa historia skupiona na samej postaci Franka Bullita. Produkcją filmu zajmie się Kristie Macosko Krieger, natomiast za scenariusz odpowiada laureat Oscara Josh Singer.

Szczegóły dotyczące produkcji nie są jeszcze znane, ale mamy nadzieje, że u boku detektywa nie zabraknie charakterystycznego Mustanga.

Source: Nowy Bullit wróci do kin. Reżyserem Steven Spielberg

Atak hakerów paraliżuje Toyotę. Produkcja w Japonii wstrzymana

Toyota musiała zatrzymać produkcję we wszystkich fabrykach na terenie Japonii. Wszystko przez atak hakerów na jednego z dostawców części. Każdy dzień przestoju to ogromne straty. Kiedy ruszy produkcja?

Japoński koncern musiał zatrzymać 14 fabryk na terenie swojego kraju. Wszystko z powodu awarii systemów u jednego z dostawców odpowiedzialnych za produkcję elektroniki i elementów plastikowych.

Atak hakerów na fabrykę Toyoty

Atak hakerów na fabrykę Toyoty

Atak hakerów i pogróżki

Firma Kojima Industries w sobotni wieczór wykryła błąd na swoich serwerach. Po restarcie okazało się, że komputer został zainfekowany wirusem. Oprócz tego znaleziono wiadomość z pogróżkami napisaną po angielsku.

Zobacz: Honda sparaliżowana przez hakerów! Żądali od firmy okupu

W rozmowie z agencją Reuters, rzecznik prasowy Toyoty poinformował, że złośliwe oprogramowanie uniemożliwiło dostarczenie ważnych elementów do fabryki. Okazało się, że są to części, które nie są magazynowane na zapas. W związku z tym konieczne było przerwanie produkcji.

Atak hakerów na fabrykę Toyoty

Atak hakerów na fabrykę Toyoty

Przerwa potrwa zaledwie jeden dzień, ale konsekwencje są bardzo poważne. W tym czasie z fabryki nie wyjedzie aż 13 tysięcy samochodów. Produkcja ruszy dopiero jutro (2 marca), ale zniwelowanie wszystkich negatywnych efektów może potrwać nawet dwa tygodnie.

Przeczytaj koniecznie: Toyota bZ4X – cena w Polsce. Ile kosztuje elektryczny SUV?

Japoński koncern nie poinformował, kto stoi za atakiem ani jaki był jego cel. Co ciekawe, atak hakerów na serwery nastąpił chwilę po tym jak Japonia podjęła działania represyjne wobec Rosji, która w czwartek rano zaatakowała Ukrainę.

Strona internetowa Kojima Industries cały czas nie działa (stan na godz. 14:00). Firma nie wydała jeszcze komunikatu w tej sprawie.

Source: Atak hakerów paraliżuje Toyotę. Produkcja w Japonii wstrzymana

Gra MotoGP 2022 zadebiutuje już w kwietniu

Nadchodzi kolejna odsłona sagi wyścigów motocyklowych. Studio Milestone zapowiedziało nowy tytuł MotoGP 2022. Będą tam dostępne nowe funkcje i tryby, a na graczy będą czekać zaktualizowane teamy i zawodnicy.

MotoGP 2022 na PS4 i PS5

Seria MotoGP to tytuł, który wpisuje się do cyklicznego kalendarza premier. Nowa odsłona przygotowana przez studio Milestone umożliwi grę na podzielonym ekranie, a także możliwość rywalizacji pomiędzy konsolami z tej samej rodziny, ale różnych generacji.

Przeczytaj koniecznie: Najciekawsze gry 2021 roku na PC, Play Station oraz Xboxa

To oznacza, że właściciel Playstation 4 będzie mógł zagrać z przeciwnikiem, który jest szczęśliwym posiadaczem Playstation 5.

Twórcy usprawnili grafikę oraz silnik gry. Pojawił się zupełnie nowy tryb „Nine”, w którym będzie można przejechać legendarny sezon 2009, a także zobaczyć specjalnie przygotowany 50-minutowy film na ten temat.

Nie zapomniano o zupełnie nowych graczach, którzy będą mogli skorzystać z licznych tutoriali i podszkolić umiejętności w MotoGP Academy. Funkcja menedżerka pozwoli zarządzać zespołem i poprowadzić go w drodze w ku mistrzostwo.

MotoGP 2022

MotoGP 2022

MotoGP 2022 pojawi się w sklepach już 1 kwietnia. Gra będzie dostępna na platformy PC, Xbox, PlayStation oraz Nintendo Switch. Przy okazji producent gry zapowiedział, że kolejny sezon MotoGP eSport ruszy już na początku marca.

Source: Gra MotoGP 2022 zadebiutuje już w kwietniu

Widzisz wózek na drodze? To mogą być złodzieje

Złodzieje samochodów są coraz bardziej kreatywni w graniu na ludzkich uczuciach. Kilka dni temu internautka z Dolnego Śląska wrzuciła zdjęcie, które powinno być przestrogą dla wszystkich kierowców. Szczególnie, gdy jadąc zobaczą wózek na drodze.

Przeczytaj koniecznie: „Bułgarski Game Boy” otworzy każdy samochód

Przestępcy ciągle szukają sposobów jak odwrócić naszą uwagę i łatwowierność. W ostatnim czasie złodzieje samochodów upatrzyli sobie metodę „na walizkę”, która pozwala w kilkanaście sekund odblokować i uruchomić samochód. Jednak portfolio metod cały czas się powiększa.

Wózek na drodze? Bądź ostrożna

Pewna internautka przemieszczała się w godzinach nocnych po Dolnym Śląsku na drodze pomiędzy Lubkowem a Iwinami w gminie Warta Bolesławiecka. Nagle na środku drogi zauważyła całkiem nowy wózek dziecięcy. Sytuacja od razu wzbudziła jej podejrzenie, ale nie zatrzymała się i wyminęła przeszkodę.

Wózek na drodze

Wózek na drodze (fot. Facebook)

Prawdopodobnie scenariusz byłby prosty. Kobieta wysiadłaby z samochodu, żeby sprawdzić, czy w wózku nie ma dziecka. W tym czasie złodziej wskoczyłby do uruchomionego samochodu i odjechałby w siną dal. W najlepszym przypadku ukradłby torebkę, telefon, kluczyki lub inne kosztowności, które pozostałyby na wierzchu.

Złodzieje samochodowi czekają na takie „okazje”

Policja apeluje, żeby być wyczulonym na takie sytuacje. Jeżeli naprawdę odczujemy potrzebę sprawdzenia takiej sytuacji – przede wszystkim pamiętajmy o wyłączeniu silnika i zabraniu ze sobą kluczyków. Nawet jeśli zatrzymamy się, jak w powyższej sytuacji, przed wózkiem, z którego dochodzi do nas płacz dziecka. Musimy pamiętać, że może być tylko odtwarzany, żeby uwiarygodnić całą sytuację.

Zobacz: Kradzież na walizkę czy butelkę? Policja radzi, jak chronić się

Najbezpieczniejszą metodą jest odjechanie na bezpieczną odległość i powiadomienie służb. W przeciwnym razie możemy niepotrzebnie ryzykować i ostatecznie zostać bez samochodu, dokumentu i telefonu gdzieś na odludziu.

Source: Widzisz wózek na drodze? To mogą być złodzieje

Jeremy Clarkson atakuje Nikitę Mazepina: „Ty p********* d*****”

Amerykański zespół Haas F1 Team jest sponsorowany przez koncern Uralkali – potentata na rynku nawozów. Nie jest przypadkiem, że jednym z kierowców zespołu jest syn prezesa wspomnianego koncernu, Dmitrija Mazepina, rosyjskiego oligarchy powiązanego z Władimirem Putinem – Nikita Mazepin.

Miejsce Nikity Mazepina w tegorocznej stawce Formuły 1 jest zagrożone. Po rosyjskiej agresji na Ukrainę zespół Haas zdecydował się na usunięcie logotypów Uralkali. Jest mało prawdopodobne, by bez finansowego wsparcia rosyjskiej firmy, 22-latek mógł dalej ścigać się w F1.

W związku z agresją Rosji na Ukrainę, władze Formuły 1 zdecydowały się odwołać tegoroczne Grand Prix Rosji. Jeszcze przed podjęciem tej decyzji przez władze serii, Nikita Mazepin stwierdził, że ma nadzieję, że dojdzie do wyścigu w jego kraju dodając, że „zawsze był zwolennikiem sportu bez polityki”.

Słowa Nikity Mazpina o „sporcie bez polityki” wyjątkowo nie spodobały się brytyjskiemu dziennikarzowi. Jeremy Clarkson w dość wulgarny sposób skomentował wypowiedź Rosjanina na Twitterze:

Nikita Mazepin. Ty p********* d*****. Ścigaj się na własną rękę w Rosji. I tak byś dalej przegrywał.

Po zakończeniu przedsezonowych testów Formuły 1 w Barcelonie, Nikita Mazepin napisał do swoich fanów i obserwujących na Twitterze:

To trudny czas i nie mam kontroli nad wieloma rzeczami, o których się mówi i robi. Chcę się skupić nad tym, co mogę kontrolować. Ciężko pracuję i robię wszystko, co w mojej mocy dla mojego zespołu Haas F1. Moje najgłębsze podziękowania za zrozumienie i wsparcie.

Source: Jeremy Clarkson atakuje Nikitę Mazepina: „Ty p********* d*****”

Auta sprowadzane z USA – ranking Top 10

Polacy nadal sprowadzają ze Stanów Zjednoczonych sporo używanych samochodów. Jak wynika z przeprowadzonego badania – większość z nich ma wypadkową lub szkodową historię. Przedstawiamy ranking najpopularniejszych marek.

W latach 2019 i 2010 sprowadzaliśmy ze Stanów Zjednoczonych do Polski średnio po 33 tys. samochodów rocznie. W ubiegłym roku pobiliśmy ten wynik – nad Wisłą pojawiło się ponad 35 tys. samochodów. To tyko potwierdzenie, że zainteresowanie amerykańskim rynkiem nie maleje.

Pierwszym czynnikiem determinującym wybór amerykańskich samochodów są ceny. Są one zauważalnie tańsze niż sprowadzane z Europy. Trzeba mieć jednak świadomość, że decydując się na tańszy zakup musimy się liczyć z większym ryzykiem.

Czy samochody z USA są tanie?

Pod koniec 2021 r. kurs dolara do złotego przebił poziom 4 zł, przez co zakup droższych samochodów przestał być bardzo opłacalny. Dlatego nie powinna dziwić tak dużą liczba tanich i wypadkowych egzemplarzy.

Do kosztów zakupu trzeba doliczyć również akcyzę (zazwyczaj 18,6% ze względu na wysoką pojemność silnika), VAT (23%), cło (10%), jak również koszty transportu morskiego oraz z portu docelowego w Europie do Polski.

Przeczytaj koniecznie: Polska złomowiskiem Europy!

Dlatego handlarze wybierają samochody, które są mocno uszkodzone i naprawiają je na miejscu. Bardzo często okazuje się, że po doliczeniu kosztów cena sprowadzonego pojazdu wzrosła dwukrotnie.

Aż 95 proc. samochodów z USA była uszkodzona

Jak wynika z raportu autoDNA – zdecydowana większość samochodów sprowadzanych ze Stanów Zjednoczonych do Polski ma za sobą szkody. Podczas weryfikacji na podstawie numeru VIN aż w 95 procent przypadków okazuje się, że wady dotyczą uszkodzenia nadwozia. Prawie połowa dotyczy okolic przedniej części. Równie często występuje uszkodzenie tyłu lub boku samochodu.

Uszkodzenia nadwozia nie muszą świadczyć o tym, że samochód nadaje się do kasacji. Nie wszystkie uszkodzenia wykluczają pojazd z dalszego użytku, ale internetowe raporty pozwalają ocenić rozmiar zniszczeń.

Najpopularniejsze marki i modele z USA

Struktura importu ze Stanów odzwierciedla preferencje kierowców w Polsce. Stąd też popularność marek premium, niemieckich czy japońskich. Wysoką pozycję w rankingu zajmuje Volvo.

Zgodnie z raportem przygotowanym przez firmę AutoDNA, wśród najpopularniejszych marek sprowadzanych z USA znajdziemy BMW, Forda i Audi. Ma to również swoje odzwierciedlenie w rankingu modeli.

Samochody z USA - ranking TOP 10

Samochody z USA – ranking TOP 10

Ranking marek sprowadzanych z USA

  1. BMW
  2. Ford
  3. Audi
  4. Chrysler
  5. Mercedes-Benz
  6. Mazda
  7. Volkswagen
  8. Volvo
  9. Toyota
  10. Honda

Najczęściej sprowadzane modele z USA to: BMW Serii 3 i 5, Ford Mustang, Chrysler Grand Voyager, Mazda CX-5 oraz Audi Q5.

Source: Auta sprowadzane z USA – ranking Top 10

Rekrutacja w FCA. Nowe Alfy, Jeepy i Fiaty wyjadą z Polski

Fabryka samochodów w Tychach będzie produkować nowe modele marki Alfa Romeo, Fiat i Jeep. Zapotrzebowanie na samochody z Polski jest tak duże, że są potrzebni kolejni pracownicy. Trwa rekrutacja do zakładu.

Przeczytaj koniecznie: Grupa FCA: już w 2022 roku w Tychach rozpocznie się seryjna produkcja jednego z trzech nowych modeli!

Tyska fabryka FCA Poland zamierza w najbliższym czasie mocno zwiększyć zatrudnienie. Zapotrzebowanie na samochody z Polski jest bardzo wysokie, a lada moment zostanie tam uruchomiona produkcja zupełnie nowych modeli.

Fabryka FCA Poland w Tychach

Fabryka FCA Poland w Tychach

Auta ze śląskiej fabryki trafiają na wszystkie rynki w Europie. Aktualnie są tam produkowane następujące modele: Fiat 500, Abarth 595 oraz Lancia Ypsilon. Plany koncernu na najbliższe lata są bardzo ambitne. Już niebawem ruszy tam produkcja nowego Jeepa (w drugiej połowie 2022 roku), a następnie wyjedzie z fabryki nowy model Fiata oraz Alfa Romeo. Dlatego rekrutacja pracowników do zakładów ruszyła.

Zakład produkcyjny FCA Poland ulokowany w Tychach przy ulicy Turyńskiej 100 jest jednym z największych obiektów należących do koncernu Stellantis. Na powierzchni 2,4 mln metrów kwadratowych ulokowano hale produkcyjne i budynki usługowe. W tej chwili zatrudniono tam ponad 2 tysiące osób, a na terenie obiektu świadczy usługi 40 firm.

Fabryka FCA Poland w Tychach

Fabryka FCA Poland w Tychach

W ubiegłym roku wyprodukowano w tej fabryce 169 215 egzemplarzy samochodów. Złożyło się na to 110 796 Fiatów 500, 16 246 szt. Abartha 596/695 oraz 42 173 egz. Lancii Ypsilon.

FCA Poland – rekrutacja do fabryki

W związku z najnowszymi planami fabryka w Tychach poszukuje pracowników do bezpośredniej produkcji samochodów. Praca od poniedziałku do piątku w trzyzmianowym systemie czasu pracy, ale pracodawca oferuje możliwość wyrobienia godzin nadliczbowych. Nie jest wymagane specjalistyczne doświadczenie ani uprawnienia – jednak mile widziane jest doświadczenie w przemyśle motoryzacyjnym.

FCA Poland oferuje umowę o pracę, atrakcyjny system wynagrodzenia oraz pakiety świadczeń socjalnych. Pracownicy mogą również korzystać z przewozów do zakładu i z powrotem. Zainteresowani pracą w tyskiej fabryce są proszeni o kontakt z FCA Poland pod numerami (32) 217 93 95, (32) 217 90 96, (32) 217 95 86 lub poprzez wysłanie aplikacji na stronie www.fiat.pl w zakładce „Pracuj z nami”.

Source: Rekrutacja w FCA. Nowe Alfy, Jeepy i Fiaty wyjadą z Polski

Jakie kolory samochodów wybierają kierowcy? Nie przepadamy za jaskrawymi barwami

Firma PPG Industries, od lat będąca wiodącym dostawcą lakierów samochodowych, opublikowała raport na temat najczęściej wybieranych kolorów w 2021 roku. Jaką barwę nadwozia najchętniej wybierają kierowcy?

Wystarczy rzucić okiem na parking pod centrum handlowym lub szybko przejrzeć kilka konfiguratorów samochodów online, aby zobaczyć, które kolory są najpopularniejsze w nowych autach. Podczas, gdy odcienie czerni i szarości na polskich drogach nie są niczym zaskakującym, okazuje się, że ponure barwy nie są jedynie domeną naszego kraju…

Z raportu sporządzonego przez firmę PPG Industries, wynika, że biały był najpopularniejszym kolorem samochodu w Europie w 2021 roku – aż 26% nowych samochodów w tym kolorze wyjechało z salonów.

Szary był drugim najczęściej wybieranym kolorem samochodowym w Europie – niemal 25% wszystkich sprzedanych w 2021 roku samochodów wyjechało z salonów pokrytych właśnie taką barwą.

Najpopularniejsze kolory samochodów w 2022 1 roku, fot. materiały prasowe / PPG Industries

Najpopularniejsze kolory samochodów w 2022 1 roku, fot. materiały prasowe / PPG Industries

Co warte odnotowania, i dość zaskakujące, monotonne kolory dominowały nie tylko w przypadku samochodów rodzinnych czy luksusowych, ale także w sportowych! Ponad 30% sportowych aut sprzedanych w Europie wyjechało z salonu w odcieniu szarości, a najczęściej kojarzone z supersamochodami barwy, jak czerwony czy żółty, zostały wybrane przez zaledwie kilka procent właścicieli.

Najpopularniejsze kolory samochodów w 2022 1 roku, fot. materiały prasowe / PPG Industries

Najpopularniejsze kolory samochodów w 2022 1 roku, fot. materiały prasowe / PPG Industries

Source: Jakie kolory samochodów wybierają kierowcy? Nie przepadamy za jaskrawymi barwami

Strażacy jechali na akcję. Ale kierowca Volkswagena musiał być od nich szybszy

Wąską leśną drogą jechał na sygnale wóz strażacki. Nie był to raczej teren zabudowany, więc można było go wyprzedzić. Tyle tylko, że było ciasno, widoczność słaba, no i do tego jeszcze ta podwójna ciągła linia.

Jak wyprzedzić, niepotrzebnie łamiąc przepisy – prezentuje kierowca BMW

Żadna z tych rzeczy nie przeszkadzała kierowcy Volkswagena, który koniecznie musiał wyprzedzić strażaków. To że stworzył zagrożenie i przez niego mogli przez niego nie dojechać na miejsce wezwania, również mu nie przeszkadzało.

Source: Strażacy jechali na akcję. Ale kierowca Volkswagena musiał być od nich szybszy

PKN Orlen zawiadomił ABW w sprawie dezinformacji o dostępie do paliw

Od samego początku agresji Rosji na Ukrainę, pojawiły się obawy o dostępność surowców, w tym oczywiście ropy naftowej. Eskalacja konfliktu rosyjsko-ukraińskiego i informacje o braku paliwa sprawiły, że Polacy masowo ruszyli na stacje benzynowe. Na szczęście panika kierowców okazała się całkowicie bezzasadna.

PKN Orlen złożył zawiadomienie do ABW w sprawie zorganizowanej dezinformacji o dostępności paliw w Polsce. Koncern paliwowy apeluje także o dokładne weryfikowanie źródeł informacji.

Prezes PKN Orlen, Daniel Obajtek, zapewnia, że w Polsce paliwa nie zabraknie i koncern ma w pełni zabezpieczone dostawy ropy do Polski:

Jeśli zajdzie taka potrzeba, bo być może będą europejskie sankcje, jesteśmy w pełni przygotowani, by sprowadzać ropę z innych kierunków. Jesteśmy w stałym kontakcie z naszymi partnerami. Zabezpieczymy rafinerię, zabezpieczymy rynek, ale te decyzje zależą od europejskich przywódców.

Source: PKN Orlen zawiadomił ABW w sprawie dezinformacji o dostępie do paliw

Kierowca BMW w kominiarce atakuje łomem drugiego kierowcę! A może to tylko ustawka?

Oto kolejne nagranie, pokazujące „typowego” kierowcę BMW. Autor nagrania chce zjechać na osiedlowy parking, ale wymusza na nim pierwszeństwo kierowca serii 3 compact. Autor hamuje, trąbi, a potem wjeżdża na parking. Po chwili BMW ponownie zajeżdża mu drogę, a z auta wyskakuje mężczyzna w kominiarce i z łomem w ręce! Kierowca auta z kamerką rozsądnie ucieka.

Agresywny kierowca zajechał drugiemu drogę i wybił szybę prętem

Na tym nagranie się kończy, ale w komentarzach pod nim rozpętała się burza! Komentujący w większości wyśmiewają wideo, które ich zdaniem było ustawione, a także wyśmiewają osoby zarządzające kanałem, że dały się nabrać i zamieściły nagranie w internecie.

Agresywny kierowca zniszczył lusterko. Co na to policja?

Co wzbudziło podejrzenia o ustawkę? Obejrzyjmy wideo jeszcze raz. Autor nagrania jedzie podejrzanie wolno, ale pyta pasażera „Tutaj chyba Robert mieszkał?”. Jak wyjaśnia w opisie, chcieli wjechać pod blok swojego przyjaciela. Auto z kamerką ma już włączony kierunkowskaz, może swobodnie skręcić, ale ledwo się toczy. Czy dlatego, żeby BMW mogło bezpiecznie wymusić na nim pierwszeństwo?

Zatrąbił na drugiego kierowcę, potem bał się go nawet przy policji

Później jadąc już przez parking, autor nagrania ze znajomym mówią, że „wszyscy kierowcy BMW są tacy… nieodpowiedzialni” (komentujący krytykują też „mało realistyczne dialogi”). Krążą przy tym po parkingu. Po co? Czy nie jechali do niejakiego Roberta, więc chyba wygodniej było stanąć bliżej bloku? Autor wyjaśnia, że podjeżdżali pod „samochód przyjaciela”, bo mieli kilka rzeczy do przepakowania. Chwila… o którego przyjaciela chodzi? O Roberta? Czy pasażera auta? Jechali Roberta, to skąd autor nagrania wiedział, gdzie jego przyjaciel zaparkował, skoro nawet nie był pewien, gdzie on mieszka? A jeśli chodziło o auto pasażera… to po co początkowy dialog o Robercie i dezorientacja co do tego, gdzie powinni jechać?

A wy jak oceniacie to nagranie? Ustawione?

Source: Kierowca BMW w kominiarce atakuje łomem drugiego kierowcę! A może to tylko ustawka?

Skoda Octavia iV Combi – test, opinia, wrażenia z jazdy: złoty środek?

Testowany egzemplarz w wersji Style został wykończony beżową tapicerką – częściowo skórzaną, a częściowo wykonaną z zamszu. W połączeniu z elementami aluminiowymi efekt jest bardzo przyjemny dla oka i wręcz w jakiś sposób ponadczasowy. Na ten drugi aspekt wpływa też projekt deski rozdzielczej, wykonanej zarazem prosto, elegancko i porządnie. To już nie plastikowy samochód lub flotowe auto, które po prostu „jest”. Teraz Octavia faktycznie coś sobą reprezentuje.

Fot. Kamila Nawotnik

Skoda Octavia iV Combi – wnętrze

Nowa Octavia to także nowy system rozrywki. Obsługa infotainmentu możliwa jest za pomocą dotykowego ekranu o przekątnej do 10 cali. Nowa technologia pozwala na powiązanie samochodu ze smartfonem z wykorzystaniem Android Auto, Apple CarPlay oraz MirrorLink. Wyświetlacz ma ładną, wyraźną i dobrze skontrastowaną grafikę, a jego obsługa jest dość intuicyjna. Sterowanie głośnością odtwarzanego dźwięku możliwe jest m.in. za pomocą dotykowego suwaka, subtelnie ukrytego pod ekranem. W praktyce jest to rozwiązanie skuteczne, choć wymaga „smarowania” palcem po materiale piano black, użytym do wykończenia panelu. To, jak wiemy, często zostawia irytujące ślady i bardzo zgrabnie podkreśla zgromadzony kurz.

Nowością w modelu jest czytelny i wygodny wyświetlacz head-up (opcjonalnie za 2750 zł). Kierowca ma możliwość skonfigurowania jego położenia (wysokość i orientacja pozioma) oraz informacji, które będą na nim wyświetlane. Dane prezentowane są bezpośrednio na szybie czołowej, co nie tylko wygląda estetycznie, ale i faktycznie, a poza tym korzystnie wpływa na komfort i bezpieczeństwo podczas jazdy.

Fot. Kamila Nawotnik

Jedną z największych zalet, w zasadzie wszystkich modeli Skody, jest to, że samochód fantastycznie wykorzystuje przestrzeń narzuconą przez nadwozie. Często (zwłaszcza w przypadku marek premium) patrząc na pojazd, wydaje nam się on bardzo muskularny i duży, a po wejściu do środka robi się zaskakująco ciasny. W przypadku Skody ta przestrzeń jest wykorzystana maksymalnie – w kabinie da się oddychać pełną piersią. Bagażnik iV Combi mieści 490 litrów ładunku, ale nie musicie się martwić o to, gdzie schować kabel do ładowania. Pod podłogą bagażnika umieszczona została dodatkowa półka, przeznaczona właśnie do tego celu.

Kolejnym elementem wpływającym na wrażenie elegancji we wnętrzu jest bezramkowe lusterko wsteczne. Ograniczona ilość plastików, sporo skóry i świetnie dobrana kolorystyka sprawiają, że środek naprawdę może się podobać i nie zdziwię się, jeżeli za 10 lat nadal będzie wyglądał świetnie.

Skoda Octavia iV Combi – wyposażenie

Aktualnie Skoda Octavia oferuje bardzo bogatą gamę systemów bezpieczeństwa, już w standardowym wyposażeniu. Są to chociażby adaptacyjne światła LED, które świetnie przystosowują się do sytuacji na drodze i są bardzo czujne, jeżeli chodzi o dostosowywanie wiązki do aktualnych warunków. Ciekawym smaczkiem tutaj jest także efekt towarzyszący przełączeniu się na światła długie, widoczny szczególnie nocą. Kierowcy ukazuje się wówczas otwierająca się kurtyna świetlna.

Fot. Kamila Nawotnik

Czwarta generacja Octavii niesie ze sobą też nowe funkcje w zakresie bezpieczeństwa. Do tego zestawu należy system Collission Avoidance Assist, który w momencie bezpośredniego zagrożenia kolizją, zwiększa promień skrętu, co pozwala skuteczniej ominąć przeszkodę. Dotyczy to nie tylko samochodów, ale też rowerzystów i pieszych. Jest także funkcja ostrzegania o zbliżaniu się z tyłu innego pojazdu/rowerzysty przy wysiadaniu z auta. To tylko część asystentów, którzy sprawiają, że Octavia staje się swojego rodzaju Aniołem Stróżem kierowcy.

Skoda Octavia iV Combi – zasięg i dane techniczne

Do dyspozycji miałam napęd hybrydowy typu plug-in, o łącznej mocy 204 KM i momencie obrotowym 350 Nm, w którym całość kierowana jest na przód. Układ oparty jest na silniku benzynowym o pojemności 1.4 TSI, połączonym z silnikiem elektrycznym z baterią o pojemności około 13 kWh. To oznacza, że maksymalna prędkość auta wynosi 220 km/h, a pierwsze 100 km/h zobaczycie na liczniku po upływie 7,7 sekundy. Dla porównania, w wersji RS (hybrydowej) auto przyspiesza o zaledwie 0,4 sekundy szybciej, co jest różnicą minimalną.

Fot. Kamila Nawotnik

Według danych producenta, zasięg jazdy na samym prądzie sięga 55 km. W moim przypadku baterii wystarczyło na 42 km, przy czym zużycie energii w trybie bezemisyjnym oscylowało w okolicach 21 kWh/ 100 km. Samochód można ładować za pomocą wallboxa, gniazda szybkiego ładowania, albo z domowego gniazdka. W tym ostatnim przypadku zajmuje to około 5,5 godziny, więc warto zaplanować uzupełnianie energii na przykład na noc albo podczas dyżuru w pracy. Silnik elektryczny w pojedynkę generuje 115 KM, w dodatku moment obrotowy dostępny jest od samego dołu, więc jazda bez angażowania motoru spalinowego jest wystarczająco komfortowa, zwłaszcza w mieście.

Skoda Octavia iV Combi – opinia

Zaskoczeniem dla mnie była skrzynia automatyczna DSG. Zazwyczaj dwusprzęgłowe mechanizmy stosowane w Skodzie (a także Volkswagenie i Seacie) charakteryzują się dosyć zauważalną zmianą biegów, szarpaniem i spóźnioną redukcją. Tutaj natomiast, być może dzięki zaangażowaniu silnika elektrycznego, zmiana biegów jest w zasadzie niezauważana. Praca skrzyni jest zdecydowanie przyjemna i chyba ani razu nie zwróciłam uwagi, żeby cokolwiek szarpnęło. Podobnie subtelny jest zresztą sam przeskok pomiędzy pracą silnika spalinowego, a elektrycznego. Zmiana napędu jest tutaj w zasadzie niewyczuwalna.

Fot. Kamila Nawotnik

Kolejny plus to wygłuszenie kabiny. Podczas jazdy autostradowej można spokojnie rozmawiać z pasażerami, a jedyny szum, jaki może dochodzić waszych uszu, pochodzi albo z opon, albo z faktu, że odkryty jest dach panoramiczny. Poza tym komfortowo, cicho, przyjemnie.

W wyposażeniu testowanej Octavii znalazło się także opcjonalne zawieszenie adaptacyjne DCC z wyborem trybu jazdy (Eco, Comfort, Sport, Indywidual). Jest miękkie i bardzo komfortowe. Ma to oczywiście też swoje złe strony, ponieważ w przypadku mocniejszych zakrętów czuć przechyły samochodu, nawet w trybie sportowym. Jeśli jednak wyjdziemy na szczególnie nierówną drogę, będziemy mile zaskoczeni poziomem tłumienia nierówności przez amortyzatory.

Skoda Octavia iV Combi – opinia i cena

Octavia Combi jest samochodem bardzo dobrze przemyślanym, a w wersji iV, czyli hybrydowej, jest także praktyczna i komfortowa. Tak naprawdę, ciężko znaleźć w niej punkt, do którego jakoś bardziej można by się przyczepić. Samochód jest świetnie zestrojony i wyposażony, choć ma swoją cenę – i to może być największa wada tego modelu. Podstawowa Octavia iV Combi wymaga wydatku rzędu 143 700 złotych, natomiast testowana przez nas wersja wyposażenia Style rozpoczyna się od 151 100 złotych. Topowa odmiana RS wyceniona jest już na minimum 162 450 złotych, choć jeśli mam być szczera, to nie wiem czy warto za nią dopłacać, biorąc pod uwagę parametry techniczne testowanego egzemplarza.

Skoda Octavia iV Combi – zalety

  • funkcjonalność i przestronność auta
  • porządne wykończenie wnętrza
  • dynamika jazdy

Skoda Octavia iV Combi – wady

  • wysoka cena napędu hybrydowego

Source: Skoda Octavia iV Combi – test, opinia, wrażenia z jazdy: złoty środek?

Policyjny pościg na Zakopiance. Za uciekającym autem jechało kilka patroli

W niedzielę, 20 lutego, patrol policji w Białym Dunajcu chciał zatrzymać do kontroli kierowcę Mercedesa, który w terenie zabudowanym jechał aż 107 km/h. Mężczyzna nie zatrzymał się do kontroli, wręcz przeciwnie, postanowił uciec. Ruszył za nim pościg.

Ostatecznie pirata drogowego udało się zatrzymać dopiero w Bukowinie Tatrzańskiej. Dokonał tego lokalny patrol na rondzie Klin.

Zaskoczony kierowca Mercedesa został przekazany policjantom z drogówki. 24-latkowi z Krakowa zabrano prawo jazdy, nałożono mandat w wysokości 5000 złotych oraz 23 punkty karne.

Source: Policyjny pościg na Zakopiance. Za uciekającym autem jechało kilka patroli

Lubisz klasyczne motocykle? Na tym wydarzeniu nie powinno cię zabraknąć

Pierwszy weekend września (2-4.09) można zaplanować w Beskidzie Sądeckim. Wówczas – w towarzystwie innych właścicieli motocykli Triumph – można spędzić czas nie tylko oglądając te urodziwe jednoślady, ale także biorąc udział w już ósmym spotkaniu miłośników Triumph’ów, którego bazą będzie bazą imprezy będzie Hotel Wierchomla. Szczegóły jak się zapisać na Spotkanie Klasycznych Triumphów  można znaleźć na tronie: www.klasycznytriumph.pl w zakładce spotkanie-regulamin.

Triumph

Dla uczestników przygotowano szereg atrakcji, ale najważniejszą z nich będzie sobotnia trasa o długości około 150 km po Beskidzie Sądeckim. Motocykliści odwiedzą m.in. Tylicz, Wysową-Zdrój i Stary Sącz. Nie zabraknie też testów najnowszych modeli Triumpha udostępnionych przez Triumph Polska oraz Triumph Katowice i Triumph Kraków. Wieczorem odbędzie się wspólna kolacja grillowa.

Triumph

Na niedzielę zaplanowano kolejny, krótszy wyjazd, który będzie można połączyć z drogą powrotną do domu. Z Wierchomli uczestnicy przejadą do Słotwiny Arena, gdzie wjadą kolejką na górę i odbędą spacer wśród koron drzew na wieżę widokową o unikalnej, drewnianej konstrukcji. Można stamtąd podziwiać panoramę na cały Beskid Sądecki.

Triumph

Spotkanie Klasycznych Triumphów to impreza, której pierwsza edycja odbyła się w 2015 roku w Lanckoronie. Obecnie co roku bierze w niej udział koło 150 osób zarażonych wspólną pasją do angielskich maszyn.

Podczas zlotu będzie można podziwiać następujące modele:

  • Triumph Bonneville,
  • Triumph Thruxton,
  • Triumph Scrambler,
  • Triumph Bobber,
  • Triumph Speedmaster,
  • Triumph Rocket
  • Triumph Thunderbird.

Przeczytaj też:

Test Triumph Tiger 800 XC – prawdziwy drapieżca?

Triumph Tiger Sport 660 – najtańszy turystyk marki. Czy cena wpłynie na jego popularność?

Source: Lubisz klasyczne motocykle? Na tym wydarzeniu nie powinno cię zabraknąć

Orlen przypomina o limitach na stacjach! Ile litrów można zatankować?

Od samego początku agresji Rosji na Ukrainę, pojawiły się obawy o dostępność surowców w tym oczywiście ropy naftowej. Szybko pojawiły się zapewnienia, że Polska posiada zapasy na trzy miesiące, więc nie ma obaw o to, że na stacjach zabraknie paliwa. Ponadto Biuro Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego Biuro Polskiej Izby Paliw Płynnych przypomina, że Naftoport pozwala na pokrycie całego zapotrzebowania naszego kraju, za pośrednictwem tankowców.

UOKiK skontroluje podwyżki cen na stacjach paliw. Nieuczciwe zachowania będą karane

Pomimo tego przed polskimi stacjami ustawiły się długie kolejki kierowców, co zaczęło budzić uzasadnione obawy o chwilowe braki paliwa w dystrybutorach. Później pojawiły się doniesienia, że faktycznie zaczyna dochodzić do takich sytuacji.

Paliwo nawet po 10 zł za litr! Obajtek ostrzega przed spekulantami!

Na sytuację postanowił zareagować PKN Orlen, wprowadzając na swoich stacjach limity. Po pierwsze paliwo możemy lać wyłącznie do baku naszego samochodu (a więc kanistry odpadają) i nie może być go więcej, niż 50 litrów. Limit dla pojazdów ciężarowych wynosi z kolei 500 litrów. Limitami nie są objęte jedynie pojazdy należące do służb. O powyższych limitach przypomniała ostatnio rzeczniczka Orlenu, Joanna Zakrzewska, podkreślając przy tym, że celem powyższych ograniczeń jest upewnienie się, że nie dojdzie do chwilowych braków paliwa na stacjach.

Source: Orlen przypomina o limitach na stacjach! Ile litrów można zatankować?

Ducati Multistrada V4 2022 – nowe malowanie, akcesoria i usprawnienia elektroniczne. Co zmienia się w motocyklu?

Ducati Multistrada narodziła się z zamiarem bycia motocyklem sportowym, ale wygodnym, zdolnym poradzić sobie w każdych warunkach drogowych, zapewniającym bezpieczeństwo i solidność. W ciągu 18 lat wyprodukowano ponad 110 000 sztuk motocykla.

Multistrada V4 wyposażona jest w najnowocześniejszą technologię. To pierwszy motocykl na świecie z tempomatem adaptacyjnym i systemem wykrywania martwego pola. Silnik V4 Granturismo o mocy 170 KM to prawdziwe bijące serce tego motocykla.

Ducati nie ustaje jednak w rozwoju projektu, a ciągle prace badawczo-rozwojowe mają na celu doskonalenie motocykla. Co włoski producent przygotował na 2022 rok?

Ducati Multistrada V4 w 2022 roku będzie można zamówić w kolorze Iceberg White. Błyszcza biel podkreśla linie motocykla i uzupełni paletę kolorystyczną wersji S, która do tej pory składała się z kolorów Ducati Red i Aviator Grey. Motocykl można zamówić w czterech różnych wersjach wyposażenia: Essential, Radar, Travel & Radar oraz Full.

Ducati przygotowało dla Multistrady V4 liczne usprawnienia elektroniki, które obejmują między innymi nową półautomatyczną funkcję minimalnego poziomu napięcia wstępnego sprężyny tylnego amortyzatora – Minimum Preload – dzięki której stawianie stóp na ziemi ma być pewniejsze i bezpieczniejsze, zwłaszcza podczas manewrowania z niskimi prędkościami.

Ducati Multistrada V4 S 2022

Ducati Multistrada V4 S 2022, fot. materiały prasowe / Ducati

Aktualizacja objęła również oprogramowanie w obszarze infotainment. Interakcja kierowcy z motocyklem ma być dzięki zmianom bardziej funkcjonalna, przyjemniejsza i bardziej intuicyjna.

Co ważne, Ducati oferuje pakiet udoskonaleń również tym, którzy kupili Multistradę V4 w zeszłym roku. Właściciele motocykli, którzy będą mogli skorzystać z nowych funkcji, zostaną o tym fakcie poinformowani, na przykład za pośrednictwem aplikacji MyDucati, i następnie umówieni w autoryzowanych serwisach Ducati na bezpłatną aktualizację.

Ducati Multistrada V4 S 2022

Ducati Multistrada V4 S 2022, fot. materiały prasowe / Ducati

W katalogu akcesoriów do Multistrady V4 S pojawia się zestaw obniżonego zawieszenia, który zmniejsza wysokości siedziska od podłoża o 20 mm. Razem z akcesoryjnymi kanapami (niższa o 30 mm i podniesiona o 15 mm) dają możliwość wyboru wysokości siedziska w zakresie od 790 do 875 mm, żeby każdy motocyklista mógł znaleźć odpowiednią pozycję dla siebie.

Ducati Multistrada V4 S 2022

Ducati Multistrada V4 S 2022, fot. materiały prasowe / Ducati

W katalogu akcesoriów pojawiają się również aluminiowe kufry boczne i centralny, do których dostępne będą torby wewnętrzne, wykonane z wytrzymałego, wodoodpornego materiału. Zostały one stworzone tak, aby jak najlepiej wykorzystać dostępną przestrzeń i utrzymać rzeczy w porządku. Wszystkie akcesoria można obejrzeć w konfiguratorze online.

Source: Ducati Multistrada V4 2022 – nowe malowanie, akcesoria i usprawnienia elektroniczne. Co zmienia się w motocyklu?

Sprawca kolizji zostawił poszkodowanemu karteczkę. Ale potem zmienił zdanie

Na poniższym nagraniu nie widać samego zdarzenia, ponieważ polegało ono na tym, że sprawca nie przytrzymał drzwi w swoim aucie. Mocny wiatr uderzył nimi w samochód zaparkowany obok. Odpowiedzialny za uszkodzenia mężczyzna początkowo zachował się właściwie i zostawił za wycieraczką kartkę, aby poszkodowany mógł się z nim skontaktować.

Zupełnie bezmyślnie doprowadziła do kolizji i uciekła. Lecz nie ukryła się na długo

Jakiś czas później pojawił się jednak ponownie na miejscu zdarzenia i wspomnianą kartkę zabrał. Poszkodowany wyjaśnia to tym, że uszkodzenie jego samochodu miało miejsce przy świadku, więc sprawca chciał stworzyć pozory, wzięcia na siebie odpowiedzialności.

Uszkodził Trabanta na oczach świadka. Po wszystkim uciekł?

Zastanawiający jest ciąg dalszy historii, ponieważ według poszkodowanego, policja nie chce przyjąć zgłoszenia. Pomimo tego, że zarówno twarz sprawcy jak i numery rejestracyjne jego samochodu są doskonale widoczne.

Source: Sprawca kolizji zostawił poszkodowanemu karteczkę. Ale potem zmienił zdanie

Kupno kabrioletu – na co zwracać uwagę, na co uważać? Warto wiedzieć!

Kabriolet to potoczna nazwa wielkiej grupy pojazdów ze ściąganym lub chowanym, czy składanym dachem. W rzeczywistości można wyróżnić kilka konkretnych grup m.in. roadstery – to 2-miejscowe samochody sportowe ze składanym lub zdejmowanym dachem materiałowym lub winylowym; convertible – to auta, które powstały na skutek „odcięcia” dachu z sedanów lub coupe i mają 4-5 miejsc; coupe cabrio – to samochody ze sztywnym dachem, który wykonany jest z tworzyw sztucznych lub metalu i można go złożyć lub zdemontować. Odrębną kabegorią kabrioletów jest targa, czyli auto z tylko częściowo zdejmowaną częścią sztywnego dachu (czasem wyposażone we wzdłużny wspornik, który dzieli zdejmowalny dach na dwa elementy). Nie są to oczywiście wszystkie rodzaje, ale te są najczęściej spotykane na drogach. To, jaki kabriolet wybierzemy zależy od naszych preferencji – jeśli zależy nam na komforcie i możliwości przewożenia więcej niż jednej osoby to idealne są convertible. Natomiast jeśli zależy nam na bardziej sportowym sznycie to idealny będzie roadster.

Jak dbać o kabriolet?

Oprócz podstawowych części o jakie dba się w każdym samochodzie, w kabriolecie dochodzą jeszcze mechanizmy składania dachu. Trzeba je regularnie smarować, oczyszczać i czasami regulować. W tym celu warto zapoznać się z instrukcją obsługi pojazdu lub zapytać w ASO o dokładniejsze wskazówki dbania o mechanizmy. Czasami wymagają one regulacji i nie można tego bagatelizować, ponieważ krzywo otwierający i zamykający się dach może jeszcze bardziej się uszkodzić. W dodatku może też spowodować otarcia lakieru lub nieszczelność.

Kolejnym ważnym elementem jest sam dach, zwłaszcza jeśli jest on wykonany z materiału. Wówczas trzeba go co najmniej raz w roku zabezpieczać, aby pod wpływem słońca i warunków atmosferycznych nie niszczył się tak szybko. Konserwację dachu kabrioletu możemy wykonać sami (wystarczy kupić przeznaczony do tego preparat i trzymać się instrukcji obsługi) lub zwrócić się do profesjonalnego warsztatu, który się w tym specjalizuje. Pierwsza opcja jest o tyle lepsza, że jest dużo tańsza, ponieważ preparat i potrzebne rzeczy nie powinny przekroczyć 150 złotych. Natomiast skorzystanie z profesjonalnego warsztatu może wynieść od 200 do 500 złotych. Jednak wtedy mamy pewność, że wszystko zostało wykonane poprawnie.

Ważnymi elementami są również uszczelki, które w przypadku kabrioletów są bardzo ważne. Mogą one stracić swoje właściwości, dlatego w tym celu należy je co najmniej raz w roku oczyszczać i konserwować specjalnym preparatem.

Natomiast dbanie o czystość samochodu, czyli korzystanie z myjni wygląda niemal tak samo jak podczas mycia zwykłego pojazdu. Nie można jedynie korzystać z myjni automatycznej, zwłaszcza w przypadku materiałowych dachów. Z kolei myjki ciśnieniowe nie zaszkodzą pojazdowi, ale dla ostrożności przy delikatniejszych elementach składania dachu i jego materiale lepiej jest odsunąć trochę dalej pistolet. Po umyciu możemy ruszyć w dalszą podróż, ale należy pamiętać, że nie można chować dachu dopóki on nie wyschnie. Wówczas woda, która znajdowała się na dachu mogłaby dostać się do wnętrza nadwozia i spowodować pojawienie się pleśni lub korozji.

Jednak, jeśli mamy więcej wolnego czasu to w przypadku dachu materiałowego najbezpieczniej jest go umyć ręcznie. Przyda nam się do tego odkurzacz z końcówką z miękkim włosiem, woda oraz preparat do tapicerek samochodowych lub specjalny preparat do mycia dachów. Na samym początku dach trzeba odkurzyć, następnie na niewielkim i niewidocznym fragmencie dachu sprawdzić jak działa preparat. Jeżeli materiał się nie odbarwia to możemy zacząć czyścić dach kolistymi ruchami, po czym za pomocą wody wystarczy spłukać preparat i wysuszyć dach.

Jakie elementy sprawdzać podczas kupowania kabrioletu?

Oprócz typowych części, które sprawdza się podczas zakupu zwykłych aut, to najważniejszymi elementami w kabriolecie jest dach i elementy z nim związane. Już po samym stanie dachu można stwierdzić czy był on garażowany. Mianowicie jeśli materiał jest wypłowiały to możemy mieć niemal pewność, że pojazd stał pod chmurką. W dodatku podczas oględzin trzeba szukać wszelkich przetarć i załamań na dachu. Następnie warto sprawdzić mechanizmy dachu i jego szczelność. Dach można otworzyć do połowy, co ułatwi nam sprawdzenie stanu mechanizmów i czy nie pojawia się tam rdza. Natomiast w celu sprawdzenia szczelności możemy przejechać się na myjnię ciśnieniową i zasymulować deszcz.

Kabriolet wymaga od nas trochę większej uwagi niż zwykły samochód, ale dostarcza nam też więcej emocji i wspomnień niż zwykły samochód. Ważne jest, aby zakupić sprawny pojazd, ponieważ później wystarczy już tylko o niego dbać i zapobiegać usterkom. Wystarczy co najmniej raz w roku udać się do warsztatu, który zabezpieczy dach i uszczelki (lub możemy wykonać to sami). Po czym możemy cieszyć się zaletami kabrioletu.

Source: Kupno kabrioletu – na co zwracać uwagę, na co uważać? Warto wiedzieć!

UOKiK skontroluje podwyżki cen na stacjach paliw. Nieuczciwe zachowania będą karane

Rosyjska agresja na Ukrainę, szybko spowodowała zapowiedzi wzrostu cen paliw oraz pytania o to, czy nie zabraknie ich na stacjach. Nic nie było jednak w stanie przygotować kierowców na szokujące stawki, jakie zobaczyli przy niektórych dystrybutorach. W sieci można znaleźć informacje o cenach benzyny przekraczających siedem, a nawet dziewięć złotych za litr.

Jak się szybko okazało, nie był to faktyczny wzrost cen związany z wojną na Ukrainie, ale efekt spekulacji. Ogromne kolejki przed stacjami paliw skłoniły nieuczciwych sprzedawców do żerowania na spanikowanych kierowcach. Widok bardzo wysokich cen musiał wzbudzić w nich dodatkowy lęk i obawy o to, czy wkrótce nie zabraknie paliwa.

Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, Tomasz Chróstny, zlecił natychmiastowe kontrole w sprawie podwyżek cen paliw na polskich stacjach po zaatakowaniu Ukrainy przez Rosję. UOKiK wraz z Inspekcją Handlową będą stanowczo reagować na nieuczciwe zachowania właścicieli stacji paliw:

Nie ma i nie będzie naszej zgody na wykorzystywanie dezinformacji do nieuzasadnionego podnoszenia cen paliw kosztem konsumentów i uczciwych przedsiębiorców.

Będziemy też współpracować z innymi instytucjami kontrolnymi, aby dokładne zweryfikować działalność takich podmiotów.

Eksperci uspokajają, że nie ma powodów do obaw o ewentualne zapasy paliwa. PKN Orlen, Grupa Lotos i PERN monitorują sytuację na bieżąco i są przygotowane na każdy scenariusz. Polska dysponuje odpowiednimi zapasami surowca i zdywersyfikowanymi, różnorodnymi, źródłami dostaw ropy naftowe.

Source: UOKiK skontroluje podwyżki cen na stacjach paliw. Nieuczciwe zachowania będą karane

Silnik benzynowy – TOP 5 najbardziej kosztownych awarii

Silnik benzynowy charakteryzuje się większym spalaniem (szczególnie starsze jednostki) niż silnik wysokoprężny. Jednak często kierowcy poruszający się głównie po mieście preferują zakup benzyniaka ze względu na jego mniejszą awaryjność i lepsze znoszenie miejskich warunków. Niestety z czasem i one sprawiają problemy…

Luźny łańcuch rozrządu – objawy awarii i koszt naprawy

Teoretycznie łańcuch rozrządu powinien wytrzymać przez całą żywotność silnika, ale praktyka mówi co innego. Problem najczęściej sprawia napinacz łańcucha, który za pomocą tłoczka reguluje jego napięcie. Działanie tłoczka jest uzależnione od ciśnienia oleju, więc kiedy ciśnienie jest złe to napinacz może się wtedy cofnąć i poluzować łańcuch.

Objawia się to metalicznymi stukami podczas uruchamiania silnika. Jeżeli takie odgłosy pojawią się w pojeździe należy jak najszybciej udać się do mechanika, ponieważ w przeciwnym razie może dojść do zerwania lub przeskoczenia rozrządu, co może skutkować zderzeniem zaworów z tłokami, czyli mówiąc krótko silnik będzie nadawał się do wymiany. Wówczas koszt naprawy jest uzależniony od producentów, ale głównie waha się od 3000-10000 złotych. Dlatego lepiej pamiętać o regularnej kontroli i wymienić go zawczasu – koszt wymiany łańcucha waha się w graniach od 800 do 1500 złotych.

Silnik benzynowy a nagar

Nagar to niedopalone cząstki benzyny i oleju silnikowego, które osadzają się na zaworach i w głowicy. Prowadzi to do pogorszenia pracy jednostki, co wiąże się z utratą kompresji silnika oraz obniżeniem mocy. Sposobów na pozbycie się nagaru z silnika jest kilka, tak więc w zależności który wybierzemy możemy zapłacić kilka stów lub nawet ponad tysiąc złotych.

Awaria sterownika silnika – objawy i koszt naprawy

Uszkodzony sterownik objawia się głównie nierówną pracą silnika oraz problemem z jego uruchomieniem. Usterkę może spowodować zainstalowana instalacja LPG, niewłaściwe umiejscowienie przez producenta czy po prostu może on się zużyć. Niestety można go naprawić tylko niewielu przypadkach, a w większości konieczna jest wymiana, która może wynieść od ok. 1500 złotych.

Pierścienie tłokowe – awaria i koszt naprawy

Pierścienie tłokowe są kolejnym elementem, które mogą prowadzić do opróżnienia naszego portfela. Pierścienie odpowiadają za uszczelnienie i oddzielenie komory spalania od skrzyni korbowej oraz zgarniają nadmiar oleju ze ścianek cylindra. Problem pojawia się podczas wykonywania tej drugiej funkcji, czyli podczas zagarniania oleju. Początkowo ten problem nie istniał, ale z czasem producenci chcąc zmniejszyć tarcie w silniku zaczęli stosować zwężone pierścienie. I niestety mniejsze pierścienie źle zgarniają olej, przez co zwiększa się zużycie oleju – jest to jeden z głównym objawów tej awarii. Problem z pierścieniami poznamy jeszcze po siwym dymie z rury wydechowej.

W takim przypadku możemy, albo częściej dokonywać dolewek oleju oraz częściej go wymieniać lub przerobić tłoki. Niestety wiąże się to z dużymi kosztami rzędu 5000-12000 złotych.

Cewki zapłonowe – awaria i koszt naprawy

Ich awaria objawia się spadkiem mocy, nierówną pracą silnika na biegu jałowym, pojawieniem się kontrolki silnika oraz problemem z odpaleniem auta. Przyczyn ich awarii może być kilka, a koszt naprawy może być wysoki ze względu, że jedna cewka kosztuje około kilkaset złotych.

Source: Silnik benzynowy – TOP 5 najbardziej kosztownych awarii

Mazda RX-7: dane techniczne, cena – czy warto w nią inwestować?

Czym charakteryzuje się potencjalny pojazd, w który warto zainwestować?

Po pierwsze, prawdopodobieństwo spotkania go na drodze powinno być niskie. Po drugie, musi mieć w sobie coś wyjątkowego, jakiś wyróżniający go element lub historię. Bez wątpienia obydwie te cechy ma Mazda RX-7, która była produkowana w latach 1979-2002. Na przestrzeni tych lat mogliśmy podziwiać trzy generacje tego modelu i z każdą następną generacją model stawał się coraz lepszy i atrakcyjniejszy.

Na przestrzeni 23 lat powstało zaledwie ok. 820 tys. egzemplarzy, co świadczy, że nie jest on pospolitym samochodem, a prawdopodobieństwo spotkania go na drodze jest niskie. W dodatku warto wspomnieć o niechlubnej miłości samochodów Mazdy do rdzy, dlatego można wnioskować, że jakaś część pojazdów została po prostu przez nią zniszczona. Podsumowując, ilość Mazd RX-7 na świecie nie jest duża, zwłaszcza w Europie. Fakt jej mniejszej popularności na starym kontynencie wynika stąd, że Japończycy więcej egzemplarzy sprzedawali w Stanach Zjednoczonych, a w Europie sprzedaż modeli RX-7 często odbywała się później niż w Stanach.

Natomiast odnosząc się do jej wyjątkowości, to bez wątpienia jest nią silnik. Mazda RX-7 była drugim modelem tego koncernu, w której zamontowano silnik Wankla (po raz pierwszy Japończycy zamontowali go w Cosomo Sport). Dlaczego silnik Wankla jest taki wyjątkowy? Już spieszę z odpowiedzią – najprościej rzecz ujmując jego praca różni się od pracy typowych silników, które znajdują się w VW Golfie, Audi A6, Porsche 911 czy Ferrari Italia. W silniku Wankla rotory (tłoki o kształcie trójkąta) obracają się wewnątrz cylindra, a w zwykłym silniku spalinowym tłoki pracują góra-dół. Ponadto jego konstrukcja jest prostsza, ponieważ składa się z mniejszej ilości elementów niż na przykład silnik V8.

Dodatkowo ten silnik był montowany w niewielu modelach – zaledwie w pięciu – pierwszym był niemiecki NSU Spider z 1963 roku, a ostatnim Mazda RX-8. Właściwie to silnik był wykorzystywany tylko przez te dwa koncerny. Dlaczego silnika Wankla nie był wykorzystywany przez innych producentów? Mianowicie ten silnik był bardzo awaryjny. Dopiero Maździe udało się go ujarzmić, aby nie sprawiał aż tyle problemów, dzięki czemu występował on aż w trzech modelach: Cosomo Sport, RX-7 i RX-8.

Mazda RX-7 – dane techniczne

Jak już wspomniałam Japończycy stworzyli trzy generacje Mazdy RX-7. Pierwsza generacja była produkowana w latach 1979-1985. W modelach z lat 1979-1981 znajduje się silnik Wankla o pojemności 1.1 l, który generuje 105 KM. Jednak Japończycy postanowili wzmocnić silnik, przez co silniki z lat 1981-1984 generują 115 KM.

Druga generacja Mazdy RX-7 była produkowana w latach 1985-1991. Nowa generacja zyskała bardziej opływowe i dynamiczne nadwozie oraz mocniejsze silniki niż poprzednia generacja. W drugiej generacji zastosowano silniki o pojemności 1.3 l, który generował 150 KM. Następnie w latach 1987-1989 do silnika dodano turbosprężarkę, dzięki której moc silnika wzrosła do 181 KM. Natomiast w dwóch ostatnich latach produkcji jeszcze raz wzmocniono silnik, dzięki czemu jego moc wynosiła 200 KM.

Ostatnia generacja była produkowana w latach 1992-2002. Nowa odsłona Mazdy RX-7 zyskała całkowicie inny wygląd oraz dużo mocniejsze silniki. Ostre kształty nadwozia zostały zastąpione zaokrąglonymi, co nadało Maździe ponadczasowy wygląd. Z kolei na przestrzeni 10 lat pojawiły się cztery silniki:

  • w latach 1992-2000 – 1.3 Wankel 240 KM
  • w latach 1994-2000 – 1.3 Wankel 255 KM
  • w latach 2000-2002 – 1.3 Wankel 265 KM
  • w latach 2000-2002 – 1.4 Wankel 280 KM

Którą Mazdę RX-7 kupić?

Kwestia wyboru zależy od naszego budżetu, ponieważ wartość pierwszej i drugiej generacji podaje się w dziesiątkach tysięcy złotych. Natomiast wartość ostatniej generacji wynosi ponad 100 tys. złotych. Jeżeli mamy taką możliwość, to najlepiej jest wybrać RX-7 trzeciej generacji, ponieważ to jej wartość na przestrzeni lat rośnie. Natomiast wartość pierwszej i drugiej generacji raczej się nie obniża, ale również nie wzrasta. W przypadku trzeciej generacji, jej atrakcyjność polega m.in. na tym, że model tej generacji występował w filmie pt. „Szybcy i wściekli: Tokio Drift”, przez co zdarza się, że fani tej serii filmowej przerabiają RX-7, aby wyglądała jak ta z filmu.

Ile kosztuje Mazda RX-7?

Mazda od zawsze słynie z niskich cen samochodów. Pierwsze modele RX-7 kosztowały od 9 do 13 tys. dolarów. Natomiast w dniu, w którym piszę ten artykuł, czyli 22.02.2022 roku, na polskiej stronie aukcyjnej znajdziemy sprawny model I generacji za ok. 70 tys. złotych. Z kolei model II generacji kosztuje 41 tys. złotych. Natomiast na zagranicznych aukcjach zadbane egzemplarze pierwszej i drugiej generacji kosztują ponad 10 tys. euro. Natomiast najtańsza Mazda RX-7 na polskiej stronie kosztuje 145 tys. złotych, a najdroższa 769 tys. złotych. Z kolei na zagranicznych aukcjach III generacja RX-7 kosztuje od 40 tys. do 169 tys. euro.

Bez wątpienia Mazda RX-7 jest idealną kandydatką na ulokowanie kapitału. Jej cena na pewno nie będzie spadać przez najbliższe lata, a wręcz przeciwnie ceny zadbanych egzemplarzy będą rosły – zwłaszcza modeli III generacji. Natomiast przyszłość I i II generacji RX-7 nie jest pewna, ale może za kilka lat sytuacja się odwróci i to one będą najdroższe.

Source: Mazda RX-7: dane techniczne, cena – czy warto w nią inwestować?

Formuła 1 odwołuje Grand Prix Rosji!

Atak Rosji na Ukrainę ma nie tylko konsekwencje polityczne czy gospodarcze, ale też sportowe… Chociaż w obliczu wojny sportowa rywalizacja schodzi na dalszy plan, pojawiły się pytania na temat dużych imprez, które w nadchodzących miesiącach miały się odbyć w Rosji.

Jedną z takich imprez jest Grand Prix Rosji. W czwartek Formuła 1 wydała krótki komunikat, w którym poinformowała, że dokładnie przygląda się eskalacji konfliktu pomiędzy Ukrainą i Rosją. Wieczorem zostały przeprowadzone rozmowy kryzysowe z szefami zespołów oraz FIA ,w trakcie których podjęto decyzję w sprawie ścigania w Soczi.

W oświadczeniu wydanym w piątek po południu władze Formuły 1 poinformowały, że podjęto decyzję o odwołaniu Grand Prix Rosji. Wyścig w Soczi nie odbędzie się w związku z inwazją Rosji na Ukrainę.

Mistrzostwa Świata Formuły 1 FIA odwiedzają kraje na całym świecie z pozytywną wizją jednoczenia ludzi i zbliżania narodów. Ze smutkiem i szokiem obserwujemy wydarzenia na Ukrainie i mamy nadzieję na szybkie i pokojowe rozwiązanie obecnej sytuacji.

W czwartek wieczorem Formuła 1, FIA i zespoły przedyskutowały stanowisko naszego sportu i doszły do wniosku, uwzględniając opinię wszystkich zainteresowanych stron, że w obecnych okolicznościach Grand Prix Rosji nie może się odbyć.

W czwartek czterokrotny mistrz świata Sebastian Vettel podkreślił, że zbojkotowałby Grand Prix Rosji, gdyby F1 zdecydowała się na organizację wyścigu w Soczi. Obrońca tytułu, Max Verstappen, stwierdził, że źle byłoby ścigać się w kraju, w którym toczy się wojna.

Source: Formuła 1 odwołuje Grand Prix Rosji!

Ile paliwa można zatankować do kanistra?

Eskalacja konfliktu rosyjsko-ukraińskiego sprawiła, że Polacy masowo ruszyli na stacje paliw. Kolejki do dystrybutorów w niektórych miejscach sięgały nawet kilkudziesięciu aut. Korki pod stacjami potrafiły wylewać się na drogi, do których przylegają. Wiele osób tankowało paliwo do kanistrów.

Ile paliwa można zatankować do kanistra?

Paliwo to towar niebezpieczny (ADR), którego nie można przewozić w dowolny sposób. Transport drogowy paliwa jest regulowany przez umowę międzynarodową, która Polska ratyfikowała w 1975 roku.

Przeciętny kierowca samochodu osobowego może przewieźć więcej paliwa niż pomieści zbiornik paliwa jego pojazdu. Istnieją wyłączenia spod tego prawa, które nie ma zastosowania do:

przewozu towarów niebezpiecznych wykonywanego przez osoby prywatne, jeżeli towary te znajdują się w opakowaniach stosowanych w sprzedaży detalicznej i służą tym osobom do osobistego użytku, użytku w gospodarstwie domowym lub w związku z ich aktywnością sportowo-rekreacyjną, pod warunkiem, że zastosowano środki zapobiegające uwolnieniu się zawartości w normalnych warunkach przewozu.

Są jednak pewne ograniczenia. Zawartość pojedynczego naczynia wielokrotnego użytku nie powinna przekraczać 60 litrów i 240 litrów na jednostkę transportową. Większy limit przyznano przedsiębiorstwom, gdy przewóz ma charakter pomocniczy, na przykład na teren budów. Można wtedy przewozić w ilościach nie większych niż 450 litrów na opakowanie.

Kłopotliwe może być przechowywanie paliwa. W garażu wolnostojącym z materiałów niepalnych o powierzchni do 100 metrów kwadratowych możemy składować 60 litrów paliwa, czyli mniej niż możemy zabrać ze stacji.

Source: Ile paliwa można zatankować do kanistra?

Rowerzystka na przejściu dla pieszych nawet nie spojrzała w stronę pędzącego motocyklisty

Popatrzcie tylko na to nagranie. Rowerzystka zatrzymała się przed przejściem dla pieszych i w swoim mniemaniu przekonała się, czy jest bezpiecznie. Utwierdziły ją w tym samochody zatrzymujące się po przeciwnej stronie ulicy.

Pomylił zieloną strzałkę z zielonym światłem. Rowerzysta wylądował na masce

Wsiadła więc na rower i ruszyła przez przejście. Nawet nie pomyślała, żeby spojrzeć w lewo, skąd mogło pojawić się potencjalne zagrożenie. I pojawiło – w postaci pędzącego na złamanie karku motocyklisty, któremu przez myśl nie przeszło, żeby może zwolnić przed przejściem dla pieszych.

Source: Rowerzystka na przejściu dla pieszych nawet nie spojrzała w stronę pędzącego motocyklisty

Grand Prix Rosji powinno zostać odwołane? Sebastian Vettel zbojkotuje wyścig

W czwartek nad ranem Władimir Putin ogłosił, że Rosja przeprowadza „specjalną operację wojskową” w Donbasie. Informacje o ostrzałach i wybuchach zaczęły docierać z różnych ukraińskich miast, między innymi z Kijowa, Charkowa i Odessy.

Atak Rosji na Ukrainę ma nie tylko konsekwencje polityczne czy gospodarcze, ale też sportowe… Chociaż w obliczu wojny sportowa rywalizacja schodzi na dalszy plan, pojawiły się pytania na temat dużych imprez, które w nadchodzących miesiącach miały się odbyć w Rosji.

Jedną z takich imprez jest Grand Prix Rosji, zaplanowane na wrzesień tego roku. Formuła 1 wydała krótki komunikat, w którym informuje, że dokładnie przygląda się eskalacji konfliktu pomiędzy Ukrainą i Rosją:

Formuła 1, podobnie jak wiele innych podmiotów, uważnie obserwuje dynamiczny rozwój sytuacji i w tej chwili nie ma żadnego komentarza na temat wyścigu zaplanowanego na wrzesień. W dalszym ciągu będziemy dokładnie przyglądać się sytuacji.

Grand Prix Rosji 2020

Grand Prix Rosji, fot. materiały prasowe / Mercedes

Decyzję, co do swojego udziału w Grand Prix Rosji, podjął za to Sebastian Vettel. Podczas czwartkowej konferencji prasowej na Circuit de Barcelona-Catalunya, gdzie trwają przedsezonowe testy, dziennikarze spytali kierowców o to, co uważają o ściganiu się w Soczi. Kilku z nich decyzję pozostawiło w rękach F1, jednak czterokrotny mistrz świata stanowczo zapowiedział, że nie zamierza brać udziału w Grand Prix Rosji.

Wstałem rano zszokowany, gdy dowiedziałem się o tym. Uważam, że to, co się dzieje, jest przerażające. Oczywiście, kiedy spojrzymy w kalendarz, mamy w nim wyścig w Rosji.

Ja osobiście sądzę, że nie powinienem tam jechać i nie pojadę. Uważam, że niestosowne jest ścigać się w tym kraju. Przykro mi z powodu ludzi, niewinnych ludzi, którzy tracą życie i są zabijani z bezsensownego powodu na skutek decyzji dziwnego i szalonego przywództwa.

Aktualny mistrz świata Max Verstappen dodał:

Jeśli jakiś kraj jest w stanie wojny, nie powinniśmy się w nim ścigać.

Grand Prix Rosji zaplanowane jest w dniach 23-25 września.

Source: Grand Prix Rosji powinno zostać odwołane? Sebastian Vettel zbojkotuje wyścig

Inwazja Rosji na Ukrainę. Ceny paliw pójdą w górę, nawet 6zł za litr

W czwartek nad ranem Władimir Putin ogłosił, że Rosja przeprowadza „specjalną operację wojskową” w Donbasie. Informacje o ostrzałach i wybuchach zaczęły docierać z różnych ukraińskich miast, między innymi z Kijowa, Charkowa i Odessy.

Jak na inwazje Rosji na Ukrainę reaguje rynek? Ropa naftowa notuje rekordy. Konflikt spowodował podwyżkę hurtowej ceny baryłki ropy, która przekroczyła magiczną barierę 100 dolarów. Wyraźnie rośnie też cena oleju napędowego, a także hurtowe ceny gazu.

Do tej pory, jak podaje BM Reflex, najtaniej za litr benzyny Pb95 płaciliśmy w województwie opolskim, gdzie średnie cena wynosiła 5,34 zł, a najdrożej w województwie lubuskim – 5,43 zł. Wojna na Ukrainie wszystko jednak zmienia. W rozmowie z Bizblog.pl dr Jakub Bogucki, analityk rynku paliw z serwisu e-petrol.pl, powiedział:

To, co się dzieje na Ukrainie, szybko przełoży się na ceny na polskich stacjach paliw. Jaka będzie ich skala? Dzisiaj to naprawdę trudno oszacować. Sytuacja jest bardzo dynamiczna i nie do końca wiadomo, jak będzie dalej ewoluować

Ceny paliwa coraz droższe

Ceny paliwa coraz droższe

Ceny paliw pójdą w górę, nawet 6zł za litr

W nadchodzących tygodniach ceny paliw prawdopodobnie będą systematycznie rosnąć. Już za kilka dni paliwo podrożeje zapewne o około 10-15 groszy na litrze, a jeśli ziści się czarny scenariusz, za benzynę i olej napędowy być może trzeba będzie płacić ponad 6 złotych.

Rafał Zywert, analityk z BM Reflex, w rozmowie z dziennikarzami Radia Zet, wyznał:

Znacznie wyższych podwyżek można się spodziewać w razie wybuchu pełnowymiarowego konfliktu i ewentualnego nałożenia sankcji na rosyjską ropę i gaz. W takim czarnym scenariuszu można się spodziewać, że ceny hurtowe podskoczą do 120 dolarów za baryłkę, co oznaczać będzie wzrost cen na polskich stacjach o około 70 groszy na litrze. Paliwo znowu przekroczyłoby wtedy granicę 6 złotych.

Source: Inwazja Rosji na Ukrainę. Ceny paliw pójdą w górę, nawet 6zł za litr

Nowy znak na polskich drogach. Jeśli go nie widziałeś to masz szczęście

Już od jakiegoś czasu przy drogach szybkiego ruchu zarządzanych przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad, ustawiane są charakterystyczne tablice informacyjne z ostrzeżeniem przed jazdą pod prąd. Okazuje się jednak, że tradycyjne znaki informujące o jeździe w złym kierunku to dla niektórych kierowców za mało. Dlatego przy drogach pojawiły się nowe znaki.

Tablice informują o nieprawidłowym kierunku jazdy, fot. materiały prasowe / GDDKiA

Tablice informują o nieprawidłowym kierunku jazdy, fot. materiały prasowe / GDDKiA

Wielka czarna dłoń będzie ostrzegać przed jazdą pod prąd i informować kierowców, że muszą natychmiast zmienić kierunek jazdy. I lepiej jej nie ignorować, ponieważ jazda pod prąd drogą szybkiego ruchu, gdzie samochody pędzą 120-140 km/h jest wyjątkowo niebezpieczna i może doprowadzić do tragedii.

Tablice stawiane są na węzłach dróg szybkiego ruchu, w których zdarzały się lub mogą się zdarzyć pomyłki kierowców. Pierwsze czarne dłonie nieostrożni kierowcy mogą zobaczyć między innymi na drodze S2 w Warszawie, S3 między Szczecinem a Zieloną Górą czy na węzłach S1 i S52 w okolicach Bielska-Białej.

I choć czarna dłoń formalnie nie jest znakiem, a jedynie tablicą informacyjną to jeden z najważniejszych znaków, jakie możecie zobaczyć na drodze. Nigdy nie ignorujcie czarnej dłoni!

Source: Nowy znak na polskich drogach. Jeśli go nie widziałeś to masz szczęście

Uszkodził inne auto na parkingu i uciekł. Chociaż wiedział, że wszystko się nagrało!

Kierowca Suzuki cofając, uderzył w zaparkowanego Fiata Punto. Jego reakcją była próba ucieczki z miejsca zdarzenia. Uniemożliwił mu ją autor nagrania, który poinformował kierowcę, że ma nagranie zajścia i zamierza sprawę zgłosić.

Kierowca Mercedesa w modnym dresie spowodował kolizję. A potem uciekł

Rozsądek podpowiadałby, żeby w takim przypadku zapewnić, że wcale nie zamierzało się uciekać, tylko przeparkować i ruszyć na poszukiwanie właściciela Punto. Tymczasem sprawca kolizji po krótkiej rozmowie z autorem nagrania, odjechał. Sprawa trafiła więc na policję.

Source: Uszkodził inne auto na parkingu i uciekł. Chociaż wiedział, że wszystko się nagrało!

Ciężarówka przewróciła się na Lamborghini i Bentleya warte miliony dolarów. Wyjątkowo smutny widok

Drogi i luksusowe auto ulegające zniszczeniu to wyjątkowo przykry widok dla fanów motoryzacji, a przede wszystkim dla właściciela samochodu. Boleć może drobna rysa, ale w tym wypadku doszło do czegoś więcej niż tylko zadrapanie.

Ciężarówka przewróciła się na Lamborghini i Bentleya, fot. Pepe's Towing Service

Ciężarówka przewróciła się na Lamborghini i Bentleya, fot. Pepe’s Towing Service

Do przykrego wydarzenia doszło w Beverly Hills. Nie ujawniono zbyt wielu szczegółów zdarzenia, ale wiadomo, że załadowana ciężarówka straciła hamulce i stoczyła się w kierunku domu właściciela luksusowych samochodów, w wyniku czego zgniecione zostały Lamborghini, Bentley i Mercedes-Maybach. Sama ciężarówka zawisła na konstrukcji domu.

Pepe’s Towing Service, firma, która opublikowała nagranie, twierdzi, że Lamborghini Aventador był wart milion dolarów.

Source: Ciężarówka przewróciła się na Lamborghini i Bentleya warte miliony dolarów. Wyjątkowo smutny widok

„Kręcił bączki” na cmentarzu, bo chciał uhonorować zmarłych kolegów. Teraz ma kłopoty

Kondukt żałobny składający się z samych drogich i szybkich samochodów, jak Mercedes G63 AMG, Lamborghini Urus czy Rolls-Royce Cullinan, to raczej nietypowy widok. Tym bardziej, jeśli podczas procesji samochody i motocykle głośno hałasowały wydechami, a motocykliści jeździli na jednym kole.

Taki nietypowy kondukt żałobny zarejestrowały w zeszłym roku brytyjskie służby mundurowe. Niestety nie wszyscy uczestnicy pogrzebu zachowywali się jak trzeba. Jeden z nich został uwieczniony na policyjnych kamerach, prowadząc samochód bez pasów i spoglądając w telefon. A to był dopiero początek…

Gdy wszyscy żałobnicy dojechali na cmentarz, mężczyzna postanowił dodatkowo upamiętnić zmarłych kolegów. Młody kierowca przesiadł się do Audi i postanowił wykręcić kilka bączków na terenie cmentarza, dewastując trawnik i stwarzając bezpośrednie zagrożenie dla osób przebywających w jego pobliżu.

Brytyjski sąd nie docenił sposobu, w jaki mężczyzna chciał uhonorować zmarłych kolegów i uznał go winnym „jazdy w sposób antyspołeczny”, odebrał prawo jazdy na okres co najmniej trzech lat i skazał na prace społeczne.

Source: „Kręcił bączki” na cmentarzu, bo chciał uhonorować zmarłych kolegów. Teraz ma kłopoty

Czołowe zderzenie dwóch samochodów. Kierowca z nieznanych przyczyn zjechał ze swojego pasa

Na obwodnicy Żor doszło do poważnego wypadku. Do wypadku doszło 3 stycznia, ale dopiero teraz w Internecie opublikowano nagranie z tego zdarzenia.

W wypadku uczestniczyły dwa samochody, Ford i Honda. Kamera znajdowała się w Fordzie, którym podróżował 26-letni mieszkaniec Holandii oraz jego 31-letni pasażer. Kierowca jechał spokojnie swoim pasem, gdy nagle z naprzeciwka pojawiła się Honda, która z niewiadomych przyczyn zjechała naprzeciw legły pas ruchu i czołowo zderzyła się z Fordem. Hondą podróżował 44-letni mieszkaniec powiatu gliwickiego.

W wypadku poważnie ranni zostali kierowca Hondy oraz pasażer Forda. Według ustaleń policji, obaj kierowcy bylin trzeźwi w chwili zdarzenia. Kierowca Hondy od 14 lat nie miał uprawnień do kierowania pojazdów.

Source: Czołowe zderzenie dwóch samochodów. Kierowca z nieznanych przyczyn zjechał ze swojego pasa

Kierowca Kii nie opanował swojej srogiej maszyny! Miał być drift, a wyszła kolizja

Na tym nagraniu nie widać niestety całej sytuacji dokładnie, ale niewiele pozostaje domysłom. Kierowca Kii Stinger tak bardzo cieszy się z napędu na tył (lub 4×4 z przewagą tyłu), że nawet skręcając na skrzyżowaniu ma ochotę pojechać bokiem.

Nieoczekiwany drift Lanosem na skrzyżowaniu i oryginalne tłumaczenie

I nawet mu się to udało. Zarzucił tyłem, założył kontrę… ale zbyt długą ją trzymał i auto gwałtownie skręciło w prawo. Wydawało się, że wypadło z drogi, kiedy nagle znów odbiło w lewo i uszkodziło stojącego na światłach Mercedesa.

Source: Kierowca Kii nie opanował swojej srogiej maszyny! Miał być drift, a wyszła kolizja

Tesla i Lucid kontra Porsche. To elektryczny pojedynek na szczycie

Wyścig o tytuł najszybszego samochodu elektrycznego na świecie nieustannie trwa. Ekipa z DragTimes na torze testowym Johna Hennessey’a przygotowała porównanie trzech najszybszych sedanów na świecie. Trzy mocarne samochody elektryczne stanęły w jednym rzędzie, żeby zmierzyć się w wyścigu równoległym.

Tesla Model S Plaid, Lucid Air i Porsche Taycan Turbo S - porównanie najszybszych, elektrycznych sedanów, screen z serwisu YouTube / DragTimes

Tesla Model S Plaid, Lucid Air i Porsche Taycan Turbo S – porównanie najszybszych, elektrycznych sedanów, screen z serwisu YouTube / DragTimes

Na linii startu stanęły trzy elektryczne samochody:

  • Tesla Model S Plaid – elektryk od Elona Muska dysponuje mocą dysponuje mocą 1020 KM i waży 2241 kg
  • Lucid Air – amerykański elektryk skrywa pod maską 1111 KM i waży 2358 kg
  • Porsche Taycan Turbo S – niemiecki samochód elektryczny ma silnik o mocy 750 KM i waży 2295 kg

Jak widać na nagraniu, we wszystkich trzech próbach amerykańskie elektryki zostawiły Porsche daleko w tyle. Wszystkie samochody biorące udział w wyścigu są oczywiście piekielnie szybkie, ale nie ma wątpliwości, że Taycan jest najwolniejszy z tej trójki.

Source: Tesla i Lucid kontra Porsche. To elektryczny pojedynek na szczycie

Jamie Chadwick będzie bronić tytułu W Series. Wystartuje w barwach Jenner Racing

W sezonach 2019 i 2021 Jamie Chadwick nie dała rywalkom żadnych szans. Dwukrotna mistrzyni W Series wygrała sześć wyścigów, a w 14. startach tylko dwa razy nie znalazła się na podium. Po zdobyciu drugiego tytułu Brytyjka zapowiedziała, że nie zamierza już wracać do kobiecej serii wyścigowej, ale jak widać zmieniła zdanie…

Jamie Chadwick, dwukrotna mistrzyni kobiecej serii wyścigowej, po raz trzeci powalczy o tytuł W Series. Brytyjka opuści ekipę Veloce Racing i będzie reprezentować barwy nowego zespołu w stawce, założonego przez Caitlyn Jenner.

Jamie Chadwick zapewnia, że nie odpuści i zamierza walczyć o trzeci tytuł:

Jestem naprawdę podekscytowana, że wracam do W Series, aby bronić mojego tytułu. Zapytanie o powrót ze strony Jenner Racing to okazja, nad którą nie zastanawiałam się długo. Razem skupiamy się na tym, aby zrobić wszystko, co w naszej mocy, aby zdobyć trzeci tytuł. Rozmawiałam z Caitlyn Jenner i jej wizja zespołu jest niesamowita. Nie mam żadnych wątpliwości, że pomoże mi ona przenieść moją karierę na wyższy poziom i otworzy przede mną drzwi na arenie międzynarodowej.

To będzie dla mnie ważny rok rozwoju. Planuję realizować program wyścigowy w seriach towarzyszących i nie ukrywam, że chcę startować w F3 i F2. Ale czas jest wszystkim, a możliwość, jaką daje mi W Series, aby zdobyć więcej doświadczenia na światowej klasy torach, jest kluczowym krokiem na mojej drodze do startów w F1.

W sezonie 2022 zawodniczki W Series będą rywalizować podczas ośmiu weekendów wyścigowych. Ściganie rozpocznie się 8 maja na torze Miami International Autodrome w Stanach Zjednoczonyh, który debiutuje w serii. Tegoroczny sezon W Series, podobnie jak rok temu, będą towarzyszyć Formule 1.

Source: Jamie Chadwick będzie bronić tytułu W Series. Wystartuje w barwach Jenner Racing

Yamaha i Rajd Dakar – koniec po 44 latach

Japońska firma wycofuje się z kolejnych startów w imprezie, a także z całego cyklu Mistrzostw Świata FIM Cross-Country. Yamaha jest jedyną marką na rynku, która wystąpiła we wszystkich edycjach legendarnego Rajdu Dakar.

Dowiedz się więcej na temat Rajdu Dakar w Motocaina.pl

Yamaha przez lata w czołówce

W 1979 roku w debiucie tej imprezy udało się osiągnąć triumf za sprawą Cyrila Neveu, który najszybciej zameldował się na mecie modelem Yamaha XT500. Rok później udało się powtórzyć ten sukces.

W latach 90. ubiegłego wieku Yamaha osiągnęła aż sześć sukcesów za sprawą Stephana Peterhansela. Wisienką na torcie było zwycięstwo Ediego Orioli w 1997 roku.

W 2004 i 2005 roku David Frétigné wygrał w klasie 400 ccm Super Production jadąc modelem WR450F 2-Trac. Gdy Rajd Dakar w 2009 roku przeniósł się do Ameryki Południowej David zdobył trzecie miejsce.

W 2011 i 2012 roku na podium stanął Hélder Rodrigues, a edycja zorganizowana w 2014 roku zakończyła się trzecim miejscem Oliviera Paina.

W 2015 roku na Dakarze zameldował się zupełnie nowy model – WR450F Rally. Nowy sprzęt pozwalał na rywalizację ze ścisłą czołówką, ale w 2018 roku Adrien van Beveren jadący w barwach Monster Energy Yamaha Rally stracił pewne zwycięstwo na kilka kilometrów przed metą. W tym roku był przez długi czas liderem, ale zameldował się na czwartym miejscu.

Zobacz: Rajd Dakar 2022 – trasa

Yamaha Dakar

Yamaha na Rajdzie Dakar

Koniec przygody z Dakarem

Po tak długiej historii popartej wieloma sukcesami Yamaha poinformowała, że po 44. edycjach Rajdu Dakar nie będzie już wystawiać motocykla WR450F Rally.

Japoński producent będzie obecny w kategorii SSV, wystawiając prototypowy motocykl YXZ1000R. W dwóch poprzednich edycjach Yamaha zgarnęła na tym motocyklu kolejno drugie i szóste miejsce.

„Yamaha ma długą i bogatą historię startów w Rajdzie Dakar, począwszy od pierwszej edycji w 1979 roku. Ja sam pasjonuję się tą imprezą, bo dwukrotnie w niej startowałem i przez wiele lat ściśle współpracowałem z Jean-Claude Olivierem.

On nie tylko wygrywał etapy Rajdu Dakar, ale też nadzorował najbardziej udany okres Yamahy w rajdach. Podczas gdy Dakar, pomimo wyprowadzki z Afryki, pozostał blisko swoich korzeni, to świat mocno się zmienił. Nasi klienci off-roadowi mają teraz inne oczekiwania i szukają innych produktów.

My musimy zaspokoić te potrzeby, jeśli chcemy pozostać w tym segmencie rynku. Z tego powodu postanowiliśmy zakończyć naszą długą historię na dwóch kołach w Rajdzie Dakar i Mistrzostwach Świata w Rajdach Cross-Country, jednocześnie wzmacniając nasze zaangażowanie w ściganie się w Dakarze na czterech kołach z Yamahą YXZ1000R SSV”. – poinformował Dyrektor Generalny Yamaha Motor Europe, Eric de Seynes.

Producent chce wyjść naprzeciw zmieniającym się wymaganiom klientów w segmencie off-road. Pomoże w tym nowy projekt Yamaha Tenere 700 World Raid.

„Zaangażowanie Yamahy w rajdy motocyklowe nie skończyło się jednak całkowicie. Nasz udział w nich w przyszłości musi mieć bliższy związek z aspiracjami naszych klientów, poprzez rozwijanie potencjału Tenere 700 w kierunku, który umożliwi im ponowne odkrycie najbardziej wymagającej odsłony rajdów motocyklowych” – dodawał na koniec de Seynes.

Source: Yamaha i Rajd Dakar – koniec po 44 latach

Honda zaprezentuje skuter ADV 350. Znamy datę!

Dzięki przedniemu zawieszeniu z odwróconym widelcem oraz zaawansowanej konstrukcji zawieszenia tylnego, maszyna ta doskonale sprawdzi się zarówno podczas codziennych dojazdów do pracy, jak i weekendowych wycieczek poza utwardzonymi szlakami.

Sześcioramienne obręcze kół o wzorze w kształcie litery X umożliwiają lepsze wyczucie drogi i poprawiają zwinność i zwrotność skutera, natomiast opony o szerokim bieżniku typu enduro zapewniają optymalną przyczepność na wszystkich rodzajach nawierzchni. Ponadto wysoko umieszczony wyświetlacz LCD typu Rally dostarcza wszelkich potrzebnych informacji na wysokości, która nie wymaga odrywania wzroku od drogi, co przyczynia się do zwiększenia bezpieczeństwa podróży.

ączność obsługiwana jest przez system sterowania głosowego Honda Smartphone Voice Control, który zapewnia łatwy dostęp do połączeń telefonicznych, wiadomości, nawigacji i muzyki. Za uruchamianie zapłonu oraz otwieranie zamka schowka pod siedzeniem odpowiada Inteligentny kluczyk Smart Key, który automatycznie załącza też blokadę, gdy kierowca oddala się od swojego skutera. Wszelkie te udogodnienia dostępne są w ramach wyposażenia standardowego.

W modelu ADV 350 zastosowano czterozaworowy silnik SOHC – Smart Power+ (eSP+) o mocy maksymalnej 29,2 KM (21,5 kW) uzyskiwanej przy 7500 obr/min i maksymalnym momencie obrotowym 31,5 Nm, osiąganym przy 5250 obr/min. Jednostkę tę wyposażono w system kontroli momentu obrotowego (HSTC), który wspiera jeźdźca, oferując dwa poziomy interwencji. Zużywający zaledwie 3,4 l paliwa na 100 km trasy (tryb testowy WMTC) silnik jest zgodny z normą czystości spalin EURO 5.

Honda zaprasza na dni otwarte do sieci autoryzowanych dealerów motocyklowych marki już w najbliższy piątek oraz sobotę – 25 i 26 lutego.

Source: Honda zaprezentuje skuter ADV 350. Znamy datę!

Polski samochód elektryczny coraz bliżej. Podpisano 2 umowy

Izera – pierwszy polski samochód elektryczny – będzie montowana w fabryce zbudowanej przez Polaków, ale za projekt zakładu będą odpowiadać eksperci z Niemiec. Spółka ElectroMobility Poland S.A. poczyniła kolejne kroki ku uruchomieniu budowy w Jaworznie. Informacja została ujawniona kilka godzin temu na stronie internetowej spółki.

Dowiedz się więcej na temat marki Izera w Motocaina.pl

Izera - polski samochód elektryczny

Polski samochód elektryczny – dwie ważne umowy

Spółka odpowiedzialna za polski samochód elektryczny – ElectroMobility Poland S.A. – podpisała umowę o zastępstwo inwestycyjne w formule EPCM (Engineering, Procurement and Construction Management) ze spółką PROCHEM S.A.

Zakres umowy obejmuje:

  • koordynację i nadzór nad pracami budowlanymi,
  • opracowanie projektu budowlanego
  • przeprowadzenie procesu przetargowego na wybór generalnych wykonawców zakładu produkcyjnego w Jaworznie.

Spółka PROCHEM S.A. będzie odpowiedzialna za uzyskanie pozwolenia na budowę (w tym m.in. decyzji środowiskowej dla inwestycji) oraz doprowadzenie do terminowego i jakościowego zakończenia wszystkich prac budowlanych i odbiorowych w miejscu, gdzie będzie produkowany polski samochód elektryczny. 

„Jestem przekonany, że wybór PROCHEM S.A. na inwestora zastępczego jest wyborem z naszego punktu widzenia optymalnym. Zależało nam na znalezieniu partnera, który swoim doświadczeniem i specjalizacją w kompleksowy sposób wesprze nas w obliczu wyzwań związanych z budową zakładu produkcyjnego w Jaworznie.

PROCHEM S.A. ma bardzo duże doświadczenie w projektowaniu obiektów przemysłowych czy skomplikowanych instalacji technologicznych, co jest niezwykle istotne przy skali inwestycji takiej jak nasza. Również uzgodniona formuła EPCM, w której będziemy współpracować jest dopasowana do specyfiki naszego projektu.

Łączy ona odpowiedzialność inwestora zastępczego i generalnych wykonawców, co jest istotne z punktu widzenia kontroli kosztów inwestycji, specyfikacji materiałowej i standaryzacji technicznego wyposażenia zakładu czy wymagań Spółki co do zapisów kontraktowych” – powiedział Piotr Zaremba, Prezes Zarządu ElectroMobility Poland S.A.  

„W ciągu swojej 75-letniej historii PROCHEM podejmował się wielu różnych wyzwań technicznych i inwestycyjnych. Nasz potencjał i doświadczenie w projektowaniu i realizacji zakładów przemysłowych, w tym w sektorze automotive, mogą być z powodzeniem wykorzystane przy budowie obiektów produkcyjnych fabryki Izery w Jaworznie.

Decyzja EMP o wyborze PROCHEM do pełnienia roli inwestora zastępczego jest tego najlepszym potwierdzeniem. Podpisana umowa obejmuje wsparcie Inwestora od etapu koncepcji technicznych do zakończenia przez Generalnych Wykonawców obiektów budowlanych, co w pełni odzwierciedla zakres kompleksowych usług, które od lat są specjalnością PROCHEM.

Nasi Klienci zawsze mogą liczyć na rzetelność, doświadczenie i wiedzę inżynierską, na których od lat PROCHEM buduje swoją pozycję rynkową.” – mówi Marek Kiersznicki, Prezes Zarządu PROCHEM S.A.

Niemcy zaprojektują fabrykę Izery

Spółka odpowiedzialna za polski samochód elektryczny podpisała umowę z firmą Dürr Systems AG na świadczenie usług inżynieryjnych. To doświadczona firma istniejąca na rynku od 1896 roku, wchodząca w część Dürr Group.

Spółka-matka to jedna z wiodących na rynku firm specjalizujących się w inżynierii mechanicznej i przemysłowej. Spółka ma doświadczenie w dziedzinie automatyzacji i cyfryzacji.

Od jakiegoś czasu działa w Polsce oddział tej firmy, gdzie powstają urządzenia i maszyny na potrzeby branży motoryzacyjnej. Oprócz tego firma zajmuje się również projektowaniem, np. systemów sterowania.

Do zadań planisty zakładu – firma Dürr Systems AG – będą należeć m.in. takie obowiązki, jak:

  • zaprojektowanie linii produkcyjnych dla fabryki Izery,
  • opracowanie koncepcji procesu produkcyjnego dla wszystkich trzech wydziałów produkcyjnych (spawalni, lakierni i montażu),
  • opracowanie wytycznych do projektu budowlanego w zakresie technologii produkcji,
  • opracowanie wewnętrznego procesu logistycznego zakładu oraz schematów funkcjonalnych dla procesu lakierniczego wraz z systemami oczyszczania powietrza.

Source: Polski samochód elektryczny coraz bliżej. Podpisano 2 umowy

GreenWay Polska pozyskał 85 milionów euro na rozwój. Wiemy, jakie ma plany!

Dziś Helios Energy Investments oraz Generation Capital sfinalizowały umowę ze spółką GreenWay Holding, na mocy której przekażą GreenWay ponad 85 milionów EUR na przyspieszenie rozwoju spółki. Do tej rundy finansowania dołączyli także obecni akcjonariusze – janom a.s. oraz Neulogy Ventures. Jest to największa znana inwestycja w sektorze elektromobilności w tym regionie Europy, a zarazem uwiarygodnienie dużego potencjału rozwojowego elektromobilności w regionie i silnej pozycji GreenWay na rynku.

Zawarcie umowy zbiega się w czasie z przyspieszeniem rozwoju rynku samochodów elektrycznych. W 2021 roku, już jeden na pięć sprzedanych samochodów w Europie posiadał napęd w pełni elektryczny, co pozwoliło na sprzedaż 2 mln sztuk pojazdów elektrycznych, podczas gdy w 2020 roku ilość ta wynosiła jedynie 1,3 mln sztuk. GreenWay wraz z nowo pozyskanymi akcjonariuszami widzi również ogromny potencjał rozwoju tego rynku w regionie, liczącym ponad 100 mln mieszkańców. Dodatkowym czynnikiem pozytywnie wpływającym na postrzeganie inwestycji jest bardzo szybko rosnący i konsolidujący się rynek infrastruktury ładowania samochodów elektrycznych w Europie.

Pozyskanie nowych inwestorów pozwoli nam znacząco przyspieszyć proces rozbudowy publicznej infrastruktury ładowania. Zamierzamy również pogłębić współpracę z biznesem i stać się partnerem pierwszego wyboru dla firm, które zamierzają przejść na elektromobilność i potrzebują kompleksowego wsparcia, aby skutecznie przeprowadzić tę transformację. – powiedział Rafał Czyżewski, Prezes, GreenWay Polska.

Source: GreenWay Polska pozyskał 85 milionów euro na rozwój. Wiemy, jakie ma plany!

Triumph Scrambler 1200 w sprzedaży jako NFT. O co chodzi?

W ostatniej części przygód Jamesa Bonda „No Time to Die” nie zabrakło spektakularnych pościgów z udziałem samochodów i motocykli. Na planie pojawił się klasyczny Aston Martina DB5, flota Range Roverów oraz stara Toyota Land Cruiser. Nie zabrakło charakterystycznych jednośladów. Jednym z nich był Triumph Scrambler 1200.

Przeczytaj koniecznie: Elektryczny Triumph TE-1 – wysoka moc, szybkie ładowanie

Wizerunek motocykla, który wystąpił w filmie trafił na rynek jako kolekcjonerski token NFT. Sprzedaż jest limitowana to 9007 sztuk, a każdy jest warty 87 dolarów. Obsługą sprzedaży zajmuje się platforma VeVe, która ma już doświadczenie w sprzedaży dóbr wirtualnych.

Triumph Scrambler 1200 jako NFT. Co tak naprawdę kupujemy?

Pewnie wiele osób zadaje sobie pytanie, co tak właściwie nabywamy za wspomniane 87 dolarów. Po zarejestrowaniu się i opłaceniu zamówienia otrzymujemy dostęp do wirtualnego modelu w 360 stopniach. Można nim dowolnie obracać, przybliżać i pomniejszać – jednocześnie zachwycając się jego szczegółami prezentowanymi w wysokiej rozdzielczości.

Jedyne czego nie możemy, to uruchomić tego motocykla, posłuchać dźwięku jego silnika – no i co najważniejsze – wsiąść na niego i odjechać w siną dal. Za tę kwotę można mieć jednak poczucie, że nabyliśmy coś, do czego dostęp ma tylko 9007 osób. Pytanie tylko, czy taka inwestycja kiedykolwiek się zwróci.

Tylko 250 egzemplarzy „prawdziwego” motocykla

Dla osób, które wolą inwestycję w bardziej tradycyjne i namacalne środki (które można zaparkować w garażu lub po prostu nimi jeździć), przypominamy, że tuż po premierze nowego Bonda na rynek trafił Triumph Scrambler 1200 Bond Edition.

Jednak jego dostępność była bardziej ograniczona – na rynek trafiło zaledwie 250 egzemplarzy. Więc z pewnością na chwilę obecną okazał się nieporównywalnie lepszą inwestycją niż token NFT.

Czym jest NFT?

Zgodnie z definicją- NFT (Non-Fungible Token) to unikalna, cyfrowa zawartość. Może to być sztuka, rozrywka, licencja, a nawet tożsamość. Rozwiązanie jest oparte o technologię Blockchain. To oznacza, że każde cyfrowe dzieło tego typu jest wyjątkowy i posiada swój unikalny certyfikat. Tokeny NFT nie są w żaden sposób wymienne i stanowią cyfrową własność posiadacza. Nie można ich również skopiować.

Source: Triumph Scrambler 1200 w sprzedaży jako NFT. O co chodzi?

Tańsze opłaty na autostradach. Parlament zadecydował

Szykują się niższe opłaty na autostradach. W czwartek 17 lutego 2022 r. przyjęto w Parlamencie Europejskim nową dyrektywę, a państwa członkowskie będą miały dwa lata na dostosowanie lokalnych przepisów. Zmiany będą dotyczyć samochodów osobowych i ciężarowych. Najwięcej zyskają właściciele samochodów nisko- i bezemisyjnych.

Opłaty na autostradach będą tańsze

W nowej dyrektywie chodzi o zwiększenie równości w traktowaniu własnych obywateli oraz przyjezdnych z zagranicy w temacie opłat za autostrady. Kraje należące do UE będą mogły zadecydować, w jakiej formie pobierać opłaty na autostradach – należność za pokonany odcinek lub winiety obowiązujące określony czas. W drugim przypadku będą musiały dostosować się do nowych reguł.

Dowiedz się więcej na temat autostrad w portalu Motocaina.pl

W dyrektywie przyjętej przez Parlament Europejski możemy przeczytać: „Jeżeli opłaty za korzystanie z infrastruktury stosowane są w odniesieniu do samochodów osobowych, korzystanie z infrastruktury musi być możliwe przez co najmniej następujące okresy: dzień, tydzień lub 10 dni, lub oba te okresy, miesiąc lub dwa miesiące, lub oba te okresy, oraz rok. Stawka dwumiesięczna nie może przekraczać 30 proc. stawki rocznej, stawka miesięczna nie może przekraczać 19 proc. stawki rocznej, stawka 10-dniowa nie może przekraczać 12 proc. stawki rocznej, stawka tygodniowa nie może przekraczać 11 proc. stawki rocznej, a stawka dzienna nie może przekraczać 9 proc. stawki rocznej”.

W nowych przepisach chodzi o cześć państw, które zdecydowały się na system winietowy, który oferuje mało atrakcyjne ceny – szczególnie dla podróżnych. Państwa w ten sposób zwiększają swoje przychody kosztem przyjezdnych, a wygórowane stawki ni dotyczą obywateli danego państwa. Dlatego w ciągu dwóch lat dużo się zmieni w tej materii.

Tańsze winiety w Europie

Kierowcy szybko odczują niższe opłaty na autostradach przejeżdżając przez następujące kraje: Austria, Czechy, Słowacja, Słowenia, Węgry, Rumunia oraz Bułgaria. Aktualnie obowiązują tam systemy winietowe dla pojazdów osobowych – w związku z nową dyrektywą ceny krótkoterminowych winiet będą niższe. Oprócz tego pojawią się winiety jednodniowe, idealne do tranzytu przez dany kraj. Finalnie kierowcy zaoszczędzą trochę pieniędzy.

Nowe przepisy będą premiować właścicieli pojazdów niskoemisyjnych i bezemisyjnych. Dyrektywa pozwala ustalić osobne stawki dla takich pojazdów (dopuszczalna masa całkowita do 4,25 tony) lub całkowicie zwolnić je z opłat. Nie będzie to jednak przepis obligatoryjny.

Ceny za przejazd autostradą w Polsce

W Polsce raczej nie powinniśmy się spodziewać większych zmian. Kierowcy aut osobowych i ciężarowych płacą za przejechany odcinek autostrady. Kierowcy pojazdów ciężarowych płacą według stawek uzależnionych od klasy czystości spalin.

Zupełnie osobną kwestią pozostają rekomendacje dyrektywy w temacie preferencyjnych stawek za przejazd ekologicznymi pojazdami. W dobie mocnej promocji elektromobilności przez rząd, byłaby to idealna okazja namawiania Polaków do zmiany samochodu na bardziej ekologiczny.

Source: Tańsze opłaty na autostradach. Parlament zadecydował

Taryfikator mandatów 2022. Za te wykroczenia kierowcy płacą najwyższe mandaty

Po raz pierwszy od 1998 roku radykalnie zmieniono kwoty mandatów, które mogą otrzymać kierowcy. Od 1 stycznia 2022 roku osoba łamiąca przepisy mocno tego pożałuje. Najważniejszą zmianą w nowelizacji Prawa o ruchu drogowym jest wyraźny wzrost wysokości mandatów. Od 1 stycznia 2022 roku maksymalna kwota grzywny w postępowaniu mandatowym będzie wynosiła aż 5000 złotych.

Od 1 stycznia piraci drogowi szybciej tracą prawa jazdy. Maksymalna liczba punktów karnych, jakie będzie można nałożyć za wykroczenie drogowe, wzrośnie z 10 do 15 punktów. Według nowych przepisów punkty znikną dopiero po dwóch latach od opłacenia mandatu (dziś jest to rok od nałożenia ich), a do tego zostaną zlikwidowane kursy redukujące ich liczbę.

Za jakie wykroczenia kierowcy płacą najwyższe mandaty?

Najdroższe przewinienia w taryfikatorze mandatów 2022

  • Niewskazanie wbrew obowiązkowi, na żądanie uprawnionego organu, komu  powierzono pojazd do kierowania lub używania w oznaczonym czasie – 5000 zł
  • Przekroczenie dozwolonej prędkości o ponad 71 km/h – 2500 zł
  • Jazda rowerem (lub odrębnego rodzaju pojazdem innym niż mechaniczny) po alkoholu – 2500 zł
  • Wjazd na przejazd kolejowy, jeśli po jego drugiej stronie nie ma miejsca do kontynuowania jazdy – 2000 zł
  • Wjazd na przejazd kolejowy: przy opuszczonych zaporach, gdy zapory są już opuszczone, ich opuszczanie się rozpoczęło lub gdy ich podnoszenie się nie zakończyło – 2000 zł
  • Wjazd na przejazd kolejowy, gdy sygnalizator wskazuje czerwone światło – 2000 zł
  • Nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu w sytuacji, gdy takowe posiada – 1500 zł
  • Jazda wzdłuż po chodniku lub po przejściu dla pieszych – 1500 zł
  • Wyprzedzanie innego pojazdu na przejściu lub bezpośrednio przed przejściem dla pieszych – 1500 zł
  • Naruszenie zakazu wyprzedzania – 1000 zł
  • Spowodowanie kolizji – 1000-5000 zł

Warto przypomnieć, że gdy sprawa trafi do sądu, wówczas grzywna sięga nawet 30 000 złotych. Należy też pamiętać, że w przypadku recydywy (to samo wykroczenie w ciągu 2 lat) kara wzrasta nawet do 5000 złotych.

Source: Taryfikator mandatów 2022. Za te wykroczenia kierowcy płacą najwyższe mandaty

Pędził Audi A6 prawie 200 km/h, policjanci mieli problem, by go dogonić

Kierowca Audi A6 pokonał dystans 150 kilometrów w zawrotnym czasie. Jak poinformował austriacki portal heute.at po raz pierwszy kierowcę Audi A6 namierzono, gdy ścigał się po Südautobahn A2 o godz.12:40. Na terenie gminy Leobersdorf, dystrykt Baden, fotoradar zarejestrował, że samochód poruszał się z prędkością 194 km/h. Policja ruszyła w pościg za piratem drogowym, ale kierowca Audi wymknął się funkcjonariuszom.

Pół godziny później, o 13:15 w rejonie Sinabelkirchen, rozpędzone Audi A6 minęło patrol Inspektoratu Policji Autostradowej Hartberg z zawrotną prędkością. Szaloną jazdę kierowcy Audi A6 udało się zakończyć kwadrans później. Obywatela Słowenii zatrzymał patrol autostradowy z Graz-West w gminie Seiersberg-Pirka.

Od pierwszego pomiaru prędkości w dzielnicy Baden pod Wiedniem, do zatrzymania kierowcy w gminie Seiersberg-Pirka minęło niecałe 50 minut, a to oznacza, że 41-letni mężczyzna, pokonał dystans 152 kilometrów ze średnią prędkością 190 km/h!

Kierowca Audi A6 nie ujawnił, co było przyczyną jego jazdy z nadmierną prędkością. Mężczyzna stracił prawo jazdy i odpowie za liczne naruszenia prawa.

Source: Pędził Audi A6 prawie 200 km/h, policjanci mieli problem, by go dogonić

BMW X6 po tuningu zyskało 32-calowe felgi. Wygląda bardzo oryginalnie…

Pierwsza odsłona BMW X6 była pierwowzorem innowacyjnej i charakterystycznej klasy SAV: Sports Activity Coupe (SAC). Model od momentu debiutu w 2007 roku doczekał się już trzeciej generacji. Tymczasem w Internecie hitem jest wyjątkowo kiczowata odsłona pierwszej generacji! Nagranie ze zmodyfikowanym BMW X6 stało się hitem wśród użytkowników Reddit’a.

BMW X6 po tuningu zyskało 32-calowe felgi, screen z serwisu YouTube / Superior Shelbie & Ace Whips

BMW X6 po tuningu zyskało 32-calowe felgi, screen z serwisu YouTube / Superior Shelbie & Ace Whips

BMW X6 po tuningu zostało wyposażone w 32-calowe felgi, przez co wygląda jak współczesna wersja dyliżansu. Pozostałe modyfikacje nie rzucają się zbyt w oczy i uwzględniają jedynie przyciemnione światła i tylne szyby.

Co ciekawe, BMW X6 z 32-calowymi felgami nie jest odosobnionym przypadkiem. Jakiś czas temu w sieci pojawiły się nagrania zmodyfikowanego Camaro na 32-calowych kołach czy Mercedesa GLE. Mamy jednak nadzieję, że tego typu modyfikacje nie staną się normą tuningu SUV-ów.

Source: BMW X6 po tuningu zyskało 32-calowe felgi. Wygląda bardzo oryginalnie…

Pijany kierowca jechał wężykiem i wyrzucał z auta puszki po piwie!

Kierujący żółtym busem miał wyraźne problemy z utrzymaniem właściwego toru jazdy. Znosiło go raz do prawej raz do lewej krawędzi, w sposób niepozostawiający wątpliwości, że coś jest z nim nie tak. Jakby na potwierdzenie tego, podejrzany wyrzucił po chwili puszki po piwie przez okno.

Kompletnie pijany wjechał tirem do rowu. Wpadł, gdy sam zadzwonił po pomoc

Postronny kierowca wraz ze swoim pasażerem zainteresowali się mężczyzną. Jechali za nim, jeden nagrywał całą sytuację, a drugi informował policję, gdzie kieruje się podejrzany. Wreszcie zatrzymał się on na osiedlowym parkingu i mogło dojść do obywatelskiego zatrzymania. Nie jest niestety wyjaśnione, jak zakończyła się ta sprawa i ile wydmuchał kierowca busa.

Source: Pijany kierowca jechał wężykiem i wyrzucał z auta puszki po piwie!

ITD zatrzymała nielegalny transport i grozi ogromną karą! A może jednak był legalny?

Na drodze ekspresowej S8 w Rzędzianach podlascy inspektorzy Inspekcji Transportu Drogowego zatrzymali do kontroli zespół pojazdów składający się z ciągnika siodłowego i dwóch naczep. Kontrola przerwała jazdę kierowcy, którego celem był Gdańsk. Jak podaje ITD zgodnie z obowiązującymi przepisami dopuszcza się połączenie ciągnika tylko z jedną naczepą.

Nielegalny 100-tonowy transport. Myślał, że w nocy nikt go nie zauważy?

To zastanawiające, ponieważ widoczny na zdjęciach zestaw wyglądał jak typowa „stonoga”. Nie jest to częsty widok na polskich drogach, ale też nie „niecodzienny” jak twierdzi ITD. Ponadto wielokrotnie informowała o zatrzymaniu takich zestawów, ale zawsze było to ze względu na przeciążenie, usterki lub inne uchylenia. Nigdy nie karała kierowcy oraz firmy za sam fakt korzystania ze „stonogi”. Dlaczego teraz było inaczej? Tego ITD nie podaje.

ITD wyłapuje fałszywych przewoźników z aplikacji. Nielegalny proceder wciąż ma się dobrze

Podczas kontroli przeanalizowano też czas pracy kierowcy. Okazało się, że mężczyźnie zdarzało się prowadzić pojazd bez zalogowanej karty. Przekroczył on również o ponad godzinę dzienny czas prowadzenia pojazdu oraz maksymalny czas jazdy bez przerwy. Teraz będzie musiał opłacić mandaty na kwotę 2,4 tys. zł. Wobec przedsiębiorstwa transportowego toczyć się będą postępowania administracyjne zagrożone karą nawet 20 tys. zł.


Source: ITD zatrzymała nielegalny transport i grozi ogromną karą! A może jednak był legalny?

Sprawca kolizji nie przyznał się do winy. Szybko tego pożałował. Ale poszkodowany nie był bez winy?

Do zdarzenia doszło w Płocku i wydawało się typowym przykładem wymuszenia. Kierowca Toyoty wyjechał z podporządkowanej tuż przed auto z kamerą (zupełnie nie jakby nie widział go lub… zrobił to celowo), którego kierujący nie zdołał zatrzymać się w porę, co było tym bardziej zrozumiałe, że nawierzchnia była morka.

Poważny wypadek na skrzyżowaniu w Warszawie. Sprawca nie zna podstawowych przepisów?

Niestety sprawca nie poczuwał się do winy i wskazywał, że do zdarzenia doszło kawałek od skrzyżowania, więc o wymuszeniu nie mogło być mowy. Przybyła na miejsce policja zweryfikowała to na podstawie miejskiego monitoringu i okazało się, że sprawca kłamał. Pewnie próbował się wybronić jakoś z tej sytuacji, licząc że policjanci nie będą mieli jak sprawdzić, kto mówi prawdę. Kłamstwo jednak nie popłaca i musiał zapłacić 1500 zł mandatu za spowodowanie kolizji.

Kolizja na rondzie i kuriozalne tłumaczenie. Sprawca słyszał o przepisach, ale ich nie rozumie?

Jedyne co zastanawia w tej sytuacji, to dlaczego policja szukała nagrania z monitoringu, skoro poszkodowany mógł im na miejscu pokazać obraz ze swojej kamerki? Może nie przyznał się w obawie przed niewygodnymi pytaniami? Na przykład dlaczego kiedy Toyota przez 2 sekundy wytaczała się na drogę, on nie reagował? A także dlaczego jego pierwszą reakcją był klakson, zaś hamulec nacisnął dopiero w trzeciej sekundzie, tuż przed kolizją. Z łatwością mógł uniknąć tego zdarzenia. Nie chciał, czy tylko nie patrzy na drogę w czasie jazdy?

Source: Sprawca kolizji nie przyznał się do winy. Szybko tego pożałował. Ale poszkodowany nie był bez winy?

Trójkołowiec napędzany energią słoneczną pokonał Audi R8 i Teslę. Zobacz nietypowy wyścig!

Aptera Motors to amerykański producent solarno-elektrycznych samochodów trójkołowych. I właśnie rzucił wyzwanie Tesli oraz Audi…

Trójkołowiec napędzany energią słoneczną pokonał Audi R8 i Teslę

Trójkołowiec napędzany energią słoneczną pokonał Audi R8 i Teslę, fot. materiały prasowe / Aptera Motors

Oferowany przez Aptera Motors elektryczny trójkołowiec może przejechać na jednym ładowaniu aż 1600 kilometrów. Amerykański producent zapewnia, że pojazd  może pokonać ponad 17 000 kilometrów, korzystając jedynie z energii słonecznej.

Co potrafi elektryczny trójkołowiec, Aptera pokazała na swoim kanale YouTube. Na umieszczonym w serwisie nagraniu widać, jak trójkołowiec rozprawia się ze sportowym Audi R8 i Teslą Model 3. Musimy przyznać, że czegoś takiego jeszcze nie widziałyśmy i jesteśmy pod sporym wrażeniem dzieła producenta z San Diego…

Source: Trójkołowiec napędzany energią słoneczną pokonał Audi R8 i Teslę. Zobacz nietypowy wyścig!

Policjanci jechali na akcję po torowisku! Wygodniej niż po asfalcie?

Zaskoczony kierowca z Wrocławia nagrał sytuację, w której policjanci jechali na sygnale po torowisku. Nie chodzi tu przypadek, w którym tory ułożone są na jezdni, ani też nie poruszali się tramwajem, pociągiem czy drezyną. Jechali oznakowanym Volkswagenem Caddy po klasycznym torowisku.

Policjant z premedytacją wymusił mandat na kierowcy? Czy tylko jest niekompetentny?

Pierwsza myśl, tłumacząca takie postępowanie, to korek na ulicy. Ale na nagraniu widać, że znajduje się tam pusty buspas. Może wcześniej był jaki problem, zator, może roboty drogowe i dlatego zdecydowali się jechać po torach? Też pudło, bo na dalszej części nagrania policjanci dojeżdżają do przełączki, ale nie korzystają z niej, żeby wrócić na asfalt. O co więc im chodziło?

Source: Policjanci jechali na akcję po torowisku! Wygodniej niż po asfalcie?

Ukradli kable z nowej stacji szybkiego ładowania. Złodzieje robią się coraz bardziej zuchwali

Nowa stacja szybkiego ładowania Tesla Supercharger w Kalifornii padła ofiarą złodziei, którzy ukradli…kable.  Złodzieje w środku nocy precyzyjnie poobcinali grube przewody, a ich celem były prawdopodobnie wykonane z miedzi rdzenie kabli, które osiągają wysokie ceny na amerykańskich skupach. Zuchwała kradzież doprowadziła do całkowitego zamknięcia stacji ładowania.

Jak się okazuje, to nie pierwszy raz, kiedy punkty uzupełniania energii amerykańskiego producenta padły ofiarą wandali. Nie tak dawno stacja ładowania w stanie Utah została zamknięta do odwołania z powodu licznych uszkodzeń, jakich dopuścili się niezidentyfikowani sprawcy. Tesla, która sukcesywnie rozszerza ilość swoich Superchargerów na świecie, nie ukrywa, że poziom zniszczeń oraz kradzieży na niestrzeżonych stacjach ładowania powoduje ogromne straty finansowe.

Obecnie Tesla dysponuje blisko trzydziestoma tysiącami ładowarek Supercharger, z czego dwa i pół tysiąca stacji znajduje się na terenie Europy. W Polsce znajduje się osiem stacji szybkiego ładowania Tesla Supercharger.

Source: Ukradli kable z nowej stacji szybkiego ładowania. Złodzieje robią się coraz bardziej zuchwali

Płonie Felicity Ace. Na pokładzie tysiące samochodów w tym Porsche, Lamborghini i Bentleye!

Felicity Ace wyruszył w rejs z niemieckiego Emden i 23 lutego miał dopłynąć do amerykańskiego Davisville. Niestety gdy znajdował się około 100 mil morskich od Azorów, zaczął płonąć.

Na autostradzie spłonął tir z przesyłkami!

Liczącą 22 osób załogę udało się na szczęście bezpiecznie ewakuować. Połowę z nich zabrał przepływający nieopodal statek, a pozostałą część przejęły z szalup ratunkowych helikoptery.

Płoną elektryczne autobusy! Miasta wycofują je z ulic

Nie ma jednak szans na uratowanie drogocennego transportu. Na pokładzie znajduje się 3965 samochodów – w większości Volkswagenów. Jest tam jednak również 1100 Porsche, 189 Bentleyów oraz nieznana liczba modeli Lamborghini. Straty będą więc ogromne, a ucierpią na tym również klienci, którzy i tak muszą czekać teraz niezwykle długo na samochody z racji niedoborów półprzewodników.

Source: Płonie Felicity Ace. Na pokładzie tysiące samochodów w tym Porsche, Lamborghini i Bentleye!

Pati #112 – konsekwentnie do celu!

Dlaczego kręcą Cię motocykle sportowe? Jakie były początki Twojej pasji?

Sport towarzyszył mi od dziecka, przez wiele lat moją główną zajawką była jazda na rowerze, która zresztą została do dzisiaj. W jeździe sportowej kręci mnie: adrenalina, chęć rywalizacji z lepszymi zawodnikami, ciągłe analizowanie i poprawianie czasów na torze. Ważne jest dla mnie to, żeby sama jazda odbywała się w bezpiecznych warunkach – na torze.  Jazda po ulicach nie jest dla mnie, nigdy mnie to nie  kręciło.

Moja pasja, związana ze ściganiem, zaczęła się wtedy, gdy pierwszy raz pojechałam na tor. Był to 2013 rok, gdy wraz z grupą znajomych z Łodzi, przez kilka miesięcy, jeździliśmy na Tor Radom. Już wtedy wiedziałam, że to jest sport dla mnie. Później sama zaczęłam uczestniczyć w wielu szkoleniach, które odbywały się na torach w Polsce. 

Kiedy amatorska jazda po torze przerodziła się w starty w zawodach? To był Twój pomysł, czy ktoś Cię w to wszystko wkręcił?

W pierwszych zawodach wystartowałam w 2016 roku – był to Puchar Polski. Na jednym ze szkoleń poznałam właściciela firmy LTD 34, Łukasza, który akurat w tamtym okresie tworzył zespół wyścigowy. W sumie to on mnie wkręcił w tryb ścigania i tak zostało do dzisiaj. 

Wróciłaś w ubiegłym sezonie z nowymi siłami i nowym zespołem?

Powrót nie był dla mnie łatwy, głównie ze względów finansowych. Dwa lata odkładałam pieniądze, żeby wrócić do ścigania – aby przejechać pełny sezon wyścigowy musiałam mieć na to budżet. W tym samym czasie poznałam swojego obecnego trenera i równocześnie dostałam propozycję, żeby dołączyć do zespołu 3MM Racing Academy. Pracowaliśmy z Przemkiem „Skuniem” Pilarskim przez cały sezon wyścigowy, głównie nad poprawą mojej pozycji na motocyklu i techniką jazdy sportowej. Niektóre elementy trenowaliśmy kilka godzin. Z 3MM jeździłam na małe tory, miałam swoje założenia, które konsekwentnie realizowałam. 

Jaki to był dla Ciebie sezon? Jesteś z niego zadowolona?

Startowałam w Pucharze Polski w klasie Moto3 (następnie Sport 250) oraz w Mistrzostwach Okręgu Poznańskiego Speed Day Trophy w klasie Ladies 250. Sezon 2021 pozostawił spory niedosyt, choć właściwie zrobiłam wszystko, co mogłam, żeby z 30-tu koni mechanicznych wyciągnąć, ile się da. W drugiej połowie sezonu zmagałam się głównie z problemami technicznymi motocykla, co kosztowało mnie sporo nerwów i nie wiedziałam już, czy w ogóle uda mi się ukończyć sezon. Finalnie jednak udało się ukończyć wszystkie, zaplanowane wyścigi. W Pucharze Polski w klasie Sport 250 zajęłam trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej, a wszystkie wyścigi w Mistrzostwach Okręgu Poznańskiego ukończyłam na pierwszym miejscu.

Jak trenujesz, gdzie i ile czasu na to poświęcasz? Jak wygląda takie przygotowanie siebie i motocykla, pod kątem zawodów?

Dobre pytanie. Sport motocyklowy jest bardzo wymagający, szczególnie jeżeli chcesz rywalizować na wysokim poziomie z facetami, którzy mają więcej siły od ciebie. Im cięższy motocykl, tym więcej siły potrzebuję. Zima to czas, który głównie spędzam na siłowni, przeplatam to z treningami cardio, a bliżej sezonu dochodzą treningi wytrzymałościowe. Przez wiele lat jeździłam na hale, trenować na „pitach”, jednak w tym sezonie, przez kontuzję, nie mogłam tego robić. Jak tylko zrobi się cieplej, to od razu wracamy na plac. Równolegle, przez cały sezon, będę trenować na rowerze.

Treningi na torze to podstawa, im bliżej sezonu, tym więcej czasu spędzam na torach wyścigowych. Najczęściej trenuję na torze w Radomiu, Łodzi i Bydgoszczy. W tym sezonie będziemy spędzać więcej czasu na dużych torach, głównie w Poznaniu i za granicą. Przygotowanie motocykla do wyścigów to przede wszystkim redukcja wagi – „wyrzucenie” z niego wszystkiego, co zbędne na torze (np. lusterka, światła, wymiana owiewek i opon). Wszystko musi być zgodne z regulaminem wyścigów, np. drutowanie wlewów czy spustów oleju, zapobiegające przed samoczynnym odkręceniem się i wylaniem oleju na tor. Takich mankamentów jest dość sporo, a nad wszystkim czuwa mój mąż Marek, który jest jednocześnie moim mechanikiem. Na szczęście na paddocku każde z nas wie co ma robić. Mąż pilnuje ciśnienia w oponach, temperatury, paliwa a ja – wsiadam i kręcę okrążenia, starając się pobijać własne rekordy okrążeń.

Jakim motocyklem się ścigasz? Myślisz o jego zmianie?

Do tej pory ścigałam się na motocyklu Kawasaki Ninja 250. Pod koniec sezonu 2021 podjęliśmy decyzję o zmianie motocykla i przesiadkę do klasy 600. Wybór padł na Yamahę R6. W chwili obecnej motocykl jest w trakcie przygotowań do wyścigów. Zajmuje się tym profesjonalnie Robert „Fazi” Wagner, który ma olbrzymie doświadczenie w temacie motocykli sportowych.

Jaki masz plany na sezon 2022 z tym, nowym motocyklem? 

Mój plan to dalszy rozwój, praca nad poprawą techniki – zawsze jest coś do poprawy, bo to jest dla mnie ciągły proces. Ten sezon będzie na pewno trudny mentalne i fizycznie. W głowie mam różne plany, ale wszystko będzie zależało od wielu czynników, przede wszystkim od budżetu, na który muszę zapracować. Nie mam sponsorów, bo to jest jednak sport niszowy i wszystkie koszty pokrywam z własnej kieszeni. 

Fanpage: https://www.facebook.com/112Pati

Source: Pati #112 – konsekwentnie do celu!

Ceny paliwa gonią inflację – 23 procent podwyżki

Główny Urząd Statystyczny poinformował, że w porównaniu z poprzednim miesiącem ceny paliwa wzrosły o 1,9 procent. Analitycy PKO BP określają te wyniki jako „miłe rozczarowanie”.

Trochę gorzej wygląda sytuacja, gdy spojrzymy na wzrost cen paliw. W przypadku prywatnych środków transportu wzrosły o 23,8 procent w porównaniu z ubiegłym rokiem. W całym transporcie zanotowano wzrost w wysokości 17,5 procent.

Ceny paliwa z najwyższą dynamiką wzrostu

Na tle innych wskaźników jest to również rekordowy wzrost. Ceny towarów i usług konsumpcyjnych podrożały o 9,2 procent, żywność o 9,4 procent, a nośniki energii o 18,2 procent. Na początku tego tygodnia zagraniczne agencje prasowe donosiły o cenach baryłki ropy zbliżających się do poziomu 100 dolarów. Ostatni raz ceny na tym poziomie miały miejsce w 2014 roku.

Ceny paliwa – dowiedz się więcej na ten temat w serwisie Motocaina.pl

Analitycy serwisu e-petrol są bardzo ostrożni w prognozowaniu cen na następne tygodnie. Wszystko zależy od sytuacji za naszą wschodnią granicą, gdzie trwa konflikt pomiędzy Ukrainą i Rosją. Dopóki sytuacja się nie wyjaśni, rynek paliw może reagować bardzo gwałtownie. Przez ostatnie dni utrzymuje się trend wzrostowy, dlatego powrót do niższych cen może potrwać dłużej.

Tarcza antyinflacyjna a ceny paliwa

Od początku lutego za sprawą tarczy antyinflacyjnej obowiązuje niższy podatek VAT na paliwa (zmniejszony z 23 proc. do 8 proc.). Według zapewnień premiera pozwoli to na obniżki cen nawet o 60-70 groszy. Obniżone stawki będą obowiązywać do końca lipca. Później należy się spodziewać dynamicznych podwyżek.

Ceny paliwa coraz droższe

Ceny paliwa coraz droższe

Eksperci oceniają jednak, że bieżąca sytuacja gospodarczo-polityczna może sprawić, że rząd zdecyduje się przedłużyć wszystkie programy obniżonych stawek podatkowych. Możemy się zatem spodziewać, że moment szoku związanego z podwyżkami zostanie dość mocno odwleczony w czasie.

Source: Ceny paliwa gonią inflację – 23 procent podwyżki

Netflix zapowiada czwarty sezon „Drive To Survive”. Premiera już w marcu

Pierwszy sezon „Formuła 1: Jazda o życie” pojawił się na popularnej platformie streamingowej Netflix w 2019 roku i od razu stał hitem wśród kibiców F1. Dzięki sporej popularności i przychylnym opiniom szybko podjęto decyzję o nakręceniu kolejnych sezonów. Sukces „Drive to Survive” pomógł podnieść globalną świadomość o F1 i przyciągnąć do serii jeszcze większą rzeszę fanów, szczególnie w Stanach Zjednoczonych.

Czwarty sezon „Drive To Survive” pojawi się na Netflixie już 11 marca. 10-odcinkowa seria ukaże się zaledwie dziewięć dni przed otwierającym sezon 2022 Grand Prix Bahrajnu.

Oferując bezprecedensowy dostęp, czwarty sezon po raz kolejny zabierze fanów za kulisy, aby z pierwszej ręki zobaczyć, jak kierowcy i zespoły przygotowują się do walki o zwycięstwo w jednym z najbardziej dramatycznych sezonów w tym sporcie. Przygotuj się na zaciekłą rywalizację zespołów, niespodziewane podia i intensywną walkę o tytuł między Mercedesem a Red Bullem, gdy presja osiągnie najwyższy poziom zarówno na torze, jak i poza nim.

Formuła 1

Formuła 1, fot. materiały prasowe / NENT Group

Czwarty sezon „Drive To Survive” przybliży fanom Formuły 1 kulisy rywalizacji o mistrzowski tytuł między Maxem Verstappenem a Lewisem Hamiltonem. Co ciekawe, kierowca Red Bulla nie będzie bezpośrednio występował w serialu, po tym jak w październiku ubiegłego roku ogłosił, że nie zamierza udzielać żadnych wywiadów dla Netflixa, który „fałszuje przebieg rywalizacji”.

Source: Netflix zapowiada czwarty sezon „Drive To Survive”. Premiera już w marcu

Przyczepka rowerowa dla dziecka – wdycha 18% więcej spalin

W ostatnich latach coraz częściej widujemy na ulicach rodziców przewożących dziecko na rowerze. Okazuje się jednak, że przyczepka rowerowa wcale nie musi działać prozdrowotnie. Szczególnie, gdy mieszkamy w dużych miastach.

Przyczepka rowerowa – miało być zdrowo i aktywnie…

Badacze z Univesity of Surrey przebadali na łamach magazynu „Journal of Hazardous Materials Advances” dość szczegółowo kilkadziesiąt scenariuszy transportowych. Wynika z nich, że na typowej drodze do szkoły lub żłobka średnie stężenie szkodliwych gazów jest wyższe o 14 procent w przyczepce niż na wysokości rowerzysty.

Przyczepka rowerowa - osłona

Przyczepka rowerowa – osłona (fot. Thule)

Problem uwydatnia się jeszcze bardziej w godzinach popołudniowych – wtedy stężenie toksycznych substancji w wózku jest o 18 procent wyższe. Podczas badań najczęściej okazywało się, że najgorsze są poranne godziny szczytu – w szczególności podczas postoju na światłach.

Przyczepka rowerowa - stężenie spalin

Zanieczyszczenie powietrza to jedna z najpoważniejszych przyczyn śmiertelności u dzieci do 5. roku życia. Naukowcy powołują się na dane, z których wynika, że rocznie umiera z tego powodu nawet 500 tys. małych dzieci. Paradoksalnie, ludzie wybierając ekologiczny tryb życia szkodzą sobie zamiast pomagać.

Naukowcy zwracają uwagę na możliwość stosowania specjalnych zasłon, które skutecznie ograniczą dostęp szkodliwych substancji do dziecka. Dzięki temu przyczepka rowerowa będzie bezpieczniejsza. Apelują również do osób odpowiedzialnych za planowanie infrastruktury miejskiej pod kątem bezpieczeństwa. Wystarczy, że trasy rowerowe nie będą przebiegać wzdłuż najbardziej zatłoczonych, miejskich arterii.

Przyczepka rowerowa w mieście

Przyczepka rowerowa w mieście (fot. Thule)

Zespół pod dowództwem profesora Prashanta Kumara wykonał pomiary na ponad 80 trasach mierzących łącznie prawie 180 kilometrów. Badacze za każdym razem dokonywali pomiarów powietrza na różnych wysokościach, a także w przyczepce z zasłoną i bez. Okazało się, że stosowanie tego dodatku zmniejszało ilość szkodliwych substancji nawet o połowę.

Przyczepka rowerowa na polskich drogach

Podczas badania wyszedł również mocny wpływ lockdownu na jakość powietrza. Kiedy szkoły były zamknięte, a ruch mniejszy, ilość niebezpiecznych substancji w powietrzu zmniejszała się nawet o 91 procent.

Przeczytaj koniecznie: Kierowcy samochodów kontra rowerzyści.

Autorzy badania będą kontynuować swoje prace w następnych latach. Warto zwrócić uwagę, że problem dotyczy równie dobrze polskich miast, które bardzo często zajmują w rankingach czołowe miejsca.

Source: Przyczepka rowerowa dla dziecka – wdycha 18% więcej spalin

Fisker Pear – elektryczny crossover za rozsądne pieniądze. Oto nowy rywal Tesli Model 3

Fisker, amerykański producent samochodów elektrycznych, zdradził pierwsze szczegóły na temat swojego projektu o nazwie Pear. Powstający we współpracy z firmą Foxconn, pięcioosobowy elektryczny crossover już niebawem może trafić na ulice amerykańskich miast.

Na temat Fisker Pear wiadomo niewiele. Producent zapewnia, że samochód będzie posiadał sportowe właściwości jezdne oraz liczne systemy czuwające nad bezpieczeństwem kierowcy. Wewnątrz nie zabraknie też nowoczesnego i intuicyjnego interfejsu oraz licznych, praktycznych schowków. Fisker Pear ma kosztować zaledwie 29 900 dolarów, co oznacza, że będzie tańszy od bardzo popularnej na amerykańskim rynku Tesli Model 3.

Fisker Pear

Fisker Pear, fot. materiały prasowe / Fisker

Fisker rozpoczął właśnie przedsprzedaż elektrycznego crossovera. Otwarta rejestracja oznacza, że każdy zainteresowany kupnem wspomnianego samochodu, musi wnieść opłatę depozytową, która wynosi 250 dolarów i stanowi gwarancję otrzymania pojazdu w dniu premiery. Według oficjalnych informacji dostawy ruszą w 2024 roku, przy produkcji wynoszącej zaledwie 250 000 sztuk rocznie.

Fisker nie potwierdził jeszcze sprzedaży samochodu poza Stanami Zjednoczonymi. Jednak biorąc pod uwagę duże zainteresowanie innymi modelami marki, istnieje szansa, że Pear pojawi w Europie.

Source: Fisker Pear – elektryczny crossover za rozsądne pieniądze. Oto nowy rywal Tesli Model 3

Kolejny bezmyślny kierowca zagroził pieszemu na przejściu plus „bezcenny” komentarz autora nagrania

„Jakby ktoś się zatrzymał na przejściu, to by mu korona ze łba spadła” – komentuje autor nagrania, na widok kierowcy Kii, który nie zatrzymał się przed przejściem dla pieszych. Czy zrobił źle? Trudno powiedzieć. Przepisy nakazują ustąpić pieszemu „wchodzącemu” na przejście. Tu zaś pieszy dopiero się zbliżał.

Omijanie pojazdów przed przejściem dla pieszych? Dozwolone, ale tylko jeśli masz odznakę

„Korona ze łba” nie spadła za to autorowi nagrania, który się zatrzymał. Czy zrobił dobrze? Niby tak, ale zobaczcie, co było dalej. On się zatrzymał, pieszy wszedł, a kierowca na pasie prawym przejechał beztrosko. Może dlatego na zachodzie nie ma podobnych przejść? Tam podobne problemy rozwiązuje się odpowiednią infrastrukturą, a u nas kosmetycznymi zmianami w przepisach.

Source: Kolejny bezmyślny kierowca zagroził pieszemu na przejściu plus „bezcenny” komentarz autora nagrania

Samochód „z drugiej ręki”. Nie daj się oszukać!

W Polsce popyt na używane samochody od lat utrzymuje się na wysokim poziomie. Wielu potencjalnych kupców przywiązuje największą uwagę do ceny zapominając, że najważniejszym kryterium, które należy brać pod uwagę, jest bezpieczeństwo. W praktyce powinno to oznaczać gruntowną kontrolę stanu technicznego kupowanych pojazdów. Niestety, w większości przypadków jakość sprzedawanych aut wciąż pozostawia wiele do życzenia.

Szukając samochodu używanego, w pierwszej kolejności kupujący zwracają uwagę na rok jego produkcji. Jednak wiele osób zapomina, że nawet starsze auto z niższym przebiegiem może być      lepszym wyborem od kilkuletniego z dużą ilością kilometrów na liczniku. Nic więc dziwnego, że       nieuczciwi sprzedawcy notorycznie próbują fałszować rzeczywisty przebieg pojazdu. Na szczęście, istnieją sposoby, które mogą pomóc nam to zweryfikować.

Zniszczona kierownica i fotele, uszkodzone przełączniki, wypłowiały lakier, zmatowiałe reflektory oraz wymiana niektórych elementów eksploatacyjnych przed normalnym okresem zużycia – te wszystkie elementy mogą świadczyć o ingerencji w licznik samochodu. 

Aby samodzielnie sprawdzić historię pojazdu wystarczy znać numer VIN i skorzystać z np. z państwowej internetowej bazy danych CEPIK. Niestety, w wygenerowanym raporcie uwzględnione są wyłącznie auta zarejestrowane w Polsce, a dane, które są uzupełniane podczas obowiązkowych przeglądów technicznych, nie są dodatkowo weryfikowane. 

W ostatnich miesiącach media zalała fala informacji na temat pojawienia się w Polsce tysięcy pojazdów, które uległy poważnym uszkodzeniom podczas powodzi nawiedzających nasz kontynent. Zalane samochody to nie tylko problem z nieprzyjemnym zapachem i pleśnią, które mogą się dać się we znaki po zakupie. To także możliwość pojawienia się w przyszłości licznych problemów z elektryką i elektroniką, a w najpoważniejszych przypadkach może się to zakończyć nawet pożarem samochodu.

Kolejną pułapką, w którą wpadają klienci poszukujący używanego samochodu są pojazdy powypadkowe. O przebytej wcześniej kolizji mogą świadczyć takie usterki, jak np. złe dopasowanie elementów wyposażenia samochodu, korozja, różna grubość oraz inny odcień lakieru na karoserii, a także niepokojące sygnały z komputera pokładowego. O ile drobna naprawa lakiernicza może być co najwyżej defektem estetycznym, o tyle naruszona konstrukcja pojazdu czy brak poduszek powietrznych z powodu ich wystrzału przy poprzedniej kolizji, stanowi realne zagrożenie dla życia i zdrowia podróżujących. 

Planując zakup samochodu używanego musimy być przygotowani na różne scenariusze. Warto szukać sprawdzonych, rzetelnych sprzedawców, którzy zapewnią nam kompleksową kontrolę stanu technicznego oraz pozwolą uniknąć kosztownych napraw w przyszłości. 

Źródło: Spotawheel

Source: Samochód „z drugiej ręki”. Nie daj się oszukać!

Porsche Macan T. Znamy cenę w Polsce!

Litera T już od lat 60. reprezentuje w Porsche unikalną formułę dynamicznej jazdy. Kryjące się za nią oznaczenie „Touring” wyróżnia modele oferujące wyjątkowo autentyczne wrażenia z jazdy – za sprawą precyzyjnej konfiguracji, ekskluzywnego wyposażenia i wydajnych silników. Nowy Macan T, wierny duchowi Porsche 911 T z 1968 r., charakteryzuje się niezwykle dynamicznym zestrojeniem podwozia oraz 2-litrowym silnikiem turbo, połączonymi z atletycznym designem i szeroką gamą wyposażenia standardowego, które idealnie dopasowano do sportowego stylu jazdy. Koncepcja ta plasuje Porsche Macan T pomiędzy wariantami Macan oraz Macan S.

Turbodoładowany 4-cylindrowy silnik o pojemności 2 l w Porsche Macan T łączy doskonałą zwinność, lekkość oraz kompaktową konstrukcję – to zestaw, który oferuje idealną równowagę masy i osiągów. W porównaniu z 2,9-litrową jednostką V6 biturbo montowaną w wariantach S i GTS zespół napędowy odmiany T nad przednią osią waży o 58,8 kg mniej.

Maksymalny moment obrotowy dostępny w szerokim zakresie zapewnia dynamiczne reakcje we wszystkich sytuacjach na drodze. Standardowo wyposażony w pakiet Sport Chrono z przełącznikiem trybów jazdy oraz przyciskiem Sport Response na kierownicy, Macan T przyspiesza od 0 do 100 km/h w 6,2 s i osiąga prędkość maksymalną 232 km/h.

Macan T to jedyny model Porsche, który jest standardowo wyposażony w stalowe zawieszenie z systemem Porsche Active Suspension Management (PASM) w połączeniu ze zmniejszonym o 15 mm prześwitem. Z przodu zastosowano sztywniejsze stabilizatory, a zestrojenie podwozia samochodu zostało zmodyfikowane pod kątem idealnej współpracy zawieszenia i zespołu napędowego. Rezultat: responsywne zachowanie układu kierowniczego oraz zwinne prowadzenie.

Standardowe, elektrycznie regulowane w 8 kierunkach sportowe fotele pokrywa ekskluzywna tapicerka, łącząca się z pakietem wykończenia kabiny z czarnej skóry. Środkowe panele przednich i zewnętrznych tylnych siedzeń mają wzór w kratkę Sport-Tex Stripe, a na przednich zagłówkach wytłoczono herb Porsche. Do kontrastowych dodatków nadwozia nawiązują srebrne przeszycia foteli, zagłówków i kierownicy.

Cena Porsche Macan T wynosi od 294 tys. zł. Nowy wariant można już zamawiać. Dostawy rozpoczną się w kwietniu 2022 r.

Source: Porsche Macan T. Znamy cenę w Polsce!

Wybierasz się do Świdnicy lub Międzyzdrojów? Z tą aplikacją łatwo tam zaparkujesz

Opłacanie parkingu przy pomocy aplikacji mobilnej to ogromna oszczędność czasu. Zakup biletu parkingowego w aplikacji mPay trwa zaledwie kilka sekund. Kierowcy nie muszą szukać parkometrów i z góry przewidywać ile czasu będą parkować. Opłaty mogą dokonać, nie wychodząc z samochodu i skorzystać z opcji start – stop, dzięki czemu zapłacą za rzeczywisty czas parkowania. 

Aplikacja jest sprawdzonym rozwiązaniem, które z powodzeniem działa już w kilkudziesięciu miastach na terenie całego kraju. Firma zresztą stale rozbudowuje listę lokalizacji. Dostępne strefy parkowania można również sprawdzić w aplikacji. 

Aplikacja zawiera również geolokalizację. Nie musimy wpisywać nazwy miasta, jeśli klikniemy na opcję „Znajdź auto”,  aplikacja będzie wiedziała, w jakim mieście się znajdujemy. 

Aplikacja jest dostępna na telefony z systemami Android oraz iOs. Aby ją pobrać, należy w dedykowanym sklepie z aplikacjami wpisać „mPay płatności mobilne”.

Podczas pierwszego uruchamiania aplikacja przeprowadza użytkownika przez krótki proces rejestracji. Rejestrację można przeprowadzić w aplikacji lub za pomocą strony internetowej mPay.

W celu finalizacji transakcji można wybierać spośród trzech źródeł płatności: przedpłacona portmonetka, podpięta karta płatnicza lub karta w elektronicznym  portfelu kart MasterPass. 

Source: Wybierasz się do Świdnicy lub Międzyzdrojów? Z tą aplikacją łatwo tam zaparkujesz

Ford testuje odgłosy kroków. Szykują się nowe systemy bezpieczeństwa?

Ford testuje zaawansowaną technologię inteligentnych ostrzeżeń dla kierowcy, która działa dokładnie w taki sposób. Inżynierowie sprawdzają możliwość wykorzystania systemu audio w samochodzie do wyraźnego wskazania lokalizacji innych użytkowników drogi lub pieszych. Ponadto, badają również użycie w tym celu intuicyjnych dźwięków – takich, jak odgłos kroków, dźwięk dzwonka rowerowego i szum przejeżdżających samochodów – zamiast jednostajnego, pojedynczego tonu.

Wstępne testy wykazały, że kierowcy korzystający z kierunkowych ostrzeżeń dźwiękowych są znacznie precyzyjniejsi, jeśli chodzi o identyfikację potencjalnych zagrożeń i określenie ich pozycji.

Jak to działa?

Samochody Forda są obecnie wyposażone w systemy wspomagające kierowcę, które wykorzystują zestaw czujników do identyfikacji pieszych, rowerzystów i innych pojazdów w pobliżu. Zapewniają one ostrzeżenia wizualne i dźwiękowe, a w razie potrzeby mogą uruchomić hamowanie awaryjne.

Kierunkowy sygnał ostrzegawczy przenosi te ostrzeżenia na wyższy poziom zaawansowania. Oprogramowanie opracowane przez firmę Ford wykorzystuje informacje z czujników, aby wybrać odpowiedni dźwięk i odtworzyć go przez głośnik, który znajduje się najbliżej przeszkody.

Testy w symulowanym środowisku wykazały, że kierowcy ostrzegani przez dźwięk kierunkowy prawidłowo identyfikują charakter i źródło zagrożenia w aż 74% przypadków. Już samo wyemitowanie z odpowiedniego głośnika zwyczajnego dźwięku umożliwia kierowcy prawidłowe umiejscowienie obiektu w 70 procentach przypadków.

Inżynierowie przygotowali również rzeczywistą sytuację drogową na torze testowym – auto wycofuje się z miejsca parkingowego, a w jego najbliższym otoczeniu porusza się pieszy. W tym momencie emitowano dźwięk kroków. Uczestnicy testu pozytywnie reagowali na ten dźwięk zwłaszcza, gdy sygnał ostrzegawczy był odtwarzany przez konkretny głośnik.

Inżynierowie uważają, że w przyszłości reakcje kierowców mogą być jeszcze lepsze, gdy zastosuje się przestrzenny dźwięk 3D podobny do tego, który jest używany w kinach i w grach, co umożliwi kierowcom jeszcze lepszą identyfikację źródła zagrożenia.

Source: Ford testuje odgłosy kroków. Szykują się nowe systemy bezpieczeństwa?

Daytona 500 na żywo. Gdzie można zobaczyć najważniejszy wyścig roku?

Daytona Beach w stanie Floryda to jedno z kluczowych miejsc dla NASCAR. Wyjątkowy tor uliczno plażowy stanowił arenę zmagań kierowców przez pierwsze 10 lat istnienia serii pucharowej. Założy ciel organizacji, Bill France Sr. uznał jednak, że potrzebny jest permanentny obiekt. Jego wizją było  zbudowanie owalu, jakiego świat jeszcze nie widział. W 1959 roku otworzono Daytona International  Speedway, tor o długości 2,5 mili (4 kilometrów) i nachyleniu zakrętów wynoszącym aż 31 stopni.  Wszystko po to, aby kibice zgromadzeni na trybunach widzieli jak najwięcej akcji, a kierowcy mogli  rozpędzić się do nieosiągalnych wcześniej prędkości. 

Już pierwsza edycja Daytony 500 przyniosła spektakularny finisz. Lee Petty i Johnny Beuchamp  przecięli linię mety po przejechaniu 500 mil niemalże równocześnie. Potrzebne były trzy dni, aby ogło sić Petty’ego zwycięzcą. 

Miony widzów przed telewizorami 

W 1979 roku Daytona 500 na stałe wpisała się w kulturę Stanów Zjednoczonych. Po raz pierwszy  cały wyścig był transmitowany na żywo. Miliony widzów miały okazję zobaczyć pasjonującą batalię  o zwycięstwo między Calem Yarborough i Donniem Allisonem. Obaj zderzyli się na ostatnim okrąże niu i po wymianie ciosów na torze postanowili zmierzyć się na pięści już po wyjściu z samochodów.  Ich kolizja sprawiła, że wyścig padł łupem Richarda Petty’ego. Dla “Króla”, jednego z trzech siedmio krotnych mistrzów NASCAR Cup Series było to szóste zwycięstwo w Daytonie 500

Większe prędkości – mniejsze odległości 

Rekordy prędkości osiągane w latach 80. przyczyniły się do wprowadzenia restryktorów powietrza.  Te sprawiły, że dystanse na torze pomiędzy kierowcami zostały zminimalizowane, w konsekwencji  większość wyścigu jechali w jednej, dużej grupie. Zdjęcia 40 pojazdów jadących w dwóch, trzech,  a czasem czterech liniach obok siebie spopularyzowały NASCAR na całym świecie. 

Debiut aut nowej generacji 

Tegoroczna edycja Daytony 500 będzie wyjątkowa ze względu na startujące w niej auta. Po debiucie  w pokazowym wyścigu Busch Light Clash na LA Memorial Coliseum, kierowcy powalczą o pierwsze  punkty w samochodach siódmej generacji. Przynosi ona wiele zmian – pojazdy bardziej przypominają swoje drogowe odpowiedniki, zmieniono skrzynię biegów, większe opony są teraz mocowane za po mocą jednej, a nie pięciu nakrętek. Przede wszystkim samochody NextGen mają sprawić, że rywali zacja będzie jeszcze bardziej wyrównana.

Transmisje NASCAR w lutym i marcu na antenie Motowizji

NASCAR 2022 Daytona International Speedway – transmisja wyścigu – niedziela,  20 lutego, godz. 20:00 

NASCAR 2022 Auto Club Speedway – transmisja wyścigu – niedziela, 27 lutego,  godz. 21:30 

NASCAR 2022 Las Vegas Motor Speedway – transmisja wyścigu – niedziela, 6 marca,  godz. 21:30 

NASCAR 2022 Phoenix Raceway – transmisja wyścigu – niedziela, 13 marca, godz. 20:30 • NASCAR 2022 Atlanta Motor Speedway – transmisja wyścigu – niedziela, 20 marca,  godz. 20:00 

NASCAR 2022 Circuit of the Americas – transmisja wyścigu – niedziela, 27 marca,  godz. 21:30 

Podsumowania i magazyny NASCAR w lutym i marcu: 

NASCAR 2022 Daytona International Speedway – podsumowanie wyścigu – wtorek,  22 lutego, godz. 22:00

Source: Daytona 500 na żywo. Gdzie można zobaczyć najważniejszy wyścig roku?

Masz głośny wydech? Fotoradar wystawi mandat

Kierowcy podróżujący po Francji powinni uważać nie tylko na prędkość, ale również na generowany hałas przez wydech samochodu. W miastach takich jak Paryż, Nicea i Lyon pojawiły się urządzenia mierzące hałas. Fotoradar zrobi zdjęcie i wystawi mandat.

Na początku stycznia na ulicach kilku miast we Francji (Paryż, Lyon, Nicea) pojawiły się zupełnie nowe fotoradary. Tym razem ich zadaniem nie będzie pomiar prędkości, tylko poziom hałasu emitowanego przez samochody. Gdy trafi się kierowca z bardzo głośnym wydechem, fotoradar zrobi zdjęcie i na tej podstawie zostanie wystawiony mandat w wysokości 135 euro.

Projekt jest na razie eksperymentem, ale w niedalekiej przyszłości będzie standardem w całym kraju. Organizacja pożytku publicznego Bruitparif zajmuje się problemem zanieczyszczeń środowiska hałasem. Według jej ekspertów to właśnie ruch drogowy jest odpowiedzialny w głównej mierze za emisję szkodliwych dźwięków. Chodzi nie tylko o samochody, ale również o jednoślady i klaksony.

Zobacz: Setki fotoradarów na polskich drogach!

Według najnowszych badań ponad 62 proc. mieszkańców aglomeracji paryskiej jest narażonych na poziomy hałasu powyżej 55 decybeli, a to według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) może wpływać na zdrowie człowieka i prowadzić do rozdrażnienia. W związku z tym Paryż znalazł się w niechlubnej czołówce Europy i postanowił coś z tym zrobić.

Eksperyment potrwa dwa lata i będzie prowadzony w siedmiu regionach Francji. Pierwszy etap rozpoczął się w styczniu 2022 roku i potrwa do maja. W tym czasie kierowcy przekraczający limit głośności nie zostaną ukarani mandatem. Dane zebrane przez fotoradary będą przesyłane na serwery w celu analizy wydajności całej infrastruktury.

W drugim etapie – wiosną 2023 roku – gdy urządzenia zostaną oficjalnie zatwierdzone, rozpocznie się wystawianie mandatów. Przekroczenie normy hałasu będzie skutkować mandatem w wysokości 135 euro. Przewidziano promocję dla sprawców wykroczenia – w ciągu 15 dni o doręczenia mandatu można zapłacić obniżoną grzywnę do kwoty 90 euro.

Fotoradar dźwiękowy

W trzecim etapie – pod koniec 2023 roku, francuski rząd przeprowadzi audyt całego rozwiązania. Jeśli przyniesie oczekiwane efekty, można się spodziewać nowych fotoradarów w całym kraju.

Source: Masz głośny wydech? Fotoradar wystawi mandat

Dopłaty do samochodów elektrycznych – kolejne problemy

Dopłaty do samochodów elektrycznych to bardzo drażliwy temat. Choć tym razem pieniędzy w kasie nie brakuje, to wniosków o dopłaty jest niewiele. Głównym powodem jest mała dostępność pojazdów wywołana kryzysem z półprzewodnikami.

W ramach programu „Mój elektryk” prowadzonego przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej złożono do tej pory prawie 2 tys. wniosków od osób fizycznych oraz 550 wniosków od firm ubiegających się o leasing takiego pojazdu.

Póki co efekty programu nie robią wrażenia i tym razem na wyczerpanie puli trzeba będzie jeszcze trochę poczekać. Dotychczas klienci złożyli wnioski o łącznej wartości ok. 39 mln złotych z budżetu przewidzianego na 100 milionów złotych.

Z kolei budżet na wnioski leasingowe to 400 mln złotych. Priorytet na ten program był ogromny, ponieważ trzy czwarte rynku nowych samochodów to w tej chwili przedsiębiorstwa. Póki co, wypłacono zaledwie 9 mln złotych.

Sprzedaż elektryków w Polsce

W ostatnich dniach Ministerstwo Klimatu i Środowiska opublikowało swoje szacunki na temat liczby rejestrowanych w Polsce samochodów elektrycznych. Z prognozy wynika, że Polska będzie jednym z najbardziej dynamicznych rynków w Europie. W perspektywie nadchodzącej dekady przyrost osiągnie nawet pół miliona rocznie.

Interesują Cię samochody elektryczne? Dowiedz się więcej w serwisie motocaina.pl

Trochę zapomnieliśmy już o planach elektromobilności zakładających milion samochodów elektrycznych do 2025 roku. Tymczasem zaktualizowana prognoza ministerstwa zakłada, że celem jest liczba 600 tys. zarejestrowanych pojazdów elektrycznych (w tym hybryd plug-in) do 2030 roku. Ministerstwo nie podało, w jaki sposób uda się uzyskać zakładane liczby i na czym oparło swoje szacunki.

Jak wynika z poniższego zestawienia, Ministerstwo przewiduje, że na przełomie 2025, 2026 i 2027 roku nastąpi gwałtowny wzrost rejestracji.

  Prognozowana liczba samochodów elektrycznych [w tys. szt.] Roczne zapotrzebowanie na energię elektryczną w transporcie [GWh]
2021 34,7 162
2022 54,3 252
2023 83,7 384
2024 127,9 581
2025 194,1 873
2026 293,4 1307
2027 442,3 1950
2028 665,8 2906
2029 1 000,9 4326
2030 1 503,8 6433
Źródło: RCL, Ocena skutków regulacji do projektu ustawy o zmianie ustawy o biokomponentach i paliwach ciekłych

W tej chwili dopłaty do samochodów elektrycznych wynoszą: 18 750 zł lub nawet 27 000 zł (dla posiadaczy Karty dużej rodziny). To bardzo ważne wsparcie, szczególnie w kontekście tanich samochodów elektrycznych, które cieszą się popularnością w naszym kraju.

Dopłaty do samochodu elektrycznego

Niestety, konkretny program i dopłaty pojawiły się w momencie, gdy dostępność samochodów drastycznie się ograniczyła. Nic nie wskazuje na to, że, aby w najbliższym czasie coś pojawiło się w tej materii. W szczególności, gdy polski rynek w kontekście elektromobilności dla wielu producentów nie jest (i w najbliższym czasie nie będzie) pierwszym wyborem.

Source: Dopłaty do samochodów elektrycznych – kolejne problemy

Jazda z przyczepką w mieście – jak robić to dobrze i bezpiecznie?

Poniższe wskazówki przydadzą się zwłaszcza w mieście, gdzie łatwo uszkodzić zarówno przyczepę jak też inne pojazdy, które znajdą się w jej zasięgu.

  1. Podczas kontroli oświetlenia nie bagatelizuj ewentualnych awarii lampek obrysowych. Wydają się niepotrzebne, ale w praktyce, nocą w trudnych warunkach drogowych pozwalają zauważyć kontury przyczepki. To niezwykle ważne podczas manewrowania.
  2. Sprawdź jakość połączenia hak- zaczep – linka zabezpieczająca. To zalecenie jest oczywiste i wspominamy go tylko dla porządku rzeczy.
  3. Upewnij się, że ogumienie przyczepki jest prawidłowo napompowane. Potencjalny ładunek będzie dla opon sporym wyzwaniem. Odpowiednie ciśnienie w ogumieniu wpływa także na stabilizację przyczepy podczas jazdy.
  4. Pamiętaj o braniu poprawki podczas zakręcania. Przyczepa na ogół „ścina” zakręty. Na długich, łagodnych łukach to zjawisko jest niewidoczne (pomijalne). Podczas wyjazdu z parkingu, z bramy, garażu skręt o 90 stopni brany bez poprawki sprawi, że przyczepa może najechać wewnętrznym kołem na krawężnik lub swoim bokiem zahaczyć o bramę.
  5. Przyczepa utrudnia hamowanie. Jeśli jest pusta może zarzucić, jeśli jest pełna – wydłuży odcinek potrzebny do zatrzymania zestawu. Należy cały czas mieć to na uwadze i nie przesadzać z prędkością jazdy. Sugerujemy rygorystyczne przestrzeganie wszelkich ograniczeń albo – jeszcze lepiej – zmniejszenie prędkości jazdy poniżej dopuszczalnej granicy.
  6. Ten punkt mocno wiąże się z poprzednim – przyczepkę należy mądrze załadowywać. Ciężar powinien być rozłożony równomiernie i stabilnie zamocowany. Dla przykładu – 50-litrowa beczka, która podczas jazdy będzie się turlała po podłodze przyczepki, może ją nawet przewrócić.
  7. Zanim wyprzedzisz – pomyśl dwa razy. Taki manewr z przyczepką jest utrudniony z dwóch względów – przyczepka stanowi obciążenie dla pojazdu (to po pierwsze), a długość całego zestawu utrudnia awaryjne schowanie się między wyprzedzanymi pojazdami.
  1. Jeszcze raz o długości zestawu. Dodatkowe 2-3 metry to znaczne utrudnienie podczas pokonywania zatłoczonych skrzyżowań. Nie wolno dopuścić do sytuacji, w której przyczepka zatarasuje skrzyżowanie. Jest to szalenie niebezpieczne zwłaszcza na torowiskach lub przejściach dla pieszych! Przed wjazdem należy zatem brać poprawkę na długość tego, co holujemy.
  2. Ogranicz prędkość na obwodnicach i odcinkach szybkiego ruchu. Nawet lekka przyczepka może poważnie utrudnić panowanie nad pojazdem. Wystarczy, że podczas szybkiej jazdy trzeba będzie gwałtownie coś ominąć lub do zmiany kierunku jazdy dołoży się podmuch wiatru bocznego. Problemy murowane, zwłaszcza jeśli samochód jest lekki, kierowca nie ma doświadczenia, prędkość jest zbyt duża, a nawierzchnia śliska…
  3. Manewry parkingowe teoretycznie nie są trudne, ale warto je wcześniej poćwiczyć na placu w asyście kogoś, kto zwróci uwagę na precyzję ich wykonywania. Trzeba uważać nie tylko na to, żeby przyczepką czegoś nie zahaczyć, ale także by nie doszło do jej „przełamania” przy zbyt mocnym skręcie podczas cofania.
  4. W sytuacji awaryjnej (problemy parkingowe, zawracanie) zawsze można się ratować i rozpiąć zestaw. Jeśli przyczepka nie jest zbyt ciężka, da się ją obrócić ręcznie we właściwą stronę, a później podjechać samochodem pod hak i zaczepić przyczepkę ponownie.

Źródło: Steinhof Grupa

Source: Jazda z przyczepką w mieście – jak robić to dobrze i bezpiecznie?

Pierwszy turniej Ice Speedway odbędzie się w Sanoku. Wiemy, gdzie można zobaczyć wyścigi na lodzie

W Sanoku pojedzie siedemnastu zawodników z dziesięciu państw, a Polskę będzie reprezentował Michał Knapp. Tytułu bronić będzie Rosjanin Nikita Bogdanov. Dzień później, w niedzielę 20 lutego, 11 najlepszych podczas sobotnich zawodów i jedna osoba z “dziką kartą” wystartują w turnieju o Puchar Burmistrza Sanoka.

Oba turnieje transmitować będzie Motowizja. Dla stacji będzie to początek kolejnego roku z zawodami żużlowymi.

  • European Individual Ice Speedway Championship Sanok 2022 – LIVE – godz. 12:45
  • Turniej o Puchar Burmistrza Sanoka – LIVE 12.45 – godz. 12:45

Ostatnie lata pokazały, że żużel znakomicie pasuje do ramówki Motowizji i dlatego też nie wahaliśmy się ani chwili kiedy pojawiła się okazja transmitować Mistrzostwa Europy w ice speedway’u w Sanoku. To wyjątkowa i niezwykle widowiskowa forma speedwaya, która rozpocznie żużlowy sezon na naszej antenie – mówi Krzysztof Mikulski, prezes Motowizji.

Source: Pierwszy turniej Ice Speedway odbędzie się w Sanoku. Wiemy, gdzie można zobaczyć wyścigi na lodzie

Masz 4-letniego Forda lub starszego? Producent ma dla Ciebie propozycję

Firma Ford przygotowała specjalną ofertę przeglądów serwisowych w autoryzowanych stacjach obsługi dla posiadaczy 4-letnich i starszych modeli tej marki.

Okresowe przeglądy serwisowe to nie tylko zalecenia wynikające z zapisów gwarancji, ale przede wszystkim pewność, że auto będzie służyło bezproblemowo przez wiele lat. Wczesna diagnoza ewentualnych usterek pozwala na ich szybką i niedrogą eliminację. Natomiast zaniedbanie nawet drobnego problemu, przy długotrwałej eksploatacji może prowadzić do wielu poważniejszych i przede wszystkim o wiele bardziej kosztownych napraw.

Przykładowo, w sytuacji nieserwisowanych luzów w zawieszeniu, po pewnym czasie uszkodzeniu ulegają sąsiadujące elementy auta, wraz z amortyzatorami i podzespołami układu kierowniczego. To z kolei wpływa nie tylko na komfort i pewność prowadzenia pojazdu, ale przede wszystkim na bezpieczeństwo podróżujących nim osób. Innym częstym błędem popełnianym przez użytkowników samochodów jest brak regularności w wymianie oleju. Ma to znaczenie szczególnie w przypadku aut eksploatowanych głównie w mieście. Praca silnika na zużytym i przepracowanym oleju jest dla niego bardzo szkodliwa, skraca jego żywotność i może doprowadzić do kosztownych napraw.

Specjaliści ASO w ramach omawianego przeglądu przeprowadzą aż 30 czynności diagnostycznych. Sprawdzane są między innymi wskaźniki oraz wszystkie lampki ostrzegawcze i kontrolne, weryfikowane jest działanie sprzęgła, spryskiwaczy czy też praca wycieraczek. Oprócz tego przegląd obejmuje sprawdzenie i ewentualną wymianę filtra kabinowego, powietrza oraz wymianę filtra oleju. Kontrolowany jest także stan zużycia opon wraz z pomiarem głębokości bieżnika i regulacją ciśnienia.

Ceny przeglądów wahają się od 899 złotych dla aut mniejszych i średnich tj. Ka, Fiesta, EcoSport, Focus czy Mondeo, do 1 299 złotych dla większych modeli tj. Transit, Mustang czy Ranger. 

Source: Masz 4-letniego Forda lub starszego? Producent ma dla Ciebie propozycję

Husqvarna Vektorr – elektryczny skuter

Marka planuje wprowadzić na rynek swój pierwszy skuter elektryczny. Znamy pierwsze informacje na temat Husqvarna Vektorr.

W połowie zeszłego roku Husqvarna zaprezentowała koncepcyjny skuter Vektorr. Była to pierwsza wzmianka zapowiadająca elektryfikację marki. Zgodnie z obietnicami, nowy model powinien lada moment trafić do produkcji. Za jego montaż będzie odpowiadać indyjski Bajaj Auto, który jest partnerem firmy Pierer Mobility, właściciela marki KTM i Husqvarna.

Zobacz: Ta fabryka skuterów elektrycznych zatrudnia same kobiety! 10 tys. pracowników i ani jednego mężczyzny

Okazuje się bowiem, że Husqvarna Vektorr ma mieć wiele wspólnego ze skuterem Bajaj Cheetak. Oba modele będą powstawać na tej samej linii montażowej – w związku z tym będą oferować podobne rozwiązania techniczne i osiągi.

Husqvarna Vektorr

Husqvarna Vektorr będzie wyposażona w silnik elektryczny o maksymalnej mocy 5,4 KM. Jednostka będzie zasilana przez akumulator o pojemności 3 kWh. Taki zestaw pozwoli rozwinąć prędkość do 45 km/h i przejechać nawet do 95 kilometrów na jednym ładowaniu. To oznacza, że będzie to typowy miejski model.

Jak wynika ze zdjęć konceptu z przodu zostanie zamontowany jednostronny przedni widelec, a z tyłu pojawi się monoshock. Skuter będzie wyposażone w przednie hamulce tarczowe i tylne bębnowe. Na liście wyposażenia standardowego pojawi się cyfrowy panel przyrządów oraz pełne oświetlenie LED.

Husqvarna Vektorr

Producent nie pokazał jeszcze wersji produkcyjnej, ale wygląd studium koncepcyjnego zebrało bardzo pozytywne recenzje. Styl retro w nowoczesnej interpretacji połączony ze skandynawskim, surowym designem powinien przypaść do gustu potencjalnym klientom.

Source: Husqvarna Vektorr – elektryczny skuter

Mazda zhakowana przez stację radiową

W dobie bycia „smart” i wszechobecnego „connectivity”, takie sytuacje powoli staną się normą. Pewna lokalna rozgłośnia radiowa zupełnie przypadkiem wysłała w eter informacje, które spowodowały kosztowna awarię urządzenia multimedialnego w samochodach marki Mazda.

Jak donosi amerykański serwis The Verge, posiadacze Mazd w okolicach Seattle mieli niezłe problemy po włączeniu jednej z lokalnych stacji radiowych. Po przełączeniu na częstotliwość 94,9 FM przez chwilę mogli posłuchać ulubionej stacji, po czym urządzenie multimedialne przestało odpowiadać na komendy.

Zobacz: Nastolatek przejął kontrolę nad 25 pojazdami Tesli. Niebezpieczny precedens

Nie można było się połączyć przez Bluetooth, odtwarzacz CD nie działał, a podczas cofania współpracy odmówiła kamera. Do tego w gniazdach USB zabrakło prądu.

Wszystkiemu winny okazał się obrazek dostarczany przez stację radiową, który nie mógł być przetworzony przez układ sterujący (CMU) w urządzeniu multimedialnym samochodu. Wszystko z powodu braku informacji o rozszerzeniu pliku.

Nie było to celowe działanie. Prawdopodobnie ktoś w rozgłośni radiowej zapomniał podłączyć odpowiedni plik lub po prostu go nie podłączył. To spowodowało jego restart, a następnie uruchomienie nieskończonej pętli.

Okazało się, że problem dotyczył samochodów z lat 2014-2017 i w grę nie wchodziła w tym przypadku aktualizacja oprogramowania. Dilerzy Mazdy zaproponowali darmową wymianę CMU, ale ze względu na problemy z dostępnością półprzewodników sprawiły, że czas oczekiwania na wymianę może potrwać nawet kilka tygodni lub miesięcy.

Source: Mazda zhakowana przez stację radiową

Smart #1 w kamuflażu – pierwszy model nowej generacji. Kiedy wyjedzie na drogi?

Smart poinformował, że pierwszy model nowej generacji będzie nazywał się #1 i pokazał pierwsze zdjęcia tego samochodu, pokrytego jeszcze kamuflażem.

Smart #1 w kamuflażu

Smart #1 w kamuflażu, fot. materiały prasowe / Smart

Smart #1 zostanie wprowadzony na rynek pod koniec 2022 roku. Symbol „#” w nazwie samochodu ma nawiązywać do cyfrowej ery, w jakiej obecnie żyjemy.

Smart #1 w kamuflażu

Smart #1 w kamuflażu, fot. materiały prasowe / Smart

Smart #1 został zapowiedziany podczas targów IAA Mobility w Monachium, gdzie zaprezentowano nowy prototyp pod nazwą Concept #1. Smart Concept #1 mierzy prawie 4,3 metra długości, 1,91 metra szerokości i niemal 1,7 metra wysokości, a jego rozstaw wynosi 2,75 metra.

Gdy Smart #1 wyjedzie na drogi najpewniej będzie rywalizował z takimi samochodami jak Mini Electric czy Honda e.

Zawarte trzy lata temu porozumienie, w ramach którego Smart stał się spółką joint-venture Daimlera i chińskiej firmy Geely, zakładało, że w Chinach powstanie nowa fabryka, w której będzie produkowana nowa generacja elektrycznych Smartów. Samochody mają trafić do produkcji w 2022 roku i z Chin będą eksportowane do Europy.

Rozpoczęcie produkcji Smartów nowej generacji w Chinach będzie oznaczało koniec produkcji w Europie. Zakład w Hambach we Francji, gdzie produkowano Smarta ForTwo został już sprzedany brytyjskiej firmie Ineos, która rozpoczęła tam produkcję inspirowanego Land Roverem Defenderem modelu Grenadier.

Source: Smart #1 w kamuflażu – pierwszy model nowej generacji. Kiedy wyjedzie na drogi?

Rozwiązanie konkursu „Ja i moja mechaniczna Walentynka”

Bardzo dziękujemy za zaangażowanie i chęć udziału w zabawie. Czas poznać oficjalne wyniki konkursu „Ja i moja mechaniczna Walentynka”, w którym zwycięzcy wygrywają wspaniałe zestawy nagród!

Zestawy nagród, które uzyskały najwięcej głosów od jury redakcyjnego Motocaina.pl:

1. miejsce zajęła Eliza Zielińska – za ciekawy, kreatywny i z humorem zmontowany filmik z dwoma ukochanymi motocyklami. Laureatka otrzymuje od nas wideorejestrator HD DVR, książkę ”Naznaczony Niki Lauda” Maurice’a Hamiltona, książkę “Top Gear od środka” Richarda Portera, film na DVD Auta 3, pendrive i gadżety motoryzacyjne.

2. Drugie miejsce zajęła Anna Ślakowska, na zdjęcie z miłościami swojego życia, która otrzymuje od nas zegarek Bridgestone, książkę ”Naznaczony Niki Lauda” Maurice’a Hamiltona, książkę “Top Gear od środka” Richarda Portera, film na DVD “Jazda na krawędzi”, pendrive i gadżety motoryzacyjne.

3. Trzecie miejsce zajął Kamil Łebek za zdjęcie ze swoim wspaniałym chopperem, który otrzymuje od nas książkę “(Nie) Odjazdowe życie braci Collins” Rafał Collins, płytę CD “Martyna Wojciechowska w drodze” Sony Music Enterainment, oraz gadżety motoryzacyjne.

Zwycięzców prosimy o nadesłanie do 20 lutego swoich danych teleadresowych w wiadomości e-mail na redakcja@motocaina.pl.Nagrody wyślemy najpóźniej do 25 lutego 2022 roku.

UWAGA: Jeśli laureat konkursu nie prześle danych teleadresowych do 20 lutego  2022 r. skutkuje to przekazaniem nagrody na następny konkurs i utratą prawa do jej odebrania.Wszystkim laureatom gratulujemy wygranej! A wszystkim tym, którzy nadesłali zdjęcia i filmy na konkurs, bardzo dziękujemy za zainteresowanie zabawą walentynkową i zapraszamy do udziału w kolejnych naszych konkursach, które już niebawem!

Source: Rozwiązanie konkursu „Ja i moja mechaniczna Walentynka”

Pieszy wchodzi na czerwonym pod samochód i „pozdrawia” kierowcę

Nagranie nie ma dźwięku, ale łatwo domyślić się, co tutaj zaszło. Kierowca zbliżając się do skrzyżowania, zobaczył pieszego, który beztrosko wszedł na przejście, pomimo czerwonego światła. Przecież kierowca go nie przejedzie, prawda?

Pieszy zauważył samochód, i wbiegł prosto pod niego

Kierowca na szczęście obserwował drogę, zwolnił i jak się domyślamy, zatrąbił. Pieszy nawet nie odwrócił głowy. Pokazał tylko kierowcy środkowy palec. Bo przecież pieszy to świętość, więc co mu tu będzie jakiś kierowca trąbił, że czerwone czy coś. Czerwone to jest dla samochodów.

Source: Pieszy wchodzi na czerwonym pod samochód i „pozdrawia” kierowcę

KTM Brabus 1300R – piękny, luksusowy, ociekający mocą

Marka Brabus kojarzyła się do tej pory większości z tuningowanymi Mercedesami. Jednak tym razem specjaliści od modyfikacji wzięli na swój warsztat jednoślad i stworzyli szybki, piękny i niesamowicie drogi projekt KTM Brabus 1300R.

Marka Brabus ma wieloletnie doświadczenie w zwiększaniu mocy i poziomu luksusu w Mercedesach. Ich projekty charakteryzują się potężną mocą, najlepszymi materiałami i nadwoziem ociekającym karbonem. Tym razem w ich ręce trafił zupełnie inny projekt.

Bazą do stworzenia tego modelu jest motocykl KTM 1290 Super Duke EVO. Po raz pierwszy w historii inżynierowie Brabusa zabrali się za jednoślad. W tym przypadku skupili się przede wszystkim na stylistyce. Jednak potencjał do zwiększania mocy jest również spory – wszak 1290 Super Duke EVO oferuje 180 KM mocy i 140 Nm maksymalnego momentu obrotowego. W połączeniu z masą 189 kg – stosunek mocy do masy wynosi w tym przypadku prawie 1:1.

Seryjne koła zastąpiono 9-ramiennymi, kutymi obręczami Brabus Monoblock Z. Spora część owiewek i dodatków aerodynamicznych została zamieniona na karbonowe odpowiedniki. Kanapę obszyto wysokogatunkową skóra w krwistoczerwonym kolorze. Każdy detal w tym projekcie zwraca uwagę i cieszy oko doskonałym wykonaniem.

KTM Brabus 1300R będzie dostępny w dwóch wersjach kolorystycznych – Magma Red oraz Signature Black. Chętni muszą się jednak pospieszyć ze składaniem zamówień. Każda wersja powstanie w liczbie zaledwie 77 sztuk. Liczba nie jest przypadkowa, bowiem nawiązuje do roku założenia niemieckiej marki.

Motocykl będzie można zamawiać za pośrednictwem oficjalnej strony internetowej marki KTM. Sprzedaż rozpocznie się już dziś (14 lutego) o godzinie 15:00. Jest tylko jedna zła wiadomość – cena w przeliczeniu wynosi prawie 182 tys. zł.

Source: KTM Brabus 1300R – piękny, luksusowy, ociekający mocą

Drugi, elektryczny motocykl od H-D w drodze

Marka Harley-Davidson przy okazji prezentacji wyników finansowych za 2021 rok zapowiedziała nowy, elektryczny motocykl w swojej gamie. Prezes firmy uchylił rąbka tajemnicy na temat modelu z serii LiveWire – S2 Del Mar.

Amerykańska marka motocyklowa jako jedna z nielicznych wyszła przed szereg z tematem wprowadzenia elektrycznego jednośladu na rynek. Na potrzeby tego ruchu powstała specjalna seria LiveWire, która została wydzielona spod marki z logo H-D. W tej chwili składa się tylko z jednego modelu – One, ale już niebawem powiększy się o kolejny motocykl.

Elektryczny motocykl od Harleya

W drugim kwartale 2022 roku do gamy amerykańskiego producenta dołączy elektryczny motocykl – S2 Del Mar. Do jego budowy zostanie po raz pierwszy wykorzystana zupełnie nowa, skalowalna i modułowa platforma ARROW S2. Jest to projekt opracowany we własnym zakresie przez ekipę z LiveWire. Składa się z akumulatora, elektroniki i silnika jako głównego elementu podwozia. Charakteryzuje go optymalna moc w połączeniu z lekką konstrukcją i niedużymi kosztami produkcji.

Zobacz: Galeria zdjęć z testu motocykla LiveWire

Nowością będzie akumulator składający się z 21 700 cylindrycznych ogniw litowo-jonowych. Konstrukcja przypomina rozwiązania stosowane przez takie firmy, jak Tesla, Samsung oraz LG. Nowy standard oferuje większe możliwości przechowywania energii w porównaniu z dotychczasowymi rozwiązaniami wykorzystującymi 18 650 ogniw. Przy okazji jest bardziej niezawodny i bezpieczny w użytkowaniu.

Elektryczny motocykl - konstrukcja

Nowy „elektryk” będzie pozycjonowany nieco niżej niż model One – ma być od niego tańszy, lżejszy i mniej zaawansowany. To idealna propozycja dla klientów, którzy dysponują mniejszym budżetem na wymarzoną maszynę.

Niewykluczone, że nowy Harley-Davidson będzie przedstawicielem stylu flat track, na co wskazywałaby jego nazwa. W końcu Del Mar to znany tor offroadowy w Kalifornii. Producent zapowiada, że będzie to pierwszy elektryczny motocykl tej marki, który do aktualizacji oprogramowania wykorzysta połączenie sieciowe. Właściciel nie będzie musiał fatygować się do serwisu – tylko zrobi to w wygodnym dla siebie momencie.

Kiedy więcej informacji na temat nowego motocykla? Zagraniczne źródła donoszą, że w maju jest prezentowana specjalna konferencja dla inwestorów marki H-D oraz LiveWire, która odbędzie się niedługo po zakończeniu fuzji LiveWire-ABIC. Niewyklczone, że właśnie wtedy dowiemy się więcej na temat tajemniczego projektu LiveWire Del Mar.

Source: Drugi, elektryczny motocykl od H-D w drodze

Używana Škoda Felicia wystawiona na sprzedaż za milion. Ma wyjątkowo niski przebieg

Škoda Felicia to jeden z najpopularniejszych modeli w historii czeskiego producenta.

Škoda Felicia, fot. autoviva.cz

Škoda Felicia, fot. autoviva.cz

Wystawiona na sprzedaż Škoda Felicia to auto, jakich wiele. Na pierwszy rzut oka nie wyróżnia się niczym szczególnym, może poza brakiem widoczniej korozji, co jest rzadkością w tym modelu. Prezentowany egzemplarz napędza benzynowy silnik 1,3 generujący 68 KM i 106 Nm momentu obrotowego, przekazywanego na przednie koła za pośrednictwem 5-biegowej skrzyni. Na oszałamiające osiągi nie ma co liczyć, samochód od 0 do 100 km/h rozpędza się w 13,5 sekundy.

Samochód miał tylko jednego właściciela, który przejechał nim zaledwie 14 000 kilometrów, czyli tyle, co nic. A teraz chce go sprzedać za astronomiczną kwotę.

Škoda Felicia, fot. autoviva.cz

Škoda Felicia, fot. autoviva.cz

Właściciel samochodu żąda za niego miliona koron czeskich, co w przeliczeniu daje nieco ponad 190 tysięcy złotych. Uzasadnieniem ceny jest podobno wyjątkowo niski przebieg oraz fakt, że to wersja Trumf, co w 2000 roku oznaczało między innymi lakierowane zderzaki, klamki i osłony lusterek, poduszkę powietrzną kierowcy i kolorową tapicerkę foteli.

Škoda Felicia, fot. autoviva.cz

Škoda Felicia, fot. autoviva.cz

Link do ogłoszenia znajdziecie TUTAJ.

Source: Używana Škoda Felicia wystawiona na sprzedaż za milion. Ma wyjątkowo niski przebieg